• Nie Znaleziono Wyników

Komitet Narodowy Polski w Paryżu - jego stosunek do władz centralnych odradzającego się państwa (1917 - 1919)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Komitet Narodowy Polski w Paryżu - jego stosunek do władz centralnych odradzającego się państwa (1917 - 1919)"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

FO LIA IURID ICA 4, 1981

Dąriusz Górecki

KOMITET NARODOWY POLSKI W PARYŻU — JEGO STOSUNEK DO WŁADZ CENTRALNYCH ODRADZAJĄCEGO SIĘ PAŃSTWA

(1917—1919)

Poruszając zagadnienie działalności Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu zdaję sobie spraw ą z tego, iż wszystkie związane z tym kwes-tie łączą sią w sposób zasadniczy z odzyskaniem przez Polską .niepodle-głości. Rzeoz jasna nie poruszam tych wszystkich problemów łączących sią z różnymi drogami do niepodległości. N atomiast zwracam uwagą na to, że społeczeństwu polskiemu w tych trudnych momentach nie udało sią stworzyć jednolitego frontu, a układ sił politycznych w kraju był taki, że żadnej partii nie udało sią uzyskać zdecydowanej przewagi.

Działania mające w konsekwencji doprowadzić do odzyskania przez Polską niepodległości były podejmow ane zarów no w kra ju jak i poza jego obszarem. W dniu 15 sierpnia 1917 ir. w Lozannie został powołany do życia przez działaczy endeckich Komitet N arodow y Polski. Jego sie-dzibą był Paryż. W skład Komitetu Narodow ego Polskiego początkowo weszło tylko osiem osób: Roman Dmowski (prezes), hrabia M aurycy Zamoyski (generalny skarbnik), Marian Seyda, Jan Rozwadowski, Kon-stanty Skirmunt, Erazm Piltz, hrabia W ładysław Sobański i Ignacy Pa-derewski. Później dokooptowano w jego skład m. in. przedstaw iciela Rady Polskiej Zjednoczenia M iędzypartyjnego Józefa W ielowieyskiego (sekretarz generalny) i Józefa H allera (dowódca Armii Polskiej w e Fran-cji). Prowadzone przez przywódcę Żydów am erykańskich Luisa M ars-halla próby w prow adzenia w późniejszym czasie do jego składu przed-stawiciela narodowości żydowskiej, mającego poparcie ruchu syjonisty-cznego spotkały się ze zdecydow aną odmową ze strony R. Dmowskiego1. Wobec Komitetu Narodow ego Polskiego organizacje polonijne prow a-dzące swą działalność we Francji zajęły stanowisko nieprzychylne. W dniu 10 października 1917 r. osiem polskich organizacji tam

działa-1 M. D r o z d o w s k i , S po łe cz e ń stw o , p ań s tw o , p o lity c y 11 R z e c z y p o s p o lite j

(2)

jących (m. in. Komitet W olnej Polski) ogłosiło drukiem protest wobec utworzenia Komitetu. O pozycja przeciw ko Komitetowi Narodowemu Polskiemu wychodziła głównie z kół lewicowych, jednak także niektóre czynniki prawicow e w ystępow ały przeciwko niemu. Spowodowane to było tym, że Polonia francuska widziała w jego działaczach polityków o ugodowej, prorosyjskiej orientacji. Działacze ci wywodzili się prze-cież z Komitetu Narodowego Polskiego założonego w listopadzie 1914 roku w W arszawie, a po jej zajęciu przez Niemców działającego w Pio- trogrodziie. Komitet ów opow iadał się za zjednoczoną i autonomiczną Polską w ramach państw owości rosyjskiej i współdziałał w tworzeniu Legionu Puławskiego, który w alczył po stronie Rosji. Dominującą rolę odgryw ali w nim endecy. Komitet N arodow y Polski w Piotrogrodzie uznał za swych przedstawicieli w Londynie, Paryżu i Rzymie R. Dmow-skiego, E. Piltza i hr. M. Zamoyskiego2. Później w miejsce piotrogrodz- kiego Komitetu została pow ołana Rada Polska Zjednoczenia Między- partyjnego. Dokonano lego na zjeździe, który odbył się w Moskwie w dniach od 3 do 9 sierpniia 1917 r. Rada Polska Zjednoczenia M iędzy-partyjnego uznała jako swego reprezentanta na zachodzie Europy Ko-mitet Narodowy Polski w Paryżu, do którego został w krótce dokoopto-w any jej przedstadokoopto-wiciel J. W ielodokoopto-wieyski. Działacze Komitetu dopiero po rewolucji w Rosji w ysunęli program niepodległości Polski. Spowodo-wane to było zmianą stanow iska władz rosyjskich wobec spraw y pol-skiej. Gdyby nie rewolucyjne zmiany w Rosji, irząd francuski nie do-puściłby do głoszenia takiej propagandy.

W dniu 28 sierpnia 1917 r. K omitet N arodowy Polski w Paryżu po-wiadomił rządy Ententy o swym założeniu, prosząc je jednocześnie o oficjalne uznanie. W odpowiedzi na to został on uznany za ,,oficjalną organizację polską" przez rządy: francuski (20 w rześnia 1917 r.), amery- tyjski (15 października 1917 r.), włoski (30 paździiernika 1917 r.), am ery-kański (10 listopada 1917 r.) oraz brazylijski (17 sierpnia 1918 r.)3. Z punktu w idzenia praw a międzynarodow ego uznanie za ,.oficjalną organizację polską" trudno podciągnąć „pod jakieś pojęcie znane temu prawu, jak np. uznanie rządu lub grupy, czy uznanie za stronę w ojują-cą"4. W ynika to w yraźnie z noty francuskiej z dnia 20 w rześnia 1917 r. traktującej Komitet nie tylko jako rząd, lecz jako organ mający „przy-gotować organizację przyszłego suw erennego i niezaw isłego państw a

2 M. B o b r z y ń s k i , W s k r z e s z e n ie p a ń stw a p o lsk ie go , t. 1, K rakó w 1920, s. 144.

3 K. K u m a n i e c k i , O d b u do w a p a ń s tw o w o śc i p o lsk ie j, W arszawa-ICraków 1924,

s. 103— 106.

4 S. H u b e r t , R o zb io ry i o d ro d ze n ie R z e cz y p o s p o lite j. Z ag ad n ie n ie praw a m ię -d zy na r o -d o w e g o , L w ów 1937, s. 177.

(3)

polskiego"5. Uznanie Komitetu Narodowego Polskiego przez Ententę nie wyposażało' go w żadne konkretne prerogatyw y polityczne ani nie sankcjonowało jego pozycji i działalności ze strony swych protekto-rów«. Akty te można jedynie 'traktować jako uznanie Komitetu za ,,przedstawicielstwo interesów polskich na Zachodzie E uropy''7. Komitet N arodow y Polski posiadał swych przedstawicieli, którym i byli: Erazm Piltz w Paryżu, K onstanty Skirmunt w Rzymie, hr. W ładysław Sobański w Londynie, Ignacy Paderewski w W aszyngtonie i Jan Modzelewski w Bernie. Przedstawiciele ci ,,nie byli równoznaczni z przedstawicielami dyplomatycznymi, bo żadne z pism państw uznających Komitet takiego charakteru im nie przyznało''8.

Dekretem prezydenta Francji z dnia 4 czerwca 1917 r. przystąpiono do tw orzenia autonomicznej armii polskiej w e Francji. Z dniem 20 m ar-ca 1918 r. zostały ustalone w stosunku do niej upraw nienia Komitetu. Przyznano bowiem, że Komitet w ykonywać będzie nad nią „zwierzchnie atrybucje we wszystkich kw estiach w ojskowych natury politycznej (ayant une répercussion .politique)"9. Takie określenie kompetencji zbliża stanowisko Komitet/u Narodowego Polskiego i armii polskiej we Francji do ,,stano wuska uznanej strony w ojującej"10. W dniu 4 października 1918 r. Komitet mianował gen. J. H allera naczelnym wodzem. Zanim to jednak nastąpiło, R. Dmowski nie mogąc się zdecydować na wysu-nięcie odpow iedniej kandydatury, .powiedział do J. W ielowieyskiego: ,,gdybyśmy mogli wykraść Piłsudskiego z Magdeburga i jemu pow ie-rzyć armię, spraw a byłaby najlepiej załatw iona"11. Mimo iż było to po-wiedziane żartem, to jednak było w tym trochę prawdy. Dmowski do-ceniał bowiem popularność Piłsudskiego i poszedłby z nim na kompro-mis, przeznaczając mu komendę nad wojskiem, a zachowując dla siebie zwierzchnictwo polityczne. W arto tu Lakże przypomnieć, że każdy ochot-nik w stępujący do wojska polskiego we Francji podpisywał zobow ią-zanie do służenia w armii polskiej wszędzie tam, gdziie rząd francuski zechce ją wysłać.

Organami w spółpracującymi i w pewnym sensie zależnymi od Ko-mitetu Narodow ego Polskiego w Paryżu były: Polski Komitet C

entral-5 К u m a n i e c k i, op. cit., s. 103.

6 M. L e c z y k , K o m ite t N a r o d o w y P o lsk i a E ntenta i S ta n y Z je d n o cz o n e 1917— — 19/9, W a rs z a w a 1966, s. 167.

7 S. K i e n i e w i c z , H isto ria P olski 1795— 1918, W a rs z a w a 1969, s. 538. 8 H u b e r t , op. cit., s. 178.

I K u m a n i e c k i , op. cit., s. 107.

111 H u b e r t , op. cit., s. 178.

II J. P ' a j e w s k i , W o k ó ł s p r a w y p o ls k ie j Paryż-Lozanna-Londyrx, P oz na ń 1970 s. 87,

(4)

ny w Brazylii i Komitet N arodow y Polski w A rgentynie. Polski Ko-mitet C entralny w Brazylii został utw orzony w dniu 16 grudnia 1917 r. i miał swą siedzibę w K urytybie. Jego prezesem był Kazimierz W ar- chołowski. Komitet ów posiadał dw ie komisje: W ojskow ą oraz Opieki nad Rodzinami O chotników (którzy zaciągnęli się do armii polskiej we Francji). Polski Komitet C entralny posiadał sw ych przedstawicieli w K omitetach miejscowych w: Rio de Janeiro, S. Paulo i Porto Alegro. Powiadomił on pismem z dnia 4 czerwca 1918 т. Komitet N arodow y Polski w Paryżu, że ,,w realne kształty oblekła się do tej pory akcja zaciągowa do Armii Polskiej we Francji, opieka nad rodzinami ochot-ników, jako też w ydaw anie uznanych przez Rząd Federalny polskich Poświadczeń Narodow ościow ych"12.

N atomiast Komitet N arodowy Polski w A rgentynie powstał w dniu 10 m arca 1918 r. Jego siedzibą było Buenos Aires. Prezesem tego Ko-m itetu był Gustaw Jasiński. CeleKo-m KoKo-mitetu w A rgentynie było „złą-czenie w szystkich Polaków pod hasłem niepodległości Polski, popiera-nie m oralne i m aterialne w ojska polskiego we Francji, i zbierapopiera-nie fun-duszów dla ulżenia nędzy w O jczyźnie"13.

Komitet N arodow y Polski w Paryżu był przedstawicielstwem pols-kich ugrupow ań praw icow ych zm ierzających do wskrzeszenia niepod-ległego państw a polskiego w oparciu o aliantów . Bezpośrednim zakre-sem swego działania obejmow ał Europę Zachodnią i Stany Zjednoczo-ne. Dostrzegając swą niepopularność wśród Polonii francuskiej, jego działacze jeszcze latem 1917 r. rozumieli konieczność dokooptowania do swego grona przedstaw icieli lewicy, zwłaszcza socjalistycznej’4. Projektu tego jednak nie zrealizowano. Do zadań Komitetu N arodow e-go Polskiee-go należało: (1) otrzym anie od rządów Ententy w yraźnej deklaracji o rozstrzygnięciu po w ojnie spraw y polskiej, (2) organizacja polskiej siły zbrojnej przeciw Niemcom, (3) opieka nad Polakami w państw ach sprzym ierzonych, (4) propaganda spraw y polskiej.

Z zakresu kompetencji Komitetu wynikaj że był on niejako „amba-sadorem" polskiej myśli em ancypacyjnej akredytow anym przy rzą-dach państw koalicji, nie był natomiast rządem polskim. N aw et Fran-cja, stanow iąca przecież główne oparcie w jego działalności, nie w y-posażała go w zbyt dużą samodzielność ani w spraw ach wojskowych, ani w spraw ach politycznych. Zdaniem Dmowskiego należało dążyć do uzyskania dla Komitetu jak najszerszego zakresu upraw nień, które by upodabniały go do rządu. W edług niego Komitet powinien to być ,,sui

n Se kr eta ria t J en e r a ln y , K om itet N a r o d o w y P olski w P aryżu, sy g n. 17, s. 24,

A r chiw um A kt N o w y c h (A A N ). 13 Ib id em , sy g n . 16, s. 4, A A N .

(5)

generis rząd polski, który o tyle tylko rządem nie będzie, że nie bę-dzie rządził kraje m "15.

Latem 1917 r. Komitet N arodowy Polski wypowiedział się w przed-miocie zagadnień ustrojow ych:

P ań stw o p olsk ie po w in n o m ieć k o n s ty tu c ję dem ok ra ty czn ą. P ow in no s ię k ie ro w a ć zasadam i w o ln o ś ci i s p r a w ie d liw o śc i, le c z r ó w n o c z e ś n ie zas adam i por ządku, g d yż bez te go żad en w y s iłe k c y w iliz a c y jn y , żad en p o s tę p n ie je s t m o ż liw y . W n ow e j P o ls ce m e p o w in no b yć k la s u p rz y w ilejo w a n y ch , le c z w a lk a k la s r ó w n ie ż po w in n a b yć w y k lu c z o n a. W o ln o ś ć s um ien ia i prawa m n ie jsz o ś ci p o w in n y b yć w n ie i sz ano - w a iie 11.

Enigmatyczność zaw artych w deklaracji sformułowań nie mogła ukryć zachowawczego stanowiska jej autorów w obec spraw społecz-nych.

Chociaż Komitet prowadził działalność na emigracji, jego członko-wie żywo interesowali się w ydarzeniami w kraju. Rada Regencyjna uczyniła naw et przez księcia Eustachego Sapiehę jesienią 1917 r. pro-pozycję, aby Komitet uznał nad sobą je j zw ierzchnictwo i zaczął z nią współpracować. Komitet N arodow y Polski — uznający w prawdzie jej zwierzchnictwo na terenie Królestwa Polskiego — odpowiedział jej, że nie może być ona uważana za władzę całej Polski, poniew aż K róles-two Polskie to jednak tylko jedna dzielnica, a poza tym organ miano-w any przez okupantómiano-w i pozostający pod ich opieką nie może być uznany za zwierzchnika przez Komitet działający przeciwko N iem-com17. Jego stosunek do Rady Regencyjnej został określony w dniu 30 czerwca 1918 r. przez E. Piltza:

N ie m o że m y uz na ć za n ajw a żn ie jsz ą w ła d z ę po ls k ą R a d y R e g e n c y jn e j, która m a ty lk o po z o ry su w e r en n o ś c i. Tem bard ziej n ie m o że m y uz nać za na sz rząd n ar o do w y R ady M in istrów w W ar sz a w ie , k ló r a n ie m a s w o b o d y dz ia ła nia i je st z a le żn a od w ład z o k u p ac y jn y c h . L ecz u z na jem y je g o w ie lk ą u ż y te c z n o ś ć w s p ra w ie adm inis tr acji kraju, j^k i je g o n ie z a p rz e c z on e z as łu g i w s p ra w ie o br o ny in te r e s ó w p o ls k iej lud-n o ś c i przed lud-niem iec k im u c is k ie m 18.

W obliczu szybko następujących po sobie zmian na arenie między-narodowej i w kraju, Komitet N arodow y Polski postanow ił zaostrzyć swą taktykę wobec w ładz w arszaw skich. Bezpośrednim powodem tego

15 L e с z y k, op. cit., s. 105.

10 A. A j n e n к i e 1( S pó r o m od el p a rla m en ta r yz m u p o ls k ie g o o d r o ku 1926,

W a r sz a w a 1972, s. 117, 118.

11 R. D m o w s k i , P o lityk a p o lsk a i o d b u d o w a n ie p ań stw a, W ar sz a w a 1926,

s. 310; tak że F. H o n o w s k i , P arla m e nt i rzą d w P olsce n iep o d leg łe j, W ar sz a w a

1938, s. 408; ta k że J. H o l z e r , J. M o l e n d a , P olska w p ie r w s z e j w o jn ie ś w ia to -w ej, W ar sz a -w a 1973 s. 365, 366.

(6)

było opublikowanie przez Niemców w dniu 25 sierpnia 1918 r. tekstu noty Jana Steczkowskiego (z dnia 29 kw ietnia 1918 r.) skierow anej do rządów państw okupacyjnych z propozycją definitywnego rozwiązania spraw y polskiej. Uchwalona przez Komitet w dniu 4 w rześnia 1918 r. nowa taktyka jego zwolenników w kraju sformułowana była w sposób następujący: „1. Jeżeliby rząd Królestwa lub Rada Regencyjna zaanga-żowały jakimkolwiek krokiem po stronie Państw Centralnych, naten-czas żaden środek nie będzie zbyt ostry, ażeby go nie należało użyć dla zwalczania i zwalenia nie tylko rządu, ale i Rady Regencyjnej. 2. O ile taka ew entualność nie nastąpi, należy przejść do ostrej opozy-cji przeciwko obecnemu rządowi, ale nie przeciwko Radzie R egencyj-nej. 3. N ależy dążyć do zbliżenia się z lewicą, do w pływ ania na nią w kierunku przeniesienia punktu ciężkości jej dążeń z gruntu społecz-nego na grunt narodow y i do przygotow ania w porozumieniu z nią podstaw utworzenia przyszłego tajnego Rządu N arodow ego"19. Jedno-cześnie pow iadamiano sw ych zw olenników o tym, że Komitet nie do-puści do tego, by przedstaw iciele Rady Regencyjnej wzięli udział w kongresie pokojow ym.

Porównując stosunek Komitetu Narodowego Polskiego do rządu w arszaw skiego z czerw ca i w rześnia 1918 r., można zauważyć w yraźną zmianę. Oczywiście wezwanie do ostrej opozycji przeciwko gabineto-wi J. Steczkowskiego nie zostało zrealizowane, gdyż rząd ten upadł w dniu 5 września. O pozycja wobec rządu nie oznaczała jednak opo-zycji wobec Rady Regencyjnej. W ynika to jasno z załącznika Nr 3 do protokołu" Komitetu N r 141 z dnia 2 października 1918 r.:

1. U z na je m y R adę R e g en cy jn ą ja k o w id o m y zna k p a ń stw o w o śc i p o lsk ie j. Z o bo-w ią z u je m y s ię n ie d ziałać p r z ec ibo-w ko nie j za gr an ic ą i tłum a c zyć je j r o lę trudną i p o ś w ięc a ją c ą s ię. 2. P ew ni, ż e R e g en c ja n ig d y n ie z e z w o li na z w ią za n ie tra ktatami narodu p o ls k ie g o w c h w ilii w któ re j w o la teg o narod u n ie m o że w o ln o w y p o -w ie d z ie ć s ię , i ż e u zna je , ż e sp ra -w a p olsk a m o ż e b y ć ty lk o z a ła t-w io n ą na drod ze m ięd z y n ar o d ow e j, K om itet N a r o d o w y P o ls k i prz yrzek a, że b ęd z ie star ał s ię p o lity k ę s w o ją utr zy m ać w duchu R e ge n cji. 3. ^ e w s z y s tk ic h ty c h sp ra w a ch, w któr y ch R e g e n c ja n ie m o że s ię w y p o w ie d z ie ć z p o w o d ó w o k u p a c y jn y c h w K raju, K o m itet N a r o d o w y P ols ki z a c h o w u je w s z e lk ą w o ln o ś ć d ziałan ia p o lity cz n e g o . 4. K om itet z a ch o w u je s o b ie pr aw o o p o z y c ji c h o ć b y n a jo s tr z e js ze j p r ze c iw k o r ząd o w i p o ls k ie -m u20.

Z cytowanego załącznika wynika, że „utrzymanie polityki w duchu Regencji" i zobowiązanie się do „niedziałania przeciwko niej" ozna-cza, że Komitet widział w Radzie Regencyjnej nie tylko „znak pań-stwowości polskiej", lecz także organ o takim jak on obliczu

klaso-18 P a j e w s к i, op. cit., s. 84.

(7)

wym, organ który mógłby w przyszłości zostać ewentualnym sojusz-nikiem w późniejszej w alce o władzą w kraju. Politycy Komitetu N a-rodow ego Polskiego dobrze wiedzieli, że skompromitowana w oczach polskiego społeczeństwa w spółpracą z okupantam i Rada Regencyjna nie była dla nich groźną ryw alką, a przeciwnie — utrzym yw anie z nią dobrych kontaktów mogło okazać się im bardzo przydatne. Zresztą sam skład osobowy Rady Regencyjnej, poza hrabią Józefem O strow -skim był Komitetowi na rękę: arcybiskup A leksander Kakowski jako głowa Kościoła w katolickim państwie uw ażany był za bardzo pożąda-ny czynnik polityczpożąda-ny. N atomiast o podobpożąda-nych poglądach polityczpożąda-nych Romana Dmowskiego i księcia Zdzisława Lubomirskiego może świad-czyć okoliczność, że obaj byli członkami Komitetu N arodow ego w W ar-szawie i pod jego odezwą z dnia 25 listopada 1914 r. znajduje się mię-dzy innymi obok podpisu R. Dmowskiego podpis ks. Z. Lubomirskiego, prezydenta miasta i przyszłego regenta21. Przychylny stosunek Komite-tu N arodowego Polskiego w Paryżu do Rady Regencyjnej nie oznaczał podobnego stanow iska wobec jej rządów. W yjątek stanow ił tu endec-ki gabinet Józefa Św ieżyńsendec-kiego, który naw et zwrócił się do Komitetu z prośbą o reprezentow anie go wobec mocarstw zachodnich22. Bardzo krótka działalność tego gabinetu (zaledwie dwanaście dni) nie daje podstaw do snucia przypuszczeń na temat dalszych stosunków między tymi organami. Jednocześnie nie ulega wątpliwości, że ponieważ człon-kowie gabinetu J. Świeżyńskiego w większości byli zwolennikami Ko-mitetu, przeto istnieją przesłanki by uznać, iż istniały potencjalne moż-liwości dla objęcia władzy w kraju przez Komitet, w przypadku, gdy-by rząd ten dotrw ał do końca okupacji.

Powrót Józefa Piłsudskiego do W arszaw y i ogłoszenie -się dyk ta to-rem postaw iło w nowym świetle problem objęcia przez Komitet władzy w Polsce. W jednej chwili z organu będącego głównym pretendentem do objęcia w ładzy w kraju stał się on partnerem, który jedynie może być dopuszczony do współrządzenia. Podjęta przez Piłsudskiego działal-ność na arenie m iędzynarodowej zapowiadała osłabienie pozycjii Ko-m itetu w oczach dotychczasow ych protektorów . Dlatego na posiedze-niu Komitetu w dposiedze-niu 16 listopada 1918 r. jego członkowie doszli do wniosku, że „w tej chwili klucz sytuacji politycznej ma w T ę k u Piłsud-ski [...] koniecznym jest porozumienie się osobiste z PiłsudPiłsud-skim i Ra-dą R egencyjną"23. D ostrzegając w łasną przegraną i pragnąc polepszyć swą sytuację, członkowie K omitetu godzili się na w spółpracę z

Piłsud-!1 H o n o w s k i , op. cit., s. 407.

2S T. P i s z c z k o w s k i , O d bu d o w a n ie P ols ki 1914— 1921. H istoria i p o lity k a ,

Lon dy n 1969, s. 162.

(8)

skim (głównym antagonistą politycznym Dmowskiego) jak i na per-traktacje z członkami nie istniejącej już Rady Regencyjnej. Nie mając najlepszego rozeznania o sytuacji w Polsce, jeszcze na tym samym po-siedzeniu, postanowili oni zmierzać do utw orzenia nowej Rady Regen-cyjnej: arcybiskup Kakowski mógłby być zastąpiony przez bisku-pa Sapiehę, prócz niego mogliby wejść w skład nowej Regencji Piłsud-ski i poseł Seyda"24. Projekt zakładał więc pomniejszenie roli PiłsudPiłsud-skie- Piłsudskie-go, który tracąc swą dyktatorską pozycję sitałby się jednym z trzech członków now ego organu. W arto przy tym zaznaczyć, że dw aj pozostali pretendenci do członkostwa w nowej Radzie Regencyjnej to ludzie sprzyjający Komitetowi.

Oczywiście projekt ten w ówczesnych w arunkach był utopią. Pozor-nie rezygnując z dalszej walki o władzę, Komitet Narodow y Polski przy-jął w dniu 23 listopada 1918 r. now ą taktykę: „[...] musimy dążyć do kompromisu z żywiołami, które uchodzą za wolnościowe [...] trzeba nam iść na chwilowy kompromis [...] musimy oświadczyć w Kraju, że nie zależy nam na władzy"25. Podkreślenie krótkotrw ałego i koniun-kturalnego kompromisu ukaziuje najlepiej, że Komitet pragnął zapew-nić sobie współudział w rządach. Tendencje do pójścia na kompromis z obozem piłsudczykowskim rosły w raz z napływem wiadomości o roz-szerzaniu się nastrojów rew olucyjnych w kraju. Poza tym kompromis ten był jedyną szansą dla Komitetu, który znajdując się w Paryżu nie mógł zastosować przemocy wobec władz krajow ych. Zresztą naw et szybkie przewieziienie w tym celu do Polski armii gen. H allera nie da-wało rękojmi powodzenia, przeciwnie mogło doprowadzić do wybuchu w ojny domowej. K onsekw encje takiego starcia byłyby dla Komitetu wątpliwe wobec rosnącego niezadowolenia wśród armii polskiej we Francji26.

Sytuacja na arenie międzynarodow ej staw ała się coraz bardziej kło-potliwa; z jednej strony był naczelnik państwa, posiadający władzę dy-ktatorską i cieszący się ogromnym poparciem ze strony społeczeństwa, z drugiej strony — istniała organizacja, w prawdzie zasłużona dla Enten- ty, ale jednak tylko o kanapowym składzie. Jeszcze w czasie w ojny

*4 Ibid em , syg n . 8, A A N .

25 P ro to k ó ły p os ied z eń K om itetu N a ro d ow eg o P o ls kie go w Pa ryżu z o kre su od 2 X 1918 do 21 I 1919, [w :] N a jn o w s z e d z ie je PoIsRl. M a te ria ły i stu d ia z o kre su 1914— 1939, W a r sz a w a 1959, s. 149.

st J. H a l l e r , P a m iętn iki, L ondyn 1964, s. 191: „W p ie rw szy c h dn iac h roku 1919

już w o js k o n ie p o k o iło s ię z po w od u c ią g łe g o o dk ład an ia w y ja z du do P ols ki. Z te go z a cz ę li k o r z y s ta ć d e m a go d zy i jak a ś k on s pira cja , ta k , ż e m usia łem n a w e t os trym i karam i d y s c yp lin a rn y m i u kr ócić n iep o ż ą da n e n ie p o k o je [...1 B y w a ły n a w e t z am ach y s a m o b ó jc z e w y w o ła n e przez n ies um ie nn ą a gitac ję" .

(9)

-Korni tel przygotow ując się do objęcia w ładzy w Polsce zmierzał do wzmocnienia swej pozycji międzynarodowej. W połowie w rześnia

1918 r. miało miejsce oświadczenie rządu brytyjskiego w Izbie Gmin przypominające, że państw a sprzymierzone nigdy nie uznały Komitetu Narodowego Polskiego za Tząd p olski a traktow ały go jedynie jako pośrednika między rządami alianckimi a polską emigracją. Nic więc dziwnego, że w październiku 1918 r. Komitet postanow ił w ystąpić do rządów sprzymierzonych z wnioskiem o uznanie go za gouvernement de fail27. W nocie z dnia 30 listopada 1918 r. brytyjski minister spraw zagranicznych A rthur Balfour powiadamiał, iż rządW iellkiej Brytanii „nie może uznać N arodowego Komitetu Polskiego za rząd «de facto» w myśl wręczonego mu 15 listopada 1918 r. aide-mémoire"28. Nie ulega w ątpli-wości, że istnienie w W arszaw ie centralnego rządu polskiego pokrzy-żowało plany Komitetu uzyskania ze strony aliantów uznania jako rzą-du de facto29.

Stanowiska rządów państw sprzymierzonych wskazywały, iż zmie-rzają one ku doprowadzeniu w Polsce do powstania gabinetu koalicyj-nego. Komitet nie znajdow ał w?ęc u nich zachęty do wałki z naczelni-kiem państwa, lecz przeciw nie — nacisk do zgody, gdyż w tym widziały dla siebie korzyść30. Przyczyn bej polityki należało szukać w nowym układzie polilycznym Europy W schodniej, natomiast Piłsudski

„repre-zentował program zbrojnej walki z Rosją i nastaw ienie antyradzieckie, a dysponował przy tym określonym kredytem zaufania w społeczeń-stwie polskim, które miało dostarczyć żołnierzy na tę w ojnę [...] pod tym względem Piłsudski był dla aliantów nie mniej w artościow ym sprzy-mierzeńcem aniżeli bądź co bądź «kanapowy» em igracyjny KNP”31. Do porozumienia między Komitetem a władzami w arszawskimi dążyła zwła-szcza W ielka Brytania, gdyż możliwość utw orzenia w Polsce rzą3u w yłącznie przez Komitet musiałoby oznaczać wzmocnienie francuskich w pływ ów w Polsoe. Zresztą francuska lewica również opow iadała się za takim kompromisem. W zajemne nieuznaw anie się władz w arszaw -skich i Komitetu mogło tylko szkodzić interesom Polski, z czego zdawali sobie sprawę zarówno Piłsudski jak i Dmowski. Dlatego obie stro -ny dążyły do zawarcia porozumienia, choć staw ało się widocz-nym, że w miarę upływ u czasu o w arunkach kom promisu decydow ać będzie naczelnik państwa. Dla Piłsudskiego było rzeczą ważną, by na

konferen-SI L e c z y k , op. cit., s. 228, 259. 28 К u m a n i e с к i, op. cit., s. 127.

28 Т. К o m a r n i с к i, P iłs u d sk i a p o lity k a w ie lk ic h m o c ars tw zach odnich, Lon-d y n 1952, s. 11.

30 В o b r z у ń s k i( op. cit., t. 2, K rak ów 1925, s. 38.

31 R. B i e r z a n e k , P ań stw o p o ls k ie w p o lity c z n y c h k o n c e p c ja c h m o car stw za

(10)

cji pokojow ej w ystąpiła jednolita reprezentacja państwa polskiego12. Natomiast Komitet N arodow y Polski skłaniał do zgody z Obozem na-czelnika państwa 'brak innej możliwości czynnego uczestnictw a w rządzie ogólnopolskim oraz zapewnienie przez Koalicję, że z chw ilą pow -stania rządu koalicyjnego będzie przeprowadzona czynna interw encja wojsk alianckich w Polsce. Zawarcie porozumienia między itymi dwoma obozami poprzedziły pertraktacje prowadzone przez Stanisław a Grab-skiego w W arszawie (w dniach od 5 do 10 grudnia 1918 г.).

O statecznie w dniu 23 grudnia 1918 r. w yjechała z Polski do Paryża delegacja naczelnika państw a. W jej skład wchodzili: dr Kazimierz Dłuski (prezes), Michał Sokolnicki (sekretarz), prOf. Antoni Sujkowski, kpt. Bolesław Wieniawa-Długoszewski oraz por. Michał Mościcki. Prze-m awiając w dniu 29 grudnia 1918 r. w Izibie Deputowanych, francuski minister spraw zagranicznych Stephen Pich on oświadczył:

[...] z g o d z iliśm y i w y w o ła liś m y sam i p r z y b y c ie do F rancji r epr e ze ntan tów g e n e -rała P iłsu ds k ieg o , tj. rządu w a r sz aw s k ieg o , i s p o d z ie w a m y s ię , ż e w blisk im c z a s ie na stą pi a b s o lu tn a z g od a p o m ię dz y różnym i czy n nik am i, które są p o w o ła n e do odb u-do w a nia p rz y s z łe j P o ls k i33.

W idać więc, że i dla rządu francuskiego spór o władzę w Polsce byi nie na rękę. Zwłaszcza francuska opozycja socjalisityczna w ywierała presję na rząd w kierunku doprow adzenia do zaw arcia kompromisu, obawiała się bowiem, aby socjalistyczny rząd Jędrzeja M oraczewskiego nie musiał ustąpić przed prawicowym Komitetem. Porozumienie między Komitetem a rządem polskim zostało osiągnięte w w yniku rozmów pro-wadzonych między Piłsudskim a Paderewskim. W dniu 16 stycznia 1919 r. Piłsudski udzielił dymisji gabinetowi Moraczew skiego i poru- czył Paderewskiem u misję utw orzenia now ego gabinetu. W wyniku tych zmiian Komitet N arodowy Polski uznał w dniu 21 stycznia 1919 r rząd utworzony przez Paderew skiego i otrzymał w dniu 23 stycznia depeszę, w której polski minister spraw zagranicznych uznał Komitet za ,.przedstawiciela interesów polskich przy rządach sprzymierzonych i stow arzyszonych oraz przy rządzie związkowym szw ajcarskim"34.

32 W . B a r a n o w s k i , R o z m o w y z P iłsu d skim , W a rsza w a 1938; s. 91: „ N ie m

o-ż em y m ie ć d w ó ch d e le g a c ji na K o ngr es p o k o jo w y , n ie m oo-że m y da w ać sp e k ta k lu p o d w ó jn eg o p r ze d s ta w ic ie ls tw a. J e dn e g o , p o w ie d z m y for m aln eg o — m e g o , d ru gieg o p o k ątne g o , d or a dc z eg o przy A lia nta ch , K o m ite tow e g o . T ak b y s ię s ta ło i w y s z ło , g dy b y m p o w ie d z m y uparł s ię . A le ja u pier ać n ie bę dę . P isa łem o tym D m ow skiem u , to a m bitna sz tuka . N ie c h r epr eze ntuje; r ze c z n ie w tym , k to b ę d z ie r ep re z en to w ał. N ie ob ch od zi, k to b ę d zie robił, le c z jak robić będzie" .

33 S. H i n c z a , P ie rw sz y ż o łn ie r z o d r o d z o n e j P olski, K a to w ic e 1932, s. 276.

34 C. B e r e z o w s k i , P ow s ta n ie p a ń s tw a p o ls k ie g o w ê w ie tle praw a na ro dów ,

(11)

Fakt uznania przez Komitet rządu polskiego ,,stw arzał niespotykany dotychczas precedens, że organ samozwańczy uznaw ał rząd tego pań-stwa, w którego genezie współdziałał jako organ em ancypacyjny''35. Było to jednak możliwe tylko dlatego, że ów ,,organ samozwańczy", mimo iż działał na emigracji, to jednak mając poparcie aliantów, pre-tendow ał do objęaia władzy w kraju. Delegatami na konferencję poko-jową zostali: Paderew ski i Dmowski. Dopiero po tym układzie Komitet Narodowy Polski, powiększony o siedmiu ludzi mianow anych przez Pił-sudskiego, zawiadomił rząd Koalicji» iż uznał rząd warszawski. Począ-tkowo politycy z K om itetu godzili się na dokooptowanie dwóch człon-ków wskazanych przez Piłsudskiego, jednak on zarządał dziesięciu miejsc dla swych ludzi. Komitet na tę propozycję przystał, lecz naczelnik państwa nie w ykorzystał w szystkich miejsc zarezerw owanych dla jego zwolenników, a wysłał tylko siedmiu reprezentantów centralnych władz krajowych. Nowymi członkami K om itetu zostali: Kazimierz Dłuski, Michał Sokolnioki, Antoni Sujkowski, Stanisław Patek, M edard Dow- narowicz, Stanisław Thugutt i Leon Wasilewski.

W dniu 15 kw ietnia 1919 т. Komitet Narodow y Polski w Paryżu uchwalił przystąpienie do likwidacji. Jego ostatnie posiedzenie odbyło się równo w dwa la ta po utw orzeniu, tj. w dniu 15 sierpnia 1919 r. A gendy Komitetu zostały przejęte częściowo przez Delegację Polską na konferencję pokojową, a częściowo przez polskie poselstw o w Paryżu.

Komitet Narodowy Polski w Paryżu był jedynym organem otw ar-cie ryw alizującym z tymczasowym naczelnikiem państw a. W szystkie pozostałe organy ąuasi-rządow e uznały bowiem jego władzę bez w al-ki. Komitet tę w alkę podjął i przegrał. Przy ówczesnym układzie sił politycznych w Polsce nie mogło być zresztą inaczej. Skompromitowa-ny wcześniejszą w spółpracą z Rosją, zachowawczy w swym programie społecznym i szerm ujący hasłami antysemityzmu, nie mógł Komitet N arodowy Polski w dobie w zrostu nastrojów rew olucyjnych spodzie-wać się poparcia większości społeczeństw a w kraju. Zwłaszcza że wśród tego społeczeństw a procent ludności narodow ości żydowskiej był stosunkowo wysoki. Lewica pam iętała także działalność Dmowskie-go jeszcze sprzed w ybuchu w ojny. To przecież on nazwał w 1906 r. akcję niepodległościową socjalistów „syfilisem społecznym" i zapowia-dał nwalkę z nimi na noże"38. O działalności innego polityka Komitetu — G rabskiego — z okresu lat 1914—1915 mówił rosyjski generał-gu- bernator Galicji hrabia Jurij Bobrinskij: „głównie dzięki niemu w ię-ksza część w ahających się do tego czasu przedstaw icieli ludności

pol-M Ibid em , s. 216.

(12)

skiej w Galicji W schodniej przechodzi stopniow o i otw arcie na stronę Rosji”37. O ile tymczasowy naczelnik państw a spraw ow ał władzę nad krajem mając mocne poparcie społeczeństwa, o tyle Komitet działał na em igracji i zawdzięczał swą pozycję państwom obcym, które tra k -tow ały go jako jedną z możliwych kombinacji oddziaływ ania na spra-wę polską. Nie miał on też tak mocnego oparcia w społeczeństw ie, a czas pracow ał bez wątpienia na jego niekorzyść. Nie ulegało więc wątpliw ości kto z tej ryw alizacji w yjdzie obronną ręką. Mimo iż Ko-mitet prowadził działalność do dnia 15 sierpnia 1919 r., to jednak jego rola jako organu niezależnego i samodzielnego kończyła się z chwilą pow ołania gabinetu Paderew skiego. Od tej bowiem pory Komitet N a-rodowy Polski usytuował się w szeregu organów państw owych. Rola Komitetu uzależniona była od interesów państw alianckich, z którym i współdziałał, a jego działalność miała tylko ograniczony wpływ na sytuację w kraj,u. Był on jednak polskim oiganem em ancypacyjnym , prowadzącym na emigracji pracę nad odbudową niepodległegó pań-stwa polskiego. Jego działalność przybliżyła spraw ę polską rządom Ententy, czym ułatw ił zadanie rządowi polskiemu. W prawdzie nie uda-ło mu się objąć władzy w Polsce, jednak przygotow ał grunt dla mię-dzynarodowego uznania Polski. Jego zasługą było w ytw orzenie kadr dla polskiej dyplomacji. Prowadząc politykę konsekw entnie antynie- miecką, Komitet uzyskał najw iększe poparcie społeczeństwa polskiego \ w zaborze pruskim. Komitet N arodowy Polski opracow ał także w łasny program zasięgu terytorialnego państw a polskiego. Zagadnienie to w ykracza jednak poza ram y niniejszego opracowania.

I n s ty tu t N au k o P a ń stw ie i P raw ie Z ak ład P ra w a P ań stw o w eg o

D ariusz G ó rec ki

LE CO M ITÉ N A TIO N A L PO LO N A IS A PA RIS — SO N RA PPO RT ENVERS LES A UTORITÉS CENTRALES DE L’ÉTA T REN A ISSA N T

La q u e stio n p o lo n a ise a v a it tr a d itio n n e lle m e n t s es é m is sa ire s d a ns les c e n tre s d ispo sitifs des é ta ts o c cid e n ta u x. D onc il n 'é ta it pas d ifficile d 'y fo n d e r u n e o rg a n is a -tion d ont le b u t é ta it de r a p p e le r au x g o u v er n em en ts de ces é ta ts la q u es tio n p olon aise.

Le C o m ité N a tio n a l P olon ais, c ré é à L a us an n e le 15 a o û t 1917 a v a it u n te l o bjec tif. Son siè ge é ta it à P aris. Rom an D m ow ski é ta it p r é s id e n t d e l'o r g a n isa tio n .

(13)

Le C o m ité N a tio n a l P o lo n ais te n d a it à la c ré a tio n de l'é ta t p o lo n a is in d ép e n d an t, lié au x é ta ts de l'E n te n te . F orm e r le s for ce s p olo n a is es c o n tr e l'A lle m a g ne , p re n d r e sou s sa p ro te ctio n les P olo na is h a b ita n t les é ta ts allié s, p ro p a g e r la q ue s tio n p o lo n a ise — te ls é ta ie n t ses ob jec tif s. L 'ac tion du C om ité se d é v e lo p p a it en E urop e O c cid e n ta le e t aux E ta ts-U nis Le C om ité N a tio n a l P olo na is fut re c o n n u p a r les é ta ts o c c id e n ta u x p ou r ,,un e o r g a n is a tio n offic iellem e nt p o lo n a is e" , m ais ils re f u s è r e n t de le re c o n n a itr e po u r un g ou v e rn e m e n t.

Le C om ité N a tio n a l P olo nais é ta it un o r g a n e r iv a lis a n t o u v e rte m e n t av e c le chef te m p o ra ir e de l'é ta t, m ais, bien q u'il r e v e n d iq u â t le rôle du g o u v er n e m e n t p olo na is, il ne re s ta q u ’u n „ am b a ss a d eu r " de l'id é e é m a n c ip a tr ic e po lo naise.'

Ce fa it co nfirm e la th è s e q u e c ’é ta ie n t les f a c te u rs a g is s a n t d an s le p a y s qui d é c id a ie n t du d e stin de la Pologne.

N 'a y a n t p as la p o s s ib ilité d e p r e n d r e le p o u v o ir d ans le p a y s le C o m ité N a tio n a l P olona is re c o n n u t le g o u v e r n e m e n t de V a rs o v ie e t dès ce m om ent se p la ça dan s le sy s tè m e des o rg a n e s de l'é ta t po lon ais. Son m é rite é ta it de p ré p a r e r le te r r a in p o ur la r e c o n n a is sa n c e in te rn a tio n a le de la Pologn e.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Morphodynamic impacts of large-scale engineering projects in the Yangtze River delta.. Luan, Hualong; Ding, P; Wang, Zhengbing ; Yang, S.L.; Lu, Jin

This study estimates the risk of collisions with fixed structures by passing vessels, for the British Sector of the English Channel and Western Approaches.. Marine traffic data

Lipman jest przekonany, ze mozna wspierac i rozwijac myslenie dzieci przez odpowiedniy metody, stosowany zasadniczo w rozmowie (dialogu) prowadzonej we wspölnocie (w klasie szkolnej,

In this work, a new approach for micromechanical modelling of cement paste is proposed. Without the need for explicit identi fication of distinct phases, the intrinsic heterogeneity

Większość publikacji dotyczących osób z zaburzeniami psychicznymi i ich zdrowego rodzeństwa koncentruje się wokół problemu patogenezy zaburzeń psychicznych oraz roli

0m een indruk te verkrijgen van de stabiliteit in viakwater en in langs- scheepse golven zijn met behuip van het eomputerprogramma, ontwikkeld door.. bet La.boratoriu.m

Głównym problem em politycznym tego porozum ienia lewicy nie­ podległościowej było niewątpliwie rozwiązanie sprawy polskiej w toku toczącej się I wojny

Przedstawia pokrótce dzieje aptek klasztornych, zakładanych przez zakonników jeszcze w czasach średniowiecza, aptek miejskich, sięgających XVI stulecia, oraz