• Nie Znaleziono Wyników

Między irracjonalizmem i mistyką

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Między irracjonalizmem i mistyką"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Artur Andrzejuk, George A.

Malloney, Józef Marzęcki

Między irracjonalizmem i mistyką

Collectanea Theologica 58/4, 153-160

(2)

58/1988/fasc. IV

MIĘDZY IRRACJONALIZMEM I MISTYKĄ

W y d a w c y k s ią ż k i G. A. M a l lo n e y a 1 r e k l a m u j ą jeg o p ra c ę n a s tę p u ją c y m i s tw ie rd z e n ia m i: „ T c h n ie n ie m is t y k i to d o s k o n a łe s tu d iu m w p ro w a d z a ją c e d o d alszy ch , b liż sz y c h b a d a ń n a d m isty c y z m e m w ogóle, a z w łaszcza n a d jego p r a k ty c z n ą s tr o n ą m a ją c ą szczeg ó ln e zn a c z e n ie d la ro z w ija ją c e g o się o b e c n ie z a in te re s o w a n ia ż y c ie m d u c h o w y m ” (o s ta tn ia s tr o n a o k ła d k i). P a d ły t u t e r ­ m in y m is ty k a , m isty c y z m , życie d u ch o w e. W sz y s tk ie o n e o z n a c z a ją coś co d o ty czy c z ło w ie k a , a z a ra z e m g d y te n c zło w ie k tr w a w p o w ią z a n iu z B o g iem — d o ty c z ą ta k ż e i B oga. S p r ó b u jm y w ię c n a jp ie r w z b a d a ć ja k a u to r ro z u m ie c z ło w ie k a i B o g a, o ra z ic h p o w ią z a n ia w ś w ie tle O b ja w ie n ia , p o te m zaś czym d la n ieg o je s t m o d litw a i m is ty k a . P y ta m y w ię c t u t a j o filo z o fię a u to r a , jego teo lo g ię, n a z w ijm y ją f u n d a m e n ta ln ą , a p o te m o te o lo g ię m o d litw y i te o lo g ię m is ty k i. U ła tw i to c z y te ln ik o w i o d p o w ied ź, w ja k i m s to p n iu „ T c h n ie n ie m i­

s t y k i to d o s k o n a łe s tu d iu m w p ro w a d z a ją c e do d a ls z y c h b liż sz y c h b a d a ń n a d

m isty c y z m e m ...”

F ilo z o fia i te o lo g ia

G. A. M a llo n e y p ro p o n u je r a d y k a ln y z w ro t k u w c z e sn y m O jc o m K o ścio ­ ła , a w o d n ie s ie n iu d o ż y c ia w e w n ę trz n e g o — do w c z e s n y c h O jcó w w s c h o d ­ n ic h . „M ożem y w ie le s k o r z y s ta ć — p isz e — z t e j p ro s to lin ijn o ś c i p ie rw s z y c h c h rz e ś c ija n , a b y p rz e d rz e ć się p rz e z n a ro ś la w ie lu w ie k ó w te o lo g ic z n e j s p e ­ k u la c ji...” (s. 136). P r o p o n u je je d n a k coś w ię c e j n iż p rz y ję c ie p o s ta w y c h rz e ś ­ c ija n p ie rw s z y c h w ie k ó w , g d y ż w in n y m m ie js c u p y ta : „C zyż n ie b y ło b y k o ­ r z y s tn e d la ludzi..., że b y c o fn ę li się... do w c z e sn y c h O jcó w w s c h o d n ic h d la p o n o w n e g o o d k ry c ia a k c e n tó w z a g u b io n y c h lu b p r z y n a jm n ie j n ie c o z a ta r ty c h p rz e z te o lo g ó w s c h o la sty c z riy c h ? ” (s. 109). D a je n a w e t p r z y k ła d : ” S w . G rz e ­ g o rz z N y ssy ro z w ija te o lo g ię s a k r a m e n ta ln ą , b a rd z o je d n a k ró ż n ą od n a s z e j w ła s n e j, k tó r a je s t t a k c ię ż k ą k o n s t r u k c ją o p a r t ą n a z a s a d a c h a ry s to te le s o w - s k ie j p rz y c z y n o w o śc i. D la G rz e g o rz a k a ż d y s a k r a m e n t d a je n a m im p u ls , b a r ­ d z ie j n a s p o p y c h a k u t e j b lisk o śc i w z g lę d e m B oga w jeg o w ła s n y m ż y c iu ” (s. 134). P o w o li z a c z y n a m y d o m y ś la ć się w in n y c h te j o cięż ało ści n a s z e j t e o ­ lo g ii, a le n ie to je s t w a ż n e d la M a llo n e y a , bo n a szczęście „ m ło d sze p o k o le n ie n ie ty lk o z a c z y n a o d k ry w a ć p ię k n o i m oc im ie n ia J e z u s , lecz w e s p ó ł ze s t a r ­

sz y m i c h rz e ś c ija n a m i o d rz u c a zm ęc zo n ą te o lo g ię , k tó r a p o w s tr z y m y w a ła ty c h c h rz e ś c ija n od ży w eg o s p o tk a n ia ze z m a r tw y c h w s ta ły m P a n e m ” (s. 91). A n ieco d a le j sąd zi, że n a jle p s z y m p rz y k ła d e m n aszeg o s f o rm a liz o w a n ia c h r z e ś c ija ń s tw a są c zasy in k w iz y c ji h is z p a ń s k ie j, czego n a jle p s z y m u ję c ie m

je s t o p o w ia d a n ie D o s to je w s k ie g o p t. W ie lk i in k w i z y t o r (s . 105).

W y p a d a się te r a z z a sta n o w ić , ja k a filo z o fia le ż y u ź ró d e ł „ o d ro d z o n e j” te o lo g ii n a sz e g o a u to r a . F ilo z o fią O jcó w b y ł w g łó w n e j m ie rz e n e o p la to n iz m , je d n a k M a llo n e y o d rz u c a r a d y k a ln ie filo z o fię g re c k ą : ” T a k z w a n e h e lle n i­ s ty c z n e u ję c ie rz e c z y w is to śc i p o le g a n a a b s t r a h o w a n iu p ro w a d z ą c y m do p o ­ z n a n ia is to ty rz e c z y , w a ż n a je s t is to ta , p o jm o w a n a w sp o só b ja s n y i w y ra ź n y — je d n o s tk a n ie je s t p rz e d m io te m z a in te r e s o w a n ia ” (s. 83—84). W y d a je się 1 G e o rg e A. M a l l o n e y S J, T c h n ie n ie m is t y k i, p rz e ło ż y ł J ó z e f M a - r z ę c k i , W a rs z a w a 1984, I n s ty t u t W y d a w n ic z y P A X , s. 197. A R T U R A N D R Z E JU K . W A R S Z A W A

(3)

A R T U R A N D R Z E J U K

w ię c , że p la to n iz m je s t o d rz u c a n y w c a łe j ro z c ią g ło śc i, ty m c z a se m je d n a k P la to n w e d łu g M a llo n e y a p rz e c z u w a ł, że „ z b a w ie n ie ”, cz y li c a łk o w ite szczę­ śc ie , c a łk o w ite z b a w ie n ie i c a łk o w ite u rz e c z y w is tn ie n ie c z ło w ie k a o sią g a się w B o g u i ty lk o p rz e z B o g a (s. 111). O k a z u je się w ię c , że w in n i są g łó w n ie s k o s tn ia li te o lo g o w ie sc h o la s ty c z n i (szczególnie zaś ci, k tó r z y „ z w ą c h a li się ” z A ry s to te le s e m ) i... K a rte z ju s z : ’’J a s n e i w y r a ź n e id e e k a r te z ja ń s k ie d a ły Z a c h o d o w i ra c jo n a lis ty c z n ą te o lo g ię. C z ło w ie k je d n a k ła k n ie ro z p a c z liw ie b e z ­ p o ś re d n ie g o s p o tk a n ia z B o g iem A b ra h a m a , I z a a k a i J a k u b a . C z ło w ie k Z a ­ c h o d u m o d li się ty lk o g ło w ą ” (s. 62). N a le ż y w ię c o d rz u c ić te o lo g ię sc h o la - sty c z n ą , w s z a k ż e sa m „T o m asz z A k w in u p o w ie d z ia ł o c a łe j s w o je j te o lo g ii: « N iew ieie je s t to w a r te » ” (s. 23) o ra z „ z a c h o d n ią d y c h o to m ię ” (s. 63 i 84), g d y ż „ m isty c y z m w y k r a c z a p o za k a r t e z ja ń s k i d u a liz m p rz e d m io tu i p o d m io ­ tu ...” (s. 8). N a le ż y p rz y ją ć d o g o d n e p rz e m y ś le n ia o fia ro w a n e n a m p rz e z w s c h o d ­ n ie c h rz e ś c ija ń s tw o ja k o sto so w n ą n a d ziś n a u k ę (s. 16). A b y n ie b y ć je d n a k z b y tn im ra d y k a łe m , n a s z a u t o r z a u w a ż a , że „ m u s im y tę teo lo g ię w s c h o d n ic h O jcó w u z u p e łn ić n ie k tó r y m i g łę b s z y m i p r z e m y ś le n ia m i te o lo g ii z a c h o d n ie j. Ś w . A u g u s ty n ro z w in ą ł w w y s o k im s to p n iu te o r ię o b ra z u i p o d o b ie ń s tw a ; u c z y n ił to ta k ż e św . T o m a sz z A k w in u ” .

Z o b aczm y w ię c , ja k w y g lą d a filo z o fia i te o lo g ia O jcó w „ u z u p e łn io n a ” n ie k tó r y m i p r z e m y ś le n ia m i te o lo g ii z a c h o d n ie j. ’’R z eczy w iście tr w a n ie w s f e ­ rz e z m ie n n o śc i i d o czesn o ści, lecz w n ie z g łę b io n e j o tc h ła n i, g d zie C h r y s tu s p rz e m a w ia w ciszy lu d z k ie g o s e r c a ” (s. 7). T r a n s c e n d e n tn y B óg je s t im m a - n e n tn ą z a s a d ą , k tó r a p o d tr z y m u je w b y to w a n iu w s z y s tk ie s tw o r z e n ia (s. 56, 92 i 141). C z ło w ie k je s t c z ą s tk ą k o sm o su , k tó r y B óg o d k u p ił (s. 60). „B óg m u s i b y ć d o św ia d c z o n y ja k o r e a ln a o b ecn o ść p rz e z sw e m iłu ją c e d z ia ła n ie w n a s ” (s. 14), je d n a k „ w s p ó ln o ta lu d z k a n ie m o g ła n a p o tk a ć B oga w y c h o d z ą c o d u p a d łe j n a tu r y lu d z k ie j, sk a ż o n e j a u to n o m ic z n ą e g o c e n try c z n o śc ią i z a s a d n i­ czą o d m o w ą o tw a r c ia się n a B o g a ” . „B óg p o z o s ta je п з z e w n ą trz je d n o s tk i, j a k i sp o łe c z n o śc i w s to p n iu , w ja k im n a m ię tn o ś c i te są w e w n ę trz n e i s a m o - w ła d c z e ” (s. 20). W ro z d z ia le V p t. C z ło w ie k — ik o n ą B oga u s ta m i m e w y z p rz e p o w ie ś c i R . B a c h a M a llo n e y d o d a je : „M u sicie z ro zu m ieć, że m e w a je s t n ie o g r a n ic z o n ą id e ą w o ln o ści, o b ra z e m W ie lk ie j M ew y , a c a łe w a sz e ciało — od k r a ń c a do k r a ń c a s k rz y d e ł — je s t po p r o s tu s a m ą w a sz ą m y ś lą ” . „ N a j­ tr u d n ie js z ą rz e c z ą w św ie c ie je s t p rz e k o n a ć p ta k a , że je s t w o ln y i że m oże d o w ieść te g o s a m e m u so b ie, je ś li ty lk o sp ę d z i tr o c h ę c z a su n a ć w ic z e n iu się w ty m ” (s. 107). T e n m oże n ie c o t r u d n y o b ra z M a llo n e y w y ja ś n ia s ło w a m i E . B r u n n e r a : ”B y t lu d z k i ja k o p e w n e «ja» je s t b y c ie m w B o sk im «Ту» i od B o sk ieg o «Ту», czy te ż — ś c iś le j — w B o ży m sło w ie i z B ożego sło w a , k tó ­ re g o ż ą d a n ie « p o w o łu je» is to tę c z ło w ie k a do is tn ie n ia ...” (s k ró t G. M a llo n e y a , s. 108). M a llo n e y z a u w a ż a , że to sa m o g ło si I s ia -U p a n is z a d a , m ia n o w ic ie w sz y stk o ść w e w s z y s tk im B oga w c z ło w ie k u , t a k że n ic w e w n ę tr z u czło ­ w ie k a n ie p o z o s ta je p o za B o g ie m ” . „ H in d u s k a a d r a i ta , czyli n ie d w o is to ś ć , je s t te o lo g ic z n ą d o k tr y n ą w y p ły w a ją c ą z d o ś w ia d c z e n ia B oga w g łę b i sw e j is to ty , d o ś w ia d c z e n ia G o ja k o o c e a n u b y tu , w k tó r y m c z ło w ie k p ły w a n ib y k r o p l a ”. T a je m n ic y te j — d o d a je M a llo n e y — „n ie s p o s ó b r o z w ik ła ć w p r o ­ c e sie in te le k tu a ln y m , m o ż n a ją b o w ie m ty lk o u ją ć w m r o k u p a r a d o k s ó w ” (s. 67). „ M ro k p a r a d o k s ó w ” je s t zaw sz e o s ta te c z n y m w y ja ś n ie n ie m z w ią z k ó w B o g a z c z ło w ie k ie m i ś w ia te m . Z a m ia s t w ię c o d d a w a ć się n ic n ie d a ją c y m ro z w a ż a n io m , le p ie j n a w ią z a ć p r a w d z iw y k o n ta k t z B o g iem , a le o ty m w d r u ­ g ie j części.

T r u d n o ś c i

1. N a jw ię k s z ą tr u d n o ś ć s tw a r z a p o le m iz o w a n ie z p o g lą d a m i M a llo n e y a d o ­ ty c z ą c y m i h is to r ii filo z o fii i te o lo g ii, bo j a k np. m o ż n a p o le m iz o w a ć z k im ś, k to sąd zi, że z ie m ia je s t p ła s k a , a n a k się ż y c u p rz e b y w a p a n T w a rd o w s k i. T o n ie

(4)

in w e k ty w y . W ła ś n ie t a k ą r a n g ę m a ją o p in ie n a sz e g o a u to r a o h is to rii filo ­ zo fii s ta r o ż y tn e j o ra z n a te m a t te o lo g ii śre d n io w ie c z n e j. N ik o g o c h y b a n ie tr z e b a p rz e k o n y w a ć , że tzw . h e lle n is ty c z n e u ję c ie rz e c z y w is to śc i n ie p o leg a n a a b s tr a h o w a n iu is to ty rzeczy .

T eo lo g ia ś r e d n io w ie c z n a b y ła z a sa d n ic z o s y n te z ą o k r e s u p a try s ty c z n e g o . W d y s p u ta c h i ic h z a p is a c h n a jw ię k s z y m i a u to r y te t a m i o b o k P is m a Ś w ię te g o s ą św . A g u s ty n , D io n izy P s e u d o - A re o p a g ita i in n i O jco w ie. D o p ie ro p o te m są filo z o fo w ie i ro z u m o w a n ia . T a k ą s t r u k t u r ę m a n a w e t S u m m a te o lo g ii św . T o ­

m a sz a . N ie b ro n ię c a łe j te o lo g ii ś re d n io w ie c z n e j. N a le ż y je d n a k b ro n ić „ n ie ­ w in n y c h " : św . A n z e lm a , św . B e r n a r d a , w ik to r y n ó w , św . A lb e r ta , św . T o m a sz a i św . B o n a w e n tu rę . P r a w d ą je s t, że D u n s S z k o t d o k o n a ł m a s y m y ś ln y c h r o z ­

ró ż n ie ń , k tó r e p o te m O k h a m o b c ią ł s w ą s ła w n ą b rz y tw ą , a le i w o k re s ie p a t ­ ry s ty c z n y m b y li ta k ż e „ w ie lc y h e r e ty c y ”, ja k O ry g e n e s i T e rtu lia n .

O ciężało ść i s k o s tn ie n ie te o lo g ii z a c h o d n ie j je s t z ilu s tro w a n e je d n y m p r z y k ła d e m z d z ie d z in y s a k r a m e n tó w , k tó r y je s t z re s z tą b ez se n su . B yć m oże M a ilo n e y n ie z n a S u m m y te o lo g ii św . T o m a sz a , a le p rz e c ie ż n ie m oże n ie w ie d z ie ć , że te k s t w k tó r y m z n a jd u j ą się n a s t ę p u ją c e sło w a : „B oże, ...d o z w ó l, p ro s im y , ta k ą czcią o ta c z a ć ś w ię te ta je m n ic e C ia ła i K r w i T w o je j, a b y śm y n ie u s ta n n ie d o z n a w a li w so b ie o w o có w T w e g o O d k u p ie n ia ”, je s t d z ie łe m w ła ś n ie św . T o m a sz a . C zyż n ie w y r a ż a ją o n e p ra w d y , że s a k r a m e n t n a s p o ­ p y c h a k u b lis k o ś c i w z g lę d e m B oga?

B yć m oże to n ie je s t n a jle p s z e m ie js c e , a le tr z e b a się ra z n a zaw sz e ro z ­ p r a w ić ze s ły n n ą ’’s ło m ą ” św . T o m a sz a . O tóż so c ju sz A k w in a ty b r a t R e g in a ld z P ip e r n o p rz e k a z a ł, że T o m a sz p rz e d s w o ją ś m ie rc ią (w o k re s ie m ię d z y 6 g r u d n ia 1273 i 7 m a r c a 1274) p o w ie d z ia ł, że jeg o p r a c e w y d a ją m u się b y ć j a k sło m a (o d n o siło się to szczeg ó ln ie do S u m m y te o lo g ii). S c e p ty c y , p s e u d o - m is ty c y i ir r a c jo n a liś c i w sz e lk ie j m a ś c i p o d c h w y c ili to n a ty c h m ia s t, b y r a z n a zaw sze z w o ln ić lu d z k i in te le k t z d o c ie k a n ia p r a w d B ożych. T y m c z a s e m ś w . T o m a sz u ż y ł sło w a s t r a m e n tu m , co is to tn ie o z n acza sło m ę, lecz w je j f u n k c j i s łu ż e n ia ja k o p o d k ła d , p o d śc ió łk a , p o d ło że. P o m ię d z y sło m ą ja k o c zy m ś b e z u ż y te c z n y m i sło m ą ja k o p o d ło żem , czy p o d ś c ió łk ą , zach o d zi je d n a k p e w n a is to tn a ró ż n ic a . Z re s z tą n ie z a le ż n ie od teg o , ja k b ę d z ie m y ro z u m ie ć tę T o m a sz o w ą „ s ło m ę ”, w y d a je się z u p e łn ie słu sz n e u c ię c ie te j d y s k u s ji s tw ie rd z e n ie m , że n ie p o w in ie n te o lo g ii s c h o la s ty c z n e j n a z y w a ć sło m ą k to ś , k to te j sło m y d o k ła d n ie n ie p rz e ż u ł. D o ty czy to z re s z tą b a rd z ie j in n y c h n iż s a m e g o M a llo n e y a , g d y ż s w o ją o p in ię i c y t a t p rz y ta c z a za K . G ib ra n , T h e

P r o p h e t, N e w Y o rk 1969, s. 69 (p o lsk i p r z y k ła d : P ro ro k , tłu m . T. T ru s z k o w s k a ,

K r a k ó w 1981, W y d . L ite r a c k ie , s. 61).

2. M im o w s z y s tk o filo z o fią p ro p o n o w a n ą p rz e z G. A. M a llo n e y a je s t n e o - p la to n iz m . M e w a z p rz y p o w ie ś c i B a c h a n a u c z a ja k s a m b o s k i P la to : je s t t u te o r ia id ei i o d b ite k , te z a o to ż s a m o śc i b y to w a n ia i p o z n a w a n ia (to b a rd z ie j w y a k c e n to w a ł P la to n , a u p o w s z e c h n ili g n o sty cy ). M a m y tu z a ra z e m t a k i s ­ to t n ą d la P la t o n a p e d a g o g ik ę , p o le g a ją c ą n a u n a o c z n ia n iu d z ię k i ćw ic z e n io m n a jo c z y w is ts z y c h n a w e t b z d u r (ja k ch o ćb y te o r ii id e i i o d b ite k , z k tó r e j p onoć k p ił sa m P la to n ). D o k u m e n to w a n ie teg o te k s tu c y ta ta m i z B r u n n e r a , I s ia - -Ù p a n is z a d y i h in d u s k ie j a d v a ity to po p r o s tu m o n iz m w w e r s j i p a n te iz m u . P o w ie k to ś, że m is ty k o m często z a rz u c a n o p a n te iz m (ch o ćb y sz k o le w C h a r ­ tr e s czy M istrz o w i E k h a rto w i) . T a m c i a u to r z y je d n a k „ d o p u śc ili s ię ” p a n te ­ iz m u z a z w y c z a j p o d czas o p is y w a n ia m iło s n e j u n ii c z ło w ie k a z B o g iem , sw o ­ iste g o u to ż s a m ie n ia się c z ło w ie k a z B o g iem d z ię k i ła s c e i m iło ści, M a ilo n e y p r o p o n u je p a n te iz m ja k o ro z u m ie n ie rz e c z y w is to śc i. K o n s e k w e n c je ta k ie g o p o g lą d u są n a ty le o c z y w iste , że sz k o d a c z a su n a z a jm o w a n ie s ię n im i tu t a j. R a c z e j u k a ż e m y , d la c z e g o n a w e t n e o p la to n iz m n ie m o że słu ż y ć do o p is u r z e ­ c zy w isto ści.

Z e M a ilo n e y g ło si w ła ś n ie n e o p la to n iz m , n ie c h p o tw ie rd z i p rz y to c z e n ie

(5)

a) te z a , że je d n o s tk a je s t s k ła d n ik ie m u n iv e r s u m , tr a k to w a n e g o ja k o p e w n a je d n o ś ć , g d y ż n a w e t o d k u p ie n ie d o ty c z y ło te g o u n iv e r s u m , a je d n o s tk i ty lk o ja k o jeg o części,

b) te o r ia c o n s e r v a tio esse — p o d tr z y m y w a n ia w is tn ie n iu . , T eza, że c z ło w ie k je s t częścią k o sm o su je s t ty p o w ą te z ą id e a lis ty c z n ą i n e o p la to ń s k ą . K o sm o s u jm o w a n y je s t tu ja k o p e w n a je d n o ść , k tó r ą s ta n o w i zesp ó ł p ro c e s ó w , r e la c ji, p rz e m ia n . W y n ik ie m ty c h p ro c e só w , n ie k ie d y ic h p rz e c ię c ie m , in n y m ra z e m o d c is k ie m p ro c e s u p r z e ja w ia ją c y m o k re ś lo n e w ła ś­ ciw o ści je s t c zło w ie k . Z ach o d zi w ię c t u w s p ó ln e u to ż s a m ie n ie b y tu z r e l a c ją . U w a ż a s ię z a ra z e m r e la c je za coś sa m o d z ie ln e g o , a c z ło w ie k a za s k u te k r e ­ la c ji. T y m c z a s e m n ie m a r e la c ji, k tó r y c h b y n ie p o d m io to w a ! ja k iś b y t s a ­ m o d z ie ln y , U to ż sa m ie n ie się c z ło w ie k a z re la c ją , k tó r a go d o ty czy , je s t u to ż ­ sa m ie n ie m p o d m io tu z je g o d z ia ła n ie m . C z ło w ie k w ięc, g d y je s t g r u p ą r e ła c ji, z o sta je s p ro w a d z o n y do je d n e j oso b o w o ści, k tó r ą p o d m io tu je . N a jw a ż n ie js z e w te d y s t a je się p rz e ż y c ie . A k sjo lo g ia d o ty c z y p rz e ż y ć . S tą d u w a ż a się, że p rz e ż y c ie m isty c z n e je s t n a jw ię k s z ą w a r to ś c ią c z ło w ie k a . Z a ra z e m w ię c s p r o ­ w a d z a się z a g a d n ie n ia m is ty k i w ła ś n ie do p rz e ż y ć : n a s tro jó w , e m o c ji, u czu ć. P o n ie w a ż u c z u c ia są czy m ś p o za ro z u m e m (zw łaszcza, g d y n ie są m u p o d ­ p o rz ą d k o w a n e p rz e z o d p o w ie d n ie w y k s z ta łc e n ie i w y c h o w a n ie ), to p r o b le m a ­ ty k a m isty c z n a s y tu u je się w czy m ś p oza ro z u m e m , w ła ś n ie w „ m r o k u p a ­ ra d o k s ó w ”, czy li po !r o s tu w ir ra c jo n a liz m ie .

Z a rz u c a n y M a llo n e y o w i m o n iz m je s t po p r o s tu k o n s e k w e n c ją te g o w s z y ­ stk ieg o . G d y b o w ie m p rz y p isz e się je d n o ś ć k o sm o so w i, to tr u d n o g ło sić p lu ­ ra liz m b y tó w je d n o s tk o w y c h . R a tu n k ie m m oże być ty lk o p rz y p is a n ie je d n o ś c i b y to w i je d n o s tk o w e m u ja k o jeg o is tn ie n io w e j w ła sn o ś c i. K o sm o s s ta je się w te d y z esp o łem s a m o d z ie ln y c h b y tó w je d n o s tk o w y c h p o w ią z a n y c h p o d m io to ­ w y m i p rz e z sie b ie re la c ja m i.

T eza o p o d tr z y m y w a n iu w is tn ie n iu b y tu s tw o rz o n e g o je s t ta k ż e n e o p la - to ń s k ie j p ro w e n ie n c ji. M a o n a sw o je ź ró d ło w r e la c y jn y m u ję c iu s t w a r z a n ia i is tn ie n ia . S tw a rz a n ie n ie je s t r e la c ją , g d y ż p rz e d s tw o r z e n ie m n ie m a b y tu stw o rz o n e g o , n ie m a w ięc k r e s u t e j r e la c ji. I s tn ie n ie ta k ie n ie je s t r e la c ją , g d y ż w te d y m u s ia ło b y b y ć p rz y p a d ło ś c ią , c z y m ś n ie is to tn y m w b y cie. T y m ­ c z a se m ono te n b y t u r e a ln ia i a k tu a liz u je . J e s t n a jw a ż n ie js z y m w b y c ie p r y n ­ c y p iu m , p o p r o s tu je s t a k te m te g o b y tu . B óg w ię c s tw a r z a c z ło w ie k a , s tw a ­ r z a ją c je g o a k t is tn ie n ia , k tó r y , g d y je s t ju ż s tw o rz o n y , m a w ła s n ą „ m o c ” tw o rz e n ia . S ia d e m s tw a r z a n ia je s t jeg o c e c h a p o d o b n o śc i czy p rz y g o d n o śc i. S tw a r z a n ie w ię c u s ta je . N ie m a p o d tr z y m y w a n ia w is tn ie n iu , g d y ż w te d y n ie p o trz e b n e b y ło b y s tw a r z a n ie . B óg c h ro n i c z ło w ie k a s tw o rz o n e g o p o p rz e z m iło ść, w ia r ę i n a d z ie ję , a ta k ż e p rz e z sw ą m iłu ją c ą u w a g ę , co n a z y w a m y O p a trz n o ś c ią .

Z b a d a jm y je d n a k g łó w n y te m a t k s ią ż k i M a llo n e y a , czyli to , ja k ro z u m ie o n m o d litw ę i m is ty k ę . O jco m K o śc io ła u d a ło się u ra to w a ć te o lo g ię c h rz e ś ­ c ija ń s k ą od k o n s e k w e n c ji b łę d n y c h ro z u m ie ń rz e c z y w is to śc i, m im o iż ic h filo z o fią b y ł n e o p la to n iz m , sto ic y z m i n a jg o r s z e „ p o p łu c z y n y ” w ie lk ie j filo ­ zofii g re c k ie j. W s k a z u ją n a to c h o ć b y so b o ry t r y n i t a r n e w N icei i K o n s ta n ­ ty n o p o lu i c h ry s to lo g ic z n e w E fe z ie i C h a lc e d o n ie . B y ć m oże i M a llo n e y o w i u d a ło się u n ik n ą ć p o p a d n ię c ia w k o n s e k w e n c je g ło szo n eg o p rz e z sie b ie o p is u rz e c z y w isto śc i.

M od litw a i m isty k a

1. K to n ie w ie rz y , że k a ż d a te o lo g ia w s p ie r a się n a ja k ie jś filo z o fii, n ie c h w sk a ż e ja k ie ś p o za filo z o fic z n e ź ró d ło d e fin ic ji m o d litw y G. A. M a llo n e y a . O tó ż m o d litw ą je s t d la ń „ c z ło w ie k s to ją c y p rz e d o b lic z e m B oga, ś w ia d o m y w m a k s y m a ln y m s to p n iu b u d z ą c e j lę k , tr a n s c e n d e n t a ln e j św ię to śc i B o g a o ra z w ła s n e g o k o m p le tn e g o u b ó s tw a i n ie p e łn o ś c i” (s. 14— 15). W in n y m m ie js c u

(6)

z a ś M a llo n e y p isze: „ M o d litw a — to c zło w ie k ła k n ą c y i d ą ż ą c y c a ły m sw y m je s te s tw e m do k o n ta k t u z B o g iem , ź ró d łe m ż y c ia ” (s. 11). „ M o d litw a — to... c z ło w ie k w o ła ją c y o p rz y jś c ie d a w c y ży cia i d o g łę b n e u z d ro w ie n ie ” (s. 11). „M o d litw a — to c z ło w ie k s a m o tn y i z a lę k n io n y , p o ż ą d a ją c y a k c e p ta c ji p rz e z M iłość, ta k b y m óc w z a je m n ie k o c h a ć ca ły ro d z a j lu d z k i” (s. 11). D a le j zaś o k re ś la m o d litw ę n ie c o in a c z e j: „ M o d litw a s e r c a to n ie u s ta n n a św ia d o m o ść s t a łe j o b ecn o ści B oga w g łę b i c z ło w ie k a ” (s. 22).

W z ro st d u c h o w y p o le g a n a r o z w o ju p o d o b ie ń s tw a do B oga i o b ra z u Boga w c z ło w ie k u (s. 126 i 128).

„ O m a w ia ją c w z r a s ta n ie w m o d litw ie — p isze n a m a u to r — c h c ia łb y m u n ik n ą ć tr a d y c y jn y c h k a te g o r ii w y w ie d z io n y c h z p is m św . T e re s y z A vili... S ą d z ę , że tr z e b a tr a k to w a ć d o s k o n a le n ie w m o d litw ie in a c z e j — w sp o só b z w ią z a n y z p sy c h o lo g ią sa m o to ż sa m o śc i w św ia d o m e j r e la c ji do kogoś, k to n a s k o c h a ” (s. 41— 42).

Z y cie m o d litw y z a c z y n a się w m o m e n c ie , g d y tr a n s c e n d e n c ja B oga w y w o ła lę k w lu d z k ie j d u szy (s. 15. 17, 19). M u sim y w te d y p o d ją ć d z ia ła n ia w c e lu p rz y g o to w a n ia się do s p o tk a n ia m isty c z n e g o z B ogiem . M u s im y p rz e k ro c z y ć s a m y c h so b ie (s. 24). A „ ra d o ś ć je s t o s ta te c z n y m k r y te r iu m w ia r y ” (s. 51). C zek a n a s w ię c s u r o w a a s c e z a i n a u c z e n ie się k o n te m p la c ji, k tó r a je s t p o z n a ­ w a n ie m B oga (s. 25), „ n ie p r z e rw a n y m p ro c e s e m , -w z ra sta ją c y m to ta ln y m p o g rą ż e n ie m się w B ogu p rz e z ła s k ę ” (s. 68). K o n te m p la c ja n ie r o z e rw a ln ie łą c z y się z m is ty k ą . W a ż n a je s t w ię c k o n te m p la c ja i t r u d n e je j u cz e n ie się. G. A. M a llo n e y z n a jd u je je d n a k w y jśc ie : O to „ w sc h o d n ie re lig ie , zw łaszcza z a ś ic h lo g ic z n e m e to d y ... m o g ą p om óc u m y s lo w o śc i z a c h o d n ie j w p rz y g o to ­ w a n iu się do w y ż sz y c h stanów- « w lan ej» k o n te m p la c ji” (s. 68). O czy w iście z a ­ m ia st „ m a n d r y ” je s t m o d litw a J e z u s a z h a rm o n iz o w a n a z o d d e c h e m (s. 64—65). „S air.o im ię — d o d a je z a ra z M a llo n e y — n ie m a z n a c z e n ia . W a ż n a je s t o b e c ­ n ość, k tó r a w y p ły w a z re c y ta c ji im ie n ia ” (s. 103). P ię k n o m a u sta b iliz o w a ć u m y s ł c z ło w ie k a . T a s ta b iliz a c ja p o le g a n a u c is z e n iu n a m ię tn o ś c i (s. 64). J o g a d a je je d n a k coś w ię c e j i w je d n y m z w a ż n y c h w k ła d ó w w n ie s io n y c h p rz e z w sc h o d n ią m e to d ę jo g ic z n ą do p r a k t y k k o n te m p la c ji za Z a c h o d z ie je s t s k o ­ ry g o w a n ie „ p rz e d m io to w o -p o d m io to w e g o ” ro z d z ie le n ia k o n te m p la to r a i B oga. U m y sł w s c h o d n i „ k ła d z ie n a c is k n a p e łn ię B oga i J e g o p r z e n ik a ją c ą o b e c ­ n o ść ” (s. 66— 67). G. A. M a llo n e y b y w a c z a se m o s tro ż n y : „ J e s te ś m y św ia d o m i — pisze — że ż a d n e teg o ty p u te c h n ik i n ie s ta n o w ią k o n te m p la c ji, p r z y n a jm n ie j w c h rz e ś c ija ń s k im s e n s ie te g o sło w a . M ogą je d n a k s k u te c z n ie p o m ó c w o d e j­ ś c iu od n ie h a r m o n ijn e g o ś w ia ta w ie lo ra k o ś c i, a b y z e b ra ć się n a n o w o , s k u ­ p ić się w o k ó ł sw eg o c e n tr u m i ta m w p o k o rn y m u w ie lb ie n iu p o d d a ć się s ło ­ w u B o g a ” (s. 65). A le je d n a k w ła ś n ie „za p o m o c ą d a n e g o n a m od B oga o d ­ d e c h u m o żem y p r z e n ik n ą ć do w e w n ę trz n e g o ś w ia ta w o ln o śc i, g d z ie tr a n s c e n ­ d e n tn y B óg s ta je się im m a n e n tn y m g r u n te m n a sz e g o b y t u ” (s. 85). „ S ta n ­ d a rd o w y m w y p o s a ż e n ie m ” w ię c d zisiejszeg o k o n te m p la to ra je s t p r a k ty k o ­ w a n ie jogi, zen, w ła ś c iw y c h te c h n ik o d d y c h a n ia itd . (s. 82).

G d zieś w ty m w s z y s tk im je s t n a w e t „ c ie m n a n o c ” . G. A. M a llo n e y p o ­ św ię c ił je j n a w e t c a ły p o d ro z d z ia ł (s. 52—55), a le z tr e ś c i teg o p o d ro z d z ia łu w ła śc iw ie n ie w ia d o m o , co to je s t ta „ c ie m n a n o c ”. R a tu j e n a s z n ie j k o n ­ te m p la c ja . k tó r a „ je s t p ra w d z iw ą m ą d ro ś c ią , g d y Bóg s ta je się c e n tr u m w s z e lk ie j m is ty k i” (s. 55).

2. N a re sz c ie d o sz liśm y do m is ty k i, k tó r e j a u to r n ie p o św ię c a ta k d u żo m ie js c a , ja k w y n ik a ło b y to z ty tu łu .

M is ty k a i m is ty c y z m to p o ję c ia ra c z e j to ż sa m e . W y d a je się, że w y n ik a t o po p r o s tu z ję z y k a . „ M isty c y z m w ięc... je s t n u r t e m p o k o rn e j d u sz y p ło ­ n ą c e j m iło śc ią do B oga, z m ie rz a ją c y m k u w ię k sz e j je d n o ś c i” (s. 80). „ M isty - e y z m je s t ż y w y m d o ś w ia d c z e n ie m B oga, n ie ja k o o b ie k tu is tn ie ją c e g o p oza n a m i, lecz ja k o w sz e c h w ła d n e j m ocy p r z e n ik a ją c e j m iło ści...” (s. 7). „T y lk o m is ty k , k tó r y d o św ia d c z y ł o so b iste j m iło śęi B oga i je s t ś w ia d o m y ; że Bóg

(7)

1 5 8 A R T U R A N D R Z E J U K

u z n a je go, k o c h a i c ie rp i d la ń , aż do g ra n ic p rz y ję c ia śm ie rc i n a K rz y ż u , m oże m iło w a ć in n y c h ta k , j a k p o w in n o się m iło w a ć ” (s. 80). D la te g o „ m is­ ty k to k to ś cią g le o tw a r t y n a m ie s z k a ją c ą w n im « Ż y w ą T a je m n ic ę « i ś w ia ­ d o m ie p o z w a la D u c h o w i B ożem u w n im tk w ić ” (s. 16).

J a s n e w ię c się s ta je , że „ k a ż d y c zło w ie k je s t p o w o ła n y do s ta n u m is ty ­ czn eg o ” (s. 15). W s p o m n ia n a o tw a rto ś ć , u z y s k a n a p rz e z u m a r tw ie n ia , że „ w c e n tr u m n a sz e j n a jg łę b s z e j św ia d o m o śc i, p o z a z w y k łą p r e d e te r m in a c ją r e a k c ji z m y sło w y c h , e m o c jo n a ln y c h i in te le k tu a ln y c h , d o z n a je m y sto p n io w e g o o czy szczen ia z fa łs z y w e j o rie n ta c ji e g o ty c z n e j, a b y m óc się o tw o rz y ć n a w sz y stk o ść B o g a ” (s. 7). „ T a k w ię c ś w ia d o m e , b e z p o ś re d n ie o b c o w a n ie d u s z y z tr a n s c e n d e n tn y m ź ró d łe m w sz e lk ie g o b y tu je s t n ie o d łą c z n e od a u te n ty c z n e ­ go m is ty c y z m u ” (s. 9). „N a D a le k im W sch o d zie i w e w c z e s n o c h rz e ś c ija ń s k im św ie c ie g re c k im i s ło w ia ń s k im m isty c y z m j e s t s y n o n im e m k o n ta k to w a n ia się z ty m , co n a p r a w d ę rz e c z y w is te ” (s. 7). „N ie p o w in n iś m y p rz e to z a w ę ż a ć n a sz e g o r o z u m ie n ia m is ty c y z m u do a b e r r a c ji to w a rz y s z ą c y c h m o d lite w n e m u ż y c iu w ie lk ic h ś w ię ty c h ” (s. 15). D a le j je d n a k p rz y ta c z a o p is ta k ie j „ a b e r ­ r a c j i ”, k tó r ą n a z y w a się d o ś w ia d c z e n ie m m is ty c z n y m , c y tu ją c k o m e n ta r z G rz e g o rz a z N y ssy do P ie ś n i n a d P ie ś n ia m i (s. 75), a w c z e śn ie j n ieco m ó w i, iż n ie k ie d y Bóg w sp o só b szczeg ó ln y „ o b ja w ia ” się n a m , g d y z a p ra g n ie . P o la t a c h n a s z y c h w ła s n y c h p rz y g o to w a ń i w s p ó łd z ia ła n ia p rz e z cią g łe oczysz­ c z a n ie się Bóg w id z i, że je s te ś m y d o s ta te c z n ie p o k o rn i, b y ta k się n a N iego o tw o rz y ć , żeb y zo b aczy ć Go w e w s z y s tk im i u jr z e ć sie b ie sa m y c h ja k o „o d ­ g a łę z ie n ie n ie z m ie r n e j m iło śc i B o ż e j” (s. 71).

T r u d n o ś c i

1. A je d n a k d e fin ic ja m o d litw y G. A. M a llo n e y a w y p ły w a z jeg o filo z o fii. U to ż sa m ie n ie p o d m io tu i jeg o d z ia ła n ia w tr z e c h p rz y to c z o n y c h n a p o c z ą tk u o k re ś le n ia c h je s t d o sło w n e . N a to m ia s t z w ią z a n ie m o d litw y ze św ia d o m o śc ią je s t n e o p la to n iz m e m z a k a m u flo w a n y m , g d y ż s y tu u je m o d litw ę w o so b o w o ś­ cio w e j w a r s tw ie c z ło w ie k a , z k tó r ą to w a r s t w ą M a ilo n e y c z ło w ie k a u to ż s a m ia . C zło w iek je d n a k n ie je s t m o d litw ą . C z ło w ie k je s t c z ło w ie k iem , o so b ą , k tó r ą B óg p o w o ła ł do o so b iste j p r z y ja ź n i z so b ą. M o d litw a je s t ro z m o w ą c z ło w ie k a z B ogiem . J e s t d ia lo g ie m . T u tk w i k o le jn y m o m e n t z a ta r ty p r z e z M a llo n e y a , bo s k o ro m o d litw a je s t ro z m o w ą c z ło w ie k a z B ogiem , to k s z ta ł­ t u j e tę ro z m o w ę z a ró w n o czło w ie k , j a k i B óg. D o b rz e ro z u m ie li to w ie lc y m isty c y Z a c h o d u . G. A. M a ilo n e y n ie ro z u m ie tego. N ie ro z u m ie n a d p r z y - ro d z o n o śc i w ży c iu r e lig ijn y m cz ło w ie k a . D la n ie g o n a w e t k o n te m p la c ję w la n ą p rz y g o to w u je s a m człow iek. R o z u m ie to d o sk o n a le s k r y ty k o w a n a p rz e z M a llo n e y a św . T e re s a . S z k o d a , że n a sz a u to r t a k b e z tro s k o o d rz u c ił k a te g o r ie m o d litw y w y w ie d z io n e z je j p ism . G d y b y m oże z a s ta n o w ił się n a d n im i, d o s trz e g łb y d z ia ła n ie B o g a w ży ciu r e lig ijn y m czło w ie k a.

2. W y d a je się, że c a ły opis ż y c ia re lig ijn e g o c z ło w ie k a z a w a r ty w T c h n ie ­

n iu m i s t y k i to je d y n ie o p is d ro g i o c z y sz c z e n ia . T o w te j d ro d z e d o m i n u ją

d z ia ła n ia c z ło w ie k a , on p o d e jm u je u m a r tw ie n ia , o n w y z n a c z a m o d litw ę i w s z y s tk ie ś r o d k i a sc e ty c z n e . Bóg p o m a g a c z ło w ie k o w i w te j d ro d z e o b d a ­ r z a ją c go ra d o ś c ią , sp o k o je m , s k u p ie n ie m . J u ż od c zasó w E w a g riu s z a z P o n tu (II p o ło w a IV w ie k u ) w ie m y , że po d ro d z e o c zy szczen ia n a s tę p u je d ro g a o św ie c e n ia , a p o n ie j d ro g a z je d n o c z e n ia . D ro g ę o czy szczen ia u ja w n ia m o d ­ litw a u s tn a , m y ś ln a (m e d y ta c ja ), m o d litw a a k tó w s trz e lis ty c h (np. m o d litw a J e z u s a ) i k o ń c z y m o d litw a k o n te m p la c ji n a b y te j. R o zp o czy n a się d ro g a o ś w ie c e n ia , k tó r a w p rz e ż y c ia c h je s t k ry z y s e m re lig ijn y m , z w a n y m c ie m n ą n o cą d u szy , p o le g a ją c y m n a k o n flik c ie m ię d z y ty m , czego w sw y m ż y c iu r e lig ijn y m p r a g n ie czło w ie k , a ty m , czego Bóg ch ce d la czło w ie k a. C z ło w ie k m u s i to z ro z u m ie ć i u s tą p ić B ogu. N ie je s t to je d n a k t a k p ro s te i s tą d b ie r z e się t e n k ry z y s . C z ło w ie k m u s i p rz e s ta w ić się z p o jm o w a n ia sw ego ż y c ia

(8)

re lig ijn e g o ja k o sw y c h w ła s n y c h d z ia ła ń , co je s t w ła śc iw e d ro d z e oczyszcze­ n ia , n a p o s ta w ę z u p e łn e g o p o d p o rz ą d k o w a n ia sw eg o ż y c ia r e lig ijn e g o B ogu. C z ło w ie k o w i tr u d n o to z ro z u m ie ć . K o ń c z y się ra d o ś ć , sp o k ó j, g d y n ie m o ż n a n a n ic h z a trz y m a ć s w e j u w a g i w ży c iu r e lig ijn y m . J e d y n y m w ła śc iw y m p rz e d m io te m ż y c ia r e lig ijn e g o je s t Bóg. K u ltu r a w sp ó łc z e s n a i k ie p s k a a s c e - ty k a s k ła n ia ją do w a lk i o życie re lig ijn e n a d ro d z e m n o ż e n ia ś r o d k ó w a sc e ­ ty c z n y c h w ła ś c iw y c h d ro d z e oczyszczenia. K o ń c z y się to b a rd z o c zęsto o d e jś c ie m o d B oga, a te iz m e m . Bóg je d n a k n ie k ie d y r a t u j e zag u b io n e g o czło­ w ie k a , u p e w n ia ją c go o sw y m is tn ie n iu . N a z y w a m y to d o ś w ia d c z e n ie m m is­ ty c z n y m . D ro g ę o ś w ie c e n ia u ja w n ia ją ró ż n e o d m ia n y k o n te m p la c ji, m ia n o ­ w ic ie k o n te m p la c ja w la n a c z y n n a i k o n te m p la c ja w la n a b ie r n a . P o u z g o d n ie ­ n iu w o li c z ło w ie k a z w o lą B o g a, ju ż s a m B óg w p ro w a d z a c z ło w ie k a n a d ro g ę z je d n o c z e n ia z S obą. U ja w n ia ją ją ró ż n e o d m ia n y m o d litw y z je d n o c z e n ia r m o d litw a z je d n o c z e n ia b o le sn e g o , a p o sto lsk ie g o , p rz e m ie n ia ją c e g o . T a k i o p is w y p ra c o w a ła s k o s tn ia ła te o lo g ia Z a c h o d u . To, co p r o p o n u je M a llo n e y , je s t ty lk o w te j t r a d y c ji d ro g ą o c zy szczen ia, w k tó r e j — n ie w ia d o m o s k ą d i d la ­ czego — p o ja w ia się k o n te m p la c ja (u to ż s a m ia n a z re s z tą z m e d y ta c ją ) i m is ­ t y k a (u to ż s a m ia n a ze św ię to śc ią ).

3. W z w ią z k u z ty m w s z y s tk im n a n ie w ie le p rz y d a się cz ło w ie k o w i jo g a , zen czy m e to d y o d d e c h u . W sz y stk o to d o ty c z y c ia ła i p s y c h ik i. B oga d o się ­ g a m y je d n a k w m iło ści, k tó r a n ie p o ch o d zi a n i z c ia ła , a n i z p s y c h ik i. M o d ­ litw a u ja w n ia i u p r a s z a tę m iłość. S k u tk a m i m o d litw y są ra d o ś ć , sp o k ó j i sk u p ie n ie , n a z y w a n e tr a d y c y jn ie p o c ie c h a m i. W a ż n y je s t je d n a k ty lk o Bóg, d la te g o p o rz u c a m y p o c ie c h y w tzw . c ie m n e j n o c y zm y słó w . G dy ic h b ro n im y , o d b ie rz e je s a m Bóg i w y d a je się, że n a n ic się n ie z d a w te d y jo g a i z e n . U p a r te p ra g n ie n ie p o c ie c h m oże z re s z tą sp o w o d o w a ć tz w . s ta n o p óźnień. Z teg o w sz y stk ie g o w y n ik a w ięc, że ra c z e j n a le ż y lu d z i u c z y ć d o b re j teo lo g ii, w ty m ta k ż e p o rz ą d n ie z b u d o w a n e j a sc e ty k i, n iż jo g i i zen.

4. W sp o m n ie liśm y ju ż , iż w y d a je się, że M a llo n e y u to ż s a m ia m is ty k ę z e św ię to śc ią . P is z e z re s z tą , że k a ż d y p o w o ła n y je s t do s ta n u m isty czn eg o . M i­ s ty k a jednak* n ie je s t ś w ię to śc ią , k tó r a p o le g a n a d o s k o n a łe j m iło śc i B oga, u ja w n ia ją m o d litw a z je d n o c z e n ia , a n a z e w n ą trz p r z e ja w ia r e a l n a d o sk o ­ n a ło ś ć c z ło w ie k a św ię te g o . M isty k a , p r z y n a jm n ie j w tr a d y c ji z a c h o d n ie j, j e s t

czy m ś in n y m . J e s t d o św ia d c z e n ie m is tn ie n ia B oga. G. A. M a llo n e y n ie d e ­ f in iu je p re c y z y jn ie m is ty k i, r a c z e j ją w y ja ś n ia o p iso w o i u m ie sz c z a u szczy­ tu ży cia re lig ijn e g o c z ło w ie k a , by ć m oże w ię c m y li d o św ia d c z e n ie m isty c z n e z w e w n ę trz n y m „ w id z e n ie m ” o sób T ró jc y Ś w ię te j n a e ta p ie z je d n o c z e n ia , w o k re s ie m o d litw y z je d n o c z e n ia p rz e m ie n ia ją c e g o ? D o ś w ia d c z e n ie m isty c z ­ n e n ie je s t je d n a k s k u tk ie m św ięto ści.

P o p ie rw s z e d la te g o , że św ię to ść u ję ta w ty m , co d la n ie j k o n ie c z n e , n ie w y m a g a d o św ia d c z e n ia B o g a ja k o is tn ie n ia . Ś w ię to ś ć je s t d o s k o n a łą m iło ścią, d o s k o n a łą w ia r ą i d o s k o n a łą n a d z ie ją . N ie w y m a g a u p e w n ie n ia się n a d ro ­ dze d o św ia d c z e n ia m isty c z n e g o . T a k a p o tr z e b a u p e w n ie n ia r a c z e j w y k lu c z a ­ ła b y św ięto ść.

P o d ru g ie , g d y b y p rz y ją ć , że B óg n a g r a d z a św ię te g o d o św ia d c z e n ie m m isty c z n y m , k tó r e je s t w s p a n ia ły m , p ię k n y m i p o d n io s ły m p rz e ż y c ie m , t r z e ­ ba b y p rz y ją ć , że m o ty w e m u d z ie le n ia d o ś w ia d c z e n ia m isty c z n e g o i z a ra z e m jeg o s k u tk ie m je s t w a r to ś ć e s te ty c z n a . G d y się n a to m ia s t p rz y jm ie , że d o ­ ś w ia d c z e n ie m is ty c z n e r a t u j e g in ą c e g o w c ie m n e j n o c y c z ło w ie k a , to m o ty ­ w e m i s k u tk ie m d o ś w ia d c z e n ia m isty c z n e g o je s t c h ro n ie n ie c z ło w ie k a . O ileż p ra w d z iw sz e , w s p a n ia ls z e i g o d n ie jsz e m iło ści B oga je s t c h ro n ie n ie cz ło w ie ­ k a, niż ty lk o d o s ta rc z a n ie m u n ie z b y t p o trz e b n e g o p rz e ż y c ia e ste ty c z n e g o .

5. G. A. M a llo n e y , n ie s te ty , p r z e c iw s ta w ia się ta k ie m u ro z u m ie n iu m i­ sty k i. S ąd zi, że n ie są m is ty k ą „ a b e r r a c je to w a rz y s z ą c e m o d lite w n e m u ży ciu w ie lk ic h ś w ię ty c h ”. J e ś li je d n a k n a s z a u to r ta k ro z u m ie m is ty k ę Z a c h o d u .

(9)

A R T U R A N D R Z E J U K

to tr u d n o się d z iw ić , że o d rz u c a to ro z u m ie n ie . O czy w iście p sy c h o lo g ic z n y te r m in „ a b e r r a c ja ” je s t t u ra c z e j u ż y ty iro n ic z n ie — n ie b ę d z ie m y się ty m ju ż z a jm o w a li. W a ż n e je s t n a to m ia s t, że c z y m k o lw ie k je s t d o św ia d c z e n ie m isty c z n e , to to w a rz y s z y o n o „ m o d lite w n e m u ż y c iu w ie lk ic h ś w ię ty c h ” . W y ­ d a je się, że to te n p o g lą d , g ło szo n y z re s z tą p rz e z s z e re g te o lo g ó w z a c h o d ­ n ich , w y w o ła ł o b u rz e n ie n aszeg o a u to r a i „ w y la n ia d z ie c k a z k ą p ie lą ”, czyli c a łe j m is ty k i Z a c h o d u . W y d a je się w ięc, że k o n ie c z n e je s t z w ią z a n ie d o ­ ś w ia d c z e n ia m isty c z n e g o z re la c ja m i m iło ści, w ia r y i n a d z ie i, n ie zaś ze ś w ię to ś c ią , k tó r a je s t d o s k o n a łą m iło śc ią , w ia r ą i n a d z ie ją . S ą d z ić n a le ż y , że te z a ta z m n ie js z y , słu sz n e często, o p o ry w o b e c m is ty c z n e j tr a d y c ji Z a c h o d u . S ą d z im y , że m o że n ie k ie d y z b y t r o z w le k łe u w a g i p o zw o lą w y ro b ić so b ie o d p o w ie d ź n a p y ta n ie p o s ta w io n e w e w s tę p ie . N ie k tó rz y m oże n ie z a u f a ją n a s z e j p r e z e n ta c ji i o cen ie p o g lą d ó w a u to r a T c h n ie n ia m is t y k i, n ie c h w ię c się g n ą p o p ra c ę M a llo n e y a , n ie c h s k o n f r o n tu ją j ą z n a s z y m i p o g lą d a m i. M oże w t e n sp o só b p o ja w i się jeszcze in n y o b ra z p o d e jm o w a n y c h ta m z a g a d n ie ń . W te n sp o s ó b b ęd zie się p re c y z o w a ła i d o s k o n a liła te o r ia m is ty k i, a b y opis b y ł c o ra z b a rd z ie j z g o d n y z rz e c z y w is to śc ią re la c ji m ięd zy B ogiem i c z ło w ie k iem .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wskazano najważniejsze przepisy prawne regu- lujące ewidencjonowanie wykonywanych przez funkcjonariuszy i pracowników policji czynności w ramach prowadzonych postępowań

Powołując się na ewangelię Łukasza nawołuje Salwian bogatych, by sprzedali swe mienie, a uzyskane tą drogą pieniądze rozdali ubogim 107. Życie w bogactwie nie

Referent włączył do swoich rozważań zachodnią część gminy Kurów oraz północno-zachodnie skrawki gmin: Kazimierz i Wąwolnica, gdyż znajdujące się tam

Zbiór dokumentów polskich i niemieckich z okresu okupacji hitle­ rowskiej. Zamojszczyzna — Sonderlabora­ torium

Collectanea Theologica 46/1,

Choć różne sposoby argum entacji mogą być często korzystne lub naw et nieodzowne, jednak pam iętać należy zawsze o potrzebie przeko­ nania dziecka, że

Aczkolwiek w ostatnim dziesięcioleciu utworzono w Polsce wiele nowych wydziałów teolo­ gicznych, powstały też nowe czasopisma i wydawnictwa, mający tak długą i piękną

Biorąc ów tekst do ręki i sięga- jąc po wspomniane już Wyznania (oraz przeróżne inne źródła czy opracowa- nia) możemy jak z mozaiki ułożyć opowieść o świętym