• Nie Znaleziono Wyników

Teorie społeczeństwa nowego typu (społeczeństwa informacyjnego) a historia kultury i typologie cywilizacji

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Teorie społeczeństwa nowego typu (społeczeństwa informacyjnego) a historia kultury i typologie cywilizacji"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

J a r o s ł a w P r z y c h o d a

TEORIE SPOŁECZEŃSTWA NOWEGO TYPU

(SPOŁECZEŃSTWA INFORMACYJNEGO) A HISTORIA

KULTURY I TYPOLOGIE CYWILIZACJI

Genezą mojego wystąpienia jest z jednej strony zainteresowanie teoriami społeczeń-stwa informacyjnego, a z drugiej praktyka prowadzenia zajęć z historii kultury i po-czynione w jej trakcie obserwacje. Samemu planując i przygotowując się do zajęć, jak i w rozmowach z aktualnymi i byłymi studentami dochodziliśmy do wniosku o problematyczności celu i podziału (periodyzacji) zajęć z historii kultury.

Prowadziłem do tej pory zajęcia z historii kultury starożytnej, wczesnonowo-żytnej oraz XIX i XX w. na studiach dziennych oraz całościowo (gdzie cała histo-ria kultury mieści się w ramach rocznych zajęć na II roku). Ciągle powracały pytania: Co? i po co? Co wybrać z historii starożytnej: Egipt, Persję, Kartaginę, Rzym, Grecję, Żydów, chrześcijaństwo, Sumerów, Babilon, Asyrię, Indie, Chiny, Majów, Tolteków? Ale po co? Tak dla przypomnienia? I czego mam wymagać? Jakie kryteria zaliczenia przedmiotu? I czemu takie? Dla mnie samego był to poważny wysiłek, przypominanie sobie potrzebnej wiedzy oraz pożądane jej roz-szerzanie i uwspółcześnianie. (Sam jestem absolwentem historii, ale studiowałem także fi lologię klasyczną. Przygotowanie jednak do zajęć wymaga wciąż sporego trudu).

W ramach rozmów wysunęły się dwa podstawowe argumenty za sensem i po-trzebą zajmowania się historią kultury: zainteresowanie, rozbudzanie fantazji. W takim ujęciu najciekawsze są egzotyczne historie: o piratach, rycerzach, Azte-kach, Japończykach. Drugim argumentem jest kwestia zrozumienia współczesno-ści. Argument ten pojawia się jednak póki co głównie na zajęciach z historii kul-tury XIX i XX w. oraz Problemów współczesnej kulkul-tury i cywilizacji.

(2)

W sposób nieco bardziej systematyczny i pełny ujął sprawę Marcin Kula, który wyróżnił kilka odpowiedzi na pytanie: Czemu służy historia? Otóż historia może służyć jako argument. Aby jednak mogła być w ten sposób przydatna, powinna być dopasowana do wywodu i jego celu. Wiedza o przeszłości może służyć jako

punkt odniesienia. Banałem jest twierdzenie, iż wiedza bierze się z dokonywania

porównać. Jednak ważne jest, aby były to sensowne porównania, świadome moc-nych i słabych stron, wreszcie dla ich dokonania należy zebrać odpowiedni mate-riał pod określonym kątem i w węższym zakresie. Historia jest ważna dla

tożsa-mości, uważa się też od czasów Cycerona, iż może być nauczycielką życia.

Znajomość pewnego zrębu historii jest niezbędna do skutecznego

komunikowa-nia się: bez wiedzy o przeszłości nie zrozumiemy określeń „Bastylia”, „jakobin”, „noc

kryształowa” czy „noc św. Bartłomieja”. Pewnymi wariantami pierwszego zastoso-wania historii jest użycie jej jako narzędzia legitymacji lub delegitymacji albo

instrumentu oporu lub w ostateczności instrumentu oddania sprawiedliwości

pokrzywdzonym oraz rozliczenia win. Na koniec: historia jest używana dla zaspo-kojenia ciekawości lub dla zabawy1.

Historia jako argument, punkt odniesienia, element tożsamości, tło komuniko-wania się czy narzędzie legitymacji lub oporu to różne aspekty podejścia do histo-rii od strony współczesności i jej rozumienia. Jednak aby te cele stały się celami historii kultury (i cywilizacji) potrzebujemy jakiejś ramy. Wydaje się, iż może jej dostarczyć właśnie teorie społeczeństwa informacyjnego.

Oprócz powyższego, innymi argumentami czemu warto spojrzeć na historię kultury z punktu widzenia teorii społeczeństwa informacyjnego, są:

• częste stosowanie analogii historycznych przez teoretyków społeczeństwa informacyjnego;

• globalny (metanarracyjny) charakter zarówno teorii kultury, jak i teorii spo-łeczeństwa informacyjnego. Przy wychodzeniu od teorii będzie bardziej czy-telna perspektywa i podważona „naturalność” spojrzenia, jaką reprezentuje obecnie historia kultury;

• połączenie perspektyw, co da bardzo szeroki horyzont chronologiczno-pro-blemowy.

Zanim przejdę do omówienia perspektywy, jaka wynika z niektórych teorii społeczeństwa informacyjnego dla historii kultury, muszę chwilę zatrzymać się przy charakterystyce samych teorii społeczeństwa informacyjnego. Po pierwsze, musimy sobie uświadomić, iż teoretycy posługują się pojęciem społeczeństwa in-formacyjnego w dwóch generalnych kontekstach. Część, jak Anthony Giddens,

(3)

podkreśla ciągłość procesu historyczno-społecznego i stałość najgłębszych cech struktury społecznej, która uzyskuje jednak nowe, dodatkowe charakterystyki w wyniku ekspansji komputerów i sieci komputerowych. Zmiany społeczne spo-wodowane zmianami technologii teoretycy uważają jednak za drugorzędne.

Inaczej na kwestię struktury społecznej oraz ciągłości procesu historycznego patrzy druga, bardzo niejednorodna grupa. Wyróżnia tę grupę myślicieli pogląd, iż w wyniku rewolucji technologicznej zerwana została ciągłość procesu historyczne-go i najgłębsze struktury społeczne przeżywają właśnie strukturalne przeobrażenia, w wyniku których pojawi się społeczeństwo nowego typu. Tę grupę teorii społe-czeństwa informacyjnego można zatem określić również teoriami społespołe-czeństwa nowego typu. Próbując skonceptualizować nową strukturę społeczną, teoretycy ci odwołują się do poprzednich wielkich zmian społecznych, tworząc zatem jedno-cześnie nowe periodyzacje i nowe perspektywy patrzenia na historię ludzkości.

Jean Baudrillard:

Już w 1973 r. francuski socjolog zastrzegł, iż kapitalistyczna ekonomia politycz-na jako podstawa apolitycz-nalizy nie pozwala politycz-na właściwe rozumienie społeczeństw śre-dniowiecznych, starożytnych czy prymitywnych. „Wychodząc jako od punktu wyjścia od ekonomii i problemu produkcji jako determinujących cały układ spo-łeczny, pozostałe typy organizacji są ujmowane jedynie w perspektywie tego mo-delu a nie w ich specyfi ce […]. Magia, religia i sfera symboliczna zostają przesu-nięte na margines ekonomii”2, kiedy w tych społeczeństwach to one stanowią

centrum życia społecznego.

Baudrillard, starając się na nowo stypizować społeczeństwa, która to typizacja ma zastosowanie i do periodyzacji historycznej, wyróżnił społeczeństwo ery

pro-dukcji (społeczeńśtwa kapitalistyczne) i społeczeństwa rządzone przez kod3 (społeczeństwa hiperkapitalistyczne). Drugie rozróżnienie przyjmuje istnienie społeczeństw opartych na wymianie symbolicznej oraz nieopartych na takiej wymianie. Podziały te zachodzą zarówno w synchronii, jak i diachronii. Wydaje

się, iż w diachronii można je również na siebie nałożyć i ukazują wtedy ewolucję danej kultury. Traktowane w synchronii podziały te będą przydatne przy analizach komunikacji międzykulturowej i spotkań międzycywilizacyjnych (Europejczycy i Indianie, Rosjanie i mieszkańcy Syberii).

Wracając do schematu, można go przedstawić w sposób następujący:

2 J. Baudrillard, Th e Mirror of Poduction, St. Louis 1975, s. 86–87. 3 J. Baudrillard, Wymiana symboliczna i śmierć, Warszawa 2007, s. 63.

(4)

społeczeństwa ery produkcyjnej społeczeństwa rządzone przez kod

społeczeństwa oparte społeczeństwo nie oparte na wymianie symbolicznej na wymianie symbolicznej

Efektem zaś nałożenia na siebie obu podziałów, byłaby następująca periodyzacja historyczna:

społeczeństwa oparte społeczeństwa nie oparte społeczeństwa nie oparte społeczeństwa nie oparte na wymianie symbo- na wymianie symbolicznej/ na wymianie symbolicznej/ na wymianie symbolicz-licznej społeczeństwa ery społeczeństwa produkcyjne nej/rządzone przez kod

przedprodukcyjnej

Warto również przytoczyć charakterystyki, szczególnie pierwszego podziału: porządek imitacji4 porządek produkcji porządek symulacji

naturalne prawo wartości rynkowe prawo wartości strukturalne prawo wartości5

Baudrillard kładzie nacisk na badanie współczesności. Uważa on, iż nowocze-sność się wyczerpała i wchodzimy w nową erę, a charakterystyki tych typów spo-łeczeństw można przedstawić następująco:

społeczeństwo nowoczesne społeczeństwo ponowoczesne rzeczywistość hiperrzeczywistość (wirtualność)

produkcja/konsumpcja symulacje, gra przedstawień i znaków, gra kodów logika produkcji logika symulacji

W inny sposób można ująć zmiany następująco:

kultura sensu nadmiar sensu kultura rzeczywistości nadmiar rzeczywistości kultura informacji nadmiar informacji6

4 Panował on od czasu renesansu, prawdopodobnie można uznać ten porządek za przykład

społeczeństw nie opartych na wymianie symbolicznej, ale jeszcze przedprodukcyjnych – por. J. Bau-drillard, Wymiana…, s. 63.

5 Ibidem, s. 63.

(5)

Inną koncepcją jest koncepcja netokracji Alexandra Barda i Jana Söderqvista na podstawie tytułu pierwszego rozdziału ich książki – Technologia jako siła

napę-dowa historii należałoby zaliczyć do „nurtu technologicznego” w myśleniu o

spo-łeczeństwie informacyjnym. Jednak ich sposób rozumienia technologii jest specy-fi czny. Szwedzcy autorzy zwracają uwagę, iż „to nie brak surowców uniemożliwił wikingom korzystanie z nart wodnych, a Rzymianom nie pozwolił na fi lmowanie orgii, ale brak informacji mających istotne znaczenie. Cywilizacja to – w gruncie rzeczy – kwestia informacji”7. Technologia zatem to odpowiednia wiedza na temat

rzeczywistości czy może raczej umiejętności z niej wynikające, które umożliwiają przekształcanie świata materialnego.

Pierwszą rewolucją technologiczną było pojawienie się języka jako takiego, jako środka komunikacji. Wykorzystując odmienną od małp budowę górnych dróg oddechowych, człowiek stworzył lingwistyczny system symboliczny, który „pozwo-lił nam na społeczny rozwój, umożliwił utworzenie i przetrwanie zbiorowości”, stał się on podstawą innowacyjnego myślenia oraz rozpowszechniania informacji czy-li doświadczenia8.

Kolejną rewolucję przyniosło wynalezienie języka pisanego. Egipt, Mezopota-mia, dolina Indusu i Chiny rozwinęły się w bogate cywilizacje, w przeciwieństwie do sąsiednich społeczeństw, dzięki temu – twierdzą autorzy Netokracji – iż oprócz znanych również tym sąsiednim plemionom umiejętności, jak handel czy meta-lurgia, opracowały i zastosowały sztukę pisania. W płaszczyźnie porządku politycz-no-prawnego pismo umożliwiało podnoszenie i budowanie autorytetu tych, którzy władali tą umiejętnością9, ustalenie prawa, kontrolę podatkową, kontrolę nad

ad-ministracją – umożliwiło to powstanie starożytnych imperiów10. Jak wskazuje

To-masz Goban-Klas, znaczenie miało nie tylko samo pisanie, lecz również materiał, na jakim pisano. Wynalezienie książki spowodowało, iż „gdy na jednym zwoju

7 A. Bard, J. Söderqvist, Netokracja. Nowa elita władzy i życie po kapitalizmie, Warszawa 2006,

s. 29.

8 Ibidem, s. 30–31.

9 Patrz też: C. Levi-Strauss, Smutek tropików, Łódź, s. 297.

10 Interesujące, iż podręczniki powszechnej historii państwa i prawa ignorują praktycznie

py-tanie o genezę prawa jako takiego, nie rozważają też kwestii stosunku wzajemnego ani pytania o pierwszeństwo państwa i prawa. Nie podejmują też one tematu prawa w społeczeństwach niepi-śmiennych oraz prawa niepisanego, zajmując się rozwiniętym już systemem źródeł prawa i jego ewolucją oraz analizą dogmatyki historycznych instytucji prawnych; por. T. Maciejewski, Historia

powszechna ustroju i prawa, Warszawa 2000, s. 3–10 oraz 68–79; K. Krasowski, B. Lesiński, K.

Sikor-ska-Dzięgielewska, J. Walachowicz, Powszechna historia państwa i prawa, Poznań 1993, s. 21 oraz 272–273. Nie można również uznać za zadowalające uwagi i stopnia opracowania problemu genezy prawa ze strony fi lozofi i i teorii prawa. Być może jest to właśnie świadectwo konieczności powstania dyscypliny naukowej na zbiegu teorii i historii prawa – antropologii prawa.

(6)

można zapisać jedynie jedną z ewangelii Pisma świętego, to ich zbiór w formie książki mógł zawierać wszystkie teksty, łącznie z komentarzami (podkreśl. moje – J.P.) i uzupełnieniami. Idealne medium dla teologów”11, ale także dla fi lozofów,

czy prawników.

Różnice w technologii pisania spowodowały również, iż posługujący się niesy-labicznym alfabetem fonetycznym Grecy mogli posunąć się najdalej w rozwoju myślenia racjonalnego, krytycznego i analitycznego12.

Kolejną rewolucję zapoczątkowało wynalezienie druku przez Gutenberga. To ta innowacja umożliwiła powstanie nowoczesnej nauki. Jak stwierdzają szwedzcy autorzy, „drukowane książki stanowiły materiał źródłowy dla Mikołaja Kopernika, a gdyby nie druk, jego rękopisy pokrywałyby się zapewne kurzem na półkach którejś z klasztornych bibliotek”. To dzięki wynalazkowi druku praca polskiego astronoma miała się stać znana w całej Europie. Zbytnio upraszczając sprawę, au-torzy Netokracji stwierdzają, iż zegar, proch i kompas również wynikły jako efekt cyrkulacji podręczników i fachowej literatury technicznej13. Efektem wynalezienia

druku miało być również powstanie kapitalizmu. O ile jednak to ostatnie twier-dzenie jest problematyczne, o tyle należy przypomnieć, iż to produktem ubocznym druku właśnie był wynalazek papierowego pieniądza, który to z kolei wynalazek miał z pewnością olbrzymie znaczenie dla rozwoju kapitalizmu.

Wynalazek druku wymusił wreszcie na władzy kościelnej i absolutnej władzy świeckiej powołanie instytucji kontroli słowa, by przeciwdziałać rozpowszechnianiu niepożądanych opinii. Dzieje jednak cenzury przeczą tezie determinizmu techno-logicznego, a są świetnym przykładem skomplikowanych relacji na linii władza– –prawo–społeczeństwo–technologia. Przyczyny powołania cenzury były podobne, jednak przyczyny i warunki jej wycofania różne14 – poczynając od „trudności

ad-ministracyjnych” oraz sprzeczności z zasadą swobody handlu po współczesne pro-blemy technicznego zabezpieczenia możliwości cenzury w czasach internetu.

Czwartą wreszcie rewolucją technologiczną, która przynieść ma zmianę „para-dygmatu historycznego”, jest rewolucja informacyjna. „Dzisiejsze media elektro-niczne doprowadziły do najbardziej wszechstronnej rewolucji informacyjnej” – twierdzą szwedzcy autorzy15. I w innym miejscu: „Nowa technologia defi niuje na

11 T. Goban-Klas, Cywilizacja medialna. Geneza, ewolucja, eksplozja, Warszawa 2005, s. 55. 12 A. Bard, J. Söderqvist, op.cit., s. 31–33; E. Havelock, Literate Revolution in Greece and its

Cul-tural Consequences, Princeton 1982.

13 Ibidem, s. 33.

14 Zob.: T. Goban-Klas, op.cit., s. 62–64; A. Zwoliński, Słowo w relacjach społecznych, Kraków

2003, s. 275–293.

(7)

nowo podstawowe pojęcia, takie jak wiedza i prawda, programuje mechanizmy percepcyjne społeczeństwa decydujące o tym, co jest ważne, a co nieważne, co jest możliwe, a co niemożliwe, a także – przede wszystkim – co jest prawdziwe. Rze-czywistość przybiera nowy obraz” a my tym samym „wkraczamy w nowy społecz-ny, kulturowy i ekonomiczny paradygmat”16.

Charakterystyczną cechą tego nowego paradygmatu będzie jego płynność. „Nie chodzi o to, że rozwijamy nowe normy społeczne – jak to się działo przy dotych-czasowych zmianach paradygmatów – ale o to, że powstaje zupełnie nowy rodzaj

norm (podkreśl. moje – J.P.)”17. A zatem nie mamy tu do czynienia po prostu z

ko-lejną zmianą paradygmatu, ale z zupełnym przełomem w historii ludzkości. Widać tu pewną niekonsekwencję. Albo mówimy o kolejnych paradygmatach tego same-go znaczenia/poziomu, albo pozostawiamy na boku zmiany paradygmatów niż-szego stopnia i koncentrujemy się na najwyższym poziomie. W innym wypadku powstaje problem ze stosowaniem analogii. Z problemem tym wiąże się również kwestia tego, na ile obecna zmiana paradygmatu jest charakterystyczna a na ile przebiega w sposób analogiczny jak poprzednie?

Badając historię, można wreszcie zadawać sobie często pytanie, na ile tezy gło-szone przez teoretyków nowego typu cywilizacji/społeczeństwa mają rację, a na ile zjawiska, o których mówią, są jedynie nową formą zjawisk występujących od daw-na. Historia, w tym historia kultury nie ma jest zatem jedynie materiałem dla kształtowania przez teorię, ale sama dostarcza argumentów za lub przeciw obec-nemu kształtowi teorii.

Warto zwrócić uwagę, iż szwedzcy autorzy, jak i Peter Drucker, koncentrują się na ciągu feudalizm – kapitalizm – postkapitalizm (Drucker)/informacjonalizm (Bard i Soderqqvist) w efekcie powstaje pytanie o stosunek wyżej wymienionych punktów czy kroków milowych ludzkości do systemów społecznych.

Teoria Daniela Bella próbuje rozdzielać strukturę społeczno-technologiczną

i społeczno-ekonomiczną obok polityki i kultury jako głównych sfer kultury. W ten sposób wyróżnił społeczeństwa preindustrialne, industrialne i postindustrialne w pierwszej kategorii, społeczeństwa feudalne, socjalistyczne i kapitalistyczne. W ten sposób teoretycznie powinny być możliwe feudalne społeczeństwo indu-strialne, feudalne społeczeństwo postindustrialne czy trybalne społeczeństwo przemysłowe. Lub jeśli wrócimy do teorii netokracji: czemu trudne jest do pomy-ślenia niepiśmienne społeczeństwo feudalne? Czemu są one trudne do

wyobra-żenia? Na ile dzięki temu zestawieniu możemy lepiej zrozumieć istotę takich fe-16 Ibidem, s. 42.

(8)

nomenów, jak kapitalizm, socjalizm, feudalizm? Jakie są zależności między strukturami społeczno-technogicznymi a społeczno-ekonomicznymi? Perspektywa ta to również ciekawa, zewnętrzna perspektywa patrzenia na historię kultury sensu stricte. O miejsce kultury i jej determinację w różnych systemach społecznych.

Najpowszechniej obecnie znanym teoretykiem społeczeństwa informacyjnego jest prawdopodobnie Manuel Castells. Najważniejszy biograf i krytyk Castellsa – Felix Stalder twierdzi, iż myśl Hiszpanina cechują holizm i multikulturalizm. Ho-lizm to zakładanie, iż społeczeństwo nie może być zredukowane do żadnej z jego

części oraz o wielości procesów zachodzących w społeczeństwie, w wyniku czego nie ma żadnego uprzywilejowanego punktu rozumienia. Z kolei multikulturalizm

to pogląd, iż współczesne procesy nie mogą być rozumiane jako współzawodnic-two różnych narodów z większym lub mniejszym skutkiem w oparciu o jeden zaawansowany model, lecz twierdzenie, iż współczesność wynika z interakcji

róż-nych, historycznie ukształtowanych modeli18.

Ta teoria wydaje się z kolei pomostem między czy raczej ponad dwoma prąda-mi, jakie wciąż przeplatają się w teorii antropologii, które symbolicznie reprezen-tują ewolucjonizm w wariancie determinizmu technologicznego, który sprowadza wszystkie kultury do wspólnego mianownika, jak i relatywizm kulturowy, czynią-cy poszczególne kultury absolutnymi bytami odrębnymi. Koncepcja multikultu-ralizmu Castellsa może służyć za ramę spotkań różnych kultur i ich wzajemnego oddziaływania.

Na tych kilku przykładach chciałem pokazać, iż wydaje się, że teoria społeczeń-stwa informacyjnego jest odpowiedzią na kilka przynajmniej problemów koncep-tualizacji historii kultury jako dyscypliny badawczej oraz przedmiotu edukacyjne-go. Stawiają one przed nami pytania, które są ważne i ciekawe.

Teorie społeczeństwa informacyjnego są też z pewnością świetnym łącznikiem między ogólną teorią kultury a historią kultury i ogólnie wydają się dobrą podsta-wą do dyskusji o kształcie i sensie nie tylko historii kultury, ale kulturoznawstwa jako kierunku studiów i badań, sprzyjając koherencji poszczególnych elementów dyscypliny i niosąc ze sobą ważkie, ale i nośne tematy.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeśli wynalazkiem telewizji jest sama telewizja, to dlatego, że nawet jeśli nie oglądamy jej zbyt wiele – bo wolimy platformy cyfrowe z serialami albo kanały

• rewolucja kulturowa – podstawą strategii jest zmiana dotychczas obowiązują- cych wartości będących podstawą jej funkcjonowania; „tradycyjne” zachowania i szanowane

Sławomir Sikorski, Chłopska „insurekcja” na drogach… Przemocy wobec protestujących użyto również podczas wielu innych protestów, między innymi w Bartoszycach i Lubecku

vonrankowskiego, który został stworzony na potrzeby i w obronie interesów władz, projekt historii oddolnej (lub ludowej) jest historią oporu, i dzięki temu właśnie

Korzystając z tych refleksji, zastanawiam się, jaki jest Twój stosunek do władzy, wydaje mi się bowiem, że w Twoich książkach obok negatywnej wizji dominującej władzy,

Taka jest też dla mnie najważniejsza z nauk Derridy: bez widm, bez tych omiatających nasze twarze cieni umarłych, nic nie jest wart cały t e n świat i nasze tutejsze życie (o

że sam jest „na widoku” jest dla niego krytyczna – może albo zgodzić się na wzajemność (a tym samym – wyrzec się władzy), albo siłą zmusić tego, kto patrzy,

Będąc w coraz większym stopniu twórcami obrazów – a nie tylko ich przedmiotami lub tematami – ludzie stają się być może coraz bardziej świadomi, że lud może