• Nie Znaleziono Wyników

"Mazurski Związek Ludowy. Drugi etap polskiego ruchu ludowego na Mazurach", Fryderyk Mirosław Leyk, Warszawa 1968 : [recenzja] ; "Kartki z pamiętnika", Michał Lengowski, "Życie i Myśl" 1969, nr 5/179 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Mazurski Związek Ludowy. Drugi etap polskiego ruchu ludowego na Mazurach", Fryderyk Mirosław Leyk, Warszawa 1968 : [recenzja] ; "Kartki z pamiętnika", Michał Lengowski, "Życie i Myśl" 1969, nr 5/179 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Chłosta, Jan

"Mazurski Związek Ludowy. Drugi

etap polskiego ruchu ludowego na

Mazurach", Fryderyk Mirosław Leyk,

Warszawa 1968 : [recenzja] ; "Kartki

z pamiętnika", Michał Lengowski,

"Życie i Myśl" 1969, nr 5/179 :

[recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 449-451

(2)

R E C E N Z JE I OM ÓW IENIA 449

czas około 100 tak ich toponim ów i hydronim ów . N ajw ięcej je s t ich w K u rlan d ii: 42 nazw y i w Sem igalii: 34; n a obu tych ziem iach łącznie je s t w ięc około 3/4 w szy­ stk ich łotew skich toponim ów i h ydronim ów „pruskich”. B rak specjalnych badań nie pozw ala u sta lić chronologii tych nazw , nie m ożna w ięc u sta lić czasu p o w sta­ w a n ia odpow iednich nazw. T rzeba zatem w ysunąć p o stu la t badaw czy, fo rm u łu jąc p y tan ie: czy te nazw y geograficzne m a ją zw iązek genetyczny ze staro ży tn y m i P ru sam i? Czy nie pow stały one znacznie później, gdy P ru sa m i nazyw ano m iesz­ kańców P ru s K rólew skich i K siążęcych, n astęp n ie zaś Niem ców ? N ajstarsza, stw ie r­ dzona w źródłach historycznych, ta k a nazw a zapisana je s t w 1638 r. Istn iejące w u stn e j tra d y c ji ludu etym ologie dotyczą nazw stosunkow o późniejszego okresu •i w sk azu ją n a zw iązek tych nazw z N iem cam i pru sk im i. Na p rzy k ład nazw a

P ru su ka ln s = P ru sk ie W zgórze zw iązana je s t rzekom o z p ru sk im pułkiem arm ii

N apoleona, sta cjo n u ją cy m tam w 1812 r.; w edług ludu nazw a cm en tarza P ru śu карг, ja k i sam te n cm en tarz, pochodzi z czasów „w ojny p ru s k ie j” (w ojny siedm ioletniej czy w o jn y 1812 r.?) itp. Nie je s t w p raw d zie w ykluczone, że p rzy n ajm n iej n iek tó re nazw y o p arte na nazw ie „P ru sy ” zw iązane są je d n a k z P ru sa m i b ałty ck im i, ale są to na razie ty lk o domysły.

R ozdział pracy J. Rozenberga pośw ięcony częstotliw ości w y razu „P ru sy ” w pieśniach ludow ych i topografii pieśni z tym w y razem m ieści się na stronicach 139— 149. Rozdział dru g i (ss. 149—174) pośw ięcony je s t znaczeniu tego w y razu w pieśniach. A utor cy tu je tu ta j (w oryginale łotew skim z rów noległym tłum aczeniem na język rosyjski) fra g m e n ty p ra w ie 40 p ieśn i i po zan alizo w an iu całości m a te ria łu , a w ięc i nie cytow anego, oznajm ia, że n azw a „P ru sy ” w w iększości łotew skich pieśni ludow ych oznacza je d n a k sta ro ży tn y ch P rusów . „Te pieśni ludow e, odzw ier­ ciedlając rzeczyw istość d aw nych czasów, d ają cenne dow ody co do zw iązków k u l- tu ra ln o -h isto ry czn y ch sta ro ży tn y ch plem ion łotew skich z P ru sam i. Z w iązki te po­ w inny być b a d a n e tak że n a podstaw ie m a te ria łu folklorystycznego” — kończy a u to r sw ą p ra c ę ciek aw ą zarów no pod w zględem m etodologicznym , ja k i m a ­ teriałow ym .

Z y g m u n t B rocki

F ry d e ry k L e y k , M azurski Z w ią ze k L u d o w y. D rugi etap polskiego ruchu ludow ego

na M azurach, W spom nienia w eteran ó w ru ch u ludow ego, W arszaw a 1968, ss. 71—85,

L udow a S półdzielnia W ydaw nicza.

M ichał L e n g o w s k i , K a r tk i z p a m iętn ika , Życie i Myśl, 1969, n r 5/179, ss. 103— 115. N iem al w p rzed ed n iu p ięćdziesiątej rocznicy p leb isc y tu n a M azu ra ch , W arm ii i P ow iślu pojaw iły się dw a fra g m e n ty p am iętn ik ó w ludzi bezpośrednio u czestn i­ czących w w alce o polskość tych ziem. A utorzy w spom nień, F ry d e ry k M irosław L eyk i M ichał L engow ski zm arli niedaw no. L eyk w o sta tn im d niu 1968 r., L engow ­ ski dw a la ta tem u. M am y w ięc cząstki p am iętn ik a, M azu ra urodzonego w L em a- nach pod S zczytnem (a nie w Szczytnie, ja k n apisano w k ró tk im życiorysie przed w spom nieniam i L eyka), w ykształconego działacza i p o lity k a, o k tó ry m re n eg at w arm iń sk i, M ax W orgitzki napisał: „Moim najw iększym przeciw nikiem p am iętn ej k a m p a n ii pleb iscy to w ej by ł F ry d e ry k L e y k ”, o raz W a rm ia k a , k tó ry p rzy sze d ł na św iat w ubogiej w iosce S ta ra K a le tk a w pow iecie olsztyńskim , odw ażnie w alczą­ cego w okresie p lebiscytu o przyw rócenie W arm ii do Polski.

Te fra g m e n ty w spom nień p rz e d sta w ia ją działalność dw óch Polaków , któ rzy przew odzili w w ielu a k cjach o polskie głosy w niezapom nianym roku 1920. P a m ię

(3)

450 R E C E N Z JE I OM ÓW IENIA

n ik L engow skiego o b ejm u je ta k ż e la ta późniejsze. Po plebiscycie L ey k opuścił M azury, Lengow ski pozostał n a W arm ii. Z d ala od O lsztyna, w Z ieleniaku, u czest­ niczył w polskim życiu kultu ra ln o -sp o łe czn y m ta k ja k F ry d e ry k L eyk w T oruniu, potem w L ipsku, Essen. Po w o jn ie obaj, już w sile w ieku, w łączyli się do pracy nad odbudow ą polskiego życia n a W arm ii i M azurach.

O ile F. L eyk zdołał jeszcze za życia opublikow ać część sw ego p am iętn ik a na łam ach „K om unikatów M azursko-W arm ińskich” (1958, n r 1 i 1967 n r 3), to w spom nienia L engow skiego, zresztą bardzo fra g m en tary czn e, u k azały się obecnie po raz pierw szy w druku. W spom nienia F. L ey k a ograniczają się do uk azan ia głów nych założeń i działalności M azurskiego Z w iązku Ludowego. Je d n ak że w spom ­ nienia te są dalekie od w yczerpania tem atu. Opuszczono w nich (w ątpię czy z w iny au to ra, gdyż L eyk n ieraz pisał o tym) relacje dotyczące w y d aw an ia organu M azur­ skiego Zw iązku Ludow ego — „M asurische V olks-Z eitung” i B anku Ludow ego w O lsztynie. G azeta była d ru k o w an a w języku niem ieckim , a przeznaczona dla ludności m azu rsk iej, nie u m iejącej czytać po polsku. L eyk redagow ał w szystkie dziesięć num erów pism a, d ru k u ją c w nich sw oje a rty k u ły i w iersze. W reszcie w styczniu 1920 r. u tw orzył w O lsztynie B ank Ludow y, k tó ry sta ł się oparciem dla polskiej działalności w okresie przedplebiscytow ym .

M azurski Zw iązek L udow y założył L eyk w listopadzie 1919 r. G łów nym celem działalności Z w iązku było przygotow anie ludności do głosow ania n a rzecz Polski. R uch ludow y na M azurach w kroczył w ted y w dru g i etap w alk i zorganizow anej, o p arty o tra d y c je M azurskiej P a rtii Ludow ej, k tó ra b ro n iła M azurów przed w yzy­ skiem gospodarczym oraz czyniła sta ra n ia o zachow anie języ k a polskiego, obycza­ jów i trad y cji. M azurski Zw iązek L udow y p o d k reślał w statu cie, zredagow anym przez L eyka w spólnie ze S tan isław em Zielińskim , polskość M azur i potrzebę u tw o ­ rzenia w przyszłym p ań stw ie polskim m azurskiego w ojew ództw a z dość dużą a u to ­ nom ią. P o stu lo w ał też p rzeprow adzenie uchw ał o reform ie rolnej S ejm u polskiego. Te zagadnienia zostały w y raźn ie zaakcentow ane w e w spom nieniach L eyka. A utor dobitnie d aje do zrozum ienia, że M azurski Zw iązek Ludow y w alczył z siłam i n ie ­ m ieckim i, m ającym i zdecydow ane n ieraz oparcie w K om isji A lianckiej, a jed n o ­ cześnie sp o ty k ał się z nieprzychylnym stanow iskiem polskiej p raw icy społecznej, zorganizow anej głów nie w R adach L udow ych. N ależy zaznaczyć, że we w spom nieniu p rzy w y m ien ian iu sk ład u Z arządu G łów nego M ZL w k ra d ł się błąd. P rz y nazw isku L ey k a jak o pierw szego przew odniczącego umieszczono om yłkow o pierw szą lite rę im ienia E zam iast F. Nie byłoby to w ielk im uchybieniem , gdyby b r a t F ry d e ry k a nie n azy w ał się Em il; w ta k ie j sy tu a c ji może to doprow adzić do pew nych n iep o ro ­ zum ień. Poza ty m L eyk p odaje, że w o kresie p leb isc y tu n a te re n P ru s W schodnich z N adrenii i W estfalii sprow adzono około 100 tys. Niemców, podczas kiedy w e w szy­ stk ich opracow aniach p rzy jm u je się 128 tys. osób. Rzecz w ym agałaby ze stro n y w y d aw n ictw a odpow iedniego w yjaśnienia.

W spom nienia M ichała L engow skiego, zaty tu ło w an e K a r tk i z p a m ię tn ik a p o p rze­ dza b ard zo obszerny w stę p T adeusza S t ę p o w s k i e g o . W stęp, moim zdaniem , należy tra k to w a ć jak o m a te ria ł przeznaczony d la czytelnika nieobeznanego z h isto rią W arm ii i M azur, a ponadto nie nosi on c h a ra k te ru p racy n aukow ej, lecz raczej bard zo ogólnych, trz e b a podkreślić, re fle k sji n a te m a t dziejów naszego regionu. Z tego w zględu zajm ę się przede w szystkim k ilk u n asto m a k a rta m i z p am iętn ik a p isa rza i działacza polonijnego. P rzy czym m uszę n a początku stw ierdzić, że jest to cząstka w iększej całości, w y b ra n a przez red ak cję m iesięcznika. M ożna było posze­ rzyć p a m iętn ik p rzy n ajm n iej o la ta spędzone w W estfalii, co dałoby m a te ria ł nie ty lk o in teresu jący , ile um ożliw iający spojrzenie na los tych w szystkich, k tó rzy ta k

(4)

R E C E N Z JE I OM ÓW IENIA 451

ja k Lengow ski, ru szy li za chlebem n a zachodnie ru b ieże p rzem ysłow ych N iem iec, a po pow rocie za zarobione m a rk i k u p o w ali gospodarstw a n a rodzinnej W arm ii. W sum ie je d n a k w y b ó r w y p ad ł raczej szczęśliwie, poniew aż przed staw ia , z w y ją t­ k iem la t m łodzieńczych, n iem al cały p obyt a u to ra n a W arm ii.

P am iętn ik został n ap isan y w końcu życia. A u to r spoglądał n a w y p ad k i z p e r­ spektyw y m niej w ięcej k ilkudziesięciu lat. O prócz osobistych sp raw , w ym ieniał ludzi p raw ie nieznanych, p o m ijając znaczniejszych, o k tó ry ch w iem y w ięcej. P ra g n ą ł w te n sposób w ydobyć z zapom nienia Jó z efa F iszera, J a n a P alm ow skiego czy K em pę z W ym oju, k tó ry p o tra fił obronić się przed bojów ką niem iecką, a dalej Józefa N eum ana, B e rn a rd a B astkow skiego, Józefa Falkow skiego, A ugusta R edliń- skiego i w ielu innych z okresu plebiscytu. W y b ierał też zdarzenia m niej istotne, choć w ażnych rów nież nie pom inął. Całość p a m ię tn ik a podzielono na pięć rozdzia­ łów, a m ianow icie: P lebiscyt; Optanci; K u Polsce; P ierw sze dni; Po s m u tk u radość. S ą to skrótow e relacje, w gruncie rzeczy bardzo frag m en tary czn e, z la t 1919—1953. L engow ski opow iada b arw n ie, pam ięć m iał do końca życia św ietną. P isa ł o ludziach m u bliskich, o w y p ad k ach tragicznych, k tó re rozegrały się w pobliżu Z ieleniaka, w reszcie w spom inał p rzypadki, kiedy udało m u się „w yprow adzić w pole” ch y try ch Niemców. Nie by ł przecież działaczem tej m ia ry co L eyk. D obrze się je d n a k stało, że o b rał w łaśn ie ta k i sposób re la c ji ze sw ego długiego życia. W odróżnieniu od innych w spom nień o sta tn io w y d an y ch , p a m ię tn ik L engow skiego m a w sobie w iększy ła d u n ek em ocjonalny. U kazał sta ra n ia o o tw arcie polskich szkół, rolę T ow arzystw a Ludow ego i Z w iązku T ow arzystw M łodzieży w P ru sa c h W schodnich w zachow aniu św iadom ości narodow ej. P am iętn ik je s t dokum entem o postaw ie człow ieka odw aż­ nego i skrom nego, takiego, ja k im był n ap raw d ę jego autor.

Ja n Chłosta

H en ry k S y s k a , M ówią cm en ta rze, O lsztyn 1969, N ak ład em W ydziału K u ltu ry Prez. WRN i W ojew ódzkiego K o n serw a to ra Z abytków w O lsztynie, ss. 56.

W iedza o przeszłości naszego regionu ciągle jeszcze nie jest zad aw a la ją c a w śród w spółczesnego pokolenia W arm iaków i M azurów , pokolenia, k tó rem u przecież ideow y te sta m e n t „tych co odeszli” przyszło kontynuow ać. S tąd też k ażd a p u b lik a c ja tra k tu ją c a o przeszłości W arm ii i M azur, b ojow nikach o społeczne i narodow e w yzw olenie tej ziemi je s t pozycją tym b ard ziej p o trzeb n ą i użyteczną. S tw ierd zen ie powyższe odnieść by n ależało tak że do najnow szej książki H en ry k a S y s k i , M ówią

cm en ta rze, w y d an ej p rzy pomocy W ojew ódzkiego O byw atelskiego K o m itetu O chrony

P om ników W alki i M ęczeństw a w Olsztynie.

M etafo ra ty tu łu w y ja śn ia w łaściw ie sens ideow y, cel i w arto ść tej p u blikacji.

M ów ią cm en ta rze m a am b icję przypom nieć postacie godne narodow ej pam ięci,

sy lw e tk i obrońców polskości, p atrio tó w , znanych i m niej znanych, lecz ró w n ież z asłu ­ żonych d la regionu bojow ników . A jednocześnie, w społecznej św iadom ości dzisiej­ szego pokolenia zam ieszkującego region — u trw a la ć i popularyzow ać te w arto ści i ideały, k tó ry m życiem , czynam i i śm iercią zaśw iadczyli w niedaw nej przeszłości polscy działacze plebiscytow i, w ydaw cy, nauczyciele i żołnierze. D ysponow ał zatem a u to r m ateriałem obszernym , w dużej sw ej części now ym i in teresu jący m , stw a ­ rzający m szansę pełnej realizacji założonego celu.

O siągnięciu celu służy tak że fo rm a książki. E sej, pogranicze publicystyki i lite ra tu ry p ięk n ej, sw oboda w doborze faktów , a jednocześnie m ożliw ość zasto ­ sow ania ta k c h arak tery sty czn y ch dla całej tw órczości a u to ra M ówią cm entarze

Cytaty

Powiązane dokumenty

Opracowane jest skierowane przede wszystkim do osób zainteresowanych kreowaniem i zakresem kompetencji państwowych oraz ponadnarodowych; uka- zuje ono także teoretyczne

Rozwój przem ysłu krajow ego był stym ulow any przez udziela- nie różnego rodzaju ulg podatkow ych przedsiębiorcom , produkującym w yroby przem ysłow e o

Roth i Romeo zapropo- nowali schemat użyteczny dla podejmowania decyzji o promowaniu kraju pochodzenia łącznie z promowaniem marki, wyróżniając, w zależności od tego, czy

Czasowniki, w których przedrostek przy-, modyfikując znacze­ nie podstawy słowotwórczej, wskazuje na 'przymocowanie do czegoś, połączenie w jedną całość’ mogą

Proceedings of the Sixth International Conference on the behaviour of offshore structures, 7 - at Imperial College of Science, Technology and Medicine, London.. All

Procentowy udział wymiennych jonów magnezu w kompleksie sorpcyjnym badanych gleb w zasadzie nie odbiega od ogólnie przyjętych norm [Mercik 1986], jednakże uzyskane wyniki

In order to get a better view of the wear of the wheels of each tram a measuring system was installed at each depot. This system measures multiple properties of each tram wheel,

W minionym roku ukazał się pierwszy tom „Rocznika Suwalsko-Mazurskiego” , wydany w Suwałkach w nakładzie 1000 egzemplarzy przez Radę Naukowo-Wydawniczą Suwalskiego