• Nie Znaleziono Wyników

Renesansowe epitafium Piotra Dohny i Katarzyny Czemówny

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Renesansowe epitafium Piotra Dohny i Katarzyny Czemówny"

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

Wróblewska, Kamila

Renesansowe epitafium Piotra Dohny

i Katarzyny Czemówny

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 491-506

(2)

A

R

T

Y

K

U

Ł

Y

K A M ILA W RÓBLEW SKA

RENESANSOWE EPITAFIUM PIOTRA DOHNY

I KATARZYNY CZEMÓWNY

1. D Z IE JE E PIT A FIU M , JE G O TRESC

W zbiorach Muzeum Mazurskiego w Olsztynie znajduje się późnorene- sansow e epitafium P iotra D ohny i K atarzyny C zem ów ny1. Nie jest to jedyny przekaz ikonograficzny na tem at owych dwóch szesnastowiecznych postaci. W kościele farnym w M orągu zachował się rzeźbiony nagrobek z w yobrażeniem tej p a ry m ałże ń sk ie j2, a we w spom nianym M uzeum dwa dalsze p o rtre ty pędzla królewieckiego m alarza Daniela Rosego z XVII stu le c ia 3. Dohnowie m ieli ośmiu synów i jedną córkę. Obok fortuny, po­ kaźna liczba dzieci zapew niała w zrost i powagę rodu. W istocie, już u schyłku XVI w ieku znaczenie Dohnów wybiegało poza lokalne granice P ru s Książęcych.

E pitafium P iotra Dohny i K atarzyny C zem ów ny4, m alowane olejno na desce, o w ym iarach 232 cm X178 cm w ypełnia u góry kom pozycja za­ czerpnięta z grafiki A lbrechta D ürera — znana i datowana na rok 1511 scena Trójcy Świętej. Bóg Ojciec podtrzym ujący C hrystusa w asyście aniołów dzierżących narzędzia m ęki pańskiej zajm uje połowę tablicy. Ko­ lorystyczna w ersja sceny T ronu Ł a s k i5 prezentuje Boga Ojca odzianego w zielony podbity czerw ienią płaszcz. Ciało C hrystusa o białoszarej k a r­ nacji i podobnym perizonium. Postacie aniołów umieszczone w perspekty­

1 E p itafiu m p rz e k a z a ł do zbiorów M uzeum M azurskiego w O lsztynie społeczny o p iek u n zabytków T adeusz B a l i c k i z M łynar. M gr B ogusław ie C h o r o s t i a n o - w e j z F ro m b o rk a i m gr. R om anow i M a r c h w i ń s k i e m u dzięk u ją za pomoc w od czy tan iu łacińskiego te k s tu n a tablicy. A rty k u ł n in iejszy by ł refe ro w an y w S łu p sk u w dniach 5—7 w rz e śn ia 1972 r. n a Zjeździe S to w arzy szen ia H istoryków S ztuki, pośw ięconym sztuce P om orza.

-2 A. B o e t t i c h e r , Die B a ń - u n d K u n s td e n k m ä le r der P ro vin z O stpreussen, Ed. 3, K önigsberg 1893, s. 90.

3 K. W r ó b l e w s k a , D aw ny p o rtret w zbiorach M u zeu m M azurskiego. K a ta ­

log w y sta w y , O lsztyn 1965, ss. 12— 13, il. 56.

1 A. B o e t t i c h e r , op. cit., s. 90: P eter z u D ohna u n d seine zw e ite G em ahlin,

in g u ter R enaissance a u f d er sü d lich e n E m pore.

5 T. D o b r z y n i e c k i , U źródeł p rze d sta w ie ń T ro n u Ł a sk i i P ietas D om ini, Rocznik M uzeum N arodow ego w W arszaw ie, 1971, t. 15/1, ss. 221—318.

(3)

492 K A M T L A W R Ó B L E W S K A

wicznym szeregu w szatach złocistych, czerwonych i zielonkawych wielo­ barw nie uskrzydlone. Na tle czerwono-białej szachownicowej posadzki, którą zam yka z praw ej panoram a Morąga, w otoczeniu drzew klęczy ro­ dzina Dohnów. Dwa szeregi postaci męskich z lewej po cztery i pięć w rzę­ dzie i z praw ej kobiety, m atka i córka. Wszyscy k ieru ją spojrzenie do góry, gdzie znajduje się nad nim i i nad ich siedzibą m orąską scena z No­ wego Testam entu. Pierw szy w rzędzie mężczyzn, w yróżniony wzrostem, na czerwonej poduszce z hełm em obok klęczy P iotr Dohna. D alej n a j­ starszy syn A chacy 6, potem H enryk, F ryderyk, A lbrecht, K rzysztof, A bra­ ham , Jan, Fabian 7. Ciemne jednakow e pancerze, m ałe k ryzy pod szyją, jedynie A lbrecht zm arły za życia obojga rodziców w białej żałobnej szacie. N ad głow am i synów litery stanowiące o ich imionach. Ž praw ej, m atka i żona K atarzyna Czemówna klęczy na poduszce, podobnie jak m ałżonek wyróżnia się większą postacią, nieco dalej jedyna córka Zofia. Stroje identyczne, czarne suknie, płaszcze ciemne o białym podbiciu, białe kryzy, na głowach białe naczółki. U dołu epitafium w trzech kolum nach wiersz łaciński następującej tr e ś c i8:

6 C. K r o l l m a n n , Dohna A ch a tiu s, w : A ltp reu ssisch e Biographie, Bd. 1, K önigs­ berg 1941, s. 140.

7 H. G. S c h m i d , F a b ia n vo n D ohna, H alle 1897.

8 S erdecznie d zięk u ję za n iniejszy p rz e k ła d m gr. S tefan o w i K azikow skiem u z W arszaw y. T e k st łaciń sk i opub lik o w ał C. K r o l l m a n n , D ie W ied erh erstellu n g

des E pita p h s P eters B urg g ra fe n z u Dohna aus d er evangelischen K irche in M ohrun- gen, O b erlän d isch e G esch ich tsb lätter, Jg. 6, 1904, ss. 81—94. N apis łaciń sk i z a ­

m ieszczony je s t n a stro n ach 88— 89.

E p itap h iu m g enerosi et nobilis dom ini P e tr i B urggr. e t B aro n is a D ohna ca- p ita n e i M orungensis qui o b iit XVI. J a n u a rii A nno C h risti M D LIII. AET. LX X . E t eiusdem coniugis D om inae C a th a rin a e a C zem a n o b ilita te g eneris p ie ta te e t p u d icitia p ra e sta n tis q u ae placide in C hristo o b d o rm iv it X X S ept. anno C h ristii M D LVHI an n o AET. X L V cum v ix isse t in coniugio X X I.

Q uid p ro p era s? cu rsu m q u i tra n sis siste v iato r. H ac v ir e t u x o r hum o p o st su a fa ta cubant. H ic P e tru s a D honen celebri de g e n te b aro n u m E t C a th a rin a Z em en de p a tre n a ta iacent. Ille sub A lb erto M a v o rtia b ella se q u u tu s

P rin c ip e m ilitia e clarus h o n o re fuit. B rau n sb erg a m v irtu te su a d e fe n d it ab hoste

O fficium sub ien s m ilitis a tq u e ducis. H unc co n tra validis p a la tin u s A ch atiu s arm is

S a rm a tic i regis nom ine b ella tulit. P o st u b i p a r ta quies p a x a u re a re d d ita te rris

H o rrid u s e t M a rtis cessit u trin q u e fu ro r: Res m ira est, hostes anim is concordibus am bo

C onveninut, fiu n t hic socer, ille gener. P ace etiam fe lix grav iu m m o d eram in a re ru m

G essit e t h in c claru s M a rte togaque fu it. Consiliis arm isq u e potens qu i p ublica c u ra t

P ru d e n te m e t fo rte m quis n e g a t esse v iru m ? Illa fu it speculum casti in te m e ra ta p udoris

S eu v id u a a u t virgo sive m a rita fuit. A uxilio grav id is e ra t et m edicam ine p raesto

P a u p e rib u s la rg a c o n tu lit a e ra m anu. C oniugium his felix n u m ero sa prole beatum

(4)

R E N E S A N S O W E E P I T A F I U M D O H N Y 1 C Z E M Û W N Y 493

E pitafium Jaśnie Wielmożnego P ana Burgrabiego i Barona P iotra Dohny, S tarosty Morąskiego, zm arłego dnia 16 stycznia Roku Pańskiego 1553 w w ieku lat 70 oraz tegoż m ałżonki P an i K atarzyny Czerna, wyróż­ niającej się szlachetnością rcdu, pobożnością i skromnością; zasnęła ona spokojnie w C hrystusie P anu dnia 20 w rześnia Roku Pańskiego 1558 prze­ żywszy la t 45, z czego w m ałżeństw ie lat 21.

Po cóż się spieszysz? Przechodniu, przystań na chwilę!

W ziemi tej mąż w raz z m ałżonką spoczywają po losu kolejach. Z sławnego tu rodu P io tr Dohna

i K atarzyna, córka Czerny leżą oboje w tym grobie. On pod księciem A lbertem

w Marsowe rzucił się boje w ojennej honorem skrył sławy. Braniewo dzielnością obronił

przed wrogiem

żołnierza spełniając powinność i wodza.

Na niego Achacjusz z siłą uderzył potężną: w im ieniu króla polskiego

w ojnę m u w ydał okrutną. Gdy potem już ucichł zgiełk walki

i pokój złocisty powrócił w tych ziemiach, okrutne ostygły stron obu zapały.

Rzecz to przedziw na — wrogowie zgodnie obaj się schodzą, by stać się dla siebie naw zajem ten teściem — ów zięciem.

U nam T ruchsesio, g n atam q u ae n u p ta baro n i. Sed n ato s re ru m conditor octo dedit. E u ro p ae tra c tu s v a ria s e t A ch atiu s u rb es

Cognoscens p a tria e v iv it honore suae.

D an ia C h risto p h o ru m et F rid e ric u m te r ra Jo h a n n em C im brica a t H ein ricu m L ivonis o ra tu lit, A lb ertů m p a tria ast A b rah am ů m G allia condit,

Sed F a b ia n e tu u m v iv it in o rbe decus. Felices celebri n ato ru m la u d e p a re n te s

In v irtu te p a re s qu i g en u ere sibi.

Sed q u icu n q u e sui m o rien s in sangvine C h risti N ititu r is dem pto fin e b eatu s erit.

Sic genus [et] m orum g ra v ita s sic g ra tia fo rm ae D ivitiae candor sic socialis am or.

Sic p ietas sic v e ra fid es quos iu n x it u tro sq u e Hi quoque p o st m o rte m caelica re g n a ten en t.

P o ra z pierw szy te k s t łaciń sk i n a ep itafiu m odczytał i opublikow ał G o 1 i t z,

M e rc k w ü rd ig k e ite n d er S ta d t M ohrungen, E rle u te rte s P re u ssen , t. 2, K önigsberg

1725, ss. 283—285. A u to r opisu w n ę trz a kościoła w M orągu re la c jo n u je rów nież o k a ­ tastro fa ln y m sta n ie tego epitafium .

(5)

494 K A M I L A W R Ó B L E W S K A

Równie szczęśliwy w pokoju, ważkich spraw rządy piastował i stąd obok w ojennej, cywilnej doczekał się chwały.

Radą, orężem państw a

kto broni — zaprzeczyć — że można, iż dzielny i m ądry to mąż?

Ona — czystości w ierne zwierciadło, czy wdowa, czy dziewczę, czy żona. Z pomocą spieszyła brzem iennym ,

lekam i służyła biedakom hojne sypała jałmużny. Szczęśliwe ich było małżeństwo,

licznym zakwitło potomstwem, w miłości i zgodzie spokojnie pędziło swe dni.

Darował im stw órca córę jedyną

— Truchsses za żonę wziął ją pan baron — lecz synów aż ośmiu im dał.

Różne krainy Europy Achatius i m iasta poznając,

czci w swej ojczyźnie zażywał niezm iernej po kres swoich dni. Dania zabrała Krzysztofa wraz

z Fryderykiem , Ja n a cym bryjskie dziedziny, In flan ty H enryka, A lberta ojczysta, zaś A braham a

francuska ziemia ukryw a; lecz tw oja, Fabianie, żyje na świecie ozdoba.

Szczęśliwi chw ałą swych synów w sław ieni rodzice,

rów nych sobie zasługą i męstwem zrodzili.

Ale kto tylko we krw i Chrystusa źródła m a siły,

ten bezgraniczne szczęście po wieków mieć będzie wiek. Tak i ci, których ród, obyczajów dostojność, wdzięk i uroda, bogactwa wspaniałość i miłość w zajem na,

Pobożność i w iara prawdziwa złączyła na ziemi,

również po śm ierci niebieskie dzierżą królestw o i tron.

(6)

R E N E S A N S O W E E P I T A F I U M D O H N Y I C Z E M Ó W N Y 495

Epitafium otacza listw a zdobiona ornam entem okuciowym. Całość pierw otnie posiadała jeszcze architektoniczne rzeźbione obram ienie, po bokach którego znajdow ały się pionowo rzędem umieszczone h erby przodków rodziny Dohnów i Czemów po osiem z każdej strony. Z boga­ tej opraw y architektonicznej epitafium opisanej przez C hristiana K roll- m anna 9, zachował się w M uzeum frag m en t listw y z m alow anym i h erb a­ mi Czemów i Bażyńskich.

Obraz przez kilkaset la t znajdujący się w kościele w M orągu posta­ nowiono dla większego bezpieczeństw a przenieść w 1903 r. do Słobit. W trakcie przenosin epitafium poddane zostało zabiegom konserw ator­ skim, które przyniosły nieoczekiwane rezultaty. Nie istniała bowiem w tym czasie cała górna część obrazu w dzisiejszej w ersji ikonograficz­ nej. Obraz p o kryty był do połowy ciem ną w arstw ą m alarską, n a k tó rej w ypisano złotym i literam i w języku niem ieckim w ersety z Biblii. P rzy próbie czyszczenia obrazu odpadła w arstw a nałożonej farby odsłaniając główkę putta. Powoli odsłonięto resztę kom pozycji przenosząc uprzednio napisany na niej tekst na papier.

K iedy zam alowano scenę T rójcy Ś w iętej? Na pytanie to odpowiedział historyk i archiw ista C hristian K rollm ann. Odnalazł on w archiw um ro­ dowym w Słobitach dokum enty, które ilu stru ją to w ydarzenie. Oto K rzysztof Dohna w swoim im ieniu i im ieniu jeszcze dwóch braci napisał w 1624 r. m em oriał do swoich kuzynów pt. Co brat A braham podczas

podróży z bratem F ryderykiem ma do omówienia. Pisał tam : „Ponieważ

m alarz w M orągu zajęty jest pracą przy epitafium pana ojca, należy koniecznie zarządzić, jak odnowić epitafium pana dziada, aby obaj pa­ nowie bracia zdecydowali, co wstaw ić do epitafium w miejsce zatartych obrazów, czy pozostać przy łacińskiej koncepcji, czy wpisać raczej nie­ które w ersety z Pism a Świętego. My trzej bracia uw ażam y i służym y radą, aby umieścić na epitafium nazw iska genealogiczne, i to, co dotyczy pana dziada w łacińskich w ierszach na tym sam ym epitafium . Ja k uczy­ nić, pozostawia się b ra tu Fryderykow i do przedłożenia i zatw ierdzenia.” 10 Tak więc w 1624 r. przeprowadzono pierw szą zasadniczą renow ację epitafium . Scena T rójcy Św iętej prezentująca katolicki obszar w yznanio­ w y została zamalowana. W takim stanie obraz przetrw ał do 1903 r. Mnie­ mać należy, iż istniejąca pierw otnie bogata ram a z herbam i doczekała się tylko przem alow ania, pod herbam i umieszczono, ja k proponował K rzysztof Dohna, nazw iska rodowe przodków. Łaciński napis w swojej zasadniczej koncepcji pochodzi zapew ne z czasów, kiedy malow ano całe epitafium , jednakże został powiększony i od nowa popraw iony w 1624 r., o czym świadczy fakt, iż wybiega poza zasadniczy obraz i zachodzi na pierwszą ram ę obrazu. Być może, pierw otnie nie znajdow ał się w tym miejscu, lecz na osobnej tablicy pod epitafium .

Renow ację obrazu z ram ienia rodziny Dohnów słobickich przeprow a­ dził w 1903 r. m alarz K arl Bublitz z Królewca n . On też zauważył, w tra k ­ cie zdejm ow ania w arstw y zakryw ającej scenę z D ürera, mianowicie że

9 Ibidem , ss. 82 , 84. 10 Ibidem , s. 93.

(7)

496 K A M I L A W R Ó B L E W S K A

pod tą kompozycją znajduje się inna, jeszcze średniowieczna. Widoczne były na brzegu szarfy z w ersetam i i herby. Odkrycie gotyckiej w ersji obrazu było wówczas niemożliwe bez zniszczenia T rójcy Świętej. Zrezy­ gnowano tedy z dalszych poszukiwań, uzasadniając w mało przekonyw a­ jący sposób, iż obraz gotycki nie posiada żadnej rangi artystycznej, i że nic z Dohnam i nie ma w spólnego12.

Je st przeto wiele m otywów skłaniających do podjęcia niniejszego te ­ m atu. A więc biografie w ielu urodzonych i w ychow anych na Pom orzu i w P rusach Książęcych postaci związanych nierozerw alnie z historią tego lenna. N astępnie działalność P iotra Dohny, która powodowała, iż w jego spraw ie pisał także Mikołaj K opernik 13. W reszcie szerokie koli­ gacje Dohnów i znaczne koligacje polsko-pruskiej rodziny Czemów, by w ymienić tylko Bażyńskich i Radziwiłłów. I powód artystyczny — sam m alarski rodowód epitafium , obrazujący znakomicie tradycje P rus K sią­ żęcych w dziedzinie sztuki.

2. SY LW ETK I I K O L IG A C JE PO RTRETOW ANYCH

P io tr Dohna 14 i K atarzyna Czemówna, ich teść i ojciec, Achacy Cze­ rna 15, licznie rozgałęziona ta rodzina tw orzy interesującą panoram ę po­ staci znanych nie tylko w Prusach Książęcych, ale .n a całym szeroko po­ jętym polskim Pomorzu. W dziejach tych rodzin nie brak ważkich histo­ rycznych postaci świadczących o silnych powiązaniach z Koroną. P osta­ w y polityczne niektórych jej przedstaw icieli nie były jednoznaczne, ja k ­ kolwiek nie brakowało tu ta j m omentów zdecydowanych, gdzie lojalność pieczętowano krw ią na polach bitew.

Sam P iotr Dohna wywodzi się z rodu znanego również na Śląsku i z nim spokrewnionego. Ojciec Stanisław, urodzony w Sztumie, miał dwie wsie — K arw iny i Wilczęta. M ajątek ten powiększał stale i system atycznie P iotr, k tóry u schyłku życia był posiadaczem poważnej m agnackiej for­ tuny. W ierny doradca, przyjaciel, żołnierz wielkiego m istrza A lbrechta, czerpał dochody z tych miejscowości, które nigdy do wielkiego m istrza nie należały. W ten sposób uzyskał Dohna w 1522 r. praw a do dochodów płynących z B raniew a i Tolkmicka 16. W latach 1521— 1525 w czasie ro­ zejm u polsko-krzyżackiego, Dohna był dowódcą w ojsk krzyżackich oku­ pujących Braniewo. Agresywność jego poczynań, grabieże i najazdy na sąsiadujące z B raniew em wioski kom ornictw w arm ińskich stały się w tym okresie przedm iotem szczególnej troski kanclerza k apituły w ar­ mińskiej M ikołaja Kopernika. S praw a Dohny omawiana była na sejm iku grudziądzkim w 1524 r. W tej kw estii zabrał głos także w Krakowie Zygm unt I, zalecając kapitule nieustępliw ość wobec poczynań dowódcy

12 C. K r o l l m a n n , Die W ied erh erstellu n g , s. 86.

13 M. B i s k u p , D ziałalność publiczna M ikołaja K opernika, T o ru ń 1971, ss. 60—63. 14 K. N i e s i e c k i , H erbarz P olski, t. 3, L ip sk 1839, W yd. 2, ss. 373—374. 15 W. D w o r z a c z e k , Genealogia, W arszaw a 1951; Bażyński — 120, Czerno­ w ie — 121 ; K . N i e s i e c k i , op. cit., ss. 4—5.

16 S. R ó ż a ń s k i , A rc h iw u m a k t podw orskich D ohnów. W stęp do in w en trza. M aszynopis. W ojew ódzkie A rchiw um P ań stw o w e w O lsztynie, s. 5.

(8)

Rye. 1. E p itafiu m P io tra D ohny i K atarzy n y Czemówny. K oniec XVI w ieku. Fot. A. K u r a c z y k

(9)

Μ ί» N Ο 3 U

з

< о

£

о

G w З

є

чл О О

ВД

0 > >> С л о Q зu

о

0 и и О

С З

s

uo

3 U i

s

3 3

a

и c j cj >>

(10)

Rye. 3. E pitafium . F rag m en t. P o rtre t K a ta rz y n y Czem ów ny i jej córki Zofii. Fot. A. K u r a c z y k

(11)

Rye. 4. A lb rech t D ürer, Bóg O jciec p o d trzy m u ją cy C hrystusa. 1511 W edług E. P anow skiego. R epr. A. K u r a c z y k

(12)

x >> ы и З З M < о

з Ы) cc* о s З

ε

з ! ч О G З

С о S d û З J-l d з з Û И ю cj >>

(13)

Rye. 6. J. H en neberger, P o rtre t F ry d e ry k a T ruchsess zu W aldburg, w n u k a P io tra D ohny i K a tarzy n y Czem ówny. K oniec XVI w ieku. Fot. A. K u r a c z y k

Ryc. 7. J. H en n eb e rg er, P o rtr e t K a tarzy n y K itlitz, sio stry F ry d e ry k a , w nuczki P io tra i K atarzy n y Dohnów. Fot. A. K u r a c z y k

(14)

Rye. 8. J. H en neberger, P o rtre t D oroty Boreck, córki Ju sty n y Czem ów ny, siostry K a ta rz y n y D ohna. Fot. A. K u r a c z y k

(15)
(16)

Rye. 11. D aniel Rose, P o rtre t P io tra D ohny. P oczątek X V II w ieku. Fot. A. K u r a c z y k

(17)

Rye. 12. D aniel Rose, P o rtre t K a tarzy n y Czem ówny. P oczątek X V II w ieku. F ot. A. K u r a c z y k

(18)

Ryc. 13. E p itafiu m F ry d e ry k a D ohny z kościoła w St. K n u d sk w O dense (Dania), Fot. S. B e n g t s e n

(19)

R E N E S A N S O W E E P I T A F I U M D O H N Y I C Z E M Ö W N V 497

krzyżackiego. K onflikt zażegnany został dopiero układem krakow skim w 1525 r. Spraw ę tę dokładnie opisał M arian Biskup 17.

W 1532 r. antagonista W arm ii i Polski poprzez związek m ałżeński z K atarzyną Czemówną skoligacił się z najw ybitniejszym i przedstaw icie­ lam i polskiej szlachty pom orskiej ls. Jeden z najw iększych w rogów Za­ konu, wódz i w ierny poddany Zygm unta I, walczący orężem z Piotrem Dohną pod Braniew em , został jego teściem. W ten sposób w erset epita- fijny, w którym mowa o pokojowym zjednaniu obu stron jest ze wszech m iar prawdziwy.

Zasługi Achacego Czerny, syna M ikołaja i Doroty z Bażyńskich, ojca — przedstaw ionej na epitafium K atarzyny, zostały mocno uw ypuklone w Polskim słow niku biograficznym : „Umiał godzić troskę o bliższą oj­ czyznę P ru sy z obowiązkami w iernego poddanego i urzędnika polskiego 19. Był on rzeczywiście postacią w ybitną na Pom orzu w czasach ostatnich Jagiellonów. S tarosta dzierzgoński, sztum ski, gniewkowski, kanclerz gdański, wojewoda pomorski. M ajątek i zaszczyty zawdzięczał głównie Zygm untow i I. D ysponując olbrzym ią fortuną, stał się wierzycielem Zygm unta I i A lbrechta Hohenzollerna. Należał do wyznawców protestan­ tyzm u, a tolerancja królów polskich umożliwiła m u w yjednanie w 1557/1558 r. przyw ileju religijnego dla Gdańska, Elbląga i Torunia. P oparł czynnie dążenia Zygm unta A ugusta do podporządkowania Inflant Koronie. Ożeniony z Heleną M erklichenrade miał trzech synów i sześć córek, z których, ja k wiemy, K atarzyna została małżonką P iotra Dohny, zaś Ju sty n a Czemówna w stąpiła w związki małżeńskie z pomorskim szlachcicem A ntonim Borkiem, h erbu w łasnego20. Je j epitafium malo­ w ane w 1591 r. znajduje się również w zbiorach M uzeum Mazurskiego. W tym że M uzeum zachował się także p o rtre t jej córki Doroty, m ylnie identyfikow any przeze mnie jako podobizna K atarzyny p o rtu g a lsk ie j21. Obraz datow any na rok 1592. B arbara Czemówna została żoną najpierw Lehndorfa (Lehendorfa), później P lem ięckiego22. Mężem Eufrozyny był Ja n P reuck, podkomorzy braniew ski, h erbu Borek, którego ojciec w cza­ sie w ojny krzyżackiej w Lidzbarku W arm ińskim staw iał opór w ojskom wielkiego m istrza. Helena wyszła za mąż za Łukasza Konopackiego. Achacy Czerna, syn Achacego, ożenił się dość późno odrzucając uprzednio propozycję księcia A lbrechta znalezienia m u dobrej partii. Poślubił zresz­ tą w 1562 r. przedstaw icielkę znakomitego rodu, córkę M ikołaja Radziwiłła

17 M. B i s k u p , op. cit., ss. 26, 28, 43—50, 66; por. rów nież H. Z i n s , P o czą tki

re fo rm á cii na W arm ii, O drodzenie i R efo rm acja w Polsce, t. 2, 1957, ss. 77—78.

18 S. B o d n i а к, C em a A chacy, w : P olski sło w n ik biograficzny, t. 4, K rak ó w 1937, ss. 325—326.

13 M. B i s k u p , N ow e m a teria ły do działalności K o p e rn ika z lat 1512—1537, W arszaw a 1971, ss. 43—44, 46.

19 Ibidem , s. 326.

29 E. O e 1 s n i t z, Das D en km a l der F rau J u s ty n a B orek, geb. von Z eh m en , in

der evangelischen P fa rrk irch e z u M ohrungen, A ltp reu ssisch e G eschlechterkunde,

2, 1928, ss. 1—7.

21 K. W r ó b l e w s k a , D aw ny po rtret, il. 1.

22 W. D w o r z a c z e k , op. cit., tab lica 121. W ym ieniony rodow ód Czem ów i k o ­ ligacje w szystkich dzieci A chacego Czerny.

(20)

498 K A M I L A W R Ó B L E W S K A

C zarnego23, siostrę M ikołaja K rzysztofa „Sierotki” wsławionego podróżą i opisem do Ziemi Świętej. Śląski Dohna, A braham , kuzyn Dohnów p rus­ kich, uczestniczył w tej podróży 2i.

N ajstarszy syn P iotra i K atarzyny Dohnów Achacy urodził się 17 m aja 1533 r. w Sztumie, um arł w Słobitach w 1601 r. H um anista interesujący się m uzyką i literatu rą , należał do reprezentantów Złotego Wieku. Podró­ żował po Italii. Studiow ał w K rólew cu i W ittenberdze, gdzie mieszkał u w dowy M arcina L u tra 25. Nie należał do protestantów w ojujących. W je ­ go rodzinie ze strony m atki było w ielu katolików. Ojciec jego w spraw ach religijnych w ykazywał także wiele tolerancji. A chacy Dohna był jedynym pośród synów Piotra, który pozostawił męskich potomków. Jako poddany pruskiego księcia uczestniczył w sejm ach warszawskich. Podobnie jak Achacy urodził się w Sztum ie w 1534 r. drugi syn Dohnów H enryk, a zm arł 30 października 1563 r. w bitw ie pod P arnaw ą w Inflantach. F ry ­ deryk (1536— 1564) zm arł w Szwecji. K rzysztof (1539— 1584) i Ja n (1545— 1565) zm arli w Danii, A braham (1542— 1569) w Tarascon (Francja), F a­ bian (1550— 1621) 26 po śm ierci m atki w ychow ywał się w Toruniu u swo­ jej ciotki B arbary Plem ięckiej. Mówił po polsku „jak m ały P olak” — napisze jego biograf. Zm arł w K arw inach koło Morąga w 1621 r. w wieku 71 lat. Bywał na sejm ach w arszaw skich i pełnił również z ram ienia pol­ skiego funkcje dyplomatyczne. Przeszedł na kalwinizm , co nie było do­ brze widziane w luterańskich Prusach. Synom duchow nych protestanc­ kich, którzy m ieli korzystać ze stypendium Dohnów nakazyw ał studiować wyłącznie w N iderlandach 27. Tam też doszło do licznych koligacji w I po­ łowie XVII w ieku 28.

3. ŚRODOW ISKO, W A RSZTAT, D ATA PO W STA N IA E PIT A FIU M

Epitafium P iotra D ohny i K atarzyny Czemówny w swoim program ie ikonograficznym i artystycznym kształcie reje stru je te w szystkie proble­ my, które n u rtow ały i przenikały m alarstw o P ru s Krzyżackich, a następ ­ nie Książęcych od schyłku średniowiecza po praw ie cały w iek szesnasty oraz początki w ieku siedemnastego.

Tablica epitafijna z Morąga posiada dosyć powszechne dla tego rodzaju przedstaw ień rozwiązanie. P o rtre ty donatorów umieszczone w kontekście sceny religijnej. Do tego wprowadzony został obszerny panegiryczny tekst,

23 S. B o d n i a k, op. cit., ss. 325—326.

24 M. R a d z i w i ł ł „ S i e r o t k a ”, Podróż do Z ie m i Ś w ię te j, S y r ii i E giptu

1582—1584. O pracow ał L. K u k u l s k i , W arszaw a 1962.

25 C. K r o l l m a n n , D ohna A ch a tiu s, s. 140.

26 C. K r o l l m a n n , Die W ied erh erstellu n g , s. 89, p o d aje w przy p isach daty śm ierci oraz m iejsce spoczynku w szystkich dzieci K a ta rz y n y i P io tra D ohny. O K rzysztofie i F ry d e ry k u por. M o l l e r u p , D ansk biografisk L e k sik o n , K

oben-h av n , t. 6, 1935, ss. 42—43.

27 H. S c h m i d , op. cit., s. 184; C. K r o l l m a n n , Die W ied erh erstellu n g , s. 91. 28 K. W r ó b l e w s k a , N ieznane p o rtre ty Caspra N etschera i Pietera Nasona w zbiorach M u zeu m M azurskiego, B iuletyn H isto rii S ztuki, 1963, n r 4, ss. 270—281.

(21)

R E N E S A N S O W E E P I T A F I U M D O H N Y I C Z E M O W N Y 499

k tóry na ogół w epitafiach zarówno renesansow ych, jak i wczesnego ba­ roku na om awianym obszarze umieszczano pod epitafium na osobnej tablicy 29. Całość w komponowano w rzeźbioną architektoniczną ram ę. Na­ pisy panegiryczne znajdow ały się również pod epitafium Hansa N im tscha z 1557 r . 30 i Ju sty n y Borek z 1591 r., dziś nie zachowane. C harak tery ­ stycznym dla P ru s Książęcych elem entem tow arzyszącym scenom epita- fijnym było okolenie tablicy z dwóch stron rzędem herbów — po osiem z każdej strony. J a k to wyglądało, ilu stru je w spom niane epitafium siostry K atarzyny, Ju sty n y Borek z Morąga. T rafnie tę modę na p o rtre ty i herby scharakteryzow ał Rudolph Philippi: „Tu w k ra ju chciano widzieć tylko p o rtre ty i h erby wszędzie, jeśli tylko na to pozw alała pow ierzchnia na gzymsach, drzw iach i sufitach, na w szystkich m eblach, przy łożach, na misach i kanach, na rękojeści szabli itp. Głównym zadaniem całej kom­ pozycji artystycznej było w ykonyw anie obram ow ań do obrazów, herbów , co pobudzało i rozw ijało jedynie sty l heraldyczny” 31.

Tablica epitafijna K atarzyny Czemówny i P iotra Dohny posiada w a­ lory oryginalności, nie spotykane raczej w innych epitafiach P ru s K sią­ żęcych schyłku XVI i początków XVII stulecia. U góry bowiem m alarz wprow adził i zakomponował scenę Boga Ojca z C hrystusem , wiążącą się bezpośrednio z grupą przedstaw ionych postaci. Scena znana ze sztychu D ürera ułatw ia poszukiwanie szkoły i artysty. Może nim być m alarz, którem u nie obca była twórczość wielkiego norym berczyka, m alarz, który doskonale znał ryciny D ürera i k tó ry mimo upływ u la t i innych w aru n ­ ków, jakim i się charakteryzow ała sztuka epoki późnego renesansu na pro­ testanckim obszarze, respektow ał trad y cję wielkiej sztuki. Zastosowanie u góry sceny ikonograficznej w yjętej z liturgii katolickiej, zaw ierającej syntezę teologii chrześcijańskiej nie stanowi oryginalnego pom ysłu twórcy epitafium . M alarstw o obszarów nadbałtyckich nasycone było tego rodzaju przedstaw ieniam i, o czym świadczy wczesny renesansow y ołtarz z Lubeki z 1525 r. o podobnej kompozycji. Scena Boga Ojca u góry, u dołu posta­ cie, jak na przykład epitafium P iotra Sudy z Zasławia (Czechosłow acja)32. W epitafijnych przedstaw ieniach scenę Boga Ojca w idzim y także na obra­ zie w otyw nym biskupa Weiskopfa znajdującego się w M uzeum Narodo­ wym we W rocław iu 33.

Epitafium Dohnów jest jedynym tego rodzaju przedstaw ieniem iko­ nograficznym , znanym z terenów P ru s Książęcych.

29 A. R. G e b s e i , E. H a g e n, Der D om zu K önigsberg in Pr., K önigsberg 1833— 1835. A u to r p o d aje szczegółową d o k u m en tację opisow ą w szystkich zabytków , a w tym i ep itafió w królew ieckich.

80 A. E. T r o s c h к e, S tu d ien zu C ran ach sch er K u n s t im H erzo g tu m P reu ssen , L eipzig 1938.

31 R. P h i l i p p i , D er B rie fm a le r H ans H enneberger, N eue P re u ssisch e P ro ­ v in z ia lb lä tte r, Bd. З, 1864, ss. 333.

32 O. S r o n k o w a, D ie M ode vo n der R enaissance bis zu m R okoko, P ra g u e 1959, s. 42, E p itafiu m P io tra Sudy z 1535, Żleby. Bóg Ojciec w asyście aniołów trz y ­ m ający ch n arzęd zia m ęki, pod tym ro d zin a fu n d a to ra . Bóg Ojciec trzy m a C h ry stu sa U krzyżow anego.

38 E. S t e i n b o r n , M alarstw o śląskie 1520—1620. K atalog w y sta w y , W rocław 1967, il. 30.

(22)

500 K A M I L A W R Ó B L E W S K A

P iotr Dohna był także fundatorem dzieł sztuki. Zachował się przekaz, nie wiadomo o ile wiarogodny, że dla kościoła w M orągu zamówił ołtarz w N orym berdze34. Pokolenie Dohnów wzbogacone w P rusach doceniało znaczenie dzieł sztuki. A probata bogatych przedstaw ieniow ych katolickich w ątków w yznaniowych wiąże się również z w ykształceniem artystów jesz­ cze sprzed reform acji zasilających obszar P ru s Książęcych, a m ieszkają­ cych przede w szystkim w Królewcu. Zespoły m alarskie i rzeźbiarskie całych ołtarzy wzorowano w okresie późnego średniowiecza na W arm ii i M azurach na rycinach D iirera i Cranacha. Po sekularyzacji Prus, po­ zycja nadw ornego m alarza nabrala dla dw oru pierw szorzędnej rangi. Byli nim i uczniowie D ürera i Cranacha, następnie uczniowie ich uczniów, u ta­ lentow ani synowie mieszczan i dworzan książęcych, kształceni bądź na miejscu, bądź w ysyłani do N orym bergi, W eimaru, Lubeki, a naw et do Ni­ derlandów.

Przypatrzm y się bliżej środowisku m alarskiem u P ru s Książęcych XVI w ieku od sekularyzacji P ru s począwszy. W 1529 r. przebyw ał na dworze królew ieckim C ryspin H errant, uczeń A lbrechta D iirera 35. T alentem jego i um iejętnościam i szczycił się książę A lbrecht, w ysyłając m alarza do są­ siednich dworów biskupich w celu m alow ania portretów . W te n sposób H erran t znalazł się także w Lidzbarku, gdzie nam alow ał dwa po rtrety biskupa Maurycego Ferbera. Działał też arty sta w Chełmnie. Polecono go innym polskim m agnatom : Stanisław ow i Kostce, Stanisław ow i Tęczyń- skiemu, Krzysztofow i Szydłowieckiemu i Jarosław ow i Łaskiemu. K onty­ nuator trad y cji diirerowskich w Prusach um arł w 1555 r. Po śmierci H erranta nadw ornym m alarzem królewieckim został Johann Königswie- s e r 36. Syn kapelm istrza królewieckiego urodzony około 1530 r. Jego pro­ gram artystyczny w yw arł najw iększy w pływ na rozwój epitafiów w P ru ­ sach. Uczeń C ranacha Łukasza młodszego studiował w W ittenberdze. Był w ierny wzorom, jaki dostarczał m u w trakcie nauki jego m istrz. Obrazy jego pędzla — epitafium kupca Hansa von Nim tscha oraz epitafium Ja n a P aulinusa, pastora kętrzyńskiego, z widokiem kościoła w K ę trz y n ie 37 z drugiej połowy XVI w ieku zapewne z pracowni Königswiesera, znajdują się również w Muzeum M azurskim. U lubionym m otyw em Königswiesera była w ersja epitafium z C hrystusem Ukrzyżowanym i architektonicznie realistycznym widokiem m iasta, skąd pochodził portretow any. Königswie- ser um arł w 1583 r. Niezależnie od gotowości artystycznej nadw ornych m alarzy, działali i inni nie związani z dw orem artyści. Przyjeżdżali rów­ nież zapraszani przez dwór m alarze spoza Królewca. Przykładem może

34 A. H a r n o c h , C h ro n ik u n d S ta tistik d er evangelischen K irch en in den P ro­

v in ze n O st- u n d W estp reu ssen , N eid en b u rg 1890, s. 175.

35 A. R. G e b s e r , E. A. H a g e n , op. cit., s. 155.

36 E. C e l i ń s k a , H e n r y k K önigsw ieser, m a la rz k ró le w ie c k i 11 p o ło w y X V I

w ie k u , W arm ia i M azury, 1968, n r 9, s. 25.

37 E. C e l i ń s k a , K. W r ó b l e w s k a , S ztu k a d a w n a w zbiorach m u zeó w

w o jew ó d ztw a o lsztyńskiego. K atalog w y s ta w y z o k a zji dw udziestopięciolecia k o n ­ serw acji m u zea lió w w w o je w ó d ztw ie o lszty ń sk im , O lsztyn 1971, il. 11 i 12. A try b u cja

(23)

R E N E S A N S O W E E P I T A F I U M D O H N Y I C Z E M O W N Y 501

służyć sylw etka Jak u b a Bincka, urodzonego na przełomie XV/XVI w . 3S. Był to jeszcze jeden uczeń D ürera, znany w Królewcu, a także w Wilnie, pracujący dla dw oru duńskiego, działał także w Lubece i A ntw erpii. Ko­ piował d rze w o ry ty w ielkich m istrzów przede wszystkim zaś swojego n au ­ czyciela, opatrując je swoimi monogram ami. Zm arł około 1569 r. W resz­ cie Grzegorz Pencz 3β, który znalazł zatrudnienie także na dworze króle­ wieckim, należał do twórców, posługujących się wzoram i grafiki D ürera i Cranacha.

Po śm ierci K önigswiesera m alarzem nadw ornym w K rólew cu został Adam Lange 40, arty sta niewielkiego talentu, w ykształcony na lokalnych tradycjach dürerow skich i cranachowskich. Po śm ierci tegoż następcą zo­ stał uczeń Langego, Ja n H enneberger 41. M alarz urodzony w Miłomłynie, syn pastora, kartografa, tw órcy m apy P rus K aspra H ennebergera. P ierw ­ sze nauki pobierał u swojego ojca, który przede w szystkim sta ra ł się za­ znajomić go ze sztuką m ałych form, liternictw em i ilum inatorstw em . T ra­ dycje rodzinne H ennebergera — m alarza — w ytw orzyły określone przy­ zwyczajenia i zamiłowania. Ojciec arty sty poświęcał czas w ertow aniu i przepisyw aniu starych kronik, potrzebnych m u do pracy naukow ej. Po­ magał m u Ja n w ykazując jednak większe zam iłowanie do koloru. Stąd nie został, jak ojciec uczonym. Rodzina skierow ała go na naukę do m i­ strza Langego. „Nie był najlepszym nauczycielem, był jednak m alarzem nadw ornym i został nauczycielem Jana, aczkolwiek w tych trzech m ia­ stach [tzn. Knipawa, Lipnik i S tare Miasto składające się na obszar K ró­ lewca — K. W.] byli młodzi, zdolni artyści mogący spełniać rolę nauczy­ ciela o wiele lep iej” — stw ierdził jeden z biografów H en n e b erg era42. Pierwszym , na w ielką skalę zajęciem H ennebergera, które rozpoczął w 1593 r. jako uczeń, a ukończył jako m alarz nadw orny, była praca nad dekoracją sali zam ku królewieckiego z okazji zaślubin księżniczki Anny. H enneberger zaprojektow ał całą dekorację m alarską. P rojektow ał także powozy, uprzęże, kostium y. Na stropie wym alował galerię portretów ro­ dziny książęcej. Na tem at dekoracji sali wypowiedział swoje zdanie ojciec, K asper H enneberger, wysoko podnosząc zasługi cieśli, skrom niej nato­ m iast w yrażając się o pracach swojego syna Jana. P o rtre ty te zostały całkowicie zam alowane w 1724 i 1786 r.

W 1598 r. otrzym ał H enneberger zamówienie na trzy p o rtre ty olejne,

38 H. D e g e n , N achrichten von den M alern u n d a n d eren K ü n stle rn , w elche von

Jahre 1529—1835 in K önigsberg gelebt, A ltp reu ssisch e F o rschungen, 1924, H. 2, s. 81;

T. R i i s , Jakob B in c k in L ü b e c k 1552—53, H afnia. C openhagen P a p e rs in th e H i­ sto ry of A rt, 1970, ss. 35—46. P a n u Jo rg en S teen J e n s e n z K openhagi dzięk u ję za w skazanie m i tego a rty k u łu oraz za dostarczenie danych dotyczących F ry d e ry k a i K rzysztofa Dohnów, ja k też za przy słan ie fo to g rafii ep itafiu m F ry d e ry k a Dohny z kościoła St. K n u d sk w O d e n se .,

39 Ibidem , s. 92.

40 T h i e m e - B e c k e r , A llg em ein es L e x ik o n der bildenden K ü n stler, Bd. 22, L eipzig 1928, s. 323.

41 C. K r o l l m a n n , H enneberger H ans, w : A ltp reu ssisch e Biographie, Bd. 1, ss. 265— 266. U rodzony około 1560/1570, zm a rł w K rólew cu 21 X I I 1601 r. Był n a dw o­ rze w A nsbach w la ta c h m łodzieńczych.

(24)

502 K A M I L A W R Ó B L E W S K A

A nny A ustriaczki, żony Zygm unta III Wazy, S tefana Batorego i Zygm un­ ta III Wazy. K siążęta królewieccy jako lennicy czuli się w obowiązku umieszczać w galerii zamkowej p o rtre ty w ładców P o ls k i4S. P ara książęca jednak często zam awiała sobie p o rtre ty u m alarzy spoza dworu, W ilhelma Jansena i L azarusa Gajzera.

N ajpełniej, bo w sposób udokum entow any wypowiedział się H enne- berger w sw ych Listach szlacheckich, czyli rodowodach szlachty pruskiej. Był wyszkolonym i znanym ilum inatorem , toteż w ielu możnych, zgru­ pow anych wokół dw oru i poza dw orem zwracało się do niego o sporzą­ dzenie genealogii rodu. P rzedstaw iał herby rodowe szlachcica dołączając w m edalionach w ierne podobizny przodków. K orzystał przy sporządzaniu tego rodzaju L istów ze stary ch zapisów rodzinnych, kopiow ał portrety, poszukiwał podobizn i herbów na epitafiach i nagrobkach. Stworzył w swojej p racy cały ap a rat naukow y. Zachowana genealogia 44 jest cieka­ wym źródłem do poznania jego talentu. Często potem w ycinał m alowane przez siebie p o rtre ty i herby, jeśli potrzebne m u były do innych celów, przypuszczalnie do m alow ania tablic epitafijnych i portretów dworskich.

Ja n H enneberger zaproponował Achacemu Dohnie nam alow anie tab­ licy genealogicznej rodu 4S. A chacy p rzyjął ofertę, udzielając również swo­ jej pomocy. W rezultacie pow stała jedna z pierwszych, jeżeli nie pierwsza, gruntow nie opracowana genealogia rodu pruskiego, stw arzając zaczątek dla szeregu innych tego ty p u prac. H enneberger podpisał tablicę swoim imieniem i nazwiskiem, dodając jednocześnie uwagę, że w ykonał ją „nowo mianow any m alarz nadw orny” 46. Dalsze zamówienia ze strony rodziny Borków, Czemów i Dohnów przynoszą obok rysunków i akw arelow ych malowideł herbów , podobizny portretow e w ykonane również techniką akwarelową. Córka Zofii Truchsess, K atarzyna K itlitz, wnuczka K ata­ rzyny i P iotra Dohny zamówiła u H ennebergera tablicę genealogiczną, u dołu której znajduje się w medalionie jej podobizna. Popiersie prezen­ tu je kobietę starszą o charakterystycznych rysach, w ydatnym nosie, ra ­ czej brzydką. Istnieje tu ta j pewne rodzinne podobieństwo z rodziną Cze­ mów, Borków i Dohnów. H enneberger traktow ał swoje modele z dużą wiernością portretow ą. Nie m alow ał idealizowanych postaci, nie łagodził ostrości i brzydoty ich rysów. P otrafił uchwycić cechy charakterystyczne poszczególnych osób. Zarówno w rysunkow ych szkicach ja k i akw arelach widzimy pew ną śmiałość, która pozwala kw alifikować go jako uzdolnio­ nego portrecistę. Podobnie przedstaw iony został w sposób indyw idualny syn Zofii, a b ra t K atarzyny, F ry d ery k Truchsess zu W aldburg. Córka Antoniego Borka i Ju sty n y Czemówny, rodzonej siostry K atarzyny Dohny, każe obok medalionu ze swoim popiersiem napisać: „Ja Dorota von Fisicht urodzona Borckin potw ierdzam swoich 4 i 8 przodków ” 47. Podobizna jej

13 Ib id em ; C. K r o l l m a n n , H enneberger H ans, ss. 265—266.

44 H. H e n n e b e r g e r , S te m m a ta G enealogica. R ąkopis w zbiorach B iblio­ te k i U n iw ersy tec k ie j w T o ru n iu . P a n u dr. Ja n u szo w i M a l i k o w i dziękuję za w sk azan ie m i tego rękopisu.

45 R. P h i l i p p i , op. cit., s. 339. 46 H. H e n n e b e r g e r , op. c it, k. 4. 47 Ibidem , k. 14.

(25)

R E N E S A N S O W E E P I T A F I U M D O H N Y I C Z E M Û W N Y 503

traktow ana w sposób szkicowy, obecnie jest w złym stanie technicznym . N iem niej z całą w yrazistością uwidocznione są tu ta j rysy rodzinne — po­ ciągła tw arz, długi haczykow aty nos, wysokie ukształtow ane łuki brw io­ we, głęboko osadzone oczodoły. Je st to p o rtre t zbieżny, jeśli idzie o rysy tw arzy, ich wymowę, nastrój z po rtretem dw orskim reprezentacyjnym tej sam ej osoby ze zbiorów M uzeum M azurskiego, datow anym na rok 1597, którego nam alow anie w św ietle tej współpracy z rodziną Borków, Czemów i Dohnów przypisać można H ennebergerowi.

Podobne rysy tw arzy do w spomnianego p o rtre tu kobiety z rodziny Borków, posiada podobizna kobiety z rodziny Lehndorfów (Lehendorfów). Dostrzegam y tu ta j identyczny sposób prow adzenia linii tw arzy. Być może, iż to w nuczka B arbary Czemówny, jednej z sióstr K atarzyny, której pierw szym małżonkiem był L ehndorf a drugim Plemięcki.

Ja n H enneberger zm arł w pełni sił tw órczych w grudniu 1601 r. Poprzednicy jego, uczniowie D ürera i C ranacha m usieli wyw rzeć nań wpływ, był przecież uczniem jednego z tych uczniów. Jako uczeń lokal­ nych m alarzy królew ieckich był ogniwem w przyjm ow aniu pew nych tr a ­ dycji artystycznych. Swoje prace w w ielu w ypadkach opierał na istnie­ jących wzorach m alarskich, a do kopiowania przyw iązyw ał zasadniczą wagę.

Tablicy epitafijnej P iotra D ohny i K atarzyny Czemówny nie nam a­ lował żaden z pierw szych m alarzy królew ieckich, których zaliczyć mo­ żemy do bezpośrednich uczniów A lbrechta D ürera. Wiele motywów, hi­ storycznych, ikonograficznych, artystycznych zaw artych w tym epitafium pozwala w ysunąć hipotezę, iż epitafium to nam alow ane zostało w ostat­ nim dziesięcioleciu w ieku XVI. Scena z Bogiem Ojcem — to ostatnie echo wpływów D ürera na rodzime środowisko, to dowód istnienia sztuki Dü­ rera głęboko tu zakorzenionej, to dalszy dowód znajomości obszarów nad­ bałtyckich nie tylko z autentycznych przedstaw ień, ale również za po­ mocą rozpowszechnianych rycin.

Opisując m om ent przeniesienia epitafium z M orąga do Słobit, C hri­ stian K rollm ann w ypow iada swoje zdanie na tem at strony artystycznej obrazu, przeciw staw iając nam alow aną scenę z D ürera portretom dona­ torów. A utor ten uważa, iż Trójca Święta góruje artyzm em nad p o rtre­ tam i 4S. S tan konserw atorski epitafium i fakt, że odsłonięta scena oraz cały obraz był konserw ow any przez królewieckiego m alarza w 1903 r. nie pozwala w pełni ustosunkować się do strony artystycznej epitafium . Wy­ daje się jednak, że rycina D ürera zinterpretow ana w stronie kolorystycz­ nej przez m alarza, w takim stanie ja k ją widzim y obecnie na obrazie, zdradza pew ne niedomogi. A utor być może nie bardzo um iał w m alarskiej in terp retacji ogarnąć skom plikowaną scenę z towarzyszącym zespołem aniołów dźwigających sym bęle m ęki pańskiej. Ile w tych niedociągnię­ ciach rysunkow ych jest w iny samego pierwszego autora obrazu, na ile zaś spowodowała to być może nieprecyzyjna konserw acja królewieckiego m alarza portrecisty — trudno w tej chwili bez badań konserw atorskich ustalić. Twarze, dłonie i sylw etki aniołów są m alowane nie najlepiej, samá

(26)

504 K A M I L A W R Ó B L E W S K A

zaś postać Boga Ojca podtrzym ującego C hrystusa potraktow ana jest z większym w yczuciem strony rysunkow ej i m alarskiej. Bóg Ojciec pod­ trzym ujący C hrystusa, z m iastem Morągiem u swoich stóp i rodziną fu n ­ datora, jednoczy pod sw oją opieką pierwsze pokolenie Dohnów. Oni to bowiem od 1527 r. rządzili tym m iastem, a w 1561 r. najstarszy syn Piotra, Achacy Dohna, k tó ry po ojcu dziedziczył ty tu ł burgrabiego, rozpoczął bu­ dowę siedziby rodowej, zameczku morąskiego. F akt, kiedy została w y­ budow ana siedziba rodowa Dohnów w M orągu, należy do jednego z ele­ m entów pozwalających na datow anie obrazu. Panoram a m iasta bowiem była od 1624 do 1903 r., podobnie jak Trójca Święta, ukry ta pod w arstw ą czarnej farby. Na epitafium w głębi rozpoznać można usytuow any przy m urze zameczek Dohnów z niebieską (błękitną wieżą) i bram a zamkowa, następnie wieża kościoła farnego oraz wcześniejszy zam ek krzyżacki, przy którym widoczna jest jeszcze zawalona w 1626 r. wieża narożna. W 1561 r. Achacy Dohna zwrócił się do rady m iejskiej m iasta Morąga z propozycją w ybudow ania pom iędzy basztą niebieską a bram ą zamkową, przy znisz­ czonych m urach m iejskich nowej siedziby rodowej. Budowę rezydencji rozpoczęto w 1562 r. W ybudowano zamek, który tw orzył dwa oddzielne bloki usytuow ane przy m urach miejskich. Północne piętrow e z klatką schodową i południowe, parterow e budynki są użytkowane w 1572 г., n a­ tom iast połączenie budynków w jedną całość nastąpiło w 1595 r. sta ra­ niem F abiana Dohny. Tak więc budowanie siedziby rodowej trw ało lat kilkadziesiąt i obejmowało okres od 1562 do 1595 r . 49.

Rodzina Dohnów klęczy w pobliżu swojej rezydencji na tle szachowni­ cowej posadzki, sugerującej w nętrze. Je st to galeria portretów rodzinnych, którym na podstaw ie analizy porównawczej przypisać można autentyczne rysy Dohnów. Autor, tw orzący tę galerię, zadał sobie trud, aby prześle­ dzić ikonografię poszczególnych osób. Mimo podobieństwa rodzinnego, po­ szczególnym osobom nadaje cechy odmienne. Podobieństwo rodzinne, po­ dobieństwo rysów nie przeszkodziło wyeksponować różnic tkwiących w tw arzach poszczególnych braci. P io tr Dohna, to autentyczna postać, starzec z w yeksponow aną łysą czaszą głowy, z nielicznie na niej znajdu­ jącym i się krótkim i siwym i m iękkim i włosami. Podobnie rzadki, falisty zarost i broda, a także wąsy. Lekko rozw arte usta, w ielki nieforem ny kartoflow aty nos. Synowie Dohny m ają podobnie jak ojciec wysokie, ze skłonnościami do łysienia, czoła (u H enryka, F ryderyka, Krzysztofa). N ajbardziej podobny do P iotra jest jego syn F ry d ery k z w ysuniętym jak u ojca wysokim w ypukłym czołem

Porów nując p o rtre t P iotra D ohny z epitafium z p o rtretem tegoż z d ru ­ giego dziesięciolecia XVII wieku, dostrzegam y wierność rysów tw arzy, mimo iż w tym drugim w ypadku pokazano nam P iotra odmłodzonego. W ielki nos niw eluje obram ienie głowy gęstym i włosami i brodą. P o rtret P iotra D ohny z epitafium jest bardziej przekonyw ający, posiada więcej elem entów dosadnej interpretacji, a naw et w ykazuje skłonności do prze­ jaskraw ienia ujem nych cech zaw artych w rysach modela.

19 K. K a l i n o w s k i , Z a m e k D ohnów w M orągu. D o k u m en tacja N aukow a, m a ­ szynopis w zbiorach W KZ w O lsztynie, ss. 5, 7. A u to r nie w iedział o istn ien iu ik o n o ­ g rafii budow y M orąga i zam eczku p rzedstaw ionym n a epitafium .

(27)

R E N E S A N S O W E E P I T A F I U M D O H N Y I C Z E M Ó W N Y 505

Podobnie jest z podobizną K atarzyny Czemówny, której rysy na dwóch portretach, epitafijnym i dworskim, zostały w iernie odtworzone. P o rtre t K atarzyny na epitafium nie przedstaw ia kobiety sta re j, jest również zgodny z jej m etryką. Nos raczej prosty, regularny, tw arz pociągła, oczy podcienione, nieznaczne w orki pod oczyma. Młodość córki w odniesieniu do m atki podkreślona. Zofia uśm iecha się lekko, a tw arz m a raczej dziew­ częcą.

P oszukując artysty, k tó ry mógłby być autorem epitafium , w ydaje się, że można go umieścić w kręgu dw oru królewieckiego. Epitafium praw do­ podobnie powstało pomiędzy 1595 a 1600 rokiem , na co w skazuje nie tylko ikonografia sam ych postaci, ale nam alow ana panoram a Morąga z zameczkiem, siedzibą rodową Dohnów. M alując obraz arty sta sta ra ł się być dobrym dokum entalistą rysów rodziny Dohnów. N ajlepiej w ypadły w jego ujęciu podobizny pary m ałżeńskiej. Je st prawdopodobne, że epi­ tafium P iotra Dohny i K atarzyny Czemówny mógł malować Ja n H enne­ berger. On więc zastosowałby u góry ikonograficzną scenę, kopiując ry ­ cinę A lbrechta D ürera. M alowanie zaś portretów i herbów, które okalały całość, było jego główną domeną. T rudno nie pokusić się o hipotezę, że naw iązany raz k ontakt H ennebergera z Achacym i F abianem Dohną obie strony usiłowały podtrzym ać. Rodzina Dohnów chętnie zatrudniała u sie­ bie nadw ornych m alarzy dw oru królewieckiego, o czym świadczy inny jeszcze fakt, mogący potwierdzić hipotezę o m alowaniu przez H enneber­ gera epitafium . Oto w 1611 r. elektorka A nna z K olna w B randenburgii, urodzona i w ychowana w Królewcu, zwróciła się do najmłodszego syna P iotra i K atarzyny, F abiana Dohny, z listem następującej treści:

„Usilnie prosim y Pana, abyś skłonił starego nadw ornego m alarza Da­ niela Rosego, aby tu przybył jak najspieszniej z Królew ca, zabierając farby potrzebne w celu sporządzenia kilku p ortretów ” 50.

Dwa p o rtre ty dworskie Piotra i K atarzyny ze zbiorów M uzeum Ma­ zurskiego stanow ią dowód w spółpracy królewieckiego m alarza Daniela Rosego z F abianem D o h n ą S1. Daniel Rose objął po H ennebergerze w 1602 r. funkcję nadwornego m alarza królewieckiego. Oba po rtrety kiedyś ukazujące postacie en pieds zostały zmniejszone przypuszczalnie w X IX wieku.

50 A. R o h d e , K önigsberger M aler im Z eita lter des S im o n Dach, K önigsberg 1937, s. 16.

51 K. W r ó b l e w s k a , D aw ny p o rtret, ss. 33—34, il. 5, 6.

DAS E P IT A P H P ET ER S VON DOHNA UND SEIN ER EH EFR A U KATH A RIN A

GEBORENE VON CZEMA

Z u s a m m e n f a s s u n g

Das a u f Holz in ö l g em alte E p itap h , 232 cm X I 78 cm, des P e te r von D ohna und K a th a rin a von Czem a ste llt im oberen T eil die h eilig e D re ifa ltig k e it d a r en tsta n d e n im J a h re 1511, u n d e rin n e rt an die G ra p h ik D ürers. Die ganze F am ilie k n ie t auf einem sc h a c h b re tta rtig e n Fussboden. L in k s P e te r von D ohna (1483— 1553), w e ite r

(28)

506 K A M I L A W R Ó B L E W S K A

seine Söhne A ch atiu s (1533—1601), H ein rich (1534—1563), F rie d ric h (1536—1564), A lb re c h t (1537—1551), C h risto p h (1539—1584), A b ra h a m (1542—1569) u n d F a b ia n (1550—1621). H echts k n ie t d ie G a ttin P e te rs K a th a rin a geb. von Czem a (1513—1558) u n d d eren T o ch ter Sophie. D en H in te rg ru n d b ild e t die P a n o ra m a von M orąg (M oh­ rungen). U nten b e fin d e t sich ein e la te in isc h e G ra b in sc h rift u n d ein P an eg y rik u s au f die a u f dem E p ita p h d a rg e ste llte F am ilie.

D en la tein isch e n O rig in a lte x t fin d e n w ir au ch in einem A rtik e l von Ch. K roll- m an n ; u n te r dem T itel: Die W ied erh erstellu n g des E p itap h s des B u rg g rafe n P e te r von D ohna, O b erlän d isch e G esch ich tsb lätter 1903/4 SS. 80—94. Die d er k ath o lisch e n K irch e e n tle h n te ik o n o g rap h isch e D re ifa ltig k eitsszen e w u rd e zu e in er n ic h t n ä h e r b e stim m b a re n Zeit, n ach dem J a h re 1624, ü b erm alt. A nlässlich d er Ü b erfü h ru n g des E p itap h s n ach S łobity (Schlobitten) im J a h re 1903 w u rd e es ren o v iert, u n d b ei dieser G elegenheit entschloss m a n sich, das O riginalgem älde w ied er freizulegen. U n te r d er R en aissan cesch ich t b e fin d e t sich noch eine gotische M alerei.

D as E p itap h ste llt einen in te re ss a n te n B e itrag z u r G eschichte des po m m erelli- schen und preu ssisch en A dels dar.

P e te r von D ohna b esetzte im D ienste des D eutschen O rdens im J a h re 1521 die e rm län d isch e S ta d t B raniew o (B raunsberg) u n d beging eine R eihe von F e in d se lig ­ k e ite n g eg enüber dem erm län d isch en Bischof. A uch N icolaus C opernicus ric h te te m e h re re A n k lag esch riften gegen D ohna. M it diesem T h em a b e fa sst sich au sfü h rlich P ro f. M a rian B iskup in N eue V e rö ffen tlich u n g en ü b er die ö ffen tlich e T ä tig k e it von N icolaus C opernicus, W arszaw a 1971.

N ach d e r S ä k u la risa tio n P re u ssen s u n d n ach A blegung des polnischen L e h n ­ seides d u rch H erzog A lb re c h t v e rä n d e rte sich die S achlage derm assen, dass P e te r von D ohna im J a h re 1532 die T ochter des pom m erellischen W oiw oden A ch atiu s von Czem a, eines tre u e n A n h än g ers d e r polnischen K rone, h e ira te te . An dieses E reignis e rin n e rn die G ed ich tsstro p h en d er G rab in sch rift. T ro tz Ä h n lich k eit des E pitaphs m it an d e re n E p ita p h ie n h a t es f ü r uns ein en beso n d eren E ig e n tü m lich k eitsw ert. D er M aler h a t n äm lich G o ttv a te r d e ra rt d arg estellt, dass er die ganze F am ilie D ohna zu e in e r E in h e it zusam m enschliesst. In d ieser F o rm is t es b ish e r die einzige u n s b e ­ k a n n te D a rstellu n g in d e r W oiw odschaft O lsztyn (A llenstein) u n d eine d e r ganz w enigen in Polen. D er S chöpfer dieses G em äldes is t im K reise d er im H erzogtum P re u sse n sc h affen d en M aler zu suchen, dem die K u n s t D ü rers n ic h t fre m d w ar.

Es scheint, dass d er M a ler dieses E p itap h s d er K ö nigsberger H o fm aler H ans H en n eb e rg er gew esen ist, d er u n te r dem m äch tig en E in flu ss se in er V orgänger, d er S ch ü ler D ü re rs u n d C ranachs, sta n d . H en n eb e rg er schuf o ft in A nleh n u n g a n grosse M eister. E r m a lte P o rträ ts u n d W ap penbilder, vor allem ist er a b e r als S chöpfer p reu ssisch er H e ra ld ik b e rü h m t. E r v e rk e h rte p ersönlich m it dem B u rg g rafe n von D ohna u n d dessen S ohn P e te r, u n d es ist an zu n eh m en , dass zu je n e r Z eit der G ed an k e a u fta u c h te , ein E p ita p h f ü r die ganze F am ilie D ohna zu m alen. D ass die D ohnas H o fm aler des H erzogs an stellten , zeigt noch ein a n d eres B eispiel. Im Ja h re 1611 sc h rieb A n n a die F ra u des K u rfü rste n von K öln an S p re e a n F a b ia n v o n D ohna, den Sohn P e te rs, e r sollte ih r den K ö n ig sb e rg er M aler D an iel Rose schicken, d a m it d ieser P o rtr ä ts ih re r fü rstlic h e n F am ilie an fertig e. D iesem K o n ta k t v e rd a n k e n eb en falls ih re E n tsteh u n g die P o rträ ts K a th a rin a s von Czem a und P e te rs von D ohna, die sich geg en w ä rtig in d e r S am m lung des M uzeum M a zu rsk ie befin d en . S eh r v iele ik o n ographische u n d h isto risch e M otive, so z. B. die P a n o ra m a von M orąg, m it dem in d en J a h re n 1562—1595 von A chatius u n d F a b ia n von D ohna e rb a u te n D ohnaschen Schloss, die g em alten P erso n en u.s.w. zeugen davon, dass d as E p itap h in den J a h re n 1590—1600 e n tsta n d e n ist. D er R a h m e n m it den das E p ita p h u m g e ­ b en d en W appenschilden h a t sich n ic h t erh alten .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Making use of the results contained in Sections 1–2 we investigate the solvability of the equation (0.2) with nonhomogeneous linear part as well as the problem of stability of

Our proof will thus be complete if we can show how to handle the induc- tive steps required to obtain conditions (1) to (6)... This completes the proof of Theorem 2 and concludes

Therefore, this paper shows, in essence, that the class of G-spaces is an extension (obtained by localization) of the class of Schwartz spaces with BAP. This generalization has

the quotient space obtained by shrinking a subpoly- hedron of P to a point is always a topological polyhedron but rarely a PL quotient space because a linear map cannot shrink a face

The results of §§ 3–5 are applied in § 6 for estimation of eigenvalues of polynomials and polynomial-like mappings periodic points.. The paper is ended by some comments and

ra ją one szkielety dinozaurów lub ich frag ­ m enty, natom iast rzadziej pojaw iają się poje­.. dyncze

Rozumie potrzebę uczenia się przez całe życie oraz konieczność ciągłego rozwoju osobistego i zawodowego z zakresu stosowania systemów informatycznych w

Dostrzega związek pomiędzy posiadaną wiedzą a możliwościami rozwiązywania problemów, potrafi podać kilkanaście przykładów.. Bejgier W., Ochrona osób i mienia,