• Nie Znaleziono Wyników

View of Mercy as the Basis for Solving the Social Dispute about Justice

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Mercy as the Basis for Solving the Social Dispute about Justice"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

DOI: http://dx.doi.org/10.18290/rt.2016.63.2-6

KS. EDWARD SIENKIEWICZ

MIŁOSIERDZIE JAKO PODSTAWA

ROZWI ˛

AZYWANIA SPOŁECZNEGO SPORU

O SPRAWIEDLIWOS´C

´

MERCY AS THE BASIS FOR SOLVING THE SOCIAL DISPUTE ABOUT JUSTICE A b s t r a c t. The social dispute over justice that is in a great crisis, must not be limited to social and economical criteria only. This is proved by the elementary experience, since at-tempts to overcome injustice only on this level are not effective. The anthropological and personalist criterion is necessary here. Only this criterion allows one to integrally define a man – also in his relations with others – as a person. Also justice has a personalist character, and because of this it is not a value that is only added to a man. As such, it is also an objective value that has an obligatory character, which is difficult to justify, and the more so to make it come true, without the Christian Revelation. The event of Jesus Christ, with the preparation given in the Old Testament, shows man’s sin as the fundamental source of injustice. This is why in an encounter with injustice only God’s mercy is effective, as the only factor – through Jesus’ paschal mystery – that overcomes sin. It is not tantamount to giving up justice, but to practicing it – as in Jesus’ understanding surrendering to the criteria of justice is a necessary condition of mercy, so that the sin can be judged and overcome, and the man can be saved. Key words: mercy, justice, social dispute, anthropological and personalist criterion.

Najnowsze dokumenty Kos´cioła – nie wył ˛aczaj ˛ac ostatnich papiez˙y, a ws´ród nich obecnego biskupa Rzymu Franciszka – w ramach analizowanych kwestii społecznych tak wiele miejsca pos´wie˛caj ˛a ubogim i wykluczonym, z˙e jakiekolwiek dowodzenie głe˛bokiego kryzysu sprawiedliwos´ci w naszych

Ks. prof. dr hab. EDWARDSIENKIEWICZ− Wydział Teologiczny Uniwersytetu Szczecin´-skiego; kierownik Katedry Teologii Fundamentalnej; adres do korespondencji: e-mail: esien-kiewicz@op.pl

(2)

czasach wydaje sie˛ zbe˛dne. Moz˙na wprawdzie dyskutowac´ na temat samego poje˛cia sprawiedliwos´ci; jak j ˛a rozumiec´ i do jakiej w tym celu odwoływac´ sie˛ tradycji. I dyskusje takie nie s ˛a tylko hipotetyczne. W wielu miejscach przekształcaj ˛a sie˛ nawet w burzliwe spory. Trudno to postrzegac´ inaczej jak dos´c´ niewyszukan ˛a próbe˛ zwalniania z odpowiedzialnos´ci w obliczu jaskrawej niesprawiedliwos´ci, niezalez˙nie – jak sie˛ okazuje – od poste˛pu oraz poziomu z˙ycia współczesnych społeczen´stw i pomimo – co musi dziwic´, a przynaj-mniej powinno niepokoic´ – wielu staran´ podejmowanych w celu przezwycie˛-z˙enia niesprawiedliwos´ci czy choc´by jej zmniejszenia.

Zakładaj ˛ac klasyczn ˛a definicje˛ sprawiedliwos´ci, odwołuj ˛ac ˛a sie˛ do filozofii starogreckiej, zgodnie z któr ˛a post ˛apic´ sprawiedliwie znaczy oddac´ kaz˙demu to, co mu sie˛ słusznie nalez˙y, wszelkie próby kontestowania jej lub poszuki-wania innej interpretacji traktujemy jako zabarwione ideologicznie. Wystarczy w tym miejscu wspomniec´ kolektywistyczne rozumienie sprawiedliwos´ci społecznej, czy tez˙ podyktowane liberaln ˛a koncepcj ˛a społeczen´stwa. Szczegó-łowe analizowanie tego problemu, choc´by ze wzgle˛du na bardzo bogat ˛a litera-ture˛ i dos´c´ powszechn ˛a znajomos´c´, wolno – jak sie˛ wydaje – uznac´ za zbe˛d-ne. Niezalez˙nie bowiem od ilos´ci wydrukowanych stron i pos´wie˛conej temu zagadnieniu energii, w dwóch, wzmiankowanych koncepcjach, wspomniany kryzys sprawiedliwos´ci nie tylko nie został przezwycie˛z˙ony, ale w wielu obszarach jeszcze sie˛ pogłe˛bił, przybieraj ˛ac nowe, złowrogie oblicze1. W ta-kiej sytuacji trudno pomin ˛ac´ pytanie o włas´ciw ˛a nature˛ niesprawiedliwos´ci, z którym to pytaniem wi ˛az˙e sie˛ takz˙e potrzeba zastanowienia sie˛ nad jej przyczynami. Naturalnie mies´ci sie˛ w tym pytaniu takz˙e kwestia interpretacji oraz oceny, niejednokrotnie złoz˙onych procesów, mimo z˙e w swoich skutkach dos´c´ prostych, jes´li chodzi o dos´wiadczenie niesprawiedliwos´ci i poczucie krzywdy. Przede wszystkim jednak błe˛dnego rozumienia sprawiedliwos´ci i jej niewystarczalnos´ci zawłaszcza tam, gdzie sie˛ j ˛a rozumie zbyt jednostronnie, na co zwraca uwage˛ papiez˙ Franciszek ogłaszaj ˛ac nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia i ukazuj ˛ac miłosierdzie jako wypełnienie i zarazem podstawe˛ sprawiedliwos´ci2.

1 F

RANCISZEK, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium, Watykan 2013, nr 53-57.

2 „Nie be˛dzie bezuz˙yteczne w tym konteks´cie opisanie relacji pomie˛dzy sprawiedliwos´ci ˛a

a miłosierdziem. Nie s ˛a to dwa aspekty sobie przeciwne, ale dwa wymiary tej samej rzeczywis-tos´ci, która rozwija sie˛ stopniowo, az˙ do osi ˛agnie˛cia swego szczytu w pełni miłos´ci”. FRANCI

-SZEK, Misericordiae vultus. Bulla ustanawiaj ˛aca nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia, Watykan 2015.

(3)

1. FAŁSZYWA DIAGNOZA

Chc ˛ac dokonac´ oceny najbardziej rozpowszechnionych sposobów interpre-tacji niesprawiedliwos´ci społecznej oraz przeciwdziałania jej, musimy wkro-czyc´ na grunt ekonomii i socjologii. Wi ˛az˙e sie˛ to z dodatkowymi trudnos´cia-mi wynikaj ˛acymi z włas´ciwej im metodologii i tradycji, z których nalez˙y zdawac´ sobie sprawe˛, podobnie jak z braku kompetencji w rozstrzyganiu na ich gruncie złoz˙onych, włas´ciwych tym dziedzinom problemów. Nie znaczy to jednak, z˙e na gruncie chrzes´cijan´skiej refleksji wiary jestes´my całkowicie pozbawieni moz˙liwos´ci formułowania s ˛adów na ten temat i zajmowania stano-wiska. Do tego problemu odnosi sie˛ choc´by papiez˙ Franciszek, szanuj ˛acy metodologiczn ˛a odmiennos´c´ zagadnien´ społecznych oraz ich nature˛ w spotka-niu z teologi ˛a, jednak domagaj ˛acy sie˛ od duszpasterzy i teologów społeczne-go zaangaz˙owania, a takz˙e naukowej refleksji na temat społecznych proce-sów3. Poza tym tego rodzaju wkraczanie na teren omawianych problemów ma juz˙ swoj ˛a tradycje˛ i konsekwencje. Wystarczy wspomniec´ Johanna Metza oraz jego przekonanie o słusznos´ci roszczenia chrzes´cijan´skiej refleksji wiary wobec struktur oraz rozwi ˛azan´ społecznych i politycznych. Najkrócej rzecz ujmuj ˛ac zakorzeniona w niej i uprawniona – jego zdaniem – korekta wobec nich, wi ˛az˙e sie˛ z włas´ciwym teologii horyzontem eschatologicznym, który w perspektywie wiary jest zawsze nadrze˛dny i przez to „koryguj ˛acy” wszelkie doczesne działanie człowieka4.

Musimy zatem rozpocz ˛ac´ od ukazania argumentów przemawiaj ˛acych za na-szym zainteresowaniem problematyk ˛a społeczn ˛a – w zwi ˛azku z niesprawiedli-wos´ci ˛a – i za prawem oceny procesów społecznych, które narzucaj ˛a sie˛ nam kiedy staramy sie˛ zaj ˛ac´ brakiem sprawiedliwos´ci. Przy czym chodzi – przypo-mnijmy – o argumenty teologiczne, przy nie tylko poszanowaniu odre˛bnos´ci nauk społecznych, ale równiez˙ pozwalaj ˛ace na korzystanie z ich osi ˛agnie˛c´. Przy czym podstawowym kryterium jednego i drugiego pozostaje dla nas wcielenie Jezusa Chrystusa. Otóz˙ Słowo, przyjmuj ˛ace na siebie cał ˛a nature˛ ludzk ˛a, przyjmuje wraz z ni ˛a i to, co charakteryzuje człowieka w jego odnie-sieniu do drugich, czyli w wymiarze społecznym. St ˛ad wymiar ten został zadany takz˙e Kos´ciołowi, któremu ze wzgle˛du na roszczenie swojego Załoz˙y-ciela nie wolno kwestii społecznych pozostawic´ poza swoim

zainteresowa-3 F

RANCISZEK, Evangelii gaudium, nr 182-185.

4 J.B. M

(4)

niem. Nie wolno uchylac´ sie˛ od chrzes´cijan´skiego s´wiadectwa wiary zwła-szcza tam, gdzie szerzy sie˛ niesprawiedliwos´c´.

Poza tym musimy podj ˛ac´ problem najbardziej rozpowszechnionych sposo-bów i modeli rozwi ˛azywania napie˛c´ społecznych, a ws´ród nich przede wszyst-kim wynikaj ˛acych z niesprawiedliwos´ci, u podstaw której znajduj ˛a sie˛ powaz˙-ne błe˛dy oraz zaniedbania. O ile koncepcje kolektywistyczpowaz˙-ne, proponuj ˛ace całkowite podporz ˛adkowanie człowieka wymiarowi społecznemu, które moz˙na traktowac´ jako dos´c´ hermetycznie zamknie˛te systemy, generalnie nalez˙ ˛a do przeszłos´ci we współczesnym s´wiecie, to wiele socjalnych rozwi ˛azan´, obec-nych zwłaszcza w krajach wysoko rozwinie˛tych, bierze swój pocz ˛atek z tych włas´nie tradycji. Trudno bowiem usprawiedliwiac´ dzis´ i uznawac´ za mało istotne, tylko ze wzgle˛du na upływ czasu, dos´c´ szeroko komentowane w lite-raturze fachowej zafascynowanie rozwi ˛azaniami socjalistycznymi zachodnich społeczen´stw, zwłaszcza ich politycznych i ekonomicznych liderów, nie tylko przywi ˛azanych, ale wre˛cz zawdzie˛czaj ˛acych swoje osi ˛agnie˛cia rozwi ˛azaniom o liberalnym rodowodzie. Nie mamy tu miejsca na szczegółowe analizowanie braków zarówno socjalnych rozwi ˛azan´, jak i liberalnych, niemniej od przynaj-mniej ogólnej oceny, chc ˛ac rozwi ˛azac´ postawiony w tym artykule problem, nie moz˙emy sie˛ uchylic´. Jaka jest zatem, sformułowana na gruncie katolickiej nauki społecznej i katolickiej teologii społecznej (o której nie tylko wolno, ale powinno sie˛ mówic´ coraz wie˛cej) diagnoza najbardziej rozpowszechnio-nych sposobów pokonywania niesprawiedliwos´ci? Otóz˙ wiele z nich przy rozwi ˛azywaniu jednego problemu natychmiast generuje szereg innych. Nie-jednokrotnie jeszcze bardziej złoz˙onych i trudniejszych do rozwi ˛azania. Wyni-ka to z ograniczania sie˛ przewaz˙nie do taktyki lub praktyki, których nie po-przedza gruntowna i wyczerpuj ˛aca refleksja. Tej bowiem nie moz˙e zast ˛apic´ taki lub inny model; przetestowany bardzo szybko, bez nalez˙ytej analizy okolicznos´ci, schemat. Potrzeba czegos´ wie˛cej.

Konieczna jest przede wszystkim gruntowna znajomos´c´ człowieka. Wy-czerpuj ˛aca, pełna wizja osoby ludzkiej, bez której rozwi ˛azywanie problemów rodz ˛acych sie˛ w wymiarze jej relacji do drugich osób napotyka na trudnos´ci i kon´czy sie˛ zwykle powaz˙nymi błe˛dami. U podstaw bowiem niepowodzen´ w rozwi ˛azywaniu problemów i napie˛c´ pojawiaj ˛acych sie˛ mie˛dzy poszczegól-nymi członkami danej społecznos´ci oraz grupami społeczposzczegól-nymi, których z´ródeł nalez˙y szukac´ w niesprawiedliwos´ci, lez˙y niepełna, cze˛sto zredukowana wizja człowieka i społeczen´stwa. Chodzi tu w równej mierze o zawe˛z˙enie – zakro-jenie rzeczywistos´ci osoby ludzkiej do jakiegos´ jednego wymiaru z˙ycia czło-wieka (na przykład społecznego lub jednostkowego – indywidualnego) jak i w ogóle tylko do doczesnego, pomijaj ˛ac w nim bytowe otwarcie na

(5)

trans-cendencje˛. I tak w tym pierwszym przypadku spory, pojawiaj ˛ace sie˛ wskutek niesprawiedliwos´ci i próby ich rozwi ˛azania, ogranicza sie˛ najcze˛s´ciej do kwe-stii ekonomicznych5. Natomiast w tym drugim sprawiedliwos´c´ usiłuje sie˛ potwierdzic´ tylko legalistycznie, co nie chroni jej i nie zabezpiecza przed róz˙nymi grupami nacisku, relatywizacj ˛a i w kon´cu znoszeniem, a przynaj-mniej zanegowaniem jej zobowi ˛azuj ˛acego – wszystkich i wsze˛dzie (w kaz˙-dych okolicznos´ciach) – charakteru6.

Innymi słowy, wsze˛dzie tam, gdzie sprawiedliwos´c´ usiłuje sie˛ oderwac´ od gruntownej, to znaczy niezredukowanej do jakiegos´ jednego wymiaru, antro-pologii, przez co rozumiemy tez˙ jej otwarcie na transcendencje˛, wszelkie oceny niesprawiedliwos´ci i co za tym idzie takz˙e jej pokonywanie, skazane jest równiez˙ na jednostronnos´c´ i tym samym nieskutecznos´c´. Dlatego tez˙ nie tylko teologia potrzebuje nauk społecznych, ale i nauki społeczne potrzebuj ˛a refleksji, która przekazuj ˛ac pełn ˛a prawde˛ o człowieku, dopełnia ich osi ˛ agnie˛-cia o trwałe wartos´ci.

2. SPOŁECZNE RELACJE A OSOBA LUDZKA

Kim jest zatem człowiek w swoich relacjach do drugich – integralnie uje˛ty i skonfrontowany w tym wymiarze z zobowi ˛azuj ˛ac ˛a zasad ˛a sprawiedliwos´ci? Człowiek jest istot ˛a społeczn ˛a. I wynika to przede wszystkim z Objawienia, choc´ we współczesnych sporach o kształt społeczen´stwa i o sprawiedliwos´c´, podobnie jak o samego człowieka, ten przekaz dos´c´ słabo sie˛ przebija, co z kolei przekłada sie˛ na dos´c´ mizerne wyniki w rozwi ˛azywaniu interesuj ˛acego nas w tym opracowaniu sporu.

„Nie jest dobrze, aby ten człowiek (Adam) był sam, chce˛ uczynic´ dla niego odpowiedni ˛a pomoc” (Rdz 2,18). Zacytowany fragment przedstawia stan, w którym proces stworzenia człowieka nie jest jeszcze w pełni dokon´-czony. Tej samotnos´ci – jak dowiadujemy sie˛ z tekstu biblijnego – nie znosi bliskos´c´ Boga i pochodzenie człowieka7. Nie okazuje sie˛ w tym wzgle˛dzie wystarczaj ˛ace takz˙e to, z˙e człowiek w swojej godnos´ci róz˙ni sie˛ zasadniczo

5 F

RANCISZEK, Evangelii gaudium, nr 53-54.

6 M. O

UELLET, Sprawiedliwos´c´ Przymierza, tł. L. Balter, w: Bóg bogaty w miłosierdzie, („Communio” – kolekcja 15), red. L. Balter, Poznan´ 2003, s. 126, 129.

7 The Dictionary of Classical Hebrew, t. 1-6, red. D.J.A. Clines, Sheffield 1993-2007,

(6)

od wszystkich innych stworzen´ (jest od nich wyz˙szy – doskonalszy)8. Nie chodzi równiez˙ o pomoc w pracy, któr ˛a człowiek miał wykonac´, jak i o po-moc w jego powołaniu9, ale o podobien´stwo osobowos´ciowe, o aspekt spo-łeczny, zaradzenie samotnos´ci człowieka i partnerstwo intelektualne10. Z przywołanego fragmentu jednoznacznie wynika, z˙e zarówno społeczny jak indywidualny wymiar z˙ycia ludzkiego pochodzi od Boga i nie jest jedynie zewne˛trznym dodatkiem, czyms´ luz´no zwi ˛azanym z ludzk ˛a natur ˛a. Potwierdza to nie tylko pełen harmonii pobyt człowieka w Eden, ale takz˙e kryzys, który sie˛ pojawia i pokazuje, z˙e równiez˙ grzech, upadek człowieka, ma charakter społeczny11. W zwi ˛azku z tym społeczny wymiar posiada powrót do Boga – nawrócenie, co zostało w pełni wyartykułowane w Nowym Testamencie przez objawienie sie˛ Boga w Chrystusie Jezusie: „Tajemnica Trójcy S´wie˛tej przypomina nam, z˙e zostalis´my stworzeni na obraz Boz˙ej komunii, dlatego nie moz˙emy sie˛ zrealizowac´ ani zbawic´ o własnych siłach”12. Tajemnica ta przybliz˙a nam nie tylko prawde˛ o Bogu, ale us´wiadamia równiez˙ to, kim jest w swojej istocie – w swoim pochodzeniu i ostatecznym przeznaczeniu – czło-wiek13.

Nawi ˛azuj ˛ac do powyz˙szych uwag na temat kompetencji teologów w ich ocenie kwestii społecznych, warto zastanowic´ sie˛ nad znaczeniem objawionej tajemnicy Trójcy S´wie˛tej w porz ˛adkowaniu procesu badawczego. Prawda o objawionym człowiekowi wewne˛trznym z˙yciu Boga okazuje sie˛ wyczerpuj ˛ a-c ˛a odpowiedzi ˛a na pytanie: Dlaczego człowiek nie realizuje sie˛ w pełni i nie buduje włas´ciwych relacji społecznych zamykaj ˛ac sie˛ egoistycznie we włas-nym indywiduum? Podobnie jak na pytanie o przyczyny głe˛bokich kryzysów w przypadku podporz ˛adkowania sie˛ bez reszty społeczen´stwu, tak jakby do-słownie wszystko temuz˙ zawdzie˛czał14. Specjalizacja bowiem i wynikaj ˛acy

8 Epos o Gilgameszu, tł. K. Łyczkowska, Warszawa 2002, s. 5-9. 9 J. L

EMAN´ SKI, Ksie˛ga Rodzaju. Rozdziały 1-11, w: Nowy komentarz biblijny – Stary Testament, red. A. Paciorek, R. Bartnicki, A. Tronina, Cze˛stochowa 2013, s. 233.

10 J. LEMAN´ SKI, Ksie˛ga Rodzaju. Rozdziały 1-11, s. 234.

11 Z. PAWŁOWSKI, Opowiadanie, Bóg i pocz ˛atek, Teologia narracyjna Rdz 1-3, (Rozprawy

i Studia Biblijne 13), Warszawa 2003, s. 398; J.A. BAILEY, Initiation and the Primal Woman in Gen 2-3, „Journal of Biblical Literature” 89(1970), s. 148; M. STERNBERG, The Poetics of Biblical Narrative. Ideological Literature and the Drama of Reading, Bloomington 1987, s. 176-179.

12 FRANCISZEK, Evangelii gaudium, nr 178.

13 G. BARTH, Hermeneutyka osoby, Lublin 2013, s. 158-178.

14 C. WESTERMANN, Theologie des Alten Testaments in Grundzügen, Göttingen 1995,

(7)

z niej podział na wiele róz˙ni ˛acych sie˛ od siebie dyscyplin wiedzy nie mog ˛a byc´ waz˙niejsze od integralnego uje˛cia bytu ludzkiego, którego kaz˙de inne uje˛cie jest powaz˙nym zagroz˙eniem. Nie znaczy to, z˙e specjalizacja jest czyms´ złym czy tez˙ zbe˛dnym. Trzeba j ˛a uznac´ jako włas´ciw ˛a i niezbe˛dn ˛a, ale tylko wtedy, kiedy dowartos´ciowuje i wzmacnia integralny obraz człowieka.

Dlatego w społecznym sporze o sprawiedliwos´c´ potrzebny nam jest taki obraz, w którym znajdzie sie˛ miejsce dla specjalistycznych, nawet bardzo w ˛askich uje˛c´, ale nie za cene˛ wykluczania innych sposobów opisywania czło-wieka i dzie˛ki nim ukazywania innych wymiarów jego z˙ycia oraz moz˙liwos´ci. Tego rodzaju propozycj ˛a jest personalizm, jako koncepcja moz˙liwa tak na-prawde˛ dzie˛ki objawieniu chrzes´cijan´skiemu, zwłaszcza prawdy o Trójcy S´wie˛tej i prawdy o Wcieleniu15. Poza tym wizj ˛a integraln ˛a, to znaczy nie pomijaj ˛ac ˛a z˙adnego z istotnych wymiarów z˙ycia ludzkiego, całej sfery odnie-sien´ i działan´ ludzkich, staj ˛ac sie˛ najbardziej rzetelnym uje˛ciem człowieka i jego rzeczywistos´ci. Personalizm ponadto zabezpiecza przed pominie˛ciem któregokolwiek z waz˙nych elementów, konstytuuj ˛acych byt ludzki i jego odniesienia. Jak sie˛ okazuje, prawidłowe odczytanie relacji mie˛dzy osob ˛a a społeczen´stwem nie jest moz˙liwe bez odwołania sie˛ do integralnej wizji człowieka. Personalizm chrzes´cijan´ski okazuje sie˛ wie˛c bardzo konkretn ˛a i rzeteln ˛a propozycj ˛a pokonania pozornych i opieraj ˛acych sie˛ na fragmenta-rycznych uje˛ciach fenomenu ludzkiej osoby, antynomii mie˛dzy jednostk ˛a a społeczen´stwem16.

Z tego samego powodu to rzeczywistos´c´ osoby ludzkiej powinna byc´ pun-ktem wyjs´cia rozwaz˙an´ na temat społeczen´stwa a nie domniemane kompe-tencje, wynikaj ˛ace z zawłaszczenia przez poszczególne dyscypliny obrazu bytu ludzkiego. Ani bowiem te dyscypliny, ani struktury społeczne same przez sie˛ nie rozwi ˛azuj ˛a napie˛cia, jakie pojawia sie˛ w osobie ludzkiej mie˛dzy jej indywidualnos´ci ˛a a społecznos´ci ˛a. Tego napie˛cia nie rozwi ˛azuje w sposób zadowalaj ˛acy podkres´lanie jedynie indywidualnos´ci, niezalez˙nos´ci. Tym bar-dziej jednorazowos´ci i znikomos´ci, co w zasadzie ogranicza byt ludzki do anonimowego elementu bezosobowej, poniewaz˙ przede wszystkim instytucjo-nalnej, całos´ci. Człowiek nie moz˙e byc´ tez˙ rozumiany jedynie jako element społecznego mechanizmu, poniewaz˙ „ma cos´ z Boga”, a to „cos´”, to wpisany w stworzeniu obraz samego Stwórcy, który nie pozwala podporz ˛adkowac´ go

15 G. BARTH, Hermeneutyka osoby, s. 50-55. 16 G. D

OGIEL, Antropologia filozoficzna, Kraków 1992, s. 66; Cz.S. BARTNIK, Persona-lizm, Lublin 2008, s. 36, 198.

(8)

z˙adnej społecznos´ci17. Co zatem umoz˙liwia rozwi ˛azanie tego napie˛cia i za-razem pełn ˛a realizacje˛ osoby ludzkiej, z której to realizacji nie wolno wył ˛ a-czac´ wymiaru społecznego? Chodzi tu o taki charakter jednos´ci, który w rela-cjach społecznych odwołuje sie˛ do wskazanego powyz˙ej podstawowego wy-znacznika, przes ˛adzaj ˛acego o pochodzeniu człowieka i podobien´stwie do Boga. A przez co człowiek staje sie˛ najbardziej podobny do Boga? Przez to, co Boga skłoniło do upodobnienia sie˛ do człowieka i radykalnej solidarnos´ci z człowiekiem, czyli przez bezinteresowny dar z siebie18. Podstaw ˛a takiego daru nie mog ˛a byc´ struktury społeczne. W tej samej mierze, w jakiej nie jest tez˙ wysublimowana, zamknie˛ta na drugich indywidualnos´c´, jednostkowos´c´. Tak ˛a podstaw ˛a moz˙e byc´ tylko wspólnota, tak bardzo włas´ciwa Bogu obja-wiaj ˛acemu sie˛ człowiekowi (Rdz 1,26) i tak bardzo potrzebna człowiekowi, aby nie tylko w pełni sie˛ realizował, ale tez˙ dobrze siebie samego rozumiał. Tylko wspólnota bowiem umoz˙liwia tego rodzaju wzajemne obdarowywanie sie˛ i zarazem przyjmowanie daru, które pozwala człowiekowi rozwijac´ sie˛ i ubogacac´ przez to samo, co akurat rozwija i ubogaca w tym samym sensie drugiego. Innymi słowy takie uzalez˙nienie swoich własnych interesów i oso-bistych korzys´ci od dobra wspólnego, takie ich skorygowanie, które najlepiej rozwija drzemi ˛ace w nas moz˙liwos´ci i pozwala sie˛ spełniac´ wszystkim nalez˙ ˛ a-cym do danej wspólnoty osobom.

Kim jest zatem człowiek w relacji do kaz˙dego drugiego człowieka i co jest podstaw ˛a rozwi ˛azywania sporów społecznych, w tym takz˙e o sprawiedliwos´c´? W odpowiedzi na tak postawione pytanie kryteria tylko socjologiczne s ˛a niewystarczaj ˛ace, co nie musi oznaczac´, z˙e s ˛a one całkowicie zbe˛dne. Chodzi o s´wiadomos´c´, iz˙ nauki społeczne, mimo niekwestionowanych osi ˛agnie˛c´, nie s ˛a kompetentne w rozwi ˛azywaniu wielu problemów włas´ciwych antropologii. Chodzi równiez˙ o kryteria pozwalaj ˛ace wyodre˛bniac´ osobow ˛a strukture˛ czło-wieka, na któr ˛a składa sie˛ jego suppositum – rozumiane jako trwała podstawa zakorzenienia podmiotowos´ci oraz jego przez˙ycie, podkres´laj ˛ace ow ˛a podmio-towos´c´ i historie˛ kaz˙dego ludzkiego bytu, aby w ten sposób było moz˙liwe rozwi ˛azywanie, i to na kaz˙dym etapie, w kaz˙dym momencie, interesuj ˛acego nas tu sporu. Sporu, z którego – dla dobra samego człowieka – nie wolno

17 TOMASZ Z AKWINU, Suma teologiczna, tł. P. Dełch, Londyn 1975, I-II, q 21, a 4 ad

3.um.

18 Katechizm Kos´cioła Katolickiego, Poznan´ 2002, nr 1878; K. W

OJTYŁA, Objawienie Trójcy S´wie˛tej a s´wiadomos´c´ zbawienia w s´wietle Vaticanum II, w: Z zagadnien´ kultury chrzes´-cijan´skiej, Lublin 1973, s. 16; J. NAGÓRNY, Posłannictwo chrzes´cijan w s´wiecie, t. 1: S´wiat i wspólnota, Lublin 1997, s. 135.

(9)

wykluczac´ jego społecznych odniesien´ i jego indywidualnego, niepowtarzalne-go oraz posiadaj ˛acego charakter trwały, jednostkowego istnienia. Chodzi wreszcie o rozwi ˛azanie, które moz˙liwe jest tylko w osobie – przy załoz˙eniu jej wewne˛trznej, bogatej i niepowtarzalnej struktury. Rozwi ˛azanie – dalej, ubogacaj ˛ace i rozwijaj ˛ace osobe˛, co nie jest w pełni moz˙liwe ani na poziomie tylko społecznych struktur, ani w szczelnej od nich izolacji; na poziomie jedynie jednostkowego dos´wiadczenia.

3. PRZYCZYNY NIESPRAWIEDLIWOS´CI – NIE TYLKO STRUKTURALNE

Chc ˛ac rozwi ˛azac´ społeczny spór o sprawiedliwos´c´ powinnis´my – jak sie˛ wydaje – sam ˛a sprawiedliwos´c´ rozumiec´ i oceniac´ podobnie jak staralis´my sie˛ powyz˙ej uj ˛ac´ i ukazac´ wymiar społeczny człowieka, czyli osobowo a nie jako wartos´c´ do osoby dodan ˛a i luz´no z ni ˛a zwi ˛azan ˛a. I tak jak struktury społeczne, takz˙e demokratyczne, nie rozwi ˛azuj ˛a wielu problemów pojawiaj ˛ a-cych sie˛ mie˛dzy poszczególnymi osobami w społeczen´stwie, tak tez˙ nie gwa-rantuj ˛a sprawiedliwos´ci; nie stanowi ˛a jej wystarczaj ˛acej podstawy. Juz˙ Arys-toteles mówił o sprawiedliwos´ci jako o „trwałej dyspozycji”, dzie˛ki której ludzie zdolni s ˛a do dokonywania czynów sprawiedliwych i pragn ˛a tego, co sprawiedliwe19. A skoro tak, to trudno tak ˛a dyspozycje˛ zakorzeniac´ w zmien-nych, czyli stosunkowo nietrwałych strukturach społecznych i z nimi wi ˛azac´ owo głe˛bokie oraz włas´ciwe ludzkiej naturze pragnienie. Jeszcze bardziej wy-razisty jest w tym wzgle˛dzie s´w. Tomasz z Akwinu okres´laj ˛acy sprawiedliwos´c´ jako sprawnos´c´ zakorzenion ˛a antropologicznie20, czyli wyłamuj ˛ac ˛a sie˛ z prób zakwalifikowania jej tylko do zwykłych kalkulacji, pozostaj ˛acych ze sob ˛a w sporze stron. Nie chodzi o to, z˙e sprawiedliwos´c´ nie ma znaczenia społecz-nego. Na pewno jednak podstawowe znaczenie w jej społecznej realizacji ma obiektywny charakter wartos´ci, który powinien byc´ przyjmowany i niekwes-tionowany przez dane społeczen´stwo. Jakikolwiek brak w tym wzgle˛dzie, nawet czasowy czy tez˙ w jakims´ wymiarze – obszarze, kre˛gu, prowadzi do

19 ARYSTOTELES, Etyka nikomachejska, tł. D. Gromska, Warszawa 1982, s. 159. 20 W. TOMASZ ZAKWINU, Suma teologiczna, t. 18, tł. O.F.W. Bednarski, Londyn 1970,

(10)

koniecznos´ci zewne˛trznego wymuszania sprawiedliwos´ci prawem siły (policyj-nie), co trudno uznac´ za zgodne z jej ontologicznym (antropologicznym) zakorzenieniem i tym samym za w pełni skuteczne.

W tym konteks´cie Marc Ouellet zwraca uwage˛ na daleko id ˛ac ˛a dowolnos´c´ w interpretacji powyz˙ej wyartykułowanej zasady oddawania kaz˙demu tego, co mu sie˛ słusznie nalez˙y i wzgle˛dnos´c´, czego powodem – jego zdaniem – jest współczesny legalizm, oderwany od prawa Boz˙ego i pozbawiony podsta-wy antropologicznej21. Tym samym odmawiaj ˛acy sprawiedliwos´ci charakte-ru wartos´ci obiektywnej i wszystkich zobowi ˛azuj ˛acej. Zwaz˙ywszy na nasze powyz˙sze rozwaz˙ania, trzeba mówic´ wre˛cz o podstawie personalistycznej, po-zwalaj ˛acej skuteczniej przezwycie˛z˙yc´ pojawiaj ˛ace sie˛ w ˛atpliwos´ci w tej kwes-tii i wskazac´ na konkretne rozstrzygnie˛cia. Do tego jednak bardzo potrzebne jest chrzes´cijan´skie objawienie i włas´ciwy temuz˙ system wartos´ci, który umo-z˙liwia nie tylko włas´ciw ˛a ocene˛ sprawiedliwos´ci lub jej brak, ale tez˙ zobo-wi ˛azuje do s´wiadectwa – ewangelizacji struktur społecznych. Zwłaszcza z˙e wszystkie problemy współczesnych społeczen´stw ze sprawiedliwos´ci ˛a rozpo-czynaj ˛a sie˛ od ich oderwania od transcendencji i wyrugowania religii z prze-strzeni publicznej. W takiej sytuacji spór pojawia sie˛ nie tylko na linii poko-nania niesprawiedliwos´ci – w jaki sposób i jakimi metodami? Ale takz˙e doty-czy samej sprawiedliwos´ci – jak j ˛a rozumiec´ i w jaki sposób budowac´ spra-wiedliwe relacje społeczne. Ten brak religijnego kryterium oznacza bowiem brak poczucia grzechu i tym samym brak wiedzy lub zamykanie sie˛ na ni ˛a, jes´li chodzi o podstawowe z´ródło niesprawiedliwos´ci oraz najbardziej włas´ci-w ˛a droge˛ jej pokonania, czyli odkupienie.

Biblijna idea sprawiedliwos´ci utoz˙samia sie˛ ze s´wie˛tos´ci ˛a. St ˛ad wzorem sprawiedliwos´ci w Biblii jest Bóg, dokonuj ˛acy s ˛adu nad Izraelem i domagaj ˛ a-cy sie˛ odpowiedzi zgodnie ze zobowi ˛azaniami, których konkretyzacj ˛a jest Przymierze. Stary Testament wyraz´nie przeciwstawia sprawiedliwos´c´ grzecho-wi, który uznaje za niesprawiedliwos´c´. Sprawiedliwym jest wie˛c ten, kto jest prawy i bez grzechu (Rdz 18,23; 1 Krl 8,32). Z kolei sprawiedliwos´c´ polega na działaniu zgodnie z wol ˛a Boz˙ ˛a, co dotyczy jednostek i całego narodu22.

21 M. O

UELLET, Sprawiedliwos´c´ Przymierza, s. 126.

22 „Biblia wiele razy odnosi sie˛ do sprawiedliwos´ci Boz˙ej i do Boga jako Se˛dziego.

W rozumieniu biblijnym sprawiedliwos´c´ jest integralnym zachowywaniem Prawa i postaw ˛a kaz˙dego dobrego Izraelity zgodn ˛a z przykazaniami danymi przez Boga. Ta wizja jednak dopro-wadziła, i to wiele razy, do legalizmu, zasłaniaj ˛ac pierwotny sens i zaciemniaj ˛ac głe˛bok ˛a wartos´c´, jak ˛a posiada sprawiedliwos´c´. Aby przezwycie˛z˙yc´ te˛ perspektywe˛ legalistyczn ˛a nalez˙a-łoby pamie˛tac´, z˙e w Pis´mie S´wie˛tym sprawiedliwos´c´ jest faktycznie rozumiana jako pełne zaufania zdanie sie˛ na wole˛ Boga”. FRANCISZEK, Misericordiae vultus.

(11)

W nowotestamentowej optyce wypełnieniem sprawiedliwos´ci jest Jezus, reali-zuj ˛acy wszystko, co sprawiedliwe (Mt 3,15), czyli bez reszty wypełniaj ˛acy wole˛ Ojca23. Przenika On ludzk ˛a sprawiedliwos´c´, nadaj ˛ac jej głe˛bszy sens przez nawrócenie serca, a nie zachowanie tylko zewne˛trznych przepisów. Nie-mniej religijne i antropologiczne zakorzenienie sprawiedliwos´ci nie moz˙e byc´ usprawiedliwieniem odrywania jej od wymiaru społecznego. Dlatego tez˙ chrzes´cijanie maj ˛a obowi ˛azek s´wiadectwa prawdzie wsze˛dzie tam, gdzie jest ona nieobecna i gdzie z tego włas´nie powodu szerzy sie˛ niesprawiedliwos´c´, czyli grzech. Jakiekolwiek odrywanie nadziei królestwa Boz˙ego, a wie˛c kró-lestwa sprawiedliwos´ci i pokoju od najbardziej egzystencjalnych problemów ludzkich, do których nalez˙y takz˙e działanie na rzecz sprawiedliwos´ci w s´wie-cie24, byłoby utrat ˛a tej nadziei i porzuceniem wiary.

Ogłoszone przez Jezusa bliskie panowanie Boga – juz˙ nadchodz ˛ace, jak podkres´la to mocno Ewangelia według s´w. Jana (J 12,31), okazuje sie˛ przes ˛ a-dzaj ˛ace w naszych rozwaz˙aniach na temat przyczyn niesprawiedliwos´ci. Sło-wa i czyny Jezusa oraz obrazy, do jakich odwołuje sie˛ przybliz˙aj ˛ac rzeczy-wistos´c´ królestwa Boz˙ego, ukazuj ˛a najwie˛kszego przeciwnika tego królestwa i tym samym sprawiedliwos´ci25. Nie wyczerpuje tego i nie tłumaczy w peł-ni wymiar społeczny, wobec którego królestwo Boz˙e posiada wyraz´ne rosz-czenia26. Tym przeciwnikiem jest szatan i jego królestwo, gdzie prawem jest – z istoty niesprawiedliwy grzech. Ogłaszaj ˛ac bliskie królestwo Boz˙e, Jezus wyraz´nie daje do zrozumienia, z˙e u podstaw wszelkiej niesprawiedli-wos´ci, posiadaj ˛acej daleko id ˛ace i złoz˙one konsekwencje społeczne, znajduje

23 A. FEUILLET, Dwa aspekty sprawiedliwos´ci w Kazaniu na Górze, „Communio” 1-2

(1981), s. 73; A.A. NAPIÓRKOWSKI, Bosko-ludzka wspólnota. Podstawy katolickiej eklezjologii integralnej, Kraków 2010, s. 93.

24 M. OUELLET, Sprawiedliwos´c´ Przymierza, s. 137.

25 S.J. SYNOWIEC, Oto twój król przychodzi. Mesjasz w pismach Starego Przymierza,

Kra-ków 1992, s. 20.

26 Ogłaszaj ˛ac bliskie królestwo Boz˙e (panowanie Boga) Jezus nie zamyka tego panowania

w jakichkolwiek uwarunkowaniach społecznych, wskazuj ˛ac na wyraz´ny eschatologiczny wymiar tej rzeczywistos´ci. Niemniej przy tym załoz˙eniu nie pozwala całkowicie odrywac´ panowania Boga od doczesnego wymiaru ludzkiego z˙ycia i włas´ciwych temuz˙ rozwi ˛azan´. Roszczenie Jezusa jest bardzo daleko id ˛ace i my nie mamy prawa go osłabiac´ ze wzgle˛du na tak zwan ˛a poprawnos´c´ metodologiczn ˛a czy jak ˛akolwiek inn ˛a. Nie jest to zatem w Jego rozumieniu jedna z wielu propozycji do wyboru, ale propozycja jedynie słuszna i jedynie prawdziwa, w obronie której idzie na krzyz˙. Zaproponowane przez Jezusa rozwi ˛azanie oparte jest na konkretnym systemie wartos´ci i ich niewzruszonej hierarchii, co moz˙emy uj ˛ac´ w stwierdzeniu: Im wie˛cej be˛dzie królestwa Boz˙ego w nas, tym lepsze be˛d ˛a bardziej sprawiedliwe struktury społeczne.

(12)

sie˛ grzech człowieka a nie jakiekolwiek strukturalne „niedomknie˛cie”, pozwa-laj ˛ace zwolnic´ sie˛ z odpowiedzialnos´ci27.

St ˛ad Kos´ciołowi, wiernemu swojemu Załoz˙ycielowi, idea realizacji króles-twa Boz˙ego nie moz˙e byc´ oboje˛tna, nie wolno zrezygnowac´ z ewangelizacji społecznej niesprawiedliwos´ci. Ale tez˙ – w odróz˙nieniu od wielu innych propozycji – nie wolno jej rozumiec´ i prowadzic´ w taki sposób, który tylko pomnaz˙a jej ofiary lub poprawia sytuacje˛ jednych kosztem drugich. Czy Kos´-ciół zatem i chrzes´cijanie maj ˛a konkretn ˛a propozycje˛ na zniesienie niespra-wiedliwos´ci, nierównos´ci społecznej? „Kos´ciół – jak podkres´la za Benedyk-tem XVI papiez˙ Franciszek – nie moz˙e pozostawac´ na marginesie w walce o sprawiedliwos´c´”28. Podejmuj ˛ac ten problem, obecny biskup Rzymu odsyła wszystkich zainteresowanych jego rozwi ˛azaniem do kompendium nauki spo-łecznej Kos´cioła, maj ˛acej swoj ˛a bogat ˛a tradycje˛ i swoje niew ˛atpliwe osi ˛ agnie˛-cia. Poza tym w sprawach bardziej szczegółowych, najcze˛s´ciej dotycz ˛acych poszczególnych regionów lub grup osób, dokładn ˛a i obiektywn ˛a ich analize˛ papiez˙ pozostawia wspólnotom chrzes´cijan´skim w poszczególnych krajach29. Przede wszystkim jednak Kos´ciół – jako jedyny – posiada odpowiednie s´rod-ki, aby pokonac´ z´ródło niesprawiedliwos´ci; jej głównego autora, zanim przy-bierze ona wymiar społeczny. Dlatego tez˙ na tym ostatnim sie˛ nie zatrzymuje i do niego nie ogranicza, poniewaz˙ trudno leczyc´ chorobe˛ tylko w jej skut-kach, nie sie˛gaj ˛ac do przyczyn. Struktury społeczne i sprawiedliwos´c´ s ˛a nie-zbe˛dne. Ale w starciu z tym, który jest z´ródłem niesprawiedliwos´ci, okazuj ˛a sie˛ niewystarczaj ˛ace30. Co wobec tego jest wystarczaj ˛ace i dlaczego

Kos´cio-27 A.A. N

APIÓRKOWSKI, Bosko-ludzka wspólnota, s. 93; G.L. MÜLLER, Chrystologia – nauka o Jezusie Chrystusie, tł. W. Szymona, traktat V., w: Podre˛cznik teologii dogmatycznej, red. W. Beinert, Kraków 1998, s. 189; L. GOPPELT, Teologia del Nuovo Testamento. L’opera di Gesu nel suo significato teologico a cura di Jürgen Roloff, t. 1, Brescia 1982, s. 196-199; J. GNILKA, Jesus von Nazaret. Botschaft und Geschichte, Herder–Freiburg–Basel –Wien 1993, s. 87-165; P. NEUNER, Eklezjologia – nauka o Kos´ciele, tł. W. Szymona, traktat VI., w: Pod-re˛cznik teologii dogmatycznej, red. W. Beinert, Kraków 1999, s. 252.

28 F

RANCISZEK, Evangelii gaudium, nr 183; BENEDYKTXVI, Encyklika Deus caritas est, Watykan 2005, nr 28.

29 F

RANCISZEK, Evangelii gaudium, nr 184.

30 „Ze swej strony Jezus mówi cze˛s´ciej o waz˙nos´ci wiary, niz˙ o zachowaniu Prawa. W ten

włas´nie sposób powinnis´my rozumiec´ Jego słowa, kiedy, znajduj ˛ac sie˛ przy stole z Mateuszem i innymi celnikami oraz grzesznikami, mówi do faryzeuszów, którzy toczyli z Nim spór: «Idz´cie i starajcie sie˛ zrozumiec´, co znaczy: Chce˛ raczej miłosierdzia niz˙ ofiary. Bo nie przy-szedłem powołac´ sprawiedliwych, ale grzeszników» (Mt 9,13). W obliczu wizji sprawiedliwos´-ci, która jest niczym wie˛cej, jak tylko zwykłym zachowywaniem Prawa, które dzieli osoby na sprawiedliwych i grzeszników, Jezus chce pokazac´ wielki dar miłosierdzia, które szuka

(13)

grzesz-łowi oraz chrzes´cijan´skiej teologii powinno byc´ w starciu z niesprawiedliwos´-ci ˛a, takz˙e społeczn ˛a, najbardziej włas´ciwe?

4. MIŁOSIERDZIE NIE ZNOSI SPRAWIEDLIWOS´CI, ALE J ˛A WYPEŁNIA

Chodzi o postawe˛ i takie poste˛powanie uczniów Jezusa, realizowane w Ko-s´ciele, które znosz ˛ac niesprawiedliwos´c´ pozwala zachowac´ i wypełnic´ to, co jest sprawiedliwe (J 3,13-17). Zapowiada to nad Jordanem i konsekwentnie realizuje Jezus przez wspomniane ogłoszenie panowania Boga, którego pierw-szorze˛dnymi adresatami – jak to podkres´la papiez˙ Franciszek – s ˛a ubodzy. Obecny biskup Rzymu, pisz ˛ac w Evangelii gaudium na temat fundamental-nych kwestii w społecznym wymiarze ewangelizacji, wskazuje na „wł ˛aczenie społeczne ubogich”31. Poza tym odwołuj ˛ac sie˛ do tekstów Pisma S´wie˛tego, zarówno Starego jak i Nowego Testamentu, zauwaz˙a, z˙e nic tak bardzo nie skłaniało Boga do interwencji oraz z˙adna inna modlitwa nie była tak cze˛sto przez Niego wysłuchiwana, jak modlitwa ubogiego, wołaj ˛acego w ucisku i niesprawiedliwos´ci (Wj 3,7-8; Sdz 3,15; Pwt 15,9; Syr 4,6; 1 J 3,17)32. Z kolei powołuj ˛ac sie˛ na Ewangelie˛ według s´w. Marka i zapisane w niej słowa Jezusa do uczniów: „Wy dajcie im jes´c´” (6,37), papiez˙ Franciszek nie ma najmniejszej w ˛atpliwos´ci, z˙e zadaniem chrzes´cijan jest współpraca w po-konywaniu strukturalnych przyczyn ubóstwa i promowaniu integralnego roz-woju ludzi ubogich. Poza tym s´wiadczenie przez wierz ˛acych codziennej po-mocy osobom dotknie˛tym róz˙nymi formami ne˛dzy oraz czynienie gestów chrzes´cijan´skiej solidarnos´ci, tak bardzo charakterystycznej w Kos´ciele pier-wszych dziesie˛cioleci, a dzis´ – jak uwaz˙a biskup Rzymu – jakos´ zapomnianej

ników, aby zaoferowac´ im przebaczenie i zbawienie. St ˛ad tez˙ staje sie˛ zrozumiałe, dlaczego z powodu tej swojej wizji uwalniaj ˛acej i be˛d ˛acej z´ródłem odnowienia, Jezus został odrzucony przez faryzeuszów i uczonych w Pis´mie. Oni bowiem, aby byc´ wiernymi Prawu, kładli cie˛z˙ary na ramiona ludzi, niwecz ˛ac równoczes´nie miłosierdzie Ojca. Wezwanie do zachowywania Prawa nie moz˙e utrudnic´ zwrócenia uwagi na rzeczy niezbe˛dne, które dotycz ˛a godnos´ci osób”. FRANCISZEK, Misericordiae vultus.

31 F

RANCISZEK, Evangelii gaudium, nr 185.

(14)

czy wre˛cz zdewaluowanej33. Trudno o tak ˛a solidarnos´c´ bez miłosierdzia, które papiez˙ Franciszek okres´la jako kategorie˛ „bardziej teologiczn ˛a, niz˙ kulturow ˛a, socjologiczn ˛a, polityczn ˛a czy filozoficzn ˛a”, uznaj ˛ac ubogich za głównych adresatów miłosierdzia34.

Jednak opcja preferencyjna na rzecz ubogich posiada juz˙ swoj ˛a historie˛, równie złoz˙on ˛a jak trudn ˛a. Nie sposób z niej wył ˛aczyc´ etapu, w którym usiło-wano doktryne˛ chrzes´cijan´sk ˛a podporz ˛adkowac´ ideologii, jak miało to miejsce w niektórych nurtach teologii wyzwolenia, odwołuj ˛acych sie˛ w ocenie proce-sów społecznych do analizy marksistowskiej. I nie tłumaczy tego w wystar-czaj ˛acym stopniu formułowany przy tej okazji zarzut takiego przywi ˛azania do doktrynalnych kwestii, które zasłania cierpienie i krzywde˛ wyrz ˛adzan ˛a lu-dziom ubogim35. Włas´ciwym rozwi ˛azaniem w tym sporze okazuje sie˛ posta-wienie miłosierdzia w centrum doktryny, co charakteryzowało wspólnote˛ wierz ˛acych od pierwszych chwil jej istnienia oraz w rozwi ˛azywaniu przez ni ˛a najbardziej pierwotnych problemów, zaraz po wyjs´ciu z jerozolimskiego Wie-czernika (Ga 2,2-10). Pojawia sie˛ jednak pytanie: Czy w ten sposób – stawia-j ˛ac w centrum nauczania Kos´cioła i jego misji w s´wiecie miłosierdzie – nie pomijamy lub nie osłabiamy sprawiedliwos´ci?

Odpowiadaj ˛ac na nie odwołajmy sie˛ do nauczania Jana Pawła II, który włas´nie Boz˙e miłosierdzie stawia wyraz´nie w centrum doktryny i nie tylko w encyklice Dives in misericordia. Poza tym, którego zasługi w społecznym zaangaz˙owaniu Urze˛du Nauczycielskiego Kos´cioła bardzo trudno przecenic´. Zabieraj ˛ac głos na temat chrzes´cijan´skiej wizji społeczen´stwa, Jan Paweł II mówi o koniecznos´ci identyfikowania sie˛ jej z praktyk ˛a z˙ycia chrzes´cijan´skie-go. Oznacza to, z˙e chrzes´cijanin musi sobie us´wiadamiac´ nieustannie szcze-góln ˛a i pogłe˛bion ˛a potrzebe˛ głoszenia miłosierdzia Boz˙ego, id ˛ac po s´ladach Starego i Nowego Testamentu, a przede wszystkim samego Jezusa36. Jes´li kaz˙dy chrzes´cijanin powinien byc´ przede wszystkim posłan´cem miłosierdzia Boz˙ego, to miłosierdzie Boz˙e powinno sie˛ znajdowac´ w centrum chrzes´cijan´-skiej doktryny. Józef Majka, juz˙ wiele lat temu, włas´nie w s´wietle wspomnia-nej encykliki Jana Pawła II okres´lał miłosierdzie jako „podstawow ˛a zasade˛ z˙ycia społecznego”37.

33 Tamz˙e, nr 188. 34 Tamz˙e, nr 198. 35 Tamz˙e, nr 194.

36 JANPAWEŁII, Redemptor hominis, Watykan 1979, nr 9;TENZ˙ E, Dives in misericordia,

Watykan 1980, nr 3.

37 J. M

(15)

misericor-W encyklice Dives in misericordia i analizowanej w niej przez papiez˙a przypowies´ci Jezusa o miłosiernym Ojcu i marnotrawnym synu (Łk 15,11-32), spotykamy sie˛ z dos´wiadczeniem ne˛dzy, ubóstwa, roztrwonienia dóbr, utrace-nia godnos´ci oraz bezpiecznego domu. Przede wszystkim z dos´wiadczeniem odrzucenia sprawiedliwos´ci. Ale po tym wszystkim, w sytuacji skrajnej biedy i ur ˛agaj ˛acego godnos´ci ludzkiej poniz˙enia – syn marnotrawny „pragn ˛ał napeł-nic´ swój z˙oł ˛adek str ˛akami, którymi z˙ywiły sie˛ s´winie, lecz nikt mu ich nie dawał” (Łk 15,16), co moz˙na nazwac´ sytuacj ˛a wykluczenia, zastanawia sie˛ nad sob ˛a i postanawia wrócic´. Przy czym nawet nie mys´li o tym, aby prosic´ ojca o przebaczenie (Łk 15,19). Chce oddac´ sie˛ w ramiona sprawiedliwos´ci, choc´ wie, z˙e ona w całej rozci ˛agłos´ci s´wiadczy przeciw niemu. Dopiero taka decyzja i gotowos´c´ przejs´cia przez w ˛ask ˛a brame˛ sprawiedliwos´ci prowadzi do miłosierdzia, które z upadłego, niesprawiedliwego syna, czyni dziedzica, o czym s´wiadczy podarowany przez ojca piers´cien´ (Łk 15,22).

Miłosierdzie zatem, przynajmniej według przypowies´ci Jezusa, nie jest czyms´ bezwarunkowym; jakby z automatu łask ˛a udzielan ˛a wszystkim tym, którzy z powodu swoich złych wyborów, krzywdy wyrz ˛adzonej drugim, po-deptania sprawiedliwos´ci, dos´wiadcz ˛a ne˛dzy, w zestawieniu z któr ˛a powrót wydaje sie˛ mniej uci ˛az˙liwy. Warunkiem koniecznym miłosierdzia jest decyzja poddania sie˛ weryfikacji sprawiedliwos´ci, wypełnienie jej podstawowych wymogów. Miłosierdzie nie jest tez˙ zarezerwowane tylko do jakiejs´ grupy osób, a opcja preferencyjna na rzecz ubogich nie polega na uznaniu ich za grupe˛ uprzywilejowan ˛a. Miłosierdzie, jako podstawa rozumienia doktryny Kos´cioła, jest po prostu wypełnieniem sprawiedliwos´ci, poniewaz˙ zwraca sie˛ w kierunku tego, co jest głównym powodem ubóstwa, krzywdy i niesprawied-liwos´ci, czyli w kierunku grzechu, który odpuszczac´, a wie˛c pokonac´, moz˙e tylko Bóg. „Jes´li Bóg zatrzymałby sie˛ na sprawiedliwos´ci, przestałby byc´ Bogiem i stałby sie˛ jak wszyscy ludzie, którzy przywołuj ˛a szacunek dla pra-wa. Sprawiedliwos´c´ sama z siebie nie wystarczy, a dos´wiadczenie uczy, z˙e odwoływanie sie˛ tylko do niej niesie ze sob ˛a ryzyko jej zniszczenia. Z tego tez˙ powodu Bóg przekracza sprawiedliwos´c´ miłosierdziem i przebaczeniem. To nie oznacza umniejszenia sprawiedliwos´ci b ˛adz´ uczynienia jej zbe˛dn ˛a, wre˛cz przeciwnie. Ten, kto bł ˛adzi, be˛dzie musiał ponies´c´ kare˛. Tyle z˙e to nie jest koniec, ale pocz ˛atek nawrócenia, poniewaz˙ dos´wiadcza sie˛ czułos´ci prze-baczenia. Bóg nie odrzuca sprawiedliwos´ci. On j ˛a wł ˛acza i przekracza w

jesz-dia”, w: JANPAWEŁII, Dives in misericordia. Tekst i komentarz, red. S. Grzybek, M. Jawor-ski, Kraków 1981, s. 176-184.

(16)

cze wie˛kszym wydarzeniu, w którym dos´wiadcza sie˛ miłos´ci, która jest fun-damentem prawdziwej sprawiedliwos´ci (Rz 10, 3-4). Ta Boz˙a sprawiedliwos´c´ jest miłosierdziem udzielonym wszystkim jako łaska na mocy s´mierci i zmar-twychwstania Jezusa Chrystusa. Krzyz˙ Chrystusa zatem jest sprawiedliwos´ci ˛a Boga nad nami wszystkimi i nad s´wiatem, poniewaz˙ ofiaruje nam pewnos´c´ miłos´ci i nowego z˙ycia”38.

Dlatego chrzes´cijanie, zobowi ˛azani do głoszenia Dobrej Nowiny, przez to samo zobowi ˛azani s ˛a równiez˙ do przeciwstawiania sie˛ i zmiany strukturalnej nierównos´ci, bez czego nie rozwi ˛az˙e sie˛ z˙adnego problemu społecznego. A to oznacza brak zgody na zatrzymywanie sie˛ i ograniczanie w kwestii rozwi ˛ a-zania ubóstwa i raz˙ ˛acej nierównos´ci tylko na poziomie ekonomicznym; włas´-ciwych temuz˙ i jednostronnych rozwi ˛azaniach. Potrzebne s ˛a rozwi ˛azania zgo-dne z taktyk ˛a Jezusa, czyli teologiczne. Ekonomia bowiem, która nie jest korygowana w praktyce przez wartos´ci, etyke˛ i wreszcie Ewangelie˛, nie oka-zuje sie˛ wystarczaj ˛ac ˛a przestrzeni ˛a w zadowalaj ˛acej zmianie sytuacji ludzi ubogich i pokrzywdzonych39. Przykładem tego jest ekonomiczny – jak sie˛ go cze˛sto okres´la – aksjomat „niewidzialnej re˛ki rynku”, co w rozwi ˛azywaniu nabrzmiałych problemów społecznych, spowodowanych ubóstwem i nierów-nos´ci ˛a, oznacza włas´nie zatrzymanie sie˛ na rozstrzygnie˛ciach opartych wy-ł ˛acznie na rachunku ekonomicznym. Owa ekonomiczna zasada „niewidzialnej re˛ki rynku” bez etyki, bez Ewangelii i miłosierdzia zamienia sie˛ cze˛sto w „zacis´nie˛t ˛a pie˛s´c´”.

BIBLIOGRAFIA

ARYSTOTELES, Etyka nikomachejska, tł. D. Gromska, Warszawa 1982.

BAILEYJ.A., Initiation and the Primal Woman in Gen 2-3, „Journal of Biblical Lite-rature” 89(1970), s. 137-150.

BARTH G., Hermeneutyka osoby, Lublin 2013.

BARTNIK Cz.S., Personalizm, Lublin 2008. BENEDYKT XVI, Deus caritas est, Watykan 2005. DOGIEL G., Antropologia filozoficzna, Kraków 1992.

Epos o Gilgameszu, tł. K. Łyczkowska, Warszawa 2002.

38 FRANCISZEK, Misericordiae vultus.

39 P. GÓRALCZYK, O wie˛ksz ˛a sprawiedliwos´c´ w ekonomii i polityce, „Communio”

(17)

FEUILLET A., Dwa aspekty sprawiedliwos´ci w Kazaniu na Górze, „Communio” 1-2 (1981), s. 67-76.

FRANCISZEK, Encyklika Evangelii gaudium, Watykan 2013.

FRANCISZEK, Misericordiae vultus. Bulla ustanawiaj ˛aca nadzwyczajny Jubileusz Miło-sierdzia, Watykan 2015.

GNILKA J., Jesus von Nazaret. Botschaft und Geschichte, Herder–Freiburg–Ba-sel–Wien 1993.

GOPPELT L., Teologia del Nuovo Testamento. L’opera di Gesu nel suo significato

teologico a cura di Jürgen Roloff, t. 1, Brescia 1982.

GÓRALCZYK P., O wie˛ksz ˛a sprawiedliwos´c´ w ekonomii i polityce, „Communio”

20(2000), nr 5, s. 110-129.

JAN PAWEŁ II, Encyklika Dives in misericordia, Watykan 1980. JAN PAWEŁ II, Encyklika Redemptor hominis, Watykan 1979.

LEMAN´ SKI J., Ksie˛ga Rodzaju. Rozdziały 1-11, w: Nowy komentarz biblijny – Stary

Testament, red. A. Paciorek, R. Bartnicki, A. Tronina, Cze˛stochowa 2013. Katechizm Kos´cioła Katolickiego, Poznan´ 2002.

MAJKA J., Miłosierdzie jako zasada społeczna w s´wietle encykliki „Dives in mise-ricordia”, w: JAN PAWEŁ II, Dives in misericordia. Tekst i komentarz, red. S. Grzybek, M. Jaworski, Kraków 1981.

METZ J.B., Teologia polityczna, tł. A. Mosurek, Kraków 2000.

MÜLLER G.L., Chrystologia – nauka o Jezusie Chrystusie, tł. W. Szymona, traktat V, w: Podre˛cznik teologii dogmatycznej, red. W. Beinert, Kraków 1998. NAGÓRNY J., Posłannictwo chrzes´cijan w s´wiecie, t. 1: S´wiat i wspólnota, Lublin

1997.

NAPIÓRKOWSKI A.A., Bosko-ludzka wspólnota. Podstawy katolickiej eklezjologii

integralnej, Kraków 2010.

NEUNER P., Eklezjologia – nauka o Kos´ciele, tł. W. Szymona, traktat VI., w:

Pod-re˛cznik teologii dogmatycznej, red. W. Beinert, Kraków 1999.

OUELLET M., Sprawiedliwos´c´ Przymierza, tł. L. Balter, w: Bóg bogaty w

miłosier-dzie, („Communio” – kolekcja 15), red. L. Balter, Poznan´ 2003, s. 126-139.

PAWŁOWSKI Z., Opowiadanie, Bóg i pocz ˛atek, Teologia narracyjna Rdz 1-3,

(Roz-prawy i Studia Biblijne 13), Warszawa 2003.

STERNBERG M., The Poetics of Biblical Narrative. Ideological Literature and the

Drama of Reading, Bloomington 1987.

SYNOWIEC S.J., Oto twój król przychodzi. Mesjasz w pismach Starego Przymierza, Kraków 1992.

The Dictionary of Classical Hebrew, t. 1-6, red. D.J.A. Clines, Sheffield 1993-2007.

TOMASZ Z AKWINU, Suma teologiczna, tł. P. Dełch, Londyn 1975.

WESTERMANN C., Theologie des Alten Testaments in Grundzügen, Göttingen 1995. WOJTYŁAK., Objawienie Trójcy S´wie˛tej a s´wiadomos´c´ zbawienia w s´wietle

(18)

MIŁOSIERDZIE JAKO PODSTAWA ROZWI ˛AZYWANIA SPOŁECZNEGO SPORU O SPRAWIEDLIWOS´C´

S t r e s z c z e n i e

Społecznego sporu o sprawiedliwos´c´, która znajduje sie˛ w wielkim kryzysie, nie wolno ograniczyc´ tylko do kryteriów społecznych i ekonomicznych. Dowodem na to jest elementarne dos´wiadczenie, poniewaz˙ próby pokonania niesprawiedliwos´ci na tym tylko poziomie nie przynosz ˛a wie˛kszych efektów. Potrzebne jest kryterium antropologiczne i personalistyczne. Dopiero ono pozwala integralnie uj ˛ac´ człowieka, takz˙e w jego relacjach do drugich – jako osobe˛. Osobowy charakter posiada takz˙e sprawiedliwos´c´, która przez to nie jest wartos´ci ˛a do człowieka dodan ˛a. Jako taka jest tez˙ wartos´ci ˛a obiektywn ˛a, posiadaj ˛ac ˛a charakter zobowi ˛azuj ˛ a-cy, co trudne jest do uzasadnienia, a tym bardziej do urzeczywistnienia bez chrzes´cijan´skiego Objawienia. Wydarzenie Jezusa Chrystusa, ze starotestamentowym jego przygotowaniem, ukazuje grzech człowieka jako podstawowe z´ródło niesprawiedliwos´ci. Dlatego tez˙ w spotkaniu z ni ˛a skuteczne jest tylko Boz˙e miłosierdzie, jako jedyne – przez misterium paschalne Jezusa – pokonuj ˛ace grzech. Nie oznacza ono rezygnacji ze sprawiedliwos´ci, ale jej wypełnienie, poniewaz˙ w rozumieniu Jezusa koniecznym warunkiem miłosierdzia jest poddanie sie˛ najpierw kryteriom sprawiedliwos´ci, aby mógł byc´ os ˛adzony i pokonany grzech a uratowany człowiek. Słowa kluczowe: miłosierdzie, sprawiedliwos´c´, spór społeczny, kryterium antropologiczne

Cytaty

Powiązane dokumenty

We performed a set of pressure decay experiments in a relatively large experimental set-up to measure the onset time of natural convection and the rate of mass transfer of CO 2

Jakie dwie główne siły kształtują ewolucję struktury przestrzennej gospodarki w modelu NGE P.2. Podział na jakie funkcje ekonomiczne obszaru proponuje koncepcja

ABSTRACT : In the PhD thesis the methodology of stress measurements based on the grazing incidence X-ray diffraction, namely: multireflection grazing incidence method (MGIXD) was

Inaczej niż w przypadku dyskusji w formie kwestii, w której przedmiot kontrowersji był dyskutowany, a pewna decyzja podejmo­ wana, w przypadku disputatio de

Jest jeszcze kwestia wspólna dla filozofii technologii oraz filozofii nauki. Dotyczy ona istniej ˛ acego kryzysu podstaw nauk technicznych, którego szczegól- nym przypadkiem jest

Its basic functions are: the integrating function, allowing older people to establish new, valuable contacts, both on an intra generational, as well as intergen- erational

However, if one is to continue using this method for on-going formation, the results will leave much to be desired by the catechists since such methods of formation,

19 This method is worth using in the case of behavioural addictions be- cause it teaches an addict responsibility for their behaviour and shows how this addiction affects others,