• Nie Znaleziono Wyników

O języku zawodowym policjantów

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O języku zawodowym policjantów"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Małgorzata Karwatowska, Beata

Jarosz

O języku zawodowym policjantów

Acta Humana nr 2, 15-26

(2)

Prof. dr hab. Małgorzata Karwatowska

, Beata Jarosz

Mgr Beata Jarosz

UMCS Lublin

O języku zawodowym policjantów

Przedmiotem opisu w niniejszym tekście jest jeden z wariantów współczesnej polszczyzny, którym posługują się w codziennej komunikacji funkcjonariusze policji. Kwalifi kacja tej odmiany do kategorii języków zawodowych1 znajduje

swe uzasadnienie w prymarnej funkcji, jaką pełni ów kod – służy on wymia-nie informacji i porozumiewaniu się w trakcie wykonywania profesjonalnych czynności, a więc ma „ułatwiać kontakt w sytuacji pełnej znajomości realiów profesjonalnych”2.

1 Wypada wyjaśnić, że na określenie wariantów języka, będących narzędziem komunikacji

w kolektywach spojonych wspólną profesją, lingwiści stosują rozmaite terminy, wśród których najczęstszymi są formy polskie (np. profesjolekt, technolekt, język/subjęzyk specjalistyczny, język fachowy), angielskie (np. special language, technical language, language for special pur-poses), francuskie (m.in. langue de spécialité) i niemieckie (Fachsprache lub Berufssprache). Dodajmy, iż dotychczas badacze nie podjęli się redukcji zdecydowanego i niewątpliwego termi-nologicznego chaosu, gdyż nie powstała jeszcze praca czy choćby szkic, w którym by opisano w sposób zadowalający i wyczerpujący kwestię odpowiedniości, przekładalności czy choćby poprawności tych znaków językowych. Z tego powodu w niniejszym tekście stosować je będzie-my wymiennie. Ponadto problemem natury teoretycznej są kwestie defi nicji oraz usytuowania wśród innych odmian polszczyzny. Na temat wskazanych terminów oraz specyfi ki języków zawodowych piszą m.in. S. Grabias, Język w zachowaniach społecznych, Lublin 1994; Idem, Środowiskowe i zawodowe odmiany języka – socjolekty, [w:] Encyklopedia kultury polskiej XX wieku, t. 2: Współczesny język polski, red. J. Bartmiński, Lublin 2001, s. 235–253; F. Gru-cza, O językach specjalistycznych (=technolektach) jako pewnych składnikach rzeczywistych języków ludzkich, [w:] Języki specjalistyczne. Materiały z VII Ogólnopolskiego Sympozjum ILS UW. Warszawa 9–11 stycznia 1992, red. F. Grucza, Z. Kozłowska, Warszawa 1994, s. 7–27; S. Grucza, Lingwistyka języków specjalistycznych, Warszawa 2008; B. Jarosz, Czy każda grupa zawodowa ma swój język? [w druku]; E. Pajewska, Słownictwo tematycznie związane z lasem w kontekście badań nad językami specjalistycznymi, Szczecin 2003; S. Wojnicki, Subjęzyki spe-cjalistyczne, [w:] Teoretyczne podstawy terminologii, red. F. Grucza, Wrocław 1991, s. 61–77; W. Woźniakowski, Lingwistyczny status tzw. subjęzyków specjalistycznych, [w:] Języki specja-listyczne…, op. cit., s. 45–60.

(3)

Jak powszechnie wiadomo, w językach zawodowych tworzenie nowego słow-nictwa uwarunkowane jest koniecznością zwerbalizowania zjawisk charaktery-stycznych w obrębie danej profesji. Wykonywane codziennie, powtarzające się czynności, obcowanie ze swoistymi w danej branży problemami, wykorzystanie określonych przedmiotów w sposób naturalny implikują produkcję wyspecjali-zowanego słownictwa3. Oczywistością jest zatem leksykalizowanie z właściwą

profesjolektom szczegółowością4 następujących elementów rzeczywistości

poza-językowej, które stanowią naturalne środowisko zawodowe:

a) policjanci: capsy, działacze, funkcjonariusze, funkcjusze, gliniarze, gliny,

mundurowi, niebiescy, pałkemony, pieski, policjanci, psy, ubecy, zomowcy; wśród

nazw przynależnych do tej grupy należy wskazać:

– policjantów drogowych: białe berety, białe czapki, drogówka, lodziarze,

lotna, misie, naleśniki, niebiescy, pieczarki, policja krzakowa, ruchacze,

– patrolujących ulice: drogówka, krawężniki, patrolówka, pluton, samotni

pie-churzy, szaraki, szlifujący krawężniki,

– kryminalnych: cywile, detektywi, operacyjni, tajniaki,

– policjantów z psem służbowym: pies z dwoma psami, psiarki, psiarze, – inne: ćpun ‘pracujący w wydziale ds. narkotyków’, pałkarz ‘policjant prewen-cyjny’, szaszłyk ‘aspirant’, dwukropek ‘podkomisarz’, grzbiet ‘młody policjant’5;

b) „nie-policjanci”:

– osoby związane z wymiarem sprawiedliwości, np. szaman ‘sędzia’, prorok ‘prokurator’, papuga ‘adwokat’,

– postępujące niezgodnie z obowiązującym prawem, np. majtkowy ‘sprawca przestępstwa na tle seksualnym’, transplantator ‘złodziej’, strażniczka lasu ‘pro-stytutka szukająca klientów przy drodze’,

– inne: nadużywający alkoholu, np. stojak lub fl akon ‘osoba spożywająca al-kohol pod sklepem’;

c) elementy „wyposażenia” policjanta:

– pałka policyjna: gumówka, lancza, pała, pałeczka, szturmówka, – kajdanki: bransoletki, bransolety, dyby, przyrządy do bierzmowania,

3 Zob. M. Bugajski, Język w komunikowaniu, Warszawa 2007; B. Jarosz, op. cit. 4 Anna Wierzbicka, uznająca odmiany polszczyzny powstałe wskutek wzmożonej

komu-nikacji w obrębie jakiejś grupy zawodowej za wyłącznie różne warstwy słownictwa profesjo-nalnego, podkreśla swoistą leksykalną niesymetryczność, gdyż zazwyczaj wyrazom z języka ogólnego w leksyce specjalistycznej odpowiadają szeregi zróżnicowanych form. Zob. A. Wierz-bicka, O języku dla wszystkich, Warszawa 1967.

5 Dodajmy, iż w obrębie nazw policjantów wydzielić można określenia wartościujące

po-zytywnie (dobry pies, pracowity pies, punktakt ‘policjant dobrze wypełniający swoje obowiązki’, pupil) oraz niosące ze sobą ocenę negatywną (lajtas, leniw, lesbus, leser, negus, olewacz, zły pies).

(4)

– broń: amunicja, giwera, gnat, kaliber, karabin, klamka, kolt, naboje,

pisto-lecik, pukawka, spluwa, sprzęt,

– ubranie: skutery lub gumaki ‘typy butów służbowych’, kamizelka

kulood-porna, moro, mundur, mundurek, żółw ‘kamizelka kuloodporna’,

– pojazdy: dyskoteka ‘radiowóz’, poczwara ‘opancerzony samochód’; d) obiekty i miejsca związane z pracą policjanta:

– komenda, komisariat policji: fabryka kurzu, cegielnia,

– areszt, izba zatrzymań (pomieszczenie, w którym przebywają skazani): cela,

ciupa, karcer, lochy, mordownia, nora, paka, pod szóstką, przejściówka,

– więzienie (budynek, w którym przebywają przestępcy): buda, ciupa, hotel,

kurort, norka, pokoje, pudło, wczasy,

– izby wytrzeźwień: biała sala, dołek, izba, izolatka, leżakownia, młyn,

otrzeź-wiała, prysznic, rolownia, serwis, wytrzeźwiałka, żłobek,

– inne: pokój zwierzeń ‘gabinet komendanta’;

e) nazwy sytuacji związanych z pełnieniem obowiązków: – wezwanie do komendanta: dywanik, spowiedź,

– odprawa: narada, nasiadówka, odprawa celna, odprawa służbowa, zebrać

na plecy, zjazd, zjebka,

– akcje policyjne: atak, bezpieczny weekend, blokada, łapanka, nalot,

opera-cja, pościg, zasadzka, „znicz”,

– zatrzymanie kogoś: aresztować, chaltować, chwytać, posadzić na dołek,

wsadzić do aresztu, zapuszkować, zastopować, zawinąć,

– przeszukiwanie kogoś: czyścić, kontrolować, macać, obmacywać, poddać

obróbce, przewertować, rewidować, sprawdzać,

– wypadek (rodzaje): bliskie spotkanie trzeciego stopnia, karambol, kolizja,

kraksa, najechanie, puknięcie, stłuczka, stłuka, wypadek drogowy, zderzenie dro-gowe,

– przestępstwo: czyn karalny, gangsterstwo, incydent, łamanie prawa,

prze-stępstwo, przewinienie, rozbój, szwindel, występek,

– środowisko przestępcze: banda, chuligani, gady, gang, kontrabanda, mafi a,

margines, melina, meliniarze, menty, recydywa, żule,

– przemyt: interes, kontrabanda, przemyt, przerzut, szmugiel, wałek na

gra-nicy,

– włamania: mieszkaniówka, na pasuwkę (‘dorobionym kluczem’), puknięcie,

skok, włamsko, wyrwa,

– napad: najazd, rabunek, rozbój, wjazd,

– wymuszenia i rozboje: dziesiona ‘ogólne określenie wymuszeń i rozbojów’,

napad, stuknięcie, szantaż,

– inne: rzeźbić ‘sporządzać urzędową notatkę’, jechać w patyki ‘jechać na patrolowanie lasu’, posadzić na dołek ‘zatrzymać’.

(5)

Wynotowane przykłady stanowią niewielki procent słownictwa profesjolektu po-licyjnego i nie wyczerpują wszystkich możliwych pól leksykalno-semantycznych, jakie można by wydzielić w obrębie tego wariantu polszczyzny. Przywołanie tego oszczędnego wyliczenia miało jednak na celu udowodnienie, iż interesujący nas kod w istocie leksykalizuje zjawiska profesjonalne, związane z pracą funkcjona-riusza policji.

Obraz rzeczywistości profesjonalnej, wykreowany przez tę grupę społeczną, nie jest jedynym „światem”, w jakim ta grupa się odnajduje. Obok pracy zawodo-wej, istotne wydają się także inne płaszczyzny zebranego materiału leksykalnego, takie jak:

a) określenia człowieka (człek, człenio, człowiek, ego, gościówa, gościówka,

klient, petent), w tym:

– kobiety: dama, dzidzia, dupa, dupka, dżaga, lala, lalunia, lasia, latencja,

mewka, sikorka, sztuka, towar, baba, babsko, babsztyl, kurwa, kurewka, kurwiszon, małpiszon, mleczarnia, szogun, tapeciara, urwisko, zdzira,

– mężczyzny: brach, druh, dziubuś, facet, gość, kogucik, ziom, ziomal, przechuj / buc, burak, cham, ciota, cwel, dupek, frajer, głupek, homo, menda, niedorobiony,

prostak, pustak, sknera, zakała, zakuta pała;

b) części ciała:

– głowa: bańka, czacha, czajnik, dynia, dyńka, globus, kwadrat, łeb, makówka,

mózg, mózgownica,

– twarz: chapa, dziób, gęba, facyjata, niewyjściówa, ryj, ryjek,

– oczy: gałki, gały, głazy, kurwiki, lampiony, patry, ślepia, wytrzeszcze, – nos: kichawa, kilof, kinol, klamka od zachrystii, kulfon, nochal, noseczek,

pen-zel, wimpel,

– uszy: kłapciuchy, radary, słuchy, trąby,

– ręce: dłonie, gable, gałązki, grabie, graby, łapki, łapy, patyki, przeszczepy, – nogi: chrusty, giry, kopyta, kulasy, patyki, szable ułańskie,

– piersi: balony, baniaki, banie, bimbały, bombki, bufory, cycki, cycuszki,

mle-czarnie, ozdoby, wytłoki, zderzaki,

– brzuch: bebech, bęben, brzunio, brzusio, kaloryfer, maciuś, misio, mięsień

piwny, śmietnik, wancioł, zwał;

c) czynności fi zycznych i procesów psychicznych:

– mówić: chapać, gadać, klekotać, kumkać, mamleć ozorem, mielić językiem,

paplać, pluskać, spikać,

– myśleć: bujać w obłokach, głowić się, główkować, kminić, kumać, zachodzić

w głowę,

– chwalić kogoś: gloryfi kować, gwiazdkować, schlebiać, wynosić na piedestał, – jeść: kąsać, napychać bęben, opychać się, wpieprzać, wpierdalać, wrzucać do

(6)

– pić: chlać, chlipać, chlorzyć, doić, drinkować, moczyć ryj, piwkować, popijać,

uzupełniać płyny, walić w gaz,

– bić: grzmocić, lać, robić zadymę, stukać, uderzać, znęcać się6.

Celem niniejszego tekstu jest zwrócenie uwagi na bogactwo leksyki zawodowe-go języka policyjnezawodowe-go, rozpatrywanej z formalnezawodowe-go punktu widzenia. Materiał egzemplifi kacyjny zgromadzono drogą elektronicznej ankiety, którą wypełniło 50 funkcjonariuszy policji z różnych miast polskich, a także wybrano ze stron internetowych, przeznaczonych dla policjantów, tj. z Internetowego Forum Poli-cyjnego (www.ifp.com.pl) oraz z portalu Na Sygnale (www.nasygnale.pl). Badanie sondażowe przeprowadzono w styczniu i lutym 2011 roku i w tym samym czasie pobrano dane ze wskazanych powyżej witryn.

Przyjrzyjmy się zatem zgromadzonemu słownictwu. Najbardziej oczywistym jest fakt, iż wiele ze stosowanych przez policjantów form skonstruowanych zostało na bazie wyrazów ogólnopolskich drogą derywacji:

a) postępowej sufi ksalnej, np. pałkarz od pałka (‘policjant’), poganiacz od

poganiać (‘komendant’), patrolówka od patrol (‘policjanci patrolujący ulice’)7;

b) postępowej prefi ksalnej, np. zastopować od stopować (‘zatrzymać’),

na-wymyślać od na-wymyślać (‘skłamać’), odsiedzieć od siedzieć (‘spędzić jakiś czas

w więzieniu na mocy wyroku skazującego’);

c) wstecznej (tzw. ucięcie), np. leniw od leniwy (‘policjant niewypełniający na-leżycie swoich obowiązków’), rabun od rabunek, kiero od kierownik (‘komendant’); 6 Przywołane tu, tylko niektóre, określenia dotyczące obu płci dowodzą jednoznacznie, że

w socjolekcie policyjnym, podobnie zresztą jak w ogóle w języku potocznym, niezwykle istotna jest fi zyczna strona człowieka, jego wygląd, części ciała, a nawet sposób poruszania się i zachowania. Por. np. M. Karwatowska, J. Szpyra-Kozłowska, Lingwistyka płci. Ona i on w języku polskim, Lu-blin 2005, szczególnie s. 91–101. Dodać również wypada, że język policjantów piętnuje i wykpiwa wszystko to, co odbiega od normy. Innymi słowy, negatywnemu wartościowaniu podlegają zarów-no osoby nadmiernie wysokie (drągal, kombajn do czereśni, tyka), jak i ludzie o mizernym wzroście (karakan, konus, kurdupel, wypierdek) czy osobnicy otyli (baleron, bambaryła, bybas, kosibrzuch, spaślak, świniak) i nazbyt wychudzeni (chuderlak, suchotnik, szkieletor, szczapa, szczudło).

7 Drogą sufi ksacji utworzone zostały m.in. funkcjonujące w specjalistycznym kodzie

po-licjantów w obrębie słownictwa nieterminologicznego formy hipokorystyczne (np. forska ‘pie-niądze’, laleczka ‘kobieta’, gościunio ‘przyjaciel’) oraz augmentatywne (typol ‘człowiek, osoba’, drągalisko ‘osoba wysoka’, fajor ‘papieros’). Na temat rozwarstwienia leksykalnego w językach zawodowych wypowiadali się m.in. J. Janasowa, Słownictwo techniczne w akcie mowy, „Socjolin-gwistyka”, nr 2, Warszawa–Kraków–Katowice 1979, s. 183–195; Z. Klemensiewicz, O różnych odmianach współczesnej polszczyzny, Warszawa 1953; H. Kurkowska, S. Skorupka, Stylistyka polska. Zarys, Warszawa 2001; E. Łuczyński, J. Maćkiewicz, Językoznawstwo ogólne. Wybrane zagadnienia, Gdańsk 2002; J. Ożdżyński, Profesjonalizmy, subjęzyki i rejestry w ujęciu kogni-tywnym, [w:] Wokół społecznego zróżnicowania języka, red. S. Kania, Szczecin 1996, s. 125–140; E. Pajewska, op. cit.; U. Żydek-Bednarczuk, Sytuacja socjolingwistyczna w języku zawodowym na Śląsku, „Socjolingwistyka”, nr 7, Katowice 1987, s. 92–105.

(7)

d) paradygmatycznej, w obrębie której wskazać można m.in. zmianę rodzaju gramatycznego (np. wyrazy ladaco i chamidło stosowane w odniesieniu do kobie-ty) czy kategorii liczby (np. tzw. depluralizacja: ludź zamiast ludzie ‘człowiek’).

Wskutek wskazanych wyżej operacji słowotwórczych i paradygmatycznych policjanci tworzą na własny użytek – mniej lub bardziej świadomie – rozmaite neologizmy, które – jak zaznacza Teresa Skubalanka – konstruowane są zawsze na bazie pewnej rzeczywistości językowej8 i są wprowadzane do systemu sztucznie,

od zewnątrz.

Do neologizmów należałoby również zaliczyć kompozycje, czyli formy wy-razowe oparte na kilku podstawach słowotwórczych. Taka metoda budowania jed-nostek leksykalnych jest – zdaniem Miloša Dokulila – dominującym sposobem tworzenia nowych słów np. w językach germańskich (zwłaszcza w angielskim i niemieckim), w przypadku języków słowiańskich zaś odgrywa ona rolę drugo-rzędną9. W badanym socjolekcie odnaleźć można liczne przykłady złożeń oraz

kontaminacji.

Jednostkami leksykalnymi, przynależącymi do analizowanego wariantu pol-szczyzny i będącymi złożeniami, są m.in. wyrazy: chlebodawca (‘przyrząd do mierzenia prędkości przejeżdżających samochodów’, tzw. suszarka), rajdowóz (‘samochód pościgowy’) oraz żółtodziób (‘niedoświadczony policjant’). Powstały one wskutek zespolenia dwu morfemów rdzennych formantem -o- i są przy tym przejrzystą egzemplifi kacją kondensacji „polegającej na transformacji nazwy wie-lowyrazowej w jednowyrazową (złożoną lub derywowaną)”10.

Drugim rodzajem kompozycji, który odnaleźć można w języku zawodowym policjantów, jest kontaminacja, polegająca na scaleniu dwu lub więcej elementów, którymi mogą być całe słowa lub utworzone od nich skróty. Ilustracjami form powstałych w wyniku tego procesu są wyrazy takie, jak: cygarosy [cygar(o) + (papier)osy] oraz rozdawajka [rozdaw(ać) + (cicho)dajka; ‘prostytutka; kobieta mająca wielu partnerów seksualnych’]. Podkreślić wypada, że wynotowane kom-pozycje nie służą – jak można by się było spodziewać – semantycznej komasacji czy ekonomizacji. Są one raczej zabawą językową, słownym żartem.

Obok opisanych wyżej – wydzielonych przez Halinę Kurkowską i Stanisława Skorupkę – neologizmów słowotwórczych (nazywanych też strukturalnymi i for-malnymi), w analizowanym profesjolekcie odszukać można także neologizmy znaczeniowe i frazeologiczne11. Neosemantyzmy, czyli „ustabilizowane w języku

jednostki leksykalne stosowane […] w nowym znaczeniu”12, są niezwykle liczne

8 Zob. T. Skubalanka, Neologizmy w polskiej poezji romantycznej, Toruń 1962, s. 157. 9 M. Dokulil, Teoria derywacji, Wrocław 1979, s. 31.

10 Ibidem, s. 39.

11 H. Kurkowska, S. Skorupka, op. cit., s. 71.

(8)

w interesującym nas wariancie polszczyzny. Fakt ten potwierdza jedynie łatwość, z jaką rodzą się te formy „we wszystkich dziedzinach życia społecznego i we wszystkich odmianach socjalnych współczesnej polszczyzny”13. Powstałe wskutek

derywacji semantycznej wyrazy klasyfi kuje się w oparciu o tzw. cechy przenośne znaczenia, pozwalające na odniesienie znaku językowego do nowego desygnatu. Neosemantyzmy funkcjonujące w języku zawodowym policjantów w przeważają-cej większości powstały ze względu na podobieństwo cech fi zycznych, tj. przede wszystkim:

a) kształtu – suszarka ‘przyrząd do pomiaru prędkości’, rabarbar ‘pałka po-licyjna’, obrączki ‘kajdanki’;

b) barwy – białe ‘amfetamina’, asfalt ‘osoba o ciemnym kolorze skóry’, żółtek ‘osoba o żółtym kolorze skóry’;

c) wydawanego dźwięku – kaszlak ‘fi at 126p’.

Rzadziej neologizmy semantyczne zostały utworzone wskutek podobieństwa cech psychicznych (np. tajniak ‘policjant wykrywający przestępstwa w ubraniu cywilnym’) czy funkcji pełnionej przez desygnaty (np. hotel ‘areszt’, wódz ‘do-wódca’).

Derywacji semantycznej bardzo często ulega słownictwo odnoszące się pier-wotnie do świata zakupów (np. klient ‘kierowca’, faktura lub bon ‘mandat’), kuli-nariów (m.in. szaszłyk ‘aspirant’, czekolada ‘haszysz’, pasztetówka ‘biała, giętka pałka’) oraz zwierząt (np. kogut ‘agresywny człowiek’, orzeł ‘mądrala, ktoś cwa-ny’, papuga ‘radiostacja’).

W eklektycznej leksyce, którą stosują w zawodowej komunikacji polscy po-licjanci, odnaleźć można – o czym już wspominałyśmy – neologizmy frazeolo-giczne, zwane przez Stanisława Kanię neofrazeologizmami14. Wśród takich dwu-

lub kilkuwyrazowych, spetryfi kowanych konstrukcji językowych odnajdziemy zarówno połączenia o charakterze informacyjno-komunikatywnym (np. obrabiać

w maglu ‘okrutna forma przesłuchania połączona z wyzywaniem, naruszaniem

nietykalności cielesnej’; ustalić coś na biało ‘zdobyć informacje drogą analizy jawnych publikacji, np. prasowych’), jak i zespolenia nacechowane emocjonalnie15

(np. wydmuchać klienta ‘przebadać kierowcę alkomatem’, bełkoczący z ust ‘osoba pod wpływem alkoholu, która niewyraźnie mówi’). Z kolei biorąc pod uwagę zróżnicowaną budowę neofrazeologizmów, odszukać możemy w zgromadzonym materiale leksykalnym egzemplifi kacje wyrazowych połączeń o charakterze no-minalnym (wyrażenia: wesoły autobus ‘pojazd, którym przewozi się osoby pod

13 Ibidem.

14 Zob. S. Kania, Z badań nad frazeologizmami gwar środowiskowo-zawodowych, [w:]

Wokół społecznego zróżnicowania…, op. cit., s. 51–65.

15 Podział funkcjonalny neofrazeologizmów przyjmujemy za: E. Kołodziejek,

(9)

wpływem alkoholu do izby wytrzeźwień’, bezpieczny weekend ‘akcja policyjna polegająca na masowej kontroli trzeźwości kierowców’) oraz werbalnym (zwro-ty: uraczyć klienta ‘obsłużyć interesanta’, doić kłódy ‘sprawdzać zabezpieczenia sklepów podczas patrolu’). Nie odnalazłyśmy jednak zespoleń rzeczownikowo-czasownikowych, będących związkami kompletnymi gramatycznie, występujący-mi w forwystępujący-mie zdania16. Inne neofrazeologizmy, funkcjonujące w interesującej nas

odmianie języka polskiego, to np. komitet powitalny ‘policyjna blokada uliczna’,

jechać w patyki ‘udać się do lasu na patrol’, zapuścić bomby ‘włączyć światła

umieszczone na dachu radiowozu’.

Przy omawianiu neofrazeologizmów nie sposób pominąć połączeń leksykal-nych, które przywołują swą formą asocjacje z zespoleniami konwencjonalnymi, funkcjonującymi w języku ogólnym. Chodziłoby tutaj o związki takie, jak: brać

kopyta za pas (‘uciekać’) zamiast ogólnopolskiego brać nogi za pas, jednooki bandyta (‘kierowca jadący samochodem z jednym działającym światłem z

przo-du’) zamiast jednoręki bandyta czy Matki Boskiej Pieniężnej (‘dzień wypłaty’) zamiast utrwalonych w polszczyźnie wielowyrazowych nazw świąt maryjnych (np.

Matki Boskiej Zielnej). Takie frazeologiczne kontaminacje, będące rezultatem

sko-jarzenia innowacyjnych połączeń wyrazowych z utartymi słownymi związkami, dzięki wspólnemu elementowi formalnemu obnażają – według Anny Pajdzińskiej – automatyzm ludzkiego myślenia oraz wskazują na schematyczność i rytualizację wypowiedzi17.

Zaobserwować można również nieliczne przypadki modyfi kacji znaczenia związku frazeologicznego utrwalonego w polszczyźnie. Ilustracją takiej seman-tycznej adaptacji ogólnopolskiego połączenia wyrazowego do interesującego nas kodu językowego niech będzie zwrot strugać wariata, który konwencjonalnie defi niuje się jako ‘udawać naiwnego, stwarzać pozory nierozumienia sytuacji’18.

Policjanci natomiast stosują to leksykalne zespolenie w odniesieniu do sporządza-nia rysopisu sprawcy przestępstwa (tzw. portretu pamięciowego).

W zgromadzonym materiale leksykalnym odnaleźć można również liczne egzemplifi kacje eponimów. Wśród wyrazów odimiennych wymienić można cho-ciażby następujące formy: lola oznaczająca pałkę policyjną, mietek leksykalizujący samochód marki mercedes i renia desygnująca pojazd wyprodukowany przez re-nault, eryk nazywający radiostację fi rmy Sony Ericsson czy elka odnosząca się do szkoleniowego auta, odznaczającego się na drodze umieszczoną na dachu tablicą z literą „L”. Nadmieńmy w tym miejscu, iż policjanci zaadaptowali do swojego 16 Klasyfi kację połączeń wyrazowych ze względu na budowę przyjmujemy za: S.

Sko-rupka, Podstawy klasyfi kacji jednostek frazeologicznych, „Prace Filologiczne” 1969, t. XIX, s. 219–226.

17 A. Pajdzińska, Frazeologizmy jako tworzywo współczesnej poezji, Lublin 1993. 18 Por. np. S. Skorupka, Słownik frazeologiczny języka polskiego, t. 1–2, Warszawa 1967.

(10)

zawodowego języka również inne nazwy własne, np. betlejem werbalizuje w oma-wianym kodzie izbę wytrzeźwień, a pentagon komendę wojewódzką policji.

W pozyskanym przez nas materiale można odszukać także formy leksykalne o zróżnicowanym zabarwieniu emocjonalnym. Oczywiście – jak w każdej socjalnej odmianie języka – również i w profesjolekcie policyjnym nie brakuje sformułowań humorystycznych. Przykładowo komendanta określa się mianem komedianta, pro-stytutkę poszukującą klientów przy drodze nazywa się jagodzianką, a spożywanie alkoholu z kolegami z branży jest po prostu oczyszczeniem świadka z zarzutów (świadek ‘kieliszek’). Obok tego typu form funkcjonują również leksemy obraź-liwe oraz wulgaryzmy i kolokwializmy, m.in. kiłownik ‘kierownik’ (kiła ‘choroba weneryczna’, inaczej syfi lis), a także wyrazy takie, jak: szmaciarz, podpierdalacz i dupowłaz, określające osobę, która najpierw inicjuje zabawę (kupuje alkohol) w czasie pracy, a później donosi zwierzchnikowi o nadużyciach, oczekując w za-mian intratnego stanowiska.

Z łatwością odnaleźć można w zebranym materiale słownictwo o zabarwieniu erotycznym, np. dmuchanko (‘badanie trzeźwości alkomatem’), wydmuchać faceta (‘zbadać trzeźwość kierowcy alkomatem’) czy zaliczyć kilka długich blondynek (‘otrzymać szereg ciosów zadanych pałką policyjną – blondynką’)19. Ponadto

po-licjanci, porozumiewając się podczas wykonywania obowiązków służbowych, operują również takimi sformułowaniami, jak: Pan Kleks (‘zwłoki osoby, która wyskoczyła z okna’), szuwarek (‘topielec’), breloczek i dyndałek (‘wisielec’), które uznałybyśmy za przejaw językowego czarnego humoru, gdyż określenia te leksy-kalizują desygnaty w sposób niezwykle okrutny.

W formalnej analizie zgromadzonego słownictwa nie sposób pominąć również określeń, które przywodzą na myśl szeroko pojęty świat mediów. Policjanci komu-nikują się bowiem, wykorzystując – przykładowo – tytuły znanych fi lmów. Jeden z nich – faceci w rajtuzach – w eksplorowanym kodzie oznacza funkcjonariuszy poruszających się na rowerach i patrolujących ulice, drugi zaś – tańczący z

wilka-mi – odnosi się do osoby układającej grafi k policjanta. Również do świata fi lmu

odnosi się wyrażenie interwencja na linii Kargul – Pawlak, którym przedstawiciele interesującej nas grupy zawodowej określają działania podjęte w celu uspokoje-nia kłócących się sąsiadów. W omawianym wariancie współczesnej polszczyzny

19 Nasycenie analizowanego profesjolektu wyrażeniami o wyraźnym podtekście

seksu-alnym, będące przejawem wulgaryzacji języka, wynikać może z chęci nabrania dystansu do wykonywanej pracy. Zaznaczyć jednak należy, że choć formy te uznawane są za obsceniczne, to w analizowanym kodzie nie noszą znamion wulgarności. Ich funkcja sprowadzona zostaje najczęściej do aspektów ludycznych. Por. J. Anusiewicz, Potoczność jako sposób doświadczania świata i jako postawa wobec świata, „Język a kultura”, t. 5: Potoczność w języku i w kulturze, red. J. Anusiewicz, F. Nieckula, Wrocław 1992, s. 9–20; M. Grochowski, Słownik polskich przekleństw i wulgaryzmów, Warszawa 1996.

(11)

oprócz nazwisk postaci komediowych odnajdziemy również nazwy bohaterów dziecięcych kreskówek, np. smerf (‘policjant’), gumiś (‘zły policjant’), niekiedy w lekko zmienionej formie: pałkemon zamiast pokemon (‘funkcjonariusz wyposa-żony w pałkę policyjną’). Ponadto w tej grupie określeń warto odnotować wyraże-nie pokój zwierzeń, znane z popularnego telewizyjnego programu rozrywkowego typu reality show (Big Brothera), werbalizujące gabinet komendanta.

Zauważyć wypada, iż w profesjolekcie policjantów funkcjonuje pewien zasób słów właściwych innym wariantom języka polskiego. Aneksja i adaptacja jedno-stek leksykalnych pochodzących z innych odmian polszczyzny jest najbardziej oczywistym źródłem leksyki w słownictwie socjolektalnym. Ów repertuar form interżargonowych obejmuje określenia:

a) przestępcze: doliniarz ‘kieszonkowiec’, dygać ‘bać się’, gable, grabie,

sięgawki ‘ręce’, kinol ‘nos’, krępel, krępiak ‘mężczyzna niskiego wzrostu’, pi-gwa ‘dziewczyna’, glina, pies, piesek ‘pracownik operacyjny policji, tajniak,

wywiadowca policji, funkcjonariusz policji, policjant’, koszarówka, lejdis, lena ‘prostytutka’, kserówka ‘kradzież ze sklepu spożywczego’, macanie ‘kradzież kie-szonkowa’, graciarz ‘złodziej kradnący rzeczy małej wartości’, przydupić ‘ująć, aresztować’20;

b) szpiegów, agentów służb specjalnych: sprawa nn ‘sprawa bez jakiegokol-wiek zaczepienia, pozwalającego na doprowadzenie do sprawcy czynu’ (łac.

no-men nescio ‘imienia nie znam’), kręcić klientów ‘zatrzymać podejrzanego’21;

c) kierowców i użytkowników radia CB: suszarka ‘przyrząd do pomiaru pręd-kości’, smerf ‘policjant’;

d) narkomanów – koka ‘kokaina’, zielarz ‘handlarz marihuaną’22;

e) młodzieżowe – beema ‘samochód marki BMW’, domówka ‘impreza domo-wa’23;

f) hiphopowe – baku, trawa ‘marihuana’, kwadrat ‘mieszkanie’24;

g) wojskowe – jeniec ‘zatrzymany’, pojmać ‘zatrzymać’;

20 Por. K. Stępniak, Słownik tajemnych gwar przestępczych, Londyn 1993.

21 Por. J. Larecki, Słownik szpiega. Angielsko-polski słownik terminologii służb

specjal-nych, Warszawa 2006; Z. Uniszewski, Żargon zawodowy pracowników śledczych i operacyj-nych. Problematyka kryminalistyczna, Wrocław 1999.

22 Por. A. Giemza, Słownictwo narkomanów przykładem nowego socjolektu we

współcze-snej polszczyźnie, [w:] Słownictwo współczewspółcze-snej polszczyzny w okresie przemian, red. J. Mazur, Lublin 2000, s. 179–190.

23 Por. K. Czarnecka, H. Zgółkowa, Słownik gwary uczniowskiej, Poznań 1992.

24 Por. np. P. Fliciński, S. Wójtowicz, Hip-hop. Słownik, Warszawa 2007; M. Karwatowska,

B. Jarosz, Leksyka subkultury hiphopowej na podstawie młodzieżowych forów internetowych, [w:] Twórczość w szkole. Rzeczywiste i możliwe aspekty zagadnienia, red. B. Myrdzik, M. Kar-watowska, Lublin 2011 [w druku]; W. Moch, Hip hop – kultura miasta. Leksyka subkultury hiphopowej w Polsce, Bydgoszcz 2008.

(12)

h) medyczne – klinika ‘izba wytrzeźwień’, tyfus plamisty ‘człowiek pod wpły-wem alkoholu’;

i) religijne – prorokować ‘mówić prawdę’, spowiadać ‘przesłuchać’; j) sportowe – meta ‘melina’;

k) matematyczne – trapez ‘radiowóz marki polonez’.

Ponadto z leksyki stanowiącej materię zawodowego języka policjantów wyekscer-pować można wyrazy przestarzałe (np. kajet ‘służbowy notatnik’), gwarowe (np.

fajfus, frajer ‘negatywnie o mężczyźnie’, frygać ‘jeść’, hyrpa, szantrapa, waliza

‘negatywnie o kobiecie’), książkowe (np. nałożnica lub kurtyzana ‘prostytutka’) oraz właściwe językowi dziecięcemu (np. papuniać ‘jeść’). Dodajmy, iż repertuar form wspólnoodmianowych, interżargonowych podzielić można na trzy grupy znaków językowych, obejmujące:

a) leksemy o takim samym znaczeniu w różnych kodach – trawa ‘marihuana’; b) leksemy o zbliżonym znaczeniu (wspólny, choć jeden sem, np. podobień-stwo kształtu, barwy, funkcji) – spowiadać ‘przesłuchać’;

c) leksemy o zupełnie różnej semantyce – meta ‘melina’.

Genetyczne zróżnicowanie omawianego kodu pogłębia dodatkowo warstwa słow-nictwa zapożyczonego z innych języków, np. angielskiego (spikać ‘mówić’, ang.

speak; lookać ‘patrzeć’ od ang. look; men ‘ogólnie o człowieku’ od ang. man),

nie-mieckiego (pudło ‘więzienie’ od niem. Pudel; areszt od niem. Arrest ‘miejsce dla osób zatrzymanych’), łacińskiego (komenda, policja, recydywa) czy rosyjskiego (dzieńgi ‘pieniądze’ od ros. dieńgi).

Poczynione tu rozważania, choć obejmują wyłącznie niewielki wycinek problemów, jakie dotyczą języka zawodowego polskich policjantów, wskazują niezaprzeczalnie, że kod ów jest niezwykle bogaty i pełen osobliwości. Eklektyzm tego wariantu polszczyzny potwierdza występowanie rozmaitych neologizmów strukturalnych, semantycznych i frazeologicznych oraz eponimów. Opisana lek-syka socjolektalna wartościuje rzeczywistość pozajęzykową przez określenia obraźliwe, kolokwialne, wulgarne czy stanowiące przejaw językowego czarnego humoru. Dodatkowo interesujący nas profesjolekt koresponduje z innymi warian-tami języka. Liczne są bowiem adaptacje form przestarzałych, książkowych oraz aneksja wyrazów funkcjonujących w rozmaitych socjolektach (np. w żargonie przestępczym, narkomańskim, slangu młodzieżowym czy w języku religijnym, medycznym).

Reasumując poczynione tu spostrzeżenia, mamy poczucie niewyczerpania charakterystyki wariantu języka polskiego, którym posługują się policjanci. Ży-wimy jednak nadzieję, iż problemy zarówno przez nas omówione, jak i te nieporu-szone w tekście, spotkają się z zainteresowaniem badaczy i staną się przedmiotem dalszych, różnorodnych analiz.

(13)

Summary

About the Professional Language of Polish Policemen

The aim of this paper is to highlight the richness of policemen’s professional language which was considered from a formal point of view. The authors showed that the special-ist language names the phenomena associated with police offi cers’ work, and identifi ed a specifi c code within the lexical and semantic fi elds such as: the names of policemen and other people, police offi cers’ equipment and the situations related to their offi cial duties.

The conducted research proved that policemen’s professional language is extremely rich and full of curiosities. The eclecticism of that variant of language confi rms the presence of varied structural, semantic and phraseological neologisms and eponyms. The described sociolectal lexicon evaluates extralinguistic reality through offensive terms and colloquial language, which are often a manifestation of black humour. What is more, the analysed language corresponds with other variants of Polish language. There are numerous adapta-tions of formal and old-fashioned forms, and annexaadapta-tions of words from other social codes such as, for example the jargon of criminals and drug addicts, youth slang, and a religious and medical language.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nast ę pnymi najcz ęś ciej wskazywanymi były bezstronno ść (69,3%) oraz umiej ę tno ść planowania przesłuchania (53,3%).. Odpowiedzi udzielane przez policjantów były

Po pierwsze, przypomnieć można jednak wskazywaną już oko- liczność, iż jedynie część otwartych czasopism pobiera opłaty za opublikowanie tekstu; zasadnicza wątpliwość

Coraz cz ęś ciej znaczenie kwalifikacji zawodowych rozumianych jako układ celowo ukształtowanych cech psychofizycznych człowieka, warunku- j ą cych jego skuteczne działanie

Zapożyczenia w poezji Czernika występują dość licznie, ich koncentracja da się zauważyć zwłaszcza w wierszach, które po­. eta pisał w latach wojny, tułaczki, pobytu

Problemy w elektronicznym składaniu podań bez użycia bezpiecznego podpisu elektronicznego z ważnym kwalifikowanym certyfikatem pojawiają się natomiast, gdy weźmie się pod uwagę,

Po zapisaniu notatki w zeszytach nauczyciel upewnia się, iż podane informacje są dla uczniów zrozumiałe. Wyjaśnia ewentualne wątpliwości, a potem prosi o podanie

przez prezydenta Stefana Starzyńskiego Komitetu Obywatelskiego przy Dowództwie Obrony Warszawy w jego składzie znaleźli się adwo­ kaci: Marian Borzęcki, Stanisław

„r”, „swoiście grasejował” (zob.: K. Wreszcie sam Czycz tuż przed swoją śmiercią stwierdzi w wypowiedzi radiowej: „Iredyński mnie, zresztą Bursę też, on