• Nie Znaleziono Wyników

"Augustinus Verhältnis zur Mystik : eine patristische Untersuchung", dr Ephraem Hendrikx OESA, Würzburg 1936 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Augustinus Verhältnis zur Mystik : eine patristische Untersuchung", dr Ephraem Hendrikx OESA, Würzburg 1936 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Ludwik Krupa

"Augustinus Verhältnis zur Mystik :

eine patristische Untersuchung", dr

Ephraem Hendrikx OESA, Würzburg

1936 : [recenzja]

Collectanea Theologica 19/2, 260-263

(2)

co w am erykań skich u n iw ersy tetach katolickich już teraz kładzie się w iększy nacisk, niż w Europie.

R ozpraw a H asen fu ssa jest w ynikiem żm udnej i wytrwałej pracy, k tó ra w y m ag ała sum iennego p rz ejrze n ia nietylko literatury socjologicznej i religijnej, lecz także filozoficznej. A utor wykazał duże oczytanie i d o b rą o rientację we w sp ółczesn ej i dawniej­ szej literatu rze naukow ej tego przedm iotu, d lateg o jego dzieło je st k o palnią w iadom ości w tej dziedzinie. Jednakże jeszcze troch ę bojaźliw ie w y g łasz a w łasn e poglądy , poleg ając raczej na zdaniu innych w ybitnych znaw ców tej gałęzi w iedzy. D o ujem­ nych stro n m ożna zaliczyć zbyt długie i częste cytaty w tekście, obejm ujące czasem c a łą stro n ę druku. N ieraz m ożna było w jed­ nym zdaniu w yrazić m yśl jak ieg o ś auto ra, bez szkody d la toku rozw ażań, a w ten sp o só b uniknąć zbyt długiego cytowania. M am w rażenie, że ro z p raw a zm niejszyła by się conajm niej o jedną trzecią część, a przez to zy sk a ła by na przejrzystości. T ę usterkę m o żn a w ybaczyć dziełu, które m a sp ełn ić rolę p ionierską. W każ­ dym razie w a rto zap o zn ać się z jego treścią, bo znajdzie tam w iele ciekaw ych rzeczy nie tylko teolog, lecz tak że socjolog r filozof.

Lwów Ks. Jan Stępa.

Dr. Ephraem Hendrikx O. E. S. A., A u g u stin u s V erhältnis z u r M ystik. Eine p atristisch e U ntersuchung. (C assiciacum I Bd. Eine S am m lung w issen sch aftlich er F o rschun gen ü b er den hl. Augu­ stin u s und A u gustinerorden, sow ie w issen sch aftlich er Arbeiten von A ugustinern au s an d eren W issensgeb ieten. H erasg egeb en von P . D r. Lect. A dalbero K unzeim ann 0 . E. S. A., P . Lect. Ferdi­ n a n d L ang O. E. S. A.), W ü rzb u rg 1936, str. 204.

N iedaw no zało żo n e w ydaw nictw o w zbog aciło bibliografię a u g u stia ń sk ą n o w ą p ra c ą n a tem at sto su n k u A ugustyna do mi­ styki. Je st to p ierw szy tom tegoż w ydaw nictw a. A utor członek Z akonu O jcó w E rem itów św . A u gustyna a w ięc instytucji, która żyje duchem sw ego w ielkiego założyciela chciał dać ostateczną o dp o w ied ź n a zagadn ienie czy św . A ugustyn b y ł rzeczywiście m istykiem w całym tego s ło w a znaczeniu.

Z ad an ie m iał niełatw e. P o m inąw szy już tru d n o ści jakie n astrę cza ją sam e dzieła św . A ugustyna, m u siał przeciwstawić się w niejednym m iejscu, wielkim pow ago m , znaw com świętego A ugustyna, k tórzy jak G augauf, B oyer, C ayré, G ardeil, Combès, G ilson, Jolivet i in. tłum acząc p o g ląd y św . A ugustyna w świetle założeń scholastyki, n ad a li im jej specyficzny kolo ryt — albo jak H essen, B utter, K rebs, B arion i in. p atrzyli na św. Augustyna

(3)

p oprzez filozofię P lotyna. A jed n ak p rz ed e w szystkim za nim i p o szed ł.

A utor przyznaje skrom nie i szczerze, że zab ierając się do dzieła m iał całkiem inne nastaw ienie, tym czasem w yniki jego pracy do jakich doszed ł, b y ły dla niego sam ego p ew n ą re w e ­ lacją. Z aw dzięcza to w dużej m ierze o branej m etodzie.

B ada zag ad n ien ie n asa m p rzó d w jeg o rozw oju histo ry cz­ nym — potem p rz ed staw ia system atycznie ca ło k sz ta łt d o ktry ny św . A ugustyna.

W e w stępie d aje nam A utor w y jaśnienie term inów , co należy rozum ieć przez m istykę i kogo m o żna nazw yć m istykiem , p rzy - czem d ochodzi od razu do stw ierd zen ia, że chociaż św . A ugustyn p o sia d a ł głębok ie przeżycia w ew nętrzne, to jed n ak je st raczej e n tu zja stą o g orący m sercu , ale w żaden sp o só b nie m ożna go n azw ać w ścisłym s ło w a znaczeniu m istykiem .

W części I kreśli A utor rozw ój system u w o kresie przed chrztem (387 r.) gdzie św . A ugustyn nie w ychodzi p o n ad m iarę rozum o w ego szuk an ia praw dy, przyczem w id ać u niego jeszcze p ew n ą rezerw ę w odnoszeniu się do B oga. N ato m iast w Rzymie i w T ag a ście (388—391 r.), św . A ugustyn żyje już bliżej z Bogiem , ale jeszcze zbytnio ulega p oglądom neoplatońskim . W sw ym ro z­ w oju duchow ym w chodzi w ok res uczuciow ej m odlitw y.

W części II m am y p rz ed siaw io n y zup ełny ca ło k sz ta łt system u jego d o k tryny streszczający się w nauce o o b razie B ożym . N auka ta je st w yrazem jego głębo kiego życia w ew nętrznego, k tó reg o isto ta przejaw ia się w rozum ow ym p oznan iu i um iłow an iu B oga, jako d o b ra u szczęśliw iająceg o ; najw yższy zaś sto p ień przeżycia to au g u stiań sk a m ą d r o ś ć . A utor je st zdania, że m ąd ro ść ta w ża­ den sp o só b nie m oże być m istycznym stanem , zaznaczającym się n a ro zk o szo w an iu się b ó stw em . T w ierd zi n ato m iast, że to jest rozw ój życia n ad p rzy ro d z o n eg o w duszy p rzy po m ocy łaski. Nie jest w ięc o n a jakim ś darem w lanym , ale nabytym przy zwykłej w sp ó łp ra c y w oli z ła s k ą bożą.

W części III analizuje A utor jeszcze tek sty z pó źniejszy ch dzieł św . A ugustyna. T a część jest m oże najm niej u d a n ą z ca­ łego dzieła. P rze d e w szystkim n asu w a się m yśl, jaki cel m iało d odatk ow e rozpatry w an ie tekstów , których w a rto ść d o w o d o w ą w yczerpał w części drugiej. Razi w ięc tutaj częste p o w tarzan ie się. T ak sam o i u kład kolejności ro zpatryw any ch dzieł nie je st najszczęśliw szy. Z daniem pow ażn y ch au to ró w — dzieło „D e T rin itate“ je s t u w ażan e za n ajw ażn iejsze d zieło o statn ich lat św. A ugustyna. W nim w ięc n ależało b y szu k a ć o stateczn ego rozstrzygnięcia niektórych niejasnych pro b lem ó w aug ustiańsk ich . T ak sam o — p o m in ąw szy inne usterk i — nie w iem y d la ­ czego A utor ro z p atru je list 148, a całkow icie p o m ija list 187,

(4)

któ ry w kw estji om aw ianej m a bezsprzeczn ie w iększe zna­ czenie.

Przy końcu sw ego dzieła um ieszcza A utor jeszcze dodat­ kow e ro zw ażan ia:

1. A ugustyn a og ląd an ie istoty B ożej; 2. A ugustyn a n eo platon izm ;

3. A ugustyn a O jcow ie K o ścio ła;

4. M istyka A ugustyna w literaturze późniejszej.

N ależy przyznać, że au to r s ta ra ł się w yw ody sw e uzasadnić naukow o, że tw ierd zenia jego ro b ią w rażenie głębokiej i grun- towmej syntezy naukow ej. D zieło w ięc godne jest pojecenia na­ w et dla tych, którzyby chcieli choćby „W y zn an ia“ czytać z po­ żytkiem i ze zrozum ieniem .

N ależałoby jed n ak zw rócić uw agę czytelnika n a pewne niedociągn ięcia ogólnej natury, które m ogą mieć decydujące znaczenie w sam ej konkluzji.

1 tak w całym sw ym dziele a u to r zbytnio p o d k re śla rolę sam ego rozum u w duchow ym doskon alen iu się człow ieka i od­ pow iedn io do tego w yciąga w nioski dotyczące sam ej mistyki (zob. np. str. 58 ns., 70 n s.; 90 ns.).

W p raw d zie lektura dzieł św . A ugustyna m oże to stanow isko A.

u zasadnić, ale nie trze b a zapom inać, że św . A ugustyn w zasadzie nie o d ró żn ia w ład z rozum u i w oli od siebie. D usza bowiem — w jego pojęciach — je st s u b sta n c ją jedn o stk o w ą, której cała isto ta poleg a w yłącznie na działaniu. P ozn an ie więc jak o dzia­ ła n ie duszy poznającej się jest aktem całej duszy a więc rozumu i woli. S tąd w szelkie czynności rozum ow e choćby nap o zó r naj­ bardziej teoretyczne są z konieczności natu ry czynnościam i całej duszy. U dział w oli w p oznaniu je st niezaprzeczalny. Ona już jako „a p p e titu s“ w yprzedza naw et akt rozum ow ego poznania — D e T rin . IX, c. 12 n. 18, a potem toruje d ro g ę do głębszego uchw ycenia i zrozum ienia praw dy. „N iepo dobna kochać — pisze św . A ugustyn — czego w cale nie znam y. Jeżeli zaś kochamy, co znam y częściow o, to m i ł o ś ć s a m a s p r a w i a , ż e t o c o m iłujem y l e p i e j i d o s k o n a l e j p o z n a j e m y “ In Joan. Ev. T ra c t. 94 η. 4; por. De T rin. XC 1—2. — N iekiedy n aw et duszę św . A ugustyn nazy w a w p ro st p a n ią w olą. D e Civ. Dei XIV с. 6. D uszę w ięc należało b y — zgodnie z m yślą św . A ugustyna — krótko ująć, jak o w o l ę r o z u m n ą , której d an a jest m oc do­ sk o n alen ie się św iadom ego.

T ak ie stan ow isko św. A ugustyna w p ły n ęło decydująco na sam o określenie m ądrości, która je st najw yższą d o sk o n ało ścią du­ ch ow ą człow ieka. T rz e b a przyznać, że A utor p o trak to w a ł ją dość jed n o stro n n ie (zob. str. 119 n s.; 153 ns.). T u d o znaje się pew­ nego rozczarow an ia. D laczego au to r p o m in ął tak w ażny problem

(5)

w m ąd ro ści z księgi XIV D e T rin itate „Ecce p ietas est s a ­ p ie n tia “ ? D laczego nie w y k azał nam co w łaściw ie św . A ugustyn przez to ro z u m ia ł?

Św. A ugustyn je d n a k przyw iązyw ał w ielką w ag ę do tego określen ia, zw łaszcza w o statnich sw ych p ism ach . Z ob. D e T rin. lib. XIV. Epist. 167 c. 3 n. 11; E nchir. ad Laur. sive de Fide, Spe et C h aritate с. 1 η. 2.

W tej spraw ie, p ew n ą je st rzeczą, że św . A ugustyn p ro ­ blem u m ądrości nie o g ra n ic zał tylko do życia doczesnego, ow szem — zdaniem jego — m ąd ro ść jak o o braz B oży sw ój n aj­ w yższy szczyt rozw o ju o siąg n ie d o p iero w życiu przyszłym . Z dużym p ra w d o p o d o b ień stw em m ożna tw ierdzić, że m ąd ro ść już tu na ziemi je st p rzed sm akiem ow ej ro zko szy niebieskiej przez całko w ite zjednoczenie się z B ogiem — D e T rin . XIV, c. 14 n. 20. W tym w łaśn ie m ożnaby d o p atry w ać się zjed n o czen ia przek ształcająceg o , ow ego przeb ó stw ien ia, tak w łaściw ego stan o m m istycznym (zob. u a u to ra str. 18 ns.).

Kto w ie jak b y w y g ląd a ło o stateczne tw ierdzenie A utora, gdyby to w łaśn ie w ziął p od u w a g ę? Z daje się że nie b y łb y tak pew ny, iż m istyczne p o zn an ie u św . A ugustyna je st „m etafi­ zycznie niem ożliw e“.

Lublin ~ O. Ludwik Krupa.

Hardy L., La d o c trin e d e la re d e m p tio n ch ez s a in t T h o m as. P a ris 1937. D esclée, s. 271.

C hociaż O dku pien ie je st d ogm atem , to jednak w ob ec ro z ­ bieżności teo lo g ó w w w yjaśnianiu teg o dogm atu, całe zagadnien ie w ciąż jest b ard zo aktualne. W tej sp ra w ie p ojaw iła się ostatn io książka H ard y ’ego, której głów nym celem je st p rzed staw ien ie nauki św. T o m a sz a o odkupien iu na p o d sta w ie w ażniejszych jego dzieł.

A utor zaznacza w e w stępie (s. 8—9), że p oczątkow o z a ­ m ierzał p rzed staw ić tylko nauk ę św . A nzelm a w tej sp raw ie i zaledw ie po bieżnie p o ró w n ać ją z n au k ą św . T o m asza.

W trakcie jed n ak p isan ia u d erzo n y n o w o ścią i bogactw em myśli św . T o m asza, zm ienił p lan początkow y, p o św ięcając w iększą część książki (s. 35—240) w yjaśnieniu jego doktryny.

N aukę św . A nzelm a p o d a ł k rótko w pierw szych dw óch rozdziałach (s. 15—34), a w końcow ych d w ó ch (s. 243—262) zestaw ił p o g ląd y o bu teologów .

W nauce św . T o m asza p o d k re ślił H ardy w a rto ść, jak ą m ają w oczach Bożych dla o d k u p ien ia rodzaju ludzkiego d w a głów ne elem enty Męki C hry stu sa: cierpienie i m iłość.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Alfred Kaftal, Marian Cieślak, Stanisław Garlicki. Trójgłos w sprawie tajemnicy

Dotyczy to szczególnie ap row izacji, refo rm y ro ln ej, odbudow y sieci szkolnej i

Mimo iż wszelkie informacje zawarte w dzienniku były od­ powiednio stymulowane przez propagandę, „Nowy Głos Lubelski” stanowi ważne źródło historyczne, w którym

1950.. edycję w szystkich dzielą poety, przeznaczoną dla szerokiego ogółu. U chw ała jed n ak nie doczekała się pełnej realizacji.. II Dzieje Konrada, cz..

(c) Image result obtained using directionally constrained migration from the synthetic earthquake displayed in (a), using the same laterally invariant velocity model as employed for

A mathematical model for the combined refraction-diffraction of linear periodic gravity waves on water is developed, in which the influence of inhomogeneities of depth and current

The user defined input variable is the control lever position Lp, like it is in reality. From the bridge the speed of the vessel is controlled by the control lever. The speed of

Okres Wielkiego Postu przede wszystkim wiązał się z powinnością każdego wiernego do odbycia spowiedzi świętej i przyjęcia komunii w okresie samych świąt