Stanisław Głowa
"Pour vous, qui est Jésus-Christ?",
wyd. A. M. Carré,Paris 1971 :
[recenzja]
Collectanea Theologica 42/4, 253-254
R E C E N Z J E 2 5 3
n a jciek a w szej litera tu r y n a o m aw ian e p rob lem y. J e st w p ra w d zie dokładny in d ek s h a seł i a n a lity czn y sp is rzeczy, ale to n ie je st to sam o. B rak u je też in d ek su im ien n ego.
K s. S t a n i s ł a w G ł o w a S J , W a r s z a w a
W alter N IG G , D e r v e r b o r g e n e G la n z od er d ie p a r a d o x e L o b p r e is u n g , O ltea - F reiburg im B reisgau 1971, W alter-V erlag, s. 296.
W alter N i g g , szw a jca rsk i p ro testa n t, g łęb ok o r e lig ijn y h isto ry k ch rześ cijań sk iej pobożności, je s t au torem w ie lu cen io n y ch d zieł, tak ich jak np.
G ro sse H eilig e, D as B u ch d e r K e t z e r , M aler d e s E w i g e n , V om G e h e im n i s d e r M ö n c h e , D er ch ristlich e N arr, D as e w i g e Reich.
W sw ej obecnej k siążce u k azu je szereg p ostaci, które m ożna nazw ać św ięty m i, a czk o lw iek n ie w sz y sc y są w y n ie sie n i na ołtarze. Ongiś S a b a t i e r in te r e so w a ł się św . F r a n c i s z k i e m z A sy żu i p r zeciw sta w ia ł go K o ścio ło w i in sty tu cjo n a ln em u . A utor n ie idzie po tej lin ii p rzeciw sta w ia n ia kogoś k o m u k o lw iek , lecz chodzi m u o w y d o b y cie na św ia tło dzien n e a sp ek tu ch a ryzm atyczn ego i d yn am iczn ego w ch rześcija ń stw ie, w iązan ego często od śred n io w iecza z n u rtem fran ciszk ań sk im .
D zisiejszy u sa m o d zieln io n y i „d ojrzały” św ia t od czu w a n iejed n o k ro tn ie w ew n ętrzn e u b óstw o i szuka utracon ego, a jed n o cześn ie n iezn an ego w y m ia ru B ożej ob ecności. A by ten ż y w y w y m ia r p la sty czn ie p rzed staw ić, autor p od aje c z y teln ik o w i w n in iejszej k siążce sześć m ałych m isty c z n o -r e lig ijn y c h b iografii k a to lik ó w i p rotestan tów . N ie jest jed n a k w ażn y w tym w yp ad k u k lu cz k o n fe sy jn y dla sch a ra k tery zo w a n ia p oszczególn ych postaci. To, co jest w sp ó ln e w sz y stk im i o m aw ian ym osobom , m ożna ok reślić jako eg zy sten cja ln y , fra n ciszk a ń sk o -m isty czn y k ieru n ek p obożności ch rześcijań sk iej. J e st to linia, która w y ra źn ie w ied zie od A u g u s t y n a poprzez F r a n c i s z k a , B o n a w e n t u r ę , T o m a s z a à K em pis, R u y s b r o e c k a , P a s c a l a aż do Jan a M arii V i a n n e y ’a. N i g g op isu jąc ze z n a w stw em i sym p atią ten k ie ru n ek pobożności, u n ik n ą ł sn ob istyczn ego a n ty in telek tu a lizm u , a jego k siążk a n ie je st a ta k iem na in te le k tu a ln e ch rześcija ń stw o . W szystk ie p o sta cie są p rzed sta w io n e pod k ątem ich ch rześcija ń sk ieg o zaan gażow an ia, u sta w iczn eg o p rzeżyw an ia ob ecn ości ży w eg o B oga w e w ła sn y m życiu oraz p ro m ien io w a n ia tą obecnością.
A utor w y d o b y w a z cien ia osoby p rzew a żn ie n iezn an e p o lsk iem u c z y te l n ik o w i, w sp osób zarów n o p ełen eru d y cji jak i p rostoty. Są to tch n ący d u chem b ra terstw a i ek u m en izm u p rotestan ci, jak C laudius M a t t h i a s i J. Chr. B l u m h a r d t , oraz w y n ie sie n i na ołtarze k atolicy, jak Jo h a n n es B i r n d o r f e r czy N ik la u s von F 1 u e. T en o sta tn i zw łaszcza je st ciek aw ą osobistością: czło w ie k św ieck i, żonaty, ojciec d ziesięciorga dzieci, m isty k i św ięty ! W reszcie szóstk ę w y m ien io n y ch p o sta ci zam yk ają k arm elita fr a n cu ski, brat zak on n y, N ico la s H e r m a n n i to w a rzy sz św . F ran ciszk a z A syżu , brat E g i d i u s z .
S zereg w y m ien io n y ch osób, tak że p rotestan ci, p osiad ało różnego rodzaju p rzeżycia m isty czn e, a n iek tóre m ia ły n a w et p ry w a tn e ob jaw ien ia. N i g g p o tra fił d elik atn ie, a jed n ocześn ie rzeczow o p rzed sta w ić w sz y stk ie zw iązan e z ty m p roblem y, bez sk rajn ego k ry ty cy zm u i bez egzaltacji. W ertyk aln y w y m iar ch rześcija ń stw a zy sk a ł w tej k siążce p la sty czn ą i b arw ną opraw ę.
K s. S t a n i s ł a w G ł o w a SJ, W a r s z a w a P o u r vous, q u i e s t J é su s -C h ris t? w y d a ł A. M. C a r r é , P aris 1971, Le C erf,
s. 188.
D zisiaj p a m iętn ik i cieszą się dużą p opularnością. P rzyczyn ą tego nie jest ty lk o głód m a lo w n iczy ch szczeg ó łó w o tzw . ży ciu p ry w a tn y m . Na p ew n o ch o dzi także o jak ąś au ten tyczn ość czło w iek a , o jeg o osob isty sto su n ek do w a ż
2 5 4 R E C E N Z J E
n ych zagad n ień . Im d on ioślejsza jak aś sp raw a, ty m b ardziej in teresu ją ce sć
osob iste w y p o w ied zi ludzi na ten tem at.
W obecnej k siążce chodzi o sądy i w y p o w ied zi różnych ludzi na tem at, kim jest dla nich Jezu s C hrystus. J e st to p od jęcie zan otow an ego w E w a n g e lii p ytan ia, jak ie p o sta w ił C hrystus: „Za k ogo m n ie u w a ża cie”? Praca p o w sta ła w w y n ik u zebrania w całość r e z u lta tó w dw u a n k iet na p o w y ższy tem at. B y ły one n ajp ierw ogłaszan e w roku 1970, w d w u p op u larn ych cza sop ism ach k a to lick ich w e Francji: „F êtes e t S a iso n s” oraz „La V ie C a th o liq u e ”. W yboru dokonał o. C a r r é OP, teo lo g i k o n feren cjo n ista z N o tre D am e de P aris.
D ziełk o sk ład a się z 3 części. W p ierw szej, najbardziej osob istej, a je d n ocześn ie a n o n im o w ej, są w y p o w ied zi o tym , jak lu d zie różnego w iek u i za w odu sp otk ali C h rystu sa na drogach sw eg o życia i jak są teraz n a sta w ie n i do N iego. W drugiej pt. To p y t a n i e m n i e d o t y c z y zabiera g ło s k ilk a d ziesią t osób, tym razem p odpisanych. Są to p rzew ażn ie w y b itn e o sob istości ze ś w ia ta nauki, k u ltu ry i polityk i. N ie brak teo lo g ó w , a są także i m ark siści, jak np. red ak tor n a czeln y dzien n ik a „L’H u m a n ité”, k tóry n atu raln ie n ie w ierzy w b óstw o C hrystusa, ale w id zi p o z y ty w n e w a rto ści w Jego nauce. N a część trzecią sk ła d a ją się w y p o w ied zi g łó w n ie teologów , którzy od p ow iad ają na z w ią za n e z C h rystu sem p ytan ia, jak np. czy h isto ry czn ie istn iał, czy zm a rtw y ch w sta ł, czy założył lep szą od in n y ch re lig ię itp. Na za k o ń czen ie w reszcie dodano in telig en tn y sk orow id z rzeczow y, sk ład ający się z w y p o w ie dzi C h rystu sa o sobie sam ym oraz o tym , jak Go w id zieli i co o N im sąd zili a p o sto ło w ie.
W ogrom nej w ię k sz o ś c i są to osob iste św ia d ectw a w ia ry różn ych ludzi. M ów ią o sposobach dochodzenia do n iej, o d ram atyczn ych n iek ied y p o szu k iw a n ia ch i w reszcie o p rzeżyw an iu B oga w e w ła sn y m życiu. N iek tó re g ło sy są d y sk u sy jn e, jak np. p astora M. B o u t i e r a na tem at h istoryczn ości C h ry stu sa (s. 145— 146). P ro testa n ck ie i k a to lick ie b o w iem sp ojrzen ie na C hrystu sa w ia ry i C h ry stu sa h isto rii, n ie p o k ry w a się.
J e st to p ozycja prosta, bez w ie lk ic h am b icji in telek tu a ln y ch . P rzem a w ia g łó w n ie do serca i p o sta w y ch rześcijan ina, a n ie ty le do jego in telek tu , choć go n ie lek cew a ży . Ma dużą m oc urzek ającą jako zbiór św ia d e c tw ludzi, którzy „na gorąco” p rzeżyw ają sw oją w iarę. W tym asp ek cie sp ełn ia cel, dla ja k ieg o została w ydana.
K s. S ta n i s ł a w G ł o w a S J , W a r s z a w a H enri V E R B IS T , Les g r a n d e s c o n tr o v e r s e s de VEglise c o n te m p o r a i n e , d e 1789
à nos jo u r s , L au san n e 1971, E d ition s R en con tre, s. 373.
A u tor jest człon k iem zakonnej k o n g reg a cji jó zefitó w , h isto ry k iem i te o logiem , w y k ła d o w cą h istorii K ościoła na stu d iu m h isto ry czn y m w M elle, w B elg ii. Ś w ia d o m y w ie lu pytań , ja k ie lu d zie sta w ia ją sobie pod ad resem K ościoła w sp ó łczesn eg o , pragn ie im pom óc przez w y ja śn ie n ie tła i p rzeb iegu w ie lu isto tn y ch sp orów w K ościele na p rzestrzen i ostatn ich 200 lat. C hce w yk azać, że w sp ó łczesn a k o n testa cja w K o ściele, zarów no ta p ochodząca z le w ic y i k ry ty k u ją ca tem po zb yt p o w o ln y ch zm ian w K ościele, jak i ta z p raw icy, lęk a ją ca się jej zd an iem zb yt p ośp ieszn ego zry w a n ia z d aw n ą tradycją, n ie są n iczym n ow ym . Są ty lk o p u n k tem k u lm in a cy jn y m ty ch n a pięć, k tóre już d o jrzew a ły i n iejed n o k ro tn ie p o w o d o w a ły k ry zy sy w p rze szłości.
W stęp je s t ogóln ym rzutem oka na cały om a w ia n y ok res i próbą z a sta n o w ien ia się nad tym , czy „ w y d a rzen ie” II Soboru W atyk ań sk iego n ie je st p oczątk iem zgody m ięd zy K ościołem a św ia te m w sp ó łczesn y m , czego tak b ra k o w a ło d aw n iej (szkoda, że w yraźn a o d p ow ied ź na p y ta n ie została p o m in ięta