Martuszewski, Edward
"Natangen, Landschaft und
Geschichte. Gesammelte Beiträge",
Emil Johannes Guttzeit,
Marburg/Lahn 1977 : [recenzja]
Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 352-354
3 5 2 R e c e n z j e i o m ó w i e n i a
królow i polskiemu, a i sy tuacja In fla n t nie była jeszcze ta k beznadziejna, aby rezygnow ać z niezależności. Z kolei Z y g m u n t A ugust, nie biorąc n aw et pod uw agę sytuacji w ew n ętrzn ej w jego państw ie, nie mógł przeprow adzić in k o rporacji In fla n t silą, gdyż przyniosłoby to pow ażne pow ikłania na arenie m iędzynarodow ej. K u n k ta to rs k a polityka in flan ck a Z yg m u n ta A u gusta także w latach następ n y ch — nie znajdująca u znania R asm ussena — przyniosła już w ro k u 1561 w iadom e efekty.
W końcu m ożna b y w ysunąć zastrzeżenia odnośnie do zb y t pobieżnego om ów ienia układ ó w w ileńskich z la t 1559 i 1561. N ad er mało m iejsca pośw ię cono tu ta j ty m artykułom , k tó re reg u lo w ały s p ra w y w e w n ętrzn e Inflant. W re szcie a u to r pom inął w ojnę chłopską w Estonii i na L itw ie 1560 roku, któ ra zdaniem n iek tó ry ch autorów ostatecznie przesądziła o opow iedzeniu się pe w nej g ru p y feudałów inflanckich za p ro tek to rate m polsko-litew skim w In flantach.
K siążka K n u d a R asm ussena pobudza do dysk u sji i żaden badacz zajm u jący się u padkiem p a ń stw a Z akonu K aw aleró w Mieczowych n ie będzie mógł przejść obok n iej obojętnie.
Ja n u sz M allek, Jerzy O lew n ik
E m i l J o h a n n e s G u t t z e i t , N a t a n g e n , L a n d s c h a f t u n d G e s c h i c h t e . G e s a m m e l t e B e i t r ä g e , W i s s e n s c h a f t l i c h e B e i t r ä g e z u r G e s c h i c h t e u n d L a n d e s k u n d e O s t m i t t e l e u r o p a s , M a r b u r g / L a h n 1977.
K siążka uk azała się na zlecenie In s ty tu tu H e rd era jako 106 pozycja cyklu wydawniczego N a u k o w e p r z y c z y n k i do historii i geografii Euro py środkowo
wschodniej. W ydaw cą jej jest H a n s -J ü rg e n K arp , au to rem k ró tk ie j przedm o
w y Udo A rnold (jako przew odniczący K om isji H istorycznej dla W schodnio- i Z achodniopruskich B adań Regionalnych), n ato m iast au to rem w stępu, p re zentującego czytelnikow i dorobek p isarski Em ila Jo h an n esa G u ttzeita — K u rt F orstreu ter.
T ylko jedna trzecia część spośród 38 autonom icznych tekstów , zam iesz czonych w tej książce, może pretendow ać do m ian a n a u k o w y ch przyczynków. Są to dość specjalistyczne, by n ie rzec w ręcz m arg in aln e zainteresow ania autora, k tó ry odnotow ując w yb ran e, pojedyncze zjaw iska z bardzo odległej przeszłości N atangii nie sta ra się dojść do b ardziej syntety zu jący ch s tw ie r dzeń czy obserw acji. Ten m ikrom onograficzny c h a ra k te r w spom nianych tekstów m a p rzy n ajm n iej s ta ra n n e u d o k um entow anie szczegółów.
Inaczej jest w przy p ad k u pozostałych tekstów , stanow iących większą część książki i decydujących o jej charakterze. Są to n a ogół p rz ed ru k i z reg ional n y c h k alen d arzy i — przede w szystkim — z pism a „Das O s tp reu ssen b latt” . P ierw o tn e ich przeznaczenie, nieznacznie tylko skorygow ane przez wydawcę, spraw ia, że posiadają one dość w zględną w artość poznawczą. G u ttzeit ze sw o bodą i sw adą przew odnika turystycznego, k tó ry pokazuje wycieczce ciek a w ostki jakiejś miejscowości czy też jakiego zabytku, przechodzi szybko od opisu s tr u k tu r y geologicznej do dowolnie w y b ra n y ch d a t z wczesnego średnio wiecza, aby do in fo rm acji na te m a t — na przykład — w ęgorzy w X IX w ieku dołączyć inform ację ty p u antroponim icznego itd. itd. Te g aw ędy turystyczno- -krajoznaw cze, przyb ierające m iejscam i form ę rep o rtażu gazetowego, m ają za zadanie u trw a lić w pamięci członków ziom kostw a z p o w iatu P ru s k a Iław ka czy też Sw iętom iejsce w ygląd ich stro n rodzinnych.
R e c e n z j e i o m ó w i e n i a 3 5 3
Nie m ożna mieć do a u to ra preten sji, że stać go jedynie na to. Również tego ro d zaju tek s ty historyczne m ogą posiadać cenne treści poznawcze. T rudno w ym agać od gaw ęd popularnonaukow ych, aby b yły opatrzone w p ełny a p a r a t naukow y, ale w y d aje się, że należało je p rz y n ajm n ie j uzupełnić jakim ś, choćby sum ary czn y m zestaw ieniem lite r a tu r y przedm iotu, k tó ra um ożliw iła autorow i zrobienie kom pilacji czy też n a p isan ie re p o rta żu dziennikarskiego, uzupełnionego ciekaw ostkam i z odległej, w zględnie z nowszej historii.
K o lejny pow ażny m an k am en t, sp raw iający , że k siążka G u ttze ita posiada dość m ałą w artość jak o pozycja n aukow a, w y n ik a z całkow itego b r a k u in deksów, zarów no rzeczowych, ja k i osobowych.
W yraźne p refero w an ie przez a u to ra tem a ty k i średniow iecznej w połącze niu z pow ierzchow nym c h ara k te rem całości sp raw ia, że — nie w form ie p r e tensji, ale w form ie d e zy d e ratu pod adresem ty ch historyków , któ rzy podej mą jeszcze te m a t przeszłości N atangii — w a rto zwrócić uw agę n a przykład na to, że w łaśnie n a jej teren ie zn ajdow ały się w ażn e ośrodki ośw iatow e dla całych P ru s W schodnich w X IX wieku. Ju ż w X V III w iek u pow stało w K lein Dexen se m in a riu m nauczycielskie, a n astęp n ie d ru g a placów ka tego ty p u w M ühlhausen. Z połączenia ich w 1834 ro k u pow stało państw o w e sem ina rium w P ru s k ie j Iławce, d o starczające szkolnictw u coraz lepiej k w alifik o w anych nauczycieli. Odegrało ono m iędzy inn y m i dużą rolę w germ anizacji szkolnictw a n a M azurach.
Szkoda też, że ta k św ietn ie zorien to w an y w d e ta lac h średniow iecza au to r książki nie zauw ażył w południow ej N atangii, w p a rafiac h Domnowo, W ie w iórki, K lein Dexen, B ladiau, ludności polskiej, dla k tó rej — ja k podaje R ichard A b ram ow ski (Evangelisches G em einde-B latt, 1912, ss. 197, 211) od p ra w ian e b y ły nabożeństw a w języku polskim.
K a rl M üller (A u s einer alten K irchenregistratur, Evangelisches G em einde- -B latt, 1912, n r 31) nap isał — cytuję za W ładysław em C hojnackim , Zbory
po lsko-ewangelickie w b yłych Prusach Wschodnich w X V I —X X w. — na
tem a t K andyt:
„B iskup ew angelicki Filem on H eshus (1573— 1577) ustan o w ił dla tego kościoła n a stęp u jąc y porządek nabożeństw . K ażdorazow y proboszcz w inien znać jednakow o język polski i n i e m i e c k i . W szystkie nabożeństw a, tak niedzielne ja k św iąteczne, w in n y być odpraw ian e n a jp ie rw po polsku, n a stępnie po niem iecku, przy czym ew angelie oraz katechizm należy czytać lu dowi z d ru k o w an y ch tablic w y raźn ie i powoli, osobno Polakom i osobno Niemcom ” .
A dolf Rogge, k tó ry podobnie ja k G uttzeit, nap isał przyczynek na te m a t - Bałgi, ty le tylko, że d ru k o w a ł go w „A ltpreussische M o n atsschrift" w 1870 roku, uw ażał jeszcze za m ożliwe stw ierdzić, że w recesie w izy tacyjnym z 1565 ro k u jest m ow a o licznej ludności polskiej, m ieszkającej w najbliższej okolicy C y n t (między P ru s k ą Iław k ą a Swiętomiejscem).
Na m arginesie książki, k tó rej ty tu ł i oba p o d ty tu ły więcej obiecują, niż to zostało przedstaw ione, w a rto zwrócić uw agę na ciekaw e zjaw isko prze chodzenia n azw p ru sk ich z biegiem czasu n a sąsiednie te ry to ria plem ienne, św iadczące bodajże o tym, że dla najeźdźców w ierność i szacunek dla t r a dycji topograficznej b yły bez większego znaczenia.
Dość dobrze znana jest s p ra w a „ w ęd ro w an ia” nazw y W arm ia w k ieru n k u południow ym i objęcia przez nią zachodniej części pierw o tn ej B arcji z
3 5 4 R e c e n z j e i o m ó w i e n i a
noczesnym zaw ężeniem p ierw otnej W arm ii w rejonie północnym. W swojej pierw szej gawędzie (Das nördliche Natangen) G uttzeit pisze:
„W arm ia b y ła pierw otnie k ra in ą nadbrzeżną, k tó ra obejm ow ała teren osadniczy na w ybrzeżach Z alew u aż do dolnego biegu Pregoły. S ta ra N atan - gia nato m iast b yła k ra in ą w głębi ląd u (B innenlandschaft), nie dochodzącą ani do Pregoły, ani do Z alew u ”.
Otóż podobnie jak w ładztw o biskupów z L id zb ark a spraw iło, że nazwę W arm ia rozciągnięto aż po źródła Ł y n y n a południu, coś innego (w arto było by ustalić co) spowodowało, że na przełomie X V III i X IX w iek u oprócz n ie m ieckiej N atangii (późniejsze pow iaty Swiętomiejsce, P ru s k a Iław k a, częś ciowo Bartoszyce — a więc oprócz sta ro p ru sk iej N atangii, do k tó rej w XVI w. dotarło polskie osadnictwo), częścią w schodniopruskiej k a m e ry wojskow o- -ekonomicznej była „polska N a tan g ia ”, to znaczy dziew iętnastow ieczne wschodnie M azury, rejo n od K ętrzy n a i W ęgorzew a po Pisz i Ełk
N azw a „polska N a tan g ia ” (jako odpow iednik w schodnich M azur) w y stępuje rów nież w publik acjach książkow ych z przełom u X V III i X IX wieku, np. u L u dw ika G ervais, N otiz en von Preussen, m i t besonderer R ücksicht
auf die P rovinz Litta uen, zw e ite S a m m lu n g , K önigsberg 1796. Z najd u jem y
w niej zw roty „Von den L and-S een des P o lnisch-N atangschen C reises” , „Pol- nisch-N atangsche D istrict”, a dołączona m ap k a nosi ty tu ł Situations Plan von
de nen Seen und Cannaelen in d e m Pollnisch N atangschem Creyse (i m a d u
żą w artość dla h istoryka, interesującego się h y d ro g rafią oraz rozmieszczeniem lasów w tam ty m okresie w rejonie W ielkich Jezior Mazurskich).
Edward M artuszew ski
R e i n h o l d H e l i n g , D i e m ä n n l i c h e B e v ö l k e r u n g i n d e n 48 l ä n d l i c h e n K i r c h s p i e l e n d e r D i ö z e s e n R a s t e n b u r g u n d K r e u z b u r g i m J a h r e 1778 n a c h d e n E r f a s s u n g s l i s t e n d e r D i e n s t p f l i c h t i g e n f ü r d e n B a u d e r F e s t u n g G r a u d e n z , S o n d e r s c h r i f t e n d e s V e r e i n s f ü r F a m i l i e n f o r s c h u n g i n O s t - u n d W e s t p r e u s s e n , e . V ., H a m b u r g 1979, N r 41, s s . X I I , 373, n b l 4.
Bezpośrednio po pierw szym rozbiorze Polski P ru s ac y przystąpili do b u dow y tw ierdzy grudziądzkiej, w y k o rzystując w ty m celu szarw arczną robo ciznę ludności w iejskiej zarów no w nowo u tw orzonej p row incji P ru s y Za chodnie, jak i w obu k a m erach w schodniopruskich. P odstaw ą dokonania przygotow awczego spisu było rozporządzenie, w y d an e 15 g ru d n ia 1777 roku.
O m aw iana książka jest w y d aw n ictw em źródłow ym, w ykorzystującym dw a tek s ty spisowe, zachow ane w arch iw u m w G etyndze (E tatsm inisterium des S taats A rchivs K önigsberg EM 83e Nr. 282) a obejm ujące ew angelickie diecezje K rzyżbork (K reuzburg) i K ętrzyn. Spisowi podlegała ludność m ęska w w ieku od 12 do 60 la t (początkowo g ó rn a g ra n ic a w ieku u stalona została na 63 lata), przy czym w m iastach w yłączeni byli m ieszczanie (spisywano więc tam jedynie ludzi utrzy m u jący ch się z p racy rą k własnych). Również na wsi w yłączano n iek tó re g ru p y osób. A u to r w ym ienia we w stępie szlachtę, a d m in istrato ró w dóbr, księży, nauczycieli, żołnierzy i inne osoby, opierając się praw dopodobnie w tym p rzy p ad k u na w yłączeniu, zastosow anym przez proboszcza p arafii Boże, B eniam ina G o ttliba Schim anow skiego (s. 206). W rze czywistości zasada tak ic h w łaśnie w yłączeń nie b yła jed n ak stosow ana przez w szystkich spisujących, czego dow odem jest m. in. objęcie spisem p a n a von
1 P o r . Z e n t r a l e s S t a a t s a r c h i v , D i e n s t s t e l l e M e r s e b u r g , R e p . 76 a l t I N r 172 B d IX, S z k o l ą p r o w i n c j o n a l n a w S i k u 1903— 1806, k . 39, P i s m o r a d c y B e c h e r e r a z O r z y s z a z 25 1 X 1803 r .