• Nie Znaleziono Wyników

View of Therapy of Scrupulous Conscience

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Therapy of Scrupulous Conscience"

Copied!
27
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C ZN IK I FILO ZO FIC ZN E Tom XLV, zeszyt 4 ) 997

ZDZISŁAW CHLEWIŃSKI Lublin

TERAPIA SUMIENIA SKRUPULATNEGO*

1. UWAGI OGÓLNE

R o zw ażan ia w tym arty k u le zo stały p o d ję te g łó w n ie z m y ślą o k sięża ch , którzy w swojej działalności duszpasterskiej spotykają ludzi z su m ieniem fu n k ­ cjonującym w sposób niedojrzały z racji skrupułów . O soby cierp iące z pow odu skrupułów z reguły szu k a ją pom ocy p rz ed e w szy stk im u księży.

S um ienie sk ru p u latn e ch a rak tery zu je się lękow ą, niead ek w atn ie n eg aty w n ą o ce n ą m o ra ln ą w łasnych czynów , m yśli, w yp ow iedzi. Z jaw isk o to je s t p sy chologicznie złożone i zró żn ico w an e in d y w id u aln ie. W iąże się z z a b u rz e ­ niam i w ocenach m oralnych; zw ykle sk ru p u lat d o p a tru je się zła tam , gd zie go w rzeczyw istości nie ma. W praw dzie m ówi się często, że skrupulat m a problem o dróżnienia zła od dobra, jed n ak że bliższa a n a liz a ty ch w ą tp liw o ści w sk az u je głów nie na p łaszczyzn ę legalistyczną. S k ru p u lat o sąd z a zw ykle ró ż n e czyny zgodnie z ich k w a lifik a c ją raczej praw ną, a zatem n a linii: do zw o lo n e - za k a­ zane niż w kategoriach: dobro - zło. M a tru d n o ści w osądzaniu w łasnych czy­ nów w konkretnych okolicznościach. Zarów no m oralny, ja k i praw ny osąd je s t w yciąganiem w niosku z dw óch p rzesłan ek : w iększej, k tó ra j e s t o g ó ln ą n o rm ą z a w artą w p rzyk azaniach, p rz ep isach itp., oraz m n iejszej, k tó ra o k re śla k o n ­ kretny czyn jak o należący lub nie należący do kategorii z a k a z a n y c h 1. S krup ulat nie potrafi całkow icie polegać na w łasnym osądzie, dlatego szczegó ln ie w yso­

" A rtykuł przeczy tali: prof. d r hab. A n n a G rzyw a, d r hab. P io tr O leś, ks. prof. d r h a b . S e w e ­ ryn R o sik , d r h ab , S ta n is ła w a S te u d e n i p ro f. d r h a b . J e rz y S tro jn o w s k i, W s z y s tk im p ra g n ę w y ra zić w d z ię c z n o ś ć za c en n e u w a g i i su g e stie . M a m n a d z ie ję , że p o tra fiłe m j e u w z g lę d n ić .

’ W p ro w a d z o n a tu ta j p o sta ć syio g izm u n ie re d u k u je d ecy zji su m ien ia d o p ro c e só w w y łą c z ­ n ie in te lek tu aln y c h - je s t ty lk o ilu s tr a c ją sy tu a c ji s k ru p u la ta , k tó ry m ając o g ó ln ą re g u łę m o ra l­ ną, n ie p o tra fi z a s to s o w a ć je j d o o c e n y k o n k re tn e j sp raw y .

(2)

1 3 4 ZD ZISŁA W C H LEW IŃ SK I

ko ceni norm y ogólne, a ró w n o cześn ie nie je s t zdolny do oceny ko nk retneg o czy n u w k o n k re tn y c h o k o liczn o ściach .

Z d arza się, że taki człow iek przeżyw a neurotyczne poczucie winy, lęk przed złem m o raln y m (grzechem ) w przeszłym , tera źn iejszy m i przyszły m sw oim postępow aniu, a także w m yślach, słow ach, a n aw et em o cjach. P rzeży cia te są zw iązane z ciągłym i w ątpliw ościam i, w ahaniam i i trudnościam i w podejm ow a­ niu d ec y zji o ch a rak terze m oralnym - w ko nsek w encji p o w o d u je to zam ęt w ocen ach m oralnych: d obro - zło, isto tn e - n ieisto tn e , w ażne - niew ażne.

P sy ch iatrzy i p sy ch o lo g o w ie tra k tu ją skrupuły ja k o specyficzny objaw ner- wicy, który m oże różnie się w yrażać i przyjm ow ać ró ż n ą intensyw ność . B ada­ cze nerw ic p ośrednio zgrom adzili p ew n ą ogólnie ak cep to w aną, deskryptyw no- -e m p iry c z n ą w iedzę na tem at n atrę ctw , do któ ry ch m ożna zaliczyć skrupuły, natom iast w w y jaśnieniu tego zjaw isk a ró ż n ią się zależnie od orientacji teore­ tycznej.

Z jaw isk o skru p u łó w było i je s t nadal bardziej do stęp n e teo log om i d u s z ­ p a sterzo m n iż p ro fe sjo n a ln y m b ad aczo m zd ro w ia p sych iczneg o. D o stęp do su m ien ia d rugiej osoby je s t utrudniony ze w zględu na jeg o ch arakter intym ny, n ajbardziej osobisty. D uszpasterze, którzy z racji sw ojej roli i charakteru kon­ taktu z ludźm i m a ją najw iększe szanse dostępu i zrozum ienia osób cierpiących na skrupuły, nie m ogą prow adzić w tym zakresie badań em pirycznych. Co naj­ wyżej gro m ad zą poprzez kum ulację dośw iadczeń w iedzę „intuicyjną” , zaw iera­ ją c ą w ięc ja k ą ś em p irię, oraz p o sz u k u ją często - jak b y m e to d ą p rób i błędów - p ra k ty c zn y ch w skazań, ja k pom óc osobom przeżyw ającym tego rodzaju sta­ ny. D zięki w spom nianym dośw iadczeniom duszpasterze zebrali w iele interesu­ ją c y c h i naukow o w a rto ścio w y ch sp ostrzeżeń na tem at skrupułów . C zęsto też ok azali d u ż ą w nikliw ość w an a liz ie i rozum ieniu różn ych m ech anizm ów p sy­ c h o lo g ic z n y c h leżący ch u p o d ło ża tego zjaw isk a oraz form ow ali w jak im ś z a k resie tra fn e w sk az an ia p ra k ty c zn e. W sk azan ia te de fa c to m a ją ch arak ter p sy c h o te ra p e u ty c z n y , choć ich tak nie nazyw ano.

Z jaw isko skrupułów znajduje się na pograniczu norm y zdrow ia psychiczne­ go. D lateg o zjaw isk a tego nie należy nazyw ać c h o ro b ą psych iczną, lecz zaburzeniem w m oralno-psychicznym funkcjonow aniu człow ieka. U znając skru­ p uły za objaw nerw icy natręctw , należy tu uczynić zastrzeżenie, że nie w k aż­ dej teg o typu n erw icy w y stę p u ją objaw y zw ane sk ru pu łam i, bo nie każdy jej

2 W a rty k u le k o n c e n tru ję się n a skru p u łach pow iązanych z n e rw ic ą n a trę ctw z uw agi n a fakt, iż ten typ s k ru p u łó w sp ra w ia s z c z e g ó ln ą tru d n o ś ć w „ te ra p ii p a s to ra ln e j” . Z ag a d n ie n ie różnych o d m ia n s k ru p u łó w o m a w ia m w p ra cy : P s y c h o lo g ic z n a a n a liz a su m ie n ia sk ru p u la tn eg o . P róba

(3)

TERA PIA SUM IENIA SK RU PU LA TN EG O 1 3 5

objaw m usi m ieć treść m oralną i n ie k ażd a n erw ica d efo rm u je su m ien ie. P o za tym skrupulaci nie m ają z reguły innych typow ych objaw ów nerw icow ych (por. C hlew iński 1989-1990).

Z aburzenia zw ane skrupułam i m o g ą być ró ż n eg o typu, ró żn eg o sto p n ia i m ogą być uw arunkow ane różnym i czynnikam i. W tera p ii n ależy U w zględnić różne aspekty zjaw iska. P om oc skru p u lato m n ależy do je d n y c h z n a jtru d n ie j­ szych zadań, w obec których staje d u szpasterz. S krupulat do św iad czający o b se­ syjnego lęku poszuk uje pom ocy przed e w szystkim u k sięd za - n ajc z ę śc ie j w czasie spow iedzi. Z reguły to w łaśn ie n a jp ie rw p rz ed n im z w ie rza się ze sw oich w ątpliw ości i konfliktów m oraln ych. K siąd z zo rie n to w an y , n a czym polega p sychologiczny m echanizm skrupułów , potrafi też p o p rz e z u m ie ję tn ą rozm ow ę rozpo znać typ i stopień p rzeżyw an ych skru p u łó w . C zęsto ro zm o w a w czasie spow iedzi nie w ystarcza. S zczera, w a tm o sferze za u fa n ia i p o c z u c ia b ezpieczeństw a rozm o w a poza sp o w ied z ią o spraw ach, w k tó ry ch p rz e ja w ia ją się skrupuły, m oże w pew nych o k o liczn o śc ia ch d ziała ć b ardziej p o zy ty w n ie, otw ierająco, bez lękowych zaham ow ań, podczas gdy w czasie spow iedzi często natychm iast w zm aga się u sk ru p u lata niepokój, że n a przyk ład je s t nieszczery, i w ystępuje przym us do p rz esad zan ia w o sk arżan iu siebie.

K apłan pow inien starać się w płynąć u sp o k ajają co na cierp iąceg o z pow odu skrupułów , zasugerow ać mu p otrzebę p sy ch o terap ii w razie k o n iecz n o ści, w zbudzić w nim w iększe zaufanie do siebie oraz nadzieję, że dzięki p s y c h o te ­ rapii istn ieje m ożliw ość, iż jeg o sum ienie zacznie w przyszłości fu n k cjo n o w ać norm alnie.

N ależy tu wspom nieć o tzw. m echanizm ach obronnych. M echan izm y te były w ja k ie jś p o staci znane od czasów staro ż y tn y c h (por. bajki E zo p a), ale ich nazw a, k oncepcja, rod zaje o raz sp o p u lary z o w an ie w ied zy o n ich p o c h o d z ą głów nie od F reuda i je g o konty n u ato ró w różnych o dcien i. B ad ac ze o p isa li różne odm iany m echanizm ów obronnych (zainteresow anych od syłam do pracy: G rzegorzew ska-K larkow ska 1986)3. M echanizm y te b ro n ią c z ło w ie k a przed nim samym, tzn. przed negatyw nym i sądam i o sobie, przed lękiem , niepokojem i bólem psy chicznym tow arzyszącym dostrzeganiu praw d y o so b ie, p rz ed fru ­ stra c ją i kryzysam i w ew nętrznym i. W skrajnych p rz y p ad k ach , np. p ow ażn y ch konfliktów przeżyw anych p rzez je d n o stk ę , p ro w a d z ą one do p a to lo g iczn e j

3 K o n c e p c ja m e c h an iz m ó w o b ro n n y c h o ra z te c h n ik i p s y c h o te ra p e u ty c z n e z a k ła d a ją c e ich fu n k cjo n o w an ie z o stały p rz y ję te w e w sp ó łc zesn ej p sy c h o lo g ii d o ść p o w s z e c h n ie b e z a k c e p ta c ji „ m e ta fiz y k i” d o k try n y F reu d a, w ed łu g której w sze lk ie form y ży cia p sy c h icz n eg o s ą tra n s fo rm a ­ c ją p o p ę d u se k su a ln e g o (id ), z m ie rz a ją c ą d o z m y le n ia c zu jn o ś c i c en z u ry n a rz u c o n e j p rz ez k u ltu rę (su p e r -e g o ) (p o r. N u ttin 1962).

(4)

1 3 6 ZD ZISŁA W C H LEW IŃ SK I

form y p rzy stosow ania się, czyli do n erw icy. Jednym z m echanizm ów nerw ico­ w ych je s t m ech an izm represji - w yparcia. Jeż eli ja k iś m otyw albo in form acja o so b ie z o sta ł odrzu co n y całk o w icie, tzn. zapom niany, m am y w łaśnie do czy ­ nienia z m echanizm em w yparcia. W yparcie je st to całkow ite nieuśw iadam ianie sobie nie akceptow anego przez siebie m otyw u oraz całkow ity brak zachow ania w y p ły w a ją ceg o z tak ieg o m otyw u. Z w ykle m otyw y te w y ra żają się w sposób p o śre d n i. Inaczej m ów iąc, w w yparciu sp y cha się ze św iado m ości to, czego czło w iek nie chce przyjąć. Gdy np. człow iek dokona czynu nieetycznego, który n eg u je po zy ty w n y o b ra z siebie, przeży cie to m oże zostać zepch nięte do p o d ­ św iad o m o ści, a do św iadom ości nie pow raca treść p rzeży cia, a tylko przykry stan em ocjonalny. W w yniku tego człow iek m oże dośw iadczać nieokreślonego p o c z u c ia w iny, której p rzyczyny szuka, i w iąże to poczu cie z rozm aitym i d o ­ św iad czen iam i.

W przypadku skrupułów , w których - w edług wstępnego rozpoznania - m oż­ na podejrzew ać w ystępow anie m echanizm u w yparcia, konieczna je s t w spółpra­ ca k sięd za z d o św iad c zo n y m p sy c h o te ra p e u tą (p sy ch o lo g iem czy p sy chiatrą). P o n ie w a ż k ażd e w yp arcie m a sw o ją w łasn ą h isto rię i d o m in u jące w nim treści, należy j e dla celów terapeutyczn ych odtw o rzy ć. S krupulat przy pom ocy d o św iad c zo n eg o tera p eu ty pow inien starać się zrozu m ieć treści, k tó re zostały ze p ch n ięte do p o d św iad o m o ści, lub te, który ch nigdy n ie dopuścił do św iado­ m ości.

Je st cenne, gdy duszpasterz um ie rozpoznaw ać problem y osób, którym n ale­ ży zap ro ponow ać pom oc psychoterapeuty. N ie w olno natom iast duszpasterzow i sam em u podejm ow ać się p sy ch o terap ii, ch y b a że m a on ró w n ie ż odpow iednio konieczn e do tego m erytoryczne i form alne w ykształcenie teoretyczne i trening w p raktyce psychoterapeutycznej. O czyw iście, duszpasterz w rozm ow ie z o sobą p rz eży w a jącą różne skrupuły m oże i pow inien w ykorzystać elem enty p sychote­ ra p eu ty czn e , k tó re w ja k im ś stop niu m o g ą być ko rzy stn e d la rozm ów cy, np. re d u k o w ać lęk, stw arzać w iększe p o czu cie b ez p ieczeń stw a. O tych spraw ach b ędzie m ow a w dalszych naszych ro zw ażan iach . Z reguły je d n a k osoby, w od­ n ie sie n iu do k tórych k o n iecz n e je s t zasto so w an ie p sy ch o terap ii, n ależy sk ie­ row ać do p ro fesjonalnego psychoterapeuty. Taki psychoterapeuta pow inien być d o b ry m sp ecjalistą, m usi - ja k m ów i E. R ingel (1992, 172) - „posiadać m o żli­ w ie u n iw e rsa listy c z n y sposób w idzenia, to znaczy starać się w dużej m ierze rów nież w nieśw iadom ości uchw ycić c a łą lu d zk ą o sob ow ość ze w szystkim i jej w a rstw a m i” .

W arto w tym m iejscu za zn ac zy ć, że zasad n iczo nie m a i nie po w inn o być p sy c h o te ra p ii sp ec y ficzn ie k ato lick iej czy ch rześc ijań sk ie j. N ależy w sposób

(5)

TERA PIA SUM IENIA SK R U PU LA TN EG O 1 3 7

szczególny p o d k reślić, że nie leczy się zab urzeń o so b o w o ści an i zab u rzeń nerw icow ych za pom ocą m otyw ów relig ijn y ch . W y d aje się, że p rz ek az y w an ie przekonań re lig ijn y ch oraz system u w arto ści m o raln o -relig ijn y c h w czasie procesu terap eu ty czn eg o nie je s t rz e c z y w istą p sy c h o te ra p ią n a trę c tw , tak że skrupułów . S zczególn ie n iew łaśc iw e i n ie b ez p iecz n e j e s t cz y n ie n ie z re lig ii środka terapeutyczn ego, a także p ro p ag o w an ie religii ze w zględu na je j efekty psychoterapeutyczne (psychoterapia zbaw ia!). Jest to zabieg nieodpow iedni, tak z punktu w id zenia sam ej terapii, ja k i z p u n k tu w id ze n ia te o lo g ic z n e g o 4. W św ietle p rezen to w an ej tu ko n cep cji p sy ch o terap eu ty cz n ej lecz en ie nerw icy polega na w ydob yw aniu do św iadom ości n ieśw iad o m ie w y p a rteg o k o n flik tu , a nie na „n a w rac an iu ” na ja k ie ś w y z n an ie re lig ijn e czy a te isty c z n e 5. S chulz-H enke (cyt. za: R ingel 1992, 174) pisze: „Im lepszy p sy c h o te ra p e u ta , tym lepsza je st technika psychologii głębi i je g o w yniki po znaw cze w zakresie psychologii głębi. Im gorszy terapeuta, tym bardziej m iejsce w yników p o zn aw ­ czych i dobrej techniki zajm u ją u niego stw ierd z en ia i sfo rm u ło w a n ia św ia to ­ p o g ląd o w e” . O czyw iście terapeuta m usi w sw ojej d ziałaln o ści p sy c h o te ra p e u ­ tycznej uznać istn ie n ie realnych pro b lem ó w m o raln ych. N iek tó rz y b ow iem psychoterapeuci każde po czu cie w iny u z n a ją za n e u ro ty c zn e i w k ażdy m w y­ padku u siłu ją je zredukow ać. N ie je s t to o cz y w iście w łaśc iw e ro z w iąza n ie problem u.

Przede wszystkim trzeba rozróżnić pom iędzy neuro tyczn ym p oczu ciem winy a w iną realną. Pierwsze wywodzi się z w ypartych dziecięcych u czu ć i p ragnień i należy w yłącznie do dom eny p sy ch o terap ii. P oprzez d o p ro w a d z e n ie d zięk i psychoterapii do św iadom ości treści w ypartych uczuć dziecięcych n astęp u je re ­ dukcja ich patogennych w pływ ów , w ynikających z nieuśw iado m ion ej p otrzeby ukarania siebie. C złow iek dorosły często je d n a k w ypiera rów nież w inę realną, w efekcie czego p o w staje re ak cja n eu ro ty czn a, k tó ra w sw o ich o b jaw a ch nie różni się od nerw icy. T aka sy tu a c ja m oże w y stąp ić tak że u lud zi o sum ieniu skrupulatnym . W takim przypadku sk ru p u lat m usi u zn ać s w o ją re a ln ą w inę i je śli je st religijny - uzyskać pojednanie z Bogiem . P sychoterapeuta og ranicza

4 N ie w y k lu c za m k s z ta łto w a n ia i ro z w ija n ia a u te n ty c z n y c h m o ty w ó w m o ra ln o -re lig ijn y c h w ży ciu w e w n ę trz n y m s k ru p u la ta , a le c h o d z i m i o w y ra ź n e p o d k re ś le n ie , ż e w p s y c h o te ra p ii, k tó rą p row adzi sp e c ja lis ta z tej d z ie d z in y , n a le ż y s to so w a ć w y łą c z n ie te c h n ik i p sy c h o lo g ic z n e , aby sk u te c z n ie w y k ry ć ź ró d ła w y p a rty ch u ra zó w . T ra fn a j e s t tu ta j a n a lo g ia z c h o r o b ą s o m a ­ tyczną, k tó ra w y m ag a z a b ie g u c h iru g ic z n e g o , i n ie zastąp i się go „ le cz e n ie m m o ty w am i re lig ij­ n y m i” .

S ą ró żn e p o d e jścia do le c ze n ia n erw icy natręctw . A u to r p re z e n tu je tu je d n o z n ich , m ia n o ­ w icie stan o w isk o p rzy jm u jące, że g e n e z ą nerw ic n a trę ctw je s t w y p a rcie p rzy k ry c h d o św ia d c ze ń .

(6)

138 ZD ZISŁA W C H LEW IŃ SK I

się tylko do tego, aby osoba, k tóra poddaje się jeg o oddziaływ aniu, m ogła dalej żyć b ez o b jaw ó w n eu ro ty czn y ch , n ato m iast n ie je s t je g o ro lą w ystępow ać w fun kcji kapłana. Jak to ju ż podkreślono, zadaniem psychoterapii je s t przyw o­ ła n ie do św iad o m o ści tego, co n ieśw iad o m e , i dzięki tem u u su n ięcie źró dła nerw icy. Sam o w ydobycie treści w ypartych ze św iadom ości do nieśw iadom ości je s t z a b ie g iem b o lesn y m , szo kującym , m ożna po w ied zieć, że je s t to rodzaj psychicznej „chirurgii bez z n iec zu len ia” . W szelkie ujaw nienie tego, co zostało w yparte, m usi być przykre. N iektórzy psychoterapeuci sąd zą naw et, że je śli nie boli, to znaczy, iż nie w ykryto nic istotnego i p sy ch o terap ia de fa cto się nie po w io d ła. Jeż eli n ato m iast p sy ch o terap ia b y ła efek ty w n a i p o zw o liła rz ecz y ­ w iście w ydobyć treści, które zostały w yparte i były źródłem nerw icy, to z kolei w ym aga d alszy c h kroków zm ierzający ch do tego, aby d an a o so b a p o trafiła te ra z w now ej d la niej sy tu acji radzić sobie z n abytym i naw ykam i.

E fe k ty w n a p sy ch o terap ia staw ia w obec danej osoby now e zad an ia - przede w szy stk im m usi o n a nau czy ć się now ych sp oso bó w zacho w ania, reag ow an ia na sy tu acje , w k tó ry ch d otąd reag o w ała w sposób d yktow any p rzez w yparty uraz. Z ac h o w an ie n eu ro ty c zn e zo stało u trw a lo n e , często o so ba cierp iąca na n erw icę n atrę ctw d o św iad c za w yuczonej bezrad n o ści. Z m ian a utrw alon ych sp o so b ó w zachow ania nie je s t łatw a i w ym aga czasu, adaptacji do now ej sytu­ acji. O soba, k tó ra d o tąd nie p o d ejm o w ała decy zji m oralnych n a w łasn ą odpo w iedzialność, k tóra starała się zapew nić sobie m inim alne poczucie b ezp ie­ c z e ń stw a p o le g a ją c na innych, w yręczający ch j ą w d ecy d o w an iu , m usi teraz podjąć d ziałan ie zm ierzające do tego, aby być w stan ie czuć się odpow iedzial­ n ą za siebie. M ogą w tej dziedzinie pojaw ić się pow ażne trudności. N ikt jednak - ani te ra p e u ta , ani sp o w ied n ik - nie m oże zasadn iczo za ta k ą osobę do ko ny ­ w ać ocen m oralnych, podejm ow ać decyzji. M ożna i często należy now o p o ja ­ w iające się problem y przedyskutow ać, ale ona sam a m usi oceniać siebie i stop­ n io w o sam a decy d o w ać. C hodzi o to, aby n ie n a stą p ił pono w n y akt w yparcia i w efek cie u cieczk a od trudnej odpow iedzialności. W edług niektórych psycho­ terapeu tó w tam , gdzie stw ierdzono istn ien ie nerw icy, p sychoterapia u jaw n iają­ c a je s t ab so lu tn ie w sk az an a; stanow i o n a w ręcz jed y n y środ ek do u su n ięcia nerw icy .

O soby sk ru p u latn e p rz e ż y w a ją w ła sn ą w inę ja k o bardzo re a ln ą i nie są w stanie „obiektyw nie” ocenić siebie pod w zględem m oralnym . Aby usunąć ten d efek t su m ien ia, nie w y starczy p o w ied zieć takiej o so b ie o p rzy czy n ach jej stanów , nie w ystarczy też w yjaśnienie obiektyw nych norm m oralnych. Skrupu- laci na o g ó ł tak ie norm y m o raln e z n a ją dok ład n ie, n ato m iast nie p o tra fią za­ stosow ać ich do w łasnej sytuacji. K onieczny je s t proces reedukacji, który z re­

(7)

TERA PIA SU M IEN IA SK R U PU LA TN EG O 1 3 9

guły je s t długi i uciążliw y. Tu rola kapłana je s t w iększa. R eed u k acja p o leg a na pom ocy w staw aniu się o so b ą auton o m iczn ą. T o n ie je s t je d n o ra z o w y akt, jak b y m echanicznej zm iany fu n k c jo n o w an ia sum ien ia. S k ru p u la t n aw et po udanej p sy ch o terap ii z reguły m a je s z c z e różnego ro d z aju tru d n o śc i w o cen ie tego, czy coś je s t dozw olone czy nie, i w zw iązku z tym p rz e ż y w a w d alszy m ciągu różne w ątp liw ości po w iązan e z lękiem , n ajc z ę śc ie j je d n a k m niejszy m . T a k ą osobę n ależy stopniow o, p o p rzez o d p o w ie d n ią ro zm ow ę w y jaśn iają cą, re d u k u ją cą lęk, przygotow yw ać do odw ażnej i dojrzałej oceny w łasn eg o stanu i do p o d ejm o w an ia w łasnych ocen różn ych sytuacji m o raln y ch (d y lem ató w m oralnych), z którym i się spotyka. N ależy pom óc je j u w o ln ić się od daw nego, często leg alisty czn eg o p o d ejścia do spraw m o raln y ch . O so b a tak a p o w in n a sam a ocenić sw oje czyny w św ietle norm m o raln y ch i p o d e jm o w a ć d ecy zje. M ożna najw yżej - d la zapew nienia je j poczucia b ezp ieczeń stw a - w pierw szej fazie terap ii po w ym ianie zdań p o tw ie rd z ić je j w y bó r m oraln y . S to p n io w o , poprzez redukcję lęku, należy przyzw yczajać d an ą jedn ostkę do osobi stej oceny m oralnej sw oich czynów , zaczyn ając od spraw d la niej n ajb ard ziej p o d s ta w o ­ wych.

R ozw ażm y prototypow y przypadek, który zilustru je nasze rozw ażan ia. N e u ­ rotyczna m atka przeżyw a przym usow e m yśli, których tre śc ią je s t zabicie sw ego dziecka. Z azw yczaj tego nie robi, zdaje so bie też sp raw ę z b ez se n so w n o śc i takich m yśli. T akie m yśli je d n a k w yw ołują w niej ogrom ny lęk, szczególnie na­ tarczyw y, gdy sam a przebyw a ze sw oim dzieckiem . O sk arża siebie, przeży w a­ ją c silne p oczucie w iny, że takich m yśli w obec sw ego d ziec k a d o św iad c za. C zęsto takie m atki u n ik ają przebyw ania sam na sam z dzieckiem , p ed an tycznie sta ra ją się, aby zaw sze był ktoś w dom u, p rz e z co sw o b o d a d z ia ła n ia takiej osoby, a także całej je j rodziny je s t w ja k im ś stopniu o g ra n ic zo n a. T erap eu c i m ó w ią w ów czas o „ry tuale p rzy m u su ” . O so b a c ie rp ią c a z p o w o d u nerw icy n atręctw tego typu u siłu je b ro n ić się p rzed tak im p rzy m usem , „z ab ez p ie czy ć się”, ale w efekcie wszelkie zabiegi u b ezpieczające sta ją się ró w n ież przy m u so ­ we. „R ytuał p rzy m u su ” staje się co raz b ardziej złożony.

Sym ptom y tego rodzaju nerw icy natręctw przeżyw ane przez tego typu m atki m a ją pod w ó jny c h a rak ter i je s t to sp ec y ficzn e d la k aż d eg o sym ptom u neurotycznego. Ź ró dłem takiego stanu i p ro c esu je s t p ra w d o p o d o b n ie fakt, że kobiety takie przyjęły sw o ją ciążę z am biw alentnym i uczu ciam i. O bok n a tu ra l­ nego pozytyw nego uczucia m acierzyńskiego pojaw iły się także m yśli m niej lub bardziej agresyw ne, nie akceptujące dziecka. T aka ten d en cja m oże w y rażać się w n iektórych przypadkach jed y n ie w spo rad y czn y ch m y ślach i m ało u św ia d a ­ m ianych w ahan iach, a w innych przy p ad k ach w p o staci w yraźn y ch i k o n k re t­

(8)

1 4 0 ZD ZISŁA W CHLEW IŃ SK I

nych p om ysłów , by usunąć ciążę. R odzący się w ten sposób ko nflikt sum ienia zostaje „rozw iązany” nie przez św iadom ą, trzeźw ą analizę ten d en cji zrezygno­ w an ia z takich pom ysłów , ale p rzez w yparcie do n ieśw iad o m o ści tendencji nie ap robujący ch dziecka. W takich sytuacjach często zaraz po po ro d zie bądź póź­ niej z a c z y n a ją się p o ja w ia ć w um yśle treści, k tó re w sym bo liczny sposób p rz e d sta w ia ją nie rozw iązany konflikt. T reści te nie tylko m a n ife stu ją w y p artą a g resję w ob ec dzieck a, ale tak że ten d en c ję do sam o u k aran ia za tę agresję.

W p rz e d sta w io n y m p rzy k ład zie sym ptom dotyczy fak ty czn eg o przed m iotu ko nfliktu, często je d n a k trudno je s t odnaleźć bezpośrednie pow iązanie wypartej treści z ob jaw am i nerw icy . N a stę p u je bow iem przesunięcie w łaściw ego źródła konfliktu w in n ą sferę, w której przym us o bjaw ia się wtedy zastępczo. N a przy­ kład w ie lo k ro tn e w racanie, aby spraw d zić, czy drzw i zo stały zam knięte, czy gaz z o sta ł w yłączony, na p ew no nie dotyczy p o zo staw ie n ia otw arteg o m iesz­ k an ia czy n ie w y łączo n eg o gazu, lecz w rzeczyw istości chodzi tu o coś innego - o nie znany danej osobie w yparty problem . P ozo rn ie lęk w ystępujący w n er­ w icy natręctw je s t nieproporcjonalnie duży do przedm iotu, który zostaje obrany w sy m p to m ie przym usow ym . Jak p o d k reślają psychoterapeuci, w rzeczyw isto­ ści je d n a k istn ie je w tym w zg lęd zie ab so lu tn a ró w n ow aga, p o n iew aż lęk fak ­ ty c z n ie odnosi się do innych treści k o n flik to w y ch , do k tó ry ch w pew nym sen­ sie j e s t c a łk ie m adekw atny.

Ź ró d ła teg o typu k o n flik tu n ależy odkryć w p ro c esie p sy ch o terap ii, d o p ro ­ w ad zić do je g o u św iad o m ien ia i zw erb alizo w an ia. T rz e b a je d n a k pod kreślić, że n ie k tó re ro d z aje nerw ic n atrę ctw , szczeg ó ln ie w tedy, gdy w y stę p u ją sk ru ­ puły, s ą tru d n e do ca łk o w ite g o w y lec zen ia za p o m o c ą p sy ch o terap ii. M o g ą w y stęp o w a ć tu n astęp u ją ce przyczyny:

1. P rze sad n ie surow e sum ienie d aje o kazję do co raz to n ow ych i siln ie j­ szych aktów w ypierania. O soba cierpiąca na nerw icę n atręctw , zw aną też anan- kasty cz n ą, w yk azu je o lb rz y m ią siłę w ypierania, a w ko nsekw en cji n ajw iększe n a sile n ie lęk u n eu ro ty c zn eg o spo śró d w szystk ich form n erw icy. T en lęk je s t p o tem p rz etw arzan y w przym us i w ypierany , w sk utek czego p o w staje sk ło n ­ no ść do p rz y m u su , co tru d n o je s t usunąć.

2. T e n d e n c ja p rzym usu do ro z rastan ia się w „ry tu ał p rz y m u su ” m oże o b ej­ m o w ać sw oim za się g iem co raz w iększy zakres zach ow ań osoby cierp iącej na n erw icę n atrę ctw . W przy p ad k ach sk rajn y ch m oże naw et d ojść do pow ażnych tru d n o śc i w a d a p ta c ji społeczn ej, pew nej b ezrad n o ści w k o n tak tach z ludźm i. T akie osoby s ą w m ałym stopniu podatne na oddziaływ ania psychoterapeu­ tyczne.

(9)

TERA PIA SU M IEN IA SK RU PU LA TN EG O 141

3. W przypadku sym ptom u p rzym usu w y tw a rzają się - n a zasad zie u w a ru n ­

kow ania - bardzo szybko naw yki, które s ta ją się „d ru g ą n a tu rą ” .

Z p rzed staw io n y ch pow odów w czesne w y k ry cie sym p tom ów n erw icy tego rodzaju je s t b ardzo w ażne. Ju ż p ierw sze sym ptom y n e u ro p a tii d ziec ięce j (np. ogryzanie paznokci, dłu b an ie w no sie, m a stu rb a c ja ) s ą c h a ra k te ry sty c z n ie zabarw ione przym usem i w ten sposób w sk azują na specyficzne n ieb ez p iecz eń ­ stwo

P sy ch o tera p eu ta po w in ien u św iad o m ić i w y ja śn ić danej o so b ie p rzyczyn y m anifestow ania się u niej nerw icy natręctw w sferze m oralno-religijnej. N e rw i­ ca taka u jaw n ia się często w p o staci różn y ch fo rm alizm ó w i cz ę ste g o b ąd ź naw et stałeg o n iere alizo w a n ia tego, co stan ow i treść u zn aw an ej p rz e z d a n ą osobę religii, a co w konsekw encji m oże niek ied y p ro w a d zić do n e g a c ji w iary religijnej w ogóle. Do treśc i określo nej re lig ii p ro fe sjo n a ln y p sy c h o te ra p e u ta nie pow in ien się u stosunkow yw ać, n ato m iast m oże i p o w in ie n w y jaśn ić, d la ­ czego określone przykazanie staje się dla danej osoby szczególnym problem em . N ależy też pom óc w w ykryciu różnych m echanizm ów , w skutek których badany nadużyw a religii ze w zględów czysto neurotycznych. T ak ie m echanizm y trzeb a w yjaśnić, aby w ten sposób pom óc osobie z n erw icą n atręctw zdobyć w gląd we w łasną m otyw ację. M oże to być stym ulujące do ro z w o ju a u te n ty c z n e j, d o jrz a ­ łej re lig ijn o ści. W p sy ch o terap ii często je s t też k o n iecz n e p rz e a n a liz o w a n ie czynników , k tóre dopro w ad ziły do u k sz ta łto w a n ia się o k re ślo n e g o ś w ia to ­ poglądu, do afirm acji lub negacji danego w yznania, ale p sy c h o te ra p e u ta p o w i­ nien zajm ow ać w takich sytuacjach stan o w isk o n eu tra ln e.

II. UWAGI SZCZEGÓŁOWE

W łaściw ą psychoterapię skrupulatów , zw łaszcza w przyp adk ach zab urzen ia funkcjonow ania osobow ości, szczególnie z cecham i anankastycznym i, pow inien prow adzić psychoterapeuta, a nie kapłan, ale optym alną sytuacją byłaby w sp ó ł­ praca m iędzy kapłanem a psychoterapeutą. P on iew aż obaj są zw iązani tajem n i­ cą, w praw dzie o innym charakterze i o innych sankcjach, p o trze b n a je s t zgoda osoby z zaburzeniam i osobow ości lub n e rw ic ą na tego ro d z aju k o n ta k t i w za­ jem ne konsultacje. K apłan, je śli uzyska ta k ą zgodę, po w in ien zach ow ać tajem ­ nicę spowiedzi (naw et je śli go skru pulat zw olni) w zakresie grzechów , ale m o­ że rozm aw iać na tem aty zw iązane z psychologicznym i m echanizm am i leżącym i u podłoża sum ienia skrupulatnego i z dziedziny, w której u ja w n ia ją się głów ne tru d n o ści. Jeżeli n ato m iast z ja k ic h ś ra cji n ie m ożn a takiej w sp ó łp ra cy n a ­

(10)

1 4 2 Z D ZISŁA W CHLEW IŃ SK I

w iąz ać, k ap łan po w in ien o rien to w a ć się w m echan izm ach psy cho lo giczn ych leżących u p o d ło ża form acji sum ienia skrupulatnego. P ow inien z takim i osoba­ mi p o stę p o w a ć tak to w n ie i starać się n ie p o g łęb iać ich cierp ien ia. P on iew aż zjaw isk o skru p u łó w je s t znane teologom od daw na (opisy zjaw iska zachow ały się od śre d n io w ie cza ), w ciągu w ieków zebrano sto su nk ow o dużo w iedzy na tem at skrupułów , która okazuje się w pew nym zakresie i stopniu być przydatna ró w n ie ż o b ecn ie, zw łaszcza w lżejszych typach skrupułów . W sk azan ia grom a­ dzo n e n a p rz estrze n i w ielu w ieków w arto m ądrze w ykorzystać. M ogą okazać się p rz y d atn e, tzn. m o g ą pom óc danej osob ie osiąg n ąć d o jrzałe sum ienie, w tru d n ie jsz y c h sy tu acja ch m o g ą w zm acniać p ro ces terap eu ty czn y , a w sy tu ­ ac ja ch , w k tó ry ch okazuje się on nieefektyw ny, zm niejszać lud zkie cierpien ie. O b ecnie zo stan ą podane podstaw ow e postulaty praktyczne jak o nieodzow ne w arunki efektyw ności o d działyw ania kapłana w ystępującego w roli spow iedni­ ka i d o rad cy w spraw ach m o raln o -relig ijn y c h osób o sum ieniu neurotycznym . U w agi te nie b ę d ą m iały ch a rak teru szczegółow ej recepty, d lateg o należy je interpretow ać elastycznie, dostosow ując w każdym przypadku do cech osobow o­ ści danej osoby i sp ec y ficzn o śc i je j problem ów .

N a p o c z ą tk u należy p o d k re ślić, że u sk ru p u lata - p atrząc n a sp raw ę w a s­ p ekcie m o raln o -relig ijn y m - zab urzone je s t p o cz u cie o d p o w ied zialn o ści za sieb ie sam ego. Stąd zadaniem terapii psychologicznej i p asto raln ej je s t pom óc sk ru p u lato w i o d n aleźć czy ukształtow ać w łaściw ą odpow iedzialność za siebie. Ze ściśle relig ijnego punktu w idzenia podstaw ow e źródło sk ru pułó w polega na n ie d o jrz a ło śc i ży cia re lig ijn eg o . W rzeczy w isto ści sk ru p u lat przeży w a B oga p oprzez różnego rodzaju lęki neurotyczne albo poprzez tysiące drobnych „prze­ p isó w ” o c h a rak terze fo rm a ln o -leg alisty czn y m , w yrażającym się w neu ro ty cz­ nych przym usow ych m yślach lub czynnościach zw anych natręctw am i. Istn ieją­ ce n atręctw a z a sła n ia ją d o św iad czającem u je człow ieko w i to, co pow inno być w je g o życiu relig ijn y m istotne. W terap ii należy sk ru p u lato w i pom óc „o d n a­ leźć s ie b ie ” .

1. O so b o w o ść k a p ła n a -„ te r a p e u ty ”. W p raw d zie - ja k ju ż p o w ied zian o - du szp a ste rz nie je s t w ścisłym zn aczen iu terapeutą, ale jeg o działalność, zw ła­ szcza ja k o sp o w ied n ik a czy d o rad cy w zak resie ży cia m o raln o -relig ijn e g o , za w iera p ew n e elem e n ty terap eu ty czn e. Z ab iegi d u szp a ste rza zm ierzające do uleczen ia sum ienia skrupulatnego, będące sw oistego rodzaju w sparciem , m ożna nazw ać te ra p ią p asto ra ln ą .

K ażda dobrze p rz ep ro w a d zo n a rozm ow a d u szp a ste rsk a na tem aty m oralno- -re lig ijn e p o w in n a red u k o w ać lęki u osoby p rz eży w a jące j p ro blem y oraz dać

(11)

TERA PIA SUM IENIA SK R U PU LA TN EG O 1 4 3

jej lepsze zrozum ienie siebie. C złow iek w erbalizując sw oje p ro blem y w ro zm o­ wie z duszpasterzem czy psychoterapeutą, nabyw a lepszego w glądu w m o ty w a­ cję sw ojego zachow ania. W zw iązku z tego typu zadan iam i d u sz p a ste rz a isto t­ na je st um iejętność naw iązyw ania kontaktu terapeutycznego - ta cecha zasług u­ je na szczególne p odkreślenie.

S praw a kontaktów terapeutycznych została ju ż w literatu rze psychologicznej w nikliw ie opracow ana. M ożna odesłać zainteresow anych tym za gad nieniem do prac na przykład C. R o g ersa (1967). D orad ca p o w in ien d o b rz e znać tru d n o ści ludzi, z którym i się spotyka, um ieć też zrozum ieć specyficzno ść osob y p rz e ż y ­ w ającej problem y. R ozm ów ca podczas tak ieg o sp o tk an ia m usi m ieć p oczucie, że je st rozum iany i rozm aw ia z o so b ą ko m p eten tn ą i otw artą. C zasem cz ło w ie­ kowi, który przychodzi na rozm ow ę ze swoim i problem am i, tru dn o je s t w yrazić sw oje przeżycia, odpow iednio je zw erb alizo w ać. Z ad an iem d u sz p a ste rz a je s t w ów czas pom óc człow iekow i w dokład n y m sp recy zo w an iu je g o tru d n o ści.

W zrozum ieniu innych d u żą rolę odgry w ają zdolności em p atii. O g ó ln ie em ­ patią nazyw a się um iejętność poznaw ania w ew n ętrzn y ch stanów zachodzących w kom unikującej się z nam i osobie. N a o k re śle n ie em p atii u ży w a się czasem zw rotu „w czuw anie się w d ru g ą o so b ę” , co m oże n iesłu szn ie su g ero w ać, że chodzi tutaj o zdo lność w zbu d zan ia w sobie tak ich stan ó w em o cjo n a ln y c h , ja k ie przeżyw a osoba, k tó rą się po zn aje czy z k tó rą m a się ko n tak t. W rz e ­ czyw istości je d n a k is to tą em patii je s t tw o rz en ie trafn y ch w yo b rażeń n a tem at tego, co dzieje się w drugiej o sobie - co ona p rzeżyw a, czeg o p ra g n ie , w ja k i sposób siebie spostrzeg a i ocenia. Ł ączy się z tym u m ie ję tn o ść p a trz e n ia na różne w ydarzen ia i ludzi z ich punktu w id zen ia - a n ie w łasn e g o - co m a istotne znaczenie w p ro cesie ro zu m ien ia ludzi. R ogers (1 9 6 7 ) tak o tym pisze: „Stan em patii lub być em patycznym znaczy p o strze g ać d o k ład n ie w ew n ętrzn y układ o d n iesien ia innego c z ło w ie k a z em o cjo n aln y m i k o m p o n en tam i oraz treściam i, które się z nim w iążą, ja k gdyby było się tym cz ło w ie k iem , ale bez op uszczen ia tego w yrazu «jak gdyby» [...] Jeśli opu ści się ten w a ru n ek «jak gdyby», w tedy taki stan je s t id e n ty fik a c ją ” (s. 210-2 11 ). E m p a tia m oże być ro zw ijan a n ieu stan n ie, pon iew aż nig d y n ie o siąg a d o sk o n a ło śc i, a im je s t pełn iejsza, tym w ięk sze szanse is tn ie ją na lepszy k o n tak t z ludźm i.

K ażdy czło w iek dysp o n u je m niej lub bardziej ro zleg ły m re p e rtu a re m ró ż­ nych postaw , ról i sytuacji, które p o trafi ożyw iać w w y o b raźn i, je d n a k nie istn ieją na pew no dw a identyczne „z estaw y ” u dw u różnych osób. M ateria ł do tych w ew n ętrzn y ch in scen izacji czerp ie cz ło w ie k nie tylko z w łasn ych dośw iadczeń czy n aślad o w an ia k o n k retn y ch osób, ale ró w n ie ż z lite ratu ry , spektakli teatraln y ch , film ow ych itd. Z eb ran e w ciąg u ży c ia w y o b ra żen ia

(12)

144 ZD ZISŁA W CHLEW IŃ SK I

d o ty czące m ożliw ych zachow ań, uczuć i m yśli innych ludzi s ą przechow yw ane w pam ięci, a często zn a jd u ją się poza ak tu aln ą św iadom ością. D opiero w odpo­ w ied n iej sy tu acji cz ło w ie k sięg a w sposób jak b y „z au to m aty zo w a n y ” do tych zasobów w yobraźni i prób uje w ybrać treści, które w y dają się mu odpow iednie. P o n ie w a ż ta k a w e w n ę trz n a re p re z e n ta c ja św iata innych ludzi je s t c z ęścią o so b o w o ści, cz ło w ie k niek ied y m a p oczucie, jak b y rzeczy w iście w n ik ał do w n ętrza d rugiej osoby. Je st to p rz ek o n an ie zw odnicze, gdyż nigdy nie ma p ew n o ści, czy te w y o b ra żen ia tra fn ie o k re śla ją stan uczuć, m yśli, intencji d ru g ieg o cz ło w ie k a. P o n ie w aż je d n a k in tu ic ja m oże być d o sk o n alo n a, m ożna ćw iczy ć się w b ard ziej trafn y m dom y ślan iu się tego, co d zieje się w innych. W y d a je się w ięc, że szanse na p e łn ie js z ą em patię są w iększe w ów czas, gdy w d anym przypadku duszpasterz dysponuje bogatym i różnorodnym m ateriałem w y ob rażeniow ym .

N ie istn ie ją gotow e recepty na u dzielanie skutecznej pom ocy we w szystkich tru d n o śc ia c h o so b isty ch , zw łaszcza typu ety czn o -o so b o w o ścio w eg o . P sy ch o ­ tera p eu ci p rz ean a liz o w ali w nik liw ie zasady kontaktu z rozm ów cą. Z asady te z je d n e j strony u m o ż liw ia ją w ogóle n aw ią zan ie rz eczy w isteg o ko ntaktu p o ­ m iędzy ludźm i, z drugiej stw arzają szansę, że będzie on skuteczny. W ydaje się, iż zasady te m o żn a także w y k o rzy stać w k o n tak cie d u szpastersk im . Z adaniem d u sz p a ste rz a je s t bow iem tw o rzen ie w arunków sp rzy jający ch w ew nętrznej przem ian ie rozm ów cy, który jed n ak sam przeprow adza reorganizację sw ego ży­ cia.

Isto tn e zn a czen ie w teg o typu k o n tak cie m a au to ry tet m oralny kapłana, p o staw a g o to w o ści słu żen ia lud zio m p o trze b u jący m je g o pom ocy oraz u m ie ­ ję tn o ść k o ntaktu „te ra p e u ty c z n e g o ” . Jak ju ż w spom niano, nie chodzi o to, aby d u sz p a ste rz był p ro fesjo n aln y m p sy ch o lo g iem czy p sy ch o terap eu tą, ale po w i­ nien m ieć zn a jo m o ść prak ty czn ej psych o lo g ii - tzw . k u ltu rę p sy ch o lo g iczn ą, sztukę ro z u m ie n ia ludzi oraz ich problem ó w . P o w inien także m ieć w iedzę d o ty czą cą tego, czym je s t nerw ica natręctw , ja k ie są najczęstsze jej sym ptom y, ro d z aje, a tak że p rzyczyny je j p o w staw an ia. Istotne je s t też rozezn an ie p o d ­ staw ow ych m echanizm ów o b ronnych oso b o w o ści, tych zw łaszcza, które w iążą się ze sfe rą relig ijn o ści i sum ienia. N iezbędn a je s t rów nież znajom ość różnych cz y n n ik ó w d efo rm u ją cy ch sum ienie.

K o n iec zn y m w aru n k iem p o zytyw neg o o d d ziały w a n ia tera p eu ty cz n eg o je s t za u fan ie, ja k im sk ru p u lat m usi darzy ć osobę d u szp asterza. Z au fan ie do k a­ płana, obok w spom nianej kom petencji, je s t uzależn ion e ró w n ież od je g o u m ie­ ję tn o ś c i k o n tak tu z ludźm i. S k ru p u lat bo w iem dość szybko o rien tu je się, czy

(13)

TERA PIA SU M IEN IA SK RU PU LA TN EG O 1 4 5

kapłan odznacza się znajom ością ludzi, rozum ie ich p o trzeb y , w tym w yp ad ku trudności p o w stając e w efek cie przeży w an y ch skru pułó w .

D latego cen n a je s t u k ap łan a u m iejętn o ść słu ch an ia ludzi p o trz e b u ją c y c h pom ocy, a w efek cie tego zd o ln o ść ro z u m ie n ia ich p ro b lem ó w b ez - często nieśw iadom eg o - n ad aw an ia ich w y p o w ied zio m sw oich w łasn y c h te n d e n c y j­ nych in terp re tacji i d o k o n y w a n ia pew nego ro d zaju p o ch o p n e j k a teg o ry zac ji ludzi, przypisu jącej im różne etykiety.

W kontakcie ze sk ru p u latem kapłan pow inien w ytw arzać atm o sfe rę życzli­ w ości, a w zw iązku z tym być w szczeg ólny sposób cierp liw y i n ie okazy w ać zdenerw o w an ia lub znudzenia, słu ch ając n iek ied y szczeg ó ło w y ch re la c ji na tem at w ątpliw ości i lęków. Podczas rozm ow y nie n ależy też o k az y w ać słu c h a ­ czow i sw ojej d ezap ro b aty , n egatyw nych ocen, bo to b urzy je g o p o czu cie b e z ­ pieczeństw a i ham uje otw artość. O siągnąw szy zaufanie, kap łan p o w in ien p rz e­ konać sk ru p u lata o konieczności terapii niepraw idłow o fu n k c jo n u ją ceg o su m i­ enia, je ż e li rzeczyw iście chce pozbyć się skru p u łó w i u fo rm o w ać sum ien ie dojrzałe.

W arto tu je sz c z e podać w postaci d y g resji n a s tę p u ją c ą uw agę. K ażdy k o n ­ takt d u szp astersk i w zbogaca także d o św iad czen ie k apłana. S łu c h ając u w ażn ie innych, potrafi on lepiej rozum ieć ludzi oraz ich pro b lem y i w ten sposób jeg o działalność m oże staw ać się co raz bardziej efektyw na. W tym sensie m ów im y, że d u szp a ste rz m a być „o tw a rty ” , tzn. zaw sze być w stan ie u czy ć się od in ­ nych, także od skrupulatów .

S krupulat pow inien m ieć je d n e g o stałego sp o w ied n ik a, ale w y b ó r o c z y w i­ ście zależy w yłącznie od niego sam ego. A by o d d ziały w a n ie sp o w ie d n ik a było bardziej efektyw ne, należy u stalić pew ne reguły w zajem nego ko ntaktu. P rzede w szystkim p o w inno się zastrzec, że sk ru p u lat nie p o w in ien zm ien iać s p o w ie ­ dników , chyb a że z ja k ie g o ś u za sad n io n eg o pow o d u , ale w ó w czas ró w n ie ż pow inien zn aleźć odp o w iad ająceg o mu innego stałeg o sp o w ied n ik a. C zęste zm ienianie spow iedników , słuchanie różnych rad, niekiedy z so b ą sprzecznych, pow oduje zw ykle pow ażne zam ieszanie w sum ieniu skrupulata. Jeżeli z koniecz­ ności m usi się zw rócić do innego spow iednik a, to nie p o w in ien , o ile to m o ż­ liwe, p o ru sz ać spraw y sw oich skrupułów i naw et gdyby sły szał ja k ie ś inne rady, pow inien niezm iennie kierow ać się w skazów kam i sw ego stałego sp o w ied ­ nika. O czyw iście, je śli rozm ow a z kim ś innym w z b u d ziła w nim w ą tp liw o ści, pow inien om ów ić tę spraw ę ze stałym spow iedn ikiem .

N iektórzy praktycy sugerują, że obok życzliw ości p otrzebne je s t ró w n o c ześ­ nie zdecy dow an ie ze strony spow iednika. S w oje uw agi d o ty czą ce pro b lem ó w sum ienia skrupulata należy w ypow iadać tak, aby zasadniczo nie zm ieniać p ó ź ­

(14)

1 4 6 ZD ZISŁA W C H LEW IŃ SK I

niej sw ego zdania, dlatego w wyrażaniu ocen trzeba zachow ać w łaściw ą ostroż­ n ość. W sk azó w k i k ap łan a pow inn y być ja s n e i k o n sekw entne, nie budzące n aw et p ozoru sp rzeczn o ści.

2. D ia g n o za typu skru p u łó w . Z ad an ie to je s t b ard zo tru d n e, naw et d la p ro ­ fesjo n a ln y c h d iag n o stó w czy p sy ch o terap eu tó w . N a w stępie należy się zorien­ to w ać , w ja k ic h d zied zin ach skrupuły się p rz ejaw iają , co stanow i p ro b lem z a sad n iczy , np. czy d o ty c z ą one w ąskiej sfery życia, czy są w ja k im ś zakresie zg en eralizow ane (por. C hlew iński 1989-1990). W ażn a je s t też w iedza, ja k dłu ­ go trw ają, czy były okresy ich n ieo b ec n o ści. Isto tn a je s t ró w n ież inform acja, w ja k im w ieku je s t osoba c ierp iąca n a skrupuły, w ja k ic h oko liczn ościach one się p o jaw iły . P o d staw o w y m zad an iem je s t zn a le zien ie odpow iedzi na pytanie, czy s ą to skrupuły „przejścio w e” , k tó re n ajczęściej spo ty ka się u dzieci i m ło­ d zieży, czy s ą to skrupuły k o m p en sacy jn e, czy sk ru pu ły trw a ją ce ju ż długo i m ające p raw dopodobnie głębsze podłoże osobow ościow e, np. psychasteniczna k o n sty tu c ja nerw icow a bądź problem y identyfikacyjne. W ażna je s t in form acja dotycząca tego, czy mimo skrupułów osoba taka m oże funkcjonow ać w środow i­ sku sp o łeczn y m i p ełn ić różne obow iązki do niej należące.

W sytu acji sk ru p u łó w „ p rz e jśc io w y c h ” i k o m p en sacy jn y ch kapłan m ający o rie n ta c ję w d z ie d z in ie skru p u łó w sam m oże pom óc w ich tera p ii, natom iast w in n y ch ty p ach skru p u łó w pow inien pom óc danej o sob ie w n aw iązan iu kon­ taktu z d o b rz e p rz y g o to w an y m do sw oich zadań psy cho terapeu tą. T rzeba przy tym p am iętać , że m im o próby u sta le n ia typu skru pu łó w k a ż d ą osobę o sum ie­ niu n eu ro ty c zn y m n ależy trak to w ać in d y w id u aln ie, starając się zro zum ieć jej tru d n o śc i, a nie k lasy fik o w a ć j ą p o ch o p n ie do u stalo n y ch kateg o rii. C zęsto kapłan m oże też m ieć tendencję, aby spotykaną osobę (skrupulata) porów nyw ać ze zn anym i m u ju ż oso b am i o sum ieniu sk ru pu latn ym . S am a je d n a k an a lo g ia m oże być m yląca, bo m im o n aw et po d o b n y ch treści skru p u łó w ich przyczyny m o g ą być różne i odpow iednio do teg o sposób terap ii też p ow inien być różny.

3. W stępna tera p ia . G dy sk ru p u lat zaak cep tu je z zaufaniem pom oc drugiej oso by, w ty m przyp ad k u kap łan a, należy w ów czas sto pn io w o u k azy w ać mu je g o rz e c z y w istą o d p o w ied z ia ln o ść za swój stan.

Jak w iadom o (C hlew iński 1989-1990), skrup uły danej osoby często i w du­ żym z a k resie s ą w y n ik iem zaburzeń w p ro c esie w y ch ow aw czym . S krup ulat m usi zrozum ieć, że z je g o sk rupułam i łączy się cierp ien ie i problem , który bez je g o w sp ó łd ziałan ia nie zostanie rozwiązany. N ależy stopniow o - d ro g ą rozm o­

(15)

TERA PIA SU M IEN IA SK R U PU LA TN EG O 147

w ątp liw o ści i lęków ek sp lo atu je je g o en e rg ię p sy ch icz n ą, a n ie p ro w a d zi do rozw iązan ia problem ów . P oprzez rozm ow ę d o b rze je s t u ła tw ić sk ru p u la to w i, gdy tylko to m ożliw e, aby stopniow o ro z w ija ł się u n iego o b ie k ty w n y w gląd w przyczyny, zn aczenie i p rzeb ieg je g o nerw icy n atrę ctw . N ależy te ż b u d z ić w nim n ad zieję, że pom im o licznych zaham ow ań je g o „ ja ” m a on m o żliw o ść uw olnienia się od en e rg o ch ło n n y ch przeży ć i w yjścia z zam k nięteg o k o ła n e u ­ rotycznego.

Skrupulat pow inien zaakceptow ać cierpienie, które je s t w yrazem je g o n erw i­ cy natręctw . O ile głów nie sam je s t p rz y czy n ą sw o ich sk ru p u łó w (sk ru p u ły kom pensacyjne), o tyle pow inien traktow ać w yjście z nich jak o środek do pogłę­ bienia w łasnego życia m oralnego - w tym w ypadku isto tn a je s t m oty w acja reli­ gijna. Jeżeli zaś przyczyny skrupułów są inne, a tak n ajczęściej byw a, to należy sugerow ać ak cep tację sw ojej sy tu acji i b u d zić w iarę w m o żliw o ść w y jścia z niej. Istotne je st w ytw arzanie poczucia bezpieczeństw a, zau fan ia do te ra ­ peuty.

W arto tu dodać u zu p e łn ia ją ce w y jaśn ien ie w fo rm ie k ró tk iej d y g re sji. W p sy ch iatrii zasad n iczo uw aża się, że n a trę c tw a są z a b u rze n ia m i c z y n n o śc ­ iow ym i, tzn. że u p odłoża ich n ie stw ierd z a się zm ian m o rfo lo g icz n y ch , w przeciw ień stw ie do chorób organicznych, których obraz kliniczny je s t w y ra­ zem zm ian w odpow iednich stru k tu rach m ózgu. P od ział n a zab u rzen ia czy n n o ­ ściow e i o rg aniczn e je s t je d n a k - zdan iem p sy ch iatró w - u p ro sz c z o n y , m o g ą bow iem w sp ó łw y stęp o w ać zab u rzen ia obu typó w . B y ć m oże d o ty czy to ró w ­ nież skrupułów . M ożna przypuszczać, że skrupuły zw iązane z n e rw ic ą n atręctw m ogą m ieć jak ieś uw arunkow ania organiczne. P rzem aw iałb y za tym fak t sto so­ w ania w przeszłości lobotom ii - p rz ecięc ia d róg nerw ow ych w m ózgu w p rzy­ padkach n atręctw szczególnie uporczyw ych i opornych na inne sposoby terapii (por. K hanna 1988; P erse 1988)6. Z abiegi tak ie p rz y n o siły n ie k ie d y do b re efekty, tzn. znikały n atrę ctw a. O becnie lo b o to m ii - p rz y n ajm n ie j w P o lsc e - nie stosuje się, ale przez analogię m ożna w n io sk o w ać, że w w y p ad k ach o p o r­ nych skrupułów m o g ą istn ieć w spom niane zm iany o rg a n ic zn e w płacie c z o ło ­ wym. N ależy w ów czas osobom cierp iący m n a tego ro d z aju sk ru p u ły po m ó c w zaakceptow aniu swojej trudnej sytuacji i w ynikających z niej w szelkich ogra­ niczeń.

P oniew aż skrupuły są z reguły za b lo k o w an iem d yn am ik i ro z w o ju ży c ia m oralno-religijnego, przeto człow iek cierpiący na nie m usi zdaw ać sobie sp ra­

6 D zięk u ję dr. M . S teu d en o w i za z w ró ce n ie u w a g i n a p ro b lem o rg a n iczn eg o u w a ru n k o w a n ia sk ru p u łó w .

(16)

1 4 8 ZD ZISŁA W C H LEW IŃ SK I

w ę z teg o , że p rz y jm u je on n a siebie o d p o w ied z ia ln o ść za w szelk ie dalsze z a n ie d b a n ia , k tó re u n ie m o ż liw ia ją m u w ejście n a d ro gę do u w o ln ien ia się z nerw icy .

W ielk ie znaczenie dla skrupulatów m a celow e i system atyczne redukow anie uczuć strachu, ja k ie w y w o łu ją w nich przym usow e w ątpliw ości. Strach u wielu z n ich m o żn a sto p n io w o re d u k o w ać za p o m o cą ja s n o sprecyzo w an ych i zro zu m iały ch zasad d o ty czący ch tego, ja k n ależy p o stęp o w ać w o k o liczn o ś­ ciach, w których d o św iad c zają oni pew nej b ez rad n o śc i i zagubienia. P oniew aż sk ru p u lac i z re g u ły b o ją się sto so w ać ogólne zasady do oceny ko nk retny ch sytuacji m oralnych, należy z nim i om ów ić najczęściej w y stępujące w ątpliw ości i sp o só b ich ro z strzy g n ięcia . U w ielu skru p u lató w sy tu acje takie d o ty c z ą sto ­ su n k o w o w ą sk ie g o zakresu spraw . W re d u k cji lęku i w d ysk u sji, ja k należy ro zstrzygać w ątpliw ości m oralne, najczęściej typu leg alisty czego , p o d staw o w ą ro lę o d g ry w a za u fan ie do k a p ła n a czy terapeu ty .

N ależy sy stem aty cz n ie ro z w ija ć tk w ią c ą w sk ru p u lacie o b e c n ą je szc ze m ożliw ość ro z ró żn ien ia pom iędzy sądem su m ien ia n o rm aln ie funkcjonującego a sk ru p u łam i. N ie je s t b o w iem tak, że całe sum ienie je s t „ c h o re” , bo skrupuły są często ograniczone tylko do o k reślonej d ziedzin y życia. W ażne je s t w ytw o­ rz en ie k ry ty czn ej p ostaw y w obec w łasnych problem ów , czyli ich „o b iek ty ­ w iza cja”; skru pulat pow inien traktow ać sw oje natręctw a ja k o coś obcego, jako „obcy g ło s” w je g o sum ieniu. N ależy też starać się w pro w ad zić w ży cie sk ru ­ p u la tó w w ięcej elem e n tó w rad o ści. K orzystne d la tera p ii je s t w ytw o rzenie u sk ru p u łata poczu cia hum oru i w ew nętrznej swobody, w ynikającej z m otyw ów re lig ijn y c h . D o p ro w ad ze n ie sk ru p u lata do stanu, w którym b ęd zie z pew nym h u m o rem i d y stan sem m ó w ił o sw oich sk rup ułach , je s t w y razem ogrom nego p o stęp u w p ro c e sie terap ii.

4. S p o só b p rze k a zy w a n ia zad a ń skru p u la to w i. W p od aw aniu w skazów ek

osobom o sum ieniu skrupulatnym należy przestrzegać szereg reguł, aby poprzez nieprzem y ślan e uw agi nie w prow adzić w ich życie w ięcej zam ieszania, w ątpli­ w o ści i lęków , n a to m ia st rz eczy w iście pom óc im w ro z w iązy w a n iu różnych w ą tp liw o śc i i w re d u k o w an iu lęków . N iek tó re z p o d any ch tu u w ag m a ją ch a­ ra k te r n eg a ty w n y (czego i ja k n ie n ależy m ów ić), inne - p ozy ty w n y (jak i co n ależ y m ów ić).

N a le ży u n ik ać z a le c a n ia rzeczy niem o żliw y ch do w ykonania, ja k np. n iem y ślen ia w ięcej o w łasnych skrupułach. S krupulat nie m oże w ykonać tak ie­ go p olecen ia, co najw yżej m oże próbow ać lekcew ażyć własne w ątpliw ości i nie tra k to w a ć ich p o w ażn ie, stopniow o n abierać do nich dystansu. N iek ied y m oże

(17)

TERA PIA SU M IEN IA SK RU PU LA TN EG O 1 4 9

w tym w zględzie m ieć opór, tłum acząc się, że takie p o stę p o w a n ie je s t sp rzecz­ ne z o ce n ą jeg o sum ienia. W ów czas należy mu w yjaśnić i przeko nać go, że m a on nie tylko praw o, ale naw et o b o w iązek lek cew aży ć tego ty pu m yśli. T rz eb a z nim rozm aw iać na ten tem at w taki sposób, aby nie w ytw arzać d o datko w y ch lęków.

N ie należy przekazyw ać skru p u lato w i zbyt w iele i szc zeg ó ło w y c h zaleceń, gdyż łatw o się w nich zagubi. T rzeb a p am iętać, że sk ru p u la t c z ęsto g nębi się m yślam i typu: „m oże pow in ien em to robić, a n ie ro b ię ” , „m oże zg rzeszy łem m yślą” , „m oże tego nie w o ln o ” itp. M oże on bez k o ń ca an a liz o w a ć sw oje m yśli, uczu cia, badać, dociekać i w ciąż szukać p ew n o śc i, k tó rej w żad en sp o ­ sób nie p o trafi osiągnąć. D latego zasady p o d aw an e p rzez sp o w ie d n ik a m u szą być p roste, krótkie, jednoznaczne, łatw e do zapam iętania, raczej o c h a ra k te rz e ogólnym , u m o żliw iające rów n ież ro z w iązan ie p o d o b n y ch p ro b lem ó w m o ra l­ nych o charakterze w ątpliw ości. N ie należy p o zo staw ia ć m ie jsc a na n ow e w a­ hania i konieczność sam odzielnego ro z w iązy w a n ia tru d n o ści, do których sk ru ­ pulat nie je st jeszc ze zdolny. Przykłady krótkich zasad p o stęp o w a n ia m og ą być następujące: „G dy m asz w ątpliw o ść, czy był grzech ciężk i - to w rz e c z y w is­ tości go nie było” (w takiej sytuacji m oże skru pulat n a przyk ład p rzy jąć kom u ­ nię św.); „Gdy w ystępują w ą tp liw o ści co do w ażn o ści p rz eszły ch sp o w ied zi - przyjm ujem y, że były w a żn e” ; w p rzypadku w ą tp liw o ści, czy z o sta ła o d m ó ­ w iona pop raw nie m o d litw a (u księży: w y p o w ied zian e sło w a k o n se k ra c ji, ro z ­ grzeszenia) - „nie należy ich p o w ta rz a ć ” . W sy tu acji w ą tp liw o śc i, czy był grzech ciężki, należy przyjąć, że go nie było, gdy nie m a ab so lu tn ej pew ności, że sk ru p u lat p o p ełn ił grzech. T eo lo g o w ie w y ra ż a ją p o w y ż sz ą re g u łę m ów iąc, że sk ru p u lat pow inien być tak pew ny sw ojej w iny, by b ez w szelkiej obaw y i bez d łuższego zasta n aw ian ia się m ógł złożyć p rz y się g ę, że św iad o m ie i d o ­ b ro w o ln ie p o p e łn ił grzech ciężki. O dnosi się to ró w n ie ż do w ą tp liw o ści z dziedziny seksualnej, którym i skrupulat n ie pow in ien się n iep o k o ić, je ś li od pierw szej chw ili nie je s t ab so lu tn ie pew ny, że p o p e łn ił g rzech.

C zęsto spow iedź dla skrupulata je st źródłem po w ażn y ch lęk ow ych p rzeżyć, dlatego kapłan pow inien być cierpliw y i odnosić się do p e n ite n ta ze z ro z u m ie ­ niem jeg o trudneg o stanu p sych icznego, aby je sz c z e b ard ziej nie p o g a rsz a ć je g o sam opo czucia. N ależy też pozw alać skrupulatow i w y po w ied zieć się sw o ­ bodnie. T ą d ro g ą częścio w o re d u k u je się je g o lęk.

S k ru p u lat często p rz eży w a w ą tp liw o ści co do w y p e łn ie n ia w aru n k ó w sa ­ kram entu p ojed n an ia. S p o w ied n ik po w in ien k ró tk o i ja s n o w y ja śn ić is to tę poszczególnych w arunków i podać konkretne reguły, aby skrupulat do św iadcza­ ją c w ątpliw ości co do w y p e łn ien ia k tó reg o k o lw ie k z n ich , m óg ł sam je ro z­

(18)

1 5 0 Z D ZISŁA W C H LEW IŃ SK I

strzygnąć. P rzyjm uje się o g ó ln ą zasadę, że je ś li w y stęp u ją w ątpliw ości, to źró ­ d łem ich s ą lęki, i n ależy p e n ite n ta zapew nić, iż sp o w ied ź je s t w ażna. C zęsto w arto zred u k o w ać niepokój p e n ite n ta -sk ru p u la ta b ez p o śred n io przed ro z­ grzeszen iem , zap ew niając go, że był dobrze przygotow any. N ależy też zadaw ać łatw o w y k o n a ln e „z ad o śću c zy n ien ie” i p o d k re ślić (jeśli to je s t k o nieczn e), że nie w olno m u p o w tarzać go w razie w ą tp liw o ści, czy d o k ład n ie w y p ełn ił je .

5. „ P r z y w ile je ” skru p u la tó w . W arto tu rozw ażyć k ilk a spraw bardziej

szc zeg ó ło w y c h , k tó re m o g ą się p rzydać w „terap ii p a s to ra ln e j” skrupulatów . W sy tu acji, gdy fu n k c jo n o w an ie su m ien ia sk ru p u lata je s t w sposób zg en era liz o w an y zab u rzo n e, tak że nie je s t on w stanie trafnie ocenić jakości, a tym bardziej liczby sw oich grzechów , m ożna założyć, iż nie je s t on w stanie p opełnić grzechu ciężkiego, gdyż nie m a dostatecznie jasn ego rozeznania i peł­ nej w olności w p odejm ow aniu decyzji m oralnej (d eterm inacja psychiczna). Na tej p o d sta w ie sk ru p u lat je s t zw o ln io n y z obo w iązk u ro b ie n ia do kład n eg o ra ­ chunku sum ienia i szczegółow ej spowiedzi. Teologow ie m ów ią w ów czas o tzw. p rz y w ilejach skrupulatów . B adanie sum ienia (rachunek sum ienia) u skrupulata łatw o m oże p rzem ienić się w przym us analizow ania sw ojej przeszłości, co po­ głębia jeszcze bardziej intensyw ność natręctw . N iekiedy w takiej sytuacji n ale­ ży w ogóle zakazać b adania sum ienia, bo życie takiej osoby je s t ustaw icznym , m ęczącym j ą „rachunkiem sum ienia” . P odając tego typu w skazów ki, należy też jed n o c z e śn ie dążyć do obniżenia poziom u lęku, który w ów czas m oże się p o ja­

w ić, zw ła szcz a je ś li chodzi o g rzechy lo k alizo w an e w p rzeszło ści.

N ie rz a d k o w y s tę p u ją w ą tp liw o ści co do w y starcza ją ceg o żalu za grzechy i p o sta n o w ie n ia popraw y. S k ru p u laci b o ją się, że w zw iązku z tym ich sak ra­ m en t p o je d n a n ia nie je s t w ażny. Jak w analog iczn y ch sy tu acjach , sp ow iednik pow inien zrozum ieć problem skrupulata, w yjaśnić je g o w ątpliw ości i zapewnić, że w ątpliw ości te są w yrazem nerw icy i w takiej sytuacji pow inien być spokoj­ ny co do w ażności sakram entu pojednania. W w yjaśnieniu w ażności sakram

en-W a rty k u le o d ró ż n iłe m w y ra źn ie p s y c h o te ra p ię p ro fe s jo n a ln ą od o d d z ia ły w ań d u sz p a ste rs­ k ich. J e d n a k ż e k a ż d a ro z m o w a d u sz p a ste rz a z ja k ą ś o s o b ą n a tem aty re lig ijn e czy e ty c z n e m oże z a w ie ra ć p e w n e e le m e n ty p s y c h o te ra p e u ty c z n e w sz e rs z y m z n a c z e n iu , np. d y s k u s ja p o z w ala w y ja ś n ić ja k i ś p ro b le m , a je d n o c z e ś n ie z re d u k o w a ć lęk , n a p ię c ie . W a rty k u le m ia łem też na w z g lęd z ie sy tu a cję, w k tó rej sk ru p u la t z ró ż n y ch racji n ie b ęd zie m ógł n aw iązać kontaktu z p sy ­ c h o te ra p e u tą . W ó w c z a s p o z o s ta je je d y n ie d z ia ła ln o ś ć w s p ie rają ca ze s tro n y d u sz p a s te rz a . D la d u s z p a s te rz y z n a jd u ją c y c h się w tak ie j sy tu a c ji p o d a łe m w ie le s u g e stii p o z w a la ją c y c h d z ia ła l­ n o ść p a s to ra ln ą w z b o g ac ić o isto tn e e le m en ty p sy c h o lo g ic zn e . Z tej racji p o słu g u ję się w sz ero ­ k im s e n s ie te rm in e m „ te ra p ia p a s to r a ln a ” . N a w e t g d y b y is tn ia ła k o o p e ra c ja k s ię d z a i p s y c h o ­ te ra p e u ty , to is to tn e j e s t w s p ie ra ją c e d z ia ła n ie d u sz p a s te rz a .

(19)

TERA PIA SU M IEN IA SK R U PU LA TN EG O 1 5 1

tu należy w y tłu m aczy ć je g o re lig ijn e i m o raln e zn a czen ie. M o ty w a c ja te o lo ­ giczna odpo w ied n io p rzed staw io n a m oże być sk u tecz n a w lik w id o w a n iu tych w ątpliw ości i lęków . S krupulat m oże być ró w n ie ż zw oln io n y , je ś li sp ow ied nik uzna to za konieczne, od tzw. integralności spow iedzi; m oże ró w n ież zapew nić skrupulata, że b ierze n a siebie o d p o w ied z ia ln o ść za n ieg o , aby ten w p o c z ą t­ kow ej fazie terap ii m iał w iększe p o czu cie b ez p ie cze ń stw a. M ó w iąc o tzw . przyw ilejach skrupulata, należy jed n ak unikać przesady, polegającej n a c a łk o w i­ tym zw olnieniu go od obow iązku spow iedzi pod p retek stem , że b ra k m u o d p o ­ w iedzialn ości. R aczej rzadko skrupuły m a ją ch arak ter zg e n eralizo w an y . T ak ie stanow isko bow iem , choćby n aw et u za sad n io n e w teo rii, m ogłob y je d n a k być w p raktyce szkodliw e, bo um acniałoby to sk ru p u lata w p o cz u ciu sw ojej m ałej w artości i przekonaniu o zaniku o dpow iedzialności m o raln ej n aw et tam , gd zie ona rzeczyw iście istn ieje. K apłan p o w in ien w ięc zro zu m ieć c h a ra k te r i zakres trudności skrupulata. Istotne je st, aby zaw sze budzić w o sobach o tak im sum ie­ niu zaufanie, w iarę, że w y jd ą ze sw oich trudności i u z y sk a ją w e w n ę trz n ą w o l­ ność oraz spokój.

Treści w ątpliw ości m ogą przybierać bardzo różne p ostaci, ale reg uły w zary ­ sie tu przedstaw ione p o zw alają spow iednikow i w raz z p en iten tem rozw iązyw ać je pozytyw nie.

N ależy też uspokoić skrupulata co do je g o m oralnej p rzeszło ści, bezw zg lęd ­ nie zakazując mu pow racać w spowiedzi do grzechów ju ż w yznanych. N ie n a le ­ ży pow tarzać spow iedzi przeszłych. N a sp o w ied ź g e n e ra ln ą m ożn a się zgodzić tylko raz, z reguły na początku terap ii.

W przypadku, gdy penitent przedstaw ia ja k ie ś now e szczegółow e tru d n o ści, trzeba rozw iązać je razem z nim, a nie za n ieg o, o p iera jąc się n a podan ych mu ju ż w cześniej ogólnych zasadach tak, aby sam nauczy ł się sto pn io w o stosow ać je do k o n k retnych sytuacji, z którym i się spo ty k a n a co d zień.

T rudniejszy do „terapii p asto ra ln e j” je s t stan skrupulata, w k tó ry m tw ierdzi on, że w ciąż d o strze g a oczy w isto ść, iż p o p e łn ił grzech cięż k i, c h o c ia ż b o i się na przykład złożyć p rzy sięgę, że był to grzech ciężki. W takiej sytuacji należy podać p ro stą zasadę, m ian o w icie że sk ru p u lat nie je s t w stan ie p o p e łn ić g rz e ­ chu ciężkiego. T ak ą zasadę m ożna podać bez obaw y, p o n iew a ż w stanie, w j a ­ kim zn a jd u je się d an a osoba, brak je s t k onieczn y ch w aru n k ó w do p o p e łn ie n ia grzechu ciężkiego. A by zredukow ać lęk skrupulata, m o żn a m u w ó w czas za su ­ gerow ać tylko g lo b a ln ą form ę spow iedzi, np. ogólnie z g rzech ó w p rz eciw m i­ łości bliźniego, przeciw spraw iedliw ości, przeciw czystości, i to n iezależn ie od jakości i liczby tych grzechów . N iektórych skrupulatów m oże ogarnąć w ów czas p oczucie kom pletnej b ezrad n o ści oraz lęk, że taki stan p o z o sta n ie n a zaw sze.

(20)

1 5 2 ZD ZISŁA W CHLEW IŃSKI

A by tak im p rz eży c io m zapobiec, n ależy w yjaśnić, że ch odzi tutaj tylko o stan p rz ejścio w y , i podtrzy m y w ać n ad z ie ję n a w y jście ze stanu skrupułów .

6. P ra k ty k i relig ijn e . O so b ie o sum ieniu sk ru p u latn y m trzeb a w yjaśnić, że

m im o różnych n asuw ających się w ątpliw ości i obaw m oże codziennie u czestni­ czyć w e m szy św., przyjm ując ko m unię św. D o ty ch czaso w e ro zw ażan ia w ska­ z u ją w yraźnie, że skrupulat u siłujący prow adzić życie religijne je s t stale w sta­ n ie łask i. P o n ie w aż tego ro d z aju w ą tp liw o ści s ą dość pow szech n e, w skazane je s t u p rz e d z e n ie sk ru p u la ta o tym , a je d n o c z e śn ie w y jaśn ien ie, ja k m a sobie z nim i p o ra d zić. T y ch sam ych reg u ł n ależy p rz estrzeg ać w obec księży-skru- p u lató w , którzy o d p ra w ia ją m szę św. N iektórzy sk rup ulaci m a ją niepokój co do p o stu e u c h ary sty cz n eg o - im ró w n ie ż należy w y jaśn ić, że p o st nie został naruszony. T re śc ią skru p u łó w m ogą być często w ątpliw ości dotyczące różnych szczeg ó łó w zw iązanych z praktykam i religijnym i, zw łaszcza - czy zo stały one popraw nie w ykonane. N ależy te w ątpliw ości traktow ać zgodnie z ogólną regułą - że zo stały p o p ra w n ie w ykonan e i nie trze b a ich pow tarzać.

N a o g ó ł nie n ależy sk ru p u lato m su gerow ać za p rze sta n ia w y p e łn ian ia o b o ­ w iązk ów re lig ijn y ch , ch o c ia ż m o g ą one w zbudzać w nich różn ego rodzaju w ą tp liw o ści. Jed y n ie w p o w ażnych przy p ad k ach - raczej krótk o trw ały ch - „zw olnienie” z praktyk religijnych m oże przynieść pozytyw ny rezultat. Przerw a tak a m oże sp ow odow ać p e w n ą „ re g e n e ra c ję ” psy ch ik i, bo sk ru p u lat p rzez ten czas p rzeży w a m niej m ęczących go w ątpliw ości. M o żn a na p rzy k ład bez­ w zględnie zab ro n ić głęboko neurotycznem u k apłanow i-skrupulatow i odm aw ia­ n ia b re w ia rz a , ale je d n o c z e śn ie n ależy zachęcić go do stara n ia się o w ew nę­ trzn ą, o s o b is tą m o d litw ę, lecz nie pod sa n k c ją grzechu.

T rzeb a ponadto uw zględnić fakt, że w okresie początkow ym naw et w sytua­ cji p o zy ty w n ej tera p ii w ielu sk ru p u lató w nie okaże d ostateczn ej sam okontroli i nie b ęd z ie u m iało w yp ełn ić su g estii spow ied n ik a, a je ż e li o k a ż ą się ślepo p o słu sz n i, m oże się zdarzy ć, że o w ład n ie nim i d o d atk ow y groźny lęk do tego stopnia, iż zburzy w nich w szelkie zaufanie do siebie sam ych. K onieczne w tej sp raw ie je s t dobre rozu m ien ie stan u psy ch iczn eg o skrup u lata. Jeż eli sp o w ied ­ nik zau w aży , że p e łn a re a liz a c ja p rzez d a n ą osobę staw iany ch w ym agań je s t je s z c z e za trudna, trzeba okazać ap ro b atę także w ysiłku, ja k ie g o dow ody daje pen iten t, n aw et je ś li spotk ały go w tym w zg lęd zie n iep o w o d zen ia. W ten spo­ sób sto p n io w o m o żn a w zm acniać w iarę w e w łasne siły i stym u low ać w zrost sam o k o n tro li. T rz e b a w yraźnie zd aw ać sobie spraw ę z fak tu, że skrupuły są w za sa d z ie h am u lce m rozw o ju w ew nętrzneg o.

Cytaty

Powiązane dokumenty

lucyjnej, gdzie m iędzy całościam i społecznym i zachodzą w yraźne relacje, gdzie nie m ożna zrozum ieć zachow ań elem entów bez zrozum ienia całości i gdzie

Mo»emy wi¦c skorzysta¢ bezpo±rednio z kryterium Leibniza, i otrzymujemy, »e szereg jest zbie»ny.... Caªka niewªa±ciwa nie jest

Please write down the solutions (transformations, substitutions etc.), and additio- nally provide the final answer in the space specified (the answer should be a number in

Please write down the solutions (transformations, substitutions etc.), and additio- nally provide the final answer in the space specified (the answer should be a number in

Please write down the solutions (transformations, substitutions etc.), and additio- nally provide the final answer in the space specified (the answer should be a number in

These results for the classical groups and G 2 (q) can be rephrased in the following conjectural statement: Let G = G l be a finite group of Lie type of rank l... To be more precise,

As for graphs, the determination of the sum number (integral sum num- ber) for certain classes of hypergraphs is an interesting question.d. In Section 2, we prove several lemmata;

1. The semidirect sum of Lie algebras of the form Kerτ ⊕ τ h is Akivis algebra. In non-associative theory Akivis algebras play the role of Lie algebras in.. Therefore Akivis algebra