• Nie Znaleziono Wyników

Rozważania o narodzie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Rozważania o narodzie"

Copied!
34
0
0

Pełen tekst

(1)

Mieczysław A. Krąpiec

Rozważania o narodzie

Człowiek w Kulturze 1, 5-37

1993

(2)

C z ło w ie k w k u ltu rze, 1

O. M i e c z y s ł a w A. K r ą p i e c

Rozważania o narodzie

"Człow iek w kulturze", 1993 nr 1, s. 5-37

1. P O J A W I E N I E SIĘ K O N C E P C J I N A R O D U

Jest zn ami e n n e, że w f i l o z o f i c z n y c h d o c i e k a n i a c h S t a r o ż y t ­ n oś c i , w t y m samego Ar y s t o t e l e s a , j a w i ą się, j a k o n a t u r a l n e t wor y s poł eczne t ylko: rodzina, gmina i p a ń s t w o ; n a r ó d jest nieobecny. I c h o c i a ż A t e ń c z y c y , podobni e j a k Spart ani e b y l i G r e k a m i , to j e d n a k b r a k j e s t w s t a r o ż y t n o ś c i fi l ozofi cznego r o z u m i e n i a „ n a r o d u " . C i e k a w e dlaczego? C z y ż b y zagadnienie wspól nej reli gi i , od kt órej grecka m y ś l filozoficzna uc i e ka ł a i k t ó r ą s t ar a ła się p r z ez w y ci ęż y ć , szuka j ą c u z a s a d n i e ń spraw­ d za l n y c h w pochodzie od: T H E S E I T H E O I do P H Y S E I T H E O S — m og ł a mi eć j a k i ś w p ł y w ? Filozofia narodu nie by ł a zatem znana — j a k o j a k a ś w y j a ś n i a j ą c a t eori a s p o ł e c z n o ś c i , z w y j ą t ­ k i e m n ar o d u ż y d o w s k i e g o , k t ó r y p o c z u ł się — chyba j a k o j e ­ dyny wś r ó d m i e s z k a ń c ó w świ at a — j ako „ N a r ó d Przymierza" i d a ł t e m u w y r a z w swej bogatej t w ó r c z o ś c i r e l i g i j n e j , s t an o­ w i ą c e j „ B i b l i ę " Starego Tes t ame nt u. W f i lozofi cznej m y ś l i s ta­ r o ż y t n y c h G r e k ó w p o j a w i ł y się koncepcje d o t y c z ą c e zasadniczo społeczności rodzinnej i „ m i a s t o - p a ń s t w o w e j " (POLIS). D l a ­ tego o z j a w i s k u „ n a r o d u " m ó w i się dzi ś raczej j a k o z j a w i s k u s t osunkowo m ł o d y m , c h o c i a ż n a r o d y i w i ę z i nar odowe n i e w ą t ­ pl iwi e i s t ni a ł y „zaws ze ", j ak o t y m ś wi adczą plemienne k u l ­ t ury „ p i e r w o t n e " , np. plemion A f r y k i . Dlatego szukając „ ź r ó ­ d e ł " n a r o d u w s k a z u j e m y n a w i ę z i j a k i e j ś g r u p y (zwanej p i e r ­ wotnie „ p l e m i e n i e m " ) ludzi w y w o d z ą c e j się, d rogą narodzin (stąd: „ n a r ód " od j a k i e g o ś przodka czy j a k i e g o ś rodu). Tak wi ęc

(3)

6 O. Mieczysław A. Krąpiec

w n a r od z i e ż y d o w s k i m w s k a z u j e się n a A B R A H A M A , j a k o po- c z ą t k o d a w c ę , a w i n n y c h nar odach u f o r m o w a n y c h ,,na w z ó r " n a r o d u ż y d o w s k i e g o s zu ka się w m i t a c h j a k i e g o ś m i t y c z n e g o p r z o d k a , n p . Le c h a , Czecha, Rusa, a Eneasza u R z y m i a n i t p . J e d n a k ś w i a d o m o ś ć p o c h o d z e n i a o d w s p ó l n e g o p n i a ni e s t a n o w i el eme n t u k o n s t y t u u j ą c e g o j e d en n a r ó d , j a k o t y m ś w i a d c z y n a r o d o w a ś w i a d o m o ś ć S z w a j c a r ó w , u k t ó r y c h n a w e t nie i s t n i e ­ j e j e d n o ś ć m ow y , gdyż j ę z y k i : ni emi ecki , f r an cus ki i re t o- ro- m a ń s k i tam obowiązują. Mus zą wi ęc istnieć j a k i eś inne c z y n­ ni ki , k t ó r e p o w o d uj ą więź społ eczną w y r a ż a j ą c ą się w formie n a r o d u . D o k o n u j e się ni e o d r a z u lecz w d ł u ż s z y m w y m i a r z e h is t o r y c z n y m . W s p ó l n e przeznaczenie, w s p ó l n e p r z e ż y w a n i e dol i i n i e dol i w d ł u ż s z y m okresie h i s t o r i i powoduje — m i ę d z y i n n y m i — t a k ż e w i ę ź narodowej w s p ó l n o t y . Znaczy to w s z y ­ stko, że samo p o j ę c i e n a r o d u j e s t d o ś ć el as t yc zne i r o z u m i e ­ nie n a r o d u j e s t ana l ogi czne. T r z e b a w y m i e n i a ć w i ę c e j c z y n ­ ników, by poprzez u w z g l ę d n i e n i e t ych c z y n n i k ó w m o ż n a było z r o z u m i e ć charakt er p o s z c z e g ó l n y c h n a r o d ó w . A l b o w i e m w y ­ r a że ni e „n a ró d" nie jest j a k i m ś „ u n i w e r s a l e - p o w s z e c h n i k i e m " jednoznacznie o k r e ś l a j ą c y m "istotę n a r o d ó w w ogóle, a p o ­ s z c z eg ó l n e nar ody nie s t a n o w i ą t y l k o r e a l i z a c j ę takiego e w e n ­ t u a l n e g o p o w s z e c h n i k a . R o z u m i e n i e n a r o d u j e s t n i e w ą t p l i w i e anal ogi czne i t r z e b a u w z g l ę d n i a ć w p o s z c z e g ó l n y c h w y p a d k a c h (w rozumieniu r ó ż n y c h n a r o d ó w ) cz ynni ki wł aś ci we dla da­ nego n a r o d u . I n n e b o w i e m c z y n n i k i k o n s t y t u u j ą np. n a r ó d ż y d o w s k i , a inne n a r ó d pol ski , c h oc i a ż i tu i t am trzeba u w z g l ę d n ić cz ynniki w s p ó l n e dla wszystkich n ar odów. N i e ­ mniej j ed n ak c z y n n i k i w s p ó l n i e w y s t ę p u j ą c e nie w y t ł u m a c z ą do ko ńc a rozumienia p o s zc ze g ól n y ch n a r o d ó w świata. Ich j e d ­ n a k o m i n i ę c i e t a k ż e p o w o d u j e n i e z r o z u m i e n i e samej a n a l o g i c z ­ nej konce pcj i narodu. C z y n n i k i b o w i e m w s p ó l n e s t a n o w i ą j a k ­ by w a r u n k i konieczne, c z y n n i k i zaś w ł a ś c i w e dla p o s z c z e g ó l ­ n y c h n a r o d ó w są w a r u n k a m i w y s t a r c z a j ą c y m i dla r o z u mi e n i a s p r a w y n a r o d u .

Wa r u n k i te k s z t a ł t o w a ł y się w ciągu dziejów, dlatego nal eż y s p o j r z e ć n a p o d s t a w o w e f a k t y i g e n e ra l n e i c h i n t e r p r e t a c j e ,

(4)

ROZWAŻANIA O NARODZIE 7

by k s z t a ł t o w a ć w s t ę p n e r o z u m i e n i e specyficznego b y t u : n a ­ r odu.

R z e c z y w i ś c i e , k o n c e p c j a n a r o d u j a k o ś w i a d o m e j p l e m i e n n o - - k u ł t u r o w e j w s p ó l n o t y w y t w o r z y ł a się na podł ożu r e li gi jn ym, u s t a r o ż y t n y c h Ż yd ów , za panowania w p a ń s t w i e Judzki m k r ó ­ la Jozjasza (640— 609). N a d J e r o z o l i m ą w i s i a ł o o d d ł u ż s z e g o czasu z a g r o ż e n i e o d A s y r y j c z y k ó w i E g i p c j a n . To p r z e c i e ż p ó ł ­ nocne p a ń s t w o Izraela, z ł o ż o n e z w i e l u p o k o l e ń , z o s t a ł o ś m i e r ­ t el ni e z a g r o ż o n e przez Te g l a t F i l a s a r a I I I i j e g o n a s t ę p c y Sal- manassara V; a ok. r. 721 Sar gon II z m i ó t ł to p a ń s t w o z powi erzchni ziemi, u p r o w a d z a j ą c w ni ewo l ę całą i nt el ige n­ cję — a d m i n i s t r a c j ę Izraela, z o s t a w i a j ą c n a m i e j s c u j e d y n i e b i ed ot ę — H A M HA AREC. L e w i c i i u ch o dź cy p a ń s t w a I z r a­ elskiego w y n i e ś l i ze st ol i c y swego p a ń s t w a S a m a r i i „ P r a w o " Mojżesza i u k r y l i je w Ś w i ą t y n i j erozolimskiej, gdzie leżało ono g d z i e ś w z a p o m n i e n i u . Z a p a n o w a n i a Jozjasza, g d y u p a ­ d a j ą c a A s y r i a s t a r ł a się z E g i p t e m i g d y p o j a w i ł a się n o w a w z r a s t a j ą c a p o t ę g a B a b i l o n u , k r ó l Jozjasz d o s z e d ł do p r z e k o ­ nania, że n i e s z c z ę ś c i a s p a d a j ą c e n a Ż y d ó w są k a r ą B o ga — — J A H V E za n i e w i e r n o ś ć Ż y d ó w , za szerzenie się o bc y c h, p o ­ g a ń s k i c h , r e l i g i i w samej ś w i ą t y n i — a ni e t y l k o nas d w o r a c h m o n a r s z y c h i k r ó l e w s k i e g o h a r e m u — ż o n o b co p l e m i e n n y c h . Jozjasz r o z p o c z ą ł r e f o r m ę swego p a ń s t w a w d w u n a s t y m r o k u swych r z ą d ó w (628). Z w r a c a ł a się ona gł ówni e przeciw k u l t o w i o bc yc h r e l i g i i i s t a n o w i ł a p r a k t y c z n y w y r a z o d r z u c e n i a o b c yc h d o m i n a c j i . W ó w c z a s to znalezi eni e p r z y p a d k o w e u k r y t e j w ś w i ą t y n i „ K s i ę g i P r a w a " w n i e s i o n e j do J e r o z o l i m y przez u c h o d ź c ó w l ewi cki ch z by ł eg o p ó łno c ne go k r ó l e s t w a , stało się o k a z j ą do j asnego u ś w i a d o m i e n i a sobie, że p o w o d e m n i e s z c z ę ś ć , t a k d l a I z r a e l a j a k i J u d y b y ł a n i e w i e r n o ś ć wobec J A H V E . N a l e ż a ł o za te m o c z y ś c i ć ś w i ą t y n i ę i samo p a ń s t w o z o b c yc h k u l t ó w , n a l e ż a ł o s t a ć się „ N a r o d e m P r z y m i e r z a " z Jahve. R e f o r m a k r ó l a Jozjasza (w d u ż e j mi er z e za s p r a w ą k a p ł a n a H i l k i a s z a i p r o r o k a Jeremiasza) u ś w i a d o m i ł a m i e s z k a ń c o m J udy, iż są „ N a r o d e m P r z y m i e r z a " z Jahve; że po to j e s t p a ń ­ stwo, po to są n i ep r z y j a c i e l e H e b r a j c z y k ó w , aby i c h z m u s i ć

(5)

8 O. Mieczysław A. Krąpiec

do w i e r n o ś c i wob e c Jahve, g d y ż t y l k o O n j e d e n m o ż e z a g w a ­ r a n t o w a ć t rwanie w s p ó l n o t y narodowej, by ta p r z e c h o w a ł a sens „ B o ż e g o P r z e k a z u " d a n y t e m u n a r o d o w i d l a w s z y s t k i c h ludzi.

U ś w i a d o m i e n i e sobie tego w ł a ś n i e p o s ł a n n i c t w a s t a ł o się p o d s t a w ą j e d no ś c i Judy, p o d s t a w ą narodowej tożsamości ; n a ­ r ó d t e n m a b y ć „ N a r o d e m P r z y m i e r z a " i t o m a s t a n o w i ć i s t o ­ tę j e g o t o ż s a m o ś c i . M y ś l t a p o w t a r z a n a n a m i ę t n i e przez p r o ­ r o k ó w i p s a l m i s t ó w u t w o r z y ł a jeden ś wi a d o my „ n a r ó d w y ­ b r a n y " dl a z a c h o w a n i a B o ż e g o Pr ze k azu . Ta ś w i a d o m o ś ć „ N a ­ rodu Przymierza" z a c h o w a ł a się w n a d ch od zą c ej n i ewo l i b a ­ b i l o ń s k i e j i w y s i e d l e n i u z „ Z i e m i Obi ec anej ", p r z y z b u r z e n i u p a ń s t w a , J e r o z o l i m y i samej ś w i ą t y n i . Sensem p a ń s t w a m a b y ć w i e r n o ś ć B o g u — J A H V E i Jego p r z y k a z a n i o m — po to, by t w o r z ą c y p a ń s t w o nar ód, stał się „ N a r o d e m Przymierza"; by n a r ó d ten był p oś l u b i o n y J A I I V E , j a k m a ł ż o n k a jest p o ś l u ­ b i on a s w e m u m ę ż o w i i j e s t m u w e w s z y s t k i m w i e r n a . Ś w i a ­ d o m o ś ć b y c i a „ N a r o d e m P r z y m i e r z a " staje się c e c h ą w y r ó ż ­ ni aj ącą Ż y d ó w s pośród wszystkich p o g a ń s k i c h n a r o d ó w , wś r ó d k t ó r y c h są o ni r o z pr o szeni . Co wi ęc ej , d o s t r z e g a się s ens tego rozproszeni a: Ideo dispersit vos inter gentes u t vos enarretis

mirabilia eius et faciatis scire eum — „ d l at e g o r o zp ro sz y ł was

p o m i ę d z y n a r o d a m i , a b y ś c i e w y o p o w i a d a l i o j e g o cuda ch i u c z y n i l i to, b y O n b y ł z n a ny " . T r w a to do c z a s ó w Ch r ys t us a.

Świ ęt y P a w e ł przenosi k o n c e p c j ę „ N a r o d u Przymierza" na nowy „ Lu d przymi erza — Kości ół ", a wi ęc tych, k t ó r z y uznali B ó s t w o Mesjasza C h r y s t u s a i s po wo d o wa n e p r z e z e ń p o j e d n a ­ nie — i n o we p r z y m i e r z e c z ł o w i e k a z B o g i e m p oprzez ś m i e r ć i z m a r t w y c h w s t a n i e Jezusa. I z r ae l, j a k o „ n a r ó d p r z y m i e r z a " starego, p o p a d ł c z ę ś c i o w o w z a ś l e p i e n i e , by o d t ą d pogani e mog l i się stać „ n a r o d e m przymierza": „Nie chcę bowiem, bracia, żebyś ci e nie m i el i wi edz i e ć tej tajemnicy (abyście sami siebie nie u w a ż a l i za m ą d r y c h ) , że zaś l e pi eni e po części, spadło n a Izraela, d o p ó k i pogani e ni e w e j d ą do p e ł n o ś c i " (Rz 11, 25).

R e f o r m ę r e l i g i j n o - p a ń s t w o w ą k r ó l a Jozjasza, mi ał uzna ć j a k o s w ó j , ana l ogi czn y, p r o g r a m z w i ą z a n y z r e l i g i ą C h r y s t u ­

(6)

ROZWAŻANIA O NARODZIE 9

sową, K a r o l Wi e l k i , k aż ąc się k o r o n o w a ć przez papi eża, w R z y ­ m i e 25 X I I 800 r o k u n a cesarza r z y m s k i e g o . Ś r o d o w i s k o t e o ­ logiczne K a r o l a W i e l k i e g o , z A l k u i n e m n a czele, w i d z ą c w monarsze „ n a m i e s t n i k a Boga" p r z y p o m i n a ł o o o b o w i ą z k a c h i p o s ł a n n i c t w i e monarchy, takie j ak i e w ł a ś n i e mi ał r e a l i z o w a ć w s w y m p a ń s t w i e k r ó l Jozjasz.

Monarcha mi ał z a p e w n i ć w s wy m p a ń s t w i e religijne życie c h r z e ś c i j a ń s k i e dla poddanych, mi ał tej r e l i g i i bron i ć, mi ał w p r o w a d z a ć c h r z eś c ij a ń s ki ł ad mor al ny i obyczaj, uzn aj ąc p r y ­ mat duchowej w ł a d z y „ k l u c z y P i o t r o w y c h " p a p i e ż a r z y m s k i e ­ g o

R e s t a u r a c j a ce sa r s twa r z y m s k i e g o (zachodni ego) ni e b y ł a n a w r o t e m do p o g a ń s k i c h cesarzy R z y m u , lecz — w o pa r ci u 0 k u l t u r ę r e li g i j ną c h r z e ś c i j a ń s t w a — m i a ł a się stać c z y n n i ­ k i em u m o ż l i w i a j ą c y m realizowanie „ p a ń s t w a Bożego", w e d ł u g Ob j a w i e n i a z a p o c z ą t k o w a n e g o w S t a r y m Testamencie, d o p e ł ­ nionego w N o w y m , wedle k t ó r e g o to ludy p o g a ń s k i e s t aną się „ n a r o d e m P r z y m i e r z a " przez Chr y st us a.

Renesans K a r o l i ń s k i w dziedzinie p o l i t y k i s t w o r z y ł nowe oblicze Europy. O ś r o d e k w ł a d z y i k u l t u r y p r z e n i ó s ł się znad basenu M o r z a Ś r ó d z i e m n e g o n a p ó ł n o c od A l p . P o d p a n o w a ­ ni em K a r o l i n g ó w p o wo li pocz ęł y w y t w a r z a ć się w s p ó l n o t y f r a n k o ń s k o - g a l i c k i e i f r a n k o ń s k o - s a s k i e G e r m a n ó w . Wyspy A l b i o n u p r z e ż y w a ł y swoje dzieje f o r m o w a n i a się p a ń s t w - - hr ab s tw w ś r ó d mi ej scowej z r ó ż n i c o w a n e j p l emi en n ie l u d n o ś c i 1 n a p ł y w o w e j wo j o wni cz ych N o r m a n ó w . Miejscowe w ł a d z e p a ń s t w o w e Europy z a p e w n i a ł y jej l u d om w m i a r ę mo żnoś ci spokojny rozwój inspi rowany c h r z e ś c i j a ń s t w e m i k a r o l i ń s k i m i i d e a ł a m i , coraz bar d zi ej d o c e n i a n y m i wobec z a g r o ż e n i a od s t r o ­ ny islamu, k t ó r y o p a n o w a ł p ó ł w y s e p I b e r y j s k i i ciągle zagra­ żał I t a l i i i Cesarstwu B i z a n t y ń s k i e m u . L u d y Eu r op y d oj r z e ­ w a ł y w ramach p a ń s t w dynastycznych, g w a r a n t u j ą c y c h p o r z ą ­ dek p r a w n y i k u l t u r o w y r o z w ó j w duchu c h r z e ś c i j a ń s k i m , s y n t e t y z u j ą c y m Objawienie b i bl ij ne ze s t a r ą k u l t u r ą grecko­ - r z y m s k ą .

(7)

10 O. Mieczysław A. Krąpiec

wej w s p ó l n o t y Europy, p o sł ug uj ące j się w ś r ó d i n t el ekt ual nych el i t , j e d n y m , coraz bardzi ej r o z w i j a j ą c y m się j ę z y k i e m ł a c i ń ­ skim. Ta w s p ó l n o t a j ę z y k a znos i ł a bariery p o m i ę d z y r ó ż n y m i n a r o d a m i i p o z w a l a ł a n a s w o b o d n y u d z i a ł n a j r o z m a i t s z y c h l u d ó w E u r o p y w e w s p ó l n y m b u d o w a n i u k u l t u r y h u m a n i s t y c z ­ nej. El i ty intelektualne l u d ó w Europy s p o t y k a ł y się na t yc h s am y c h u n i w e r s y t e t a c h , w t y c h s a m y ch k las zt or a ch, n a t y c h s am y c h synodach. H i s t o r i e t eol ogi i, f i l o z o f i i , p ra w a , m e d y c y n y , sztuk w y z w o l o n y ch n o t u j ą i miona uczonych ze Szkocji, A n g l i i , I r l an d ii , Francji, N i d e r l a n d ó w , Fl a ndr i i, Prowansji, Kat al oni i , K a s t y l i i , Ni em i ec , Sycylii, Italii, Czech, P o l a k ó w i t d . J e d n a k ambi cj e w ł a d c ó w p o w o d o w a ł y p o w o l n y ro zp ad E u r o p y i j ej p od zi ał y na a n t a g o n i z u j ą c y ze sobą Ws c h ó d (po zdobyciu przez K r z y ż o w c ó w B i z a n c j u m ) i Z a c h ó d Cesar stwa R z y m s k i eg o N a ­ r o d u N i e m i e c k i e g o w r a z z F r a n c j ą i A n g l i ą .

P a ń s t w a dynast yczne, s k ł ó c o n e r o z b i e ż n y m i i n t e r e sa m i , st a­ ł y się w j a k i e j ś mi er z e c z y n n i k a m i g e n e r u j ą c y m i n a r o d o we ś w i a d o m o ś c i l u d ó w m ó w i ą c y c h w s p ó l n y m j ę z y k i e m . Stosun­ k o w o w c z e ś n i e , b o j u ż w ś r e d n i o w i e c z u p od koni ec X I V s t u ­ lecia p o j a w i a j ą się n i e k i e d y ostre f o r m y n a c j o n a l i z m u f r a n ­ cuskiego, angi el ski ego i n i e mi ec k i ego, czego o b j a w a m i b y ł y w oj ny d ł u g o l e t n i e o d o m i n a c j ę na r odowych dynastii. W y b u c h j e d n a k n a r o d o w y c h ś w i a d o m o ś c i n a s t ą p i ł p o Fr a n c us ki ej R e ­ w o l u c j i i w o j n a c h Napoleona. To F r a n c u s k a R e w o l u c j a u ś w i a ­ d o mi ł a siłę mas l ud o wy c h („trzeciej klasy") por wa ny c h h a s ł a ­ m i r e w o l u c j i do w y z w a l a n i a się o d t y r a n i i . W y w o ł a n e j e d n a k przez N a p o l e o n a w o j n y , d a ł y w efekcie w z m o ż o n e poczucie ś wi a d om oś c i narodowej, nie t y l ko F r a n c u z ó w , ale t ak że Hi sz ­ p a n ó w , W ł o c h ó w , N i e m c ó w , P o l a k ó w i Rosjan. To w czasie w o j e n n a p o l e o ń s k i c h J. G. F ic ht e — c h ł o p z pochodzeni a, f i ­ lozof z w y k s z t a ł c e n i a — na uniwersytecie b e r l i ń s k i m ogłaszał

Reden an die Deutsche Nation. B l o k a d a A n g l i i , podbi ci e P ru s i A u s t r i i , zdobycie K r e m l a i spalenie M o s k w y p r z y c z y ­ n i ł o się do i n t e n s y w n e g o pobu dze ni a ś w i a d o m o ś c i w s p ó l n o t y n a r o d ó w t ak z w y c i ę s k i c h j a k i p o d b i t y c h . A p o K o ng re si e W i e d e ń s k i m , s t w o r z o n y (przez zabiegi M e t t e r n i c h a ) n o w y p o ­

(8)

ROZWAŻANIA O NARODZIE 11

r z ą d e k E u r o p y , r z ą d z o n e j prz ez w i e l k i e dyn a s t i e jeszcze b a r ­ dziej p rz y c z y n i ł się do u ś wi a d o m i e n i a , że s u w e r e n n o ś ć p r z y ­ sł uguj e nie tyle p a n u j ą c y m w ł a d c o m ile r z ą d z o n y m narodom; i to w y k a z a ł a „Wi o s na L u d ó w " 1848. Od tej c h wi l i nieustan­ nie w E u r o p i e p o j a w i a j ą się p a ń s t w a n a r o d o w e , m i m o że są one jeszcze n i e k i e d y p o d w ł a d z ą d y n a s t y c z n y c h k s i ą ż ą t .

* * *

K a ż d e z n a r o d o w y c h p a ń s t w posi ada swoj e — j a k w s p o m ­ n i an o — specyfi czne oblicze, k t ó r e k s z t a ł t u j e się n a t l e j a k i e j ś

o g ó l n i e r o z u m i a n e j „ p o s t a c i " n a r o d u.

2. N I E K T Ó R E W Ł A Ś C I W O Ś C I N A R O D U

a) W p o w s z e c h n y m (mni ej l u b w i ę c e j ) p r z e k o n a n i u n a r o ­ dem jest w s p ó l n o t a plemienna: „ w s p ó l n o t a k r w i " . Dla wi el u stanowi ona r z ecz ywi ści e silną więź, w z m o c n i o n ą j esz­ cze w s p ó l n o t ą m o wy i dziedziczonych w a r t o ś ci k ul t ur o wy c h . W s p ó l n o t a p l e m i e n n a stoi, z a zwyc zaj , u p o d s t a w f o r m o w a n i a się — ś w i a d o m e g o s w o i c h w a r t o ś c i — n a r o d u . T e n proces f o r ­ m o w a n i a się n a r o d ó w z p l e m i e n n y c h i s z c z e p o wy ch w s p ó l n o t d o ko n u j e się c i ą g l e , do dzisiejszego dni a, j a k to m o ż n a z a u ­ w a ży ć w m ł o d y c h k u l t u r ac h ws pół cz es nej A f r y k i , A z ji i a r ch i ­ p e l a g ó w w y s p Oceani i .

Ale ś wi adomo ś ć „ w s p ó l n o t y k r w i " nie może się p rz er odz ić — j a k to t a k ż e m i a ł o mi ej sce w E u r o p i e — w j a k i ś r a s iz m. W ł a ś n i e r a s i z m — j a k o t y m pisze A. J. T o y n b e e (A Study in History, I, 1934, s. 209 nn.) — swe m o c n e k o r z e n i e m i a ł w r u c h u p r o t e s t a n c k i m . Po r o z p a d n i ę c i u się c h r z e ś c i j a ń s k i e j w i ę z i E u r o p y i z d o b y w a n i u z a m o r s k i c h k o l o n i i u k o l o n i s t ó w ( z w ł a s z c z a p r o t e s t a n c k i c h ) — o be z n a n y ch dobrze z B i b l i ą S t a ­ rego T e s t a m e n t u , gdzie j a s n o j e s t z a r y s o w a n y obraz „ n a r o d u w y b r a n e g o " •— p o c z ę ł o się k r z e w i ć poczuci e „ w y b r a n e g o n a ­ rodu" k o l o n i z a t o r ó w w stosunku do a b o r y g e n ó w , k t ó r y c h się

(9)
(10)
(11)

14 O. Mieczysław A. Krąpiec

s y m b o l u swej ojczyst ej z i e m i , g d y ż ni e c z u j ą się w t y m a s p e k ­ cie zagrożeni.

c) Bardzo i s t o t n y m c z y n n i k i e m k r e u j ą c y m ś w i a d o m o ś ć n a r o d o w e j t o ż s a m o ś c i j e s t w s p ó l n y n a r ó d , j e g o w s p ó l n e dzi ej e, p r z e ż y w a n e j a k o dzieje „ s w o j e " . T o y n b e e (The

N ew Europę, w: The N ation, t. XVII, 1915, s. 826) z w r a c a s ł us zni e u w a g ę , że u t o ż s a m i e n i e się z h i s t o r i ą nar odu st anowi o samej „ d u s z y n a r o d u " . D l at e g o w p oe z ji j a k i e g o ś n a r o d u są o p i ewa ne j e g o w s p ó l n e dzieje, j e g o w a l k i z w y c i ę s k i e i k l ę s k i — s ł o w e m: w s p ó l n i e p r z e ż y w a n a dola i niedola w r a ż a j ą c a się w n a r o d o w ą pami ęć , p r z e ż y w a n ą ws p ó l n i e przez naród.

W s p ó l n o ś ć n a r o d o w e g o losu, a k c e p t o w a n e g o i p r z e ż y w a n e ­ g o j a k o los w d u ż e j m i e r z e osobi sty, m o ż e b y ć i b y w a — ost at ni o n a w e t b a r dz o i n t e n s y w n i e — o s ł a b i a n y prz ez ś w i a ­ dome r u c h y p o l i t y c z n e , d ą ż ą c e do i n t e r n a c j o n a l i z m u , do u t w o ­ r z e n i a n o w e g o s p o ł e c z e ń s t w a p r o l e t a r i a c k i e g o , gdzi e w s z y s t k o ma się stać „ ob c ym" , co nie jest z w i ą z a n e z ideol ogi ą i jej w y z n a c z n i k a m i .

P r ó c z j e d n a k p o l i t y c z n y c h c z y n n i k ó w o s ł a b i a j ą c y c h n a r o ­ d owe w i ę z i j e s t t a k ż e i g o s p o d a r k a p o n a d n a r o d o w a , w k t ó r e j k r e u j e się n o w e „ w a r t o ś c i " , u p r z e d n i o znane j a k o w a r t o ś c i n a d r z ę d n e , j a k o ś r o d k i do r e a l i z o w a n i a szl achet nego celu, a p od w p ł y w e m p r z e a k c e n t o w a n i a r o l i g o s p o d a r k i — staje się celem, a nie ś r o d k i e m do w y ż s z y c h ce l ów; staje się w ó w c z a s celem: nie lepsze „ by ć c z ł o w i e k i e m " — ale „ m i e ć " p i e n i ą d z j a k o n a ­ r z ę d z i e p o d p o r z ą d k o w a n i a sobie l u d z i d r u g i c h . S k o n c e n t r o w a ­ ni e za sa d ni cz y c h w y s i ł k ó w t y l k o n a gospodar ce m o ż e się o k a ­ z a ć d l a c z ł o w i e k a i danego n a r o d u ost at eczni e c z y m ś s z k o d l i ­ w y m , ze w z g l ę d u na o d w r ó c e n i e wa rt oś ci : celu i środków. Z a ­ g ro ż e n i e j est n i e w ą t p l i w i e realne, z w ł a s z c z a w s p o ł e c z e ń s t w a c h w s p ó ł c z e s n y c h w y s o k o z o r g a n i z o w a n y c h gospodar czo, j a k o t y m zdaje się ś w i a d c z y ć J a p o n i a i K o r e a P o ł u d n i o w a , gdzi e w y s o k i go s po da r cz y d o b r o b y t z w i ą z a ł się z n i e m a l t o t a l n y m z a a n g a ż o w a n i e m się c z ł o w i e k a w p r a c ę i gdzi e mi ej sce p r a c y staje się n a m i a s t k ą „ o j c z y z n y " , nie u m o ż l i w i a j ą c e j h a r m o n i j n y r o z w ó j l u d z k i e j osoby.

(12)

ROZWAŻANIA O NARODZIE 15

d) J e ś l i n a r ó d j e s t w s p ó l n o t ą zasadniczo d u c h o w ą l u d z i (o t y m s a m y m p l e m i e n n y m p oc h o d z e n i u , z a m i e s z k a ł y m n a tej samej z i e m i , a k c e p t u j ą c y m w s p ó l n y los) to t y m s a m y m i s t o t ­ n y m c z y n n i k i e m n a r o d o w o t w ó r c z y m j e s t d u c h o w a w i ę ź w y p o w i a d a j ą c a się we ws pó l nej narodowej kulturze, w skład k t ó r e j w c h o d z i i r e l i g i a , i n a u k a , i s zt uka w r a z z t e c h n i k ą , i m o r a l n o ś ć wraz z obycz aj owości ą c h a r a k t e r y s t y c z n ą s zc zegól ­ ni e d l a danego n a r o d u . W s z y s t k o to t w o r z y z j e d n ej s t r o n y w y r a z „ d u c h a " n a r o d u ( j ak by , m ó w i ą c j ę z y k i e m H e g l a — s t a ­ nowi „ o b i e k t y w n e g o ducha"), a z drugiej, jest tą wł aś ni e k u l ­ t u r o w ą kol ebką, w kt órej m o ż n a bezpiecznie p i e l ęg n o w a ć roz­ wój osobowości t ych wszystkich, k t ó rz y p oc z uw a j ą się do ł ą c z ­ n o ś c i z d a n y m n a r o d e m , n a j p i e r w i n t e r i o r y z u j ąc tego w ł a ś n i e „d uc h a" , czyli z a s ta n ą „ n a r o d o w ą " k u l t u r ę , a n as t ę p n i e , tę k u l t u r ę w r ó ż n y c h formach rozwijając.

Przede w s z y s t k i m w i ą ż e się to z m o w ą o j c z y s t ą , r o d z i m y m j ę z y k i e m , k t ó r y jest nie t yl ko koniecznym ś r od ki em k o m u n i ­ k o w a n i a się m i ę d z y l u d z k i e g o , ale sam w sobie z a w i e r a bar dzo w a ż n e ce chy s p r z ę ż o n e z r o d z i m ą k u l t u r ą i j e j o s o b o w y m c h a ­ r a k t e r e m . K u l t m o w y ojczyst ej nie j e s t j e d y n i e u s p r a w n i a ­ n i e m „ n a r z ę d z i a " coraz b ar dzi ej dos konal onego k o m u n i k o w a ­ n i a się m i ę d z y l u d z k i e g o , ale j e s t p i e r w s z y m „ t w o r z y w e m " w d z i ed zi n i e k u l t u r o w e j t w ó r c z o ś c i . J u ż pi er ws ze s t a r o ż y t n e refleksje, dot yczą ce re t or yki , z wr ac a j ą u w a g ę na rolę j ęzyka , j a k o n a r z ę d z i a d o s k o n a l ą c e g o samego c z ł o w i e k a . C a ł e b o w i e m życie duchowe cz ł owi e ka w y r a ż a się w f o r m u ł o w a n i u j ę z y k o ­ w y m t y c h ż e p r z e ż y ć . N a w e t samo b r z m i e n i e s ł ó w danego j ę z y k a j uż wskazuje na ogólnie c h a r a k t e r y z u j ą c e rysy pr z eż y ć „ d u ­ chowych" żł o bi ąc ych w t wor z ywi e j ę z y k o w y m d ź w i ę k o w y w y ­ raz u ż y w a n y c h s ł ó w. S t o s u ne k do p r z y r o d y , otoczenia, o s ó b d r u g i c h — d al s zy c h i b l i s k i c h — n a c h y l e n i e emocj ona l ne , o s t r o ś ć i n t e l e k t u a l n e g o r o z u m i e n i a — • w s z y s t k o to (i w i e l e , w i e l e n i e u ś w i a d o m i o n y c h c z y n n i k ó w ) zna j duj e s wó j w y r a z w j ęz y k u , k t ó r y i nas samych duchowo k s zt ał t uj e i na k t ó r y m y , poprzez, nasze ż y c i e i j e g o r e a l i z o w a n i e się, w y w i e r a m y t ak że swój wp ł y w. Stąd historia j ę z y k a jest j ak by ż y w y m

(13)

16 O. Mieczysław A. Krąpiec

„ m u z e u m " k u l t u r y danego n a r o d u . W j ę z y k u b o w i e m , lepiej n i ż w t w o r a c h k u l t u r y m a t e r i a l n e j , z a chowuj e się obraz l u ­ dzki ego „ d u c h a " . Dl at eg o k u l t m o w y ojczystej m a t a k d o n i o ­ słe znaczenie dl a osobistej k u l t u r y c z ł o w i e k a — j a k i w m a k - r o - s k a l i — dl a k u l t u r y c a ł e g o n a r o d u. U j a w n i a się to z r e s z t ą , p r z y p i e r w s z y m z e t k n i ę c i u się z d r u g i m i , w n a s z y m s p o n t a n i ­ c z n y m o s ą d z i e d r u g i c h , n a p o d s t aw i e n as zy c h w r a ż e ń d o t y ­ c z ą c y c h sposobu u ż y w a n i a i c h „ j ę z y k a " . K u l t u r a j ę z y k a j e s t z n a k i e m o g ó l n e j k u l t u r y n a r o d o w e j i p i e r w s z y m p r z e j a w e m w i ę z i n a r o d o w e j . O c z y w i ś c i e sam f a k t o p a n o w a n i a j a k i e g o ś j ę z y k a , j a k o n a ­ r z ę d z i a k o m u n i k o w a n i a się, jeszcze ni e dec yd uj e o ś w i a d o m o ­ ści p r z y n a l e ż e n i a do j a k i e go ś narodu. P r z y k ł a d e m tu m og ą być

Sz w a j c a r z y u ż y w a j ą c y j ę z y k a n i e m i e c k i eg o , f r ancus ki ego , w ł o ­ skiego ( r e t o - r o m a ń s k i e g o t a k ż e ! ) , k t ó r z y prz ez s am f a k t u ż y ­ w a n i a t y c h j ę z y k ó w nie u t o ż s a m i a j ą się ani z N i e m c a m i , ani F r a n c u z a m i , czy W ł o c h a m i , g d y ż u p o d s t a w i c h ś w i a d o m o ś c i n a r o d o w e j są z a wa r t e te w s z y s t k i e d u c h o w e „ w a r t o ś c i " , k t ó r e d e c y d u j ą o t y m , że m i e s z k a ń c y są S z w a j c a ra m i . A l e z j a w is k o S z w a j c a r i i w i e l o j ę z y c z n e j , p o t w i e r d z a p r z e k on an i e , że j ę z y k j e s t zasadniczo n a r z ę d z i e m do k o m u n i k o w a n i a w a r t o ś c i p r z e ­ ż y w a n y c h , k t ó r e m o ż e m y ś wi a d o m i e p r z e k a z a ć w j ę z y k o w y c h znakach. Z n a c z y to, że i st ni e j e g ł ę b s z y p o k ł a d , b y t o w y , p r z e ż y w a n y c h „ w a r t o ś c i " , a n i ż e l i i c h zasadniczo z n a k o w y c h a ­ r a kt er . To d u c h l u d z k i w y r a ż a się p oprzez „ z n a k i " , a m o ż e i c h n a j w a ż n i e j s z y m p r z e j a w e m są z n a k i j ę z y k a m aci er zys t eg o. Sam j e d n a k d u c h l u d z k i nie w y c z e r p u j e się w w a r s t w i e c z y ­ sto zna ko we j l u d z k i e g o j ę z y k a , j a k to m y l n i e j e s t g ł o s z o n e przez n i e k t ó r y c h s t r u k t u r a l i s t ó w (C. L é v i - S t r a u s s ) , filozofów i filozofujących j ę z y k o z n a w c ó w .

e) K u l t u r a t w o r z ą c a się w „ ję z yku nar odowym" sięga g ł ę b ­ szych p o k ł a d ó w ludzkiego życia aniżeli t y l k o j ę z y k o w a „signifi- kacja". D o t y c z y ona przede w s z y s t k i m l u d z k i e g o sposobu d z i a ­ łania, czyli l u d z k i e g o p o s t ę p o w a n i a zn aj du j ą c e g o swój wyraz w o b y c z a j o w o ś c i , będą cej j a k b y „ s k a m i e ­ l i n ą " l u d z k i e g o z a c h o w a n i a się, o b e j m u j ą c e g o d z i e d z i n ę t a k

(14)

ROZWAŻANIA O NARODZIE 17

p o z n a w c z ą j a k i w o l i t y w n ą , dążeni ową. Oc zywi ści e l udz ki spo­ s ó b d z i a ł a n i a i z a c h o w a n i a się j e s t t y m s a m y m m o r a l n y m s p o ­ s obem z a c h o wa n ia , g d y ż ni e m o ż n a o d d z i e l i ć l u d z k i e g o d z i a ł a ­ n i a o d m o r a l n o ś c i . W s z e l k i e b o w i e m l u d z k i e d z i a ł a n i e j e s t n a s t ę p s t w e m a k t ó w d e c y z y j n y c h , a te s t a n o w i ą ze swej i s t o t y „ b y t m o r a l n y " ; j a k o że w n i c h j e s t zawsze z a w a r t a k o n i e c z n a r e l a c j a s ą d u p r a k t y c z n e g o ( d o b r o w o l n i e w y b r a n e g o ) o d o b r u do zespołu s ądów teoretycznych c z ło wi e ka o r z e cz y wi st oś ci ; zwł a s zcz a r z ec z yw i s to ś c i świ at a osób. Zatem dziedzina l u d z ­ ki ego , a prz ez to samo m o r a l n e g o , d z i a ł a n i a j e s t p i e r w s z y m p r z e j a w e m d u c h o w e j k u l t u r y c z ł o w i e k a i g r u p l u d z k i c h n a ­ t u r a l n i e z j e d n o c z o n y c h w nar odzi e. P a m i ę ć o n a r o d o w y m s p o­ sobie p o s t ę p o w a n i a m o ż e n a j b a r d z i e j c h a r a k t e r y z u j e poszcze­ g ó l n e n a r o d y i są p r z e d m i o t e m t r o s k i w n a r o d o w y m w y c h o ­ wa ni u k u l t u r o w y m . R ó w n o c z e ś n i e j e d n a k t w ó r c z o ś ć a r t y s t y c z n a i j ej p r z e j a w y w l i t e r a t u r z e , b u d o w n i c t w i e , r z e ź b i e , m a l a r s t w i e , t a ń c u , m u ­ zyce i i n n y c h d z i e d z i n a c h ż y c i a a r t y s t y c z n e g o r ó w n i e ż — • w d u ż e j m i e r z e — c h a r a k t e r y z u j e r ó ż n e n a r o d y , j a k k o l w i e k w dzi ed z i n i e t w ó r c z o ś c i j e s t n i e z m i e r n i e t r u d n o w y k r y ć w wi ększ oś ci w y p a d k ó w ( us tan owi ć regułę) sam „st yl " n a r o­ d o w y . N i e m n i e j p o ws ze chn i e uzna j e się j a k o c h a r a k t e r y s t y ­ czną s zt uk ę chi ńską, j ap o ń s k ą, e u r o p e j s k ą z jej nar odowymi o d m i a n a m i .

D o w s p ó l n e g o d z i e d z i c t w a k u l t u r o w e g o n a r o d u n a l e ż y t a k ­ że n a u k a w r a z z f i l o zo f i ą i ś w i a t o p o g l ą d e m r e l i g i j n o - w i e r z e - n i o w y m p r z e ż y w a n y m prz ez n a r ó d . O c z y w i ś c i e w na r od z i e j e d n y m m o g ą b y ć r ó ż n e w i e r z e n i a , ale one t w o r z ą „z grubsz a" j a k i ś przez w s z y s t k i c h o d c z u w a n y i p r z e ż y w a n y „ s e n s " l u d z ­ k i eg o ż y c ia . Sens t e n w y s t ę p u j ą c y w m a k r o - s k a l i j e s t t a k ż e m o c n o c h a r a k t e r y z u j ą c y m k u l t u r ę danej n a r o d o w e j g r u p y . N a u k a , f i l o z o f i a są ze swej n a t u r y w a r t o ś c i a m i ni e z w i ą z a ­ n y m i z czynnikami k o n s t y t u u j ą c y m i j a k i ś nar ód, niemniej j e d ­ nak p a mi ę ć o ludziach w y b i t n y c h nauki i fi lozofii wzbogaca n a r o d o w ą t r a d y c j ę i s t a n o w i c z y n n i k w z m a c n i a j ą c y poczuci e w i ę z i n a r o d o w e j .

(15)

18 O. Mieczysław A. Krąpiec

f) N a o s t a t k u n a l e ż y z w r ó c i ć u w a g ę n a fakt , że poczucie n a r o d o w e j e s t p e w n y m o k r e ś l o n y m f a k t e m p o l i t y c z n y m p o z ­ w a l a j ą c y m o d r ó ż n i ć j e d n e n a r o d y od i n n y c h . T a k j a k i st nieje poczucie w ł a s n e j osobowej b y t o w o ś c i ( g d y ż w i e m y z d o ś w i a d ­ czenia, j e „ j a " , to nie „ t y " ) — t a k t e ż w a n a l o g i c z n y m s t o p ­ n i u i st ni e j e p o c z u c i e g r u p o w e j n a r o d o w e j t o ż ­ s a m o ś c i . W s k u t e k czego o d w o ł u j e m y się c z ę s t o d o tego wł a ś n i e poczucia w w a ż n y c h zbi orowych do ś wi adc ze ni ac h, z a g r o ż e n i a c h czy p l a n a c h w s p ó l n e j pra cy. Z a t e m j e s t n i e w ą t ­ pl iwi e p o m i ę d z y p o sz c ze g ól n y mi l udźmi , jako c z ł o nka mi tego samego n a r o d u p e w n a w o l a i c h ę ć u t o ż s a m i a n i a się ( j e d n o ­ czenia) z t y m i ws zys t ki mi c z y n n i k a m i - w a r t o ś c i a m i , k t ó r e k o n ­ s t y t u u j ą „ b y t n a r o d o w y " . Dl at eg o t o w ł a ś n i e w s k u t e k tej w o ­ li j e d n o c z e n i a się n a s t ę p u j e z j a w i s k o o r g a n i z o w a n i a się w z w a r t ą g r u p ę , k t ó r e j n a j w y ż s z y m p r z e j a w e m j e s t o r g a n i z o ­ w a n i e się w f o r m i e p a ń s t w a . W s p ó ł c z e ś n i e p o d k r e ś l a się p r a ­ wo do życia p a ń s t w o w e g o pos zc zegól nych, ś w i a d o m y c h siebie i s w y c h w a r t o ś c i , n a r o d ó w . N i e w s z y s t k i e n a r o d y w y r a ż a j ą tę w o l ę , g d y ż nie u w s z y s t k i c h jeszcze w y s t ę p u j e t a w o l a w d o ś ć i n t e n s y w n e j f o r m i e . N i e m n i e j j e d n a k w o l a z b i o r o w a n a r o d u do o r g a n i z o w a n i a się w p o l i t y c z n ą z b i o r o w o ś ć , j a k w y ­ ra ża się To y n be e (The N ew Europe, The Nation, XVII, 1915, s. 826): a present will to cooperative in a political organisa­ tion — staje się p o d s t a w ą w y w a l c z e n i a p r a w do o r g a n i z o w a ­

ni a się w p a ń s t w o . Co w i ę c e j To yn be e z w r ac a u w a g ę , że c h y b a i stotą narodu jest „więź ludzi c h a r a k t e r y z u j ą c a się wo l ą j e d ­ noczenia się w y s t ę p u j ą c ą u wszystkich isób", by p i el ę g n o w a ć ws p ó l n i e p r z e ż y w a n e w a r t o ś c i — a group o f men hound to­

gether by the immanence o f this impuls in each individual

(tamże, s. 315).

Jest r z e c z ą c h a r a k t e r y s t y c z n ą , że t o z j a w i s k o „ w o l i u t o ż ­ s a mi a n i a s i ę " k s z t a ł t o w a ł o się p o w o l i w d z i e j a c h n a r o d ó w . Jest to b o w i e m z j a w i s k o z ł o ż o n e z a raz em z j a k o ś w s p ó l n i e p r z e ż y w a ­ nych d o ni os łych f a k t ó w życia j ak i ej ś grupy, j a k też w s p ó ł p r a ­ cy w y b i t n y c h t w ó r c ó w k u l t u r y „ n a r o d o w e j " , k t ó r a p o zw al ał a p ó ź n i e j p o s z c z e g ó l n y m os obom „ d o j r z e w a ć " ps yc hi cz ni e, m o ­

(16)

ROZWAŻANIA O NARODZIE 19

ralnie, t w ó r c zo . . . Dziś stajemy się p o w o l i ś w i a d k a m i , j a k oso­ by •— cz ł o n ko wi e dojrzali, d o jr z a ł y c h k u l t u r narodowych, f o r ­ m u j ą sobie n o w ą wol ę w s p ó ł ży ci a bliższego osób r ó ż n y c h n a­ r o d ó w i przez t o p r z e n i k a n i a w z a j e m n e g o r ó ż n y c h k u l t u r . Dz ie je się t o w s z y s t k o zasadniczo n a t l e r o z w i n i ę t e j n a r o d o ­ wej k u l t u r y i narodowej d o j rz a ł o ś c i , s u p o n u j ą c e j zazwyczaj — j a k d o t ą d — st an n a r o d o w e j k u l t u r y c h r o n i o n y w ł a s n ą •— t e ­ g o n a r o d u — p a ń s t w o w o ś c i ą . D l a t e g o n a r o d y , k t ó r e ni e p o s i a ­ daj ą p a ń s t w a w o l ę jednoczeni a się i or ganizowani a p o l i t y c z ­ ni e w y r a ż a j ą w p r a c y i w a l c e o s t w o r z e n i e swego n a r o d o w e g o p a ń s t w a . S y t u a c j a j e d n a k w s p ó ł c z e s n a j e s t d o ś ć s k o m p l i k o ­ w a n a , a l b o w i e m coraz w i ę c e j t e r y t o r i ó w j e s t z a m i e s z k a ł a przez r ó ż n e n a r o d o w o ś c i . J e s t e ś m y b o w i e m ś w i a d k a m i p r z e ­ m i e s z c za n i a się r ó ż n y c h g r u p n a r o d o w y c h — j u ż t o z p r z y ­ m u s u , j a k m i a ł o mi ej sce w okres ie d y k t a t u r y p r o l e t a r i a t u w Z w i ą z k u R a d z i e c k i m , j u ż to w p o s z u k i w a n i u p r a c y i l e p ­ s z y c h w a r u n k ó w ż y c i a , j a k t o m a mi ej sce w E u r o p i e Z a c h o d ­ n i e j , K a n a d z i e i S t a na c h Z j e d n o c z o n y c h . Proces p r z e m i e s z c z a ­ n i a si ę m a — j a k się w y d a j e — t en d e n c j e r o z w o j o w e . D l a ­ tego j a k o j e d y n y r a t u n e k d l a s p ok oj ne go ż y c i a l u d n o ś c i j e s t p o s za n o w a n i e p r a w c z ł o w i e k a , j a k o p o d s t a w y ł a d u s p o ł e c z ­ nego. Z o s t a ł o t o z r e s z t ą z a w a r t e w „ P r e a m b u l e " t y c h ż e p r a w . Co p r a w d a „ P r e a m b u ł a " rz ec z ona s t a n o w i u za sa d ni en ie j e d y ­ ni e f u n k c j o n a l n e , ni e z a ś ostateczne, f i l o z o f i c z n e ( k t ó r e d o m a ­ ga się u w z g l ę d n i e n i a s t r u k t u r y bytowo-osobowej c z ło w i e ka ) , to j e d n a k samo f u n k c j o n a l n e uza sa d n ie n i e w y s t a r c z a d l a z a ­ g w a r a n t o w a n i a p o k o j u i p o k o j o w y c h p o d s t a w w s p ó ł ż y c i a l u d ­ ności. A f o r m u ł a „ P r e a m b u ł y " brzmi:

„Bi orąc pod u w a g ę , że uznanie godności k a ż dego z cz ł onków r o d z i n y l u d z k i e j , oraz, i c h r ó w n y c h i n i e n a r u s z a l n y c h p r a w s t a ­ nowi fundament wolności, s p r a w i ed l i w oś ci i pokoju w świ e- cie;

B i o r ą c p o d u w a g ę , że za poznani e i w z g a r d a p r a w c z ł o w i e ­ ka, d o p r o w a d z i ł y do cz y nó w b a r b a r z y ń s k i c h , w s t r z ą s a j ą c y c h su mi eni em l u d z k o ś c i , oraz że n a d e j ś c i e ś w i at a , w k t ó r y m l u ­ dzie, u w o l n i e n i od strachy i n ę d z y , b ę d ą się cieszyli w o l n o ś ­

(17)

20 O. Mieczysław A. Krąpiec

c i ą s ł o w a i p r z e k o n a ń , z o s t a ł o uzna ne za n a j w y ż s z e p r a g n i e ­ nie człowieka;

B i o r ą c pod u w a g ę , że trzeba z a g w a r a n t o w a ć o c h r o n ę p ra w c z ł o w i e k a pr z ez l e g a l n ą w ł a d z ę , aby t e n ni e b y ł z m u s zo n y s z u k a ć w b u n c i e ostatecznego r a t u n k u p r z e c i w k o t y r a n i i i uci skowi ;

B i o r ą c pod u w a g ę , że popieranie przyj a ci el ski ch s t o s u n k ó w m i ę d z y n a r o d a m i m a zasadnicze znaczenie;

B i o r ą c pod u w a g ę , że w Ka rci e N a r o d ó w Zj ednoczonych na n o w o p r o k l a m o w a n o w i a r ę w f u n d a m e n t a l n e p r a w a c z ł o w i e k a , w g od n o ś ć i w Tartość osoby l u dz ki ej , w r ó w n o ś ć p r a w m ę ż c z y z n i k o b i e t , oraz że p o s t a n o w i o n o p o p i e r a ć p o s t ę p s p o ł e c z n y i s t w a r z a ć j a k naj l epsze w a r u n k i ż y c i a w at mosfer ze p e ł n e j wol ności ;

Bi orąc pod u wa gę , że p a ń s t w a będ ąc e c z ło n k a m i Organiza­ cji N a r o d ó w Zjednoczonych zob o wi ąz a ł y się za pe wn i ć , we w s p ó ł p r a c y z tą o r g a n i z a c j ą , p ows ze ch n e i s kut eczne p os z a n o ­ w a n i e p r a w c z ł o w i e k a i j e g o p o d s t a w o w y c h w a r t o ś c i ;

B i o r ą c p o d u w a g ę , że u ś w i a d o m i e n i e sobie prz ez w s z y s t ­ k i c h , c z y m są te p r a w a i w o l n o ś c i , m a zasadnicze znaczenie dla p e ł n e g o w y k o n a n i a p o w y ż s z e g o z o b o w i ą z a n i a , Z g r o m ad z e ­ nie Ogól ne proklamuje P O W S Z E C H N Ą D E K L A R A C J Ę P R A W C Z Ł O W I E K A j a k o w s p ó l n y i deał dla w s zy s t k i ch l u d ó w i w s z y ­ s t k i c h n a r o d ó w tak, aby k a ż d a j e d n o s t k a i w s z y s t k i e i n s t y t u ­ cje, ma j ąc ustawicznie w p am i ęc i tę De kl ar a c ję , p o d e j m o w a ł y w y s i ł k i — pop r z ez nauc zan i e i k s z t a ł c e n i e — w c e lu w z m o ­ ż e n i a s z a c un ku d l a t y c h p r a w i w o l n o ś c i ; a by p o d e j m o w a ł y w y s i ł k i — poprzez w p r o w a d z e n i e n o w y c h p r z e p i s ó w n a r o d o ­ w y c h i m i ę d z y n a r o d o w y c h — w c e l u z a p e w n i e n i a p o w s z e c h ­ nego i s kut ecznego u z n a n i a i w y p e ł n i a n i a o w y c h p r a w i w o l ­ ności z a r ów n o w ś r ó d l u d ów p a ń s t w b ę d ą c y c h c z ło n k a mi Or ga­ n i z a c j i N a r o d ó w Z j e d n o c z o n y c h , j a k i t y c h , k t ó r e z a mi e s z ­ kuj ą t eryt ori a podl egł e ich z ar z ą do wi ".

N a t l e u z n a n i a p r a w c z ł o w i e k a o g ł o s z o n y c h w „ D E K L A ­ R A C J I " , a ni e j a k i e j ś u c h w a l e - u s t a w i e — • co ś w i a d c z y , że p r a ­ w a te i s t n i e j ą zawsze a t y l k o sobie p o ws ze ch ni e j e u ś w i a d a ­

(18)

ROZWAŻANIA O NARODZIE 21

mi amy, m o ż n a skutecznie w p r o w a d z a ć ust rój zwany dziś „ d e ­ mo krat ycznym", k t ó r y moż e z a p e wn i ć ws zys t ki m grupom m n i e j s z o ś c i n a r o d o w y c h s w o b o d n y r o z w ó j k u l t u r o w y p o d s k u ­ t e c z n ą o c h r o n ą p a ń s t w a . P o d s t a w ą j e d n a k j e s t u zn an ie p r a w c z ł o w i e k a , a w i ę c r e a l n y c h l u d z i z j ed n oc z o n y c h t a k ż e d o b r o ­ wo l ną wi ęz i ą narodowej tożsamości. Więź ta, jako więź r e l a ­ cyjna — nie może n i we c zy ć t ych praw, k t ó re są n a s t ę p s t w e m s t r u k t u r y b y t o w e j l u d z k i e j osoby, a k t ó r e to p r a w a o g ó l n i e z o s t a ł y p r o k l a m o w a n e — j a k o zawsze o b o w i ą z u j ą c e — przez N a r o d y Zj ednoc zone, j a k t e ż przez U r z ą d N a u c z y c i e l s k i K o ­ ścioła w e n c y k l i c e P a c e m in terris przez J a n a XXI II .

W y d a j e się, że j e s t to j e d y n a d r o g a — poprzez uzn a ni e P r a w C z ł o w i e k a — do h a r m o n i j n e g o r o z w o j u osobowego i do r o z w o j u ż y c i a n a r o d o w e g o i j e g o n a r o d o w e j k u l t u r y .

3. O P O D S T A W A C H T O Ż S A M O Ś C I N A R O D U P O L S K I E G O P a n o w a n i e K a r o l a W i e l k i e g o i z w i ą z a n y z t y m „ r e n e s a n s ka r o l i ń s k i " w y w a r ł w c a ły m ś r e d n i ow ie c zu gł ęboki w p ł y w tak na w ł a d e ó w - k r ó l ó w , j a k i k s zt a ł t u j ą c e się w p a ń s t w a i po ­ w s t a j ą c e z p l e m i o n n a r o d y E u r o p y , w t y m t a k ż e naszego p o l ­ skiego Narodu. Al b o wi em ideał c h rześc i j ańs ki ego wł ad c y i p o d d a n y c h p r z e j ę l i w r a z z c h r z t e m i r z y m s k ą k u l t u r ą p i a ­ stowscy k s i ąż ę t a i k ró l o wi e Polski. To wł a ś n i e p r z yc z y ni ł o się do u f o r m o w a n i a pol ski ego N a r o d u i j e g o specyficznej n a r o d o ­ wej ku l t u r y.

a) P o l sk a w r a z z c h r z t e m w k r o c z y ł a n a a r e n ę ż y c i a s p o ł e c z ­ nego i p o l i t y c z n e g o z a r ó w n o E u r o p y Z a c ho d ni ej (Ni emi ec, S k a n d y n a w i i , Czech, W ę g i e r , R z y m u ) j a k i E u r o p y W s c h o d ­ niej (Rusi K i j o w s k i e j ) . C h o c i a ż p i e r w o t n i e b y ł a o dd zi el ona od G e r m a n i i p a s m e m z i e m z a m i e s z k a ł y c h przez l u d y S ł o w i a n Z a ­ c h o d n i c h i P ó ł n o c n y c h , to j e d n a k bar dzo w c z e ś n i e z e t k n ę ł a się z z a b o r c z y m d z i a ł a n i e m Ces ar s t wa R z y m s k i e g o N a r o d u Niemieckiego, k t ó r e par ło na wschód, u j a r z mi a j ą c n i e z a l e ż ­ nych dot ąd Sł owi a n na p ół nocy i nad Odr ą . Mieszko, dostrze­

(19)

22 O. Mieczyslavj A. Krąpiec

g a j ą c z a g r o ż e n i e ze s t r ony Ni emi ec , n a d w a l at a p r z ed s w ą śmiercią, z h o ł d o wa ł swe p a ń s t w o papi eż owi , by u z a l e ż n i a j ą c się f o r m a l n i e od dalekiego R z y m u z y s k a ć p o d s t a wy u n i e z a l e ż n i e ­ ni a się od bl i skiego cesarskiego s ą s i a d a . B y ł to k r o k o n i e z w y ­ kłej doniosłości dziejowej, albowiem zwią zał b ez p o ś r e d n i o P o l ­ skę z k u l t u r ą ł aci ńs ką u jej źródła. P r z y j ęc i e chrztu poprzez p o b r a t y m c ó w z P ra gi i z w i ą z a n i e p a ń s t w a z p ap i es t we m u s t a ­ wiło po l i t y kę p a ń s t w o w ą w dobrym, dla narodu, ki erunku, k t ó r y — j a k u k a z a ł y dzieje •— p r z y c z y n i ł się do u ra t o w a n i a narodu od zagłady, k t ó r a ciągle z a g r aż ał a nam w historii.

Przede w s z y s t k i m Mi eszko w p r o w a d z i ł P o l s k ę w k r w i o b i e g k u l t u r y ł aci ńs ki ej , i to w jej r z y m s k i m źródle, bez p o ś r e d n i c ­ t wa g e r ma ń s k i e g o i b i z a n t y ń s k i e g o . Rzyms ki p o r z ą d e k p r a ­ wny, realizowany przez Kościół, k t ó r y o r g a n i z o wa ł całokszt ał t życia kul t urowego p a ń s t w a , c h a r a k t e r y z o w a ł się: r oz umnym p o r z ą d k i e m dobra — ordo boni ac recti. P r a w o — d z i eł o r ozumu p o r z ą d ku j ą c e g o dzi ał ani e — mi ał o n a d a w a ć charakter ludzki, a więc: rozumny, s poł ec z eń s twu. I chociaż w ł a d z a P i a s t ó w by ł a silną i nie znoszącą wi ęk s ze go sprzeciwu, to j e d ­ nak b y ł a ona m i a r k o w a n a i k i e r o w a n a p r a w e m , j a k o r o z r z ą ­ dzeniem r o z u m u . T r a d y c j a na t o m i as t b i z a n t y ń s k a ( p r z e j ę t a t a k ż e przez n a r o d y Ni em i e c ) w y w o d z ą c a się z w o l u n t a r y s t y - cznej (Ul pi ana ) k o n c e p c j i p r a w a — quod principi p la cet legis

habet vigorem — z y s k a ł a p ot e m , w okresie R e f o r m a c j i , s m u t ­

ną bo ogr a ni cz a j ąc ą s u w e r e n n o ś ć cz ł owi e ka f or mu ł ę: cuius

regio — eius religio, ozn a cz a ją cą z ob ow ią z an i e poddanych do

wyznawani a tej reli gi i , j a k ą pos i adał wł adca. A taka f o r m u ł a z y s k a ł a u Z y g m u n t a Au g u s t a s ł y n n ą o d p o w i e d ź : „ni e j es t e m k r ó l e m l udzki ch s u mi e ń " — co w y r ó ż n i a ł o in plus pol ską k u l t u r ę okresu k r ó l e w s k i e g o .

Z a t e m u m i ej s co w i e n i e pol ski ego n a r o d u w k l i m a c i e k u l t u ­ ry ł a c i ń s k i e j ( r zy ms ki ej ) p r z y c z y n i ł o się do racj onal nego spo­ sobu życia społ ecznego, albowiem p r z y p o r z ą d k o w a n o c z ł o w i e ­ k o w i r ó ż n o r od n e for my życia zorganizowanego p a ń s t w a ; to dl a c z ł o w i e k a j es t k oni ecz na a dmi ni st r acj a, s ą d o w n i c t w o , s z k o l ­ n i c t w o , s zpi tal ni ct wo, g d y ż to c z ł o w i e k j es t t y m , dl a kogo

(20)

ROZWAŻANIA O NARODZIE 23

B ó g „ z s t ą p i ł z n i e b a i za s p r a w ą D u c h a Ś w i ę t e g o p r z y j ą ł c i a ­ ło z M a r y i Dziewicy i stał się c z ło wi e ki em" — j a k w każdej M s z y n i edzi el n e j w s p ó l n i e w y z n a w a n o w i a r ę . P o s ta wi en i e c z ł o w i e k a n a szczycie w a r t o ś c i — • n a w e t r e l i g i j n y c h , m o g ł o d a ć dobre p o d s t a w y dl a t o l e r a n c j i wobe c l u d z i w y z n a j ą c y c h i nne p o g l ą d y . T o l er a n c j a p o l s ka b y ł a i s t ot ni e z a ko r z e ni on a w E w a n g e l i i g ł o s z o n e j prz ez K o ś c i ó ł w r a z z j e g o r z y m s k ą t r a ­ d y c j ą ł a d u i p r a w . Samo z a ś u t o ż s a m i e n i e się n a r o d u p o l s k i e ­ go z k u l t u r ą ł a c i ń s k ą d o s z ł o do tego stopnia, że do k o ń c a X V w i e k u p o s i a d a l i ś m y nasze p i ś m i e n n i c t w o t y l k o w j ę z y k u ł a ­ c i ń s k i m . D z i e ł a Jana D ł u g o s z a , M i k o ł a j a K o p e r n i k a , O s t r o r o - ga, S t a t u t y W i ś l i c k i e , t r a k t a t y fi l ozof i czne i t eol ogi czne p r o ­ f e s o r ó w A k a d e m i i , a n a w e t sama poezja, k t ó r e j w y r a z e m b y ł c h ł o p z po c h od ze n i a — K l e m e n s J a n i c k i , b y ł y ł a c i ń s k i e . S ta ­ l i ś m y się bar dzi ej ł a c i ń s c y i z a ch odni n i ż Czechy, o d k t ó r y c h p r z y j ę l i ś m y , w r a z z c h r z t em , o b r z ą d e k ł a c i ń s k i . Do br z e to z r o b i ł o pol ski ej m y ś l i i okres Renesansu s t a ł się c z y n n i k i e m u j a w n i a j ą c y m n i e z w y k l e w y s o k i i w y s u b l i m o w a n y k u n s z t p ol sk i ego j ę z y k a u J ana K o c h a n o w s k i e g o , k t ó r e g o t w ó r c z o ś ć m o ż n a b y ł o p o r ó w n a ć z t w ó r c z o ś c i ą samego Horacego. Bez ł a ­ c i ń s k i e j „ i n k u b a c j i " k u l t u r o w e j p o b r a t y m c z e n a m n a r o d y ws chodn i ej S ł o w i a ń s z c z y z n y z d o b y ł y się bar dzo p ó ź n o , bo wł aś ci wi e dopiero w X I X wi eku, na doj rzał ość a r ty s t y c z n ą , j a k o t y m ś w i a d c z y l i t e r a t u r a r o s y j s k a i u k r a i ń s k a . b) W p o n a d t y s i ą c l e t n i m n a s z y m ż y c i u n a r o d o w y m , to r e ­ l i g i a c h r z e ś c i j a ń s k a , poprzez s t r u k t u r y o r g a ni za c y j n e K o ś c i o ­ ł a r z y m s k o k a t o l i c k i e g o p r z y c z y n i ł a się zasadniczo do u r a t o ­ w a n i a od r o z p a d u i z a g ł a d y samego n ar o d u . Po raz p i e r w s z y — ni e l i cz ą c prac K a z i m i e r z a O d n o w i c i e l a ( M n i ch a ) po b un ci e p o g a ń s t w a — w okresie g ł ę b o k i e g o r o z b i c i a d z i el n i co we g o i za­ g r o ż e n i a j e d n o ś c i n ar o d o we j w s k u t e k n a c i s k u n i e m i e c k i c h ( t a k ż e Czech) s ą s i a d ó w , o s ł a b i o n a s ubs tancj a n a r o d u d o z n a ł a strasznego u d e r z e n i a i zni szczenia od M o n g o ł ó w . K l ę s k a L e g ­ n i c k a w y w a r ł a n i e z a t a r t y śl ad, w post aci w y n i s z c z e n i a p o l ­ skiej szlachty (administracji) na Śląsku, k t ó r y o dt ąd ul egał p o s t ę p u j ą c e j ge r ma n i z a c ji . M i m o bar dzo n i e s p r z y j a j ą c y c h w a ­

(21)

24 O. Mieczysław A. Krąpiec

r u n k ó w , to Kości ół poprzez dzi ał al noś ć z a k o n ó w ż e br ac zych, poprzez s t w o r z e n i e przez W. K a d ł u b k a r o z b u d o w a n e j „ l e g e n ­ dy" o św. S t a ni s ła wi e i cud ownym zr oś ni ę ci u się jego ciała, a nade w s z y s t k o pop r z ez d z i a ł a l n o ś ć a r c y b i s k u p a Ś w i n k i , d o ­ p r o w a d z i ł do koronacji k ró l e w s k i ej naj pi erw P r z e m y s ł a w a , a n a s t ę p n i e W ł a d y s ł a w a Ł o k i et ka , k t ó r y mi mo w i el u ni epowo­ dzeń, u t w i e r d z i ł j e d n o ś ć n a r o d o w ą i p r z y c z y n i ł się do u g r u n ­ t o w a n i a m o cn eg o o ś r o d k a m a ł o p o l s k i e g o w K r a k o w i e . P ó ź n i e j o ś r o d e k t e n z d o b y ł się n a w i e l k i e p o l i t y c z n e ko n ce pc j e z j e d ­ noc z en i a K o r o n y i L i t w y , j ej c h r z t u i p r z e c i w s t a w i e n i a się n aj g r oź ni ej s z e m u , ó wc z es n em u , t e u t o ń s k i e m u p a ń s t w u zakon­ n e m u . W r e z u l t a c i e G r u n w a l d p r z e k r e ś l i ł ni e t y l k o z a g r o ż e n i e i s t n i e n i a p ol s k i ej p a ń s t w o w o ś c i , ale t a k ż e i t end enc j e hege- m o n i s t y c z n e ó w c z e s n e g o g e r m a n i z m u . N a t o m i a s t u g r u n t o w a ­ nie się uni i Ko ro n y i L i t w y p r z y c z y n i ł o się do przekazania w i el u e l e m e n t ó w k u l t u r y ł acińskiej (w jej polskiej recepcji) narodom L i t w y i Rusi Hali cki ej, co t a k ż e u mo cn i ł o te narody w ich narodowej t ożs amoś ci i wi ęzi z Europą.

c) Po raz drugi poj awi ło się za groże ni e , niemal ś mi er t el ne , d l a ż y c i a n a r o d u i c a ł o ś c i p a ń s t w a w okresie szwe dzk i ego „ p o ­ t o p u " , g d y z a c i ę ż n a , g ł ó w n i e n i e m i e c k a , a r m i a k r ó l a s z w e d z ­ k i eg o z a l a ł a P o l s k ę , d o k o n a ł a o g r o m n y c h s p u s t o s z e ń i z a g r o ­ z i ł a — po pr z ez zaborcze u k ł a d y z K o z a k a m i , R a k o c z y m , B o ­ g u s ł a w e m R ad z i wi ł ł e m , El ekt orem Br ande nburs ki m — nie t y l ­ ko i s t n i e n i u p a ń s t w a , ale i samego, p od z i el o n eg o w w y n i k u R e ­ f o r m a c j i , n a r o d u . W ó w c z a s t o o b r o n a C z ę s t o c h o w y i L w ó w : Ś l u b y Jana K a z i m i e r z a popr z ez u z na n i e c h ł o p ó w j a k o c z ę ś c i narodu, co w y p rz e dz i ł o 3 Maj i ogł oszeni e Na j ś wi ęt s z ej M a r y i P a n n y K r ó l o w ą P o l s k i — s t a ł y się ni e t y l k o m a n i f e s t e m s p r z e­ ciwu, ale zarazem za ro dz i ą odnowy ówczesnej Polski. W ó wc z a s t o i n n o w i e r c ó w , k t ó r z y za zwyc zaj w s p o m a g a l i k r ó l a s z w e d z k i e ­ go i same r u c h y R e f o r m y u zna no za e l e m e n t obcy k a t o l i c k i e m u n a r o d o w i , k t ó r y z j e d n o c z y ł się p r z y w y z n a n i u r z y m s k o k a t o l i c ­ ki m, co mu p omogł o z a c h o w a ć t o żs am o ś ć n a r o d o w ą w okresie r oz bi or ów.

(22)

ROZWAŻANIA O NARODZIE 25

t r z e c i m r e a l n y m z a g r o ż e n i e m t o ż s a m o ś c i narodowej i i s t n i e ­ ni a samego n a r o d u pol ski ego s t a ł się okres r o z b i o r ó w Pol s ki . W ó w c z a s to d o s t r z e ż o n o k o n k r e t n i e i dano t e m u ś w i a d o m y , narodowy wyraz w wi elkiej literackiej t wór c zoś ci p o e t ó w i po- wi eś ci opi s ar zy, że to wi ar a kat ol i cka stanowi os nowę t o ż s a ­ mości narodowej. J e d n o ś ć polskiego Kościoła, mi mo dokona­ n y c h r o z b i o r ó w , p o z o s t a w a ł a s y m b o l e m j e d n o ś c i tego samego n a r o d u , ż y j ą c e g o w t r z e c h zabor ac h : p o p rz ez na u c za n i e t ego samego k a t e c h i z m u , pi s anego w t y m s a m y m j ę z y k u ; pop rz ez k u l t t yc h samych polskich ś wi ęt yc h; poprzez ś w i ę t o wa n ie t ych samych świ ąt i w i d o m ą h i e r a r c h i ę polskiego Kościoła, k t ó r e m u p r z e w o d z i ł (mniej l u b bar dzi ej ) r eal ni e a r c y b i s k u p - p r y m a s P o l ­ ski. W ó w c z a s to d o s t r z e ż o n o , że t y m , co ostatecznie r ó ż n i P o l a ­ k ó w od p r o t e s t a n c k i c h Prus i p r a w o s ł a w n e j R os ji j e s t r e l i g i a r z y m s k o k a t o l i c k a . R o zu m i a n o to dobrze w i m p e r i u m r o s y j s k i m , gdy u n i e m o ż l i w i a n o k at ol ik om obsadzanie n a j w y ż s z y c h w o j s ko ­ wy c h godności. Z r e s z t ą p o li tyka carskiej Rosji d ąż ył a do w p r o ­ w a d z e n i a p r a w o s ł a w i a n a p o l s k i c h t erenach, n a w e t siłą, i p r z y p om o c y p r z e ś l a d o w a n i a fizycznego, j a k to m i a ł o miejsce n a Podl a s i u. W zaborze p r u s k i m w dobie t zw. Kulturkam pfu w ł a ­ dze zaborcze u d e r z a ł y przede w s z y s t k i m w K o ś c i ó ł , s z c z e g ó l n i e zaś w f u n k c j e p r y m a s a Pol s ki , a r c y b i s k u p a g n i e ź n i e ń s k i e g o

(casus: Le d ó c h o w s k i e g o ) , k t ó r y był w i d o m y m znakiem narodo­

wej j edności .

e) Czwart ym, w i e l k i m z a g ro że ni em , dla istnienia narodu i narodowej t ożs amoś ci był fakt drugiej woj ny świ at owej i z w i ą z an e z nią n a s t ę p s t w a , tak w trakcie samych dzi ał ań w o j e n n y c h j a k i j ej s k u t k ó w , w t y m — coraz b ar dzi ej j a w n i e g ł o s z o n y c h — z b r o d n i s t al i n i z m u . O k u p a n t ziem p o l s k i ch szcze­ gólnie brutalnie u d e r zy ł w Kości ół k at ol ic ki jako, u z n a n ą lub d o m n i e m a n ą , p o d s t a w ę t ożsamoś ci narodu. W stosunku do wszystkich i nnych za wo d ów, liczba ksi ęży polskich zabitych i a r es zt o wa ny ch j e s t n a j w y ż s z a , a s t r at y d u c h o w i e ń s t w a , z w ł a s z c z a j eg o k a d r y k i e r o w n i c z e j ( a d m i n i s t r a c y j n e j i n a u k o ­ wej ) są wysoce znami enne dl a okupacyjnej p o l i t y k i . Tu u w i ­ d o c z n i ł o się s z c z e g ó l n i e ostro, gdzie w r o g o w i e naszego n a r o d u

(23)

26 O. Mieczysław A. Krąpiec

w i d z ą g ł ó w n e s i ły naszego p r z e t r w a n i a . S a m s t a l i n o w s k i s y ­ s t em s p r a w o w a n i a w ł a d z y d o p r o w a d z i ł w s z y s t k i e s p o ł e c z e ń ­ stwa, w t y m t a k ż e p o l s ki e, do dal eko p o s u n i ę t e j a t o m i z a c ji , g dy u d er z o no w e w s z y s t k i e f o r m y o r g a n i z a c y j n e ni e u s t a n o ­ wione „ o d g ór n ie " . J e d y n ą o gó l n o n a r o d ow ą , w dużej mierze ni ezal eżną, or ga ni z acj ą społeczną, pozostał Kości ół r z yms k o ­ k a t o l i c k i , c h o c i a ż i t e n b y ł p e n e t r o w a n y poprzez r o z m a i t e o ś r o d k i d y s p o z y c y j n e w s t o s u n k u do w ł a d z y . A l e w s a m y m Kości ele r o z w i ą z a no rozmaite stowarzyszenia, u s u n i ę t o reli gi ę ze szkol nego nauczani a. W ó w c z a s to K o ś c i ó ł z d o b y ł się n a rzecz z d u m i e w a j ą c ą : u t w o r z e n i e n i e z a l e ż n e g o s z k o l n i c t w a k a ­ techetycznego, w k t ó r y m uczono nie t yl ko r eli gi i , ale t ak że e l e m e n t ó w polskiej k u l t u r y i ch r ze ś ci j ańs ki ego rozumienia ż y ­ cia. K o ś c i ó ł , p o d p r z e w o d n i c t w e m e p i s ko p a t u , z w ł a s z c z a p r y ­ masa Stefana k a r d y n a ł a W y s z y ń s k i e g o , p o c z ą ł n a n o w o o r g a ­ ni zować polskie s poł ecz eńs t wo , k o r z y s t a j ą c z okazji z b l i ża j ą ­ cego się t y s i ą c l e c i a c h r z t u P o l s k i i uro c zy s te g o p r z y p o m n i e n i a , że N M P j e s t K r ó l o w ą P o l s k i . N o w e n n a o g ó l n o n a r o d o w a z w i ą ­ zana z p i e l g r z y m o w a n i e m o b r a zu M a d o n n y z C z ę s t o c h o w y (a p ó ź n i e j po z a a r e s z t o w a n i u tego o b r a z u — p i e l g r z y m o w a n i a k s i ę g i e w a n g e l i i i ś w i e c y - s y m b o l u ) p r z y c z y n i ł a się do s a m o ­ r z u t n e g o o r g a n i z o w a n i a się w p a r a f i a c h k o m i t e t ó w p i e l g r z y m ­ kowyc h o r g a n i z u j ąc y c h z a t o m i z o w a n ą p a r a f i a l n ą społeczność w prę żne, pe ł ne i ni c j a t y wy k om ó rk i . Ludzie poczęli n a b i e r ać do siebie zaufani a, p o c z ę l i się s ol i da r n i e p o p i e r a ć i p r z e z w y ­ c i ę ż a ć m a r a z m i b o j a ż ń - s t r a c h , j a k o s k u t k i s t a l i n o w s k i e g o t e r ­ ror u. K o m i t e t y te, powoli, p r z e k s z t a ł c a ł y się w inne komi te t y : b u d o w y k o ś c i o ł ó w , orga ni z acj e p o p i e r a j ą c e r u c h o a z o w y i i n ­ ne n i e f o r m a l n e g r u p y r e l i g i j n e np. r u c h n e o k a t e c h u m e n a t u . D z i a ł a l n o ś ć tę p o p i e r a ł a ni er a z i n s p i r o w a ł k a r d y n a ł P r y m a s W y s z y ń s k i i pr z ez to p o m a g a ł o r g a n i z o w a n i u się n a n o w o n a ­ r o d u w s p o ł e c z e ń s t w o p o c z y n a j ą c e ż y ć a u t o n o m i c z n i e, n i e z a l e ­ żnie od wszelkich oficjalnych st r u kt ur z w ią z a n y c h z wł ad z ą i „ o d g ó r n y m i " nakazami. Co wi ęcej , w okresie, w k t ó r y m „ u r z e c z o w i a n o " a ni er a z w p r o s t i n s t r u m e n t a l i z o w a n o c z ł o w i e ­ ka, c z y n i ą c z ni ego „ ś r u b k ę " w m a c h i n i e p a ń s t w o w e j , P r y m a s

(24)

ROZWAŻANIA O NARODZIE 27

W y s z y ń s k i p r z y p o m i n a ł , w j ę z y k u dla wszystkich zrozumia­ ł y m , o g o d n o ś c i c z ł o w i e k a , j ego n a t u r a l n y c h p ra wach, g d y c i ą ­ gle z w r ac a ł się do wi ernych: „ u m i ł o w a n e Dzieci Boże". A k c e n ­ t o w a ł przez to w y j ą t k o w y c h a r a k t e r l u d z k i ej osoby, m a j ą c e j Boga za Ojca, dzięki czemu wszyscy ludzie mogą się czuć b r a ć ­ m i i si os tr am i j edne j l u d z k i ej rod z in y. W st os unku do t e o r i i „ w a l k i klas" p r z e d s t a w i a ł i nną d o k t ry n ę : miłości bliźni ego i so­ l i d a r y z m u s p o ł e c z n e g o . Te w ą t k i , w szacie d o k t r y n a l n e j p o ­ dejmuje później K a r o l W o j t y ł a jako papież. Nieustanne za­ biegi Koś ci oł a o wol ność człowieka, t war dy opór wobec p r o ­ pagandy — j uż nie t yl ko k ł a m l i w e j , ale w r ę cz z a k ł a m a n e j , z mi an a p o k o l e ń , z a ł a m a n i e s p o ł e c z n e i gospodarcze, wreszcie w y b ó r Polaka na papieża, pozwol i ły u s a m od zi e l n i ć się nar o­ dowi i powol i p r z e k s zt a ł c a ć się w sp o ł ec z eń st wo obywatelskie. M imo szalejącego kryzysu, n a r ó d coraz bardziej d o ś w i a d c z o ­ ny, nie dał się w c i ą g n ą ć w zabójcze dla niego rewolucyjne dzi ał ani a i powoli, chociaż z d u ż y m i stratami ludzi „ u c i e k a ­ j ą c y c h " od ojczystej niedoli — dochodzi do pogł ębi onej ś w i a ­ domości wł as nej narodowej t ożs amoś ci i wł a s n e j , trudnej, ale doniosłej w tej części Europy, drogi.

W t ych wszystkich zabiegach rola r e l i gi i r z yms ko ka to l i ­ ckiej i K o ś c i o ł a j e s t n i e w ą t p l i w a . Os t a t n i okres t r w a n i a n a ­ szego pot wi er d z a, j a k o i s t o t n ą , tę l i ni ę ż y c i a narodowego, k t ó ­ rą przed wi ek a mi w y b r a l i dla narodu założyciele p a ń s t w a p o l ­ skiego: Mi eszko i C h r o b r y . T y s i ą c l e t n i a h i s t o r i a p o t wi e r d z a , że K o ś c i ó ł k a t o l i c k i i j ego w i a r a nie j es t t y l k o d o d a t k i e m h i s t o ­ r y c zn ym do polskości, ale jest jej s k ł a d n i k i e m i s t ot nym — w skali m a k r o s p o ł e c z n e j . Kościół w swej dzi ał alności u t o ż s a ­ m i ł si ę — w Polsce — z n a r o d e m i j e g o l os em.

f) F a k t j e d n a k u t o ż s a m i e n i a się K o ś c i o ł a r z y m s k o k a t o l i ­ cki ego w Polsce, z n a r o d e m , j e s t z a u w a ż a n y — j a k w s p o m n i a ­ no — w sk al i m a k r o s k o p o w e j , co wc al e nie znaczy, by dl a ka ż de g o Polaka r a cj ą d o s t a t ec zn ą jego pol skości był o w y z n a ­ ni e r e l i g i i r z y m s k o k a t o l i c k i e j . H i s t o r i a b o w i e m dostarcza na m bardzo wi el u nazwisk w y b i t n y c h P o la k ó w , k t ó r z y nie b y l i k a ­ t ol ikami , ale n al eżel i do r ó ż n y ch w y z n a ń (wyznawali religię

Cytaty

Powiązane dokumenty

W hym nach Liturgii godzin okresu W ielkiego Postu człowiek ukazany jest w relacji do Boga.. Ogólne w ezw anie Boga jako Stwórcy oznacza uznanie praw dy, że Bóg

The Routledge Guidebook to Gramsci’s “Prison Notebooks” Gramsci’s Prison Notebooks, recently republished by Columbia University Press as a three volume set (Gramsci, 2011), are

together with ice thickness measurements during the resonant vibrations events.. Ice thickness versus a) duration of resonant vibrations event and b) maximum 259

Emisja zanieczyszczeń wg kontynentów Podwyższona i długotrwała emisja szkodliwych gazów, do których zalicza się C 0 2, CO, NOx, S 0 2, oraz cząstek stałych, pochodzących

· terwijl het kwik een aanzienlijke investering vergt. Om aan deze bezwaren zo vee , l mogelijk tegemoet te komen worden dan veelal katalysatorpijpen met

Tę nieobiektywność, a nawet wręcz alegoryczność domu stwierdzono w wymiarze ontologicznym (roz- patrując sens tytułowego pojęcia), aksjologicznym (badając związek domu ze

był autorem tego punktu, bardzo możliwe, że wprowadzono go dopiero na etapie petersburskich korekt — być może na dworze cesarskim nie pamiętano (tak jak być może nie

should therefore be approximately the same in these samples. We thus conclude that the PF model provides a reasonable explanation to describe electron transport through the