• Nie Znaleziono Wyników

Stanowisko biskupów pruskich wobec wydarzeń gdańskich 1308 roku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Stanowisko biskupów pruskich wobec wydarzeń gdańskich 1308 roku"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Judziński, Józef

Stanowisko biskupów pruskich

wobec wydarzeń gdańskich 1308

roku

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2, 191-200

1968

(2)

J Ó Z E F J U D Z I R S K I

S T A N O W ISK O BISK U PÓ W PRUSKICH W O B EC W Y D A R Z E Ń GDAŃSKICH 1308 ROKU

W pierwszym dziesięcioleciu XIV wieku zakon krzyżacki zreali­ zował przejaw iane od dawna agresywne zamysły polityczne wobec Pomorza Gdańskiego. Zajęcie Gdańska i Tczewa w 1308 r., a w na­ stępnym — zdobycie Świecia к było uwieńczeniem planów Zakonu zdążającego do „opanowania nad Bałtykiem eksponowanych punk­ tów i terytoriów o ważnym polityczno-strategicznym i gospodar­ czym znaczeniu” 2. O tw arta agresja na Pomorze Gdańskie oznaczała wybuch długotrw ałego i jątrzącego antagonizmu polsko-krzyżackie- go. W przerw ie w alk o Pomorze W ładysław Łokietek próbował na zjeździe w Grabiach nakłonić Krzyżaków do zw rotu zajętej już części Pomorza 3. N egatyw ny wynik rokowań był dowodem, że Za­ kon nie zamierzał zwrócić praw ow item u władcy terenów pomor­ skich. Obie strony były z pewnością zaskoczone w zajem ną nieugiętą postawą w sporze o wyłączność posiadania Pomorza Gdańskiego, gdyż ani Łokietek nie zdawał sobie dotychczas sprawy, jak wielkie znaczenie Zakon przykładał do posiadania tej ziemi, ani Krzyżacy nie orientowali się, jak bardzo zależy na niej Łokietkowi *. Nieza­ mierzona konfrontacja dwu wykluczających się racji stanu stała się chyba wówczas powodem poszukiwania innych niż dotychczas płasz­ czyzn działalności. Zakon okazał się partnerem bardziej doświadczo­ nym. Hołdował praw u silniejszego5, był konsekw entny w swych agresywnych poczynaniach, w ykorzystyw ał dogodne sytuacje oraz

1 K. J a s i ń s k i , Zajęcie Pom orza G dańskiego p rzez K rzy ża k ó w w latach

1308—1309, Z apiski H istoryczne, 31 (1966), z. 3, ss. 7—61 z obszernym w ykazem

lite ra tu ry przedm iotu.

2 H. C h ł o p o c k a , Procesy P olski z zakonem k rzy ż a c k im w X IV w iek u .

S tu d iu m Żródloznaw cze, Poznań 1967, s. 9.

3 L ite s ac res gestae in ter Polonos O rdinem que C ruciferorum , t. 1, editio a lte ra , Poznań 1890 [dalej cyt.: Lites], ss. 305 і 389; рог. К . T y m i e n i e c k i ,

V k la d y W ładysław a Ł o k ie tk a z za k o n em k rzy ża c k im po zajęciu Pomorza,

Roczniki K o rp o rac ji S tudentów U n iw ersy tetu Poznańskiego „P om erania", t. 3, Poznań 1928, ss. 10—18 u sta lił, że zjazd odbył się w G rabiach w pierw szej połow ie 1309 r. w p rzerw ie w alk o Pom orze G dańskie, oraz K. J a s i ń s k i , op. cit., s. 35 sądzi, że ro kow ania w G rabiach odbyw ały się w końcu k w ietn ia 1309 r.

4 K. J a s i ń s k i , op. cit., s. 35.

5 W. G r ü n b e r g , Der A usgang der p o m m erellischen S elb stä n d ig ke it, B erlin 1915, ss. 97—98 m ówi o „p raw ie silniejszego” w u sp raw ied liw ien iu za­ b oru Pom orza G dańskiego przez Zakon, n ato m iast J. B a s z k i e w i c z , P ow ­

stanie zjednoczonego państw a polskiego na przełom ie X I I I і X IV w ie k u , W ar­

(3)

błędy i niepowodzenia swego przeciwnika. A tych ostatnich nie zdołał ustrzec się książę W ładysław Łokietek. Nie oznacza to oczy­ wiście, że Krzyżacy nie mieli w tedy żadnych trudności politycznych. Zakon krzyżacki bardzo szybko zorientował się, iż aby utrzym ać w swym ręku nowo zdobyte tereny, musi wyzyskać wszelkie istnie­ jące, naw et bardzo wątpliwe, atu ty polityczne. Ponieważ W ładysław Łokietek nie szedł na żadne ustępstw a w sprawie pomorskiej, K rzy­ żacy rozpoczęli energiczne starania o kupno „tytułów praw nych7’ do Pomorza Gdańskiego. Zakon kupił je od B randenburgii za sumę 10 000 g rzy w ie n 6. W stosunku do tak rozległego terytorium jak Pomorze, była to suma śmiesznie niska, do której później sami Krzyżacy wstydzili się przyznać 7. Nie przeszkadzało to im uznawać praw brandenburskich do Pomorza Gdańskiego za „lepsze” niż ło- kietk o w e3. M argrabia W aldemar chętnie sprzedał ziemię pomorską, gdyż i tak znajdowała się ona w rękach Zakonu. Zobowiązał się nadto, że nakłoni do zrzeczenia się swych upraw nień tych, którzy mogliby rościć jakiekolwiek pretensje do dziedzictwa Mszczuja i Przem y­ śla I I 9. Zakon krzyżacki natom iast chcąc utrw alić swe panowanie na zagarniętym Pomorzu Gdańskim starał się wykupić tam jak n a j­ więcej posiadłości z rąk polskich lub dokonać korzystnej zamiany dóhr 10. K rzyżacy usuwali też siłą z terenów pomorskich byłych zwolenników Łokietka n , co zapewne łączyli z konfiskatą ich m ająt­ ków na rzecz Zakonu. K rokom tym towarzyszyła niewątpliwie chęć zatarcia śladów przynależności państwowej tej ziemi do Polski oraz wzmocnienia jednolitości system u adm inistracyjnego na terenie ca­ łego państw a zakonnego, w tym także na Pomorzu. Zajęcie Pomorza Gdańskiego przez Krzyżaków wpłynęło też niewątpliwie- na przy­ spieszenie decy zji. o przeniesieniu stolicy Zakonu z W enecji do M alborka 12.

. . K onsekw entne stosowanie polityki „faktów dokonanych” oraz różne zabiegi dyplomatyczne i adm inistracyjne Zakonu nie ozna­ czały bynajm niej, że. Krzyżacy czuli się spokojni i bezpieczni na zagrabionej Polsce ziemi. Żyjący wszakże praw ow ity władca Pomo­ rza Gdańskiego, mógł się o nie w każdej chwili upomnieć. Tego zaś Krzyżacy z pewnością sobie nie życzyli, ponieważ zawisła nad nimi groźba procesu z arcybiskupem Fryderykiem , stojącym na czele duchowieństwa i mieszczan ryskich w sporze o Dźwinoujście 13.

W nakreślonej powyżej sytuacji politycznej Zakonu doszukiwał­

szawa 1954, s. 198 przyp. 384 określa zabór Pom orza G dańskiego przez K rzy ­ żaków jako jaw n e bezpraw ie, uzasadnione jedynie „praw em silniejszego”.

6 P om m erellisches U rkundenbuch, h erausg. von M. P e r l b ą c h [dalej cyt.: P e r l b a c h ] , D anzig 1882, s. 602, n r 685.

7 Á. P r o c h a s k a , Z A rc h iv n ím za k o n u niem ieckiego. A n a le kta z w ie k u

X ÏV і X V , A rchiw um K om isji H istorycznej, t. 11, K ra k ó w 1909—1913, s. 244,

gdzie in fo rm acja krzyżacka, że Zakon zapłacił za Pom orze 30 tys. grzyw ien. ' 8 Chronica O livensis, M onum enta Poloniae H istorica [dalej cyt.: MPH], t. 6, s. 319: a m archione W oldiïnÎro, q u em estim abänt m eliu s ius habere.

3 P e r l b a c ' h , n r 676, 682, 683 і 688. U kład w sp raw ie „sprzedaży” P om o­ rza G dańskiego K rzyżakom został za w a rty 13 IX 1309 r. w M yśliborzu.

10 Ibidem , n r 671, 680, 681. . . 11 Lites, s. 24 zeznania Ż yry z K rupocina i N asiegniew a.

12 S. K u j o t , D zieje Prus K ró lew skich , część I, Roczniki TNT, t. 23, 1916, s. 1267.

P Prëussische's U rkundenbuch [d alej cyt.: Pr. UB], Bd. 2, Lief, 1, ss. 6—10, ń r 13.

(4)

bym się genezy powstania niektórych, znanych nam powszechnie, dokumentów krzyżackich ilustrujących kierunki obrony na forum papieskim w Awinionie, a mianowicie: fragm entu obszernego me­ m oriału prokuratora krzyżackiego 14, świadectwa prow incjała P ere- gryna i kapituły dominikanów elbląskich o Zakonie 15 oraz pisma trzech biskupów pruskich do kolegium kardynalskiego 16. W zesta­ wieniu z innym i źródłami, pochodzenia zarówno krzyżackiego jak też polskiego, mogą one rzucić interesujące św iatło na stanowisko oficjalnego przedstaw icielstwa Zakonu oraz wyższego duchowień­ stw a z terenu P ru s wobec wypadków gdańskich 1308 r. i sporów terytorialnych inflancko-krzyżackich i krzyżacko-polskich.

Wieści o zajęciu Pomorza Gdańskiego przez Krzyżaków szybko rozpowszechniły się w krajach nadbałtyckich. O rzezi gdańskiej wiedziano w Lubece, Hostoku i Stralsundzie, w Inflantach 11, a także w Awinionie. W bulli Klem ensa V z 19 czerwca 1310 r., obok papies­ kiego polecenia zbadania słuszności zarzutów staw ianych K rzyża­ kom za ich postępowanie w Inflantach, znajduje się inform acja o rzezi, jakiej rycerze zakonni dopuścili się w Gdańsku, mieście położonym na ziemi księcia krakowskiego i sandomierskiego W łady­ sława Łokietka, na 10 tysiącach bezbronnych lu d z i18. Zw rot ad

nostrum ve n it auditum nie ujaw nia źródła inform acji kurii aw inioń-

skiej. Kim byli owi bliżej nie znani emuli, oskarżający Krzyżaków przed papieżem? L ite ra tu ra historyczna nie rozstrzygnęła dotych­ czas, kto przekazał kurii papieskiej w Awinionie wiadomości o w y­ padkach gdańskich 1308 r. 19.

N ajbardziej zainteresow anym w oskarżeniu Zakonu przed papie­ żem był praw ow ity władca Pomorza Gdańskiego, książę W ładysław

u P e г 1 b а с h, n r 696.

15 Pr. UB, Bd. 2, Lief. 1, ss. 12— 13, n r 19. 16 Ibidem , ss. 13—15, n r 20.

I7. Das Z eu g en verh ö r des Franciscus de M oliano (1312) [dalej cyt.: Das

Z eugenverhör], b earb . v. A ugust S ç r a p h i m , K önigsberg 1912, s. 9.

IB P r. UB, Bd. 2, L ief. 1, ss. 6— 10, n r 13: N ovissim e vero ad n o str u m v e n it

a u d itu m , quod dicti preceptores et fra tre s hospitalis eiu sd em d ilecti filii nobis v iri W ladislai C racovie et S a n d o m irie ducis terra m h o stiliter su b in tra n tes in civita te Gdansco u ltra d ecem m ilia h o m in u m gladio p erem eru n t in fa n tib u s vagientibus in cunis m o rtis e x itiu m in fere n te s, quibus etia m hostis fid e i pepercisset.

15 J. C a r o, G eschichte Polens, Bd. 2, G otha 1863, s. 61 uw ażał, że d ołą­ czenie w ypadków gdańskich do re je stru p rzew in ień Z akonu w In fla n ta c h n a ­ stąpiło w sk u tek p rzesłan ia sk a rg i W ładysław a Ł o k ie tk a do A w inionu jeszcze przed w ystosow aniem bulli p ap iesk iej z 19 VI 1310 r. Za dom ysłam i J. C a r a poszedł W. A b r a h a m , S ta n o w isk o k u rii p a p ieskiej wobec koronacji Ł o k ie t­

ka, K sięga P am iątk o w a U n iw e rsy te tu L w ow skiego ku uczczeniu 500-letniego

jubileuszu U n iw ersy tetu K rakow skiego, Lw ów 1906, s. 6. P rzeciw ty m sądom w y stą p ił K. T y m i e n i e c k i , Stu d ia nad X IV w ie k ie m , I. Proces polsko-

-k rz y ża c k i z lat Î320—1321, P rzegląd H istoryczny, 21 (1917—1918), s. 83

przyp. 2, k tó ry w y su n ął przypuszczenie, że in fo rm ato ram i papieża K lem en ­ sa V w sp raw ie gdańskiej m ogli być a rcy b isk u p ry sk i F ry d e ry k i m iasto Ryga. Z danie to w całej rozciągłości p rz y ją ł S. Z a j ą c z k o w s k i , P olska

a za k o n k rzy ża c k i w ostatnich latach panowania W ładysław a Ł o k ie tk a , Lw ów

1929, s. 8. O statnio A. W o j t k o w s k i , T e zy i a rg iu n e n ty polskie го sporach,

teryto ria ln ych z K rzyża ka m i. Część p ierw sza (1310— 1454), K o m u n ik aty M azu r­

sko-W arm ińskie, n r 1 (91), 1966, s. 12 n aw iązu jąc do poglądów J. C a r a i W. A b r a h a m a ostro p rzeciw sta w ił się tw ierdzeniom K. T y m i e n i e c ­ k i e g o , odw ołując się do arg u m en tó w n a tu ry logicznej. N atom iast H. C h ł o - p o c k a , Procesy P olski z za k o n em k rzy ż a c k im , s. 10 u p a tru je p rzekazicieli U. K o m u n i k a t y

(5)

Łokietek. Po zjeździe w Grabiach, zajęciu Swiecia przez Krzyżaków i ich zdecydowanych posunięciach dyplom atycznych i adm inistracyj­ nych, utrw alających panowanie Zakonu na Pomorzu Gdańskim, Ło­ kietek z pewnością zrozumiał, że odzyskanie utraconej ziemi może nastąpić jedynie w drodze procesu kanonicznego przed sądem pa­ pieskim lub przy użyciu siły zbrojnej. W ykonanie tych zadań opóź­ niły wypadki wew nątrz kraju, angażujące w ątłe siły W ładysława Łokietka najpierw na południu Polski, a następnie w walkach 0 Wielkopolską 20. W ówczesnej sytuacji dla Władysława Łokietka, księcia jednoczącego rozbite państwo polskie, spraw y te były pierw ­ szoplanowe. Załatw ienie kwestii pomorskiej z konieczności musiało zostać przesunięte na okres późniejszy. W ydaje się, że przed 1310 r. Łokietek nie wniósł do k u rii papieskiej oficjalnej skargi na K rzy­ żaków w spraw ie pomorskiej. W przeciwnym w ypadku byłyby na pewno bardziej widoczne rezultaty łokietkowych starań. Dlatego też należałoby uznać argum entację K azimierza T y m i e n i e c k i e g o 1 Heleny C h ł o p o c k i e j 21 za wystarczająco przekonywającą, iż nie W ładysław Łokietek, a energiczny m etropolita ryski Fryderyk, stojący na czele inflanckich kół duchownych i świeckich w sporze z Krzyżakami o zwrot Dźwinoujścia, był głównym inform atorem papieża o w ypadkach gdańskich 1308 r. W oczekiwaniu na proces kanoniczny starał się on niewątpliwie dostarczyć kurii awiniońskiej jak najwięcej dowodów obciążających Zakon. Zajęcie Pomorza Gdańskiego przez Krzyżaków potwierdzało bowiem słuszność tezy zaw artej w skardze arcybiskupa ryskiego o agresywnym charakterze państw a zakonnego. Wypadki gdańskie rzucały ponury cień na stro­ nę m oralną rycerzy zakonnych oraz metody ich postępowania z pod­ bitą ludnością chrześcijańską.

Aby nie ściągać na siebie powszechnego potępienia, Krzyżacy przygotowali, prawdopodobnie w pierwszej połowie 1310 r., obszer­ ny memoriał autorstw a nie znanego nam bliżej prokuratora, w któ­ rym odpierali oskarżenia zaw arte w suplice inflanckich kół duchow­ nych i świeckich do p a p ie ż a 22. Obrona prokuratora krzyżackiego

in fo rm acji o rzezi gd ań sk iej i zniszczeniu m iasta w śród przygodnych kupców , duchow nych św ieckich i zakonnych z te re n u In fla n t, którzy z inicjatyw y arcy b isk u p a F ry d e ry k a i w ład z m iejskich Rygi dostarczyli papieżow i tych w iadom ości jako dowodu w ykroczeń krzyżackich w obec k ra jó w nadbałtyckich.

20 O buncie M uskaty, w ójta A lb erta i w alk ach Ł okietka o W ielkopolską pisali: W. A b r a h a m , Spraw a M u ska ty, R ozpraw y A kadem ii U m iejętności, t. 30, K rak ó w 1894, ss. 18—45; E. D ł u g o p o l s k i , B m it w ó jta A lb e rta , Rocz­ n ik K rakow ski, t. 7, K raków 1905, ss. 6—16; K. P o t k a ń s k i , S tu d ia nad

X IV w iek ie m . Z ajęcie W ielko p o lski w 1313 i 1314 r., R ozpraw y A kadem ii

U m iejętności, W ydział H istoryczno-Filozoficzny, t. 47, K rak ó w 1905. 21 K. T y m i e n i e c k i , op. cit., s. 83 słusznie zaznacza, że w w ypadku złożenia sk a rg i w k u rii aw in io ń sk iej przez W ładysław a Ł okietka, papież w y ­ dałby jak iś obszerniejszy a k t dotyczący Polaków , a może n aw et w szcząłby oddzielne postępow anie sądow e w sp raw ie pom orskiej. H. C h ł о p о с к а, op. cit., s. 11 tra fn ie spostrzega, że słuszności polskich sk a rg nie sp raw d za - noby na teren ie In fla n t. W b u lli papieskiej z 19 VI 1310 r. nie m a zresztą mowy o zaborze Pom orza G dańskiego przez K rzyżaków , co w w y padku złoże­ nia skargi na Zakon przez Ł okietka nie byłoby m ożliwe.

2 2 W ydaw cy P reussisches U rkundenbuch, Bd. 2, Lief. 1, s. 1, n r 1 u w ażają,

że m em oriał p ro k u ra to ra krzyżackiego pow stał na początku 1310 r., M. P e r l - b a c h , w P om m erellisches U rku n d en b u ch , ss. 611—612, n r 696, sądzi, że pow stał on w 1310 r., ale uw aża, iż była to odpow iedź na b u llę z 19 VI 1310 r. 1-І. C h ł o p o c k a , op.cit., ss. 15—18 po długich rozw ażaniach doszła do w nios­

(6)

składała się z 307 artykułów , z których 15 dotyczyło ziemi pomor­ skiej i wypadków gdańskich 1308 r. O ficjalny przedstaw iciel zakonu krzyżackiego w Awinionie w form ie rzeczowej repliki przedstaw ił krótki zarys dziejów Pomorza Gdańskiego 2S. Stwierdził, że należało ono niegdyś do króla czeskiego, a po jego bezpotomnej śmierci p ra­ wem dewolucji przypadło w udziale królowi rzymskiemu, który z kolei nadał je m argrabiom brandenburskim . Nie znajdujem y tu żadnej wzm ianki o prawach do ziemi pomorskiej Mszczuja, P rz e ­ myśla II, czy wreszcie Władysława Łokietka. P rokurator krzyżacki nie wspomniał też o zagarnięciu tego terytorium przez Zakon. Z tonu relacji nie wynikało naw et, w czyich rękach znajdow ało się aktual­ nie Pomorze Gdańskie. Dziwi fakt, że Zakon posłużył się jedynie negacją praw Polski do ziemi pomorskiej. Negacją opartą na sta ra n ­ nym pom ijaniu faktycznych władców Pomorza Gdańskiego i ich praw do tej ziemi, na unikaniu jakichkolwiek wzmianek o tym. Traktow anie przez prokuratora krzyżackiego ziemi pomorskiej jako nie zajętej przez nikogo lub stw orzenie pozoru, że znajdowała się ona w rękach Brandenburgii, wynikało z konsekw entnej polityki Zakonu wobec Pomorza Gdańskiego. W ścisłym związku z wymową części historycznej relacji prokuratora pozostaje fałszywy z g runtu opis w ydarzeń gdańskich w 1308 r. Obrońca krzyżacki szeroko umo­ tyw ow ał interw encję Zakonu w Gdańsku, nadając jej sens daleki od prawdziwego. W celu uniknięcia wzm ianki o w ładztw ie Włady­ sława Łokietka na Pomorzu Gdańskim, prokurator w ym yślił opo­ wieść o rzekomych zbójcach i złodziejach, w ystępujących w relacji w roli poddanych Brandenburgii, którzy mimo upomnień K rzyża­ ków ustawicznie nękali swymi napadam i ziemie Zakonu 24. Ośw iad­ czenie prokuratora całkowicie zaprzecza zbrodniom krzyżackim, do­ konanym na bezbronnych mieszkańcach Gdańska 25. W yjątek mieli stanowić owi latrones et raptores, których Gdańszczanie w liczbie 16 musieli wydać K rzyżakom 26. Obrońca Zakonu nie wspomniał, co się stało z nimi, ale z konfrontacji z bardziej wiarygodnym i prze­ kazam i historycznym i wiadomo, jaki los ich sp o tk a ł27. Równie

ku, że m em o riał p ro k u ra to ra krzyżackiego m u siał pow stać w pierw szej poło­ w ie 1310 r. w odpow iedzi na su p lik ę kół in flan ck ich z arcy b isk u p em F ry d e ­ ry k iem na czele.

23 P e r 1 b а с h, n r 696: Ite m quod terra Pom oranie, in qua est situ m

o pidum D ancike, fxät d o m in i regis Bohem ie. Ite m quod dicta te r ra d eu o lu ta est ad regem R om a n o ru m per m o rte m dicti regis B ohem ie, qu i decessit sine liberis m asculis. Ite m quod dictu s d o m in u s A lb e rtu s re x R om anorum con­ cessit in fo e d u m dictam terra m m archioni B randenburgensi.

24 Ibidem : Ite m quod predicti latrones et raptores fe c e ru n t querram fr a ­

tribus supradictis et hom ines vassalos d icto ru m fra tr u m occiderunt et bona eorum ra p u eru n t et assp o rta veru n t ad opidum su p ra d ictu m et plures villas d ictorum fra tr u m incendio d estru xeru n t. (Por. K. J a s i ń s k i , op. cit., s. 32,

za k tó ry m p rz y jm u ję hipotezę genezy w ym ysłu krzyżackiego o rab u siach gnieżdżących się w G dańsku).

25 Ibidem : Ite m quod predicti preceptor et fratres... sine lesione aliqua

civiu m pred icti opidi recesserunt ad terras suas.

26 Ibidem : Ite m quod p re d icti cives... predictos latrones et raptores n u ­

m ero sedecim dictis fra trib u s tradiderunt.

27 Por. w iadom ości o rzezi gd ań sk iej w takich źródłach historycznych jak :

A nn a lista Thoruniensis, S criptores re ru m P ru ssica ru m , t. 3, s. 63; Chronica O livensis, M PH, t. 6, s. 319; Lites, s. 24 (zeznanie Ż y ry z K rupocina) oraz

zeznania św iadków z procesu ryskiego 1312 r.: Das Z eugenverhör, ss. 23, 47—48, 63—64, 79, 90, 100, 118, 142; z procesu inow rocław skiego: L ites, ss. 19—

(7)

kłamliwą, co nieprawdopodobną w ersję podał przedstawiciel Zakonu w opisie zburzenia m iasta G d ań sk a28. I tu starał się Krzyżaków uniewinnić. Tendencyjność całego fragm entu relacji prokuratora krzyżackiego, fragm entu dotyczącego spraw pomorskich, słusznie oceniono jako przejaw świadomego fałszowania praw dy historycznej dla uzyskania przez Zakon jak największych korzyści politycz­ nych 29.

K iedy okazało się, że memoriał prokuratora i wszystkie wysiłki Zakonu zmierzające do zahamowania lub zupełnego zaniechania po­ stępowania procesowego w Inflantach nie dały jednak oczekiwanych rezultatów, Krzyżacy zaczęli gorączkowo poszukiwać nowych obroń­ ców, którzy byliby gotowi interweniować w ich sprawie na dworze papieskim w Awinionie. W sytuacji niewątpliwie trudnej dla Zako­ nu głos w jego obronie zabrało wyższe duchowieństwo z terenu Prus. W odpowiedzi na bullę papieską z 19 czerwca 1310 r. kapituła dominikanów elbląskich z prowincjałem P eregrynem na czele, dnia 7 października 1310 r. wystosowała list do Tomasza, kardynała ty tu ­ larnego św. Sabiny 30, a jedenaście dni później trzej biskupi prus­ cy — Herm an chełmiński, Eberhard w arm iński i Zygfryd sam bij- ski — wysłali podobny dokum ent do kolegium kardynalskiego w Awinionie 31. Trudno dziś dociec, w jaki sposób i w jakich okolicz­ nościach powstały oba dokumenty. Możemy się jedynie domyślać, że Krzyżacy podsunęli — zarówno dominikanom elbląskim jak też biskupom pruskim — gotowy, jednobrzm iący wzór 32. Wskazuje na to treść obu dokumentów w 2/3 identyczna 33. Całość zagadnień za­ w artych w świadectwie dominikanów elbląskich o Krzyżakach świadczy, że dokum ent ten był odpowiedzią na bullę papieską z 19 czerwca 1310 r., która potępiała postępowanie Zakonu na te re ­ nie Inflant i jednocześnie nakazyw ała delegatom kurii awiniońskiej wszczęcie postępowania sądowego przeciw państw u krzyżackiemu. P rzy tej sposobności miała być również poruszona spraw a pomor­ ska, zawężona na razie do dram atycznych w skutkach wydarzeń gdańskich 1308 r. W dokumencie dominikanów elbląskich nie ma wypowiedzi dotyczącej rzezi bezbronnych mieszkańców Gdańska. Helena Chłopocka przypuszcza, że „retusz ten w ynikł z faktu uczest­ niczenia w posiedzeniu kapituły i wystawianiu dokum entu opata klasztoru dominikanów w Gdańsku, naocznego św iadka wypadków w tym mieście” 34. C zyżby jeden tylko uczestnik posiedzenia kap itu ­ ły dominikańskiej w Elblągu był dobrze zorientow any w rzeczywi­ stym przebiegu wydarzeń w Gdańsku podczas zajęcia tego m iasta

22, 25—32 oraz z procesu w arszaw skiego: Lites, ss. 152, 169, 178, 183, 239, 247, 265, 283, 296, 305, 352, 374, 393—394, 398—399, 404—405.

21 P e r ł b a c h , n r 696: Ite m quod pred icti cives d e stru x e ru n t propria vo ­

luntate dom os dicti opidi et iv e ru n t ad h a b ita n d u m in aliis partibus.

29 Relację p ro k u ra to ra krzyżackiego jako „opowieść p ełn ą w ykrętów i zm yśleń" ok reślił S. K u j o t, D zieje P rus K ró lew skich , cz. II, Roczniki TNT, t. 29—31, 1924, s. 7, a K. J a s i ń s k i , op. cit., s. 28 p o trak to w ał ją jako „dokum ent św iadom ego fałszow ania p raw d y h isto ry czn ej”.

39 Pr. UB, Bd. 2, Lief. 1, ss. 12—13, n r 19. 31 Ibidem , s. 13—15, n r 20.

32 H. C h ł o p o c k a , op. cit., s. 11.

33 M. H e i n i E. M a s c h k e — w ydaw cy P reussisches U rkundenbuch, Bd. 2, Lief. 1, s. 14 p o k ry w ające się ze sobą te k sty zaznaczyli graficznie.

(8)

przez Krzyżaków i ośmielił się sprzeciwić zdaniu wszystkich zgro­ madzonych? Gdyby naw et tak było, to można w ątpić, czy pozostali zgodziliby się tak łatwo pod jego wpływem na milczenie w sprawie bardzo silnie obciążającej Zakon. W ydaje się, że w Elblągu dobrze wiedziano o rzezi gdańskiej i zburzeniu m iasta przez Krzyżaków. Skoro wiadomości o wypadkach gdańskich potrafiły dotrzeć za po­ średnictw em kupców i zakonników do odległych Niemiec północnych czy I n f la n t35, dlaczego w pierwszej kolejności nie m iałyby trafić do Elbląga, leżącego przecież niedaleko od Gdańska. N ikt inny nie wiedział pewnie tak szybko, jak właśnie elblążanie, co wydarzyło się w Gdańsku, mieście będącym najgroźniejszym ryw alem handlo­ wym Elbląga 36. K apituła w raz z prowincjałem dominikanów P ere- grynem nie chciała widocznie tak jawnie fałszować praw dy o prze­ biegu wypadków gdańskich, jak zrobił to prokurator krzyżacki w swym memoriale do papieża. Dominikanie wystawili co praw da Zakonowi bardzo pochlebne świadectwo (w którym K rzyżacy zostali ukazani jako gorliwi obrońcy wiary, ludzie m iłujący pokój, m ądrzy i sprawiedliwi władcy k raju oraz wzorowi rycerze chrześcijańscy 37), ale nie próbowali też polemizować z zarzutem silnie obciążającym dobrą (w pojęciu wystawców dokum entu) reputację zakonników znaczonych czarnym krzyżem. Tak odczytany dokum ent nie zaha­ mował postępowania procesowego przeciw Zakonowi, a najwyżej stonował ostrość zarzutów m etropolity ryskiego, zamieszczonych przez kancelarię papieską w wymienionej bulli. Niezależnie od tego dokum entu, K rzyżacy kilkanaście dni potem poprosili o podobne świadectwo biskupów pruskich. Zależało im bowiem na przedsta­ wieniu w Avinionie jak najwięcej relacji, popierających ich stano­ wisko.

W ystawcami dokum entu broniącego Zakonu przed zarzutam i bulli Klem ensa V z 19 czerwca 1310 r. byli biskupi: chełmiński Herman, w arm iński Eberhard i sam bijski Zygfryd. Uderza brak czwartego biskupa pruskiego z diecezji pomezańskiej. Biskup pome­ zański nie mógł bronić Zakonu, bo zm arł najprawdopodobniej 14 grudnia 1309 r . 3B. Następca C hrystiana — biskup Ludolf został w ybrany przez kapitułę pomezańską już na początku 1310 r., ale arcybiskup ryski nie udzielił mu k o n firm ac ji39. Dopiero osobista in­ terw encja Ja n a XXII dnia 3 grudnia 1319 roku 40 doprowadziła do uregulow ania tej sprawy. Tak więc aż dziesięć lat diecezja pomezań­ ska musiała czekać na swojego biskupa.

Zakon krzyżacki zamierzał zapewne wciągnąć w krąg swej poli­ tyki wszystkich biskupów z terenu Prus. Z tej liczby K rzyżacy m u­ sieli wyłączyć z powodu w akansu biskupstwo pomezańskie. Spośród pozostałych biskupi chełmiński i sam bijski byli członkami zakonu

35 Das Z eugenverhör, s. 9.

36 И. S a m s o n o w i c z , Tlo gospodarcze w y d a rze ń 1308 ro k u na P om orzu

G dańskim , P rzegląd H istoryczny, t. 56, W arszaw a 1965, z. 2, ss. 202—218.

37 P r. UB, Bd. 2, L ief. 1, ss. 12—13, n r 19: S u n t en im v iri m isericordie d ili­

gentes iusticiam ... m u lta insu p er prudencia gubernantes re m publicam et assidue ta m q u a m veri C hristi m ilites contra in su ltu s in fid e liu m sc u tu m in e x ­ pugnabile fid e i se exponunt.

33 Рог. H. S c h m a u c h , Die B esetzung der B istü m er im D eutschordens­

staat (bis 1410), Z e itsc h rift fü r die G eschichte E rm lan d s, Bd. 20, (1922), s. 685.

39 P r. UB, Bd. 2, Lief. 1, ss. 10—11, n r 14. 40 Ibidem , ss. 159—160, n r 246.

(9)

krzyżackiego. Krzyżacy mogli więc liczyć na ich poparcie 41. W yjąt­ kowe stanowisko w państw ie krzyżackim zajmował biskup w arm iń­ ski Eberhard. Łatw iej mu było pozostać niezależnym od Krzyżaków niż innym biskupom pruskim . Tym bardziej mogło więc Zakonowi zależeć na jego uczestnictwie w rozgrywających się wypadkach. Jeśli Eberhard dał się wciągnąć do aktyw nej obrony Zakonu przed papieżem, oznaczało to, że biskup w arm iński sprzyjał jednak K rzy­ żakom i poddawał się ich wpływom. Eberhard, podobnie jak pozo­ stali biskupi pruscy, w obliczu niebezpieczeństwa grożącego Zako­ nowi kierow ał się też pewnie poczuciem solidarności z władzami krzyżackimi. Niemałą rolę w gotowości biskupów do obrony Zakonu mógł odegrać również czynnik ekonomiczny. Krzyżacy mogli prze­ cież dać do zrozumienia dostojnikom kościoła pruskiego, że w w y ­ padku pomyślnej interw encji na terenie kurii papieskiej i ew entu­ alnego oczyszczenia Zakonu z ciążących na nim zarzutów, będą starali się okazać im swą wdzięczność poprzez nowe fundacje czy dopuszczenie biskupów do udziału w zyskach płynących z zagrabio­ nych ziem. Skąpa baza źródłowa w tym zakresie nie pozwala, nie­ stety, na snucie szerszych domysłów.

W artość poznawcza dokum entu biskupów pruskich jest większa niż świadectwa dominikanów elbląskich o Zakonie. Dostojnicy koś­ cioła w Prusach starali się odpowiedzieć na w szystkie zarzuty bulli papieża Klem ensa V, kierowane pod adresem Krzyżaków. W doku­ mencie biskupów pruskich znajdują się całe fragm enty, które także zawiera oświadczenie dominikanów elbląskich. Łatw o poznajemy te same słowa repliki na zarzuty kurii papieskiej staw iane Zako­ nowi za wykroczenie n atu ry religijnej i m oralnej, tę samą apoteozę cnót rycerzy krzyżackich. Ale obok fragm entów podobnych znajdują się nowe, których brak w dokumencie kapituły dominikańskiej w Elblągu.

Biskupi pruscy w swym w ystąpieniu całkiem w yraźnie nawiązali do wydarzeń gdańskich 1308 r. Chodziło im zapewne o zaakcento­ wanie własnego punktu widzenia na rzeź gdańską, bo tylko ta spra­ wa została wyczerpująco naświetlona. Pom inięto natom iast sprawy tak istotne, jak problem zburzenia Gdańska oraz bardzo ważne dla Zakonu — uzasadnienie władztwa na Pomorzu Gdańskim, na czym tak bardzo zależało prokuratorow i krzyżackiemu. Biskupi nie starali się naw et podważyć sformułowanego w yraźnie tw ierdzenia kurii pa­ pieskiej 42, że Gdańsk był położony na obszarze ziemi należącej do Władysława Łokietka. Czy Krzyżacy po „kupnie” od B randenburgii „lepszego praw a” do Pomorza Gdańskiego czuli się tak pew ni siebie, że nie starali się naw et ukryw ać faktu w ydarcia siłą ziemi pomor­ skiej W ładysławowi Łokietkowi? W ydaje się, że zarówno K rzyża­ kom, jak też biskupom pruskim , chodziło przede wszystkim o odpar­ cie zarzutów bezpośrednio lub pośrednio wiążących się ze sporem inflancko-krzyżackim. Sąd papieski interesow ały m etody postępo­ w ania Zakonu z ludnością podbitą, ocena strony m oralnej rycerzy krzyżackich, działających na terenach nowo zdobytych, a więc takich jak Pomorze Gdańskie. S praw y terytorialne spoza Inflant wym aga­

41 H. C h ł o p o c k a , op. cit., ss. 11—12 sądzi, że biskupi chełm iński i sam - bijski byli zm uszeni udzielić poparcia K rzyżakom .

(10)

ły bowiem oddzielnego postępowania sądowego. Może dlatego właś­ nie biskupi pruscy tak energicznie przekonywali kolegium k ardy­ nalskie o całkowitej niewinności Krzyżaków w wypadkach gdań­ skich 1308 r.? Dowodzili, że rycerze krzyżaccy nie dokonali rzezi niezliczonej ilości ludzi, jak tw ierdziła bulla papieska, opierająca się na doniesieniach ryw ali Zakonu, ale słusznie w ykonali wyrok śm ier­ ci na 15 „zdrajcach i wrogach” państw a krzyżackiego43. Biskupi pominęli milczeniem fakt, że wym ieniona przez nich liczba odnosiła się jedynie do grona najznaczniejszych rycerzy polskich, w iernych księciu Władysławowi Łokietkowi. To, że rzezi dokonano na znacz­ nie szerszym kręgu osób, potw ierdzają liczne inform acje z procesu inowrocławskiego i inne źródła 44.

Obrona biskupów pruskich nie zahamowała kroków kurii w do­ chodzeniach sądowych na terenie Inflant, ale w późniejszym proce­ sie ryskim mogła się stać m ateriałem pomocniczym w odpieraniu zarzutów staw ianych Zakonowi. Krzyżacy zyskali cenne alibi, tym razem dostojników kościelnych, którzy swym autorytetem w kurii papieskiej chronili Zakon przed atakam i kół inflanckich.

43 Ibidem , ss. 13— 15, n r 20: licet quosdam , quos suo ru m proditores et in i­

m icos dep reh en d era n t n u m ero q uindecim a n im a d verti suo ru m gladio...

41 L ites, s. 24: m agnam stragem fe c e ru n t ibi in populo Christiano, ita quod

X V I m ilites exce llen te s nom inatos, qui n om ine idomini 'W ladislai regis, tunc ducis, m u n icio n em re x e ru n t eandem , c ru d elite r occiderunt. L iczba zabitych

przez K rzyżaków w in fo rm acji p ro k u ra to ra krzyżackiego, dokum encie b isk u ­ pów p ru sk ich i zeznaniu Ż y ry z K rupocina (16— 15—16) dotyczy n iew ątp liw ie tych sam ych ludzi, m im o że powyższe p rzek azy różnie ich nazyw ają. K. J a- s i ń s к i, op. cit., ss. 30—32 po w nikliw ych rozw ażaniach dochodzi do w nios­ ku, że mogli to być tylko n a jw y b itn ie jsi rycerze polscy bro n iący G dańska przed K rzyżakam i.

(11)

J Ó Z E F J U D Z I Ń S K I

ATTITUDE OF PR U SSIA N BISH O PS TOWARDS THE GDANSK INCIDENTS OF 1308

S U M M A R Y

N ew s of th e c ap tu re of G dańsk — belonging th en to p rin ce W ładysław th e S h o rt — by th e T eutonic O rder in 1308, and especially the m assacre of its b u rg h ers has sp read q uickly over th e B altic states. T hrough L ivonian ecclesia­ stical an d lay circles, w hich at th a t tim e w ere en d eavouring to re trie v e for th e bishopric of Riga th e m outh of th e riv e r D vina cap tu red by th e O rder, th a t new s has also re a rc h e d th e papal court a t Avignon. F earin g th a t th e pope w ill sue it fo r th e c a p tu re of a Polish tow n, fo r th e m assacre of W ła­ dysław th e S h o rt’s p a rtisa n s and for th e d estru ctio n of G dańsk th e O rder begun an en erg etic diplom atic action to p re p a re its defence. A t th e sam e tim e it consolidated its g o vernm ent on th e conquered te rrito ry and collected ’legal title s’ to its rig h ts to G dańsk P om erania.

T h ree docum ents concerning P o m eran ia illu stra te th e lin e of defence tak en by th e O rder before th e papal court. A ll of th em h av e been p re p a re d in connexion w ith th e process for re trie v a l of th e m outh of th e riv e r Dvina. In th e firs t h a lf of 1310 official advocate of th e O rder trie d to re fu te th e accusations laid by L ivonian ecclesiastical an d lay circles in th e ir su p p li­ cation to the pope. In conform ance w ith th e policy of th e O rd er h e negated Polish rig h ts to G dańsk P o m eran ia an d m isrep resen ted th e G dańsk incidents. T he p ap al court, how ever, refu sed credence to his sta te m e n ts. W hen in Ju n e 1310 the pope has o rd ere d to in stitu te legal proceedings ag ain st th e Teutonic K nights in L ivonia an d to check th e genuineness of th e sta te m e n ts concerning th e G dańsk incidents, th e O rder has m anaged to induce th e E lbląg D om ini­ cans as w ell as th re e bishops of P ru ssia to p lead for th e T eutonic K nights. In O ctober 1310 P ru ssia n episcopacy has se n t b est cred en tials for th e T euto­ nic K n ig h ts to th e pope, rep re se n tin g them as defensors of th e fa ith and peaceful a d m in istrato rs. The description of th e G dańsk incidents in th e docu­ m e n t d raw n by P ru ssia n bishops (Elbląg D om inicans h av e re fra in e d from giving such description) show s th a t th ey ap p roved of th e O rd er an d its policy of agression. P ro b a b ly it w as th e feeling of so lid arity th a t directed th e ir action, b u t it m u st also be rem em b ere d th a t th ey derived p ro fits from te rrito ria l gains of th e O rder.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wypowiedzi zniechęcające Wypowiedzi wzmacniające Miałaś się uczyć – co

Wygląda, bowiem na to, że znasz podstawowe zasady higieny, lecz brakuje Ci wytrwałości w ich stosowaniu.. 0 –

przez członków dalszej rodziny. Nadużycie seksualne przez osoby spoza rodziny. Jeśli znęcano się nad tobą lub dokonano nadużyć, jak wiele osób zrobiło to wobec ciebie?. A)

Podaj szczegóły wykonania, takie jak: temat obrazu, kolorystyka, wyszczególnienie planów (kompozycja), nastrój, światłocień, odniesienie tematyki i kolorystyki do

nieszczęśliwą minę, że obelgi więzną mi w gardle. I im dłużej doktor Dusseldorf milczy ze swoją zmartwioną miną, tym bardziej ja czuję się

Jest pycha udziału w czymś wielkim, nawet, gdy się było tylko biernym statystą.. Oczywistą też jest pycha wywyższania się nad tych, którzy, wedle naszego dzisiejszego

"Osoba, której dane dotyczą, ma prawo żądania od administratora niezwłocznego usunięcia dotyczących jej danych osobowych, a administrator ma obowiązek bez zbędnej

— Możemy się zatrzymać, nie mam nic przeciwko temu — włącza się Rachel, jak mogłam się spodziewać.. Rachel nie