• Nie Znaleziono Wyników

"Hydrogeology", J. B. Lamarck, Illinois 1964 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Hydrogeology", J. B. Lamarck, Illinois 1964 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

620

R ecen zje

Tto uczonego, pedagoga i obyw atela, a w ięc poglądów na całą jego osobow ość; próbuje nakreślić now ą sylw etkę G ródka, w w ielu w ypadkach z innego niż filolodzy klasyczni punktu widzenia. W ed łu g M ężyńskiego, zasługi iGrodka dla filologii klasycznej w Polsce i dla U n iw ersytetu W ileńskiego są oczyw iste, ale nie m ożna ich przeceniać, ja k to czynią liczni autorzy, od A . Jochera w 1840 r.4 po nam współczesnych.

W opublikow anej książce centralnym zagadnieniem jest ewentualność filia cji: G rodek — M ickiew icz. Chodzi przede w szystkim o odpowiedzi na pytania: czy genezę poglądu na św iat M ickiew icza, ucznia G ródka w U niw ersytecie W ileń skim , m ożna w iązać z G rodk iem ; czy późniejszy profesor literatury rzym skiej w Lozannie prze­ ją ł od G ródka jego m etodę n aukow ą; czy G rodek „zaraził” M ickiew icza n eoh el- len izm em ? W ostatnim w ypadk u odpowiedź M ężyńskiego brzm i zdecydow anie: nie, G rodek n ie b y ł W in ckelm ann em M ickiewicza.

W ie le partii książki dotyczy bezpośrednio historii nauki. M . in. w części w stęp ­ n e j autor obszernie przedstaw ia stosunek G ródka do nauk ścisłych, jego niechęć do tych nauk (co w y p ływ ało z idei neohellenizm u, której b ył w W iln ie prekurso­ rem i w im ię której w ystępow ał przez całe życie), a przede w szystkim — niechęć do fizyki, usiłow ania G ródka podw ażenia dzieła K o łłą ta ja , w alkę z faw oryzu jący­ m i nauki ścisłe program am i K o m isji Ed u kacyjn ej, spory za Śniadeckim . W części k oń cow ej autor om aw ia odbicie antyku m . in. w naukow ych pracach M ickiew icza na em igracji.

/ Z yg m u n t Brocki

J. B . L a m a r c k , H yd ro g eo lo g y. Przełożył na angielski, opatrzył przedm ow ą 1 przypisam i A . V . Carozzi. U niversity of Illinois Press, U rbana Illinois 1964, ss. V I I + 10 + 152.

W roku 1602 ukazały się dw a znam ienne dzieła: L am arck a H yd rogéologie w y ­ przedzająca o pół w ieku rew olucjonizujące naukę now oczesną koncepcje L y ella i D arw ina, oraz Chateaubrianda G én ie du christianisme pow racający do antynau ko- w y c h religijnych ideałów średniowiecznych, w których autor w ysilił cały artyzm p isarza i rozjątrzył całą nienaw iść kontrrew olucjonisty, aby zohydzić i opluć to, co dało F rancji nieśm iertelność: epokę ideologów i naukę w ieku oświecenia.

D w u tom ow e dzieło autora Atala ou les am ours des d e u x sauvages (1801) cieszyło się w ie lk im pow odzeniem , szczególnie u ludzi zm ęczonych i rozczarow anych rew olucją, chętn ie u spraw iedliw iających rezygnację z u jm ow ania św iata w kategoriach rozum u, w ysiłkiem inteligencji, przy pom ocy nauki. L am arck natom iast nie m ógł n aw et zna­ leźć w yd aw cy, na w łasn y koszt w ydrukow ał dzieło ujaw n iające m echanizm kształ­ tow an ia się skorupy ziem skiej, której rozw ój odm ierzał czasem geologicznym id ą ­ c y m w setki m ilionów la t; C uvier w ów czas, uznając utartą biblijn ą chronologię zie­ m i obejm u jącą niespełna sześć tysięcy lat i aprioryczny ład w przyrodzie, op ły w a ł w zaszczyty i popularność. Zignorow ana H yd rogeolog ie przeszła niepostrzeżenie, zawarte w niej poglądy geologiczne, paleontologiczne, biologiczne i niektóre w n io­ ski natury filozoficzn ej b y ły zbyt now atorskie, nie. tylko b y wzbudzić szersze zain­ teresow anie, lecz n aw et by sprow okow ać rzeczową krytykę. Dzieło to jednak, choć n ie przyjęte przez w spółczesnych, m iało kolosalne znaczenie dla krystalizacji kon­ cepcji ew olu cyjn ej samego Lam arcka.

4 A . J o c h e r, O braz bibliograficzn o-h istoryczn y literatury i nauki w Polsce. T . 1. W iln o 1840. W y sła w ian ie Gródka graniczy tu z czcią niem al religijną. K r y ty c z­ ne czy ujem n e sądy uczonych o G rodku są natom iast rzadkie; najw cześniejszy — to s ą d zaw arty w pracy: J. B i e l i ń s k i , U n iw ersytet W ileń sk i (1579— 1831). T. 2. K r a ­ k ó w 1899— 4900.

(3)

R e ce n z je

.

621

H yd rogeolog ie b yła po prostu nie na czasie w latach, gdy prer oman tyczne czu­ cie i wiara przeciw staw iły niebo ziem i, na której ży w io ły b y ły narzędziem rozrachun­ k ó w Boga z człow iekiem , a potop, drastyczną co praw da, dyrektyw ą etyczną. I jeszcze naw et nié m łodzieńczy, a dopiero dojrzały po now ych rew olu cjach rom an ­ tyzm znów zw róci w iarę i nadzieję ku ziem i przeciw staw ionej niebu, ku „lu dziom , bogom naszym ” 1, rozum ow i, nauce i technice. T rybu n francuskiego rom antyzm u, w W iek u d w u d z ie sty m z poem atu Legen d a w ie k ó w , uczci apostrofą pierw szego w ie l­ kiego inspiratora obrazu ziem i rodzącej się z w ód bez boskiej akuszerii; V ictor H ugo n ap isze: „ ...e r a , którą przez w iek i ciem ności i m gław ic T ales z M iletu dojrzał p o ­ tęg ą sw ych źrenic... płynie ku rozum ow i, ... w zrok S p inozy rozjaśnia gorejącą w iarą, H obbesa nadzieją w ieńczy” 2. R ok, w którym ukazała się albo o kilkanaście la t za późno, albo o kilkadziesiąt lat za w cześnie H yd rog eolog ia : 1 8 0 2 3 — b ył rokiem urodzenia dopiero V ictora H u go.

*

Dzieło Lam arcka jest nadzw yczajną rzadkością bibliograficzną n aw et w e F ran ­ c ji. Podobnie ogrom ną rzadkością jest jedyny przekład H yd rogeolog ii,• dokonany w N iem czech przez E. F . W redego i w ydan y w B erlin ie w 1805 r. pod tytu łem H y ­

d rogeologie oder U ntersuchung ü ber den E influss des W a ssers auf die V erän d erun g d er Erdoberfläche. W Polsce nie m a ani jednego egzem plarza francuskiego orygi­ n a łu ; jedyny egzem plarz przekładu znajdu je się w B ibliotece P A N w G dańsku.

W naukow ej literaturze francuskiej nierzadko spotyka się narzekania n a n ie­ spraw ied liw y stosunek do twórczości Lam arcka, szczególnie w śród A n g lik ó w ; D arw in k a za ł zapomnieć o L am arcku, jakk olw iek, zdaniem w ielu , w iększość idei D arw in ow ­ skich sform u łow ał przed nim L am arck . N ie zabierając głosu w tej m aterii, m ożna b y jedynie zadać pytan ie: czy w e Fran cji istotnie dostatecznie dużo zdziałano, żeby spow odow ać rew izję oceny transfortnizm u stworzonego przez geniusz L am arcka i nadać jego n azw isku adekw atną rangę, skoro dotychczas nie w ydano zbioru jego dzieł, a H yd rogeologia — po 162 latach braku zainteresowania — przetłum aczona zo­ stała w łaśnie na język angielski i w znow iona n ie w e Francji, a w Stanach Z je d n o ­ czonych.

Tego drugiego z kolei tłum aczenia — dokładnie w 159 lat po pierw szym , niem iec­ k im — dokonał w yb itny specjalista, profesor geologii uniw ersytetu stanu Illinois W Urbanie, pełniący jednocześnie fu n k cję geologa-doradcy w większości a m erykań ­ skich i europejskich kom panii n aftow ych, z urodzenia S zw a jcar A lb e rt V . Carozzi.

A u to r w ielu prac naukow ych, prow adzący m . in. badania nad historią geologii, Carozzi w yw iązał się z tłum aczenia znakomicie. N ap isał on rów nież do now o w y d a ­ n e j H yd ro g eo lo g y przedm ow ę. P rzede w szystkim scharakteryzow ał p odstaw ow e ce­ chy poglądów geologicznych i paleontologicznych L am arcka, u w ypu k lając ich cał­ kow itą oryginalność. Lam arck a — stwierdza C arozzi — m ożna w pew nej m ierze u w a ­ ż a ć za neptunistę ze w zględu na podkreślenie przezeń w ielkiej roli w ód m orskich w procesie kształtow ania się powierzchni kuli ziem skiej oraz określenie wodnego pochodzenia granitu i porfiru. L am arck nie w ierzy jedn ak w un iw ersaln y ocean A . G. W ernera. M o żn a rów nież widzieć w Lam arck u do pew nego stopnia p lu to n i- stę ze w zględu na w p ły w , jaki przypisuje w e w sp om n ian ym procesie zjaw isk om

1 C ytat z L eg en d y w ie k ó w , W ie k X X . W zbiorze: W ik to r H u g o , P o e z je p o ­

lityczn e, W arszaw a 1954, s. 104. 2 Ib id em , s. 103, s. 105.

3 W artyk u le: R . H o o y k a a s , N aturę and H istory. „O rganon ” , 1 2 » 1965, s. 8» d o daty w ydania H yd rog eolog ie w kradł się błąd — nie był to rok 1801.

(4)

622

R ecen zje

w u lkanicznym , szczególnie w ulkanom podm orskim . Lecz n ajzupełniej w łasne kon­ cepcje m a Lam arck w zw iązku z pochodzeniem m in erałów ; są one, jego zdaniem , pochodzenia organicznego, cała skorupa ziem ska jest w ytw orem żyw ych organiz­ m ów , a królestw o m inerałów kształtow ało się stopniowo w procesie długotrw ałej ew olucji.

Zaznaczona pow yżej w skrócie charakterystyka teorii geologicznej L am arcka jest trafna, jak i w iele innych ocen A . Carozziego dotyczących poglądów nauko­ w ych Lam arcka. W ypow ied ziam i o znaczeniu św iatopoglądow ym , gęsto rozsianym i w H yd rogeologii, C arozzi nie zajm u je się, przekraczałoby to jego kom petencje.

A w ięc ukazało się wreszcie jedno z podstaw ow ych a praw ie nieznanych dzieł Lam arck a w należytym fachow o i w artościow ym teoretycznie opracowaniu. K sią ż­ ka została w ydana przy tym w pięknej szacie graficznej, dobrze rozw iązana edy­ torsko, opatrzona indeksem rzeczowym . Dlaczego jednakże w ydaw ca opuścił A p p e n ­

dice zaw ierający rozpraw y: M ém oire sur le feu oraz M ém oire sur le son (w orygi­ nale francuskim H yd rog éolog ie na ss. il87— 258)? R ozpraw y te są co praw da pośred­ nio tylko zw iązane ,z głów nym tem atem dzieła, niem niej Lam arck dołączył je do niego; arbitralne usunięcie części oryginału w now ym w ydaniu nie m oże być ni­ czym uspraw iedliwione.

L eo n S zyfm a n

W . W . T i c h o m i r o w , Gieołogija w R ossii p ierw o j p olow in y X I X w ieka.

Cz. 2 : R a zw itije osn ow n ych idiej i napraw ienij gieotogiczeskoj nauki. Izd atiel- stw o A k ad iem ii nauk S S S R , M oskw a 1963, ss. 488.

W niespełna trzy lata po w ydaniu tom u p ie rw szeg o 1, ukazał się n a półkach księgarskich tom drugi i ostatni tej podstaw ow ej pracy z dziejów geologii w R o sji. Po przedstaw ieniu w tom ie pierw szym badań regionalnych, w tom ie następnym autor om aw ia rozw ój poszczególnych działów nauk geologicznych w pierw szej p o ­ łow ie X I X w . Zarów no dolna, jak i górna granica omawianego okresu są zresztą traktow ane jedynie ram ow o i w w ielu wypadkach, gdy w ym aga tego tok opraco­ w ania, autor przekracza je znacznie, om aw iając zagadnienia i prace naukow e za­ rów no ze schyłku X V I I I w ., jak i drugiej połow y X I X w.

Sp raw a periodyzacji rozw oju nauk w poszczególnych krajach jest na ogół bar­ dzo subiektyw nie traktow ana, a periodyzacji geologii w R osji bodajże dotychczas nie opracowano. W tom ie pierw szym , w którym om awiana była historia badań podstaw ow ych prow adzonych głów nie dla potrzeb życia gospodarczego, cezura zw ią­ zana w R o sji u schyłku lat pięćdziesiątych z rew olucją przem ysłow ą i szybkim rozw ojem gospodarki kapitalistycznej w ydaw ała się bardziej naturalna. W tom ie obecnym , przy rozw ażaniach nad rozw ojem gałęzi geologii m n iej zw iązanych z p rak­ tyką, m oże słuszniejsze b yłob y przyjęcie za cezurę jakiejś daty zw iązanej z dzie­ jam i sam ej nauki. Datą taką m ógłby być rok 1845, w którym w ydana została syn­ tetyczna praca M urchisona, Verneuila i K eyserlin ga. N ie jest to m oże n ajisto tn iej­ sze, ale w łaściw e ujęcie periodyzacji w dużym stopniu Ułatwia zrozum ienie prze­ biegu procesów historycznych, również i w dziedzinie nauki.

N a drugi tom pracy W . W . Tichom irow a składa się 18 rozdziałów, tworzących 3 w yraźnie zw iązane treścią grupy. W pierw szej, obejm u jącej 4 rozdziały, autor przedstaw ia filozoficzne poglądy rosyjskich przyrodników tej epoki oraz rozw ój geologii teoretycznej od pierw szych hipotez geogenicznych, przez teorie neptu

ni-1 Recenzja pierw szego tom u pracy W . W . Tichom irow a drukowana była w nrze 2/1061 „K w artalnik a H istorii N auki i Techniki” .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Toczą się więc pogw arki przy kaw ie w pokoju adwokackim, koledzy w ym ieniają poglądy krytyczne, dyskusje w yw ołują w iele nam iętności. I tu sypią się z

zem na uniw ersytetach zagranicznych. Otoczenie na dworze królewskim zjednał sobie uprzejmością i powagą, a nade wszystko „królewską cnotą szczodrobliwości”

[r]

57 AKN, dokumenty legislacyjne: Uzasadnienie do projektu ustawy o stosunku Państwa do Kościoła Nowoapostolskiego w Rzeczypospolitej Polskiej oraz projekt umowy w sprawie określenia

Wniesienie w stosunku do tego samego orzeczenia przeciwstawnych ś rodków odwoławczych, powoduj ą cych jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, kumuluje

Voor lokatie 1 en 2 kan verder een vergelijking gemaakt worden tussen de concentratie droge stof in de boring (tabel 3.1) en de meting met de ISAC.. Dit is weergegeven in

Matriarchat, patriarchat czy taka sama godność i różnorodność zadań? Przyczynek do oceny aktualności chrześcijańskiej duchowości rodziny. Po nim miała miejsce