• Nie Znaleziono Wyników

Życie Uniwersyteckie Nr 3/2008

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Życie Uniwersyteckie Nr 3/2008"

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

e-mail: redakcja@amu.edu.pl

NR 3 (174) Omarzec 2008 ISSN 1231- 8825

¯YCIE

UNIWERSYTECKIE

Miêdzy cisz¹

a cisz¹

strony 14-15

Miêdzy cisz¹

a cisz¹

strony 14-15

(2)

char

ytatywnie

¯Y CIE UNIWERS YTECKIE O nr 3 (174) O marzec 2008

2

(3)

¯Y CIE UNIWERS YTECKIE O nr 3 (174) O marzec 2008

3

w numerze

¯YCIE

UNIWERSY TECKIE

UAM POZNAÑ

nr 3 (174) Omarzec 2008

4-6 } wydarzenia

•• Kalendarium

•• Wspomnienie o profesorze Andrzeju Kopcewiczu •• Poznañ stolic¹ ksi¹¿ki naukowej

•• Koniec budowy CEG •• ¯ycie Uniwersyteckie

w towarzystwie National Geographic

7 } tele-wyk³ady

•• Uniwersytet przychodzi do domu?

8-9 } wspomnienia

•• 40 lat minê³o... Zak³adowi Historii Wychowania

10-11 } nominacje

•• W profesorskim gronie

12-13 } perspektywy

•• Ile innowacyjnoœci na uczelni

14-15 } cisza!

•• W kabinie bez echa

16-17 } zwyczaje

•• Zagraj w palanta... ku Bo¿ej chwale •• Oko³oœwi¹teczne zwyczaje

18 } Marzec ‘68

•• Czyj jest ten „Marzec”?

•• Marcowe Jedwabne i stan wojenny

19 } dyskusja

•• Pytania o Kosowo

20 } prezentacje

•• Kolegium Europejskie noc¹

21 } poloniœci

•• Najlepsze referaty

22-23 moja I³³akowiczówna

•• By³am u niej na „s³u¿bie”

24 } kultura

•• Pokazali skrzyd³a!

25 } kultura

•• Aula koncertowa

26 } na sportowo

•• Z³oty futsal •• Solidni i pewni

14-15

Wydawca:

Uniwersytet im. Adama Mickiewicza Rektorat, 67-712 Poznañ, ul. Wieniawskiego 1

Rada Programowa:

Prof. Joachim Cieœlik, prof. Andrzej Kostrzewski, prof. Wojciech Nawrocik, prof. S³awomira Wronkowska-Jaœkiewicz (przewodnicz¹ca, prorektor UAM)

Redaktor naczelny:

Jolanta Lenartowicz len_media@op.pl

Stali wspó³pracownicy: Teksty: Adam Barabasz, Danuta

Chodera-Lewandowicz, Marcin Piechocki, Romuald Po³czyñski, Ewa Woziñska, Magdalena Zió³ek, Maria Rybicka

Zdjêcia: Maciej Mêczyñski, Maciej Nowaczyk Korekta: Lucyna Drajewska

Materia³ów nie zamówionych redakcja nie zwraca. Zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów, zmiany tytu³ów.

Za treœæ zamieszczanych og³oszeñ, reklam i komunikatów redakcja nie odpowiada. Zapraszamy do wszechstronnej wspó³pracy.

Adres redakcji: 61-734 Poznañ,

ul. Nowowiejskiego 55, tel./fax 061 829 39 60

Biuro redakcji: Marta Dzionek

Zdjêcia na ok³adce: Maciej Mêczyñski, Maciej Nowaczyk Opracowanie graficzne: Agata Rz¹sa

Druk: ARTPRESS – Studio Grafiki Komputerowej Spó³ka

Jawna T. Waloch, E. Waloch, ul. Poznañska 281, 88-100 Inowroc³aw ISSN 1231- 8825 FOT .DA WID STUBE FOT . MACIEJ MÊCZYÑSKI

(4)

¯Y CIE UNIWERS YTECKIE O nr 3 (174) O marzec 2008

wydarzenia

K

Kalendarium

•• Zwyczajne posiedzenie Senatu Aka-demickiego UAM odby³o siê 25 lutego w Ma³ej Auli Collegium Minus UAM. W

pro-gramie obrad znalaz³y siê m.in. wniosek Wydzia³u Fizyki w sprawie przyznania „Me-dalu za zas³ugi dla Uniwersytetu im. Ada-ma Mickiewicza” dr. W³adys³awowi Chmie-lowskiemu z ZIBJ w Dubnej, zaopiniowanie recenzji prof. dr. hab. Bogdana Walczaka w sprawie nadania przez Uniwersytet Kazi-mierza Wielkiego w Bydgoszczy tytu³u dok-tora honoris causa JE Ksiêdzu Arcybisku-powi, prof. Henrykowi Muszyñskiemu oraz zaopiniowanie recenzji prof. dr. hab. Marka Hendrykowskiego w sprawie nadania przez Uniwersytet Jagielloñski tytu³u doktora ho-noris causa Stevenowi Spielbergowi. Po-nadto Senat ratyfikowa³ umowy zawarte pomiêdzy UAM a: Houston–Downtown Uni-versity (USA), Kyung Hee UniUni-versity (Korea Po³udniowa), The Hanoi University (Wiet-nam), Tarazowsk¹ Pañstwow¹ Akademi¹

Pedagogiczn¹. W trakcie obrad Senat wyra-zi³ zgodê na zmiany w strukturze organiza-cyjnej: na Wydziale Nauk Spo³ecznych w In-stytucie Filozofii – utworzona zosta³a Pra-cownia Badañ nad Filozofi¹ Antyczn¹ i Bi-zantyjsk¹, na Wydziale Nauk Spo³ecznych w Instytucie Psychologii – Zak³ad Psycholo-gii Ogólnej i Historii Myœli Psychologicznej przekszta³cony zosta³ w Zak³ad Psychologii Ogólnej i Psychodiagnostyki oraz na Wy-dziale Nauk Politycznych i Dziennikarstwa – utworzony zosta³ Zak³ad Metodologii Na-uk Politycznych.

•• Uroczyste posiedzenie Senatu UAM poœwiêcone wrêczeniu nominacji profe-sorskich odby³o siê 11 marca w Ma³ej

Au-li Collegium Minus UAM. Na zakoñczenie uroczystoœci wyk³ad pt. „Od asystentury do profesury w II Rzeczypospolitej” wyg³o-si³ prof. dr hab. Krzysztof Krasowski – pro-fesor tytularny. (szerzej – str. 10-11)

•• Targi „Rynek Pracy 2008” odby³y siê w dniach 4–5 marca w D. S. „Jowita”.

By-³a to ju¿ jedenasta edycja tej imprezy. Tar-gi skierowane by³y zarówno do pracodaw-ców, jak i m³odych ludzi, którzy chc¹ posze-rzyæ swoje horyzonty i rozwijaæ kompeten-cje. W za³o¿eniach organizatorów to cy-kliczne przedsiêwziêcie ma umo¿liwiæ stu-dentom znalezienie interesuj¹cej pracy oraz zapoznanie z ofert¹ praktyk i sta¿y, które mog¹ odbyæ w trakcie studiów. Orga-nizatorem targów by³o Biuro Karier UAM.

•• Noc Uniwersytetu – Œwiêto Nauki i Kultury odby³a siê 6 marca w Kolegium

Eu-ropejskim w GnieŸnie.

•• W ramach cyklu spotkañ naukowych pt. „Prawnicy zapraszaj¹ lekarzy” odby³a

siê dyskusja nt. „Medycyna i prawo a DNA” oraz „Pokrewieñstwo genetyczne a pokrewieñstwo prawne”. Spotkanie

skiero-S

mutne jest nasze dzisiejsze spotkanie – powiedzia-³a podczas obrad Senatu ¿a³obnego prof.

Katarzy-na Dziubalska–Ko³aczyk. – Instytut Filologii

Angielskiej poniós³ ogromn¹ stratê. Odszed³ profesor An-drzej Kopcewicz, niezast¹piony autorytet w dziedzinie li-teratury amerykañskiej, twórca polskiej amerykanistyki, autor pierwszej polskiej historii literatury amerykañ-skiej, twórca pojêcia intertekstualnoœci. Profesor Kopce-wicz by³ autorytetem tak¿e w szerszym znaczeniu: darzy-liœmy go zaufaniem, poniewa¿ zachowywa³ w³asne zda-nie, bêd¹c jednoczeœnie cz³owiekiem tolerancyjnym, ³a-godnym i ¿yczliwym wszystkim. Wypowiadam te s³owa jako dyrektor Instytutu, ale myœlê o profesorze Kopcewi-czu jako jego studentka: wspominam zawsze ciekawe wy-k³ady „Kiciusia” (tak go nazywaliœmy), wywy-k³ady, na które chodzi³am z wielk¹ chêci¹, wspominam egzamin, który by³ przyjacielsk¹ rozmow¹, dyskusj¹ na temat literatury dwojga zainteresowanych ludzi. Wspominam ¿yczliw¹ postaæ profesora w komisji Olimpiady Jêzyka Angielskie-go, zanim zosta³am studentk¹. Tak bêdê go pamiêtaæ i myœlê, ¿e moje kole¿anki i koledzy z IFA i nasi studenci podziel¹ ze mn¹ to wspomnienie. I jeszcze jedno: dopóki bêdziemy czytaæ ksi¹¿ki, profesor Andrzej Kopcewicz po-zostanie z nami, bo czytanie by³o jego pasj¹ i czytaniem zara¿a³ swych studentów.

O profesorze Kopcewiczu, ksi¹¿kach, czytaniu i pisa-niu mówi³a profesor Liliana Sikorska:

Zainteresowania badawcze prof. Andrzeja Kopcewicza by³y bardzo rozleg³e, by³ on pierwszym anglist¹, który po-œwiêci³ siê literaturze amerykañskiej. Jego doktorat na

temat funkcji obrazu w strukturze wiersza we wczesnej poezji anglo-amerykañskiej oraz rozprawa habilitacyjna na temat poezji amerykañskiego po³udnia zapocz¹tkowa-³y na powa¿nie rozwój badañ nad literatur¹ amerykañ-sk¹ w Polsce. Napisa³ on tak¿e z Mart¹ Sienick¹ jedn¹ z najwa¿niejszych europejskich historii literatury amery-kañskiej „Historiê literatury Stanów Zjednoczonych” wy-dan¹ przez PWN w 1982 r. (wiek XX) i 1983 r. (wiek XVII do XIX). Ksi¹¿ki te do dzisiaj pozostaj¹ wa¿nym podrêcz-nikiem akademickim. „Historia literatury amerykañskiej w zarysie” zak³ada³a pewien porz¹dek opisywania rozwo-ju literatury. Epoki literackie i poszczególni autorzy przedstawieni zostali w kontekœcie wydarzeñ historycz-nych, ale tylko te procesy historyczne by³y brane pod uwagê, które w zasadniczy sposób wp³ynê³y na twórczoœæ danych autorów.

Zainteresowanie i fascynacja najnowsz¹ literatur¹ amerykañsk¹ zaowocowa³a wprowadzeniem na polskie uczelnie zajêæ z literatury amerykañskiej postmoderni-stów amerykañskich, takich jak Thomas Pynchon, Do-nald Barthelme, Robert Coover czy Raymond Federman. To Prof. Kopcewicz na pocz¹tku lat 90. „odkry³” Paula Austera, amerykañskiego pisarza, który po doœæ d³ugim okresie literackiej stagnacji w USA „odœwie¿y³” postmo-dernizm w powieœci, ale te¿ w filmie. Wyraz tych zainte-resowañ zawarty zosta³ w artykule pt „Paul Auster`s ma-squerades in »City of Glass«” (1995).

W ostatnich latach Prof. Kopcewicz powróci³ do litera-tury angielskiej i z ogromnym zainteresowaniem czyta³ zarówno rzeczy starsze, jak i te nowsze, ale te¿ te z

obsza-4

Wspomnienie o profesorze Andrzeju Kopcewiczu

(5)

¯Y CIE UNIWERS YTECKIE O nr 3 (174) O marzec 2008

5

wydarzenia

wane by³o do studentów: Wydzia³u Prawa i Administracji UAM, Uniwersytetu Medycz-nego oraz lekarzy sta¿ystów. Organizato-rem sesji by³o Ko³o Naukowe Prawa Me-dycznego LEGE ARTIS.

•• Z cyklu „Chemia w wielu wymiarach” wyk³ad pt. „Ftalocjaniny – cz¹steczki XXI wieku” wyg³osi dr hab. W³odzimierz

Ga³ê-ziowski. Pocz¹tek 2 kwietnia o godz. 17.00 w Auli Collegium Chemicum (ul. Grunwaldzka 6).

•• Wyk³ad pt. „Fizyka Kolorów” wyg³osi,

w ramach cyklu Wyk³adów Otwartych na Wydziale Fizyki, prof. dr hab. Ryszard Na-skrêcki. Pocz¹tek 16 kwietnia o godz. 10.45.

W abstrakcie do wyk³adu czytamy: „Œwia-t³o nie ma barwy! Barwa nie jest tak¿e w³a-œciwoœci¹ przedmiotów, jak ich kszta³t czy masa. Identyfikowanie barwy, jej ocena wy-maga uwzglêdnienia trzech elementów: Ÿród³a œwiat³a jako miejsca tworzenia pro-mieniowania, w³aœciwoœci oka jako detek-tora oraz mózgu jako miejsca powstania wra¿enia. Psychofizjologiczna zdolnoœæ identyfikowania barw jest oparta na

odró¿-nianiu trzech atrybutów barwy: odcienia, nasycenia i jasnoœci. Fotofizyka procesu widzenia wymaga przede wszystkim zrozu-mienia procesów zachodz¹cych w komór-kach receptorowych oka. Na tej podstawie formu³owane mog¹ byæ teorie widzenia barw. Obiektywny opis barwy wymaga jed-nak zdefiniowania odpowiednich miar a w konsekwencji wzorców barw. Konstruowa-ne na tej podstawie modele pozwalaj¹ opi-saæ przestrzenie barw, w ró¿nym stopniu zbli¿one do ludzkiego odczuwania barwy”.

•• Konferencja naukowa „Na skrzyd³ach poezji biblijno-religijnej. W 25. rocznicê przejœcia Kazimiery I³³akowiczówny do wiecznoœci” odbêdzie siê 19 kwietnia w

godz. od 10.00 do 16.00 w Auli Wydzia³u Teologicznego UAM w Poznaniu, ul. Wie¿o-wa 2/4 (budynek A). Organizatorem konfe-rencji jest Stowarzyszenie imienia Romana Brandstaettera.

•• Miêdzynarodowa konferencja – 6th International Symposium on Group Five Elements organizowana przez

miêdzynaro-dowy komitet, w którego sk³ad wchodz¹ pracownicy Wydzia³u Chemii UAM,

odbê-dzie siê w dniach 7–10 maja w Poznaniu. Miêdzynarodowe sympozja, znane jako G5 (Group Five), maj¹ wieloletni¹ tradycjê, za-pocz¹tkowan¹ pierwsz¹ konferencj¹, która odby³a siê na Hawajach w 1989 r. z inicja-tywy prof. I. Wachsa (z USA). Pocz¹wszy od 1993 roku ww. sympozja odbywaj¹ siê cy-klicznie co 3 lata. Zorganizowanie szóstej konferencji tej serii powierzono grupie ba-dawczej prof. Marii Zió³ek z Wydzia³u Che-mii UAM. Szczególnie wa¿ny jest fakt, i¿ sympozja te skupiaj¹ nie tylko naukowców, ale te¿ przedstawicieli przemys³u, bowiem problematyka tych spotkañ ma bezpoœre-dnie prze³o¿enie na zastosowania prak-tyczne. Kataliza, która jest g³ównym tema-tem konferencji, stanowi najwiêksz¹ czêœæ wszelkich procesów chemicznych w prze-myœle. Sympozjum jest okazj¹ do wymiany pogl¹dów w najwa¿niejszych kwestiach do-tycz¹cych nowych uk³adów katalitycznych i nowych technik ich badañ. Stanowi te¿ okazjê do nawi¹zania kontaktów w celu opracowania wspólnych miêdzynarodo-wych projektów badawczych w problemach najbardziej pal¹cych do rozwi¹zania, takich jak np. w zakresie ochrony œrodowiska – paliwa wodorowe czy biopaliwa.

rów literatury popularnej. W 1993 roku opublikowa³ ar-tyku³ „On the Interaction between high and low literary forms” (o interakcji form literatury wysokiej i niskiej), w którym pokazywa³, w jaki sposób we wspó³czesnej litera-turze amerykañskiej (g³ównie na przyk³adzie Donalda Barthelme) literatura popularna korzysta z tradycji tzw. literatury „wysokiej”, a „wysoka” demokratyzuje siê po-przez absorbcjê popularnych trendów. Zainteresowanie tzw. literatur¹ popularn¹ wynika³o u prof. Kopcewicza z wiary, i¿ bardzo czêsto te pomniejsze teksty literackie maj¹ do zaofiarowania du¿o wiêcej na temat epoki czy ga-tunków literackich ni¿ dzie³a tzw. kanoniczne. Przedmio-tem naszych niekoñcz¹cych siê dyskusji by³a w³aœnie osiemnasto– i dziewiêtnastowieczna literatura angielska oraz autorzy uprzednio uznawani za „pomniejszych”. Tyl-ko na jego wyk³adach monograficznych mo¿na by³o do-wiedzieæ siê o pierwszym erotycznym dziele angielskim pt. „Fanny Hill”, napisanym przez osiemnastowiecznego pisarza Johna Clelanda, w tym samym cyklu wyk³adów omawia³ najtrudniejszy i najbardziej skomplikowany oraz wielojêzyczny utwór Jamesa Joyce`a „Finnegans Wake”. Zawsze fascynowa³a go literatura irlandzka, czê-sto powtarza³, ¿e twórczoœæ Joyce`a, Flanna O`Briena czy Samuela Becketta nale¿y do œwiatowego dziedzictwa kul-tury, docenianego ze wzglêdu na sw¹ jêzykow¹ przynale¿-noœæ, lecz niedocenian¹ pod wzglêdem „irlandzkoœci”. To-te¿ kiedy Zak³ad Literatury Angielskiej zacz¹³ organizo-waæ festiwale literatury irlandzkiej, prof. Kopcewicz bra³ w nich czynny udzia³, spotykaj¹c siê i dyskutuj¹c z zapro-szonymi poetami i pisarzami.

Prof. Kopcewicz by³ jednym z pierwszych uczonych polskich zainteresowanych wspó³czesnymi teoriami lite-ratury. To on propagowa³ teorie poststrukturalistyczne Michela Foucaulta, Rolanda Barthesa oraz opracowania amerykañskiego teoretyka Jonathana Cullera, to on zga-dza³ siê na stosowanie w pracach magisterskich idei Jacquesa Derridy i analizowa³ amerykañskich pragmaty-stów oraz amerykañsk¹ szko³ê teorii tzw. „Reader`s Re-sponse Criticism” (Krytyka odpowiedzi czytelnika) zapo-cz¹tkowan¹ przez Stanleya Fisha.

To z zainteresowañ teori¹ literatury wynika³y jego badania nad pojêciem intertekstualnoœci, które to pojê-cie wprowadzi³ na polskie uniwersytety i którym zajmo-wa³ siê w swoich pracach na temat „Finnegans Wake Joyce`a” oraz „The Dead Father” Donalda Barthelme (artyku³y z 1992 oraz 1993 roku) a tak¿e w swoich ostatnich dwóch pracach na temat „Finnegans Wake” oraz „At swim-two-birds Flanna O`Briena” (artyku³y z lat 2001 oraz 2005).

W opactwie Fontervault we Francji le¿y królowa Ele-onora Akwitañska, która zmar³a w 1204 roku. Na ka-miennej pokrywie grobu jest rzeŸba przedstawiaj¹ca królow¹ le¿¹c¹ na plecach i czytaj¹c¹ ksi¹¿kê. Pamiêtam Andrzeja, który siedzia³ w swoim gabinecie na uczelni lekko pochylony i skrzywiony z ksi¹¿k¹ w jednej rêce i papierosem w drugiej, powoli s¹cz¹c, czêsto zimn¹, ale zawsze mocn¹ herbatê. Literaci bardzo czêsto cierpi¹ na chorobê zwan¹ „niedosytem druku”, czytamy zawsze i wszêdzie, wiec tak, jak Eleonora Akwitañska, mo¿emy sobie tylko ¿yczyæ czytania przez wiecznoœæ.

(6)

6

¯Y CIE UNIWERS YTECKIE O nr 3 (174) O marzec 2008

wydarzenia

K

olejny trzynasty raz najciekawsze i najbardziej wartoœciowe ksi¹¿ki naukowe i popularnonauko-we, wydane w minionym roku przez oficyny poznañ-skie, prezentowa³y siê w ramach tradycyjnego przegl¹-du. Tegoroczny pokaz, podobnie jak i poprzednie, odby-wa³ siê pod honorowym patronatem Przewodnicz¹cego Kolegium Rektorów Szkó³ Wy¿szych Miasta Poznania, prof. Stanis³awa Lorenca.

– Tegoroczna prezentacja – podkreœli³ dr Artur Jazdon, dyrektor Biblioteki Uniwersyteckiej, gdzie przegl¹dy siê odbywaj¹, to 419 tomów, trzydziestu wystawców. Takie bogactwo dorobku edytorskiego potwierdza po raz kolejny nie tylko rangê Poznania jako czo³owego oœrodka wydawniczego w Polsce, ale tak¿e miasta znacz¹cego na naukowej mapie Polski.

len

R

edakcja miesiêcznika „¯ycie Uniwersyteckie” na po-cz¹tku roku 2008 zosta³a cz³onkiem Towarzystwa Na-tional Geographic. Dziêki pieni¹dzom z prenumeraty maga-zynu bierzemy czynny udzia³ w finansowaniu poszukiwañ i badañ, które wzbogac¹ nasz¹ wiedzê o œwiecie. Towarzy-stwo National Geographic powsta³o 111 lat temu, 13 stycz-nia 1888 r. W tym w³aœnie dniu trzydziestu trzech

naukow-ców i podró¿ników zebra³o siê w Cosmos Club w Waszyng-tonie, by powo³aæ organizacjê, której zadaniem mia³o byæ rozwijanie i upowszechnianie wiedzy geograficznej. Towarzy-stwo National Geographic do dziœ kontynuuje ideê swoich za³o¿ycieli, finansuj¹c badania i ekspedycje naukowe, fun-duj¹c stypendia i programy edukacyjne.

Marta Dzionek

¯ycie Uniwersyteckie w towarzystwie National Geographic

Koniec budowy CEG

Poznañ stolic¹ ksi¹¿ki naukowej

W

czwartek 6 marca 2008 r. odby³o siê uroczyste otwarcie sali gimnastycznej oraz domu stu-denckiego Kolegium Europejskiego UAM w GnieŸnie. Budowa ca³ego kampusu po wmurowaniu aktu erek-cyjnego w 2000 r. rozpoczê³a siê 8 kwietnia 2002 r. Obecnie na terenie przy ulicy Kostrzewskiego znajduje siê budynek dydaktyczny, akademik wraz z nowo otwartym drugim skrzyd³em, sto³ówka, amfiteatr, sala gimnastyczna, otwarte boisko sportowe i dope³niaj¹ca ca³oœci ma³a architektura. £¹czny koszt budowy wyniós³ 38,9 mln z³otych.

Rektor UAM Profesor Stanis³aw Lorenc przywita³ licznie zgromad-zonych goœci i dokona³ podsumowa-nia zakoñczonych prac przy realiza-cji budowy kampusu CEG.

Nastêpnie g³os zabrali

przedstaw-iciele w³adz miasta i powiatu gnieŸnieñskiego oraz przedstawiciel generalnego wykonawcy II etapu budowy firmy „REBUD”. Po przemówieniach nast¹pi³o uroczyste przeciêcie wstêgi. W nowo otwartej sali gimnastycznej goœcie podziwiaæ mogli pokaz sekcji aero-biku sportowego pod

kierowni-ctwem mgr Gra¿yny Dawidowskiej oraz wystêp mgr Karoliny Perz, Mistrzyni Polski w fitnesie

sportowym. Po prezentacjach goœcie udali siê do budynku nowego akademika. Na zakoñczenie zgro-madzeni goœcie obejrzeli pokazowy mecz pi³ki siatkowej dru¿yny AZS UAM Poznañ. Marta Dzionek

FOT

. MACIEJ MÊCZYÑSKI

FOT

(7)

¯Y CIE UNIWERS YTECKIE O nr 3 (174) O marzec 2008

7

tele-wyk³ady

•• Takiego audytorium dla uniwersyteckich

wyk³adów chyba jeszcze nie by³o. Przecie¿ najwiêk-sza aula nie pomieœci tych wszystkich poznaniaków, którzy w swoim domu w³¹czyæ mog¹ telewizor i staæ siê s³uchaczami akademickiego wyk³adu?

– Tak naprawdê nie wiemy, jak liczne bêdzie grono naszych s³uchaczy. Ba, podejmuj¹c siê zorganizowania cyklu wyk³adów akademickich pod has³em „Arcydzie³a, arcymyœli”, nadawanych poprzez telewizjê WTK (a to w³aœnie rozpoczêliœmy emisj¹ wyk³adu prof. Lecha Trzeciakowskiego), uœwiadamiamy sobie, ¿e tych niewiadomych bêdzie znacznie wiêcej. Nie wiemy prze-cie¿, kto zasi¹dzie przed telewizorem; musimy siê zatem liczyæ z tym, ¿e wyk³ady proponowane przez nas, a prezentuj¹ce dorobek i wyniki najciekawszych badañ naszego Uniwersytetu, musz¹ byæ zrozumia³e tak¿e dla tych s³uchaczy, którzy mo¿e po raz pierwszy zetkn¹ siê z t¹ podstawow¹ form¹ akademickiej edukacji. Wierzê, ¿e nasi uczeni potrafi¹ o sprawach z³o¿onych, skomp-likowanych powiedzieæ jasno, zrozumiale i ciekawie. •• Skoro trudno precyzyjnie okreœliæ odbiorcê, spróbujmy chocia¿ naszkicowaæ przybli¿ony jego wiz-erunek...

– Jak s¹dzimy, byæ to mo¿e kilka grup s³uchaczy. Po pierwsze studenci ró¿nych szkó³ wy¿szych, dalej liceal-iœci, którzy byæ mo¿e szukaj¹ dla siebie akademickiej œcie¿ki kszta³cenia. Zainteresowani te¿ mog¹, tak s¹dzimy, byæ absolwenci, choæby dlatego, ¿e chêtnie przypomn¹ sobie w³asne studia i mo¿e zechc¹ przywo³aæ przed ekran domowego telewizora swoich bliskich, dzieci, ¿eby pokazaæ - oto mój wyk³adowca, by³em jego s³uchaczem. Liczymy te¿ na osoby dojrza³e, tak¿e na seniorów, którym teraz wystarcza czasu, aby rozwijaæ swoje zainteresowania.

•• Mo¿e bêd¹ i tacy s³uchacze, którym wyk³ady we w³asnym domu pomog¹ zrozumieæ, czym naprawdê na tym Uniwersytecie siê zajmuj¹?

– W³aœnie tak. Chcemy wielkopolsk¹ spo³ecznoœæ zaprosiæ do naszego - tej spo³ecznoœci Uniwersytetu.

Bêdziemy przy okazji wyk³adów pokazywaæ z bliska uczelniê i to, co siê na niej dzieje, pobudzaæ ciekawoœæ. •• Kto przede wszystkim bêdzie telewyk³adowc¹?

– Zaproponowaliœmy udzia³ wszystkim wydzia³om. Ka¿dy ma mo¿liwoœæ wybrania i przedstawienia wyników badañ najciekawszych i najbardziej nadaj¹cych siê do telewizyjnego zaprezentowania. Po pierwszym inauguracyjnym wyk³adzie poœwiêconym walce o Uniwersytet w Poznaniu i jego historii, nast¹pi¹ wyk³ady o poezji Zbigniewa Herberta (21 marca, godz. 12.05), o patronie Uniwersytetu - Adamie Mickiewiczu czy wyk³ady z historii prawa. Bêd¹ te¿, oczywiœcie, wyk³ady z nauk przyrodniczych, œcis³ych.

To ma byæ panorama badañ, którymi nasz Uniwersytet siê zajmuje.

•• Zaproszenie naukowców do udzia³u w telewyk³adach wywo³a³o szeroki oddŸwiêk?

– Pamiêtaæ trzeba, ¿e wyk³ad do kamery to du¿e wyzwanie dla nas przyzwyczajonych do tego, ¿e widz-imy przed sob¹ konkretnych s³uchaczy, ich reakcje. Na bie¿¹co mo¿emy wtedy obserwowaæ poziom ich zain-teresowania, dostosowaæ do niego rytm i sposób prowadzenia wyk³adu. W wyk³adzie telewizyjnym jesteœmy tego pozbawieni. Dlatego inicjatywê przyjêto i entuzjastycznie, i powœci¹gliwie. Na wiele osób kam-era dzia³a onieœmielaj¹co. Jest to naprawdê ekspery-ment, ale... z pewnoœci¹ wart podjêcia. Jako wspólnota akademicka Uniwersytetu chcielibyœmy odpowiadaæ na edukacyjne potrzeby mieszkañców Poznania i Wielkopolski, ufaj¹c, ¿e rozum ustrzec nas mo¿e przed populizmem, demagogi¹, manipulacj¹.

Mam te¿ nadziejê, ¿e z czasem swoje osi¹gniêcia zechc¹ przedstawiæ m³odzi badacze naszej uczelni. •• Jak czêsto Uniwersytet goœciæ bêdzie w domach poznaniaków?

– Przewidujemy, ¿e raz na dwa tygodnie, przy czym ka¿dy wyk³ad emitowany bêdzie w trzech terminach.

Dziêkujê za rozmowê FOT . MACIEJ MÊCZYÑSKI

Uniwersytet

przychodzi

do domu?

z prof. dr hab. S³awomir¹ Wronkowsk¹-Jaœkiewicz,

prorektorem UAM

(8)

40

8

¯Y CIE UNIWERS YTECKIE O nr 3 (174) O marzec 2008

wspomnienia

W

tym roku przypada pi¹ta rocznica œmierci prof. dr. hab. Alojzego Saj-kowskiego (1921–2003), polonisty, histo-ryka kultury, literatury i piœmiennictwa epok dawnych, wybitnego badacza baro-ku, zwi¹zków kultury polskiej z francusk¹, hiszpañsk¹ a szczególnie – w³osk¹, który przyczyni³ siê do reaktywowania na na-szym Uniwersytecie italianistyki. Uczeñ prof. Romana Pollaka, popularny wyk³a-dowca, stawa³ siê z up³ywem czasu dla kolejnych pokoleñ studentów legend¹ po-lonistyki powojennej w Poznaniu.

W pi¹tek 29 lutego 2008 r. w Sali Posiedzeñ PTPN odby³o siê spotkanie poœwiêcone pamiêci Profesora. W czêœci naukowej, któr¹ mo¿na by zatytu³owaæ „M³odzi badacze na œladach i szlakach Profesora Sajkowskiego”, wobec zapro-szonej rodziny i licznie zgromadzonych goœci z IFP, IFR, IH UAM, przedstawicieli bibliotek i muzeów Poznania, uczniów i by³ych studentów Profesora, wyst¹pili: dr

hab. Grzegorz Raubo z IFP UAM z refera-tem pt. „Ars dissimulandi albo o sztuce maskowania siê wielkich statystów, filo-zofów i uczonych w epoce baroku”, dr Ewa Krawiecka z IFP UAM z relacj¹ pt. „Droga do Compostelli dziœ”, stanowi¹c¹ przed³u¿enie Profesorskiego rekonesan-su staropolskiej trasy pielgrzymiej, i z prezentacj¹ zwi¹zanego ze szlakiem wêdrówek do œw. Jakuba „Kodeksu Kali-kstyñskiego”, nad którego t³umaczeniem pracuje mgr Monika K. Kuœnierek z CEG. Ostatnie wyst¹pienie, dr Joanny Dim-ke–Kamoli z IFR UAM, nawi¹zywa³o do prac Profesora nad staropolsk¹ epistolo-grafi¹ mi³osn¹ i nosi³o tytu³ „Ariosto, Tas-so i nad o¿enkiem deliberacje”.

Po przerwie, podczas której mo¿na by³o obejrzeæ wystawkê przypominaj¹c¹ Profesora poprzez Jego ksi¹¿ki, nadbitki prac, fotografie i autografy, wspomnie-nie o Profesorze Sajkowskim przedsta-wi³ dziekan Wydzia³u Filologii Polskiej

i Klasycznej oraz nastêpca Profesora na stanowisku kierownika Zak³adu Lite-ratury Staropolskiej i Oœwiecenia, prof. dr hab. Józef Tomasz Pokrzywniak.

Na zakoñczenie spotkania przedsta-wiono now¹ pozycjê ksi¹¿kow¹: 16. tom z serii „Klasycy Nauki Poznañskiej”: Aloj-zy Sajkowski „Sarmackie tradycje i euro-pejskie horyzonty”, przygotowany spe-cjalnie na tê rocznicow¹ okazjê. Seriê zaprezentowa³a jej redaktor, prof. dr hab. Alicja Pihan-Kijasowa z IFP UAM, wpisuj¹c tym samym symbolicznie Aloj-zego Sajkowskiego do panteonu poznañ-skich uczonych. Ksi¹¿kê rekomendowa-³a³a autorka wstêpu i doboru przedruko-wanych w tomiku prac Profesora, dr Bar-bara Judkowiak z IFP UAM. Uniwersytec-kie œrodowisko polonistyczne wyra¿a wdziêcznoœæ wspó³organizatorom z Po-znañskiego Towarzystwa Przyjació³ Nauk za wspó³pracê i goœcinê.

dr Barbara Judkowiak

P

oznañskie œrodowisko historyków wychowania zaczê³o siê kszta³towaæ dziêki uczonym zwi¹za-nym z Poznañskim Towarzystwem Przyjació³ Na-uk, ale od pocz¹tku istnienia Uniwersytetu Poznañskie-go jest z nim trwale zwi¹zane. Badania historyczno-oœwiatowe podejmowa³o wielu poznañskich historyków, jednak dopiero utworzenie przed czterdziestu laty Za-k³adu Historii Wychowania przy UAM, dzia³aj¹cego obecnie w strukturze Wydzia³u Studiów Edukacyjnych, przyczyni³o siê do intensyfikacji dzia³añ naukowych w tej dziedzinie w oœrodku poznañskim, które obecnie sta-wiaj¹ tê jednostkê w grupie wyró¿niaj¹cych siê na aka-demickiej mapie Polski.

Pierwszym kierownikiem Zak³adu Historii Wycho-wania by³ profesor Stanis³aw Michalski (1928–1990). Jego zainteresowania badawcze dotyczy³y kwestii me-todologii i dydaktyki historii wychowania, dziejów pol-skiego szkolnictwa w XX wieku, dziejów oœwiaty na wsi, dziejów ruchu nauczycielskiego, dzia³alnoœci oœwiato-wej i myœli pedagogicznej wielu wybitnych postaci, m.in. A. Szycówny, S. Sempo³owskiej, H. Radliñskiej, A. Kamiñskiego, S. Karpowicza. Od 1991 r. kierownikiem Zak³adu by³ Jan Hellwig (1931–2000). Jego prace ba-dawcze koncentrowa³y siê wokó³ dziejów wychowania XIX i XX wieku, szczególnie dziejów kszta³cenia nau-czycieli i zawodowego ruchu nauczycielskiego, dziejów oœwiaty pozaszkolnej i szkolnictwa (zw³aszcza z obsza-ru Wielkopolski), metodologii historii wychowania i dziejów historiografii edukacyjnej oraz dydaktyki histo-rii wychowania. Od roku 2001 kierownikiem Zak³adu jest prof. Wies³aw Jamro¿ek, zajmuj¹cy siê metodolo-gi¹, teori¹ i dydaktyk¹ historii wychowania, dziejami edukacji kobiet, wychowania w rodzinie, ruchu nauczy-cielskiego oraz ideologi¹ edukacyjn¹ polskich ruchów spo³ecznych i politycznych w XIX i XX stuleciu a tak¿e biografistyk¹ historyczno–pedagogiczn¹.

Oficjalnie Zak³ad rozpocz¹³ swoj¹ dzia³alnoœæ 1 wrze-œnia 1967 r. Funkcjonowa³ pocz¹tkowo w ramach

Kate-dry Pedagogiki, od 1969 r. – Instytutu Pedagogiki, a ju¿ pod kierownictwem J. Hellwiga, od 1993 – Wydzia³u Studiów Edukacyjnych. Pierwszymi pracownikami Za-k³adu byli: Stanis³aw Miochalski, Jan Hellwig, Ewa Ki-jas. W kolejnych latach sk³ad Zak³adu powiêksza³ siê o nowe osoby, m.in. Krzysztofa i £ucjê Kabziñskich, W. Jamro¿ka, Dorotê ¯o³¹dŸ-Strzelczyk, Zbyszko Melosika, Piotra Grzelaka, Katarzynê Majewicz. W latach dzie-wiêædziesi¹tych minionego stulecia kadrê Zak³adu zasi-lili najpierw Waldemar Bojarski i Justyna Gulczyñska a póŸniej Edyta G³owacka–Sobiech, Krzysztof Ratajczak, Agnieszka Gromkowska–Melosik i Katarzyna Kabaciñ-ska. W chwili obecnej Zak³ad liczy dwóch profesorów (W. Jamro¿ek, D. ¯o³¹dŸ-Strzelczyk), czterech adiunk-tów (E. G³owacka-Sobiech, J. Gulczyñska, K. Kabaciñ-ska, K. Ratajczak) oraz piêcioro doktorantów (Sylwia Hubicka, Kamilla £ozowska–Marcinkowska, Robert Jankowiak, Miko³aj Brenk i Micha³ Nowicki). Prof. dr hab. Dorota ¯o³¹dŸ-Strzelczyk pe³ni funkcjê prodzieka-na Wydzia³u Studiów Edukacyjnych UAM. W roku 2007 uzyska³a stanowisko profesora zwyczajnego UAM.

Pracownicy i doktoranci Zak³adu realizuj¹ stosun-kowo szeroki wachlarz badañ naukowych, obejmuj¹-cych metodologiê, teoriê i dydaktykê historii wycho-wania, dzieje wychowania i myœli edukacyjnej w Pol-sce od œredniowiecza po czasy najnowsze. Spoœród szczegó³owych krêgów badawczych podejmowanych w Zak³adzie wymieniæ mo¿na dzieje edukacji kobiet, dzieje zawodowego ruchu nauczycielskiego, ideologiê edukacyjn¹ polskich ruchów spo³ecznych i politycz-nych, dzieje wychowania w rodzinie, opieki spo³ecz-nej, dzieje skautingu i harcerstwa a tak¿e biografisty-kê i badania regionalne. Tylko w ostatnich latach dzia³alnoœæ naukowa zaowocowa³a wydaniem szeregu ksi¹¿ek, opracowañ zbiorowych i licznych prac drob-niejszych. Zak³ad jest tak¿e wydawc¹ „Biuletynu Hi-storii Wychowania” (red. naczelny – W. Jamro¿ek, z–ca red. naczelnego – D. ¯o³¹dŸ-Strzelczyk,

sekre-Pamiêci Profesora Alojzego Sajkowskiego

(9)

¯Y CIE UNIWERS YTECKIE O nr 3 (174) O marzec 2008

9

wspomnienia

tarz redakcji – K. Ratajczak), od 2002 r. oficjalnego organu Towarzystwa Historii Edukacji.

Pracownicy Zak³adu wspó³pracuj¹ z wieloma insty-tucjami, organizacjami i towarzystwami, m.in. z: Po-znañskim Towarzystwem Przyjació³ Nauk, Polskim To-warzystwem Pedagogicznym, ToTo-warzystwem Historii Edukacji. Od stycznia 2008 roku prezesem THE jest prof. W. Jamro¿ek. Pracownicy Zak³adu dzia³aj¹ ponad-to w Kresowym Towarzystwie Turystyczno-Krajoznaw-czym, Towarzystwie Mi³oœników Lwowa i Kresów Po³u-dniowo-Wschodnich, w Stowarzyszeniu Mi³oœników L¹-du i Ziemi Nadwarciañskiej.

Przy Zak³adzie funkcjonuje równie¿ Studenckie Ko-³o Naukowe Historii Kultury i Edukacji, którego opie-kunem naukowym jest dr K. Ratajczak. Dzia³alnoœæ Ko-³a zwi¹zana jest z uczestnictwem studentów w ¿yciu na-ukowym uczelni (spotkania naukowe, udzia³ w bada-niach realizowanych w Zak³adzie) oraz z udzia³em w ogólnopolskich konferencjach naukowych (wraz z pre-zentacj¹ referatów).

Obecni pracownicy i doktoranci Zak³adu oraz liczni wspó³pracownicy spotykaj¹ siê na licznych konferen-cjach, sympozjach naukowych, czego owocem s¹ zró¿ni-cowane tematycznie publikacje. Okazj¹ do œwiêtowania czterdziestolecia Zak³adu i zarazem promocji jubile-uszowej publikacji pt. „Ad novum fructum. Z okazji ju-bileuszu poznañskich historyków wychowania” (pod red. Wies³awa Jamro¿ka, Krzysztofa Ratajczaka i Doro-ty ¯o³¹dŸ–Strzelczyk) by³a miêdzynarodowa konferen-cja naukowa, która odby³a siê w dniach 11–13 wrzeœnia 2007 roku w Domu Pracy Twórczej UAM w Ci¹¿eniu.

Wspomniana powy¿ej ksi¹¿ka jubileuszowa jest zbiorem publikacji uczonych i badaczy zwi¹zanych z Za-k³adem na ró¿nych etapach jego funkcjonowania – pro-fesora Zbyszko Melosika, £ucji i Krzysztofa Kabziñ-skich oraz obecnych profesorów, adiunktów i doktoran-tów Zak³adu. Prezentuje ona ró¿norodne obszary ba-dawcze podejmowane przez autorów.

Zak³ad Historii Wychowania jest wspó³organizato-rem cyklicznych i ciesz¹cych siê coraz wiêkszym zainte-resowaniem konferencji, gromadz¹cych uczonych pol-skich i zagranicznych, a których celem jest poznanie po-zycji spo³ecznej i wychowawczej roli rodziny i jej cz³on-ków na przestrzeni wiecz³on-ków – od œredniowiecza do wspó³czesnoœci. Tematami dotychczasowych spotkañ by³y kobiety (1997 – „Rola i miejsce kobiet w edukacji i kulturze polskiej”) i dzieci (druga konferencja z tego cy-klu „Dziecko w rodzinie i spo³eczeñstwie” odby³a siê w 2002 r.). W 2007 roku Zak³ad zorganizowa³ wspomnia-n¹ ju¿ konferencjê na temat pozycji mê¿czyzny w rodzi-nie i spo³eczeñstwie. Uzupe³rodzi-nierodzi-niem wymienionych konferencji by³y równie¿ spotkania naukowe: w 1999 r.– „Dzia³alnoœæ kobiet na ziemiach polskich na polu oœwiaty i nauki” oraz w 2004 r. – „Powi¹zania rodzinne wœród twórców polskiej teorii i praktyki edukacyjnej”.

Ubieg³oroczne sympozjum w Ci¹¿eniu pod has³em „Mê¿czyzna w rodzinie i spo³eczeñstwie – ewolucja ról w kulturze polskiej i europejskiej od œredniowiecza do koñca XX wieku” zgromadzi³o blisko osiemdziesiêciu badaczy reprezentuj¹cych ró¿ne oœrodki akademickie w Polsce i grono naukowców z Czech, Ukrainy, S³owacji i S³owenii. Wœród uczestników konferencji znaleŸli siê tak znakomici historycy wychowania, jak profesorowie: Kalina Bartnicka, Irena Szybiak, Karol Poznañski, Lech Mokrzecki oraz wielu innych – o uznanej ju¿ pozy-cji naukowej – historyków, pedagogów, socjologów. Cie-szy³ równie¿ liczny udzia³ m³odych doktorantów, maj¹-cych okazjê do naukowego debiutu referatem wyg³oszo-nym na wa¿nej, miêdzynarodowej konferencji nauko-wej. Celem jej by³o nie tylko ukazanie zmieniaj¹cych siê na przestrzeni wieków ról mê¿czyzny w rodzinie i spo-³eczeñstwie, ale tak¿e próba wskazania przyczyn (uwa-runkowañ) œwiatopogl¹dowych, filozoficznych, spo³ecz-nych i polityczspo³ecz-nych owych zmian.

Krzysztof Ratajczak Katarzyna Kabaciñska

P

rof. Stefan Paszyc, chemik, otrzyma³ wyró¿nienie Amerykañskiego Instytu-tu KulInstytu-tury Polskiej w Miami. Wyró¿nie-nie to wrêczono na balu pod patro-natem prezydentów USA i Polski, balu bardzo eleganckim i amery-kañskim w stylu, na który laureat – jak ze œmiechem wyznaje – mu-sia³ wypo¿yczyæ smoking.

Fundacjê Instytutu za³o¿y³a uro-dzona w Wielkopolsce Blanka Ro-senstil z domu Doniak. Fundacja zaj-muje siê promocj¹ polskoœci a g³ównie udzielaniem stypendiów amerykañskiej m³odzie¿y polskiego pochodzenia. Wyda-je tak¿e przeznaczony dla polonusów rocznik „Good News”. Blanka Rosenstil, odznaczona Krzy¿em Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, jest ¿arliw¹ patriotk¹ i mnóstwo energii wk³ada we wszelkie sposoby promowania Polski – m.in. dziêki jej staraniom w Miami poka-zano w tym roku w lutym po raz pierwszy

w USA film Andrzeja Wajdy „Katyñ”. Pre-zeska Fundacji co roku og³asza równie¿ te-mat corocznych nagród. By³a ju¿ tete-matem „Solidarnoœæ”, by³ film polski, byli s³ynni Polacy w Anglii, byli pierwsi Polacy w USA – w tym roku tematem by³y b³yskotliwe

umys³y, a wiêc medale i wyró¿nienia trafi³y do naukowców. Prof. Paszyc otrzyma³ wy-ró¿nienie za prace z dziedziny fotochemii i wspó³pracê z uniwersytetami w Miami. Wyró¿nienia otrzymali tak¿e prof.

Ma-rian Pospieszalski, pracuj¹cy w labora-toriach NASA, syn zas³u¿onego dla Wielkopolski prof. Karola Pospieszal-skiego – za prace z dziedziny astrono-mii; Elonka Dunin, która jest wybitnym kryptografem oraz Stefania Kwolek za wynalazki z dziedziny chemii a zw³aszcza tworzywo do kamizelek kuloodpornych. Z³ote medale Instytutu otrzymali prof. Hila-ry Koprowski, wirusolog, wynalazca szcze-pionek, Andrew Schally, wilnianin z pocho-dzenia, laureat Nagrody Nobla z dziedziny medycyny oraz Scott Parazynski, z wy-kszta³cenia medyk, z zawodu astronauta. Specjalne wyró¿nienie otrzyma³ o. Ian Boyd, który nie ma ¿adnych polskich ko-rzeni, ale jest znawc¹ i mi³oœnikiem historii i literatury polskiej. MAJ

Osoby maj¹ce

polskie korzenie

i zas³u¿one

w dzia³aniach

na tym polu otrzymuj¹

wyró¿nienia

i medale

Poznañska chemia w Miami

(10)

10

¯Y CIE UNIWERS YTECKIE O nr 3 (174) O marzec 2008

nominacje

Na wniosek w³aœciwej Rady Wydzia³u

i po wyra¿eniu opinii przez Wysoki Senat

nastêpuj¹ce osoby

uzyska³y nominacjê na

stanowisko profesora zwyczajnego:

1. Prof. dr hab. Janina Borysiak – Ogród Botaniczny UAM 2. Prof. dr hab. Halina Cha³aciñska-Wiertelak – Wydz. Neofilologii 3. Prof. dr hab. Janusz A. Choiñski – Wydz. Nauk Geogr. i Geol. 4. Prof. dr hab. Marian Kêpiñski – Wydz. Prawa i Admin. 5. Prof. dr hab. Anna Lege¿yñska – Wydz. Fil. Pol. i Klas. 6. Prof. dr hab. Andrzej Muszyñski – Wydz. Nauk Geogr. i Geol. 7. Prof. dr hab. Eugenia Potulicka – Wydz. Studiów Edukac. 8. Prof. dr hab. Ryszard K. Przybylski – Wydz. Fil. Pol. i Klas. 9. Prof. Ewa Poradowska–Werszler – Wydz. Ped.–Artystyczny 10. Prof. dr hab. Ewa Solarczyk–Ambrozik – Wydz. Studiów Edukac. 11. Prof. dr hab. Zygmunt Vetulani – Wydz. Mat. i Inf.

12. Prof. dr hab. Aleksander Zandecki – Wydz. Studiów Edukac. 13. Prof. dr hab. Dorota ¯o³¹dŸ–Strzelczyk – Wydz. Studiów

Edukac.

W zwi¹zku z uzyskaniem tytu³u naukowego

profesora mianowanie Rektora

na stanowisko profesora nadzwyczajnego

na czas nieokreœlony uzyskali:

1. Prof. dr hab. Arleta Adamska–Sa³aciak – Wydz. Neofilologii 2. Prof. dr hab. Mieczys³aw Balowski – Wydz. Fil. Pol. i Klas. 3. Prof. dr hab. Grzegorz Banaszak – Wydz. Mat. i Inf. 4. Prof. dr hab. Zbigniew Blok – Wydz. Nauk Spo³. 5. Prof. dr hab. El¿bieta Hornowska – Wydz. Nauk Spo³. 6. Prof. dr hab. Henryk Jankowski – Wydz. Neofilologii 7. Prof. dr hab. Bernard Juskowiak – Wydz. Chemii 8. Prof. dr hab. Maria Kaczmarek – Wydz. Biologii 9. Prof. dr hab. Wojciech K. Kaniewski – Wydz. Biologii 10. Prof. dr hab. Adam Kaznowski – Wydz. Biologii

11. Prof. dr hab. Krzysztof Krasowski – Wydz. Prawa i Admin. 12. Prof. dr hab. Jerzy Lis – Wydz. Neofilologii

13. Prof. dr hab. Marek £aniecki – Wydz. Chemii 14. Prof. dr hab. Piotr Tryjanowski – Wydz. Biologii 15. Prof. dr hab. Zbigniew Tylczyñski – Wydz. Fizyki 16. Prof. dr hab. Aleksander Winiecki – Wydz. Biologii

W profesorskim gronie

P

odczas uroczystego Senatu grupa nauczycieli akade-mickich UAM odebra³a z r¹k w³adz uczelni profesorskie nominacje. – To bardzo mi³y i

bar-dzo wa¿ny dla naszego Uniwersy-tetu dzieñ – powiedzia³ prof. Sta-nis³aw Lorenc. – Przyjmowanie do grona profesorów nowych osób to dla uczelni œwiêto. A gdy

s¹ oni pe³ni zapa³u, coraz m³odsi – tym bardziej. Jestem spokojny o przysz³oœæ Uniwersytetu, gdy patrzê na was – powiedzia³, gra-tuluj¹c nominacji.

(11)

¯Y CIE UNIWERS YTECKIE O nr 3 (174) O marzec 2008

11

nominacje

Na wniosek w³aœciwej Rady Wydzia³u

i po pozytywnym zaopiniowaniu tego

wniosku przez Wysoki Senat

na stanowisko profesora na czas

nieokreœlony

nominacjê Rektora uzyskali:

1. Prof. dr hab. Jerzy B³oszyk – Wydz. Biologii 2. Prof. dr hab. Ryszard Go³dyn – Wydz. Biologii

3. Prof. dr hab. Bogumi³a Kaniewska – Wydz. Fil. Pol. i Klas. 4. Prof. dr hab. Hanna Marta Karasiñska – Wydz. Fil. Pol. i Klas. 5. Prof. dr hab. Krzysztof Knoppek – Wydz. Prawa i Admin. 6. Ks. prof. dr hab. Mieczys³aw Miko³ajczak – Wydz.

Teologiczny

7. Ks. prof. dr hab. Piotr Nawrot – Wydz. Teologiczny 8. Prof. dr hab. Krzysztof Pawa³owski – Wydz. Mat. i Inf. 9. Prof. dr hab. Anna Preis – Wydz. Fizyki

10. Prof. dr hab. Zbigniew Przychodniak – Wydz. Fil. Pol. i Klas. 11. Prof. dr hab. Waldemar Ratajczak – Wydz. Nauk Geogr. i Geol. 12. Prof. dr hab. Andrzej Sitarski – Wydz. Neofilologii

13. Prof. dr hab. Ewa Skwara – Wydz. Fil. Pol. i Klas. 14. Prof. dr hab. Lech Urbaniak – Wydz. Biologii

15. Prof. dr hab. Kazimierz Œwirydowicz – Wydz. Mat. i Inf.

Na wniosek w³aœciwej Rady Wydzia³u

na stanowisko profesora nadzwyczajnego

na okres 6 lat nominacjê Rektora uzyskali:

1. Dr hab. Piotr Barczyñski – Wydz. Chemii 2. Dr hab. Alicja Budnik – Wydz. Biologii 3. Dr hab. Jolanta Bry³a – Wydz. Nauk Spo³.

4. Dr hab. Andrzej Brzeg – Wydz. Biologii 5. Dr hab. Lech Celewicz – Wydz. Chemii 6. Dr hab. Maria Chrzanowska – Wydz. Chemii 7. Dr hab. Jacek Fabiszak – Wydz. Neofilologii 8. Dr hab. Stefan Frydrychowicz – Wydz. Nauk Spo³. 9. Dr hab. Stanis³aw Jakóbczyk – Kolegium GnieŸnieñskie 10. Dr hab. Jaros³aw Jarzewicz – Wydz. Historyczny 11. Dr hab. Piotr Juszkiewicz – Wydz. Historyczny

12. Dr hab. Leszek Kolendowicz – Wydz. Nauk Geogr. i Geol. 13. Dr hab. Marceli Koralewski – Wydz. Fizyki

14. Dr hab. Honorata Korpikiewicz – Wydz. Nauk Spo³. 15. Dr hab. Ryszard Kowalczyk – Wydz. Nauk Spo³. 16. Dr hab. Maciej Kubicki – Wydz. Chemii 17. Dr hab. Hieronim Maciejewski – Wydz. Chemii 18. Dr hab. Roman Macyra – Wydz. Historyczny 19. Dr hab. Krzysztof Makowski – Wydz. Historyczny 20. Dr hab. Jan Milecki – Wydz. Chemii

21. Dr hab. Tadeusz Miluski – Wydz. Historyczny 22. Dr hab. Gueorgui Mintchev – Kolegium GnieŸnieñskie 23. Dr hab. Rafa³ Mól – Wydz. Biologii

24. Ks. dr hab. Janusz Nawrot – Wydz. Teologiczny 25. Dr hab. Izabela Nowak – Wydz. Chemii 26. Dr hab. Waldemar Nowicki – Wydz. Chemii 27. Dr hab. El¿bieta Pakszys – Wydz. Nauk Spo³. 28. Dr hab. Krzysztof Podemski – Wydz. Nauk Spo³. 29. Dr hab. Grzegorz Raubo – Wydz. Fil. Pol. i Klas. 30. Dr hab. Leszek Rychlik – Wydz. Biologii 31. Dr hab. Dorota Skotarczak – Wydz. Historyczny 32. Dr hab. Grzegorz Skommer – Wydz. Neofilologii 33. Dr hab. Marek Smolak – Wydz. Prawa i Admin. 34. Dr hab. Maria Wojtczak – Wydz. Neofilologii 35. Dr hab. Witold Wrzesieñ – Wydz. Nauk Spo³. 36. Dr hab. Piotr Tomczak – Wydz. Fizyki 37. Dr hab. Juliusz Tyszka – Wydz. Nauk Spo³.

FOT

(12)

12

¯Y CIE UNIWERS YTECKIE O nr 3 (174) O marzec 2008

perspektywy

•• Ostatnia dosyæ obszerna debata publiczna na te-mat przysz³oœci szkolnictwa wy¿szego w kraju zosta-³a wywozosta-³ana zarówno zbli¿aj¹cymi siê wyborami no-wych w³adz rektorskich, zmianami kadrowymi w MNiSW, jak i du¿¹ rol¹ tego Ministerstwa w proce-sie zarz¹dzania funduszami strukturalnymi, kierowa-nymi do polskiego sektora B+R z ró¿nych progra-mów operacyjnych na lata 2007–2013. Przewijaj¹ siê tam g³ównie has³a zwi¹zane z innowacyjnoœci¹, komercjalizacj¹ wyników prac badawczych i transfe-rem technologii. Jak rozumieæ tê „innowacyjnoœæ” na terenie uczelni, np. na UAM?

– Wypada zacz¹æ od stwierdzenia, ¿e celem g³ównym dla nas wszystkich jest wzrost innowacyjnoœci polskiej gospodarki. I to, niezale¿nie od zmian politycznych, jest has³em „ponad podzia³ami”. Strategiczne dokumenty wypracowane w Ministerstwie Gospodarki, zapisy Pro-gramu Operacyjnego „Innowacyjna Gospodarka”, stra-tegia rozwoju Województwa Wielkopolskiego (w tym Re-gionalna Strategia Innowacji oraz e-Wielkopolska), aka-demicka i naukowa strategia Miasta Poznania to wszy-stko dokumenty, w których zapisano i podkreœlono rolê szkó³ wy¿szych, która jest nie do przecenienia. Jakkol-wiek wiele jest jeszcze do zrobienia, to w latach 2004–2006 ta tematyka, równie¿ dziêki unijnym

fundu-szom, zaowocowa³a ju¿ wieloma projektami i dzia³ania-mi oraz wzrostem proinnowacyjnej œwiadomoœci spo³e-czeñstwa.

•• Jak mo¿na udowodniæ, w prostych s³owach, ¿e uczelnia wy¿sza jest innowacyjn¹?

– Uczelnia i jej œrodowisko s¹ „skazane” na innowa-cyjnoœæ. Jej miar¹ mog¹ byæ liczba grantów badawczych i drogi ich pozyskiwania, zmieniaj¹cy siê i dostosowany do potrzeb rynku profil absolwentów, poziom dydaktyki, przedmioty z zakresu przedsiêbiorczoœci, innowacyjno-œci, podstaw ekonomii i w³asnoœci intelektualnej, w pro-gramach studiów ró¿nych kierunków nauczania, stoso-wanie nowych technologii nauczania (w tym do kszta³-cenia ustawicznego oraz/lub na odleg³oœæ), aktywnoœæ preinkubatorów przedsiêbiorczoœci akademickiej, efek-tywnoœæ procesu rekrutacji studentów na I rok studiów, sposób zarz¹dzania uczelni¹ – jej kadr¹ i zasobami, sprawnoœæ administracji uczelni. Tutaj d³ugo jeszcze mo¿na by wymieniaæ. Innowacyjna uczelnia to jak wi-daæ nie tylko taka, która reorganizuje i modernizuje proces dydaktyczny i badawczy, ale zmienia równie¿ swoje struktury i styl zarz¹dzania. Taka, która w coraz trudniejszych warunkach potrafi zdobyæ jeszcze wiêcej œrodków niezbêdnych do jej rozwoju. Innowacyjnoœæ to

A

pollo 13 wystartowa³ 29 lutego o godzinie 9:31. Kon-trolê lotu realizowa³ zespó³ 12 specjalistów z Oœrod-ka Informatyki UAM, którzy wczeœniej odbyli szkolenie z metodologii ITIL (IT Infrastructure Library). Specjali-styczna wiedza oraz zaanga¿owanie w trwaj¹c¹ ponad 9 godzin misjê pozwoli³o na ponowne sprowadzenie astro-nautów na Ziemiê ca³ych i zdrowych. Pomimo niezreali-zowania celów merytorycznych – l¹dowania na Ksiê¿y-cu – misja zakoñczona zosta³a sukcesem. Nie zabrak³o ³ez wzruszenia.

To scenariusz intensywnego szkolenia w postaci gry strategicznej, które odbyli pracownicy Oœrodka Infor-matyki.

– Od kilku lat trwa intensywna informatyzacja uczelni – mówi kierownik Oœrodka Informatyki Prze-mys³aw Stolarski. – To koniecznoœæ, jeœli chcemy usprawniaæ procesy zarz¹dzania. Trudno sobie dzisiaj wyobraziæ uczelniê bez sieci komputerowej, poczty elek-tronicznej a dziekanaty bez systemu USOS. Z roku na rok zapewnienie nale¿ytej opieki nad infrastruktur¹ in-formatyczn¹ staje siê zadaniem coraz bardziej wymaga-j¹cym. Aby temu sprostaæ, Oœrodek Informatyki musi dostosowywaæ swoje zasoby ludzkie, technologiczne i

organizacyjne do nowych zadañ. Jednym z elementów zmian jest reorganizacja Oœrodka, która zosta³a pozy-tywnie zaopiniowana przez Radê Oœrodka Informatyki, a w marcu bêdzie rozpatrywana przez Senat UAM.

Sk¹d pomys³ szkolenia z ITIL Foundation? – Jest ono kolejnym krokiem w celu implementacji najlep-szych praktyk zarz¹dzania zasobami informatycznymi zgromadzonymi na naszej uczelni – wyjaœnia kierownik Oœrodka. Pierwszym krokiem by³o uruchomienie syste-mu HelpDesk (helpdesk.asyste-mu.edu.pl), który pozwala na rejestrowanie wszystkich incydentów, bêd¹cych wyni-kiem awarii lub jest oczekiwaniem na interwencjê Oœrodka. Pomys³odawc¹ by³a Dorota Nicewicz–Mo-drzewska, która przez ostatnie kilka lat zdobywa³a do-œwiadczenie w stosowaniu powy¿szej metodologii w fir-mach komercyjnych. Pracowa³a miêdzy innymi dla cen-trali British Petroleum w Londynie, gdzie kilka tysiêcy osób zarz¹dza handlem i dystrybucj¹ ropy naftowej na ca³ym œwiecie. Awaria systemów, od których s¹ oni uza-le¿nieni, mog³aby wp³yn¹æ miêdzy innymi na ceny ropy naftowej na gie³dach. To wymusza wysok¹ jakoœæ i pew-noœæ dzia³ania systemów informatycznych. Kilka lat te-mu Uniwersytet wspó³finansowa³ czesne pani Doroty za studia podyplomowe Executive MBA, a wraz z jej

po-Ile innowacyjnoœci

na uczelni

Z prof. Jackiem Guliñskim kieruj¹cym Uczelnianym Centrum Innowacji

i Transferu Technologii UAM rozmawia Jolanta Lenartowicz

(13)

¯Y CIE UNIWERS YTECKIE O nr 3 (174) O marzec 2008

13

perspektywy

wrotem do naszego Oœrodka „inwestycja” zaczyna siê zwracaæ.

– ITIL staje siê bibli¹ dla informatyków – mówi Do-rota Nicewicz–Modrzewska. – To nie teoria, ale zbiór najlepszych praktyk. Piêæ lat temu w Polsce ma³o kto o nim s³ysza³, teraz staje siê obowi¹zkow¹ wiedz¹ nie tyl-ko w du¿ych tyl-korporacjach. Pozwala na organizacjê i upo-rz¹dkowanie skomplikowanych procesów obs³ugi infor-matycznej, a co najwa¿niejsze wspiera budowanie orga-nizacji IT nastawionej na potrzeby u¿ytkownika. Szkole-nie pracowników pozwoli³o na ujednoliceSzkole-nie „s³ownika”, którym siê na co dzieñ pos³ugujemy, co powinno uspraw-niæ wewnêtrzn¹ komunikacjê. Najwa¿niejsze jednak, ¿e mamy mo¿liwoœæ inwestowania w ludzi. Jestem wy-znawc¹ has³a z „Jednominutowego Mened¿era”* – „Mo-ja najlepsza minuta to ta, w której inwestujê w ludzi”.

– To by³ œwietny pomys³ – potwierdza Piotr Œwiat³o-wski, pracownik Oœrodka Informatyki, pe³ni¹cy rolê Fli-ght Dynamics Officer (FIDO) w grze Apollo 13. – W sy-mulacji, w warunkach silnego stresu testowaliœmy wspó³pracê i stosowanie regu³ ITIL-a. Gdybyœcie weszli w po³owie gry do sali szkoleniowej, zobaczylibyœcie za-wziêcie dzia³aj¹cy zespó³, walcz¹cy o ¿ycie astronautów

tak, jak o swoje w³asne. Dziêki symulacji wszyscy prze-konaliœmy siê, w jaki sposób nasze dzia³ania s¹ uzale¿-nione od siebie oraz jak bardzo mo¿emy sobie skutecznie pomagaæ, jak i polegaæ na sobie. Dla mnie najwa¿niejszy jest aspekt integracji zespo³u – praca by³a intensywna trwa³a wiele godzin. Zobaczyliœmy siê w nowych sytua-cjach i nowych rolach. Utwierdzi³o mnie to w przekona-niu, ¿e dobrze zgrany zespó³ specjalistów potrafi rozwi¹-zaæ ka¿dy problem, nawet najbardziej skomplikowany.

– Bardzo interesuj¹ce szkolenie z zakresu zarz¹dza-nia procesami IT – mówi Janusz Lachowicz, admini-strator USOS – informacje, które zosta³y nam przeka-zane, umo¿liwi³y jednoznaczne nazwanie wykonywa-nych przez zespó³ czynnoœci oraz steruj¹cych nimi zale¿-noœci. Wykorzystanie tej wiedzy w grze symulacyjnej Apollo 13 potwierdzi³o nasz¹ umiejêtnoœæ pracy zespo³o-wej oraz wskaza³o dzia³ania, które mog¹ wp³yn¹æ na po-dniesienie jakoœci us³ug.

__________________________________________________

* „Jednominutowy Mened¿er”, Kenneth Blanchard, Spencer Johnson, IFC Press Sp. z o.o., Kraków 2001 – bestseller o nowoczesnym zarz¹dzaniu, stanowi¹cy kanon lektur mened¿erów na ca³ym œwiecie.

lekarstwo zwiêkszaj¹ce odpornoœæ na postawy zacho-wawcze, stabilnoœæ struktur, niezdrowe przyzwyczaje-nia. Trzeba równoczeœnie pamiêtaæ, ¿e uczelnia to rów-nie¿ tradycja, historia i dobre akademickie obyczaje. •• Czy w przekonaniu Pana nasza uczelnia jest inno-wacyjna?

– Zaryzykujmy odpowiedŸ – niech ka¿dy z nas os¹dzi to sam. W atmosferze wzrastaj¹cej gor¹czki przedwy-borczej mo¿na tylko powiedzieæ, ¿e te nastêpne 4 lata to okres prze³omu i bez powa¿niejszego przyspieszenia zmian chyba siê nie obêdzie. Mogê przyj¹æ ka¿dy za-k³ad, ¿e has³o „innowacyjnoœæ” bêdzie siê przewijaæ w programie wyborczym ka¿dego z kandydatów na Rekto-ra UAM. Ju¿ siê zreszt¹ przewija…

•• A komercjalizacja i transfer technologii? Czy uczelniê mo¿na traktowaæ jako przedsiêbiorstwo pro-dukuj¹ce technologie i to te z najwy¿szej pó³ki?

– Szczerze mówi¹c, zarówno obserwowana w krajach rozwiniêtych rzeczywistoœæ, jak i wspó³czesne teorie do-tycz¹ce tzw. III generacji uczelni wy¿szych wykazuj¹, ¿e po okresie koncentracji na dydaktyce (ju¿ kilka wieków) i badaniach (od 100–150 lat) nadchodzi czas na nowy obszar aktywnoœci uczelni wy¿szych – nowy styl

oddzia-³ywania uczelni na gospodarkê; orientacjê na badania aplikacyjne i projekty zlecane przez przedsiêbiorców, ge-neracjê rozwi¹zañ technologicznych, nawet gege-neracjê nowych przedsiêbiorstw opartych na tych rozwi¹za-niach. W³asnoœæ intelektualna mo¿e i powinna siê oka-zaæ najbardziej cennym aktywem uczelni. I to nie tylko w wymiarze „ideologicznym” – tak ju¿ jest teraz – ale ekonomicznym, rynkowym. Te nowe funkcje jednak wy-magaj¹ zmian strukturalnych, prawnych, pojawienia siê systemów zarz¹dzania w³asnoœci¹ intelektualn¹ oraz kontaktów z przedsiêbiorcami. Jeœli chcemy dogo-niæ innych, to trzeba siê do tego zabraæ od razu. •• Jak Pan ocenia te procesy na UAM w kontekœcie, dla przyk³adu, innych uczelni w Poznaniu, w ca³ym kraju?

– Niestety, na niedostateczny (i to mimo dzia³añ pod-jêtych przez UCITT), ale dla pocieszenia tak¹ ocenê podzielaj¹ nasze poznañskie uczelnie i setki uczelni z tej czêœci Europy; trzeba jeszcze kilku lat ciê¿kiej pracy i determinacji w³adz rektorskich, aby to zmieniæ. •• Ilu? Kadencja wystarczy?

– Mo¿e nie wystarczyæ.

•• Z tego wszystkiego wynika, ¿e najbli¿sze lata na polskich uczelniach to du¿e wyzwania i koniecznoœæ podjêcia znacz¹cego wysi³ku intelektualnego i orga-nizacyjnego, który bêdzie zorientowany na dostoso-wanie naszych uczelni do europejskich i œwiatowych tendencji rozwojowych?

– Bez w¹tpienia tak. Jeœli mamy aspiracjê, aby UAM do³¹czy³ do najlepszych uczelni w Europie (zarówno pod wzglêdem poziomu badañ, jakoœci dydaktyki, jak i efek-tywnej relacji z gospodark¹ i spo³eczeñstwem) w per-spektywie 10–15 lat, to ca³e œrodowisko uczelniane cze-ka ciê¿cze-ka, pe³na wyrzeczeñ i poœwiêceñ praca. Tym bar-dziej, ¿e zarówno w Polsce, jak i w Europie mówi siê o koniecznoœci koncentracji dofinansowania tylko na naj-lepszych.

Dziêkujê za rozmowê

FOT

(14)

14

¯Y CIE UNIWERS YTECKIE O nr 3 (174) O marzec 2008

cisza!

U

cho ludzkie jest bardzo czu³ym organem. Gdyby zamieniæ energiê fal dŸwiêkowych emitowanych podczas koncertu rockowego, to wystarczy³oby to zaledwie do zagotowania jednej szklanki wody. Niepraw-dopodobne? Postanowiliœmy to sprawdziæ i wybraliœmy siê na Morasko. Tym razem odwiedzamy Kabinê beze-chow¹, znajduj¹c¹ siê w Instytucie Akustyki Wydzia³u Fizyki UAM. Wykonuje siê w niej m.in. pomiary okreœla-j¹ce poziom g³oœnoœci urz¹dzeñ codziennego u¿ytku. Ka-bina jest najwiêkszym tego typu pomieszczeniem w Pol-sce (podobna jest np. w AGH w Krakowie). Przewodni-kiem jest prof. Rufin Makarewicz, kierownik Instytutu Akustyki i znawca zagadnieñ zwi¹zanych z ha³asem.

– Ka¿dy dŸwiêk ma pog³os – to jest taki ogon, jaki maj¹ np. komety. Proszê zobaczyæ – profesor Makare-wicz kilka razy klaszcze w d³onie, a po korytarzu roz-chodzi siê echo. Wybrzmiewa przez 1–2 sekundy. – Za chwilê bêdziemy w pomieszczeniu, gdzie te ogony s¹ po-obcinane – mówi i otwiera drzwi.

Ju¿ na samym pocz¹tku naszego spotkania profesor zaskoczy³ nas pytaniem o obuwie. Do kabiny nie mo¿na wchodziæ w butach na wysokim obcasie ze wzglêdu na drucian¹ siatkê, po której siê st¹pa na wysokoœci 1. piê-tra. Ka¿dy z drutów zosta³ odpowiednio nastrojony – jak struny w gitarze, kroki trzeba stawiaæ ostro¿nie. Podob-no pani premier Zyta Gilowska odwiedzaj¹c kabinê, musia³a zdj¹æ buty. Nam uda³o siê i do pomieszczenia wchodzimy w równych 2–metrowych odstêpach. Pomie-szczenie ma wysokoœæ 2 piêter. W ca³oœci wy³o¿one jest klinami wykonanymi z we³ny mineralnej. Maj¹ one wy-sokoœæ 120 cm i jest ich ponad 5 tysiêcy. Kliny zwiêksza-j¹ aktywn¹ powierzchniê poch³aniania dŸwiêku. – Fala dŸwiêkowa wchodzi w nie i tam zanika – t³umaczy³ nam profesor Makarewicz. Kabinê zamykaj¹ drzwi „jak w sejfie bankowym”. S¹ bardzo „grube”. Po ich zamkniêciu jesteœmy ca³kowicie odciêci od œwiata zewnêtrznego.

Czujemy dziwny ucisk w uszach. Jest to spowodo-wane brakiem pog³osu, do którego – jak siê okazuje –

(15)

¯Y CIE UNIWERS YTECKIE O nr 3 (174) O marzec 2008

15

cisza!

jesteœmy bardzo przyzwyczajeni. – Proszê pamiêtaæ – wyjaœnia profesor Makarewicz – ¿e ewolucja cz³owie-ka przebiega³a w jaskiniach. Pog³osy kolejnych zg³o-sek nak³adaj¹ siê na siebie i maj¹ wp³yw na zrozumie-nie s³ów, zdañ. W Instytucie powstaje w³aœzrozumie-nie praca magisterska dotycz¹ca wp³ywu pog³osu na zrozumia-³oœæ mowy ludzkiej.

Poniewa¿ akustyka „z natury rzeczy bezpoœrednio dotyka cz³owieka”, doœwiadczenia naukowe prowadzone w kabinie maj¹ charakter aplikacyjny – utylitarny. Do Instytutu Akustyki zg³aszaj¹ siê producenci urz¹dzeñ, prosz¹c o wydanie atestu akustycznego dla urz¹dzeñ co-dziennego u¿ytku: kosiarek do trawy, komputerów, pra-lek czy rur. Powstaje na przyk³ad praca magisterska do-tycz¹ca sposobów minimalizowania g³oœnoœci pracy komputera.

Wyniki s¹ bardzo ciekawe, zw³aszcza ¿e firmy kom-puterowe raczej nie publikuj¹ takich danych. Oprócz badañ czysto praktycznych prowadzone s¹ te¿ ekspe-rymenty zwi¹zane z efektem przestrzennej lokalizacji Ÿród³a dŸwiêku oraz badania zwi¹zane z percepcj¹ dŸwiêku u osób niedos³ysz¹cych. Jak siê dowiedzieli-œmy, stopniowe tracenie s³uchu jest naturalnym zja-wiskiem zwi¹zanym z procesem starzenia siê. W podobny sposób, w jaki wypadaj¹ w³osy, tracimy ko-mórki nerwowe odpowiedzialne za s³yszenie. Dawniej

zajmowano siê s³uchem osób m³odych i zdrowych. Te-raz, wraz ze starzeniem siê spo³eczeñstw, pojawi³a siê ogromna grupa osób, które nie s³ysz¹ w sposób wy-starczaj¹cy. W komorze badany jest efekt przestrzen-nego lokalizowania dŸwiêku u osób niedos³ysz¹cych nosz¹cych aparaty s³uchowe. Jest to bardzo istotne ze wzglêdu na fakt, ¿e nie wszystkie dostêpne na rynku aparaty spe³niaj¹ normy pod wzglêdem akustycznym. Po wejœciu do UE ka¿de urz¹dzenie musi mieæ odpo-wiednie atesty akustyczne. – My Europejczycy myœli-my tak – t³umaczy nam profesor – jeœli urz¹dzenie, np. kosiarka do trawy bêdzie pracowaæ z g³oœnoœci¹ wiêksz¹ ni¿ 65 decybeli, to osoba, która j¹ obs³uguje, mo¿e straciæ s³uch i wówczas my – spo³eczeñstwo bê-dziemy p³aciæ jej rentê. To siê nie op³aca nikomu! Wszyscy, którzy coœ produkuj¹, czy to jest pralka, czy kosiarka, aby j¹ sprzedaæ, musi mieæ tzw. atest aku-styczny. Wchodzimy do Europy a nasz Uniwersytet, Instytut jest tak¹ ma³¹ furteczk¹, dziêki temu, ¿e mo-¿emy wydawaæ atesty. Gdybyœmy tê kosiarkê postawi-li na korytarzu, to pog³os zwiêkszy³by jej g³oœnoœæ 5–6 razy. Otó¿, jeœli chcemy robiæ rzetelne pomiary g³oœno-œci zgodne z wytycznymi Unii Europejskiej, to trzeba je robiæ w takich w³aœnie pomieszczeniach – dodaje profesor.

Magdalena Zió³ek

FOT

(16)

16

¯Y CIE UNIWERS YTECKIE O nr 3 (174) O marzec 2008

zwyczaje

„Nie wygrywa siê srebra, przegry-wa siê z³oto” – ten s³ynny slogan to-warzysz¹cy kampanii reklamowej firmy Nike podczas Olimpiady w Atlancie w 1996 r. coraz bardziej od-powiada wspó³czesnej definicji sportu, rozumianego jako rywaliza-cja, za któr¹ stoj¹ wielkie pieni¹dze. Coraz mniej osób myœli o grze jako o szlachetnej rozrywce, której celem ma byæ sama radoœæ zabawy i zdro-wie oraz która mo¿e byæ noœnikiem to¿samoœci etnicznej i regionalnej.

Jeszcze mniej osób kojarzy sport z uroczystoœciami religijnymi...

Tymczasem obchody Wielkiej nocy od stuleci by³y sposobnoœci¹ do upra-wiania ró¿norodnych gier, ju¿ choæby ze wzglêdu na nadchodz¹ce po suro-wych zimach wiosenne ocieplenie i zwi¹zane z tym o¿ywienie przyrody. Ze wzglêdu na ich charakter, w grach wielkanocnych uczestniczy³y ca³e wsie, a dru¿yny liczy³y sobie po kil-kudziesiêciu a nawet kilkuset zawo-dników. – Decyduj¹ce znaczenie mia-³y jednak same wzglêdy religijne –

zaznacza prof. dr hab. Wojciech Li-poñski, zajmuj¹cy siê równolegle an-glistyk¹ i etnologi¹ sportu. – Zwi¹zki sportu z religi¹ siêgaj¹ zreszt¹ ju¿ staro¿ytnego Egiptu, gdzie zaistnia³ podzia³ na dwie dru¿yny, jedn¹ bro-ni¹ca „Œwi¹tyni dobra” i „dru¿ynê z³a”, co symbolizowaæ mia³o duali-styczny charakter œwiata. Podobnie odczytujemy symbolikê wspó³cze-snych zabaw towarzysz¹cych œwiê-tom Wielkanocnym, gdy naprzeciwko siebie staj¹, np. dru¿yny „piek³a” i „nieba”. Warto równie¿ podkreœliæ symboliczne znaczenie pi³ki: – Podob-nie jak jajko, swym kszta³em przywo-dziæ mia³a na myœl S³oñce, które, jak wiadomo, by³o symbolem odradzaj¹-cego siê ¿ycia – dodaje prof. Lipoñski.

Sporty wielkanocne cieszy³y siê popularnoœci¹ w ca³ej Europie, od Wysp Brytyjskich na Zachdzie po prawos³awn¹ Rosjê. W œwiecie anglo-saskim najchêtniej grano we wszel-kie odmiany pi³ki wielkanocnej (³ac. pila paschalis, ang. Easter Football, dun. Paskebold). – Pierwsza okazja

nadarza³a siê ju¿ w ostatni dzieñ karnawa³u, zwany po angielsku Pan-cake Day. Tak jak u nas w T³usty Czwartek p¹czkami, tak w Anglii w T³usty Wtorek zajadano siê naleœni-kami, po czym rozgrywano mecz pi³-ki zwanej Shrove Tuesday Football. Tradycja ta jest ci¹gle ¿ywa, m.in. w Derby i wielu innych miastach bry-tyjskich – prof. Lipoñski na potwier-dzenie pokazuje fotografie z „Ency-klopedii sportów œwiata” wydanej pod auspicjami UNESCO w 3 wersjach jêzykowych (obecnie na rynek wchodzi 16–tomowa nowa we-rsja tej encyklopedii). – W Ashbourne celem gry jest przeniesienie pi³ki do jednego z dwóch m³ynów oddalonych od siebie o ok. 3 mile. Dru¿yny licz¹ po kilkuset zawodników, a jeœli pod-czas trwaj¹cego 8 godzin pojedynku nie uda siê wy³oniæ zwyciêzcy, gra przenoszona jest na Œrodê Popielco-w¹. Pi³ka wielkanocna jest równie¿ popularna w niektórych miastach niemieckich. Istnia³ tam zwyczaj roz-poczynania gry przez wyrzucenie

pi³-Zagraj w palanta... ku Bo¿ej

Sk³adanie darów w towarzystwie Króla Palanta wyposa¿onego w ceremonialny sprzêt do wybijania pi³ki podczas Mszy Œw. w Grabowie FOT . ARCHIWUM PROF . LIPOÑSKIEGO

(17)

¯Y CIE UNIWERS YTECKIE O nr 3 (174) O marzec 2008

17

zwyczaje

ki przez dach koœcio³a. Wygrywa³a dru¿yna, której uda³o siê obiec z pi³k¹ dooko³a œwi¹tyni w przeciw-nym kierunku ni¿ pozwalali prze-ciwnicy – wylicza profesor.

Sporty wielkanocne uprawiano tak¿e w Polsce, choæ dziœ jedynie kilka wsi pielêgnuje tê tradycjê. Jej przyk³adem mo¿e byæ (wspo-mniany w artykule obok) zwyczaj „lotania z klekotami”. W zachowa-nej w Bukówcu Wielkim tradycji w Wielki Pi¹tek, Wielk¹ Sobotê i ra-no przed Rezurekcj¹ dwie dru¿yny biega³y do kapliczek na skraju wsi. W tym zwyczaju dostrzec mo¿emy jeszcze inne ukryte znaczenie reli-gijne: – Wszak Wielki Pi¹tek to ten dzieñ roku liturgicznego, w którym milkn¹ dzwony koœcio³ów. Klekota-nie staje siê wiêc form¹ uczczenia œmierci Chrystusa wysi³kiem ludz-kim. Klekotki staj¹ siê substytu-tem dzwonów, które milcz¹ w tym jedynym momencie w roku – wyja-œnia prof. Lipoñski.

Z kolei Grabowo pod £êczyc¹ to wieœ, w której wed³ug zapisów ju¿ w XVII w. odbywa³a siê gra w pa-lanta, nazywana te¿ gr¹ w „niebo i piek³o”. Tradycja ta, kontynuowa-na do dziœ, to wielki lokalny festyn. Grze patronuje miejscowy pro-boszcz, wyznaczany jest równie¿ Król Palantowy. Mecz rozgrywany jest we wtorek po Wielkiej nocy. O randze zawodów œwiadczy fakt, ¿e podczas œwi¹tecznej mszy w Gra-bowie kazanie zwyczajowo zawiera odwo³anie do gry w palanta i zna-czenia uczciwoœci w grach sporto-wych.

Wielkanoc to dziœ, niestety, nie-rzadko jedyna okazja, by o spo-rtach ludowych w ogóle us³yszeæ w krajowych mediach: – Dzieje pol-skich sportów ludowych to historia krzywdy, któr¹ im wyrz¹dzono, pa-radoksalnie tak¿e poprzez dzia³a-nia Ludowych Zespo³ów Sporto-wych (LZS-ów) propaguj¹cych wielkomiejskie i zagraniczne dys-cypliny. Zapominamy, ¿e sporty lu-dowe s¹ czêœci¹ naszej to¿samoœci narodowej i sk³aniamy siê ku spo-rtom o zakresie miêdzynarodowym – ubolewa prof. Lipoñski. – A prze-cie¿ u ich podstaw te¿ le¿a³y zaba-wy ludowe. James Naismith, Ame-rykanin, który wymyœli³ koszyków-kê, wpad³ na jej pomys³ podgl¹da-j¹c farmerów bawi¹cych siê w rzu-canie melonami do kosza. Trakto-wanie sportów ludowych w Polsce to jednak temat na zupe³nie inny artyku³... Ewa Woziñska

J

esteœmy w Bukówcu Górnym, gdzie co roku w Wielki Pi¹tek odbywaj¹ siê trady-cyjne biegi z ko³atkami. W wyœcigu udzia³ bior¹ ch³opcy – przedstawiciele dru¿yn, re-krutuj¹cy siê z dwóch czêœci wsi. Podobno do XVI wieku by³y tutaj dwie niezale¿ne miejscowoœci: Bukówiec Wielki i Bukówiec Ma³y, które da³y pocz¹tek wspó³czesnej wsi. Pierwszy bieg rozpoczyna siê o 7 ra-no. Przedstawiciele dwóch dru¿yn – Ma³e-go i Du¿eMa³e-go Koñca stawiaj¹ siê pod ko-œcio³em i rozpoczynaj¹ wyœcig, wykonuj¹c trzy okr¹¿enia wokó³ koœcio³a. Biegn¹ zwy-kle starsi, najsilniejsi ch³opcy, prowadz¹c taczkê – rodzaj klekocz¹cego wózka. Zmia-ny zawodników nastêpuj¹ przy dzwonnicy. Jest to rodzaj sztafety, w której rolê pa³ecz-ki pe³ni taczka. Nastêpnie dru¿yny biegn¹ w kierunku krzy¿y, które znajduj¹ siê na przeciwleg³ych krañcach wsi. Ch³opcy ma-j¹ za zadanie dobiec do „swojego” koñca, wykonuj¹c w trakcie okr¹¿enia wokó³ kapli-czek. Pojêcie kapliczka jest tu bardzo umowne. Przed wojn¹ w tej okolicy by³o ponad 20 ró¿nych kapliczek, które w trak-cie wojny uleg³y zniszczeniu. Po wojnie nie wszystkie uda³o siê odbudowaæ. – Ch³opcy nie zawsze maj¹ œwiadomoœæ, dlaczego robi¹ w tym miejscu okr¹¿enia. Po prostu naœladuj¹ zachowania starszych kolegów – mówi pani Zofia Dragan, miejscowa nau-czycielka i regionalistka, z któr¹ umówili-œmy siê na krótk¹ rozmowê. – Czy tych ka-pliczek jest równa iloœæ po obu stronach? – zastanawiamy siê g³oœno. Podobno jed-na strojed-na jest d³u¿sza i zjed-najduje siê jed-na niej wiêcej domów, druga zaœ ma wiêcej kapliczek – wiêc chyba szanse s¹ równe?

Na koñcu wsi z jednej i drugiej strony znajduje siê krzy¿ – tam ch³opcy ponownie robi¹ kó³ka i zawracaj¹. Bieg koñczy siê pod koœcio³em. Zdarza siê, ¿e o zwyciê-stwie decyduj¹ ostanie okr¹¿enia.

Niezwyk³oœæ tego biegu potêguje fakt, ¿e jego uczestnicy trzymaj¹ w d³oniach ko-³atki znane z chrzeœcijañskiej tradycji

Wielkiego Tygodnia. Zawodom towarzyszy zatem straszny ha³as. Wiêkszoœæ ko³atek zosta³a wykonana przez miejscowego sto-larza: jest to tak zwany model z m³otecz-kiem. S¹ te¿ inne – nas zainteresowa³ model sk³adaj¹cy siê z trzech klapek. Ch³opiec, w³aœciciel nietypowej ko³atki, odpowiada, ¿e zrobi³ mu j¹ dziadek. – Prawdopodobnie pochodzi³ z innej wsi – podpowiada nam pani Zofia. Dawniej z klekotkami biegali równie¿ w innych miej-scowoœciach – ale tylko w Bukówcu zwy-czaj ten przybra³ tak masowy charakter. W biegu uczestnicz¹ ch³opcy 8–10–letni, ale w bramach domów widzieliœmy tak¿e dzie-ci kilkuletnie, trzymaj¹ce w r¹czkach ko-³atki i ju¿ próbuj¹ce swoich si³ w wyœcigu, nierzadko z pomoc¹ mam. Nie brakowa³o te¿ miejscowych, którzy obserwowali wy-œcig z okien domów, podwórek i dopingo-wali uczestników swoistego maratonu.

Udzia³ w biegu jest honorowy. Ch³opcy nie otrzymuj¹ ¿adnych nagród. Jest to uwa¿ane za punkt honoru, aby wzi¹æ udzia³ w wyœcigu. Nie biegn¹ tylko ci naj-s³absi, a wiadomo, ¿e nikt nie chce za ta-kiego uchodziæ. I mimo, ¿e zwyczaj ten przybra³ formê sportow¹, towarzyszy mu równie¿ sacrum. Klekotki po biegu w Wiel-ki Pi¹tek s¹ chowane i raczej nie u¿ywa siê ich w ¿yciu codziennym. Pani Zofia opowiada, ze kiedyœ ministranci przynieœli na szkolne uroczystoœci powitania wiosny swoje klekoty i spotka³o siê to z du¿¹ dez-aprobat¹ kolegów. – Dla nich jest to ele-ment sacrum – t³umaczy.

Za chwilê zacznie siê kolejny bieg, wi-dzimy nadje¿d¿aj¹cy samochód TVN–u. Pewnie te¿ chc¹ zrobiæ œwi¹teczny mate-ria³. Ch³opcy równiutko ustawiaj¹ siê do biegu – widaæ, ¿e trochê pozuj¹. Jeszcze jedno pytanie na koniec. Pytam malca o taktykê. – Trzeba lecieæ na koniec wsi i z powrotem – mówi. Pewnie nie po raz pierwszy tak odpowiada dzisiaj.

Magdalena Zió³ek

chwale

Oko³oœwi¹teczne

zwyczaje

Lotanie z klekotami” zaczyna siê w Wielki Pi¹tek

w porze bicia dzwonów na Anio³ Pañski.

My dotarliœmy na miejsce nieco póŸniej, kiedy

rozgorza³y pierwsze dyskusje dotycz¹ce

uczciwoœci i poszanowania niepisanych zasad.

Mimo ¿e ch³opcy w biegu bior¹ udzia³ dobrowolnie,

to jednak pilnuj¹, aby zachowane by³y wszystkie

regu³y „wyœcigu” tak, jak im to przekazali starsi

koledzy. Co jest nieuczciwe? Jazda rowerem,

wykonywanie zbyt ma³ych kó³ek wokó³ kapliczek

oraz pozostawianie m³odszych kolegów z ty³u.

K³ótnie „kto wygra³” rozpoczynaj¹ siê w pi¹tek

wieczorem i zwykle trwaj¹ do Wielkiej Soboty,

by powróciæ z kolejnym rokiem.

Cytaty

Powiązane dokumenty

The analyses conducted on loamy sand (S1) of organic carbon content C org = 0.89%, soil moisture 15% (H1) and 60% (H2) mwhc show that an increased water content in the soil

Rozdział pierwszy, zatytu- łowany Kościół katolicki na Śląsku pod rządami oświeceniowymi (1742–1797), ukazuje w szerokiej perspektywie politycznej, społecznej,

Waldemara Woźniaka (z Katedry Psychologii Sądowej i Penitencjarnej Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie). Woźniaka) przedstawia funkcje, zasady, tech-

Chapter 5 deals with the development of a microfluidic platform for shrinking of aqueous.. droplets applied to production of polymeric micro-particles. Continuous on-chip shrinking

Rozważania Surow ieckiego posiadają istotne znaczenie z punku wi- dzenia ujęcia kwestii prawidłowości rozwoju poszczególnych działów gospodarki. Dostrzegał autor nie

Поряд з тим, що в цеи час у більшості європеи ських краї н масове житлове будівництво було вже широко критиковане, а и ого зведення

Een belangrijke verandering welke zich in de toekomst kan gaan voltrekken is een versnelde zeespiegelstijging. De huidige relatieve3 stijging van de zeespiegel bedraagt ongeveer

1) Wydatki z budżetu (wydatki z budżetu na rolnictwo, rozwój wsi i rynki rolne) obejmują czę­ ści budżetu państwa bezpośrednio związane z sektorem rolnym: część 32 -