• Nie Znaleziono Wyników

View of Jezuici a Komisja Edukacji Narodowej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Jezuici a Komisja Edukacji Narodowej"

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)

BRONISŁAW N A TO Ń SKI S J

JEZU IC I A KO M ISJA ED U K A CJI NARODOW EJ

O roli, jak ą odegrali jezuici w działalności K om isji E dukacji N arodo­ wej, pisano wiele, praw ie zawsze k o n tro w ersy jnie, a niekied y w ypow ia­ dano n a ten tem at opinie w ręcz sobie przeciw ne. Św iadczy to, że udział byłych jezuitów w dziele KEN b y ł w yjątkow o doniosły. P rzyczyn a sporów i sprzecznych ocen postaw y byłych jezuitów wobec KEN nie leży z p ew ­ nością w b rak u źródeł. W praw dzie A rchiw um O św iecenia i m ate ria ły AGAD-u dotyczące KEN spłonęły podczas II w o jny św iatow ej, a A rchi­ wum K u rato rii W ileńskiej księcia A dam a C zartoryskiego zn ajd u je się w Wilnie, jednakże do dyspozycji badaczy pozostają m ate ria ły w ydane przez Teodora W ierzbow skiego: K om isja E dukacji N arodow ej i je j szko ły

w Koronie 1775-1794 (W arszawa 1901-1917), P rotokoły posiedzeń K om isji Edukacji N arodow ej opracow ane przez M ieczysławę M itera-D obrow olską

(Wrocław 1973) oraz R aporty generalnych w izy ta to ró w szkó ł K o m isji

Edukacji Narodowej w W ielkim K sięstw ie L ite w sk im (1782-1792) opraco­

w ane przez K alinę B artnicką i Iren ę Szybiak (W rocław 1974).

D la oceny w kładu byłych jezuitów w dzieło KEN najw ażn iejszym źródłem są bez w ątpienia m ateriały z A rchiw um K u rato rii W ileńskiej częściowo drukow ane w e w spom nianych w yżej Raportach, oraz w szelkie inne dokum enty odnoszące się do działalności KEN w W ielkim K sięstw ie Litew skim . P rzyczyna jest oczywista. Byli jezuici tw orzyli zrąb nau czy ­ cielstw a n a Litw ie i Białej Rusi. Na czele Szkoły G łów nej W KL stał w latach 1781-1799 M arcin Poczobut, jeden z najw y b itn iejszy ch jezuitów X V III w. R eform ę szkół w W KL przep ro w adzali z ram ien ia K E N byli jezuici pod k ierun kiem Poczobuta. Tylko jezuici piastow ali u rzęd y re k to ­ rów wydziałów i protektorów , oni byli w izytatoram i gen eraln y m i n a Li­ twie, a przez to w yw ierali decydujący w pływ n a jakość szkolnictw a, na realizację przepisów kodeksu szkolnego, czyli U staw , oni w reszcie k ształ­ cili pierw sze pokolenia nauczycieli świeckich, zapraw iali ich do pracy w szkole i oceniali ich przydatność pedagogiczną. W edług Szybiak „u tw o ­ rzony przez Kom isję stan akadem icki stanow ił dla eks-jezuitó w litew skich nową form ę organizacji parazakonnej, g w aran tu jącej im m ożliwość zacho­ w ania w spólnoty. Na czele stan u akadem ickiego n a L itw ie sta ł re k to r

(2)

66 B R O N I S Ł A W N A T O Ń S K I S J

Szkoły G łów nej, Poczobut, k tó ry spraw nie zespolił z nią eks-jezuitów — nauczycieli w szkołach akadem ickich — zapobiegając w ygasaniu poczucia daw nej w spólnoty ” h Nic dziwnego, że pogłoski o likw idacji KEN uważali jezuici litew scy za groźbę now ej kasaty. Ja k i pożytek odniosła KEN z jezuickiej gospodarki w szkolnictw ie WKL? O dpow iada Szybiak: „Czyn­ nikiem u łatw iającym refo rm ę szkolnictw a w W ielkim K sięstw ie Litew skim była n iew ątp liw ie dobrze rozw iązana w spółpraca K om isji z eks-jezuita­ m i” 2.

N asuw a się sam orzutnie py tan ie: czy zarzuty o nielojalności byłych jezuitów w obec K EN op arte zostały n a fak tach zebranych z W ielkiego K sięstw a Litew skiego, czy też z K orony, gdzie jezuici podlegali Szkole G łów nej koronnej od w ieków im n iech ętn ej? Czy fak ty te zostały dokład­ nie przeanalizow ane i czy stanow ią w ystarczającą podstaw ę do uogólnień? Nie posiada przekonującej siły podejrzew anie byłych jezuitów w WKL o to, że działając zespołowo mogli oszukiw ać w ładze centralne KEN. W iadomo bowiem, że KEN nie dow ierzając jezuitom w WKL w ysłała w r. 1786 rek to ra w ydziału m ałopolskiego W incentego Tref fiera na w izy­ tację k ilk u szkół podległych Szkole Głównej WKL. W izytacja w ypadła dla jezu itów pom yślnie. Postępow anie cen tralny ch w ładz KEN oburzyło mocno jednego z najgorliw szych rzeczników nowego system u szkolnego, w izy tato ra generalnego n a Litw ie, D aw ida Pilchowskiego, byłego jezuitę. Pojechał n aty ch m iast śladam i T refflera, by uspokoić nauczycieli i zatrzeć niem iłe w rażenie, jakie zrobiła nadzw yczajna w izytacja. Jednakże — jak pisał — „tego [...] zatrzeć niepodobna, że e k stra o rd y n a ry jn a w izyta z nie­ ufności i niedow ierzania nam (alias z suspicji, że łżemy) w yniknęła” 3. Inne rów nież dow ody m ożna przytoczyć, że złej woli wobec K om isji nie dałoby się uk ryć jezuitom litew skim i .

P ierw sze oskarżenia b yłych jezuitów o sabotow anie dzieła KEN wyszły z K orony i b y ły adresow ane do jezuitów litew skich. A utorem ich był ks. Hugo K ołłątaj. Zdaniem jego, jezuici uczący w szkołach Wielkiego K sięstw a Litew skiego pod kieru nk iem Poczobuta celowo wypaczali idee

1 S zk o ln ic tw o K o m isji E d u ka c ji N arodow ej w W ie lk im K sięstw ie L itew skim . W rocław 1973 s. 117. D la nazw y: W ielkie K sięstw o L itew skie stosuje się odtąd sk ró t: WKL.

2 T am że s. 240-241.

3 B ib lio tek a U n iw ersy te tu W ileńskiego. R kps DC 103 k. 154.

4 W Szkole G łów nej W K L p raco w ali n ie tylk o jezuici. Gdy w ięc nie um ieszczo­ no w rap o rc ie dla K om isji o pinii w izy tato ra F ra n cisz k a Bieńkow skiego o rektorze grodzieńskim , Józefie M uczyńskim , że „stołu w spólnego nie m a, że w izyt rektorskich n ie o d p ra w ia ”, n ie om ieszkał zanotow ać tego w D zie n n iku W ilhelm K aliński, ze zgrom adzenia m isjonarzy.

(3)

KEN, co więcej, nie dopuszczali do ich re a liz a c ji5. Z arzu t K ołłątaja po­ wtórzył Józef Łukaszew icz: „U niw ersytet W ileński nie poddał się nigdy zupełnie w szystkim przepisom K om isji E dukacyjnej. U skarża się n a to K ołłątaj” 6. Ju ż nie przeciw jezuitom litew skim , ale przeciw w szystkim członkom zagaszonego zakonu jezuitów w y stąp ił W ładysław Sm oleński z za­ rzutem , że atakow ali ducha refo rm y i podkopyw ali a u to ry te t KEN. Sąd swój oparł n a kilku w ypadkach w y ję ty c h z dziejów trzech szkół koron­ nych 7. Poparł go S tanisław K ot w św ietnie n apisan ym dziełku : K om isja

Edukacji N arodow ej 1773-1794 (K raków 1923). T rzym ając się w iernie

treści stronniczego ra p o rtu F ranciszka Salezego Jezierskiego z w izytacji szkoły w Łęczycy z r. 1785, przypisał w szystkim jezuitom w K oronie i na Litw ie: „zajm ując w ielką ilość stanow isk kierow niczych i nauczycielskich w now ym szkolnictw ie, dezorganizow ali je — zdaniem K ota — eks-jezuici od w ew n ątrz: starali się na opak w ykonyw ać i ośm ieszać zarządzenia Ko­ misji, pokryjom u utrzy m y w ali w szkole d aw ny porządek i m etody, pod­ burzali młodzież przeciw św ieckim nauczycielom , potępiali now e pod­ ręczniki, chętnie tolerow ali absencje m łodzieży, szerząc zwłaszcza opinię 0 bezbożności now ej szkoły” 8. Zapew ne i Sm oleński, i K o t czerpali w ia­ domości o KEN z ty ch sam ych źródeł, co S tanisław Z a łę s k i9 i S tanisław B e d n a rsk i10, którzy doszli do całkow icie odm iennych w niosków o n a sta ­ w ieniu byłych jezuitów do KEN. J e s t to zjaw isko dość osobliwe w nauce. Jego w yjaśnienie ułatw iła książka uczonego francuskiego A m broise Jo b ert.

La Com m ission d’Education Nationale en Pologne (1773-1794) (Dijon 1941).

Dla Jo b e rta decydującym argum entem jest w niosek z analizy źródeł, a nie z uogólnień, w ypow iedzianych na podstaw ie k ilk u faktów , n a w e t przez znakom itego fachowca. A zatem tylko zbadanie m ożliw ie zupełnego m a­ teriału źródłowego pozwoli sform ułow ać sp raw iedliw y sąd o ro li byłych jezuitów w dziejach KEN. K ieru jąc się tak ą przesłan ką przygotow ał J a n Poplatek T J obszerne dzieło, w k tó ry m stosując zasadę topograficznego 1 biograficznego porządkow ania m ate ria łu zgrom adził m aksim um w iado­ mości o pracach byłych jezuitów w KEN, o ich kw alifikacjach pedagogicz­ nych, poglądach n a w ychow anie i opiniach w ystaw ion ych im przez w izy­ 5 Ks. H ugona K ołłątaja korespondencja listo w n a z T a d eu szem C zackim . Wyd. F. K ojsiewicz. T. 1—4. K raków 1844-1845 — t. 1 s. 133, 288.

9 J. Ł u k a s z e w i c z . H istoria szkó ł w K oronie i W ie lk im K s ię stw ie L ite w ­ sk im od ro k u 1794. T. 1—2 P oznań 1848— 1852 — t. 2 s. 264 przypis.

7 Ż y w io ły zachow aw cze i KEN . K ra k ó w 1901 s. 146, 155-157. 8 K rak ó w 1923 s. 39.

9 S. Z a ł ę s k i . Jezuici w Polsce. T. 5. Cz. 1. K ra k ó w 1906. s. 1-95.

10 U padek i odrodzenie szkół je zu ic k ic h w Polsce. K ra k ó w 1933; t e n ż e . Jezu ici a reform y szkolne K onarskiego i K o m isji E d ukacji N arodow ej. „P rzegląd P ow szech­ ny” 1924 s. 51.

(4)

68 B R O N I S Ł A W N A T O Ń S K I S J

tatorów . T ak zebrany m ateriał, niezw ykle w ażny do interesującego nas zagadnienia, u ją ł w sta ty sty k i i zaopatrzył kom entarzem u .

Zasadę szukania p raw d y przez dokładne zbadanie w szystkich dostęp­ ny ch przekazów źródłow ych p rzy jęli na ogół autorzy w ydaw nictw z okazji 200-lecia pow ołania do życia KEN (14 X 1773). Mimo to w ielu z nich czyniąc zadość zw yczajow i w prow adzonem u przez Sm oleńskiego, bodaj w kilku słow ach w yraziło św ięte oburzenie na niecne postępow anie byłych jezu itó w w sto su nku do KEN.

1. K szta łt now ego szkolnictw a.

J u ż w iele la t przed zniszczeniem zakonu jezuitów brew em K lem en­ sa X IV D om inus ac R ed em p to r z dnia 21 VII 1773 r. w Polsce daw ały się słyszeć głosy, b y państw o objęło nadzór nad całym szkolnictwem w Rze­ czypospolitej i „żeby jed n a (edukacja) w całym państw ie ustanow iona była końcem uszczęśliw ienia R zeczypospolitej” 12. Szczególnie silnie odezwały się tak ie głosy w e F ra n cji po zam knięciu tam szkół jezuickich 1763 r., a w Polsce po ogłoszeniu przez papieża kasacyjnego brew e. Jezu ita K arol W yrw icz, znany geograf i re k to r Collegium Nobilium w W arszawie, jeszcze przed w ykonaniem brew e kasacyjnego przed staw ił królow i, Stanisław ow i A ugustow i, w październik u 1773 r. P ro jekt edukacji narodow ej po zn ie ­

sieniu jezu itó w w kw e stie i rep liki u ło żon y 13. Zdaniem W yrw icza — n a­

czelną zw ierzchność nad szkolnictw em w Polsce pow inien spraw ow ać król, a nie biskupi. W ty m celu w inien m onarcha ustanow ić Radę dla „szkół n a u k i kunsztów w yzw olonych” . W śród przedm iotów nau ki w szko­ le w ylicza W yrw icz: logikę, m etafizykę, geom etrię, etykę, politykę, fizykę, histo rię n a tu ra ln ą , praw o n a tu ry i narodów , praw o cyw ilne i historię narodow ą, pow szechną i szczegółową, wym owę, geografię, łacinę, języki żywe, fechtunek, taniec, ry su n k i i m atem atykę. Zaleca, by na miejsce nauczycieli klas w eszli nauczyciele przedm iotów . W zorową szkołą nowego ty p u m iało stać się pojezuickie Collegium N obilium w W arszawie pod nazw ą A kadem ii K aw alerskiej i pod k ieru n k iem samegoż W yrwicza.

Sejm nie oddał w ładzy n ad szkolnictw em ani królowi, ani biskupom . Chodziło przecież o dysponow anie m ajątkiem po jezuickim i to przede w szystkim interesow ało posłów, którzy n a sejm ie nadzw yczajnym „D ele- g a c y jn y m ” w W arszaw ie zatw ierdzali pierw szy rozbiór Polski. Sejm po­ siadał jed n a k także ludzi św iatłych i uczciw ych i w łaśnie dzięki nim u sta­ 11 K o m isja E d u ka c ji N arodow ej. U dział b yłych je zu itó w w K o m isji E dukacji N arodow ej. K ra k ó w 1974.

12 D ia ryju sz se jm u convocationis siedm ioniedzielnego w arszaw skiego [...] 1764. S. Q la —Q2b. M ow a J ę d rze ja Z am oyskiego. W : K o m isja E du ka cji N arodow ej oprać. S tan isław Tync. W rocław 1954 s. 13.

13 W : J. L e w i c k i . G eneza K o m is ji E d u ka c ji N arodow ej. W arszaw a 1923 s. 68-70.

(5)

nowił najw yższy organ szkolnictw a w p ań stw ie K om isję E dukacji N aro­ dowej. M ajątki po jezuickie, k tó re dotychczas z w oli fu n d ato ró w służyły utrzym aniu szkół i nauczycieli zakonnych, odtąd z w oli Rzeczypospolitej tw orzyły podstaw ę m aterialn ą (a p rzy najm n iej m iały tw orzyć) dla zorga­ nizowania, uruchom ienia i u trzy m an ia szkół pod k ieru n k iem KEN.

R eform a szkolnictw a opracow yw ana, poddaw ana próbom i korygow ana w latach 1773-1781 pojaw iła się w 1781 r. jako P ro je k t kodeksu szkolnego, a w 1783 r. jako kodeks szkolny pod nazw ą U sta w y K o m isji E du kacji N a­

rodowej. Pod w ielom a względam i zdaw ała się ona przypom inać system

szkolny jezuitów , zaw arty w R atio stu d io ru m z r. 1599. Zw róćm y uw agę na podobieństw a obydwóch kodeksów. U staw y, podobnie ja k Ratio zro­ dziły się z potrzeb czasu i przeszły ogniow ą próbę przydatności. Służyły przede w szystkim kształceniu i w ychow aniu m łodzieży szlacheckiej. W ychowanie w jednym i drugim system ie opierało się n a zasadach reli­ gijnych. Ju ż w P rzedm ow ie do Ustaw podkreślono, że nauczyciele pow inni być „tym jedynie zabaw ieni, aby jak n ajdokładniej co do w ia ry św iętej, czystych obyczajów, miłości ojczyzny [...] w ychow yw ali i doskonalili sy­ nów obyw atelskich” . Rozdział X I Ustaw zaw iera przepisy dotyczące p rak ty k religijnych. U zasadnia je już pierw sze zdanie rozdziału: „Religia i praw dziw a pobożność, będąc zasadą życia chrześcijańskiego, a pośw ię­ ceniem w szystkich cnót, jest ty m sam ym n ajisto tn iejszą częścią ed uk acji”. Tak samo jak daw niej w jezuickich kolegiach uczniow ie w szkołach K o­ m isji uczestniczyli codziennie w e m szy św. i co m iesiąc m ieli przystępow ać do sakram entu pokuty i kom unii św. Szkoła jezuicka w y ro sła z ducha renesansu, m iała na celu kształcenie m ówcy. Podobnie U staw y n a p ierw ­ szym m iejscu w hierarchii nauczycieli szkół średnich sta w ia ją p rofesora wym owy. Obydw a system y podkreślają pedagogiczne znaczenie w spół­ zaw odnictw a uczniów, popisów szkolnych, stosow ania k a r i nagród.

Mimo ty ch zew nętrznych pozorów, dotychczasow e szkolnictw o przez reform ę KEN uległo całkow itej zm ianie. To, co jezuici zaczynali tw orzyć w ram ach renesansow ej szkoły eklektycznie, stopniow o i ostrożnie, by zaradzić potrzebom chwili, KEN przeprow adziła śmiało, rad y k aln ie i sta ­ nowczo, mimo że nie posiadała an i podręczników , ani odpow iednio p rzy ­ gotowanej k ad ry nauczycielskiej. In n ą szkołę w prow adziła w renesansow e m u ry daw nej szkoły i nakazała dotychczasow ym nauczycielom zm ienić się w m yślach, słow ach i uczynkach. Ju ż w przepisie K EN n a szkoły w ojewódzkie w 1774 r. podkreślono: „Nie jest ted y szkolnych in stru k cji końcem nauczyć dziecię obcego zniszczonych narodów języka, oziębłego wierszopistw a, fałszyw ej reto ry k i i ty m podobnych rzeczy. A le owszem całe staranie obrócić trzeba, aby uczeń zaw czasu zaczął być rozsądnym , czułym, cnotliw ym , pożytecznym ”. Trzeba oświecić ucznia „w p raw dach

(6)

70 B R O N I S Ł A W N A T O Ń S K I S J

w iary i w p raw d ach przyrodzonych, aby jem u było dobrze i aby z nim było dobrze” 14.

D uch relig ijn y szkoły jezuickiej zachow ał aż do k asaty zakonu znamię k o n trow ersyjn e. N ajw idoczniejszym tego przejaw em b y ły ćwiczenia m łe- dzieży w zagadnieniach sp o rn y ch dotyczących w iary. Zarów no ten rodzaj ćwiczeń, jak i sodalicje m ariańskie w ychow ały potrydencki ty p św iadom e­ go i gorliw ego obrońcy zagrożonych przez pro testanty zm dogm atów. U sta­ w y KEN k ład ą specjalny nacisk na m o raln ą naukę i prawo, M iały one teore­ tycznie i p rak ty c zn ie w p ajać m łodem u pokoleniu „praw idła ludzkości i spraw iedliw ości”, poniew aż one stanow ią fu n dam ent obowiązków chrześ­ cijań sk ich i obyw atelskich. Poznanie p raw i obowiązków, w ynikających z n a tu ry człowieka, prow adzi — w edług zasad now ej pedagogiki — do uczciwego postępow ania wobec bliźnich. Czyli p u n k t ciężkości w w ycho­ w a n iu przeniósł się n a to, co lu dzi z n a tu ry łączy i co w inn a uświęcać religia. „Nic w iększej nie dodaje pow agi praw om i powinnościom n atu ral­ nym , jako pieczęć onych z niebieskiej rew elacji” 15 czytam y w Przepisie KEN n a szkoły w ojew ódzkie (1774). Je d en z najgorliw szych propagato­ rów, tłum aczy i obrońców nowego system u szkolnego, by ły jezuita, Grze­ gorz Piram ow icz, chcąc n astroić sejm 1776 r. wobec KEN przychylnie i ratow ać fundu sz edukacyjny, rozdrap yw an y przez K om isję Rozdawniczą, w ydał w 1776 r. Uwagi o n o w y m in stru kcji publicznej układzie przez

K o m isję E dukacji N arodow ej u c zy n io n y m k u objaśnieniu chcącego o n im w ied zieć i sądzić. O dpierając w ty m piśm ie zarzuty w ysuw ane przeciw

porządkow i w in stru k cji publicznej, skoncentrow ał się na najcięższym, że m ianow icie „odm iana in stru k c ji może być szkodliw ą religii, obyczajom i oby w atelstw u ”. Podkreślił mocno, że w now ym system ie szkolnym „nau ­ ka chrześcijańska położona jest n a czele w szystkich in nych [...] (że) młódź polska uczyć się będzie religii przez cały bieg siedm ioletniego w szkołach ćw iczenia [...] (że) nigdy więcej czasu na w pojenie w um ysły i serca młodzi praw d i n au k w ia ry w żadnym kształcie in strukcji, w żadnych szkołach nie daw ano”. Do religii chrześcijańskiej — dowodzi dalej Piram ow icz — dołączono m o ralną n aukę i praw o; i tak „cały fun d am en t in stru k cji mło­ dego P olak a” to n a u k a chrześcijańska i m o ralna” 16.

K om isja E dukacji N arodow ej, kładąc szczególny nacisk na naukę mo­ ralną, n a n a u k ę praw a i zasad chrześcijańskich, w paja uczniom przekona­ nie, że praw o n a tu ry i n a tu ra ln a m oralność są podw aliną wszelkiej religii, a najb ard ziej chrześcijańskiej. Było to zdrow e i m ądre spojrzenie na

11 U sta w o d a w stw o szko ln e za czasów K o m isji E d u ka c ji N arodow ej. Wyd. Józef Lew icki. K ra k ó w 1925 s. 24 n. P rzepis K om isji E d ukacji N arodow ej na szkoły w ojew ódzkie. Cel edu k acji szkolnej.

15 Tam że s. 39: N auki chrześcijańskie.

(7)

w ychow anie religijne m łodzieży. Dlatego bezpodstaw ne są tw ierd zenia niektórych autorów , że KEN zalecała nauczanie m oralności św ieckiej. W rzeczy sam ej zalecała w „rozporządzeniu n a u k [...] pam ięć n a po trzeb y każdego jako chrześcijanina, jako człowieka, jako ob yw atela” — ja k to podkreślano n a posiedzeniu organizacyjnym T ow arzystw a do K siąg Ele­ m en tarny ch 11. Jezuici w ten sposób zrozum ieli sens lekcji n a u k i m oralnej i praw a, zwłaszcza tam , gdzie m ieli n ajw iększy w pływ n a w ychow anie, to jest w W ielkim K sięstw ie Litew skim . W szkole w ydziałow ej w No­ wogródku, k tó ra przodow ała w szystkim szkołom akadem ickim , nauczyciel w yjaśn iał „zasady, źródła i cel p raw a n a tu ry , z w y tłum aczeniem obowiąz­ ków stąd w y n ik ających ”. P otem om aw iał p raw o objaw ione, n astęp n ie po­ litykę, czyli praw o ludzkie. „Był to p ro g ram — zauw aża S zybiak —• n a j­ bardziej zbliżony do w skazań Kom isji, ale jednocześnie p rzepojony p ier­ w iastkiem religijnym , co nie było zgodne z inten cjam i K om isji” 18. W św ietle w ypow iedzi sam ej K om isji o statn ia uw aga w ygląda n a niepo­ rozum ienie.

O statecznie dochodzim y do w niosku, że w m yśl now ych przepisów , młodzież w inna była uzasadnić sw oje przekonania relig ijn e zgodnie z po­ stulatam i epoki Oświecenia.

Nie m iała też nic w spólnego z w alką ideologiczną, jaśniej mówiąc, z pozbaw ieniem szkoły jej chrześcijańskiego charakteru! tzw. se k u la ry ­ zacja. Z chw ilą przejęcia przez państw o najw yższego k iero w nictw a w sp ra ­ w ach szkolnych siłą rzeczy świeccy dochodzili coraz częściej do głosu w kw estiach nauczania i w ychow ania, a coraz liczniejsza rzesza św ieckich nauczycieli staw ała do pracy w szkole. D la starszego pokolenia „p rofe­ sorow ie [...], różnie zbierani z świeckiego stanu, n a w e t i żeniaci [...] su b or- dynacji doskonałej nad sobą m ieć nie m ogą” 19. Toteż w szelkie uchyb ienia w zakresie religii i m oralności z ich stro n y sp otykały się z gw ałtow ną reakcją społeczeństwa. Mówiono o „zarazie w arszaw skiej gubić usiłującej nauki, w iarę, poczciwość, a pod w ym yślonym i im ionam i algebry, m atem a­ tyki, m oralnej nau ki etc. herezje i powszechne niedow iarstw o w prow adzać chcących [...]”. Nic dziwnego, że Poczobut, odpow iedzialny za w ychow anie świeckich nauczycieli n a Litwie, starał się przekonać kandydatów , że Szkoła Głów na w inn a kształcić „profesorów gorliw ych nie tylko o n auk ę i obyczaje pow ierzchow ne uczniów, ale też o w ia rę chrześcijań sk ą” 20.

17 R. D u t k o w a. K o m isja E du ka cji N arodow ej. W rocław 1973. s. 131. 18 S z y b i a k , jw. s. 77.

19 U wagi JW . B nińskiego (Łukasza), sędziego ziem skieg o i posła poznańskiego, na se jm ik śrze d zk i poselski, dnia 16 listopada r. 1790 p rzypadający ... do roztrząsania podane. P rz e d ru k w : K o m isja E d u ka c ji N arodow ej s. 439.

20 Ł S z y b i a k , jw . s. 188. KEN w 1789 r. zobow iązała nauczycieli św ieckich do odbyw ania spow iedzi co m iesiąc. W p rak ty ce KEN stopniow o p rzy n a g lała n a u ­ czycieli do p rak ty k o w a n ia w iary. Zob. R aporty generalnych w izytatoróio szkó ł

(8)

72 B R O N I S Ł A W N A T O N S K I S J

G dy jed n a k nauczyciele świeccy zaniedbyw ali obowiązki religijne, wizy­ tato r, b y ły jez u ita J a k u b Jaksa, zakom unikow ał w szkołach przez siebie w izytow anych n a stęp u jący p u n k t in stru k cji w izytatorskiej : „Quinto. Zgorszenie nauczycielów niekapłanów , iż nie byli w idzianym i przez cały ro k u spowiedzi, je st pow odem K om isji do zalecenia, aby profesorow ie n iek ap łan i odtąd odbyw ali spow iedzi w e dni U staw am i K o m isji n a spo­ w iedź m iesięczną dla uczniów przepisane, od czego żaden w ym aw iać się nie pow inien, na m ocy niniejszej rezolucji z woli Prześw . K om isji przez w iz y ta to ra po zgrom adzeniach ogłoszonej i w protokół w pisanej” 21. W y­ padki lekcew ażenia relig ii zdarzały się bardzo rzadko, natom iast opiesza­ łość w p rak ty k a ch relig ijn y ch b y ła częsta w śród nauczycieli, jak świadczą ra p o rty w izy tacyjne 22. P raw d ą też jest, że nauczyciele świeccy niejedno­ k ro tn ie lepiej przyczyniali się do zdrow ej form acji chrześcijańskiej m ło­ dzieży niż zakonnicy.

Laicyzm propagow ali w szkołach p rzed e w szystkim biskupi francuscy, usuw ając z nich zakonników na korzyść duchow ieństw a świeckiego. Oni też głów nie szerzyli opinię o w stecznictw ie i ciem nocie zakonników. Epoka O św iecenia to przecież dla zakonów i klasztorów czas likw idacji, rozpoczętej k a satą jezuitów . P rądom laickim w litera tu rz e polskiej dał w yraz p ry m as Ignacy K rasicki w M onachom achii a w szkolnictw ie popie­ ra li je n ajb ardziej ks. Hugo K ołłątaj, J a n Śniadecki i były pijar, A ntoni Popław ski, k tó ry chciał n a w e t p ijaró w przekształcić n a stow arzyszenie św ieckich księży — nauczycieli. W n astaw ien iu Szkoły Głównej koronnej do b y ły ch jezuitó w (zw łaszcza J. Śniadeckiego, szafującego hojnie słowem: m nich) należy i ten p u n k t m ieć przed oczyma.

Szkoła obm yślana przez KEN była w sw oich podstaw ach chrześcijań­ ska, w sw oich ten d en cjach laicka, w sw oich k adrach coraz bardziej świec­ ka. N auczanie zostało przepojone u ty litary zm em i prak tycznym podejściem do w iedzy. F izyka, m ate m a ty k a, h isto ria n a tu ra ln a i n a u k a języków zostały nastaw ione n a zaspokojenie ak tu aln y ch potrzeb gospodarczych k raju , w ym ow a zaś n a odrodzenie polityczne. Praw da, że już w reform ie w ym ow y, zapoczątkow anej przez K onarskiego i realizow anej także w szko­ łach jezuickich w II poł. X V III w., m ożna zauw ażyć kierunek u ty lita rn y i praktyczny. Podkreślano, że w ym ow a w in n a służyć przekazyw aniu myśli. Dlatego ogołocono ją z p rze ro stu ozdób i zawiłości, w których gustow ali esteci. N auki fizyczne i m atem atyczne w szkołach jezuickich X V III w. rozw inęły się n a koszt filozofii scholastycznej i niew ątpliw ie m iały służyć a k tu aln y m potrzebom . K ieru n ek te n jed n ak rozw ijał się powoli i ostrożnie, K o m isji E d u ka c ji N arodow ej w W ie lk im K sięstw ie L ite w sk im 1782-1792. Wyd. K. B a rtn ic k a i I. Szybiak. W rocław 1974 (w izyty z r. 1789) s. 381 nn.

21 R a p o rty g eneralnych w izy ta to ró w s. 409. 22 T am że s. 294, 298, 315, 346, 419 i inne.

(9)

gdy tym czasem KEN działała szybko i odważnie. Nie ulega w ątpliw ości, że wielu byłym jezuitom nie podobało się to i owo w now ym system ie szkolnym, że n iezbyt cierpliw ie znosili uszczypliw e uw agi m łodych w y­ chowanków Szkoły Głównej k o r o n n e j23, ale tru d n o w ym ienić takiego nauczy cielą-jezuitę, k tó ry by w ystępow ał przeciw sam ej zasadzie w ycho­ w ania publicznego. Pom ińm y G rzegorza Piram ow icza, k tó ry chyba jak n ik t inny zasłużył się przy organizow aniu, propagandzie i obronie nowego system u. Przytoczym y n atom iast w ypow iedź rek to ra Szkoły Głównej WKL, M arcina Poczobuta, n a o tw arciu ro k u akadem ickiego 1781/82. „Sądzę — m ówił on — że w ychow anie m łodzieży nie m oże być dobre, jeśli nie jest publiczne; publicznym zaś tylko w tedy m ożna je nazwać, kiedy stosuje się do przepisów i pow staje pod zarządem najw yższej jakiejś władzy powołanej przez R zeczypospolitą Z daniem Poczobuta KEN jest dziełem tak w spaniałym , że m ogą n am go pozazdrościć inn e k ra je 2i. N atom iast sekretarz Szkoły G łównej, K azim ierz N aruszew icz, by ły je ­ zuita, jak i jego stry jeczny b ra t Adam , w ezw ał zgrom adzonych n a in au ­ guracji rok u akadem ickiego 1781, by nie lękali się nowości. „Bo przecież zobaczycie, dowodził, że to, do czego uczenia się zabieram y, ani n ie jest nowe, ani skądinąd przyw iezione, ale w zrosłe i, że ta k powiem , w yhodo­ w ane w granicach naszego naro d u i na łonie naszej O jczyzny” 2S. Te nauk i pielęgnow ali i bogacili daw ni Polacy. A zatem O św iecenie odw róciło tylko hierarchię wiedzy szkolnej. W ypowiedzi te b yły m iarodajne dla podległych Szkole Głównej W KL nauczycieli jezuitów .

2. Wkład, personalny i m aterialny jezu itó w w dzieło K E N

Bliższe badanie roli jezuitów w służbie KEN należy rozpocząć od wykazów statystycznych. T rzeba m ianow icie zbadać, ilu ludzi, ile szkół i jak w ielki m ajątek pozostawiło zagaszone Tow arzystw o Jezusow e do dys­ pozycji Rzeczypospolitej i jak ie b yły ich dalsze losy.

A systencja polska zakonu jezuitów składała się przed k a satą T ow arzy­ stw a Jezusow ego z 4 prow incji: w ielkopolskiej, m ałopolskiej, litew skiej i m azowieckiej. Bezpośrednio przed pierw szym rozbiorem Polski (1773) liczyła ona 2341 osób na 141 placów kach, w śród k tó ry ch były i lud ne kolegia i kilkuosobowe stacje m isy jne 26. Po pierw szym rozbiorze Polski,

23 H. P o h o s k a . W izyta to ro w ie generalni K o m isji E d u ka cji N arodow ej. L u b ­ lin 1957 s. 236. P rzy tacza tu a u to rk a z n a m ie n n ą w ty m w zględzie w ypow iedź w izy­ ta to ra F ranciszka Salezego Jezierskiego.

21 XJniversitas et A cadem ia V ilnensis. V ilnae 1781.

25 N a ruszew icz Casim iri [...] V iln e n sis U n ive rsita tis secretarii oratio [•■■] a.D. 1781 octavo Calendas N ovem bris. W : TJniversitas e t A cadem ia V ilnensis. V ilnae 1781.

26 O bliczenia zostały dokonane n a p odstaw ie katalogów osobow ych pro w in cji jezuickich w Polsce z 1772/73 r. Były to n a s tęp u jące p ro w in cje : w ielkopolska, m ało ­

(10)

74 B R O N I S Ł A W N A T O N S K I S J

a przed ogłoszeniem jezuitom polskim brew e kasacyjnego w listopadzie 1773 r. żyło w okrojonych granicach Rzeczypospolitej na 104 placów kach 1869 jezuitów . W tej liczbie m ieszczą się i ci, co spoza kordonów przedo­ stali się do Polski. Tak uszczuplona asystencja polska liczyła 901 księży, 512 klery k ó w i 456 braci zakonnych. Spośród tej rzeszy jezuitów po ogło­ szeniu w Polsce kasacyjnego brew e m ożem y na podstaw ie źródeł ziden­ tyfikow ać 444, pozostających na służbie K E N 27. Co więcej, m ateriały zachow ane w cen traln y m archiw um zakonu w Rzym ie (ARSI) pozw alają nakreślić bieg życia w zakonie każdego z nich, jego w ykształcenie i p rzy ­ gotow anie pedagogiczne. J e st rzeczą oczywistą, że wyżej podana liczba jezuitów n a służbie KEN, czyli 444, może ulec powiększeniu.

Bezpośrednio przed pierw szym rozbiorem Polski posiadali jezuici na tere n ie Rzeczypospolitej szkoły w 67 m iejscow ościach. Słowo „szko­ ła” zostało tu ta j uży te w znaczeniu szerokim . Oznacza i akadem ię, i trzy ­ klasow ą szkołę i kilka zakładów tw orzących jedno kolegium. I tak np. w B raniew ie kolegium obejm ow ało szkołę średnią, k urs filozofii i teologii, sem inariu m diecezjalne, sem inarium papieskie, bursę ubogich studentów i bu rsę m uzyków . W W arszaw ie m ianem kolegium oznaczono tzw. kole­ gium sta re z gim nazjum , filozofią i teologią oraz Collegium Nobilium, kie­ row ane przez K arola W yrw icza. Ja sn ą jest rzeczą, że w tej sytuacji można rozm aicie układać sta ty sty k i; i nie w e w szystkim będą się one pokrywać.

Zam ieszczona poniżej tab ela szkół jezuickich w Polsce przed pierw szym rozbiorem obejm uje n astęp ujące dane: 1) n u m er szkoły w porządku alfa­ b etycznym m iejscow ości; 2) nazw a m iejscowości, w k tórej znajdow ała się szkoła; 3) dane o losach szkoły po kasacie jezuitów (1773). W tej rubryce zastosow ano następ u jące sk ró ty: (K)a — szkoła koronna, akadem icka; (L)a — szkoła W ielkiego K sięstw a Litewskiego, akadem icka; woj. — szkoła w ojew ódzka (do r. 1781); wydz. -— szkoła w ydziałow a (po r. 1781); liczba w naw iasie oznacza m iejsce danej szkoły n a liście 74 szkół średnich z cza­ sów KEN w edług ocen w izytatorów ; SI — oznacza, że w szkole uczyli jezuici n a jp ie rw sami, a po 1781 z w ychow ankam i sem inariów nauczy­ cielskich 2S.

1. B a r — (K)a do 1781 — d a n a bazylianom 1781 (m ierna 57) — SI do 1781 2. B o b ru jsk — (L)a — (lapsza 31) — SI

3. B raniew o — po pierw szym rozbiorze w P rusach.

polska, m azow iecka i litew ska. A rchivum R om anum SI (ARSI) Pol. 48, 49, Lith. 59, 60.

27 O bliczenie to je s t w ynikiem żm udnych poszukiw ań w źródłach i lite ra tu rz e dotyczących KEN. Szczegółowo om aw ia tę sp raw ę P o p late k w dziele: K om isja E d vh a c ji N arodow ej.

28 T ab e la została zestaw iona głów nie przy pomocy a) katalogów zakonnych, b) p rac y F o p la tk a K om isja E du ka cji N arodow ej, c) p racy P ohoskiej W izytatorow ie generalni, d) zbioru źródeł: P ro to ko ły posiedzeń K o m isji E dukacji Narodoioej

(11)

1773-4. Brześć Lit. — (L)a — w oj. — w ydz. — (b. d o b ra — 9) — SI 5. Bydgoszcz — po pierw szym rozbiorze w P rusach.

6. Chojnice — po pierw szym rozbiorze w P rusach.

7. D rohiczyn — KEN d aje szkołę p ija ro m 1774 — (lepsza — 22) — SI do 1774. 8. D yneburg — po pierw szym rozbiorze w Rosji.

9. G dańsk — po pierw szym rozbiorze w P ru sach . 10. G rodno — (L)a — woj. — w ydz. — (b. d o b ra 5) — SI 11. G rudziądz — po pierw szym rozbiorze w P ru sach .

12. Iłłu k sz ta — (L)a do 1787 — KEN d aje m isjo n arzo m 1787 — (brak) — SI 13. Ja ro sław — po pierw szym rozbiorze w A ustrii.

14. Jurow icze — (L)a do 1781 — K EN lik w id u je szkołę 1783 — (brak) — SI 15. K alisz — (K)a — woj. 6-cio klasow a od 1783 — (średnia 43) — SI 16. K am ieniec — (K)a — woj. — 6-cio klasow a od 1773 — (średnia 50) — SI 17. K ow no — (L)a — woj. — (średnia 38) — SI

18. K rak ó w — stu d iu m teologiczne dla k lery k ó w SI — zlikw idow ane.

19. K rasn y staw — (K)a do 1780 r. — Z likw id o w an a przez K EN 1780 — (brak) SI 20. K rosno nad W isłokiem — po pierw szym rozbiorze w A ustrii.

21. K roże — (L)a — wydz. od 1783 — (lepsza 23) — SI 22. K rólew iec — po pierw szym rozbiorze w P rusach.

23. K rzem ieniec — (K)a — w ydz. od 1783 — (średnia 51) — SI

24. L ublin — (K)a — w oj. — w ydz. — (średnia 44) — SI do 1780, potem w yjątkow o. 25. Lw ów — po pierw szym rozbiorze w A ustrii.

26. Łęczyca — (K)a — woj. — (średnia 53) — SI

27. Łom ża — KEN p rze k azu je szkołę p ija ro m 1774 — (średnia 41) — SI do 1774. 28. Ł uck — (K)a — woj. — (wśród najgorszych — 64) — SI

29. M albork — po pierw szym rozbiorze w P rusach.

30. Merecz — (L)a do 1776 — KEN d aje dom inikanom 1776 — (średnia 37) — SI do 1776.

31. M iędzyrzecz — (K)a do 1781 — KEN lik w id u je szkołę 1781 — (brak) SI do 1781. 32. M ińsk — (L)a — w oj. — 6-cioklasow a po 1783 — (b. d o b ra 4) — SI

33. M itaw a — po pierw szym rozbiorze Polski w Rosji. 34. M ohylew — po pierw szym rozbiorze w Rosji. 35. M ozyrz — (K)a — (wśród najgorszych) — SI 38. M ścisław — po pierw szym rozbiorze w Rosji. 37. M yszyniec — szkoła p a ra fia ln a — SI do 1782. 38. Nieśwież — (L)a — (lepsza 24) •— SI

39. Now ogródek — (L)a — w oj. — wydz. — (najlepsza 1) — SI 40. O rsza — po pierw szym rozbiorze w Rosji.

4L O stróg — (K)a — KEN d aje b azylianom 1777 r. — (średnia 49) — SI do 1777 r, 42. Owrucz — (K)a — KEN przekazuje bazylianom 1783 r. — (m ierna 55) — SI do

1783.

43. P iń sk — (L)a — woj. — (b. d obra 10) — SI

44. P iotrków — (K)a do 1774 — KEN d aje szkołę p ija ro m 1774 — (b. d o b ra 7) SI do 1774.

45. Płock — (K)a — woj. — 6-cioklasow a od 1783 — (lepsza 33) — SI 46. Połock — po pierw szym rozbiorze Polski w Rosji.

47. Poszawsze — (L)a — Z likw idow ana przez KEN w 1774 r. — SI 48. Poznań — (K)a — woj. — w ydz. — (b. d o b ra 3) — SI

1785. Opr. M ieczysław a M itera-D obrow olska. W rocław 1973, d) zbioru źródeł: R aporty generalnych icizytatorów .

(12)

76 B R O N I S Ł A W N A T O W S K I S J 49. P rzem yśl — po pierw szym rozbiorze w A ustrii.

50. P u łtu sk — (K)a — w oj. — KEN d a je b enedyktynom 1781 — (średnia 47) — SI — do 1781 r.

51. R aw a — (K)a do 1774 — KEN d aje p ija ro m 1774, potem bożogrobcom vel k rzy ­ żakom — (jedna z najgorszych 68) — SI do 1774.

52. R eszel — po pierw szym rozbiorze w P ru sach . 53. S am bor — po pierw szym rozbiorze w A ustrii.

54. S andom ierz — (K)a •— w oj. — 6-klasow a od 1783 — (w śród najgorszych) — SI 55. S łonim — (L)a do 1781 — KEN lik w id u je szkolę 1781 — (brak) — SI do 1781. 56. S luck — (L)a — (lepsza 30) — SI

57. S tan isław ó w — po pierw szym rozbiorze w A ustrii. 58. Schom berg — po pierw szym rozbiorze w Rosji.

59. T o ru ń — (K)a — KEN lik w id u je szkołę 1786 r. — (m ierna 54) — SI do 1786. 60. W ałcz — po pierw szym rozbiorze w P rusach.

61. W arszaw a — (K)a — n o rm a ln a do 1781 — w ydz. — (lepsza 25) — SI K onw ikt szlachecki (W yrwicza) zlikw id. 1777 r.

62. W ilno — (L) — A k ad em ia do 1783 — Szkoła G łów na W K L od 1783 — SI (L)a — szkoła w oj. w ydzielona z A kadem ii 1777 r. — w ydz. 1781-1783 — (lepsza 26) — SI 63. W in n ica — (K)a — w ydz. od 1783 — (średnia 48) — SI.

64. W itebsk — po pierw szym rozbiorze w Rosji.

65. W schow a — (K)a do 1781 — K EN p rze k azu je cystersom 1781 — (lepsza 32) — do 1781 SI.

66. Żodziszki — (L)a 1779 — K EN lik w id u je szkołę 1779 — (brak) — SI

67. Ż ytom ierz — (K)a — w oj. — w ydz. w 1. 1781-1783 — 6-klasow a od 1783 — (średnia 52) — SI.

Z analizy pow yższej tab eli n asu w ają się n astęp ujące wnioski:

Po pierw szym rozbiorze Polski znalazły się w okrojonych granicach R zeczypospolitej 44 szkoły, a za kordonam i 23. Spośród 44, które po kasa­ cie zakonu przeszły pod w ładzę KEN, zlikw idow anych zostało 8, a m ia­ now icie: Jurew icze, K raków , K rasnystaw , M iędzyrzecz, Poszawsze, Słonim, T o ru ń i Żodziszki. Do tego m oglibyśm y dodać konw ikt K. W yrw icza w W arszaw ie. L ikw idacji uległy i inne k onw ikty szlacheckie. Rzecz dziw­ na, że idea K onarskiego tw orzenia elitarn y ch zakładów wychow aw czych dla szlachty, po d jęta także przez jezuitów , idea, k tó ra przysporzyła tyle chw ały sw em u pionierow i, nie znalazła uznania w śród organizatorów szkolnictw a KEN. Uznano ją za nieak tu aln ą. KEN popierała raczej kon­ w ik ty dla ubogiej szlachty, w racając do m yśli propagow anej jeszcze w X V I w. przez kard. H ozjusza i pozostaw ionej przez niego w spadku jezuitom polskim . N iew ątpliw ie w ielką stra tę dla k u ltu ry polskiej ozna­ czało skasow anie w arszaw skiego k onw iktu szlacheckiego (dawnego jezuic­ kiego Collegium Nobilium ), k tó ry K arol W yrw icz T J postaw ił n a bardzo w ysokim poziomie. Zgaszono ogrom ny zapał ofiarnego pracow nika i zm ar­ now ano ta le n t w ybitnego pedagoga.

Mimo prąd ó w laickich, m odnych zwłaszcza w otoczeniu Kołłątaja, m im o k ry ty k i ciem noty i w stecznictw a „m nichów ” z w y jątkiem pijarów ,

(13)

KEN oddała 11 szkół pojezuickich zakonnikom . Oprócz p ijarów otrzym ali oni szkoły podupadłe m aterialn ie i słabo uczęszczane. Po kasacie jezuitów zgłosili się bazylianie z chęcią odziedziczenia po zgasłym zakonie 13 szkół, (w Barze, Brześciu, O w ruczu, P iń sk u i Ż y to m ie rz u )29. O statecznie o trz y ­ m ali 3 szkoły: w Barze, O w ruczu i Ostrogu. P om ijając in ne względy, bazylianie nie posiadali odpow iedniej liczby nauczycieli, b y m ogli u trz y ­ mać na poziom ie ty le zakładów naukow ych. Po jedn ej szkole po jezuickiej przydzieliła KEN benedyktynom w P ułtu sku, bożogrobcom w Rawie, cystersom w e Wschowie, dom inikanom w N ereczu i m isjonarzom w Ił- łukszcie.

3. Wkład, m aterialny je zu itó w w dzieło K E N

Nie ulega w ątpliw ości, że bez m a ją tk u po jezuickiego i bez pom ocy byłych jezuitów było rzeczą niem ożliw ą przeprow adzenie planów refo rm y szkolnictw a pod nadzorem R zeczypospolitej. A przecież najśm ielsze p ro ­ jek ty są m rzonkam i, jeżeli nie m ożna ich zrealizować. Po kasacie jezuitów sejm Rzeczypospolitej uchw ałą z dnia 14 III 1774 r. postanow ił p rzezna­ czyć m ajątek pojezuicki n a fundusz ed uk acyjny w te n sposób, że dobra ziem skie m iały zostać oddane w użytkow anie „m iędzy obyw ateli szlachtę” za ustalony czynsz, k tó ry m iał w pływ ać do kasy KEN. D obra ruchom e i kosztowności, o ile nie stanow iły p rzedm iotu k u ltu , m iały być sprzedane na licytacji, a uzyskana w ten sposób sum a ulokow ana n a p r o c e n t30.

Roczny dochód czterech prow incji zakonnych (jezuickiej asystencji polskiej), pochodzący z m ajątk ów ziem skich i czynszów, w ynosił przed pierw szym rozbiorem praw ie 1 300 000 złp. Po pierw szym rozbiorze w okrojonych granicach Rzeczypospolitej, tu ż przed ogłoszeniem k asaty jezuitów w Polsce, zm niejszył się on do 800 000 złp. Oprócz tego poszcze­ gólne dom y zakonne posiadały k ap itał w ynoszący przed zniesieniem zako­ nu, w sam ej tylko prow incji litew skiej ok. 500 000 złp 31.

Fundusz edukacyjny za czasów KEN d aw ał w iększe dochody niż dobra ziem skie i czynsze czterech polskich p row incji jezuickich przed zniesie­ niem. Decydow ały o tym przede w szystkim p ro cen ty od sum uzyskanych ze sprzedaży ruchom ości kolegiów jezuickich i k lejnotów . Dowodzi to również dobrej gospodarki i sum ienności kasjerów KEN. Oto tabela po­ rów naw cza dochodów asystencji jezuickiej i KEN.

29 Ł. K u r d y b a c h a . K u ria R zy m sk a w obec K o m isji E d u ka cji N arodow ej w latach 1773-1783. K ra k ó w 1949 s. 32.

30 W. M. G r a b s k i. G eneza fin a n só w K o m is ji E d u ka c ji N arodow ej (1773-1776). W: Na przełom ie w ieków . Stu d ia z d zie jó w K o m isji E du ka cji N arodow ej. W rocław 1973 s. 74.

31 Obliczone n a podstaw ie katalogów gospodarczych kolegiów jezuitów polskich. ARSI, Pol. 37, 42, L ith. 32, 32A.

(14)

78 B R O N I S Ł A W N A T O N S K I S J Dochody 32 jezuici 1770 1773 1 300 000 800 000 KEN 1776 1786 1 781 354 2 647 658

G ospodarka kolegiów jezuickich rozw ijała się w edług stałych norm. M ianow icie m ają tk i ziem skie i czynsze od nieruchom ości przynosiły do­ chód, k tó ry w całości obracany b y ł n a konserw ację budynków , w ynagro­ dzenie służby i u trzym anie członków kolegium . Zasadniczo 80% dochodu przeznaczano n a u trzy m an ie zakonników , licząc na każdego 500 złp. rocz­ nie. T ylko nieznaczna część jezuitów m ieszkających w kolegium zajm o­ w ała się p rac ą w szkole. Większość personelu kolegium to księża p racu ­ jący w duszpasterstw ie, stu d iu jący klerycy i bracia zakonni. N iew ątpliw ie w szyscy oni sw ą p racą przyczyniali się do w zrostu prow incji zakonnej, a zatem i do rozw oju szkół, ale bezpośrednio pracujących było w szkol­ nictw ie niew ielu. Nowe inw estycje, jak gabinety fizyczne, a p a ra tu ra do przepro w adzania ćwiczeń, dru k arn ia, apteka itp. nie m ogły być finanso­ w ane z dochodów fundacyjnych. Pow staw ały n atom iast ze specjalnych funduszów , k tó re dobrodzieje zakonu przeznaczali n a określone cele. N iekiedy sam i jezuici z w łasnej schedy rodzinnej zdobywali środki na m odernizow anie szkół. I ta k np. jezu ita Józef R ogaliński ze swojej ojco­ w izny urząd ził g ab inet fizyczny i o b serw ato riu m astronom iczne w Pozna­ niu; podobnie g abin et fizyczny kolegium jezuickiego w W arszaw ie u tw o ­ rzy ł jez u ita S tefan Ł uskina z rodzinnego m ajątku. Jasn e jest, że w w a­ ru n k a c h gospodarki jezuickiej rozw ój szkół zakonu lub ich upadek św iad­ czyły także o tym , czy społeczeństw o było zacofane, czy światłe.

Za czasów jezuickich cały dochód kolegium służył jego celom. Kolegia zaś pełniły rolę ośrodków k u ltu ry katolickiej o działalności w ielostronnej, m .in. szkolnej. Te w łaśnie ośrodki w okresie KEN zm ieniły swój charakter. P rzekształciły się w zakłady szkolne. Likw idację ty lu ognisk aktyw ności kościelnej zapisali jezuici n a liście s tra t katolicyzm u. Nic dziwnego, że ustaw icznie m arzy li o w skrzeszeniu zakonu, godząc się na prow adzenie szkół pod nadzorem p aństw a. W ty m św ietle należy ocenić „ofiarę eks-je- zu itó w ” w 1790 r. To nie był b ra k lojalności w stosunku do KEN, ale gor­ liw ość o sp raw y Kościoła. P ija rz y n a L itw ie dzięki in terw encji Ignacego Potockiego otrzym ali w 1790 r. w łasn y wydział, m im o iż dotychczas pod­ legali Szkole G łównej WKL. KEN zorganizow ała w centrali departam ent szkół p ija rsk ic h i w zięła je pod swój bezpośredni zarząd. Dlaczego pijarzy m ogli pozostać i w tej sy tu acji lojalni wobec KEN, a jezuici (m.in. Po­ czobut) dom agając się tego sam ego dla siebie w odrodzonym zakonie,

(15)

okazali się dw ulicow i i n ielojalni? Niechęć do now ych u sta w i zarządzeń Kom isji zastał krakow ski w izy tato r Bonifacy G arycki w P oznaniu (1783) — jezuita Daw id Pilchow ski u p ijaró w w Łużkach (1786) — Piram ow icz u p i­ jarów w Lidzie (1782). Czy te fa k ty upo w ażn iają do ogólnych w niosków o postaw ie pijaró w lu b jezuitów do sam ej in sty tu cji K EN ? Z pew nością nie. W dobie KEN budżet szkolny szkół pojezuickich był w iększy niż przed kasatą zakonu. Dzięki tem u m iały one lepsze w a ru n k i rozw oju.

Zamieszczona poniżej tab ela opracow ana została n a podstaw ie k atalogu gospodarczego kolegiów jezuickich z r. 1767, a tylko dla zakonnej pro­ w incji m azow ieckiej z r. 1757. N atom iast w y d atk i n a szkoły sta n u ak a­ demickiego opierają się n a tab eli z r. 1784. W w ykazie n a pierw szym m iejscu fig u ru je Szkoła G łów na WKL, następ n ie podległe jej w ydziały,

M iejscowość 1 II III IV V VI W ilno * 77 268 70 268 139 19 20 150 000 W ilno ** 77 288 70 268 139 19 10 13 750 Grodno 20 810 13 036 38 8 U 16 550 Now ogródek 26 258 24 441 61 6 10 15 700 M ińsk 10 000 7 000 20 5 9 14 200 Nieśwież 11 700 10 820 43 8 4 6 550 Słuck 19 460 13 560 27 7 5 7 750 B obrujsk 3 780 3 500 19 5 5 7 750 Możyr 2 500 2 000 4 2 5 7 350 Kroże 15 700 13 620 22 8 9 13 450 K owno 10 158 8 006 16 5 6 8 550 Brześć Lit. 16 248 10 270 22 5 10 15 700 P ińsk 22 200 20 440 52 8 6 8 550 P oznań 40 249 35 079 97 22 12 15 750 K alisz 47 642 30 672 61 14 9 12 000 T oruń 15 340 7 336 27 11 5 6 700 L ublin 39 400 34 000 58 10 11 13 800 S andom ierz 16 724 13 054 32 11 9 11 850 W arszaw a 32 000 26 109 58 19 11 16 650 Płock 10 828 9 994 20 7 9 10 900 Łęczyca 6 700 3 500 12 4 7 9 050 W innica 13 904 10 000 20 7 11 14 450 Żytom ierz 8 215 6 000 18 4 9 10 900 K am ieniec 21 981 12 700 25 10 10 12 250 K rzem ieniec 14216 10 836 24 7 11 14 000 Łuck 26 520 22 052 51 9 8 7 550 R a z e m 530 149 418 333 968 221 230 441 080 * W ilno — a k a d e m ia .

* * W ilno — s z k o ła s ta n u a k a d e m ic k ie g o p o d z a rz ą d e m S z k o ły G łó w n e j W KL. W la la c h

(16)

80 B R O N I S Ł A W N A T O W S K I S J

a potem szkoły koronne zależne od Szkoły Głównej K oronnej. W ykaz zaw iera n a stęp u jące dane oznaczane cy fram i rzym skim i:

I. Dochody kolegiów jezuickich w r. 1767 (dla m azowieckiej prow incji 1757).

II. W ydatki na u trzy m an ie osób, licząc rocznie na głowę 500 złp. III. F akty czna liczba członków kolegium (zakonników).

IV. Liczba nauczycieli jezuitów w r. 1767 (dla prow. mazowieckiej 1757). V. Liczba nauczycieli w ty ch sam ych szkołach za czasów KEN, w r. 178 4 33. VI. W ydatki n a szkołę w okresie KEN z kasy edukacyjnej S4.

Pow yższe dane pozw alają w ysnuć pew ne w nioski:

a) jeżeli w eźm iem y pod uw agę, że u trzym anie statystycznego nauczy­ ciela jez u ity p rze d k asatą zakonu kosztow ało rocznie 500 złp., to budżet w yżej w yliczonych szkół w ynosił przed k asatą zakonu 110 500 złp. KEN n ato m iast po ich zreform ow aniu łożyła n a nie rocznie z funduszu eduka­ cyjnego 441 800 złp, czyli czterokrotnie w ięcej.

b) KEN refo rm u jąc szkoły pojezuickie, rów nocześnie rów nała je w gó­ rę i w dół. W ielkie kolegia, ja k np. Poznań, Kalisz, L ublin zostały uszczup­ lone i m aterialnie, i prestiżow o. Inne natom iast, zwłaszcza małe, w rodzaju Łęczycy czy B obrujska, zdobyły awans, rów nając się z innym i szkołami średnim i.

D odajm y jeszcze na koniec, że z chw ilą przejęcia przez KEN w 1776 r. gospodarki funduszem edukacyjnym , b y t m aterialn y jezuitów em erytów uległ dużej popraw ie. Fundusz eduk acy jny w yk azuje w 1785 r. w śród rozchodów 217 456 złp. n a e m e ry tu ry dla b yłych jezuitów . Pobierało je wówczas 390 księży i laików . N ajw yższą e m e ry tu rę (3 000 złp) otrzym ali dw aj skrzyw dzeni przez KEN jezuici Józef Rogaliński i K arol W yrwicz. P ierw szy n a pocieszenie za u d arem nienie jego w ysiłków celem zorgani­ zow ania A kadem ii W ielkopolskiej w byłym jezuickim kolegium poznań­ skim , d ru g i zaś za pozbaw ienie go ukochanego dzieła C ollegium N obilium ,

czyli A k a d e m ii K aw alerskiej. Byli i tacy, co otrzym yw ali po 2 000 złp., po

1600, 1200 i 1000. Z regu ły jed n a k księża otrzym yw ali pensję em erytalną w w ysokości 500 złp., a laicy po 300 złp. 35

3. Na stanow iskach kiero w n iczych K E N

Byli jezuici piastow ali odpow iedzialne stanow iska na w szystkich szcze­ blach organizacyjnych KEN. Pracow ali w cen trali Kom isji, w T ow arzyst­ w ie do K siąg E lem entarnych, pełnili obowiązki w izytatorów generalnych szkół, rek to ró w w ydziałów i re k to ra Szkoły Głównej WKL.

W c e n trali KEN sum iennym sekretarzem i protokolistą w latach 1773-33 P ro to k o ły posiedzeń K o m isji E d ukacji N arodow ej 1773-1785 s. 288-306. 3“ T am że s. 342-356.

(17)

1794 był Franciszek C erner 36. K o n tak ty z F ra n cją u trzy m y w ała K EN za pośrednictw em swego paryskiego korespondenta, jezuity, R em igiusza Kossakowskiego (1774-1780) 37.

W iadomo, że Tow arzystw o do Ksiąg E lem entarnych, pow ołane do życia przez KEN 10 II 1775 r., „dla udoskonalenia i u łatw ien ia n a u k w szkołach daw nych” stanow iło mózg i siłę napędow ą całej refo rm y szkolnictw a, będąc „jakby w ydziałem program ow ym i organem nadzorczym n ad szkol­ nictw em narodow ym ”. Ono zajm ow ało się obm yślaniem teoretyczn ych założeń now ych podręczników szkolnych, ono cenzurow ało już napisane podręczniki, układało program y, spraw dzało ich przydatność w praktyce, redagow ało now y kodeks szkolny, znan y potem pod nazw ą U staw. Tego rodzaju p race m ogła pożytecznie w ykonyw ać ekipa lu dzi całkow icie od­ danych reform ie szkolnictw a, zdolnych pedagogów i dobrych organiza­ torów.

W śród 23 staran n ie dobieranych członków T ow rzystw a do K siąg Ele­ m entarnych znalazło się 10 b yłych jezuitów 38, a m ianow icie:

1. Grzegorz Piram ow icz (1775-1793) 2. J a n A lb ertran d y (1775-1787) 3. Józef K oblański (1775-1785) 4. Adam Jakukiew icz (1775-1794) 5. Grzegorz K niażew icz (1775-1777) 6. Stefan Hołowczyc (1775-1794) 7. J a n Łoyko (1777-1781) 8. Stefan Roussel (1778-1779) 9. A ndrzej G aw roński (1777-1794) 10. Sebastian Sierakow ski (1778-1792)

Do tej listy m ożna by dołączyć jezu itę Józefa Sw iętorzeckiego, k an ce­ listę K EN w lata ch 1781-1784.

P racę Piram ow icza w KEN tak scharak tery zo w ał S tanisław K ot: „n ik t m u tam (w KEN) nie zrów nał w trafn ości sądu pedagogicznego, an i Po­ pławski, choć głębiej od niego uczony i bardziej sam odzielny, ani n aw et K ołłątaj, przew yższający go energią i polotem , w ykształceniem filozofi­ cznym, a przede w szystkim szybow aniem m yśli politycznej ; n ik t nie um iał w ówczesnym chaosie pom ysłów rozum niej odnajdyw ać drogi „środkiem m iędzy ślepym do starych zw yczajów przyw iązaniem a niebezpiecznym nowości ch w y tan iem ” (to jego w łasne w yrażenie!); n ik t nie m iał ty le wrodzonego in sty n k tu pedagogicznego, ożywionego dziw nie ciepłym u czu­ ciem względem dzieci i ludu. N ikt w reszcie nie m iał d a ru ta k jasnego

36 Życiorys C e rn e ra w PSB IV, 233 n. p ió ra A d am a Skałkow skiego. 37 B iografia w PSB XIV, 284-286 n a p isa n a przez E d m u n d a Rabow icza.

38 W praw dzie G rzegorz K niażew icz i S tefan H ołow czyc opuścili zakon je zu itó w przed jego k asatą, ale w ykształcenie, k tó re ow ocow ało w KEN, otrzy m ali w zakonie.

(18)

82 B R O N I S Ł A W N A T O S fS K I S J

a prostego w y rażan ia sw ych m yśli; jeśli nas tu i ówdzie w rozporządze­ niach i U stawach K om isji dziś jeszcze zadziw ia niezw ykła lapidarność i jędrność m yśli i stylu, to m ożna być pew nym , że natrafiam y na ustępy w yszłe spod pióra P iram ow icza” 39. M ożna słusznie powiedzieć, że jeden Piram ow icz w ięcej przysłużył się sp raw ie KEN, niż zaszkodziło jej 10 b yłych jezuitów , nie w e w szystkim uległych jej rozporządzeniom .

T enże sam K ot szukając początku drogi pedagogicznej Piram owicza, prow adzącej „środkiem m iędzy ślepym do starych zwyczajów przyw iąza­ niem , a niebezpiecznym nowości chw y tan iem ”, odnalazł go w e w pływ ie n a P iram ow icza „ośw ieconych i w olnom yślnych poglądów” jego p rzy ja ­ ciela, Ignacego Potockiego. Dzięki nim „otrząsnął się Piram ow icz z trad y cji jezuickich”40. Pogląd K ota nie zgadza się z w yznaniem samego P iram o­ w icza w w ierszu P rzy rozstaniu się ze społecznością zakonną. N azywając zakon jezuitów sw oją m atką, ta k do niej przem aw ia:

Je śli zleconej ćw ieczenie m łodzieży I in n e p ra c e szły k u m ej ozdobie,

Je ślim w pierw szych, acz w lichej odzieży

W stęp ła cn y znalazł — w szystkom w in ie n Tobie « ,

A zatem nie zerw aniu z jezuicką trad y cją, ale jej w łaśnie Piram owicz zaw dzięczał w szystko.

Każdego roku, w rocznicę p ow stania Tow arzystw a do Ksiąg Elem en­ tarn ych, Piram ow icz w ygłaszał w latach 1776-1788 m ow ę przed królem i dostojnikam i państw ow ym i. Były to spraw ozdania z działalności To­ w arzystw a przedstaw ione nie w form ie suchych liczb i faktów , ale jako refleksje nad tym , co zostało dokonane i om ów ienia program u edukacyj­ nego na rok najbliższy.

Dużo by m ówić o tw órczości pisarskiej Piram ow icza, o przekładach jego pió ra i pracach edytorskich, k tóre bez reszty służyły „now em u in­ stru k c ji publicznej układow i”. W ystarczy w spom nieć, że jego książka:

Pow inności nauczyciela [...] to szkołach parafialnych [...] (W arszawa 1787),

pozostanie zawTsze klasycznym podręcznikiem w ychow ania i obowiązkową le k tu rą każdego w ychow aw cy.

Pod red a k c ją Piram ow icza pow stał kodeks szkolny KEN, m ianowicie

U sta w y (1780-1783). Spod jego pióra w yszły rozdziały o program ach n au ­

czania w now ym system ie szkolnym . W tej pracy w spom agali go jezuici: Jak ukiew icz i Hołowczyc, k tórzy napisali rozdziały o adm inistracji, o obo­ w iązkach nauczycieli i uczniów . K ołłątaj skodyfikow ał przepisy dotyczące

S9 Jw . s. 47. 40 T am że s. 46.

41 D ru k o w an e w czasopiśm ie zakonnym „N asze W iadom ości” 1914 z. 3 n r 20 s. 325-327: K a sa ta zak o n u w poezji. W iersz X. G rzegorza P iram ow icza, Soc. Jesu, p rzy ro zsta n iu się ze społecznością zakonną.

(19)

organizacji Szkół G łów nych i stan u nauczycielskiego. N atom iast p ijarzy : O nufry Kopczyński i K azim ierz N arb u t ułożyli rozdziały o w ychow aniu, 0 szkołach parafialny ch i sposobie p rzeprow adzania w izytacji. W reszcie jezuita K oblański zestaw ił przepisy dotyczące inw alidów i e m e ry tó w 42. W ten sposób ustalił się, nie bez dużego w kładu jezuitów , państw ow y system trójstopniow ej hierarchii szkolnej (szkoła p arafialna, średnia, główna).

D rugim obok Piram ow icza jezu itą szczególnie zasłużonym w pracach Tow arzystw a do K siąg E lem entarnych b y ł A ndrzej G aw roński, m atem a­ tyk, daw niej asy stent Józefa Rogalińskiego w jezuickim kolegium w Po­ znaniu. Jako tłum acz podręczników , nap isan ych dla szkół K EN przez nauczyciela z Genewy, Szym ona L’H uillier, przyczynił się G aw roński do rozw oju i spopularyzow ania polskiej term inologii m atem atycznej. Spod jego pióra w yszły przekłady n astęp u jący ch książek szkolnych: A r y tm e ty k a

dla szkól narodow ych (W arszawa 1778), G eom etria dla szkól narodow ych

(W arszawa 1781), Algebra dla szkó l narodow ych (W arszawa 1782). P onadto w E lem entarzu dla szkól parafialnych narodow ych (K raków 1785) zam ieś­ cił G aw roński naukę rachunków 43.

Drogę do członkow stw a w Tow arzystw ie do K siąg E lem entarn ych to ro ­ w ał byłym jezuitom nie tylko tale n t i dośw iadczenie n a niw ie szkolnej, ale i protekcja m ożnych. P raw ie każdy z byłych jezuitów został w p row a­ dzony do Tow arzystw a przez w pływ ow ego patrona. W ystarczy w spom nieć, że opiekunem Piram ow icza był Ignacy Potocki, że A lb e rtra n d y znalazł pro tek to ra w Feliksie Łubieńskim ; K oblańskiem u patronow ali Potoccy 1 Rzewuscy, Jakukiew icza poparł g enerał ziem podolskich ks. A dam Czar­ toryski, Grzegorz Kniażew icz był pupilem bp a Ignacego M assalskiego, a Hołowczyc prym asa M ichała Poniatow skiego.

W prow adzenie w życie nowego system u szkolnego zależało przede w szystkim od działalności w i z y t a t o r ó w . Oni osobiście w chodzili w ko n tak t ze szkołą, oni zapoznaw ali grono nauczycielskie z now ym i p rze­ pisami, w czasie n astępny ch w izytacji k ontrolow ali ich w ykonanie, badali przydatność nauczycieli do zajęć pedagogicznych oraz w a ru n k i życia i pracy. R aporty sporządzane przez w izytatorów o szkołach w tere n ie do­ starczały naczelnym organom KEN bogaty m ate ria ł do obm yślania dal­ szych zarządzeń w spraw ach szkolnych.

W histo rii szkolnictw a za czasów KEN w y ró żn iają się trz y okresy działalności w izytatorów : 1. w latach 1774-1780 przepro w adzają w izytacje kom isarze w swoich d epartam entach, zw ykle przez sw oich subdelegatów ;

42 T. M i z i a. O K o m isji E du ka cji N arodow ej. W arszaw a 1972 s. 43.

43 B. B i e ń k o w s k a . N o w o żytn a m y śl n a ukow a w program ach i p o d ręczn i­ kach KEN . N a u k i m atem a tyczn o -p rzyro d n icze. W : N o w o żytn a m y śl n a u ko w a w szk o ­ łach K o m isji E dukacji N arodow ej. W rocław 1973 s. 101 n.

(20)

84 B R O N I S Ł A W N A T O N S K I S J

2. w lata ch 1782-1783 w izy tato rzy zb ierają dośw iadczenia w terenie, by spraw dzić przydatność przepisów nowego kodeksu szkolnego przed jego ostatecznym opracow aniem ; 3. w lata ch 1783-1793 rozw ijają działalność w izy tato rzy g eneralni i ich subdelegaci.

P ierw sza w izytacja w 1774 r. posiada c h arak ter inform acyjno-organi- zacyjny. W m yśl in stru k cji dla w izytatorów z 20 VI 1774 r. kom isarze lu b ich subdelegaci m ieli zwiedzić „głów niejsze m iejsca n a u k ”, odebrać rac h u n k i od lu strato ró w i zbadać ich działalność. K ażdy z w izytatorów o trzym ał w ykaz by łych jezuitów , by ty m łatw iej uzyskać inform acje o ich p rzydatności do nauczania i „sposobie m yślenia” . W izytatorzy m ieli zwrócić uw agę n a jezu itów m łodych, „m ających sposobność i chęć do uczenia szkół”, b y zebrać odpow iednie grono nauczycielskie i rozdzielić funkcje. Zadaniem w izytato rów było także w ytypow anie szkół wojewódzkich, po­ w iatow ych i p arafialn ych , określenie wysokości pen sji i zapew nienie spo­ sobu jej reg u larn ej w ypłaty. W reszcie w izytatorskim obowiązkiem było sporządzenie ra p o rtu po w iz y ta c ji44.

P ierw szym w izy tato rem KEN, k tó ry n aty ch m iast po w y daniu instrukcji w 1774 r. w y b ra ł się n a b adanie szkół, był jezu ita Józef Rogaliński, sub- delegat A ugusta Sułkow skiego w dep artam encie wielkopolskim . Praw ie cały ciężar w izytow ania szkół w W ielkopolsce spadł n a jego barki. Roga­ liński poznał dobrze p rą d y pedagogiczne n a Zachodzie podczas studiów teologicznych w e W łoszech oraz m atem atycznych i astronom icznych we F ra n cji w lata ch 1754-1762. P rzed k a satą zakonu kierow ał w latach 1762- 1773 k a te d rą m atem aty k i i fizyki w Poznaniu, zarządzał gabinetem fizycz­ nym i o b serw atorium astronom icznym , k tó re pow stały przew ażnie w edług jego p lan u i z jego ojcow izny. W ty ch latach pow stało jego w ielkie dzieło

D ośw iadczenia s k u tk ó w rzeczy pod z m y s ły podpadających (t. 1-4. Poznań

1765-1776). R ogaliński posiadał duży ta le n t organizacyjny, w ielkie do­ św iadczenie pedagogiczne i am bicję stw orzenia w Poznaniu Akadem ii W ielkopolskiej. Nic zatem dziwnego, że z ogrom nym zapałem zabrał się do porządkow ania sp raw gospodarczych, k adrow ych i program ow ych szkół w ielkopolskich, k tó re w przyszłości — ja k sądził — znajdą się pod p a­ tro n a tem A kadem ii Poznańskiej. Z jego in icjaty w y pow stały szkoły we W łocław ku, R ydzynie, Trzem esznie, Gnieźnie. „W izytacja dokonana przez Rogalińskiego — pisze Pohoska — była dokładna i szczegółowa, zdradzała p rzy ty m duże am bicje w iz y ta to ra ”. Reform ę szkolnictw a dobrze rozum iał i był jej całkow icie oddany 4S.

Oprócz Rogalińskiego obowiązki subdelegatów kom isarzy pełnili trzej jezuici: S tefan Hołowczyc, G rzegorz Piram ow icz i A dam Jakukiew icz.

44 U sta w o d a w stw o szk o ln e s. 12-15: In stru k c ja dla w izyta to ró w . W W arszawie, 20 czerw ca 1774.

(21)

W 1774 r. Hołowczyc odw iedził szkoły w d epartam encie M ichała P o n ia­ towskiego (Mazowsze) ku zadow oleniu m ożnego patrona. P rz y tej spo­ sobności nieżyczliw ie odniósł się do sw oich b y ły ch w spółbraci zakonn y ch w P u łtu sk u 46. W dep artam encie Ignacego Potockiego (Lubelskie) działał jako subdelegat Piram ow icz. N iezw ykle sum iennie został zw izytow any dep artam ent ks. A dam a C zartoryskiego (Podole, U kraina). T u taj w śród subdelegatów spotykam y A dam a Jakukiew icza, k tó ry razem z F rancisz­ kiem Zabłockim odbył najdłuższą podróż w izy tacy jn ą r. 1774 47.

N ajw ięcej kłopotu spraw iała w izytatorom gospodarka lu stra to ró w i roz­ poczynającej sw e niechlubne dzieje K om isji Rozdaw niczej. Jezuici czuli się pokrzyw dzeni, poniew aż — ich zdaniem — nie w ykonano u sta w y sej­ mowej o zapew nieniu im środków utrzym ania. Sejm bowiem , pow ołując do życia KEN postanow ił, że „tym czasem niżeli Rzeczpospolita finaln ie w tym w szystkim rozporządzenia poczyni, żeby szkoły pu bliczne nie u s ta ­

w ały i księża jezuici kapłanam i św ieckim i zostać m ający, sine co nvenienti victu et am ictu et sine d eservita pod ten czas m ercede, tudzież scholastici et novitii [...] a laicy osobliwie [...], żeby bez sposobu do życia nie zostaw ali, naznaczam y sum ę 300 000 złotych polskich z dochodów tychże dóbr jezu i­ ckich, k tó rą to sum ą dysponow ać m a wolność K om isja E dukacji n a w yżej w yrażone potrzeby p er in terv allu m dwóch m iesięcy” 48. K EN w uniw ersale z 2 4 X 1 7 7 3 r., a zatem jeszcze przed o ficjalnym ogłoszeniem b rew e kasa­ cyjnego w Polsce, przypom inała jezuitom tę Rzeczypospolitej „dobroczyn­ nej m atk i staranność” i zalecała im, „żeby w nauczaniu najm n iejszej nie czynili p rzerw y ” 49. Rzeczyw istość daleko odeszła od ty ch obietnic. W kolegiach, niegdyś zasobnych, nauczyciele jezuici po ogłoszeniu brew e kasacyjnego znaleźli się w w ielkim niedostatku. Oto co zanotow ali w izy­ tatorzy.

B a r . Ju ż w październiku 1773 r. bp. kam ieniecki A dam K rasiński, zajął m ajątk i jezuickie, ale byłym jezuitom stw o rzy ł znośne w a ru n k i bytow e. W krótce K om isja Rozdawnicza odebrała biskupow i po jezuickie dobra, od­ dała je w zarząd lustrato ró w . Ci nie w y p łacali nauczycielom pensji, „nie dodaw ali żyw ności”, zdew astow ali bibliotekę. Jezu ici przed czasem zako ń ­ czyli rok szkolny 1773/1774 i udali się w różne stro n y szukać innego z a ję ­ cia. Od całkow itego u padk u u rato w ali szkołę w izy tatorzy, subdelegaci ko­ 46 Tam że s. 148. N ie je st zgodne ze źródłam i tw ie rd z en ie P ohoskiej, że w ielu jezuitów usunęło się od pracy dlatego, że n ie chcieli uczyć w edług now ych zasad. N atom iast p ra w d ą jest, że dom agali się wyższego w y n ag ro d zen ia za nauczanie, gro­ żąc w przeciw nym raz ie usunięciem się od p rac y w szkolnictw ie. Zob. K o m isja E d ukacji N arodow ej i je j szk o ły w K oronie 1773-1794. Z e szy t 24. R aporty generalnych w izytatorów z r. 1774. W yd. T eodor W ierzbow ski. W arszaw a 1906 s. 67 n.

47 H. P o h o s k a, jw . s. 84. 48 U staw odaw stw o szkolne s. 3. 49 Tam że.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Udowodnić, że złożenie homomorfizmów jest homomorfizmem i że funkcja odwrotna do izomorfizmu jest

W miejscu nieistniejącej synagogi gminy żydowskiej w Stargardzie, znajdującej się przy dzi- siejszej ulicy Spichrzowej (d. Speicherstraße 14/15) umiejscowiona zostanie

Szlifierka pneumatyczna RUKO posiada gumową, antypoślizgową rączkę, która tłumi wibracje i chroni przed wyślizgnięciem się użytkownikowi podczas pracy!. Liczbę obrotów

Przy towarzyszeniu radosnych okrzyl ów setek angielskich turvstów (wzlot odbył sic w In t-rr'aken) wzniósł się balon prosto w górę. Dziwne uczucie ogarnęło

Nycza kard Macharski był jednym z największych biskupów końca XX i początku XXI wieku – nie tylko jako arcybiskup krakowski ale też przez wiele lat wiceprzewodniczący

4) ograniczenie Funduszy Strukturalnych do dwóch, czyli Europejskie- go Funduszu Rozwoju Regionalnego Europejskiego i Europejskiego Funduszu Społecznego oraz zachowanie

20%; (b) spełnienie warunku zgodności przesunięć poszycia i środników ciągłych usztywnień wzdłużnych na granicach segmentów może być uzyskane zarówno za pomocą

Nad Waszym i naszym zdrowiem czuwamy zgodnie z wytycznymi Państwowej Inspekcji Sanitarnej, Europejskiego Urzędu ds.. Bezpieczeństwa Żywności i Światowej