Zdzisław Kijas
"Passio Caritatis. Trinitarische
passiologie im Werk Hans Urs von
Balthasars", Thomas Rudolf Krenski,
Freiburg 1990 : [recenzja]
Collectanea Theologica 64/1, 173-175
i in d ek sów : o p r ó c z sp isu treści, zresztą b a rd zo s z c z e g ó ło w e g o , zn ajdu jem y je d y n ie k ró ciu tk i (o o b ję to ści d w ó c h i p ó ł stro n y ) in d ek s a n a lity cz n y n ie u w zg lęd n ia ją c y n a zw isk . W o p r a c o w a n iu p o rząd k u jącym p rzed sta w ia n y m ateriał, nie w ed łu g a u to r ó w , aż się p ro si przynajm niej o in d ek s a u to r ó w p atr y sty czn y ch i k la sy cz n y c h . B yć m o ż e p rzy d a ły b y się i in n e, np. w sp o m n ia n y c h d zieł O jcó w o ra z te k stó w b iblijnych. M o ż n a p rzy p u szc za ć, że ob szern iejsze in d ek sy p rzew id zia n e są n a k o ń c u c a ło śc i, niem niej je d n a k p rezen to w a n a tu p ierw sza część h istorii jest n a tyle sa m o d z ie ln a , że m o ż e b yć u w a ża n a za o d ręb n e o p r a c o w a n ie i d la te g o c h y b a lepiej b y ło b y , a b y i w tym w zg lęd zie b yła n ieza leżn a o d p o z o sta ły c h części.
P o d su m o w u ją c: z w a ży w szy na śm ia ło ść zam ierzen ia z a r ó w n o c a ło śc i ja k i p ierw szeg o to m u o ra z n a fa k t, iż a u to r zy to m u p ierw szeg o są p a tr o lo g a m i dużej k la sy , m o ż n a p rzy p u szc za ć, że p rezen to w a n a tu p ierw sza część h isto rii te o lo g ii zn ajdzie m iejsce w śró d w ażn iejszych p ozycji p o d r ę c z n ik o w y c h , trak tu jących o o k resie p a tr y sty czn y m . O d m ie n n o ść p o d ejścia m o ż e spraw ić, że sta n ie się o n a zn a k o m ity m u zu p ełn ien ie m , c z y m ś w rod zaju k o m e n ta rza d o p o d r ę c z n ik ó w A lta n e ra , Q u a sten a i S ło w n ik a p a tr y s ty c z n e g o i sta r o ż y tn o śc i ch rześcijańsk iej. Z resztą red a k to r te g o ż to m u , A . d e B erard in o, b y ł w cześniej red ak torem
S ło w n ik a , n iew ą tp liw ie w ięc w y k o r z y sta ł tu zeb ran e przy p racy n ad S ło w n ik iem d o św ia d
czen ia.
Ja n u sz S ło m k a , Ł ó d ź
T h o m a s R u d o lf K R E N S K I , P a ssio C a rita tis . T rin ita risc h e p a ssio lo g ie im W e rk H a n s U rs
von B a lth a sa rs (S a m m lu n g H o r iz o n te . N e u e F o lg e 2 8 ), J o h a n n es V erlag E isied eln , F reib urg
1990, s. 4 0 6 , 58 D M .
P o d c z a s g d y trad ycyjn a te o lo g ia zajęta b yła n a d a l ro zw a ż a n iem B o g a w tajem n icy Jeg o n iezm ien n o ści i a -p a ssy jn o śc i, w n a stęp stw ie o k ru cień stw Ii-ej w o jn y św iatow ej co r a z m ocn iej z a czę ła d o c h o d z ić d o g ło su „ te o lo g ia B o ż e g o cierp ien ia ” . P race ta k ic h a u to r ó w ja k D . B o ń h o effe r, K . K ita m o ri, E. W iessel, n au k a J. M o ltm a n n a o B o ż y m cierp ien iu (T h e o p a th ia ), c z y też tezy E. Jiin g elsa o w łą c z e n iu śm ierci w życie B o g a za d o m a w ia ją się n a sta łe w te o lo g ii ch rześcijańsk iej. P o śr e d n io w łą czy ć m o ż e m y tutaj ró w n ież o p r a c o w a n ia o „ te o lo g ii r e w o lu cji” (J. C o m b lin ), czy „ te o lo g ii w y z w o le n ia ” (G . G u ttierez, L. B o f f i w ielu in n y ch ). W sz y stk ie o n e zm u szają te o lo g ó w d o n o w e g o , k ry ty czn eg o sp ojrzen ia n a d o ty c h c z a so w ą n a u k ę o n atu rze B o g a i o je g o „ a -p a ssy jn o śc i” . T a k ie w ła śn ie za d a n ie p o sta w ił so b ie T h . К г e n s к i - k ap łan diecezji m o g u n ck iej - w o m a w ia n ej p rzez n a s p o zy cji, k tóra je st p racą d o k to r sk ą p isa n ą na U n iw ersy tec ie w e F ryb urgu n iem ie ck im . A u to r a n a lizu je w niej te o lo g ic z n ą tw ó r c z o ść H .U . v o n B a lth a sa ra p ró b u ją c o d p o w ie d z ie ć n a pytan ie: p o d ja k im i h erm en eu ty cz- n o -te o lo g ic z n y m i w a ru n k a m i b azylejsk i te o lo g ro zw a ż a tem a t cierp ien ia B o g a . P a ssio
C a r ita tis je st pierw szą p o zy cją k sią żk o w ą zajm u jącą się za g a d n ien iem trynitarnej p a ssio lo g ii
B alth a sa ra . O p u b lik o w a n y b o w ie m w r. 1981 d o k to r a t M . J ö h r i D escen su s D e i d o ty c z y ł te o lo g ii k rzyża nie za ś T rójcy Św iętej.
A u to r n a sz o d czy tu je tek sty szw a jca rsk ieg o m y śliciela w k o n te k śc ie p rac in n y ch te o lo g ó w , k tó r zy , p o d o b n ie ja k o n , za jm o w a li się ta k ż e p o w y ż s z y m tem a tem . I tak zn ajdu jem y tutaj w n ik liw ą an alizę te o lo g iczn ej sp u ścizn y K . R a h n era , J. M o ltm a n n a , W . K a sp er a , H . M û h le n a i in n ych .
W rozdz. I. К r e n s к i in teresu je się za g a d n ien ia m i n atu ry h erm en eu tyczn ej, k tóre - j e g o zd a n iem - sta n o w ią n ie o d z o w n e w p r o w a d z e n ie w lo g ic z n ą p o p r a w n o ść n a stęp u ją c y ch p o n im ro z d z ia łó w , a w sz c z e g ó ln o śc i rozd z. II. T e n w ła śn ie je st p ró b ą o g ó ln e g o ujęcia p a ssio lo g ii B a lth a sa ra p rzy ró w n o c z e sn y m w y siłk u u d zielen ia w yraźnej o d p o w ie d z i n a pytan ie: czy i n a p o d sta w ie c z e g o d o z w o lo n e je st n a m w sk a z y w a n ie n a źró d ła cierp ien ia w B ogu? F u n d a m e n t tak i zn ajdu je a u to r w tajem n icy ek sta ty czn ej B ożej m iłości: „ O d w ieczn o ści - p isze T h . K ren sk i - B ó g O jciec w y ra ża się w p ełn i w S yn u , ja k o ek sta ty czn ie M iłu ją c y ” (s. 98). S tąd bierze się ró w n ież im ię S y n a ja k o im a g o e x p re ssa su b sta n tia e eius (O rigen es, D e p rin c ip iis I, 2 ,8 ) lu b im a g o e x p re ssa P a tr is (S .th . I q. 39 a 8 c).
W rozd z. III, w p ierw szy m rzęd zie a u to r sk u p ia sw o je z a in tereso w a n ia n a a n a lizie pism H .U . v o n B alth asara w o d n ie sie n iu d o w e w n ętrzn eg o ży cia T r ę jc y Św . O tó ż w m y śl tradycyjnej n au k i K o śc io ła z a r ó w n o O jciec ja k i S yn , a także i D u c h Św . cieszą się to ż sa m o śc ią b osk iej n atu ry r ó żn ią c się w y łą czn ie relacjam i. S tą d p o w ied zen ie: Q u o d en im P a te r e s t, non a d
se, s e d a d Filium e s t (D S 528) lu b ja k sfo r m u ło w a ł to N . H o ffm a n p iszą c , że b y t O jca n ależy
o d c z y ta ć ja k o esse a d Filium (S te llv e rtre tu n g , w: M T h Z 3 0 (1 9 7 9 ), s. 186). W ty m sam ym d u c h u id ą p rzem y ślen ia B alth asara. P rzed sta w ia on B o g a -O jca ja k o M iłu ją c eg o , Syna - U m iło w a n e g o , n a to m ia st D u c h a Św . ja k o k o n ie c z n y o w o c ich w zajem nej m iło ści. K o n te m p lu ją c tajem n icę trzeciej O so b y ja k o k o n ie c z n y ( w e sen tlich -n o tw e n d ig ) (s. 146) efek t relacji O jca d o S y n a B alth asar zdaje się d y sta n so w a ć w p ew n ym sto p n iu o d n a u k i św. B o n a w en tu ry i in n y ch sc h o la sty k ó w . C i o sta tn i u w ażali b o w ie m , że p o d c z a s gd y p o c h o d z e n ie S y n a n astęp u je p e rm o d u m n atu rae, to p o c h o d z e n ie D u c h a Św . p e r m odu m lib e ra lita tis siv e
vo lu n ta tis (B o n a w e n tu r a , In S e n t I s 2 a q. 4 ) .
O d d a la ją c się o d p o w y ż sz y c h te o lo g ó w k a p ła n z B a zy lei czuje się b liższy m yśli R yszard a o d św . W ik to r a , d la k tó r e g o w sp ó ln a m iło ść d w ó c h o s ó b n ie m o ż e p o z o sta ć b e z o w o c n a . P rzeciw n ie, pełnia m iło śc i k o n ie c z n ie o b ja w ia się w e w za jem n y m o tw iera n iu się n a trzeciego (s. 146): O jciec u d ziela ją c się ca łk o w ic ie S y n o w i nie zu b o ż a , a n i n ie gubi siebie, lecz p rzeciw n ie, w ła śn ie w d a w a n iu realizuje się w całej p ełn i. T o sa m o o d n o si się i d o p o z o sta ły c h d w ó ch O só b . I tak „ S y n i D u ch Ś w . są r ó w n i O jcu c o d o n a tu ry , p o d w a ru n k iem , że p o d o b n ie ja k O n r ó w n ie ż i O n e są czy sty m d a w a n iem (V e rsc h e n k u n g ) ” (s. 140). W n a w ią za n iu d o te g o m ów i B a lth a sa r o pierw szej form ie k e n o zy w tajem n icy T rójcy Św . im m an en tnej. C h o c ia ż w ięc o k reślen ia te g o - k e n o za - u ży w a w z n a czen iu a n a lo g ic z n y m , je g o zd a n iem nie m o ż e to p rz e sz k o d z ić w m ó w ie n iu o cierp ien iu w p ersp e k ty w ie m iło ści. C ierp ieć i w sp ó łcie rp ie ć to b o w ie m d o sk o n a ły przejaw au tentyczn ej m iło śc i (o p u s a m o ris p e r fe c tis s im i) . M ó w ią c w ten s p o s ó b o d d a la się o d sc h o la sty c zn ej n a u k i - a k t-m o ż n o ść ja k o źró d ła p rzem ia n , gd zie cierp ien ie ro zu m ia n e b y ło ja k o p riv a tio boni. W p rzeciw ień stw ie d o teg o o n to lo g ia B alth asara r o z w a ż a b y t ja k o m iłość.
Tutaj też T h . K r e n s k i an alizu je m y śl z m a rłeg o te o lo g a w k o n te k śc ie filo z o fii H eg la o ra z te o lo g ii T rójcy Ś w . w o p r a c o w a n iu K . R ah n era i J. M o ltm a n n a , c o p o z w a la m u stw ierd zić, że s/w a jca rsk i te o lo g u sto su n k o w u je się sc ep ty cz n ie d o rah n erow sk iej k on cep cji o s o b y ja k o cen tru m sa m o św ia d o m o śc i (B e w u s stse in sze n tru m ) w id zą c w ty m n ieb ezp ieczeń stw o tryteizm u .
W cen tru m rozd z. IV te o lo g z M o g u n cji sta w ia cierp ien ie B o g a o k a zu ją c r ó w n o cze śn ie ca ły ro zm ia r k o n flik tu p o m ię d z y w o ln o śc ią B o g a i c z ło w ie k a c z e g o n a stęp stw em je st w łaśn ie B o ż e cierp ien ie. T utaj też w p ro w a d za e lem en ty b a lth a sa ro w sk iej teo d ra m a ty k i. W centrum sy stem a ty czn ej dysk u sji w sp ó ln ie z o m a w ia n y m te o lo g ie m K ren sk i sta w ia d w a za sa d n icz e pytan ia: C zy Jezus, p rzyjm ujący cierp ien ie za n as, a k tó r y m je st o d d a len ie się B o g a , p o zw a la O jcu o b ja w ić się w całej pełni? O raz w ja k im sto p n iu O jciec i D u c h u czestn iczą w cierp ien iach Syna? Przed u d zielen iem o d p o w ie d z i K ren sk i za ry so w u je w sp o só b ja sn y a zarazem i te o lo g ic z n ie g łęb o k i tajem n icę B o ż e g o cierp ien ia i w o ln o śc i. P isze o n , że B o ż e cierp ien ie jest a k ty w n ie -w o ln ą decyzją Jeg o w o li (s. 23 1 ) i stąd „ jeg o cierp ien ie n ie jest ty lk o cierp ien iem , lecz su p er-a k cją ” . W ią że się z tym i n a stę p n a p ra w d a , że cierp ien ia B o g a nie n a leży rozu m ieć w sen sie g reck ieg o term in u p a th o s, lecz ja k o w oln ej d ecyzji „ cierp ien ia z m iło śc i, czy li w m yśl o r y g e n e so w sk ie g o P a ssio C a r ita tis ( Н о т in E z. 6,6).
P o w o d e m cierp ien ia B o g a je st stw o rze n ie , k tóre źle w yk o rzy stu je d a n ą m u w o ln o ść , a krzyż, k tó r y k o n cen tru je w so b ie ca łe je g o m isteriu m rani n ie ty lk o m iło ść S yn a, a le i m iło ść p o z o sta ły c h O só b b o sk ic h (s. 25 7 ). P o n a d to d la B a lth a sa ra jest rzeczą n ie p o d leg a ją c ą d ysk u sji, że p rzez co m m u n ica tio id io m a tu m n a k rzyżu cierp iała n ie ty lk o lu d zk a n atu ra Jezusa C h ry stu sa , lecz ca łe W c ie lo n e S ło w o . Inaczej w ięc an iżeli K . R ah n er, k tó r y o g ra n iczy ł cierp ien ie w y łą c z n ie d o r zec zy w isto ści stw o rzo n ej C h ry stu sa , a je g o śm ierci n ie o d c z y ta ł ja k o rzeczyw istej p rzy czy n y n a sz e g o w y b a w ie n ia , a le jed y n ie ja k o zn a k n a sze g o o d w ie c z n e g o p o je d n a n ia .
D la B a lth a sa ra p rzeciw n ie, je st rzeczą p ew n ą , że n a k rzyżu cierpi L o g o s w całym b o g a c tw ie sw o ic h d w ó c h n a tu r i je ż e li nie c h c e m y p o d a ć w w ą tp liw o ść je d n o ś c i tr y n ita m e g o ż y c ia m u sim y przyjąć, że w cierp ien iu S yn a u czestn iczy a k ty w n ie O jciec i D u c h . Jest to sta n o w isk o b lisk ie ta k ż e i in n y m te o lo g o m (E . J ü n g e 1, G o tte s Sein ist im W erden.
V e ra n tw o rtlich e R e d e vom m Sein G o tte s b e i K a r l B arth . E in e P a ra p h ra se. T ü b in g en 1965;
J. R a t z i n g e r , Schauen a u f den D u rch boh rten . V ersuche zu ein er sp iritu ellen C h risto lo g ie, E in sied eln 1984).
J eżeli a k cep tu jem y cierp ien ie O jca n a rów n i z S y n em , c z y n ie istn ieje ryzyk o o d n o w ie n ia herezji p a trip a ssia n ism u ? B r o n ią c się przed ty m J. M o ltm a n n w p r o w a d z ił te r m in p a tric o m p a s
-sian ism us, z k o lei B alth asar, d a lek i o d m o d a listy c z n y c h c ią g o te k , ro zw a ż a p a ssio lo g ię
w relacji d o realnej r ó żn icy trynitarnych O só b . S k o r o je d n a k cierp ien ie je st tak ściśle z w ią za n e z ży ciem T rójcy S w ., to czy m o ż e m y m ó w ić , że jest o n o k o n ie c z n e d o p e łn e g o rea lizo w a n ia się w ew n ą trztry n ita rn eg o życia? O d p o w ie d ź J . M o l t m a n n a brzm i - tak ( T rin itä t u n d R eich
G o tte s. Z u r G o ttesle h re, M ü n ch en 1980; I D ., D e r g e k r e u zig te G o tt. D a s K re u z C h risti als G ru n d und K r itik ch ristlich er T heologie, M ü n ch en 1981). U trzy m u je o n b o w ie m , że sk o r o
„ B ó g je s t M iło śc ią o z n a c z a to , że „ B a ra n ek , k tóry z o s ta ł z a b ity ju ż o d za ło ż e n ia św ia ta ” , jest za n u r z o n y w tryn itarn ym b y cie B o g a . B alth asar p rzeciw n ie, sta w ia te w y ra żen ia w relacji d o p r o to lo g ic z n e g o w ym iaru h isto r y c z n e g o d zia ła n ia B o g a i stąd w ed łu g n ie g o n a k rżyżu m a m y w ieczn y a sp ek t h istoryczn ej ofiary. W ten s p o s ó b w ieczn e B o ż e cierp ien ie r o zu m ieć n a leży nie inaczej ale ja k o w ieczn y a sp ek t te g o cierp ien ia , k tóre o b ja w ia się w k rzyżu J ezu sa C h ry stu sa (s. 292).
R o zd z. V sta w ia o m a w ia n y tem at w ew . p y ta n ia o relacje m ięd zy T rójcą Św . im m a n en tn ą i e k o n o m ic z n ą . P o d o b n e p y ta n ie sta w ia n e b y ło ró w n ież i w cześn iej otrzy m u ją c różn e o d p o w ie d z i. I tak H eg el, M o ltm a n n i K ita m o r i, op ierając się n a m o d e lu je d n o z n a c z n o śc i m ięd zy T rójcą im m a n en tą i e k o n o m ic z n ą , p ro p o n u ją r o zu m ien ie cierp ien ia B o g a ja k o ak tu je g o sa m o o k r e śle n ia się. Inni z n o w u (G rzeg o rz P a lm a s, K . R ah n er, H . V orgrim ler) ch cą za c h o w a ć ró żn ice m ięd zy T rójcą Sw . im m a n en tn ą i e k o n o m ic z n ą red u k u jąc cierp ien ie w y łą czn ie d o h isto r io z b a w c z e g o w y m ia ru B o g a . R o z w ią z a n ie p r o p o n o w a n e przez B alth asara sta n o w i p ró b ę u k a za n ia d ro g i p ośred n iej, k tó r ą n a zy w a A n a lo g ia E x in a n itio n is. P o z w a la o n a w y k lu czy ć m u z B o g a w szy stk ie w e w n ą tr z św ia to w e d o św ia d c z e n ia i d o z n a n ia , a c z k o lw ie k z drugiej stro n y n ie n egu je c a łk o w ic ie m o ż liw o śc i ta k ic h d o św ia d c z e ń (s. 25). T a k w ięc
A n a lo g ia E x in a n itio n is usiłu je u n ik n ą ć n ieb ezp ieczeń stw a ta u to lo g iczn ej id e n ty c z n o śc i p o
m ięd zy T rójcą Sw . im m a n en tn ą i e k o n o m ic z n ą . M ó w i w ięc o sim ilitu d o , lecz p o d w aru n k iem za c h o w a n ia je sz c z e w ię k sz e g o dissim ilitu d o (U n ä h n lic h k e it): d issim ilitu d o in sim ilitu d o .
Jest n iem a łą z a słu g ą a u to r a o m aw ianej p o zy cji, n ie ty lk o p od jęc ie sa m e g o tem a tu , lecz i je g o w n ik liw e o p ra co w a n ie. W ia d o m o b o w ie m , że H .U r s v o n B a lth a sa r n ie n a leży d o te o lo g ó w ła tw y ch w czy ta n iu i w ro zu m ien iu . W ręcz p rzeciw n ie, je g o ję z y k , p ełen dygresji i h isto ry czn o -te a tra ln y ch sk ojarzeń , w y m a g a o d c zy teln ik a n ie ty lk o uw agi p rzy sam ej lek turze, ale i sz ero k ich h o r y z o n tó w m y ślo w y c h . T o w ła śn ie w y k a zu je w sw ojej p ra cy T h. K r e n s к i. Z jednej stro n y so lid n o ść w a n a lizie w sz y stk ic h pism te o lo g a z B a z y le i, z drugiej za ś ja sn o ść i p r zy stęp n o ść p rzed sta w ien ia tem a tu , k tóry ze swej n atu ry w ca le n ie je st łatw y. K tó ż b o w iem z n as jest w sta n ie p rzen ik n ą ć i o d d a ć o g ra n iczo n y m ję z y k ie m tajem n icę B o ż e g o ży cia . P raca T h . K ren sk ieg o je st w ięc p a sjo n u ją cą lek turą i zasługu je n a szersze g r o n o c zy teln ik ó w .
Z d z is ła w K ija s O F M C o n v ., L ublin
J o se f P IE P E R , P h ilo so p h ie, K o n te m p la tio n , W eish eit, J o h a n n es V eralg E in sideln , F reib urg 1991, s. 96.
W y m ien io n a p ozycja obejm uje pięć krótkich rozp raw p u b lik o w a n y ch w różn ych o d stępach czasu m ięd zy rokiem 1955 a 1990, k tóre łączy jed n a w sp ó ln a m yśl: filo z o fia , jej d zied zictw o, teraźniejszość o ra z perspektyw y n a przyszłość. O d o góln ej tem atyk i o d b ieg a jed y n ie p ierw sza, najkrótsza rozpraw a - Irdisch e K o n tem p la tio n (K o n tem p la cja ziem ska) s. 9 -1 8 ), w której a u tor stara się p rzek on ać czyteln ik a, iż kon tem p lacji nie należy k o n ieczn ie łączyć z życiem klasztornym . P rzeciw nie, m o ż e się o n a a k tu a lizo w a ć i aktualizuje się rów n ie dob rze w cod zien n y m życiu k a żd eg o z n as, w rażliw ego n a p ięk n o o ta cza ją ceg o g o św iata. C ó ż o zn a cza w ięc dla J. Piepera kontem placja? „Jeżeli n a sza p o zy ty w n a siła, tzn. n a sza m iło ś ć - p is z e au tor - u k ieru n kow ana jest na rzeczyw istość n iesk o ń czo n ą , b o sk ą , k tóra przenika o d p o d sta w w szy stk o , całą rzeczyw istość. Jeżeli rzeczyw istość u m iło w a n a p ojaw ia się n a h o ry zo n cie d u szy w sp o só b ca łk o w icie b ezpośredni. Jeżeli zostaje d o strzeżo n a p rzez czło w iek a w s p o s ó b w pełni w o ln y i trw a nie dłużej, aniżeli b łysk św iatła, w ó w cza s i ty lk o w ó w cza s m o żem y m ó w ić o k on tem p lacji w jej w łaściw ym sensie” (s. 11-12). E lem en t cza so w y - b ard zo k rótki - jest m o c n o p o d k reślo n y p rzez n iem ieck ieg o filo z o fa . Sytuacja p rzeciw n a, tzn. długi ok res trw ania w k on tem p lacji, jest w yłączn ie udziałem ludzi św iętych i t o w życiu przyszłym .