• Nie Znaleziono Wyników

Widok Nauka społeczna Kościoła na temat związków zawodowych i innych form emancypacji świata pracy (ze szczególnym uwzględnieniem encykliki Jana Pawła II Laborem exercens)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Nauka społeczna Kościoła na temat związków zawodowych i innych form emancypacji świata pracy (ze szczególnym uwzględnieniem encykliki Jana Pawła II Laborem exercens)"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Z

ZAGADNIEŃ

KATOLICKIEJ

NAUKI

SPOŁECZNEJ

R O C Z N IK I N A U K S P O Ł E C Z N Y C H T o m X I, z e s z y t 1 1983

KS. JOACHIM KONDZIELA

NAUKA SPO ŁECZN A K O ŚCIO ŁA NA TEMAT ZW IĄZK ÓW ZAW ODOW YCH I INNYCH FORM EM A N CY PA C JI SW IATA PRACY

ZE SZ C Z E G Ó L N Y M U W Z G L Ę D N IE N IE M E N C Y K L IK I J A N A P A W Ł A II L A B O R EM - E X E R C E N S i

1

.

Nauczanie Kościoła lokalnego wyprzedziło nauczanie na szczeblu Sto­

licy Apostolskiej

W klim acie społeczno-ekonom icznym późnego k a p italizm u zrodziła się nowoczesna n au k a społeczna Kościoła a w raz z nią nauczanie n a te m a t związków zawodowych. W ty m m iejscu od ra z u trzeb a zaznaczyć, że w tej kw estii Kościół znacznie w yprzedził ówczesne państw o, zwłaszcza n a szczeblu in icjaty w Kościołów lokalnych. U w arunkow ania społeczno- -ekonom iczne w ówczesnych N iem czech sta ły się bezpośrednim pow odem do w ystąpień biskupa M oguncji E m m anuela von K e tte le ra (1811— 1877). W idział on potrzebę dwupoziom owego przełam ania system u k ap italizm u liberalnego: „odgórnie” przez w prow adzenie in terw encjonizm u pań stw o ­ wego w życiu społeczno-gospodarczym oraz „oddolnie” — w yczuw ając em ancypacyjne potrzeby p ro le taria tu , jego chęć i zdolność do sam odziel­ nego wyzw olenia się spod s tru k tu ra ln e j przem ocy kapitalistycznego sy­ stem u — poprzez organizow anie się robotników . B iskup K e tte le r dom agał się dla nich związków zawodowych; dał n aw et zarys „chrześcijań skiej” koncepcji tych związków (łub — jeśli ktoś chce — koncepcję chrześci­ jańskich związków zawodowych). W ygląda ona w dużym skrócie n a stę ­ pująco: związki zawodowe są organizacjam i, k tó re m a ją chronić in te ­ resów pracow ników ; ab y m ogły skutecznie cel ten osiągnąć i rów no­ cześnie pozotaw ać w zgodzie z podstaw ow ym i chrześcijańskim i zasadam i

1 Tekst niniejszy stanow i poszerzoną w ersję referatu w ygłoszonego na posie­ dzeniu Kom isji Episkopatu Polski d/s D uszpasterstwa Ludzi Pracy w dniu 25 listopada 1982 r. w Katowicach pod przew odnictw em biskupa katow ickiego ks. dr Herberta Bednorza.

(2)

społecznym i, odznaczać się pow inny n astęp u jący m i cecham i c h a ra k te ­ rystycznym i:

1. pow inny być w yrazem woli społeczeństw a; tw orzyć się m ają sam o­ rzu tn ie, przez co będą przystosow ane do w aru n k ó w społeczno-gospo­ darczych danego czasu i danego k ra ju ; nie mogą być narzu cane przez państw o;

2. ich cele pow inny być n a tu ry społeczno-ekonom icznej a nie p a rty jn o - politycznej, poniew aż w alki polityczne łatw o m ogą odciągnąć związki zaw odow e od w ażniejszych dla nich zadań społecznych, gospodarczych i k u ltu ra ln y c h ;

3. pow inny być o p a rte n a solidarnej odpowiedzialności w szystkich człon­ ków w m yśl zasady solidarności: „jed en za w szystkich, wszyscy za« jed n eg o” ;

4. p ow inny obejm ow ać w szystkich ludzi pracujący ch w danym zawo­ dzie, ty lk o w ted y bow iem będą posiadać w ystarczającą siłę do sk u ­ tecznej obrony in teresó w ludzi pracy;

5. pow inny k orzystać z autonom ii i być niezależne w stosunku do w ładzy

p ań stw o w ej2. *

Zw iązki zaw odow e pow inny w pływ ać na k ształt ustaw odaw stw a p ra ­ cy. K e tte le r w ym ienił cały k atalog spraw , k tó re uznał za ważne dla ówczesnego św iata pracy, począw szy od długości dnia p racy i k ry terió w spraw ied liw ej płacy (opartej głów nie n a obiektyw nej w artości pracy), poprzez pracę kobiet i n ieletn ich aż po nadzór państw a nad w ykonaniem przepisów o ochronie p racy w zakładach pracy ; w szystkie te spraw y stanow ią zdaniem K e tte le ra zadania związków zawodowych. Ju ż sam te n k ró tk i zarys św iadczy o p rek u rso rstw ie bpa K e tte le ra w w ypraco­ w y w a n iu koncepcji zw iązków zaw odow ych w ogóle, a ich chrześcijań­ skiej (katolicko-społecznej) w izji w szczególności. Siła tej propozycji po­ legała m in . na tym , że teorię łączyła z p ra k ty k ą 3.

2. E n c y klika „R eru m n o v a ru m ” a problem zw ią zków zaw odow ych

N iebezpodstaw nie nazw ał L eon X III biskupa von K e tte lera swoim w ielkim nauczycielem . W śród istotny ch przyczyn decydujących o roz­

1 Pow yższą system atyzację cech podaję za artykułem Czesława Strzeszewskiego Nauczanie społeczne Kościoła o zw ią zkach zaw odowych, „ŁAD”, R. I, nr 1—2,

W arszawa 25.01.1981.

* Por. L. R o o s, Kirche-Politik-S oziale Frage. Bischof K e tte le r als 'Wegbereiter

des sozialen und politischen Katholizismus, w: A, R a u s c h e r , L. Roos, Die soziale Veran tw ortun g der Kirche. Wege und Erfahrungen von K e tte ler bis heute, Köln

(3)

paczliw ym losie robotników , będących już w ted y najliczniejszą w a rstw ą ludności w k raja ch u przem ysław iających się, papież w ym ienił w swej

E ncyklice o kw estii robotniczej (R eru m n o va ru m ) na pierw szym m iejscu

b rak organizacji robotniczej; na drugim m iejscu — b rak ustaw odaw stw a p racy i opieki ze stro n y państw a, na trzecim — lichw ę pieniężną i to­ warow ą, na czw artym — m onopol z a tru d n ien ia skupiony w rękach k ap i­ talistów ; w szystko to nie da się przełam ać bez organizacji robotniczych osoby ludzkiej i w ynikających z niej p raw człow ieka — n a u k i o godności osoby ludzkiej i w ynik ających z niej p raw człow ieka — n a u k a o godności pracy, o obowiązkach państw a wobec dobra w spólnego społeczeństw a itp. — Leon X III podaje szczegółowe w skazów ki dotyczące związków zawodowych. Zaczyna od tego, że pracow nikom p rzy słu g u je praw o do stow arzyszania się, będące w ynikiem n a tu ra ln e g o p raw a każdego obyw a­ tela do zrzeszania się. Poniew aż u p raw n ienie to oparte jest n a prawie; natu raln y m , to ostatnie zaś je s t odbiciem p raw a Bożego, państw o nie może zabronić tw orzenia stow arzyszeń pracow niczych (RN 38). Z praw a do wolności stow arzyszeń w ynika k onsekw entnie up raw n ien ie do sw o­ bodnego układania sta tu tó w i regulam inów zw iązkow ych (RN 42).

Podstaw ow ym zadaniem zw iązków zaw odow ych jest obrona in te re ­ sów pracow niczych na odcinku w aru n k ó w pracy i płacy. W praw dzie do państw a należy stw orzenie u staw odaw stw a pracy (notabene od czasów RN mówi się o pow staniu praw a pracy), związki zawodowe pow inny je d ­ nakże w ty m zakresie zgłaszać sw e in ic ja ty w y i dom agać się zag w aran ­ tow ania efektyw ności tego praw a i ze zrozum iałych w zględów ekspono­ wać dążenie do słusznego poziom u płac; płacę zaś w idzi R e ru m n ova ru m jako płacę rodzinną (utrzym anie rodziny n a odpow iednim poziom ie-f dro b­ ne oszczędności). Leon X III ak cep tu je naciskow ą fu n k cję zw iązków za­ wodowych i przyznaje im praw o do stra jk ó w jako do środka obrony interesów pracow niczych przed w yzyskiem pracodaw ców , zachęca je d n a k ­ że do unikania tej fo rm y w alki i pro p on u je zastąp ienie jej in sty tu c ją stałego arb itrażu o ch arak terze przym usow ym (RN 31). W yeksponow anie przez najw yższy a u to ry te t Kościoła p raw a robotników do zrzeszania się jako elem entarnego praw a ludzkiego m iało pod koniec X IX w. niesłychaną wagę. W ielkość i znaczenie tego fa k tu niech uzm ysłow i to, iż w większości ówczesnych państw ustaw odaw stw o n ie dopuszczało tej fo rm y organizo­ w ania się św iata pracy; tam zaś, gdzie m im o w szystko robotnicy próbo­ w ali się organizować w zw iązki zawodowe, robili to w większości p rzy ­ padków nielegalnie. Ze sw oją koncepcją zw iązków zaw odow ych, op artą na n a tu ra ln y m u praw nien iu człow ieka do zrzeszania się w celu obrony swych pracow niczych interesów , Kościół s ta n ą ł de facto przeciw ko ów­ czesnem u porządkow i praw nem u, a w ięc przeciw ko ów czesnej koncepcji państw a liberalnego.

(4)

3.- Piusa X I koncepcja porządku stanow o-zaw odow ego

Nie odchodzi ta koncepcja, ja k chcieliby n iektórzy in te rp re ta to rz y encykliki Q uadregesim o anno, od koncepcji praw a robotników do związ­ ków zaw odow ych. N apięcia klasow e lat trzydziestych, kryzys ekono­ m iczny oraz dochodzenie na ty m tle do głosu ten d en cji to ta litarn y c h w Europie, kazały Piusow i X I poszukiw ać takich rozw iązań zagadnień spo­

łecznych, k tó re zabezpieczałyby d e m o k r a t y c z n y p o r z ą d e k

s p o ł e c z n y , i d ziałając n a podstaw ie zasady pomocniczości („tyle w ładzy, n a ile to konieczne, ty le wolności, na ile to m ożliw e” lu b „tyle państw a, na ile to konieczne, ty le społeczeństw a, na ile to m ożliw e”) regu low ały napięcia społeczne i k o n flik ty klasow e, któ re papież ten w i­ dział z w y jątk o w ą ostrością. Jego propozycja korporacji stanow o-zaw o- dow ych nie chciała ani w ykluczyć, an i też zastąpić zw iązków zawodo­ w ych, chciała jed y n ie w idzieć w ko rp o racji — obejm ującej i związki pracow ników , i zw iązki pracodaw ców — in sty tu cję ponadklasow ą, umoż­ liw iającą bezprzem ocow e rozw iązyw anie konfliktów ; (QA 93) chodziło zatem o i n s t y t u c j o n a l i z a c j ę b e z p r z e m o c o w e g o r o z ­

w i ą z y w a n i a k o n f l i k t ó w m i ę d z y ś w i a t e m p r a c y

a ś w i a t e m p o s i a d a c z y l u b d y s p o n e n t ó w ś r o d k ó w p r o d u k c j i (QA 83). Zasada pomocniczości sform ułow ana przez P iu ­ sa X I głosi, iż pom iędzy jedn o stk ą a p aństw em jako a p a ra te m w ładzy m uszą istnieć organizm y społeczne pośrednie, w ty m rów nież organizacje pracow nicze; m ają one um ożliw iać funkcjonow anie dem okratycznego po­ rządk u, w ty m także dem okratycznych w arunków życia na odcinku wza­ jem ny ch stosunkó^w „p racy ” i „ k a p itału ” .

4. N auka społeczna Jana X X I I I i Soboru W atykań skiego II o zw iązkach

za w odow ych

E ncykliki J a n a X X III M ater et M agistra oraz Pacem in terriś odnoto­ w ały głębokie przem iany, jak ie zaszły w św iecie pracy i to zarów no te, k tó re dokonały się n a odcinku tech n iki (rew olucja naukow o-techniczna), ja k te, k tó re n a stą p iły w świadom ości społecznej ludzi pracy. Ten drugi fro n t przem ian, będący fenom enem społecznym o istotnym znaczeniu, dom aga się poszukiw ania rozw iązań bardziej generalnych o ch ara k te rz e stru k tu ra ln y m . P raw o pracow ników do zrzeszania się w zw iązkach za­ w odow ych encyklika M ater et M agistra w yprow adza z istotnej potrzeby pow oływ ania do istnien ia organizm ów pośrednich, służących do osiąga­ nia tak ic h celów, do k tó ry ch poszczególny człow iek sam nie może sk u ­ tecznie dążyć. Te bow iem organizm y i in sty tu cje konieczne są do ochrony godności i w olności osoby ludzkiej, odznaczającej się a try b u te m odpowie­

(5)

dzialności (MM 97). P raw o to zostało n astępn ie potw ierdzone w encyklice

Pacem in terris, a ściślej w zam ieszczonym w tej encyklice k atalog u praw

człow ieka — na ósmej pozycji jako niezbyw alne p raw o człow ieka do zrzeszania się. J a n X X III z sa ty sfak c ją stw ierdza istnienie i rozw ój zw iąz­ ków zawodowych w skali św iatow ej i dostrzega, że przyznano im na ogół osobowość p raw ną nie tylko w poszczególnych k raja ch , lecz rów nież na arenie m iędzynarodow ej (MM98). O dnotow ując potęgę zw iązków za­ wodow ych we w spółczesnym św iecie J a n X X III dodaje jednakże, ja k b y dla podkreślenia zasadniczego celu ty ch związków , iż „sk u p iają one p r a ­ cowników nie ty le w celach w alki, ile raczej dla w spółdziałania, co z n a j­ du je w y raz przede w szystkim w zaw ieran iu układów zbiorow ych m iędzy zw iązkam i pracow ników i przedsiębiorców ” (MM 98). Papież w y raża szczególnie serdeczny stosunek do różnych zrzeszeń zaw odow ych i zw iąz­ ków pracow niczych”, k tó re w w ielu k ra ja c h w szystkich k o n ty n en tó w rozw ijają sw oją działalność w oparciu o założenia n au k i chrześcijańskiej. [...] m imo licznych i niem ałych tru d n ości ci nasi ukochani synow ie p o tra ­ fili skutecznie pracow ać w swoich k ra ja c h i w płaszczyźnie m iędzynaro­ dowej, w obronie p raw ludzi pracy, dla podniesienia ich d o b ro b y tu m a­ terialnego i poziomu m oralnego” (MM 101). Nie u k ry w a więc J a n X X III, p rzy całym szerokim spojrzen iu na pro b lem zw iązków zaw odow ych, p re - dylekcji n au k i społecznej Kościoła do chrześcijańskich zw iązków zaw odo­ wych, k ieru jący ch się zasadam i chrześcijańskiego nauczania i dbających nie tylko o ochronę ściśle pracow niczych in teresó w ludzi pracy, lecz rów nież o ich form ację m oralną.

Uznanie J a n a X X III o bejm uje rów nież i tych, „k tó rzy przepojen i za­ sadam i chrześcijańskim i, p rac u ją w różnych stow arzyszeniach rzem ieślni­ czych i zw iązkach zawodowych, d ziałających w oparciu o zasady praw a n atu raln eg o i szanujących wolność jed n ostek w sp raw ach religii i m o ral­ ności” (MM 103). Odnosi się w rażenie, iż w ym ienione tu a try b u ty są równocześnie dla katolików w aru n k am i uczestniczenia w n iek on fesyjn ych związkach zawodowych.

Zdaniem J a n a X X III takie sam e p raw a do stow arzyszania się, jak ie posiadają ludzie p racy przem ysłow ej, p rzy słu g u ją rów nież rolnikom . J e s t to stw ierdzenie bez precedensu w d o k tryn ie społecznej (nie ty lk o zresztą) Kościoła. Zwłaszcza we w spółczesnym społeczeństw ie technicznym , n a ­ cechow anym sw oistą nierów nością —- zarów no w skali poszczególnych krajów , ja k i w skali m iędzynarodow ej — pom iędzy p ro d u cen tam i a r ty ­ kułów rolniczych a prod u cen tam i a rty k u łó w technicznych, ro lnicy m a ją praw o do zrzeszeń, k tó re skutecznie b ro n iły b y ich in teresó w jako ludzi pracy rolniczej. Papież w ym ienia w ty m kontekście stow arzyszenia spół­ dzielcze i zawodowe (MM 147). U w aża je za konieczne. Idzie tu o zrów ­ nanie rolników z in n ym i g ru pam i zawodowym i, o krzew ien ie i upow szech­

(6)

nienie postępu, nau k i i techniki, o możliwość w yw ierania w pływ u „na rzą d y państw a stosow nie do w agi i znaczenia ich sta n u ” (MM 147). „Bardzo słuszne jest bowiem tw ierdzenie — zauw aża J a n X X III przy tej w łaśnie okazji — że w dzisiejszych czasach każdy odosobniony głos je s t ja k m ów i przysłow ie, słow em rzuconym na w ia tr” (MM 147).

K o n sty tu cja Soboru W atykańskiego II G audium et spes orzeka s ta ­ nowczo, że do podstaw ow ych u p raw n ień 'osoby ludzkiej należy praw o pracow ników do swobodnego zakładania związków zawodowych, które by ich n ap raw d ę rep rezen to w ały i m ogły się przyczynić do kształtow ania życia gospodarczego w edług praw idłow ego porządku, a ponadto praw o każdego pracow nika do swobodnego udziału w działalności tych związ­ ków bez obaw y n arażan ia się na zem stę (KDK 68).

5. Paw eł V I: zw ią zki zaw odow e w e w spółczesnym państw ie dem okra­

ty c z n y m

W sw ym znakom itym dokum encie, opublikow anym w 1971 roku z okazji 80 rocznicy ogłoszenia encykliki R e ru m novarum — w liście apostolskim Octogésima adveniens — P aw eł VI poświęcił związkom za­ w odow ym co p raw da kilka zaledw ie zdań, jednakże o w ielkim ciężarze gatunkow ym . W dokum encie ty m papież zajął się analizą problem ów społecznych „w szerszym kontekście now ej cyw ilizacji”, k tó rą rozum ie jako cyw ilizację c h a ra k te ry z u ją c ą się rew olucją naukow o-techniczną i globalnym w ym iarem podstaw ow ych problem ów ludzkości4. W śród w łaś­ ciw ych dla tej cyw ilizacji „now ych problem ów społecznych” analizuje papież rów nież sy tu ację robotników . Stw ierdza, że ich oblicze społeczne uległo zdecydow anej zm ianie. P a ram e tra m i tej zm iany są: „w zrost w y­ kształcenia i świadom ości w łasnej godności, potężniejące organizacje ro­ botnicze i m nożą(ce) się ich osiągnięcia” (OA 15). Ś w iat pracy uczestniczy, zdaniem papieża, w procesie d em o kraty zacji poszczególnych społeczeństw i społeczności św iatow ej; jest to proces „dem okratyzacji fu n d am e n ta ln ej”, w y ra sta ją c y oddolnie: z oświeconych i św iadom ych swej godności m as pracow niczych5.

4 O. v o n N e l 1-B r e u n i n g, Soziallehre der Kirche. Erläuterungen der Lehramtlichen Dokumente, Wien 1977, s. 190.

5 J. K o n d z i e l a , Octogésima adveniens, w: A. K l o s e , W. M a n 1 1, V.

Z s i f k o v i t s [Wyd.], Katholisches Soziallexikon, Wien 1980, s. 1954. Termin „demokratyzacja fundam entalna” wprowadził do nauki Karl Mannheim. Autor ten m ów i wręcz o zasadzie dem okratyzacji fundam entalnej w swym podstawo­ w ym dla tej sprawy dziele pt. Czło wie k i społeczeństwo w dobie przebudowy, Warszawa 1974, s. 65. Zagadnieniem demokratyzacji fundam entalnej zająłem się w nast. pracach: Podm iotowy charakter pracy ludzkiej a społeczna struktura

(7)

przed-Paw eł VI odnotow ał znaczenie zw iązków zaw odow ych w ty m procesie; są one „insty tucją doniosłą” i nieodzow ną dia obrony p raw pracow ni­ czych. Równocześnie stw ierdza papież, że stanow ią one w e w spółczesnym społeczeństw ie w ielką siłę społeczną. Z tego też w zględu w yznacza im zadziwiająco w ielkie zadania: „m ają one bow iem za zadanie: (1) rep re z en ­ tow ać poszczególne kategorie pracow ników , (2) popierać ich u p raw n ioną w spółpracę dla w zrostu ekonomicznego społeczeństw a i (3) rozw ijać po­ czucie odpowiedzialności za realizację dobra w spólnego (OA 14). W ynika stąd, że P aw eł VI dostrzegając w zw iązkach zaw odow ych jed n ą z n a j ­ pow ażniejszych sił społecznych, czyni je odpow iedzialnym i, w raz z in ny m i siłam i społecznymi, za realizację dobra w spólnego społeczeństw a. Mimo ta k doniosłych zadań „państw a dem okratyczne, n a w e t jeśli uzn ają zasadę, że związki zawodowe m ają na celu obronę [...] p raw [pracow niczych J . K.], to jednak nie zawsze dają ty m zw iązkom swobodę d ziałania” (OA 14). To zaś powoduje, że „tu i ówdzie może się pojaw ić pokusa, by k o rzy sta ­ jąc z możliwości zastosow ania siły narzucić, zwłaszcza za pom ocą s tr a j­ ków — które w zasadzie są legalną, ale ty lk o w ostateczności dającą się stosować bronią — w aru n k i zbyt ciężkie dla całości gospodarki czy całego organizm u społecznego, a często m ają na celu żądania czysto polityczn e” (OA 14). Ostro zatem widzi papież koszt społeczny s tra jk u w e w spół­ czesnym społeczeństwie, w k tó ry m „ślepy egoizm i rządza w ład zy wciąż pobudzają um ysły ludzi” (OA 15).

Nie lekcew ażąc konfliktow ego c h a ra k te ru w spółczesnych społe­

czeństw, wzyw a papież do działań prew en cy jn y ch; najlepszą prew en cją jest jego zdaniem rzeteln a diagnoza sy tu acji. „N ależy w szechstronnie rozw a­ żyć oraz pomnożyć badania i ek sp ery m en ty , by nie zostać w ty le za słusznym i żądaniam i robotników , k tó re sta ją się coraz bardziej stanow cze, w m iarę, ja k w zrasta ich w ykształcenie i świadom ość w łasnej godnościt ja k potężnieją organizacje robotnicze i m nożą się ich osiągnięcia” (OA 15). W nikliw a analiza sy tu acji nade w szystko pow inna służyć tem u, „by u sa­ mego źródła uchwycić przyczynę niespraw iedliw ości i sta ra ć się stopnio­ wo zbliżać do coraz pełniejszej spraw iedliw ości” (OA 15). Spraw iedliw ość społeczną rozum ie P aw eł VI dynam icznie, jej p o stu laty każe odczytyw ać z głównych ten den cji w dążeniach ludzi w spółczesnych, k tó rz y w ogrom ­ nej większości należą do św iata pracy. W śród ty ch dążeń na plan pierw szy w ysuw ają się dwa: „dążenie do rów ności społecznej i dążenie do u działu

siębiorstwa, „Śląskie Studia Historyczno-Teologiczne”, t. 6 (1973) 75—92 oraz Czło ­

wiek w służbie społeczeństwa, „Chrześcijanin w św iecie”, nr 66 (1978) 59 nn.

Demokratyzacja fundam entalna jest procesem obiektywnym . N ie sposób go bezkar­ nie zlekceważyć. Za potraktowanie tego w łaśnie procesu półserio w latach siedem ­ dziesiątych przyszło nam zapłacić w ysoką ceną. Caveant consules!

(8)

w zarządzaniu; oba te dążenia są w yrazem godności i wolności człowieka’' (OA 22). Z k onkluzji tej w ynika, że dążenia te, jako zasadzające się n a godności człow ieka, m ają c h a ra k te r p ra w n o n a tu ra ln y i z tej racji są w ym ogam i spraw iedliw ości. W iększa spraw iedliw ość społeczna zatem i szersze uczestnictw o w ponoszeniu odpowiedzialności — to zdaniem P aw ła VI n ajsk uteczniejsze rem ed ium przeciw gw ałtow nym w ybuchom kon fliktów społecznych, przeciw ko eskalacji żądań związkow ych, prze­ ciw ko stra jk o m także.

6. Ja n P aw eł II: sy n te za n a u ki społecznej Kościoła na tem a t zw ią zkó w

za w odow ych /

J a n P a w e ł II: widzi w śród u p raw n ień ludzi pracy, rozum ianych w szerokim kontekście p raw człow ieka, (LE 16) „ u p r a w n i e n i a d o z r z e s z a n i a s i ę , c z y l i d o t w o r z e n i a s t o w a r z y s z e ń l u b z w i ą z k ó w m a j ą c y c h n a c e l u o b r o n ę ż y w o t n y c h i n t e ­ r e s ó w l u d z i z a t r u d n i o n y c h w r ó ż n y c h z a w o d a c h ’' (LE 20).

T ak określiw szy zasadniczy cel związków zaw odow ych papież s ta je na stano w isk u rep re z en ta cji poszczególnych zawodów w ty ch związkach: „Ż yw otne in te re sy ludzi p racy są do pew nego stopnia w spólne dla w szy­ stkich, rów nocześnie jed n a k każdy rodzaj pracy, każdy zawód posiada w łaściw ą sobie specyfikę, k tó ra w ty ch organizacjach w inna znaleźć sw e szczególne odzw ierciedlenie (LE 20). P apież w spom ina o tym , że „nowo­ żytne zw iązki zawodowe w y ro sły na podstaw ie w alki pracow ników , św ia­ ta pracy, a przede w szystkim robotników przem ysłow ych o i c h s ł u ­ s z n e u p r a w n i e n i a w stosunku do posiadaczy środków produkcji. Z a d a n i e m i c h w z w i ą z k u z t y m p o z o s t a j e o b r o n a b y t o w y c h i n t e r e s ó w l u d z i p r a c y w e w s z y s t k i c h d z i e ­ d z i n a c h , w k t ó r y c h d o c h o d z ą d o g ł o s u u p r a w n i e n i a t y c h o s t a t n i c h ” (LE 20). Analogiczne upraw nienia w stosunku do tych, jak ie posiadają pracow nicy przem ysłow i, przysług ują przedstaw i­ cielom każdego zaw odu. W spom ina o istn ien iu zw iązków rolników i p ra ­ cow ników um ysłow ych oraz o zw iązkach pracodaw ców (LE 20). Zgodnie z kato licką n a u k ą społeczną — zauw aża papież — związki zawodowe nie m ają stanow ić jed y nie odbicia „klasow ej” s tru k tu ry społeczeństw a i rz ą ­ dzącej życiem społecznym w alk i klas. „Owszem, są one też w ykładni­ kiem w alk i o spraw iedliw ość społeczną, o słuszne upraw nienia ludzi pracy w edle poszczególnych zaw odów ” (LE 20). Jednakże „w alka” ta w inna być tra k to w a n a jak o no rm aln e sta ra n ia o dobro odpow iadające potrzebom i zasługom ludzi pracy, „[...] nie je s t to n ato m iast w alka «p r z e c i w k o»

(9)

inn ym ” . Nie może to być w alka „dla w a lk i” albo też „dla w yelim ino­ wania przeciw nika” (LE 20).

Celem związków pow inno być so lid arn e w spółdziałanie: „[...] we w spól­ nocie wokół p racy m uszą się w jak iś sposób połączyć ci, k tó rzy pracu ją, i ci, k tórzy dysponują środkam i p ro d uk cji lub są ich posiadaczam i (LE 20). I d z i e w i ę c t u t a j w y r a ź n i e o s o l i d a r y s t y c z n y , a n i e o k o n f r o n t a c y j n y m o d e l r o z w i ą z y w a n i a k o n ­ f l i k t ó w s p o ł e c z n y c h . „Słuszne zabiegi o zabezpieczenie u p ra w ­ nień ludzi pracy połączonych ty m sam ym zaw odem , m uszą się liczyć z tym i ograniczeniam i, jakie n akłada ogólna sy tu a c ja ekonom iczna k r a ju ” . (LE 20). Zatem isto tn y m otyw działania, to „w zgląd na dobro w spólne całego społeczeństw a” ; niedopuszczalne są egoizm y grupow e lu b klaso­ we. W imię tego nadrzędnego w zględu n ależy zm ierzać do tego, „by n a ­ praw ić i to w szystko, co jest w adliw e w system ie posiadania środków produkcji oraz w sposobie zarządzania i dysponow ania n im i” (LE 20). Ze w zględu na in te g raln y c h a ra k te r życia społecznego, działalność zw iąz­ ków zawodowych- niew ątpliw ie w kracza w dziedzinę „p o lity k i” , k tó rą Ja n P aw eł II rozum ie „jako roztro p ną tro sk ę o dobro w spólne” (LE 20). Z araz potem dodaje: „Równocześnie je d n a k zadaniem zw iązków nie jest upraw ianie «polityki» w ty m znaczeniu, jak ie się dziś pow szechnie tem u słowu nadaje. Związki nie m ają c h a ra k te ru «partii politycznych» w a l­ czących o w ładzę i nie pow inny podlegać decyzjom p a rtii politycznych, ani też mieć zbyt ścisłych zw iązków z nim i. W tak iej bow iem sy tu acji łatw o tracą łączność z tym , co jest ich w łaściw ym zadaniem , to znaczy zabezpieczenie słusznych up raw n ień ludzi p rac y w ram ach dobra w spól­ nego całego społeczeństw a, sta ją się n ato m iast n arzędziem do innych ce­ lów ” (LE 20). B ardziej jasne i stanow cze stw ierdzenie na te m a t nieza­ leżności związków zawodowych tru d n o znaleźć w dotychczasow ych do­ kum entach społecznego nauczania Kościoła.

Gdy idzie o zabezpieczenie słusznych in teresów lud zi pracy, papież zwraca uwagę, iż chodzi tu nie ty lk o o to, co stanow i przedm iotow y ch a­ ra k te r pracy, a więc w a ru n k i p racy i płacy, lecz także o to, „co w a ru n k u je

właściwą godność podm iotu p rac y ” . W idzi tu działania zw iązków zaw odo­ w ych o ch arak terze oświatow ym , w ychow aw czym i sam ow ychow aw czym . W ym ienia w tym m iejscu u n iw e rsty te ty robotnicze i ludow e, k u rsy fo rm a­

cyjne. „Stale należy dążyć do tego, by dzięki działalności sw oich zw iąz­ ków pracow nik m ógł nie ty lk o więcej «mieć», ale przede w szystkim

bardziej «być»: pełniej urzeczyw istnić pod każdym w zględem sw e czło­ w ieczeństw o” (LE 20). Tak oto sform ułow ał papież personalisty czny w y­ m iar celu zw iązków zawodowych.

O kreśliw szy cele, s tru k tu rę , m echanizm y i zadania bardzo k o n k re t­ nie, J a n P aw eł II odnotow uje, że zabiegając o słuszne u p raw n ien ia sw ych

(10)

członków, zw iązki zawodowe posługują się m etodą stra jk u . W ty m m iej­ scu papież rów nież przy w o łuje a u to ry te t katolickiej nauki społecznej zaznaczając, iż ta uw aża m etodę tę za upraw nioną „pod odpowiednim i w a ru n k a m i i w e w łaściw ych granicach” . W arunków ty ch w ym ienia pięć: 1. „P racow nicy pow inni [...] m ieć zapew nione p r a w o d o s t r a j k u , bez osobistych san kcji k a rn y c h za uczestnictw o w n im ”. 2. „ S tra jk pozo­ sta je środkiem poniekąd ostatecznym . Nie m ożna go nad używ ać”. 3. „Nie m ożna go zwłaszcza nadużyw ać dla rozgryw ek «politycznych»”. 4. „Nie należy «nigdy zapom inać o tym , że nieodzow ne usługi dla życia społe­

cznego, pow inny być zawsze zabezpieczone, w razie konieczności przy

pom ocy odpow iednich środków p raw ny ch »” . 5. „N adużyw anie s tra jk u może prow adzić do sparaliżow ania całego życia społeczno-ekonomicznego, co jest sprzeczne z w ym ogam i dobra w spólnego społeczeństw a, któ re odpow iada także w łaściw ie rozum ianej n a tu rz e sam ej p ra c y ”. W arunek 4 i 5 im p lik u je p rzestrogę przed stra jk ie m generalnym , k tó ry w p ra k ty ­ ce p raw ie zawsze zm ierza do obalenia system u w ładzy w państw ie.

W łaśnie p rzy okazji zagadnienia s tr a jk u kom entatorzy zachodni do­ strzeg ają pew ne im plikacje dotyczące (ówczesnej zwłaszcza) sy tu acji w Polsce. U trzy m u ją oni, że koncepcja związków zawodowych w Laborem

exercens jest bardziej obliczona na rację z w i ą z k i z a w o d o w e —

p a ń s t w o (stąd tak i su row y ten o r w arunków stra jk u ), niż na relację z w i ą z k i z a w o d o w e — z r z e s z e n i a p r a c o d a w c ó w . Cieka­ w ą rzeczą jest także sw oiste „opuszczenie” : w encyklice nie m a bowiem m ow y o praw ie pracodaw ców do lo k au tu (polegającego na okresow ym p rze rw a n iu z a tru d n ia n ia lub n a m asow ym zw alnianiu pracow ników 'w celu uzyskania u stęp stw bądź dla zapobieżenia stra jk o m w zględnie jako odpowiedź na stra jk ). B yłoby w praw dzie przesadą oczekiwać od ency­ kliki papieskiej szczegółowego ustosunkow ania się do w szystkich spraw zw iązanych z polityką społeczną; pom inięcie jednakże sp raw y lokautu m oże się w iązać m .in. z ogólnie złą sy tu acją na odcinku zatru dnien ia w świecie; po co więc przypom inać o ta k d rastycznym „u p raw nien iu” i ta k ju ż silnych pracodaw ców w obliczu m asow ych zw olnień z pracy w w ielu k ra ja c h św iata kapitalistycznego.

7. Nie w ystarczalność teorii zw ią zkó w zaw odow ych

Z przytoczonego w yżej przeglądu w ynika niedw uznacznie, że nauka społeczna Kościoła w ypracow ała na przestrzen i ostatniego w ieku teorię zw iązków zaw odowych, k tó rą encyklika O pracy lu d zk ie j w jakim ś sensie p o d trzy m u je i rozw ija. Nie rezy g n u jąc ze swego dorobku w ty m zakresie, n a u k a społeczna Kościoła, a tak że jej teoretyczna reflek sja — tzw. k ato­

(11)

licka nauka społeczna, nie uw aża jednakże, by dzisiaj s a m a teo ria związków zawodowych w y starczała w dążeniu do realizacji w szystkich słusznych aspiracji społecznych św iata pracy. Z w i ą z k i z a w o d o w e , c h o ć b y n a j s i l n i e j s z e , c h o ć b y n a j b a r d z i e j p o s t ę p o ­ w e w s w y m p r o g r a m i e i d z i a ł a n i u , i m p l i k u j ą p e w i e n r e l i k t p r z e s z ł o ś c i : z a k ł a d a j ą t r w a ł o ś ć s y s t e m u p r a ­ c y n a j e m n e j , s y s t e m u p r a c y z a l e ż n e j ® . T ym czasem zm ia­ ny, jakie się dokonały na p rzestrzen i o statnich zwłaszcza dziesięcioleci w świadomości ludzi p racy są ogrom ne. D okonały się one pod w pły w em w ielu czynników , w śród k tó ry ch działalność ru c h u zw iązkow ego z pew ­ nością zajm ow ała poczesne m iejsce. Ś w iat p ra c y uśw iadom ił sobie sw oją podmiotowość społeczną i na jej m iarę chce w idzieć sw oją pozycję oraz znaczenie w społeczeństwie.

W iększość s tru k tu r społecznych, a w śród nich w iele s tr u k tu r gospo­ darczych, pochodzi z poprzednich stuleci. Poniew aż o p ierają się n a sys­ tem ie zależności i podporządkow ania, nie są ju ż a d ek w atn e do „now ej świadomości lu d z i praqy, k tó rzy nie chcą dłużej być przedm iotam i cu­ dzych decyzji; choć być. p o d m i o t a m i , tzn. chcą uczestniczyć w decy­ zjach dotyczących i c h stanow iska pracy, i c h p rzedsiębiorstw a, i c h gospodarstw a społecznego, i c h państw a, i c h Kościoła itd.

Z tendencji tej zd aje, sobie spraw ę n a u k a społeczna Kościoła, nie od dziś zdecydow anie podkreślając p o t r z e b ę z m i a n y s p o ł e c z n e j s y t u a c j i p r ą c y , z m i a n y p o l e g a j ą c e j n a p r z e z w y c i ę ­ ż e n i u s y s t e m u p r a c y n a j e m n e j i z a l e ż n e j . Ju ż P iu s X I w encyklice Quadragesim o anno — napisanej w okresie ostrych konfliktów społecznych, spow odow anych m .in. głębokim k ryzysem gos­ podarczym (1931) — w skazyw ał n a potrzebę szerszego uw zględnienia podmiotowości pracow nika i w zw iązku z ty m uzupełnienia, ta m gdzie jest to możliwe, um ow y o n ajem p racy (salariat) um ow ą spółkow ą. W y ra ­ ziście dostrzegał rodzącą się świadom ość podm iotowości ludzi p rac y J a n XX III. W swej przełom ow ej encyklice M ater et M agistra dobitnie pod­ kreślał, że w m iarę podnoszenia się poziom u w ykształcenia ogólnego i zawodowego św iata p racy (MM 96) „pow staną w aru n k i, w k tó ry c h p ra ­ cownicy będą m ogli przejąć odpow iedzialne zadania także w p rzedsię­ biorstw ach, w któ ry ch są z a tru d n ien i (MM97). „W arto także p rzy p om ­ nieć — dodaje papież ja k b y jed n y m tch em — że je s t konieczne, a p rzy ­ n ajm niej bardzo pożyteczne,' by pracow nicy m ieli m ożność zab ierania głosu także poza przedsiębiorstw em i w y w ierania w pływ u n a w szystkie dziedziny życia społecznego (MM 98). M am y tu w y raźn y p o stu lat d e

-* 0 v o n N e l 1-B r e u n i n g, Gerechtigkeit und Freiheit. Grundzilge kath o­

lischer Soziallehre, Wien 1980, s. 128 nn.

(12)

m o k r a c j i p r a c o w n i c z e j , sięgającej poza sferą życia gospodar­ czego! Na uzasadnienie tego p o stu latu przyw ołuje J a n X X III fak t inte­ gralności i niepodzielności życia społecznego jako całości; ścisłej współ­ zależności m iędzy życiem gospodarczym i pozostałym i sferam i życia spo­ łecznego (MM 99). R zu tu je to n a niepodzielność sam ej dem okracji: nie m ożna oddzielić dem okracji politycznej od gospodarczej, i odw rotnie, de­ m o kracja gospodarcza bez dem o k racji politycznej jest czystą iluzją. P a ­ pież J a n podkreśla, że chciaż tro sk a o całość życia społecznego jest dom eną p aństw a, to jed n a k — biorąc pod uw agę współczesną „kondycję św iata pracy , zasadzającą się przede w szystkim na świadomości jego zna­ czenia, siły i n ależnej m u pozycji społecznej w e w spółczesnym spo­ łeczeństw ie — k o n k lu d u je z żelazną konsekw encją: '„W ynika z tego, że je s t rzeczą pożyteczną a naw et konieczną, by w e w ładzach państw ow ych [...] zasiadali obok w łaścicieli k ap itałó w lub ich przedstaw icieli także p ra ­ cow nicy lu b oficjalni w yraziciele ich praw , potrzeb i p o stu latów ” (MM 100). Nie trzeb a dodawać, że ta k szeroko rozum iana dem okracja praco- 'w nicza przekracza znacznie k om petencje i m ożliwości związków zawo­

dow ych. Te ostatnie trz e b a w idzieć jako jedne z w ielu elem entów demo­ k ra c ji pracow niczej, jak o jed n o z narzędzi służących do osiągnięcia celu zasadniczego, k tó ry m jest przezw yciężenie system u pracy najem n ej i za­ leżnej.

Podobnie w idzi sp raw ę em ancypacji ludzi pracy J a n P aw eł II. Można bez ry zy ka błęd u i p rzesad y powiedzieć, że cała encyklika O pracy ludz­

k ie j k o n c e n tru je się w okół podm iotowości człowieka pracy, nadającej

p ra c y ludzkiej, jako działalności człow ieka, rów nież podm iotow y cha­ ra k te r. Obok ontycznego a sp ek tu podm iotowości człowieka pracy papież w yeksponow ał rów nież silnie jej asp ek t „socjologiczny” podnosząc zja ­ w isko uśw iadom ienia sobie przez w spółczesnych ludzi pracy ich podm io­ towości i konsekw encji społecznych tej ,no w ej” świadomości społecznej. Rów nież J a n P aw eł II nie m a w ątpliw ości co do potrzeby przezw ycię­ żenia sy ste m u zależności prądy, jako sprzecznego z ontyczną i „socjo­ logiczną” podm iotow ością współczesnego św iata pracy. N ajpełniej może się ona, zdaniem papieża, zaktualizow ać i w yrazić w czynnym uczestnic­ tw ie pracow ników , nie ty lk o w życiu zakładu, w k tó ry m są zatrudnieni, lecz w całym życiu społeczno-gospodarczym państw a (LE 14). C h arak te­ ry sty k ę takiego autentycznego „uspołecznienia (w przeciw ieństw ie do po­ w ierzchow nego i często w sk u tk ach pozornego) podaje Ja n P aw eł II w encyklice L aborem ezercens: „o uspołecznieniu m ożna mówić tylko wów­ czas, gdy zostanie zabezpieczona podm iotowość społeczeństw a, to znaczy, g d y k ażdy na podstaw ie sw ej p racy będzie m ógł uw ażać siebie rów no­ cześnie za W spółgospodarza w ielkiego w a rsz ta tu pracy, p rzy który m p ra ­ c u je ze w szystkim i. D rogą do osiągnięcia takiego celu m ogłaby być droga

(13)

połączenia, o ile to jest możliwe, p racy z w łasnością k a p ita łu i pow ołanie do życia w szerokim zakresie o r g a n i z m ó w p o ś r e d n i c h o c e ­ l a c h g o s p o d a r c z y c h , s p o ł e c z n y c h , k u l t u r a l n y c h , k tó ­ re cieszyłyby się rzeczyw istą autonom ią w sto su n k u do w ładz publicznych; dążyłyby one do sobie w łaściw ych celów poprzez lo jaln ą w zajem ną w spół­ pracę, przy podporządkow aniu w ym ogom w spólnego dobra, i zachow ałyby form ę oraz istotę żyw ej w spólnoty, to znaczy tak ic h organizm ów , w k tó ­ ry ch poszczególni członkowie b yliby uw ażani i tra k to w a n i jak o osoby, i pobudzani do aktyw nego udziału tych że organizm ów ” (LE, 14)7. Chodzi tu najw y raźn iej o w skazanie na p a rty cy p ację k lasy pracow niczej, do k tó ­ rej ludzie pracy u p raw nien i są „ n a p o d s t a w i e s w e j p r a c y ” , a nie na podstaw ie w spółw łasności środków pro dukcji; form a tego udzia­ łu została w przytoczonym tekście postaw iona a lte rn a ty w n ie: „o ile je s t to m ożliw e”, nie jest to więc w a ru n e k bezw zględny. Istn o tn e je s t w szak­ że z a g w a r a n t o w a n i e p o d m i o t o w o ś c i społeczeństw a ludzi pracy. W stosunku do tego w a ru n k u nie m a a lte rn a ty w y . P apież nie d a je w skazówek technicznych w zakresie realizacji p artycypacji. Zaznacza je d ­ nakże, że „zabezpieczenie podm iotowości społeczeństw a” przekracza sferę życia gospodarczego. Św iadom i sw ej podm iotow ości społecznej ludzie pracy chcą, jeśli nie bezpośrednio uczestniczyć, to p rzy n ajm n iej widzieć jako „zabezpieczoną” ich rów ną szansę w pływ ania n a decyzje dotyczące w ażniejszych sfe r życia społecznego. K o m en tato rzy encykliki Laborem

exercens głowią się n a d tym , co też papież rozum ie przez owe „organizm y

pośrednie [...] któ re cieszyłyby się autonom ią w sto su n k u do w ładz p u b li­ cznych”. Z ten o ru encykliki w ynika przede w szystkim , iż chodzi tu nie tyle o zalecenia konkretne, lecz o sam ą zasadę, że w w a ru n k a ch doj­ rzałej świadomości społecznej k lasy p racu jącej, podm iotowość społeczna tej k lasy może być zabezpieczona ty lk o w tedy, gdy stw o rzy się dla niej odpow iednie w aru n k i partycy p acji. Te zaś w e w spółczesnym społeczeń­ stw ie tylko wówczas będą spełnione, gdy p rzestrzeń pom iędzy w ładzą

7 Podkreślenie moje — J. K.

8 Pierw szeństw o pracy przed kapitałem jest tu bezsporne. System w którym praca a nie kapitał stanow i podstawę porządku społecznogospodarczego, nazyw a N ell-B reuning l a b o r y z m e m . Autor ten uważa, że Jan P aw eł II stanął W

Laborem exercens wyraźnie na stanowisku laboryzmu. Z krytyczną ostrożnością

odnosi się do koncepcji laboryzmu profesor katolickiej nauki społecznej z uniw er­ sytetu w Münster, Wilhelm Weber. Ostatnio dał tem u w yraz w przyczynku pt.

Kein politisches Rezeptbuch, w: C. G. F e t s a h , P. H. W e r h a h n , Laborem exercens — ein K on zept für die deutsche Wirtschaft?, K öln 1982 s. 109 nn. Cała ta

dyskusja wokół laboryzmu ma ta k ż e . od strony personalnej swój aspekt parado­ ksalny; „laborysta” von N ell-B reuning pochodzi z bogatej arystokracji niem ieckiej, obrońca zaś „praw” przedsiębiorców Weber jest synem górnika.

(14)

państw ow ą a g ru p am i podstaw ow ym i (m ażeń stw o , rodzina) i jednostka, w y p ełnią s tru k tu ry pośrednie, s tru k tu ry o charak terze s p o ł e c z n y m a nie „upań stw ow io n ym ”. W ładza publiczna nie pow inna „m atkow ać” , nie pow inna w kraczać ze sw ym i decyzjam i tam , gdzie mogą to zrobić ludzie „na dole”. Tego rod zaju „uspołecznienie” życia gospodarczego i państw ow ego jest w stanie obudzić zaangażow anie na rzecz realizacji dobra w spólnego szerokich m as społecznych.

N auka płynąca z Laborem exercens sprow adza się w ty m przedm io­ cie do podkreślenia, że św iat pracy, św iadom y dziś swej podm iotowości społecznej, je s t w stanie zaangażow ać się na rzecz dobra w spólnego pań­ stw a i w pełni ponosić za nie odpowiedzialność, gdy będzie m ógł się po­ czuć, praw dziw ie a nie tylko teoretycznie, w sp ó łp artn erem w ładzy pu ­ blicznej i w spółgospodarzem swego państw a. U realnieniu tego współgo­ spodarzenia m ają służyć owe „organizm y pośrednie” , które, jako „auto­ nom iczne w sto su nku do w ładz publicznych”, są przecież stru k tu ra m i s a m o r z ą d o w y m i . K o n k re tn a realizacja zasady p a rtn e rstw a pow in­ na przebiegać w zależności „od pełnego k o n tekstu współczesności” (LE 11), a więc od specyficznych w aru n kó w k onkretnego społeczeństw a, od jego histo rii, tra d y c ji i k u ltu ry , w ty m także od jego k u ltu ry politycznej.

Isto ta d em okracji pracow niczej zasadza się, w edług nau ki społecznej Kościoła, na system ie p a rtn e rsk im , przezw yciężającym m onologalność in­ teresów „zarządzających” i im p lik ujący m z n a tu ry rzeczy s a m o r z ą d ­ n o ś ć ś w i a t a p r a c y . W śród p rak ty czn y ch doświadczeń, jakie ka­ tolicka m yśl społeczna odnotow ała na ty m odcinku, przypom ina J a n P a ­ w eł II znane fo rm y p artycy p acji, takie, jak: udział pracow ników w za­ rządzaniu, w zyskach przedsiębiorstw a i we w łasności przedsiębiorstw a, tzw. a k c jo n a ria t p rac y (LE 14). Nie w yczerpu ją one jednakże problem u p a rtn e rstw a , w y rastająceg o przecież ponad przedsiębiorstw o, a n aw et ponad sferę życia gospodarczego.

8. Granice d em okracji pracow niczej

O pow iadając się w pełni za system em p artn ersk im , za dem okracją pracow niczą, daleka jest n a u k a społeczna Kościoła od anarchosyndyka- lizm u, staw ia bow iem d em okracji pracow niczej w y raźną granicę: „pod­ porządkow anie w ym ogom dobra w spólnego” (LE 14). W nauce społecznej Kościoła dobro w spólne jest nie ty lk o zaw ołaniem , apelem m oralnospo- łecznym . W edług tej n a u k i i s t o t a d o b r a w s p ó l n e g o z a s a d z a s i ę n a r o z w o j u , o s o b o w y m u c z e s t n i k ó w ż y c i a s p o ­ ł e c z n e g o o r a z n a o d p o w i e d n i c h w a r u n k a . c h s p o ł e c z

(15)

-n y c h t e m u r o z w o j o w i s ł u ż ą c y c h 9, do k tó ry ch -należy przede w szystkim organizacja życia zbiorowego, zwłaszcza jej najw yższa fo r­ m a — państw o. D em okracja pracow nicza, zasadzająca się na p a rtn e rstw ie św iata prący ,w podejm ow aniu decyzji dotyczących życia zbiorowego, a co za tym idzie życia państw ow ego, zakłada w ysoki stopień odpow iedzialności społecznej. W tym m iejscu zagadnienie d em okracji pracow niczej, ja k zresztą zagadnienie dem okracji w ogóle, zahacza o p roblem y etyczne. Idzie bowiem o spraw ności m oralne składające się na odpow iedzialność za dobro wspólne. Te zaś dom agają się odpow iednich procesów społecz­ no-w ychow aw czych. Wobec b rak u n aw y k u m yślenia w k ateg oriach dobra wspólnego we w spółczesnym społeczeństw ie, w k tó ry m dom inuje m yśle­ nie w kategoriach indyw idualistycznych i w kategoriach interesó w gru p p arty k u larn y ch , tw orzenie su b k u ltu r dem okratycznych uczących dem o­ kracji i odpowiedzialności za nią oraz za dobro w spólne, jest koniecznym uzupełnieniem apeli m oralnych. D em okracja, także dem okracja pracow ­ nicza, jest bowiem nie tylko form ą ustrojow ą, ale także cnotą społeczną, a tę trzeba ćwiczyć...

THE SOCIAL TEACHING OF THE CHURCH ON TRADE UNIONS AND OTHER FORMS OF THE EMANCIPATION OF THE WORKING WORLD

W IT H A S P E C IA L C O N S ID E R A T IO N O F P O P E J O H N P A U L II's E N C Y C L IC A L L A B O R E M E X E R C E N S

S u m m a r y

In the paper the author shows that an outline of the Christian concept of trade unions w as made by Bishop Emanuel von K etteler at the turn of the 19 th century. Pope Leon X III’s assent of the right to form trade unions and his recogni­ tion of the right as a natural one had a si^pificant influence on the developm ent

of the trade union movement, since at that tim e creating trade unions w as form ally banned. Pope John X X III’s statem ent that the right to form trade unions permits also formers to associate in their own unions is in the author’s opinion excep tio­ nally original in the social doctrine of the Church. The author also extracts some interesting elem ents concerning trade unions from Pope Paul VI’s pastoral letter called Octogésima adveniens. According to Pope Paul VI, the concern about th e welfare of the state is one the fundam ental tasks of trade unions. In the paper the encyclical Laborem exercens is considered to be a synthesis of the social teaching of the Church on trade unions. A special notice should be given to th e emphasis of the independent character of trade unions from political parties, made in the encyclical. The last chapter of the Pope’s w riting called „The In su ffi­ ciency of the Theory of Trade U nions” seem s to be most interesting. It says 9 Por. J. K r u c i n a , Dobro wspólne. Teoria i je j zastosowanie, W rocław 1972; J. K o n d z i e l a , Filozofia społeczna, Lublin 1972, rozdz. I i II.

(16)

that trade unions, however important for socio-econom ic life of the country, imply som e relic of the past in th e separation of capital and labour. The process of the em ancipation of the working world should lead to a different form — the workers’ democracy, w hich is som ething more than trade unions since it ensures workers participation in the goverm ent and control of the business establishm ent and further in the control of national economy.

Cytaty

Powiązane dokumenty

It deals with the effects of noise on people, the problems how to establish the noise standard and the methods of constructing transport machinery so as to minimise noise. Reports

[r]

The analysis of federal centre policy towards the Far East macro-region, which is analysed further, will help to give information regarding to what extent is the activity of

Ein Riickschritt ist schon sichtbar: In den 90er Jahren hatten Polen den deutschen Begriff „Vertreibung“ fiir eine bestimmte Phase der deutschen Zwangsmigration

Tamás Czira and Edina Volter - Loránd Eötvös University The local places of the information society in Hungary..

Dlatego w związku z osiągniętym pozio- mem procesu komputeryzacji w polskich bibliotekach kościelnych oraz rosnącą wśród nich tendencją udostępniania w cyfrowych biblio-

Miał jednak świadomość, że aby zapewnić trwałość efektów operacji przeciwrebelianckich prowadzonych przez Afgańską Armię Państwową (Afghan National Army – ANA) wspólnie

życia, poprzez działanie Ducha Świętego, zasadę życia.. k tó ra jako matka jest źródłem życia. M aryja zostaje w ten sposób usy­ tuowana między Bogiem i ludzkością