Äìèòðèé Ôóðìàí, Äâèæåíèå ïî ñïèðàëè.
Ïîëèòè-÷åñêàÿ ñèñòåìà Ðîññèè â ðÿäó äðóãèõ ñèñòåì,
Èçäà-òåëúñòâî „Âåñú Ìèð”, Ìîñêâà 2010, ss. 168.
Systemowi politycznemu Federacji Rosyjskiej poœwiêcono w Polsce sporo publikacji, niektóre z nich s¹ doprawdy interesuj¹ce i wartoœciowe, by wymieniæ chocia¿by: A. Stelmach, Zmiana i stabilnoœæ w systemie politycznym wspó³czesnej Rosji, Poznañ 2003; Transformacja systemowa w Polsce i Rosji sukcesy i zagro¿e-nia, red. A. Stelmach, Poznañ 2000; Rosja w okresie prezydentury W³adimira Pu-tina, red. A. Stêpieñ-Kuczyñska, S. Bieleñ, £ódŸ–Warszawa–Toruñ 2008; Rosja. System polityczny, red. J. I. Matwijenko, M. Wilk, £ódŸ 2008 i inne. Wci¹¿ jednak rzadko w ksiêgarniach goszcz¹ pozycje, które przedstawia³yby rozwa¿ania kogoœ (szczególnie badaczy tego problemu) zza naszej wschodniej granicy. By do nich dotrzeæ najlepiej wybraæ siê tam osobiœcie – przejrzeæ ksiêgarnie, biblioteki, li-czyæ na kole¿eñsk¹ przys³ugê innych lub szukaæ – jeœli takie s¹ – ich wersji inter-netowych. Polskie wydawnictwa nadal jeszcze nieczêsto siêgaj¹ np. po ksi¹¿ki rosyjskie, bia³oruskie, ukraiñskie itd., by po dokonaniu przek³adu zaprezentowaæ je polskiemu czytelnikowi.
Autorem recenzowanej publikacji jest urodzony w 1943 rokuÄìèòðèé Åôè-ìîâè÷ Ôóðìàí (dalej: D. J. Furman), rosyjski historyk i politolog, doktor nauk historycznych, profesor, g³ówny naukowy wspó³pracownik Instytutu Europy Ro-syjskiej Akademii Nauk. W ksi¹¿ce poddano analizie proces powstawania, roz-woju i aktualnego stanu systemu politycznego Rosji. Autor charakteryzuje ów system w zestawieniu z innymi systemami politycznymi œwiata, zw³aszcza pañstw Wspólnoty Niepodleg³ych Pañstw i systemem radzieckim. Praca sk³ada siê ze wstêpu oraz czêœci zasadniczej, podzielonej na piêæ rozdzia³ów opisuj¹cych: 1) powstawanie systemu; 2) jego rozwój; 3) charakterystykê rozwiniêtego syste-mu; 4) narastanie sprzecznoœci w systemie i jego drogê do „ostatniego kryzysu”; 5) mo¿liwe kierunki rozwoju tego kryzysu (jest to zarazem rozdzia³ podsumo-wuj¹cy – na kszta³t zakoñczenia).
D. J. Furman pisze, ¿e 18 lat od upadku ZSRR i systemu komunistycznego to bardzo d³ugi czas, w którym wszystkie pañstwa, które rzeczywiœcie chcia³y przejœæ do demokracji, zdo³a³y tego dokonaæ. Autor przywo³uje s³owa Samuela Huntingtona, który napisa³, ¿e demokracja to system oparty na wspólnych „regu-³ach gry”, w ramach którego, zgodnie z wolnym wyborem wyborców, nastêpuje naprzemiennie rotacja zwyciêzców i przegranych. Jednak taki „obrót” staje siê norm¹ dla spo³eczeñstwa dopiero po dwóch lub trzech turach. Rosyjski politolog konstatuje, ¿e jeœli przyj¹æ punkt widzenia S. Huntingtona (co do którego nie ma w¹tpliwoœci), to uznaæ nale¿y, ¿e wiêkszoœæ krajów by³ego Zwi¹zku Radzieckie-go przez prawie dwie dekady nie zrobi³a jeszcze nawet pierwszeRadzieckie-go, decyduj¹ceRadzieckie-go kroku w tym kierunku. Jeœli pomin¹æ kraje ba³tyckie, to na przestrzeni poradziec-kiej od 1991 roku by³o tylko piêæ przypadków pokojowego przekazania w³adzy w rêce opozycji. S¹ to: trzy – w bardzo szczególny sposób dokonuj¹ce siê
w Mo³dawii; jeden na Bia³orusi i jeden na Ukrainie – obydwa – w 1994 roku (dru-giej zmiany Ukrainy, wraz z „pomarañczow¹ rewolucj¹” w pe³ni za „pokojow¹ i konstytucyjn¹” nie mo¿na nazwaæ). Przy czym bia³oruski „obrót”, który teore-tycznie móg³ oznaczaæ pocz¹tek demokracji, doprowadzi³ do utworzenia przez Alaksandra £ukaszenko re¿imu „w³adzy bezalternatywnej”, podobnego do rosyj-skiego. Z kolei ukraiñski – do próby stworzenia takowego re¿imu, który szybko zosta³ zmieciony przez „pomarañczow¹ rewolucjê”1. We wszystkich innych pañ-stwach, w tym i w Rosji, ¿adnych pokojowych, konstytucyjnych rotacji nie by³o. Opozycja nie przychodzi³a w nich do w³adzy w sposób pokojowy, zgodny z pra-wem – ani razu (patrz str. 9–10).
Autor wskazuje, ¿e reakcja na antykomunistyczne rewolucje demokratyczne – pojawienie siê nostalgii za komunistyczn¹ przesz³oœci¹ – jest uzasadniona, po-niewa¿ wszystkie rewolucje zwi¹zane s¹ ze zwiêkszeniem nadziei, i wszystkie – co prawda w ró¿nym stopniu – prowadz¹ do rozczarowania. Ale – jak s³usznie dowodzi – te reakcje prowadz¹ w ró¿nych warunkach do ró¿nych, czêsto bardzo sprzecznych ze sob¹ nastêpstw. W pañstwach o silnej tradycji demokratycznej do-chodzi do odseparowania od w³adzy (metodami konstytucyjnymi – poprzez wy-bory) radykalnych jednostek, jakie sta³y na czele rewolucji i do przejêcia w³adzy przez umiarkowanych przedstawicieli zmieniaj¹cych siê (dos³ownie: „ïåðåñòðî-èâøåéñÿ”) starej nomenklatury, tak jak to by³o na Litwie, gdy Algirdas Braza-uskas wygra³ z Vytautasem Landsbergisem, czy w Polsce – gdy Aleksander Kwaœniewski zwyciê¿y³ z Lechem Wa³ês¹. W³aœnie te rotacje prowadzi³y do umocnienia siê regu³ demokratycznych, zamieni³y zwyciêstwa demokratów w zwyciêstwo demokracji. Tymczasem w pañstwach takich jak Rosja, Kazach-stan, Uzbekistan analogiczne reakcje doprowadzi³y do zupe³nie innych rezul-tatów – umocnienia siê pozycji prezydentów. Reakcje w pierwszych przypadkach obracaj¹ siê przeciwko osobom bêd¹cym ucieleœnieniem w³adzy, wzmacniaj¹c instytucje demokratyczne, w drugich – s¹ przeciwko s³abym instytucjom demo-kratycznym, umacniaj¹c przy tym w³adzê jednostek (patrz str. 56).
Du¿ym plusem publikacji jest podnoszenie problemów kontrowersyjnych i, rzec by mo¿na – wci¹¿ „niewygodnych” dla wspó³czesnej polityki rosyjskiej. Tak¹ kwesti¹ s¹ chocia¿by ruchy separatystyczne i niepodleg³oœciowe. Autor przywo³uje s³ynne zdanie Borysa Jelcyna „Bierzcie tyle suwerennoœci, ile tylko dacie radê prze³kn¹æ” z roku 1990 i pokazuje zmianê pogl¹dów, bo ju¿ w 1993 roku Prezydent FR twierdzi³: „Po pierwsze, absolutna suwerennoœæ nie istnieje. Prawo ka¿dej republiki ograniczone jest prawami innych podmiotów federacji. Po
dru-1
Szerzej na temat tzw. Pomarañczowej Rewolucji, jej przebiegu, konsekwencji zob. m.in.: „Pomarañczowa rewolucja” – szansa dla ukraiñskiej transformacji
poli-tycznej, red. A. Furier, Szczecin 2006; £. Donaj, Pomarañczowa Rewolucja na Ukra-inie z trockizmem w tle, „Œrodkowoeuropejskie Studia Polityczne” 2005, nr 2; Wspó³czesna Ukraina, red. £. Donaj, A. Romaniuk, £ódŸ 2007.
gie, suwerennoœæ republik wchodz¹cych w sk³ad Federacji Rosyjskiej jest ograni-czona w ramach zachowania Rosji jako integralnego i niepodzielnego pañstwa” (patrz str. 66–67). Inn¹, równie¿ „k³opotliw¹” kwesti¹ mo¿e byæ tzw. druga wojna czeczeñska, a zw³aszcza jej przyczyny. D. J. Furman w sposób wywa¿ony, ale nie boj¹c siê swej opinii podkreœla, i¿ tak „jak w 1996 roku, rz¹d jest nerwowy i stara siê «ubezpieczyæ» od wszelkich nieprzewidzianych zdarzeñ. Jednym z takich «re-asekuracyjnych» aktów by³a najwidoczniej druga wojna czeczeñska (zbli¿aj¹ce siê pierwsze wybory prezydenckie doprowadzi³y do pierwszej wojny czeczeñ-skiej, drugie wybory doprowadzi³y do drugiej), której pocz¹tkowi towarzyszy³y mroczne i tajemnicze wydarzenia – zamachy bombowe w Moskwie, udaremniony zamach w Riazaniu – okreœlony jako æwiczenia FSB, oraz wkroczenie Czeczenów do Dagestanu, które poprzedzone by³o jakimiœ rozmowami Bieriezowskiego i czeczeñskich dowódców. Czy te wydarzenia by³y wynikiem «operacji specjal-nych», jak w tym czasie s¹dzi³o wielu, zarówno przeciwników, jak i zwolenników Putina (dziennikarz V. Tretjakow napisa³ o «genialnej operacji naszych s³u¿b spe-cjalnych, która zwabi³a Basajewa i Chattaba do Dagestanu»), czy te¿ nie – w¹tpli-we czy siê kiedykolwiek dowiemy, ale bezdyskusyjne jest to, ¿e wojna i terroryzm przyczyni³y siê do skupienia spo³eczeñstwa wokó³ w³adzy, a przede wszystkim – wokó³ premiera, który og³osi³ walkê z terrorem. Putin umiejêtnie wykorzysta³ sytuacjê, tworz¹c wizerunek osoby twardej i zdecydowanej – w³aœnie takiego, o jakim marzy³ têskni¹cy za «siln¹ rêk¹» naród” (patrz str. 94–95)2.
Trzeba równie¿ przyznaæ, ¿e rosyjski uczony doœæ precyzyjnie pos³uguje siê terminologi¹ politologiczn¹. Dla przyk³adu, pisz¹c o „Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republice Radzieckiej”, podkreœla, ¿e nie mo¿na jej traktowaæ jako prawdziwej federacji, poniewa¿ nie mo¿na mówiæ o ZSRR jako o pañstwie federacyjnym, Zwi¹zku Republik („totalitarne pañstwa nie mog¹ byæ w federa-cyjne, a federalizm mo¿e byæ w nich tylko formalnoœci¹” – patrz str. 66). Takiej uwagi nie poœwiêcono jednak¿e innemu terminowi, jaki czêsto, i przy okreœlaniu tak¿e zmian maj¹cych charakter ewolucyjny, pojawia siê w pracy – a mianowicie rewolucji3. Ma³o miejsca poœwiêcono tak¿e terminom, jakie swego czasu cieszy³y
2
Szerzej zob.: £. Donaj, Status i rola wspó³czesnej Rosji – 3 x Putin, w: Rosja,
Unia Europejska, Stany Zjednoczone – wspó³praca czy konfrontacja?, „Materia³y Konferencyjne” nr 3 – materia³y konferencji zorganizowanej w Wy¿szej Szkole Han-dlowej im. Króla Stefana Batorego w Piotrkowie Trybunalskim 17 marca 2009 roku,
red. M. Pietrasiak, M. R¹czkiewicz, Piotrków Trybunalski 2009. 3
Termin ten w politologii oznacza nag³¹ i rozleg³¹ zmianê polityczn¹, obej-muj¹c¹ sferê personalno-polityczn¹ (zmiana elity w³adzy), systemowo-polityczn¹ (zmiana systemu instytucji pañstwowych), spo³eczn¹ (zmiana podstaw ekonomicz-nych funkcjonowania spo³eczeñstwa, a co za tym idzie zmiana stratyfikacji spo³ecz-nej), kulturow¹ i œwiadomoœciow¹ (zmiana systemu wartoœci). Encyklopedia wiedzy
politycznej, red. M. Chmaj, J. Marsza³ek-Kawa, W. Sokó³, has³o: rewolucja (autor:
siê du¿ym uznaniem rosyjskich spin doktorów, takim jak chocia¿by „demokracja suwerenna”4. Wspomina siê o niej m.in. przy okazji zakoñczenia drugiej kadencji W. W. Putina – „zmiana Konstytucji i przekszta³cenie w³adzy putinowskiej w bez-granicznie trwaj¹c¹, ostatecznie i jasno zademonstrowa³oby identycznoœæ nasze-go systemu z ró¿nymi autorytarnymi systemami «trzecienasze-go œwiata» i po³o¿y³oby koniec wszystkim pretensjom o to, ¿e jest on, chocia¿ oryginalny, narodowy i «su-werenny», wariantem «demokracji europejskiej»” (patrz str. 139).
Pokazuj¹c logikê rozwoju i funkcjonowania rosyjskiego, postsowieckiego systemu, Autor s¹dzi, ¿e prze¿y³ on ju¿ swój „z³oty wiek” i jest na drodze pro-wadz¹cej do upadku: „Myœlê, […] ¿e weszliœmy w nowy etap rozwoju post-so-wieckiego systemu. Jeœli porównamy nasz system polityczny z ¿ywym organizmem […] to mo¿emy powiedzieæ, ¿e ten organizm znajduje siê w stadium maksymal-nego kwitnienia i dojrza³oœci, która jest jednoczeœnie zakoñczeniem fazy wzrostu. Postêpuj¹cy ruch w kierunku wiêkszej kontroli nad spo³eczeñstwem, wyhamowuje – nie ma dok¹d ju¿ iœæ. W doros³ym organizmie zaczynaj¹ dzia³aæ si³y autode-strukcyjne. W poprzednich cyklach sowieckiego systemu, podobny etap «drepta-nia w miejscu» i odst¹pie«drepta-nia po osi¹gniêciu i przekroczeniu maksymalnego, dopuszczalnego poziomu kontroli (który zast¹pi³ etap jednokierunkowego rozwo-ju), zaj¹³ d³ugi okres czasu – od œmierci Stalina i chruszczowskiej «odwil¿y» do rozpoczêcia reform Gorbaczowa. Ile czasu zajmie analogiczny etap cyklu postso-wieckiego – trudno powiedzieæ, ale – najprawdopodobniej – znacznie mniej” (patrz str. 141)5.
D. J. Furman uwa¿a, ¿e obecny kryzys, tak jak to by³o przy koñcu systemu so-wieckiego i jeszcze wczeœniej – przy upadku systemu carskiego, i tak jak ma to miejsce przy upadkach wszystkich podobnych systemów, znów bêdzie skutkowa³ odwo³ywaniem siê do regu³ demokratycznych i bêdzie now¹ prób¹ ustanowienia realnej demokracji. Tyle, ¿e samo „odwo³ywanie siê do demokracji” to za ma³o do jej zwyciêstwa. St¹d logicznie mo¿na wyprowadziæ dwa warianty rozwoju sytu-acji: przejœcie do demokracji lub nowy cykl „izomorficzny” wzglêdem systemu poprzedniego (powrót do bezalternatywnoœci w³adzy). To w³aœnie rozdzia³ ostat-ni, podsumowuj¹cy rozwa¿ania jest chyba najciekawszy, acz… pozostawiaj¹cy niedosyt z racji objêtoœci – ³¹cznie „tylko” siedem stron. Niedosyt bierze siê
4 Zob.: V. Dunaeva, Demokracja suwerenna – nowa ideologia Kremla, „Nowe Pañstwo” 2007, nr 1.
5
Takie postrzeganie zmian systemu politycznego przywodzi na myœl teoriê „d³ugich cykli” G. Modelskiego, czy bardziej – z racji „nowej”, „wy¿szej” jakoœci cyklu – teoriê „cykli gospodarczych i politycznych” M. D. Kondratiewa. Zob.:
Ency-klopedia politologii, red. M. ¯migrodzki, t. 5: Stosunki miêdzynarodowe, red.
T. £oœ-Nowak, Kraków 2002, has³o: Cykle rozwojowe (autor: T. £oœ-Nowak), s. 66–67; M. Rothbard, Cykl Kondratiewa – Fakt czy Oszustwo?, t³um.: J. Jab³ecki, za: http://mises.pl (data wejœcia na strony: 29 stycznia 2010 r.).
z tego, ¿e scenariusze te – choæ wyraŸnie wskazane – s¹ tylko zarysowane6. Kolej-nym mankamentem pracy jest to, i¿ jest ona pozbawiona bibliografii, choæ co prawda jej brak mog¹ rekompensowaæ liczne przypisy, nie tylko o charakterze bi-bliograficznym, ale i uwiarygodniaj¹cym, polemicznym i dygresyjnym (patrz np. str. 87, 138, 139 i inne).
Recenzowana ksi¹¿ka z pewnoœci¹ zas³uguje na pozytywn¹ ocenê i powinna byæ rozpropagowana wœród badaczy zajmuj¹cych siê ewolucj¹ systemów poli-tycznych, prognozologi¹ czy po prostu zainteresowanych zmianami w FR. Pozy-cja ta jest tym cenniejsza, gdy¿ ujmuje interesuj¹ce nas problemy w sposób czêsto odmienny – nie jako obserwatora „z zewn¹trz”, ale w³aœnie z punktu widzenia ro-syjskiego naukowca. By³oby zatem dobrze, gdyby polskie wydawnictwa lub przynajmniej biblioteki zainteresowa³y siê sprowadzaniem takiego typu publikacji.
£ukasz D
ONAJPoznañ