FORUM PHILOSOPHICUM Facultas Philosophica Ignatianum Cracovia - Kraköw, 9: 2004, 111-126
P i o t r A S Z Y K
O P m E WCZESNOCHRZESCIJANSKICH
I SCHOLASTYCZNYCH MYSLICIELI
NA TEMAT DECYZJI PACJENTA O REZYGNACJI
Z INTERWENCJI MEDYCZNYCH
1. Wprowadzenie
W e w s p ö l c z e s n y c h d y s k u s j a c h dotyczycych szczegöiowych zagadnien z z a k r e s u e t y k i medycznej sporo u w a g i poswiyca siy k w e s t i i o d s t ^ i e n i a od i n t e r w e n c j i medycznej l u b zasadnosci stosowania pewnych r o d z a j ö w t e r a p i i n i e rokujs^cych poprawy s t a n u z d r o w i a chorej osoby. W p u b h k a -cjach a u t o r ö w c h r z e s c i j a n s k i c h t e m a t y k a t a n i e z a j m o w a l a nigdy cen-tralnego miejsca, aczkolwiek r ö z n e g o t y p u kwestie dotyczs^ce kont3niuacji bg^dz p r z e r w a n i a leczenia znalezc m o z n a j u z n a k a r t a c h wczesnochrzes-c i j a n s k i wczesnochrzes-c h filozofiwczesnochrzes-cznywczesnochrzes-ch i teologiwczesnochrzes-cznywczesnochrzes-ch t r a k t a t ö w i rozpraw. Dopiero w s p ö l c z e s n i e w z w i y z k u z s z y b k i m rozwoj em n a u k medycznych poswiyca siy t e m u z a g a d n i e n i u wiycej u w a g i .
N i n i e j s z y a r t y k u l p r z e d s t a w i a poglydy w y b r a n y c h wczesnochrzesci-j a n s k i c h i scholastycznych m y s l i c i e l i n a kwestiy odstypienia od inter-w e n c j i medycznych. Zachointer-wane do n a s z y c h c z a s ö inter-w teksty i opinie röz-n y c h a u t o r ö w pozwoly röz-n a m , w p e w röz-n y m stopröz-niu, zrozumiec historyczröz-ny kontekst oraz k u l t u r o w e u w a r u n k o w a n i a proponowanych w ö w c z a s roz-strzygniyc etycznych.
2. Myslieiele wczesnochrzescijanscy
Wczesne chrzescijanstwo n i e z w y k l e surowo podchodzilo do n i e k t ö -r y c h sta-rozytnych s p o s o b ö w postypowania w leczeniu cho-rych. A u t o -r z y chrzescijanscy stanowczo p o t y p i a l i akceptowane w s r ö d niechrzescijan
f o r m y n i s z c z e n i a ludzkiego z y c i a \ W p i s m i e n n i c t w i e wczesnochrzesci-j a n s k i m z r ö z n y c h perspektyw podchodzono tez do k w e s t i i leczenia. P o g l y d y T e r t u l i a n a , Bazylego W i e l k i e g o oraz A u g u s t y n a z H i p p o n y n a ten temat stanowiy - z dzisiej szego p u n k t u w i d z e n i a - i n t e r e s u j y c y m a t e r i a l do a n a l i z .
2.1 T e r t u l i a n
T e r t u l i a n (ok. 150/60-220) u c h o d z i z a pierwszego chrzescijanskiego p i s a r z a poslugujycego siy j y z y k i e m l a c i n s k i m . Z n a n y z r a d y k a l n y c h p o g l y d ö w , n a w r ö c o n y z poganstwa, s y n rz3anskiego c e n t u r i o n a pozosta-w i l po sobie liczne p i s m a , pozosta-w k t ö r y c h d a pozosta-w a l pozosta-w y r a z s pozosta-w y m poglydom, zapalcz3rwosci i l i c z n y m talentom. B y l on w y k s z t a l c o n y w d z i e d z i n i e p r a w a , r e t o r y k i i filozofii^.
W t r a k t a c i e O duszy T e r t u l i a n dose pogardliwie W3n:azil siy o medy-cynie j a k o o siostrze filozofii^, k t ö r e j blizej przez to jest do p o g a n s k i c h A t e n n i z do symbolizujycej zbawienie J e r o z o l i m y . W i n n y m tonie wypo-w i e d z i a l siy n a t e m a t tej d y s c y p l i n y wypo-w p i s m i e z a t y t u l o wypo-w a n y m Lekarstwypo-wo na uktucie skorpiona. J a k k o l w i e k nie jest ono r o z p r a w y medyczny, i n -s t r u u j e j e d n a k chrze-scijan, j a k m a j y -siy bronic przed c z y h a j y c y m i n a n i c h w swiecie niebezpieczenstwami.
W e fragmencie b y d y c y m apologiy myczenstwa staroz3i:ny adwokat p r z y w o l u j e pewne drastyczne procedury stosowane przez l e k a r z y . „Nie-k t ö r z y odrzucajy pomoc medycyny z powodu glupoty l u b zle pojytej w s t y d l i w o s c i . Oczywiscie i s t n i e j y o k r u t n e s r o d k i lecznicze j a k s k a l p e l , zelazo do p r z y p a l a n i a czy tez p a l y c a gorczyca. A przeciez to ciycie, palenie, p r z y p a l a n i e czy szarpanie n i e jest dlatego zle, gdyz rzeczy te powodujy cierpienie pozjrteczne i n i e dlatego nalezy siy smucic, aby j e odrzucac, lecz poniewaz jest rzeczy konieczny, aby t a k j e zastosowac. S k u t e k leczenia p r z e w y z s z a b ö l leczenia. Dlatego t e n , co n a s k u t e k z a b i e g ö w l e k a r z a n a r z e k a , placze i wrzeszczy, powie w k o n c u , ze jego zabieg n i e b y l t a k i s t r a s z n y i c h w a l y c sztuky jego, obsypie go ztotem. T a k jest z myczenstwem, jest straszne, ale s l u z y k u zbawieniu"^.
^ For. G. B. Ferngren, The Status of Defective Newborns from Late Antiquity to the Reformation, w: R. C. McMillan & T. H. Jr. Engelhardt & S. Spicker (red.), Euthanasia and the Newborn. Conflicts Regarding Savings Lives, Boston 1987, s. 47-48.
2 Por. J. Lebreton & J. Zeiller, The History of the Primitive Church, vol. II, New York 1947, s. 811-815; W. Turek, Zycie i dzialalnosc Tertuliana, w: W. Turek (red.), Tertulian, Krakow 1999, s. 15-37.
^ Por. TertuHan, De anima 2.6, w: A. Reifferscheid & G. Wissowa (red.), Quinti Septimi Florentis Tertulliani Opera, vol. I, Vindobonae 1890, s. 302.
^ Tertulian, Lekarstwo na uklucie skorpiona, 5, w: Tertulian, Wybör pism, II, tlum. W. Myszor, Warszawa 1983, s. 126.
Opinie wczesnochrzescijanskich i scholastycznych myslicieli 113
Z a t e m d l a T e r t u l i a n a böl towarzyszycy leczeniu m a drugorzydne znaczenie. Pacjent w i n i e n poddac siy t e r a p i i bez w z g l y d u n a to, j a k t r u d n e do z n i e s i e n i a bydy s r o d k i zastosowane podczas leczenia. Z t e k s t u w y n i k a , i z autor m i a l n a m y s l i t a k i e p r z y p a d k i , k i e d y m e d y c y n a jest w stanie p o m ö c choremu. N i e m o z n a rezygnowac z leczenia, z a s l a n i a j y c siy strachem p r z e d b ö l e m , ale t r z e b a podjyc to co konieczne, by wyzdrowiec.
N i e r a z l e k a r z o m p r z y p a d a n i e w d z i y c z n a r o l a w procesie leczenia. Dlatego mogy byc oni n a r a z e n i n a o s k a r z e n i a i s z y k a n y . T e r t u l i a n n a k a z u j e , by zachowac szacunek wobec przedstawicieli medycyny, nawet j e s l i i c h d z i a l a n i a l y c z y siy ze znoszeniem dodatkowych, obok choroby, u d r y k . „ L e k a r z a bydziesz p o d z i w i a l nawet w t y m , gdy zastosuje s r o d k i lecznicze, k t ö r e ze w z g l y d u n a cierpienie niewiele siy r ö z n i y od b ö l u , j a k i zadaje choroba, ale przez k t ö r e ciy wyleczy. N a p r z y k l a d goryczky leczy siy jeszcze w i y k s z y t e m p e r a t u r y , a z a r choroby gasi siy raczej wtedy, gdy siy go przez pragnienie w z m a g a . C h o r y zölc leczy siy przez podanie g o r z k i c h l e k ö w , k r w o t o k t a m u j e siy przez upust krwi"^.
T e k s t ö w T e r t u l i a n a nie m o z n a traktowac j a k o fachowych opisöw l u b a n a l i z medycznych. M i m o , i z cytowane f r a g m e n t y m a j y Charakter dy-gresji, o d s l a n i a j y one wystarczajyco poglydy i c h autora. Jego z d a n i e m cel, j a k i m jest odzyskanie z d r o w i a , u p o w a z n i a do zastosowania w s z e l -k i c h m o z l i w y c h t e r a p i i . Bolesne sposoby leczenia, o ile s l u z y o d z y s -k a n i u zdrowia, p o s i a d a j y oczywisty wartosc i nie w y w o l u j y m o r a l n y c h oporöw. N i e d a j y takze powodu, by rzucac o s k a r z e n i a wobec l e k a r z y . M a l o tego, p r z y k l a d d r a s t y c z n y c h t e r a p i i zostaje u z y t y , j a k o oczywisty argument w d y s k u s j i n a zgola i n n y temat - k o n t r o w e r s j i z w i y z a n y c h w myczen-s t w e m - bez obawy pomyczen-sydzenia o naduzycie. T e r t u l i a n znany z prozeli-t y z m u z pewnosciy nie propagowalby zachowan l e k a r z a , k prozeli-t ö r e chrzesci-j a n i e u z n a chrzesci-j y z a niestosowne.
2.2 B a z y l i W i e l k i
B a z y l i W i e l k i (329-379), z n a n y z imponujycej d z i a l a l n o s c i duszpa-sterskiej i c h a r y t a t y w n e j , pozostawil po sobie szereg p i s m . W s r ö d n i c h n a s z c z e g ö l n y uwagy z a s l u g u j y t a k zwane Reguty dtuzsze, k t ö r e staly siy podstawy zycia w s p ö l n o t monastycznych. Poprzez stulecia ten, u t r z y m a -n y w charakterze p y t a -n i odpowiedzi, zapis o k r e s l a l s p o s ö b zycia w osrodkach z a k o n n y c h chrzescijanskiego wschodu^.
J e d e n z p a r a g r a f ö w Regut dtuzszych rozpoczyna siy od p y t a n i a : „czy k o r z y s t a n i e ze s r o d k ö w medycznych jest zgodne z celem zycia
pobozne-^ Tertulian, Lekarstwo na uklucie skorpiona 5, s. 126. ® Por. P. Rousseau, Basil of Caesarea, Berkeley 1994, s. 192.
go?"^ R o z s t r z y g a j y c ty kwestiy, odpowiadajycy odwoluje siy do ostatecz-n y c h f u ostatecz-n d a m e ostatecz-n t ö w wszelkiego hyiostatecz-n. W e d l u g Bazylego to s a m B ö g „ p o d a r o w a l n a m - j a k o wzorzec u z d r a w i a n i a duszy - medycyny, k t ö r a u s u w a n a d m i a r i u z u p e l n i a brak"^. Z a t e m S t w ö r c a w s z e c h s w i a t a jest bezposrednio odpowiedzialny z a powstanie s z t u k i leczenia. S t a r o z y t n y a u t o r z z a d z i w i a j y c y latwosciy l y c z y tresci czysto teologiczne z k o n k r e t -n y ko-ncepcjy medycy-ny, k t ö r a - w i d a c t u wjrraz-ne echo hipokratejskiego m o d e l n s z t u k i leczenia s t a r a siy zapewnic o r g a n i z m o w i s t a n r ö w n o -w a g i . S z t u k a t a j e d n a k jest przede -w s z y s t k i m -w i d z i a l n y m -w z o r c e m , k t ö r y w s k a z u j e n a p r a w i d l a rzydzyce n i e w i d z i a l n y s f e r y l u d z k i e j duszy. W tej perspektywie to co cielesne jest podporzydkowane t e m u co duchowe.
C z l o w i e k z powodu grzechu doznaje n a z i e m i w i e l u u d r y k , jego cialo poddane zostalo n i s z c z e n i u , S z t u k a leczenia, k t ö r a b y l a niepotrzebna p r z e d u p a d k i e m p i e r w s z y c h r o d z i c ö w , „ z o s t a l a n a m d a n a [...], a b y s m y m o g l i c i e r p i y c y m przynosic chociaz trochy ulgi"^. Z a t e m m i m o boskiego pochodzenia, mozliwosci medycyny sy ograniczone, nie moze o n a z a r a -dzic w s z e l k i m cierpieniom s p a d a j y c y m n a l u d z i j a k o s k u t e k grzechu. C h r z e s c i j a n i e nie p o w i n n i calkowicie koncentrowac siy n a trosce o zycie cielesne. T r z e b a j e d n a k korzystac z u s l u g l e k a r z y , gdy to konieczne. B i s k u p z C e z a r e i przestrzega, by nie pokladac calej n a d z i e i w medycy-nie, bo nie zawsze p o t r a f i ona p r z e m ö c choroby.
K o r z y s t a n i e z u s l u g m e d y c y n y z w y k l e nie jest p r z y j e m n e . , J ) l a u z d r o w i e n i a c i a l a p r z y j m u j e m y odciycia, w y p a l a n i a i gorzkie l e k a r s t w a . Podobnie d l a u z d r o w i e n i a duszy p o w i n n i s m y zastosowac ciycia przez k a r c e n i e i gorzkie l e k a r s t w a nagany. [...] B y wyleczyc n i e k t ö r e dlugo-t r w a l e choroby, podlugo-trzeba wiele czasu, a ponaddlugo-to bolesnych i r ö z n o r a k i c h s r o d k ö w medycznych"^^. P o s t a w i e n i e z n a k u r ö w n o s c i m i y d z y k u r a c j a m i w obu obszarach z y c i a c z l o w i e k a swiadczy, i z a u t o r p r z y z w a l a l n a drastyczne metody leczenia c i a l a . S t a n pacjenta w j o n a g a zastosowania a d e k w a t n y c h t e r a p i i , t a k wiyc, choroby chroniczne w y m a g a j y stosowania w i e l o r a k i c h bolesnych s r o d k ö w z a r a d c z y c h przez d l u g i okres. K a p a d o c k i p i s a r z nie w i d z i nie niestosownego a n i zlego w d z i a l a n i a c h l e k a r z y , k t ö r e mogy budzic o p ö r l u b sprzeciw p a c j e n t ö w . Jego z d a n i e m z d a r z a siy, ze n i e k t ö r z y c z y n i y z m e d y c y n y z l y uzytek, nie w y n i k a to j e d n a k z metod, j a k i m i posluguje siy t a d y s c y p l i n a , ale p r o b l e m s t a n o w i b e z k r y t y c z n e l u b n a i w n e n a s t a w i e n i e do tej n a u k i . Z a s t r z e z e n i a b u d z y
^ Bazyli Wielki, Pisma ascetyczne, t. II, tlum. J . Naumowicz, Krakow-Tyniec 1995, s. 174.
® Bazyli Wielki, Pisma ascetyczne, s. 174. ^ Tamze, s. 175.
Opinie wczesnochrzescijanskich i scholastycznych myslicieli 115
s k r a j n e postawy rezygnacji z dobrodziejstw medycyny, j a k r ö w n i e z calkowite zawierzenie j e j . „ R o z u m n a k a z u j e n a m nie odrzucac ciycia, w y p a l a n i a , b ö l u ostrego i mocnego l e k a r s t w a , glodu, okreslonej diety i p o w s t r z y m a n i a siy od s z k o d l i w y c h rzeczy"^\ D o s w i a d c z e n i a , j a k i e spadajy n a c z l o w i e k a , s l u z y jego duchowemu w z r a s t a n i u , nawet j e s l i niosy one böl i dodatkowe negatywne przezycia.
B a z y l i nie w n i k a w szczegöly s z t u k i leczenia; w y j a s n i a w teologicz-n y c h t e r m i teologicz-n a c h jej geteologicz-nezy i zasadteologicz-nosc i s t teologicz-n i e teologicz-n i a . O g ö l teologicz-n i e p o d k r e s l a za-lety i ograniczenia medycyny. N i e jest ona w s z e c h w l a d n a i j a k wszystko n a swiecie m u s i byc podporzydkowana B o g u . Z a r ö w n o odnoszone przez n i y sukcesy w leczeniu, j a k i p o r a z k i mogy czlowieka zblizac l u b oddalac od S t w ö r c y . N a l e z y pamiytac, ze a d r e s a t a m i t e k s t u Bazylego sy m n i s i , dostosowuje on wiyc s w ö j w y w ö d do s p e c y f i k i zycia monastycznego. Per-s p e k t y w a r e l i g i j n y c h odniePer-sien ludzkiego zycia jePer-st n a j w a z n i e j Per-s z a d l a a u t o r a Regut. C o k o l w i e k siy dzieje z l u d z k i m zyciem, n a b i e r a znaczenia dopiero w r e l a c j i c z l o w i e k a z B o g i e m .
2.3 A u g u s t y n z H i p p o n y
Öw. A u g u s t y n (354-430) nie poswiycil osobnego t r a k t a t u etycznym aspektom medycyny i chociaz obszaru t y c h zagadnien nie poddal syste-m a t y c z n i e j a n a l i z i e , w w i e l u p i s syste-m a c h n a w i y z u j e do spraw, k t ö r e nas t u t a j interesujy. S p o s r ö d prac, j a k i e w y s z l y spod p i ö r a b i s k u p a H i p p o n y , z a t r z y m a m y siy n a k i l k u f r a g m e n t a c h pochodzycych z t r a k t a t u O pan-stwie Bozym, k t ö r e odnoszy siy do p r o b l e m ö w z w i y z a n y c h z medycyny.
Z d a n i e m A u g u s t y n a f u n d a m e n t a l n y m obowiyzkiem kazdego w p i -s a n y m glyboko w l u d z k y egzy-stencjy - je-st t r o -s k a o wla-sne zycie. „[...] jest to j a k gdyby najpierwsze i najglosniejsze wolanie n a t u r y , gdy w z y w a , by czlowiek troszczyl siy o siebie i przez to samo w s p o s ö b n a t u r a l n y u n i k a l s m i e r c i ; by b y l sobie z y c z l i w y t a k dalece, izby goryco c h c i a l i p r a g n y l pozostac z y w y istoty i zyc m a j y c cialo zlyczone z duszy"^^. P o w y z s z y cel m o z n a realizowac w r ö z n y s p o s ö b . P r a k t y k a pokazuje, ze nie zawsze c h o r y m przychodzi latwo poddac siy t e r a p i i zalecanej przez l e k a r z y , skoro ci „ r a t u j y c zdrowie, w y c z y n i a j y n i e k i e d y z c i a l e m rzeczy, k t ö r y c h w i d o k n a p a w a grozy"^^. A u g u s t y n b y l naocz-n y m s w i a d k i e m t a k i c h z m a g a naocz-n , k t ö r e p r z e z y w a l naocz-n i e j a k i Inaocz-nocenaocz-ncjusz z K a r t a g i n y , b y l y adwokat i g o r l i w y chrzescijanin. Zdarzenie to opisane zostalo w k s i y d z e X X I I t r a k t a t u O panstwie Bozym j a k o p r z y k l a d cudu u z d r o w i e n i a . A u g u s t y n ze s w y m b r a t e m A l i p i u s z e m goscili u
Inocencju-" Tamze, s. 178.
Augustyn, O panstwie Bozym, tlum. W. Komatowski, Warszawa 1977, s. 402. Tamze, s. 113.
sza. Gospodarz d o m u c i e r p i a l z powodu w r z o d ö w , poddal siy j u z uprzed-nio operacji, w z w i y z k u z k t ö r y „ p r z e c i e r p i a l on dlugotrwale i o k r u t n e b ö l e . L e c z jeden z w i e l u k a n a l ö w wrzodowych u s z e d l wtedy u w a g i l e k a -r z y : b y l tak u k -r y t y , i z go nie t k n y l i , by otwo-rzyc z pomocy noza, j a k p o w i n n i b y l i uczynic. W k o n c u w s z y s t k i e inne, k t ö r y m i po o t w a r c i u m o g l i siy lekarze zajyc zostaly j u z wyleczone i zostal t y l k o ten jeden opierajycy siy w s z e l k i m zabiegom. U w a z a j y c przeciyganie siy leczenia z a podejrzane, chory ogromnie l y k a l siy p o w t ö r n e j operacji"^^. W k o n c u , gdy po r o z m a i t y c h n i e u d a n y c h p r ö b a c h pozaoperacyjnego u p o r a n i a siy z dolegliwosciy, l e k a r z e o z n a j m i l i choremu, i z konieczne jest ponowne „ k r a j a n i e go", ten „ k a z a l i m odejsc i wiycej m u siy nie pokazywac"^^. N i e n a t y m koniec z m a g a n Inocencjusza. P o s l a l on po innego c h i r u r g a i m i e n i e m A l e k s a n d e r , k t ö r y c i e s z y l siy s l a w y wybitnego specjalisty. T e n wysoko ocenil w y s i l k i s w y c h p o p r z e d n i k ö w , lecz i jego diagnoza t a k z e n a k a z y w a l a ponowny operacjy. N i e s m i a l on j e d n a k W5rryczac t y c h , k t ö -r z y zapoczytkowali i wzo-rcowo p -r o w a d z i l i k u -r a c j y bylego a d w o k a t a . U p r z e d n i o o d p r a w i e n i lekarze powr öc i li zatem do lask, ale w s p o m n i e n i e p r z e b y t y c h cierpien przejylo chorego ogromnym strachem, „iz nie w y t p i l , ze pod r y k a m i l e k a r z y z y c i a dokona"^^. C a l a h i s t o r i a k o n c z y siy n i e o c z e k i w a n y m cudem u z d r o w i e n i a , k t ö r y n a s t y p i l po m o d l i t w i e z a chorego i u s u n y l n a r a s t a j y c e napiycie.
T e n b a r w n y opis daje nie t y l k o wyobrazenie tego, co m u s i e l i znosic pacjenci poddajycy siy zabiegom c h i r u r g i c z n y m w czasach, gdy nie znano jeszcze anestezjologii, lecz oddaje d r a m a t czlowieka, k t ö r y m u s i podjyc n i e l a t w y decyzjy w y r o k u j y c y o jego d a l s z y m z y c i u . O p i s A u g u s t y n a pozbawiony jest zasadniczo e l e m e n t ö w wartosciujycych. Z a r ö w n o lekarze j a k i chory s z u k a l i dobra. Docenione zostalo fachowe podejscie przedsta-w i c i e l i s z t u k i medycznej, i c h profesjonalne umiejytnosci i solidarnosc zawodowa. Zabiegi chirurgiczne w i y z y siy ze znoszeniem b ö l u i nie jest to b y n a j m n i e j w i n a l e k a r z y , ale o z n a k a zycia^^. Z k o l e i chory, k t ö r y w y t r w a l e p r a g n y l z d r o w i a , choc nie o m i e s z k a l odeslac l e k a r z y , gdy c i zaproponowali m u d r a s t y c z n y formy leczenia, nie zostaje zganiony z a s p o s ö b , w j a k i p o s t y p i l . F a k t y c z n i e pozostal on posluszny zaleceniom l e k a r z y po z a s i y g n i y c i u dodatkowej niezaleznej o p i n i i .
S p i s a n a przez A u g u s t y n a h i s t o r i a innego cudu, jakiego d o s w i a d c z y l a m i e s z k a j y c a takze w K a r t a g i n i e Inocencja, odslania i n n e t a j n i k i s z t u k i l e k a r s k i e j . K o b i e t a t a „ m i a l a r a k a p i e r s i , choroby j a k t w i e r d z y l e k a r z e .
Tamze, s. 565. Tamze, s. 566. Tamze, s. 566.
Opinie wczesnochrzescijanskich i scholastycznych myslicieli 117
n i e u l e c z a l n y z a d n y m i s r o d k a m i . A l b o wiyc z w y k l o siy odcinac i odlyczac od c i a l a czlonek, w k t ö r y m choroba t a siy r o d z i , albo tez - izby nieco przedluzyc c z l o w i e k o w i zycie, choc cokolwiek p ö z n i e j i t a k u m r z e n a skutek tej choroby - trzeba, j a k to podobno r a d z i Hipokrates^^, w ogöle w s t r z y m a c siy od wszelkiego leczenia"^^. Skoro medycyna b y l a bezsilna, n i e w i a s t a z w r ö c i l a siy o pomoc do B o g a i zostala cudownie uzdrowiona. „ L e k a r z , k t ö r y poprzednio r a d z i l j e j , aby nie stosowala zadnego leczenia, j e s l i chce pozyc nieco d l u z e j , k i e d y j y p ö z n i e j zbadal i z n a l a z l j y w d o s k o n a l y m z d r o w i u - a n a podstawie takiegoz b a d a n i a w i e d z i a l , ze poprzednio m i a l a o w y choroby - natarczywie siy dopytywal, jakiego u z y w a l a l e k u . O i l e m o z n a siy domyslac, p r a g n y l znac lek, k t ö r y b y o b a l i l ustalenie Hipokratesa"^^.
H i s t o r i a Inocencji z a w i e r a k i l k a interesujycych szczegölöw. P r z y w o l a -nie poglydu H i p o k r a t e s a n a powstrzymjrwania siy od i n t e r w e n c j i medycznych w beznadziejnych p r z y p a d k a c h , sugeruje, ze poglyd ten b y l dose powszechnie z n a n y w starozytnosci. A u g u s t y n , k t ö r y sam prawdo-podobnie n i e Studiowal p i s m greckiego m i s t r z a medycyny, n i e polemi-zuje z jego t w i e r d z e n i e m . Zapewne polegal on w t y m p r z y p a d k u n a opiniach i doswiadczeniu i n n y c h l e k a r z y , k t ö r z y popierali podejscie H i p o k r a t e s a . W o d r ö z n i e n i u od poprzedniego p r z y k l a d u , gdzie zabieg c h i r u r g i c z n y m i a l n a celu przedluzenie i poprawy j a k o s c i zycia, u Inocencji t a k a i n t e r w e n c j a oznaczala s k r ö c e n i e go. A u g u s t y n n i e protestuje przeciw p o w s t r z y m a n i u siy od leczenia, jego z d a n i e m a m p u -tacja chorej czy sei c i a l a nie zatrz3nna choroby i nie u c h r o n i chorej osoby przed s m i e r c i y , lecz n a w e t j y przyspieszy. A u t o r t r a k t a t u O Panstwie Bozym nie proponuje oryginalnie chrzescijanskiego podejscia do sprawy, ale akceptuje poglyd powszechnie p r z y j y t y .
P r o b l e m c h o r ö b i c i e r p i e n i a w y w o l u j e nieraz pytanie o m o r a l n y dopuszczalnosc s a m o b ö j s t w a . A u g u s t y n w y k l u c z a mozliwosc z a d a n i a sobie s a m e m u s m i e r c i , nawet gdy osoba chce w t e n s p o s ö b u n i k n y c grozycego jej z l a , „by nie wpasc w grzech pod w p l y w e m bydz zwodniczej rozkoszy, bydz okrutnego b ö l u " ^ \ S a m o b ö j s t w o jest o z n a k y slabosci d u c h a osoby niezdolnej do z n i e s i e n i a „ciyzkich o b o w i y z k ö w wobec ciala", zatem p o c h w a l a nalezy siy t y m , k t ö r z y p o t r a f i y „raczej przetrwac trudne zycie, a n i z e l i uciec od niego"^^. Ostatecznie öw n a g a n n y czyn n i e pozostawia n a d z i e i n a skruchy, dlatego przestrzega chrzescijanski
^® Por. Hipokrates, Hipokratesa aforyzmy i rokowania oraz przysiqga wykonywaneprzez lekarzy - kaptanöw Eskulapa, tlum. H. Luczkiewicz, Warszawa 1864, s. 70.
^® Augustyn, O panstwie Bozym, s. 567. 2 ' Tamze, s. 568.
Tamze, s. 124. '2 Tamze, s. 118.
duchowny: „ n i k t nie p o w i n i e n zadawac sobie dobrowolnej s m i e r c i pod pozorem u n i k a n i a doczesnych u d r y k , j e s l i nie chce popasc w u d r y k i wieczne"^^. Z a odebranie sobie zycia, nawet gdy ktos chce w t e n s p o s ö b uciec p r z e d niemozliw5rm do z n i e s i e n i a cierpieniem, grozi s a n k c j a jeszcze w i y k s z y c h cierpien po s m i e r c i . S t a n o w i s k o A u g u s t y n a w sprawie samo-b ö j s t w a jest typowe d l a c h r z e s c i j a n s k i c h m y s l i c i e l i .
3. Myslieiele scholastyczni
S p o s r ö d licznego grona godnych u w a g i a u t o r ö w , zapoznamy siy z po-g l y d a m i t r z e c h m y s l i c i e l i pochodzycych z okresu X I I I - X V I w.: T o m a s z a z A k w i n u , A n t o n i n a z F l o r e n c j i oraz F r a n c i s z k a de V i t o r i a .
3.1 Tomasz z A k w i n u
T o m a s z z A k w i n u (1224/51274) nie poswiycil podobnie j a k m y s l i -eiele poprzednich o k r e s ö w - osobnej r o z p r a w y z a g a d n i e n i e m e t y k i medycznej. N i e k t ö r e j e d n a k r o z s t r z y g n i y c i a p r o b l e m ö w m o r a l n y c h z w i y -z a n y c h -z i n t e r w e n c j a m i d o k o n y w a n y m i pr-ze-z l e k a r -z y w l y c -z y l w syste-m o w y w y k l a d Susyste-my teologicznej l u b i n n y c h s w y c h r o z p r a w .
Ö r e d n i o w i e c z n e spoleczenstwo, w k t ö r y m z y l A k w i n a t a , w y z n a c z a l o k a z d e m u w l a s c i w e miejsce i roly, j a k y m i a l do spelnienia^^. D o m i n i -k a n s -k i uczony nie u s i l o w a l obalac istniejycego ö w c z e s n i e p o r z y d -k u . W Tomaszowej w i z j i spoleczenstwa ciesla b y l odpowiedzialny z a n a p r a w y uszkodzen n a s t a t k u . Z a d a n i e m zeglarza bylo doprowadzanie o k r y t u do p o r t u . W y k l a d o w c a p o w i n i e n w y k a z a c znajomosc p r a w d y . L e k a r z zas odpowiadal z a zachowanie podopiecznych w d o b r y m zdro-wiu^^. P r e c y z y j n i e wyznaczone o b o w i y z k i dotyczyly t a k z e k r ö l a i n i e m i a l on p r a w a kwestionowac powierzonej m u t r o s k i o p o k ö j spoleczny. Podobnie l e k a r z nie m i a l p r a w a podawac w w y t p l i w o s c s w y c h zobowiy-z a n wobec chorych. N i k t nie p o w i n i e n zobowiy-zastanawiac siy n a d c e l a m i , j a k i e m a zrealizowac, lecz j e d y n i e n a d s r o d k a m i p r o w a d z y c y m i do t y c h celöw^^. S z t u k a leczenia m a n a t r w a l e przypisane sobie cele, k t ö r e w i n n a realizowac i nie wolno sobie i c h zmieniac l u b mod5rfikowac. S t y d l e k a r z , odstypujycy od bydycego w potrzebie chorego, nie tyle z d r a d z a
Tamze, s. 123.
^'^ Por. E . J . Larson & D. W. Amundsen, A Different Death. Euthanasia & the Christian Tradition, Dowers Grove 1998, s. 139.
^ Por. Tomasz z Akwinu, De regimine principum ad regem Cypri et De regimine Judaeorum ad Ducissam Brabantiae; politica opuscula duo [...] diligenter recusa Joseph Mathis curante 1. 14, Taurini 1948, s. 17.
Opinie wczesnochrzescijanskich i scholastycznych myslicieli 119
k o n k r e t n y osoby, co n a r u s z a istniejycy porzydek spoleczny. C z y j e d n a k oznacza to, ze t r z e b a leczyc chorego z a w s z e l k y ceny, gdy medycyna f a k t y c z n i e n i e moze p o m ö c ?
Sredniowieczny m y s l i c i e l dopuszcza mozliwosc obciycia j a k i e j s chorej czysci c i a l a , gdy jest o n a zagrozeniem d l a calosci o r g a n i z m u . N a t o m i a s t w p r z y p a d k u zdrowych c z l o n k ö w jedynie w l a d z a p a n s t w o w a moze wobec kogos, k t o p o p e l n i l ciyzkie przewinienie, zastosowac j a k o k a r y amputa-cjy. „Nie wolno j e d n a k tego czynic osobie p r y w a t n e j , nawet z a zgody osoby, do k t ö r e j öw czlonek nalezy, gdyz to byloby k r z y w d y w y r z y d z o n y spolecznosci, do k t ö r e j nalezy öw czlowiek i w s z y s t k i e jego czysci"^^. P o r z y d e k spoleczny determinuje dopuszczalnosc l u b niedopuszczalnosc d z i a l a n podejmowanych w obrybie ludzkiego c i a l a . Chociaz tekst A k w i -n a t y -n i e w s p o m i -n a o l e k a r z a c h , to wyz-naczo-na g r a -n i c a dotyczy takze e w e n t u a l n y c h i n t e r w e n c j i medycznych. U s u n i y c i e zdrowych c zlo n k ö w o r g a n i z m u ludzkiego n a r u s z a dobra spolecznosci, do k t ö r e j nalezy osoba. J a k i e k o l w i e k w z g l y d y terapeutyczne, w y n i k a j y c e n a p r z y k l a d z psy-chicznych u w a r u n k o w a i i osoby, l u b wzglydy religijne, motywowane obawy popelnienia grzechu, n i e s y w y s t a r c z a j y c y m u s p r a w i e d l i w i e n i e m do podjycia okaleczajycych czynnosci^^.
Inaczej sytuacja p r z e d s t a w i a siy, g d y , j a k i s czlonek z powodu g n i c i a z a g r a z a z a k a z e n i e m , w ö w c z a s wolno go obciyc z a zgody jego w l a s c i c i e l a d l a ocalenia calego c i a l a , gdyz k a z d e m u powierzono trosky o jego wlasne cialo"^^. W a r t o odnotowac, ze Tomasz z A k w i n u w razie u s u w a n i a chorego organu w y m a g a zgody pacjenta. W t e d y a n i spolecznosc, a n i jej w l a d z e n i e mogy decydowac o zabiegu, ale s a m zainteresowany. N a d t o trzynastowieczny uczony precyzuje, ze amputacja w i n n a byc t r a k t o w a n a j a k o ostatecznosc. ,J^ie wolno odcinac jakiegos c z l o n k a d l a ocalenia calego c i a l a , j e s l i w i n n y s p o s ö b m o z n a t e n cel osiygnyc"^^. W y n i k a z tego, ze byloby n a d u z y c i e m stosowanie r a d y k a l n y c h i nieodwracalnych w s k u t k a c h s r o d k ö w , k i e d y m o z n a podjyc bardziej lagodne metody leczenia.
W k w e s t i i s a m o b ö j s t w a Tomasz z A k w i n u pozostaje w i e r n y t r a d y c j i chrzescijanskiej i kategorycznie s p r z e c i w i a siy mozliwosci odebrania sobie z y c i a z j a k i c h k o l w i e k p o w o d ö w . C z y n t a k i sprzeniewierza siy m i l o s c i wlasnej i sklonnosciom n a t u r y . J e s t jednoczesnie w y k r o c z e n i e m przeciw spolecznosci oraz przeciw B o g u ^ \ „ S a m o b ö j s t w o dokonane d l a
'^'^ Tomasz zAkwinUySumateologiczna II-II, q. 65, a. l,vol. XVIII, tlum. F. W. Bednar-ski, Londyn 1970, s. 124.
Por. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, II-II, q. 65, a. 1.3, s. 124-125. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, II-II, q. 65, a. 1, s. 124.
Tamze, II-II, q. 65, a. 1.3, s. 124. Tamze, II-II, q. 64, a. 5, s. 114.
u n i k n i y c i a nydzy w t y m z y c i u jest w i y k s z y m z i e m a n i z e l i zlo, k t ö r e g o s a m o b ö j c a c h c i a l u n i k n y c . [...] J e s t to r ö w n o c z e s n i e grzech najniebez-pieczniejszy, gdyz nie pozostawia czasu n a pokuty"^^. T y m s a m y m teologiczna perspekt3rwa, j a k y z a k r e s l a D o k t o r A n i e l s k i , odpowiada koncepcji swiytego Augustyna^^. A k w i n a t a kwestionuje r ö w n i e z trakto-w a n i e s a m o b ö j s t trakto-w a , j a k o trakto-w y r a z u m y s t trakto-w a . „ Z a d a n i e sobie s m i e r c i celem u n i k n i y c i a z l a fizycznego m a pewne pozory m y s t w a u t y c h , k t ö r z y p o p e l n i l i s a m o b ö j s t w o , m y s l y c , ze postypujy m y z n i e . [...] N i e jest to j e d n a k mystwo p r a w d z i w e , lecz raczej p e w n a m i y k k o s c ducha, k t ö r a nie
p o t r a f i siy zdobyc n a zniesienie z l a fizycznego [...]"^^.
N a podstawie przytoczonych p o g l y d ö w A k w i n a t y m o z n a stwierdzic, ze n i e p o z y d a n y m i i n t e r w e n c j a m i m e d y c z n y m i b y d y te d z i a l a n i a , k t ö r e spowodujy usuniycie z o r g a n i z m u zdrowego elementu c i a l a l u b usuniycie chorego c z l o n k a c i a l a w s y t u a c j i , gdy m o z n a bylo zastosowac m n i e j i n w a z y j n y terapiy. N i e w l a s c i w e bydzie tez poddanie pacjenta zabiegowi bez jego zgody. C h o r y , gdy nie m a innej mozliwosci, w i n i e n znosic c i e r p i e n i a fizyczne z w i y z a n e z choroby, odrzucajyc ewentualnosc samo-b ö j s t w a , k t ö r e w k a z d y c h okolicznosciach jest czynem m o r a l n i e z l j m i .
3.2 A n t o n i n z F l o r e n c j i
A n t o n i n z F l o r e n c j i (1389-1459), w l a s c i w i e A n t o n i n P i e r o z z i , n a l e z a l do z a k o n u d o m i n i k a n ö w i przez szereg l a t b y l a r c y b i s k u p e m F l o r e n c j i . N a p i s a n a przez niego n a k r ö t k o p r z e d s m i e r c i y Summa Theologica in quattuor partes distributa^^ s t a n o w i o r y g i n a l n y w y k l a d piytnastowiecz-nej teologii moralpiytnastowiecz-nej^®. Obszerny fi:-agment trzeciego t o m u Sumy poswiycony jest m o r a l n y m p r o b l e m e m medycyny. Zamieszczone t a m p r a k t y c z n e r o z s t r z y g n i y c i a etycznych d y l e m a t ö w w y r a z n i e r ö z n i y siy od p o g l y d ö w reprezentowanych przez teologöw w n a s t y p n y c h stuleciach i c z y n i y w y l o m wobec i d e i t r a d y c y j n i e obecnych w k a t o l i c k i e j teologii m o r a l n e j .
W o p i n i i florenckiego teologa k a z d y l e k a r z jest sprzynaierzencem n a t u r y , dlatego nie m a on p r a w a rezygnowac z leczenia pacjenta, j a k dlugo s a m a n a t u r a nie k a p i t u l u j e wobec choroby. M o z e on tez bez p o p a d a n i a w grzech pobierac oplaty z a leczenie dolegliwosci, k t ö r y u w a z a z a nieuleczalny. N i e wolno m u j e d n a k u k r y w a c tego f a k t u p r z e d
'2 Tamze, II-II, q. 64, a. 5.3, s. 115.
For. Augustjm, O panstwie Bozym, s. 123.
Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, II-II, q. 64, a. 5.5, s. 116.
Por. Antonin z Florencji, Summa Theologica in quattuor partes distrihuta, Veronae 1740.
Opinie wczesnochrzescijanskich i scholastycznych myslicieli 121
osobami o p i e k u j y c y m i siy pacjentem, a n i narazac chorego n a dodatkowe i zbydne koszty. A u t o r przestrzega r ö w n i e z l e k a r z y , by nie c z y n i l i z l u d n y c h obietnic calkowitego w y l e c z e n i a t a k i c h dolegliwosci^^.
A n t o n i n p r z y j m u j e zasady k o n t y n u o w a n i a leczenia do s m i e r c i pa-cjenta bez o g l y d a n i a siy n a skutecznosc stosowanych t e r a p i i . N i e r a z z d a r z a siy, ale r z a d k o - j a k s a m p r z y z n a j e - ze w p r z y p a d k a c h dolegli-wosci, k t ö r e w ocenie l u d z k i e j nie d a j y choremu zadnych szans n a przezycie, g o r l i w y l e k a r z p o t r a f i wyleczyc pacjenta. Dlatego l e k a r z do k o n c a w i n i e n czynic co moze, by wyleczyc swych beznadziejnie chorych podopiecznych^^. N i e wolno odstypic od pacjenta, k t ö r y w e d l u g kano-n ö w s z t u k i medyczkano-nej kano-nie m a szakano-ns kano-n a przezycie. N i k t bowiem kano-nie z kano-n a z a m i a r ö w B o g a wobec chorego i n i g d y nie wiadomo, czy aby m i m o bez-n a d z i e j bez-n y c h r o k o w a bez-n bez-nie wyzdrowieje. B r a k w g l y d u w z r z y d z e bez-n i a opatrznosci s p r a w i a , i z l e k a r z moze w s p o s ö b uzasadniony kontynuowac leczenie, a r g u m e n t u j e biskup^^.
N a w e t j e z e l i c i e r p i y c a osoba nie godzi siy, by podac jej potrzebne lekarstwo, l e k a r z w e z w a n y przez pacjenta l u b jego rodziny moze zasto-sowac s r o d k i lecznicze w b r e w w o l i chorego. Podobnie j a k z b u d y n k u , k t ö r y l a d a moment m a siy zawalic, powinno siy w y c i y g n y c osoby, nawet w b r e w jej woli^^.
A n t o n i n z F l o r e n c j i z a j y l bardzo s k r a j n e stanowisko, opowiadajyc siy nawet z a leczeniem pacjenta w b r e w jego w o l i . P a c j e n t a trzeba leczyc, chocby w b r e w profesjonalnym w s k a z a n i o m s z t u k i , do samego konca. Z a -przestanie leczenia jest p r z e w i n i e n i e m , nawet j e s l i by bylo ono racjonalnie uzasadnione.
3.3 F r a n c i s c o de V i t o r i a
W y b i t n y teolog m o r a l n y X V I stulecia, d o m i n i k a n i n , F r a n c i s c o de V i t o r i a (1492-1546) wielokrotnie w s w y c h pracach podejmowal etyczne problemy pojawiajyce siy w t r a k c i e leczenia. W o p u b l i k o w a n y c h po jego s m i e r c i Relectiones Theologicae - wydane po raz p i e r w s z y w r o k u 1557 - a n a l i z u j e on z a g a d n i e n i a z w i y z a n e z p o d t r z y m y w a n i e m p r z y zyciu osöb chorych. A u t o r p r z y j m u j e zasady, k t ö r a w y m a g a , by nie pogarszac s y t u a c j i osoby chorej poprzez zaprzestanie podawania i p r z y j m o w a n i a p o k a r m ö w , k i e d y choroba nie z a g r a z a zyciu. „[...] j e s l i chora osoba moze p r z y j m o w a c p o k a r m l u b odzywiac siy z j a k y s n a d z i e j y dalszego zycia, w i n n a ona p o k a r m przyjmowac, podobnie j a k p o w i n n a ona podawac
Por. Antonin z Florencji, Summa Theologica, s. 288. Tamze, s. 281.
Tamze, s. 289. Por. tamze, s. 284.
p o k a r m k o m u s , k t o jest chory'"^^ S k u t k o m choroby moze towarzyszyc n i e r a z p o w a z n a niedyspozycja, k t ö r a stoi n a przeszkodzie p r z y j m o w a n i u j a k i c h k o l w i e k p o k a r m ö w . „[...] j e z e l i z a l a m a n i e duchowe jest t a k w i e l k i e i t a k z a b u r z o n a jest s i l a l a k n i e n i a , i z z n a j w i y k s z y m w y s i l k i e m i u d r y k y , moze chora osoba przyjmowac pozywienie, j u z s t w i e r d z a siy pewnego t y p u niemoznosc, przeto jest ona (osoba chora) u s p r a w i e d l i -w i o n a prz3niajmniej od grzechu ciyzkiego, s z c z e g ö l n i e gdy i s t n i e j y n i k l e szanse p r z e z y c i a l u b nie m a t a k i c h szans"^^. Z a t e m c z y n n i k i psychiczne w p l j r w a j y n a oceny m o r a l n y postypowania pacjenta i s k l a n i a j y teologa do poblazliwego t r a k t o w a n i a rezygnacji z odzjrwiania, s z c z e g ö l n i e gdy pacjent n i e b a w e m u m r z e , a jedzenie s p r a w i m u dodatkowe c i e r p i e n i a . H i s z p a n s k i z a k o n n i k w p r o w a d z a takze istotne r o z r ö z n i e n i e : „[...] c z y m i n n y m - t w i e r d z i - jest chronic zycie, c z y m i n n j n n zas niszczyc je: nie zawsze czlowiek jest zobowiyzany przestrzegac pierwszego w y m o g u i wystarczy, gdy (ktos) stosuje to co zwyczajne, aby m ö c zyc: i nie sydzy, by chory, k t ö r y nie moze inaczej zdobyc l e k ö w , j a k t y l k o z a ceny pozbycia siy swego m a j y t k u , b y l zobowiyzany to uczjniic"^^. O c h r o n a z y c i a nie jest bezwzglydnie o b o w i y z u j y c y m neikazem, k t ö r y t r z e b a realizowac w s z e l k i m i m o z l i w y m i sposobami. Leczenie w c h o d z i w zakres d z i a l a n m a j y c y c h n a celu ochrony z d r o w i a , zatem pozyskanie s r o d k ö w u m o z l i w i a j y c y c h p o w r ö t do z d r o w i a , nie m u s i siy dokonywac k o s z t e m r u j n o w a n i a m a j y t k u pacjenta. N i e jest ono zatem zyciowym p r i o r y t e t e m c z l o w i e k a i moze byc podporzydkowane i n n y m celom l u b ograniczone do poziomu z w y c z a j n y c h s r o d k ö w . K o l e j n y f r a g m e n t p o t w i e r d z a ten poglyd. „[...] j e s l i ktos k o r z y s t a z p o z y w i e n i a powszechnie przez l u d z i uzywanego w ilosci, k t ö r a zazwyczaj w y s t a r c z a , by odzyskac zdrowie, z a k l a d a j y c , ze z tego powodu zycie ulegnie s k r ö c e n i u i to w s p o s ö b znaczny, i z tego (dany czlowiek bydzie) sobie z d a w a l sprawy, nie zgrzeszy [...] S t y d w y n i k a wniosek, ze j a k a k o l w i e k (osoba) nie jest zobowiyzana uz5rwac l e k ö w , aby przedluzyc swe zycie, nawet gdy prawdopodobne jest niebezpieczenstwo s m i e r c i , j a k n a p r z y k l a d , bioryc przez l a t a l e k chroniycy p r z e d g o r y c z k y l u b czyms podobnym"^^. S t w i e r d z e n i a n a p i s a n e w t y m s a m y m d u c h u z n a j d z i e m y w k o m e n t a r z u do Sumy teo-logicznej T o m a s z a z A k w i n u . „[...] n i k t nie jest zobowiyzany do p r z e d l u z a n i a swego zycia, poniewaz n i k t nie jest zobowiyzany spozywac zawsze n a j w y b o r n i e j s z y c h potraw, k t ö r y m i sy k u r y i p i s k l y t a , chociazby n a w e t jest to m o z l i w e i medycy stwierdzy, i z t a k i s p o s ö b j e d z e n i a
F. deVitoria, Relectio de Temperantia, l,w:F. deVitoria, Relectiones de Theologicae, Lugundi 1587, s. 5.
*^ F. de Vitoria, Relectio de Temperantia, 1, s. 5. Tamze, s. 6.
Opinie wczesnochrzescijanskich i scholastycznych myslicieli 123
s p r a w i , ze bydzie m o z n a zyc dwadziescia lat dluzej, i j e s l i ktos bydzie 0 t y m n a pewno w i e d z i a l , j e d n a k nie bydzie (on) obowiyzany t a k posty-powac [...] M i m o ze l e k a r z zalecil spozywac k u r c z a k i i k u r o p a t w y , m o z n a jesc j a j k a i i n n e z w y k l e produkty"^^. A u t o r bezposrednio odnosi siy do zalecen l e k a r z y , k t ö r y c h wypelnienie nie t r a k t u j e j a k o zobowiyzu-jyce d l a pacjenta, nawet gdy nie nastrycza to w i e l k i c h trudnosci.
Pacjent nie m a o b o w i y z k u ponosic w y d a t k ö w , gdy dostypny, aczkol-w i e k kosztoaczkol-wny l e k moze przedluzyc jego zycie o godziny l u b d n i , lecz nie moze o d w r ö c i c biegu choroby. „ N i k t nie m u s i , j a k powiedzialem, w y k o r z y s t y w a c w s z y s t k i c h s r o d k ö w d l a zachowania zycia, lecz wystar-czy, j e s l i zastosuje s r o d k i , k t ö r e same z siebie sy do tego stosowne 1 odpowiednie. W i e r z y , ze w t y m p r z y p a d k u n i k t nie jest zobowiyzany wydac calego swego m i e n i a d l a zachowania zycia [...] N a podstawie tego w n i o s k u j e siy, ze j e s l i ktos jest chory bez n a d z i e i n a dalsze zycie, z a k l a d a j y c , i z pewien cenny l e k moze przedluzyc zycie o k i l k a godzin l u b d n i , nie jest zobowiyzany z a k u p i c go, lecz wystarczy, j e s l i uzyje z w y k l y c h s r o d k ö w zaradczych, i u w a z a siy go za j a k b y umarlego"^^.
R e a s u m u j y c , F r a n c i s c o de V i t o r i a nie t w i e r d z i , i z zdrowa osoba moze siy zaglodzic n a smierc, poniewaz d o s k w i e r a j y jej t r u d y zycia. N a t o m i a s t p r z y z w a l a odstawic jedzenie od pacjenta, k t ö r y udryczony cierpieniem f i z y c z n j n n , nie p o t r a f i j u z przyjmowac p o k a r m ö w . Szesnastowieczny teolog p o z w a l a c h o r y m n a daleko i d y c y wolnosc w y b o r u w obszarze s r o d k ö w - j a k i m i sy pozywienie i l e k i - w y k r a c z a j y c y c h poza poziom zwyczajnie u z y w a n y c h , nawet gdyby i c h decyzje pociygaly z a soby znaczne s k r ö c e n i e zycia. T a k i e postawienie a k c e n t ö w s t a w i a pacjenta i jego woly n a u p r z y w i l e j o w a n y m m i e j s c u w moralnej ocenie i n t e r w e n c j i medycznych.
4. Zakonczenie
Wczesne chrzescijanstwo, choc znaczyco przyczynilo siy do z m i a n y podejscia wobec osöb chorych, niepelnosprawnych l u b niedolyznych i t y m s a m y m dokonalo przewartosciowania pewnych greckich i r z y m s k i c h zasad m o r a l n y c h , nie wypracowalo jednolitego i s p ö j n e g o modeln, k t ö r y regulowalby postypowanie w obrybie k o n k r e t n y ch interwencji medycz-n y c h . P o s z c z e g ö l medycz-n i myslieiele medycz-n a ogöl p o w i e l a l i zmedycz-namedycz-ne sobie opimedycz-nie l e k a r s k i e i nie w n i k a l i zbyt glyboko w n a t u r y procesu leczenia. Zasad-n i c z y Zasad-n a c i s k zostal polozoZasad-ny Zasad-n a opieky Zasad-n a d c h o r y m i , pomoc
potrzebujy-F. de Vitoria, Comentarios a la Secunda Secundae de Santo Tomds, q. 147, a. 1, Salamanca 1952, s. 254.
*® F. de Vitoria, Relectio de Homicidio, n. 35, w: F. de Vitoria, Relection on Homicide &
c y m oraz trosky o zbawienie drugiego czlowieka. P r o b l e m a t y k a stosowa-n i a s z c z e g ö l stosowa-n y c h s r o d k ö w prowadzycych do w y z d r o w i e stosowa-n i a l u b k w e s t i e k u n s z t u lekarskiego pozostawaly n a d a l s z y m planie. Z a g a d n i e n i a zycia, choroby, s m i e r c i z n a j d o w a l y sens j e d j m i e w perspektjrwie O b j a w i e n i a . Z k o l e i scholastyczni teologowie m o r a l n i w y k a z u j y duze zaintereso-w a n i e s z c z e g ö l o zaintereso-w y m i k zaintereso-w e s t i a m i dotyczycymi z y c i a i z d r o zaintereso-w i a c z l o zaintereso-w i e k a . I c h r o z w a z a n i a z a w i e r a l y t r z y zasadnicze elementy: n i e k w e s t i o n o w a n y w chrzescijanstwie bezwzglydny z a k a z s a m o b ö j s t w a , n a k a z roztropnej ochrony zycia i z d r o w i a oraz mozliwosc rezygnacji ze zbyt u c i y z l i w y c h s r o d k ö w medycznych. D o p u s z c z a l i oni rezygnacjy z t e r a p i i , a t a k z e o d z y w i a n i a siy w czasie choroby, m i y d z y i n n y m i , ze w z g l y d u n a b a r i e r y psychiczne l u b finansowe obciyzenia z w i y z a n e z leczeniem^^. P o c z y w -szy od c z a s ö w T o m a s z a z A k w i n u uwazano, ze zgoda pacjenta n a podjycie agresywnej t e r a p i i jest podstawowym w y m o g i e m m o r a l n y m . N i e wolno w m y s l owej koncepcji zmuszac poczytalnego pacjenta do p o d d a w a n i a siy ryzykown5an i bolesnym zabiegom, w szczegölnosci nie m a on obowiyzku zastosowania kazdego srodka przywracajycego zdrowie l u b przedluzajycego zycie. Odosobniony w y j y t e k , wobec u t r w a l o n e j w t y m wzglydzie t r a d y c j i , s t a n o w i y poglydy A n t o n i n a z F l o r e n c j i , k t ö r e , CO znamienne, nie z n a l a z l y n a s l a d o w c ö w . A u t o r z y teologicznych r o z p r a w niewiele m ö w i y o l e k a r z a c h l u b i c h specyficznych powinnosciach wobec n i e u l e c z a l n i e chorych. T e k s t y t r a k t a t ö w m o r a l n y c h nie b y l y skierowane wprost do osöb profesjonalnie z a j m u j y c y c h siy medycyny. W i y k s z o s c z n i c h p i s a n a b y l a d l a potrzeb i n s t y t u c j i a k a d e m i c k i c h k s z t a l c y c y c h k a t o l i c k i e duchowienstwo.
Idee wypracowane przez F r a n c i s c o de V i t o r i a z n a l a z l y n a p r z e s t r z e n i s t u l e c i u z n a n i e k o l e j n y c h pokolen t e o l o g ö w m o r a l n y c h . T r w a l i o n i p r z y owych t r a d y c y j n y c h poglydach n a w e t wtedy, gdy zabiegi i operacje c h i r u r g i c z n e przestaly budzic grozy p a c j e n t ö w , od k i e d y w r o k u 1846 zaczyto stosowac anestetyky. Örodki, k t ö r e c z y n i l y agresywne i n t e r w e n -cje medyczne bardziej b e z p i e c z n y m i i m n i e j bolesnjnni, t r a k t o w a n o z d u z y rezerwy^^.
^'^ For. D. Soto, Theologia moralis, Lib. V, q. 2, art. 1, Lugduni 1582, s. 253; L. de Molina, De justitia commutativa, vol. IV, Tract. III, disp. I, col. 514, Coloniae Agrippi-nae 1614, s. 122; D. Banez, Decisiones de Iure et lustitia II-II, q. 65, a. 1, w: D. Banez, Scholastica Commentaria in Partem Angelici Doctoris S. Thomae, vol. IV, Duaci 1614¬ 1615, s. 146; L. Lessius, De justitia et jure caeterisque Virtutibus Cardinalibus, Lib. II, Cap. 9, dub. 14, n. 96, Antverpiae 1609, s. 101.
For. H. J . Collins, The morality of withdrawing or withholding food and fluid administered artificially to the individual in the persistent vegetative state from Roman Catholic uersvective. Ann Arbor 1988. s. 104-106.
P i o t r A S Z Y K
V I E W S O F E A R L Y C H R I S T I A N A N D S C H O L A S T I C T H I N K E R S O N T H E I S S U E O F W I T H D R A W I N G A M E D I C A L T R E A T M E N T
S u m m a r y
I n contemporary discussions of m e d i c a l ethics m u c h emphasis is given to the questions of w i t h d r a w i n g m e d i c a l treatment a n d the point of a p p l y i n g certain therapies w h i c h b r i n g no h e a l t h improvements. I n the w o r k s of ancient C h r i s t i a n authors, these issues have never been h i g h l i g h t e d , t h o u g h different issues related to c o n t i n u i n g or w i t h d r a -w i n g m e d i c a l t r e a t m e n t m a y be f o u n d i n the E a r l y C h r i s t i a n a n d M e d i e v a l philosophical a n d theological treatises a n d dissertations.
O n l y i n our times, due to the r a p i d development of m e d i c a l science, this issue is h i g h l i g h t e d . T h i s article presents views of certain E a r l y C h r i s t i a n a n d Scholastic t h i n k e r s on the issue of w i t h d r a w i n g a medical treatment. T h e i r opinions w i l l help us understand, to a certain extent, the h i s t o r i c a l context a n d c u l t u r a l determinations of p a r t i c u l a r contemporary e t h i c a l solutions.
I n the period of E a r l y C h r i s t i a n i t y there was a h a r s h attitude to certain ancient standards of m e d i c a l treatment. C h r i s t i a n authors strongly disapproved of the forms of destroying a h u m a n l i f e w h i c h were accepted among n o n - C h r i s t i a n s . I n the works of E a r l y C h r i s t i a n authors, the issue of m e d i c a l treatment was v i e w e d f r o m different angles. T h e viewpoints of T e r t u l l i a n , B a s i l of Caesarea a n d A u g u s t i n e of H i p p o present i n t e r e s t i n g m a t e r i a l for study.
A l t h o u g h the period of E a r l y C h r i s t i a n i t y contributed m u c h to the change of attitude towards the sick, the disabled, a n d the elderly, a n d i n this w a y reconsidered certain G r e e k a n d R o m a n m o r a l standards, i t didn't w o r k out a single a n d cohesive model r e g u l a t i n g proceedings i n p a r t i c u l a r m e d i c a l treatments. I n general, some authors repeated the k n o w n m e d i c a l opinions a n d didn't get m u c h i n s i g h t into the nature of m e d i c a l treatment. M u c h emphasis was put on care for the sick, help for the needy a n d care f o r the s a l v a t i o n of souls. T h e issue of a p p l y i n g special treatments to b r i n g h e a l t h recovery a n d the issue of m e d i c a l art r e m a i n e d i n the background. Questions of l i f e , sickness, death made sense only i n terms of R e v e l a t i o n .
A l s o , the i n t e l l e c t u a l legacy of the Scholastic philosophers a n d theologians contains m a n y i n t e r e s t i n g a n d creative ideas w h i c h r e m a i n topical despite the flow of time. T h i s article presents viewpoints of three
noteworthy authors f r o m t h a t period: T h o m a s A q u i n a s , A n t o n i n u s of Florence, a n d F r a n c i s of V i t t o r i a .
Scholastic m o r a l theologians showed great interest i n the questions of h u m a n l i f e a n d h e a l t h . Discussions of these questions contained a few basic elements: the u ndis putable a n d absolute forbiddance of suicide, the appeal f o r a sensible defense of l i f e a n d h e a l t h , the p o s s i b i l i t y of w i t h d r a w i n g a n overly burdensome m e d i c a l treatment. T h e y a d m i t t e d w i t h d r a w i n g therapy a n d n o u r i s h m e n t due to psychological b a r r i e r s or financial problems connected w i t h the course of treatment. B e g i n n i n g f r o m the t i m e of T h o m a s A q u i n a s , a patient's consent to aggressive m e d i c a l therapy was considered a basic m o r a l demand. I n accordance w i t h t h i s , i t was not allowed to force a m e n t a l l y sound person i n t o a r i s k y a n d p a i n f u l treatment, especially i f he or she was not obliged by m o r a l l a w to use every t r e a t m e n t w h i c h m a y l e a d to recovery or prolon-ged l i f e . T h e v i e w s of A n t o n i n u s of Florence, w h i c h constituted a n exception to a set t r a d i t i o n , f o u n d no followers. A u t h o r s of theological dissertations spoke l i t t l e of doctors a n d t h e i r specific duties towards the t e r m i n a l l y sick. T h e texts of m o r a l treatises were not d i r e c t l y addressed to people p r a c t i c i n g medicine i n a professional w a y . T h e m a j o r i t y of these w o r k s were w r i t t e n f o r the needs of the academic i n s t i t u t i o n s a n d the C a t h o l i c clergy.
Ideas of F r a n c i s of V i t t o r i a f o u n d recognition i n subsequent generations of m o r a l theologians. T h e y followed t r a d i t i o n a l v i e w s even at a t i m e w h e n treatments a n d s u r g i c a l operations were no longer c a u s i n g patients to fear, f o r example a f t e r 1846 w h e n anaesthetics started to be used. T h e development of anaestheties w h i c h made aggressive m e d i c a l interventions more safe a n d less p a i n f u l was t r e a t e d w i t h great caution.