• Nie Znaleziono Wyników

Z kronik Katolickiego Towarzystwa Robotniczego w Olsztynie w latach 1900-1920

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z kronik Katolickiego Towarzystwa Robotniczego w Olsztynie w latach 1900-1920"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Lietz, Zygmunt

Z kronik Katolickiego Towarzystwa

Robotniczego w Olsztynie w latach

1900-1920

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3-4, 359-370

(2)

Z y g m u n t L ie tz

Z KRONIK KATOLICKIEGO TOWARZYSTWA ROBOTNICZEGO W OLSZTYNIE

W LATACH 1900— 1920

K atolickie T ow arzystw o Robotnicze w O lsztynie (dalej KT.R) pow stało w 1900 r. Bliższej d a ty p ow stania nie udało się u stalić. N ie zachow ały się przekazy źródłowe o jego początkach. Z ałożycielem był ks. W łady­ sław Sw italski, w ik a ry p arafii Sw. Ja k u b a . O ficjalna n azw a brzm iała „K ath o lisch er A rb e ite rv e re in St. Jacobus f ü r das K irch en sp iel A lle n ste in ” . P rezes pochodził ze znanej polskiej rodziny, z p o w iatu inow rocław skiego. Było to w ięc ja k b y n aw iązan ie do tra d y c ji ks. Feliksa S chreibera. Wice­ prezesem był ‘ks. J a n Szotowski. Nie znam y pozostałych członków zarzą­ du. Prezesów w y b ierał biskup w arm iń sk i, a zatw ierdzało W alne Z grom a­ dzenie członków. Do końca ro k u m iało już być ok. 500 członków h P re z e ­ sem hono ro w y m był proboszcz ks. Józef T eschner. W 1901 r. odbyło się 14 zeb rań połączonych z odczytam i o tem aty ce społecznej i w yznaniow ej. P ojem ność sali Dom u K o p ern ik a — ty lk o 300 osób — decydow ała o fr e k ­ w encji n a zebraniach. W raz z p o w ołaniem T ow arzy stw a założono kasę d la członków i ich rodzin w p rz y p a d k u klęsk życiow ych i lu b żyw ioło­ w ych. Je d n a k ż e w 1902 r. kasa, z u w agi n a niew ielkie w k łady, zawiesiła pracę. Od 12 października 1902 r., po odejściu ks. W. S w italskiego na dalsze stu d ia do W rocław ia, zastępow ał go przejściow o J. Teschner, a 27 tegoż m iesiąca bp A ndrzej T hiel m ianow ał prezesem ks. Ja n a Szołow skie­ go, a jego zastępcą ks. w ikarego A ntoniego B aranow skiego. K a sje re m był nauczyciel Z iem erm ann, zastępow ał go, rów nież nauczyciel, R ittle r, a se­ k re ta rz e m A dolf U hlrich, s e k re ta rz m ag istratu . N ow y zarząd tw orzyło 21 członków. P o odejściu ks. J. Szołow skiego w p aździerniku 1903 г., do Goł­ dapi, biskup m ianow ał p rezesem ks. w ikarego E d m u n d a Borkowskiego. W alne zebranie 29 p aźd ziern ik a zatw ierdziło tę nom inację. W iceprezesem został ks. L ean N eum ann, a członkam i zarząd u m.im. J a n P a p ro tta , J a n Jackow ski, K a rl Schm erling, Józef Bolza i Józef R utk o w sk i — czyli także polscy W arm iacy. R utk o w sk i zajm ow ał się tak że ro zp ro w ad zan iem w śród członków T ow arzystw a jego organu, m iesięcznika „S ain t Jacobi-G

löc-1 W . T h i m , D i e K a t h o l i s c h e A r b e i t e r b e w e g u n g i n d e r B i s t ü m e r n E r m l a n d , K u l m u n d D a n z i g , Z e i t s c h r i f t f ü r d i e G e s c h i c h t e u n d A l t e r t u m s k u n d e E r m l a n d s , M ü n s t e r 1980, B d . 40 s. 57.

(3)

360 Z y g m u n t Lietz

k le in ”, w ychodzącego od 24 sierpnia 1902 r., a d rukow anego w d ru k a rn i c en tro w ej „A len stein er V o lk sb latt” , w nakładzie 1300 egzem plarzy. Pism o redagow ali prezesi, zam ieszczając w n im a r ty k u ły n a te m a ty ogólne i k ro ­ nik ę pracy. Miało ono służyć propagow aniu katolickiej d o k try n y społecz­ n ej, podniesieniu religijności członków, a szczególnie w ym ianie dośw iad­ czeń kół, jako że zb y t m ała sala uniem ożliw iała bezpośrednie spotkania. Tow arzystw o dzieliło się n a 27 kół, działających w poszczególnych dziel­ nicach, a n a w e t „w y b u d o w an iach ” m iasta. W 1902 r. p rzybyło 133 no­ w ych członków a uby ło 53 osoby. W ystępow ały z T ow arzystw a przew aż­ nie k o b ie ty zam ężne i osoby nie płacące składek. W ty m ro k u T ow arzy­ stw o liczyło 1029 członków rzeczyw istych i 26 honorow ych. Z nieco póź­ niejszego okresu pochodzi podział na g ru p y w iekow e:

od 18— 25 la t — 29 od 45— 50 lat — 170 od 25— 30 la t — 174 od 50— 55 la t — 122 od 30— 35 lat — 143 od 55— 60 lait — 72 od 35— 40 la t — 155 od 60— 65 la t — 65 od 40— 45 la t — 198 od 65— 70 lat — 33 pow yżej 70 lat — 18 Razem : 1179 N ajm n iej liczne b y ły g ru p y n ajm łodszych i najstarszy ch , a n a jw ię ­ cej osób od 40 do 50 la t (378) — 32,8% ogółu członków. Na 1179 człon­ k ó w było 1082 żonatych, 47 k aw aleró w . P ierw si m ieli 2453 dzieci do lat 14 i 385 pow yżej 14 lat, łącznie 2838. P rzeciętn ie na rodzinę przypadało 2,8 dziecka. Z ogólnej liczby członków, bez p r a c y pozostaw ały aż 242 oso­ by, w ty m 63 z pow odu choroby. P rzez 6 tygodni bez p racy było 22 oso­ by, przez 10 ty g o d n i 21, przez 5 tygodni 7, przez 2 tygodnie 16. N ajw ię­ cej, bo 35 osób, n ie pracow ało przez 4 m iesiące. 28 przez 3 m iesiące, a 44 przez 2 m iesiące. W sum ie był to dosyć w ysoki p ro c e n t b ezrobotnych jak n a ta k ą liczbę członków. W iązało się to z sezonowością p ra c y (,np. budo­

w lanych) i k ry z y s e m p a n u ją c y m w prowincji®.

W początkach 1903 r. K T R liczyło 1127 członków rzeczyw istych i hono­ row ych, w śró d k tó ry c h by li i rob o tn icy polskiego pochodzenia ja k J a n B rodow ski, J a n M arks, J a n B iendarski, M ichał Kiewicz, B e rn a rd G entzki i in. Członkowie m ieszkali tak że w W adągu i L ikusach 3. 5 m arca tego ro ­ k u ks. B aranow ski odszedł do p a ra fii w O lsztynku, a zastąpił go ks. L. N eum ann. K ołam i kierow ali mężow ie zaufania np. F e rd in a n d W ie­ lan d z K ran k en strasse, Józef Bocz z D obrom iejskiej, F ra n z B erb u ll na

2 S t . J a c o b i - G l ö c k l e i n . G o t t s e g n e d i e C h r i s t l i c h e A r b e i t ! M o n a t s b l a t t f ü r M i t g l i e d e r d e s K a t h . A r b e i t e r v e r e i n s S t . J a c o b u s , 1902, n r 5; A r c h i w u m D i e c e z j i W a r m i ń s k i e j ( d a l e j A D W O ) , P a r a f i a O l s z t y n ( d a l e j P . O l . ) . n r 1223. V e r w a l t u n g b e r i c h t d e s K a t h . V e r e i n S a i n t J a c o b u s zu A l l e n s t e i n f ü r d a s J a h r 1903, s . 3.

(4)

D obrom iejskiej polnej, A ugust M atenia na Jaro ck iej i w y b u d o w an iu A n- dreasw eg, P e te r S chw einfeier w Li'kuzach, a Józef E rd m a n n n a C eglanej 14— 39. W .początkach k w ietn ia liczba członków w zrosła do 1136 o s ó b 4. N a zeb ran iu 19 k w ie tn ia poinform ow ano, że biskup A. T hiel zatw ierdził s ta tu t T ow arzystw a i zezwolił n a re a k ty w o w a n ie k a sy pom ocy i k a sy osz­ czędności. K a sy służyć m iały zaciąganiu pom ocy finansow ej od banków na ożyw ienie rzem iosła. 220 członków uzyskało 50% zniżki n a n ab y w an ie organu C entrum , „A lien stein er Vollksblatt” . P o d koniec sierp n ia 1903 r. K TR w O lsztynie liczyło 1175 członków. O dbyło się zebranie, n a k tó ry m odczyt o n ęd zy ro b o tn ik ó w w ygłosił fran ciszk an in o. Honor.ius Cornelius. P o d k reślał w nim , że „żaden p raw d ziw y ch rześcijan in n ie m oże być so­ cja ld e m o k ra tą jeżeli zachowa w ia r ę ” 5.

We w rześniow ym zebraniu ( 2 4 IX) T o w arzystw a uczestniczyli F o u r- n elle — s e k re ta rz g e n e ra ln y Zw iązku K atolickich T o w arzy stw R obotni­ czych z siedzibą w B erlinie, poseł P a u l F leisch er z B erlina i ks. F ra n z Schulze — prezes W arm ińskiego Zw iązku D iecezjalnego K TR. S tw ierdzo­ n a wówczas, że tu tejsze T ow arzystw o stoi n a czele istn iejący ch w m o n a r­ chii p ru sk ie j i n a W arm ii. N ależy w spom nieć, że 18 w rześnia pow stało A rb e ite rv e re in S. M arth a pod przew o d n ictw em ks. J. T eschnera. Do Ro­ botniczego T ow arzystw a Sw. M a rty przy stąp iło 68 kob iet z p arafii Sw.

Ja k u b a. Nieco później T ow arzystw o liczyło 84 członkinie 6. P o b y t człon­ ków k iero w n ictw a Z w iązku w iązał się z p row adzonym w łaśnie k u rse m so­ c jaln y m prezesów K TR dla 158 osób w ty m 108 księży. P o d koniec g ru ­ dnia 1903 r. liczba członków w zrosła do 1210, do czego przyczyniła się agitacja i w spom niana k o n feren cja. K ażde z T o w arzy stw m iało w łasną k a ­ sę n a w y p ad ek zgonu członka. Rodzinie w ypłacano w ów czas po 3 latach stażu 60, a po ro k u 40 m arek . O gółem przy b y ło T o w arzy stw u 153 osoby. Łącznie z 36 w dow am i i k o b ietam i p rac u ją c y m i, 23 członkam i h onorow y­ m i pod koniec 1903 r. było 1264 c z ło n k ó w 7. S e k re ta rz e m T ow arzystw a b y ł n a d a l A. U hlrich, k tó r y sp raw o w ał także opiekę n a d biblioteką, liczą­ cą 393 tom y. W 1903 r. w zbogaciła się ona o 193 książki, głów nie z d a ­ rów . B iblioteka d ziałała w D om u K opernika, czynna była w k ażd ą n ie­ dzielę i m iała 393 czytelników . Był to wyższy, w sto su n k u do liczby członków, p ro cen t n iż w bibliotekach in n y ch zw iązków branżow ych. K a ­ s je re m był n a d a l R itter, sk ład k a w ynosiła 10 P f tygodniow o, z k tó r e j to sum y 2/3 odsyłano do B erlina, a resztę z atrzy m y w an o n a p o trz e b y To­

Z k r o n i k K a t o l i c k i e g o T o w a rz y st w a R o b o t n i c z e g o 361 4 i b i d e m , n r 4. 5 I b i d e m , n r 9. 6 I b i d e m , n r 10. 7 A D W O , P . O l , n r 1224. D e r K a t h . A r b e i t t e r v e r e i n A n g e l e g e n h e i t e n 1903— 1913, 3 I X 1903 K a t o l i c k i e T o w a r z y s t w o R o b o t n i c z e z w a n e K T R w ł ą c z y ł o s i ę d o o b c h o d ó w 25 l e c i a p r a c y n a d b u r m i s t r z a O s k a r a B e l l i a n a , a w 1903 r . d o 550 l e c i a m . O l s z t y n a . U b y ł o K T R 63 o s o b y , w t y m 13 z m a r ł o , 29 o d e s z ł o d o p r z e m y s ł u , 14 w y p r o w a d z i ł o s i ę .

(5)

362 Z y g m u n t Lietz

w arzystw a. Członkowie otrzy m y w ali w zam ian organ Zw iązku K TR „D er A rb e ite r” , a ludność polska m ogła zaabonow ać polską w ersję „R o botnika” drukow anego u L u d w ik a W róbla w Berlinie. Do zarządu n ależały w ów ­ czas 34 osoby, z k tó ry c h 7 stanow iło ścisłe prezy d iu m 8.

Pow ażną tro sk ą duchow ieństw a było znaczne obniżenie poziomu oby­ czajów i m orale kobiet i dziew cząt pracujących, spow odow ane ciężkim i w a ru n k a m i bytow ym i. Je d n y m ze środków zapobiegaw czych m iało być pow ołanie w O lsztynie O ddziału T ow arzystw a K obiet i D ziew cząt P ra c u ­ jących Zawodowo, k tó r y m iał je ustrzec od zgubnych w p ły w ó w lew icy i przysposobić do życia w rodzinie. W ty m celu, sprow adzone z C hełm na, sio stry (polskie) k a ta rz y n k i prow ad ziły p rz y szpitalu M ariackim n aukę gotow ania, szycia, robienia na d rutach, hafto w an ia. Z ajęcia odbyw ały się w każdą niedzielę.

W sierp n iu 1903 r. odbyw ały się w y b o ry ław ników do sądu rzem iosła. Z ram ienia T ow arzystw a w y b ran o A ugusta G ebnm anna °. 6 sierp n ia tegoż roku w ystosow ał zarząd do p rezy d en ta re je n c ji k rólew ieckiej skargę na przedsiębiorstw o spedycyjne w O lsztynie zatru d n iające robotników także w niedzielę.

W ciągu całego ro k u odbyło się 9 zebrań, w yłączając m iesiące letnie. N a com iesięcznych zebraniach, obok te m a ty k i relig ijn ej, poruszano ró w ­ nież lokalne p ro b le m y społeczno-ekonom iczne. Ks. J. T eschner rozważał, czy Kościół katolicki się przeżył? Ks. d r W ale n ty B arczew ski (przem aw iał do zeb ran y ch po polsku), co m a robić robotnik, ab y zapew nić rodzinie p rzetrw an ie i szczęśliwą przyszłość, a o. H onorius c h arak tery zo w ał p rz y ­ czyny n ędzy robotników . O gółem w ygłoszono w ciągu ro k u 6 odczytów o podobnej tem atyce, 3 o tem aty ce w yznaniow ej oraz 1 o obow iązkach s ta ­ tutow ych. Do zadań statu to w y ch , opróoz uczestnictw a w zebraniach i p ła ­ cenia składek, należało re g u la rn e uczęszczanie n a nabożeństw a niedziel­ ne i przy jm o w an ie raz do ro k u sa k ra m e n tó w św. Na 1076 członków s ta ­ tu to w ą pow inność w ypełniło w 1903 r. 892 członków, tj. 82,9%, czyli był to w ysoki procent zdyscyplinow ania. P o n ad to 351 osób uczestniczyło w p ielgrzym ce do G lotow a w pow iecie lidzbarskim . W obchodach gw iazd­ kow ych w zięło udział 20— 36 osób w ra z z członkam i rodzin. D ru g ą m a­ sową im prezą b y ły obchody 25-lecia p o n ty fik a tu papieża L eona X II, na k tó re p rzybyli także delegaci T o w arzy stw a z B iskupca oraz o rk iestra 151. pułku, z k tó r ą przem aszerow ano przez m iasto. U roczystą opraw ę nadano także pośw ięceniu now ego kościoła Serca Jezusa. O dbyło się ono 19 paź­ dziernika, a uczestniczyły w nim b ra c tw a i stow arzyszenia religijne, w ty m robotnicze i czeladnicze 10.

8 I b i d e m , s s . 15— 16. K a s a c z ł o n k o w s k a l i c z y ł a 6025 m a r e k . 9 S t . J a c o b i - G l ö c k l e i n , 1903, n r 9, 10, 11, s . 1.

(6)

B ardzo isto tn ą rolę odg ry w ały św iadczenia socjalne na raecz człon­ ków. W 1903 r. p rzyznano je 21 osobom. P ogrzeb członka, zarów no ce re ­ m onie relig ijn e, jak i sam o pogrzebanie — b y ły bezpłatne. Ż egnał go chór KTR. W ażne też b yły porady społeczno-praw ne udzielane członkom przez etatow ego sek retarza okręgu olsztyńskiego Zw iązku, W ik to ra K u ­ czyńskiego. N a życzenie członków pisał on podania i w nioski do władz ad m in istracy jn y ch , sądow ych lub pracodaw ców . Członkom udzielano ta k ­ że zapomóg w razie w y p ad k u czy choroby. W r. 1902 było 107, a w roku 1903 — 197 tak ich in terw en cji. W szystkie te poczynania zarządu zaowo­ cow ały w przyszłym roku. W 1904 r. liczba członków w zrosła do 1356 osób rzeczyw istych, honorow ych oraz w dów. T ow arzystw o dzieliło się od tej p o ry n a dw a kościoły i koła pod w spólnym k ie ro w n ic tw e m zarząd u z p re ­ zesem ks. E. B arkow skim , w iceprezesem L. N eum anem , k asjerem , n a u ­ czycielem S chrade, jego zastępcą R itterem , se k re ta rz m A. U h lrich em i za­ stępcą Piekopem , se k re ta rz e m reje n c y jn y m . W zarządzie zasiadały 34 oso­ by, prócz w y m ienionych J. Sm oliński, J. Meik, Józef S ch w ernow ski i inni. W 1905 r. p rzybyło T o w arzy stw u 158 członków, liczyło w ięc 1514 osób. Było n ajliczniejsze nie tylko w diecezji w arm iń sk iej, ale i chełm ińskiej. P ra w ie dorów nyw ało m u ty lk o K T R p rzy p a ra fii Sw. M ikołaja w G dań­ sku, k tó re w ty m sam y m ro k u liczyło 1100 członków n . C elem to w a rz y stw n ad al by ła p o p raw a położenia s ta n u robotniczego, k rzew ien ie zasad sp ra ­ wiedliwości, m iłości bliźniego, p rzyw iązania do Kościoła katolickiego, oj­ czyzny. P rz y olsztyńskim T ow arzystw ie pow ołano sąd rozjem czy, k tó ry m iał k rzew ić zasady po k o ju klasow ego m iędzy członkam i. S kład ał się on (§ 9) z prezesa, se k retarza i trzech ław ników w y b ie ra n y c h przez W alne Zgrom adzenie.

R ok 1905 był szczególnie ow ocny dla T ow arzy stw a n a polu społeczno- -zaw odow ym . Wobec rozw oju ru c h u robotniczego, lew icow ego i klaso­ w ych, a także chrześcijańskich w oln y ch zw iązków zaw odow ych, Związek K atolickich T o w arzy stw R obotniozych z siedzibą w B erlinie p o d ją ł zada­ n ia form o w an ia p rz y T o w arzy stw ach R obotniczych oddziałów fachow ych będących n a m ia stk ą b ranżow ych zw iążków zaw odowych. W O lsztynie po­ w sta ły w ty m czasie oddziały fachow e: ro b otników tra n sp o rto w y c h (69 osób, z k tó r y c h 6 u p rzednio w ystąpiło), ro b otników d rzew n y ch (16 osób po w y stąp ien iu zeń 9), b u d o w lan y (m im o dużej liczby m u ra rz y i pom oc­ ników zrzeszał zaledw ie 9 osób), m etalo w y (5 osób odlew nia B ey er i Thiel) ro b o tn ik ó w ziem nych i k a m ie n ia rz y (zaledwie 4 osoby). Z arządem p ie rw ­

Z k r o n i k K a t o l i c k i e g o Towarzystwa Robotniczego 363

j a k o e w e n e m e n c i e , g d y ż p o z o s t a ł e z a p e w n e b y ł y p o n i e m i e c k u . N i e d o p e ł n i e n i e o b o w i ą z k u s p o ­ w i e d z i m o g ł o w y n i k a ć c z ę s t o z o p i e s z a ł o ś c i c z y c h o r o b y .

11 A D W O , A r c h i w u m b i s k u p i e ( d a l e j A . B p . ) , H 298. J a h r e s b e r i c h t A l l e n s t e i n ; t a m ż e , P . O l . , n r 1226; W . T h i m m , o p . c i t . , s . 59.

(7)

364 Z y g m u n t U et z

szego k ierow ał A. G e h rm a n n — prezes, J. B ilitew ski — sek retarz, P e te r K rau se — sk arb n ik . Łącznie w oddziałach fachow ych K TR w O lsztynie było 124 o s o b y 12.

R eligijne potrzeb y członków zaspokajał zarząd odczytam i, a rty k u ła m i prasow ym i, k azaniam i i p oradam i prezesów. Do dorocznych obowiązków należało uczestnictw o w święcie p a tro n a p arafii i T ow arzystw a, procesji Bożego Ciała, św iętach W ielkiej Nocy i Bożym N arodezniu połączonym z p rzy jm o w an iem sak ram en tó w św. D użą rolę' w podnoszeniu św iadom o­ ści n ie ty lk o relig ijn ej, ale społecznej i ogólnej odgryw ała biblioteka, k tó ­ re j zasób w zrósł do 608 tom ów. B yły w ty m także liczne książki o treści społeczno-politycznej i historycznej. W ypożyczalnia n ad al działała w n ie ­ dziele, a liczba czytelników w zrosła do 415 osób. Poza „St. Jacobi-G löc- k le in ” dostarczano członkom „D er A rb e ite r” i 700 egz. „A llensteiner V o lk sb latt” . P rz y T ow arzystw ie ak ty w n ie p raco w ał chór m ęski oraz dzie­ cięcy, sp ecjalizujący się szczególnie w pieśni kościelnej i obsłudze mszy św. Na 1310 członków rzeczyw istych pod koniec ro k u do k o m u n ii św. przystąpiło 1150 osób. N iep rzystępujących było 240, podczas g dy w po­ p rzednim roku tylko 158 osób. Pow olnie postępow ał proces zeświecczenia lub p rz y n a jm n ie j w k ra d a ł się n a w y k bagatelizow ania ty c h obowiązków.

Na u trz y m a n ie se k re ta ria tu płacił zarząd 200 m arek. Z ałatw iał on To­ w arzy stw u w iele isto tn y ch (378) sp ra w i przeprow adził 173 in terw en cje ustne. W ystąpił w 50 sp raw ach k arn y ch , 45 budow lanych, 73 m a ją tk o ­ w ych, 33 w ypadkach, 18 podatkow ych, 23 s p o r n y c h 13. W 16 sp raw ach osiągnięto k o rz y s tn y w ynik, a trzech s p ra w nie rozstrzygnięto. Mimo r e ­ ligijnego o h a ra k te ru T ow arzystw a, jego członkow ie, jak widać, żyli w ielo ­ m a różnym i k w estiam i społeczno-ekonom icznym i. P rezes, ks. Barkow ski, w ydal w języku niem ieckim odezwę do ro b o tn ik ó w w szystkich zawodów, w k tó r e j podkreślał, że K TR od la t p ro p a g u je idee relig ijn e i w spółpracy

gospodarczej i p rzestrzeg ał p rzed socjaldem okracją.

P o d koniec 1903 r. T ow arzystw o Robotnicze Sw. M arty liczyło 133 członkinie, 36 osób w ystąpiło z T ow arzystw a. Dużą pomoc św iadczyły n ad al sio stry k a ta r z y n k i z przełożoną F ranciszką K ostrosi, a po jej w y- jeździe do C hełm na, M artą O strow ską. N atom iast 71 kob iet z O lsztyna przystąpiło do oddziału Zw iązku C zynnych Zawodow o K obiet i D ziew ­ cząt w Niemczech.

W 1906 r. T ow arzystw o Robotnicze liczyło 1528 członków. Prezesem był n ad al ks. Ed. Barkow ski, a se k re ta rz e m A. U hlrich. K atolickie To­

12 A D W O , P .O l ., n i e l i c z b o w a n e ; W . T h i m m , o p . c i t . , s s . 38— 30. Z o g ó l n e j l i c z b y c z ł o n k ó w , 21 o s ó b z m a r ł o , 24 w y s t ą p i ł o , 28 w y p r o w a d z i ł o s i ą , a 21 s k r e ś l o n o za- n i e p ł a c e n i e s k ł a d e k (— 85). W d ó w b y ł o 61, c z ł o n k ó w h o n o r o w y c h 25. 13 A D W O , P , 0 1 . , o r a z W . T h i m m : A D W O , A . B p . , H 299. D o W a r m i ń s k i e g o Z w i ą z k u D i e ­ c e z j a l n e g o p o d z i e l o n e g o n a 3 o k r ę g i n a l e ż a ł o w 1906 r. 62 t o w a r z y s t w ; A l l e n s t e i n e r V o l k s b l a t t , 1908, n r 1908, n r 298. K a s a c z ł o n k o w s k a m i a ł a 1748, a k a s a z m a r ł y c h 1692 m a r k i .

(8)

w arzy stw a R obotnicze b y ły najczęściej bezim ienne, ty lk o w G utkow ie obrano za p a tro n a Sw. Józefa, a O lsztyn i G dańsk p rz y b ra ły m iano od p atro n ó w n a js ta rs z y c h parafii. Po śm ierci biskupa A n d rzeja T hiela, w 1908 r., w ładze zatw ierdziły k a n d y d a tu rę dr. A u g u sty n a B lau d au a u ro ­ dzonego n a W arm ii, profesora teologii Nowego T e sta m e n tu u n iw e rs y te tu m onastyrskiego. P ism em z 2 g ru d n in a 1909 r. biskup m ianow ał ks. w ik a ­ rego B ru n o n a Paczkow skiego p rezesem tutejszego K atolickiego T ow arzy­ stw a Robotniczego, a ks. Józefa S tr e h la u a p rezesem K atolickiego To­ w a rzy stw a Czeladniczego w O lsztynie. P rezesem now o pow stałego K a to ­ lickiego T o w arzystw a M łodzieży został ks. w ik a ry A lfons W ardecki po­ chodzący z Pow iśla, późniejszy proboszcz p a ra fii Serca Jezusa. Pow oła­ nie tego ostatniego T ow arzystw a m iało przysposabiać now e k a d ry dla To­ w arzy stw R obotniczych, gdyż już p rzed sześciu la ty zaobserw ow ano nieko­ rz y s tn e sy m p to m y i chciano w te n sposób chronić m łodzież od w pływ ów lewicy. W 1906 r. pow stało rów nież T ow arzystw o Robotnicze Sw. Józefa w O lsztynie u . Składało się ono z zecerów i ośm iu m u r a rz y w y d alo n y ch z K TR za niepłacenie składek. S pór dotyczył bardzo isto tn ej spraw y. W skutek niegospodarności sk arb n ik a, w kasie K T R po w stał nied o b ó r w w ysokości 2 tys. m arek . P re z y d iu m poleciło członkom pokryć to d obrow olnym i sk ład ­ kam i. T ow arzystw o Sw. Józefa liczyło początkow o 30, a nieco później 70 członków 15. D odatk o w y m czynnikiem , k tó r y pow odow ał ro z te rk i człon­ ków K T R był zakaz przynależności do chrześcijańskich zw iązków zawo­ dow ych lu b podw ójnej przynależności. SPD rów nież n ie tolerow ało pod­ w ójnej przynależności. Z arząd G łów ny w B erlinie podejrzew ał, że T ow a­ rzy stw o R obotnicze Sw. Józefa jest pow iązane z analogicznym to w a rz y ­ stw e m w G dańsku o p o k re w n y m obliczu ideow ym . P rezes olsztyńskiego T o w arzystw a był zdania, że w y d alenie w ichrzycieli, pow ołanie to w arzy stw kobiecych, stanow ić będzie tarczę ochronną przeciw ko obcym' w pływ om i zapew ni pokój społeczny. P o w ra c a ją c y z em ig racji rob o tn icy tak że pol­ scy p rzeniknięci byli je d n a k bardziej lib e ra ln y m i ideam i przynależności zaw odow ej (w ty m i do Zjednoczenia Zawodow ego Polskiego). T o w arzy ­ stw o Sw. Józefa wiodło nad al suchotniczy żyw ot do I w ojny. U ruchom ie­ n ie zaś oddziałów fachow ych p rz y K T R n a pew ien czas zaham ow ało te n ­ dencje rozłam ow e. W pozostałych oddziałach fachow ych m ogli robotnicy w części realizow ać swe po trzeb y społeczno-ekonom iczne.

C hrześcijańskie zw iązki zaw odow e i m ieszczańskie n ie rezygnow ały z prób pozyskania członków n a W arm ii. W O lsztynie często p o ja w ia li się ich agitatorzy. C e n tru m i Zw iązek D iecezjalny b y ły n a d a l przeciw ne tej przynależności. N ow y biskup w y d aw ał się bardziej pojednaw czy. Z e n tra l­

Z k ro n i k K a t o l i c k i e g o T o w a rz y st w a R o b o t n i c z e g o 365

14 A D W O , A . B r . , H 299. R ę k o p i s y r ó ż n e d o t y c z ą c e K T R z l a t 1906— 1925; A l l e n s t e i n e r V o l k s b l a t t , 1910, n r 216, n r 222.

(9)

366 Z y g m u n t Lietz

v e rb a n d d er c h ristlich er Bauhandweriker u n d B augehilfe próbow ał pozy­ skać rzem ieślników i robotników .

P o d koniec X IX i w początkach X X w. pow stał w O lsztynie bom b u ­ dow lany n a budow ę budynków adm inistracyjno-sądow ych, w ojskow ych 1 p ry w atn y ch . S k ro m n y oddział fachow y tej bran ży zbyt słabo jednak bronił interesó w sw oich członków. N adal byli liczni bezrobotni. „A llen- stein er V o lk sb latt” podkreślał: „Nie chcem y tu t a j żadnych ro zp raw o ce­ lowości różnych rodzajów organizacji (zawodowych). Jeżeli kto ś jest n ie­ zadow olony ze sta tu tu K atolickich T o w arzy stw Robotniczych z siedzibą w Berlinie, to szkodzi organizacji” 16. D ziennik c e n tro w y bronił n a d a l m o­ nopolistycznej pozycji oddziałów fachow ych w Olsztynie, w w alce o po­ praw ę położenia robotników . Ich a u to r y te t m u s ia ł być niew ielki, jeżeli odw oływ ano się aż do „ rato w an ia uczuć i d ucha naro d u n iem ieckiego” członków, b y zachęcić do głosow ania na C en tru m , w sierp n iu 1908 r. W okręgu O lsztyn — Reszel w y b ra n o do sejm u radcę sądu lokalnego z O lsztyna A ugusta G riehla i G rava 17.

„E rm landische Z e itu n g ” i „A lien stein er V o lk sb la tt” w alczyły o obsa­ dzenie k a to lik am i stanow isk pań stw o w y ch n a W arm ii. W ładze c en traln e szły za w skazaniam i n a d p rezy d en ta p row incji von V andheim a i nowego p rezy d en ta re je n e ji olsztyńskiej (31 X 1908) von H elm an n a i nie dopuś­ ciły by k ato lik objął stanow iśko drugiego w O lsztynie. N ad b u rm istrzem był O skar Belian, a p ierw szym b u rm istrz e m został G eorg Ziihlch. R adni zatw ierdzili k a n d y d a ta w ładz 1S.

O lsztyn rozw inął się po pow staniu w ęzła kolei, garnizonu i rejeneji. 2 sierpnia 1910 r. m iasto liczyło 32 720 osób, w ty m ponad pięciotysięcz­ n y garnizon piechoty i arty lerii. W ciągu ro k u przybyło 22 rodziny, łącz­ nie 336 osób, a urodziło się 141 dzieci. W te j liczbie obok kupców , rze­ m ieślników i u rzędników było coraz w ięcej robotników i służby. Dogod­ na k om unikacja u łatw iała agitację. 6 sierp n ia 1910 r. odbyło się w sali H endela zebranie C entralnego O ddziału C hrześcijańskiego M alarzy i Za­ w odów P o k rew n y ch , na k tó ry m p rzem aw iał W ohlgem uth z K rólew ca. S ek retarzem był Schömkäss 19.

14 sierpnia odbyły się w O lsztynie obchody 10 lecia K atolickiego To­ w arzy stw a Robotniczego p arafii Sw. J a k u b a połączone ze św iętem lata. Oprócz uroczystego zebrania, odbył się też pochód to w arzy stw tej parafii z prezesem ks. B. Paczkow skim , o rk iestrą garnizonow ą, w y stęp am i chórów , przedstaw ieniam i, z a b a w a m i20.

16 I b i d e m . T o w . R o b o t . S w . J ó z e f a l i c z y ł o w 1912 r. t a k ż e 65 c z ł o n k ó w . 17 A l l e n s t e i n e r v o l k s b l a t t , 1908, n r 141, n r 288 O B I 18 I b i d e m , n r 139. P o o d e j ś c i u p r e z y d e n t a d r . G r a m s c h a . 19 I b i d e m , n r 140, n r 202, n r 204; 1910, n r 180. 20 I b i d e m , 1910, n r 210. D o p u s z c z o n o j u ż p r z y p o ż e g n a n i u r e k r u t ó w s t o l a r z y z c h r z e ś c i j a ń ­ s k i c h z w i ą z k ó w z a w o d o w y c h .

(10)

„Ermlaradische Z e itu n g ” obarczała chrześcijańskie zw iązki zarzutem , że chcą oddać ro b otników pod k o n tro lę SPD. Zw iązek D iecezjalny n ad al u parcie zakazyw ał przy stęp o w an ia do n ic h (na w zór N iem iec Zachodnich). D opiero encyklika papieża P iusa X S i n g u l a r i s Q u o d a m z 24 w rześn ia 1912 roku u reg u lo w ała tę kw estię, lecz aż do w y b u ch u w o jn y stanow isko bis­ k u pów p ru sk ich nie zm ieniło się.

W 1911 r. p rz e s ta ł w ychodzić „St. Jaeobi-G löcklein” , któ reg o częścio­ w o zastąpił od 1913 r. „E rm ländische V o lk sfreu n d ” . O ddziały fachow e nad al prz e ta rg a m i w alczyły o popraw ę płac, nie sto su jąc strajk ó w . N owe ta r y ­ fy płacow e w yw alczyły dla zaledw ie 450 robotników . T ary fam i i p o ra d ­ nictw em m iano się przeciw staw iać w pływ om SPD . W 1912 r. w okręgu O lsztyn — Reszel liczba głosów oddanych na SPD w zrosła do 408 21.

Od połow y 1913 r. po odejściu ks. J. T eschnera w y b ranego kanonikiem , prezesem został proboszcz J. W iechsel. W iseprezesem został N icolaus K u ­ charski s e k re ta rz re je n c y jn y , se k re ta rz e m R o b ert Rogalla, k a s je re m F ran z Raczka.

W przeddzień w yborów do sejm u pruskiego, w 1913 r., tr w a ły spory k o m p eten cy jn e o w ybór k o m ite tu p a rty jn e g o C en tru m w O lsztynie. Ks. J u liu s W eichsel w y su n ą ł swoich k a n d y d a tó w n a przew odniczącego i zastępcę, a cyw ilni działacze nie byli z tego zadow oleni. Ogół członków b y ł jed n ak dosyć o b ojętny i m ia ł zbyt m ało „uczuć p a rty jn y c h ” , jak pod­ k re ś la ł re d a k to r F. T h o m m e s 22.

P o w y b u ch u I w o jn y św iatow ej, podobnie ja k w w ielu in n y ch orga­ n izac jach i p a rtia c h p o litycznych zapanow ał „ en tu z jazm n aro d o w y ” . Dzie­ sią tk i członków kół T o w arzy stw p o w ołanych do Redchswehry, poległy już w pierw szym roku w ojny. Znacznie liczniejsze b yły zgony kobiet, n a k tó ­ ry c h b ark ach spoczął w ysiłek u trz y m a n ia dzieci.

W ciągu 1915 r. z filii p arafii kościoła Serca Jezusow ego 23 osoby zm arły, a 3 zginęły na froncie. O gółem było ta m 579 członków , w ty m 62 w do­ wy. Z ogólnej liczby było 12 ro b otników drzew nych, w ty m sześciu czyn­ n y c h zaw odowo, 15 ro botników budow lanych, 10 ro b o tn ik ó w cegielni, 166 robotników w iejskich zakładów kom u n aln y ch , 85 roln y ch i leśnych, 17 w łaścicieli i 43 u rzęd n ik ó w oraz 104 rzem ieślników i pom ocników . Do ro b o tn ik ó w zaliczyć m ożna jed y n ie 279 osoby, a 164 członków K T R do drobnom ieszczaństw a i b u r ż u a z j i23. W p arafii Sw. J a k u b a pod koniec te ­ goż roku zrzeszonych było 858 członków, w ty m 746 mężczyzn. Liczba

21 A D W O , A . B p . , H 297. K o n f e r e n c j a p r e z e s ó w o k r ę g o w y c h z w i ą z k u K T R z s i e d z i b ą w B e r l i n i e ; W . T h i m m , o p . c i t . R e i c h s t a g s w a h l e n . S t a t i s t i k d e r R e i c h s t a g s w a h l e n , V e r g l e i c h e n d e r B e r i c h t v o n 1907 u n d 1912, s s . 5— 7. 22 A D W O , A . B p . , H 298. . P i s m o s e k r e t a r z a o k r ę g u o l s z t y ń s k i e g o V . K u c z y ń s k i e g o d o p r e ­ z e s a o k r ę g u e l b l ą s k i e g o k s . E u g . K a n i g o w s k l e g o p o b . w S z t u m i e z 30 l v 1913; A D W O , P .D 1 ., n r 1311. W y b o r y w P a r t i i C e n t r u m . P i s m o L o k a l K o m i t e e d e r Z e n t r u m p a r t e i z 23 X 1913 (o w y b o r a c h G e d i k a i r e d . T h o m m e s a ) ; P i s m o T h o m m e s a z 18 X I 1913 r. d o k s . J . W e i c h s a l a . 23 I b i d e m , n r 1225, s s . 51—54, 57— 58. Z k ro n i k K a t o l i c k i e g o T o w a rz ys tw a R o b o t n i c z e g o - 367

(11)

368 Z y g m u n t U e tz

członków obniżyła się do 1437. W zarządzie nie było istotniejszych zmian, now ym sk a rb n ik ie m został nauczyciel Ziemermainn. K ołam i kierow ało nadal 21 m ężów zaufania. R uch członków był niew ielki, gdyż w dru g im ro k u w o jn y przybyło zaledw ie 6, a ubyło 45 osób, głów nie w sk u te k zgo­ nów. Zw iązek w ypłacał nad al zapomogi członkom rodzin poległych i zm ar­ łych. Można mów ić o pow olnym procesie starzen ia się szeregów zw iązko­ w ych. Zanikła praw ie aktyw ność odczytowa, podobnie jak i akcje oddzia­ łów fachow ych, k tó re n ie podejm ow ały już s ta ra ń o podw yżki płac. Pod koniec 1916 r. lu b n a początku 1917 r. liczba członków w obydw u p a r a ­ fiach zm alała o 164 osoby, było więc 1273 członów, w ty m 779 w parafii Sw. J a k u b a i 494 w kościele Serca Jezusowego (85). W pierw szej z p arafii w oddziałach fachow ych było tylko czterech robotników m etalow ych, sześciu drzew nych, 200 budow lanych, 10 m iejskich, 50 kolejow ych, 60 k a m ie n ia ­ rzy i robotników ziem nych, 15 odzieżowych, czte rech skórników , dwóch chłopów i 424 osoby innych zawodów. W p a ra fii Serca Jezusa było pięciu robotników m etalow ych, czterech drzew nych, 150 budow lanych, siedm iu ko m unalnych, 59 kolejow ych, czterech k am ieniarzy, jeden skórnik, 255 osób różnych zawodów. Ogółem na 1273 członków rzeczyw istych, ro b o t­ nicy b u dow lani z obydw u p a ra fii tw orzyli łącznie 350-osobową grupę, 109 było robotników kolejow ych, 415 pracow ników różnych zawodów, 60 k a ­ m ieniarzy, 15 robotników odzieżowych, po 10 robotników m iejskich i d rz e w n y c h 24. Mimo że w mieście pracow ało 5 ta rta k ó w , k ilk a zak ła­ dów rzem ieślniczych różnych branż, w ty m i odzieżowej, dom inow ali n a d a l ro b o tn icy budow lani i kolejow i, pozostałe g ru p y zaw odow e były drobne i n iew iele znaczące organizacyjnie. Nie liczyli się m etalo w cy (tylko jedna odlew nia) ani drzew iarze (zapałki).

P o d koniec w o jn y K atolickie T ow arzystw o Robotnicze w O lsztynie przeżyw ało k ry z y s n a tu r y ekonom icznej (duże w y p ła ty rodzinom zm ar­ łych). Coraz m n iej osób płaciło składki z uw agi n a rosnącą drożyznę. Za­ rysow ał się także k ry z y s n a tu r y politycznej, k tó ry poderw ał zaufanie do w spółrządzącej katolickiej p a rtii C entrum . W iększość a k ty w u powołano do arm ii, praw ie n ie odbyw ały się więc zebrania kół i całego T ow arzy­ stw a Robotniczego. B ardziej a k ty w n e było T ow arzystw o Czeladnicze.

W zw iązku z rew olucją listopadow ą w N iem czech i w O lsztynie (9 XI), w zrosły w pły w y socjalistów większości i centrow ców , N iezależnej Socjal­ d em o kratycznej P a rtii N iem iec (TJSPD) o raz w olnych związków. W 1920 ro k u było w O lsztynie 16 oddziałów w olnych zw iązków (1634 członków, w ty m 65 kobiet). W w yborach do Zgrom adzenia N arodow ego w W eim a­ rze, 19 stycznia 1919 r., w O lsztynie na SPD oddano 7030 głosów, 6056 na C entrum , 3789 n a N iem iecką P a rtię Ludową, 1998 na N iem iecką P a rtię

(12)

Z k r o n i k K a t o l i c k i e g o T o w a rz ys tw a R o b o t n i c z e g o 369

D em okratyczną, 584 na N iem iecko-N arodow ą P a rtię L udow ą (DNUP) i na U SPD 154 głosy. C hrześcijańska P a rtia L udow a tra c iła zw olenników , m im o że na czele listy stał s e k re ta rz Z w iązku P a u l ł?leischer 2S. D opiero 7 m arca 1920 r. odbyło się zehranie K atolickiego T o w arzystw a R obotni­ czego prow adzone przez drugiego prezesa K ucharskiego. Zw iązek liczył wówczas 1200 członków, czyli ty lu ilu w 1903 r. W zrost n a stro jó w re w o ­ lu cy jn y ch w śród żołnierzy i ro botników b y ł pow szechny. P o n ad to 500 ro­ dzin robotniczych O lsztyna było pozbaw ionych m ieszkań. P rzy czy n y sp ad ­ k u popularności K TR leżały zatem w e w zroście św iadom ości politycznej robotników , pogarszającej się sy tu acji m a te ria ln e j i b y tow ej, słab ej p o ­

m o c y m a te ria ln e j Z w iązku 2e. T ym czasem Zw iązek podw oił jeszcze w yso­

kość składek członkow skich, oo w yw ołało m asow e niezadow olenie i w y ­ stąpienie z K TR. P ew ien p ro cen t członków, polskiego pochodzenia zapew ­ ne, m im o iż do te j p o ry nie deklarow ało tego oficjalnie, skłoniło się do ru c h u polskiego. Dużą rolę w pracach T o w arzystw a odegrali p rezesi pol­ skiego pochodzenia. 25 I b i d e m , n r 1311. W y n i k i w y b o r ó w z O l s z t y n a d o Z g r o m a d z e n i a N a r o d o w e g o w W e i m a ­ r z e z 19 I 1919. J e s z c z e 17 I o d b y ł o s i ę p o s i e d z e n i e z a r z ą d ó w K T R , T o w . R z e m i e ś l n i c z e g o , К Г C z e l a d , K o n g r e g a c j i C e n t r u m w c e l u m o b i l i z a c j i d o w y b o r ó w (s e k r . R i n k s t e i n ) . 26 A l l e n s t e i n e r V o l k s b l a t t , 1920, n r 258; S t a t i s t i s c h e B e i l a g e d e s K o r e s p o n d e n z b l a t t d e s A l l e g e m e i n e n D e u t s c h e n G e w e r k s c h a f t s b u n d e s , 1921, n r l , s . 4. A U S D E R C H R O N I K D E S K A T H O L I S C H E N A R B E I T E R V E R E I N S Z u s a m m e n f a s s u n g D e r k a t h o l i s c h e A r b e i t e r v e r e i n a n d e r P f a r r k i r c h e d e s h l . J a c o b i n O l s z t y n e n t s t a n d i m J a h r e 1900. V o r s i t z e n d e r w u r d e P f a r r e r W ł a d y s ł a w S w i t a l s k i , E h r e n v o r s i t z e n d e r P f a r r e r J ó z e f T e s c h n e r . A m J a h r e s e n d e z ä h l t e d e r V e r e i n s c h o n a n 500 M i t g l i e d e r . E r u n t e r s t a n d d e m e r m l ä n d i s c h e n D i ö z e s e n b u n d K a t h o l i s c h e r A r b e i t e r v e r e i n e , w e l c h e r d e r Z e n t r a l e i n B e r l i n u n t e r s t a n d . D e r V e r e i n s t ü t z t e s i c h a u f d i e G r u n d s ä t z e d e r k a t h o l i s c h e n G e s e l l s c h a f t s d o k t r i n , d i e A r b e i t e r s o l l t e n n i c h t d e n s o z i a l d e m o k r a t i s c h e n E i n f l ü s s e n e r l i e g e n . S i t z d e r G e s e l l s c h a f t w a r d a s v o n P f a r r e r P . S c h r e i b e r g e g r ü n d e t e K o p e r n i k h a u s . Z u m n ä c h s t e n V o r s i t z e n d e n w u r d e v o n B i s c h o f A . T h i e l , P f a r r e r J a n S z o t o w s k i e r n a n n t . D a s O r g a n d e s V e r e i n s w a r d i e M o n a t s ­ s c h r i f t , ,S t . J a c o b y - G l ö c k l e i n ” , d i e v o m 24. J u l i 1902 b i s z u m J a h r e 1911 i n d e r A u f l a g e v o n 1300 E x e m p l a r e n e r s c h i e n . 1903 z ä h l t e d e r V e r e i n 1179 M i t g l i e d e r , d a r u n t e r 198 i m A l t e r v o n 40— 45 u n d 292 i m A l t e r v o n 45—55 J a h r e n . I n A n b e t r a c h t d e r w a c h s e n d e n M i t g l i e d e r z a h l w u r d e d e r V e r e i n i n 27 Z i r k e l a u f g e t e i l t , d i e i h r e m o n a t l i c h e n V e r s a m m l u n g e n a b h i e l t e n u n d k o n f e s ­ s i o n e l l e u n d g e s e l l s c h a f t l i c h e T h e m e n b e h a n d e l t e n . N e b e n M i t g l i e d e r n d e u t s c h e r A b s t a m m u n g w a r e n a u c h p o l n i s c h e M i t g l i e d e r , s e l b s t i m V o r s t a n d . D i e B e r a t u n g e n w u r d e n i n d e u t s c h e r S p r a c h e g e f ü h r t , d i e M i t g l i e d e r k o n n t e n a u s s e r d e r Z e i t s c h r i f t „ D e r A r b e i t e r ” a u c h i h r e p o l ­ n i s c h e F a s s u n g , b e t i t e l t „ R o b o t n i k ” e r h a l t e n . A m 18. S e p t e m b e r 1903 w u r d e d e r A r b e i t e r v e r e i n S t. M a r t h a g e g r ü n d e t , e r v e r s a m m e l t e 84 F r a u e n u n d i m J a h r e 1906 d e r A r b e i t e r v e r e i n S t . J o s e p h . D i e M i t g l i e d e r w a r e n i n z w e i P f a r r k i r c h e n a u f g e t e i l t , d i e K i r c h e d e s h l . J a c o b u n d K i r c h e d e r H e r z e n J e s u . Z u d e n P f l i c h t e n d e r M i t g l i e d e r g e h ö r t e d i e T e i l n a h m e a m s o n n t ä g ­ l i c h e n G o t t e s d i e n s t u n d d a s E n t g e g e n n e h m e n d e r S a k r a m e n t e . W e r d i e B e i t r ä g e n i c h t r e ­ g e l m ä s s i g b e z a h l t e , w u r d e a u s d e r M i t g l i e d e r l i s t e g e s t r i c h e n . E s g a b Z e i t a b s c h n i t t e , i n d e n e n i n d e r S t a d t g r o s s e A r b e i t s l o s i g k e i t h e r r s c h t e , s p e z i e l l u n t e r d e n B a u a r b e i t e r n . I m J a h r e 1903 24 — K o m u n i k a t y . . .

(13)

370 Z y g m u n t Lietz w a r e n 242 P e r s o n e n a r b e i t s l o s , d a r u n t e r 63 a u s K r a n k h e i t s g r ü n d e n . 1905 z ä h l t e d e r V e r e i n 1514 M i t g l i e d e r , D e r n e u e e r m l ä n d i s c h e B i s c h o f , A . B l u d a u , e r l a u b t e d e n M i t g l i e d e r n , i n d i e c h r i s t ­ l i c h e n G e w e r k s c h a f t e n e i n z u t r e t e n , d a i h r e B e r u f s a b t e i l u n g e n k e i n e n E r f o l g h a t t e n . 1915 f i e l d i e M i t g l i e d e r z a h l a u f 1437 u n d zu B e g i n n d e s J a h r e s 1917 a u f 1273, d i e s e r S t a n d h i e l t s i c h b i s z u m J a h r e 1920. D e r A r b e i t e r v e r e i n i n O l s z t y n g e h ö r t e i n d e r D i ö z e s e z u d e n g r ö s s t e n u n d e n e r g i s c h s t e n .

Cytaty

Powiązane dokumenty

W etyce sakralności życia człowieka, która opiera się koncepcję personalistycz- ną, nie dopuszcza się wyjątków od obowiązku poszanowania życia ludzkiego, od momentu

nych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie odbył się LXVII zjazd Polskiego Towarzystwa Językoznawczego.. Komitet organizacyjny Zjazdu

Problem, jaki wiąże się z taką postawą, jest często obserwowany przez dzieci, które widząc zachowania dorosłych, uczą się.. i powielają je w dorosłym

Po wcześniejszych uzgodnieniach i działaniach na szczeblu władz miasta Łodzi, władz Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie oraz Głównego Komitetu Kultury

[...] Jest przy tym bardzo szczególnym zespołem geopolitycznym ze względu nie tylko na roz- miary akwenu wodnego, który rozciąga się w jego wnętrzu, lecz

en  el  Virreinato del  Perú para analizar una serie de  imágenes que son parte de  la  colección conservada en  el  Museo de  la  Casa de  la  Moneda en  Potosí y 

Dla ewapotranspiracji potencjalnej średni wskaźnik pory koncentracji wynosi 254°, zatem zjawisko to "koncentrowało" się w drugiej dekadzie lipca, a więc nieco później

Papież sprawił, że tajemnica miłosierdzia Bożego pomimo licznych trudności, wydawałoby się nie do pokonania, coraz pełniej obecna jest w świadomości Kościoła i