• Nie Znaleziono Wyników

„Polska bieda” na tle innych krajów Europy Centralnej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "„Polska bieda” na tle innych krajów Europy Centralnej"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

FO LIA SOCIOLOGICA 28, 1999

Wielisława W arzyw oda-K ruszyńska, Jolanta G rotowska-Leder

„POLSKA BIEDA” NA TLE INNYCH KRAJÓW EUROPY CENTRALNEJ

P oczątek obecnej dekady, zaznaczony upadkiem socjalizm u w E uropie C entralnej, przyniósł nieoczekiw aną pauperyzację dużych g rup m ieszkańców tego regionu. W niniejszym artykule przedstaw iam y sytuację w Polsce na tle innych krajów wchodzących wcześniej w skład B loku W schodniego. Pozwoli to n a lepsze zrozum ienie procesów zachodzących w naszym k raju i uświadom ienie, że dolegliwości związane z przyjętym m odelem transform acji nie są tylko naszym udziałem. W iększość przytaczanych danych liczbowych charakteryzuje pierwszy okres transform acji (najczęściej d o ro k u 1993), poniew aż wtedy w sposób traum atyczny uwidoczniły się społeczne koszty transform acji, k tó re uległy utrw aleniu, m im o że w latach późniejszych zaczęły się zaznaczać pozytyw ne tendencje w gosp o d ark ach om aw ianych krajów . Oznacza to, że w korzyściach wynikających ze wzrostu gospodarczego tylko w niewielkim stopniu (jeśli w ogóle) uczestniczą ci, którzy znaleźli się w śród „przegranych” w pierw szych latach transform acji.

W E uropie C entralnej i W schodniej schyłek wieku dw udziestego przejdzie do historii ja k o okres przełom u cywilizacyjnego, charakteryzującego się głębokim i zm ianam i gospodarczym i i politycznym i. D o k o n u je się proces przechodzenia od gospodarki centralnie sterow anej (planow ej) do gospodarki rynkow ej. N astępują zm iany instytucjonalne oraz zm iany w regułach życia politycznego. Przekształceniom podlega stru k tu ra społeczna. S kom plikow ana sytuacja w tym regionie w ynika jednakże nie tylko z fa k tu rów noczesności transform acji ekonom icznej i politycznej, lecz także stąd, że tran sfo rm acja d o k o n y w an a jest na różnych poziom ach. Podlegają jej ludzie (indyw idualni i kolektyw ni aktorzy), organizacje i instytucje w różnym czasie i w różnym tem pie ( R y c h a r d , 1995). O znacza to, że proces transform acji jest bardziej skom plikow any niż zakładał to linearny m odel, określany ja k o transition to

democracy. Ja k stw ierdza A. R ychard

[...] powstają często now e organizacje, w których funkcjonują „starzy” aktorzy', niekiedy zaś now e reguły instytucjonalne nie znajdują swego organizacyjnego odzwierciedlenia i muszą być stosow ane przez indywidualnych aktorów. W ówczas często zdarza się, że „now i” aktorzy działają w starych organizacjach ( R y c h a r d , 1995, s. 27).

(2)

M am y więc d o czynienia, zdaniem om aw ianego a u to ra , z dekom pozycją procesu transform acji, w yrażającą się w odm ienności logiki d ziałania i ra c -jonalności każdego z trzech elem entów triady: ludzie (aktorzy indyw idualni i grupow i), organizacje i instytucje oraz odm ienny poziom ich „ tra n s fo r-m acyjnego zaaw ansow ania” . Spraw ę d o d atk o w o kor-m plikuje fak t, że, jak zauw aża J. S t a n i s z k i s (1995, s. 42, 43), tw orzenie nowego ładu instytuc-jonaln eg o dokonyw ane jest w sytuacji, kiedy m ieszają się wpływy w ynikające z odziaływ ania:

1. tzw. „długiej fa li” , czyli peryferyjnego p o ło żen ia k rajó w E u ro p y C entralnej i W schodniej w okresie m iędzyw ojennym ,

2. kom unizm u, który nie był w prow adzany i w yprow adzany jedn ak o w o w każdym z krajów ,

3. schyłkowej fazy kom unizm u, kiedy konstytuow ały się podm ioty biorące po „przełom ie” udział w polityce instytucjonalizacji, pow staw ały instytucje decydujące o szansach przetrw ania poszczególnych ak to ró w w pierwszym okresie po przełom ie i kiedy podejm ow ane były działania na rzecz przy-śpieszania pew nych w ydarzeń.

N ależy dodać, że proces transform acji w krajach E uropy C entralnej i W schodniej jest rów nocześnie procesem m odernizacji w wym iarze politycz-nym, gospodarczym , społecznym i kulturowo-świadomościowym. Jak stwierdza A. M i s z a l s k a (1996, s. 15-16) m odernizacja:

W wymiarze politycznym sprowadza się [...] d o demokratyzacji, tj. rozwoju dem okratycznych instytucji, zapewniających pluralizm i policentryzm życia p olitycznego, oraz d em o -kratycznego obyczaju, polegającego na udziale obyw ateli w kreowaniu i kontrolow aniu decyzji odnoszących się do spraw publicznych, do dobra wspólnego [...] W wymiarze gos-podarczym [...] zmierzać ma do uruchomienia m echanizmów sam oczynnego wzrostu gospodar-czego i rozwoju społecznego oraz d o wydobycia kraju ze stanu strukturalnego zacofania i peryferyjności [...] R ozwój gospodarczy ważny jest przy tym nie tylko jako źródło d o b -robytu. Tworzy także [jak pow iada Huntington (1993)] „infrastrukturę dla dem okracji” , sprzyja bowiem takim przemianom społecznym, które szanse demokracji wydatnie zwiększają [...] W wymiarze społecznym postkom unistyczną modernizację rozumieć należy jak o proces kształtowania się rozwiniętej pluralistycznej struktury społecznej, złożonej z wielości auto-nom icznych grup - klas społecznych, grup zawodow ych, regionalnych, religijnych itp. pośred-niczących pom iędzy państwem a jednostką [...] W wymiarze kulturowo-świadomościowym postkom unistyczna modernizacja oznacza przemianę systemu wartości, postaw i orientacji życiow ych, ogólnie m ówiąc - trend w kierunku większej kulturowej różnorodności i otw arto-ści [...]

Z asygnalizow ane tu okoliczności spraw iają, że sytuacja gospodarcza, polityczna i społeczna w omawianej części Europy jest bardziej skom plikow ana niż w E uropie Z achodniej w latach 70. i 80. kiedy dokonyw ała się tam restrukturyzacja gospodarki oraz postępow ała globalizacja rynku, wskazywane ja k o procesy prow adzące do m asow ego bezrobocia i postępującej polaryzacji rozw iniętych społeczeństw kapitalistycznych.

(3)

R eform y w E uropie C entralnej przeprow adzane były wedle koncepcji neoliberalnych a ich ocena nie była i nie jest jednoznaczna. B ank Św iatow y i M iędzynarodow y F u n d u sz W alutow y oraz ekonom iści i rządy, którym d o ra d zo n o te reform y, pozytyw nie oceniają ich rezulaty m im o wysokich kosztów społecznych. N a to m iast opinie uczonych stojących na zew nątrz tych instytucji są zdecydow anie krytyczne: w skazują one na recesywne skutki i koszty społeczne reform o raz n a negatyw ne ich oddziaływ anie n a w zrost gospodarczy.

W Polsce pakiet reform zorientow anych rynkow o został zainicjow any w styczniu 1990 r. P odobny pakiet został w prow adzony ro k później w Czecho-słowacji. T ą sam ą d ro g ą zaczęła p odążać B ułgaria od ro k u 1991. We w szystkich tych krajach:

- d o k o n a n o drastycznej denom inacji w aluty krajow ej, - zostały utw orzone nadw yżki finansow e,

- obniżono subwencje państw ow e,

- realne odsetki uzyskały w artość pozytyw ną, - zostały uw olnione ceny,

- zniesione zostały ograniczenia w handlu, - k o n tro lą objęty został w zrost płac.

W ęgry podążają tą sam ą dro g ą, ale w sposób stopniow y. 90% cen zostało tam uw olnione ju ż w ro k u 1989. Obniżenie w artości w aluty było tam słabsze, bilans gospodarczy pozostał negatywny, dotacje były zmniejszane w daleko mniejszym stopniu, stopy procentowe wzrastały wolniej a liberalizaq'a han d lu następow ała stopniow o. W R um unii reform y postępow ały n iek o n -sekw entnie. W Polsce zostały szybko spryw atyzow ane h andel i usługi, p odobnie ja k w Czechosłow acji i n a W ęgrzech. Proces zw rotu własności był n ato m iast spow olniony. T ylko w Czechosłow acji d o k o n a n o pryw atyzacji n a szeroką skalę, stosując kuponowkę. W Polsce P rogram em Pow szechnej Prywatyzacji objęto ponad 500 przedsiębiorstw, wydając dorosłym obywatelom św iadectw a udziałow e, k tó re będą następnie zam ieniane n a akcje przedsię-biorstw w chodzących w skład N a ro d o w y ch F u n d u sz y Inw estycyjnych. Pryw atyzacja pow szechna za pośrednictw em świadectw udziałowych zapocząt-k o w a n a została tazapocząt-kże w Bułgarii.

M iędzy rokiem 1989 a 1993 wszystkie k raje środkow oeuropejskie o d -notow ały:

- znaczący spadek dochodów , - w ysoką inflację,

- spadek nakładów n a inwestycje, - bezrobocie,

- w zrost udziału ludności zaw odow o biernej, - w zrost nierów ności społecznych,

(4)

Ja k p o d aje P r z e w o r s k i (1995), kum ulatyw ny spadek dochodów w yniósł w latach 1989-1993 od 12% w Polsce, do 29% w R um u n ii. A utorzy ra p o rtu Pryw atyzacja po pięciu latach: nie kończąca się rewolucja (1996, II) p o d ają następujące d ane obrazujące spadek produkcji w krajach om aw ianego regionu: A lbania - 44% (1992), B ułgaria - 27,8% (1991), Czechy - 17,3% (1991), P olska - 26,1% (1990), R u m u n ia - 21,9% (1990), Słow enia - 13,2% (1992). D ochody realne obniżyły się w latach 1989-1993 jeszcze bardziej niż produkcja. Ja k podaje P r z e w o r s k i (1995) dochody realne w ro k u 1993 stanow iły w Bułgarii 79,3% dochodów z ro k u 1987, w Czechosłow acji - 63,5% , w Polsce - 88,4% , w R um unii - 62,4% , a n a W ęgrzech - 94,6% .

Z wyjątkiem R um unii, m ającej w 1993 jeszcze trzycyfrow ą inflację, w pozostałych om aw ianych krajach inflacja była dw ucyfrow a. C hoć po ro k u 1993 o d n o to w an e zostało obniżenie stopy inflacji we w szystkich k ra ja ch , to n ad a l w n iektórych z nich utrzym uje się w ysoka inflacja. W 1995 sto p a inflacji w ynosiła w A lbanii - 5% , C zechach - 8% , Bułgarii - 33% , Polsce - 22% , R um unii - 28% , Słowacji - 7% , Słowenii - 10% , na W ęgrzech - 29% . („T he Wall Street Jo urnal E u ro p e’s” , C entral E uropean E conom ic Review, 1996, dodatek).

S padek produkcji w ynikał z oddziaływ ań polityki reform (w tym z w y-cofania dotacji państw ow ych dla przem ysłu) oraz z rozpadu R ady W zajemnej Pom ocy G ospodarczej. D otacje państw ow e zostały zm niejszone m iędzy 1989 a 1992 r. w Bułgarii o 13,8% i wynosiły w 1992 r. 1,7% , w Czechosłow acji o 20% i wynosiły 5% , w Polsce - o 9,6% i wynosiły 3,3% , na W ęgrzech

o 7,7% i w ynosiły 7,7% , w R um unii - o 5,7% i w ynosiły 5,7% ( P r z e w o r s k i , 1995).

W 1993 spadek produkcji został w strzym any w A lbanii, R um unii i n a W ęgrzech, a w Polsce odnotow any został w zrost gospodarczy. W edług danych B anku Światowego, w ro k u 1995 wszystkie om aw iane kraje o d -notow ały wzrost gospodarczy: A lbania o 5,9% , Bułgaria o 2 ,5 % , Czechy o 5,2% , P olska o 7,0% , R um u n ia o 6,9% , Słowacja o 6,5% , Słow enia o 4,0% i W ęgry o 2,2% . („T he W all Street Jo u rn al E u ro p e’s ” , C entral E u ro p e an Econom ic Review, 1996, dodatek). Jednakże w zrost gospodarczy jest spow odow any nie tyle nowym i inwestycjami, co p o p raw ą w ykorzystania zdolności produkcyjnych. Jeśli przyjąć za 100 nakłady na inwestycje w roku 1989, k tó re ju ż wówczas były niskie, to w ro k u 1993 wyniosły one w Bułgarii 47 % , w Czechosłow acji (1992) - 81,8% , na W ęgrzech - 74,6% , w Polsce - 90,7% a w R um unii - 44,1% .

Ja k podaje M ichaels (1996: 16) w C zechach, Polsce i na W ęgrzech inw estycje krajow e, m ierzone udziałem w p ro d u k c ie krajow ym b ru tto , zaczęły rosnąć po ro k u 1993, któ ry był najgorszy pod tym względem. Jednakże, o ile w 1995 w pierwszym z wym ienionych krajów wyniosły one

(5)

praw ie 40% p ro d u k tu krajow ego b ru tto , to w dw u pozostałych tylko blisko 20% . Inwestycje zagraniczne były i pozostały niewielkie.

U dział sektora pryw atnego wzrósł we wszystkich krajach. M iędzy rokiem 1989 a 1993 średnia roczna stopa w zrostu sektora pryw atnego w ynosiła od 3,9% w Polsce i Czechosłow acji, 2,5% n a W ęgrzech, 1,7% w Bułgarii i 1,4% w R um unii, podczas gdy sektor publiczny kurczył się w tych krajach średnio rocznie o 10% - od 7,4% na W ęgrzech do 12,2% w R um unii. W ro k u 1995 udział sektora pryw atnego w produkcie krajow ym b ru tto w ynosił w poszczególnych krajach: A lbania - 50% , Czechy - 70% , B ułgaria - 4 0 % , P olska - 60% , R u m u n ia - 35% , Słow acja - 60% , Słow enia - 30% , W ęgry - 55% . („T h e W all Street Jo u rn a l E u ro p e’s” , C entral E uro p ean E conom ic Review, 1996, dodatek ). Jednakże firmy w sektorze pryw atnym są słabe kapitałow o, a pryw atne inwestycje są jeszcze mniejsze niż w sektorze publicznym .

We wszystkich om awianych krajach wzrosło bezrobocie osiągając, z w yjąt-kiem Czechosłow acji, liczbę dw ucyfrow ą, a rów nocześnie spadł absolutny poziom zatrudnienia. W roku 1993 najwyższą stopę bezrobocia m iała Bułgaria (22,2% ), następnie W ęgry (17% ), Polska (16% ), R u m u n ia (15% ), Słow acja (14% ), Słowenia (13,2% ), a najniższą R epublika Czeska (4,0% ). Z wyjątkiem W ęgier sto p a bezrobocia była wyższa w śród kobiet niż w śród m ężczyzn. R ów nież spadek poziom u zatrudnienia w niejednakow ym stopniu dotyczył kobiet i m ężczyzn. W ro k u 1992 w porów naniu do ro k u 1989 w Bułgarii zatrudnienie wśród mężczyzn zmniejszyło się o 19,3%, a wśród kobiet o 23% , w R epublice Czeskiej odpow iednio o 5,7% i 9,9% , w Słowacji - o 11,6% i 20,1% , na W ęgrzech - o 14,6% i 13,8%, w Polsce - o 10,7% i 10,3% , w R um unii - o 6,5% i 0,2% . Zmniejszenie zatrudnienia następow ało nie tylko w skutek bezrobocia, lecz także w rezultacie przejścia n a em eryturę (także wcześniejszą), otrzym ania renty inwalidzkiej, zasiłku wychowawczego itp. Jak w iadom o stanowi to także sposób n a ukrycie rzeczywistego bezrobocia i form ę łagodzenia jego skutków poprzez zaopatrzenie ludzi w stałe dochody z fu n d u -szu św iadczeń społecznych zam iast okresow ego zasiłku d la bezrobotnych.

We wszystkich om aw ianych krajach wzrósł odsetek ludności nieaktyw nej zaw odow o. Z wyjątkiem R um unii udział zaw odow o biernych był i pozostał wyższy w śród kobiet niż w śród mężczyzn. W latach 1989-1992, z w yjątkiem Polski i R um unii, odsetek nieaktyw nych zaw odow o w zrastał szybciej wśród kobiet niż wśród mężczyzn. W Rum unii natom iast względna liczba zaw odow o biernych k o b iet uległa zm niejszeniu o dziesięć p u n k tó w p rocentow ych, a w Polsce pozostała n a takim samym poziomie. P oza rynkiem pracy z innego pow odu niż bezrobocie pozostaw ało w 1992 r. 21,5% B ułgarów i 26,1% B ułgarek, 22,7% Czechów i 32,1% Czeszek, 18,7% W ęgrów i 27,8% W ę-gierek, 18,5% Słow aków i 31,5% Słowaczek, 18,7% P olaków i 31,1% P olek, 13,6% R um unów i 9,8% R um unek.

(6)

W om aw ianym okresie nastąpił wzrost nierów ności społecznych w krajach E uropy C entralnej. D ystrybucja d o chodu m ierzonego w skaźnikiem G e n i’ego sta ła się bardziej zróżnicow ana we w szystkich analizow anych k ra ja ch , z w yjątkiem Słowacji i Węgier. W czasach realnego socjalizm u istniało znaczne w yrów nanie d o chodów . N ajm niejsze nierów ności w ystępow ały w Czechosłow acji i Bułgarii (w skaźnik G in i’ego m niejszy niż 20), największe w Polsce (wskaźnik G ini’ego wynosił 25). W okresie transform acji najbardziej wzrosły nierów ności w Bułgarii (31,7) i w Polsce (32,4). D la ogółu krajów E uropy Ś rodkow ow schodniej (czyli bez Słowenii) w skaźnik G in i’ego wzrósł z 22 w 1987 do ok. 27 w 1993 r. M i l a n o v i e (1995, s. 5), za którym przytaczam y prezentow ane tu dane liczbowe, stw ierdza, że

ten wzrost stanowi około p ołow ę wzrostu zanotow anego w Wielkiej Brytanii za czasów ponad 10-letnich rządów Margaret Thatcher. Ponieważ w Europie Wschodniej zmiany dok onał)’ się w ciągu krótszego okresu, tj. 5 lat, intensywność zmian jest mniej więcej taka sama. A le w okresie przejściowym wzrost nierównoścci m iał miejsce przy jednoczesnym spadku d ochod u {...] wskaźnik G in i’ego ok. 27 dla ogółu krajów Europy Środkow ow schodniej w okresie przejściowym odpowiada nieom al przeciętnemu poziom ow i nierówności dochodow ych w krajach O ECD.

W Polsce i Bułgarii średni dochód dolnego kw intyla (20% ludności) zm niejszył się z 50% średniej krajow ej w ro k u 1987 do tylko ok. 30% w 1993 r. Poniew aż w tym samym czasie ogólny przeciętny dochód realny spadł w Polsce o ok. 12%, a w Bułgarii o 3 0-40% , ludność najuboższa straciła więcej niż połow ę realnego dochodu w poró w an an iu z okresem sprzed transform acji. We wszystkich krajach przyrost d o chodu koncentrow ał się w najwyższym decylu (górne 10% populacji).

Tak więc wzrost nierówności to rezultat wzrostu udziału górnych 10 proc. lub nawet mniej ludności, przy nieznacznym spadku udziału od 60 do 70 proc. i (w niektórych przypadkach [w Bułgarii i w Polsce - WWK]) silnym spadku udziału dolnych 20 proc. populacji (M i 1 a n o v i c, 1995, s. 5).

R o z p a d system u socjalistycznego w yw ołał zubożenie znacznej części m ieszkańców daw nego Bloku W schodniego. Ja k o przyczyny gw ałtow nej pauperyzacji w tym rejonie E uropy wskazuje się przede wszystkim:

- proces transform acji od gospodarki centralnie sterowanej do gospodarki rynkow ej,

- niew ydolność system u bezpieczeństw a socjalnego w utrzym yw aniu rodzin i jednostek poza zasięgiem biedy, z pow odu brak u odpow iednich środków finansow ych,

- przyjęcie przez elity polityczne ideologii neoliberalnej,

- b ra k sił społecznych, zdolnych do stw orzenia stabilnych koalicji w celu artykulacji problem ów społecznych i wywierania nacisku na rząd ( M a r k i u n d , 1993).

(7)

Liczba tych, których określa się m ianem biednych, w zrosła we wszystkich k ra ja c h E u ro p y C en tra ln e j i W schodniej d ra m a ty c z n ie n a p o c z ą tk u la t 90. (W a r z y w o d a - K r u s z y ń s k a, G r o t o w s к a - L e d e r , 1993, 1994, 1994a; Analiza i ocena sfery ubóstwa w Polsce, 1994; W arunki życia ludności.

Pom oc społeczna w 1993, 1993; P o d g ó r s k i , S z u k i e ł o j ć - B i e ń k u ń -

s k a , 1994; G r i g o r e s c u , 1994; M a n s u r o v , 1995; N o v a k , 1995; F e g l o v a , i in., 1995). W zrost ubóstw a jest, ja k stw ierdza M ilanovic (1995), w praw ie rów nych częściach efektem niższych przeciętnych d o -chodów o raz większej nierów ności ich rozkładu. Stosując ja k o linię ubóstw a 120 d olarów USA n a osobę miesięcznie według m iędzynarodow ych cen 1990 r. M i l a n o v i c (1995) szacuje, że w krajach E uro p y Ś ro d k o w o -w schodniej nastąpił -w latach 90. -w zrost udziału ludności ubogiej z 4 do 19% . Poniew aż ludność tego regionu wynosi ok. 100 m in oznacza to, że n a p o cz ątk u bieżącego dziesięciolecia praw ie co piąty m ieszkaniec żył w ubóstw ie. Jednakże, w Bułgarii odsetek ubogich zwiększył się m iędzy 1988 a 1993 r. o 31% , w Polsce o 20% , w R um unii o 18% , na W ęgrzech o 2 % , a w C zechach, Słowacji i Słowenii o mniej niż 1% . W czterech o sta tn io w ym ienionych k ra ja ch zam ieszkuje łącznie m niej niż 0,5 m in ubogich. W Polsce n ato m iast ludność uboga, według om aw ianego k ry te-rium , liczyła w 1993 r. 9,8 m in (co oznacza w zrost o 7,7 m in w porów naniu do ro k u 1988), w R um unii - 5,6 m in (w zrost o 4,3 m in), w Bułgarii - 2,9 m in (w zrost o 2,8 m in). W Polsce i Bułgarii nie tylko udział ludności ubogiej jest najw iększy, lecz tak że biedni są relatyw nie biedniejsi niż w pozostałych krajach. O ile bowiem w całym regionie przeciętny dochód osoby ubogiej jest niższy od om aw ianej tu linii ubóstw a o 26% , to w Polsce jest on niższy o 38% , a w Bułgarii o 31% . M ilanovic ostrzega je d n a k , że d la Polski te liczby m o g ą być przeszacow ane, poniew aż ubóstw o obliczane n a podstaw ie w ydatków jest o 6% niższe (20% zam iast 26% ). P rzypuszczal-nie m am y tu do czyrzypuszczal-nienia z efektem „szarej strefy” , k onkluduje autor. Interesujące jest jed n ak że to, że tylko w Polsce zastosow anie w ydatków ja k o podstaw y szacunków u b ó stw a zm niejsza udział ludności ubogiej, podczas gdy w R um unii zwiększa odsetek ubogich o 8% , n a W ęgrzech o 3% , a w pozostałych krajach nie czyni różnicy w szacunkach ludności ubogiej. Nie w ydaje się praw do p o d o b n e, żeby „szara strefa” istniała tylko w Polsce. M oże zatem w ystępują jakieś inne pow ody tego, że w Polsce zastosow anie w ydatków daje inne wyniki niż stosow anie d o chodów ja k o podstaw y linii ubóstw a. Nie jest wykluczone, że d o b ó r próby do b a d a n ia budżetów rodzinnych nie był odpow iedni i skutkow ał w spom nianym i ró żnicam i. G dy bowiem oszacow ano ubóstw o n a podstaw ie d o chodów u sta la -nych n a podstaw ie źródeł m akroekonom icz-nych, rów nież w Polsce nie m a różnicy m iędzy liczbą ubogich ustalanych n a podstaw ie d o chodów oraz na podstaw ie w ydatków .

(8)

Przedstaw ione przez M ilanovica szacunki opierają się n a takich sam ach zasadach, wedle których Bank Światowy ustala linie ubóstw a. Szacunki te są zdecydow anie zaniżone w porów naniu z danym i, k tó re są prezentow ane w poszczególnych krajach przez instytucje nie związane z Bankiem Światowym. Ilu stru ją to następujące, przytaczane zresztą za M i l a n o v i c e m (1995, s. 10) przykłady: n a W ęgrzech linia ubóstw a ustalana na podstaw ie m inim um socjalnego wynosiła w 1993 r. 280 dolarów USA (na głowę m iesięcznie według p arytetu siły nabywczej PPP), na podstaw ie „oficjalnej” linii ubóstw a 150 S, a na podstaw ie kryteriów B anku Św iatowego - 135 S, dla Polski odpow iednio: 200 S, 140 S i 105 $. Jednakże niew ątpliw ą zaletą m etody stosow anej przez Bank Światowy jest porów nyw alność danych odnoszących się do różnych krajów .

Inne kryterium ustalania rozm iarów biedy w krajach E u ro p y Ś rod-kow ow schodniej zastosow ał U N IC E F ( P r z e w o r s k i , 1995, s. 151), usta- lając linię ubóstw a na poziom ie 35-45% średnich d o chodów w danym kraju. 35% zastosow ano dla Czech, 40% dla Słowacji, W ęgier i Polski, 4 5% d la B ułgarii i R um unii, relatyw izując w ten sp osób uzyskiw ane w tych krajach dochody. Z danych tych w ynika, że w Bułgarii udział ludności ubogiej w zrósł w latach 1989-1992 o 40% i wynosił w 1992 r. 53,6% , w C zechach - o 21,1% i wynosił 25,3% , w Słowacji - o 28,3% i wynosił 34,1% , w Polsce - o 19% i wynosił 43,7% , a w R um unii - o 17,6% i wynosił 51,5% . W edług tego sam ego źródła w zrastał także udział ludności określanej jak o bardzo biedna, tzn. uzyskująca dochody nie wyższe niż 60% scharakteryzow anej wyżej linii ubóstw a. W Bułgarii udział bardzo biednych zwiększył się w analizow anym okresie o 21,8% i wynosił w 1992 r. 23,3% , w Czechach o 1,2% i wynosił 1,3% , w Słowacji o 3,8% i wynosił 3,9% , w Polsce o 9,3% i wynosił 15,1%, a w R u -m unii o 10,5% i wynosił 19,1%.

M im o ogrom nego w zrostu ludności ubogiej w krajach E u ro p y C entralnej i W schodniej w zasadzie nie są przez socjologów podejm ow ane próby odpow iedzi n a pytanie dotyczące społecznego usytuow ania biednych. U w aga badaczy przem ian stru k tu ry społecznej k o n centrow ana jest przede wszystkim n a now o tw orzących się elem entach stru k tu ry społecznej, k tó re sygnalizują pozytyw ne przem iany (klasy średnie), lub n a tych, o których sądzi się, że będą się przyczyniać do w zrostu d o b ro b y tu ogólnonarodow ego (burżuazja). B rak dyskusji dotyczącej m iejsca ubogich w strukturze społecznej zdaje się sugerow ać, że w n au k ach społecznych przyjm ow ane jest przekonanie, że wytworzenie się masowego ubóstw a stanow i rezultat przem ian ekonom icznych i nie dający się uniknąć koszt zw iązany z transform acją, k tó ry m uszą ponieść m odernizujące się społeczeństwa. M ilcząco zakłada się, że wraz z p o p raw ą kondycji gospodarczej problem ubóstw a rozwiąże się sam oistnie, tzn. że ubodzy nie ukonsty tu u ją się w w yodrębnioną w arstw ę czy klasę

(9)

społeczną. Przeciw takim prognozom oponuje J. S z a l a i (1995), k tó ra podjęła bardzo interesującą, choć nie wolną od kontrowersji, próbę wyjaśnienia fenom enu m asow ego u b ó stw a na W ęgrzech. J a k się zdaje w a rto jest za poznać z tą koncepcją polskich czytelników .

Ja k dow odzi J. Szalai, społeczeństwo węgierskie „ro z łu p a ło ” się po upad k u socjalizm u na biednych i nie-biednych. K ryterium podziału stało się wcześniejsze uczestnictw o w nieform alnej gospodarce i otaczających ją stosunkach społecznych. K ateg o rię biednych utw orzyły te grupy społeczne i kategorie, k tó re w okresie realnego socjalizm u były całkow icie i wyłącznie uzależnienione od gospodarki socjalistycznej, co oznaczało kom pletny brak jakichkolw iek środków ochrony przed opresją i eksploatacją ze strony socjalistycznego państw a oraz b ra k kapitału ekonom icznego, społecznego i kulturow ego. W raz z upadkiem socjalizm u b ra k k ap itału jakiegokolw iek rodzaju stanow i podstaw ow ą przeszkodę dla włączenia się tych grup społecz-nych w gospodarkę rynkow ą, której korzenie tkw ią w przekształcającej się pow oli nieform alnej gospodarce istniejącej w okresie socjalizm u. Z tego względu a u to rk a uw aża, że nie m o żn a interpretow ać biedy w kategoriach nierów ności społecznych lecz w kategoriach społecznego w yintegrow ania (wykluczenia). Bieda ta m a bowiem swoje korzenie nie przede w szystkim w funkcjonow aniu rynku, lecz w systemie feudalnej zależności i bezpośredniego podporząd k o w an ia państw u w okresie wcześniejszym. Znaczenie uczestnictw a w działalności drugiej gospodarki nie polega tylko n a tym , że pozw alało o n o popraw ić lub tylko utrzym ać pozycję m aterialn ą w sytuacji inflacji i deprecjacji dochodów w gospodarce socjalistycznej. G dyby ro la drugiej g o spodarki była ograniczona tylko d o tego, wówczas większość tych, którzy byli z niej wykluczeni m iałaby po prostu mniej, a ich zbiednienie w rzeczywis-tości nie byłoby niczym więcej niż tylko kw estią nierów ności dającej się łatw o skorygow ać później, gdy stan gospodarki się popraw i, za p o m o cą tech n ik dystrybucji. F ak ty czn e znaczenie nieform alnej g o sp o d ark i było jednakże czymś więcej, stwierdza Szalai. W raz z pow staniem sieci nieform alnej gospodarki system społecznych instytucji ważnych dla społeczeństw a uległ w praktyce rozdw ojeniu i został utw orzony alternatyw ny świat. Z tego względu ci, którzy zostali z niego wykluczeni, w rzeczywistości zostali wykluczeni z możliwości partycypacji w alternatyw nej integracji. N ieform alna go sp o d ark a w ytw orzyła bowiem cały system now ych zaw odów i usług. Jej uczestnicy, często nie zdając sobie sprawy z tego, posiedli now ą wiedzę i um iejętności, k tó re nie m ogły zostać w yuczone w instytucjach gospodarki socjalistycznej, a teraz stały się konieczne, żeby odnieść sukces w now ych w arunkach. W ystarczy wspom nieć np. całkow icie odm ienny użytek czyniony z czasu w obydw u p o rząd k ach gospodarczych, odm ienne zasady za rządzania rzeczmi i wyposażeniem czy też całkowicie odm ienne zasady i p rak ty k ę cyrkulacji pieniądza. W tym sensie, ci którzy nie uczestniczyli w drugiej

(10)

gospodarce zostali wykluczeni z całej związanej z nią kultury. W ykluczenie ich z kultury rynkow ej oznaczało, że pozostali oni poza siecią k o n tak tó w , k tó ra organizow ała drogi ruchliwości, wym iany siły roboczej, system poży-czek i wzajemnej pom ocy w nieform alnym świecie. K iedy sm ali business zaczął być organizow any n a d u żą skalę, k a p ita ł społeczny w yniesiony z drugiej gospodarki okazał się bardziej znaczący dla w łączenia się w rynek niż k ap itał m aterialny. l a k więc, b rak k o n tak tó w ze światem nieform alnym d o dziś w zasadzie m a ten skutek, że w arstw y, k tóre w przeszłości były „zatrzaśn ięte” w socjalizmie wypadły poza główny n u rt społeczeństw a, kiedy socjalizm upadł. Nic m ają one drogi do rynku, a pow iązania łączące je z państw em zostały zerwane przez sam o państw o, k tó re wraz ze zm ianą ustroju szybko zreinterpretow ało swoje funkcje. N ajbardziej ostre i spek-tak u larn e konsekw encje tej reinterpretacji w idoczne są w odniesieniu do pracy.

W cześniejsze wykluczenie z sieci nieform alnych stosunków rynkow ych stanow i w pewnym zakresie pow ód, dlaczego teraz u tra ta pracy oznacza dla szerokich m as nie tylko bezrobocie lecz także utratę członkostw a, któ reg o następstw em jest drastyczna m arginalizacja. Bezrobocie to nie m a ch a rak teru okresow ego, frykcyjnego, ja k to m a miejsce w czasie zm ian stru k tu raln y ch w dojrzałych g ospodarkach rynkow ych, lecz jest długotrw ałe i bardzo p raw dopodobne, że będzie perm anentne. W raz z upłynięciem czasu otrzym yw ania zasiłku dla bezrobotnych społeczeństwo neguje naw et ich przynależność do oficjalnego świata, dow odzi a u to rk a . Jedyną instytucją bowiem , k tó ra im pozostaje jest ośrodek pom ocy społecznej i organizacje charytatyw ne. Z samej swej n atu ry instytucje pom ocy społecznej zostały w yposażone w o g ro m n ą władzę. Są one jedynym i instytucjam i, k tó re decydują czy odpow iedzailność za egzystencję biednych w ogóle zostanie przyjęta przez społeczeństwo. W sparcie udzielane przez pom oc społeczną jest uzależnione od arbitralnych rozstrzygnięć odnoszących się do „za-cho w an ia” świadczeniobiorcy i do gotow ości, z ja k ą zgadza się o n na przejęcie ko n tro li nad całym swoim życiem. Innym i słowy, zm arginalizow ani biedni popadają znowu w oparte na osobistej zależności stosunki patriarchalne, stają się uczestnikam i innego społecznego p o rz ąd k u , w k tó ry m p ra w a i praw o „obyw atelskiego” św iata nie m ają zastosow ania. Biedni, którzy re k ru tu ją się właśnie spośród kategorii społecznych „zatrzaśniętych” w so-cjalizmie, są obecnie ofiaram i milczącego nowego kom prom isu, k tó ry jest stopniow o form ow any przez warstwy „w ygrywające” , walczące o ograniczenie konkurencji o środki państw ow e i biurokrację, spraw ującą p a tro n a t nad biednymi i um acniającą w ten sposób swoją władzę. Zostali oni wyeliminowani z konkurencji o podział własności państw ow ej i są w ykluczani legalnym i środkam i z korzyści, do których powoli wyłaniające się w arstw y, którym się pow iodło, są upraw nione. Nie korzystają z odpisów p o datkow ych od

(11)

własności, nic dostają kredytu, n a któ ry trzeba m ieć poręczenie, i w ten sposób nie m ogą uczestniczyć w społecznych procedurach, k tó re obecnie p o m agają większości obronić i stopniow o podnosić swój stan d ard życia. Z achow ują się więc „odm iennie” niż reszta społeczeństw a. Z aczyna to rodzić przekonanie, że tym , co w yróżnia biednych, staje się w łaśnie ta ich „in n o ść” a nie sam o krytyczne położenie m aterialne. W odróżnieniu od większości, biedni są uzależnieni od dochodów otrzym yw anych z „publicz-nych środków na swoje codzienne utrzymanie. Stw arza to fałszywe wrażenie, że są oni tym i, którzy „w yczerpują” wąski strum ień m alejących państw ow ych zasobów , do których pretendują różne grupy interesów. W iększość społeczeń-stw a zatem zgadza się n a redukcję w ydatków pańspołeczeń-stw ow ych na w spieranie biednych. W szystkie inicjatywy cięć w tej sferze, m ające n a celu redukcję „ m a rn o tra w stw a ” otrzym ują zielone światło.

P rzedstaw iona tu obszernie koncepcja J. Szalai mieści się w nurcie socjologicznych rozważań nad biedą, traktujących biednych ja k o w yodrębniony segm ent w stru k tu rze społecznej (outsiders, „przeg ran i” ), którego cechą ch arakterystyczną jest deklasacja i podleganie kontroli. A u to rk a jednakże wzbogaca ten rodzaj m yślenia o biednych, wskazując n a społeczno-historyczne uw a ru n k o w an ia ich społecznego w ykluczenia w spółcześnie, k tó re tkw ią w dalszej i bliższej historii Węgier. N asuw a to n a myśl rozw ażania S t a n i -s z k i -s (1995) o trzech rodzajach uw arunkow ań przebiegu tran-sform acji w E uropie Środkow ow schodniej („długiej fali” , okresu kom unizm u i schył-kowej fazy kom unizm u). W edług węgierskiej b adaczki, biedni - m im o istnienia przez kilka dziesięcioleci realnego socjalizm u - pozostali ci sam i co przed wojną: są nimi te kategorie społeczne, k tó re znajdow ały się poza systemem stosunków rynkow ych i z tego względu były całkow icie społecznie i ekonom icznie uzależnione od „ p a tro n a ” , którym wcześniej był właściciel ziemski, później państw o socjalistyczne, a obecnie instytucje pom ocy społecznej. Jest to intrygująca i socjologicznie w ażna teza, k tó ra wszakże w ym aga weryfikacji na podstaw ie em pirycznych badań. Nie ulega n ato m iast w ą t-pliwości, że ważne znaczenie dla tego, czy obecnie ja k a ś k ategoria społeczna znajduje się wśród „a u tsa jd eró w ” czy „insajderów ” m iało jej położenie w schyłkowym okresie socjalizm u, czyli przed „przełom em ” . Podczas gdy Szalai wiąże je z zagrożeniem ubóstw em , większość badaczy s tru k tu ry społecznej i potoczna opinia skłonne są raczej rozw ażać je w zw iązku z sukcesem odniesionym w now ych w a ru n k ach (teza o „uw łaszczeniu n o m en k latu ry ”).

(12)

BIBLIOGRAFIA

Analiza i ocena sfery ubóstwa w Police. Raport Banku światowego, 1994, Maszynopis przedstawiony

na seminarium w dniu 28 czerwca 1994 r.

F e g l o v a V. , K u s Z. , R a d i c o v a I., S i m u n k o v a K. , 1995, Conceptualization o f Poverty

in Slovakia. Discussion on Methodological Issues and Measurues, [w:] The Social History

o f Poverty in Central Europe. Working Papers, Szalai J. (red.), M W A Publication Series,

Budapest.

G r i g o r e s c u C., 1994, Poverty Pattern and Alternatives for the Protecion o f the Poor in

Pos-communist Romania, referat na XIII Światowy Kongres Socjologiczny w Bielefeld.

M a n s u r o w W., 1995, Poverty: A Real Problem in Modern Russia, referat w ygłoszony na 2 konferencji E SA , Budapeszt.

M a r k l u n d S., 1993, Social Policy and Poverty in Post-totalitarian Europe, „Scandinavian Journal o f Social Welfare” N o 3, Vol. 2.

M i l a n o w i e В., 1995, Dochód, nierówności i ubóstwo w okresie przejściowym: prezentacja

faktów, referat wygłoszony na konferencji Polityka społeczna wobec ubóstwa w krajach

dokonujących transformacji, IPiSS, Warszawa.

M i s z a l s k a A., 1996, Reakcje społeczne na przemiany ustrojowe. Postawy, zachowania

i samopoczucie Polaków w początkach lat dziewięćdziesiątych, W yd. U Ł , Łódź.

N o v a k М ., 1995, Poverty Consideration in Slovenia, [w:] The Social History o f Poverty in

Central Europe. Working Papers, Szalai J. (red.), M W A Publication Series, Budapest.

P o d g ó r s k i J., S z u k i e ł o j ć - B i e ń k u r i s k a A ., 1994, Sfera dochodów niskich tv Polsce.

Polityka społeczna i warunki społeczne w Polsce w latach 1989-1993, IPiSS, Warszawa.

P r z e w o r s k i A ., 1995, Oekonomische und Politische Transformationen in Osteuropa: Der

aktuelle Stand, PROKLA, „Zeitschrift fuer kritische Sozialw issenschaft” N r 1, Heft 98.

R y c h a r d A ., 1995, Klo tworzy nowe instytucje, [w:] Ludzie i instytucje. Stawanie się ładu

społecznego. Pamiętnik IX Ogólnopolskiego 'Zjazdu Socjologicznego,t. 1, Wyd. UM CS, Lublin.

S t a n i s z k i s J., 1995, Polityka poskomunistycznej instytucjonalizacji>v perspektywie historycznej,

[w:] Ludzie i instytucje. Stawanie się ładu społecznego. Pamiętnik IX Ogólnopolskiego Zjazdu

Socjologicznego, t. 1, Wyd. U M C S, Lublin.

S z a l a i J., 1995, Power and Poverty, [w:] The Social History o f Poverty in Central Europe.

Working Papers, Szalai J. (red.), M W A Publication Series, Budapest.

„The Wall Street Journal Europe’s” , 1996, Central European E conom ic Review, dodatek.

Warunki życia ludności. Pomoc społeczna iv 1993, 1993, G U S, Warszawa.

W a r z y w o d a - K r u s z y ń s k a W. , G r o t o w s k a - L e d e r J., 1993, Poverty and Social

Conditions in Poland during the Transformation to a Market Economy, „Scandinavian

Journal o f Social Welfare” , N o 3, Vol. 2.

W a r z y w o d a - K r u s z y ń s k a W. , G r o t o w s k a - L e d e r J., 1994, Problematyka aktualnie zachodzącej polaryzacji społeczeństwa (rozwarstwienia społecznego) w łódzkim regionie

miejskim, [w:] Studium wiedzy o regionie łódzkim, Liszewski S. (red.), Wyd. Łódzkiego

Towarzystwa N aukow ego, Łódź.

W a r z y w o d a - K r u s z y ń s k a W, G r o t o w s k a - L e d e r J., 1995, Łódzka bieda, [w:]

(13)

Wielisława Warzywoda-Kruszyńska, Jolanta Grotowska-Leder

PO L ISH POV ER TY ” A N D OTHER C O U N T R IE S O F CEN TRAL E U R O PE

E conom ic reforms started in countries o f Central Europe has had neo-liberal character since first years o f transformation. Unem ploym ent and pauperization o f remarkable part o f these societies have become the unintended results o f transformation. A lthou gh the econom ic condition o f these countries has improved since 1993, poverty has becom e a constant social phenom enon. The authors present data illustrating socio-econom ic situation o f Central European countries in the first stage o f transformation. They also discuss J. Szalaya idea o f social structure transformation and social condition o f the poor.

Велислава Важивода-Крушипская, Елянта Гротовская-Ледер „П О Л ЬС К А Я БЕД Н О С Т Ь ” НА Ф О Н Е Д Р У Г И Х СТРАН Ц ЕН ТРА Л ЬН О Й ЕВРО П Ы В первые годы трансформации в странах Центральной Европы начались экономические реформы согласно неолиберальной концепции. Ненамеренным результатом этих реформ стала безработица и пауперизация значительных частей общества. Несмотря на улучшение экономического положения стран после 1993 года бедность стала постоянным явлением. Авторы представляют данные изображающие социально-эконо-мическую обстановку в странах Центральной Европы в первые годы трансформации а тоже обсуждаю т концепцию И. Шалаи. которая касается преобразований социальной структуры и социального расположения бедных.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Interesuje nas szczególnie teoria kolektywnego działania na rzecz wspólnych zasobów (CPR) oraz podejmowanych w ramach wspólnoty innowacyjnych działań, przekształcających

Szokująca w Trylogii wyjątkowość bezpośredniego nazwania ciąży zdaje się być rów now ażona przez zdeprecjonowanie autora wypowiedzi — Lipka Eliaszewicza,

Handel elektroniczny ( electronic commerce, e-commerce 2 , handel online) jest koncepcją wprowadzoną do praktyki, opisującą proces kupna, sprzedaży i do- stawy produktów,

[r]

W Poznaniu w stosunku do porównywalnego okresu roku 2001 liczba osób bezrobotnych ko­ rzystających z pomocy społecznej wzrosła o 48,9%, natomiast liczba osób niepe­ łnosprawnych

Rozstrzygnięcie powyższej spornej kwestii jest tym bardziej istotne, że opowie- dzenie się za jednym bądź drugim rozwiązaniem wskaże jednocześnie, który z czynników uznamy

FMD ] NWyUHM SRGU]ĊGQ\ SRGPLRW PyJáE\ SRGMąü GLDORJ ] FHQWUXP %KDEKD

Mapy przestrzennego rozkładu parametrów termicznych wy- kreślone dla utworów jury górnej i karbonu dolnego (rysunki 8–11) pozwalają zaobserwować regionalne zróż-