• Nie Znaleziono Wyników

View of Rzeźba figuralna ołtarzy rokokowych w kościele o.o. dominikanów w Lublinie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Rzeźba figuralna ołtarzy rokokowych w kościele o.o. dominikanów w Lublinie"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

RZEŹBA FIGURALNA OŁTARZY ROKOKOW YCH W KOŚCIELE OO. DOM INIKANÓW W LU BLIN IE W śród licznych zabytków L ublina, jedno z czołowych m iejsc zajm u je kościół OO. D om inikanów , na S ta ry m M ieście a jedną z najciekaw szych pozycji, w chodzących w skład w y stro ju w y m ie­ nionej św iątyni, są bezsprzecznie rzeźby figuralne, zdobiące roko­ kow e ołtarze i am bony. — Je d n o lite stylistycznie, tw orzą bogaty

zespół, o różnorodnym jed n ak poziom ie arty sty czn y m . Są w śród nich pozycje, któ re w ysoką klasą w ykonania górują n a d p lasty k ą całej Lubelszczyzny. Mimo dużej w artości,, rzeźba ta nie została dotychczas opracow ana. Obok drobnych w zm ianek w p o p u lar­ nych opracow aniach zabytków L ubelszcyzny, jed y n ie J a n W a­ dow ski w swoich Kościołach lubelskich poświęca im nieco więcej uwagi. Obecna praca jest pierw szą próbą m onograficznego o p ra ­ cowania całego rzeźbiarskiego zespołu rokokowego w kościele Do­ m inikanów , obejm ującego dziesięć o łtarzy i dw ie am bony.

H istoria interesu jący ch nas o łtarzy i am bon jest m ało znana. W iadomo jedynie, że pow stały w połowie X V III w . 1. D okładne dane, oparte na m ateriałach źródłow ych, m am y jed y n ie do trzech ołtazy: dwu różańcowych — N. M. P. i Im ienia Jezu s, oraz N. M. P. Ruszlew skiej.

P ierw sze dwa zostały w ykonane w r. 1761 w P u ław ach , ja k na to w skazu je k o n tra k t sprzedaży stary ch ołtarzy kościołow i w B i­ skupicach 2. W adowski tą sam ą d a tą określa czas pow stania ambon, pow ołując się przy ty m n a wyżej w spom niany k o n tra k t. Poniew aż nie cytow ał jego tek stu i w dodatku dow olnie go

za-1 Ks. W a d o w s k i Ja n , K ościoły L ubelskie, K rak ó w za-1907, s. 252. 2 K o n trak t na ołtarze do Biskupic. A k ta i dokum enty klasztorów do­ m inikańskich w Polsce, K lasztor lubelski, .akta z la t 1517—1861. K raków P. A. N. 2388/1 fasc. 4.

(2)

1 5 2 I . M . LA S K O W S K A

in te rp re to w a ł, p rzy taczam go w całości. Nie m a w nim n ajm n iej­ szej bodaj w zm ianki o am bonach, skąd W adow ski w ziął tę w iado­ m ość — tru d n o dociec. W ątpliw ą jest rzeczą, ab y istn iał drugi po­ d obny k o n tra k t. N ależy raczej przypuszczać, że na podstaw ie po­ w ierzchow nego dosyć pokrew ieństw a form alnego ołtarzy z am bo­ nam i, w te n sposób uprościł historię ich pow stania. O łtarz N. M. P. R uszlew skiej jest późniejszy, w yko nan y został w latach 1767— 1768 przez snycerza-N iem ca, Jo h ana P rax ella. D okładne d a n e o ty m o łtarzu, jego w yglądzie, kosztach itd., są zaw arte w ko n trak cie, spisanym w d niu 30.VIII.1767 r. m iędzy ks. F ra n ­ ciszkiem R ychłow ickim , przeorem D om inikanów lubelskich a w spom nianym snycerezm P ra x e lle m 3.

D okładny czas pow stania pozostałych o łtarzy i am bon jest n ieznany. In te re su ją c e nas rzeźby zdobią o łtarze i am bony, z n aj­ du jące się bądź w naw ie głów nej, bądź w kaplicach n aw bocznych, jed y n ie o łtarz N. P a n n y R uszlew skiej — w kaplicy, przylegającej do prezb iteriu m .

P rz y d rug iej, licząc od w ejścia parze filarów i rów nolegle do nich, pod ark ad am i stanow iącym i p rzejście z naw y głów nej do bocznych, sto ją ołtarze: po stron ie Ew angelii — św. W incentego F e rre riu sz a , po stro n ie E pistoły — P. Jezu sa p rzy słupie. P rzy trzeciej p a rz e filaró w — dwa ołtarze różańcowe: po stronie Ew an­ g elii — N. M. P a n n y , po stro n ie E pistoły — Im ienia Jezus.

Tuż za nim i, już w łuku tęczow ym — dw ie am bony, um ie­ szczone n ap rzeciw siebie, przy tw ierd zo ne do ścian łu k u tęczo­ wego; po jego lew ej stro n ie zn ajd uje się kaplica Ruszlewska a w niej z n a jd u je się ołtarz, poświęcony N. P an n ie Ruszlew skiej. R eszta o łtarzy z n a jd u je się w kaplicach, p rzylegających do naw bocznych a m ianow icie: północnej — w pierw szej od chóru — P rzem ien ien ia Pańskiego i trzeciej — św. S tanisław a B. i M., oraz południow ej — w k ap licy św. M arii M agdaleny, św. K a ta ­

8 K o n tra k t z P an em P ra x e lle m snycerzem In A nno D ni 1767 d. 30 A ugusti. R kp. z 1598—1802 — D o k u m en ta k o n w en tu D om inikanów . L u ­ b lin — B iblioteka im . Ł opa em skiego. 427.

(3)

rzyny i św. Tomasza. W szystkie w yżej w ym ienione o łta rze i am bony zdobi bogata d ekoracja rzeźb iarsk a w postaci rzeźby pełnej oraz płaskorzeźby fig u raln ej i o rn am e n ta ln ej.

Rzeźba ołtarzow a rozm ieszczona jest w edług pew nego stałego porządku. C en traln e postacie, zw iązane z tem atem głów nego obrazu, m ówiącego o w ezw aniu ołtarza, um ieszczone są zaw sze w dolnej części retabu lum , nastaw ie. P rz ed sta w iają one pro ro k ó w i kapłanów Starego T estam entu, św iętych lub ich alegorie, do­ ktoró w Kościoła, oraz osoby świeckie. W g órnej części — n a sa ­ dzie spotykam y figury aniołów i osoby T rójcy św. — um ieszczone na gzym sach i m iędzy nimi.

Rzeźby te są m niejsze, podrzędniejsze w stosunku do dolnych, bardziej schem atycznie trak to w an e, sp ełn iają ro lę czysto d e k o ra ­ cyjną. Zakończenie nasady zdobią p u tta lub aniołki i głów ki che­ rubów . Na bliźniaczo po trak to w an y ch am bonach rzeźba c e n traln a umieszczona jest w części górnej, na baldachim ie. Część śro d ­ kowa — zapiecek, i dolna, w łaściw a k azalnica, ozdobione są p ła ­ skorzeźbam i i m ałym i p u ttam i. W szystkie rzeźby są w y k o n a n e w drzew ie lipow ym , techniką snycerską. Zasadnicza część każdej figury, korp u s — zrobiona je st zawsze z jednego kloca drzew a, części zaś w ystające — ręce, dłonie, skrzyd ła czy a try b u ty , są m echanicznie dodawane.

Figury ustaw ione na tle ko lu m n czy innych części s tru k tu ry ołtarzow ej przeznaczone są do oglądania z trzech stro n, czw arta, tylna p artia, jest z reguły m niej lub więcej płasko ścięta.

Rzeźby różnią się m iędzy sobą sposobem tra k to w a n ia tw o ­ rzyw a — w ołtarzach: św. W incentego, P. Jezu sa u słupa, Ró­ żańcowych, P rzem ienienia Pańskiego (Uriel)), N. M. P a n n y R usz- lewiskiej, oraz obydw u am bonach, w y konane są z pełnego kloca drzewa. — F ig ury zaś w pozostałych ołtarzach: P rzem ienienia Pańskiego (Eliasz), św. S tanisław a, św. M. M agdaleny, św. K a ta ­ rzyny i św. Tom asza, są drążone — z tym , że jed n e płyciej (u św. M agdaleny), d ru g ie zaś głębiej.

W szystkie rzeźby są m alow ane; o d k ry te p a rtie ciała (głowy, ręce, nogi) na biało, szaty zaś — bogato złocone. — U żyw ane są

(4)

154 I . M . L A S K O W SK A

d w a ro d za je złota: polerow ane i m atow e, poza tym w pew nych p a rtia c h złoto kładzione je s t na puilmencie czerw onym , w innych zaś — na żółtym .

S ta n zachow ania rzeźb je s t na ogół dobry. Uszkodzenia ogra­ niczają się do d ro b n y ch szczegółów jak : palce, skrzydła, oraz b rak a try b u tó w , k tó re n iegdyś posiadały, ja k na to w skazuje często ułożen ie rą k oraz In w e n ta rz kościoła z 188B r.

N ajgorzej p rzedstaw ia się s ta n ołtarza N. M. P. Ruszlew skiej. O łta rz te n jest zdekom pletow any, zachow ały się jedynie trz y m ałe aniołki i głów ki cherubów , reszta uległa najpraw dopodobniej zni­ szczeniu. Oprócz opisanych w yżej uszkodzeń, u w szystkich rzeźb d a je się zauw ażyć w y ta rc ie złoceń, spękanie g ru n tu i odpryski białej farb y .

C en traln a rzeźba ołtarzow a, o przeciętnej wysokości 1,45 m, um ieszcona jest w dolnej części re ta b u lu m — nastaw ie. W szyst­ k ie fig u ry , w pozach stojących, na płaskorzeźbionych konsolach, v/ kontrapoście, asy m etry czne w układzie, są przykładem roko­ w ej b eztro sk iej dekoracyjności. L ekkim niekiedy zw rotem głowy k u ołtarzow i sta ra ją się upozorow ać jakiś z nim związek. Nieza- tru d n io n e w w iększości w ypadków ręce p rez e n tu ją swe piękne dłonie, stanow iąc jeszcze jed en m om ent dekoracyjny. Ogólnie m ożna stw ierdzić, że całym ty m zespołem rządzi praw o staty k i. E lem entem przeciw staw n ym o c h a ra k te rz e bardziej dynam icz­ n y m są szaty, o k ry w ające postacie; przez swą zróżnicow aną fak ­ tu rę pom iętego i pofałdow anego m ate ria łu su g eru ją w rażenie ja ­ kiegoś poruszenia, — w yw ołu ją je zwłaszcza rozw iane poły n a ­ rzuconych na ram iona płaszczy. T rzeba zaznaczyć, że stro je od­ d an e są z w ielk ą p raw d ą historyczną. F ig u ry górnej części re ta ­ bulum , nasady, są m niejsze, przedstaw iają przew ażnie aniołów w pozach klęczących, o patety czny ch gestach rozłożonych rąk, czasem m iędzy nim i postać Boga Ojca, siedzącego na obłokach. P łasko rzeźb y fig u ra ln e zdobią pzede w szystkim obydw ie am bony (po cztery na każdej) oraz (pojedyńczo) ołtarze: św. W incentego, św. Tom asza, P. Jezusa u słupa. P o d w zględem poziomu w yko­ nania płaskorzeźby am bon stoją najw yżej. Na szczególną uwagę

(5)

Zasługuje ikonografia rzeźb dom inikańskich. U staienie jej jest rzeczą niełatw ą, niem niej m ożna nieco rozśw ietlić to zagadnienie. Dotychczasowe określenia poszczególnych postaci b y ły zupeł­

nie bez pokrycia. Do tej anonim owości przyczynia się w w iększo­ ści w ypadków b rak jakichkolw iek atry bu tó w , któ rych rzeźby nie posiadały, lub które z biegiem czasu uległy zniszczeniu. Id e n ty ­ fikow anie przedstaw ień figur z osobam i poszczególnych św ię­

(6)

1 5 6 I . M . L A S K O W S K A

ty ch czy p roroków m a w ięc c h a ra k te r hipotetyczny. P u n k te m w yjścia dla analizy je st w ezw anie danego ołtarza, z k tórym sta ­ ra m y się tem aty cznie związać przedstaw iane osoby.

L ublin, o. o. d o m inikanie. Sym eon i A legoria M ęczeństw a.

W ołtarzu św. W incentego F erreriu sza fig u ry przedstaw iają najpraw dopodobniej osoby zw iązane z jego kaznodziejską dzia­ łalnością 4. Rzeźba po stronie E w angelii przedstaw ia T u rka (któ­

4 W iadom ości d o ik o n o g rafii czerpałam z n astępujących p rac : Ks. P. S k a r g a , Ż y w o ty Ś w ię ty c h na k a żd y dzień przez cały rok, K rak ó w 1933; Ks. B r y k c z y ń s k i A., P odręcznik p ra k ty c zn y ikonografii chrześcijań­

sk ie j, W arszaw a 1894; P ism o Św ięte Starego i Now ego T estam entu, 1926,

(7)

rych w ielu te n św ięty naw rócił na w ia rę chrześcijańską), a nie kaznodzieję, jak niekiedy podaw ano w p o p u larn y ch opracow a­ niach. W ynika to z zew nętrznych cech postaci (strój, ty p ik a tw a ­ rzy), oraz faktów w ziętych z życia św. W incentego F erreriu sza. Postać m łodzieńca po stronie Epistoły, nazyw anego pop u larn ie paziem lub tancerzem (!), to m łodziutki św. B e rn a rd y n ze S jen y słu chający na ulicach włoskiego m iasta proroczych kazań św. W in­ centego, przepow iadającego m u św iętą przyszłość. Św iecki ubiór św. B ern ard y n a (renesansow y, odpow iadający epoce, w k tórej żył) nie pow inien w yw oływ ać zastrzeżeń co do praw dziw ości w ysu ­ w anej hipotezy, wiadomo bowiem , że rokoko m iało ten d e n c je do ześw ietczania sztuki kościelnej.

W ołtarzu P. Jezusa przy słupie, a więc pośw ięconym m ęce C hrustusa, m am y dwóch p rze ista w ic ie li S tarego i Nowego T esta­ m entu. — Po stronie E w angelii — św. P aw eł (atry b u t w postaci księgi). — Postać po stronie Epistoły, to p roro k St. T estam en tu — Izajasz, k tó ry przepow iedział p rzyjście i przebieg m ęki C hrystusa. U brano go w bogaty strój żydowskiego dostojnika, poniew aż po­ chodził z królew skiego rodu.

Rzeźby w ołtarzu różańcow ym N. M. P a n n y przed staw iają dwie św ięte niew iasty. Po stronie E w angelii — św. K a ta rz y n a A leksandryjska, nad nią na gzymsie, postać dziewczęca w ko­ ronie sym bolizuje jej książęce pochodzenie, — w ręk ach trz y ­ m ała zapew ne niegdyś palm ę, jako sym bol m ęczeństw a. Po stronie E pistoły — św. Cecylia, nad nią na gzym sie, dziewczę z w ieńcem różanym na głowie, jako sym bolem czystości.

F ig u ry w ołtarzu różańcow ym Im ienia Jezus, u b ran e w stroje żydowskich kapłanów przed staw iają: starca Sym eona z D zieciąt­ kiem Jezus i kapłana Z achariasza, k tó ry trz y m ał zapew ne nie­ gdyś kadzielnicę, na co w skazuje u kład rąk.

Rzeźby na baldachim ach am bon, u b ran e w dom inikańskie h a ­ bity, przedstaw iają dwóch św iętych tego zakonu, jed n a — św. Dominiku, na co w skazuje sym boliczny pies, leżący u jego stóp, druga — św. W incentego F erreriu sza, w ielkiego kaznodzieję

(8)

1 5 8 I . M . L A S K O W S K A

dom inikańskiego. Płaskorzeźby am bon p rzed staw iają sceny z życia C hry stu sa i N. M. P an ny, m. in. na am bonie po stronie Ew an­ gelii — W niebow zięcie M atki Boskiej, k tó re tu ta j odbiega od pow szechnie przyjęteg o schem atu jego przedstaw ień, oraz na przeciw nej am bonje — uzdrow ienie córki C hananejki. Płasko­ rzeźba zapiecka tejże am bony przedstaw ia M. Boską jako Stolicę M ądrości z ad oru jącym ją św. Jackiem .

Co do pozostałych ołtarzy, fig u ry w ołtarzu P rzem ienienia P a ń ­ skiego przedstaw iającego: po stronie Ew angelii — Eliasza, po stronie Epistoły — A rchanioła Uriela. W ołtarzu św. Stanisław a B. i M., króla Bolesław a Śm iałego i św. S tanisław a biskupa, na cc w skazują ta k stroje, ja k tem aty czn y zw iązek z wezw aniem ołtarza; w ołtarzu św. M. M agdaleny — najpraw dopodobniej jej św ięte rodzeństw o: św. M artę i Łazarza, legendarnego biskupa M arsylii; w ołtarzu św. K a ta rz y n y (sądząc po atry bu tach) — alegorię w ia ry (z krzyżem ) i alegorię m ęczeństw a (z kołem). N ajłatw iejsze do zidentyfikow ania są rzeźby w ołtarzu św. To­ m asza, przedstaw iające Czterech doktorów Kościoła zachodniego: św. A ug u sty na, św. G rzegorza — jako papieża, św. H ieronim a z lw em i św. A m brożego z ulem .

W analizie tej opuszczono pozycje, k tó re są tak oczywiste, że nie w ym ag ają żadnych dodatkow ych w yjaśnień.

J e d n c lity stylisty cznie zespół rzeźb dom inikańskich w y k a­ zuje duże zróżnicow anie pod w zględem form alnym ; dadzą się w nim w ydzielić pew ne grupy, k tó re tak poziom em w ykonania, ja k typ am i anatom icznym i różnią się zasadniczo m iędzy sobą.

Do pierw szej grupy, stojącej najw yżej pod w zględem a rty ­ stycznego poziom u w ykonania, należą rzeźby obydw u ołtarzy ró­ żańcow ych oraz P. Jezu sa p rzy słupie. W ykazują one w ielką zna­ jom ość anatom ii; w ysokie, o sm ukłych proporcjach, w ąskich ra ­ m ionach, podkreślonej d y sk re tn ie m u sk u latu rze ciała, dowodzą bezpośredniego oparcia na n atu rze. Postacie m ęskie — wychudzo­ ne, o m ałych głowach, z suchym i charak tery sty czn y m i tw arzam i, o lekko przym k n ięty ch w ydłużoną powieką oczach i m ałych m ię­

(9)

sistych ustach. W ystające silnie do przodu sztyw ne brody, przy jednocześnie cofniętych czołach, d ają specyficzne profile. W szyst­ kie te cechy n ad ają postaciom w y raz ascetycznej surow ości. B a r­ dziej m iękko m odelowane są postacie niew ieście, k tó re m im o ty ­ powej sm ukłości, zachow ują c h a ra k te ry sty c z n ą pulchność ciała kobiecego. O krągłe tw arze, m ają w w y razie dużo łagodności.

N a szczególną uwagę zasługują ręce om aw ianych postaci. M a­ łe, d elikatne, o długich, lekko pow yginanych palcach, zdają się one być jed n y m z elem entów d ek oracy jny ch tych pełnych w dzię­ k u figur. W ram ach tego ty p u m ieszczą się rzeźby o łtarzy św. M a­ gdaleny i św. Tomasza (pod w zględem poziom u w ykonania stoją o w iele niżej) oraz rzeźby św. D om inika i św. W incentego z am ­ bon. Te ostatnie, o proporcjach ciała raczej krępych. N ajbardziej układem szat zdają się graw itow ać k u om aw ianej grupie. D aje się u nich zauw ażyć n iecen try czn e osadzenie tuło w ia oraz b rak anatom icznego zw iązku m iędzy ram ieniem a przedram ieniem . P ła ­ skie dłonie, o kołkow ato sztyw n ych palcach, pozbawione są ja ­ kiegokolw iek w yrazu. Dosyć duże, rozszerzające s;ię u czoła głow y w ykazują nieudolność arty sty czn ą tw órcy. Rozpłaszczone tw arze o nieproporcjonalnie niskich czołach n ad ają im w y raz tępoty.

C h arak tery styczn y dla tej g ru p y je s t u k ład szat, spływ ających w pionowych fałdach do dołu. Aby jed n ak u n ikn ąć m onotonii, a rty sta w prow adza ak cen ty poziom e lub skośne w postaci płasko­ rzeźbionych szlaków czy rozw iew ających się w stążek. Poza ty m pow ierzchnia szat zróżnicow ana jest drobnym i, skośnie biegną­ cym i fałdam i, spraw iającym i w rażenie pom iętego m ateriału . Brzegi — z zasady lekko poruszone, tw orzy się na nich często ch arak tery sty czn y pąk. B ardziej dynam icznie tra k to w a n e są o k ry ­ cia w ierzchnie, płaszcze, łam iące się w duże o o strych k raw ę ­ dziach płaszczyzny i stanow iące w ażny czyn n ik deko racy jny . G łę­ bokie, pionowe cięcia d łu ta, tw orzą w ąskie o dosyć o stry c h k ra ­ w ędziach fałdy, obok n ich płyciej w y b ieran e, b ardziej m iękkie w m odelunku, drobne zm arszzcenia i w reszcie duże, płasko cięte, ostro łamiące się płaszczyzny stw arzają pole dla d ziałania św iatła,

(10)

160 I . M. L A S K O W SK A

któ re załam ując się n a złoconej pow ierzchni w yw ołuje ciekawe efek ty .

Om ówione w yżej u k ład y szat o dom inujących tendencjach pio­ now ych typow e są dla większości rzeźb dom inikańskich.

Rzeźby o łtarza św. W incentego F erreriu sza, należące do d ru ­ giej' grupy, re p re z e n tu ją o d m ien ny nieco ty p anatom iczny. Po­ stacie są m asyw ne, krępe, o obłych form ach, oraz zaznaczającej się silnie m u sk u latu rze. W ykazują zachw ianie anatom iczne w dol­ nych p a rtiac h ciała.

N ieciekaw ie p rzed staw iają się ich dłonie, —• pulchne, krótkie, o n iezd arty ch , klu sko w atych palcach. N ajlepsze są tu głowy, osa­ dzone n a k ró tkich, m ocnych szyjach z szerokim i tw arzam i o w y ­ d atn y c h szczękach, rep re z en tu ją c e różne ty p y etniczne. Szaty są tu bard ziej m iękko m odelow ane. B ardziej krańcow o odm ienny typ od w yżej om aw ianych rep re z en tu ją rzeźby ołtarza P rzem ie­ nienia Pańskiego. — Postacie, trak to w an e od poprzednich bardziej schem atycznie, c h a ra k te ry z u ją się mocną, k rępą budową, szero­ k im i ram ionam i oraz silnie podkreśloną m u sk u latu rą ciała. N a k ró tk ich szyjach — m asyw ne głowy o krótkich, kanciastych, z silnym i szczękam i tw arzach, praw ie kw adratow ych, oraz ty p o ­ w ych dla w szystkich rzeźb tej grupy, głęboko w ciętych, szerokich ustach.

Rzeźby te c h a ra k te ry z u ją się także o stry m m odelunkiem fał­ dów szat, k tó re swą dynam iką odbijają od całego zespołu dom i­ nikańskiego. Zwłaszcza narzucone na ram iona, luźne płaszcze, ła­ m iące się k ry staliczn ie w duże, szerokie płaszczyzny, zdają się m ówić o in nych założeniach plastycznych ich w ykonaw cy niż kla- sycyzujące z lekka dzieła om ówionych w yżej dw u grup rzeźbiar­ skich.

Obok różnic w ypływ ający ch z odm iennego m odelunku rzeź­ biarskiego rzeźby o łtarza P rzem ienienia Pańskiego w ykazują zróż­ nicow anie kolorystyczne w swych ubiorach, a m ianow icie — na złote suknie narzucone są białe płaszcze. N iem niej, rzeźby te w y k azu ją duży p ry m ity w izm w opanow aniu sztuki rzeźbiarskiej,

(11)

stanow iąc jedy nie kiepskie naśladow nictw o k ie ru n k u , rep re z en ­ towanego przez lwowski ośrodek rokokow ej plastyki.

W reszcie rzeźby o łtarzy św. S tanisław a i św. K a ta rz y n y s ta ­ now ią najsłabsze pozycje w zespole dom inikańskim .

Postacie pierwszego o łtarza m ają w y raźn ie zachw iane pro p o r­ cje anatom iczne; za długie k o rp usy w stosun k u do k ró tk ic h nóg, — n iezdarne ręce o sztyw nych dłoniach, m ałe, k ró tk ie tw arze o szparkow atych oczach i p rzy k ró tk ich nosach, św iadczą o n ie­ udolności ich tw órcy i odbijają mocno od św ietn y ch fig u r anio ł­ ków i główek cherubów , rozsianych licznie w zw ieńczeniu o łta ­ rza. Stanow i to istną niespodziankę i n iem niejszą zagadkę.

F ig u ry w ołtarzu św. K a ta rz y n y , bardzo p ry m ity w n e w fo r­ mie, re p re z e n tu ją znów innego „ m istrz a ”, tw orząc ty m sam ym oddzielną, p iątą z kolei grupę, c h a ra k te ry z u ją c ą się k ręp y m i p ro ­ porcjam i, silnie zaznaczoną m u sk u la tu rą piersi i nóg, oraz szero­ kimi, kanciasty m i ram ionam i. Na krótkich, niezgrabnych szyjach, osadzone są m ałe głowy z płaskim i tw arzam i o głupaw ym w y ­ razie.

Pozostały do om ów ienia liczne aniołki i głów ki cherubów . Aniołki sprow adzają się zasadniczo do jednego ty p u anatom icz­ nego, posiadają proporcje i k sz ta łty m ałych dzieci o tłu sty ch ciał­ kach i okrągłych, pyzatych buziach (na am bonach i ołtarzach: św. Stanisław a, św. M agdaleny, św. W incentego i P. Jezu sa p rzy słu­ pie). Nieco odm iennie w y glądają aniołki w o łtarzu N. M. P a n n y Ruszlewskiej; ciała ich pulchniejsze, o w y d ęty ch brzuszkach, m a­ ją k ształty bardziej niem owlęce. C h arak tery sty czn e, niespotyka­ ne w innych ołtarzach, w iercone oczy n a d a ją tw arzyczkom w y ­ raz bystrości. Główki cherubów dadzą się sprow adzić do trzech zasadniczych typów : pierw szy — o okrąg ły ch głów kach i pyza­ tych buziach z krótkim i, zadarty m i noskam i, o dosyć schem atycz­ nym w yrazie, jest najliczniej reprezen to w any . D rugi — o w ydłu- żonych czaszkach, wysokich, w y pu k łych czołach i drobnych r y ­ sach tw arzy, w ykazuje w yraźne cechy celowej deform acji. G łów ­ ki te pokryte są ch arak tery sty czn ie u k ład ający m i się w łoskam i, przylegającym i do czaszki, lub odstającym i w m ałych kępkach.

(12)

162 I . M . L A S K O W S K A

Typ ten w y stęp u je w obydw u o łtarzach różańcow ych i N. M. P a n ­ n y R uszlew skiej.

Trzeci w reszcie — c h a ra k te ry z u je się k rótkim i, nieco k w a­ d rato w y m i tw arzam i o w ystający ch policzkach i szerokich, moc­ no w ciętych ustach. G łów ki te po k ry te są k ró tk im i czuprynkam i i w y stę p u ją w o łtarzu P rzem ien ien ia Pańskiego oraz (sporadycz­ nie) u św. Tomasza.

N a szczególną uw agę zasługuje ia k t um ieszczania w zwieńcze­ niach o łtarzy głów ek cherubów , rep rezen tu jący ch różne ich typy. To m ieszanie ich nie w y d a je się być przypadkow e, odw rotnie, od­ w ażam y się sugerow ać, celowość tego postępow ania, z czego po­ s ta ra m y się w yciągnąć odpow iednie w nioski.

M imo pew nych różnic cały zespół rep re z en tu je plastykę roko­ kową, na co w sk azu je i czas p ow stania najtypow szych w nim , rzeźb o łtarzy różańcow ych (1761), oraz następ ujące cechy: w ielka dekoracyjność, dw orskość, św iecki c h a ra k te r, rokokow y wdzięk, gotycyzujący k o n tra p o st oraz typow e, o stre łam anie szat.

N iezależnie od w yżej podanego podziału na grupy w całym ze­ spole m ożna w yróżnić dw a k ieru n k i, jed en — „dynam iczny”, rep rezen to w an y przez rzeźby o łtarza P rzem ienienia Pańskiego, typow y wg. J; K ow alczyka, dla „w arsztatu południow o-lubel- skiego” 5, charak tery zu jąceg o się szerokim i ostrym m odelunkiem szat, schem atem w ich układzie i m odelow aniu ciała.

D rugi k ieru n ek , „klasycyzujący” , reprezento w any przez rzeźbę o łtarzy różańcow ych, ch arak tery zu ją: drobny, niezbyt ostry mode- lu n ek szat, sm ukłość proporcji przedstaw ianych postaci i silny k o n trap o st. Do niego g raw itu ją p raw ie w szystkie rzeźby figuralne kościoła D om inikanów .

Różnice, zachodzące m iędzy nim i, polegają przede w szystkim na różnorodności stopnia tale n tu ich w ykonaw ców , nie wyszły bow iem spod ręk i jednego snycerza. W yjątkiem są ołtarze różań­

5 K o w a l c z y k Jerzy, P race rzeźbiarskie i snycerskie Polejowskiego

i jego w a rszta tu w zie m i Sandom ierskiej (praca m ag istersk a na uniw ersy ■

(13)

cowe i am bony. Obydwa ołtarze w yszły bez w ątp ie n ia spod ręk i jednego m istrza, w skazuje na to jednoczesne zam ów ienie ich w Puław ach, o raz w ielkie pokrew ieństw o form alne. B ardzo także praw dopodobna w ydaje się m ożliwość w ykonania fig u r ołtarza P. Jezusa u słupa — przez „m istrza różańcow ego”, nie m a to je d ­ nak, oprócz wniosków z analizy, źródłow ego potw ierdzenia. N aśladow nictw em pierw szych — zdają się być rzeźby ołtarzy: św. M agdaleny i św. Tomasza, o w iele słabsze od pierw ow zorów . Także rzeźby ambon, bliźniaczo trak to w an e, będące n iew ątpliw ie dziełem jednego tw órcy, zdają się w ykazyw ać w pływ y „m istrza różańcow ego”. Obok nich, fig u ry o łtarza św. W incentego — m im o różnic w proporcjach anatom icznych, tra k to w a n iu d etali, oraz m odelunku szat, zdają się m ieć także z w yżej om aw ianym i jak ieś związki form alne. Zbieżności m iędzy rzeźbam i w y ra ż a ją się w tendencjach do tw orzenia pew nego stałego ty p u o schem atycz­ nej pozie k o n trap o stu i sch arak tery sty czn ym pionow ym m ode­ lunku fałdów szat.

Powyższe rozw ażania doprow adzają do w ysunięcia w niosku o m ożliwości istnien ia jakiegoś liczniejszego w a rszta tu rzeźb iar­ skiego, gdzie m istrz (różańcowy) narzu cił sw oją form ę plastyczną słabszym od siebie indyw idualnościom . H ipotezę tę zdają się po­ tw ierdzać spostrzeżenia poczynione na aniołkach i głów kach che­ rubów , ze zwieńczeń ołtarzow ych. Śm iało np. m ożna tw ierdzić, że aniołki am bon w ykonane są przez snycerza, k tó ry identy cz­ nym i postaciam i ozdobił zw ieńczenie o łtarza św. S tanisław a,

6 30. V. 1763. P aradyż.

W izytacja F r. P aschalisa a Vairisio w iz y ta to ra apostolskiego. B iblioteka im. C zartoryskich w K rakow ie1, rk p . 2464. K sięgi pobernardyńslkie: C om pen­

d ium trie n a le transactiom um r e ru m g e s ta ru m ae varianum correspom den- tiarum ... 1757, s. 189.

Die 30 eju sd em . T erm inata fu it visitatio Canoniea. C<mventus P aradi- siensis, u b i fabrica C onvenus cura A . R. Di. Prs. M edardi T e m p ro w sk i protunc G w ardiani sno cursu perfieieb a tu r. I n Ecclesia a ed ific a tu m est A ltare M agnum cum suo totali stru ctu ra m agnificum . Et am bona sim ilite r

ab eodem artifice z P uław advecta.

(14)

164 I . M. L A S K O W S K A

rzeźby zaś dolne (prym ityw ne, najsłabsze w całym kościele) m u siał w ykonać ktoś inny. T en sam ty p aniołków m am y w ołtarzu św. M agdaleny. Na uw agę zasługuje także fak t m ieszania główek cherub ów różnych typów w zw ieńczeniach ołtarzy.

P rzy taczan e w yżej pokrew ieństw a form alne m iędzy rzeźbam i oraz fa k ty m ieszania ich m iędzy sobą u tw ierdzają w przekona­ niu, że cały zespół rzeźb dom inikańskich pochodzi z jednego w a r­ sztatu. N aw et ta k odm ienne form alnie fig u ry ołtarza Przem ie­ nienia P ańskiego m ia ły z tym w arsztatem coś wspólnego, bo skąd b y się głów ki tego ty p u zn alazły w o łtarzu św. Tomasza? P rzypa­ d e k jest tu w ykluczony, w ykazała to szczegółowa analiza w szyst­ kich ołtarzy, k tó re w y k azu ją te sam e tendencje. Poniew aż zaś bezsprzecznie ołtarze różańcow e w ykazują najw yższy poziom artystycznego w ykonania, a w szystkie inne rzeźby bezpośrednio lub pośrednio zdają się z nim i łączyć form alnie, w ypada posta­ wić hipotezę, że w spom niany w arsztat m usiał istnieć w Puław ach, ja k n a to w skazuje pochodzenie o łtarzy różańcowych. Czy z tym w arsztatem m ożna łączyć snycerza Jo h an a P ra se lia . wykonawcę ołtarza N. M. P. R uszlew skej, tru d n o zdecydować; ołtarz ten jest późniejszy (1767), b rak w nim cen tralnej rzeźby, koniecznej do przeprow adzenia analizy, — pozostałe zaś aniołki, o dosyć po­ w ierzchow nym pokrew ieństw ie z różańcow ym i mogą być po pro­ stu ich naśladow nictw em późniejszym .

N ie ulega w ątpliw ości, że w P uław ach istniał w latach sześć­ dziesiątych X V III w ieku w a rszta t snycerski. W skazują na to różne okoliczności: po pierw sze — nasze o łtarze różańcowe i w iążący się z nim i cały zespół dom inikański, — po drugie — fa k t zatrud nie­ nia w r. 1763, p rzy budow ie w ielkiego ołtarza i am bony w ko­ ściele B ern ard y n ó w w P a rad y żu jakiegoś rzeźbiarza o niew ia­ dom ym nazw isku z P u ł a w 7. Poza ty m w r. 1775 w Puław ach zo­ s ta je za w a rty k o n tra k t z „B ildhauerem Zeiselem ”, angażujący go

7 C o n tract B ild h au e r Zeisel w egen der A rm a tu re n zum Einschuss von d e r S tra sse vor dem V arsch a u er P a lla is P u ław y 11. V III. 1765. S praw y budow y i w yposażenia rezydencji C zartoryskich X V III—X IX w.

(15)

do pracy p rzy w arszaw skim pałacu C z a rto ry s k ic h 8. N ajbadziej niepokojąca jest kw estia odosobnienia form alnego najlep szych dzieł kościoła dom inikańskiego pośród znanych n am m iejscow ych i z innych okręgów dziel p lasty k i rokokow ej. — Je d y n ie rzeźby ołtarza Przem ienienia Pańskiego m ają swe analogie na L ubel- szczyźnie a mianowicie: w kościele podom im kańskim w Janow ie L ubelskim i w Sieciechowie. Rzeźby tam te jsze w y k azu ją ta k w ie l­ kie pokrew ieństw o form alne z naszym i, że robią w rażenie ich kopii.

P ew ne pokrew ieństw o zachodzi tak że m iędzy aniołam i w o łta ­ rzach św. W incentego F erreriu sza a takim iż z kościoła p o pauliń- skiego we W łodawie. R eprezen tu ją form alnie te sam e ty p y ; nie­ ste ty — i o tych i tam tych nie m am y żadnych danych. P rz y p is y ­ w any M. Polejow skiem u o łtarz w łodaw ski w y k azu je zróżnicow a­ nie form alne m iędzy dolnym i rzeźbam i n astaw y a aniołam i z gzy m só w 9, odpada więc sp raw a ew entualnego ich a u to rstw a. Dotychczasowe poszukiw ania analogii do rzeźb różańcow ych n ie przyniosły żadnego rezu ltatu . Łączenie ich z poszczególnym i ośrodkam i polskiej plastyki rokokowej nic nie dało. Pozostaje więc do przyjęcia hipoteza, że nie są one w y tw o re m polskiego snycerza. Jeśli w eźm iem y pod uw agę fa k t, że w sam ym koścfele D om inikanów w ykonał jedynie dwa (najw yżej trzy) ołtarze, sta je się oczywistym , że „m istrz ołtarzy różańcow ych” przebyw ać m u ­ siał krótko w Puław ach. W ydaje się to bardzo praw dopodobne — przez P uław y, jak i inne ośrodki m agnackie ty ch czasów przew i­ jali się liczni arty ści różnego rodzaju, z a tru d n ia n i w m iejscow ych „fab ry k ach ”. Mimo dalej trw ającej anonim ow ości „m istrza fig u r różańcow ych” w y d aje się, że spraw a istn ienia rzeźbiarskiego „w arsztatu puław skiego”, w ypły nęła nieco na św iatło dzienne. — R easum ując w szystko, co zostało dotychczas pow iedziane, w y su ­ w am y następującą hipotezę: niew ątp liw ie tw órcą rzeźb różańco­

8 M i c h a l c z u k Stanisław , R zeźb y figuralne w kościołach: fa r n y m u ’ Lubartow ie, p o -p a u lm skim we W łodaw ie i p o -p ija rsk im w Chełmie. (Praca m agisterska na K. U. L., m aszynopis), s. 49.

(16)

1 6 6 I . M. L A S K O W S K A

w ych był jak iś snycerz pochodzenia niem ieckiego, któ ry , mimo chw ilow ego pobytu w P uław ach , stw orzył tam w arsztat. Oni więc są w ykonaw cam i rzeźb w pozostałych ołtarzach i am bonach. W y­ k azu jąc niekiedy dużą n ieum iejętność w opanow aniu rzemiosła, rzeźby te noszą na sobie piętno sty lu m istrza, typow e dla całego w a rszta tu .

„Roku Pańskiego 1761. 6. N ow em bra w L ublinie. M iędzy P rz e ­ w ielebnym w Bogu JM C ią X iędzem Ja n em Nepom ucenem Elia- szew skim P ro m o to rem B ractw a Różańca S. w kościele PP. JchCM ciów X ięży D om inikanów L ubellziednej, a JM eią X. S ta ­ nisław em G rajew sk im Proboszczem kościoła Biskupiokiego, No- m in e W. K o llato ra Sw ojego czyniącym z d rugiey strony, stanął takow y k o n tra k t: że poniew aż P. JM CX P ro m o to r wzwyż pom ie- n io n y m ając now e o łtarze do B ractw a S. Różańca w prow adzać, d aw n e m a do sp rzedan ia za konisensem P.JM ci X. P rzeora Swo­ jego, y B ractw a Całego, W ięc JM CX S tan isław G rajew ski kon- k u rru ją c o też o łtarze podług zgody m iędzy S tronam i obojętnie, Liczy y d a je złł 300 dico trz y sta , do rąk JM ci X. Prom otora, a JM CX. P ro m o to r zapisuie się tychże ołtazów nikom u nieprze- dać, ale ie w ydać do kościoła Biskupickiego w ted y iak prętko now e zpuław odbierze: k tó ry to k o n tra k t bona fide Sacerdo tak obie stro n y sobie podpisują, alias in casum nie d otrzym ania słowa fo ru m sobie ubi qui now ium do odpow iedzenia naznaczają: D att u t su p ra X. S tan isław G rajew sk i P. B. X. J a p Npm. Eliaszew ski P ro m o to r Ros.

M iędzy P rzew ieleb n ym w Bogu Jm cią X. F ranciszkiem Rych- łow ickim L. Teologii P re ze n tate m P rzeo rem K onw entu L ubel­ skiego Zakonu K aznodziejskiego ziednej a J. P anem Janem P ra - xellem Snycerzem z drugiej stan ął k o n tra k t w niżej opisany spo­ sób iż pom ieniony J. P a n P ra x e ll p o dejm u je się zrobić ołtarz dla P a n n y R uszlew skiej w edług w ydanego abry su w k tó ry m osób ni­ sko na k ro k sz ty n a ch dw ie popółtrzecia łokcia. Ram a w ielka do zasuw y, za k tó rą zasuw a w fram u d ze głębokiej pięknie w yro­ bionej ceratam i ozdobiony będzie obraz M atki Boskiej K tóry dw óch aniołów , jed e n spodem drugi w ierzchem trzym ającą obraz

(17)

M atki N ajśw iętszej, nad ram ą w iększą na obłokach anioł tr z y ­ m ający suskrypcją, po bokach dwa serafink i w obłokach a n a d aniołem trzech serafinków n a d k tó ry m i gloria w prom ieniach a na nich czterech serafinków być pow inno z im eniem M arya. S znyrble poboczne m odnie p roporcjonalnie do stron, k tó ry w yrobione bydź pow inny. Na kapitelach dwóch aniołów na p o stu m en tach obło­ kam i otoczonymi półtoralokciow ych bydź powinno. Słupów dwa pilastrów cztery z orn am en tem pięknym . N ad m ensą ceratk a p iękna z krosztynikiem m ałym na k rucyfiks. M ęsa p u k lasta z X ym sem w ydatnym y o rnam en tem znacznym . P o stu m e n t spodni zgadzający się z a rc h itra p em y całą s tru k tu rą . Za te n o łta rz w swym w yrażeniu k o n trak to w y m określony zgodził się JM CX Przeor z J. P anem P ra x e lle m Snycerzem na złotych polskich 900 czyli złotem po złotych otsiemnaście obrączkow ym czyli m o n etą k tó ra sum m a trzem a rata m i w ypłacać się ma. P ierw sza p rzy kon­ tra k c ie złotych polskich 270, dru g a ra ta na Boże N arodzenie 360 trzecia przy zakończeniu tego ołtarza 270 k tó ry to o łta rz m a być skończony na W ielkanoc w ro k u 1768 p u n k tu aln ie i nieza­ wodnie. K tórem u k o n trak to w i obydw ie stro n y zadośćuczynić

obligują się pod zakładem takow ej sum m y w nied o trzy m an iu y na to się w łasnym i podpisują rękam i. Działo się w K onw encie Lubelskim dnia 30 sierpnia Roku 1767. Jo h a n n P ra x i b ilth a u e r (die erste R ata em pfangeng) Tage fünfze....) Dises A lta r ist (rich­

tig bezahlt) Jo h an n P ra x e ll (b ilth au er) Dem 14 J u n i 1768). T en k o n tra k t (za dotrzym anie) zupełny y w cale (w edług k o n tak tu ) zupełnie w ypłacony (y uspokoiony n a co) się pod pisuje”.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dostawca (Sprzedawca) zobowiązuje się do dostawy (sprzedaży) Odbiorcy (Kupującemu) węgla, miału i oleju opałowego do szkół na terenie gminy Mniów w sezonie grzewczym 2010/2011

- Pan Wójt Gminy- w związku z tym, że obowiązuje podjęta przez Radę uchwała w sprawie przeznaczenia do sprzedaży nieruchomości, zgodnie z treścią

Strony ustalają, że równoznacznym z zachowaniem terminu zakończenia robót jest złożenie przez Wykonawcę w tym samym czasie pisemnego zgłoszenia gotowości do

Charakterystyki obciążenia – na wspólnym wykresie wykreślić zależność mocy wyjściowej, mocy traconej oraz sprawności w funkcji rezystancji obciążenia. Na

zmieniając obciążenie od minimalnego do maksymalnego dla stabilizatora wtórnikowego (stab - II) zmierzyć dla określonych wartości prądu obciążenia wartość

ZASADA OGÓLNA załatwienie sprawy wymagającej przeprowadzenia postępowania dowodowego powinno nastąpić bez zbędnej zwłoki, jednak nie później niż w ciągu miesiąca, a

Umowa zostaje zawarta na okres 10 lat, licząc od dnia zawarcia niniejszej umowy. Wydzierżawiający zobowiązuje się oddać Dzierżawcy przedmiot dzierżawy i pozostawić go w

Dla realizacji Umowy Zespół zobowiązuje się do dołożenia wszelkich starań by zapewnić Przyjmującemu zamówienie pełny i nieodpłatny dostęp do środków i aparatury