A C T A ( U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S FOLIA PHILOüOPHICA 3 , 1995
Ryszard K leszcz
* * I
TEORIA ARGUMENTACJI W UjęciU CHAIMA PERELMANA
I . Krytyka doąmatyzmu, koncep c ja f i l o z o f i i o tw a rte j i ii Th i *1»• " ," 1 i! « . ,m !« Л*.. !»w«"*' I И'^й1^ЫЯИВГДДеД
Chaim Perelman j e s t jednym z n a jw y b itn ie jsz y c h w spółczesnych filo zo fó w b e l g ijs k ic h , tw órcą szeroko znanej k o n cep c ji t e o r i i a r -gum entacji . Przedmiotem je g o naukowych zain tereso w ań są głów nie zag ad n ien ia lo g ik i i e ty k i. C zęsto podejmuje ta k ż e problem atykę rozumowań praw niczych2 . W p rasy t e j chciałbym z a ją ć s i ę c h a ra k te -ry sty k ą t e o r i i a rg u m e n ta c ji, co jedrm k, Jak a ię w ydaje, powinno być poprzedzone choćby ogólnym omówieniem poglądów f ilo z o f ic z n y c h J e j a u to ra .
Chcąc odtworzyć z a ło ż e n ia t e j m yśli w arto sięg n ąć do te g o , co sem a u to r mówi na tem at zadań f i l o z o f i i : “Celem f i l o z o f i i j e s t wy-pracow anie zasad b y tu , m yśli i d z i a ła n i a , k tó re ‘ by były rozumne na sposób lu d z k i, a n ie o d kry cie wiecznych i niezm iennych z a sa d , poszukiwanych p rzez tr a d y c ję m e ta fiz y c z n ą * 5. J e s t to więo stan o -wisko p rz e c iw sta w ia ją c e s i ę wszelkiemu absolutyzmowi i dogmatyzmo- w i, ta k c z ę sto obecnym w m yśli f i l o z o f i c z n e j . F ilo z o f ie p o siad a-ją c e t e dwie powyższe cechy C tj. absolutyzm i dogmatyzm) nazywa on f ilo z o f ia m i pierw szym i^, C h arak re ty sty czn e u la ty c h k o n cep c ji
1
P o r, L, A p o s t e 1 , Współczesna f i l o z o f i a b e l g ijs k a , -Ruch F ilo z o fic z n y * 1964, n r 2 - ą , s . 142 i n.
2 4
P o r, A, K a w с z a k , D z ia ła ln o ść Narodowego Ośrodka iładań Logicznych w B e l g ii, “Ruch F ilo z o fic z n y " 1961, n r 4 , s , 259-261.
3 P o r, Ch. P e r e l m a n , 0 o c z y w isto śc i w m e ta fiz y c e , CwtJ S zkice f il o z o f ic z n e , re d . Z, Ž a r n a c k a , Warszawa 1964, s . 159.
4
P o r. Ch. P 'e r e 1 m a n . P h ilo s o p h ie s prem ieres e t P h ilo -so p h ie r e g r e s s iv e , tw j] R h e to rf.que e t P h ilo s o p h ie , P a r is 1952,
j e o t , żo dtjżą one do wydobycia i ukazania pierw szych zasad bytu, d z ia ła n ia czy te ż m yślen ia. Przy czym zasady t e mają być a b s o lu t-n ie pierw szym i''. Na podstaw ie ty c h zasad można by zbudować ay iitea "■ f i l o z o f i i p ie rw s z e j. S zukając ta k ie g o o p a rc ia f i l o z o f i e pierw sze budują o n to lo g ie , t e o r i e (poznania i a k s jo lo g ie . Chcą one .uchodzić za wiedzę a b s o lu tn ą , wolną od w szelkiego przypadku, subiektywizmu czy te ż uwarunkowali h isto ry c z n y c h ^ .
Często tra d y c y jn e m e ta fiz y k i dążą do nadania swym tw ierdzeniom c h a ra k te ru ab so lu tn eg o , odw ołując s i ę do o c z y w is to ś c i. Perelman p o d k re śla Jednak , że J e s t to metoda zawodna. To co niegdyś uwa-żano za o czy w iste , po pewnym c z a s ie oczywistym być p r z e s ta ło . Fi-lo z o f i e pierw sze lekceważą bowiem to co nazwać то*па społecznym charakterem poznanie. I s t n i e j e w iele f i l o z o f i i pierw szych , opaj>- ty c h na różnych zasadach uznawanych p rzez ic h zwolenników za ko-n ie c z ko-n e . Perelm an p o d k re ś la , że tra d y c y jn e m e ta fiz y k i będące f i -lo z o fia m i pierw szym i u t r a c i ł y z a u fa n ie , Jakim s i ę niegdyś cieczy-* ł y . Przyczyn tego d o p a tru je s i ę w dwu o k o lic z n o śc ia c h ? :
1 , I s t n i e j e niezgoda między samymi m etafizykam i co do te g o , co trz e b a uznać za oczyw iste i konieczn e. Dla lu d z i o m entalności naukowej f i l o z o f i e te Jaw ią a ię więc Jako w ielo ść dogmatyzmów. W ielorakość stanow isk obca J e s t bowiem id e i Jed n o ści poznania.
2 . F ilo zo fo w ie p o d k re ś la ją f a k t , że ad h ere n ci ty c h systemów n ie są zd o ln i do budowy a ta k ie g o , k tó ry byłby zw arty , ta k aby przyjm ując pe»ne zasady^ n ie ignorować zarazem danych
doświadcze-n ia . . .'
Perelm an tym filo z o fio m , uznanym za p ie rw sz e , przeciw staw ia koncepcję tzw . f i l o z o f i i reg resy w n ej, o tw a rte j i ró ż n ią c e j s i ę od w sz y stk ich n ależący ch do powyższej k a te g o rii* Jako podstawę f i l o -z o f i i regresyw nej wymienia on 4 -zabady d ia le k ty k i Gonsetha0 .
1, Zasada in te g r a ln o ś c i nakazuje uw zględniać c a ło ść doświad-cze n ia o raz dążyć do zgody między faktam i a w y ja śn ia ją c y m i.Je za-sadam i. V myśl tego f i l o z o f i a regresywna musi być o tw arta na nowe
dośw iadczenie i gotows do zmiany, k o rek ty swego stan ow iska. . . . t . — --- • n’ . " * > • ’,
-3 Tamże, s . 87*
^ P e r e l m a n , 0 o c z y w i s t o ś c i ..,, a , 159*
7 P e r e 1 ш a n , P n tlo a o p h ie s p re m ié re * ., * f a , 93 1 n.
2 . Zasada dualizm u z a k ła d a , że f i l o z o f i a w każdym momencie ma c h a r a k te r n ie w p e łn i kom pletny. Odrzuca ona możliwość is t n i e n i a
zam kniętego i doskonałego system u. ,
.- 3 . Zasada r e w iz ji p rzy jm u je, t e każde z tw ierdzeń może być zrewidowane, albowiem n ie ma ta k ic h , k tó re byłyby p r z y ję te d e f i-n ity w i-n ie .
4 . Zasada odpo w ied zialn o ści w iąże s i ę z tym, że w myśl t e j k o n cep c ji elementem konstytutywnym w budowle systetau f ilo z o f ic z n e -go J e a t decy zja m y ś lic ie la . A daptacja do nowych doświadczeń za-k ład a zawsze możliwość wyboru. Wybór z a ś , aby mógł być uznany za lu d z k i i moralny n ie może być wyDorem koniecznym, pow inien być po-nadto uzasadniony. Metody temu s łu ż ą c e - to metody a rg u m e n ta c ji. Zasada o dpo w ied zialn ości p o z o s ta je w s p re e c z n o śc i z wszelkim do- gniatyzmem i sceptycyzmem, albowiem obydwa prądy poszukują kry-te rió w koniecznych o raz o d rzu ca ją wolność wyboru d e c y z ji^ .
W stosunku do podanych wyżej cech f i l o z o f i i regresyw nej rodzą s i ę pewne p y ta n ia i w ątpi i'.<ości, I ta k np. p o w staje k w e stia , czy f i l o z o f i a ta k a może uniknąć pewnych z a sa d , k tó re w myśl J e j z a ło -żeń byłyby prawdami pierw szym i. Czy za ta k ie n ie mogą być uznane zasaay l o g i k i , czy te ż wręcz same zasady d ia le k ty k i O onsethg. Pe-relm an uważa je d n a k , że ta k n ie J e s t , Wedle n ie g o , zasady l o g i k i (n p . prawo s p r z e c z n o ś c i) mają c h a r a k te r form alny, a ty lk o ta k i e zasady mogą mieć w artość u n iw e rsa ln ą . Zasadami formalnymi mają te ż być c z te r y zasady p r z y ję te Jako podstaw a f i l o z o f i i regrosyw - n e j. Porównując f i l o z o f i e p ierw sze i f i l o z o f i ę regresywną P e re l-man p o d k re ś la , że n ie można mówić o a b s o lu tn e j w yższości t e j dru-g i e j . Opowiedzenie s i ę za n ią j e s t zawsze re z u lta te m pewnej F ilo z o f ie pierw sze p o s ia d a ją swych zwolenników. P o trzeb ą ła d z i j e s t bowiem p o czu c ie pewności co do zasad m yślenia i d z i a ła n i a , a t e systemy o f e r u ją modele poznania do sko nałego, koniecznego i ab-s o lu tn e g o . Zdaniem Perelm aaa temu ta k ż e zawdzięczamy dążenia n ie k tó ry c h filo z o fó w do p o je d n an ia f i l o z o f i i pierw szych z f i l o z o
-P e re l
n r 3 -4 , s . 195 i n. o p c j i10.
11
f i ą regresywną , Choe a i ę np. d la wybranej c z ę ś c i poznania przy ją ć cechy włośolwe d la f i l o z o f i i pierw szych, Dla filo z o fó w s p ir y -tu a lis tó w c h a ra k te ry sty c z n e J e s t w yróżnianie poznania n a-tu ra ln eg o . i n ad n atu raln eg o . In n i z k o le i chcą u znać, że i s t n i e j ą fa k ty uprzyw ilejow ane mające być ostateczn y m i) w sz y stk ie inn e zaś mia-łyby podlegać r e w iz j i, Tymi o stateczn y m i faktam i mają być np. fa k ty atomowe u W ittg e n s te in a czy wypowiedzi (z d a n ia ) p ro to k o la rn e u neopozytywistów, Oznacza to o g ra n ic z e n ie zasad f i l o z o f i i pierw -s z e j do‘ pewnych ty lk o d z ie d z in . H is to r ia f i l o z o f i i z d a je s i ę jed nak przemawiać przeciw ko temu ro zw iązan iu , Jako niekonsekw ent-nemu i rodzącemu s z e re g tr u d n o ś c i,
I I ; K w estia sądów w a rto śc iu ją c y c h
Ponieważ c e le f i l o z o f i i maJą c h a r a k te r n ie ty lk o te o re ty c z n y , a le i p rak ty c zn y , ważnym d la Perelmana problemem J e s t zag ad n ien ie sądów w a rto śc iu ją c y c h . W t e j d z ie d z in ie myśl Jego p r z e s z ła pewną wyraźną metamorfozę. Początkowo s t a ł on na stan o w isk u , i i sądy w a rto śc iu ją c e ' mają c h a ra k te r a r b i t r a l n y . Stąd n ie można w t e j
ma-1 2
t e r i i posługiw ać s i ę żadnymi racjo nalny m i k ry te ria m i . P ó źn iej p o r z u c ił on to stanow isko uw ażając, że prowadzi ono do re z y g n a c ji z ch ęc i zbudowania racjo n aln eg o systemu f i l o z o f i i p ra k ty c z n e j. Stąd te ż jego k ry ty k a stanow iska pozytyw istycznego w t e j kwe- s t i i 13.
Stanowisko pozytyw istyczne wywodzi s i ę je s z c z e od Humc’a . Hume przyjmował bowiem i s t n i e n i e sądów dotyczących rz e c z y w is to ś c i i sądów w a rto śc iu ją c y c h . Przy czym ty lk o tym pierwszya: mogłoby p rzy sługiw ać k ry teriu m prawdy i f a łs z u . D rugie zaś są ty lk o reak-cjam i o c h a ra k te rz e subiektywnym, uczuciowym. Rozum w t e j d z ie d z i-n ie i-n ie może i-n ic doradzać14. K ontynuatorzy ty c h r o z s tr z y g n ię ć '
11 Tamie, s . 108,
”**' P or. Ch. P e r e l m a n , 0 sp ra w ie d liw o ś c i, Warezowa 1959, s . 105 i n.
*1 * . • . ..• . .
y Por.^ Ch. P e r e l m a n , Logique j u r i d i q u e , N ouyelle rh é -
to r iq u e , D alloz 197Ć, s , 100, 1 1 3, <
"j ü
P or, b . H u m e , T r a k ta t o n a tu rz e l u d z k i e j , t . I I , Kraków *95^, s . 160-195; t e n t e , Badania d oty czące zasad m o raln o ści,
Á'áTi>zawa 1.975, ь. З-Ю , 1<*0-151{ М. О s s о w я к a , Myśl moralna
ośw iecen ia a n g ie ls k ie g o . Warszawa 1966, s . 283-32ą.
wzorem Hume’a odmawiają w a rto ś c i poznawczej wszelkim sądom o cenia-jącym o raz wypowiedziom normatywnym. Twierdzą o n i, że o rz e c z n ik i o c e n ia ją c e n ie odwołują s i ę nigdy do czegoś co byłoby cecłią J a -kościową pewnych zd arzeń danych w dośw iadczeniu, a tyto- semym mają zawsze c h a r a k te r a r b i t r a l n y 1 3.
P o zy tyw iści (z neopozytyw istam i w łą c z n ie ) chcą ogran iczyć r o lę l o g i k i , metod naukowych do problemdw poznania o c h a ra k te rz e te o -retycznym , o d rzu ca ją zaś m ożliw ości p o słu ż e n ia s i ę nim i w s f e r z e p r a k ty k i. Konsekwencją ty c h zało żeń J e s t p rzek o n a n ie, iż w przy-padku sądów w a rto śc iu ją c y c h brak ja k ie jk o lw ie k ra c jo n a ln e j metody p o zw alającej prowadzić d y s k u sję , w r a z ie i s t n i e n i a odmiennych stan o w isk . Brok wobec tego metody ra c jo n a ln e j a rg u m e n ta c ji. Ozna-cza t o , że ro zw iązanie rozm aitych k o n flik tó w p rak ty czn y ch , w k tó -re zaangażowane są zawsze sądy w a rto ś c iu ją c e pozostaw ia s i ę czyn-nikom irra c jo n a ln y m , a w końcu, Jak mówi ťerelm an rachunkowi s i ł y i przemocy . S przeciw ia c ię to zdaniem b e lg ijs k ie g o f il o z o -fa t r a d y c j i e u r o p e js k ie j, wychowaniu, m o ralności czy f i l o z o f i i p ra k ty c z n e jj n ie z a le ż n ie od tego czy są one pochodzenia r e l i g i j -nego, czy św ieck ieg o . T rad ycja t a bowiem odrzuca stosow anie s i ł y Jako metody rozwiązywania podobnych k o n flik tó w . Perelm an podkreś-l a , że upadek f i l o z o f i i p ra k ty c z n e j o zn acza, że w a rto ś c i prak-ty c zn e ta k ie Jak i sp raw ied liw o ść, s łu s z n o ś ć , dobro wspólne s tn ją s i ę pustym i słowami, k tó r e każdy b ęd zie mógł w ypełnić dov/ólną t r e ś c i ą 1^ . Jed n ak że, Jak stw ie rd z a Perelm an, po d r u g ie j w ojnie św iatow ej d a je s i ę zauważyć re a k c ja an ty p o zy ty w isty czn a. Wskazuje s i ę na t o , że n ie ty lk o nauki hum anistyczne, a l e i p rz y ro d n ic z e , n ie mogą być budowane i ro zw ijan e bez pęwnej w iz ji ś w ia ta . Ona zaś zak ład a zarazem pewne sądy w a rto ś c iu ją c e Perelm an odw ołuje s ię do T. Kuhha jak o te g o , k tó ry w ykazał, że badania naukowe łą c z ą s i ę zawsze z pewną w iz ją ś w ia ta . Nie mogą s i ę one obyć bez ocen dotyczących: t e o r i i , k l a s y f i k a c j i , a ta k ż e p r z y ję c ia k ry te rió w ,
15
P o r. R. C a r n a p , F ilo z o f ia Jako a n a liz a ję zy k a n au k i, Warszawa 1969, s . 15-17! L. K o ł a k o w s k i , F ilo z o f ia pozy-ty w is pozy-ty c z n a , Warszawa 1965, 15—16j H. B u c z y ń s k a , Koło Wie-d e ń s k ie , P oczątek neopozytywizmu, Warszawa 1960, s . 85 i n . } Z. N a j d e r , W artości i oceny, Warszawa 1971, a . 117 i n .
^ P e r e l m a n , Logique j u r i d i q u e . . . , s . 10ü i n. Tamże*
k tó re um ożliw iają dokonanie wyboru h ip o te z , t e o r i i , p r e f e r e n c ji pewnego ję z y k a i t p . 1'^ Perelm an J e a t zwolennikiem ro z s z e rz e n ie ro-l i ro-l o g i k i , rozumu poza d z ie d z in y poznania o c h a ra k te rz e te o r e - • tycznym. Umożliwiałoby to zbudowanie ra o jo n a ln e j f i l o z o f i i prak-ty c z n e j. Waga teg o p rz e d s ię w z ię c ia j e s t o czy w ista , um ożliw iałoby bowiem ono ta k ie opracow anie porządku lu d z k ie g o , k tó ry b yłb y rozu-mowo uzasadniony. Ponieważ jedn ak i s t n i e j e w iele w a rto ś c i i różne mogą być ic h h ie r a r c h iz a c je , w przypadku rozm aitych lu d z i, to ro zw iązan ia t e j k w e s tii mogą być odmienne. Perelm an j e s t p lu ra - l i s t ą i z a k ła d a , że racjo naln ym i mogą być ró ż n ią c e s i ę d e c y z je , dotyczące tego samego problemu^0 . Przy czym ró ż n i filo z o fo w ie mo-gą ze sobą prowadzić d ia lo g . J e s t on Jednak możliwy ty lk o wtedy, gdy n ik t n ic j e s t przekonany, że po siad a a b so lu tn ą i o s ta te c z n ą , prawdę, Tylko p lu ra liz m umożliwia d y sk u eję, wymianę m yśli i t y l -ko on ch ro n i przed dogmotyzmem21.
I I I . K rytyka te n d e n c ji l o g i k i w spółczesnej
F ilo z o f b e l g i j s k i zauważa, że wśród logików w spółczesnych powszechne J e a t przekonunie u to ż sam iające lo g ik ę z lo g ik ą form al- од. Przyczyną teg o ma być f a k t , że bujny rozwój lo g i k i d a tu ją c y s i ę od połowy XIX w. odbywał s i ę w dużej m ierze pod wpływem p ra c matemetyKów, ta k ic h jak* Boole, de Morgan, S ch rö d er, F reg e, Pea- no. Stąd t»?i lo g ik ę z a c z ę ło s i ę utożsam iać z u o g ó ln io n y a lg e b rą . Wybitny lo g ik J . B ocheński, w swym d z ie le "Form al». lo g ik " , k r e ś lą c program swych badań, chcę naw iązać do ty c h problęmów, którym i zajmował s i ę A ry s to te le s w »Pierwszych a n a lity k a c h * . To ma byó p ro
-19
P or. T. K u h n , Strv»ktura re w o lu c ji naukowej, Warszawa 1 9 6 8; ta k ż e K. S z a n i a w s k i . Rola w artościow ań w p ro c e s ie poznawczym, "S tu d ia F ilo z o f ic z n e 1* 1969, n r 1 , s . 175-178.
P o r. Ch. P e r e l m a n , 0 d ecy z jach niezgodnych i ra c jo -n al-n y ch , [wrj Fragme-nty f i l o z o f ic z -n e , S e ria I I I , Warszawa 1967, s , 2 6 1j podobne poglądy wypowiada H* D. A i k e n , A rgumentacja e ty c z n a , [w j] йсta e ty k a , re d . I . % a z a r i- P a w ł o w a k a ,
W arstw a 1975, s* p o r. ta k ż e T. K o t a r o i ń s к i , U?a- sa d n ie i.ie czynne, £w:J H asło d o b rej ro b o ty , Warszawa 1960, 5. 357 i n.
ł1 P or, Ch. P e r e 3 m a n , ü ia le k ty k a i d ia lo g , "S tu d ia F i-lo z o fic z n e " 1975» n r 5 , 3, 86; E, F e 1 i k s i a k . P r z e s tr z e ń otw arteg o зрош * "T eksty" 197Ö, n r J5, s . 78 i n.
______ ________ У »or la ьг guaontacj i w v e l u Ch. Р*г« lwita '< v gram Jego badań, o g ra n ic z a ją c y s i ę do l o g i k i fo rm a ln e j. P rz y
czym, ja k wynika z k o n te k stu , zdaniem Bocheńskiego inne lo g ik u
poza lo g ik ą form alną n ie i s t n i e j e ' 2. Inny wybitny lo g ik współ-czesny A. Church c h a ra k te ry z u je lo g ik ę Jako d y s c y p lin ę , k tó ra z a j-muje s i ę a n a liz ą zdań lu b sądów i dowodów, in t e r e s u ją c s i ę przy tym w yłącznie Ic h form ą, a a b s tra h u ją c od t r e ś c i . S tw ierdza on ponadto z dezap ro b atą f a k t , że nazwa lo g ik a bywa odnoszona do czegoś innego n iż lo g ik a form alna2 -5.
Jak p o d k reśla Perelman ta k ż e in n i lo g ic y , np. G. K alinow ski, g ło s z ą p o g lą d , lż lo g ik a j e s t d y scy p lin ą form alny24. W myśl po-wyższych programów (p y ta n ie na Ц е za sa d n ie ro z c ią g a j e Perelman na c a łą lo g ik ę w sp ó łczesn ą?) n a s tę p u je o g ra n ic z e n ie l o g i k i do problemów in te r e s u ją c y c h matematyków, do a n a liz y rozumowań, k tó
-rych poprawność form alna b ęd zie mogła być do końca kontrolow ana. Logika ta k rozumiana p r z e s ta je j u i być d y scy p lin ą f ilo z o f ic z n ą I wchodzi w ś c i s i y związek z matematyką. Następstwem byłaby więc konieczność re z y g n a c ji z te g o , by lo g ik a b ad ała ta k ie formy rozu-mowań, k tó r e p e łn ią ważną r o lę w p raw ie, w naukach hum anistycz-nych, lu b w f i l o z o f i i . S tąd te ż o g ra n ic z e n ie r o l i lo g i k i do lo g i k i fo rm a ln e j, prow adziłoby do u su n ię c ia z p o la w idzenia t e j n auki ty c h sposobów i metod, przy pomocy k tó ry ch lu d z ie rozum ują, s t a -r a ją c s i ę wyp-racować d ecy z je ozy to indyw idualne, czy to zbio-row e. W toczonych d ysk usjach f ilo z o f ic z n y c h , p arlam en tarn y ch , p o lity c z -nych, Jak i r e li g ij n y c h w ykorzystuje s i ę te ż metody arg u m e n ta c ji, k tó re n ie mogą być o p a r te na dośw iadczeniu. A zdaniem Perelmana n ie można zrezygnować z racjo n aln eg o ro z p a tr z e n ia ty ch spraw i zdać j e na łup em ocji i s u g e s t i i , rezygtm jąc zarazem z J a k ie jk o l-wiek f i l o z o f i i p r a k t y c z n e j * P e r e l m a n j e s t zw olennikiem ro zsze-rz a n ia r o l i l o g i k i , ta k aby zastopować j ą do rozumowali, ktćirymi
22
P o r, P. P e r e l m a n , Logique fo rm e lle , lo g iq u e J u r i d i -qu e, 2 “Logi-que e t A nalyse" 1960, n r 1 1 -12 , a . 227.
- Р ог. A. C h u r с h , In tr o d u c tio n to m athem atical l o g i c , v o l. I , P rin c e to n 1956, c y t . za wydaniem ro s y js k im . Moskwa 1960, s . 15.
24
P e r e l m a n , Logique f o r m e l l e . . , , s . 22?j G. K a 1 i - n o w s k i , I n t e r p r e t a t i o n ju r id iq u e e t lo g iq u e des p r o p o s itio n s n o rm ativ es, "Logique e t A nalyse" 1959, n r 6 - 7 , s . 131,
Рог, Ch, P e r e l m a n , Logique e t R h éto riq u e, [wj] T<né- to r iq u e e t P h ilo s o p h ie , s . 7 .
posługujemy s i ę podejm ując d ecy z je i,u z a s a d n ia ją c J e . W związku z tym p o sta w ił on p y ta n ie , czy n ie wymagałoby to opracow ania lo g i k i aądów w a rto śc iu ją c y c h . Perelm an ro zp o czął t e badania w roku 1947 wespół z p , O lb re c h ts-T y te c a . Początkiem b y ła a n a liz a tekstów f i -lo z o fic z n y c h , p o lity c z n y c h , czy te ż pisan y ch p rzez m oralistów . R ezultatem ty c h badań był w nioaek, Ze n ie i s t n i e j e żadna 's p e -c ja ln a lo g ik a sądów w a rto ś-c iu ją -c y -c h . N atom iast zawsze tam, g d zie mamy do c z y n ie n ia z is tn ie n ie m sprzecznych o p i n i i , w c z a s ie dysku* s j i u ciek a s i ę do rozm aitych te c h n ik arg u m e n ta c ji. Takie te c h n ik i analizow ano Już w o k r a s ie an ty k u , w różnych d z ie ła c h noszących t y t u ły : D ia le k ty k a , R etoryka, T opiki2^ , Warto wobec teg o byłoby p r z e ś le d z ić dorobek m yśli an ty czn ej w t e j d z ie d z in ie ; p rz y n a j-mniej z imí to co w niosła do t e j p roblem atyki myál A r y s to te le s a .
IV» Perelm an a tr a d y c ja ary sto celeso w sk a
1 • • i ■
Odwołanie s i ę do m yśli 3 ta g ir y ty n ie J e s t przypadkowe. A rysto-t e l e s bowiem, k rysto-tó ry może być uważany za o jc a lp g i k i fo rm a ln e j, w awym "Organonie* n ie o g ran ic za s i ę ty lk o do a n a liz y tzw. dowodów g n a lity c z n y c h . Oprócz n ic h , omawianych p rzez eń w A nalityk ach ; zajm uje s i ę on ta k ż e tzw. dowodami dialek ty czn y m i p ośw ięcając io> T o p ik i, G en eraln ie w Jego k o n c e p c ji w yróżnić można tr z y ro d z a je
27 ' . > • »
wnioskowań :
1) apodyktyczne, k tó r e można nazwać ś o i ś l e naukowymi; 2 ) d ia le k ty c z n e ;
3 ) e ry s ty c z n e ,
J e ś l i chodzi o wnioskowanie ś c i ś l e n&ukowe ( a n a lity c z n e ) , to b ęd zie to oznaczało według A ry s to te le s a sylogizm , k tó ry wychodzi z p rz e s ła n e k prawdziwych i pierw szych lu b z p rz e s ła n e k ta k ic h , k tó re wywodzą s i ę z p rz e sła n e k prawdziwych i pierw szych20.
W o d ró ż n ie n iu od powyższego, wnioskowanie d ia le k ty c z n e o p ie ra • " i i , . . , , . , — --- --- -- . . ;• • • . . • '*'.•* * .'•*
* *
P e r e l m a n , Logique J u r i d i q u e . . . , s . 101.
27 P o r. A. A c h m e n o w , Logika A r y s to te le s a , Warszawa 1965, s , 106; T. X w i a t k o w s к i , P oznanie naukowe u Ary-s t o t e l e Ary-s a , WarAry-szawa 1969, Ary-s . 14 i n.
20 P o r. A r y a t o t e l e s , T o p ik i. 0 dowodach a o f ie ty c z - nych, Warszawa 197S a . 3»
29
s i ę na p rzesła n k ach prawdopodobnych . P rzesłankam i prawdopodobny-mi są zaé. d la A ry s to te le s a t a k i e , k tó re są uznawane p rzez wszy-s tk ic h lu d z i lu b p rzez ic h w iękwszy-szość30. Rozumowanie d ia le k ty c z n e może wykorzystywać sylogizm y, przy czym wtedy w c h a ra k te rz e p rze-słan ek występować będą zd an ia prawdopodobne.
D ialek ty k a u A ry s to te le s a byłaby pewny netodą, d y scy p lin ą po-znawczą. Początków d ia le k ty k i możny dopatrywać s ię u H e r o k llta , Zenona z K le i, a także u so fistó w 3 ’ . Sara A r y sto te le s ważną r o lę w rozwoju d ia le k ty k i przyznawał Sokratesowi i Platonow i. Dla So-k r a te s a d ia le So-k ty So-k a była sztuSo-ką staw iania pytań i odpowiedzi, celem j e j zaś b y ła prawda, n ie zuś Jej pozór jak mniemali s o f i ś c i . Dla P la to n a z k o le i dialektyka była metodą dochodzenia do poznania prawdziwego, c z y li ta k ie g o , które in te r e su je s i ę tym co koniecz-ne i niezmienkoniecz-ne. Celem Jej zaś poznanie św iata i d e i 3\ N atom iast u A ry stotelesa rola d ia le k ty k i tfią ie s i ę z poznaniem prawdopodob-nym (opartym na przesłankach prawdopodobnych). Byłaby więc ona nfeuką o tym Jak kształtow ać badania naukowe w. d z ie d z in ie wiedzy prawdopodobnej i wiarygodne.!33. P rzy jęcie przez niego tak rozu-mianej d ia le k ty k i oznacza możllwość p osłu żen ia s i ę n ią w d z ie d z i-n ie problemów praktyczi-nych. W te n to sposób, można by s ta r a ć s i ę o rozwiązanie pewnych ważnych dla lu d z i k w ts tii n ie u c ie k a ją c s i^ do środków pozaracjonaińych. Jednakże niektórzy h isto ry cy l o g i k i , Jak np. I . Bocheński sk łon ni są lekceważyć "T o p ik i* , u zn ając j * za młodzieńcze d z ie ło A r y sto te le sa , przezwyciężone p ó ź n ie j in te le k -tu a ln ie przez " A n a lity k i" , Perelman podkreśla jednak, że 6am Ary-s t o t e le Ary-s przyznawoł dowodom dialektycznym pewną d la nich ty lk o sp ecyficzn ą r o l ę , k tórej dowody a n a lity c zn e s p e łn ić n ie są w s t a -n ie 3 .
---,--- --- ' ' * *
2y Tamże, A r y s t o t e l e s , A n a lity k i p ierw sze i w tóre, Warszawa 197.3, s , 84-65»
J[) P or, A r y s t o t e l e s , T o p i k i . , . , a . 3-4»
31 P o r. D, D ż o c h a d z e , Geneza i ew olucja a r y s to t e le - śowskiego rozum ienia d i a le k ty k i , "S tu d ia F ilo z o fic z n e " 1974, n r 5 , a . 71 i n . , K w i a t k o w s k i , Poznanie n aukow e... e. 16 i n . 32 P o r. D ż o c h . a d z e , op* c i t . , ď. 72; ta k że P l a -t o n , Państwo, t , 2 , Warszawa 1956, i». 99; P i a t o n , F a jd ro s , Warszawa 1958, s . 105 i n ,
” P o r. D ż o c h a d z e , op. c i t . , s , 74.
^ P o r, P e r e l m a n , Logique f o r m e l l e , , , , s , 229} podobne
stanow isko zajmuje K w i a t k o w s k i , Poznanie n a u k o w e ,..,
T rz e c i w reszcie ro d zaj wnioskowania, tzw. wnioskowanie e ry - sty c z n e , c h a ra k te ry z u ją c e s i ę tym, że po w staje b ąd i to na pod-staw ie p rz e sła n e k p o zo rn ie wiarygodnych, bądź te ż p rzesła n ek wia-rygodnych, le c z wyprowadzony wniosek wcale z n ic h n ie wynika. W e ry s ty c e bowiem, Jak p o d k re iia S ta g i r y ta , chodzi n ie o praw ią
35 le c z o zwycięstwo nad przeciw nikiem ,
T rady cja a ry sto te le so w sk a wydaje s i ę dopuszczać zastosow anie lo g i k i ta k że do e ty k i czy p o l i t y k i , n ie o g ra n ic z a ją c j e j zasię g u ty lk o do'wnioskowań o charakter/.«« formalnym, Sprawia to , że nawią-z a n ie Perelmana do m yśli A r y s to te le s a n ie j e s t prnawią-zypadkowe. Mówiąc o m yśli tegoż o s ta tn ie g o n ie wspominaliśmy dotychczas o jego"R eto- ry ce". Należy ona ja k wiadomo do Jego pism p rak ty czn y ch . J e j zftda- niem ma być zajmowanie s i ę problemami przekonywania kogoś o czymś o raz zag ad n ien iam i. 4rodków, za pomocą k tó ry c h będzie można te n c e l o sią g n ą ć . Ka one być n ie t y l e nauką, i l e sztu k ą odpowiada-ją c ą d ia le k ty c e , a le s ta w ia ją c ą so b ie c e le p ra k ty c z n e , to znaczy- przekonywani'»"''. Funkcją r e to r y k i , Jak mówi A r y s to te le s , ma być
"Kwestia trak to w a n ia tematów, k tó re będziemy m ie li za zad an ie rozważyć i d la k tó ry ch n ie posiadamy odoow iednich te c h n ik , wobec słu ch ac zy k tó rz y n ie mają z d o ln o śc i wnioskowania p rzy pomocy l i c z -nych sto p n i i prow adzenia rozumowania od oddalonego punktu"37 "Reto ry k a " fit więc pozw olić utrzym ać nasze o p in ie 1 dopomóc w p rz y ję -c iu i-c h p rzez inny-ch. Przedmiotem j e j J e s t n ie t y l e prawdziwość, i l e p rześw iad cz en ia. J e a t ona narzędziem , k tó re może być wyko-rz y s ta n e r ó ż n ie . 2 ależeć to będ zie od e ty k i i p o czu cia obyw
atel-30 s k ie £ ° tego kto s i ę n ią p osługuje~ .
Perelm an u n a lia u ją c różne ro d z a je a rg u m e n ta c ji, stosowane и, i n . w d z ie ła c h f ilo z o f ic z n y c h , zauważył że sposoby tam stosowane c z ę s to przypom inają metody, o k tó ry ch s i ę mówi w "R eto ry ce"3^. Uyło to d la niego n ie sp o d zian k ą. Pamiętajmy bowiem, że re to ry k a znana z d z ie ła A r y s to te le s a , u ta k ż e d z ie ł Cycerona i K w intyliana w
P o r. A r y s t o t e l e s , T o p i k i , . , , s . 265,
P o r, A c h m a г. o w, op, c i t . , s . 158s W. :M a d y d a , Wstęp, i w; ] Trzy s t y l i s t y k i g re c k ie , tfrocląw 1953, S, XXII,
^ A r y s t o t e l e s , R etoryka, Ks. 1 , 1357, aj c y t. г а ; P e r e l m a n , Logique e t r h e to r iq u e , s , 11.
'л ‘ M a d y d a , op, c i t ,
czasach nowożytnych wyrodziła s i ę . W wieku XVI zredukowano Ją da studiów nad figuram i sty listy c z n y m i, a następn ie wyeliminowano w o góle z programów nauczania, üara termin za czą ł budzić niechęć i p o d ejrzliw o ść. Utożsamiać Ją bowiem zaczęto z .metodą przepierania swych r a c j i per fa s e t nefaa i z s o fis ty k ą . D zieło p odjęte przez Perelmana J e s t więc próbą odbudowania i odnowienia retoryki"'0.
I V •
V. Nowa retoryka
W ie lo letn ie badania Perelmana zaowocowały w p o s ta c i dwutomowe-go d z ie ła , napisanego wspólnie z L, O lbrechtu-Tyteca, p t. Trak-ta t o argumenTrak-tacji^*1. W d z ie le tym najob szern iej przedstawiona z o s ta ła koncepcja tzw. nowej r eto r y k i. Nowa retoryka ma mieć za przedmiot twych badań studium technik rozumowania zm ierzających do wywoływania lub powiększania zgody, co do tw ierdzeń przedstaw
io-1 5
nych danemu audytorium . Spróbujmy teraz wskazać na
najważniejsze cechy t e o r i i argumentacji zbudowanej przez b e lg ijsk ie g o f i l o -z o fa .
1 . Nowa retoryka dotyczy n ie t y le prawdy i l e zgody. P o jęc ie zgody (d 'a cco rd , adhesion) J e s t kluczowe dla argumentacji*^. Przedmiotem sporu może być bowiem n ie tylk o prawdziwo,ić zd ania, le c z także wartość d e c y z ji, wybór ja k ieg o ś d z ia ła n ia , które z pewnych względów uznaje s i ę za sprawiedliw e, s łu s z n e , rozumne czy też dogodne. Należy pray tym pam iętać, ze zgodo na dane twie:*- ć ze n ie może być wyrażona z różną S iłą . Przy wyborach a k sjo lo g ic z -nych opcja na rzecz ta k ie j czy innej w artości może być wyrażona z różną intensyw nością, Perelman podkreśla wyraźnie, iż w przypadku różnego wyboru ak sjologicznego dwu osób, obydwa wybory mog.*,-być j ednakowc racJonaJ nymi^*.
40
Dowodem na t o , że te rm in re to ry k a wyszedł z u ży tk u , przy-n ajm przy-n iej w języ k u filo z o fic z przy-n y m , J e a t f a k t , iż w słow niku f i l o -zoficznym л . L a la n d e 'a n ie ma w o góle h a s ło " r e to ry k a " , W d z ie le tym po h a ś le re v iv is c e n c e n a s tę p u je h a sło il c h e s s e .
P o r. Ch. P e r e l m a n , L. O l b r e c h t з-T y t e- c ^ a , La n o u v e lle r h é to riq u e , T r a i tá de 1 'a rg u m e n ta tio n , P a r is
42
' P o r, tam że, S, 5 ,
L'A
-P o r, -P e r e l m a n , Logique J u r i d i q u e . . . , s , 102 i n,
Albowiem ?a słu szn y można uznać każdy wybór, mający za sobą pewne r a c j e . P rzy czym r a c ja t e n ie mają nigdy c h a ra k te ru po-w szechnie obopo-w iązującego. Wiążą s i ę one zawsze z f i l o z o f i ą i sy-tu a c ją danej osoby . W d z ie d z in ie zaś przekonań Perelm an, ja k to j u i mówiliśoiy, j e s t zw olen n ik iem ^filo zo flczn eg o o raz a k c jo lo g ic z - nego p lu ra liz m u . Badaniem metod uzyskiw ania zgody na wysuwana tw ie rd z e n ia , czy to dotyczące faktów czy to w a rto á c i, zajm uje s ię nowa re to ry k a 7*^.
2 . J e ś l i ch od zi o metody stosowane w t e o r i i arg u m en tacji Pe-r e ł Pe-raana t o , n a jo g ó ln ie j mówiąc, n ie dadzą s i ę one sprowadzić dó sposobów stosowanych w d y scy p lin ach form alnych. P o d k reśla on, że tr a d y c y jn ie zwykło s i ę mówić bądź to o rozumowaniu, bądź to o su- g e s t i i 4^. Wszelka argum entacja w związku z tym m usiałaby n ależeć do je d n e j z ty c h dwu g ru p . S to ją c na tym stanow leku trz e b a uznać, że s u g e s tia J e s t zawsze obecna w dyskuąjach f ilo z o f ic z n y c h , m oralnych, p o lity c z n y c h . Każde bowiem w y jście poza dośw iadczenie,, czy rozumownnie form aln e, w iązałoby s i ę z s u g e s tią . Ale t e n dualis ty c z n y p o d z ia ł J e s t wedle Perelmana re lik te m f i l o z o f i i ra c jo n a -l i s t y c z n e j 4 . Przykładem może tu być P a s c a l, będący w t e j kwe-s t i i rep rezen tan tem racjo n alizm u . P a sc a l uważa, że i s t n i e j ą dwie d ro g i d la a k c e p ta c ji tw ierdzeń} rozum 1 w ola. D rogi t e w y k lu c z a j s i ę , p rzy czym P a sc a l zdecydowanie p rzed k ład a pierw szą z n ic h . Perelm an s ą d z i, że w y jście poza c ia sn y racjo n alizm n ie może za-dowolić s i ę tym podziałem . Procedury prowadzące do zgody (do a s t- r c ji tw ie rd z e ń ) n ie "dadzą s i ę zredukować do ty c h dwu, wyżej wy-m ienionych. Pam iętać p rzy tym tr z e b a , że w d y scy p lin ach ak sjo -lo g iczn y ch u z a s a d n ia ją c posługujem y s i ę słowem "dowód" w
znaczę-Í .C .
Tamże; p o r. ta k ż e . F, I n d a n . Dorobek f ilo z o f ic z n y p r o f . Perelm ana, “Ruch F ilo z o fic z n y " 1967, n r 1 , s , 3 i n * ,
^
Perelman w swych d z ie ła c h . d a je obszerne omówienie rozm ai-tych rodzajów argumentów 1 te c h n ik argum entacyjnych. N ajobszer-n ie js z y г ty c h wykładów: P e r e l m a ajobszer-n , O l b r e c h t a-T y- e с a , op. c i t » , s . 251-674. K ró tk ie s y n te ty c z n e omówienie 4-ty ch techriik p o r. P e r e l m a n , Logique j u r i d i q u e . , . , s . 125-- 1 Гi 3 1 . UчБ P o r. P e r e l m a n , Logique e t rh e 'to riq u e , s , 7 ,Toeže, s . 4,
J P o r. B. P a s c a 1 , Rozprawy i l i s t y , Warazawa 1962, s .
140, P atilętać tr z e b a Jedn ak, że t e uwagi P a s c a la n ie d otyczą ..edle niego p o zn an ia n ad n atu raln eg o ( r e l i g i j n e g o ) .
n iu szerszym n iż to ma m iejsce w naukach dedukcyjnyc h 0 . T echn iki wykorzystywane p rzez Perelm ana w o b rę b ie je g o t e o r i i arg u m en tacji mają sz e ro k i z a s ię g , obejm ując z Jed n ej s tro n y metody z b liż o n a do ty c h znanych z l o g i k i i m eto d o lo g ii nauk, z d ru g ie j ta k ie k tó re tr a d y c y jn ie z a lic z a n o do f i g u r s ty lis ty c z n y c h . Między tym i dwiema sk ra jn o śc ia m i z n a jd u je s i ę w ielka rozm aitość analizow anych p rzez tw órcę nowej r e to r y k i te c h n ik a rg u m e n ta c ji. N ajo g ó ln iej mówiąc można wyróżnić wśród nichs metody związku i metody ro zkład u
po-Te pierw sze to wzory (sch em aty ), k tó ro z b l i ż a j ą ( łą c z ą ) e le -menty różne i pozw alają ustanow ić między nim i łą c z n o ś ć , zm ierzając ju ż to do budowania, ju ż to do o c e n ia n ia jedn ych p rzez d ru g ie . Wyodrębnić wśród n ic h można: a ) argumenty q u a s i- lo g ic z n e , b) argumenty o p a r te na s tr u k tu r a c h rzec zy w isty ch , c) argum enty, k tó -re u z a s a d n ia ją s tr u k tu r y rz e c z y w iste .
A r g u m e n t y q u a s 1- 1 o g i c z n e to t a k i e , któ-re mogą być zestaw ian e 1 porównywane z rozumowaniami formalnymi: logicznym i lu b matematycznymi. A zarazem a n a liz a ic h pozwala do-s tr z e c ró ż n ic e między n im i, albowiem w przypadku argumentów q u a s i-lo g ic z n y c h ty lk o u p ro sz c z e n ie pozwala przyznawać im ch ara k
-C O
t e r (rzekom o) przekonywających^ . W a rg u m e n tacji teg o ty p u w pierwszym rz ę d z ie uw idacznia fiię schemat form alny , według k tó rego dany argum ent będzie budowany. Potem zaś mają m ie jsc e o p e ra c je u p ro szczen ia pozw alające u m ieścić odpowiednie dane w tym schema-c i e , k tó re w staw ia s i ę dążąc do oddania ic h jak o porównywalnych czy podobnych. Te u p ro s z c z e n ia , o k tó ry c h mowa, dotyczyć mogą terminów dyskursu albo te ż s t r u k t u r , k tó r e upodabnia ę ię do r e la -c j i lo g i-czn y -ch lu b matematy-czny-ch. Wśród argumentów q u a s i- lo g lc z - nych wyróżnić można m, in .
- ta k ie argum enty, k tó r e odwołują s i ę do d e f i n i c j i lu b a n a liz y i przyw ołują zasad ę tożsam o ścij
50
P o r, M. O s s o w s k a , Podstawy n auk i o m o raln o ści, Warszawa 1947, s . 126-134} N a j d e r , op, c i t . , s . 156-165} H. F e l g i , U zasadnianie i u sp ra w ie d liw ia n ie pragm atyczne, [w:] M etaetyka, s . 124-144.
Tamże, s . 259 i n .
- t a k l e , k tó re powodują pow stanie sta n u niezgodnońci i odwołu»- j ą s i ę do prawa sprzeczn ości}
- argumenty przypom inające zasady p rz e c h o d n io śc i fo rm aln ej .. С" p r z y ja c ie le moich p r z y ja c ió ł aą moimi p r z y ja c ió łm i" ) .
Argumenty q u a s i- lo g ic z n e mogą być zawsze zakw estionowane, po-nieważ uw y datniają w so b ie t o , co od ró żn ia J e od dowodów form al-nych sensu s t r i c t o .
A r g u m e n t y o p a r t e n a s t r u k t u r a c h r z e c z y w i s t y c h (s ta n a c h rz e c z y ) w y korzystują zw iązki n a stę p stw a lu b w s p ó łis tn ie n ia . Przy czym t e pierw sze dotyczą p rzy-padków n astęp u jący ch po s o b ie w c z a s i e , Jako przyczyna i sk u te k . Pozwala to badać przyczyny wychodząc od n a stę p stw , wnioskować o ic h i s t n i e n i u z n astęp stw lu b oceniać j e p rzez ic h n a stę p stw a . Aj> . gumentem o powyższym c h a r a k te r z e , k tó ry można za Perelmanem naz-wać pragmatycznym, odwołującym s i ę do konsekw encji, p o słu g iw ała ’ s i ę c z ę sto myśl u t y l i t a r y s t y c z n a ^ . Argument pragmatyczny n ie sie - ze sobą w iele tr u d n o ś c i, zw iązanych z tym, że niezw ykle tru dn o u s t a l i ć z b ió r w szystk ich konsekw encji właściw ych ty lk o d la danej przyczyny. Ponadto po w staje problem ro z m a ite j oceny ty c h konsek-w e n c ji. Argumenty o p a rte o zw iązek w s p ó łis tn ie n ia , to ta k i e w k tó ry c h chodzi o związek między dwiema rzec zy w isto ściam i o różnym c h a ra k te rz e . P rzy czym Jedna z ty c h rz e c z y w is to ś c i uważana J e s t za p rzejaw (m a n if e s ta c ję d ru g ie j# będąoej b a r d z ie j trw a łą i mają-c e j w artość w y jaśn iająmają-cą)» Związek t a k i zacho dzi np, między osobą a j e j czynem. Bywä on w f i l o z o f i i ró ż n ie ujmowany, w k a te g o ria c h determ inizm u lu b indeterm inizm u. S k r a jn ie odmiennie tr z e b a b ęd zie in te rp re to w a ć te n związek na g ru n c ie f i l o z o f i i L e ib n iz a ( p r e d e t e r - m in a c ja ) i w e s z y s te n c ja liz m ie '* '’.
A r g u m e n t y u z a s a d n i a j ą c e s t r u k t u -r y r z e c z y w i s t e to t a k i e r*p. Ja k : rozumowanie p rzez p rz y k ła d i a n a lo g ię , .Ne ic h podstaw ie p ow stają praw idłow ości i prawa lu b s tr u k tu r y s łu ż ą c e za punkt w y jścia d la argumentów opar-ty c h na s tr u k tu r a c h rzeczyw isopar-ty ch-. A rgumentacja p rzez p rzy k ła d to rozumowanie, d z ię k i którepiu p rzec h o d zi s i ę 0 4 jednego przypadku poszczególnego do drugiego lu b od przypadku poszczególnego do ro
-P o r, J , B e n t h a m, Wprowadzenie do zasad m o raln o ści i prawodawstwa, Warszawa 1950, s . Iß i n .
g u ły . Z tym, że te n d ru g i przypadek musi być d o s ta te c z n ie podobny do p ierw szego. Dodajmy t u , że ta k ie w łaśn ie problemy ro d z i odwo-ła n ie s i ę do precedensu w p r a w ie ^ . Rozumowanie p rzez a n alo g ię byviá o g ran iczan e w swej r o l i we w spółczesnej m eto d o lo g ii. Ma ono p e łp ić pewną fu n k c ję h e u ry sty c z n ą , być instrum entem pomocnym w wyszukiwaniu h ip o te z . Odmawia mu s i ę c h a ra k te ru dowodu przekonu-ją c e g o . A le zdaniem Perelmana w f i l o z o f i i , i n ie k tó ry c h innych d zied zin a ch w iedzy, an a lo g ia p e łn i fu n k cję bardzo ważną 7 . Wskazu-j e on, i ż za pomocą a n a lo g ii k o n s tru u Wskazu-je s i ę pewną p ro p o rc Wskazu-ję , g d zie a p o z o s ta je w stosunku do b , Jak с w stosu nk u do d. Przy czym r e la c ja c do d J e s t znana C le p h o re ) i p rz y j e j pomocy w yjaśnia s i ę r e l a c j ę n ie z n a n ą , czy te ż mniej znaną, a do b będącą tematem dyskursu ( l e them e). Między tymi re la c ja m i zacho dzi stosu nek asy-m etryczny, co o d ró żn ia a n a lo g ię od p r o p o r c ji m atem atycznej. W p r o p o r c ji m atem atycznej ch odzi o u s ta l e n ie stosunków czy sto f o r -malnych, między Jednorodnymi elem entam i. W przypadku a n a lo g ii t e elem enty bywają różnorodne. W h i s t o r i i f i l o z p f i i a n a lo g ią p o słu -giwano s i ę bardzo c z ę s to . Perelm an po daje ciekawy p rzy k ła d t a k i e j a n a lo g ii odw ołując s i ę do średniow iecznego f il o z o f a E riugeny po-słu g u jąceg o s i ę n ią w zam iarze o p is a n ia wpływu, J a k i wywiera 1азка boska na rozum ludzki"*0 .
Rola a n a lo g ii może być ró ż n a , z a le ż n ie od tego czy b ęd zie ona, czy te ż n ie poddana w e ry fik a c ji ekspery m entalnej . Ale w wy-b o rze a n a lo g ii względami wpływającymi na wywy-bór, t e j czy in n e j spośród n ic h , będą ta k ż e je s z c z e inne c z y n n ik i. Z je d n e j a tro n y byłby to więc warunek u ż y te c z n o ś c i a n a lo g ii, m ożliw ości zbudowania p rzy j e j pomocy h ip o te z y ro b o c z e j, mogącej być weryfikowaną, empi- ty c z n ie j z d r u g ie j zaś t o , że prow adzi ona do f i l o z o f ic z n e j kon-c e p kon-c ji rz e kon-c z y w is to ś kon-c i budowanej p rzez daną a n a lo g ię . Zdeniem 'Pe- re ln a n a , każda o ry g in a ln a f i l o z o f i a proponująca pewną w izję św is-t a łą c z y z is-tym wprowadzenie nowej, d la n ie j w łaściw ej a n a lo g ii fu n d am en taln ej. 0 1 b r e c h t f » , T y t e c a , op. Logique j u r i d i q u e . . . , s . 129 i n. ^ Tamże, s . 128. 57 Tamże. Por, P e r e l m a n , c i t . , s . 513. ' P o r. P e r e l m a n ,
Metody ro zk ład u pojęć to te c h n ik i zerw ania (des te c h n iq u e s , de r u p t u r e ), mające jako swój c e l r o z ło ż e n ia , p o d z ie le n ie elementów uważanych za tw orzące c a ło ść lu b co n ajm n iej z e sp ó ł je d n o lit y w ło n ie pewnego z esp o łu m y śli. To ro z ło ż e n ie b ęd zie m iało Jako swój sku tek zmianę system u, poprzez m odyfikację pewnych is to tn y c h d la niego p o jęć^ 0 , I ta k w ramach p o ję ć uznanych ro z ró ż n ia a ię dwa a sp e k ty , z k tó ry ch Jeden z o s ta n ie odrzucony d z ię k i wprowadzeniu nowego k ry te riu m . Na podstaw ie tegoż ro z ró ż n ie n ia nożna b ędzie np. wyodrębnić i przeciw staw ić spraw iedliw ość rz e c z y w istą i po-z o rn ą , dem okrację rz ec zy w istą i po zorną, ś w ia t fenomenów i św iat, rzeozy samych w s o b ie . Ja k zauważa Perelm an w te n ż e sposób budują obraz rz e c z y w isto ś c i w sz elk ie nowe f i l o z o f i e . P rzy czym s z e ro k ie p r z y ję c ie s i ę ta k i e j f i l o z o f i i powoduje, że zaczyna ona wywierać, wpływ na obyczaj i Język potoozny. Perelm an p o d aje k ilk a ta k ic h
" p a r f ilo z o f ic z n y c h " , k tó re są następstwem ro z k ła d u p o ję ć doko-nanego p rzez filo z o fó w . Będą to np. t a k i e p ary : pozór*.rzeczywis-to ś ć , czy n -o scb a, subiektyw ny-obiektyw ny, id y w id u aln y -u n iw ersal- ny, re la ty w n y -a b so lu tn y .
Autorami ta k ic h p a r są ró ż n i filo z o fo w ie , np. P la to n wprowa-d z i ł wprowa-do f i l o z o f i i ta k ą p a r ę , Jak p o z ó r-rz e c z y w isto ść j Spinoza u n i- tm iw ersalriy-indyw idualny} Hegel " c z ę ś ć - c a ło ś ć " , m e ta fiz y k a -d ia le k - ty k a . Przy czyn c z ę sto w rożnych f i l o z o f i a c h n a s tę p u je odwrócenie ty c h p a r , I ta k u P la to n a staw an ie s i ę j e s t pozorem, a u Hegla i jeg o kontynuatorów pozorem J e s t niezm ienność. Wiąże a ię to z od-miennym obrazem rz e c z y w is to ś c i p rzyjętym w danej f i l o z o f i i . Jak zauważa Perelm an, w szelkie odtw arzan ie rz e c z y w isto ś c i łą c z y s i ę z wprowadzaniem j i k o w a rto á c i pewnych aspektów t e j ż e rzeczyw is-t o ś c i ^ 1 .
Wraz z p rzyjęcio m s i ę danego obrazu św ia ta p r z e s t a j e to być przedmiotem sporu i uznane z o s ta j e za w ierny obraz rz e c z y w is to ś c i. Nie d o strz e g a s i ę zca ju ż sądów w a rto ś c iu ją c y c h , w k tó re w nim tkw ią. Dotyczy to ta k ż e Koncepcji naukowych pow szechnie uznanych i n le d o strz e g a ją c y c h J u t z a ło ż e ń f ilo z o f ic z n y c h zaw artych u ic h
podstaw . ' \ ■
P rzedstaw io ne powyiej różne ro d z a je a rg u m e n tacji aą stosunkowo
^ Tamże, s . I 3 l j P e r e l m a n , O l b r a c h t s , T y -
t e c a, op. c i t . , s . 250.
Al '
T e ó r i u « r e u u « n t * c j l v u j y e l u Chj^ P e re lm an * __ _ 1 5 9
łatw e do ro z g ra n ic z e n ia w t e o r i i . W p ra k ty c e zaś argum enty, kt<5re s i ę s to s u je będą sp raw iały tru d n o ś c i z zaklasyfikow aniem ic h . Będą n ie k ie d y mogły być z asad n ie z a lic z a n e ta k do J e d n e j, ja k i do dru-g i e j dru-grupy, I ta k np. można b ędzie dany argument traktow ać jako argument q u a s i-lo g ic z n y lu b ja k o a n a lo g ię ,
3, T eo ria arg u m e n tacji p rzez nas omawiana c h a ra k te ry ż u je s ię tym, że o g ran ic za s i ę ona do środków p e rsw a z ji o c h a ra k te rz e dys- kursywnym. Odwołanie s i ę do dośw iadczenia n ie wchodzi ju ż w obręb tego co nazywamy now;* re to ry k ą 6 2 . тущ b a r d z i e j, że ja k p o d k reśla J e j tw órca w przypadku odw ołania s ię do do św iad czen ia, n ależało b y uprzednio uzyskać zgodę co do zn aczenia terminów. A zgoda co do t e j k w e s tii wymacałaby ju ż odw ołania s ię do r e to r y k i , w szerokim znaczeniu tego słowa' . Z Jod nej stro n y wykluczę s i ę więc odwoła- n ie do do św iadczenia, z d r u g ie j zuś n ależy usunąć poza obręb argu-m e n ta c ji, w przyjętym wyżej rozum ieniu w szelk ie metody przemocy w erbaln ej czy te ; poch lebstw a.
4, P o ję c ie audytorium odgrywa i s to t n ą r o lę w arg u m e n ta c ji. Jak wiemy zw ierza ona do zgody, z a le ż e ć więc będ zie od audytorium , do którego s ię j ą k ie r u j e . Jak zwraca uwagę Perelm an Już A ry sto te -l e s w yodrębniał różne ro d z a je audytoriów . Wskazuje ta k ż e , że sku-teczn o ść dyskursu z a leży w ogrotwiej m ierze od tego czy j e s t on przystosow any do danego audytorium 4 . I s tn ie ć mogą różne ro d z a je audytoriów . Perelm an zwraca jednak szczególną uwagę na dwa z nic h ; audytorium Jednoosobowe i audytorium u n iw e rsa ln e . W przy-padku audytorium jednoosobowego możliwe J e s t stosow anie s p e c ý fic z - nych metod arg u m en tacji . Audytorium ta k i e dopuszcza możłiwoić p o słu ż e n ia s i ę metodą py tań i odpow iedzi. Byłaby to znana Już od czasów S o k ratesa metoda m aieutyczna, mogąca być sku teczn ą w po-dobnej s y tu a c j i6*3. Nowe re to ry k a in t e r e s u je s ię Jak widać ta k ż e tzw . dialogiem sokratycznym , co ró ż n i s i ę od k la sy c z n e j r e to r y k i, zain tereso w an ej głów nie technikam i przem aw iania p u b liczn eg o .
fi O ;
Tamże, s , 105 i n ,
63 * " . 'M
Tamże,
^ Por, P e r e l m a n , Logique e t rh étoriqu e, s . 19 { t e n- ż e , Logique j u r id i q u e ..., s . 107,
k-' Por, P e r e l m a n , Q l b r e c h t s , T y t e c a , op, c i t . , s , 46-53; P e r e l m a n , Logique e t r h é to r iq u e ,.s , 20,
Z k o le i mając do c z y n ie n ia z eurł>tó riu m uniwersalnym i zwraca-ją c s i ę doń, mówca u c z e s tn ik dyskursu p o słu g u je s i ę argumentami uznawanymi p rzez w szystkich lu b co najm niej p rzez zgromadzenie su p e rk ry ty c z n e , n ie z a le ż n e od o k o lic z n o ś c i czasu i m iejsca6 \ Wi-dzimy w ięc, że audytorium to .etanowi pewną f i k c j ę , k ó h s tn ik c ję mówcy. W przypadku f il o z o f a zw racając s i ę do audytorium u niw er-saln ego zwraca s i ę on - ja k p o d k re śla b e l g i j s k i m y ś lic ie l - do rozumu, bo p rz e c le z audytorium to ma stanow ić z b ió r lu d z i
uważa-V ŕ Q 1
nych za rozumnych i kompetentnych . Ale pam iętać n a le ż y , że mogą i s t n i e ć różne koncepcje rozumu, tego co rozumne i kom petentne. W t e k i e j s y tu a c j i można by Je sz c z e w przypadku k o n f lik tu odwołać s i ę do zdrowego rozsądku* Zdaniem Perelmana um ożliw ia to i u ła tw ia prow adzenie d ia lo g u między różnymi kierunkam i filo z o fic z n y m i. Ale n ie oznacza to w żadnej m ierze uzy skan ia zgody o s ta t e c z n e j , co do tego ja k i e tw ie rd z e n ia winny być uznane p rzez * audytorium uniw er-s a ln e . D yskusje f ilo z o f ic z n e ozn aczają s i ę tym, iż mogą toczyć’ s i ę bez końca i zawsze mogą być p o d ję te na nowo . In a c z e j J e a t w przypadku sporu w praw ie. Kończy s i ę on o s ta te c z n ie ipokój sądo-wy), a ponadto u ję ty j e s t w ś c i s ł e ramy proceduralne*
- Każda argumentacja, n ie z a le ż n ie od tego ozy b ęd zie ona u s tn a , czy te ż pisemna, musi być z re la ty w iz y v/sna do audytorium , do któ-rego j ą kierujemy. Musi ono (audy torium ) rozumieć to co j e s t t r e -ś c ią dyskursu. I s t n i e j e t u t a j problem ję z y k a , zw łaszcza gdy kwe-s t i e z ja k ie j ś kwe-s p e c ja likwe-s ty c z n e j d z ie d z in y tr z e b a p rzed kwe-sta w ić da-nemu audytorium, posługując s i ę językiem potocznym. Ponadto mówca musi je s z c z e p o sią ść znajomość tw ie rd z e ń Już uznanych p rzez dane audytorium oraz sto p ień in tenayw ności z jakim s i ę j e ak ce p tu je ^ 0 * Argumentacja może wykorzystywać tw ie rd z e n ia , co do k tó ry ch dane audytorium w y raziło już zgodę. Gdy t e j zgody b ra k , mówca przed-s ta w ia ją c przed-swą argum entację naraża e ię na p o p e łn ie n ie błędu p e t i t i o p r i n c i p i . Stąd te ż , ć-by te g o uniknąć Perelm an p o d k re śla koniecz-ność poznania audytorium , W przypadku, gdy ak ład a s i ę ono z je d -nej lub n iew ielu osób, można po słu ży ć s i ę , ja k wspominaliśmy ju ż , 67 P or, P e r e l m a n , Logique e t r h é to r iq u e , s . 21j P e-> r e 1 m a r., 0 1 b r e c h t s , / T y t e с a, Op. c i t , , 40-46,
60 P o r, P e ^ e 1 m a n , Logique j u r i d i q u e , , , , « , 122 i n, 6 * Tamże, s . 123,
metodą m aieutyczną. Ody J e s t to niem ożliw e, wtedy mówca musi oprzeć s i ę na pewnych domniemaniach, co do tego j& kie przeko nania są uznawane przez dane audytorium . Domniemania ta k ie mogą mieć podstawę w p o s ta c i np. pewnych d e k l a r a c ji , programów, zespołów faktów , ocen i norm. Pomocna może być znajomość zawodów członków audytorium , fu n k c ji o raz p rz y n a le ż n o śc i do rozm aitych o r g a n iz a c ji i t p .
5. Obecnie należy p ośw ięcić p a rę słów problemowi tw ierd zeń wyjściowych w arg u m e n ta c ji. Problem te n J e s t i s t o t n y , wtedy gdy audytorium J e s t zróżnicow ane pod względem przekonań i o p i n i i . Mów-ca może wtedy szukać o p a rc ia w tw ie rd z e n ia c h o g ó ln ie uznanych przez o p in ię powszechną lu b p rzez zdrowy rozsądek7 1 . Có do tego o s ta tn ie g o p o ję c ia , to mówca w każdej epoce b ęd zie w ytw arzał id e e tego co b ęd zie uznane p rzez zdrowy ro zsąd ek. Przy czym f i l o z o f bę-d z ie m iał w t e j s y tu a c j i za swe zabę-d a n ie u ś c iś la n ie i system atyzo-wanie id e i zdrowego rozsądku, usuatyzo-wanie n ie ja s n o ś c i i sprzeczno-ś c i .
6 . 2 powyższym problemem łą c z y s i ę w pewnym sto p n iu zagadnie-n ie tzw . komuzagadnie-nałów. Są one p o ję ciam i ch arak tery sty czn y m i d la te o
-72
r i i arg u m e n tacji . W j e j ramach wychodząc od komunału można pop rzez a n a liz ę i i n t e r pop r e t a c j e d o jść do o r y g in a ln e j k o n cepop c ji f i l o -z o f ic -z n e j. Perelm an podaje t u t a j p rzy k ład Spinozy, k tó ry wycho-dząc od banalnego s tw ie rd z e n ia , że wolność J e a t le p s z a od n ie -7 3 w oli dochodzi do sw o iste j i o ry g in a ln e j k o n c e p c ji f il o z o f ic z n e j . Albowiem ta k ie p o ję c ia , Jak : w olność, równość, sp raw ied liw o ść, gdy n ie są b l i ż e j sprecyzowane stw a rz a ją pewne problemy i n t e r p r e ta c y j-n e. Nie są one o c z y w iste , le c z dwuznaczne i zawsze i s t n i e j e możllwość ró żn ej ic h i n t e r p r e t a c j i ^ . Zgoda zaś co do komunału n ie oznacza J e s z c z e zgody co do warunków je g o r e a l i z a c j i . F ilo z o f n ie może zadowalać s i ę wobec tego sformułowaniem komunału, le c z musi uw zględniać k w estie зрогпе w iążące s i ę z Jego in t e r p r e t a c j ą i stosowaniem w rozm aitych s y tu a c ja c h .
7.. Pojęciem występującym w o b rę b ie nowej r e to r y k i j e s t ta k ż e 71 Tamże, s . 117.
72 Tamże, s . 118.
7 ? Tamże. .
^ P o r. Ch. P e r e l m a n , U spraw iedliw ianie norm, "Etyka" 1973, t . 1 1 , s . 116j F e 1 i k s i a k , op . c i t . , s . 86 i n .
tzw, p o je c ie obecn ości. Ригу czym ch odzi t u t a j głów nie o fiz y c z n ą obecność, co ma duży wpływ na p rzeb ieg dysku rsu, B lisk o ść fiz y c z -na o d d z ia łu je p rz e c ie ż -na emocje człow ioka w toku p ro cesu argu-m e n ta c ji. Rodzić to noże problemy m. in . w przypadku dyskursu prowadzonego za pomocą słowa p is a n e g o .1 Ale ja k zauważa Perelm an, człow iek j e s t i s t o t ą mogącą pokonać b a r ie r ę o d d a le n ia , ta k w cza-s i e ja k i w p r z e cza-s tr z e n i, га pomocą mowy. I s t n i e j e szereg f i g u r reto ry czn y ch pozw alających uzyskiwać e f e k t o b ecn o ści, Może to być np. ro z w in ię c ie krasomówcze tem atu lu b ta k i o p is danego z ja w isk a , jaK gdyby rozgryw ało s i ę ono p rzed oczyma słuch aczy 7"*,
8 . Poświęćmy Je sz c z e k ilk a uwag zagadnieniom Języ k a, Jak by ła ju ż o tym mowa, tw ie rd z e n ia , k tó re są formułowane w p ro c e s ie a r -gum entacji winny być wyrażone w Językach w łaściw ych d la w spólnot kulturow ych, czy te ż zawodowych, do k tó ry ch skierow any J e a t da-ny d y sk u rs. Perelman' t r a k t u j e Język Jako nieabędny środek komuni-* k a c ji76, P rzeciw staw ia s i ę zaś tym stanowiskom, k tó r e chcą o g ra - v
n ic zać do minimum je g o r o lę w poznaniu. Ma on na m yśli pewną f o r -mę realizm u i nominalizmu. Zwolennicy pierw szego poglądu chcą trak to w ać Język Jako p rz e s ło n ę , przeszkodę w bezpośrednim kontak-c ie z rz e kontak-c z y w isto ś kontak-c ią . ( N o e in a liś kontak-c i zaś u zn ają Język za r e z u l t a t konw encji pozbawionej J a k ie jk o lw ie k m ożliw ości u z a s a d n ia n ia . Z
w ielu możliwych Języków w y b ierając J a k iś z n ic h , n ie dysponujemy w g ru n c ie rzec zy , w myśl t e j k o n cep c ji k ry teriu m wyboru ja k ie g o ś jednego zwyczaju lin g w isty c z n e g o . Perelm an zauważa, że J e ż e l i Ję-zyk oa być instrum entem komunikowania s i ę i d z i a ła n i a , k tó ry może być zastosow any do różnych celów naukowych i p rak ty c zn y ch , to p r z e s t a j e i s t n i e ć d la nas problem Języka id e a ln e g o , pozbawionego w sz e lk ie j n ie ja s n o ś c i i dw uznaczności.
VI. Nowa re to ry k a a lo g ik a form alna
Dotychczasowe rozw ażania po zw alają nam u k ształto w ać s o b ie , p rzy n ajm n iej ogólny obraz proponowanej p rzez Perelm ana t e o r i i a r
-7& P o r, P e r e 1 m u n* bogique J u r i d i q u e . , , , И 1-)*
gum entaoji. Spróbujmy te r a z zwnóció je s z c z e uwagę no J e j n a jc e l-n ie js z e cechy i porówl-nać j ą z lo g ik ą form all-ną77.
'1 , Logika form alna tw ie rd z e n ia swe poddaje k ry teriu m prawdy i f a łs z u . R etoryka zaś n ie ty l e dotyczy pravdy i l e
zgody.-2. w sy stem ie formalnym j e ż e l i sformułowało s i ę ju ż aksjomaty i podało reg u ły d e d u k c ji, dowodzenie ma wtedy c h a r a k te r zniew ala-ją cy (pow szechnie ważny), Gdy brak w ątp liw o ści co do d o k ła d n o ści dowodu, to musimy uznać wynik i p rz y ją ć d are tw ie rd z e n ie . W te o -r i i a-rg u m en tacji żaden a-rgument n ie J e s t nigdy z n ie w a la ją c y . Ra-c j e przedstaw ione s ą ro z m a ite , o ró żn ej s i l e i p r e Ra-c y z ji. WyRa-cho- Wycho-dząc zaś z tego samego punktu w yjścia można d o jść do różnych lu b wrsrcz sprzecznych ze sobą k o n k lu z ji. Z tym , t e w o b rę b ie re to r y
-k i , zdaniem Perelm ana, n ależy mówić n ie t y l e o s p rz e c z n o ś c i, i l e o n ie zg o d n o ści,
3 . W związku z powyższym tr z e b a dodać, że wspomniany c h a ra k te r arg u m e n tacji dopuszcza i zak ład a wybór, d e c y z ję . Ważną k w estią s t a j e 3i<i t u t a j wolność m y ś lic ie la , Jego odpo w iedzialno ść. Nie tr z e b a dodawać, iż w lo g ic e fo rm aln ej n ie ma wyboru a n i w olności w tym z a k r e s ie .
4 . W d y s k u s ji możliwy j e s t zawsze kompromis, będący wzajemną m odyfikacją sądów w a rto śc iu ją c y c h uznawanych p rzez obydwu dysku-tan tó w . Może on doprowadzić w e fe k c ie do stanow iska różniącego s i ę od tw ie rd z e ń p rz y ję ty c h Jako wyjściowe. Taki kompromis n ie może mieć m ie js c a , gdy poruszamy s i ę w o b rę b ie systemu dedukcyj-nego.
5. Język r e to r y k i w p rz e c iw ie ń stw ie do sform alizow anego ję zy k a lo g i k i z a k ła d a i s t n i e n i e terminów d\Aiznaeznych i n ie ja s n y c h ,.
6 . W a rg u m e n tacji ważną r o lę odgrywają tzw , komunały. .Mogą one być punktem w y jśc ia d y s k u s ji. Ale czy wobec tego można powie-d z ie ć , że ic h r o la podobna j e s t do r o l i aksjomatów systemu forw raalnego? Perelm an p o d k re śla wyraźną ró ż n ic ę między n im i, Zgoda na p r z y ję c ie komunału o p ie ru a ię bowiem na jeg o dw uznaczności, do-p u s z c z a ją c e j różną I n t e r do-p r e t a c j ę . Uatoaunkowania s i ę do komunałów możliwe J e s t d o p ie ro w pewnym k o n te k ś c ie ,
7 . W lo g ic e rozumuje s i ę zawsze wewnątrz pewnego system u,
da-7 da-7
P o r, M, D o b , r o e i e 1 a - к i , Logika a r e to r y k a . Werw aeawa 1957, s . 8 i n . ; I n d a n , Dorobek f i l o z o f i c z n y , , . , a . 3 i n .
nego i zaakceptowane#0 » N atom iast w arg u m en tacji re to ry c z n e j wszystko J e s t zawsze możliwe do zakw estionow ania.
8 . Argumentacja wtłoczona j e s t każdorazowo w pewien k o n te k st . psychospołeczny. Ważny j e s t d la n ie j sk ła d audytorium . W
przypad-ku lo g i k i sk ład audytorium J e s t o b o ję tn y , wyklucza s i ę te ż p rze-c iw d z ia ła n ie dopuszrze-czone p rzez argum entarze-cję.
9 . W re to ry c e li c z y s i ę bardzo o p in ia Jaką audytorium ma o mówcy. W lo g ic e n ie ma to z n a c z e n ia , W argum entacJi bowiem n ie można uwblnić s i ę od oddziaływ ania między o p in ią Jaką audytorium ma o o so b ie mówcy a jeg o o p in ią o w a rto ś c i argumentów teg o mówcy, W re to ry c p l i c z y s i ę bardzo to co można by nazwaó osobowością u c z e stn ik a dyskursu,
10, Dla r e to r y k i c h a ra k te ry s ty c z n e J e s t , że ważną fu n k cja p e łn i w n ie j wstęps zw łaszcza, е^У mówca ma do c z y n ie n ia z audyto-rium , którego n ie może trak to w ać Jako Audytorium un iw ersalnego, W lo g ic e wstęp n ie odgrywa żadnej r o l i ,
11, Ja k p o d k reśla Perelm an w przypadku r e to r y k i szczeg ólne niebezpieczeństw o wiąże s i ę z użyciem niew łaściw ych orgumentów, W lo g ic e fałszyw ość p rz e sła n e k n ie decyduje je s z c z e o falszy w o áci n a stę p stw a , k tó r e może być dowiedzione na in n e j d rod ze. W argu-m e n ta c ji zaś n ie zręczn o ść czy ig n o ra n c ja , w ysunięcie argumentu ocenianego p rzez dane audytorium negatyw nie, może p r z e k r e ś lić c a ły w y siłek mówcy. O gólnie mówiąc, zauważmy raz je s z c z e , że Perelm an sp rzeciw ia s i ę re d u k c ji lo g i k i do l o g i k i fo rm a ln e j. Aby móc za j e j ( t j . l o g i k i ) pomocą analizow ać ro zm aite formy rozumowań, stosowa-nych w hum anistyce, praw ie czy w f i l o z o f i i , n ależy nadać j e j zna-cz n ie s z e rs z y z a k re s,
V II, Zakończenie
P o d ję ta p rzez Perelm ana próba zbudowania t e o r i i arg u m e n tacji j e s t s z c z e g ó ln ie godna uw agi, gdyż w czaeach nowożytnych n ie do-strz e g a n o d la n ie j m ie js c a . Wiążąc to można m, in , z p sy c h o lo g i- stycznym i fo rm alistycznym ujmowaniem l o g i k i 70, Perelm an z a ś , na-w iązując do A r y s to te le s a , przeprow adza a n a liz ę f a k ty c z n ie a to s o -'
P o r. 3, K а га i ń s к i , Argumentacja f il o z o f ic z n a w u ję -c iu an ality k ó w , [w j] Rozprawy f i l o z o f i-c z n e , re d . L, 0 u m a n- s к i , Toruń 1969, 3, 132,
wanych metod arg u m e n ta c ji, sy stem aty zu je J e j k o n s ta tu je Jednocześ-n ie , iż Jednocześ-n ie dadzą s i ę oJednocześ-ne sprow adzić a Jednocześ-n i do metod l o g i k i form al-n e j , an i te ż do dośw iadczalnej w e r y f ik a c ji. K orzysta z dorobku m yśli a n ty c z n e j, choć a n a liz u ją c Jego koncepcje d o s trz e c można ró ż n ic e . T e o ria Perelmana n ie J e s t bowiem o g ran ic zo n a, w yłącznie do badania te c h n ik przem awiania p u b liczn eg o . I n te r e s u je s i ę ona argum entacją, kierowaną do bardzo różnorodnych audytoriów , ta k U3tną, Jak i pisem ną. Metody j e j są zn ac zn ie b o g atsze n iż antycz-nej r e to r y k i.
Dążenia P erelm ana, choć n o w ato rsk ie, n ie mogą być uważane za J e d y n ą próbę w t e j d z ie d z in ie . W spółcześnie d ostrzeżo no bowiem, że w pewnych g a łę z ia c h wiedzy i poznania n ie w ystarcza ta k i e uza-s a d n ie n ie , k tó re o p ie ra ło b y s i ę ty lk o na form alnych zw iązkach po-między zdaniam i. Stąd te ż podobne w pewnej m ierze u siło w an ia po-dejmowane w m yśli a n g lo s a s k ie j, w p racach ta k ic h autorów , Jak : 3. Toulmin, H. W. Johnstone J r f J . Passm ore, G. Ryle. Argumenta-c ja w iArgumenta-c n u ję Argumenta-c iu może być stosowana s z Argumenta-c z e g ó ln ie w przypadku oArgumenta-cen i kopo epcji f ilo z o f ic z n y c h , w szędzie tam , g d z ie niemożliwy J e s t ś c i s ł y dowód a n i empiryczna w e ry fik a c ja . Można ta k ż e szukać po-, dobieństw a między t e o r i ą arg u m e n tacji a zaproponowaną p rzez K. Poppera metodą d y s k u s ji krytycznej**0 .
W l i t e r a t u r z e p o ls k ie j n ależy sięg n ąć do zaproponowanego p rzez T. Czeżowskiego ro z ró ż n ie n ia dowodu w znaczen iu psychologicznym i
** q1
dowodu w znaczen iu logicznym . Dowodem w pierwszym znaczeniu będ zie z e sp ó ł oznajm ień, mówionych lu b p isa n y c h , k tóreg o celem byłoby wzbudzanie w o so b ie k o m peten tn ej, do k tó r e j s i ę go k ie r u je uzasadnionego przeko nania o prawdziwości, tw ie rd z e n ia będącego przedmiotem dowonu. Argumentacją w tym u ję c iu b ę d z ie czynność przy t e j o k a z ji wykonywana, a j e j poszczególne człony będą "argu-mentami . Dowód ta k rozumiany o d ró żn ia łb y s i ę w yraźnie od p o ję -c ia dowodu w zna-czeniu logi-cznym , w którym z pewnych tw ie rd z eń
79 Tamże, s . 136 i n.
00 P or. P e r e l m a n , U spraw iedliw ian ie n o ra , s . 112; K. R. P o p p e r , Logika o d k ry cia naukowego, Warszawa 1977, s .
21
-
2 2.
D-J
P o r. T. C z e ż o w s k i , F ilo z o f ia na ro zd ro żu , Warszawa 1965, s . 97-105.