• Nie Znaleziono Wyników

"Der Kreis Sensburg", Aus dem Nachlass von Dr Paul Glass hrsg. und ergäntzt von Fritz Bredenberg, Würzburg 1960 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Der Kreis Sensburg", Aus dem Nachlass von Dr Paul Glass hrsg. und ergäntzt von Fritz Bredenberg, Würzburg 1960 : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Jasiński, Janusz

"Der Kreis Sensburg", Aus dem

Nachlass von Dr Paul Glass hrsg. und

ergäntzt von Fritz Bredenberg,

Würzburg 1960 : [recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 602-607

(2)

P om ijając sp ra w ę a d m in istra cji P ru s p rzez R a d ziw iłła , zw rócim y jeszcze u w agę n a rozdział, p o św ięco n y u d zia ło w i R a d ziw iłła w spraw ach e le k c ji v iv e n te rege w P olsce. R ozd ział ten m oże w n a jw ięk szej m ierze u cierp ia ł s k u t­ k iem zan ied b an ia p rzez autora k w eren d y w arch iw ach p o lsk ich , a w w ię k sz e j jeszcze m ierze sk u tk iem n ieu w zg lęd n ien ia przez au tora b ogatych m a teria łó w fra n cu sk ich . (W chodzą tu w grę rela c je p osłów fra n cu sk ich z P o lsk i z n a jd u ­ jące się w' A rch iw u m M in isterstw a S p ra w Z agran iczn ych w P aryżu, a ch o ­ ciażby trzy to m o w e w y d a w n ic tw o R ela t io n s d ’A n to i n e de L u m b r e s, w y d . L h о m e 1, P aryż i K. W a l i s z e w s k i e g o , P o l s k o - f r a n c u s k i e s t o s u n k i

w X V I I w ., K raków 1889). D opiero w oparciu o te m a te r ia ły p rzek on ałb y się

autor, ja k sk o m p lik o w a n e b y ło w ó w cza s p o stęp o w a n ie B o g u sła w a , k tóry z jed ­ nej stron y w ch o d ził w b lisk ie sto su n k i z królow ą, ba, n a w e t w p ew n y ch c h w i­ lach o fia r o w y w a ł jej sw e siły zbrojne dla p rzep row ad zen ia za m y słó w e le k c y j­ nych, z d rugiej jednak u trzy m y w a ł dobre sto su n k i z L u b om irsk im i p rzesyłając m u różne w ia d o m o ści o p oczyn an iach F ra n cji u sz ty w n ia ł jeg o sta n o w isk o w o ­ bec p la n ó w k ró lo w ej. Istotn ie ciek a w ą zdobyczą autora w tym rozd ziale jest w y d o b y cie na jaw n iezn a n eg o m em oriału R a d ziw iłła , przezn aczon ego dla e le k ­ tora, w k tórym u siłu je p rzekonać sw e g o m ocod aw cę, że jednak k rólow ej uda się p rzep row ad zić sw e p lan y i że ele k to r w e w ła sn y m sw y m in te r e sie w in ie n zgo­ dzić się n a e lek cję Francuza (s. 191).

W osta tn im rozdziale k sią żk i u siłu je autor dać c h a ra k tery sty k ę sw ego b oh a­ tera. T rzeba stw ierd zić, że jest ona utrzym an a w dość ogóln ych , m ożna p o w ie ­ d zieć gru b szych rysach, bez w ch o d zen ia w su b teln iejsze szczegóły i tym sam ym jed y n ie p o w ierzch o w n ie ok reśla p ostać B ogu sław a. W zw ią zk u z tym ch a ra k te­ ry sty k a , n ie będąc w zasad zie fa łszy w a , n ie jest jed n ak d okładna i w y czerp u ­ jąca. N ie w y sta rczy bow iem stw ierd zić, że B o g u sła w b y ł k a lw in em , je śli ró w n o ­ cześn ie n ie om ów i się np. n ie sły c h a n ie ch a ra k tery sty czn ej cech y jego ch a ra k ­ teru, m ia n o w icie p rzesąd n ości. N ie w y sta rczy stw ierd zić, że dążył on do p o ro ­ zu m ien ia m ięd zy P olsk ą i B ran d en b u rgią, jeśli rów n ocześn ie n ie za n a lizu je się d ok ład n ie jego stosu n k u do n iem ieck o ści i p olsk ości. Jed n ym słow em , uw ażam y, że ch a ra k tery sty k a ta, podobnie jak i cała k siążk a, n ie jest zła, a le n ied ok ład n a.

W ł a d y s ł a w C za p li ń s k i F ra n cis zek Mincer

DER K R E IS SE N SB U R G . A u s dem N a ch la ss v o n D r P a u l G l a s s h e r a u s­ g eg eb en und ergän tzt von F ritz B r e d e n b e r g , W ürzburg 1960, H olzner V erlag, s. 355, ilu stra cje, 1 m apa. O std eu tsch e B eiträ g e aus d em G öttin ger A rb eitsk reis. Bd. XV.

W se r ii w y d a w n iczej „O std eu tsch e B eiträ g e aus dem G öttin ger A rb eitsk reis'’ ukazało s ię ogółem 15 p o zy cji k siążk ow ych . O statnia p u b lik a cja om aw ia p o w ia t m rągow sk i. P o m on ografiach p o w ia tó w szczy cień sk ie g o i ostródzkiego, a także m ia sta O lsztyn k a jest to czw arta k siążka w tej serii p o św ięco n a sp raw om m a ­ zurskim . M on ografię p o w ia tu m rą g o w sk ieg o p rzy g o to w a ł w g łó w n ej m ierze P a u l G l a s s , urodzony w N aw iad ach , a p o jego śm ierci u zu p ełn ił i oddał do druku F ritz B r e d e n b e r g . A u toram i k ilk u n a stu drobnych a rtyk u łów , odn oszących się do zagad n ień ostatn ich la t m ięd zy w o jen n y ch i w o jen n y ch , są p rzew ażn ie d aw n i u rzęd n icy p o w ia tu m rą g o w sk ieg o , ob ecn ie p rzeb yw ający w N iem czech Z achodnich. Jedną rozp raw k ę n a p isa ł M agnus F reiherr von B r a u n , sek retarz G öttin ger A rb eitsk reis, au tor w sp o m n ień w y d ru k ow an ych

(3)

po w o jn ie ')• D er K r e i s S e n s b u r g ob ejm u je c za sy od ep ok i lo d o w co w ej aż po la ta o sta tn ie 1958 i 1959. Oprócz te m a ty k i ściśle h istoryczn ej zw rócono u w agę przede w sz y stk im na florę i fa u n ę p o w ia tu , o m ów ion o częścio w o zagad n ien ia gospodarcze, a tak że w y o d ręb n io n o p rob lem atyk ę k o ścieln ą i szkolną. T rzeba tu jednak zaznaczyć, że k o n stru k cja tem a ty czn a jest n iep rzejrzysta, n iek tóre ro zd zia ły p ow tarzają się i zazęb iają. D u żo braków w y k a zu je też układ ch ron o­ lo g iczn y .

B aza źród łow a p rzed sta w ia się skrom nie. W p raw dzie w y d a w cy w y m ien ia ją n iek tó re m a teria ły arch iw aln e, to jed n ak że ch ociażb y w p orów n an iu do m on o­ g r a fii p o w ia tu m rągow sk iego K arola T e m p 1 i n a, U n sere m a s u ris c h e H e i ­

m a t ?), są one bardzo m izerne. N ic te ż dziw nego, że w a rto ść p racy T em p lin a

jeszcze d zisia j jest znaczn ie w ięk sza od w y d a w n ic tw a G öttin ger A rb eitsk reis. Na u w a g ę za słu g u je fakt, że P a u l G lass w y k o r z y sta ł k ilk a p ozycji b ib lio g ra ­ ficzn y ch p o lsk ic h d o tyczących ok resu p r e h isto r y c z n e g o 3). C ałk ow icie jednak brak jest op racow ań p olsk ich n o w szy ch , zw łaszcza p ow ojen n ych .

C z y teln ik o w i k sią żk a ta — w y d a n a zresztą bardzo sta ra n n ie — m oże n a su ­ n ąć w ie le zastrzeżeń. C el b ow iem tej p u b lik a cji jest przejrzysty. Z jednej strony m a ona m ieszk ań com b. P rus W schodnich, o sied lon ym ob ecn ie w N R F, p rzy­ pom in ać o d aw n ym m iejscu ich p racy i pobytu, a przez to budzić n iep ok ój, tęsk n o tę, a n a w et chęć od w etu , z d ru giej zaś stron y k sią żk a stara się przy k ażd ej ok azji p o d k reślić w a r to śc i p a ń stw a p ruskiego, a także oczernić sto su n k i p a n u ją ce na M azurach w okresie P o lsk i L udow ej.

W p r z e c iw ie ń stw ie do w a rto ścio w ej p racy E. H a r t m a n n a o p o w ie c ie o stród zk im D e r K r e i s Sen sb u r g , z w y ją tk ie m k ilk u fak tograficzn ych a r ty k u li­ k ó w d o ty czą cy ch ok resu m ięd zy w o jen n eg o , n ie w n o si p ra w ie żadnych n ow ych m o m en tó w , stąd ch arak ter n au k o w y w y d a je się być bardzo p rob lem atyczn y. T c w ra żen ie p otęgu ją liczn e sfo rm u ło w a n ia zab arw ion e m ocn ym i ak cen ta m i n a cjo n a listy czn y m i, m ija ją c e się n a w e t z ogóln ie zn a n y m i p raw d am i h isto r y c z ­ n ym i. P rzy k ła d em tego rodzaju stw ierd zeń jest zd an ie zam ieszczon e na str o ­ nie 30. G la ss uw aża, iż fa k t istn ien ia na M azurach grup ludności, k tóre obok język a n iem ieck ieg o u ż y w a ły in n y ch język ów , jest dow odem to lera n cy jn eg o sta n o w isk a p a ń stw a p ru sk iego, k tóre jakoby n igd y nie sto so w a ło p o lity k i g er- m a n iz a c y jn e j!!!4). W ten sp osób całe zagad n ien ie i traged ia m azurska zo sta ła p rzed sta w io n a d ia m etra ln ie od m ien n ie. W ła śn ie fak t, że M azurzy jeszcze w X X w ie k u p o słu g iw a li się języ k iem p olsk im , jest dow odem n ie to lera n cji p a ń stw a p ru sk iego, a ty lk o p rzy w ią za n ia M azurów do języka ojczy steg o p om im o p rzeszło 100 la t trw ającej g erm an izacji.

D ru gim p rzyk ład em braku k ry ty czn eg o sp ojrzen ia na p ań stw o p ru sk ie jest p rzy to czo n e stw ierd zen ie o w y b itn ie to lera n cy jn y m stosu n k u p a ń stw a p ru ­ sk ie g o do sp ra w w y zn a n io w y ch , p o n iew a ż w la ta ch 30 X IX w iek u w k o ś ­ c ie le ew a n g e lic k im w M rągow ie o d p ra w ia ły się ró w n ież n ab ożeń stw a k a to ­ ’) M agnus Frhr v. B r a u n , V o n O s tp r e u s s e n bis T ex a s. E rleb n isse und

z e i tg e s c h i c h tl ic h e B e tr a c h t u n g e n e in es O s td e u t s c h e n , S tollh am m 1955, 2 A u fl.

s. 444.

*) K arl T e m p 1 i n, U n se re m a s u ris c h e H e i m a t . Z u m h u n d e r t jä h r i g e n

B e s te h e n d e s K r e i s e s S e n sb u r g , S en sb u rg 1918, s. 528; 2 w yd. w r. 1926, s. 568.

3) S ą to sta rsze prace J. K o s t r z e w s k i e g o , W. Ł ę g i oraz G. O s s o w ­ s k i e g o .

4) „D aß es in M asu ren auch B e v ö lk e r u n g sste ile n gab, die n ich t die d eu tsch e S p ra ch e a ls ihre a lle in ig e U m gan sp rach e v erw a n d ten , is t nur ein B e w e is für d ie to lera n te H altu n g des p r eu ssisch en S ta a tes, dem stets ein e b ew u ß te „ G erm a n isieru n g sp o litik ” frem d g e w e se n is t ”.

(4)

lick ie. Szkoda, że autor n ie p a m ięta ł o ok resie K u ltu rk am p fu , w ó w c z a s opinia o to lera n cji n iem ieck iej b rzm iałab y co k o lw iek in aczej. P oza ty m tru d n o zro­ zum ieć, dlaczego w oparciu o drobny epizod zaw a rteg o p orozu m ien ia p om ięd zy p arafią e w a n g elick ą i k a to lick ą w M rągow ie m ożna b y ło w y ra zić ta k w z n io słe sło w a o ca ły m p a ń stw ie pruskim . S zczegół ten raczej dodatnio ch a ra k tery zu je M azurów , którzy zresztą p rzych od zili na n ab ożeń stw a k atolick ie, b y w sp ó ln ie śp iew a ć p o lsk ie p ieśn i.

O reform ach p ru sk ich z p oczątk ów X IX w ie k u w yrażon o w k sią ż c e ró w n ież n ad zw yczaj p och leb n ą opinię, w id ząc w nich sam e d od atn ie strony. W iadom o przecież, że nauka, w tym tak że i n iem ieck a, w ostatn ich czasach zarów n o u sta w o d a w stw o , jak i rea liza cję u w ła szczen ia pod d ała ostrej k ry ty ce. W obec o czy w isty ch fak tów , nie m ogąc ukryć n ęd zy w p o ło w ie X IX w iek u , autorzy starają się ją tłu m a czy ć du żym p rzyrostem n a tu ra ln y m p ro w in cji w sc h o d n io - p ruskiej, a ta k że k lęsk a m i elem en tarn ym i. N a to m ia st c a łk o w icie p om in ięto u jem n y ch arak ter D ek la ra cji z r. 1816, a także b ezpraw ia w ła śc ic ie li ziem sk ich , k tórzy za grosze w y k u p y w a li g ru n ty z rąk ch łop sk ich . W ła śn ie te czy n n ik i w g łó w n e j m ierze sp o w o d o w a ły p au p eryzację w si. L an d rat m rą g o w sk i rap or­ to w a ł w r. 1826, że „w ciągu roku w ie le , a m oże w ię c e j n iż p ołow a w sz y stk ic h rodzin n ie jadła ch leb a, lecz ż y ła p ra w ie w y łą c z n ie ziem n ia k a m i”, a w ie lk a liczba ch ło p ó w b ezroln ych „od żyw iała się ty lk o z ie lsk ie m n a w et bez o k ra sy ”. Jedna z p rzyczyn nędzy — to rozp ijan ie lu d n ości m a zu rsk iej w ód k ą. N p. w la ­ tach 60 w M rągow ie, liczą cy m w ó w cza s za led w ie 3.000 m ieszk a ń có w , p ro sp e­ row ało aż 20 szy n k ó w z k on cesją na sp rzedaż w ó d k i. K o n cesji na p ro w a d zen ie w y szy n k u u d ziela ły w ła d ze p a ń stw o w e.

D rugą sp raw ą, jed n ostron n ie p rzed staw ion ą, są zagad n ien ia n a ro d o w o ś­ cio w e. N a ty m p u n k cie z reg u ły dochodzi do sp orów p o m ięd zy stron ą p o lsk ą a n iem ieck ą. T ym razem om ów ion o tę k w e stię w sposób bardzo sk ra jn y , po. p rostu n egu jąc is tn ie n ie lu d n ości p o ls k ie j w p o w iecie M rągow o. N ie m ogąc za liczy ć jej ze w zg lęd u na język i p och od zen ie do N iem có w sta le sto su je się dla n iej n azw ę „ m azu rsk i”, co czyn i w ra żen ie, że obok języka czy n arod u p o l­ sk ieg o istn ia ła m ow a i lud m azu rsk i. Z godnie z tą zasadą, n igd y się n ie „po­ m y lo n o ” i n ie u żyto sło w a „ p o lsk i”, jeśli ch od zi o M azurów ; n a w e t om a w ia ją c o sa d n ictw o w X V I w ie k u (fa k ty czn ie już w r. 1450 lu d n ość z ok olic S zestn a sk ład ała p rzy sięg ę w iern o ści w. m istrzo w i w język u p olskim ) w sp om n ian o, że osad n icy p rzy b y li z M azow sza, a n ie z P o lsk i. O ile T em p lin w r. 1918 nie bał się za cy to w a ć w d osłow n ym b rzm ien iu n ap isu w język u p olsk im z tab licy w y sta w io n ej w celu u p a m iętn ien ia n ieszczęśliw y ch losów pastora A ndrzeja K o w a lew sk ieg o w M ikołajkach w ok resie w ie lk ie j dżum y 1709 — 1711, to w y d a w c y g e ty ń sc y o ciek a w y m ty m zab ytk u „dla o stro żn o ści” n ie w sp o m n ie li an i słow em . P ie r w sz e ń stw o w sporządzaniu p la n ó w b u d ow y k a n a łu jezior m azu rsk ich p rzyp isu ją g en era ln em u k w a term istrzo w i W ielk ieg o E lektora, v. S ch eid lero w i, k ied y sk ądinąd w iadom o, że za słu g a ta p rzypada P o la k o w i S a m u elo w i S u c h o d o ls k ie m u 5). E m igracja lu d n ości m azu rsk iej do W estfa lii i N ad ren ii, sp ow od ow an a tru d n ościam i n atu ry ek on om iczn ej, zin terp reto w a n a została jako ob jaw ścisły ch zw ią zk ó w p om ięd zy w sch o d n im i i zach od n im i N ie m c a m i6). S tosu jąc tę m etodę, trzeba rów n ież p o w ied zieć o ś c isły c h w ięzach M azur z całością ziem p olsk ich , p o n iew a ż w p o ło w ie X I X w iek u lic z n e rzesze

5) S. F. B o c k , V e r s u c h e in er w ir t s c h a f t li c h e n N a tu r g e s c h ic h te v o n d e m

K ö n ig r e i c h O st- u . W e s tp r e u s s e n , D essa u 1782, Bd. 1, s. 17.

®) „W anderungen sind sogar ein B e w e is fü r d ie en ge und u n m ittelb a re V erb u n d en h eit zw isch en ost und w estd eu tsch en L a n d e ste ile n ” (200 s.).

(5)

em ig ra n tó w u d a w a ły się do K ró lestw a P o ls k ie g o 7). W rzec z y w isto śc i i w je d ­ n ym i d ru gim w y p a d k u chodziło o z n a lezien ie ch leb a. N ie w in n ym c e lu m ia ła m ie jsc e ró w n ież em igracja do A m eryk i.

S p ecja ln ą u w a g ę p o św ięco n o w k sią żce sp ra w ie p le b isc y tu z r. 1920. P o d ­ k reślo n o tu przede w sz y stk im dw a czy n n ik i — fakt, że p le b isc y t odbył się „pod k on trolą m ięd zy n a ro d o w ą ” oraz w y n ik i liczb o w e sam ego g ło so w a n ia . W ten sp osób ch cia n o dać do zrozum ienia, że zarów n o N iem cy, jak i P o la cy m ie li ró w n orzęd n e w a ru n k i w ok resie p le b isc y tu i pom im o to N iem cy o sią g n ęli d ruzgocącą przew agę, co o c zy w iście m a oznaczac n iem ieck ie p rzek on an ia lu d ­ n o ś c i8). T ego rodzaju p rzed sta w ien ie tak w a żn eg o m om en tu h istoryczn ego, przy d zisiejszy m sta n ie w ied zy, ró w n ież n ie w y trzy m u je n au k ow ej k ry ty k i. W ła śn ie tu taj sp ecja ln ie odbił się brak znajom ości osta tn ich opracow ań p o l­ s k i c h 8). Z resztą u w a żn e p rzestu d io w a n ie ch oćb y w y m ien io n eg o w w y k a z ie lite r a tu r y М аха W o r g i t z k i e g o m ogłoby p ouczyć autorów , jak d a lece w n io sk i ich w y c ią g n ię te z w y n ik ó w g ło so w a n ia są fa łszy w e, k ie d y sam W orgitzk i w sp om in a, że p leb iscy t p rzep row ad zon y w r. 1919 m ógłb y p rzy n ieść z w y c ię stw o stron ie p o ls k ie j I0). N a w e t przyjm u jąc p rzesad ę w tej w yp ow ied zi, n ie m ożna jej lek cew a ży ć. P oza ty m w nau ce n iem ieck iej zapom ina się o je d ­ nym fa k cie, m ia n o w icie, że m ieszk a ń cy teren ó w ob jętych p leb iscy tem g ło so w a li na rzecz P r u s W s c h o d n i c h , a nie na rzecz N i e m i e c . N a kartk ach p le b isc y to w y c h w id n ia ł n ap is O stp reu ssen — P ru sy W schodnie, a n ie jak to d zisiaj p isze się — O stp reu ssen , cz y li D eu tsch la n d n ). W obec sep a ra ty sty czn y ch n a stro jó w w śró d lu d n o ści P rus W sch od n ich szczegół ten ma bardzo istotn ą w y m o w ę 12).

N ie w ą tp liw ie stro n ie n iem ieck iej jest bardzo w y g o d n ie pod k reślać n ie m ie c ­ k ie p o czu cie narod ow e M a z u r ó w 13) w oparciu o różnego rodzaju w y n ik i w y ­ b orów w latach m ięd zy w o jen n y ch , k tóre jed n ak że o d b y w a ły się z r eg u ły pod m n iejszy m lu b w ię k sz y m terrorem i p resją, a trzeba tu pow tórzyć, po p rzeszło 1 00-letn iej sy stem a ty czn ej germ an izacji. L ecz fakt, że w r. 1898 M azurska F a rtia L u d ow a w okręgu w yb orczym S zczy tn o — M rągow o u zysk ała b ez m ała p rzew agę, św ia d czy o zgoła in n y m n a sta w ie n iu lu d n ości m azu rsk iej. M u sim y też p a m ięta ć o tym , że jeszcze w cześn iej, bo w cza sie p o w sta n ia sty czn io w eg o

7) A n to n i Ł u k a s z e w s k i , M a t e r i a ł y a r c h i w a l n e do p r o b l e m a t y k i m i g r a ­

c y j n e j n a W a r m i i i M a z u ra ch w X I X i p o c z ą t k u X X w i e k u , K om u n ik aty

M a zu rsk o-W arm iń sk ie, 1958, nr 3, s. 237 — 244; K rzysztof G r o n i o w s k i ,

W y c h o d ź c y m a z u r s c y i w a r m i ń s c y w K r ó l e s t w i e P o ls k i m w p o ło w i e X I X w i e k u , K om u n ik aty M azu rsk o-W arm iń sk ie, 1960, nr 2, s. 247 — 257.

8) „Vor der W elt und v o r der G esch ich te w a r für a lle Z eiten und m it ein er n ic h t zu ü b erb ieten d en E in d eu tig k eit über den d eu tsch en C harakter der B ev ö lk eru n g und über die rech tm ä ssig e Z u geh örigk eit d es L andes zu D e u tsc h ­ lan d en tsch ied en w o r d e n ” (s. 108).

8) P rzed e w sz y stk im : B o g u sła w L e ś n o d o r s k i , N ie k tó r e za g a d n i e n ia

z d z i e j ó w W a r m i i i M a z u r w la ta ch 1918— 1920, K w a rta ln ik H istoryczny,

W arszaw a 1957, L X V I, z. 4 — 5; Z ygm u n t L i e t z, P l e b i s c y t na P o w iś lu , W a r m ii

i M a z u ra c h w 1920 roku, W arszaw a 1958; T ad eu sz G r y g i e r , N i e k tó r e z a g a d ­ n ie n ia p l e b i s c y t u na W a r m i i i M az u rach , Z ap isk i H istoryczne, t. X X III, z. 1— 3.

10) M ax W o r g i t z k i , G e sc h ic h te d e r A b s t i m m u n g in O s tp r e u s s e n , L eip zig 1921, s. 20 „Es is t n ich t zu b ezw eifeln , daß d ie A b stim m u n g, im F rü h jah r 1919 vorgen om m en , ein gan z an d eres E rgebnis g e z e itig t hätte, w ie an d erth alb Jahre sp äter. V ie lle ic h t w ä re uns bei g esc h ic k te r A rb eit der P olen das A b stim m u n g s­ g e b ie t gar v erlo r en g eg a n g en . D as m ag h eu te u n w a h rsch ein lich k lin g en , da w ir a lle s ü b erstan d en haben. A ber w e r sich ein d rin g lich in die E rinnerung an d ie d am aligen Z eitu m stä n d e v e r tie ft, w ird m ir rech t g eb en ”.

“ ) s. 107.

,2) O statn io m o m en t ten p rzyp om n iały „W arm ia i M azury” 1960, nr 7 — 8,

R o c zn ic a p le b i s c y t u .

13) „ S ie sind d eu tsch und w o lle n d eu tsch b le ib e n ” (s. 31).

(6)

M azurzy i W arm iacy pom agali w m iarę sw y ch m o żliw o ści p o lsk im p o w sta ń ­ com , a n a w e t sam i u czestn iczy li w w a lk a ch . M. in. M rągow o sta n o w iło w a żn y p u n k t v/ p rzerzucie broni z K rólew ca na teren y o b jęte p o w sta n iem u). W o k r e ­ sie W iosn y Luciów M azurzy w y stę p o w a li p rzeciw k ró lo w i i p a ń stw u p ru ­ sk iem u . D och od ziło do w ie lk ic h zaburzeń, także w pow . M rągow o, g d zie g łośn a

b y ła sp raw a n a u czy ciela W ilim czyk a oraz w yp a d k i w R yb n ie lr>). M azurzy s o li­ d a r y z o w a li się także z d ążen iam i p o lsk im i w la ta ch 1830 — 1831. N ie k to in n y, a N iem iec H a x t h a u s e n p isa ł w r. 1837, że „M azur odnosi się n iep rzy ch y ln ie do obcego, k tó ry doń zw raca się po n iem ieck u ”. W k ażd ym razie k w e stia ś w ia ­ d o m o ści narod ow ej M azurów jest w c ią ż otw arta i d la teg o n ie m ożna pisać, że „M azurzy u d ow od nili, iż są N iem ca m i”.

Z p ozo sta ły ch p otknięć w y d a w có w w rozd ziale p o św ięco n y m S ła w n y m

s y n o m p o w i a t u m r ą g o w s k ie g o n a leży w y tk n ą ć zam ieszczon ą tam sy lw e tk ę

М аха P ru ssa, który b y ł lo tn ik iem w słu żb ie m aryn ark i, a także la ta ł na c e p e - lin a ch , być m oże, d zieln ie w a lc z y ł w o sta tn iej w o jn ie w „ L u ftw a ffe ”, ale z u p e łn ie n ie w id ać p ow od ów , aby go sta w ia ć na ró w n i np. ze zn an ym p o - w ie śc io p isa r z e m E rnstem W iechertem .

Z a sta n a w ia też w trą co n e zd an ie o rob otn ik ach p o lsk ich p rzeb y w a ją cy ch w c za sie o sta tn iej w o jn y w P ru sach W schodnich, k tórzy w e d łu g H erberta M arziana p o sia d a li p ra w ie ta k ie sam e p raw a jak rob otn icy n ie m ie c c y le). J e st to n iezgod n e z rzeczy w isto ścią , rob otn ik ów p olsk ich b ow iem tra k to w a n o jak o m a teria ł roboczy, bez p rzesady, jak n iew o ln ik ó w . In teresu ją cy ch się tą sp ra w ą a u torów n iem ieck ich o d sy ła m y do znanej p racy W ł. R u s i ń ­ s k i e g o 17). Jedna z robotnic w y w iezio n a do P rus W sch od n ich w sp om in a, iż N iem cy w T y lż y d ob ierali sob ie p olsk ich rob otn ik ów w sposób ob rażający g o d ­ n ość ludzką, do ży w eg o p rzyp om in ający odnoszenie się b iałych k olon izatorów w zg lęd em k olorow ych n iew o ln ik ó w . Za stosu n ek P olak a z k ob ietą n iem ieck ą P o la k a karano śm iercią, podobną karę sto so w a n o za n ie le g a ln e p o sia d a n ie sło ­ n in y . T aki w y p a d ek zd arzył się w L utrach, pow . R eszel, gd zie za 1 k g sło n in y n ie p r a w n ie n a b y tej p u b liczn ie p o w ieszo n o p o lsk ieg o robotnika. C zęściow o sp r a w y te z o sta ły p rzyp om n ian e w n ied a w n y m p ro cesie Ericha K ocha. Z resztą zb y t dużo ży je jeszcze św iad k ów , którzy sp ęd zili lata w o jen n e w P ru sach W sch od n ich , by p o w a żn ie trak tow ać g o ło sło w n e tw ierd zen ia n iem ieck ie.

O sta tn ia spraw a od n osi się do la t po r. 1945. A utorzy, id ea lizu ją c stosu n k i gosp od arcze, sp ołeczn e i k u ltu ra ln e za czasów n iem ieck ich , z całą siłą s t a ­ ra ją s ię p o d k reślić p o lsk i szo w in izm oraz za co fa n ie w życiu gospodarczym , by w ten sposób ud ow od nić przed św ia tem , jak w ielk ą stratę p o n iosła Europa p rzez fak t, iż ziem ie te n ie znajdują się w g ran icach p a ń stw a n iem ieck ieg o . W y w o d y n iem ieck ie w w ięk szo ści w y p a d k ó w n ie są n a leży cie u d o k u m en to ­ w a n e, a n o n im o w e w y p o w ie d z i m ają słu ży ć do n a św ie tle n ia c a ło k szta łtu sto ­ su n k ó w , co jest z p u n k tu m eto d y czn eg o rzeczą n ied op u szczaln ą. W ów czas b o ­ w ie m z b iałego m ożna za w sze zrobić czarne. W y d a w cy g ety ń scy m ają zw yczaj p o słu g iw a ć się skom p rom itow an ą k siążk ą C harlesa W a s s e r m a n n a . P o w o ­

u ) B arbara G r o n i o w s k a , Rola P r u s W s c h o d n ic h w p o w s t a n i u s t y c z ­

n i o w y m , K om u n ik aty M azu rsk o-W arm iń sk ie, 1960, nr 1, s. 15.

15) M a z u r y i W a r m ia 1800 — 1870, W ybór źródeł. O pracow ał W ła d y sła w C h o j n a c k i , W rocław 1959, s. 195 — 199.

,0) „Es k am en v ie le P olen , d ie frü h er h ier a ls L an d arb eiter b ei den B au ern g e a r b e ite t h atten. O bw ohl sie fa st die g leich en R ech te w ie ein d eu tsch er A rb e ite r g eh a b t h atten, g a lte n sie je tz t als eh em a lig e V ersch lep p te und hatten a lle V orrech te” (s. 122).

17) W ła d y sła w R u s i ń s k i , P o ło żen ie r o b o t n i k ó w p o ls k ic h w cza sie o s t a t ­

n ie j w o j n y 1939— 1945 na t e r e n ie R z e s z y i ,,o b s z a r ó w w c i e l o n y c h ”, P oznań, cz. I — 1949, cz. II — 1955.

(7)

łu jąc się na jego cy ta ty , p iszą np., że w M rągow ie w 1957 r. 7.000 m ie s z ­ k ań ców , k ied y w y sta rczy zajrzeć do R o c z n ik a S t a t y s t y c z n e g o W o j e w ó d z t w a

O ls z ty ń s k i e g o , który, n a w ia sem m ó w ią c, jest d ostęp n y w N R F, by się p r z e ­

konać, że w tym roku M rągow o lic z y ło 10.000 m ieszk a ń có w . Z resztą au to rzy w NRF, p iszący na tem a ty w sp ó łczesn e n aszych Z iem O dzyskanych, p o s łu ­ gu ją się w ygod n ą, dla nich, ale p rzecież fa łszy w ą m etodą, m ia n o w icie trak tu ją lata p o w o jen n e jako dalszą k o n ty n u a cję okresu n iem ieck iego, „zap om in ając”, że P o lsk a m u sia ła organ izow ać na tych teren ach c a ło k szta łt życia g o sp o d a r­ czego, sp ołeczn ego i p a ń stw o w e g o z p ow od u olbrzym ich zniszczeń w o jen n y ch , m a so w y ch m igracji lu d n o ścio w y ch oraz zm ian y w ła d zy p a ń stw o w ej n iem a l od p u n k tu zerow ego. N ie ste ty , n iem ieck ie „ S ch a d en freu d e”, gdy w idzą w P o lsc e ru in y n ie odb u d ow an ego dom u czy te lu b in n e n ied o cią g n ięcia — jest ty p o w y m zja w isk ie m dla bardzo w ie lu osób i in sty tu tó w zajm u jących się tzw . „O st­ fo rsch u n g ”.

W za k o ń czen iu trzeba p o w ied zieć, że n ajn ow sza p u b lik acja G ö ttin g er A rb eitsk rejsu w y d a n a została dla ce ló w p olityczn o-p rop agan d ow ych , w ż a d ­ n ym w y p a d k u n ie m ając na u w a d ze dobra nauki.

J an u sz J a s i ń s k i

JA H R BU C H DER A L B E R T U S -U N IV E R S IT Ä T ZU K Ö N IG SB E R G /Pr., W ürzburg 1960, H olzn er-V erlag Bd. X , s. 367.

K o le jn y rocznik G ety ń sk ieg o K ręgu P racy jest pod su m ow an iem d zia ła ln o ści za la ta 1958 i 1959 ośrodka p od trzym u jącego trad ycje p o lity czn e n ie istn ie ją c e g o p a ń stw a pruskiego, ściślej — ośrodka w y w o d zą ceg o się z K rólew ca. Jed n y m z w a żn iejszy ch w y d a rzeń w życiu tej g ru p y p o lity czn ej jest śm ierć g łó w n eg o k om en tatora p oilty czn eg o ro czn ik ó w p rofesora dra H. K ocha '). Koch b ow iem u sta la ł ocen ę sy tu a c ji m ięd zyn arod ow ej od roku 1952 tak dla G öttinger A r b e its­ K reis (G A K ), jak i dla rządu boń sk iego i jego śm ierć sta n o w iła dla p o lity k ó w rew izjo n isty czn y ch dużą stratę. Z naw ca b ow iem zagad n ień m ięd zyn arod ow ych , a w szczeg ó ln o ści stosu n k ó w m ięd zy W schodem a Z achodem , był dla d z ia ła l­ n ości G A K w sp ó łp ra co w n ik iem k on ieczn ym . A jak w sk a zy w a łem w p o p rzed ­ n ich recen zjach , prof. K och nie tylk o w p ły w a ł na p o lity k ę m ięd zyn arod ow ą N RF, a le rów n ież u sta la ł „d iagnozy p o lity c z n e ” 2).

R ok 1958 w ocenie G A K b ył w ażn ym okresem dla p o lity czn ej sy tu a c ji N R F z u w a g i na to, że N iem cy Z achodnie w k roczyć m ia ły w okres sta b iliz a c ji p o li­ ty czn ej, co w ią za ło się z fak tem , iż na stosu n k i w ew n ętrzn e N iem iec Z a ch o d ­ nich n ie w p ły w a już tak siln ie sytu acja m iędzynarodow a, d latego d z ie sią ty rocznik sy g n a lizu je n o w y k ieru n ek d ziałan ia tej „ e lity ” pru sk iej w NRF. P u n k t cięż k o ści p rzesu n ięto ob ecn ie na u sta len ie zm od yfik ow an ego program u p o li­ ty czn eg o na w ew n ą trz i na zew nątrz. C hyba d alek o n ie od b iegn ie się od p ra w d y , gd y zam ierzen ia te p otrak tu je się jako k oń cow y etap przygotow ań do w a lk i o w ła d z ę w NRF. J, v . B r a u n •’) p od k reśla, iż „obecnie n a leży d ziałaln ość G A K o cen ić w jej rozw oju, u sta lić jej du ch ow e pod staw y, k ieru n k i i w artości. C hodzi b ow iem o to, że w sz y stk o w sk a zu je na to, iż p row izoriu m n iem ieck ieg o p o ło

-0 P ro f. H. K och był ró w n ież człon k iem T o w a rzy stw a P rzy ja ció ł K anta (D ie G e s e llsc h a ft der F reu n d e K ants) i odgryw ał w nim znaczną rolę. D alej b ył k iero w n ik iem „ O steu ro p a -In stitu t” w M onachium .

2) J. V . B r a u n , D e r G ö tti n g e r A r b e i t s k r e i s - T ä t i g k e i t s b e r i c h t 1958/59, s. 245.

3) T. G r y g i e r, R e w i z j o n i z m n ie m ie c k i. B iu lety n ZNP, O lsztyn 1959, z. 2, s. 15 — 21.

Cytaty

Powiązane dokumenty

sem jest to dzieło naukowe, starannie udokum entowane, oparte na sam odzielnej, rozległej kw erend zie w źródłach druk ow anych i

41 „[…] ê danne ez kume zu der zal sîner vîrzehen îare“ – Stat. Mi- litzer, Von Akkon zur Marienburg, S.. Ein weiteres Argument, welches die Kyburger angeführt haben könn-

[r]

Nie zmienia to jednak faktu, że ten krok w całej procedurze obliczania strumieni turbulencyjnych bardzo wyraźnie koryguje ich wartość, co ma istotne znaczenie chociażby

cit., s. 194; Rozstrzelanie ukrywających się Żydów, [w:] Kalendarium Lublina i Lubelszczyzny, http://teatrnn.pl/leksykon/kalendarium/wydarzenie/613 [data dostę- pu: 21 IV

Książka ta jest niewątpliwie wartościową pozycją dla tych wszystkich, których interesuje system prawny Włoch oraz aktualne rozwiązania nor­ matywne na tle

Wienn beydesLippen- Paar und Mund auss Mund sieh sugti Mein Vetter istnunmehri ein Bräutigam geworden- Er gehtanffFreyers Fuß «- Ertindert seinen Ordenf Seht- seht wie wol Erd

Jm Allgemeinen kam man ihm auch entgegen: ,,sobald die Sache an- geregt war, so sorgte die Kommunc, das Dominium in der Regel selbst für die Vollführung.« Am meisten