Czesław Bartnik
"Pawła Tillicha sakralizacja
rzeczywistości", Janina Jakubowska,
Warszawa 1975 : [recenzja]
Collectanea Theologica 46/3, 211-212
R E C E N Z J E
211
N ie będąc w p ro w a d zen iem w ch rześcijań stw o, k siążk a T r e s m o n t a n t a n ie je s t te ż dobrym w p ro w a d zen iem w teo lo g ię. J est in tro d u k cją w w y b ra n e (głów n e) za g a d n ien ia h isto r ii d o g m a tó w śred n io w iecza i sta ro ży tn o ści. A utor d a ł w p r o w a d z e n ie w te o lo g ię p rzeszło ści, n ie w te o lo g ię w sp ó łczesn ą .
P rzejrzy sto ść w y k ła d u ob n iża ją oraz n iep o trzeb n ie p o w ięk sza ją rozm iary k sią żk i zb ęd n e na ogół w stę p y d o p o szczeg ó ln y ch ro zd zia łó w (r é l i m i n a i r e s ) oraz p rzery w n ik (I n t e r m è d e ), w k tó ry m autor p rzep isu je ze sło w n ik ó w bi b lijn y c h m n ó stw o in fo rm a cji, k tó re są raczej b a la ste m n iż pom ocą.
o. S t a n i s ł a w C e l e s t y n N a p i ó r k o w s k i O F M C o n v., L u b lin
Ja n in a JA K U B O W SK A , P a w ł a T illich a s a k r a liz a c ja r z e c z y w i s t o ś c i , W a rsza w a 1975, P a ń stw o w e W y d a w n ictw o N a u k o w e, s. 298.
P o zy cja P a u la T i l l i c h a (f 1965), N iem ca a p ó źn iej o b y w a te la S ta n ó w Z jed n oczon ych , je s t ju ż w te o lo g ii ch rześcija ń sk iej d o sta teczn ie u stalon a. C zęsto u w aża się go za n a jw y b itn ie js z e g o i najb ard ziej o ry g in a ln eg o teo lo g a lu te r a ń sk ie g o o sta tn iej doby. Jego w p ły w n a te o lo g ię p ro testa n ck ą , a tak że k a to lick ą , ciągle rośn ie. S łu s z n ie w ię c p o św ięco n o pracę o d n iesien iu jeg o m y śli do z a g a d n ień sp o łeczn y ch , zw ła szcza jeg o p rogram ow i u św ię c e n ia r z eczy w isto śc i św ie c k ie j. T e l l i с h p on ad to, n a leżą c do je d n e g o z n u r tó w „ socja liz m u c h rześcija ń sk ieg o ” i n a w ią zu ją c częścio w o do m a rk sizm u , zd a w a ł się w ie le o b iecy w a ć d la ch ęci p ozn an ia sp o łeczn ej r e fle k s ji i p ra k ty k i ch rześci ja ń sk iej. A u tork a w y k a z u je d ok ład n ie n a c h y le n ie te o lo g ii T i l l i c h a ku p ro b le m a ty c e so cja ln ej. P o leg a ono g łó w n ie na d ia lek ty ce o d n a jd y w a n ia w ś w ie c ie im m a n en tn y m ja k ie jś w y ższej r z e c z y w isto śc i („gruntu b y tu ”, „głęb i b y tu ”, „ w as u ns u n b ed in g t a n g eh t” itp.), a w ię c św ię te g o w św ie c k im , h is to r ii ś w ię tej w h isto r ii d o czesn ej, r e lig ii w k u ltu rze, w ie c z n o śc i w c za sie (D as E w i g e im J e t z t 1964), C h ry stu sa w J e z u sie , te o lo g ii w filo z o fii. N ie ch od zi p rzy tym 0 o d izo lo w a n ie św ię te g o od św ie c k ie g o , lecz w ręcz o d w ro tn ie: o u k azan ie k o n k retn ej w sp ó łro zcią g ło ści je d n e g o i d rugiego. T i l l i c h ch ce zapobiec „k u rczen iu s ię ” ch rześcija ń stw a p rzez g łęb sze o sad zen ie go w k o n k retn ej 1 w id zia ln ej rzeczy w isto ści. P ro to ty p em dla teg o r o zw ią za n ia m a być Jezus C h rystu s ja k o N o w y B y t. On to p r z ezw y cięża a lie n a c ję m ięd zy isto tą a is tn ie n ie m czło w ie k a , hetercm om ię ś w ia t a i h is to r ii, u b ó stw ia n ie te g o , co d o czesn e i w zg lęd n e. P rzed e w sz y stk im J ezu s C h rystu s rzu tu je n a „zasadę p r o te sta n c k ą ”, k tó ra p olega na ciągłej n e g a c ji k o ry g u ją cej i o d b ó stw ia ją cej r e a ln e fo r m y e g z y ste n c ji lu d zk iej. T i l l i c h u w aża ch rześcija ń stw o za n ajb ard ziej ra d y k a ln e pod w zg lęd em sp ołeczn ym . Ono w a lc z y o K ró lestw o B oże, p rzeciw k o w sz e lk im u top iom łą c z n ie ze św ie c k ą e sch a to lo g ią szczęścia (p esym izm pro testa n ck i), o dobro m o ra ln e, p rzeciw k o a b so lu ty za cji w ła d zy i w a r to śc i sp o łe c z n y c h , p rzeciw k o m e ta fiz y c e (n a w et w m a teria lizm ie) i p rzeciw k o złudnej w sz e c h m o c y czyn u lu d zk ieg o . Z resztą te in n e k ie r u n k i, o ile a b so lu ty zu ją sw o je założen ia, sta ją się , zd an iem T i l l i c h a , ą u a si-r e lig ią . Z b a w ien ie do k o n u je się ja k o ś w e g z y ste n c ji lu d zk iej, a le od B oga.
T rzeb a zw rócić u w a g ę, że ta p ierw sza w ję z y k u p o lsk im p raca o T i 11 i- c h u w y sz ła spod p ióra o sob y op ow iad ającej się za m ark sizm em . P r z e d sta w ie n ie w ie lu p ro b lem ó w u zy sk a ło n o w e, cie k a w e i o ry g in a ln e n a św ie tle n ie . O czy w iście, n ie w sz y stk ie że ta k p o w iem „ id io m y ” teo lo g ic z n e z o sta ły u c h w y co n e w p rzy jęty ch o g ó ln ie k sz ta łta c h i z n iek tó ry m i in te r p r e ta c ja m i n a u k i T i l l i c h a ch cia ło b y s ię d y sk u to w a ć. D w u z n a c z n ie zo sta ł p r z e d sta w io n y s t o s u n e k T i l l i c h a d o D ie B e k e n n e n d e K i r c h e (s. 15 i 23), cz y li do K ościoła, k tó r y c h cia ł w p ew ien sp o só b p rz e c iw sta w ić s ię n a ro d o w em u so cja lizm o w i. N ie da się ch y b a u trzy m a ć op tym izm u , że „w zrastająca ra c jo n a liz a c ja ” rozb ije w sz e lk ą w ia r ę (s. 52 n.), g d y ż sa m a a u to rk a p rzy zn a je, iż c ie r p ie n ie lu d zk ie zd a je s ię w y m y k a ć ta k ie j r a c jo n a liza cji. N ie ja s n o są za sta w io n e zd an ia, że dla
212
R E C E N Z J EA r y s t o t e l e s a czas b y ł p o zb a w io n y w a r to śc i m o r a ln e j, n a to m ia st S ta g iry ta p r zy jm o w a ł, iż w k a ir o i r e a liz u je s ię dobro-(s. 110). N ie m ożn a u zn ać słu szn o ści ża lu a u to r k i do T i 11 i с h a, że chce' o n h is to r ię św ie c k ą u św ięcić b ez reszty (s. 118); że p ozostał te o r e ty k ie m „ so cja lizm u ch r z e śc ija ń sk ie g o ”, n ie p rzech o dząc n a p o zy cje m a rk sizm u (s. 143) i że w r e sz c ie o b sta w a ł p rzy w e r ty k a ln y m ch a ra k terze c h rześcija ń stw a (s. 220 n., 271 nn.) — w p rzeciw n y m b ow iem razie T i l l i c h b y łb y po p ro stu m a rk sistą . W yd aje m i się , że g d y T i 11 i ch tw ierd ził, iż M a r k s o w i ob cy b y ł „ m a teria lizm m e ta fiz y c z n y ”, to m ia ł on na m y ś li n ie m a teria lizm m e c h a n isty c z n y , ja k ch ce a u tork a (s. 229 n.), ale raczej p e w n e ro szczen ia ab so lu tn e. T i l l i c h zd aje się m ieć rację co do p ła szczy zn y in s ty tu c jo n a ln e j, ty m c z a se m w sfe r z e p o z a in sty tu c jo n a ln e j k a to lic y zd a ją się być bardziej o tw arci n a id ee k om u n istyczn e. I w reszcie je sz c z e jed n a drobna sp raw a: w y w ó d au to rk i o tym , że m a rk sizm n ie zajm u je się ta k ja k T i l l i c h różn icą m ięd zy isto tą a is tn ie n ie m c z ło w ie k a — w y d a je się p rostym u n ik iem przed k o n fr o n ta c ją z tą tezą p o d sta w o w ą dla e g z y ste n - cja lizm u T i l l i c h o w e g o .
O góln ie trzeb a p rzyzn ać, że p raca op iera się n a szero k iej b a zie źród łow ej, choć ch cia ło b y s ię u k a za n ia je sz c z e tro ch ę szer sz e g o tła d o k try n a ln eg o fe n o m en u T i l l i c h a . S am a je d n a k p ro b lem a ty k a sa k r a liz a c ji r z e c z y w isto śc i zo sta ła u ję ta lo g iczn ie i słu sz n ie ta k że dla k a to lic k ie g o k ą tu w id zen ia . W ogóle godne p o c h w a ły je s t w n ik liw e ro z u m ie n ie p rzez au tork ę p ro b lem ó w te o lo g ic z nych. N a jw ię c e j w sza k że za słu g u je n a p o ch w a łę zd oln ość p rzek ład an ia p ro b le m ó w te o lo g ic z n y c h n a sp e c y fic z n ie „sp o łeczn e”. W yróżn iają się w ty m szk oły p o zn a ń sk a i w a rsza w sk a . P o za ty m pod w z g lę d e m ję z y k o w y m p raca jest n a p isa n a d osk on ale. M oże słu ż y ć za w zór w y so k ie j p o p u la ry za cji ta k że te o lo gicznej.
ks. C z e s ł a w B a r tn i k , L u b lin
K s. F r a n c isz e k SA W IC K I, F ilo zo fia d z i e j ó w , p rzeło ż y ł K arol G ó r s k i , P e l p lin 1975, s. IV + 2 7 8 .
F ilo zo fia d z i e j ó w je s t p rzek ła d em n a ję z y k p o lsk i III w y d a n ia p racy f ilo
zofa p elp lisk ieg o , F ran ciszk a S a w i c k i e g o (f 1952), pt. G e s c h ic h t s p h il o s o
p h ie (K em p ten 1923), łą czn ie z arty k u łem z „P h ilosop h isch es Jah rb u ch ” (1936,
s. 84— 97) pt. D e r K r e i s l a u f u n d T o d e s s c h i c k s a l d e r K u l t u r e n (s. 263—278). P r a c a S a w i c k i e g o , n a p isa n a n a za m ó w ie n ie red a k cji P h ilo so p h isch e H a n d b ib lio th ek , b y ła w sw o im c za sie szta n d a ro w y m u jęciem ch rześcija ń sk iej, a w ła ś c iw ie k a to lic k ie j, w e r s ji filo z o fii h isto rii. B yć m oże, że w y d a w c y lic z y li u S a w i c k i e g o w p ew n ej m ierze n a b liższą zn ajom ość k a to lic k ie j, p o l sk iej m y ś li h isto rio zo ficzn ej X I X w ., w y so k o ro z w in ię te j. J ed n a k że S a w i c - k i ty lk o częścio w o w y k o r z y sta ł m y ś l p olsk ą. P o za ty m n ie w y k a z a ł s ię sp e cja ln y m zm y słem h isto ry czn y m . O parł s ię raczej n a ów czesn y m , b ardzo n a si lo n y m , u p ra w ia n iu filo z o fii d ziejó w w a b stra k cji od fa k ty c z n e g o p rzeb iegu ty ch d ziejó w . P o tej lin ii oparł s ię w sp o só b ek le k ty c z n y na za ło że n ia ch f ilo zo ficzn y ch a u g u sty n izm u , to m izm u i złagod zon ego id ea lizm u n iem ieck ieg o ( D i l t h e y , B i c k e r t i inni).
G e s c h ic h t s p h il o s o p h i e sta ła się k a to lick ą sy n tezą i zarazem p od ręczn ik iem .
S k ład a s ię z d w u części: z filo z o fii d ziejó w (m e ta fiz y k i h is to r ii, o n to lo g ii h i sto rii) oraz z filo z o fii n a u k i h isto ry czn ej (logik a h is to r ii, teo ria p ozn an ia h is to ryczn ego). C zęść o n tologiczn a o b ejm u je 3 g łó w n e za g a d n ien ia , ro zw ią zy w a n e w sp o só b sy n te ty z u ją c y i w y p o śro d k o w a n y : 1. czy n n ik i h is to rio tw ó rcze (czło w iek ja k o jed n o stk a i sp o łeczn o ść, przyroda, śro d o w isk o k u ltu r a ln e , Bóg); 2. p ra w id ło w o ść p ro cesu h isto ry czn eg o (tylk o w szerszy m zn aczen iu ); 3. C e lo w o ść i s e n s d ziejów . C zęść II tr a k tu je je d y n ie o n atu rze p o zn a n ia h isto ry cz n eg o i o jeg o o b iek ty w n o ści.