• Nie Znaleziono Wyników

Na marginesie "Uwag" prof. dr St. Herbsta

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Na marginesie "Uwag" prof. dr St. Herbsta"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Kuczyński, Stefan M.

Na marginesie "Uwag" prof. dr St.

Herbsta

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1, 101-103

(2)

D Y SK U SJA I POLEMIKA

UWAGI Ü BITWIE GRUNWALDZKIEJ

OD R E D A K C J I Z a m i e s z c z a m y p o l e m i k ę p o m i ę d z y p r o f e s o r e m U n i w e r s y t e t u Ł ó d z ­ kiego, D r S t e f a n e m K u c z y ń s k i m , a p r o f e s o r e m U n i w e r s y t e t u W a r s z a w ­ skiego, Dr S t a n i s ł a w e m H e r b s t e m , ja k a w y n i k ł a z p o w o d u o g ło s ze n ia na ła m a c h n r 3(61) K o m u n i k a t ó w a r t y k u ł u S t a n i s ł a w a H e r b s ta pU „U w a g i o b i t w i e g r u n w a l d z k i e j ”. S T E F A N M. K U C Z Y Ń SK I

N A M A R G IN E SIE „U W A G ” PRO F. DR ST. H E R BST A

W nr 3 (Gl) 1958 r. „K om u n ik atów M azu rsk o-W arm iń sk ich ” o p u b lik o w a n e z o sta ły „U w agi o b itw ie g ru n w a ld z k ie j” S t a n i s ł a w a H e r b s t a , p o lem i­ zu ją ce w p ew n ej m ierze z m oją k on cep cją b itw y pod G runw aldem , p rzed sta ­ w io n ą w k siążce „W ielk a w ojn a z Z akonem K rzyżack im w la ta ch 1409 — 1411”.

„ U w a g i” prof. H erb sta n a p isa n e są bardzo c iek a w ie i odznaczają się jasną k o n stru k cją logiczną, co n a le ż y p od k reślić z u znaniem . Jed n ak że zb u d ow an e są na d w u filarach : 1) na założeniu , że istn ie je „jed yn y d ok ład n ie w y zn a czo n y m om en t b itw y , ja k im jest m iejsce śm ierci W ielk ieg o M istrza, u w ieczn io n e k a ­ m ien iem p am iątk ow ym , tam gdzie w k rótce po b itw ie u sta w io n a b yła k a p lic z ­ k a ” •) i 2) na d om n iem an iu , że b itw a została rozegrana p om ięd zy w sia m i G ru n ­ w ald, Stęb ark , Ł o d w ig o w o i ty lk o w ew n ą trz teg o tr ó j k ą ta 2).

M oja opinia jest in n a i w obec in teresu ją cej k o n cep cji prof. H erbsta p o sta ­ ram się zająć sta n o w isk o w n ow ym w y d a n iu „W ielkiej w o jn y ”. W tym m iejscu jed n ak p o zw o lę sob ie zw rócić uw agę, że m im o b y stro ści dow odzenia i logik i u w a g prof. H erbsta, k o n stru k cja jego, oparta na d w u w y m ien io n y ch w y ż e j f :'arach, m u si u lec rew izji, p o n iew a ż ob yd w a fila r y w ła śc iw ie nie istn ieją . G dyż: już w roku 1910 su m ien n y b adacz b itw y gru n w ald zk iej, S. K u j o t , w y ra źn ie w sk a zy w a ł, że: „O tym , by k a p licę w y sta w io n o na m iejscu , g d z ie p o leg ł U lryk von Ju n gin gen , w ia ro g o d n ej w ia d o m o ści n ie m a ża d n ej” 3), jed yn e źródło n iem ieck ie, k tóre w sp om in a o m iejscu w y sta w ie n ia k ap licy, m ów i n ad er ogóln ik ow o, że K rzyżacy w y s ta w ili ją „uff d e m e s t r i t p l a t c z e ” 4), czy li na p obo­

jow isku, n a m i e j s c u b i t w y , a n i e n a m i e j s c u z g o n u w. m i s t r z at M oje osob iste b ad an ia oraz w y w ia d y w śród starych au toch ton ów w ok olicach G ru n w ald u p rzy n io sły r e z u lta t n astęp u jący: do roku 1901, a w e d le n ie k tó ­ rych 1909, kam ień, k tó ry o b ecn ie jest p om n ik iem U lryk a von Jungingen, le ż a ł n a ś r o d k u p o l a w czw oroboku jez. L ubień, G runw ald, S tęb ark , Ł o d w i­ go w o i tradycja m ie jsc o w y c h ch łop ów w ią za ła z nim d w ie w ersje. Jedną, że jest to k am ień, przy k tó ry m k ról J a g iełło jadł obiad „podczas b itw y ” (!) —

*) S t a n i s ł a w H e r b s t „U w agi o b itw ie g ru n w a ld zk iej”, „K om u n ik aty M azu rsk o-W arm iń sk ie” 1958 r. nr 3, s. 193.

2) Sądzę o tym zarów n o z treści „U w a g ”, jak i z m apki, którą m i ła s k a w ie p rzesłał prof. St. H erbst.

3) St. K u j o t „Pobożne fu n d a cje i p am iątk i b itw y ”. R oczniki TNT, X V II, T oruń 1910 s. 358.

4) S crip tores R erum P ru ssica ru m III, s. 333.

(3)

w e r s ja m a ło praw dopodobna, jako że k ról n ie m iał na to cz a su i źródła w y ra źn ie zazn aczają, iż król i w o jsk o c a ły d zień b y li na czczo 5) i n iczeg o w u stach nie m ie li, oraz że król po b itw ie k azał sobie sporządzić „ o b ia d ” °). D ru gą w ersją było, że j e s t t o m i e j s c e s k o n u w. m i s t r z a . G d y N ie m c y przed 1910 r. s t a w ia li p om nik w . m istrzow i, celo w o u ży li teg o w ła ś n ie k a m ien ia , p on iew aż c h c ie li sk oń czyć z w ersją „ob iad ow ą” (choć w k rótk im c z a sie p o w sta ła n ow a w e r sja , która głosi, że przy k a m ien iu nad Jeziorem L u b ień J a g ie łło jad ł „ śn ia ­ d a n ie ”, w ersja ta trw a do c h w ili obecnej), oraz p o n iew a ż w ja k ie jś m ierze w ie ­ r z y li w m ożliw ość, iż k am ień ten położono w danym m ie jsc u p ola po b itw ie dla za zn a czen ia m iejsca zgonu w . m istrza. D laczego w ob ec te g o n ie zb u d o w a li pom ­ n ik a w ty m m iejscu w ła śn ie? Przez trad ycję o is tn ie n iu k a p licy , zb u d ow an ej p rzez K rzyżaków i przez w zg lą d na ła tw ie jsz y d ostęp d la tu r y stó w do m iejsca d z isie jsz e g o , nie n a środku pola, które latem i w iosną, a w ię c w c z a sie n ajb ar­

d ziej n a silo n ej tu rystyk i, za sia n e jest zbożem — w ó w cza s p ry w a tn y ch w ła ś c i­ c ie li, a w ię c n iech ętn ie w id zą cy ch zw ied za n ie p om n ik a sto ją ceg o w śró d ich ła n ó w . Z resztą sam cm en tarzyk , w którym u m ieszczon o p o m n ik jako m iejsce oto czo n e szacu n k iem i opieką, w y d a ł się tw órcom p om n ik a p u n k te m b ard ziej od p o w ied n im , ty m bardziej, że o d s t r o n y c m e n t a r z y k a w i d a ć n a j w i ę k s z y s z m a t p r z y p u s z c z a l n e g o p o l a b i t w y i z w ie ­ d z a ją c y cm en tarzyk z p om n ik iem w . m istrza od razu m ie li m eżn o ść sp ojrzenia na w zgórza i d olin y, w śród których w 1410 r. w rzała w a lk a .

W ersja o k a m ien iu na środku pola, jako o m iejscu zg o n u w . m istrza, z a słu ­ g u je w ta k iej sam ej m ierze na w iarę, jak i n a od rzu cen ie. J e ż e li a ta k k rzyżac­ k ich 16 chorągw i, prow ad zon y przez w . m istrza, szed ł od stro n y S tęb ark u , to w e r sja jest słu szn a, jeżeli od stron y Ł od w igow a, to je s t m ało w iarygod n a. W k ażd ym razie o zn aczen ie ta k ie jest m ożliw e, p o n ie w a ż zw ło k i m istrza w y ­

sz u k iw a ł na p ob ojow isk u „ B o le m in s k y , t e r r ig e n a t e r r a e C u l m e n s i s ” 7), człow iek b lisk i w . m istrzow i, który m ógł zazn aczyć w p rzy b liżen iu p a m iętn e m iejsce, a po p ow rocie K rzyżaków do w ła d zy m ógł doradzić, g d zie u sta w ić k am ień . K a p lica zaś w zn iesio n a b y ła jako pam iątka po 18.000 p o le g ły c h żo łn ierzy k rzy­ ża ck ich , a nie jako v o tu m po zgon ie w . m istrza. I p o sta w io n o ją w d an ym m ie js c u ze w zg lęd u na b lisk o ść drogi p u b liczn ej oraz p rzez w zg lą d na w y s o ­ k o ść gru n tu , chroniącego przed w odą zaskórną.

G d y b y śm y w ię c n a w et od rzu cili w e r sję o k a m ien iu n a środku p ola jako 0 zn a k u m iejsca zgonu w . m istrza, to jednak m u sim y stw ie r d z ić , że tak a w ersja is tn ia ła . N a to m ia st d a w n iejszej w e r sji o zabiciu w . m istrza w p ob liżu d zisiaj s to ją c e g o pom nika nie było. N ie m ożna w ięc u w ażać, że jest jed y n y m „d ok ład ­ n ie w yzn aczon ym m om en tem b itw y ”, g d y ż nie w iem y , c z y w ty m m iejscu w o g ó le w . m istrz w a lczy ł. A w ię c jeden fila r k o n stru k cji p rof. H erb sta m usi o d p a ść.

J e ż e li teraz ch od zi o drugi filar, o d om niem anie, że b itw a od b yła s ię li tylk o w e w n ą tr z trójkąta G ru n w ald , Ł odw igow o, S tęb ark — to in a czej są d ziłem już w p ie r w sz y m w y d a n iu sw e j książk i, na c o p rzed sta w iłem p e w n e argu m en ty 1 in a czej sądzę nadal, co o b ficiej u d ok u m en tuję w n o w y m w y d a n iu . P rzy p is a ­ n iu b ow iem k sią żk i pole g r u n w a ld zk ie zw ied za łem raz ty lk o i n ie m ia łem do d y sp o z y c ji n ow ych m ap i sam olotu, stąd k on cep cje m oje m u s ia ły n ie b y ć d o sta ­ te c z n ie ścisłe. T eraz jednak, gd y na tym p o lu b yłem w ie le razy, g d y k o rzy sta ­ łe m z h elik op tera i m am ob iecan e m apy z n a jn o w szy ch p o m ia ró w w o jsk o w y ch , 5) D ł u g o s z , O pera om nia X III, s. 64: „non en im d ie illa rex , sed neque e x e r c itu s suus quicquam g u staverat, sed eran t o m n es u sq u e ad v esp era m ie iu n i...”.

6) Ibidem : „apparari cele riu s pran d iu m iu b e t”. 7) Ib id em s. 66.

(4)

n ie w ą tp ię , iż zd ołem p rzekonać czy teln ik ó w , że b itw a toczyia się n ie ty lk o w tr ó jk ą c ie m ię d z y G runw aldem , S tęb ark iem i Ł od w igow em , ale ró w n ie ż i g d zie in d z ie j. D ru g i w ię c fila r „ U w a g ” prof. H erbsta jeżeli n ie jest ob alon y, to je s t co n a jm n ie j zach w ian y. M uszę jednak w y ra zić sw ą w d zięczn o ść m em u A n ta g o n iś c ie , g d y ż d zięk i jego sp ojrzen iu w ie m ob ecn ie jak ie m om enty w o p isie b itw y pod G r u n w a ld e m n a leży p rzed staw ić szerzej, n ie o b a w ia ją c się n ad m iaru a rg u m en tó w .

S T A N IS Ł A W H E R B ST

W ODPOWIEDZI PROF. DR KUCZYŃSKIEMU

O d k ła d a ją c n a p ó źn iej p olem ik ę z m oją hipotezą p rzeb iegu w ie lk ie j b itw y , prof. K u c z y ń sk i p od w aża w y w o d em ks. St. K ujota jed en jej elem en t. W yw ód k s. K u jota (s. c. 358, 371) n ie odpow iada już d zisiejszem u sta n o w i nauki. S k oro co do G r u n w a ld u n ie m a jed noznacznej w zm ia n k i źród łow ej — n a leży o d ­ n ie ść się do m a te r ia łu porów n aw czego, do ogóln ej p ra k ty k i śred n io w iecza . N ie d a w n o p o św ię c o n o te j sp ra w ie sp ecja ln e op racow an ie, w k tórym z esta w io n o w sz y s tk ie zn a n e k o ścio ły czy k a p lice w y sta w io n e na pob ojow isk ach , n a jczęściej pod w e z w a n ie m M atki B ożej. N a u w agę za słu g u je zw łaszcza p ob ojow isk o pod S em p a ch , g d z ie ró w n ież p ołożył g ło w ę m onarcha — L eopold III a u stria ck i (1386). W m ie jsc u , g d zie padł, p o sta w io n o k ap licę. W łaśn ie k ościoły, k la szto ry , k a p lic e s ta w ia n o w m iejscu g w a łto w n ej śm ierci d o sto jn ik ó w św ieck ich i d u ­ c h o w n y ch , za z w y c z a j z fu n d a cją m szalną. J e śli n ie m ożna b yło w y sta w ić w ty m sa m y m w ła ś n ie m ie jsc u — jak na m oście gd zie zam ordow ano Jana bez T rw ogi, k s. b u rg u n d zk ieg o , w r. 1419, to sta w ia n o w tym m iejscu krzyż. Tam, g d zie śm ierć n a stą p iła p rzez u to n ięcie, krzyż w b ija n o w dno. O czyw iście, ze zrozu ­ m ia ły ch d la u m y s ło w o śc i śred n iow ieczn ej w zg lęd ó w , w ty m sam ym m ie jsc u m u sia ło n a stą p ić uczczenie; w ty m sam ym m iejscu , gd zie p o leg ł zn ak om ity rycerz ch rześcija ń sk i, m u sia ły od b y w a ć się m od ły za jego duszę. K aplica g r u n ­ w a ld z k a b yła w y s ta w io n a w r. 1411ł) (skoro m urow aną b u d ow lę k o n sek row an o 12. III. 1412), a w ię c w ted y , k ied y m ożna b yło u sta lić m ie jsc e zn alezien ia zw łok .

P rzy to czo n e o p o w ia d a n ie au toch ton a jest ta k od ległe od r. 1410, że n ie sp o ­ sób g o brać p od u w a g ę jako źródło do d ziejó w b itw y . P rócz w e r sji K u jota, są zresztą o g łoszon e in n e 2).

U W A G A ; W a r m i a i M a z u r y (nr 7, 1958 s. 3 0 z a m ieściły p seu d o n im o w ą cierp k ą n o ta tk ę o m oim u jęciu G ru n w ald u . J e st ona niesłu szn a, a le nie p o le ­ m izu ję z nią, g d y ż d y sk u sja naukow a, w ła śn ie rozpoczynająca się, sp ra w ę

sz e r z e j rozw-aży. ~ '

‘) H. K eller, D en k m a l, R e a lle x ik o n zur d eu tsch en K u n stgesch ich te. H rsg. O tto S ch m itt, B d. III (1954/, 1264 — 5. Z w rócił m i na to u w agę m gr Tad. D o b rze­ n ieck i.

2) D as S c h la c h tfe ld b ei T annenberg, A ltpr. M on atssch rift, K rólew iec 1868, t. V s. 545 — 548; E. S u k erto w a -B ied ra w in a , M azurskie dole i n iedole, W ar­ sz a w a 1947, s. 55.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Odnosi się ono do kategorii tajemnicy (tu nawiązuje do Hitchensa, Bóg nie jest wielki. Jak religia wszystko zatruwa). Otóż ze wspomnianej lektu- ry można wyprowadzić

Najpierw na jej temat wypowiedział się Zbigniew Anculewicz w „Kwartalniku Historii Prasy Polskiej” (1991, nr 1, s. 103— 104), teraz na łamach

Kinga Jaruga oraz Żaneta Krawczyk-Antońska w prezentowanym przez siebie tekście próbowały dotrzeć do odpowiedzi na pytanie w jaki sposób przedwyborcze debaty telewizyjne

Ważnym zakresem wsparcia rodziców – wydaje się, że najtrudniejszym – jest wspomaganie psychoemocjonalne, „polegające na oddziaływaniu na postawy członków

Term in „aktyw ność prozaw odow a” oznacza, w tym opracow aniu, koncentra­ cję in telek tu aln ą (um ysłow ą) studentów na zdobyw anie w iedzy i um iejętności

Kultura pracy stanowi indyw idualną dyspozycję jednostki rzutującą zarówno na zakres m ożli­ wości podejm owania przez nią bieżących zadań zawodowych ja k

Formalna procedura tworzenia informacji sprawozdawczej jest prowa­ dzona zgodnie z obowiązującym systemem rachunkowości, rozumianym jako usankcjonowany prawem zbiór

W istocie ważnym zadaniem autora było w jaki sposób zbrojne zajęcie Krakowa przez Armię Czerwoną stało się wygodnym pretekstem do budowy po wojnie propagan­ dowego