• Nie Znaleziono Wyników

Dwa polskie teksty "ku przyzbrojeniu wojownikowi chrześcijańskiemu" z pierwszej połowy XVII wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dwa polskie teksty "ku przyzbrojeniu wojownikowi chrześcijańskiemu" z pierwszej połowy XVII wieku"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

Dwa polskie teksty "ku przyzbrojeniu

wojownikowi chrześcijańskiemu" z

pierwszej połowy XVII wieku

Napis. Pismo poświęcone literaturze okolicznościowej i użytkowej 12, 287-303

2006

(2)

Seria XII 2006

Mirosław Lenart

Dwa polskie teksty „ku przyzbrojeniu wojownikowi

chrześcijańskiem u” z pierwszej połowy XVII wieku

W

Vjçte tu zdanie z m o d litew n ik a p rzezn aczo n eg o dla w ojska przy w o d zi na m yśl przede w szystkim k o n te k st h isto ry c zn y gnębionej w o jn a m i i niep o k o jam i spo łeczn y m i Polski p oczątku XV II w iek u oraz nakładającą się na to atm osferę k o n trre fo rm a cji. W czasach gdy spraw y Polski zdaw ały się intereso w ać sam o nieb o , o czym p rzy p o m in ał w drugiej połow ie stulecia P io tr Ja ce k P ruszcz w sw oim M orzu łaski B ożej (K raków 1662), przyw ołując w idzenie

p ew nego franciszkanina w R zym ie, zw iązane ze zw ycięstw em nad R okoszanam i pod G u z o - w e m 1, droga przez życie p rzeciętn eg o człow ieka przybierała obraz walki nie tylko fizycznej, ale i d u ch o w ej z siłam i zła. P oczątek w iek u obfitow ał w edycje m o d lite w n ik ó w dla w ojska, z k tó ry ch je d e n z trze ch w ydanych przez F ranciszka C ezarego w 1618 ro k u ty p o g ra f

zadedy-1 Pruszcz, pow ołując się na Albrychta Stanisława Radziwiłła (księcia na Ołyce i N ieśw ieżu), zamieszcza o p o ­ wieść o kapłanie O n lin is M in o m iii de O b se rra n tia . ..prostaczku w ielkim ", który pojęcia żadnego nie miał. czym je s t Polska, i który podczas M szy św. odprawianej w Rzymie takie miał widzenie: ..tego właśnie dnia. którego świętej pam ięci król polski Z y g m u n t Trzeci z rokoszany pod G uzow em bitw ę miał. /// m e m e n to , w rozm yślaniu przed p odniesieniem Najśw iętszego Sakram entu, krzyknął głosem po włosku tak «i* P olonia q u a n t ne lia i i p a tro ­

ni!»-. po polsku tak się m a rozum ieć: «o Polsko, ja k ty masz wiele obrońców!». Spytany po msze świętej, dlacze­

go się tak głośno ozwal. odpow iedział posłuszeństw em związany, iż widział, a ono dekret Bóg wydal na jakąś Polskę, aby zginęła, i dopuścił, aby poddani wygrali przeciw królowi, za tym i państw o m iało upaść, a oto N aj­ świętsza Panna, powstawszy, padła na oblicze swe przed M ajestatem Bożym, a za jej pow odem i patronow ie polscy upadli, prosząc o odm ianę dekretu i łaskawszą sentencją. U czynił Pan Bóg. o co prosili: pod ten czas, i tego dnia król bitw ę wygrał, jako się z relacje j prawdziwej doznało: N o n in im iltitiid in e excrcitns rictoria beli i, sed

de caelo fortitudo est" — P |. Pruszcz, M o r z e laski B o ż i j . Kraków' 1662, s. 13-14.

[Ż o łn ierz j się tego na w o jn ie nauczył, i w z ó r i pob u d k ę z w o jn y w id o m ej do niew id o m ej brać um ie. (P io tr Skarga, Ż ołnierskie nabożeństwo)

(3)

kow al sa m em u Z e b rz y d o w sk ie m u , o czym w arto w sp o m n ie ć w k ontekście te m a tu k o n fe ­ ren c ji2. S pośród w y d aw n ic tw tych uw agę zw racają dw a rzadkie dzieła p o d ejm u ją ce zag ad n ie­ nie ry n sz tu n k u d u ch o w eg o , któ ry ch au to ra m i byli: n ie zn a n y bliżej S tanisław K ołakow ski lub K ułakow ski oraz zasłużony kapelan w ojska, d o m in ik a n in S zym on O kolski.

J e d n y m z najczęściej ek sp lo ato w an y ch m o ty w ó w m alarskich zw iązanych z osobą św. Pa­ w ła je s t je g o u p a d e k z konia w trakcie p o d ró ży d o D am aszk u , będący początkiem n aw rócenia. W przed staw ien iach , zw łaszcza X V II-w ie cz n y ch , w idać rycerza w e w sp an iały m p an c erzu z tarczą, którą osłania się o d bijącego z nieba blasku, nie m ogąc je d n a k za p o m o c ą tego u z b ro ­ je n ia p o w strzy m ać mocy, z którą p rzy c h o d zi m u się zm ierzyć. P rzed staw ien ie to p rzy p o m in a o tym , że p oczątkow o w łaśnie Paw eł prześladow ał chrześcijan „z m ie cz em w rę k u ”, a od m o ­ m e n tu sw ego naw ró cen ia zam ienił w cześniejszy oręż na m iecz słow a Bożego. Teksty na te ­ m at d u ch o w e g o ry n sz tu n k u , któ re zam ieścił później w sw oich Listach, stają się bardziej czy­

telne, je śli pam iętam y, że a u to re m ich był człow iek, k tó iy dośw iadczył tej przem iany, stając się ż o łn ierze m C h ry stu sa. Bogata sym bolika u zb ro je n ia pom agała zresztą w k o n stru o w a n iu an a­ logii. P rzy w d zian ie pancerza znaczyło przecież, nie tylko zresztą w sensie b ib lijn y m , p rzy ­ w ró c e n ie u traco n ej spraw iedliw ości i p o rzą d k u . W Liście do Efezjan św. Paw eł ukazuje ry n ­

sztu n ek , ja k i przyw dziew a się, aby u d a re m n ić działania złych mocy, któ re stanow ią p rze szk o ­ dę do p o zn a n ia Boga:

O b lec zc ie pełną zbroję Bożą, byście m ogli się ostać w o b ec p o d stę p n y ch z a k u ­ sów diabła. N ie to czy m y b o w iem w alki p rze ciw krw i i ciału, lecz przeciw Z w ie rz c h n o śc io m , przeciw W ład z o m , p rze ciw rzą d co m świata tych c ie m n o ­ ści, p rze ciw p ierw iastk o m d u c h o w y m zła na w y ży n ach niebieskich. D latego w eźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w d zień zły zdołali się p rzeciw sta­ w ić i ostać, zw alczyw szy w szystko (E f 6, 11-13).

D alej precyzuje p oszczególne e le m e n ty ry n sz tu n k u : pancerz, pas, o b u w ie, tarczę, h e łm oraz m iecz:

Stańcie w7ięc [do w alki], przepasaw szy bio d ra wasze praw dą i oblókłszy p a n ­ cerz, k tó ry m je s t spraw iedliw ość, a o b u w szy nogi w goto w o ść [głoszenia] d o ­ brej n o w in y o poko ju . W każdym p o ło ż e n iu bierzcie w iarę ja k o tarczę, dzięki

2 W 1612 roku ojciec M arian Postękalski, bernardyn, konfrater ojca M arcina, ajednocześnie d efinitor z Kalwa­ rii Zebrzydow skiej, ogłosił dru k iem O ffic iu m albo G o d z i n k i M ic h a ła św iętego skrócone dla tych, k tó ry m z a b a w y in sze

są p r z e k a z ą do d łu ż s z e j m o d litw y, częścią z b rew ia rza , częścią z P ism a sir. zeb ra n e. P r z y d a n e są do tego m o d litw y , p rze stro ­ g i, o d p u sty bractw u osobliw ie słu żą ce (Kalwaria Z ebrzydow ska, 1612). To wydanie w znaw iano później sześcio­

krotnie, najpierw w roku 1618 u Franciszka Cezarego, który drukow ał w tym sam ym czasie Ż o łn ie rs k ie n a b o ­

ż e ń s tw o Skargi oraz B ellatorem ch ristia n im i Bem busa. Wydawca powiększył p oprzednie wydanie Postękalskiego

przez dodanie kilku m o d litw C h o d zi tu zapew ne o m odlitw ę „za w ięźn ie”, chorych, podróżnych oraz zm ar­ łych braci.

C ezary zadedykował wydanie z 1618 M ikołajow i Z ebrzydow skiem u, któ rem u zostało ju ż w ów czas zaledwie dwa lata życia. Z ebrzydow ski słynął z pobożności, byl zresztą założycielem Kalwarii Zebrzydow skiej pod Kra­ kow em . ale po klęsce rokoszu, w którym wielką rolę odegrali protestanci, odsunął się od polityki i przed śm ier­ cią został naw et tercjarzern bernardyńskim .

(4)

Dw a polskie teksty „ku przyzbrojcniu w ojow nikow i chrześcijańskiem u"... 289

której zdołacie zgasić w szystkie ro zżarzo n e pociski Złego. W eźcie też h ełm zbaw ienia i m iecz D u ch a , to je s t słow o B oże (E f 6, 14-17).

D o tych m o ty w ó w pow róci jeszcze, pisząc do Tesaloniczan:

M y zaś, k tó rzy do dnia należym y, bąd źm y trzeźw i, odziani w pancerz w iary i m iłości oraz h ełm nadziei zbaw ienia! (Tes 5, 8).

O ra z w Liścic do Rzym ian:

N o c się p osunęła, a przybliżył się dzień . O d rz u ć m y w ięc uczynki ciem ności, a p rzy o b leczm y się w zbroję światła! (Rz 13,12).

K oncepcja w alki d uchow ej najprościej została w y ło żo n a przez św. Pawła w zd an iu w yję­ ty m z dru g ieg o Listu do Koryntian:

C ho ciaż b o w iem w ciele pozostajem y, nie p ro w a d zim y w alki w e d łu g ciała, gdyż oręż bojow ania naszego nie je s t z ciała, lecz posiada m oc b u rze n ia, dla B o­ ga tw ierd z w aro w n y ch (2 Kor 10, 3 - 4 a).

R y n sz tu n e k p rze d staw io n y w Listach św. Pawia nie w yczerpuje bogatej sym boliki oręża

obecn eg o na kartach Pisma świętego. W śró d tego ry n sztu n k u brakuje w łóczni, która pojaw ia się

na kartach Starego Testamentu. Słusznie w y m ie n iają A ndreas W ang w sw oim o pracow aniu, p o ­

niew aż często w sp o m in a się ją ja k o oręż, którym posługuje się M iles christiauus\

D la zw ykłego człow ieka ry n sz tu n e k d u c h o w n y nie był zapew ne tak przem aw iający ja k w p rzypadku żołnierza. Ż o łn ie rz zm u sz o n y był p row adzić w alkę „przeciw krw i i ciału ” ( E f 6 , 12), i dlatego staro testam en taln a w izja Boga, k tó iy staje po stro n ie człow ieka, k tó iy w al­ czy z nim lub za niego, była m u o w iele bliższa. W piątym rozdziale Księgi Mądrości znajduje się

opis, k tó ry z p ew nością przem aw iał do w y o b raźn i człow ieka, oczekującego w ięcej od w sze ch m o cn eg o Boga, niż m ógł w ym agać od sam ego siebie:

A spraw iedliw i żyją na w ieki; zapłata ich w P anu

i staranie o nich u N ajw yższego. D latego otrzym ają w spaniałe królestw 7o i piękny diadem z rąk Pana;

o słoni ich b o w iem praw icą, o ch ran iać ich będzie ram ien ie m .

Ja k zbroję przyw dzieje sw oją zapalczyw ość i u zb ro i stw o rzen ie ku o d p arc iu wrogów . Ja k p an c erze m okryje się spraw iedliw ością

1 W ang analizuje dokładnie poszczególne części uzbrojenia. Zob. A. Wang. D e r „M ile s ch ristia im s" im 16. m u l 17.

(5)

i ja k przyłbicą osłoni się sądem n ie o b łu d n y m . W eźm ie św iętość za p u k le rz niezw y ciężo n y

i ja k m iecz w yo strzy gn iew nieubłagany,

a razem z N im św iat b ędzie w alczył przeciw n ie ro z u m n y m . Polecą z c h m u r celne pociski błyskaw ic,

p o m k n ą do celu ja k z d o b rze n apiętego łuku, a g n iew n e grady w y rz u c o n e zostaną ja k z procy. W z b u rzą się przeciw n im w o d y m o rsk ie i rzeki n ieubłaganie ich zatopią.

P odniesie się p rze ciw n im p o w iew m ocy i ja k w ich u ra ich zm iecie.

Tak n iepraw ość spu sto szy całą ziem ię,

a n ik c ze m n o ść obali tro n y m o ż n o w ła d c ó w (M d r 5, 15-23).

W starożytności przed staw ian o istoty n ad ziem sk ie ja k o bóstw a u z b ro jo n e , któ re reagują p o d o b n ie ja k ludzie, tyle tylko że ich o ręż em są siły natur)'. Stąd błyski, grzm oty, b u rz e , św iat­ ło, ciem n o ści — w szystko to służyło za oręż w w alce. Stary Testament przedstaw ia często Ja h w e

ja k o w ojow nika. In teresu jące są zw łaszcza p ro śb y kiero w an e do N ieg o w psalm ach. J e d e n z n ic h rozp o czy n a się od słów:

W ystąp, Panie, p rzeciw tym , co w alczą ze m ną, u d erz na m o ic h napastników !

P ochw yć tarczę i p u k lerz i p ow stań m i na pom oc. R zu ć w łócznią i to p o re m

na m o ic h p rześlad o w có w (Ps. 35, 1-3).

N ie trzeba p rzekonyw ać, że p rzyw ołane tu teksty Pistna świętego stanow iły bogate źró d ło

o d n ie sie ń , zw łaszcza dla k apelanów o bozow ych. W y starczy ło jed y n ie o d p o w ie d n io u p o rz ą d ­ kow ać m ateriał i przystosow ać do p o trz e b k o n k re tn e g o w ykładu. W yliczanie d u ch o w e g o o rę ­ ża oraz w yjaśnianie je g o znaczeń o d n o siło z pew nością d u ży sk u te k dydaktyczny. M o w a była b o w ie m o rzeczach zw yczajnych, bliskich żo łn ierzo w i, zw łaszcza zaś tych, k tó ry ch używ ało się w w alce. S ym bolika u zb ro je n ia b ędzie b ard zo m o c n o zw iązana z tą d u ch o w o ścią, i w sze l­ kie pojaw iające się na u z b ro je n iu napisy czy w iz e ru n k i o charakterze relig ijn y m tu będą m iały sw oje b e z p o śred n ie odniesienia.

W śró d zachow anych tekstów , p o d ejm u ją cy c h zagadnienie ry n sz tu n k u d u ch o w e g o , w y ­ różniają się dw a d ruki, któ re m o ż n a przedstaw ić na tle p olskich dzieł alegorycznych o w o jn ie d u ch o w e j. Są to: Stanisław a K ołakow skiego (K ułakow skiego) W ieża D aw idow a z e wszelką ar­ maturą, ku przyzbrojeniu bojow nikow i chrześcijańskiemu. K siążka z Pism a Świętego wybrana, i na wojnę teraźniejszą turecką noiro w ydana... (bez podania ro k u i m iejsca w yd an ia)4 oraz S zym ona

O k o lsk ieg o Ż ołnierz duchowny w cnotach postępku śpiegując do nieba w chodzi w ydany w K rakow ie

(6)

(druk. Łukasza Kupisza) w 1649 roku. O b y d w a d ru k i ukazały się w o k o licznościach zw iąza­ n ych z w o jn am i, o czym au to rzy m ó w ią w e w stępach, a K ołakow ski zaznacza to ju ż naw et w sam ym tytule. Ten k o n tek st zdaje się też zaw ężać nieco krąg odbiorców . O ile K ołakowski w p ro st su g eru je p rzy d atn o ść swojej pracy dla w ojska, O k o lsk i starał się tu zachow ać p ew ien dystans. Treść o b y d w u tekstów oraz język obrazów , zro z u m iały przed e w szystkim dla ludzi o b ez n an y m z rze m io słe m w o je n n y m , zdaje się je d n a k je d n o z n a c z n ie w idzieć w śró d w ojska p ie iw szy szereg odbiorców .

D zieła K ołakow skiego oraz O kolski ego do dzisiaj nie znalazły w iększego za interesow ania w śró d badaczy. W ynika to, ja k się zdaje, przed e w szystkim z faktu, ze d o naszych czasów d o ­ chow ały się w d w ó c h praktycznie u n ik ato w y ch eg zem plarzach, co m o g ło b y w skazyw ać na to, że zostały „zaczytane”, i p o śred n io d o w o d zić ich p o p u larn o ści. Ż ołnierza duchow nego... udało

się o dnaleźć zbiorach B iblioteki Sióstr K arm elitan ek na W esołej w K rakow ie, a trzeba dodać, że ju ż E streich er w skazyw ał tylko na B ibliotekę P u b liczn ą w P ete rsb u rg u ja k o je d y n e znane m u m iejsce, w k tó ry m d ru k się zachow ał \ E gzem plarz sióstr K arm e lita n ek nie został p o n a d ­ to o d n o to w a n y w C e n tra ln y m K atalogu S tarych D ru k ó w p ro w a d zo n y m przez B ibliotekę N a ro d o w ą w W arszaw ie, zre sztą ja k i cały p rzech o w y w an y w klasztorze księgozbiór. N ie w ie ­ le lepiej p rzedstaw ia się spraw a z te k ste m K ołakow skiego, który znany je s t tylko z egzem p la­ rza B iblioteki U n iw ersy teck iej w W arszaw ie. R zadkość tych tek stó w oraz p ro b lem , ja k i spra­ w ia zaszeregow anie ich pod w zg lęd em geno lo g iczn y m , sprawiły, że Jacek Sokolski, pisząc o staropolskich p o em atach alegorycznych o w ojnie duchow ej^’, w n ik liw ie śledząc kw estie zw iązane z d u c h o w y m ry n sztu n k iem , w y m ien ia tylko: B ernarda Kołka W izerunek duchownego żołnierza chrześcijańskiego... za naśladownym pow odem ś. Bernarda Klarewałleńskiego opata ryt­ m ów ... drukow anie wystawiony. .. p rzez Bernarda Paxillusa z Brzeska, Z akon u Kaznodziejskiego D om inikana, wydany w K rakow ie 16197, dw a poem aty W acława Potockiego: Pojedynek tycerza chrześcijańskiego wierszem opisany.. . s oraz Enchiridion militis christiani. B oj rycerza Clnystusowego \

dalej p o em at z p oczątku XVIII w.: R ozbrat i Wojna duchowna G rzesznika z Światem tudzieżfaw o- lytamijego C iałem i C zartem u\ i na ko ń cu Elżbiety D ruzbackiej Fortecę od Boga wystawioną, pięcią bram zam kniętą, to jest: Dusza ludzka z pięcią zmysłam i z 1752 r o k u " .

' Zob. K. Estreicher, B ibliografia p o lsk a , t. 23, Kraków 1910. s. 312.

6 f. Sokolski, C e rta m e u S p iritu a le. S ta ro p o lskie p o em a ty alegoryczne o w o jn ie d u c h o w n e j, „Acta U niversitatis Wratisla- viensis. Prace Literackie" 1982, nr 24, s. 46-84. Zob. także: idem . P o e m a t ale g o iyczn y, hasło w: S ło w n ik litera tn iy

staropolskiej, red. T. M ichałowska, B. O tw inow ska. E. Sarnow ska-Tem eriusz, W rocław 1998, s. 682-689. ' Z defektow any egzem plarz (brak zakończenia) znajduje się w Bibliotece Z akładu N arodow ego im. O sso liń ­

skich we W rocławiu, sygn. XV II-2345.

K Wyd. A. Brückner, Ja kuba Teodora Trem beckiego U n y d a r z p o etycki, t. 2, Lwów 1911. s. 74-78.

q W Potocki, O g ró d tra sze k, wyd. A. Brückner, t. 1. Lwów 1907. s. 572-581.

1,1 Jest to zbiór utw o ró w poetyckich napisanych najpraw dopodobniej przez zakonnika Z akonu Braci M niej­ szych. o czym św iadczy zapisek: ,.a q u o d a m de strictori O b se rra n tia S . Patris Francisci A l u u m o P ro riu cia e M a ijio r is ]

P o ljo n ia e ] R e fo rm ." zam ieszczony przez Franciszka Kazanow7skiego w nocie cenzorskiej. Por. Sokolski, C erta - m e u sp iritu a le, s. 70.

11 Forteca ukazała się w po raz pierw szy w antologii ). A. Załuskiego: Z e b ra n ie ly tin ó w p r z e z w ie rszo p isó w żyjących

lid > naszego w ie k u ze szły c h p is a n y c h .... t. 1, Warszawa 1752, s. 382-424. Inne wydanie: E. D rużbacka. Forteca od Boga ii’y s ta w io n a ..., w: P o e zje E lż b ie ty D n tż b a c k i ij .Wyd. m n v ej. N . Bobrowicza, t. 1, Lipsk 1837, s. 100-134.

(7)

P ierw szy z tych poem atów , k tó ry został później szerzej p rze an alizo w a n y w kontekście polskich p rze k ład ó w lis io Filiberti, je s t w łaściw ie parafrazą łacińskiego p ierw o w zo ru p rz e d ­

staw iającego sp ó r alegorycznych postaci D u sz y i C ia ła 12. O jciec B e rn a rd sw oją pracę, k tórą skończył w sieradzkim klasztorze d o m in ik an ó w , p o p rzed ził o b sz ern ą „p rz ed m o w ą o słusznej p o trz e b ie ’', w której w yjaśnił ideę w alki d u ch o w e j. Także tu pojaw ia się w izja w p ro w a d za n ia pod sztandary ścierających się ze sobą arm ii, znane z Ć w iczeń duchownych Ignacego L o y o li13:

G d y oni, ch o ć są gnojkow ie, C iało i Świat, ziemscy, a diabli zaś n ie to p erze p ie ­ kielni, m a rn i, n ik c ze m n i, sprośni, podli, w zgardliw i, p o d chorągw ią L ucypera p rzek lęteg o ro ty cielesnych n am iętn o ści, św ieckich rozkoszy, szatańskich p o - tu c h , p rzeciw ko n am kuszą się w ypraw ow ać, z n ie p rz esto jn eg o w y stę p u , nie tylko w alne, ale i szczególne pojedynki i zapaśne harce, z k ażdym z nas w ażą się czynić, izali my, n ie oszacow aną w edle du sz zacność m ając, w szystkie d o b ra ziem skie i cielesne p rzechodzącą, po d chorągw ią króla nad k ró lam i Pana C h r y ­ stusa, k tó ry te w szystkie nieprzyjacioły tak m ę żn ie zw yciężył i siły ich w y sk ro - m ił, że bez je g o d o p u sz cz en ia nie tylko nas w o jn ą p okonać, ale też i w ja k im k o l- w iek w ystępie na nas sz tu rm ó w w ysadzić się nie ważą, sn ad n eg o w ojo w an ia i p o rzą d n eg o o nych zw yciężenia o m ieszkam y? (k. A 3 r. — A 4).

Sam spór D u szy z C iałe m p o p rze d za je szc ze opisanie „ry n sz tu n k u d u c h o w n e g o żo łn ier- stw a ch rześcijań sk ieg o ”, w k tó ry m znajd u je się szczegółow e o pisanie zbroi:

Ale w jaką by zbroję oblec się przystało? Słusza by b u ła tn eg o kirysa się w działo. M ając też h a rto w n e g o przyłbicę stalenia, K tóra spraw i śm ierteln y ch razó w oddalenia. W ięc do bystro sieczn eg o m iecza się przypasać,

Przeciwnie sz tu rm o w n ik i nim p o tę żn ie plaszać. K te m u jeszcze i tarczą b ard zo m o c n ą nosić, G dyż żaden z nieprzyjaciół nie da się w yprosić. A n adto m ieć o p atrz n ie straw ę n ieprzeżytą, K tórą m ocą nadarza zgoła n iepożytą (k. C — D 2

D alej następ u je szczegółow e w yjaśnienie, czym je s t „kirysow a z b ro ja ”. Składa się ona z cz te re ch „sztu k ”: przyznaw ania się z p o k o rą do swojej podłości, ro zp o z n an ia na każdym m iejscu w sze ch m o cn o śc i Bożej, m ieć w u w ażan iu , „czym szkodzien, gdy n ie m ę ż n y m byw a w b o jo w a n iu ” oraz bycia „w zględu bystrego na życie św iętych B o ż y ch ” (s. 3 -5 ). W p o d o ­

12 Por. M . Lenart. S p ó r D u s z y z C ia łe m i in n e w ie rszo w a n e spory w litera tu rze staropolskiej na tle tradycji śre d n io w ie c z­

nej, O pole 2002, s. 126-138.

Sw. Ignacy Loyola, Ć w ic ze n ia d u c h o w n e , tł. J. O żóg, Kraków 1996, s.60-61; zoh. także: J. D elum eau, S a n t'I g -

n a z io , tl. P Z ucconi, R o m a-M ila n o 1966, s. 62: LI. Fros, Ig n a cy L o y o la , hasło w: E n c y k lo p e d ia K a to lic k a , t. 6, L u­

blin 1993, kol. 1444—1447; L. G rzebień, Ignacy L o yo la św ., hasło w: E n c y k lo p e d ia te ie d z y o je z u ita c h na zie m ia c h

(8)

b n y m d u c h u w yjaśnia znacznie „m ocnej tarczy w iary'1, „przyłbicy zbaw iennej", „ob o sieczn e­ go m iecza d u ch a". W ten sposób żołn ierz je s t ju ż u z b ro jo n y do potyczek, b rakuje m u je d n a k jeszcze ćw iczenia:

N ie m ieszkaj, byś w te n kiiys stał się uzbrojony, W k tó ry m głow y bardzo strzeż przyłbice okryciem , Bo skoro ta szw ankuje, ju ż e ś zginął z życiem . Z m ie cz em się też w ysadzać um iej w p o tykaniu, Byś sam gardła nie stracił w g łu p im p rzycinaniu. W ięc i tarcz ćw iczenia sw ego p o trze b u je,

K tóra w szkodliw ych razach zdrow ie zastępuje (s. 11).

B rak tego zabezpieczenia b ędzie w yrzucać D u szy w idzące sw7ą zgubę C iało w p rze d sta­ w io n y m później przez Kolka sporze:

C z e m u na m oję żądzę m u ń sz tu k a m o cn eg o N ie w kładasz? G dyż należy do rządu tw ego, Abyś m n ie o d w odziła od g rze ch u w szelkiego,

K tó iy nas zw ykł nabaw iać zginienia w iecznego (k. F 4 r.).

O p is „krw aw ego boju" żołnierza chrześcijańskiego „u z b ro jo n eg o w h a rto w n e oręża" znajd ziem y także w e w sp o m n ia n y c h tekstach W acława Potockiego. Potocki ew id e n tn ie o d ­ nosi się do p o p u la rn y c h w epoce p rzedstaw ień, zapew ne sam ego I lie ro n y m u sa W ierixa (A n­ vers, 1553-1619), je d n e g o z dw ó ch w ybitnych braci rytow ników , tw o rzący ch na p rze ło m ie XVI i XVII w ie k u 14. H ie ro n y m u s W ierix na je d n e j ze sw oich prac zatytułow anej Spirituale christiaui militis certatuen przedstaw ia rycerza w p ancerzu z m ieczem i tarczą w dłoniach, d ep ­

czącego alegorię Ciała, k tórego atakują Świat, G rz ec h , Ś m ierć i D iabeł. C ała rycina pokryta je s t p o n a d to tekstam i w yjaśniającym i sens tego alegorycznego p rzedstaw ienia, o dnoszącym i

się głów nie do te k stó w biblijnych.

D zieła: Rozbrat i Wojna duchowna G rzesznika z Światem tudzież faworytamijego C iałem i C z a r­ tem oraz E lżbiety D rużbackiej Forteca od Boga wystawiona, choć zaw ierają odniesienia do zm a­

gań w o jen n y c h , nie posiadają ju ż op isu ry n sz tu n k u p o d o b n eg o do tego, ja k i dają K ołek i P o­ tocki. C o w ięcej, kiedy au to r Rozbratu i wojny duchoirm j opisuje „pełna zbroję Bożą", pisze

o „w orze g ru b y m ” na ciało, krzyżu, któ ry należy w ziąć do ręki, a przepasać się „p o w ro zem k rę ty m ”. P o d o b n ie ja k w przypadku Potockiego o d n a jd u je m y tu b ez p o śred n ie odw o łan ie się do p o p u la rn y c h p rzedstaw ień d o skonałego zakonnika i doskonałej zakonnicy, k tó rzy w łaśnie „uzb ro jen i" są tak, ja k zostało to opisane. D u ży zasięg tych p rzed staw ień zaw dzięcza się ryci­ n o m , u pow szechniającym te n w ize ru n ek .

Dwa polskie teksty „ku przyzbrojeniu w ojow nikow i chrześcijańskiem u"... 293

14 Spostrzeżenie to zawarłem ju ż przy om aw ianiu tekstu Kolka w S p o r z e D u s z y z C ia ł e m . . . . o p . cit., s. 130-131 oraz ilustr. 15, na której zestaw iono tekst Potockiego z ryciiK],

(9)

Tytuł w sp o m n ia n eg o p o e m a tu D ru żb ack iej w p ro w a d za czytelnika w św iat zam ków , to r- tec, bastionów , za k tó ry m i sch o w an y czło w iek m oże dać o d p ó r p rz e c iw n ik o m d u sz n y m . W ty m typie obrazow ania m ieści się W ieża D aw idow a Stanisław a K ołakow skiego. B iblijne o d ­

niesienia zostały sprecyzow ane ju ż na karcie tytułow ej tego dzieła: K siążka z Pism a Świętego wybrana, i na wojnę teraźniejszą turecką nowo wydana. C an t[iais] Canticorum 4. Sicutturris D avid etc. quae aedificata cum propugnaculis mille clypeipendent ex ea, et omuis armatura fortium. E ph. 6. P rzyo­ bleczcie na się armaturę B ożą, żebyście mogli dać odpór nieprz)jacielow i w dzień złego, i doskonałym sta­ nąć. Są n im i zatem : frag m en t z księgi Pieśni nad Pieśniam i (4, 4) zestaw iony z tek stem Listu do Efezjan (6, 10) św. Pawła.

A u to r pozostaje postacią n ieco tajem niczą. W edług n ie k tó ry ch badaczy był k a lw in e m 13, co w jak iś sposób tłum aczyłoby, niesp o ty k an e w śró d pisarzy katolickich, zaw ężenie w w ylicza­ n iu nieprzyjaciół, zaw arte w dedykacji:

A czyż nie m asz w iększego nieprzyjaciela nad takiego, k tóry zabija na ciele i na duszy,jako są Turcy, Tatarzy, Saraceni, nieprzyjaciele K rzyża ś fw ię te g o ], zbojce, któ rzy chw ałę Pana C h ry stu s o w ę i K ościoły je g o obalają? (k. A 2 /'.).

W sp o m n ia n y w cześniej K ołek nie om ieszkał w p o d o b n y m k ontekście w y m ie n ić bard zo d o k ład n ie nieprzyjaciół p raw dziw ego Kościoła, któ ry ch Polacy „jeszcze po części m ię d zy so­ bą m ają”. Są to ja k pisze: „heretyki, luterany, kalw iny i n ow e aryjany” (k. B 2 v.). P rzykłady z re ­

sztą m o ż n a by tu m nożyć. Pracę swą, po d p isan ą w dość zagadkow y sposób po d dedykacją: „X. S tanisław K ołakow ski Jacviesius P S.” (Jaćw iezjusz), ofiarow ał Ja n o w i K arolow i C h o d ­ kiew iczow i „ h r[a b ie m u ] ze Szklow a i M yszy na B ychow ie w o jew o d z ie w ile ń sk ie m u , h e tm a ­ n o w i”. D edykacja ta oraz k o n te k st wyprawy' w o jen n e j, która w łaśnie się rozpoczyna, co suge­ ruje zdanie:

A teraz w im ię Boga najw yższego. K róla nieba i ziem ie, z takąż p ew ną u fnością gotujesz się i w siadasz na ko ń sw ój, zw ycięzco b ło gosław iony na Turki i Tatary n ieprzyjaciele K rzyża śjw ię te g o ] (k. A 3 v.) —

pozw ala na u stalenia co do daty po w stan ia W ieży D aw idow ej. C h o d k iew icz zm arł w obozie

p o d C h o c im ie m w 1621 roku. P oniew aż w cześniej K ołakow ski w sp o m in a o w alkach ze S zw edam i, w ypraw ie d o M o sk w y oraz o p an o w a n iu księstw a siew ierskiego, m o ż e m y przyjąć, że tekst pow stał w czasie, gdy po klęsce pod C e co rą w 1620 ro k u p o sz u k iw an o h etm an a , któ ry m ó g łb y objąć d o w ó d ztw o w ojska przeciw k o szykującej się na n astęp n y ro k w o jn ie z Turcją (S tanisław Ż ółkiew ski poległ w kam panii cecorskiej, a S tanisław K oniecpolski dostał się w ów czas d o niew oli tureckiej).

15 T. Z. G rabow ski, Z d zie jó w literatur}1 k a lw iń s k ie j w Polsce ( 1 5 5 0 - 1 6 5 0 ) . K raków 1906, s. 357 (R ozpraw y A ka­ dem ii U m iejętności. Wydział Filologiczny, t. 43), s. 356-357: (. Łukaszewicz, D z ie je kościołów w y z n a n ia lielw ec-

(10)

S pośród polskich b ibliografów K ołakow skiego w s p o m in a n y je s t on n aw et ja k o „znako­ m ity w iek u sw ojego p o eta” przez M ichała H ie ro n im a J u sz y ń sk ie g o Ul, „jednym z lepszych w iersz o p isó w ” nazw ał go M ichał W isz n ie w sk i17. S urow y sąd o K ołakow skim w ydał Tadeusz G rabow ski, pisząc:

poetyckie rzem io sło nie było p rze zn ac ze n iem K ołakow skiego i chociaż W isz­ niew ski w ydał się m u lepszy, zobaczyłby w n im nie zdolnego, ale n u d n e g o i

da-■ ■ is

rem n e g o w ierszopisa .

W ięcej in form acji o autorze dostarcza W acław A leksander M aciejow ski oraz Siarhiej Ka- w a lio u 1 \

Po k ró tk im tekście skierow anym „do łaskaw ego czytelnika”, w k tó ry m pojaw ia się cyto­ w an e na ró żn y ch m iejscach zdanie C h ry stu sa z Ew angelii: „beze M n ie nic nie m ożecie u czy­ n ić ” (J 15, 5b), K ołakow ski p rzyw ołuje fra g m en t tekstu z dzieła św. A ugustyna Contra quinque haereses2n, przekładając go na ośm iozgłoskow iec. P rz y p isa n iu głów nego tekstu W ieży D aw ido­ wej au to r posłużył się je d n a k trzynastozgłoskow cem . Z aczyna od początku, czyli, w zo rem

w ielu ó w czesnych, od stw orzenia świata. Po o czyszczeniu w o d am i p o to p u stan człow ieczy p re z e n tu je się następująco:

S koro w yszedł z korabia N o e z synm i sw em i, Trojaki postanow ił ludzki stan na ziem i. N ab o ż eń stw a rozkazał p ilnow ać S em ow i, R e g im e n t i o b ro n ę podał Ja p h eto w i, A by obiem a służył, rozkazał C h a m o w i, A w e w szem by podlegał o nych rozsądow i. W tej W ieży D aw idow ej w szystko się znajduje. C zeg o ku swej p o m o c y każdy p o trzeb u je. N a p rz ó d je s t p o słu szeń stw o p o w in n e C h a m o w e, Je st i d o rąk rycerskich oręże gotow e.

M a i brata trzeciego na w o jn ę sposobną A rm atę, Ja p h eto w e j snać w e w szem po d o b n ą. C o J o z u e i M ojżesz w 011 czas pokazali,

lfl Por. М. H. Juszyński, D y k c jo u a rz p o e tó w p o ls k ic h . t. 1. Kraków 1820, s. 197-198. 17 Por. M . W iszniewski, H isto ria literatury p o lsk ie j, t. 7, Kraków 1845. s. 130-131. Iłi Por. T. Z. G rabow ski, op. cit., s. 357.

14 W A. M aciejow ski, P iśm ie n n ic tw o p o lsk ie , t. 3. Warszawa 185 1-1852, s. 359-360; B ibliografia litera tu r]'p o lsk iej

„ N o w y K o r b u t" , t. 2 , Warszawa 1964, s. 381-382; С. К авалёу, Станклау К у л а к о в о й . П а л н ж т э а л о г т й i п а х л я й . w : 11 p a ц ы к а ф е д р ы г к т о р ь и б е л а р у с к а е л и п а р а т у р ы Б е л д з я р ж у т в е р с и п э т а . В ы п у с к п е р ш ы , М i иск 2001, s. 32-42.

:о „ D o n a b it certam i I h to r ia m qu i ccrtaudi déd it audaciam , n on ergo nos h o stiu m turba, n on b ella n tiu m form a, n on quasi

sulgeus terreat jv itre a j a rm atura. G o lia n i m a g n u m ro b u stu m a rm isterrib ile m in g e n tiq [u e j turba m u n itu m . D a v id solus p a r - r u s a tq ju e ] iuerniis n n o ia pidis ic tu prostravit, ta n ta q j ne / A llo p liilo ru m castra [tu rb a i’it a tq u e jfu g a r it" — A d i'c rstis q u in q u e haereses (C o n tra q u in q u e haereses). Edycje: C C L 60; PL 42. W nawiasie kw adratow ym zam ieszczono brakujące

w cytow anym tekście słowa.

(11)

Ten m ieczem , ó w m o d litw ą w ojska porażali. G d y M ojżeszow e ręce kapłani w znosili,

T e-ż apostolskie o n e dw a m iecze znaczyły (k. A 4).

P rzy to cz o n y fra g m en t w ystarczająco d e m o n stru je , że m a m y d o czynienia z p o p u la rn y m i sch em atam i, p rez en to w an y m i w strofach, któ re nie zdradzają w ielkiego ta len tu poetyckiego. Także zestaw o d w o łań b iblijnych, na któ re b ędzie się w całym u tw o rz e pow oływ ał K ołakow ­ ski, nie je s t ani im ponujący, ani ty m bardziej precyzyjny. Z d ra d za to albo po śp iech , albo n ie ­ w ielką biegłość autora, a m o że obydw ie rzeczy naraz. N a jp ra w d o p o d o b n ie j w w a ru n k ac h , w k tó ry ch pisał, nie m ógł korzystać z żadnej k o n k o rd an c ji, a w ięc czerpał głó w n ie z pam ięci i oczyw iście z Biblii, którą zapew ne m iał p o d ręką. Jeśli ch o d z i o fra g m e n t tekstu z dzieła św A ugustyna, któ ry przytacza, m ógł o n być po p ro stu w y n o to w a n y w cześniej lub p rzepisany z jak ieg o ś in n eg o źródła, gdyż należał ju ż w ów czas do z n a n y ch i cytow anych fra g m e n tó w w kontek ście te m a tó w zw iązanych z w^ojną. D alej n astęp u je ju ż „porządek A rm a tu ry B o ­ skiej”, a zatem :

N ie kierysów złocistych, h e łm ó w u stro jo n y c h , Przyłbic, szyszaków i zbroi, i karacyn o nych, P ancerzów i pasów, rodeł, tarcz u p strzo n y c h , Szabel, pałaszów, m ie cz ó w w śrzebrze u z ło co n y c h , Lecz arm a tu ry takiej z W ieże D aw id o w ej,

U ży ć w e d łu g m ąd ro ści tu S alom onow ej. Jaką on to A rm atą będąc uzbrojony,

W pokoju swe k ró lestw a miał na w szystkie stro n y (k. B 1

R ozpoczyna od opisu zbroi, k tórą je s t spraw iedliw ość, po czym p rze ch o d zi do bardziej szczegółow ych e le m e n tó w ry n sz tu n k u . N a stę p n a zatem jest przyłbica, którą je s tje z u s C h ry ­ stus „G łow y naszej [... ] o b ro ń ca w ie c z n a ”. T arcząjest w iara zasłaniająca „od o n y ch złych p o ­ strzałów og n isty ch ja d e m n a p e łn io n y c h ”. D alej opisuje m iecz z o b u stro n ostry, czyli słow o Boże. Tu na k o ń cu w y w o d u pojaw ia się ch arakterystyczne w dob ie nie tylko w o je n z p o g an a­ m i, ale też sp o ró w religijnych refleksja:

G dy takim m ie cz em B oskim d u c h o w n y m w o ju je m . O g n isty c h tam słów B ożych m iecz p rzed sobą czujem . I ręka Pańska z nam i straszna p rze ciw n ik o m ,

N iep rzy jacielsk im niesie tam p orażkę szykom (k. B 4).

K opia, w łócznia, pancerz, szabla oraz lu k ze strzałam i to n astęp n e części u zb ro je n ia, k tó ­ ry m n ad an e zostało znaczenie alegoryczne w o p arc iu o w y b ran e teksty z P ism a św iętego. G o d n a uw agi je s t znajo m o ść te k stó w b iblijnych i k o rzystanie z n ic h w przy opisach choćby „strzelby ro z m a ite j”, a to dlatego, że w czasach b ib lijn y ch b ro ń p ro c h o w a nie była przecież znana. K ołakow ski w ydaje się p rzy ty m o b e z n a n y z tym o ręż em , skoro pisze:

(12)

Dwa polskie teksty „ku przyzbrojeniu w ojow nikow i chrześcijańskiem u"... 297

Z n ajd ą się tam m uszkiety, kroski, sinigow nice. Pistolety, półhaki, szw edki, hakow nice, I ró żn e działa ow e p o ln e i burzące,

Z o gnistym i kulam i p rętk o latające (k. C 1).

Z aled w ie w d w ó c h m iejscach a u to r W ieży D aw idow ej posługuje się przykładam i, które nie

są zw iązane z Pismem świętym. Z a p ierw szym razem czyni to w m o m en cie, kiedy opisuje konia

bojow ego. Je st to chyba zresztą je d y n y p rzypadek w łączenia konia do ry n sz tu n k u d u c h o w n e ­ go, jak i pojaw ił się w literatu rze tego typu. K ołakow ski przytacza tu oczyw iście obraz je ź d ź ­ có w zn an y z A pokalipsy św. Jana, ale zaraz po opisie tych groźnych zw ierząt o głowacli p o d o ­

bn y ch lw o m w yczerpała się p raw d o p o d o b n ie je g o erudycja w znajdyw aniu biblijnych p rzy ­ kładów. W sp o m in a zatem sław nego konia „B ucifała” A leksandra W ielkiego, a przed e w szyst­ kim w izję św iętego K azim ierza Jagiellończyka, który m iał się ukazać z o b ło k ó w podczas b i­ twy. Je st to św iadectw o tego, że p am ięć tego w y darzenia była d o b rze u g ru n to w a n a w śród wojska. K ołakow ski b o w iem nie m ó w i d okładnie, kiedy m iało o n o m iejsce:

N a k o n iu w o n czas św ięty K azim ierz z obłoków , G d y się Litw ie pokazał, tam się krw ie p o to k ó w Z w ielkiego w ojska M oskw y ja k o rzeki lały,

Z aczyni zw ycięstw o, sławę Litw a otrzy m ały (k. C 2).

Ja k bardzo legenda o cudow nej in te rw e n cji św. K azim ierza była znana, niech św iadczy fakt, że Skarga, pisząc żyw ot św iętego, w spom ina:

także R [o k u ] P fańskiego] 1518 sw oim P olakom i Litw ie w m alej liczbie w ojska będącym , sław ne zw ycięstw o zjednał na M oskw ą pod P ołockiem , gdzie w b ia­ łym u b io rze był w idziany [ ...] , p rzep raw ę przez D źw in ę rzekę i b ró d w ojsku ukazujący [ ...] . Toż sam o i d ru g ieg o roku w zyw any od w ojska uczynił, gdy tak­ że w ielkie ufy M oskw y p ow ażną m o d litw ą swoją w ręce d ro b n eg o Litew skiego podał [ ...] " '.

N ie m a u Skargi mowy' o p o jaw ien iu się św. K azim ierza na k o n iu , ale to pokazuje tylko, że opow ieść ta m iała niejed n ą w ersję i zapew ne była ubarw iana.

Jak o kolejne e le m e n ty n ie z b ę d n e do w o jow ania w y m ie n ia K ołakow ski w óz i n am iot. In ­ w encja tw órcza m usiała g o je d n a k chyba tro c h ę opuszczać, skoro opisując n am io t, w trąca po raz pierwszy, i je d y n y zresztą, d łuższy passus prozą, w któ ry m streszcza b iblijny tekst z Księgi Wyjścia, zaw ierający słow a skierow ane przez Boga do M ojżesza o misji w prow adzenia n aro d u

w y b ran eg o d o ziem i obiecanej. Trąba i ch orągiew zostały opisane na k o ń cu dzieła. Przy p rze d staw ie n iu chorągw i n astępuje drugi m o m e n t, w któ ry m przyw ołane zostają teksty spo­

za Biblii. R ozw ażania rozpoczyna od zacytow ania pierw szych z w ro te k je d n e g o z najbardziej

(13)

zn an y ch h y m n ó w litu rg iczn y ch Vcxilla Regis prodeunt, któ reg o a u to re m byl W enancjusz F o r­

tu n a t (V alentinus F o rtu n a tu s), w ielki h y m n o g raf z P oitiers (ok. 530 — ok. 600): I exilla regis prodeunt,

Fidget crucis inysteriuni, Q ua vita mortem pertulit E t morta vitam protulit

P rzed cytow anym fra g m e n te m znajd u je się je d n a k skrót: „ T h e o fil.”, co m o g ło b y su g e ro ­ wać, że K ołakow ski za au to ra h y m n u podaje Teofila A n tio c h eń sk ieg o (zm . 182). Szczegół ten, k tó ry m ó g ł ujść uw adze czytelnika tak w 'X V II w iek u , ja k i w spółcześnie, zastanaw ia je d n a k w k ontekście p o d ejrz eń co do sym patii z k alw in izm em . W k o ń cu to w łaśnie Teofil A n tio ­ cheński był bodaj najczęściej przez A n ty try n ita rz y w sp o m in a n y m a u to re m , ze w zg lę d u na to, że po raz pierw szy użył po grecku słow a „Trójca” (trias)25. M o ż n a by tu zatem w yczuw ać echa

sp o ró w d ogm atycznych. P rzyw ołany zaraz dalej w kontek ście w izji K onstantyna, w której uk azu je m u się krzyż, R u fin to z pew nością R u fin u s z A kw ilei (ok. 3 4 5 -4 1 0 ), a u to r licznych tłu m ac ze ń na łacinę dzieł greckich pisarzy i teologów . P rzełożył zresztą m ię d zy in n y m i pism a E u zeb iu sza, k tó iy opisuje to w ydarzenie.

R efleksja nad „C horągw ią K róla n ieb iesk ieg o ” oraz działaniem ch o rążeg o A rchanioła M ichała, k tó ry z „anielskim i zastępam i p o rzą d ek uczyni na z ie m i”, p ro w ad zi d o zo b ra zo w a­ nia sądu ostatecznego.

D zie ło K ołakow skiego o d n o si się w p ro st do postaci D aw ida, k tóra utrw aliła się bodaj naj­ bardziej w obrazie m ło d zień ca zw yciężającego G oliata. O d tego też o b raz u ro zp o czy n a z re ­ sztą a u to r swój poem at. Sceny z historii b iblijnego króla Ju d y i Izraela były b ard z o p o p u la rn e w sztuce i literaturze. W M u z e u m M iejsk im w P adw ie znajd u je się o g ro m n y arras z p oczątku XVI w iek u ze sceną batalistyczną, obrazującą je d e n z w ielu m ilita rn y c h ep izo d ó w z czasów p anow ania D aw ida, a m ian o w icie h isto rię U riasza. To m istern ie tkane arcydzieło, któ re je s t dziś o zdobą m u z e u m , zostało p rzy w iezio n e do Padw y z Polski być m o że ja k o część zapłaty za u cz estn ictw o w w ypraw ie w o jen n ej dla k tó reg o ś z p rzedstaw icieli ro d z in y G ro m p o 24. Je st to też dowród na to, że w Polsce tem atyka ta cieszyła się d u ż y m za in te re so w an iem . W w y o b ra że­ niach c n ó t m ę stw o przed staw ian e było przez postacie D aw ida i G o liata2:>. C n o tę tę re p re z e n ­

22 Po raz pierw szy hym n był w ykonany w7 Poitiers 19 listopada 569 roku. Por. J. Julian. D ic tio n a ry o fl ly in n o lo g y , L ondon 1907, s. 1219-1222. 1721. ‘ ‘ " ‘ 21 Por. K. Górski, B racia Polscy, hasło w: E n c y k lo p e d ia K a to lic k a , t. 2, Lublin 1976, kol. 1002-1005.

24 H istoria tego arrasu, o w ym iarach ok. 6 na 3 m., została przypadkow o odkryta dzięki relacji Stanisława Sta­

szica, który w sw oich notatkach z podróży do W ioch, widząc arras zaw ieszony od w ew nętrznej strony fasady w Bazylice św. A ntoniego (od 1618 do 1843). interpretow ał scenę na nim przedstaw ioną jako odsiecz w ied eń ­ ską. To spow odow ało zainteresow anie tym dziełem i w efekcie natrafienie na polską historię arrasu. Por. M . Lenart, P o d ró żn ic y polscy ir p a d e w s k ie j B a zy lic e św. Ju sty n y. O pole 2005. s. 40. przyp. 64. N a tem at sceny przedstaw ionej na arrasie por. V. Zaram ella, G n id a sconosciuta della B asilica dcl S a n to . Q u c llo che della B asilica dcl

S a n to n o n e stato scritto, Padova 1996, s. 452—153.

(14)

Dwa polskie teksty „ku przyzbrojeniu w ojow nikow i chrześcijańskiem u'"... 299

tow ał zapew ne rów n ież ja k o je d n a z postaci na m an iery sty czn y m sarkofagu Stefana B atorego z 1587 roku oraz na sarkofagu Z y g m u n ta III W azy26.

K ołakow ski w Wieży Da u'i doi rej zaprezentow ał te m at na tle historii świata: od aktu stw o­

rzenia do dn ia Sądu O stateczn eg o . P rzyw ołane przez niego zw ro ty dotyczące w ojny, czy też całe w ydarzenia, nie odbiegają od k a n o n u p o w szech n ie znanych histo rii biblijnych. Z e Stare­ go Testamentu w ybiera przede w szystkim obraz w aro w n ie zbudow anej w ieży D aw idow ej, k tó ­

ry pojaw ia się w Pieśni nad pieśniam i (P u p 4, 4). W arto zauw ażyć, że „wieża D aw id o w a” koja­

rzona je s t przed e w szystkim z je d n y m z w ezw ań Litanii loretańskiej, która była d o b rze znana

w p o b o żn o ści m aryjnej. D a re m n ie je d n a k m oglib y śm y szukać o d n iesien ia do M aryi w całym tekście. In n e teksty sta ro testam e n taln e odw o łu ją się p rze d e w szystkim do bogatego re p e rtu a ­ ru bitew, w ygranych przez N a ró d W ybrany za spraw ą Boskiej interw encji. Z N ow ego Testa­ mentu oprócz Listów św. Pawła przytacza w ypow iedź Jezu sa na te m at d w ócli mieczy. Pośpiech

był zapew ne p o w o d em , dla k tórego pisząc o „zw ycięstw ie pod chorągw ią K róla nieb iesk ie­ g o ”, p o w o łu je się na rozdział 14 Ewangelii M ateusza. O ile sam n u m e r rozdziału m ógł b y ć je -

szcze pom yłką drukarską, o tyle sam obraz C h ry stu sa w stającego z g ro b u z chorągw ią w ręce należy zaw dzięczać sztu k o m plastycznym . W yobraźnia zapew ne okazała się w tym m iejscu silniejsza od słów Pisma świętego11.

O w iele bieglejszy i zarazem lepiej przy g o to w an y d o napisania i w yłożenia te m a tu w o jn y du ch o w ej był S zy m o n O kolski (S im o n de C am enacia) zakonu św. D o m in ik a 28, au to r dzieła

Ż ołnierz duchowny w cnotach postępku śpiegując do nieba wchodzi. Poniew aż a u to r żył w latach

1580-1653, pracę tę przyszło m u pisać w w iek u praw ie siedem dziesięciu lat, kiedy był ju ż u szczytu swojej kariery w zakonie, ale też blisko kresu ziem skiego życia. S tudia teologiczne odbyw ał w e L w ow ie i B olonii. W Polsce zasłynął m iędzy in n y m i ja k o kapelan obozow y. Bral udział w w ypraw ach h etm an a M ikołaja Potockiego w 1637 oraz 1638, któ re później opisał. O d ro k u 1641 został o p atem k lasztoru w K am ieńcu P odolskim , a następnie w 1648 został m ian o w an y p ro w in cja łem zakonu w całej R usi. Ten n ie stru d z o n y a u to r prac histo ry czn y ch i literackich zasłynął przede w szystkim ja k o tw órca działa h eraldycznego Orbis Polonus splen- doribus caeli, triumphis mundi, pulchritudiue animautium condecoratus, in quo antiqua Sarmatorum gentiliata pervetusta nobilitatis insignia etc. specijicanturet relucent (t. 1-3, Kraków, u Franciszka C e ­

zarego, 1641-1643).

W literatu rz e naukow ej dotychczas nie za jm o w an o się Żołnierzem duchownym O kolskiego

poniew aż, ja k ju ż w sp o m n ia n o , nie o d n o to w y w a n o tego dziełka w zbiorach b ibliotecznych. O znanym E streich ero w i eg zem p larzu z B iblioteki P u b licznej w P etersb u rg u nie udało się zdobyć n o w y ch inform acji. Pisząc o O k o lsk n n w k o ń cu X IX w ieku, S tanisław K rzyżanow ski

2(1 Por. H . Wagner, D a w id : Ikonografia, hasło w: E n c y k lo p e d ia K a to lic k a , t. 3, Lublin 1979, kol. 1052-1053. 27 Zob. M. Lenart, F igura Z m a rtw y c h w sta łe g o , j e j sy m b o lik a i a rtysty czn e p r ze d sta w ie n ia , „Liturgia Sacra" 1-2 (1995), s. 142-150. ‘ ' "

2K 1 I. E. Wyczawski (red.). S o k o ło w sk i (S o c o lo fin s ) S ta n isła w C',o~daw a. hasło w: S ło w n ik p o lskich teologów katolic­

(15)

potrafił ju ż podać je d y n ie zapisek u M aciejow skiego w raz z adnotacją, że książka ta była w B ibliotece Z ału sk ic h 2^.

O ko lsk i był osobą niezw ykle szanow aną przez w ojsko, k tó re m u w iele lat służył. Je d n y m z tego d o w o d ó w był p o rtre t znajdujący się niegdyś w klasztorze d o m in ik a ń sk im w e L w ow ie, k tó ry przedstaw iał d o m in ik an in a z n ap isem u góry: „K siądz S zy m o n O k o lsk i”, a u d o łu : „S er­ d eczna m iłość rycerstw a p o lsk ieg o ”30.

Sw oje d zieło dedykow ał „W ielm ożnej Jej M ci Paniej P W iktoryjej z Potoka K on iecp o l- skiej pisarzow ej polnej, k o ro n n e j, p u łk o w n ik o w ej w o jsk J. K. M . w c n o tac h w spaniale k w it­ n ącej”. Była to córka M ikołaja P otockiego (15 9 5 -1 6 5 1 ) kasztelana krakow skiego i h e tm a n a w ielkiego k o ro n n eg o , z k tó ry m O k o lsk i był na w sp o m n ia n y c h w ypraw ach w 1637 oraz 1638. W dedykacji d o in teresującego nas te k stu nie pisze o b olesnej spraw ie, ja k ą było w zięcie h e t­

m ana do niew oli 26 maja 1648 ro k u pod K o rsu n iem . W olność odzyskał d o p ie ro w k w ietn iu 1650 ro k u . Tak w ięc książeczka p rzygotow ana przez d aw n eg o kapelana h e tm a ń s k ic h liu tc ó w m ogła być sw oistego rodzaju pociechą dla córki pozostającego w niew oli h etm a n a oraz żony p u łk o w n ik a K oniecpolskiego pisarza poln eg o k o ro n n e g o , u czestniczącego w w ypraw ie p rz e ­ ciw C h m ie ln ic k ie m u . Z w racając się d o czytelnika, pisze o b o lesnych w y d arzen iach o sta tn ie ­ go roku:

N a w y g n an iu teraz, przez sw aw olne i k ró lo m sw ym , i p rzysięgom w iary n ie - chow ąjące ch ło p stw o i kozactw o uk aran e będą. N ie m a m konsolacyjej innej po zabitych o k ru tn ie braciej m ojej, po zn iesien iu k laszto ró w d w u d z ie stu k ilku, po sp u sto sze n iu ołtarzów , obrazów , po p o b ra n iu kielichów , krzyżów , ornatów , po zep so w an iu krzyśnic [chodzi o ch rzcieln ice — M . L.], p o p o d e p ta n iu i ob elże- n iu S ak ram e n tu P rzenajśw iętszego, tylko się udać do Boga, do bogom yślności, do rozm yślania.

O ko lsk i p ostanow ił zatem w tych tru d n y c h czasach w ydać książeczkę „grubym p ió r e m ” pisaną, w której opisuje żo łn ierstw o d u ch o w e , pozostaw iając in n y m „polityczne i praw d ziw e w ie rn e ”. W szystko po to, aby zachęcić „do w o jn y d u ch o w e j z św iatem , z ciałem i z szatanem p rz e k lę ty m ”. C ałość pracy ojca S zym ona je s t u ło ż o n a na sposób k atec h izm o w y w pytaniach i o d p o w ied ziach . R ozpoczyna się p ytaniem : „C o je s t żo łn ierz d u c h o w n y ? ”. „Ten je s t — pada o d p o w ied ź — zw ycięzca ciała, świata i czarta”. N a pytanie „czym ich zw ycięża?” następ u je odpo w ied ź:

M ie cz em w iary C h ry stu so w e j. Z b ro ją m iłości Boga i bliźniego. P an ce rzem n a ­ dzieje z nieba. C zysakiem [szyszakiem — M . L.] głow y Kościoła ś[w ięteg o ].

24 W. A. M aciejow ski, op. cit., s. 806. Por. S. Krzyżanowski, D e S im o n is O ko lsc ii m o u u ch i o rd iu i S a n cto D o m in ic e

sacro addicti rita etscriptis historicispraem issa n o titia literaria fo r u m , q u i in codcm a ig u m e n to p e rp e iu le n d o iv rs a tisu n t, C ra-

coviae 1870.

(16)

Dalej następują pytania dotyczące w o d zó w w tej w ojnie. I tak h e tm a n e m je s t B óg O jciec, d r u g im je z u s C h ry stu s, a trzecim D u c h Święty. O b o ż n y m — s\v. M arcin, b o „wygadza sta n o ­ w iskiem k aż d y m ”; strażnikam i są: św. M ichał, bo „straż p rzeciw L ucyferow i o d p ra w o w a ł”, n ato m ia st p o d straż n ik ie m św. Bazyli, „który zabił Ju lian a A p o statę”. K ażdy anioł je s t pisa­ rzem , poniew aż spisuje spraw y i odnosi je do Boga. P u łk o w n ik ó w je s t w ielu. N a początku w y m ien ia O k o lsk i św Piotra, dalej Szczepana, k tóry pro w ad zi p u łk m ęcz en n ik ó w ; św. Jana C hrzciciela, w k tó ry m to p u łk u są w yznaw cy i święci. Kolejny, czw arty pułk, k tórego szcze­ gólną o b ro ń cz y n ią je s t M atka Boża, p row adzi św. U rszu la . Dalej je s t

p u łk starodaw ny [ ...] patriarchów ' daw nych, A braham a, Izaaka i Jak u b a, k tó ­ rych p okolenia ośw iecone na duszy stały się przysp o so b ien i do w iktoryjej ciała, świata i szatana przeklętego.

Po n im następuje jeszcze p u łk proroków . R o tm istrz am i są: Jo b , d ru g im je s t św. Paweł, a trze cim Krzyż święty'. Ta n iespotykana rola krzyża znajd u je w y tłu m aczen ie, k tóre w arto za­ cytow ać, p oniew aż p rze ch o d zi w w ykład na te m at bieżących w ydarzeń:

N a trze cim m iejscu kładę Krzyż święty, bo d o p ie ro po śm ierci Pana C h ry s tu s o ­ wej Paw eł św. n am te n krzyż św ięty rozgłosił i do w iadom ości podał, m ów iąc. „M y o p o w iad am y C h ry stu sa u k rzyżow anego, k tó ry jest zg o rsz en ie m u Ż y ­ dów, g łu p stw e m u n ie w iern y ch narodów ; ale u ludzi im ien ie m C h ry stu so w y m n ap iętn o w a n y ch je st Krzyż św. m ocą i potęgą Boską, i m ądrością n ieb iesk ą”. Z a ty m R o tm istrz e m otrzy m ał zw ycięstw o K onstantyn W ielki cesarz, gdy przy K rzyżu św iętym obaczył na niebie i przeczytał: „Pod ty m znakiem zw yciężysz, w tym znaku nieprzyjaciela zn iesiesz”. Z a tym R o tm istrz em zw yciężył i król p o lsk ijag iełło , gdy Krzyżacy, naśm iew ając się, dw a m u m iecze przysłali: a o n na te n czas p o d opiekę K rzyża św iętego p rzy najśw iętszej ofierze poddaw ał się i w ojsko sw oje. Z a ty m R o tm istrz e m zw yciężył król Stefan, gdy po w alnej p o ­ trzebie pod G d ań sk iem h ere ty k ó w diabelskiej ręki Krzyż św ięty w ystaw ił i n a­ pisał: „N ie nam , ale tobie Panie niech będzie z tego chw ała na w ie k i”. A żaden nieprzyjaciela sw ego nie zwycięży, kto p o d ty m R o tm istrz e m nie w ojuje. R ze- czesz: A cz em u ż nas Tatarow ie n ie ch rze sto w ie w ojują? O d p o w ie m : Stali się na nas biczem B ożym , i nie oni, ale B óg nas bije. P rz eto chceszli, abyś Tatarów zw yciężał, słuchaj rady św iętego m ę cz en n ik a i b iskupa N ila. I Ishostetu exannare, peccata exarma. M ów i: „C hcesz szable w ydrzeć nieprzyjacielow i i zbroje? Z łóż

zbroje g rze ch ó w i b ro ń szatańską od siebie o d rz u ć ”. M ów isz: Ale się ju ż i spo­ w iadam y? — A d o sy ću c zy n ien ie gdzie? A w racanie się do złych nałogów kiedy? A otarcie łez z oczu ubogich, k tórzy na cię dla złu p ien ia przed B ogiem płaczą, gdzie podziejesz? W szytkie te rzeczy są u Boga obecne, je g o oszukać taką spo­ w iedzią nie m ożesz, ale siebie.

D alszym i ro tm istrz a m i są aniołow ie. Tu o b ez n an y z w o jsk o w y m p o rzą d k iem O ko lsk i w p ro w ad za ro zró żn ie n ie , któ re je s t w ażne, poniew aż anioł stróż p o ru cz n ik a to nie to sam o co

(17)

ro tm istrz a, a spory rozstrzyga anioł K rólestw a. R o tm istrz a m i są też p atro n o w ie , „których so ­ bie obierają królestw a i m ia sta”. D o przyjaciół n aszkicow anego w te n sposób o b o z u zalicza C h ry stu sa, M aiyję, Trójcę P rzenajśw iętszą, A n io łó w oraz w y b ra n y ch św iętych.

Teraz n astęp u je przed staw ien ie d o b reg o żołnierza. N a jp ie rw w y m ie n ia O k o lsk i te p rzy ­ m ioty, po k tórych m o żn a go poznać. D alej ch arak tery zu je je g o znak, k tó ry m je s t „zazdrość d o b ra ”, oraz w skazuje, ja k należy „staw ać przeciw k o n ie p rz y jac io ło m ”. Tutaj w y m ienia: a n i­ m usz, siły, pracę, czułość [czu jn o ść — M . L. ] i p o słu szeń stw o , p rzy czym zw raca uw agę zw ła­ szcza na ostatnią cechę, którą p o w in ie n charak tery zo w ać się żołn ierz, słuchając p rz e ło ż o ­ nych, n aw et je śli nie są dobrzy. Dalej następują rozw ażania na te m at h o n o ru oraz nag ró d , j a ­ kie p rzysługują żo łn ierzo w i d u c h o w e m u . W o d p o w ied z ia ch na k olejne pytania O k o lsk i uczy, ja k sz tu rm o w a ć przeciw ciału, św iatu oraz szatanow i, w k tó ry ch to p o u cz en iac h d o m in u ją obrazy potw ierdzające biegłą zn a jo m o ść rzem iosła w o je n n e g o przez autora. I tak na przykład k to sz tu rm u je przeciw ciału,

o stro ż n ie i cicho to czyni. K opie m in y p o d ziem ią i zakłada prochy, albo p rz e ­ ch o d zi tym i p o tajnikam i d o o b o zu nieprzyjacielskiego i zalew a działa, m o czy prochy, ognie zakłada, h e tm a n y zabija i tu rb u je w ojska. K to też sz tu rm o w a ć chce p rzeciw ciału, nie po trzeb a trąbić w szklenice, b ęb n ić w p ółm iski, w y k rzy - kać w sw ary niew ieścieli głosów, ale trzeba cicho kopać w sobie d oły pokory, lo ­ chy sądy Boskiego, zakładać ognie Boskiej m iłości, arm atę ciała niszczyć i p r o ­ chy pożądliw ości gasić, okazje ja k o p o b u d k i ku z łe m u w ykorzeniać, tu rb o w a ć ciało, nie daw ać rozkoszy, nie chcieć dać gospody W enerze córce B achusow i. W ty c h działaniach zbro jn y ch p o trz e b n e je s t zn aczne zao p atrzen ie w ojskow e, i stąd n astę­ pu je teraz opisanie k o lejnych elem entów , k tó re przydają się do p ro w a d ze n ia w ojny. N a jp ie rw O k o lsk i o pisuje „m u n icy ję” p rze ciw ciału, św iatu i szatanow i. Dalej p rze ch o d zi d o u m o c ­ n ień . N a jp ie rw strażnic: w sty d u , bojaźni Boskiej, czułości oraz m iłości Boga i b liźniego, a n a ­ stę p n ie „przy w ałk ó w ” d u ch o w y c h , p rze ch o d zą c w k o ń c u do „m unicyjej d u c h o w n e j”. D w ie bram y b u d y n k u d u ch o w n e g o , któ re byw ają p rzy fortecach, są k o lejn y m p rz e d m io te m ro z ­ w ażań. D o o d p o ru nieprzyjaciela p o trze b a strzelb d u c h o w n y c h , k tó ry ch d o św iad czo n y k ape­ lan o b o zo w y w y m ien ia cztery. O sta tn ią je s t m o d litw a, której fo rm u łę przytacza autor. Są to akty strzeliste o M ęce C h ry stu sa, p rze d zie lo n e m o d litw ą „O jcze n asz” i „Z d ro w aś M aryja”. Po tym n astęp u je zakończenie oraz w skazania ró żn y c h fo rm n a b o ż e ń stw do M aryi, p o w sze­ ch n ie w ów czas znanych (litania, m o d litw a O Maryja Bogurodzico. .., akty oddania się na w iecz­

ną służbę oraz na w iecznego n iew o ln ik a M aryi).

O k o lsk i w sw oim Ż ołnierzu duchownym ani razu nie podaje źródeł przykładów , k tórym i

ilu stru je kolejne elem e n ty w o je n n y c h rynsztunków . D zięki te m u w y traw n y kaznodzieja o b o zo w y opracow ał tem at, posługując się zapew ne najbardziej z n a n y m i w sw oich czasach o d n ie sie n iam i. H isto rie cytow ane z pam ięci p o w o d u ją, że tekst p rzerad za się czasem w rodzaj k ró tk ieg o kazania. J e d n y m z m o ty w ó w częściej p rzy w o ły w a n y c h je st p rzy jm o w a n a ze s p o k o ­ je m śm ierć. I tak oto: król N a w a rry I le n ry k k a ż e sobie p rzed śm iercią p rzy n ieść tru p ią głow ę,

(18)

Dw a polskie teksty „ku przyzbrojeniu w ojow nikow i chrześcijańskiem u"... 303

na której pisze, że nigdy się jej nie bal; h e tm a n E p am in o n d o d ejm u je ręce od ran, aby krew m ogła sw o b o d n ie w ypłynąć z ciała; P io tr m ę c z e n n ik z zakonu św. D o m in ik a wyciekającą z ran krw ią pisze na ziem i w yznanie w iary; św. C y p rian płaci p ieniądze w ła sn e m u katow i. N a szczególną uw agę zasługuje odw o ły w an ie się do idei M ilitia caclestis. T ru d n o pow iedzieć, czy

O ko lsk i, k tó ry stu d io w ał w e W łoszech, kojarzył to z poczy tn y m dziełkiem J e ró n im o San P edro (w ystępuje na d ru k ac h także jako: H ie ro n im o S. P iętro łub H ie ro n y m o san P iętro), spod k tórego pióra w yszedł traktat M ilitia celeste} l . T łu m a cz en ie na ję z y k w łoski ukazało się w7 1584 ro k u 32.

K ontekst R usi każe zw rócić uw agę jeszcze na je d n ą rzecz. O tó ż o b o k św. M ichała A rcha­ nioła pojaw ia się w tekście O k olskiego św. Bazyli ja k o p o g ro m ca c e sa rz aju lian a Apostaty. D o ­ w odzi to, że h istoria o tym w y d arzen iu , które przytacza zresztą sam Skarga, była pow szech n ie znana i nie zasługiw ała naw et na d o k ładniejsze w yjaśnienie. M o w a tu o m o d litw ie św Bazyle­ go przed o b raz em m atki Bożej, na k tó ry m był tez p rze d staw io n y św. M e rk u riu sz żołnierz i m ę c z e n n ik z w łócznią. Bazyli m od lił się do Boga, aby w yzw olił Kościół od ręki p rześlad o w ­ cy Ju liu sza. W p e w n y m m o m e n cie obraz zaćm i! się, i po chw ili św. M e rk u riu sz ukazał się z zakrw aw ioną w łócznią. Po tym w y d arze n iu okazało się, że cesarz zginął na w ojn ie w P ersji33.

P ro sty ję z y k w ykładu oraz k o n k re tn e przykłady p o stęp o w ań , aktów strzelistych, m odlitw , ja k ie p ro p o n u je prow incjał R usi, były n iew ątpliw ie zaletą tego dziełka. W ydaje się, że pisząc o w ojn ie d u ch o w e j, ojciec S zym on nie m ógł nie m ieć p rzed oczym a zastępów w ojska, z k tó ­ rym tak b ard zo był związany, choć w założeniu p rzekazuje tekst sz ero k iem u g ro n u o d b io r­ ców. „G ru b e p ió ro ” O kolskiego m usiało przysporzyć tekstow i sporej p o p u larn o ści. O p isan e p rzez niego u m o c n ie n ia b ro n io n ej tw ierdzy d oskonale pasow ały do sytuacji spod Zbaraża.

I jeszcze je d n a uwaga. Jeżeli gdzieś należałoby szukać genezy ty tu łó w tak pom ysłow ych ja k na przykład: Pistolet na zabicie grzech u śmiertelnego bez kurka i rurki'U, to chyba w łaśnie w przy­

w ołanych tu tekstach albo im p o d o b n y c h 3'"'.

11 Pełny tytuł: M ilitia celeste dc! p ic dcl Li rosa fnigiinte, ucILi qua! si trattano Ic ritc, ct p r o d e z ze d c g l ’ill. m i patriarchi, et

p rim ip i d clp o p o lo H cb rco , eon la csposińonc dclle autorita, ct figure della B ib b ia . Del sig. H iero n im o S. Pietro. N uova-

m ente tradotta dalia lingua spagnuola dal signor Alfonso de Ulloa. in Venetia: appresso gli lieredi di M archio Sessa, 1584.

'■ Z n an y mi egzem plarz został wydany w Wenecji w 1607 (Biblioteka Watykańska sygn.: B. Vat. Rac. Ger. Teo­ logia V. 1545). We W łoszech zachowało się do dziś około dziesięciu egzem plarzy tego tekstu z różnych wydań. '3 Por. 1! Skarga. Ż y w o ty św iętych , op. cit.. s. 5.

14 Pistolet n a za b ic ie g rze c h u śm iertelnego b e z k u r k a i ru rk i, [b. m. w. ] 1808 (egz. Biblioteki N arodow ej w Warszawie, sygn. I 2.048.455).

-1’ T rudno pow iedzieć, czy do powyższych tekstów zaliczało się w ja k iś sposób dziełko Stanisława Radziwiłła przezyw anego „Pobożnym ”, O r ę ie d u c h o w n e p ra w o w iern eg o rycerza chrześcijańskiego, w ydane w Krakowie w roku 1591, które niestety7 nie dochow ało się do naszych czasów. E streicher pisze: „Rzecz jest o znajom ości Bożej, o sakram entach, o ofierze mszy. o uspraw iedliw ieniu, o grzechu, o odpustach, o d n iu sądnym , o Mesjaszu. Kończy o skutkach rozmyślania". N ajw yraźniej jed n ak bibliograf miał te inform acje z drugiej ręki, skoro nie potrafił podać miejsca, w którym d ru k się znajduje, dodając jedynie uwagę: ..Miał przed 30 laty' G iejsztor" (zob. K. Estreicher. B ibliografia p o lsk a , t. 26, Kraków 1915, s. 95).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Obszary wiejskie w województwie cechują się znacznym zróżnicowaniem prognozowanych trendów zmian demograficznych: wzrost liczby ludności w gminach podmiejskich, stagnacja lub

Może właśnie z tego powodu – świadomości tego, czym jest nauka i jak należy ją uprawiać oraz totalnej chęci zanegowania optyki genderowej w badaniach – wywód,

1 N ie tylko w potocznym m yśleniu, ale nierzadko także w literaturze naukow ej, niesłuszn ie utożsam ia się te dw a kanony, przynależące do różnych religii i

lustrowanego, pozwalających na ustalenie charakteru jego kontaktów z organem bezpieczeństwa państwa oraz ich rezultatów, nawet w przypadku dysponowania przez organ

Podsumowując, należy podkreślić, że polskie przedsiębiorstwa z sektora MSP, mimo że wykazują kilka cech sytuujących je poniżej średniego poziomu w Unii Europejskiej

Adam Świętoń, Aldona Rita Jurewicz.

Теоретические аспекты изучения межъязыковых фразеологических соответствий. Studia Rossica Posnaniensia