• Nie Znaleziono Wyników

Maritainowa analiza stosunku filozofii moralnej do teologii

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Maritainowa analiza stosunku filozofii moralnej do teologii"

Copied!
45
0
0

Pełen tekst

(1)

Kazimierz Kłósak

Maritainowa analiza stosunku

filozofii moralnej do teologii

Collectanea Theologica 19/2, 177-220

(2)

M ARITAINOW A ANALIZA ST O SU N K U FILOZOFII

MORALNEJ DO TEOLOGII.

W epoce w sp ó łczesn eg o re n e sa n su św iato p o g ląd u k ato lic­ kiego n ieprzeciętną rolę odgryw a Jak ó b M aritain, p ro feso r In sty ­ tutu K atolickiego w P aryżu. P ró b a p rz ed staw ien ia (I) i o cena (II) pom yślaneg o przezeń sto sunku filozofii m oralnej do teologii jest przedm iotem tego arty k u łu ]).

I.

M aritain w ym aga od filozofii m oralnej pozytyw nego p o d ­ p o rząd k o w an ia się teologii. Innym i słow y, filozofia m o ralna m a być w ed łu g n iego ch rześc ijań sk ą nietylko przez „stan ", w k tó ­ rym faktycznie znajduje się w je d n o stce filozofującej, ale rów nież przez sw oje z a s a d y 2).

Rację tego tw ierd zen ia u p atru je M aritain p rzedew szystk iem w naturze filozofii m oralnej i w h istory cznych w a ru n k ach ro ­ dzaju ludzkiego. Jeżeli filozofia m o raln a m a być praw d ziw ą nau ką praktyczną, n a u k ą z ró w n an ą ze sw ym przedm iotem , czyli, jeżeli ma kierow ać konkretnym , aktualny m , historycznym działaniem ludzkim, t. zn. d ziałaniem zw róconym ku celow i n a d p rz y ro d z o ­ nemu a obracający m się w w aru n k ach n atu ry ludzkiej upadłej i odkupionej, zaś ten cel i te w arun ki zn a w yłącznie teo lo g ia, to filozofia m o raln a m usi przejąć od teologii te p raw d y, czyli podp o rząd k o w ać się jej p o z y ty w n ie 3).

0 Wyjątek z przygotow yw anej do druku m onografii o Maritainie. 2) „lei ce n’e st plus seu lem en t en raison de l’état, c ’e st en raison de l’objet m êm e quil convient à la philosophie d’être chrétienne, en d’autres termes elle n’est pas seu lem en t infraposée, elle doit être proprem ent „su b ­ alternée“ à la th é o lo g ie “. Science ei Sagesse, str. 182.

3) „...un savoir proprem ent et absolum ent dit d es actes hum ains, une éthique purem ent et sim plem ent vraie (et non pas seu lem en t secundum quid)

(3)

P ró cz tego arg um entu, najczęściej p o w tarzan eg o , w ysuw a M aritain jeszcze inny, o p arty na paraleli, m ającej istnieć m iędzy filozofią m o raln ą a cnotam i m oralnym i nabytym i w stan ie n a­ tu ry ludzkiej upad łej. Jak cnoty m oralne n ab y te w stanie natury ludzkiej u p ad łej nie są bez ła sk i praw dziw ym i cnotam i, gdyż nie u rzeczyw istniają w sobie natu ry stały ch sp ra w n o ści (habitus), ale s ą jedynie w „stanie d y sp o zy cy j“, niezw iązanych ze sobą w organizm duchow y p raw d ziw ie m ocny i jednolity, tak w obec­ nym stanie n atu ry ludzkiej filozofia m oralna nie je st p raw d ziw ą n au k ą p rakty czną, jeżeli nie uw zględni pozytyw nie p ra w d teolo­ gicznych 4).

D la w yśw ietlenia genezy pom yślanej przez M aritain a p a­ raleli należy zaznaczyć, że bezpo śred n im źró d łem jeg o doktryny o cno tach m o ralnych n abytych s ą tek sty Ja n a od św . T o m a s z a 5). M aritain sądzi, że Jan od św . T o m asza kw estję o w ym ienionych

n e peut pas faire abstraction d es conditions existentielles fondam entales et universelles im p o sées à l’hom m e ici-b as, elle n’est donc p o ssib le de fait que si la véritable fin a ssig n ée de fait à la vie hum aine et le s conditions concrètes, l’état de fait où la nature hum aine est existentiellem ent placée par rapport à cette fin so n t connus.... A raison d’événem ents proprement c a p i t a u x pour le genre humain et pour la nature hum aine, qui sont la création de l’hom m e dans l’état de grâce adam ique, la chute et la redemp­ tion, le s vérités th éologiq u es so n t indispensables à la pleine constitution de l’éthique, l’objet moral n’est adéquatem ent connu qu’ à la lum ière de c e s vérités“. Science et Sagesse, str. 184—186. Cf. D e la Philosophie chré­ tienne, 70, 71; K atolicyzm i filo z o f ia , Verbum 1934, IV, str. 492.

4) „...m orale naturelle n’existe pas à p a r t com m e vraie scien ce de la conduite (pas plus que san s la charité le s vertus naturelles n’existent au titre véritable d e vertus)“... D e la P hilosophie chrétienne, str. 102.

D la sz c z e g ó ło w e g o w yjaśnienia poglądu Maritaina na charakter cnót nabytych w człow ieku b ez łaski pośw ięcającej zacytuję następujący tekst z w ym ienionego dziełka: „...cette prudence naturelle acquise et le s autres vertus cardinales ne peuvent, san s la charité, exister qu’à l’état de dispo­ sition, et non de vertu proprem ent d it e .. Ainsi n’arrivent-elles pas san s la charité à être co n n ex es, à s e nouer entre elles en un organism e parfaite­ ment un et ferm e, car elles ne son t co n n ex es que in statu virtutis...“ (str. 105 przypisek). Por. tam że str. 102, nota; Science et Sagesse, str. 241—255,367.

W edług uw agi, skierow anej przez Maritaina do O. R am ireza Bultetin Thomiste (lipiec—w rzesień 1935, str. 554) w yrażenia „cnota w stanie dyspo­ zycji“ nie należy u tożsam iać z w yrażeniem „cnota jako prosta dyspozycja“. 5) „...ex defectu caritatis in peccatore virtus acquisita... directe et ex consequenti amittit essentialem rationem virtutis quantum ad rationem

(4)

ha-cn otach w yjaśn ił z w iększą jasn o ścią, niż ktokolw iek inny z p o ­ śró d k o m e n ta to ró w 6). T a do k try n a jedn oczy zdaniem M aritain a dw ie g rupy tek stó w św . T o m asza , gru p ę, w której cnoty n a tu ­ raln e bez łask i są nazw an e „p raw d ziw y m i“ cnotam i (II— II, qu. 23, a. 7), oraz grupę, w której są nazw ane cnotam i „ n ied o sk o ­ nały m i“ a lb o cnotam i „pod pew nym tylko w z g lęd em “ (virtu tes

imperfectae, virtutes secundum quid. I— II, qu. 65, a. 1 i 2).

Jako n a św ieży p rzyk ład takiego ujęcia kw estji, „klasycznego w szkole to m isty cz n ej“, m ógł się p o w o łać M aritain n a O. G a rri- gou-L agrang e О. P., a u to ra cennego a rty k u łu : Les vertus m orales

dans la vie in térieu re7). T a d o k try n a bezsprzecznie p od zielana

bitus difficile m obilis, et induit rationem d isp osition is b on ae, quae est virtus imperfecta. Itaque ex defectu charitatis per peccatum in nobis indirecte vulnerantur virtutes acquisitae, et mutant rationem habitus difficile m obilis, et sic non sunt verae virtutes existen te peccato... Cursus theol., t. VI wyd. Vives, in q u a est LXll, I—II, disp. XVII, art. 2, dub. 2, n. LVIII. ...peccator remota charitate ita amittit conversionem ad verum finem ultimum super- naturalem et naturalem , quod non p otest quaecum que virtus facere bonum habentem , neque firmum motivum habere in b on o quod facit, nam m oti- vum operandi bonum bene et firmiter, sum itur ex am ore finis · χ quo fir­ matur quis in am ore et efficacia m ediorum ; am isso autem am ore finis, languide fertur circa m edia... Ergo virtus illa, seu inclinatio ad aliquam materiam, seu obiectum bonum , quae m anet in peccatore, non est incli­ natio difficile m obilis ex sp ecie, et m otivo su o form ali, sed ex aliqua acci­ dental! assu efaction e, et sic sp ecie differt a virtute perfecta, id est, quae ex sua perfectione specifice difficile postulat m overi, et radicata est, et sic mutatur per peccatum in quamdam im perfectam virtutem, quae solum per­ tinet ad genus d ispositionis, non ad habitum difficile m obilem ex su a sp e­ cifica ratione“. T am że, n. LX. „...respondetur unico actu p o s s e tolli vir­ tutes acquisitas quantum ad form ale quod tenet se ex parte prudentiae, et connexionis virtutum, et firmitatis m otivi, quod requiritur ut virtutes sint quoad specificationem habitus difficile m o b iles“. T am że, n. LXIII. „Quod autem ista destructio essen tia e virtutum ex absentia charitatis sit indirecta constat...“ Tam że, n. LXV. P o odw róceniu się od celu o stateczn ego przez grzech ciężki „nullo m odo rem anet ipsa specifica ratio firmitatis in virtute“. Tam że, n. LXX. (W yd. V ives ina niew ątpliw y błąd drukarski, gdy podaje „...specifica ratio firmitas in virtute“). W d ob orze tekstów Jana od św . T o ­ masza idę za O. Ram irezem O. P. zob . jego art. D e P hilosophia M orali Christiana. R esponsio quaedam responsionibus com pletio adaequatis. D om ini Jacobi M aritain: D ivus Thom as (Freib.), 14 (1936), str. 94.

6) „...Jean de saint T hom as l’explique a vec plus de netteté que tout autre com m entateur...“ Science et Sagesse, str. 252.

(5)

p rzez o b u p isarzy d o m inikańskich znajd u je się zdaniem M aritaina rów nież u K arm elitów z S a la m a n k i8).

D o po w yższych dw óch argum entów za pozytyw nym p o d ­ po rząd k o w an iem filozofii m oralnej teologii, zaczerpniętych z w y­ m agań filozofii m oralnej jak o nauki i z w a ru n k ó w historycznych ro d zaju ludzkiego, dod aje M aritain argum ent trzeci, w y p ro w a­ dzony z zakresu za in te reso w a n ia ha bitas filozoficznego. Sądzi M aritain, że ha bitus filozoficzny, któ ry dąży do intelektualnego p rzeniknięcia c a ło k sz ta łtu s p ra w ludzkich, sk łan ia m yślącą jed ­ n o stk ę rów nież do analizy życia n ad p rzy ro d zo n eg o , gdyż ono leży w o śro d k u faktycznej aktyw ności m oralnej człow ieka. Skoro narzędzie poznaw cze m usi być p ro p o rcjo n aln e do przedm iotu poznania, w ob ec tego — w nioskuje M aritain — filozofia m oralna, p o d d a ją c a analizie rzeczyw istość n ad p rzy ro d z o n ą, m usi zasięgnąć inform acji u teologii, jeżeli chce tę rzeczyw istość po znać naukow o i uniknąć jej zniekształcenia. P otw ierd zen ie sw ej tezy znajduje M aritain w n iepow odzeniu analizy H. B ergsona, ujm ującej w Les

deux Sources de la M orale et de la R eligion życie m istyczne

z p u n k tu w idzenia czysto filozo ficzn eg o 9).

8) Cars, theol. t. VI, tract. 12, disp. 4, dub. 2, n. 27. Maritain przy­ tacza dw a teksty Salm anticenses, które mają zaw ierać bronioną przez niego doktrynę: „In statu naturae lapsae nulla dicenda est virtus ab solu te et sim­ pliciter, nisi sit coniuncta cum gratia et caritate.... de facto nullam virtutem neque apud T h eo lo g o s, n eq u e etiam apud P h ilosop h os vera ratione ductos m ereri sim pliciter hoc nom en, nisi sit coniuncta cum charitate et ab ea in­ form etur. Quippe de facto quando iam om nes sum us in statu naturae, lapsae, nulla alia p otest e s s e virtus perfecta etiam perfectione ordinis na­ turae... Virtutes vero etiam acquisitae com itantes charitatem, eo ipso quod perveniant ad statum perfectum dicendae sunt sim pliciter v i r t u t e s : cum a Philosophis, eo quod circa naturalem finem hom inis rectificant: tum a T h eo lo g is, quia ex participatione charitatis respiciunt supernaturalem finem , et faciunt bonum sim pliciter habentem , n eque earum rectitudo sistit in so lo ordine naturae“ (loc. cit w tekście). 4

9) „...c’est en vertu d’une exigen ce interne, d’une p o u ssé e irréduc­ tible de so n habitus propre, que le philosophe est am ené... à s ’efforcer de pénétrer dans l’univers de l’humain com m e tel, de l’humain intégral, et donc „dans le m onde m êm e de la spiritualité, de la grâce, de la sainteté, puisque ce m onde est au coeu r de l’univers humain existentiellem ent con­ sid é r é “ {De ta Philosophie chrétienne p. 71). Science et Sagesse, str. 210, 211. Cf. tam że, str. 212; Les D egrés du Savoir, str. 569—573; D e la Philosophie chrétienne, str. 71, 72; F ilo zo fia i katolicyzm , str. 502—504.

(6)

C ała arg u m en tacja w sk azuje już sp o só b , w jaki M aritain pojm uje pozytyw ne p o d p o rz ąd k o w an ie się filozofii m oralnej teo ­ logii. Filozofia m o raln a nie w yw odzi w e d łu g niego sw ej genezy z teologii, tak jak teo lo g ia w y p ro w ad za sw o ją genezę z w iedzy, polegającej na intuicji istoty bożej. M ąd ro ść etyczna p o d p o rz ą d ­ kow uje się pozytyw nie teolo gii w e form ie u zu pełn ien ia sw oich praw d p o rz ąd k u n atu raln eg o jej w nioskam i, od no szący m i się do dziedziny praktycznej (d ’une fa ç o n com pletive et perfective, non

radicale ou o r ig in a tiv e 10). T a k a organ izacja p o zn a n ia m oralnego

jest zgodna z n a tu rą nauki praktycznej, k tó ra sw oje d ane u k ład a w proporcji do sw ego celu (m odus c o m p o sitiv u s n ).

Filozofię m o raln ą pozytyw nie p o d p o rz ą d k o w a n ą teologii n a ­ zywa M aritain filozofią m o raln ą „ a d e k w a tn ą “, z ró w n a n ą z p rz ed ­ miotem sw oich stu d ió w — une philosophie m orale adéquatem ent

p r is e 12). Nie jest ona w jego m niem aniu filozofią c z y s t ą , ale

filozofią p o d n i e s i o n ą (surélevée)™ ).

T a filozofia m a ten sam przedm iot m aterialny, jaki p o sia d a teologia m o ralna. Różni się od niej g atunk ow o odm iennym punktem w idzenia, odm iennym „św iatłem ob jek ty w n y m “, a w n a ­ stępstw ie tegoż od rębnym przedm iotem form alnym .

Te sam e p raw d y , do któ ry ch teo lo g ia m oralna p o dch od zi w yłącznie „z góry, z p unktu w idzenia b o sk ie g o “, inaczej, w św ietle O bjaw ienia, filozofia m o raln a „ a d e k w a tn a “ rozw aża z d ołu, z punktu w idzenia lud zkieg o“ , t. j. w św ietle p rak ty czn eg o ro zu m u lud z­ kiego dop ełn io n eg o p raw d am i te o lo g ii14). D zięki tem u d o p e ł­

I0) „C’est une scien ce subalternée à la th éologie en raison d es prin­ cipes, d’une façon pure et sim ple mais com pletive et perfective, non radi­ cale ou originative“ D e la P hilosophie chrétienne, str. 148. Cf. tam że, str. 109 przypisek, str. 199; Science ei Sagesse, str. 188—189, 309, 310.

“ ) Science et Sagesse, str. 310.

12) P olskie tłum aczenie Verbum (str. 495) „(filozofia m oralna) w zięta w całej sw ej ro zcią g ło ści“ przeinacza myśl filozofa.

13) Science et Sagesse, str. 292.

14) „Ainsi ces deux savoirs couvrent le m êm e dom aine m atériel, et le second, étant subalterne au premier, y a com m e lui droit d’investigation. Mais les perspectives form elles restent dans le s deux cas essen tiellem en t différentes. Ici les ch o se s so n t v u es d’en bas, d’un point de vue humain. Là les ch oses, les m êm es ch o ses, son t vue d’en haut, d ’un point de vu e di­ vin“. Science et Sagesse, str. 189, 190. N a innem m iejscu określa Maritain w ten sp osób „św iatło obiektyw ne“ filozofii m oralnej „adekw atnej“ : „...la lumière des principes de la raison pratique faisant p rocéder la connaissance

(7)

nieniu filozofia m oralna „ a d e k w a tn a “ m a św iatło objektyw ne w yższe od „ św ia tła o bjektyw n ego“ filozofii czystej, jed n ak niższe od tego, jakie p o sia d a te o lo g ia 15).

P rzed m iotem form alnym teologii m oralnej je st życie w łasn e B oga (la déiié), a nie akty ludzkie. S tąd w łączn o ści z tym ży­ ciem rozw aża akty ludzkie. N ato m iast przedm iotem form alnym filozofii m oralnej „ad ek w a tn e j“ są akty ludzkie, w yniesione w praw dzie d o p o rządk u nad p rzy ro d zo n eg o , ale w łączności z ich celam i naturalnym i i d o c z e s n y m i16).

O gólny zarys p ro g ram u obu nauk M aritain precyzuje w nie­ których pun ktach. W jego koncepcji teologia m o raln a nie będzie za w iera ła trak tatu , po św ięconego polityce c z y s t e j , t. j. polityce p ozbaw ionej pierw iastków teologicznych, nie będzie b a d a ła re- lacyj m iędzy k ultu rą greck ą a budd y sty czn ą, nie będzie an a li­ zow ała w p ływ ó w klasy czy n aro d u na d o b ro p o w szechn e p ań stw a now ożytnego. Z aś filozofia m o raln a „ a d e k w a tn a “ , pom im o za ło ­ żenia n ad p rzy ro d z o n eg o celu ostateczneg o człow ieka, pom im o całego szeregu z a sa d nadprzy ro d zo n y ch , nie będzie m iała tra k ­ ta tó w o grzechu p ierw orodnym , o grzechu śm iertelnym i lekkim , o ła sc e i o cno tach w lanych 17).

T e o lo g ia m o raln a nie m oże p ełnić funkcyj filozofii m o ­ ralnej „a d ek w a tn e j“ p o d g ro z ą u traty sw ego w yłącznie boskiego p u n k tu w idzenia. P o n iew aż je st specyfikow ana nie przez m o ­ ra ln ą d ziała ln o ść człow ieka, lecz przez B oga p o znaneg o w św ietle O bjaw ienia, stą d też nie tw orzy się przez rozum ow ą analizę

vers l’opération, et ajoutant foi pour cela aux vérités th éologiq u es“ . Science et Sagesse, str. 308. O kreślenie „św iatła ob jektyw nego“ teologii przejmuje Maritain od Kajetana i Jana od św . T om asza. O odrębności „św iatła objek­ tyw n ego“ obu w ym ienionych nauk zob . je sz c z e u Maritaina w D e ia Phi­ losophie chrétienne, str. 71, 74, 110, 1 1 5 -1 3 3 , 1 4 1 -1 4 2 , 1 5 5 -1 5 7 , 1 5 9 -1 6 3 ; Science et Sagesse, str. 187, 195 —203, 291—310.

1S) Science e t Sagesse, str. 291, 292, 310.

le) „...la philosophie m orale adéquatem ent prise considère la con­ duite hum aine, a vec sa fin éternelle et surnaturelle com m e a vec se s fins naturelles et tem porelles, avant tout selo n que la vie de l’hom m e — sans être dans l’état de nature pure — est ordonnée à ces fins naturelles et à des eu vres tem p orelles, é le v é e s m ais non a b olies par leur référence à la fin ultime surnaturelle“. Science et Sagesse, str. 201, 202. Cf. tam że str. 290—293, 297, 298, 300 przypisek, 302, 303, 306.

17) De la P hilosophie chrétienne, str. 121, przypisek 1. Science e t Sa­ gesse, str. 198, 199, 306, 307.

(8)

praw d objaw ionych, przez w łączenie w ich organ izm p raw d filo­ zoficznych jak o takich, lecz form u łu je sw oje są d y w y ł ą c z n i e na p o d staw ie d anych O b jaw ien ia, w całkow itej niezależności od filozofii m oralnej. N a to m iast w b ad a n ia ch filozofii m oralnej, p o d ­ jętych p o d w pływ em rzeczyw istości ludzkiej np. w jej określeniu w artości duchow ej różnych cyw ilizacyj, w b a d a n ia c h sen su dzie­ jów, w diag nozie konfliktów m iędzy cnotam i a sztu k ą artysty, m oże znaleźć p o d n ietę do ro z szerzen ia sw ego w yższego p u nk tu w idzenia na szerszy zasięg rzeczy d o czesny ch 18).

W ed łu g M aritaina p ozytyw ne p o d p o rz ąd k o w an ie filozofii m oralnej teologii nie czyni z niej narzędzie teologii, gdyż jest podjęte nie d la celów teologii, ale dla celów w łasn y c h filozofii m o ra ln e j19). Rozum ludzki przy jej tw o rzen iu p o zo staje p rz y ­ czyną głó w n ą, pom im o, że k o rz y sta z p ra w d te o lo g ic z n y c h 20). P rzesłan k i teologiczne razem z p rzesłan k am i filozoficznym i s ta ­ now ią jedynie śro d e k do p rz e p ro w a d z a n ia dow o d ó w . P rzy czym przesłanki teolo g iczn e są p o staw io n e „w św ietle niższym od ich w łasnego św iatła, chociaż w w yższym od ś w ia tła czystej filo­ zofii“, „przy w d ziew ają rację fo rm aln ą gatu nk ow ej o d rę b n o ści filozofii m o raln e j“ i „są użyte dla d o p ełn ien ia z a sa d rozum u n a tu ra ln eg o “. Z aś p rz esłan k i filozoficzne są p o zb aw io n e tego charakteru, jaki p o s ia d a ją w rozum ow an iu teologicznym . „Nie są w zięte jak o p o dniesione i zatw ierdzone przez zasad y n a d n a ­

18) D e la ph ilosoph ie chrétienne, str. 122, 124, z w ła sz c z a przypisek, 125; Science e t Sagesse, str. 191—193, 203—209; K atolicyzm i filo z o fia , str. 4 9 9 -5 0 2 .

19) „...la philosophie m orale peut... être é le v é e par la th éologie s a n s ê t r e i n s t r u m e n t de celle-ci. A lors elle se subalterne à la th éologie par suite des ex ig en ces de sa m atière, et pour être adéquatem ent prise. Ainsi appuyé à la th éologie elle s ’étend, suivant le s ex ig en ces de so n objet, au champ entier d es actes hum ains et cette fois en ayant elle-m êm e l’initia­ tive des opérations, et pour s e s propres fins à elle et en restant p lacée à son point de vue form el propre“... Science et Sagesse, str. 357, 358. Cf. tam że str. 325, 326; D e la Philosophie chrétienne, str. 73, 74.

20) „D ans la p h ilosop h ie m orale adéquatem ent prise la raison p hilo­ sophique garde l’initiative du m ouvem ent, elle agit com m e cau se princi­ pale, subalternée à la th éologie et en cela su rélevée, mais principale — non comme cau se instrum entale ou m inistérielle m ue par la fo i“... Science et Sagesse, str. 326. Cf, tam że str. 311, 316, 328; D e la P hilosophie chrétienne, str. 74, 150, 152.

(9)

tu raln e w iary i nie p rzy w dziew ają partycypatyw n ie racji form alnej pra w d y o bjaw ionej (révélable) “ 21)·

H ab itus filozofii m oralnej „ a d ek w a tn e j“ nie jest p o d niesion y

do stan u nadprzy ro d zo n eg o . C hociaż już nie p o s ia d a ch arakteru czysto filozoficznego, to je d n a k należy nad al do p o rząd ku filo­ zo fic zn eg o 22). F ilo zo f-m o ralista bierze dane teologii nie przez akt w iary n ad przy ro dzon ej, ale przez akt zgody n a nie zupełnie naturalnej i ludzkiej (credulitas hum ana). T a k a zgod a je st u niego p sych ologicznie m ożliw a jako skutek jego w ia r y 23). P o n ad to n a­ turaln y c h a rak ter przyzw olenia um ożliw ia ten fakt, że w nioski teologiczn e nie są przedm iotem w iary, lecz w iedzy lu d z k ie j24). Filozof w y p ro w ad za nie w nioski teologiczne, ale w nioski filo- ficzne p o d n i e s i o n e (des conclusions p h iloso ph iqu es surélevés). „N aw et jeżeli się zb ieg ają m aterialn ie z w nioskam i teologii m o­ ralnej, są form alnie i w sw ej natu rze logicznej innym i w n io sk am i“. W ysnuw anie tych w n io sk ó w znajduje się p o za sferą f o r m a l ­ n e g o w pły w u w iary, gdyż jej ro la og ran icza się jedynie do um ożliw ienia filozofii m oralnej p a r t y c y p a t y w n e g o a nie

f o r m a l n e g o uczestn ictw a w św ietle n ad p rz y ro d z o n y m 25).

W p rzeciw ieństw ie do teo lo g a filozof chrześcijań ski nie p rag n ie

21) D e la Philosophie chrétienne, str. 154 i nast.; Science et Sagesse, str. 327, 328.

22) „...cet habitus, élevé de par sa subalternation à la théologie, s ’il c e s s e par la m êm e d’être purem ent philosophique, cependant reste de soi d’ordre philosophique“. De la Philosophie chrétienne, str. 111. Cf. tam że str. 149, 150.

23) „...la vertu supérieure de la foi, com m uniquée à la raison du philosophe, fait produire à l’habitus lui-m êm e de la philosophie pratique, san s concours de la vertu propre de celui-ci... un acte générale d’a sse n ­ tim ent et de confiance aux véritées reconnues par la th éologie... Je ne parle pas là d’un acte de foi! Je parle d’un acte d’assentim ent com m e ceux par lesq u els une scien ce „croit“ les con clu sion s... d’une autre scien ce, et que l’habitus de la philosophie pratique ne peut produire en ce cas que grâce à la vertu com m uniquée de la fo i“ ... Science et Sagesse, str. 323,324.

24) Science e t Sagesse, str. 324 przypisek.

„...[la th éologie] lui apporte non pas f o r m e l l e m e n t m ais p a r - t i c i p a t i v e m e n t une com m unication de la lumière th éo lo g iq u e“. Science et Sagesse, str. 327. Zob. tam że str. 328, 329; De la Philosophie chrétienne, str. 152, 155. R ozróżnienie m iędzy uczestnictw em formalnym a partycypa- tywnym przejął Maritain od Jana od św . T om asza (in II—II, q. 1, disp. 2, a. 1, V ives, t. VII).

(10)

ujrzenia we w iedzy b ło g o sław io n y ch oczyw istości przyjętych przez się p ra w d teologicznych, gdyż używ a ich d la u zup ełn ien ia p raw d filozoficznych26). T e zasad y w jego ujęciu nie są zasad am i form alnie teologicznym i, lecz tylko w irtu aln ie teologicznym i. R acją takiego stan u p ra w d teologicznych je st fakt, że w funkcji filozofii m o­ ralnej „a d ek w a tn e j“ s ą one przedm iotem w iary (ludzkiej) a nie przedm iotem w iedzy i są środ kiem d o u k ształto w a n ia filozofii m oralnej, zaś do tego, by p ra w d y teologiczne by ły praw d am i form alnie teologicznym i, p o trze b a ich ujęcia z punktu w idzenia ich praw dziw ości w sob nej i jak o przedm iot w iedzy teologicznej

(en ta n t mêm e q u ’énoncés purem ent et sim plem ent vraies en eux- mêmes, et vérités théologiquem ent s u e s ) 21). Sw oje w nioski ro z­

w iązuje filozof chrześcijański w p ierw szych z a sad ac h rozum u praktycznego, oczyw istych w sp o só b n aturaln y, a d o p ełn io ny ch tylko danym i te o lo g ii28). Do w yk o n an ia tej funkcji nie p o trz e ­ buje p o śre d n ic tw a te o lo g ii29).

A nalogii do tego faktu, że filozofia m o raln a „ a d e k w a tn a “ p o słu g u je się p ra w d am i teologicznym i, nie sta ją c się nau k ą f o r ­ m a l n i e teologiczną, m oże do starczy ć teologia, która p o s ia d a zasad y n adp rzy ro d zo n e, a jest habitus entytaw n ie n a tu ra ln y m 30).

D opełnieniem M aritainow ej analizy n atu ry p o d p o rz ą d k o ­ w ania filozofii m oralnej jest jego zastrzeżenie, że niem a tu b y ­

26) Science ei Sagesse, str. 332.

3I) Science e t Sagesse, str. 333. 334. W rozróżnieniu m iędzy prawdam i form alnie teologicznym i a w irtualnie filozoficznym i i w irtualnie te o lo g ic z ­ nymi a form alnie filozoficznym i inspirow ał się Maritain analogicznym ro z ­ różnieniem , jakie Billuart z a sto so w a ł do za sa d teologii. Z asady teologii rozw ażane w so b ie są dla Billuarta zasadam i teologii tylko materialnie a form alnie prawdami objaw ionym i; za ś ujęte p rzez um ysł jako źródło w niosków teologicznych są form alnie zasadam i teologii, lecz tylko wir­ tualnie a nie form alnie prawdami objaw ionym i (zob . Curs. theol. Billuarta dissert, prooem ., a. 6).

28) „La p hilosophie m orale adéquatem ent prise est o r i e n t é e . . . vers l’évidence naturelle et terrestre, et c’est dans cette évidence, co n v en a b le­ ment com p létée qu’elle dem ande à résoudre et qu’elle résou t s e s con clu ­ sion s“. D e la P hilosophie chrétienne, str. 145, 146. Zob. str. 147, 148, 152.

29) T am że.

30) De la P hilosophie chrétienne, str. 146, 148, 149; Science e t Sagesse, str. 333. — Maritain przejm uje od Billuarta (Curs. theol., dissert, prooem ., a. 6) i od Jana od św . T o m a sza (Curs, theol., in I-am partem Sum. theol., disp. 2, a. VIII) ok reślen ie p o w y ższe natury habitus teologii.

(11)

najm niej p o d p o rz ąd k o w an ia się w ie rz e 31). P o d sta w ą tego faktu je st dlań ta w łaśc iw o ść nauki p o d p o rz ąd k o w an e j, że p o d d aje się o n a nie zasad o m nauki n adrzędnej, ale jej w n io s k o m 32).

Filozofia m o raln a, o ile jednoczy się w danej jedn ostce z w iedzą teologiczną, istnieje, w e d łu g M aritaina, w stan ie nie­ d o skonałym jak o nauka, o ile zaś k ontynuuje się z teologią, w tedy o sią g a sta n d o sk o n ały n auki (sta tu m p erfectu m scientiae). T en p u n k t do ktrynalny, p o staw io n y w D e la P hilosophie chré­

tie n n e 33), filozof zm ienił w Science et Sagesse, zdaje się po d

w pływ em O. R am ireza O. P . W y p o w ia d a tam tw ierdzenie, że filozofia m oralna, niekon ty n u u jąca się w danej jed n o stce z teo ­ logią, istnieje „w stanie n iedosko nałym w sto su n k u do w ym agań sw ej n a tu ry " ; jeżeli zaś kontynuuje się z teologią, „w tedy d o ­ chodzi do stan u d o sk o n ałeg o , p rz y p ad ająceg o jej n atu rze, ale nie znajduje się su b sta tu perfecto scientiae, który za k ła d a oczy­ w isto ść w s z y s t k i c h z a s a d “ 34). D la M aritain a ta zm iana p o ­ g lądu je st tylko „p recy z ją“ krótkiej notatki z D e la P hilosophie

chrétienne. W każdym razie arg u m en t O. R am ireza, w ysunięty

przeciw pierw szej pozycji, że filozofia m oralna, p o d p o rz ąd k o w an a teologii, nie m oże w ejść w sta n d o sk o n a ły nauki ze w zględu na b ra k tego ch arak teru u sam ej teologii w życiu d o c z e sn y m 35), s ta ł się d u szą drugiej pozycji M aritaina.

Filozofii m oralnej „a d ek w a tn e j“ przy p isu je M aritain zd o l­ no ść d o k iero w an ia ak ty w n o ścią m o raln ą czło w ieka jedynie z tytu łu d ru g o rzęd n e g o (en second), gdyż ta filozofia do sw ego

31) „La philosophie m orale adéquatem ent prise est subalternée à l a t h é o l o g i e , et non pas, du m oins à proprem ent parler, qu’elle est su b a l­ ternée à la f o i “. D e la P hilosophie chrétienne, str. 148.

32) D e la P hilosophie chrétienne, str. 148.

и ) „Si elle [la philosophie morale] reçoit san s en avoir l’intelligence les con clu sion s du th éologien , sa propre scien ce sera dans un é t a t i m p a r ­ f ai t . . . M ais c’est seu lem en t en se continuant avec la th éologie qu’elle sera s u b s t a t u p e r f e c t o s c i e n t i a e . . . D e la Philosophie chrétienne, sir. 158.

34) „Une p hilosophie m orale subalternée à la th éologie mais s a n s s e c o n t i n u e r dans le sujet a v ec elle est dans un état imparfait par rapport aux ex ig en ces de sa nature. Si elle s e c o n t i n u e a vec la th éo­ lo g ie elle e st dans un l’état parfait qui convient à sa nature m ais qui ne parvient pas encore, cep en d an t,au s t a t u s p e r f e c t u s s c i e n t i a e , leq u el su p p ose l’évid en ce de t o u s les principes“. Science et Sagesse, str. 213 przy- pisek.

(12)

zaistn ien ia w ym aga teologii, a p o n a d to do życia ludzkiego p o d ­ chodzi z p u n k tu w id zen ia czysto ludzkiego, p o m ijając punkt w idzenia b o s k i36).

W niektórych k o n cepcjach scho lasty czn ych, w ratio in ferio r i ratio superior św . T o m asza z A kw inu, w vera ratio S alm an ­ ticenses, w ujęciu filozofii m oralnej przez sch o lasty k ó w z o kresu b a ro k u (A lam annus, Javelli) d o p a tru je się M aritain pew nych za­ w iązków filozofii m oralnej „a d ek w a tn e j“ 37).

M aritain rozw aża trzy w łaśc iw o ści ratio inferior a) „rozum niższy“ m oże do starczy ć p rz esłan k ę m niejszą do sylogizm u p ra k ­ tycznego, czyli, że m oże praw d ziw ie kierow ać aktam i ludzki­ m i 38); b) „rozum niższy“ je st o św iecany i k iero w an y przez „ ro ­ zum w yższy“ w yniesiony przez w ia r ę 39); c) „ro zum n iższy“ kieruje aktam i ludzkim i z tytułu d r u g o r z ę d n e g o , gdyż o s ta ­ teczny są d prak tyczny form ułuje się w „rozum ie w yższym “ 40). Z pierw szej w łaściw o ści „rozum u n iższego “ w y p ro w ad za M aritain w niosek, że filozofia m oraln a, k tó ra je st funkcją tego rozum u, będzie p ra w d ziw ą nau k ą prak tyczną, nau k ą zró w n an ą ze sw oim przedm iotem .

Z drugiej w łaściw o ści „rozum u n iższeg o“ w y p ro w ad za M a­ ritain w niosek, że filozofia m o raln a d la w y p ełn ien ia k ierow ni­ czego zad ania na sw oim poziom ie p o d p o rząd k o w u je się z racji z a sa d teologii, będącej d o sk o n ało ścią „ro zum u w y ższeg o “ .

Z trzeciej w łaściw o ści w yw odzi w niosek, że filozofia m o ­ ra ln a kieruje d r u g o r z ę d n i e c a łą ak ty w n o ścią m o raln ą c z ło ­ w ieka i sw oje zasad y rozw iązuje nie u siebie, ale w teologii.

W zajem na o d rę b n o ść filozofii m oralnej „ a d ek w a tn e j“ i te o ­ logii w y łan ia się zdaniem M aritain a z tego faktu, że „rozum niższy“ i „rozum w yższy“ są oddzielnym i stałym i s p ra w n o ­ ściam i.

» ) Science et Sagesse, str. 304.

37) Science e t Sagesse, str. 257—267, 374 ( r a t i o s u p e r i o r i r a t i o i n f e r i o r ) , str. 255—256 ( v e r a r a t i o ) , D e la P hilosophie chrétienne, str. 133—135 (o filozofach m oralistach okresu baroku).

33) 11 S e n t . , dist. 24, q. 2, a. 2, a. 4; D e V e r i t., 17, 2. 3β) II S e n t . , dist., 24, q. 2, a. 2 ; q. 3, a. 1, ad 5 ; a. 4, ad 1; a. 5; S u m . t h e o l . , I, 79, 9, ad 2.

w) Il S e n t., dist. 24, q. 3, a. 5 ; S u m . t h e o 1., 1—11, 74, 7 ; D e V e-ri t . , 15, 3.

(13)

P o w y ższą in terp retację nauk ow ego p o zn an ia m oralnego w zw iązku z d o k try n ą o ratio superior i ratio inferior ułatw ia M aritainow i ten stan rzeczy, że jego zdaniem , św . T o m asz z A kwinu nigdy nie n az w ał „rozum u w yższego“ — „rozum em

n ad n a tu ra ln y m “, a „ro zum u n iższeg o “ — „rozum em n atu ­

ra ln y m “ .

Vera ratio filozofa w ym aga w ed łu g teo lo g ó w z Salam anki

p o zn an ia, że d o p o sia d a n ia cn ó t nabytych d o sk o n ały ch i do p ra w eg o d ążenia człow ieka ku celow i o statecznem u naturalnem u konieczną je st m iło ść n ad p rzy ro d z o n a (charitas) il). Z aś źródłem p o zn an ia n ad p rzy ro d z o n y ch w a ru n k ó w natu raln ej aktyw ności m oralnej człow ieka m ogą być dla um y słu filozofa — kończy rozum ow anie M aritain — tylko p ra w d y w iary.

Jeżeli w przeszło ści znajduje M aritain jedynie pierw sze zaw iązki filozofii m oralnej „a d ek w a tn e j“, to w m yśli w spó łczesnej znajduje już p ełny jej p rzy k ład u M aurycego B londel’a, m ian o ­ w icie w jego „etyce m yśli“ (La Pensée) 42).

P o zy ty w n ą arg um entację za k onieczn o ścią pozytyw nego p o d p o rz ąd k o w an ia się filozofii m oralnej teologii p rzekształca M aritain w n astęp u jący sp o s ó b n a argu m enty przeciw filozofii m oralnej czysto rozum ow ej:

a) Filozofia m o raln a czysto rozum ow a b y łab y praw d ziw ą n au k ą p rakty czną, au ten ty czn ą kierow niczk ą d ziała n ia ludzkiego w sferze m o raln o ści tylko w tedy, g dyby człow iek zn ajd y w ał się w stanie n atu ry czystej, gdyż tylko w ów czas b y łab y zró w n ana ze sw oim przedm iotem 43).

b) W stan ie n atu ry up adłej i odkupionej, w którym lu d z­ kość znajduje się faktycznie, nau k a m o raln a czysto filozoficzna nie m oże być u w ażan a za p ra w d ziw ą naukę p rak tyczną. W praw d zie

41) Zob. drugą cz ę ść tekstu Salm anticenses ( Curs. theol. t. VI, tract. 12, disp. 4, dub. 2, n. 27) p rzytoczon ego na str. 180 niniejszego studium.

tó) Science et Sagesse, str. 339—345. Błąd tej książki B londela p olega w ed łu g Maritaina tylko na tym, ż e autor jej faktyczną treść, t. j. „peda­ gogikę kom pletną m yśli ludzkiej“ pojął jako filozofię m yśli. Zob. w Science et Sagesse przypisek na str. 343 i 344.

„Un savoir m oral p u r e m e n t p h i l o s o p h i q u e serait adéquat à son objet d a p s l ’ é t a t d e n a t u r e p u r e , et constituerait alors, a b so ­ lum ent parlant, un authentique savoir p r a t i q u e , vraim ent apte à diriger la conduite hum aine“. Science e t Sagesse, str. 268.

(14)

n ak a zy w a ła b y p oszczególne akty cn ó t n aturaln ych , ale ta jej zdolność nie w y starcza do u tw orzenia z niej praw dziw ej nauki p raktycznej. N auka p raktyczna m usi w sk azać środki do uform o­ w a n ia cn ó t jako trw a ły c h sp ra w n o ści (perfectae virtutes). T ego zaś d zieła nau k a m o raln a czysto filozoficzna dok o n ać nie m oże ze w zględu na to, że p o d aje cel i w aru n k i człow ieka czysto te o re ty c z n e 44).

c) Filozofia m o raln a czysto filozoficzna b y łab y błędnym p rzew odnikiem człow ieka przez to, że nie zn a jego w yniesienia d o p o rz ąd k u nad przyro d zo n eg o . W sk u tek nieznajom ości faktycz­ nego celu o stateczn ego człow ieka nie je st zd atn a naw et z tytułu d ru g o rzęd n e g o , z daleka, do k ierow ania d ziała ln o śc ią m o r a ln ą 45).

d) A naliza czysto filozoficzna św ięto ści przez sam sw ój c h a ra k te r zn iek ształca o braz tego życia i d aje pozn an ie n iep ro ­ p o rcjo n aln e do jeg o rzeczyw istości. Nie p o sia d a bow iem śro d k ó w analizy o d p o w ied n ich do tego p rz e d m io tu 46).

44) „Dans l’état de nature déchue et rachetée ou l’hum anité s e trouve de fait, un savoir m oral purem ent p hilosophique p r e s c r i r a i t certes d e s c h o s e s b o n n e s , p uisqu’il s e réglerait sur l’honnêteté naturelle.

M ais prescrire certaines c h o se s b o n n es ne suffit p as à constituer u n e s e i e n c e p r a t i q u e, une s c i e n c e véritable d e l ’ u s a g e d e l a l i b e r t é , une scien ce qui déterm ine com m ent l e s u j e t o p é r a n t peut m ener une vie stabiem ent bonne et organiser d’une façon droite l’univers de son agir...

...il ne serait pas véritablem ent p r a t i q u e , ce serait donc une scien ce pratique non véritablem ent pratique, et à ce titre illu soire“. T am że, str. 2 6 8 -2 7 0 . Cf. tam że str. 271.

45) „A su p p oser après cela que l’hom m e prenne pour guide de sa vie une telle scien ce pratique, une philosophie m orale purem ent p h ilo so ­ phique, il s ’égarerait certainem ent; les o m i s s i o n s , concernant la relation de l'hom m e à l’ordre surnaturel, de cette philosophie m orale purem ent philosophique fau sseraien t la direction de la vie hum aine... une philosophie morale qui ignore le s conditions réelles de l’ex isten ce hum aine et certains des principes dont elle dépend (et un principe — la grace divine — aussi important que la nature elle-m êm e) e st non seu lem en t incom plète mais incapable de diriger cette existen ce com m e il faut“. Science et Sagesse, str. 272, 273. Patrz nast. karty do str. 277 oraz str. 369; D e la philosophie chré­ tienne, str. 103.

4e) „Si le ph ilosop h e incroyant ne peut admettre c es principes [sur­ naturelles], ni par con séq u en t ia scien ce th éo lo g iq u es qui est fon d ée sur eux, il en résulte que son information sera inévitablem ent d éficiente“. L e s D e g r é s d u S a v o i r , str. 570 przypisek. Zob. tam że str. 569—573. „ S ’il

(15)

Etyka n atu ra ln a zaw iera w e d łu g M aritaina jedynie m ate­ riały filozoficzne (les m atériaux philosophiques) dla filozofii mo­ ralnej, zakład ającej p ra w d y o b jaw io ne religii katolickiej. Tylko z tytułu tych m ateriałów m oże p o sia d a ć ch a ra k te r praw dziw ie p ra k ty c z n y 47). W iedzą staje się p o w cieleniu w ram y filozofii m oralnej „ a d ek w a tn e j“ .

Filozofię m o raln ą A rystotelesa, za w artą w kom entarzach św . T o m asza, uw aża M aritain za bliższe p rzygotow anie (une

préparation prochaine) d o filozofii m oralnej ch rześcijańskiej, bę­

dącej p ra w d ziw ą kierow niczką działaln ości m oralnej cz ło w ie k a 48).

11

.

P o sta ram się w ykazać, że M aritain ow a koncepcja filozofii m oralnej, p o d p o rząd k o w an ej teologii z ty tu łu sw oich za sad , jest nieszczęśliw ym po m ysłem . K rytyczne uw agi ześrod ku ję w dwie grupy. N ajpierw w ykażę niem ożliw ość p og odzen ia tego pozy­ tyw nego p o d p o rz ąd k o w an ia się n auce teologicznej z p rzy na­ leżnością filozofii m oralnej „a d ek w a tn e j“ do nau k filozoficznych. P rzy czym u d o w od nię nietrafność tłu m aczen ia sp o so b u tego

p o d p o rz ąd k o w an ia , tłum aczenia, k tóre prag n ie uniem ożliwić

spro w ad zen ie filozofii m oralnej „a d ek w a tn e j“ do teologii. W reszcie w sk ażę ź ró d ła koncepcji M aritaina i p o stara m się udow odnić b ez p o d sta w n o ść jego w ym agań w sto su n k u do filozofii m oralnej.

1.

D w a argum en ty sk łan iają m ię do tw ierdzenia, że filozofia m o raln a „ a d e k w a tn a “ je st n au k ą nie filozoficzną, lecz teologiczną:

veu t y entrer en p u r p h i l o s o p h e , il y saccagera tout; quoi qu’il fasse, et avec le s intentions le s m eilleures, m ais parce qu’il m anque d es instru­ m ents ind isp en sab les, il m éconnaîtra le s réalités qu’il veu t connaître, di- s o u s m ieux: il ne connaîtra qu’en m éconnaissant, son savoir philosophique de c es c h o se s sera une m éconnaissance scientifique de c e s ch o ses, parce qu’elles portent, in vesties en e lle s d es valeurs qui transcendent tout regard purem ent philosophique“. Science et Sagesse, str. 211. Cf. tam żestr.212,277,278.

47) D e la Philosophie chrétienne, str. 102—106; Science et Sagesse, str. 275, 276, 283 przypisek.

48) D e la P hilosophie chrétienne, str. 107, 108; Science et Sagesse, str. 368, 369.

(16)

a) Filozofia m o ralna „ a d e k w a tn a “ k o n stru u je się dzięki pozytyw nej dyrektyw ie za sad w iary. P o n iew aż nauk ą, której za­ sadam i id eotw órczym i s ą praw d y w iary, jest jed yn ie teologia, dlateg o filozofia m o raln a „ a d e k w a tn a “ jest n a u k ą czysto teo lo ­ giczną.

b) Dzięki p ra w d o m w iary dokonuje się „p o d n iesien ie“ filo­ zofii m oralnej „a d ek w a tn e j“ p o n a d jej czysto n atu ra ln e m ożli­ w ości. Z racji tego „ p o d n ie sie n ia “ p rz y p a d a p raw d o m w iary rola k iero w an ia aktyw nego rozum o w aniem filozoficznym d la ich w łasnych celów ; w takiej tylko p o d staw ie u jaw n ia się celo w o ść „p o d n iesie n ia“ . P o n iew aż ta k a m etoda ro zum ow ania je st m etod ą czysto teologiczną, w ięc „filozofia m o raln a a d e k w a tn a “ , k tó ra się n ią posłu g u je, je st n au k ą teologiczną.

T a d iag no za stoi jed n ak w sprzeczności z m nóstw em o b se r­ wacji, poczynionych p rzez M aritain a o jego koncep cji „filozofii m o ralnej“ . M uszę więc p o d d ać ośw ietleniu krytycznem u w szcze­ góły tych o bserw acyj, by obro n ić słu sz n o ść p o staw io n eg o tw ie r­ dzenia.

W arty k u le „Sur l ’organisation du savo ir m o ra l“, o g ło szo ­ nym w B ulletin thom iste, w num erze z kw ietnia— czerw ca 1935 (str. 430—431), O. R am irez О. P., zarzucił M aritainow i, że b łę ­ dnie referuje faktyczny stan rzeczy sw ej doktry ny, gdy tw ierdzi, że filozofia m o raln a „ a d e k w a tn a “ p o d p o rz ąd k o w u je się w nioskom teologii, a nie jej zasadom . Z asadnicze p raw d y , za strzeżo n e przez M aritaina n a p o d sta w ę kon stru k cy jn ą filozofii m oralnej „ a d e ­ kw atnej“ — przezn aczen ie człow ieka do celu ostateczn eg o n a d ­ przyrodzonego, stan n atu ry ludzkiej up ad łej i odkupionej — nie są w rzeczyw istości w nioskam i teologicznym i, ale p ra w d am i wiary, zasad am i te o lo g ii49).

« ) „...la philosophie m orale prend com m e principes le s con clu sion s propres de la th éo lo g ie m orale. M ais en m êm e tem ps, on n o u s dit que c es vérités que la philosophie emprunte à la th éo lo g ie son t principalem ent les deux que voici: l’existen ce d’une fin dernière surnaturelle, et le fait d e la nature humaine déchue et rachetée.

...[M ais]... c e s vérités son t explicitem ent et form ellem ent d es vérités de foi, et non de sim ples con clu sion s th éologiq u es. D onc les principes propres de la p hilosophie m orale adéquate son t explicitem ent et form elle­ ment des vérités de foi. Et n ou s voilà... en plein champ th éologique, puis­ que la théologie a pour principes propres les vérités de fo i“.

(17)

M aritain u siło w ał b ro n ić sw ej tezy, od p o w iad ając O. Ra- m irezow i w dodatk u do Science et S a g esse (str. 380—382), że dla oznaczenia zasad filozofii m oralnej „a d ek w atn ej“ posługiw ał się raczej w yrażeniem „praw dy teologiczne“ niż term inem „wnioski teologiczn e“ , a to d latego, by uniknąć m ożliw ych nieporozum ień. W yrażenie „ p ra w d a teo lo g iczn a“ b ra ł w sensie b ard zo szerokim

(au sens très large), obejm ując nim p ra w d y form alnie obja­

w ione lub tylko w irtualnie objaw ione, „n auk ow o wyjaśniane i precyzow ane z p o m ocą św iatła teologicznego“ . Sądzi Maritain, że zasad y filozofii m oralnej, przejęte od teologii, m ożna nazwać w sensie szerszym (en un sens p lu s com mun) „w nioskam i teolo­ gicznym i“ 50). P o w tó rzy ł p o n ad to tezę B illuarta, że p ra w d y wiary, o ile p ełn ią funkcję z a sad teologii, nie są form alnie przedm io­ tem w iary, lecz tylko „przedm iotem , do którego ta nau k a zwraca się, zgłębiając go, w yjaśn iając i precy zując w św ietle objawienia w irtu aln e g o “ 51).

R am irez w odpow iedzi, tchn ącej irytacją, p isał w artykule

„De P hilosophia M orali C hristiana“52), że przy takim postaw ie­

niu kw estii nie m o żna m ów ić o ścisłym p o d p o rz ąd k o w an iu się obu w ym ienionych nauk, gdyż takie p o d p o rząd k o w an ie wymaga w ed łu g św . T o m asza i to m istó w , by nau k a podporząd ko w an a p rzejęła od nauki nadrzędnej w nioski w znaczeniu ścisłym i wła­ śc iw y m 53). T ym czasem p ro ste w y jaśnienie p raw d w iary nie są

50) „...pour éviter l’équivoque où est tom bé le R. P . R., n ou s em­ ployon s ordinairem ent l’expression „vérités th éo lo g iq u es“ (au se n s très large de vérités — form ellem ent rév élées on seu lem en t „rév éla b les“ — scientifiquem ent exp liq u ées et p récisées à l’aide de la lum ière théologique) plutôt que l’exp ression „con clu sion s th éo lo g iq u es“ , pour designer les prin­ cip es que la philosophie m orale adéquatem ent prise, en tant que science su b alternée, reçoit de la th éologie, et que le logicien dénom m e, en un sens plus com m un, d es „ co n clu sio n s“ de la scien ce subalternante“. Science ei Sagesse, str. 381, 382.

51) „M êm e quand il s ’agit d’une vérité de foi, la th éologie la s a i t , non e n t a n t m ê m e q u e m y s t è r e d e f o i , transcendant le savoir théolo­ gique, m ais en tant q u ’ o b j e t s u r l e q u e l c e s a v o i r f a i t r e t o u r en l e s c r u t a n t , e x p l i c a n t e t p r é c i s a n t à l a l u m i è r e d e l a r é v é l a ­ t i o n v i r t u e l l e ; c ’est cet objet m êm e que la philosophie m orale adéqua­ tem ent prise reçoit de la th éo lo g ie“ ... T am że str. 382.

52) D i v u s T h o m a s , Fryburg 14 (1936), str. 115.

53) „Q uod vero ait D. Maritain l o g i c o s appelare quidem c o n c l u ­ s i o n e s , s e d i n s e n s u q u o d a m l a r g o — „en un sen s plus commun',

(18)

w nioskam i teologicznym i we w łaściw em znaczeniu. P o n ad to , praw d y w iary form alnie i w yraźnie o b jaw ione (fo rm a liter et

explicite) nie p o d p a d a ją p o d habitus teologii, lecz w ia r y 54).

W o statn iej uw adze d o tk n ą ł R am irez przyjętej przez M a­ ritaina tezy B iliuarta o ch a rak terze za sad teologii, tezy, k tó ra sp o w o d o w a ła iluzje M aritain a o nieistnieniu p o d p o rz ą d k o w a n ia się filozofii m oralnej „ a d ek w a tn e j“ p ra w d o m w iary.

S ądzę, że precy zja B iliuarta, k tó ra p raw dom w iary, o ile p ełnią funkcję za sad teologii, nie przyzn aje ch a ra k te ru p ra w d f o r m a l n i e objaw ionych, jest p recyzją całkow icie n ie re a ln ą 55). P raw d y w iary w funkcji za sad teologii nie m ogą stracić ch a rak ­ teru p ra w d form alnie objaw ionych. W łaśn ie d lateg o, że p o sia­

(,Science et Sagesse p. 382) — est purum efugium , ut aliquo m odo iustificet verba eius prraecedentia, quod sc. veritates revelatas sum psit in s e n s u v a l d e l a r g o — „au sen s t r è s l a r g e — Vult ergo Maritain defendere subalternationem hanc, etiam „au sen s t r è s l a r g e “ ? — Tunc erit su b - alternatio i m p r o p r i a , et tam en ip se m ordicus tenet e s s e subalternatio­ nem propriam et form aliter et stricte dictam “.

D okum entacja Ram ireza o d n o szą ca się do charakteru w n iosk ów przy podporządkow aniu się w łaściw ym nauk, obejm uje teksty św . T om asza., C o m m e n t , i n l i b . 1 S e n t e n t . , prol., a. 3, qu. 2, Kajetana in S u m . t h e o l . , I, q. 1, a. 3, n. 1, 3, Jana od św . T om asza, C u r s , t h e o l . , in I P. q. 1, disp. 2, a. 6, n. 4.

54) Tam że.

55) N ależy p rzeczytać tekst Biliuarta: „Principia th eologiae quae sunt articuli fidei p o ss e dupliciter considerari: l o entitative in seip sis, seu ut sunt in se a b solu te vera et dicunt ordinem ad primam veritatem revelan­ tem: et sic quidem sunt supernaturalia utpote im mediate revelata; sed sic non sunt principia th eologiae form aliter; sed materialiter tantum et sp eci- ficative, quia sic non exercent rationem principii, cum sic nihil influant in conclusiones theologiae. U nde sic sum pta non sunt nisi m ysteria fidei quae ad fidem et non ad theologiam proprie pertinent. Alio m odo p ossu nt con­ siderari quatenus dicunt ordinem ad co n clu sio n es quas virtualiter continent, et quae ex ipsis m ediante discursu naturali deducuntur, seu ut alii loquuntur, prout dicunt illationem activam ; et sic quidem sunt form aliter principia theologiae, sed sic non sunt form aliter revelata, sed virtualiter tantum, seu potius revelantia, nec sic attinguntur a fide se d a theologia, proinde sic non sunt formaliter supernaturalia, cum ista ilatio activa se u influxus sit natu­ ralis, nihil enim est aliud quam discursus lum inis naturalis inferentis unum ex alio...“ Billuart, C u r s . t h e o l , dissert., prooem ., a. 6. [T ekst ten jest, jak już na to zw rócił u w agę O. Ram irez, literalnie przepisany p rzez Bil­ iuarta z G oneta „ C l y p e u s t h e o l . t ho r n. , t. I, disp. prooem ialis, a. 6, n_ 60, „notandum tertio“ . O b cego p och od zen ia tekstu Billuart nie zaznaczył].

(19)

d ają ten ch arak ter, słu żą za p o d sta w ę rozum ow ania teologicznego. Czyżby który um y sł d o jrza ły p o d ją ł się p racy teologicznej, wywo­ dzącej się z p ra w d nieoczyw istych, gdyby im nie p rzyznaw ał nie­ om ylności z racji ich ch arak teru p raw d f o r m a l n i e objawionych, gdyby ich nie b ra ł jako p ra w d y f o r m a l n i e ob jaw ione przez B oga? Jeśliby tak p o stęp o w a ł, to chyba tylko d la ćwiczenia dialektycznego.

Św. T o m asz nie w ch o d ził na dro g ę tak wyrafinowanej a złudnej dystynkcji, jak d ystyn kcja B illuarta: „Articuli fid e i in

hac scientia... su n t qu asi p rin cip ia 1'... (I n B o e t ., D e Tr i n i t . ,

qu. 2, a. 2, ad 4 ) Ц .

P rzy takim ujęciu za sad teologii, jak ujęcie św . Tomasza, znika p o d sta w a do tw ierdzenia M aritaina, by filozofia moralna m ogła przejm ow ać „p raw d y teo lo g iczn e“, nie p o d d ając się po­ zytyw nie w ierze i nie utożsam iając się z n au k ą teologiczną. Na­ w et przejęcie przez tę „filozofię“ czystych w yjaśnień prawd w iary nie m oże jej pom ieścić w autonom icznej po staw ie w sto­ sunku do w iary, gdyż tych w y jaśn ień nie m ożna odciąć sztucznie od ich przedm iotu objaw ioneg o.

P o od rzuceniu tezy B illuarta o za sa d a c h teologii usuw a się rów nież w z ó r tw ierdzenia an alogicznego M aritaina, że „prawdy teo lo g iczn e“, przejęte przez filozofię m o raln ą są już prawdami form alnie filoficznymi, a tylko w irtualnie a nie form alnie teolo­ gicznym i.

T rz e b a rów nież odrzucić tw ierdzenie M aritaina, by te za­ sa d y — naw et po ich o p raco w an iu teologicznym — m ogły być przyjęte przez filozofię m o raln ą a k t e m w i a r y c z y s t o l u d z ­ k i e j (credulitas hum ana). P raw d y w iary m ożna p rzejąć jedynie aktem w iary n adprzyro dzonej.

P rzy to czę tłum aczenie tek stu R am ireza o niedogodnościach p o staw io n eg o przez M aritain a p ro b lem u : „...skoro w i a r a l u d z ­ k a nie je st cn o tą intelektualną, k tóraby nieom ylnie, w ed łu g swego g atu n k u p ro w a d ziła do p raw d y , stą d nie m oże udzielić filozofowi ani „fo rm aliter“ ani „e m in e n te r“ p o d staw y do u tw orzenia wie­ dzy, której nie p o sia d a . Z tego p o w o d u przeczy św. Tomasz,

5e) Zob. inne teksty św . T om asza o zasadach teo lo g ii; S u m . t heol . , I, q. 1, a. 6, ad 3-um , a. 7, a. 8; C o m m e n t , i n l i b . I S e n t . , prolog, qu. 1, art. 3, quaestiuncula 3, sol. 2 i 3; I n В о e t., D e T r i n i t., qu. 2, a. 2, corp. art.

(20)

jak o b y poznanie, o p arte na w ierze ludzkiej, k tó ra je st p o d sta w ą n a jsła b sz ą i [znajd ującą się] poniżej poziom u naukow ego, było p raw d ziw ą n au k ą 57). P o tem , jeżeli idzie o p raw dy, w k tó re ró w ­ n ocześnie się w ierzy i k tóre się zn a przez naukę teo lo giczn ą, to nierozum nym lub przynajm niej nieroztropnym by łb y filozof chrze­ ścijański, jeżeliby p rzen o sił ich przejęcie od teo lo g a raczej przez w iarę ludzką om ylną jak od B oga przez w iarę b o ską, k tó ra mylić się nie m oże; ani, gdy już w iarą b o sk ą w nie w ierzy, co kolw iek dodaje w iara ludzka, chyba tylko now ą tru d n o ść, k tó ra zaw sze tow arzyszy aktow i w iary — jeżeli zaś m ow a jest o praw d ach , o których się tylko wie przez naukę teolog iczn ą, w jaki sp o ­ sób rozróżni, że są p r a w d a m i , a nie czystym i o p i n i a m i teo lo g ó w ? Z apew ne nie w łasnym sądom , gdyż sam nie jest teologiem . W ięc sąd em obcym , to je st teologów , i to nie tego lub tam teg o teo lo g a tylko — gdyż len lub tam ten teolog nie jest sam ą teologią — w s z y s t k i c h t e o l o g ó w , jak w yłącznie zachodzi w e w n io sk ach przez w s z y s t k i c h p o w s z e c h n i e przyjętych. Lecz k tóre i w jakiej liczbie s ą te w n io sk i? O d n o ­ śnie do lumen g lo ria e i m ożności intelek tu alnej w akcie wizji błog o sław io n ej i o d n o śn ie do ran n atu ry z g rzechu p ie rw o ro d ­ nego p o ch o dzących — że przytoczę p rzy kłady M aritain a — które są w nioski i w yjaśnienia w s p ó l n e w s z y s t k i m t e o ­ l o g o m lub przynajm niej w s z y s t k i m s z k o ł o m t e o l o g i c z ­ n y m prócz tych p raw d , które w yraźnie są objaw ione i przez K ościół oficjalnie g ło sz o n e ? Z aledw ie jed en w niosek m o żnab y przytoczyć. A w tym w ypadku, jeżeli [filozof chrześcijański] w s z y s t k i m szkołom chce się r ó w n o c z e ś n i e p o d p o rz ą d ­ kować, będzie w ierzył i p rzy jm o w ał w nioski sprzeczn e ze so b ą lub przynajm niej p rzeciw staw n e sobie, k tóre dlateg o nie m ogą być ró w nocześnie p raw dziw e, gdy jedn ak o w o ż m ogą być ró w ­ nocześnie b łęd n e; g dy zaś p o d p o rz ąd k u je się j e d n e j s z k o l e teologicznej, już za k ła d a identyfikację tej szkoły z sam ąż nau ką teologiczną, czego zapew ne czynić nie w o ln o ; a co więcej, gdy naw et w tej sam ej szkole są liczne sp o so b y rozu m ienia i w y­ jaśniania tych sam ych praw d, a nie m oże w szystkim ró w n o ­ cześnie się p o d p o rz ąd k o w ać , p o d p o rz ąd k u je się o stateczn ie j e d ­

57) Ramirez cytuje I n I S e n t . , prol., a. 3, qu. 3; S u m . t h e o l . , 1. P. qu. 1, a. 8, ad 2; S u m t h e o 1., II—II, qu. 4, a. 5, ad 2.

(21)

n e m u t e o l o g o w i oznaczonem u, którego będzie sobie uważał za bard ziej uczonego lub b ard ziej bezpiecznego...“ 58).

„ P ra w d y teolo g iczn e“ , przyjęte przez filozofię moralną „ a d e k w a tn ą “ nie m ogą być p o staw io n e w „św ietle obiektyw nym “ pośred n im m iędzy „św ia tłe m objektyw nym “ teologii i filozofii c z y s t e j . Jeżeli d an a rzeczyw istość je st zn ana w y łącznie dzięki O bjaw ieniu, to jej jedynym i w yłącznym „ św ia tłe m “ m oże być jedynie św iatło O bjaw ienia. Jeżeli je st znana i z Objawienia i dzięki n atu ralnej zdolności poznaw czej rozum u, m oże być o św ietlan a z p o d w ó jn eg o punktu w idzenia, n ad n a tu raln eg o i czysto natu raln eg o , ale nigdy nie m oże być u jm o w ana z jak ieg o ś punktu w idzenia p o śred n ieg o m iędzy jednym a drugim . „Filozofowanie w e w ierze“ (żeby użyć w y rażen ia Jan a od św . T o m asza ) uwa­ ru n k o w a n e w iarą, a tym sam ym na tem at w iary, je st „filozofo­ w an iem “ w ś w i e t l e O b j a w i e n i a . O. D em an О. P., trafnie o d p o w ied z ia ł M aritainow i, że „nie patrzy się n a życie wieczne z d o łu “ , jeżeli się p rag n ie p o sia d a ć jego autentyczny o b ra z 59). T en pu nk t w id zen ia byłb y m ożliw y jedynie w tym wypadku, g dyby p rzed m io t w iary m ógł być w życiu doczesnym poznany w sp o só b naturalny. N aw et takie rozw ażanie celu ostatecznego n ad p rzy ro d z o n eg o jak o „w ykończenie“ bytu n atu raln eg o , roz­ w ażanie zastrzeg an e przez M aritaina n a przy k ład ludzkiego p un ktu w id zen ia filozofii m oralnej „a d ek w a tn e j“, należy nie­ chybnie do p ełn eg o o p ra co w an ia teologicznego p ra w d y obja­ w ionej o faktycznym celu ostateczn y m człow ieka.

O. D em an rzu cił jeszcze jed n o sp o strzeżen ie o „świetle objek ty w n y m “ filozofii m oralnej „ad ek w a tn e j“ . T w ierd zenie Ma­

ss) Art. cyt. z D ivus Thomas, str. 117, 118. Zob. teg o ż drugi artykuł D e Philosophia M orali Christiana {„P ostilla“ quaedam a d calcem „glossae ordinariae“ R. C. C a r o l i J o u r n e t ) , D ivus Thomas (Freib.), 14 (1936), str. 196, 198, 199.

59) „...on ne regarde pas la vie éternelle d’en-bas, sous peine de a la point voir selo n ce qu’elle est, et ce n’est sûrem ent pas ce que M. M. veu t dire“-. „Sur l’organisation du sa vo ir m oral“, Revue des Sciences philo­ sophiques e t théologiques, XXIII (1934), str. 276. Za zdaniem О. Demana p o sz e d ł O. R am irez: „...la philosophie m orale adégnate r e g a r d e la fin dernière surnaturelle d ’ e n b a s ! . . . M ais p eut-on la v o i r d’en b a s? Un objet form el q u o d essen tiellem en t surnaturel peut-il fornellem ent être connu à l’aide d’un habitus form ellem ent naturel, com m e l’est, n ou s dit-on, la philosophie morale adéquate?“ Bulletin thomiste, roczn, XII, t. IV, n. 6 (1935), str. 432.

(22)

ritaina, że św iatło rozum u n atu raln eg o , d o p ełn io n eg o „p raw dam i teologiczny m i“, n ad aje jed n o ść jego nauce m oraln ej, je st iluzją, gdyż te praw d y z racji sw ej tran sc en d en tn o ści w sto su n k u do rozum u, w n o szą św iatło całk ow icie ró ż n o ro d n e w p o ró w n a n iu z naszym naturalny m św iatłem ro z u m u 60).

Z apew n ien ie M aritaina, że „p raw d y teolo giczne (— p ra w d y w iary) w funkcji filozofii m oralnej nie b u d z ą w uczonych prag n ie­ nia ujrzenia ich oczyw istości w e w iedzy b ło g o sław io n y ch , nie znajdzie p o tw ierd z en ia w rz e c z y w isto śc i61). D o jak ieg ok olw iek gatunku epistem ologicznego zaliczy się te praw d y , zaw sze b ęd ą budziły to p rag n ien ie, gdyż w y w o łan e je st ono przez ich w e­ w nętrzny ch a rak ter a nie p rzez ich tło dok try n aln e, czy cel do jakiego się ich używ a. P o n a d to jed n o stk a m yśląca, w yw odząc pozytyw nie sw oje rozum ow anie z p ra w d w iary, znajd uje się fak­ tycznie w sferze ro zu m o w ania czysto teologicznego, a jak o teolog nie m oże się w yrzec p rag n ien ia ujrzenia oczyw istości p raw d w iary w intuicji istoty bożej.

Jeżeli się zw róci u w agę na d w a p u n k ty d o k try n y M ari­ taina, że w filozofii m oralnej „a d ek w a tn e j“ zasad y rozum u p ra k ­ tycznego s ą „ d o p e łn io n e “ „p raw d am i teo lo g iczn y m i“, i że te praw dy ro z strzy g ają o kierunku ro zu m o w an ia — nie m ożna pojąć, jak w logiczny sp o só b m oże M aritain utrzym yw ać, że rozw iązyw anie tw ierdzeń filozofii m oralnej „a d e k w a tn e j“ d o k o ­ nuje się w oczyw istości ludzkiej i z ie m sk ie j62).

S koro za sad y filozofii m oralnej „a d ek w a tn e j“ s ą p rz ed e- w szystkiem p ra w d am i w iary, w takim razie rozum przy o p ra ­ cow yw aniu tej „filozofii“ nie m oże być p rzyczyną g łó w n ą, jak

60) „M. M. invoque à tout m om ent la raison naturelle con ven ab le­ ment com plétée com m e faisant l’unité de ce savoir. C ertes, n ou s avons là la formule d’unité, mais n o u s red ou ton s qu’elle en resiste à l’an alyse. Car le com plém ent ici invoqué transcende l’ordre rationnel et il introduit dans l’esprit humain une lum ière ab solu m en t et pour toujours h étérogèn e à s e s propres lum ières“. Art. cyt., str. 276.

el) P ierw szy O. D em an zap rzeczył tw ierdzeniu Maritaina w cyt. art. str. 276.

e2) O. Ramirez przedstaw ił M aritainowi dylem at: „Et si l’on dit qu’elle résout s e s co n clu sio n s en une évid en ce hum aine et terrestre, de deux ch o­ se s d’une: ou c e s vérités de foi so n t terrestres et hum aines, ou la philo­ sophie morale adéquate ne résou t pas s e s con clu sion s en s e s propres principes“. Cyt, art. Bulletin thom iste, str. 432. Zob. cyt. art. O. D em ana, str. 276.

Cytaty

Powiązane dokumenty

- elementy wektora E o są sumami źródłowych napięć gałęziowych występujących w oczkach, przy czym te źródłowe napięcia bierzemy ze znakiem „plus”, jeśli

candidum yeasts and Fusarium species fungi on PDA growth medium (spot test)... OCENA ANTAGONIZMU DROŻDŻY GEOTRICHUM CANDIDUM... 2)4. Najbardziej wrażliwe na obecność

For the joints, the composite interface model described in this article is adopted and, for the potential cracks in the units, a simple mode J cracking model with

ciała, dwie fotografie twarzy oraz 10 odbitek palców rąk, a wykorzystanie linii papilarnych do identyfikacji stawało się coraz bardziej powszechne (Barnes, 2014).. W

Taka ocena dowodów może więc być jeszcze bardziej podatna na zewnętrzne czynniki i w efekcie liczba błędów się zwiększa (Kassin, Dror, Kukucka, 2013).. Należy zauważyć,

Strona niemiecka, tak jak oczekiwa³ tego polski minister spraw zagranicznych, przy- chyla³a siê do pogl¹du, i¿ istnieje ryzyko rozpadu Unii Europejskiej przez pog³êbiaj¹cy siê

(1995), "Team building in a university inter library services department Part 2 - Gathering internal data, assessment and adjusting format", Journal of

(Z przeszłości powiatu puław­ skiego).. Zagadnie­ nia kultury. Dzieje zabudowy i założe­ nia urbanistycznego. Vestnik Moskovskogo Universiteta Ser. An­ nales UMCS