• Nie Znaleziono Wyników

Błąd spowodowany podstępem (kan. 1098 KPK) w świetle dekretu Roty Rzymskiej c. Pompedda z 26 lipca 1996 roku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Błąd spowodowany podstępem (kan. 1098 KPK) w świetle dekretu Roty Rzymskiej c. Pompedda z 26 lipca 1996 roku"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Wojciech Góralski

Błąd spowodowany podstępem (kan.

1098 KPK) w świetle dekretu Roty

Rzymskiej c. Pompedda z 26 lipca

1996 roku

Ius Matrimoniale 11 (17), 153-162

(2)

O R Z E C Z N I C T W O

S Ą D O W E

Ius M atrimoniale 11 (17) 2006

Ks. Wojciech Góralski

Błąd spowodowany podstępem (kan. 1098 KPK) w świetle

dekretu Roty Rzymskiej c. Pompedda z 26 lipca 1996 roku

I

F o rm o w a n ie się zgody m ałżeń sk iej b ę d ą cej przyczyną spraw czą m ałżeństw a, ja k o p e w ie n p ro c e s w ym agający o d p o w ied n ie j p rz e strz e n i czasow ej, o b e jm u je o k re ślo n e d z iałan ia w zak re sie p o z n a n ia zarów no sam ej instytucji m ałżeń stw a, ja k i przyszłego m ałżo n k a. W d ziałan iach tych kluczow ą ro lę sp ełn ia ro zu m , „ d o sta rc z ają c ” w oli n ie z b ę d n e - stosow nie d o w ym ogów p ra w a n a tu ra ln e g o - m in im um praw dziw ego p rz e d m io tu k o n sen su . P rz e d m io t te n p o w in ien być p rz e z n u p tu rie n ta w ystarczająco p o zn an y , a n a stę p n ie d o b ro w o ln ie chciany.

C h ro n ią c ów p ro c e s w y b o ru osoby w s p ó łp a rtn e ra w zaw ieranym m ałżeństw ie, u staw o d aw ca u san k cjo n o w ał (w k a n n . 1096-1099 K PK ) niew ażność zw iązku w p rz y p a d k a c h istn ie n ia u n u p tu rie n ta o k re ślo n e ­ go sto p n ia ig n o ran cji lub b łę d u n a ru szający ch zgo d ę m a łże ń sk ą w sk u ­ te k p o zb aw ie n ia jej w sp o m n ian eg o m in im um p raw d y m ałżeńskiej.

W śró d b ra k ó w u p rz e d n ie g o n ie z b ę d n e g o p o z n a n ia p rz e d m io tu k o n se n su w o d n ie sie n iu d o osoby w s p ó łp a rtn e ra , skutkujących n ie ­ w ażnością m ałżeń stw a, w K P K z 1983 ro k u zn alazł się p o stu lo w an y od daw na, now y ty tu ł niew ażności w p o sta c i b łę d u co do p rz y m io tu osoby, b ę d ą c e g o sk u tk iem p o d stę p u . K an. 1098 K P K stanow i bow iem , że n ie ­ w ażn ie zaw iera m a łże ń stw o te n , „ k to z o s ta ł z w ie d zio n y p o d s tę p e m d o ­ k o n a n y m dla u zy sk a n ia zg o d y m a łże ń sk ie j, d o ty c zą c y m ja k ie g o ś p r z y m io ­ tu drugiej strony, k tó ry z e sw ej n a tu ry m o ż e p o w a ż n ie z a k ló c ić w sp ó ln o tę życia m a łż e ń s k ie g o ”1.

1 Szerzej na temat kan. 1098 KPK zob. W. Góralski. G. Dzierżon, Nieważność małżeń­ stwa zawartego pod wpływem podstępu. Kan. 1098 Kodeksu Prawa Kanonicznego. Warsza­ wa 2004.

(3)

N o w a p o s ta ć b łę d u u n iew a ż n ia jąc e g o m ałżeń stw o , p o sia d a ją c a sw oją zło ż o n ą s tru k tu rę (d z ia ła n ie p o d s tę p n e ; cel d zia ła n ia p o d s tę p ­ n eg o ; p rz e d m io t d z ia ła n ia p o d stę p n e g o ; b łą d ja k o s k u te k d z iałan ia p o d s tę p n e g o ), n ie rz a d k o n a strę c z a w iele tru d n o śc i sęd zio m tr y b u n a ­ łów kościelnych, k tó ry m p rzy c h o d zi ro zp o zn aw ać, a n a s tę p n ie o rz e ­ k a ć w sp raw a ch o niew aż n o ść m a łż e ń stw a w noszo n y ch z k an . 1098 K PK . N ic te ż dziw nego, że k a ż d e o rz e c z e n ie T ry b u n ału A p o sto lsk ie ­ go R o ty R zym skiej d o ty czące te g o w łaśn ie o b sz a ru k o n se n su a ln e g o stan o w ić p o w in n o , zre sz tą p o m yśli k a n . 19 K PK , zn a c z n ą p o m o c dla try b u n a łó w n iższego sto p n ia jurysdykcji. Z w ięzłe z a p re z e n to w a n ie d e k re tu ra ta ln e g o c. P o m p e d d a z 26 lipca 1996 ro k u 2 m a w sw oim z a ­ m ie rz e n iu służyć u p o w sz e c h n ia n iu orze czn ictw a ra ta ln e g o w tym w ła ­ śnie zak resie.

II

R ozstrzygnięcie definityw ne w spraw ie „ P latien” (d iecezja L a P lą ta

w A rg e n ty n ie ) n a stą p iło w w yniku p o tw ie rd z e n ia - d e k re te m tu rn u su ro ta ln e g o (P o m p e d d a , p o n e n s, S e rra n o R uiz, B ru n o ) z 26 lipca 1996 ro k u , w ydanym w try b ie k an. 1682 § 2 K P K o ra z a rt. 58 § 2 N o rm Try­ b u n a łu A p o sto lsk ieg o R oty R zym skiej - w yroku ,p r o n u llita te ” ja k i z a ­

p a d ł w pierw szej instancji, tj. w T rybunale R eg io n aln y m „S ic u lu m” 10

stycznia 1996 roku.

P o stę p o w a n ie sądow e w pierw szej in stan cji z o sta ło z ain icjo w an e w w yniku w n ie sie n ia p rz e z P io tra , w d n iu 20 m a ja 1994 ro k u , skargi o n ie w a żn o ść m a łżeń stw a z ty tu łu d o k o n a n e j p rz e z n ieg o sym ulacji zgody m ałże ń sk iej n a s k u te k p o d s tę p n e g o w p ro w a d z e n ia go w b łą d p rz e z M o n ik ę co d o jej p o w ażn ej c h o ro b y (siln a a n e m ia ), a p o n a d to z ty tu łu w ykluczenia p rz e z obydw ie stro n y n iero z erw aln o ści. M a łż e ń ­ stw o to z o sta ło z a w a rte 31 lipca 1991 ro k u , gdy p o w ó d liczył 30 lat, p o z w a n a zaś 23 la ta. T rybunał o rz e k ł nie w ażn o ść m a łż e ń stw a stro n j e ­ dynie z ty tu łu p o d s tę p u d o k o n a n e g o p rz e z p o zw an ą.

P o z ło ż e n iu a p e la c ji p rz e z p o z w a n ą d o R o ty R zy m sk iej, w d n iu 18 k w ie tn ia 1996 ro k u , d e k r e te m d z ie k a n a , z o sta ł w y zn aczo n y tu rn u s sędziow ski, p o czym sw oje v o tu m s p o rz ą d z ił o b ro ń c a w ę z ła m a łż e ń ­ sk ieg o , a ta k ż e w ła sn e u w agi („a n im a d v e r s io n e s”) p rz e d ło ż y ł p a tr o n

(4)

p o z w a n e j. J a k ju ż wyżej n a d m ie n io n o , 26 lip ca te g o sa m e g o ro k u tu r n u s ro ta ln y p o tw ie rd z ił d e k r e te m w y ro k try b u n a łu p ierw szej in ­ stancji.

III

W u z a sa d n ie n iu sw ojego rozstrzygnięcia w asp ek cie p raw n y m tu r ­ n u s ro ta ln y w p e łn i a p ro b u je i p o tw ie rd z a to, co z n alazło się w w yroku pierw szej instancji, u z u p e łn ia ją c jed y n ie - dla jasn o ści i p e łn o śc i - z a ­ w a rte ta m stw ierd zen ia3.

Z a z n a c z a się w ięc n a jp ierw w d ek recie , że przyczyną spraw czą m a ł­

żeństw a in fie r i je s t zg o d a m ałż e ń sk a stro n zdolnych do jej pow zięcia,

w y rażo n a zg o d n ie z o k re ślo n ą p rz e z p raw o pozytyw ne fo rm ą 4. Jak o ak t woli, w k tó ry m uczestniczy ta k ż e ro zu m , k o n se n s n ie m o ż e istn ieć w p rz y p a d k u p o d s tę p u d o k o n a n e g o dla „w ym uszenia” g o 5.

Z w ra c a się n a stę p n ie uw agę n a w agę p rz y m io tu osoby, k tó ry s ta n o ­ w i p rz e d m io t d ziałan ia p o d stę p n e g o : w in ien to być p rzy m io t obiektyw ­ n ie w ażny6, k tó ry m o że p o w aż n ie zakłócić w sp ó ln o tę życia m a łż e ń sk ie ­ go7; c elem zaś d z iałan ia p o d stę p n e g o p o w in n o być u zyskanie zgody m ałżeńskiej drugiej strony. N a je d n o i n a d ru g ie w skazuje n a to przy ­ toczony w d e k re c ie k an. 1098 K PK .

O d w o łu jąc się d o o k re śle n ia p o d s tę p u fu n k cjo n u jąceg o w praw ie rzym skim (p o ch o d z ąceg o o d U lp ia n a )8 o ra z d o swojej p u blikacji z 1984 ro k u 9, p o n e n s stw ierdza, że p o d stę p , będ ący m ach in acją zastosow aną w celu o szu k an ia kogoś, a w ięc św iadom ym d ziałan iem n a szkodę in n e ­

3„Ad ius quod spectat, ambabus manibus accipienda atque probanda esse infrascripti Audi­ tores censuerunt ea quae exposita sunt principia in citata Tribunalis Regionaiis Siculi decisione, quaedam dumtaxat addentes claritatis atque completionis gratia”. Dec. c. Pompedda, jw. s. 582.

4 Jakkolwiek nie powołano się tutaj na żaden kanon, de facto jednak chodzi o kan. 1057 §

l KPK.

5 Jest to nawiązanie do kan. 1057 § 2 i kan. 1098 KPK.

6„Qualitas obiective gravis”. Dec. c. Pompedda, jw., s. 582.

7 Odwołano się tutaj do prac kodyfikacyjnych przygotowujących KPK z 1983 roku

(„Communicationes” 15 /1983/5 s. 233), a także do fragmentu pracy M. F. Pompeddy (Il con­ senso matrimoniale, w: Il matr imonio nel nuovo Codice di Diritto Canonico, Padova 1984, s. 66), w której komentuje on ustalenia Papieskiej Komisji do Rewizji KPK w przedmiocie podstępnego wprowadzenia w błąd.

8„Omnis calliditas, machinatto ad circumveniendum, fallendum, decipiendum alterum ad­ hibita”. D. I, 2, IV, 3.

(5)

go, d o k o n u je się p o p rz e z sym ulację (p o d aw an ie fałszu) lub dyssymula- cję (ukryw anie praw dy) danej rzeczyw istości faktycznej.

W sposób m arg in aln y d o tk n ię to w o rz e c z e n iu spraw ę p o c h o d z e n ia n ow ego ty tu łu niew ażności, k tó ra to kw estia n ie m iała zn aczen ia w o m aw ianym p rz y p a d k u (m ałżeń stw o stro n z o stało zaw arte b e z m ała o sie m lat p o w ejściu w życie n ow ego K P K ). Z azn aczając, że w d o k try ­ n ie i ju d y k a tu rz e toczyła się dyskusja n a te n te m a t (dziś straciła n a zn acz en iu ), r e d a k to r d e k re tu zauw aża, że w m yśl przew ażającej w R o ­ cie R zym skiej o p in ii kan. 1098 K P K p o c h o d z i z p ra w a czysto k o ściel­ nego, n ie działa w ięc w stecz. Je d n o c z e śn ie je d n a k stw ierdza, że n iep o - zbaw iony p o d sta w je s t te ż inny p o g ląd , o p a rty n a wnikliw ej analizie zgody m ałżeń sk iej, w e d le k tó re g o dyspozycja k a n o n u w yw odzi się z p ra w a n a tu ra ln e g o , m o że w ięc być ap lik o w an a do m ałżeń stw z a w a r­ tych p rz e d 27 listo p a d a 1983 ro k u . Jeśli b o w iem p o d stę p o w i to w arzy ­ szy b łąd , k tó ry je s t p o d sta w ą i fu n d a m e n te m p o d stę p u , to n ie tru d n o przyjąć, że te n o sta tn i, w yw ołując b łą d istotow y, z sam ej n a tu ry rzeczy n a ru sz a k o n sen s m a łżeń sk i10.

J a k zazn aczo n o w sam ym dek rec ie, sędziow ie tu rn u s u ro ta ln e g o p o ­ ruszyli przy okazji, ch o ć je d y n ie b a rd z o sum arycznie, ty tu ł b łę d u d o ty ­ czący osoby. Tak w ięc stw ierd zają n ajpierw , że gdy ch o d zi o b łą d co do p rz y m io tu osoby, o k reślo n y w k an. 1097 § 2 K PK , to czyni o n n iew a ż­ nym k o n sen s m ałżeń sk i je d y n ie w ów czas, gdy d any p rzy m io t w sp ó ł­ p a r tn e r a zo stał p rzez d ru g ą stro n ę zam ierz o n y b e z p o śre d n io i z a sa d n i­ czo, tj. gdy p rzy m io t te n stał się p rz e d m io te m k o n se n su „poza, p rz e d i p o n a d ” o so b ą te g o ż w s p ó łp a rtn e ra („praeter a tq u e a n te a tq u e p ra e p e r s o n a ”) 11. P o d o b n ie gdy chodzi o § l p o w o łan eg o k a n o n u , w k tó ry m c h o d zi w yłącznie o to ż sa m o ść fizyczną k o n tra h e n ta (n ie zaś o to ż sa ­ m o ść tzw. osobow ościow ą), m o ż e się zdarzyć - ch o ć w k a n o n ie n ie m ów i się o tym w p ro st, co je d n a k p o z o sta je w zgodności z p o jęciem zgody m ałżeń sk iej - że b łą d (faktyczny, n ie praw ny, o k tó ry m w kan. 1099 K P K ) sta je się ta k istotny, że p o zb aw ia k o n sen s sam eg o jego p rz e d m io tu , a w ięc dotyczy osoby w s ó łk o n tra h e n ta . N ie należy b o ­ w iem za p o m in a ć o tym , że w myśl k an. 1057 § 2 K P K p rz e d m io te m zgody m ałżeń sk iej są sam e osoby n u p tu rie n tó w . O so b a w in n a być u j­

10 „Si enim una cum dolo inspiciatur error, qui est doli praesuppositum atque fundamentum, nemo est qui non videat dolum secumferentem errorem substantialem ipsa rei natura inficere consensum”. Dec. c. Pompedda, jw., s. 583.

(6)

m o w an a w swojej k o n k re tn e j rzeczyw istości i egzystencji, co do której n ie należy u le c błędow i.

G dy uw zględni się to w szystko, k o n k lu d u je p o n e n s, zap ew n e jacy- kolw iek sędziow ie przyjm ujący orzeczn ictw o o b ce p ra w u k a n o n ic z n e ­ m u, n ie d o jd ą do b łę d n y ch w niosków . S tw ierd zając to za z n a c z a je d n o ­ cześnie, że w ro zp o zn aw an y m p rz y p a d k u w ystarczy p rz e stu d io w a ć wy­ r o k są d u pierw szej instancji, do k tó re g o tu rn u s ro ta ln y o d n o si się, by przyjąć w łaściw ą w yk ład n ię k a n o n u 12.

IV

P rzyw ołane p rz e z tu rn u s ro ta ln y zasady, u szczegółow ione w o c e n ia ­ nym p rz e z e ń w yroku, są b a rd z o p o m o c n e , stw ierdza się w d ek recie, w w y jaśnieniu i d o w o d ze n iu sta n u faktycznego. I z tą częścią o rz e c z e ­ nia, ja k ie z a p a d ło w pierw szej instancji, au d y to rzy tu rn u s u w p e łn i się solidaryzują, u z n a ją c za w a rte ta m dow ody za w łaściw e i tra fn e .

O d n o sz ą c się d o z e z n a ń sądow ych p o w o d a, au d y to rzy o c e n ia ją jego w ypow iedzi ja k o spójne, szczególnie w o d n ie sie n iu d o p o d stę p u : P io tr żywi p e łn e p rz e k o n a n ie o w p ro w a d zen iu go w b łą d p rz e z M o n ik ę i jej ro d z in ę co do jej s ta n u zdrow ia, k tó ry czynił niem ożliw ą w sp ó ln o tę m ałżeń sk ą. Ju ż w o k re sie p rz e d ślu b n y m m iał w iele w ątpliw ości i w a ­ h a ń dotyczących przyszłego życia m ałżeń sk ieg o . G d y okoliczności d o ­ tyczące n u p tu rie n tó w n ie sprzyjały z a w ie ran iu m ałżeń stw a, pozw an a n aleg ała, by zw iązek te n zo sta ł zaw arty. P ow ód zezn ał m iędzy innym i, że gdy w 1990 ro k u p raco w ał w Szw ajcarii, w św ięto B o żeg o N a ro d z e ­ n ia z o sta ła m u p rz e d sta w io n a M o n ik a, z k tó rą n a stę p n ie k o m u n ik o ­ w ał się p rz e z te le fo n i k o resp o n d en cy jn ie. Ju ż p o m iesiącu znajom ości z aczęła o n a w yw ierać n a n ieg o nacisk, by szybko zaw arł z n ią m a łż e ń ­ stwo. N ieprzygotow any je d n a k do te g o ek o n o m iczn ie, P io tr p r o p o n o ­ w ał o d ło ż e n ie celeb ra cji zw iązku do k o ń c a ro k u 1991. O n a je d n a k u silnie sk łan iała go d o zd ecydow ania się n a te rm in w cześniejszy tłu ­ m acząc m u, że n ie m o ż e b e z n ieg o żyć13.

B a rd z o w ażnym m o m e n te m w spraw ie była okoliczność, iż pozw an a d e k laro w ała p ow odow i swój b a rd z o d o b ry s ta n zdrow ia, gdy ty m cza­ sem d o tk n ię ta była p o w a żn ą c h o ro b ą. O d m aw iając p rz e d ślubem

12 Tamże. 13 Tamże, s. 584.

(7)

w spółżycia cielesnego, m otyw ow ała to sw oim i zasad am i, w m yśl k tó ­ rych k o n ta k ty in ty m n e należy odłożyć do chwili zaw arcia m ałżeń stw a kościeln eg o , co te ż P io tr resp ek to w a ł. Ten o s ta tn i zeznał, że gdyby w iedział o sch o rz e n iu pozw anej, n ie zaw arłby z n ią m a łż e ń stw a 14.

C o się tyczy p rz y m io tu M o n ik i, co d o k tó re g o P io tr z o sta ł w p ro ­ w a d zo n y w b łą d , a w ięc s ta n u jej zd ro w ia, to z o sta ł o n u z n a n y p rz e z sęd zió w ja k o p rz y m io t oso b y o b iek ty w n ie pow ażny, a w ięc tak i, k tó ­ re g o b r a k m ógł p o w a ż n ie za k łó c ić w sp ó ln o tę życia m a łż e ń sk ie g o 15. W b rew w sp o m n ia n y m d e k la ra c jo m p o zw an e j, jej s ta n zd ro w ia o k a ­ zał się b a rd z o zły, d o tk n ię ta była b o w ie m p o w a ż n ą c h o ro b ą w p o s ta ­ ci ciężkiej a n em ii, trw ający o d daw n a. P o w ó d p rz e k o n a ł się o tym ju ż p ierw szej n ocy p o ślu b n e j, k ied y to zauw ażył n a c ie le M o n ik i blizny b ę d ą c e sk u tk ie m o p e ra c ji ch iru rg icz n y ch d o k o n a n y c h w je d n e j z k li­ n ik Padw y, co w y zn ała m u żo n a. W ów czas to p o w ó d p ro sił ją o w y­ z n a n ie m u jeszcze in n y ch spraw , je śli je u k ryw ała, n a co o d p o w ie ­ d z ia ła p rzy sięg ą, że n iczeg o in n e g o n ie u k ry w ała. N a to m ia s t n ieco p ó ź n ie j, w Szw ajcarii, o d k ry ł in n ą p ra w d ę z a ta jo n ą p rz e d nim p rz e z M o n ik ę . K ied y m ian o w icie p o całej se rii p o w aż n y ch z a c h o ro w a ń ż o ­ ny, p o c ią g a ją cy c h za so b ą sp o re w y d atk i n a cz ę ste w izyty le k a rsk ie i h o sp ita liz a c je , p o w ó d k a , u siłu ją c z ac h ę c ić m ę ż a d o p o k ry w an ia ow ych w y d atk ó w p o w ie d z ia ła m u, że o trz y m u je d o b rą r e n tę in w a ­ lid zk ą w zw iązku ze s c h o rz e n ie m n ó g 16.

P o n e n s stw ierdza n a stę p n ie w dek recie, że n ie u leg a w ątpliw ości, że p rzy m io t p a rtn e rk i w ym agany p rzez p o w o d a był pow ażny, a b ra k tego p rz y m io tu (d o b re zd ro w ie) spow odow ał u p o w o d a całk o w itą u tra tę za u fa n ia i szacu n k u w sto su n k u do pozw anej, zw łaszcza gdy chodzi o sposób jej p o stę p o w a n ia . B ra k te g o p rz y m io tu uczynił niem ożliw ą w sp ó ln o tę życia m ałżeń sk ieg o . N ie należy ró w n ież w ątp ić w to , że sę ­ dziow ie pierw szej in stan cji w ystarczająco w ykazali, że p o z w an a d z ia ła ­ ła św iadom ie i p o d stę p n ie , w p ro w ad zają c w b łą d w s p ó łp a rtn e ra . P o ­ krycie m ilczen iem p rz e z M o n ik ę i jej ro d z in ę ta k pow ażnej u niej c h o ­ ro b y stanow i p raw dziw e o sz u k a n ie p o w o d a, który, gdyby zn ał rzeczy­ wisty sta n jej zdrow ia, n ie zaw ierałby z n ią zw iązku m a łż e ń sk ie g o 17.

14 Tamże.

15 „Conventae qualitas, scilicet valetudinis status, de qua Actor dolose deceptus est, obiective gravis erat: eiusdem absentia graviter perturbare valuit consortium vitae coniugalis”. Tamże.

16 Tamże.

(8)

W p ro w a d z e n ie b łąd , p recy zu je re d a k to r d e k re tu ro ta ln e g o , p o le g a ­ ło n a ukryciu pow ażnej ch o ro b y (th a la sse m ia m a jo r), n a k tó rą c ie rp ia ­ ła M o n ik a . Istn ie n ie te g o sch o rzen ia (jego sym ptom y) d o strzeg ł p o ­ w ó d w pierw szych d n iach p o przybyciu m a łż o n k ów d o Szw ajcarii, k ie ­ dy to p o zw an a p o z o sta w a ła p o d o p ie k ą le k a rz a ro d zin n eg o , dr. B., k tó ry kilka m iesięcy p ó źn iej p o in fo rm o w ał P io tra , że ż o n a c ierp i na a n e m ię śró d ziem n o m o rsk ą. Po o d k ry ciu praw dy, ta k ż e n a p o d staw ie d o k u m e n tó w , p o w ó d o z n ajm ił żonie, że zaw arł z n ią m ałżeństw o w p ro w ad zo n y w pow ażny b łąd . Je d n o c z e śn ie z am ierzał n aty ch m iast definityw nie o d ejść o d w sp ó ln o ty życia18.

To w szystko, co po w ied ział jej pow ód, M o n ik a zo sta ła zm uszona przyjąć d o w iadom ości. N iem niej je d n a k p rz e d try b u n a łe m pierw szej in stan cji zaprzeczyła, jak o b y u k ry ła p rz e d P io tre m p ato lo g iczn y stan sw ojego zdrow ia, p o n iew aż p rz e d z a rę c ze n ie m się z n im p o in fo rm o ­ w ała go o sta n ie sw ojego zdrow ia w yjaśniając, że je s t d o tk n ię ta m niej

ciężką fo rm ą a n em ii śró d zie m n o m o rsk iej (ta la sso d rep a n o cito si), co

w re z u lta c ie d o p ro w ad z iło do o p e ra c ji chirurgicznych. P ozw ana d o d a ­ ła, że definityw ne ro z sta n ie się stro n n a stą p iło z w oli m ęża 21 sierp n ia 1992 ro k u 19.

Z e z n a n ie pozw anej tu rn u s ro ta ln y o ce n ił ja k o p ró b ę zap rzeczen ia tezie m ę ż a o p o d stę p n y m w p ro w ad ze n iu go w b łąd . P ró b a ta n ie o sta ła się je d n a k w k o n fro n ta c ji z d o k u m e n te m lekarskim , w k tó ry m stw ier­ dza się, że M o n ik a była d o tk n ię ta ciężką a n e m ią (th a la sse m ia m a jo r),

w ym agającą tow arzyszenia c h o rej20.

P o d stę p n e w p ro w a d zen ie w b łą d p o w o d a p rz e z p o zw an ą i jej ro d z i­ n ę p o tw ierd zili św iadkow ie w spraw ie. W d e k re c ie ro ta ln y m p o d k re śla się szczególny w a lo r ze z n a ń siostry pozw anej. W sp o m in a o n a m iędzy innym i o p o w ro cie 31 lipca 1992 ro k u M o n ik i w raz z m ę ż e m ze Szw aj­ carii i ich p o w ita n iu p rz e z siebie i rodziców . Po ro zm o w ie z nim i, gdy ju ż było p ó ź n o , św iadek i ro d zice p o ż e g n a li się z nim i, by p ó jść się do d om u. L ecz w tym m o m e n c ie P io tr n ieo czek iw an ie p o lecił M o n ice, by o n a rów nież u d a ła się do d o m u rodzicielskiego, gdyż ju ż n ie k o ch a jej. Ś w iad ek i ro d zic e „o słu p ie li”21. R o d z in a P io tra p o w ró ciła do siebie, a je g o b ra to w a zw róciła się d o swego m ęża (b ra t P io tra ) z zapytaniem ,

18 Tamże, s. 585. 19 Tamże. 20 Tamże.

(9)

d laczego P io tr w yrzuca M o n ik ę. Z a p y ta n y p o lecił żonie, by była cicho i by n ie m ieszała się d o spraw y. W ów czas św iadek sam a zw róciła się do P io tra , p y tając go o to sam o. Ten zaś o d p a rł jej: „ N ie c h c ę jej, j u ż m i się w ięcej n ie p o d o b a ”22.

A ud y to rzy ro ta ln i w zięli n a stę p n ie p o d uw agę z e zn an ia innych św iadków zło ż o n e p rz e d try b u n a łe m pierw szej instancji, a ta k ż e o k o ­ liczności z o k re su p o zaw arciu m ałżeństw a, k tó re p o tw ierd zają, iż wy­ ra ż a ją c k o n sen s m ałż eń sk i p o w ó d zo stał zw iedziony p o d s tę p e m p rzez p o zw an ą23.

N iezm iern ej w agi d o w o d em n a rzecz tezy P io tra o k a z a ło się św ia­ d ectw o w sp o m n ian eg o ju ż dr. B, p o d o p ie k ą k tó re g o p o z o sta w a ła M o ­ n ika. S tw ierdził m ianow icie, że je g o daw na p a c je n tk a , w brew w oli sw ojego m ęża, o d rz u c iła n ie z b ę d n e dla p o staw ien ia diagnozy b a d a n ia m edyczne, n ie g o d ząc się n a w e t n a p rz e d sta w ie n ie m u daw nych k a rt klinicznych p o ch o d zący ch z o d d z ia łu m edycznego kliniki w Padw ie. T ym czasem dalsze u sta le n ia p ow inny były m ieć m iejsce, lecz p a c je n tk a n ie p o k a z a ła się ju ż w ięcej24.

S e n te n c ja d e k re tu : „ se n te n tia m a T ribunali R e g io n a li S iculo, in p r im a in sta n tia , d ie 1 0 I a n u a r ii 1 9 9 6 la ta m , c o n fir m a n d a m esse, in c a s u ”25.

V

Z ap rezen to w an y d e k re t R oty Rzymskiej c. Pom pedda, potw ierdzający

w yrok „pro n u llita te” wydany w pierwszej instancji, stanow i interesujący

przykład aplikacji kan. 1098 K P K do k o n k retn eg o przypadku, w którym m iało m iejsce pow zięcie przez n u p tu rie n ta zgody m ałżeńskiej p o d wpły­ w em b łę d u co do przym iotu osoby, wyw ołanego p o d stę p e m drugiej stro ­ ny, zastosow anym w celu uzyskania tejże zgody, który to przym iot pow aż­ nie zakłócił w spólnotę życia m ałżeńskiego. Podzielając argum enty za ­ w arte w w yroku try b u n ału pierw szej instancji, tu rn u s ro taln y odniósł się do najistotniejszych m o m en tó w w rozpoznaw anej sprawie.

J a k to m a m iejsce w każdym p rzy p ad k u , ta k i w tym , w dow o d zen iu ty tu łu niew ażności m ałże ń stw a ob d o lu m n a le ż a ło je d n o z n a c z n ie wy­

22 „Non la voglio, non mi piace più”. Tamże. 23 Tamże.

24 Tamże, s. 585-586. 25 Tamże, s. 586.

(10)

kazać, iż w ystąpiły w szystkie e lem en ty sk ład a jące się n a cało k sz ta łt tej figury p raw n ej, w sk az an e w k an o n ie .

U d o w o d n io n y w ięc z o sta ł n a jp ie rw sam fa k t d z ia ła n ia p o d s tę p n e ­ go p o zw an ej i jej krew nych. D z ia ła n ie to p rz y b ra ło c h a ra k te r z a ró w ­ n o n egatyw ny (m ilc z e n ie p o z w an ej n a te m a t swojej p o w ażn ej c h o ro ­ by), ja k i pozytyw ny (p o d a w a n ie p rz e z p o z w a n ą niep raw d ziw y ch stw ie rd z e ń n a te m a t swojej c h o ro b y w sy tu ac jach b u d z ą c y c h się w ą t­ pliw ości i p o d e jrz e ń u p o w o d a ). U s ta lo n o n a s tę p n ie p o n a d w szelką w ątpliw ość, że c e le m w sp o m n ia n e j m a c h in a c ji p o zw an ej b y ło sk ło ­ n ie n ie p o w o d a d o zaw arcia z n ią m a łż e ń stw a , o czym w ym ow nie św iadczą p o d e jm o w a n e p rz e z n ią p ró b y ja k najszy b szeg o zw arcia m a łż e ń stw a . P o z o sta je ta k ż e czym ś n iew ątpliw ym , że e fe k te m p o d ­ s tę p u sta ł się b łą d p o w o d a . W reszcie w y starc zająco u d o k u m e n to w a ­ ny z o sta ł p rz e d m io t d z ia ła n ia p o d s tę p n e g o , k tó ry m był sta n zdrow ia p o zw an ej. Istn ie ją c y u niej - w m o m e n c ie z a w ie ra n ia zw iązk u m a ł­ żeń sk ie g o - s ta n c h o ro b o w y n a tyle był pow ażny, że ró w n ie p o w a ż n ie zak łó cił w sp ó ln o tę życia m a łż e ń sk ie g o . W szystkie z a te m e le m e n ty k o n sty tu ty w n e p o d s tę p n e g o w p ro w a d z e n ia w b łą d z o stały w p e łn i u d o w o d n io n e . Z n a c z ą c e je s t p o n a d to w z a je m n e p o w ią z a n ie z a c h o ­ d z ą ce p o m ię d z y ow ym i e le m e n ta m i.

O bydw ie in sta n c je w zięły p o d uw agę zw yczajne śro d k i d ow odow e, p rzy czym n ależy tu m ów ić z a ró w n o o d o w o d zie b e z p o ś re d n im (pro­ b a tio d ire cta ), ja k i o d o w o d zie p o ś re d n im (p ro b a tio in d ire c ta ). D o ­ w ó d b e z p o ś re d n i sta n o w iło n a jp ie rw z e z n a n ie sąd o w e p o w o d a , ja k o o fiary p o d s tę p u . N ie m ia ła p rzy tym w ięk szeg o z n a c z e n ia p r ó b a z a ­ p rz e c z e n ia p rz e z p o z w a n ą w jej z e z n a n iu sądow ym te z ie p o w o d a. Z e z n a n ie te g o p o z o sta w a ło w jaw n ej sp rz e czn o ści z re la c ją św iadków w sp raw ie o ra z le k a rz a , k tó re g o niegdyś b y ła p a c je n tk ą . P o zo stały m i e le m e n ta m i d o w o d u są n a s tę p n ie z e z n a n ia św iadków p o tw ie rd z a ją c e z e z n a n ie p o w o d a , a ta k ż e d o k u m e n ta c ja le k a rs k a d o ty czą ca sta n u zd ro w ia p o zw an ej. G d y ch o d z i n a to m ia s t o d o w ó d p o ś re d n i, to o b e j­ m u je o n re a k c ję p o w o d a w sto su n k u d o p o z w a n ej p o o d k ry c iu p rz e z n ie g o p ra w d y d o tyczącej sta n u zd ro w ia tej o sta tn ie j (re a k c ją było o d e jśc ie o d żony).

D e k re t c. P o m p e d d a z 26 lipca 1996 ro k u stanow i niew ątpliw ie k o ­ lejny e le m e n t w k sz tałto w a n iu orzeczn ictw a R o ty R zym skiej w o d n ie ­ sieniu do w p ro w ad zo n e g o do K P K z 1983 ro k u n ow ego ty tu łu niew aż­ ności m ałżeństw a.

(11)

L’errore causato dal dolo (can. 1098 CJC) alla luce del decreto della Rota Romana c. Pompedda del 26 luglio 1996

Sommario

Lautore presenta e commenta il decreto della Rota Romana c. Pompedda del 26 lu­ glio 1996, con il quale e stata confermata la sentenza del Tribunale Regionale „Sicu­

lum” (in Argentina) del 10 gennaio 1996 dal can. 1098 CJC (pro nullitate). Si tratta

della causa introdotta dal marito il quale è stato indotto dall’inganno da parte della co- nvenuta circa lo stato della sua salute (lei ha nascosto la grave malattia).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rozpoznano także przedpole kopca przy pomocy ręcznego świdra 1 założonego tam oraz wy- eksplorowanego sondażu, Stwierdzono, że,ns ok, 6O n e t row/ш odcinku badanego terenu

Aby poznać i zrozumieć istotę, sens danego miejsca czy obiektu potrzebne jest przynajmniej minimum wiedzy o jego historii, legendach, symbolach, z jakich się

Informacje zawarte na wydrukach pozwoliły na określenie liczby osób korzystających z nocle­ gów, liczby udzielonych noclegów, przeciętnego czasu pobytu w obiekcie,

I. Roztocze, jako część przestrzeni geograficz­ nej kraju, stanowi w pełni wykształconą prze­ strzeń turystyczno-wypoczynkową - spełnia za­ sadnicze kryteria

Mieszczanie i urzędnicy polscy, niemieccy i rosyjscy pod przywództwem krytyka i nauczyciela muzyki Władysława Wiślickiego założyli Warszawskie Towarzystwo Muzyczne,

Nie rów nom ierność w ystępow ania

con il calcio come me, è Łukasz Skorupski. Questo calciatore mi è stato introdotto dai miei coinquilini di Bologna. Loro erano quasi indigna- ti perché non lo conoscevo. Gli ho

In questo caso, l’omissione suppone che questa in italiano e ten in polacco non si riferiscono alla localizzazione nello spazio degli elementi deittici, ben- sì alla