• Nie Znaleziono Wyników

"Mazury i Warmia 1800-1870. Wybór źródeł", oprac. Władysław Chojnacki, Wrocław 1959 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Mazury i Warmia 1800-1870. Wybór źródeł", oprac. Władysław Chojnacki, Wrocław 1959 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Cieślak, Tadeusz

"Mazury i Warmia 1800-1870. Wybór

źródeł", oprac. Władysław Chojnacki,

Wrocław 1959 : [recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 339-341

(2)

k ieg o , k tórego tw ie r d z e n ie go rą co zbija i k tórem u m. in. zarzuca, że p seu d o n im „ R e tic u s” sp olszcza na R ety k i w ten sposób „robi z n iego S ło w ia n in a ”.

S am K o estler u ży w a p is o w n i „K op p ern igk ” (za P row em ) lu b „C opernićU s”. C hoć w „ N o tes” p od aje d od a tk o w o 10 różnych in n ych p iso w n i n azw isk a, je d ­ nak że „K op ern ik ” w śród n ich n ie figu ru je.

N a zak oń czen ie ciek a w o stk a : jak podaje K oestler, dzieło K opernika „De r e v o lu tio n ib u s” z o sta ło po raz p ie r w sz y tłu m aczon e w A n g lii na język a n g ie l­ sk i w r. 1952.

W a n d a K o r y c k a

M A ZU RY I W A R M IA 1800 — 1870. W ybór źródeł, op racow ał W ł a d y s ł a w C h o j n a c k i . W ro cła w 1959. Z akład N arod ow y im . O ssoliń sk ich , s. L X IV — 745, m apy.

M iłośn icy h isto r ii M azur i W arm ii zy sk a li cenną pom oc w postaci w y b o ru źród eł, p rzy g o to w a n eg o p rzez d o sk o n a łeg o zn aw cę przedm iotu, dra W ła d y sła w a C hojn ack iego. C ie k a w y ok res z w y c ię stw a sto su n k ó w k a p ita listy czn y ch na ty m te ren ie aż do p u n k tu k u lm in a cy jn eg o , jakim b ył rok 1870, został zilu stro w a n y p om n ik am i p ra w n y m i, r ela c ja m i w sp ó łc z e sn y c h , in form acjam i sta ty sty czn y m i. D la p rzy g o to w a n ia w y k ła d ó w , p o g łęb ien ia w ied zy szk oln ej czy w zb ogacen ia jej prob lem atyk ą reg io n a ln ą stw o rzo n o cen n ą pom oc, do której w ie lu b ęd zie s'ęgać. K siążka p rzyn osi ogrom ną ilość m a teria łó w , n a św ie tla ją c y c h r z eczy w istą sy tu a cję lu d n o ści m a zu rsk iej i w a rm iń sk iej w p a ń stw ie p ruskim i jej p r z y w ią ­ z a n ie do pnia m a c ie r z y ste g o — do p o lsk o ści. U m ożliw ia ona k onkretną d y sk u sję z d ostęp n ym d la k ażd ego te k ste m źródeł i m o żliw o ścią p o w o ła n ia się na w ia r y ­ g od n e u sta len ia .

W ła ściw y w y b ó r źród eł poprzedza ob szern y w stę p in form acyjn y autora. P rzed sta w ia w n im p rzy jęte za sa d y p erio d y za cy jn e, w y k o rzy sta n e źródła oraz in form a4or o g łó w n y c h op ra co w a n ia ch do d ziejó w W arm ii i M azur w o m a w ia ­ nym okresie. W e w stę p ie z a m ie śc ił dr C hojnacki ogóln y szkic referu ją cy h isto rię tego okresu. S zk ic h isto ry czn y u w zg lęd n ia ń ie ty lk o w a żn iejsze w y p a d k i, ale i rozw ój sto su n k ó w g o sp od arczych oraz sp ołeczn ych . W o d n iesien iu do szk icu h isto ry czn eg o m am k ilk a za strzeżeń . W p ierw szy m rzęd zie n ie zn alazła w nim d o sta teczn eg o u w z g lę d n ie n ia d zia ła ln o ść T o w a rzy stw a D em ok ratyczn ego P o l­ sk ieg o w la ta ch 1845 — 1848. N eg a ty w n a w zm ia n k a o k on tak tach G izew iu sza (str. LI) jest — m oim zd a n iem — n iew y sta rcza ją ca . A k t oskarżenia p rzy g o ­ to w a n y przez p ru sk ieg o p rokuratora daje dużo m a teria łu o teren ie M azur i uw ażam za k o n ieczn e ob szern iejsze jego om ów ien ie. W praw dzie autor w s p o ­ m ina o zm ianach a d m in istra cy jn y ch (p oln isch e A em ter — str. X I), ale p o m in ą ł zasad n icze zm ia n y a d m in istra cy jn e. F r z e c 'e i to okres łączenia p ro w in cji P ru s Z achodnich i W sch od n ich w jed n ą p row in cję, przep row ad zan ia p odziału na re jen cje pod k ą tem o sła b ia n ia ośrod k ów p olsk ich i te in form acje jaśn iej p r z e d ­ sta w ia ły b y prob lem n acisk u g erm a m za cy jn eg o poprzez od p ow ied n ie p o d zia ły a d m in istra cy jn e. N a stęp n e z a g a d n ien ie to p ostać M rongow iusza. A utor p ięk n ie p rzed sta w ił w sp a n ia łą p ostać tryb u n a ludu m a zu rsk ieg o G u sta w a G izew iu sza, a le w zbyt m a ły m za k resie u w z g lę d n ił zw ią zk i M rongow iusza z ziem ią m a zu r­ ską. P rzecież to sy n tej ziem i, sta le ją w sp o m in a ją cy i dla n iej pracu jący (obok K aszub) i jego z a słu g dla M azur n ie w yczerp u ją w zm ia n k i o staran iach w sp r a ­ w ie języka. Z p e r sp e k ty w y d z ia ła ln o śc i M rongow iusza, G izew iu sza, p rzeb ieg u roku 1848, in ic ja ty w K ętrzy ń sk ieg o trudno zgodzić się na tw ierd zen ie autora, że ,.po roku 1870 w ie lk o p o lsc y i p om orscy d zia ła cze n arod ow i p rzy stą p ili do budzeń a w śród lu d n o ści na W arm ii i M azurach p o lsk iej św iad om ości n a r o ­

(3)

d o w e j”. T akie u jęcie n ie słu sz n ie osłab ia sam orodny dorobek W arm ii i M a zu r, k tóry, jak w y n ik a m. in. z m ateriałów , zaw a rty ch w o m a w ia n ej k sią żce, b y ł b ardzo pow ażny. N ied o sta teczn ie jasne są dla m n ie sp ra w y u w ła sz c z e n io w e refero w a n e p rzez autora. W ynika z nich, że k a żd y chłop p a ń szczy źn ia n y (str. X X I) m iał u sieb ie n ajem n ik a. T ym czasem r e la c je autora o w zr a sta ją c y c h tru d n o ścia ch gosp od arczych ch łop stw a, o ich n ęd zy zm u szają do scep ty czn eg o p otrak tow an ia p o w y ższeg o tw ierd zen ia . R ów n ież n ie ja sn o p rzed sta w io n a zo sta ła sp ra w a „rug ch ło p sk ich ”, zw ła szcza z p e r sp e k ty w y ed y k tu z 1816 roku (str. X IX ). N ow e tw ierd zen ia o n a p ły w ie ch łop ów , u rzęd n ik ó w i k u p ców z za­ ch od n ich N iem iec na lic y to w a n e gosp od arstw a m a zu rsk ie w y m a g a ją d o k ła d ­ n ie jsz e j an alizy i w ię k sz e j ilo śc i rela cji sta ty sty c z n y c h . J eszcze jedno z a str z e ­ żen ie pragnę zgłosić pod ad resem p rzyp isu nr 48 na str. X L . Im p on u jące o c z y ­ ta n ie autora i stałe d ążen ie do p rzed sta w ien ia u za sa d n ień z m a teria łó w ź r ó d łc - w y c h zostały w tym w y p a d k u naruszone o d esła n iem do p od ręczn ik a szkolnego, co w y d a je m i się n ied o sta teczn ie w ażk im św ia d e c tw e m . D użo u w a g i p o św ię c ił dr C hojnacki p rzed sta w ien iu sp ra w y p olsk ości ty ch ziem w o m a w ia n y m o k re­ s ie . C zytelnik otrzym uje sy n te ty c z n e u jęcie zm agań o język o jc z y sty w szkole i k o ściele. W tym sam ym rozd ziale u w zg lęd n ił z w ią zk i rejo n ó w m a zu rsk ieg o i w a rm iń sk ieg o z resztą ziem p olsk ich , szczeg ó ln ie w ok resach w a lk i zbrojnej 0 w y zw o len ie. Na p o d sta w ie dok u m en tów p r z e d sta w ił ży w e z a in te r e so w a n ie 1 pom oc ze strony m ieszk a ń có w W arm ii i M azur dla n n ych d zieln ic P o lsk i w a l­ czących z zaboram i. N ie ty lk o jedność język ow a, lic z n e z w ią zk i rodzinne, g o s ­ podarcze, ale i jedność dążeń p o lity czn y ch , w sp ó łu d z ia ł w w a lk a c h zbrojnych o w y z w o le n ie z o sta ły p rzez dra C h ojn ack iego p ie c z o ło w ic ie w y d o b y te i o p isa n e. P ow ażn ym w a lo rem k sią żk i je s t tro sk liw ie op ra co w a n y ap arat pom ocn iczy w p ostaci in d ek su n azw m iejsco w o ści i n a zw isk oraz przyp isów . U ła tw ia ją one ogrom n ie szyb k ie zo rie n to w a n ie się w m asie nagrom ad zon ego m ateriału i o d n a ­ le z ie n ie p otrzebnego p u nktu. A utor nie p o sk ą p ił p rzy p isó w w y ja śn ia ją cy ch term in y u ży te w tek ście, czy też z a w iera ją cy ch n a jisto tn ie jsz e w ia d o m o ści o o m a w ia n ej osobie lu b in sty tu cji. Z u w agi na ch a ra k ter od b iorców za m iesz­ czon o bardzo pow ażną ilo ść tych przypisów . N ie m o g ę jednak n ie w sk a za ć na p ew n e n ied ok ład n ości w p rzyp isach . P rzy k ła d o w o w y m ien ię:

1. kontrybucja (str. 39) n ie z a w sze jest „n a leżn o ścią z ty tu łu p od atk u na p ok rycie d łu gów w o je n n y c h ”;

2. opatrzyć osobę Jana H en ryk a D ą b ro w sk ieg o (str. 42) ty lk o dodatkiem : „1755 — 1818, g en era ł w o jsk p o lsk ich ” jest ch yb a n iew y sta rcza ją cy m w y ja śn ien iem ;

3. p ra w n iczo n ieja sn e jest o b ja śn ien ie o fid e ik o m isa c h (str. 86) (kto d zied zi­ czył? a in n i czło n k o w ie rodziny?);

4. n ie w y sta r c z a ją c e jest — p o pracach p rof. Jak ób czyk a — w y ja śn ie n ie na tem at L igi P o lsk iej (str. 253);

5. n ieja sn e jest w y ja śn ie n ie o w yborze na la n d ra ta p rzez m ia sto p o w ia ­ tow e (str. 646).

S ejm ik i p o w ia to w e m ogły zg ła sza ć p ropozycje, a le n iesłu szn e jest p rzy p i­ sa n ie u p raw n ień w yb oru landrata m ia stu p o w ia to w em u . W obec k ilk u d z ie się c iu in teresu ją cy ch i p ełn y ch w y ja śn ie ń n ie w ie lk ie zn a czen ie m ają przytoczone po­ w y ż e j drobne n iejasn ości, ale w y d a je m i się, że zab rak ło w gron ie recen zen tó w w y d a w n ic tw a h istoryk a p raw a p ru sk iego. R ó w n ież m am w ą tp liw o ś c i odnośnie ty tu łu dok u m en tu nr 26 (str. 64). A u tor n a zw a ł go „p lan em stw o rzen ia rynku w e w n ę tr z n e g o ”, a z treści w y n ik a , że zajm u je się on u ła tw ie n ia m i dla rozw oju ry n k u w ew n ętrzn eg o . T w orzen ie ryn k u w e w n ę tr z n e g o poprzez b u d ow ę lin ii k o le jo w y c h w y d a je m i się o k reślen iem b łęd n ym w su b ie k ty w iz m ie ok reślen ia e le m e n tó w życia gospodarczego.

(4)

M oim zd an iem dr C h ojn ack i, po „K oresp on d en cji W ojciech a K ętrzy ń sk ieg o ” , d a ł c z y te ln ik o w i, in te r e su ją c e m u się prob lem atyk ą W arm ii i M azur, now ą p ięk n ą p ozycję. P r z y g o to w a ł ją z b en ed y k ty ń sk ą p ieczo ło w ito śc ią i ogrom nym z n a w stw e m m a teria łu . Z a rch iw ó w , k siążek , czasop ism w y d o b y ł ogrom ną ilo ść w ia d o m o ści, k tóre u ła tw ia ją nam zrozu m ien ie procesu h istoryczn ego, p rzeży ­ w a n e g o p rzez lu d n o ść W arm ii i M azur. S zczególn ie cen n e są ilu stra cje k sz ta łto ­ w a n ia się sto su n k ó w k a p ita listy c z n y c h na tych ziem iach i zw ią za n y ch z ty m p rzem ian id eo lo g iczn y ch , k tó re zm ierzały do coraz p o w szech n iejszeg o ro zb u ­ d zen ia św ia d o m o ści o p rzy n a leżn o ści do narodu polskiego, p osiad an ia n iero ze r­ w a ln y c h zw ią zk ó w z resztą ziem p olsk ich .

T a d e u s z Cieślak.

M ELCHIOR W A Ń K O W IC Z , Na t r opac h S m ę t k a , W arszaw a 1958, „ C zytel­ n ik ”, 8°, s. 440, 3 nlb. (W y d a n ie 10 ?).

B ez p rzesa d y stw ie r d z ić należy, że w zn o w io n a przez Sp. W yd. „ C zy teln ik ” , g ło śn a w o k resie m ięd z y w o je n n y m k siążk a M. W ań k ow icza pt. „Na tropach S m ę tk a ” scala się b est se lle r e m w y d a w n ic z y m w roku 1958, a d w u d z ie sto - ty się c z n y nak ład szy b k o zn ik ł z półek k sięg a rsk ich . N ie w ie le k sią żek -rep o rta ży sp o ty k a za szczy t k ilk a k r o tn y c h w yd ań . R eportaże, zajm u jące się b ieżą cy m i w d a n y m o k resie sp ra w a m i, szybko tracą sw ą poczytn ość. W arto s_ię zatem z a sta n o w ić, gd zie tk w i p rzy czy n a ogrom nej p o czy tn o ści te j k sią żk i, skoro przed jej u k azan iem się is tn ia ły w y d a w n ic tw a o M azurach pióra tak ich zn a w có w za g a d n ien ia , jak J. G ierty ch , E. S u k erto w a -B ied ra w in a , St. S rok ow sk i, St. S e m - p ołow sk a, B. L im a n o w sk i, W ł. B ie lsk i i inni.

P rzed e w sz y stk im — sty l. A utor, który od b ył ze sw ą córką w y c ie c z k ę do P ru s W sch od n ich , w id z ia ł w dasnym i oczym a jakże w a żn e d la W arm ii i M azur p ro cesy sp o łeczn o -n a ro d o w o ścio w e i p rzed sta w ił tę sprawrę b ezpośrednio, o b iek ty w n ie, ze z n a w stw e m prob lem u i w ła śc iw ą sobie sw ad ą i ta len tem p is a r ­ skim . N a stęp n ie — rzeczow ość. M ożna śm ia ło p o w ied zieć, że reportaż M. W ań ­ k ow icza jest d ziś jeszcze, choć już n iea k tu a ln y m , a le popularnym i bardzo p rzystęp n ym , en c y k lo p e d y c z n y m u jęciem w ie d z y o W arm ii, M azurach i P o ­ w iślu . A u io r z a m ieścił ok oło 3 50 ilu stra cji, liczn e m apki, w y k resy , s ta ty sty k i i d ok u m en ty oraz obszerną — bo przeszło 140 p ozycji liczącą — b ib lio g ra fię. Ta h istoryczn a rzeczow ość sp raw ia, że k siążka nie straci długo sw o jej a k tu a l­ n ości. Inna sp raw a, to a tra k cy jn o ść tem atu . G dy w roku 1936 uk azało się n a ­ k ład em w a r sz a w sk ie j „ B ib lio tek i P o lsk ie j” I w y d a n ie „Na tropach S m ę tk a ”, c zy teln icy p o lscy p rzy jęli tę k sią żk ę z takim za in tereso w a n iem , jak sw eg o czasu p rzyjęto w E uropie s e n s a c y jn e k siążk i o tęp ien iu S io u k só w i Irokezów . Źe zna­ jom ość sp ra w y m a zu rsk iej w P o lsce jest n ad al n iew y sta rcza ją ca , ś w ia d ­ czy m . in. popyt na teg o rodzaju w y d a w n ictw a . Cóż w ied zia ło sp o łeczeń stw o p olsk ie w 1936 roku, a ile w ie d zisiaj o germ an izacji i w a lce o za ch o w a n ie m ow y p o lsk iej, o k rw a w ej m a rty ro lo g ii ludu, od erw an ego b ezp raw n ie od M a­ cierzy, w reszcie o n aszych p raw ach do ły ch ziem ? D ziś jeszcze pow tarza się grubą n icią szy te fa łśze n ie m ie c k ie j p seu d on au k i z czasów H ak aty i H itlera.

'I rzeba u b olew ać, że d op iero w roku 1958, a n ie w 1947 lu b 1948 w zn o w io n o

k sią żk ę W ań k ow icza, która szczeg ó ln ie była potrzebna w ok resie, k ied y now a fala osa d n ictw a p o lsk ieg o za la ła te ziem ie.

Z daje się d z ie sią te z k o le i (ile b yło w szy stk ich w y d a ń , tego n a w et au tor nie p am ięta — s. 8) w y d a n ie p o czy tn eg o reportażu nie zostało w p ełn i p rzy g o to ­ w an e dla w sp ó łczesn eg o c z y te ln ik a p olsk iego. P ragnę za sta n o w ić się nad p y ta ­ niem : co u czyn ion o, by rep ortaż z roku 1936 m ógł z ła tw o ścią zrozum ieć c z y te l­ nik w 1958 roku? Z daje się, że n ie z d a w a ło sobie z tego sp raw y sam o w y d a w ­ n ic t w o „ C zy teln ik ”, jak i autor. N ie zrozu m ieli tak że problem u au torzy k ilk u 341

Cytaty

Powiązane dokumenty

Informacje o sytuacji na rynku pracy w województwie warmińsko-mazurskim: działania województwa i powiatowych urzędów pracy w roku 2000, Wojewódzki Urząd Pracy,

Redakcja „Myśli Narodo- wej” jako pismo elitarne, unikała spektakularnych działań marketingowych stąd teŜ podstawową formą dystrybucji periodyku, takŜe

[r]

Druga część kwestionariusza dotyczyła przede wszystkim: celów logistycznych, organizacji logistyki w  przedsiębiorstwie, strategii logistycznych stosowanych przez

Trzeba też gwoli prawdy powiedzić, że wszystko, o czym tu mówię, nie jest też dobrym interesem dla władzy lokalnej, wszak wszystkie kluczowe stanowiska na Śląsku piastują

Ale samo miasto znajduje się za mgłami, wyłania się z mgły.. Mistyczne wizje Słowackiego są jasne, świat duchowy objawia się poecie bez zasłony, trzeba tylko umieć

Adwokat, pow ołany do bezpłatnego reprezentow ania określonej osoby (z przy­ czyn w ym ienionych w ustaw ie), ma obow iązek przyjęcia tej funkcji, jednakże

Кроме этого, как видно из рисунка 10, при тушении с наличи- ем газа, позиции 10.2-10.8, пламя почти не смещается от уровня тигля, не