• Nie Znaleziono Wyników

Z badań nad polityczną biografią i koncepcją prawa Andrieja Wyszynskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z badań nad polityczną biografią i koncepcją prawa Andrieja Wyszynskiego"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Adam Bosiacki

Z badań nad polityczną biografią i

koncepcją prawa Andrieja

Wyszynskiego

Echa Przeszłości 8, 149-163

(2)

A dam Bosiacki

Wydział Prawa i Administracji Uniwersytet Warszawski

Z BADAŃ NAD POLITYCZNĄ BIOGRAFIĄ

I K O NCEPCJĄ PRAWA A N D R IEJA W YSZYNSKIEGO

N azw isko A n d rie ja J a n u a rije w ic z a W yszynskiego (18 8 3 -1 9 5 4 ) n ieo d łącz­ n ie k o jarzy się z o k re sem sta lin iz m u w jego n a jb a rd z ie j ludobójczym w y d a­ n iu . J e s t u to ż sa m ia n e p rz ed e w szy stk im z p ro cesam i politycznym i la t trz y ­ dziesty ch, W ielk ą C z y stk ą w ZSRR la t 19 36 -1 9 3 8 , re p re s ja m i i b ez p raw ie m n a o g ro m n ą sk a lę . M niej z n a n a je s t d o k try n a p ra w n a W yszynskiego, jego d ziałalność p olityczna i b io g rafia.

A n driej W yszynski był jed y n y m p ra w n ik ie m w o toczeniu S ta lin a i choć po zo staw ał w tzw . d ru g im k rę g u jego w spółpracow ników , był d ziałaczem poli­ tycznym , k tó ry o dcisnął sw e p iętn o n a w ielu d zied zin ach życia w ZSRR i k ra ja c h od niego zależn y ch . W pływ te n , w ja k ie jś m ierze, od czuw aln y je s t do d n ia dzisiejszego. N a p rz y k ła d in s ty tu c ja p rz y z n a n ia się do w in y u z n a w a ­ n a ja k o n ajw a żn iejszy dowód p o p e łn ie n ia p rz e stę p stw a , k o jarz o n a pow szech­ nie z W yszynskim , do dziś p o k u tu je w w ielu sp o łeczeństw ach .

Z n a d a n ia S ta lin a A ndriej W yszynski był b ez d y sk u sy jn ie n a jw a ż n ie jsz ą p o sta c ią n a u k p ra w n y ch w ZSRR od W ielkiej C zy stk i do śm ierci d y k ta to ra . Za życia był P ro k u ra to re m G e n e ra ln y m R FS R R i ZSRR (1 93 0-19 39 ), profeso­ re m p ra w a U n iw e rsy te tu M oskiew skiego (1 92 3-1 954 ), re k to re m tej n a jw ię k ­ szej w k ra ju uczelni (1925-1928), re d a k to re m n ajw ażniejszego p ism a p ra w n i­ czego w k ra ju (1938-1954), i członkiem rzeczy w isty m A k ad em ii N a u k ZSRR (1 939-1954). J a k o polity k przez długie la ta był w ice m in istrem sp ra w z a g ra ­ nicznych (1940-1949), pod koniec życia zajm ując stanow isko szefa tego re s o rtu (1949-1953) i jednocześnie stałego p rz ed staw iciela ZSRR w ONZ (1949-1954). W n o m e n k la tu rz e p a rty jn e j o siąg n ął stan o w isk o za stę p cy czło nk a P rez y d iu m KC K PZR (1952-1953). P rze z p ew ien czas był ta k ż e , to fa k t m ało znany, ty tu la rn y m k o o rd y n a to rem rad zieck ic h organów b ez p ie cze ń stw a (K o m itetu Inform acji, 1947). W szy stk ie pełn io n e funkcje odcisnęły więc p iętn o n a życiu

(3)

społecznym ZSRR i in n y ch krajów w w iększości asp e k tó w życia publicznego, niż to się potocznie w ydaje.

Ze w zględów objętościow ych, n in iejszy szkic będzie dotyczył je d y n ie z a ry ­ su b iografii i d o k try n y p ra w n ej W yszynskiego. W zn a cze n iu sze rszy m z o s ta ­ n ie w p rzyszłości p rz e d sta w io n y w form ie odrębnej m onografii, opisującej d o k try n ę i biografię p o lity c zn ą n a jb ard ziej znan ego stalin ow skiego p ra w n ik a .

A ndriej W yszynski u ro d z ił się 28 listo p a d a (w edług k a le n d a rz a j u lia ń ­ skiego, czyli tzw. „starego s ty lu ”, 10 g ru d n ia ) 1883 ro k u w O d e ssie1. J e d y n ie we w czesnych biografiach w y stęp u ją sk ąp e d an e n a te m a t jego ojca, J a n u a r e ­ go W yszynskiego, w ed łu g źródeł „dobrze p ro sp eru jąceg o re w izo ra”, a n a s tę p ­ n ie a p te k a rz a . P ie rw sz e zajęcie w ykonyw ane p rzez rod zica było w ZSRR n ien ajlep sz y m pochodzeniem społecznym . Ż adn e bio grafie n ie p o d ają ja k ie j­ kolw iek inform acji n a te m a t m a tk i i jej n aro do w o ści2. P odobnie, j a k pocho­ dzenie W yszynskiego i jego narodow ość, m ało z n a n a je s t jego biografia.

Po u k o ń cz en iu b ak iń sk ieg o g im n azju m , w 1901 ro k u W yszynski podjął s tu d ia w W ydziale P ra w a U n iw e rs y te tu w K ijow ie3. B ezsprzeczne je s t, że w krótce po rozpoczęciu studiów 4, uczestniczył w d em on stracji przeciw ko p rz e ­ pisom , pozw alającym powoływać stu d en tó w do w ojska5. W yszynskiego w yrzu­ cono w tedy z uczelni „bez p ra w a p ow rotu”, czyli z tzw. w ilczym biletem .

Po re le g o w an iu z u n iw e rsy te tu , W yszynski pow rócił z żo ną do B ak u , gdzie poddano go ta jn e j obserw acji policyjnej. W k rótce je d n a k u z y sk a ł św ia ­ 1 Szerzej: A. Bosiacki, Andrei Yanuarevich Vyshinsky: Paragon of the Totalitarian Concep­ tion of the Law and Political Organisation, [w]: Totalitarian and Authoritarian Regimes in Europe. Legacies and Lessons from the Twentieth Century, Berghahn Books: New York — Oxford 2006, s. 177—187, A. Bosiacki, Andriej Januariewicz Wyszynski: początki kariery, „Studia Iuridi- ca”, vol. XL, Warszawa 2002, s. 56-77. W niniejszym szkicu korzystano z następujących biogra­ mów i biografii Wyszynskiego: Bol’saja Sovetskaja Enciklopedia, wyd. I, Moskwa 1929, t. XIV, s. 79; Bol’saja Sovetskaja Enciklopedia, wyd. II, Moskwa 1951, t. IX, s. 540-541, W. E. Kuzjati- na (red.), Andrej Januarievic Vysinskij. Materialy k bibliografii trudov uconych SSSR. Sekcia Prava, wyd. I, Moskva 1939, wyd. II, Moskva 1941, A. G. Zwiagincev, Ju. G. Orlov, Prigovoren- nye vremenem. Rossijskie i sovetskie prokurory. XX vek, 1937-1953, Moskva 2001.

2 Żadne źródło radzieckie nigdy nie podało, jakiej narodowości był stalinowski prawnik. W szczególności nie stwierdzono, czy był Polakiem, choć niewątpliwie może o tym świadczyć nazwisko i patronimik, czyli tzw. otcestwo. Według dostępnych danych jedynie raz, dopiero podczas drugiej wojny światowej, Wyszynski przyznał, że jego ojciec był Polakiem, ale że jako mały chłopiec wychowywany był jedynie w języku rosyjskim, który był jedynym językiem, jaki znała matka. Wyznanie takie uczynił na prośbę polskiego ambasadora w ZSRR, profesora Stanisława Kota; por. S. Kot, Rozmowy z Kremlem, Londyn 1959, s. 13-14. Ten ostatni zwrócił uwagę na „polską” fizjonomię Wyszynskiego.

3 Źródła biograficzne podają, że w czasie nauki w szkole, a nawet wcześniej, Wyszynski uczestniczył w rewolucyjnych spotkaniach młodzieży, ale twierdzenia te nie zasługują na wiary­ godność.

4 Do tego faktu propaganda stalinowska dopisywała protesty przeciwko reakcyjnej profesu­ rze, uczestnictwo Wyszynskiego w „marksistowskich kółkach”, a nawet uczestniczenie w robotni­ czych strajkach. Por. np. Bol’saja Sovetskaja Enciklopedia, wyd. II, Moskwa 1951, t. IX, s. 540.

5 Według odnalezionych przez piszącego niniejsze słowa materiałów archiwalnych, demon­ stracja miała miejsce 4 marca 1902 r. Central’nyj Gosudarstvennyj Archiv Rossijskoj Federacii,

(4)

dectw o p r a w o m y ś l n o ś c i (b la g o n a d io z n o s ti) i z a m ie rz a ł podjąć n a u k ę n a u n i­ w ersytecie. N a s tu d ia je d n a k n ie powrócił.

W edług oficjalnych biografii, w 1902 r. W yszynski zo stał członkiem So- cjal-D em o kratycznej P a r tii R obotników R osji (SD PR R). J e s t to o ty le dziw ne, że z n a n e au to ro w i m a te ria ły policyjne, n ie p o tw ie rd z a ją tego fa k tu ; c a rs k a

O c h r a n a nie d o p a trz y ła się wrogiej działaln ości politycznej.

W ielokrotnie podkreślano, że W yszynski w stąp ił do frakcji m ieńszew ickiej, co w cz asac h stalin o w sk ich , zw łaszcza od la t trzy d z iesty ch , m ogło być oko­ licznością obciążającą. P rz e d rew o lu cją fa k t ta k i n ie oznaczał je d n a k niczego k o m p ro m itu jąceg o , zw łaszcza n a K a u k a z ie , gdzie m ień szew icy n a w e t po 1917 r. stan o w ili w iększość w ów czesnej socjaldem okracji.

P rze ło m e m w d ziała ln o śc i politycznej W yszynskiego były w y d a rz e n ia 1905 r., k ied y to m ia ł on zebrać „oddział bojowy”, złożony z „setek ro b o tn i­ ków ” i to zarów no bolszew ickiej, j a k m ieńszew ickiej p ro w en ien cji6. S ta lin o w ­ scy biografow ie nig d y n ie w y m ien iali za słu g bojowych „oddziału”. P raw d o p o ­ dobnie je d n a k , w ty m czasie W yszynski po ra z p ierw szy z e tk n ą ł się z p rz eb y ­ w ającym w ted y w B a k u S ta lin e m . O d tego cz asu aż do śm ierci d y k ta to ra cieszył się jego zaufaniem .

W czasie rew olucji W yszynski d ał się ponoć p oznać ja k o u ta le n to w a n y m ów ca wiecowy7. P odczas za m ie szek zo stał rów nież d w u k ro tn ie a re s z to w a ­ ny, lecz był z w a ln ia n y z a re s z tu , praw do pod ob nie z b ra k u dowodów. Ze S ta li­ n em sied ział podobno n a w e t w jed n ej celi8.

Po rew olucji W yszynski pow rócił n a łono ro d zin y (zw iązek m a łż e ń sk i z a w a rł w końcu la t 90-tych)9. W 1908 ro k u u ro d z iła się có rk a Z in ajd a, p ra w ­ dopodobnie jed y n e dziecko W yszynskiego10.

W 1913 roku W yszynski ukończył W ydział P ra w a U n iw e rsy te tu w Kijowie. N a jego p ozostanie n a uczelni nie zgodziła się policja, to też powrócił do B aku. P rzez n a stę p n e cztery la ta nie prow adził działalności rew olucyjnej, zajm ując się podobno d ziałalnością lite ra c k ą i pedagogiczną. Żadnej p ra cy z tego o k resu nigdy nie przedstaw iono, a o form ach tak iej działalności nie w iadom o nic.

6Bol’saja Sovetskaja Enciklopedia, wyd. II, Moskwa 1951, t. IX, s. 540.

7Ibidem oraz R. Sharlet and P. Beirne, In Search of Vyshinsky: the Paradox of Law and Terror, [w]: P. Beirne (red.), Revolution in Law. Contributions to the development of Soviet Legal Theory, 1917-1938, London-New York 1990, s. 139.

8 A. Waksberg, Carica dokazatel’stv. Vysynskij i jego zertvy, Moskwa 1992, s. 24. Identycz­ nie np. R. Conquest, Stalin, Warszawa 1996, s. 164. Faktu przebywania we wspólnej celi ze Stalinem nie potwierdziły żadne biografie Wyszynskiego, pisane w okresie stalinowskim.

9 A. Waksberg, op. cit., s. 17.

10 Zinajda Andriejewna Wyszynska również została prawnikiem, publikując kilka broszur nt. prawa karnego (ostatnia ukazała się jeszcze w 1959 r.). Dotyczyły one m. in. zaboru mienia kołchozowego (słynny dekret Rady Komisarz Ludowych z 7 sierpnia 1935 r.). W języku polskim opublikowano jedną pracę, której Znajda Andriejewna Wyszynska była współautorką, obok bardzo znanego na owe czasy radzieckiego teoretyka prawa karnego (W. Mieńszagin i Z. Wyszynska, Radzieckie prawo karne, Warszawa 1953). Co ciekawe, jako jedna z bardzo nielicznych autorów Z. Wyszynska w swych książkach nie cytowała prac ojca. Zmarła w 1992 r. w Moskwie (jej matka - w 1973 r.).

(5)

W 1915 r. W yszyński w rócił do Moskwy, zo stając a p lik a n te m (czy też pom ocnikiem ) adw okackim . Jeg o p a tro n e m zo stał zn a n y ad w o k at P aw e ł Ni- kołajew icz M alian to w icz, późn iejszy m in is te r sp ra w ied liw o ści w R ząd zie T ym czasow ym w 1917 r. N a polecenie M alian to w icza w ty m w łaśn ie ro k u W yszynski, k tó ry z ra m ie n ia M oskiew skiej R ad y D elegatów R obotniczych i Ż ołniersk ich był przew odniczącym J a k im a ń sk ie g o re jo n u tego m ia s ta i ko­ m e n d a n te m o b sz a ru m ilicji, polecił areszto w a ć L e n in a , ja k o niem ieckiego a g e n ta , p odpisując, podobno afisze ro zw ieszan e n a m u ra c h w łasn y m n a z w i­ s k ie m 11. B y ła to k o le jn a o b c ią ż a ją c a k a r t a w życio ry sie W y szy nskiego z p u n k tu w id ze n ia nowej władzy. W ypadek n ie m iał żad ny ch u jem n y ch n a ­ stępstw , w p rzeciw ień stw ie do M aliantow icza, ro z strzelan e g o w 1940 ro k u 12.

Po zdobyciu w ładzy p rzez bolszew ików k a r ie r a W yszynskiego potoczyła się dosyć gładko dopiero od około 1920 rok u. W tedy to w s tą p ił do p a r tii bolszew ickiej. W la ta c h 1 9 2 1 -1 9 2 2 W yszynski był w ykłado w cą M osk iew sk ie­ go U n iw e rsy te tu P aństw ow ego i d ziek a n em W ydziału E ko no m ii I n s ty tu tu G ospodark i N arodow ej im. P lech an o w a. P raw do po dob nie zysk ał ju ż w ty m czasie w ysoko postaw ionego p ro te k to ra . Do w y k o n y w an ia ta k ic h fun kcji nie m iał bow iem żadnego p rz y g o to w an ia a n i n au ko w ej pozycji.

Od 1923 ro k u W yszynski zaczy n a w ystępow ać ja k o o sk arżyciel publiczny. J a k o p ra k ty k z p ra w e m m ia ł b ard zo m ało w spólnego. Z ostał je d n a k od ra z u p ro k u ra to re m w S ądzie N ajw yższym ZSRR. W ty m sam y m ro k u zo stał pro fe­ sorem P ierw szego U n iw e rsy te tu M oskiew skiego w k a te d rz e p o stęp o w a n ia k arn eg o , choć jego dorobek n au k o w y obejm ow ał zaledw ie dw a k ró tk ie a r ty ­ kuły. Od 1922 ro k u W yszynski w ystęp o w ał ta k ż e ja k o o sk arżyciel p u bliczny p rz ed M oskiew skim T ry b u n a łe m R ew olucyjnym (po zm ian ie n azw y p rz ed M oskiew skim T ry b u n a łe m Ludow ym ). O s k a rż a ł tzw. cerkow ników , w łącznie z p ra w o sła w n y m p a t r ia r c h ą R osji, T ich onem (1 8 6 5 -1 9 2 5 ), p ra co w n ik ó w p rz e d się b io rstw a h a n d lu za graniczn ego, sędziów s ą d u obwodowego w L e n in ­ g ra d zie i w ielu innych. R ozpraw y często kończyły się w y ro k am i śm ie rc i13. Ich c h a ra k te ry s ty c z n ą cech ą było n ied w u z n acz n e po uczanie są d u , ja k i w yrok m iał w ydać, ale ta k ż e - co stanow iło w p ra w o d aw stw ie bolszew ickim o k re su N E P -u sw oiste n o v u m - k iero w an y do są d u p o s tu la t sk a z y w a n ia n a w e t p rzy k o m p letn y m b ra k u dowodów, a w n ajlep sz y m ra z ie p rz y is tn ie n iu poszlak. W p ra w o d aw stw ie k o m u n i z m u w o je n n e g o la t 19 17 -1 92 1 sądzono często bez dowodów winy, dow odem k o ro n n y m był zaw sze w rogi sto s u n e k do bolszew i­ ków. N a w e t w ted y is tn ia ły n o rm y p ra w n e 14. Po kodyfikacji p ra w a ra d z ie c k ie ­ 11 Por. np. A. Waksberg, op. cit., s. 39. R. Conquest (op. cit., s. 164) pisze nawet, że

Wyszynski w tym czasie pracował z rządem Tymczasowym przeciwko Leninowi. Do dnia dzisiej­ szego nie udało się jednak nikomu odnaleźć wymienionej odezwy.

12 Maliantowicz mógł stanowić dla Wyszynskiego rodzaj swoistego straszaka w latach Wiel­ kiej Czystki, kiedy to jego podopieczny oskarżał w procesach moskiewskich starych bolszewików.

13 Por. zebrane mowy sądowe Wyszynskiego: A. Vysinskij, Sudebnye reei, wyd. III, Mo­ skwa 1938, wyd. polskie: A. Wyszynski, Przemówienia sądowe, Warszawa 1953.

14 Szerzej: A. Bosiacki, Utopia — władza — prawo. Doktryna i koncepcje prawne „bolszewic­ kiej” Rosji 1917-1921, Warszawa 1999.

(6)

go la t 1 9 22-23 w prow adzono fo rm a ln e in sty tu c je praw odaw cze, do pew nego sto p n ia fo rm a ln e g w a ran cje p o stęp o w a n ia sądow ego i fo rm a ln e in sty tu c je dowodowe. Te o s ta tn ie rz ąd ziły się sw oim i re g u ła m i, k tó re W yszynski k o n se ­ k w e n tn ie odrzucał.

W je d n e j z w czesnych sp ra w o łapow nictw o W yszynski w sk az y w ał n a p rz y k ła d , że c h o c ia ż n ie z o s t a ł y w s k a z a n e f a k t y p o p e ł n ie n i a z a r z u c a n y c h c z y ­ n ó w z e s tr o n y o s k a r ż o n y c h , j e d n a k ż e w s z y s t k ie o k o lic z n o ś c i „ k r z y c z ą ”, ż e „ co ś ś m i e r d z i ”15. N a ta k ie j p o d staw ie W yszynski d o m ag ał się u z n a n ia po dsąd n y ch za w in n y ch 16.

A nalogiczne k o n stru k c je reto ry czn e W yszynski sto sow ał k o n se k w e n tn ie od l a t d w u dziestych. W g ig an ty cz n y m procesie sędziów i pracow nikó w s ą d u obwodowego w L e n in g ra d z ie osk arżo n y ch o łapow nictw o, w m a ju 1924 r., w k tó ry m n a śm ierć sk az an o 17 osób, p ow iedział m ięd zy inn y m i: K a r a - to n a jw ię k s z a s p r a w ie d l iw o ś ć . W ła ś n ie ta k ie j k a r y d o m a g a m s ię (ja i tr ie b u ju ) d l a o s k a r ż o n y c h w im ie n iu n a s z e j r e p u b lik i. D o m a g a m s ię k a r y s u r o w e j, b e z l i ­ to sn e j, k tó r a w y w a r ł a b y t u t a j g r o z ę i h u r a g a n , k tó r a z l i k w i d o w a ł a b y tę b a n d ę p r z e s tę p c ó w , k tó r a z h a ń b i ł a c z e ś ć t y tu ł u s ę d z io w s k ie g o , r z u c a ją c c ie ń s w o im i p r z e s t ę p s t w a m i n a w ie lk ie im ię r a d z ie c k ie g o s ę d z ie g o . Ż ą d a m b e z lito s n e g o w y r o k u . N ie c h w y r o k te n j a k o c z y s z c z a ją c a m io t ła s p a d n ie n a g ło w y p r z e s t ę p ­ ców . D o m a g a m s ię r o z s t r z e l a n ia w s z y s t k ic h g łó w n y c h w i n n y c h17. D z iesięcio lecie p o p rz e d z a ją c e W ie lk ą C z y stk ę w ZSR R w y k o rz y s ta ł W yszynski n a n a p is a n ie p u b lik acji nau ko w y ch , przygotow ujących rep resje. P isa n ie a rty k u łó w i k sią ż e k dzielił z p ra c ą o sk arży ciela, sędziego (tzw. proces sz a c h ty ń sk i w 1928 r. i proces o rg a n iz ato ró w zab ó jstw a K irow a w L e n in g ra ­ dzie w sty czn iu 1935 r.) i p ro k u ra to ra : n a jp ie rw R FSR R , a p otem , od 1935 r., P r o k u ra to r a G e n eraln eg o ZSRR. W o k re sie ty m u k a z a ło się k ilk a n a ś c ie p rac W yszynskiego, z k tó ry ch je d n a w y d a n a ju ż w 1925 r., sta n o w iła m a te ria ł szkoleniow y d la sędziów i p ro k u ra to ró w 18, a in n a b ę d ą c a egzeg ezą procesu k arn eg o , p o zo stała n a jb a rd z ie j zn a czą cą w doro bk u n au k o w y m a u to r a 19. W pierw szej ze w sk az an y ch k sią ż e k W yszynski przek o n y w ał, że k a r a , podob­ nie ja k są d i cały w y m ia r spraw iedliw ości, nie m a o d n iesień do sp ra w ied liw o ­ ści, m oralności, a n i np. przy w ró cen ia h a rm o n ii społeczeń stw a. J e s t jed y n ie

z j a w i s k i e m k la s o w y m , d ążącym do o c h r o n y is tn ie ją c e g o u s tr o ju20. W p u b lik a ­ cji po ra z p ierw szy od kodyfikacji p ra w a radzieckiego l a t 192 2-19 23 przyjęto, że k a r a m a c h a r a k te r dowolny, nie zależy od ja k ich k o lw iek fo rm aln y ch czyn­ 15 Proces pracowników Państwowego Przedsiębiorstwa Handlu Zagranicznego w 1923 r. A. G. Zviagincev, Ju. G. Orlov, op. cit., s. 10.

16 Por. szerzej wyroki w procesie [w]: A. Bosiacki, Andriej Januariewicz Wyszynski...,

s. 70.

17 A. G. Zviagincev, Ju. G. Orlov, op. cit., s. 10. Por. To samo przemówienie Wyszynskiego, w nieco złagodzonej wersji, opublikowane w: A. Wyszynski, Przemówienia sądowe, Warszawa 1953, s. 63-64.

18 [A.] Vysinskij, Sud’ i karatel’naja politika sovetskoj vlasti, Leningrad 1925. 19 A. Vysinskij, Kurs ugolovnogo processa, wyd. I, Moskva 1927.

(7)

ników, a b r a k dowodów n ie je s t p rz e sz k o d ą do jej o rzeczenia i o k re śle n ia wysokości. W k siążce K u r s u g o lo v n o g o p r o c e s s a zn alazło się n a to m ia s t tw ie r­ dzenie — praw dopodobnie w radzieck iej n a u c e p ra w a po ra z p ierw szy — że w p o stęp o w a n iu k a rn y m w y starczy p rz y z n a n ie się oskarżon ego do winy.

M yliłby się je d n a k te n , kto m y ślałb y że te poglądy zo stały sfo rm u ło w ane w obu p u b lik acjac h e x p r e s s is v e r b is . W y nikały one je d y n ie z ro z u m o w an ia a u to ra 21. D latego w ielu b ad a czy piszących o s ta lin iz m ie , nie p rz y ta c z a fra g ­ m en tó w p ra c W yszynskiego p ro p ag u jący ch podobne p ra k ty k i.

N a ty m tle p rz em ó w ien ia osk arży cielsk ie W yszynskiego la t 1936—1938 sta n o w ią rozw inięcie podobnych k o n stru k c ji, s ą je d n a k w jego praw n iczy m dorobku zjaw isk iem ory g in aln y m . U d e rzają ce s ą w nich specyficzne cechy stylu: m iesza n ie w yrafinow anej reto ry czn ie form y w ypow iedzi z obelżyw ym i m iejscam i p lu g aw y m języ k iem , w ybiórcze o pero w an ie fa k ta m i, i — znacznie b ard ziej niż w p o p rz ed n im o k resie — k o n se k w e n tn e i p e rm a n e n tn e p o n iżan ie osk arżo n y ch . U żyw any przez P ro k u ra to r a ZSRR język , ale ta k ż e fo rm aln y wym óg p rz y z n a n ia się o skarżo n y ch do z a rz u tó w w y n ik a s tą d , ja k się w ydaje, że o sk a rż a n o b ard zo zn a n y ch s ta r y c h b o ls z e w i k ó w, w k tó ry ch w inę tru d n o było uw ierzyć. P rz y z n a n ie się do w iny zastępo w ało w ty m k o n tek ście b ra k ja k ich k o lw iek dowodów w in y (w szczególności doku m entów ), a sam o o sk arże- n ie m iało w sen sie socjotechnicznym rów now ażyć b r a k dowodów ogrom nych i n iepraw dopodobnych zbrodni, o ja k ie zo stali obw inieni. O tw a rta p o zo staw a­ ła k w e stia przyczyn, d la k tó ry ch o sk a rż e n i p rz y z n a w a li się do ta k ic h czynów. N a p ierw szy m z w ielkich publicznych procesów s ta r y c h b o ls z e w ik ó w W yszyn- sk i tw ierd z ił, że o sk a rż e n i p rz y z n a w a li się c y n ic z n ie i o tw a r c ie s a m i22, ale a rg u m e n t ta k i n ie był zbyt p rz ek o n u jący 23. N ie w s z y s c y j e d n a k — k o n k lu d o ­ w ał W yszynski ju ż n a p ierw szy m z w ielkich procesów w sie rp n iu 1936 r. —

c h c ie li s ię d o te g o p r z y z n a ć 24.

P rz y k ła d y ję z y k a używ anego p rzez W yszynskiego podczas pu blicznych procesów la t 1936—1938 s ą zn an e. R o z s tr z e la ć w ś c ie k le p s y , w s z y s t k ie - co d o j e d n e g o25, to n ajb ard ziej z n a n a a k la m a c ja tego cz asu . In n e w y ra ż e n ia to m . in. w ś c ie k le p s y k a p i t a l i z m u , n ik c z e m n a i p o d l a g a r s t k a z d r a j c ó w i m o r d e r ­ c ó w , d w u lic o w o ś ć i p e r f id i a , j e z u i t y z m , b a n d a z ło c z y ń c ó w , s z a j k a z d r a j c ó w 26

i t a k dalej, a ta k ż e rodzajow e o p erow anie n a z w isk a m i o skarżo n y ch ( S a w in

-21 Por. — ibidem.

22Proces trockistowsko-zinowjewowskiego centrum terrorystycznego (19—24 VIII 1936 r.): A. Wyszynski, Przemówienia sądowe, s. 461.

23 Aleksander Weissberg-Cybulski pisał, że wszyscy oskarżeni w okresie Wielkiej Czystki byli niewinni, bowiem nawet, gdyby popełnili czyny uznawane za przestępstwa (także politycz­ ne), przyznawali się do czynów w rzeczywistości niepopełnionych. Zob. A. Weissberg-Cybulski,

Wielka Czystka, Paryż 1967, s. 21 i nast.

24 A. Wyszynski, op. cit., s. 463 (Proces trockistowsko-zinowjewowskiego centrum terrory­ stycznego).

25 A. Wyszynski, Przemówienia sądowe, s. 503.

(8)

k o w ó w , G o c ó w , G e g e c z k o r ic h , K o r n i ł o w ó w, czy też w s z y s c y c i R y k o w o w ie i B u c h a r in o w ie , J a g o d o w i e i G r iń k o w ie , R o s e n h o lc o w ie i C z e r n o w o w ie i t d . 27).

Ję z y k u ży w an y p rzez W yszynskiego słu żył p o n iż a n iu oskarżo ny ch. P rz y ­ k ła d y cytow ał n ie ra z sam W yszynski w sw ych m ow ach oskarży cielskich . W końcowej m ow ie n a procesie z s ie rp n ia 1936 r. przytoczył np. fra g m e n t d ialogu z je d n y m z głów nych oskarżo n y ch , L w em B orysew iczem K am ien ie- w em (1883 -1936): W yszynski: J a k n a le ż y o c e n ić w a s z e a r t y k u ł y i o ś w ia d c z e n ia , n a p is a n e w 1 9 3 3 ro k u , w k tó r y c h w y r a ż a c ie s w e o d d a n ie p a r t i i ? C z y b y ło to o s z u s tw o ? K am ieniew : N ie , to b y ło c o ś g o r s z e g o o d o s z u s tw a . W yszynski: W ia r o ło m s tw o ? K am ieniew : J e s z c z e c o ś g o r s z e g o ! W yszynski: C o ś g o r s z e g o o d o s z u s tw a ? - c o ś g o r s z e g o o d w i a r o ło m s t w a ? - P o w ie d z c ie , m o ż e to z d r a d a ?

K am ieniew : T a k j e s t , j u ż z n a le ź liś c ie w ła ś c iw e słowo!28.

P rzytoczony fra g m e n t ilu s tr u je nie tylko a tm o sferę procesów, ale ta k ż e zachow an ie o sk arży ciela n ied o p u szczaln e z p u n k tu w id ze n ia cyw ilizow anego p ro cesu k a rn e g o (i n a ru s z a ją c e ta k ż e p rz ep isy k o d ek su p o stęp o w a n ia k a r n e ­ go ZSRR z 1926 r.). W yszynski su g ero w ał w ty m p rz y p a d k u o sk arżo n em u o cz ern ian ie sam ego siebie, co m iało znaczen ie z p u n k tu w id ze n ia w y m ia ru kary, ale p rzed e w szy stk im określało p o staw ę oskarżo nego w oczach odbior­ ców. P o sta w a ta k a , w ty m su g ero w an ie odpow iedzi, je s t oczywiście n ied o ­ p u sz c z a ln a w procesie k a rn y m .

Podczas procesów dochodziło do w ielu n iep rz ew id zia n y ch sy tu acji, w k tó ­ rych W yszynski s ta r a ł się n ie dopuścić do jak ieg o k o lw iek o d stę p stw a od p la ­ now anego p rzeb ieg u p o stęp o w an ia. W idać to z le k tu ry oficjalnie op u b lik o w a­ nych sten o g ra m ó w procesów 29. W n ie k tó ry c h p rz y p a d k a c h m o żn a p rzy ty m zauw ażyć jego w y ra źn e zdenerw ow an ie.

Podczas trz e c h w ielkich procesów m o sk iew skich najw ięcej n ie p rz e w id z ia ­ n ych sy tu a c ji zdarzyło się n a o s ta tn im z nich, p rzep ro w ad zo n y m w pierw szej połowie m a rc a 1938 r., a z n a n y m ja k o P r o c e s D w u d z i e s t u J e d e n . N ajw ięcej k ło p o tu sp ra w ili W y szynskiem u o sk a rż e n i N ikołaj K rie stiń s k i, N ikołaj B u- c h a rin i p ierw szy sze f NKW D, G ien rich J a g o d a 30.

W pierw szy m d n iu pro cesu K rie s tiń s k i w ycofał swe złożone w śledztw ie ze zn an ia, polem izując en erg iczn ie z W yszynskim , k tó ry s tra s z y ł K rie stiń sk ie - go31, a ta k ż e w sposób o tw a rty p y ta ł o skarżonego, dlaczego podczas śled ztw a

27 A. Wyszynski, op. cit., s. 456 i 638 (I i III Proces Moskiewski). 28 A. Wyszynski, op. cit., s. 476.

29 Na wiele innych odstępstw od zakładanego scenariusza wypadków zwracali uwagę obecni na procesdach korespondenci prasy zagranicznej; por. R. Conquest, Wielki terror, War­ szawa 1997, rozdz. XII, s. 380-439.

30 Ibidem.

31 Otrzymawszy odpowiedź, że Kriestiński nie zawsze mówi prawdę, Wyszynski powie­ dział np.: Oskarżony Kriestiński, będziemy musieli razem z wami rozpatrzyć poważne sprawy i nie trzeba się gorączkować. Zob. R. Conguest, op. cit., s. 384.

(9)

m ów ił n ie p ra w d ę 32. Podobnie p y ta ł Ja g o d ę , gdy te n odm ów ił odpow iedzi n a k ilk a p y ta ń 33. Z nacznie gorzej n a procesie potoczyły się dialogi o sk arży ciela z B u c h a rin e m , k tó ry ogólnie p rz y z n a w a ł się do winy, od rzu cając je d n a k po kolei w rozm ow ach z W yszynskim w szy stk ie z a rz u c a n e m u czyny34. W o s ta t­ n im słow ie B u c h a rin pow tórzył t a k ą s tra te g ię obrony. O becny n a procesie za g ran icz n y d z ie n n ik a rz cytow any przez R o b e rta C o n q u e sta p isał, że g d y ta k B u c h a r in r o z b i ja ł w p u c h a k t o s k a r ż e n ia p r z e c iw k o so b ie , W y s z y ń s k i, b e z s iln y , s i e d z i a ł n ie s p o k o jn ie n a s w o im m ie js c u ; b y ł w y r a ź n ie z d e to n o w a n y i u s iło w a ł to u k ry ć , z ie w a ją c o s te n ta c y jn ie35. J a k p isze dalej cytow any auto r, B u c h a rin w o s ta tn im słow ie pow iedział w ie le m ó w ią c ą u w a g ą : p r z y z n a n i e s ię d o w in y to z a s a d a p r a w n a r o d e m z e ś r e d n io w ie c z a . N a te s ło w a - pisze R. C o n q u est - W y s z y n s k i z r o b i ł s ię c z e r w o n y j a k b u r a k36.

W ielka C zy stk a ( je ż o w s z c z y z n a) to o k res n ajw iększej ak ty w n o ści W yszyn- skiego. W edług a n g lo s a s k ic h a u to ró w to w ła ś n ie w te d y w d z ia ła ln o śc i W yszynskiego n ajja sk ra w ie j dało się pogodzie p r a w o i te r r o r37, co w d ziejach ludzkości było w ielkim p arad o k sem . Prócz zn an ej d ziałaln o ści ja k o o sk a rż y ­ ciela w trz e c h publicznych pro cesach, obok Ludow ego K o m isarz a S p raw W e­ w n ę trzn y ch , N ik o łaja N. Jeż o w a (1895-1 94 0), w y stęp ow ał w ted y ta k ż e ja k o u c z e stn ik tzw. dw ójki, nadzw y czajn ego o rg a n u pozasądow ego, w ydającego w yroki śm ierci (zn acznie częściej niż in n e k ary ) n a osoby i g ru p y społeczne, p rzezn aczo n e do ek ste rm in a c ji.

P rz e d rozpoczęciem re p re s ji n a n ie s p o ty k a n ą d o tąd sk alę, w lipcu 1937 r. W yszynski ja k o p ro k u ra to r g e n e ra ln y ZSRR w yd ał ro z k az w szy stk im p ro k u ­ ra to ro m u cz e stn ic z e n ia w p ra cy pow ołanych ro z k aze m Jeż o w a tr ó je k , m a ją ­ cych od tego cz asu kom p eten cje sk a z y w a n ia p o d sąd n y ch n a k a rę śm ierci, n a k a rę obozu p ra cy do la t 10, albo n a k a r ę w ięzienia, bez p rz e p ro w a d z a n ia p o stęp o w a n ia sądow ego. W yszynski u p rz e d z a ł p rzy ty m , że p r z e s tr z e g a n i e n o r m p r o c e s o w y c h n ie j e s t k o n ie c z n e . [...] S p r a w y d o ty c z ą c e k o n ty n g e n tó w [...]

j e s z c z e n ie r o z p a t r z o n e p r z e z s ą d , n a le ż y p r z e k a z a ć „ tr ó jk o m ”. [...] Ż ą d a m c z y n n e g o u c z e s tn ic tw a d l a p o m y ś ln e g o p r z e p r o w a d z e n i a o p e r a c ji. S k ł a d a m

32 Ibidem.

33 R. Conquest, op. cit., s. 417-418. Szerzej na temat Jagody piszę w artykule, który ukaże się na łamach „Dziejów Najnowszych”.

34 Zob. szerzej stenogram procesu: Sudebnyj process po delu “Antisovetskogo pravo-trocki- stovskogo bloka” rassmotrennomu Voennoj kollegiej Verchovnogo Suda SSSR 2—13 marta 1938 goda, Moskwa 1938.

35 Dziennikarzem wypowiadającym cytowane słowa był Fitzroy Maclean (Eastern Appro­ aches, London 1949). Cyt. za: R. Conquest, op. cit., s. 434.

36 R. Conquest, op. cit., s. 435. W oryginale: Priznania obvinjaemych est’ srednevekovyj juridiceskij princip (Cytat za: Sudebnyj process..., op. cit., s. 562). R. Conquest niesłusznie pisze, że Bucharin tymi słowami zakończył swe wystąpienie (R. Conquest, op. cit., s. 434), choć zakończył je kilka minut potem.

37 R. Sharlet and P. Beirne, In Search of Vyshinsky: the Paradox of Law and Terror,

International Journal of the Sociology of Law, 1984, nr 12, s. 153-177. Przedruk: P. Beirne (red.), Revolution in Law. Contributions to the Development of Soviet Legal Theory, 1917—1938,

(10)

n a w a s o s o b is tą o d p o w i e d z ia l n o ś ć z a u tr z y m a n i e ta je m n ic y w a p a r a c ie p r o k u ­ r a t u r y “38.

W la ta c h W ielkiej C zy stk i W yszynski był ta k ż e członkiem „specjalnej ko m isji” B iu ra P olitycznego KCW KP(b), ds. bezpieczeń stw a. O rg a n te n , pisze P aw e ł P io tr W ieczorkiew icz, en ig m aty cz n y i ledw ie w sp o m in an y w lite r a t u ­ rze, stan o w ił p r a w d z i w e c e n tr u m d y s p o z y c y jn e c z y s t k i 39. W jego s k ła d w cho­ dziło n a s ta łe sześć osób40. W szyscy - podobnie ja k in n i n ajb liżsi w s p ó łp ra ­ cownicy S ta lin a - przeżyli W ielką C zystkę.

Po zak o ń czen iu j e ż o w s z c z y z n y, w połow ie lis to p a d a 1938 r. W yszynski o trzy m a ł za d a n ie n ad z o ro w an ia refo rm w p ro k u ra tu rz e . Jeg o b ez p o śred n i z a stę p c a zo stał are sz to w a n y i stracony, ja k o odpow ied zialny za n ad u ż y c ia p r o k u r a tu ry popełnione w la ta c h W ielkiej C zystki. P ię tn o w an o m .in . lim ity a re sz to w a ń i b r a k n a d z o ru p ro k u ra to rsk ie g o n a d śled ztw em , poczynając od m o m e n tu a re sz to w a n ia , co w ła śn ie w lipcu 1937 r. n a k a z a ł W yszynski. W ła­ śn ie on, obok Jeżo w a, p isze cytow any ju ż P. P. W ieczorkiew icz, u o sa b ia ł j a k n i k t in n y id e ę W ie lk ie j C z y s t k i 41.

Za te n n a jk rw a w sz y w dziejach ZSRR o k res b ard zo nerw ow o za reag o w ał głów ny w ykonaw ca podejm ow anych w ted y d ziała ń , N ikołaj Jeżow . Po sw oim a re sz to w a n iu m ia ł się w yrazić do przesłu ch u jąceg o go p ro k u ra to ra : p o w i e d z ­ cie to w a r z y s z u p r o k u r a to r z e , g d z i e j e s t ta m ie ń s z e w ic k a s u k a i k . .. , c z e m u j a m a m z a n ie g o o d p o w ia d a ć ? [...] P r z e c ie ż n ie j e s t e m p r a w n ik i e m , p r z e c ie ż to on z a w s z e d o r a d z a ł m n ie i J o s if o w i W is s a r io n o w ic z o w i, a te r a z co, J e ż o w w w i ę ­ z ie n iu , a o n w k r z a k i ? 4“2.

C ech ą d o k try n y p ra w n ej W yszynskiego o k re su W ielkiej C zystki je s t, z a ­ po cz ątk o w an a ju ż w la ta c h dw ud ziesty ch , re s ty tu c ja w p ra w ie rad zieck im in sty tu c ji z a k o n a. W o d ró ż n ie n iu od p ro p a g o w an ia w la ta c h k o m u n izm u wo­ jen n eg o idei p ra w a n iep isan eg o , pozw alającego n a p e łn ą dowolność w ładzy

( n ih ili z m p r a w n y ) , W yszynski głosił całko w ite p o słu szeń stw o u sta w ie . To w ła śn ie od cz asu W yszynskiego w ZSRR o bow iązyw ała b ezw zg lęd n a z a s a d a p o słu sz e ń stw a wobec ustaw y, czyli p ra w a pisan ego . T erm in p r a w o za stąp io n o n a w e t k o n se k w e n tn ie w y razem z a k o n43.

38 Instrukcja Wyszynskiego, wielokrotnie publikowana w Rosji od lat 90-tych, została opubliko­ wana również w Polsce; por. P. P. Wieczorkiewicz, Łańcuch śmierci. Czystka w Armii Czerwonej 1937­ 1939, Warszawa 2001, s. 114-115, za którego tłumaczeniem przytoczono cytat).

39 Zob. P. P. Wieczorkiewicz, op. cit., s. 94. Potwierdzenia istnienia takiej instytucji, obda­ rzonej bardzo znacznymi kompetencjami, można znaleźć m. in. na kartach tej właśnie książki.

40 Ibidem. W skład komisji wchodzili Stalin, Mołotow, Woroszyłow, I Sekretarz WKP (b) w Leningradzie A. A. Żdanow, sekretarz Wydziału Kadr KC G. M. Malenkow i przewodniczący Komisji Kontroli Partyjnej KC WKP (b) M. Szkirjatow. Do prac komisji czasami zapraszany był także L. M. Kaganowicz, w owym czasie Ludowy Komisarz Komunikacji i sekretarz KC.

41 P. P. Wieczorkiewicz, op. cit., s. 184.

42 Cytat za: P. P. Wieczorkiewicz, op. cit., s. 184. Zauważmy, że Jeżow mówi o Wyszynskim tonem pogardy wobec prokuratora, co może świadczyć, że Wyszynski nie cieszył się zbytnim poważaniem w NKWD. Twierdzą tak również niektórzy autorzy wspomnień tamtego okresu.

43 Por. np. wyrażenia zakon prirody (prawo natury, a dosłownie ustawa natury), celovek i zakon, narusat’ zakon, i wiele innych. Zabiegiem takim skasowano w zasadzie rzymski podział prawa na ius i lex.

(11)

P o słu sz eń stw o wobec in sty tu c ji z a k o n a n ie było je d n a k b ezgran iczne. W la ta c h W ielkiej C zystki W yszynski, ja k p am iętam y , p rz e s trz e g a ł p r o k u r a ­ torów, że w pew nych m o m en tach h isto ry czn y ch p raw o p isa n e n ależ y o d rz u ­ cić. W 1938 r. m yśl tę sform ułow ał p ubliczn ie, pisząc, że d y k t a t u r a p r o l e t a ­ r ia t u j e s t w s w e j w ł a d z y n ie o g r a n ic z o n a ż a d n y m i u s t a w a m i w ż a d n y m r a z ie . A le d y k t a t u r a p r o le ta r ia t u , tw o r z ą c w ła s n e p r a w a , s to s u je j e , w y m a g a ich p r z e s tr z e g a n i a , i k a r z e ic h n a r u s z a n ie44.

P odobne koncepcje głosił W yszynski po o k re sie j e ż o w s z c z y z n y, kied y to p rz esze d ł do służby dyplom atycznej. W m a ju 1939 r. zo stał d ru g im w h ie r a r ­ chii z a stę p c ą Ludow ego K o m isarz a S p raw Z agraniczny ch . S iłą rzeczy w z a ­ k re sie jego z a in te re so w a ń m ogło znaleźć się w ted y praw o m iędzynarodow e. Z a in te re so w a n ia t ą d zied z in ą p ra w a W yszynski objaw ił je d n a k dopiero po wojnie. P ro k u ra to re m G e n e ra ln y m ZSRR n a m iejsce W yszynskiego zo stał M ichaił P a n k ra tie w , je d n a z w ielu p o staci, zaw d zięczająca swój a w a n s je ż o w - s z y z n i e, p rz ed staw iciel m łodej w ów czas kadry, w yk ształcon ej ju ż w sposób jed n o zn a czn ie stalin o w sk i. W dziejach Z w iązk u R adzieckiego P a n k ra tie w n ie

od eg rał żadnej znaczącej roli.

A w ans W yszynskiego zbiegł się z odw ołan iem i n ie ła s k ą uosab iającego p o lity k ę m ię d z y n a ro d o w ą la t 30. M a k s im a L itw in o w a. W y szyn ski m iał, p raw dopodobnie, zostać jego n a stę p c ą . W Ludow ym K o m isariac ie S p raw Z a­ g ra n ic zn y ch n ie pow ierzono m u je d n a k pierw szoplanow ej roli, w szczególno­ ści b ezpośredniego u trz y m y w a n ia w ażnych w ted y sto su n k ó w z N iem cam i. P rz e d w ojną n ie odbyw ał podróży zag ran iczn y ch . Z ajm ow ał się n a to m ia s t z a g a d n ie n ia m i p ra w n y m i, być m oże nie chcąc być rów nież za n a d to w idoczny w h ie ra rc h ii k o m isa ria tu . Po zak o ń czen iu w ojny W yszynski w y stępo w ał jak o p rz ed staw iciel ZSRR w ONZ, n a stę p c z y n i Ligi Narodów. D o k ład n ie ta k ie funkcje sp e łn ia ł p rz ed w o jną d la S ta lin a Litw inow . A n driej W yszynski nie w ykazyw ał n a polu polity k i m iędzynarodow ej n ie ty lko żad nej sam o d zieln o ­ ści, ale ta k ż e oryginalności. W la ta c h wojny, od 1941 r. z ra m ie n ia Ludow ego K o m isa ria tu S p raw Z ag ran iczn y ch odpow iadał za sto su n k i z rz ą d e m R P n a obczyźnie. Był b ez p o śred n im i n ajcz ęstszy m u c z e stn ik ie m rozm ów z a m b a s a ­ do rem R zeczypospolitej w M oskw ie, prof. S ta n isła w e m K otem . Rozm owy z W yszynskim przytoczył n ie m a l w całości w sw oich w sp o m n ien iach . W idać w n ich n aiw ność polskiego a m b a sa d o ra , k tó ry n ajw y raźn iej n ie zd a w ał sobie spraw y, kogo u o sa b ia ł w ZSRR jego rozm ów ca, ale ta k ż e zdecy do w aną o stro ż ­ ność i re zerw ę W yszynskiego. K ot relacjonow ał, że W yszynski odnosił się doń

u p r z e d z a ją c o g r z e c z n ie , p r z y k a ż d e j o k a z ji p r y w a t n y c h z e tk n i ę ć i w c z te r y o c z y m ó w ił o te m a ta c h , k tó r e o d s u n ą ł w o f ic ja ln y c h r o z m o w a c h . N a p r z y k ł a d o s w o im p o l s k i m p o c h o d z e n iu. Podobno W yszynski ro z u m ia ł ję z y k polski, choć s ta r a ł się to ukryć. N iec h ętn ie m ów ił (czy raczej w zm iank ow ał) ta k ż e o sw oim polskim pochodzeniu. Z p olskim a m b a sa d o re m ro z m a w iał po fra n c u ­ 44 A. Vysynskij (red.), Pravo Sovetskogo gosudarstva, Moskwa 1938, s. 48; R. Scharlet and P. Beirne, op. cit., s. 136.

(12)

s k u 45 (rzecz bez p re c e d e n s u w b e z p o śre d n im s ta lin o w sk im otoczeniu po W ielkiej C zystce) i zrobił n a n im ja k n ajlep sz e w ra żen ie .

W yszynskiego tru d n o je d n a k było po sąd zać o jak ie k o lw ie k p ropolskie sy m p atie. W o d ró ż n ie n iu od a m b a sa d o ra K ota, złu d zeń co do tego n ie m ieli g en erało w ie S ik o rsk i i A nders. W ielokrotn ie in d ag o w a n y p rzez n ich (podob­ nie z re s z tą ja k p rzez K ota) n a te m a t lo su zaginionych polskich oficerów, od nalezio nych n a s tę p n ie częściowo w m ogiłach w lesie k a ty ń sk im , W yszynski od pow iadał n iezm ien n ie, że p rz e k a ż e sp ra w ę do w y ja śn ie n ia 46.

Po z e rw a n iu sto su n k ó w z R ząd em R P n a obczyźnie A ndriej W yszynski k oordynow ał s to su n k i z rz ą d e m , pow ołanym p rzez p olskich k o m u n istó w od lip ca 1944 r. U czestn iczył we w szy stk ich s p o tk a n ia c h z rz ą d e m ZSRR, n ie od g ry w ał je d n a k żad n ej w yraźn ej ro li. D z ia ła ln o ść p o l s k a W yszynskiego w krótce się zakończyła albo u le g ła z n a czn e m u o słab ien iu , w p rzeciw ień stw ie do in n y ch przejaw ów działalności dyplom atycznej. W 1944 r. W yszynski zo­ s ta ł pierw szy m z a s tę p c ą Ludow ego K o m isarz a S p raw Z agran iczny ch , z a jm u ­ ją c m iejsce protegow anego B erii, W ła d im ira D ekanozow a. J u ż ja k o p ierw szy z a stę p c a szefa re so rtu , w la ta c h 1944—1946 W yszynski odbył trz y podróże do stolicy R u m u n ii, B u k a re s z tu 47. Z a d a n ie m W yszynskiego b y ła k o n tro la tw o­ rz e n ia w R u m u n ii tzw . fro n tu ludow ego sił lew icow ych i k re ację ty m sam y m w spólnych o rg a n iz acji k o m u n isty czn y ch , ch ło psk ich i socjalistycznych. W e­ d łu g dokum entów , podobnie ja k zd a n ie m w spółczesnych rosy jsk ich autorów , w R u m u n ii A ndriej W yszynski m iał b ez p o śred n ie i nieo g ran iczo n e pełnom oc­ n ic tw a S ta lin a . W szy stk ie pod ejm ow ane d z ia ła n ia d oprow adziły do u s tą p ie ­ n ia m łodego k ró la M ich ała i n e u tra liz a c ji jego śro d o w isk a politycznego, w y­ elim in o w an ia p a r tii narodow ej i lib era ln e j i jej przyw ódców z życia politycz­ nego o raz p rzejęcia w ładzy p rzez kom un istó w . N a p rz y k ła d zie w ydanego o sta tn io n a te n te m a t zbioru d o k u m en tó w w idać, że W yszynski w y w iązał się z z a d a n ia bard zo zręczn ie.

O kres pow ojenny to rów nież poglądy W yszynskiego n a te m a t p ra w a m ię ­ dzynarodow ego, gałęzi p ra w a niep odejm o w anej p rzez niego w cześniej n a polu n au k o w y m . W iązały się one p rzed e w szy stk im ze stw o rz en iem koncepcji m ocarstw ow ości n ie k tó ry c h p ań stw , zg o dn ą całkow icie z p o g ląd am i w y ra ż a ­ ny m i w ty m o k resie p rzez S ta lin a 48. Z a w a rte m. in. w k siążce O s n o v y m e z d u

-45 St. Kot, Rozmowy z Kremlem, Londyn 1959, s. 13-14. Oprócz wskazanej książki, steno­ gramy dyplomatycznych rozmów z Wyszynskim zawiera także druga praca cytowanego autora; por. St. Kot, Listy z Rosji do Generała Wl[adyslawa] Sikorskiego, Londyn 1956.

46 Oprócz wskazanych wcześniej książek pióra St. Kota, zob. wielokrotnie wznawianą pracę Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów oraz wspomnienia Wł. Andersa, Bez ostatniego rozdziału.

47Tri vizyta A. Ja. Wysynskogo w Bucharest 1944-1946. Dokumenty rossijskich archivov,

praca zbiorowa, Moskwa 1998, s. 246 (recenzja: A Bosiacki, „Dzieje Najnowsze”, Warszawa 2005, nr 4).

48 O poglądach Stalina w tej kwestii zob. M. Heller i A. Niekricz, Utopia u władzy. Historia Związku Sowieckiego, Londyn 1987, t. II, s. 160.

(13)

n a r o d n o g o p r a v a 49, o zn aczały apoteozę su w eren n o ści, ro z u m ia n ej ja k o ab so ­ l u tn a podległość o byw ateli p ra w u w łasn eg o p a ń stw a , niechęć do in sty tu c ji sąd o w n ictw a m iędzynarodow ego, rozciągnięcie te ry to riu m n a o b sza r sta tk ó w m o rsk ich i pow ietrznych, a m b a sa d itp.

W 1949 r. W yszynski opublikow ał ta k ż e p ra cę T e o ria d o w o d ó w s ą d o w y c h w p r a w i e r a d z i e c k i m50. O trz y m a ł za n ią N ag ro d ę S ta lin o w sk ą. W k siążce zn a la zły się stw ie rd z e n ia , że podobnie ja k całe p raw o k a rn e , dowody sądow e m a ją c h a ra k te r k la s o w y , a p rz y z n a n ie się oskarżon ego do w in y u z n a je się za

k o ro n ę d o w o d ó w . Idee z a w a rte w k siążce W yszynski p rz e d sta w ia ł ju ż w cze­ śniej (zw łaszcza w sw ych p rz em ó w ien iach o sk arży cielsk ich w o k resie W iel­ kiej C zystki). T eraz je d n a k zo stały one w yrażon e w sposób kom pleksow y i, rzec m ożna, q u a si naukow y. Po w y d a n iu p ra cy w ZSRR rozw inęło się tzw. p raw o dowodowe.

P o w ojenna działaln o ść p o lity czn a W yszynskiego w iąże się ta k ż e z k ie ro ­ w a n ie m p rzez niego ra d zieck im i słu żb am i w yw iadow czym i. N a polecenie S ta ­ lin a w 1947 r. W yszynski zo stał m ian o w an y szefem K o m itetu Inform acji. Był on połączoną słu żb ą w yw iadu wojskowego i cywilnego (GRU i MGB) i w zam y­ śle d y k ta to ra m ia ł pełn ić rolę jed n o lite j in sty tu c ji, ko ordynującej d z ia ła n ia w yw iadow cze. P ierw szy m szefem K o m ite tu Info rm acji zo stał W iaczesław Mo- łotow (18 90-1986), w krótce zaś p o tem (d o k ład n a d a ta n ie j e s t z n a n a ) jego obow iązki p rz ejął W yszynski.

W edług w e te ra n a ra d zieck ich organów b ezp ieczeń stw a, gen. P a w ła Sudo- p łato w a, W y s z y n s k i k ie r o w a ł k o m ite te m ty lk o p r z e z t r z y m ie s ią c e i n ie m a l d o o s ta tn ie g o d n i a s w e g o u r z ę d o w a n ia n ie p o d p i s a ł ż a d n e g o w a ż n e g o d o k u m e n ­ tu , c e d u ją c o d p o w i e d z ia l n o ś ć z a to n a s w o ic h z a s tę p c ó w . S t a l e p o w t a r z a ł : „ w ta k p o w a ż n y c h s p r a w a c h n ie m a m k o m p e te n c ji”51. Pow odem zach o w an ia W yszynskiego był z p ew nością stra c h . B yły P ro k u ra to r G e n e ra ln y ZSRR z pew n o ścią u w a żał, że p ra c a n a sta n o w isk u szefa w yw iad u albo ja k a k o lw ie k działaln o ść w o rg a n a c h b ez p ie cze ń stw a m oże kosztow ać go życie, podobnie ja k m iało to m iejsce w p rzeszłości z szefam i cyw ilnych i w ojskow ych organów bezp ieczeń stw a. S u dopłatow pisze, że do zw yczajów W yszynskiego n a le ż a ło z a b ie r a n ie z e s o b ą z a s tę p c y , g d y s z e d ł d o S ta lin a . W y r a ź n ie c h c ia ł d z ie lić o d p o w i e d z ia l n o ś ć z a d e c y z je o r a z p r z y g o t o w a ć s o b ie s p o s ó b n a w y k r ę c e n ie się o d o d p o w ie d z ia ln o ś c i, j e ś l i b y z a s z ł a t a k a k o n ie c z n o ś ć 52. W edług cytow anego S udo p łato w a, W yszynski tw ierd z ił, że d w u k ro tn ie m ów ił S talin o w i o s w e j

49 Wyd. I - Moskva 1949. wydanie książki zbiegło się z potępieniem idei Andrieja Żdano- wa, mających pierwszorzędne znaczenie w polityce międzynarodowej ZSRR tego okresu.

50 Wyd. polskie, Warszawa 1949, w opracowaniu St. Ehrlicha.

51 P. Sudopłatow, Wspomnienia niewygodnego świadka, Warszawa 1999, s. 224. W rosyj- skojęzycznej wersji wspomnienia Sudopłatowa są bardziej rozbudowane; nie dotyczy to jednak postaci Wyszynskiego, dlatego w niniejszym tekście cytujemy polskojęzyczne wydanie jego wspomnień.

(14)

n ie k o m p e te n c ji w s p r a w a c h w y w ia d o w c z y c h i w końcu p r z e k o n a ł S t a l i n a , ze p o w i n ie n z o s t a ć p r z e n i e s io n y53.

S u dopłatow pisze je d n a k , że w sp ra w a c h w yw iadow czych, W y s z y n s k i b y ł d u ż o b a r d z i e j k o m p e te n tn y n iż s ię w y d a w a ło ; w p e w n y m m o m e n c ie p o w i e d z i a ł m i „ s p r a w y w y w ia d o w c z e s ą z w i ą z a n e p r z e w a ż n i e r a c z e j z n ie m i ły m i s k u t k a ­ m i, a n i ż e l i p o z y t y w n y m i o s ią g n ię c ia m i”. J e ś l i s u k c e s to z a m a ło , a b y się z n ie g o c ie s z y ć , r y z y k o o k a z y w a ło s ię z b y t d u ż e 54.

A se k u ra c y jn a p o sta w a W yszynskiego w idoczna b y ła ta k ż e w sp ra w ie Ra- ou la W allen b erg a, znan ego szw edzkiego dyplom aty, areszto w a n eg o p o ta je m ­ nie p rzez k o n trw y w ia d w ojskow y ZSRR w B u d ap eszcie w sty czn iu 1945 r. W edług P a w ła S udo p łato w a, odm ów iw szy w sp ółpracy z o rg a n a m i b ezp ieczeń ­ stw a ZSRR p rz e trz y m y w a n y p o n ad dw a la ta w w ięzien iu w M oskw ie W allen ­ b e rg m u sia ł zostać zlikw idow any, gdyż ZSRR w ielo k ro tn ie zap rzeczał, jak o b y d y p lo m ata znajdow ał się w ich rę k ach . O trzy m aw szy od M ołotow a polecenie zajęcia się t ą sp ra w ą , W yszynski n a p is a ł pism o, w k tó ry m stw ierd z ał, że n a le ż y „likw idow ać sp ra w ę ” („likvidirov at’ delo”). Mogło to oznaczać zarów no pozb aw ienie W a ld e n b erg a życia, ja k i zakoń czen ie sp ra w y 55. F u n k c jo n a riu ­ sze org anów b e z p ie cze ń stw a in s tru k c ję zrozu m ieli w d u ch u tej pierw szej w ersji i W allen b erg zo stał za b ity 56. C a ła sp ra w a św iadczy n ie tylko o o stro ż ­ nej p o staw ie W yszynskiego i o baw ach co do w łasnego losu, ale też o ty m , że W yszynski m iał do cz y n ien ia z tego ty p u s p ra w a m i w swojej działalności d y p lo m aty czn ej.

Po w ojnie, a m oże ta k ż e w cześniej, W yszynski o baw iał się are sz to w a n ia . M oże o ty m św iadczyć nie tylko s tra c h , ja k i ok azy w ał obejm ując p rzew o d n ic­ tw o K o m itetu Inform acji, ale ta k ż e w y sła n iu do Nowego J o rk u , ja k o p rz e d ­ staw iciel ZSRR w ONZ. W edług cytow anego W aksb erg a, ta m w łaśn ie n a często za d a w a n e zwyczajowo p y ta n ie , co s ły c h a ć , W yszynski zw ykł odpow ia­ dać: d z ie ń p r z e s z e d ł, i c h w a ł a B o g u 57. To oczywiście za m ało, by h ip o tezę tę u zn a ć za pew nik. W ydaje się, że S ta lin do k oń ca życia n ie u tra c ił z a u fa n ia do W yszynskiego. W 1949 r. n a m iejsce zdym isjonow anego M ołotow a m ian o w ał go m in is tre m sp ra w zag ran iczn y ch , a n a XIX Zjeździe K PZR w 1952 r. z a ­ stę p c ą czło n k a B iu ra Politycznego, p rz em ian o w an eg o w ted y n a P rez y d iu m KC K PZR 58. O ba sta n o w isk a W yszynski u tra c ił w dzień po śm ierci S ta lin a ,

53 Ibidem. 54 Ibidem.

55 List opublikowały Izvestia z 3 lipca 1993 (s. 5), a obszerne jego fragmenty przytoczył P. Sudopłatow (op. cit., s. 253-254). Pismo datowane jest 14 maja 1947 r.

56 P. Sudopłatow, op. cit., s. 254.

57 A. Waksberg, op. cit., s. 229, jak stwierdzono, wiarygodność cytowanej książki, utrzy­ manej miejscami w sensacyjno-narracyjnym tonie i nie zawierającej przypisów, jest jednak ograniczona.

58 Zob. np. A. Awtorchanow, Zagadka śmierci Stalina (spisek Berii), Londyn 1985, s. 90.

(15)

6 m a rc a 1953 r.,59 co m oże dowodzić, że g ru p a , k tó ra objęła w ładzę po d y k tato rz e, n ie m ia ła do niego z a u fa n ia 60.

Po śm ierci S ta lin a W yszynski przeży ł jeszcze p ó łto ra ro k u , cały czas p ozostając sta ły m p rz ed staw iciele m ZSRR w ONZ. Z m arł 9 listo p a d a 1954 r. w N ow ym J o rk u n a a ta k serca. Po p rz e tra n s p o rto w a n iu do M oskwy, pocho­ w ano go n a P la c u C zerw onym w M oskw ie w zm u m ifiko w anej u rn ie .

D w a la ta po śm ierci w ZSRR oficjalnie potępiono te o rie W yszynskiego. W 1956 r. uchylono w iele ak tó w n o rm aty w n y c h , w prow adzonych w o kresie sta lin iz m u . Z niesiono m .in. K olegium S p ecjaln e (O s o b o e S o v e s c a n ie , z n a ­ n e w skrócie ja k o OSO) p rz y o rg a n a c h b ez p ie cze ń stw a (w ted y KGB), m ogące skazyw ać n a k a ry obozu w try b ie a d m in istra c y jn y m . U chylono d e k re t R ad y K o m isarz y L udow ych o n a r u s z a n iu w łasn o ści so cjalistycznej z 7 s ie rp n ia 1935 r. W reszc ie , z n ie s io n o d e k r e t w p ro w a d z o n y po z a b ó js tw ie K iro ­ w a, 1 g ru d n ia 1934 r., n a m ocy k tó reg o bez p ra w a o d w o łan ia i bez u d z ia łu o brońcy m ogły być ro z p a try w a n e sp ra w y z a r ty k u łu 58 k o d e k su k a rn e g o R FS R R , p rz e w id u ją c e k a r ę śm ierci m. in. za te rro ry z m , z d ra d ę ojczyzny czy te ż c h ę ć o d e r w a n i a c z ę ś c i te r y t o r i u m o d Z S R R . W se n sie in s ty tu c jo n a l­ n y m sfo rm u ło w an o definicję p rz e s tę p s tw a , od 1960 r. w p ro w ad za ją c z a s a d ę

n u ll u m c r im e n s in e le g e (n ie m a p rz e s tę p s tw a bez u staw y ). W sz y stk ie z m ia ­ n y w sposób oczyw isty n eg o w ały koncepcje W yszynskiego, w szczególności w p ro w ad zo n ą z jego in s p ira c ji sz e ro k ą d efin icję p rz e s tę p s tw a 61.

R ządy C hruszczow a p rzy n io sły p o tęp ien ie W yszynskiego. W 1956 r. zm ie­ niono nazw ę I n s ty tu tu P a ń s tw a i P ra w a R osyjskiej A k ad em ii N a u k , o d b ie ra ­ ją c m u im ię W yszynskiego. E x p r e s s is v e r b is p o tęp ian o W yszynskiego po XXII

Zjeździe K PZR w 1961 r.62 W 1962 r. opubliko w an o n a w e t k ry ty cz n y w stę p ­ ny a r ty k u ł w „Izv estiach ”63, p o s tu lu ją c y p rz y w ró ce n ie w n a u k a c h p ra w n y c h p ra w d y o b iek ty w n ej, a n ie ty lk o fo rm a ln e j. C y tu ją c W yszynskiego, w sk a z y ­ w ano, że w m y śl jego te o rii m o ż n a s k a z a ć c z ło w ie k a , k tó r e g o w i n a n ie j e s t d o w i e d z io n a , a j e d y n i e p r a w d o p o d o b n a 64. W y szy nski p is a ł bow iem , że p o ­ s t u l a t , b y s ą d s t w i e r d z i ł p r a w d ę a b s o l u t n ą j e s t n ie s łu s z n y , g d y ż w a r u n k i p r a k t y k i s ą d o w e j z m u s z a j ą s ę d z ie g o d o r o z s t r z y g n i ę c i a te g o p y t a n i a n ie z p u n k t u w i d z e n i a p o ję c ia p r a w d y a b s o lu tn e j, le c z w z w i ą z k u z m a k s y m a l ­

59 W języku polskim zob. np. J. Stalin, Dokumenty, Warszawa 1953, A. Awtorchanow, op. cit., s. 114, M. Heller i A. Niekricz, Utopia u władzy. Historia Związku Sowieckiego, Londyn 1987, t. II, s. 160. Z publikacji obcojęzycznych por. np. klasyczną już pracę J. Lowenhardt, J. R. Oziga and E. van Ree, The Rise and Fall of the Sowiet Politburo, London 1992, s. 226.

60 Mylne zatem jest twierdzenie, że Wyszynski był protegowanym Berii. Por. np. C. An­ drew, W. Mitrochin, Archiwum Mitrochina. KGB w Europie i na Zachodzie, Warszawa 2001, s. 285. Jeśli nawet Beria popierał czasem Wyszynskiego (z czym można się zgodzić), to jak widać w ograniczonym zakresie lub w każdym razie nie zawsze.

61 Por. B. Łewycki (Lewickyj), Terror i rewolucja, wyd. II, Warszawa b.r.w. (2006?), s. 283 (wyd. I, Paryż 1965).

62 Zob. w szczególności B. Łewycki, op. cit., s. 282.

63O istine v sudoproizvodstve, Izvestia, 9 lutego 1962; cyt. za: B. Łewycki, op. cit., s. 283.

(16)

n y m p r a w d o p o d o b ie ń s tw e m te g o lu b in n e g o c z y n n ik a , k tó r y j e s t p r z e d m io te m o ce n y s ą d u 65.

P o tę p ien ie W yszynskiego n ie n a s tą p iło je d n a k całkow icie. N a w e t w o k re ­ sie rząd ów C hruszczo w a u k az y w ały się p race, zgodne z jego te o ria m i66. W o k re sie b reżn iew o w sk im W yszynski o k az ał się w ielk im nieobecnym r a ­ dzieckiej n a u k i p ra w a . N ie pośw ięcano m u żadny ch w z m ian e k n a w e t w t a ­ kich p u b lik acjac h ja k rocznicow e k sią ż k i n a te m a t r a d z i e c k i e j p r o k u r a t u r y67. N a jb ard ziej k ry ty cz n e om ów ienie te o rii p ra w n y ch W yszynskiego i ich im p li­ kacji n a stą p iło dopiero w o k resie p ie r e s t r o jk i. W ted y to zaczęto zw racać u w a ­ gę n a pokłosie te o rii stalin o w sk ieg o p ra w n ik a . D otychczas je d n a k nie po­ w s ta ła sam o d zie ln a p ra c a n a te m a t d o k try n y p ra w n ej W yszynskiego, p rzy u w z g lę d n ie n iu jego w ielow ątkow ej d ziałaln o ści i to w łaśn ie je s t p rz ed m io te m m oich dalszych b a d a ń .

SUMMARY

The name of Andrieja Januarijewicza Wyszynskiego (1883-1954) is inherently associated with the period of Stalinism during the worst of the purges. F irst of all, it is identified with the political processes of the 1930s, the Great Purge in USSR in 1936-1938, repressions and wide-spread anarchy. Both the Wyszynski’s doctrine and his political activity and even his biography are less known.

As appointed by Stalin, Andriej Wyszynski was undisputedly the most impor­ ta n t person in legal science in the USSR from the Great Purge to the death of the dictator. During his career he was Prosecutor General of the Russian Federation of Soviet Socialist Republics (RFSRR) and USSR (1930-1939), professor of law at Uni­ versity of Moscow (1923-1954), rector of the greatest school in the country (1925-1928), editor of the most im portant legal m agazine in the country (1938-1954) and a member of the Academy of Sciences in the USSR (1939-1954). As a politician, he was for many years a vice-minister of foreign affairs (1940-1949) and in his later life he was a head of this m inistry (1949-1953) and a standing representative of the USSR at the UN (1949-1954). In the party structure, he achieved the position of deputy-member of the Central Committee of the Communist P arty of the Soviet Union (KC KPZR) (1952-1953). For a certain period of time, which is not widely- known, is th a t he was a titu lar co-ordinator of Russian security organs (of the Information Committee, 1947). All the functions served by him had an effect on the social life in the USSR and other countries in many more aspects of public life than is widely recognised.

65 Ibidem. Jest to cytat z pracy Wyszynskiego Teoria dowodów sądowych w prawie ra­ dzieckim.

66 Por. B. Łewycki, op. cit., s. 282-285.

67 Por. np. Sovetskaja prokuratura: istoria i sovremennost’, Moskwa 1977; szerzej zob. R. Sharlet and P. Beirne, op. cit., np. s. 138.

Cytaty

Powiązane dokumenty

33 Autokreacja jest traktowana zatem jako przejaw autoedukacji, jednak w takiej jej tylko postaci, gdy najpełniej realizowana jest przez to podmiotowo ść człowieka

De logische functie van twee inwendige toestanden kan niet in één toestand wor- den gecombineerd als voor tenminste één ingangscombinatie de bijbehorende uit -.. gangscombinaties van

dobieństwo, musimy przyznać, że teorye dawniejsze zawadzają o szko- puły nader ważne. Wyczerpawszy najwcześniejszy okres żelaza, w dalszym ciągu przejdziemy do następnych.

Gdy Chopin jako mały chłopiec miał po raz pierwszy wziąć udział w publicznym koncercie, ubrano go bardzo starannie, nakazując, aby uważał i

Ale dopiero później, kiedy program Johna Stuarta był już zaawansowany, Bentham rozwinął rozważania szczegółowe na temat edukacji, łącznie z planami Szkoły

architectural design, whether with a focus on human implications or rather on technological ones. In designing one has to take into account a project, its feasibility,

Jeżeli użytkownik poprzez wy- specyfikowane stopnie konwersji chce modelować układ składający się z co najmniej dwóch reakcji, wówczas po- winien użyć reaktora równowagowego