• Nie Znaleziono Wyników

O czynieniu wiedzy moralnym zobowiazaniem do dzialania. Symbolika religijna i mechanizmy retoryczne w Niewygodnej prawdzie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O czynieniu wiedzy moralnym zobowiazaniem do dzialania. Symbolika religijna i mechanizmy retoryczne w Niewygodnej prawdzie"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

O czynieniu wiedzy moralnym zobowi¹zaniem

do dzia³ania. Symbolika religijna i mechanizmy

retoryczne w

Niewygodnej prawdzie

Niewygodna prawda to fi lm autorstwa Davida, Guggenheima, za który re-żyser otrzymał w 2006 r. nagrodę Oskara. Główny bohater, były wiceprezy-dent Stanów Zjednoczonych – Al Gore przedstawia w nim swoje stanowisko w kwestii zmian klimatycznych. Gore jest zwolennikiem tezy o antropoge-nicznym pochodzeniu globalnego ocieplenia, wedle której to człowiek jest odpowiedzialny za zmiany klimatyczne, głównie ze względu na nadmierną emisję dwutlenku węgla do atmosfery. W opinii Gore’a globalne ocieplenie może doprowadzić w niedługiej przyszłości do katastrofy, ponieważ tempera-tury na Ziemi mogą wzrosnąć do poziomu zagrażającego życiu ludzi. W myśl stanowiska Gore’a, ludzie, jako odpowiedzialni za zmiany klimatyczne, muszą teraz tym zmianom przeciwdziałać, a Niewygodna prawda ma dowieść słusz-ności tego zobowiązania.

Niewygodna prawda to przykład fi lmu społecznie zaangażowanego, a ten gatunek z defi nicji wypowiada się na temat palących problemów społecznych. Ze względu na aksjologiczne podstawy tych ostatnich tematyka fi lmów za-angażowanych sugeruje konieczność porzucenia moralnej obojętności od-biorców i przekształcenia dotychczasowego zestawu opinii i postaw widzów

(2)

tak, by byli oni w stanie opowiedzieć się po właściwej stronie w sporze1 na

temat podejmowanego problemu. Jednak możliwość dokonania swobodnego wyboru stanowiska wyłącznie na bazie materiału fi lmowego jest zwykle ogra-niczona proporcjonalnie do stopnia stronniczości przedstawienia problemu. Autor Niewygodnej prawdy, będąc w stanie swobodnie dysponować środkami realizacji swojej koncepcji, może również według uznania „dobrać” stopień stronniczości przedstawienia problemu. Zatem to twórca fi lmu wpływa po-średnio na odczytanie swojego dzieła jako wyrazu własnego zaangażowania, a tym samym na postrzeganie stronniczości fi lmu jako przejawu stronniczo-ści samego autora2. Twórca zwykle ujawnia (otwarcie lub nie) swoje

stanowi-sko w sprawie, na temat której się wypowiada, i podsuwa widzowi zarówno swoje przekonania w formie pożądanego sposobu odczytania poruszanego problemu, jak i wskazuje na wzór moralnie właściwej postawy. Autor fi lmu stara się za pomocą swego dzieła przekonać odbiorcę do własnej oceny sytu-acji problemowej, a fi lm jest do tego celu środkiem.

Poczynione obserwacje stanowią punkt wyjścia retorycznej analizy prze-kazu fi lmowego, jako że dla efektywności przekonywania zasadniczą rolę pełnią techniki dyskursywne, które „mają na celu wywołanie lub wzmocnie-nie poparcia twierdzeń przedkładanych do akceptacji”3. Pierwszym krokiem

do wywołania takiego poparcia jest wykorzystanie wspólnego dla nadawcy i odbiorcy kodu komunikacyjnego oraz podzielanego zestawu symbolicznych odniesień, dzięki którym komunikat uzyska gwarancję odczytania stosownie do intencji nadawcy. Następnym krokiem jest wykorzystanie potencjału per-swazyjnego komunikacji masowej, w celu takiego ukształtowania obrazu

pro-1 Problematyzacja tematu przyczyn i przebiegu procesu globalnych zmian klimatycznych

jako sytuacji spornej czy istotnej kontrowersji w gronie osób zajmujących się tą problematy-ką może zostać przeprowadzona wyłącznie z perspektywy, która jest obca Gore’owi. Zdaniem bohatera Niewygodnej prawdy w świecie specjalistów panuje powszechna akceptacja tezy o an-tropogenicznym pochodzeniu ocieplenia klimatu, zatem nie ma możliwości wystąpienia alter-natywnych, a przy tym wartych uznania koncepcji wyjaśniających to zjawisko.

2 Stronniczość należy tu rozumieć jako element współzawodnictwa w znaczeniu Karla

Mannheima. „Za reprezentatywny przykład, jak to procesy pozateoretyczne wpływają na powstawanie wiedzy i poznania oraz wyznaczają im kierunek, można uważać fakt w s p ó ł z a -w o d n i c t -w a . Współza-wodnict-wo bo-wiem […] nie tylko kieruje działaniem gospodarczym ze względu na mechanizm rynku, nie tylko kieruje polityczno-społecznymi wydarzeniami, lecz wpływa również jako impuls na różne sposoby »interpretowania świata«; jeśli mianowicie zre-konstruujemy społeczne tło tych interpretacji, to zobaczymy, że są one duchowymi wykład-nikami w walce pewnych określonych grup, zmagających się o panowanie nad światem” (K. Mannheim, Socjologia wiedzy, „Przegląd Socjologiczny” 1937, t. V, s. 60).

3 Ch. Perelman, Logika prawnicza. Nowa retoryka. Warszawa 1983, cytat za: M. Korolko,

(3)

blemu, by zjednanie sobie odbiorców było nie tylko możliwe, ale również jak najpełniejsze i zgodne z regułami zdroworozsądkowego rozumienia świata. Poniższe uwagi będą dotyczyć obu wspomnianych etapów konstrukcji prze-kazu zawartego w Niewygodnej prawdzie.

I

Charakterystyczne dla komunikacyjnego kodu Niewygodnej prawdy jest nawiązanie do symboliki religijnej zaczerpniętej z tradycji chrześcijańskiej. Komunikacyjna i symboliczna więź z odbiorcą oraz czytelność przekazu na poziomie opisowym, jak i normatywnym jest ustanawiana przez nawiązanie do głęboko zakorzenionych i kulturowo utrwalonych sposobów odczytywania relacji między działaniem, powinnością, odpowiedzialnością osobistą i zbio-rową oraz strukturalnym powiązaniem przeszłości, teraźniejszości i przyszło-ści. „Pojemność” repertuaru odniesień symbolicznych gwarantowana przez odwołanie do chrześcijaństwa umożliwia zastosowanie w Niewygodnej praw-dzie retoryki utraty i retoryki „winy”.

Retoryka utraty stosowana jest w przypadku przekonywania odbiorców o pilnej potrzebie ochrony pewnego uświęconego obiektu, z którym związa-na jest szczególzwiąza-na wartość4. Cechy tego obiektu ujmowane są w kategoriach

doskonałości, czego wyrazem jest korzystanie z takich określeń, jak „piękno”, „czystość” czy „niewinność”. Obiekt trzeba chronić przed grożącym mu nie-bezpieczeństwem, w przeciwnym razie nastąpi utrata nie tylko jego samego, ale i wszelkich wartości z nim związanych. Zarówno wysiłki podjęte na rzecz zmian, jak i bierność wobec ostrzeżeń zostaną w przyszłości poddane ocenie. Retoryka „winy” odnosi się do „wymogów stawianych osobie, od której oczekuje się identyfi kacji z wartościami”5. Ten rodzaj perswazji służy

zaak-centowaniu konieczności dochowania wierności zasadom, wobec których zo-bowiązanie może być ukazane na dwa sposoby: albo od strony powinności wynikających z bycia osobą ludzką, albo od strony powinności wynikających z przynależności do określonej wspólnoty kulturowej. Brak spełnienia

nor-4 Por. P.R. Ibarra, J.I. Kitsuse, Vernacular Constituents of Moral Discourse: An interactionist

Proposal for the Study of Social Problems, [w:] Reconsidering Social Constructionism. Debates in Social Problems Th eory, red. J.A. Holstein, G. Miller, Aldine de Gruyter, New York 1993, s. 37.

5 Por. A. Piotrowski, Tożsamość zbiorowa jako temat dyskursu polityki. Analiza przypadku,

[w:] Rytualny chaos. Studium dyskursu publicznego, red. M. Czyżewski, S. Kowalski, A. Pio-trowski, Wydawnictwo Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2000, s. 196.

(4)

matywnych wymogów defi niowany jest w kategoriach moralnej winy osoby, która ich nie respektuje.

W tym ujęciu Ziemia prezentowana jest jako najwyższe dobro, które trze-ba strzec pod groźbą otrze-barczenia winą za grzech zaniechania, skutkujący spro-wadzeniem na ludzkość nieuchronnej kary. Gore, spełniający funkcję samo-zwańczego apostoła idei opamiętania i nawrócenia się z dawno obranej złej drogi, ostrzega ludzkość przed doprowadzeniem do samozagłady.

Charakterystyka Ziemi jako dobra najwyższego zaprezentowana jest m.in. w swoistej klamrze wizualnej, łączącej początek fi lmu z jego końcem obraza-mi spokojnego i niezmąconego ludzką ingerencją „rajskiego ogrodu”. Klamrze otwierającej fi lm towarzyszą wypowiadane z off u, niemal hipnotyzujące słowa Gore’a, skłaniające widza do wyobrażenia sobie siebie na łonie rajskiej natu-ry6. Ukazana zostaje wartość, w której obronie tu i teraz (w fi lmie) staje Gore.

Kiedy na końcu fi lmu pojawia się ten sam obraz raju, Gore nawiązuje już do przyszłości, wchodząc w rolę rzecznika przyszłych pokoleń, które obarczą po-kolenie swoich rodziców (czyli ludzi nam współczesnych) winą za lenistwo i zaniechanie w kwestii ocieplenia klimatu. Obraz raju utraconego wskutek ludzkiej winy odsyła pośrednio do chrześcijańskiego pojęcia grzechu7.

Mechanizm pobudzenia winy za brak globalnej reakcji na problem zmian klimatu Gore stosuje w odniesieniu do trzech grup. Każda z nich obarczona jest moralną koniecznością przestrzegania zasad prawdomówności, uczciwo-ści i odpowiedzialnouczciwo-ści za innych. Gore wyróżnia:

1. Naukowców – ludzi wytwarzających wiedzę, jaka następnie może zostać wykorzystana na użytek zmiany społecznej świadomości i zachęcenia do działania. Prawdomówność i uczciwość przedstawiane są tu jako podsta-wowe cechy etosu naukowego, natomiast dopuszczenie się oszustwa

uka-6 Na samym początku fi lmu Gore mówi: „Patrzysz na leniwie płynącą rzekę, dostrzegasz

szumiące na wietrze liście. Słyszysz śpiew ptaków. Słyszysz rechot żab. W oddali poryku-je krowa. Dotykasz trawy. Czuporyku-jesz zapach podmywanych brzegów rzeki. Wokół panuporyku-je cisza i spokój” (ang. „You look at that river gently fl owing by. You notice the leaves rustling with the wind. You hear the birds. You hear the tree frogs. In the distance, you hear a cow. You feel the grass. Th e mud gives a little bit on the river bank. It’s quiet. It’s peaceful”).

7 W trakcie sceny końcowej Gore wypowiada następującą kwestię: „To jakby otwarło się

przede mną okno, przez które można dostrzec przyszłość. Widzisz to? – powiedział – widzisz? To jest przyszłość, w której będziesz żyć. Przyszłe pokolenia będą być może mogły zadać sobie pytanie: »Gdzie nasi rodzice mieli rozum? Dlaczego się nie przebudzili nim było za późno?« Ich pytanie musi dotrzeć do naszych uszu, już teraz” (ang. „It’s almost as if a window was opened through which the future was very clearly visible. ‘See that?’ he said, see that? ‘Th at’s the future in which you are going to live your life.’ Future generations may well have occasion to ask themselves, ’What were our parents thinking? Why didn’t they wake up when they had a chance?’ We have to hear that question from them, now”) [1:28’27’’].

(5)

zane jest jako wynik nacisków, mających zmusić naukowców do ukrycia

niewygodnej prawdy8. W fi lmie naukowcy stanowią całkowicie zwartą

grupę pod względem stanowiska na temat prawdy o globalnym ocieple-niu. Dopóki nikt nie stara się instrumentalnie wpływać na tok ich prac, wykorzystać efektów ich badań lub zaprzeczyć ich rzetelności, niemożliwe jest, by powstały w świecie naukowym uzasadnione kontrowersje.

2. Instytucje pośredniczące – grupy instrumentalnie korzystające z wiedzy naukowej, przy czym ocena wykorzystania produktów postępowania na-ukowego jest różna w zależności od celu, któremu służy. Zdaniem Go-re’a, grupy te mogą wpływać na zbiorową świadomość i nieświadomość zagrożeń oraz znajomość lub nieznajomość prawdy. Prawda może zostać przesłonięta dążeniem nieuczciwych dziennikarzy do podsycenia społecz-nej niepewności, staraniami lobbystów, by przeforsować swoje interesy lub rozgrywkami politycznymi9.

3. Odbiorców – ludzkość o kształtującej się zbiorowej świadomości. Jej rolą jest stosowna reakcja na ogłoszoną im prawdę. Winnymi są ci, którzy mimo jej znajomości nie podejmują żadnych działań, by zapobiec kata-strofi e (np. trwają w grzechu lenistwa).

Gore sam siebie sytuuje poza tym trójpodziałem, który na użytek analizy można nazwać globalnym podziałem pracy przeciw zmianom klimatycznym. Mimo niedawnych związków z polityką, teraz stawia sobie za zadanie nawo-ływanie do ocalenia ludzkości, występując z pozycji nieuwikłanego w docze-sne interesy głosiciela prawdy i idei nawrócenia. Dzięki temu, Gore przed-stawia się jako pozostający poza „nieczystymi” grami, których dopuszczają się niektórzy z uczestników globalnego podziału pracy w obrębie pierwszej i drugiej grupy.

Sposób przedstawienia owego globalnego podziału pracy przeciw zmia-nom klimatycznym wskazuje na to, że to wiedza naukowa jest traktowana w Niewygodnej prawdzie jako kamień, który może wywołać lawinę global-nych zmian w ludzkiej świadomości. W roli kozła ofi arnego występują tu grupy nacisku i nieuczciwi dziennikarze, w których interesie ma być ukry-wanie niewygodnej prawdy. Nauka i jej przedstawiciele padają ofi arami opre-syjnych sił lobby przemysłu naft owego i gazowego oraz dążeń dziennikarzy do wywołania sensacji i fi kcyjnych kontrowersji. Zastraszeni odkrywcy

nie-8 Gore stwierdza w fi lmie: „Naukowcy są zobowiązani do poszanowania i ujawniania takiej

prawdy, jaką odkrywają” (ang. „Scientists have an independent obligation to respect and pres-ent the truth as they see it”) [1:14’44’’].

9 Ze wszystkimi trzema grupami Gore „rozprawia się” w podanej kolejności w długim

(6)

wygodnej prawdy przedstawiani są w tym względzie jako osoby zasługujące na moralne wsparcie. Ci, którzy nie chcą dopuścić do ujawnienia niewygod-nej prawdy, w obawie przed naruszeniem swoich partykularnych interesów, narażają niewinnych (tu: ludzkość) na zagładę. Ich sposobem działania jest wprowadzanie zamętu w głowach ludzi zjednoczonych wspólną ideą, a tym samym uniemożliwianie im porozumienia i realizacji, zdaniem Gore’a, słusz-nego zadania10.

Rekonstrukcję wykorzystanej w fi lmie symboliki i metaforyki, w tym wy-padku zaczerpniętej z tradycji chrześcijaństwa, można określić jako analizę jego wymiaru statycznego. Natomiast Niewygodna prawda jest również usys-tematyzowaną narracją. Dynamika tej narracji umożliwia specyfi czne odczy-tanie fi lmu jako opowieści, która ze względu na oczekiwane oddziaływanie masowe musi niejako wpasować się w znane sposoby dekodowania komuni-katu narracyjnego. Nadanie narracji określonej struktury umożliwia ułożenie elementów opowieści i zaprezentowanie relacji między nimi w taki sposób, by dać widzom szansę rozpoznania m.in. podłoża aksjologicznego fi lmu, im-plikującego jego interpretację na poziomie zgeneralizowanego sensu narracji. Przykładem systematyzacji sposobów odczytywania opowieści są kulturo-wo uwarunkowane schematy interpretacyjne zawarte w baśniach, które jako przekazywane z pokolenia na pokolenie we względnie niezmienionej postaci, pozwalają ich słuchaczom lub czytelnikom na zorientowanie się w struktural-nych właściwościach rzeczywistości społecznej ich dotyczącej i stanowiącej ich metaforyczną reprezentację.

Takie spojrzenie ułatwia ujęcie Niewygodnej prawdy jako charakteryzują-cej się cechami mitu. Treściowe własności fi lmu, jako narracji mitopodobnej, dają się zilustrować np. na poziomie symboliki chrześcijańskiej, jednak to ona właśnie jest dynamizowana narracyjnie dzięki zastosowaniu opowieści o wła-ściwościach mitu. Na tej podstawie można wskazać na poniższe cechy Niewy-godnej prawdy jako narracji mitopodobnej:

10 W Biblii można odnaleźć przykład opowieści o w pewnym stopniu odwrotnej wymowie

(Księga Rodzaju 11, 1-9). „Mieszkańcy Ziemi”, dzięki temu, że „mieli jedną mowę”, mogli się porozumiewać i podjąć budowę wspólnej Wieży Babel. Bóg jednak dostrzega w tym zamiarze znamiona ludzkiej pychy i krzyżuje plany ludzi, „mieszając ich języki”, co prowadzi do rozpro-szenia ludzi po całej Ziemi. W fi lmie Gore’a prawda stanowi wspólny język, który umożliwia przeprowadzenie wielkiego i szlachetnego dzieła ludzkości, natomiast blokada porozumiewa-nia się między różnymi grupami ludzi poprzez ukrywanie „niewygodnej prawdy” jest powo-dowana niskimi pobudkami i wymaga negatywnej oceny moralnej. Należy podkreślić, że wła-śnie w moralnej kwalifi kacji czynu leży istotne źródło różnic między wymową historii Gore’a i opowieści biblijnej.

(7)

1. Metaforyczne ilustrowanie aspektów sytuacji odbiorcy przez przeszłe zda-rzenia, rozgrywające się w odtwarzanej opowieści. Poszczególne segmenty narracji, wyrażające zdarzenia minione, odnoszą się na zasadach przeno-śni do kontekstu, w którym działa odbiorca11. Wydarzenia, ukazane jako

ważne w danym kontekście biografi cznym bohatera, ilustrują na zasadach metafory zależności o zasięgu globalnym – dotyczące całej ludzkości. Ta cecha narracji mitopodobnej dzięki środkom masowej komunikacji nabie-ra dodatkowej siły oddziaływania.

2. Wplatanie elementów cyrkularnej koncepcji czasu w linearną ciągłość opo-wieści fi lmowej. Niewygodna prawda rozwija swoją narrację dwutorowo: narracja zachowująca linearną ciągłość następujących po sobie segmen-tów (np. na temat pogłębiania rozumienia problemu zmian klimatycznych przez samego Gore’a) współwystępuje z kołową koncepcją czasu łączącą strukturalnie przeszłość, teraźniejszość i przyszłość12.

3. Z powyższą cechą ściśle wiąże się możliwość reprezentowania przez prze-szłość scenariusza dającego się zrealizować w przyszłości. Stąd możliwość odpowiedniego odnalezienia się w przyszłości oraz należytego odpowie-dzenia na wyzwania, które stają przed ludzkością, zależy od zrozumienia przeszłości i wyciągnięcia wniosków z wydarzeń już przepracowanych. 4. Zdolność do reprezentowania „historii wzorcowych, które mogą się

po-wtarzać (periodycznie lub nie) i które odnajdują swe znaczenie właśnie w powtarzaniu się”13. Mit stanowi wzorzec, którego wartość wyraża się

w możliwości naśladowania zdarzeń w nim ujętych i stanowienia „summy pedagogicznej dla całej ludzkości”. Mit zachowuje potencjał transmisji ar-chetypowych wzorców postaw, bez względu na to, czy występuje w formie pierwotnej, czy zdegradowanej w postaci baśni czy literatury brukowej.

II

Nadanie opowieści cech mitu można interpretować jako zasadniczo pod-porządkowane funkcji perswazyjnej analizowanego fi lmu, przez co pełni on rolę nośnika pewnych mechanizmów retorycznych. Jednocześnie zachodzi tu relacja zwrotna, w której zastosowanie owych mechanizmów retorycznych

11 Przykładem może być opisany niżej rodzinny wątek śmierci siostry Gore’a.

12 Por. C. Lévi-Strauss, Antropologia strukturalna, Wydawnictwo KR, Warszawa 2000,

s. 188; por. też: T. Olczyk, Politrozrywka i popperswazja. Reklama w polskich kampaniach

wy-borczych XXI wieku, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2009, s. 271.

(8)

na poziomie konkretnych sekwencji fi lmu zyskuje swoje uzasadnienie dzięki „wypełnieniu” ich kulturowo zrozumiałą treścią. Stanisław Barańczak wska-zuje na następujące mechanizmy retoryczne:

1. Mechanizm emocjonalizacji odbioru spełniający warunek bezrefl eksyjnej percepcji.

2. Mechanizm wytwarzania wspólnoty świata i wspólnoty języka spełniający warunek pełnego porozumienia.

3. Mechanizm symplifi kacji rozkładu wartości spełniający warunek łatwej orientacji aksjologicznej.

4. Mechanizm odbioru bezalternatywnego spełniający warunek zwolnienia od decyzji14.

Na poziome szczegółowym (dającym się zrekonstruować za pomocą wskazania na konkretne przykłady) mechanizmy te realizują mitopodobną strukturę fi lmu.

Mechanizm emocjonalizacji odbioru realizuje się m.in. poprzez odwołanie do prywatno-rodzinnych wątków życia samego Gore’a, które w odniesieniu do fi lmu, jako narracji strukturalnie podobnej do mitu, przywołują zasadę reprezentowania teraźniejszości i przyszłości przez przeszłość. Wprowadzony wątek osobisty dotyczy śmierci siostry Gore’a, która w wyniku długoletniego palenia tytoniu zachorowała na raka płuc. Dramatyzmu tej opowieści dodaje fakt, że rodzina Gore’a „od zawsze” trudniła się uprawianiem tytoniu i nie zaprzestała upraw mimo wiedzy o związku między paleniem a zachorowal-nością na raka płuc. Dopiero rodzinna tragedia uświadomiła ojcu Gore’a ko-nieczność zaprzestania uprawy tytoniu.

Próby emocjonalizacji odbioru najłatwiej dają się wychwycić na poziomie intonacji głosu Gore’a oraz w warstwie wizualnej fi lmu. Przewartościowanie priorytetów zmusiło rodzinę Gore’ów do podjęcia trudnej decyzji dotyczącej konieczności dokonania zmiany całego dotychczasowego trybu życia. Ta hi-storia staje się metaforą teraźniejszej sytuacji ludzkości, która zdaniem Gore’a stoi w obliczu zagrożenia klimatycznego i dlatego właśnie musi podjąć się diametralnej zmiany postrzegania bezpieczeństwa rodzaju ludzkiego. Emo-cjonalna więź, łącząca rodzinę w tragicznym momencie ich prywatnej histo-rii, zyskuje walor metafory więzi ludzi połączonych globalnym zagrożeniem. Opowieść Gore’a staje się przestrogą nawołującą do opamiętania oraz apelem o to, by nie powtórzyć raz popełnionych błędów, wynikających z lekceważe-nia alarmujących ostrzeżeń.

(9)

W odniesieniu do problemu globalnych zmian klimatycznych zastoso-wanie mechanizmu wytwarzania wspólnoty świata i wspólnoty języka do-konuje się na dwu płaszczyznach: materialnej i symboliczno-aksjologicznej. W pierwszym przypadku odwołanie do istnienia wspólnego świata jest oczy-wiste na tej samej zasadzie, jak oczyoczy-wiste jest samo istnienie fi zycznych obiek-tów, takich jak Ziemia, nawiedzające ją huragany czy powodzie. Dodatkowym wymiarem wspólnoty świata jest jednak odwołanie do podmiotu zbiorowego „my” – gospodarzy Ziemi, których Ziemia jest jedynym, a przez to i najcen-niejszym dobrem. Najszersze z możliwych ujęć „my” (globalne) unieważnia wszelkie podziały społeczne, w tym klasowe, statusowe czy prawne, i w ob-liczu takich katastrof, jak np. huragan Katrina, ustanawia wszystkich ludzi równymi w swojej bezsilności wobec żywiołu. Tak stworzona wspólnota świa-ta nie pozosświa-tawia miejsca na wytworzenie przeciwsświa-tawnej grupy „ich”, ponie-waż wspólny mianownik usytuowany jest na poziomie niemal biologicznym, czego wyrazem jest zagrożenie istnienia gatunku.

Strategia poszukiwania winnego wymaga jednak dychotomizacji tak poję-tej wspólnoty i przypisania wybranym grupom odpowiedzialności za współ-czesny stan zagrożenia. Stąd Gore odwołuje się do węższego rozumienia kategorii „my”, dzieląc w sposób uwarunkowany kontekstowo kategorię glo-balnego „my” na: „my” grupowe – ludzi walczących w słusznej sprawie oraz „ich” – winnych powszechnej ignorancji w sprawie zagrożenia klimatu.

Na poziomie symboliczno-aksjologicznym wspólnota świata wiąże się z powinnością i zobowiązaniem, zawartym w upodmiotowieniu jednostek włączonych do globalnego „my”, a przez to poddanego „moralnemu impe-ratywowi przeprowadzenia wielkich zmian” [00:04’03’’]. Aspekt normatyw-ny odnosi się zarówno do „my” globalnego, jak i „my” grupowego, gdzie z pierwszym łączy się na mocy moralnego zobowiązania do realizacji powin-ności względem „naszego jedynego domu” [01:27’27’’], a z drugim poprzez faktyczne wypełnianie tej powinności.

Mechanizm symplifi kacji rozkładu wartości można zaobserwować tam, gdzie Gore wskazuje na winnych – grupę „ich”. Winnymi są głównie te osoby, które świadomie nie dopuszczają do ujawnienia niewygodnej prawdy. Grupa ta zasługuje na potępienie ze względu na zarysowany w fi lmie kontekst ich działalności: dążenie do realizacji przyziemnych i partykularnych interesów. Orientacja aksjologiczna zostaje w tych warunkach dodatkowo ułatwiona dzięki przywołaniu licznych przykładów świadczących o zaangażowaniu Go-re’a na rzecz walki w słusznej sprawie, co ma wskazywać na pożądany wzór postępowania. Ten właśnie aspekt symplifi kacji rozkładu wartości stanowi pomost między trzecim a czwartym mechanizmem retorycznym.

(10)

Mechanizm odbioru bezalternatywnego ma za zadanie odwieść odbiorcę od rozważenia możliwości postępowania innego niż zalecane we wzorcach działania, które ujęte są w przekazywanym komunikacie. Samodzielność in-terpretacji oraz problematyzacja omawianego tematu i możliwych stanowisk w jego obrębie byłyby zaprzeczeniem celu przyświecającego zastosowaniu tego mechanizmu. Stąd tak często pojawiają się odwoływania do „tak zwa-nych sceptyków”15 jako ludzi zupełnie nierozważnych czy wręcz cynicznych

głupców niezdających sobie sprawy z powagi sytuacji. „Tak zwani sceptycy” stanowią dokładne przeciwieństwo pożądanego wzoru człowieka myślącego rozważnie, a zwłaszcza globalnie. Odbiorca nie może jednak czuć się zmu-szony do opowiedzenia się po preferowanej przez nadawcę stronie, dlatego też, po pierwsze, bezalternatywność odbioru musi opierać się na przekonaniu widza o posiadaniu władzy samodzielnego decydowania o przyjmowanym stanowisku. Stąd też możliwości konwersji dotychczas nieprzekonanych lub świadomie ignorujących zagrożenie są zaprezentowane w perspektywie glo-balnego, a nie grupowego „my”, jednak towarzyszy temu odwołanie do oso-bistego poczucia winy, od którego uwolnieniem może być tylko przyłączenie się do Gore’a16. Po drugie, przez sam fakt przywoływania niektórych

poten-cjalnych kontrargumentów wobec tez forsowanych przez Gore’a17 odbiorcy

zostaje zasugerowana możliwość samodzielnej oceny stanowiska przeciwne-go. Jednak groteskowy charakter zainscenizowanych wypowiedzi oponentów uniemożliwia inną ocenę grupy „tak zwanych sceptyków” niż preferowana przez bohatera fi lmu.

Barańczak, komentując skonstruowaną przez siebie listę mechanizmów retorycznych, zaznacza, że lista ta „nie jest pełna i nie stanowi jakiejś ścisłej typologii – ogranicza się po prostu do operacji najczęstszych i najłatwiej za-uważalnych”18. Przykład fi lmu Gore’a ujawnia konieczność poszerzenia tej

ty-pologii o dodatkowy mechanizm retoryczny odnoszący się ściśle do aspektu poznawczego całościowego przekazu Niewygodnej prawdy. Biorąc pod uwagę

15 Termin wprowadzony przez Gore’a [00:20’00’’] (ang. the so-called sceptics).

16 Pod koniec fi lmu [01:23’39’’] Gore stwierdza: „Każdy z nas stanowi przyczynę

globalne-go ocieplenia, ale każdy z nas może to zmienić poprzez wybory, których dokonuje”. (ang. „Each one of us is a cause of global warming, but each of us can make choices to change that”).

17 Jedną z cech dyskursu realizowanego w Niewygodnej prawdzie jest podwójnie

mylą-ce odwołanie się do oponentów: nie dość, że nie ma jasności, kim dokładnie są ci oponenci (ten wątek szerzej omówiony jest w dalszej części tekstu), to jeszcze przypisywane są im argu-menty, którymi oni sami zarówno w formie, jak i treści prawdopodobnie nie posłużyliby się. Przykładem mogą być tu następujące fragmenty fi lmu: [00:19’57’’ – 00:20’23’’] oraz [00:24’05’’ – 00:24’36’’].

(11)

fakt, że Gore sam wielokrotnie podkreśla, iż u podstaw zaleceń i nakazów moralnych, mających zaktywizować odbiorców do przeciwdziałania global-nym zmianom klimatyczglobal-nym, leżą ustalenia naukowe, warto zwrócić uwagę na to, w jaki sposób charakteryzowana jest sama wiedza naukowa.

Proces wytwarzania obrazu nauki sprzyjającego własnej argumentacji, czyli „wypracowywanie granic” (ang. boundary-work), Th omas F. Gieryn cha-rakteryzuje następująco: „wypracowywanie granic opisuje ideologiczny styl zawarty w próbach podejmowanych przez naukowców, by stworzyć publicz-ny wizerunek nauki poprzez korzystne jej skontrastowanie z inpublicz-nymi formami nienaukowej działalności intelektualnej lub technicznej”19. Jest to proces

uza-sadniający dążenie nauki do statusu poznawczego autorytetu, przy jednoczes-nym wykluczaniu innych dziedzin poznania przedstawianych jako niepra-womocni kandydaci do tego miana. Opisując istotę wypracowywania granic, Gieryn stosuje zamiennie termin „styl ideologiczny” i „styl retoryczny”, ale dla oddania tego samego znaczenia autor posługuje się takimi określeniami, jak „zasoby stylistyczne” czy „kulturowe repertuary umożliwiające konstru-owanie ideologicznych samoopisów”20.

Według Gieryna naukowcy podejmują się prób wypracowywania granic w celu:

1. Ekspansji autorytetu nauki. Rzecz dotyczy wskazania różnic w postępo-waniu, metodach i możliwościach poznawczych zachodzących między np. nauką a religią i na tej podstawie uwydatniania własnej wartości21.

2. Monopolizacji autorytetu i dostępu do zasobów. Ten cel realizowany jest w ramach samej nauki i ma prowadzić do zyskania sobie pełni autorytetu przez jednych naukowców posługujących się mechanizmami ekskluzji in-nych – „pseudonaukowców”22.

3. Ochrony zawodowej autonomii. Mowa o wypracowaniu takiej granicy między etapem produkcji wiedzy naukowej a etapem jej wykorzystywa-nia, która uchroni naukę przed zarzutami o wywołanie niepożądanych

19 T.F. Gieryn, Boundary-Work and the Demarcation of Science from Non-Science: Strains

and Interests in Professional Ideologies of Scientists, „American Sociological Review” 1983,

t. 48, s. 781.

20 Tamże., s. 783. Warto dodać, że Gieryn prowadzi swoje analizy wypracowywania granic

w formie alternatywy dla wcześniejszych sposobów rozwiązywania jednego z podstawowych problemów fi lozofi i nauki – problemu demarkacji.

21 Tamże. 22 Tamże, s. 788.

(12)

konsekwencji w wyniku nieodpowiedniego stosowania efektów prac na-ukowców23.

Mimo iż Gore sam nie jest reprezentantem świata badaczy, to jednak silnie eksponuje wątek naukowego uprawomocnienia własnych tez. Nie wypraco-wuje on jednak granic na użytek pierwszego celu wskazanego przez Gieryna. Autorytet naukowy jest tu rozumiany jako oczywisty i niewymagający odręb-nego uzasadnienia. Grono naukowców traktowane jest jako wewnętrznie jed-nolite pod względem przekonań na temat zmian klimatycznych.

Sporo uwagi Gore poświęca drugiemu celowi omówionemu przez Giery-na – monopolizacji. Dochodzi tu do wykluczenia oponentów („tak zwanych sceptyków”) z obszaru prawomocnych dyskutantów. Nie jest jednak jasne, którą grupę globalnego podziału pracy reprezentują owi oponenci. Ze wzglę-du na to, że Gore prezentuje ich jako posługujących się naukowym typem argumentacji, można byłoby przypuszczać, że chodzi tu o wytwórców wiedzy – naukowców. Tyle tylko, że sam Gore twierdzi, iż w środowisku naukowym panuje pełny konsens w sprawie problemu zmian klimatu. „Tak zwani scep-tycy” nie mogą znajdować się również w drugiej grupie globalnego podzia-łu pracy, ponieważ np. spodzia-łusznie postępujący politycy lub dziennikarze nie są sceptykami, a osoby wykorzystujące wiedzę naukową w nieuczciwy sposób musiałyby czerpać poznawcze podstawy dla swojego sceptycyzmu (a przy-najmniej dla niektórych swoich argumentów) z rezultatów postępowania tych naukowców, którzy pozostają poza sferą konsensu naukowego, a takich,

23 Jak pisze Gieryn: „Ekspansja, monopolizacja i ochrona autonomii są typowymi cechami

profesjonalizacji, zatem nie dziwi fakt, iż wypracowywanie granic można odnaleźć w ideolo-giach artystów, rzemieślników czy lekarzy. Użyteczność wypracowywania granic nie jest zare-zerwowana dla problemu demarkacji nauki od nie-nauki. Bez wątpienia ten sam styl retorycz-ny jest przydatretorycz-ny w ideologiczretorycz-nym odróżnianiu dyscyplin, specjalności i ujęć teoretyczretorycz-nych w r a m a c h nauki” (Boundary-Work and the Demarcation of Science from Non-Science, s. 792; podkreślenie w oryginale). W wypowiedziach przeciwników Gore’a można zauważyć swoisty retoryczny „kontrstyl”, polegający na inkluzji koncepcji o antropogenicznym pochodzeniu zmian klimatycznych w obszar aktywności pozanaukowych. Jest to „kontrstyl”, mający na celu neutralizację aspiracji Gore’a do formułowania tez – w jego mniemaniu – umocowanych na-ukowo, a tej neutralizacji dokonuje się poprzez próby zaliczenia „naukowości” przekonań Go-re’a do grupy przekonań o charakterze nienaukowym, np. metafi zycznym. Taka kwalifi kacja podstaw poznawczych kojarzyłaby te ostatnie raczej ze spekulacjami i słabo uzasadnionymi empirycznie intuicjami. Przykładem może być następujący cytat: „Mimo że environmentalizm zasłania się naukowością, w istocie jest ideologią metafi zyczną, która odrzuca rzeczywiste wi-dzenie świata, przyrody i ludzkości, odrzuca konieczność ich naturalnego rozwoju, absoluty-zuje natomiast aktualny stan przyrody i świata, czyni z niego jakąś nietykalną normę, a jej najmniejszą zmianę prezentuje jako fatalne zagrożenie” (V. Klaus, Błękitna planeta w zielonych

okowach. Co jest zagrożone: klimat czy wolność?, Przedsiębiorstwo Wydawnicze Rzeczpospolita

(13)

zdaniem Gore’a, nie ma. „Tak zwani sceptycy” nie mogą znajdować się rów-nież w grupie masowych odbiorców, ponieważ to ich świadomość ma zostać rozbudowana przez ujawnienie im wiedzy „znanej dotąd tylko małej grupie naukowców”24. Niedookreślony status terminu „tak zwani sceptycy” ułatwia

wypracowywanie granic dzięki uwolnieniu się od obowiązku wskazania na konkretnych autorów, badania czy polemiki, a przy tym wspiera cel zmiany zbiorowej społecznej świadomości.

Proces wypracowywania granic stosowany w Niewygodnej prawdzie moż-na zrekonstruować, śledząc próby zmonopolizowania przez Gore’a autorytetu badaczy reprezentujących głównie IPCC25. Gore stara się ukazać kontrast –

z jednej strony – między nauką26 a stanowiskiem „tak zwanych sceptyków”, a

z drugiej strony, między nauką a wiedzą potoczną. Kiedy Gore opisuje naukę, polemizując ze stanowiskiem „tak zwanych sceptyków”, obstaje jednocześnie przy pewnej wersji naukowego populizmu27. Prezentuje osiągnięcia

poznaw-cze badaczy przyjmowanych za swoje intelektualne zaplepoznaw-cze jako niepozosta-wiające wątpliwości, których nie rozstrzygnąłby zdroworozsądkowy osąd wi-dzów. W tym trybie charakteryzowania nauki, sensowność ustaleń tej ostatniej daje się ocenić na mocy potocznej obserwacji laika, który może np. na własne oczy przekonać się, że procesy ocieplenia klimatu faktycznie zachodzą tak, jak relacjonuje to Gore, a długoterminowe pomiary zmian ilości dwutlenku węgla w atmosferze ilustrowane wykresami czy zdjęciami wykonanymi przez podróżników nie pozostają sprzeczne z dotychczasową wiedzą odbiorców28.

Natomiast gdy Gore kontrastuje wiedzę naukową z wiedzą odbiorców, ukazu-je wiedzę naukową jako wysoko wyspecjalizowany efekt działalności elitarnej grupy kompetentnych badaczy. Gore podkreśla tu złożoność dokonywanych obliczeń, technologiczne zaawansowanie narzędzi pomiaru oraz skompliko-wany charakter relacji między ilością dwutlenku węgla w atmosferze a

tem-24 Gore, omawiając swój główny argument naukowy, wspiera się prezentacją wykresu,

o którym mówi: „Do tej pory wykres ten oglądała jedynie garstka naukowców” (ang. „Th is in-cidentally is the fi rst time anybody outside of a small group of scientists has seen this image”) [00’20’’48’’].

25 Międzyrządowy Zespół do Spraw Zmian Klimatu (ang. Intergovernmental Panel on

Cli-mate Change).

26 Przeciwnicy Gore’a prawdopodobnie powiedzieliby: „Kontrast między tym, co Gore

na-zywa nauką”.

27 T.F. Gieryn, Boundary-Work and the Demarcation of Science from Non-Science, s. 789. 28 Brak możliwości podważenia dowodów Gore’a ma stanowić warunek uznania jego

sta-nowiska, a więc dąży się tu do dokładnego zaprzeczenia opinii, iż „z samego faktu, że pewnej tezy nie można obalić, nie wynika jeszcze, że mamy jakiekolwiek powody wierzyć w jej praw-dziwość”. Por. A. Sokal, J. Bricmont, Modne bzdury, Prószyński i s-ka, Warszawa 2009, s. 63.

(14)

peraturą na Ziemi. Tutaj gwarantem poprawności wniosków dostarczanych odbiorcom do akceptacji jest ponadprzeciętne wyspecjalizowanie i niezwykłe zaawansowanie dróg dochodzenia do nich. W ten sposób Gore wypracowuje granice „swojej nauki”, godząc konieczność stanowienia przez nią autorytetu epistemicznego z powszechnym wobec niej zaufaniem laików.

W fi lmie realizacja celu ochrony naukowej autonomii polega głównie na zarysowaniu przez Gore’a kontrastu między przedstawioną widzowi do ak-ceptacji wiedzą naukową a niemoralnymi i prowadzącymi do potencjalnie tragicznych konsekwencji próbami przesłonięcia jej partykularnymi intere-sami niektórych grup pośredniczących. Wskazanie na konkretne przykłady etycznie nagannych sposobów posługiwania się wiedzą naukową wspiera cel wytworzenia w odbiorcy przekonania o silnej wewnętrznej konsolidacji śro-dowiska naukowego, które zajmuje się odkrywaniem, dla niektórych niewy-godnej, prawdy. To, co Gore prezentuje jako ujawnianie kulisów manipulacji naukowymi doniesieniami o globalnym zagrożeniu, wyznacza obszar niepod-legający ani kontroli, ani odpowiedzialności naukowców.

Powyższe uwagi miały na celu ukazanie, w jaki sposób wynikające ze sta-nowiska Ala Gore’a przekonanie o konieczności przeciwdziałania zmianom klimatycznym jest komunikowane odbiorcom. Charakterystyczne dla Nie-wygodnej prawdy jest jednoczesne poszukiwanie płaszczyzny porozumienia między nadawcą a odbiorcą pośród symbolicznych odniesień religii chrześci-jańskiej, jak również dążenie do takiego przedstawienia omawianego w fi lmie problemu, by wiedza, leżąca u podstaw stanowiska Gore’a, nie została podana przez widzów w wątpliwość. Ten efekt ma zostać osiągnięty poprzez zastoso-wanie m.in. wyżej wskazanych mechanizmów retorycznych. Dzięki spełnieniu tych warunków odbiorca może przyjąć na siebie zobowiązanie wprowadza-nia zmian na rzecz ochrony klimatu, a następnie na bazie wiedzy otrzymanej w fi lmie realizować je w działaniu.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zrozumiałym jest przeto, że wojsko stało się tak samo udziałem chrześcijan, którzy z upływem czasu coraz bardziej zaznaczali swoją obecność w życiu codziennym

Przejęły on e w praw dzie w iele cech właściwych m onastycyzm owi, lecz w bardzo zm ienionej, złagodzonej form ie, co przyczyniło się do zatarcia charakterystycznych cech

Wydaje się zatem, że rozważania te prowadzić mogą do wni osku, iż podstawowa relacja jaką jest odniesienie przedmiotowe wyrażeń językowych ukonstytuowana jest zarówno

two zones (living room and bedroom) was simulated using the weather data for The Hague, the Netherlands, for the whole month of March 2015, which was the month when tenants were

Ten nieoczekiwany rozwój sytuacji na niemieckim rynku pracy należy przypisać strategiom dostosowawczym przedsiębiorstw, które były realizowane poprzez wprowadzenie

wiedzy milczącej (ang. tacit know­ ledge). Kwestionował utożsamianie całości wiedzy z wiedzą zwerbalizowaną i argiunentował, że możemy więcej wiedzieć niż jesteśmy

Praca napisana jest w sposób logiczny, za­ czyna się od samych początków filozofii, a kończy na współczesnych zagadnie­ niach; nie posiada przypisów, a co się z tym

Die hier vorgestellte Studie lässt diese Annahme anzweifeln: Die Daten zeigen, dass gerade Menschen, die eine dogmatisch religiöse Erziehung erfahren haben, eine sehr