Anna Kościelniak
Transformacja demograficzna polski
w dobie przemian gospodarczych
Roczniki Ekonomiczne Kujawsko-Pomorskiej Szkoły Wyższej w Bydgoszczy 2, 101-110
ANNA KOŚCIELNIAK
TRANSFORMACJA DEMOGRAFICZNA POLSKI
W DOBIE PRZEMIAN GOSPODARCZYCH
Streszczenie: Artykuł podyktowany jest potrzebą zdiagnozowania problemu przemian ludnościowych spowodowanych przeobrażeniami ekonomiczno-społecznym i mental nym społeczeństwa w Polsce. Zawiera on treści opisujące czynniki wywołujące wymie nione zmiany oraz ich efekty. Praca dotyka zagadnień związanych z codzienną egzy stencją poszczególnych komórek społecznych, jakimi są rodziny oraz ich funkcjono wania w niestabilnych warunkach egzystencjalnych.
Słowa kluczowe: migracje, bezrobocie, kryzys demograficzny.
1. WSTĘP
Transformacja społeczno-ustrojowa wPolscespowodowałaprzewartościo wanie priorytetów w różnychsferach życia ludności. Wywarłaogromnywpływ na
sposób postrzegania rodziny, aco zatym idzie zmieniła podejście do instytucji małżeństwa i wpłynęłana poziom dzietności społeczeństwa. Niesprzyjająca
koniunktura gospodarcza iwarunki ekonomiczne ukształtowały nowe trendy sytuacji demograficznej w kraju. Od początku lat90 w Polsce rodzi sięcoraz mniej dzieci, a przyrostdemograficzny nie zapewniaprostej zastępowalności
pokoleń1. We współczesnym świecie ważnymdylematemsą właściwe proporcje
między rozwojemekonomicznym i ludnościowym, co przekłada się nasytuację
gospodarczą państwa. Zmiany demograficzne zachodzące w społeczeństwie oraz
ichtemposą efektem procesów takich jak: zawieranie związków małżeńskich,
rozrodczość,migracje ludności, bezrobocie. W ostatnim 20-leciu przybrała na
sileich intensywność. Powodem takiego stanurzeczy jest utrata stabilizacji, jaką
dawałzwiązekmałżeński poprzez swoją trwałość i nierozerwalność, przemiana 1 G. Marciniak, Przewidywane zmiany poziomu dzietności kobiet i ich konsekwencje (do
mentalności społeczeństwaw stosunkudo luźnej formy związkóworaz transfor
macja modelu rodziny. Czynniki te nie sprzyjają zwiększeniu dzietności, co wdłuższym okresie czasuprzyczyniasię dowzrostu zjawiska starzenia pokoleń
jako efektu ograniczeniareprodukcji społeczeństwa. Jestto bardzo ważki i ak
tualny problem, który krystalizował się przez szereg lat, aby w końcu stać się zagrożeniem dla przyszłości wielu społeczeństw. Niniejsza praca ma na celu
przybliżyć ten aspekt problematyki demograficznej,bowiem dotyczyoncoraz
szerszych kręgów: nie tylko Polski czy Europy, ale i całego świata.
2. BEZROBOCIE
Analizując wszelkie procesy społeczne zachodzące w społeczeństwiepol skim w ciągu wielu lat, można zauważyć zmianę czynników ludnościowych okre
ślających świadomość społeczną.Zawsze jednaksąonesprzężone z warunka mi ekonomicznymi, jakie w danym czasie panują w kraju. Postęp technolo
giczny i cywilizacyjny, poza niewieloma wyjatkami doprowadził przedewszystkim do spadku zapotrzebowanianasiłę roboczą2.Decydującym problemem mają cym wpływnazachowania młodych ludzi jest zjawisko bezrobocia - efekt sta
gnacji i likwidacji wielu miejsc pracy. Brak środkówna utrzymanie rodziny
wpływadestrukcyjnie na stosunkiwniej panujące. Porównując stronę psycho
logiczną utraty źródeł utrzymania, zauważyć można, że znacznie gorzejradzą sobieztym problemem mężczyźni niżkobiety. Jest tozawiązane ze stereoty
pem mężczyznyjako żywiciela rodziny. Bezpracy nie może on zaspokoić jej podstawowych potrzeb,a to powoduje frustracje i pogorszenie ogólnego sta
nu psychicznego. Dłuższyczaspozostawania bez zatrudnienia rodzi poczucie
beznadziei i pogarszasamoocenę bezrobotnego, a stąd niedaleko do patolo gii. Brak środków na życie w dłuższym okresie powiązany z koniecznością
dokonywaniaopłat świadczeń prowadządo zubożenia podstawowejkomórki
społecznej, zajaką uważanajest rodzina. Zjawiskobiedywczasach presjidą żenia dowysokiego standardu życia jest bardzo niepożądane, dlatego budzi
frustracjei kompleksy.Przyglądając się choćby środowiskumłodzieży, wyraź nie widać deklarowaną przez nią chęć posiadania dóbr materialnych bez podejmowania koniecznychwyrzeczeń, trudu i pracy. Taka postawa nierzadko jest przyczynąnadużyć,przestępstwczyprostytucji- szczególnie w gronieosób
bezrobotnych, nieposiadających odpowiedniego wykształcenia. Innymzjawi
skiemsąróżnego rodzaju dysfunkcje społeczne mające swoje podłoże w bez
robociu: rozpoczynając od frustracji związanej z poszukiwaniem pracy, po przez emigracjezarobkoweczydecyzjeżyciowe dotyczące zawierania małżeństw
idzietnościrodzin aż nabezdomnościskończywszy. Samo zjawiskobezrobocia
ma różne oblicza. Szczególnie szkodliwym jego rodzajem jest bezrobocie
2 J. Rifkin, Wiek dostępu. Nowa kultura hiperkapitalizmu, w której płaci się za każdą chwilę życia, Wydawnictwo Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, Olsztyn 2003, s. 69.
Transformacja demograficzna polski w dobie przemian gospodarczych 103
z wyboru, ponieważ osobypozostające bez pracy nie starają się samodzielnie jej znaleźć, licząc na stałą pomoc opieki społecznejzapewniającejimmini malną,ale stabilną egzystencję. Problem, jaki wiążesię z taką postawą, jest często obserwowany przez dzieci, które widząc zachowania dorosłych,ucząsię
i powielająje w dorosłym życiu. Kolejnymefektem długotrwałegobezrobocia jest ubóstwo. Jest to zjawisko, które zatacza corazszersze kręgi wnaszej rze czywistościekonomicznej. Dotyka onoprzedewszystkim osób o niskim pozio
mie wykształcenia,niemających możliwości zmiany kwalifikacji zawodowych,
atakżesamotnychistarszych.Brak zarobkowania jest często powodem kon fliktów w rodzinach,osłabienia ichwięzi i wzajemnejniechęci anawet rozpa
du. Na tymtle nie dziwi fakt, że w społeczeństwie sukcesu pozostawanie bez
pracy jest „upośledzeniem”, które predestynuje jednostkę do wykluczenia ze społeczności, w której dotychczas funkcjonowała, z obawy przedkonieczno
ściąudzielenia jej ewentualnej pomocy.
Analizując poziom bezrobocia w latach 1990-1995 trzeba zauważyć, że wciągutych latwzrastało ono o średnio 0,5 % rocznie, co było efektem trudnej
sytuacji gospodarczej ibraku miejsc pracy.Szczególnie odczuli to absolwenci
różnego typu szkół, których liczba wzrastała według danych zurzędówpracy. W latach 1995-2004bezrobocierozszerzyłosię także na osoby z kilkunastolet
nim stażem pracy.Kłopoty zzatrudnieniem miały również kobiety posiadające
małedzieci. Pracodawcyniechętnie chcielijezatrudniać z obawy na częste zwol
nienia ztytułu opieki naddzieckiem.
Trudności ze znalezieniem pracyczy jej utrzymaniem przez dłuższy okres
wpływanapodejmowanie decyzji o zawieraniu związków małżeńskich czypo siadaniu potomstwa.Aby w ten sposób decydować trzeba posiadać stabilizację ekonomiczną, która zapewnirodzinie egzystencję na odpowiednimpoziomie.
Pierwszym z problemów jestzapewnienie nie tylkoutrzymania,ale i właściwych
warunków mieszkaniowych. Młodzi ludzie nie posiadają odpowiednich kwot na
zakup mieszkania, sązatem zmuszeni ubiegać się o kredyt3. Jeśli potencjalni
kredytobiorcysą bezpracy lub osiągają niewielkie dochody,instytucja kredyto wa gonie udzieli.W takiej sytuacji jedynym wyjściem są migracje zarobkowe, które zmuszają młodych ludzido wyjazdu za granicę. Tym samym przesuwa się granica wiekowa zawierania małżeństwi urodzeniapierwszego dziecka.Brak
pracy stawia osoby jej nieposiadające w obliczu dylematów egzystencjalnych, które na danąchwilę są niezwykle trudne do rozwiązania.
3. MIGRACJE LUDNOŚCI
Jednym z efektów bezrobocia sąwłaśnie migracje ludnościnajczęściej sko
relowane z poszukiwaniem źródełutrzymania. Nasilenietegozjawiska występu
je w okresie stagnacji i recesji, które prowadzą do kryzysu ekonomicznego.
Obserwując przebieg migracji ludności wlatach 1995-2006zauważyć można, że
liczba ludnościw krajusystematycznie się zmniejszała. Migracjewewnętrzne
wyludniłymiasta o średnio88427osób. Miały one podłoże czysto egzystencjal ne. W latach 1975-1995 ogólne saldo migracji wciąż się obniżało, przyjmując
wartościujemne.Byłto efekt wzmożonychwyjazdów ludności za granicę wcelu polepszenia warunków bytowych. Lata 2000-2005 wskazują na zmniejszenie ten
dencji malejącej z najniższą jej wartością dla roku 2005. Rok 2006 przyniósł ponowny wzrost migracji w celach zarobkowych.
Tabela 1. Migracje ludności w latach 1975-2006
Lata
Migracje wewnętrzne Migracje zagraniczne
Ogólne saldo migracji Napływ Odpływ Saldo Imigracja Emigracja Saldo
w tysiącach 1975 863,5 863,5 X 1,8 9,6 -7,8 -7,8 1980 895,3 895,3 X 1,5 22,7 -21,2 -21,2 1985 650,6 650,6 X 1,6 20,5 -18,9 -18,9 1990 529,9 529,9 X 2,6 18,4 -15,8 -15,8 1995 419,7 419,7 X 8,1 26,3 -18,2 -18,2 2000 394,1 394,1 X 7,3 27,0 -19,7 -19,7 2001 369,3 369,3 X 6,6 23,3 -16,7 -16,7 2002 403,6 403,6 X 6,6 24,5 -17,9 -17,9 2003 430,6 430,6 X 7,0 20,8 -13,8 -13,8 2004 432,6 432,6 X 9,5 18,9 -9,4 -9,4 2005 422,8 422,8 X 9,3 22,2 -12,9 -12,9 2006 473,5 473,5 X 10,8 46,9 -36,1 -36,1
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS: www.stat.gov.pl
Najczęściej migracje odbywałysię z obszarówwiejskich do miast, co zapo
czątkowało przepływ pracowników z produkcji rolnej do przemysłu i usług. Sytuacja socjalno-bytowa zmusiła jednakduży odsetek ludności do wyjazdu„za
chlebem” za granicę. Saldomigracji wzrasta w Polsce od 2005-2006roku,kiedy towkrajacheuropejskichpojawiły się pierwsze znamiona kryzysu.Samo zjawi
sko emigracji bardzo niekorzystnie wpływa na spójność rodzin. Długotrwałe wyjazdyzarobkowe, odległość, brak codziennych trosk związanychzutrzyma
niem rodziny i wychowywaniem dzieci powodują rozluźnienie więzi między emigrantami a ich rodzinami pozostającymiw kraju. Problemzwiązany z pro
wadzeniem domu spoczywa niemal całkowicie nabarkachtego z rodziców które pozostaje z dziećmi. Najczęściej na wyjazdyzarobkowe decydują sięmężczyźni. Z dala oddomowych obowiązków szybkozapominają o byciu mężem i ojcem,
Transformacja demograficzna polski w dobie przemian gospodarczych 105 decydując sięnakrótkotrwałe romanse w kraju pobytu, a często też na stałe opuszczająrodzinę. Ten ostatni wybórjest jednym z najgorszych, gdyż dzieci z takich rozbitych rodzin często powielają podobny schemat wswoimdorosłym życiu.Wtym miejscu wartowspomnieć o zjawisku coraz częściejspotykanym, azdiagnozowanymprzez socjologów jako „zjawisko eurosieroctwa”, czylipo
jawienie sie problemu z dziećmi posiadającymi rodziców,alepozbawionymi ich ciągłej opieki z powodu emigracjizarobkowej. W latach 90 zmianyekonomicz ne wymusiły ruchyimigracyjneludności. Zwiększyła się skalawyjazdówzarob kowych na krótki okres czasu, natomiast ograniczyła się ilośćwyjazdów długo terminowych.Krajopuszczaławiększa liczbaosób oniższympoziomie wykształ cenia. Najwięcej osób wyjechało do Anglii, Irlandii iAustralii. Według danych GUS udział emigrantów zwykształceniem wyższym, którzy wyjeżdżali zPolski
obniżyłsię ze wskaźnika 10,1% w 1988do 1,16% w roku 1996. Otworzenie unijnychrynków pracy dało ludziom nowe możliwości zarobkowania i zdobywa nia kolejnych doświadczeń zawodowych. Najczęściej za granicę wyjeżdżali lu
dzie młodzi w wieku 20-29lat4. Według danych agencji sondażowej Pentor'a wśród najczęściej wymienianych powodów emigracji podawane są: niskie zarob
kiwkraju (58%),brak pracy (50%), niskistandardżycia (24,4%), rozwój zawo
dowy (17%), zmęczeniesytuacją społeczno-polityczną(12%). Z raportu Price-waterhouseCooper's wynika, że około 40% młodych Polaków jest zdecydowa nych zamieszkać na stałe za granicą i tam pracować. Wędrówki emigracyjne
ludnościsąpewnym efektem i jednocześnie konsekwencją globalizacji.Ludzie młodzi najczęściej wychodzą zzałożenia,że skoro nie mają możliwościzaspo kojeniawłasnych aspiracji zawodowych wkraju tospróbują swoich szans gdzie
indziej. Osiedlanie się emigrantów winnych krajach ma swoje złe idobre stro ny. Negatywnie przez rdzennych mieszkańców odczuwane jest „wejście”nowo przybyłych na rynek pracy i stworzenie realnej konkurencji cenowej czynnika
kapitału ludzkiego. Z drugiej stronywyższe tempo wzrostu gospodarczego
w niektórych państwach Unii Europejskiej niebyłoby możliwe bez emigrantów
zasilających rynek pracy. Obserwującgospodarkę światową można zauważyć oznakistagnacji, która stopniowoprzeradzasięw kryzys ekonomiczny. Efektem
takiegostanu rzeczy będą falowepowroty emigrantów a tospowoduje podwyż szenie średniegopoziomubezrobocia wkraju.Jednak samasytuacja na rynku
pracy nieco sięzmieni.Przebywanie i praca za granicą, zdobyte tam umiejętno
ści i władanie językiem obcym orazpraca według nowych standardów otworzą podwoje wielufirm powracającym zzagranicyjako pracownikombardziejpo
szukiwanym.W dłuższej perspektywie taka sytuacja choć ekonomicznie logicz
na, spowoduje narastanie konfliktów społecznych na gruncie rynkupracy. Będzie
towymagało od państwa opracowania polityki wyrównywania szanspomiędzy poszczególnymigrupamispołecznymi.
4. ZAWIERANIE MAŁŻEŃSTW
Sytuację demograficznąw Polsce na przestrzeni latw dużej mierzedeter
minują warunki ekonomiczne. To właśnie one wpływają na podejmowanie decyzji życiowych przez młodych ludzidotyczącychzwarcia małżeństwa czy posiadania
potomstwa. Zapewnienie bytu przyszłej rodzinie i poziom dochodów często
utożsamiany jest z dobrymwykształceniem, a zdobycie gowymagaczasu. Poza tym, młodzi ludzieniejednokrotnie bardziej cenią sobie możliwość „zrobienia
kariery” zapewniającej życie na odpowiednim poziomie egzystencjalnym niż
założenierodziny.Bowiemwłaśnie w wysokim statusie zawodowym, a zwłaszcza wjego aspektach materialnych, upatrują stabilizacji, gdyż trwałość małżeństwa nie jestjużdziśjej synonimem. Dlatego odkładają oni w czasie założenie ro dziny do momentu osiągnięcia odpowiedniego statusu materialnego. Jedno cześnie dzisiejszerealia oferują wiele możliwości zastępujących małżeństwo takich jak emancypacja seksualna i preferowanie luźnych zawiązków. W tejsytuacji uczucie postrzegane jest wnowy sposób jako coś, co ma swój początek ikoniec.
W dużej mierze przyczyniłysię do tego środki antykoncepcyjne pozwalające
oddzielaćuczucie od funkcji prokreacji. Wynalezienie nowych środków kontro li urodzeń w bardzo skuteczny sposób ograniczyło odpowiedzialność ludzi ispro- wadziłotę prostą potrzebę do kategoriiniemalżefizjologicznej. Poza tym na
pierwszy plan wysuwa się jeszcze jeden aspekt. Dzięki istnieniu środkówanty koncepcyjnych kobiety zaczęły kontrolować swoją dzietność. Rzeczywistość iza-grożenie ewentualnym rozwodemwymusza na kobietachzabezpieczenie się przed taką sytuacjąorazuniezależnieniepod względem ekonomicznym od mężczyzn. To jedenzgłównych powodów determinującychopóźnienie zawarcia związku małżeńskiegoimomentuurodzenia dziecka. Daje to kobietom swobodę wybo rui prowadzi do radykalnych zmian jeślichodzi o wzorzec rodziny. Poniższa tabelaprzedstawia małżeństwazawartei rozwiązane na przestrzenilat 1975 2006.Warto zauważyć,że od 1975-2004rokusystematycznie zmniejszała się ich
liczba. Dopiero od2005 roku zaznaczył się powolnywzrost ilościzawieranych związków małżeńskich. Wczęści tabeli zatytułowanej „małżeństwa rozwiązane”
widzimysystematyczniezwiększającą się liczbę rozwodów. Tylko dla lat 1980 i1995 notujemy spadek ich liczbydo poniżej 40 000. Taki stanrzeczy niesie za
sobą ponure prognozy w stosunku do dzieci pochodzących z takich właśnie związków, zarówno pod wzglądemekonomicznym, jak i emocjonalnym.
Po otwarciu granic wiele zachowań i zwyczajów przeniknęło do Polski z kultury państw zachodnich. Dzisiejsze konsumpcyjne podejściedostylu życia wniezbyt
korzystnym świetle przedstawia stan małżeńskiczy posiadanie dziecka.Funk
cjonowanie jako jednostka - „singiel” jest dla młodych ludzi korzystne, bo nie
wymaga wyrzeczeń. Z chwilą zawarcia związkumałżeńskiegoprzewartościowa
niu ulega całe dotychczasoweżycie młodego człowieka. Ograniczeniu ulegają spotkania towarzyskie,wolność osobista, czas poświęcony na pasję i hobby.
Małżeńska paramusi skupićsię na zapewnieniu byturodzinie, a co za tym idzie: większośćdecyzji podejmowanych jest z myślą o wychowaniu potomstwa.
Posia-Transformacja demograficzna polski w dobie przemian gospodarczych 107 Tabela 2. Małżeństwa zawarte i rozwiązane w latach 1975-2006
Źródło: jak w tab. 1.
danie rodziny nie jest już więc wartością samąw sobie, aledopełnieniem zdo
bytegostatususpołecznego.Niezwykle ważnym czynnikiem stymulującym zało
żenierodzinyjestposiadaniewłasnego mieszkania. Pozytywne jest to, że utrwa
liłsięjuż także u nas finansowany przez banki zakup mieszkania na wieloletni
kredyt. Jednak aby go otrzymać, rodzina musi mieć odpowiednie dochody. Ostatni kryzys światowy spowodował zaostrzenie wymagań stawianych przez
bankipotencjalnymkredytobiorcom w postaci odpowiedniego wkładu własne go, cozpewnością niepoprawisytuacji młodych małżeństw.
5. DZIETNOŚĆ
Kolejnym aspektemzwiązanymz problematykądemograficzną jest dzietność
rodzin. Od wielu latwPolsce utrzymujesię pod tym względem tendencja zniż
kowa.Powodówtakiej sytuacji jest kilka. Na pierwszyplan wysuwasięfenomen autonomiiiniezależnościkobiet pod wpływem liberalizacji i współczesnych wy
zwań ekonomicznych. Przywiązująone coraz większą wagę do swojego wykształ
ceniaidorównania mężczyznom wwielu dziedzinach życia - nie mam tuna myśli
źle pojętego feminizmu. Funkcjonujący do niedawna patriarchat idyskrymina
cja wyzwoliływ nich determinację w dążeniu do robienia kariery izrównania
swoich dochodów zdochodami płci przeciwnej.Kobieta coraz częściejnie chce być człowiekiem drugiej kategorii.Na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciulat
Tabela 3. Przyrost naturalny w latach 1975-2006
Lata
Małżeństwa Urodzenia żywe Zgony Przyrost naturalny
Zgony niemowląt na 1000 urodzeń
żywych na 1000 osób ludności do 1982 r faktycznie zamieszkałej, od 1983 r
zameldowanej na pobyt stały
1975 9,7 19,0 8,8 10,2 29,0 1980 8,6 19,5 9,9 9,6 25,5 1985 7,2 18,2 10,3 7,9 22,0 1990 6,7 14,3 10,2 4,1 19,3 1995 5,4 11,3 10,1 1,2 13,6 2000 5,5 9,9 9,6 0,3 8,1 2001 5,1 9,6 9,5 0,1 7,7 2002 5,0 9,3 9,4 -0,1 7,5 2003 5,1 9,2 9,6 -0,4 7,0 2004 5,0 9,3 9,5 -0,2 6,8 2005 5,4 9,6 9,7 -0,1 6,4 2006 5,9 9,8 9,7 0,1 6,0
Źródło: jak w tab. 1.
zmieniły się priorytety funkcjonowania rodziny.Małżeństwo nie jestjuż związ kiem,który zapewniakobieciestabilizację,aw razierozwodu, to na nią w ogromnej
większościspada obowiązek wychowania, aczęsto także utrzymania dzieci.Wy
pływa stąd przyczyna konieczności zdobycia dobrego wykształcenia, samodziel
nościekonomicznejatakżeprzesunięcia wieku zawarcia małżeństwai urodzenia
pierwszego dziecka z 28 do 31 lat. Wielu pracodawców niechętnie zatrudnia
kobiety posiadające małe dzieci, obawiającsięczęstychurlopów z tytułuopieki
naddzieckiem. Trudniejjestteżwrócić młodej matce po urlopie wychowawczym
napoprzedniestanowisko. Badania przeprowadzoneprzez CBOS w20035 roku
pokazały,że większymszacunkiemw społeczeństwie ciesząsię kobiety pracujące
zawodowo niż pełniące obowiązkigospodyń domowych. Kobieta po narodzi nach dziecka musiprzez dłuższy czas pozostawać z nim w domu, co powoduje
jej „wypadnięcie” z rynku pracy, awdzisiejszych realiach powrót będzie raczej
trudny.Lęk przed utratą pracy i niezależności finansowejpowoduje, żenierzad ko kobietasamotna po rozwodzie podejmuje drugą pracę, aby utrzymać
potom-stwo6.Dlatego najczęściejdecydujesię tylko na jedno dziecko. Warto zauważyć,
że przyrostnaturalnysystematycznie malałod 1980 roku.Niepokojącym zjawi
skiembyła wielkość wskaźnika,któryprzyjął ujemną wartość już w2002 roku.
Tendencja ta niestetyutrzymywała się nadal do roku 2006.
Następnym, godnym rozważeniaaspektem jest postrzeganie dziecka przez
przyszłychrodzicóww kategorii inwestycji. Skoro wychowanie dziecka jest kosz
5 www.cbos.com.pl, badanie nr 125: „Kobiety pracujące zawodowo”, sierpień 2003. 6 http://wiadomości.onet.pl/La Guardian, „Kto zyskuje na rozwodzie”, 30.01.2009, s. 1-2.
Transformacja demograficzna polski w dobie przemian gospodarczych 109
towneto niewiele rodzinstać na wielodzietność. W ciągu ostatnich lat zaczęła
pojawiać się zdiagnozowana przez socjologów kategoria dzieci„doinwestowa
nych” i „niedoinwestowanych”.W takim kontekście wychowanie dziecka wiąże się nie tylko z inwestowaniemw edukację, alei jego odpowiedni rozwój, a na to młodzi rodzice potrzebujązaangażowaniaswojego wolnego czasu. Lepsze
wykształcenie,znajomość języków obcych, poszerzonezainteresowania i umie jętności plasują dziecko w wyższej kategorii społeczneji daje muwiększemoż
liwości radzeniasobiewdorosłym życiu. W pogoni za zdobyciemśrodków na
utrzymaniei brakiemczasu rodzina coraz większy naciskkładzienie naliczbę,
ale na „jakość” potomstwa. Niestety, rodzice przeważającej populacjidzieci,
nie są w stanie sprostać tym wymaganiom i zapewnić imodpowiednich warun ków edukacyjnych i rozwojowych.
Brakskutecznych rozwiązańsystemowych państwa, które opróczbecikowe
go i dłuższych urlopówmacierzyńskich zrobiło niewiele, aby zmotywować do
posiadania liczniejszej rodziny7. Obowiązujący w Polsce system podatkowy rów nież temu nie sprzyja, ponieważkwota zwolniona od podatku liczona jest
w stosunku do pracującego rodzica, a nie do liczbyosób pozostających na jego utrzymaniu.Takżeparadoksemjest ulga dla biedniejszych, wielodzietnych ro
dzin, gdzie w przypadkuniewystarczających przychodów obliczony podatek jest niewystarczający byodliczyćcałą przysługującąkwotę.
6. PODSUMOWANIE8
Badania demografów i socjologówdowodzą, że odkilku lat spadek przy
rostunaturalnego spowodowany zmniejszającą się wciąż liczbą zawieranych mał
żeństw i bezrobociem trwanadal.Wśródbezpośrednich przyczyn takiegostanu
rzeczy wymienić można: konieczność zdobywaniadobrego wykształcenia, niskie
zarobki, trudności na rynku zatrudnienia, zmniejszanie świadczeń na rzeczrodziny
i brak regulacji systemowych w zakresie politykiprorodzinnej. Według oszaco wań ekspertówliczba ludności na przełomie lat 2010-2020 nadal będzie malała. Około roku 2010 spodziewany jest niewielki wzrost urodzeń, jednak ogólne
tendencjetrenduspadkowegonie ulegną zmianie. Takniski poziom dzietności
nie zapewni prostejzastępowalności pokoleń. W dłuższym okresie czasu będzie torzutowało na systememerytalny Polaków szczególnie emerytur obliczanych
według starego systemu. Natomiast „nowi emeryci”będą otrzymywali niskie emerytury mimo oszczędzaniaw dwóchfilarach emerytalnych. Nastąpi również
przesunięciew proporcjach między liczbą osóbw wieku produkcyjnym i popo- rodukcyjnym. Do 2010roku liczba ludnościw wieku produkcyjnym ma wzrosnąć
7 Aktualna sytuacja demograficzna Polski, Materiały Pełnomocnika Rządu do spraw Rodziny, Warszawa 2000, s. 1-2.
8 J. Stańczak, M. Waligórska, Departament Statystyki Społecznej GUS, Prognoza roz
z 24 do25 mln, aw wieku poprodukcyjnym z 5,8 mln do 6,4. Okres po2020 roku
nadal będzie charakteryzował się szybkimstarzeniem ludności, co nieuchronnie
zapowiada pogłębienie się kryzysu demograficznego.
BIBLIOGRAFIA
http://wiadomości.onet.pl/La Guardian, „Kto zyskujenarozwodzie”, 30.01.2009. Krzyżak T., Sieradzki S.,Spadamy z Polski, „Wprost”, 7.03.2004.
MarciniakG., Przewidywane zmianypoziomu dzietności kobiet i ich konsekwencje (do
roku 2010), WiadomościStatystyczne”, 1999/12.
Aktualna sytuacjademograficzna Polski, Materiały Pełnomocnika Rządu dospraw
Rodziny, Warszawa 2000.
Rządowa RadaLudnościowa,Raport 1999-2000, RCSS, Warszawa2000.
Stańczak J., Waligórska M.,Departament Statystyki Społecznej GUS,Prognozarozwo
ju demograficznego w Polsce, notatka GUS nakonferencjęprasowąw dniu
31.01.2005 www.cbos.com.pl,badanienr 125:„Kobiety pracujące zawodowo”,sier
pień 2003.
Rifkin J., Wiek dostępu. Nowa kultura hiperkapitalizmu, w której płaci sięza każdą chwilę życia, Wydawnictwo Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, Olsztyn2003.
A DEMOGRAPHIC TRANSFORMATION OF POLAND IN THE ECONOMICAL TRANSITIONS
Summary: The paper is connected with a community demographic transformation, which is caused of economical and mental changes of Poland society. It contains the consideration about determinants of exsistential the families and their functionality in unstable conditions of existence.
Key words: migrations, unemployment, demographic depression.
Mgr Anna Kościelniak
Kujawsko-Pomorska Szkoła Wyższa Wydział Ekonomii
ul. Piotrowskiego 12-14 85-098 Bydgoszcz