• Nie Znaleziono Wyników

Trójgłos w sprawie tajemnicy zawodowej adwokata

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Trójgłos w sprawie tajemnicy zawodowej adwokata"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Alfred Kaftal, Marian Cieślak,

Stanisław Garlicki

Trójgłos w sprawie tajemnicy

zawodowej adwokata

Palestra 8/3(75), 1-14

(2)

I —' / \ I

^

I I x A

ORGAN N A C Z E L N E J

1

1

V L L J 1 IV / V

R A D Y a d w o k a c k i e j

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ NR 3 (75) RDK VIII M A R l E C 1 9 8 4

Trójgłos w sprawie tajemnicy zaw o d o w ej ad w o kała

O D R E D A K C J I

W n u m erze listopadow ym , 1963 r. R ed a k cja „ P a lestry” o tw o ­ rzy ła d y s k u sję na te m a t p ro b le m u ta je m n ic y a d w o k a ck iej. D otychczasow a d y sk u sja k o n c e n tru je się g łó w n ie n a z a ­ gadnieniu, czy i w ja k im za kresie a d w o k a t m o że b yć zw o l­ n io n y od o b o w ią zku zachow ania ta je m n ic y za w o d o w e j w w y ­ p a d ku , g d y na s k u te k p om ów ienia k lie n ta sa m zn a jd zie się w roli oskarżonego lub podejrzanego.

P oniżej za m ie szcza m y trójgłos w te j spraw ie, w k tó r e j a u ­ to rzy: K a fta l, C ieślak i G arlicki z a jm u ją ro zb ieżn e sta n o w iska . D y sk u sji nie u w a ża m y za za m k n ię tą i w d a lsz y m ciągu za ch ęca m y c z y te ln ik ó w „ Palestry” do w y p o w ia d a n ia się w te j spraw ie.

1 .

Alfred Kafłal

I. P ro b le m p rze strz e g a n ia ta je m n ic y zaw odow ej p rzez a d w o k a ta p rz e słu c h i­ w an eg o w c h a ra k te rz e podejrzanego lu b oskarżonego w procesie k a rn y m docze­ k a ł się o sta tn io licznych w ypow iedzi.

P o d sta w ą ty c h w ypow iedzi było stanow isko z a ję te p rze z S ąd N ajw yższy w u ch w a le z dn. 29.XI.1962 r. VI KO 6 1 / 6 2 w k tó re j S.N. uznał, że „obo­ w ią z e k zach o w an ia m ilczenia u p ad a, jeżeli ad w o k a t w zw iązku z tre śc ią d an ej rozm ow y ze sw o im k lie n te m znalazł się w pozycji obw inionego w p o stę p o w an iu d y sc y p lin a rn y m lu b oskarżonego w p o stę p o w an iu k a rn y m .” Ja k o je d y n y a rg u ­ m e n t, mtający uzasadnić ta k ą w y k ła d n ię p rz e c iw sta w ia ją c ą się tre ś c i a r t. 53 u. o u.a. (obecnie: a rt. 7 u. o u.a.), S.N. pow ołuje się n a n a ru sz en ie p ra w a os­ karżonego d o obrony.

P ogląd w y ra żo n y w pow ołanym w yżej orzeczeniu p o p a rli prof. M. C ieślak2

1 P iP n r 7/63, s. 165.

2 p o r . M. C i . e ś l a k : G lo sa d o u c h w a ły S .N . z 29.X I .2962 r . V I K O 61/62 (P iP n r 7/63, 2». 170).

(3)

2 A. K a f t a l — M. C i e ś l a k — S. G a r l i c k i 3 (75) i adw . R. Ł y c z y w e k 8, nie p o d ziela ją c k ry ty c z n y c h u w ag zgłoszonych przeze mnie- po d a d re se m tego orzeczenia*.

Z p o g lą d am i w y ra żo n y m i p rzez w sp o m n ia n y ch A u torów zgodzić się n ie mogę- z n a s tę p u ją c y c h w zględów .

II. N a w stę p ie p ra g n ę jeszcze ra z u sta lić z a k re s p rz e d m io tu sp o ru , k tó ry o z n a ­ czył S.N. w po w o łan ej u ch w ale, a k tó ry w obu pow o łan y ch p ra c a c h nie był zb y t ry g o ry sty c z n ie p rze strzeg a n y , co z kolei doprow adziło do p ew nych n ie p o ro z u ­

m ień.

W p rzy c zy n k u o m a w ia ją c y m m . in. p o w o łan e na w stę p ie orzeczenie S.N. re p re z e n to w a łe m pogląd, że w św ietle o bow iązujących p rz e p isó w b ra k je s t p o d ­ s ta w do zw olnienia ad w o k a ta p rze słu ch iw a n eg o w c h a ra k te rz e p o d ejrz an e g o lub- oskarżonego od za chow ania ta je m n ic y zaw odow ej zw iązan ej z p ro w a d ze n iem o b ro n y sw ego k lie n ta , choćby n a w e t u ja w n ie n ie fak tó w o b ję ty ch ta je m n ic ą z a ­ w odow ą n a s tą p iło w celu obrony in te resó w p o d e jrz a n e g o a d w o k a ta p rze d s ta w ia ­ ny m i m u zarzu tam i. S tan o w isk o to u za sa d n ia łe m n a stęp u jąco :

1) A ni a rt. 53 (obecnie 7) u. o u.a., ani k.p.k., ami żaden in n y p rze p is nie u c h y ­ lił, ja k ró w n ież żad en p rz e p is nie p rz y z n a ł są d o w i u p ra w n ie n ia do zw o ln ien ia ad w o k a ta p rzesłu ch iw an eg o w c h a ra k te rz e p o d ejrz an e g o lu b oskarżonego od obo­ w ią z k u p rze strz e g a n ia .ta je m n ic y zaw odow ej m. in. co do fak tó w , o k tó ry c h do­ w ied z ia ł się w czasie u d z ie la n ia p o rad y p ra w n e j lu b p ro w a d ze n ia sp raw y ;

2) żłożone przez a d w o k a ta przesłu ch iw an eg o w c h a ra k te rz e p o d ejrz an e g o lu b oskarżonego w y jaśn ien ia co do fa k tó w o b ję ty c h ta je m n ic ą zaw odow ą [art. 53 (obecnie 7) u. o u.a.], w obec b ra k u p rze p isu analogicznego do a r t. 91 k.p.k., m a ­ ją w a rto ść -dow odow ą i m ogą być w y k o rz y sta n e w procesie k a rn y m przeciw ko, w sp ó ło sk a rżan em u k lie n to w i o raz sam em u ad w o k ato w i,

3) a d w o k a t, k tó ry p rz e słu c h iw a n y w c h a ra k te rz e p odejrzanego lu b oskarżonego n a ru s z y ł ta je m n ic ę ad w o k a ck ą , może być p o ciąg n ię ty do odpow iedzialności d y sc y p ­ lin a rn e j, gdyż nie był on o b o w iązan y do sk ła d a n ia w y jaśn ień , s k ła d a ją c zaś je , d ziała ł ty lk o w e w łasn y m in te r e s ie 5;

4) f a k t n ie w p ro w ad z en ia w yraźn eg o zakazu w k.p.k. co do p rz e słu c h a n ia w c h a ­ r a k te rz e p o d ejrz an e g o lu b oskarżonego a d w o k a ta n a okoliczności zw iązane z u d zie­ la n ie m p o rad y p ra w n e j lu b p ro w a d ze n iem sp ra w y należy tłu m aczy ć p ra w e m po d ejrz an e g o (oskarżonego) do odm ow y złożenia w y jaśn ień , u reg u lo w a n y m w o d ­ rę b n y m p rze p isie (art. 73 k.p.k.).

III. P ogląd odm ienny w te j m a te rii r e p r e z e n tu je prof. M. Cieślak®, k tó ry u w a ż a , że a d w o k a t p rze słu ch iw a n y ja k o oskarżony zw olniony je s t od obow iązku zach o ­ w a n ia ta je m n ic y zaw odow ej o k reślo n e j d yspozycją a rt. 53 (obecnie 7) u. o u.a. P rof. C ieślak dzieli a rg u m e n ty u za sa d n ia ją c e to sta n o w isk o n a a rg u m e n ty p o ­ m ocnicze, k tó re dotyczą zakazów dow odow ych odnoszących się m. in. do a d w o ­ k a ta w y stę p u ją c e g o w c h a ra k te rz e św ia d k a, o ra z zasadnicze, k tó re odnoszą s ię w ła ś n ie do ad w o k a ta w y stę p u jąc eg o w c h a ra k te rz e oskarżonego. 3 R. Ł y c z y w e k : J e s z c z e o ta je m n ic y z a w o d o w e j a d w o k a ta , „ P a l e s t r a ” n r 11/63,. s. 49. i P o r . A . K a f t a l : O n i e k t ó r y c h z a g a d n ie n ia c h p r z e s tr z e g a n ia t a je m n ic y zaw o d o w e !) p rz e z a d w o k a ta - p o d e j rż a n e g o w p r o c e s ie k a r n y m , ,. P a l e s tr a ” n r 4/63, s. 10 i n a s tę p n e . 3 P o r . A . K a f t a l : jw ., s. 11—13. « P o r . M . C i e ś l a k : jw ., s. 171—173.

(4)

N r 3 (75) T a j e m n i c a z a w o d o w a a d w o k a t a 3

A) J e ś li chodzi o a rg u m e n ty p o m o c n i c z e (stanow iące zresztą p rz y g n ia ta ­ ją c ą -większość bardzo ciek aw y ch uw ag), to w y d a je się, że m a ją one ja k n a j ­ b a rd z ie j lu ź n y zw iązek ze sp ra w ą zachow ania ta je m n ic y zaw odow ej przez o b ro ń ­ cę, k tó ry został po ciąg n ięty do odpow iedzialności k a rn e j w zw iązku z o b ro n ą w k o n k re tn e j sp ra w ie poniew aż:

a) po pie rw sz e — dotyczą one ad w o k a ta b ad a n eg o w c h a ra k te rz e ś w i a d k a , p rze d m io te m zaś głosow anego przez prof. M. C ie ila k a orzeczenia je s t s p ra w a za ch o w a n ia ta je m n ic y zaw odow ej przez a d w o k a ta p rze słu ch iw a n eg o w c h a r a k ­ te rz e o sk a rż o n eg o co do fa k tó w , o k tó ry c h się dow iedział w zw iązku z p ro w a d z e ­

n ie m o b ro n y ,

b) po d ru g ie — bezw zględny zakaz u sta w y (art. 91 lit. b) k.p.k.) b ad a n ia w c h a ­ r a k te rz e św ia d k a obrońcy oskarżonego co do fa k tó w , o k tó ry c h się d o w ied ział p rzy u d z ie la n iu p o rad y p ra w n e j lu b p ro w a d ze n iu sp raw y , n ie d aje — w b re w pog ląd o w i prof. M. C ieślaka — po d staw y do w y p ro w a d ze n ia a contrario w n io sk u , że od za ch o w an ia ta jem n icy zaw odow ej zw olniony je s t obrońca o skarżonego p r z e ­ słu c h iw a n y w c h a ra k te rz e p o d ejrz an e g o lu b oskarżonego, b ra k bow iem o d p o w ied ­ niego p rze p isu procesow ego n ie m oże w żadnym w y p a d k u (szczególnie w zw iązku z a r t. 73 k.p.k., o czym ju ż b y ła w yżej m ow a) u ch y lać m ocy o b o w iązu jącej a rt. 53 (obecnie 7) u. o u.a.

c) po trze cie — jeśli chodzi o w zględny zakaz dow odow y (w y n ik ają cy z tre śc i a r t. 92 k.p.k.), to a b s tra h u ją c od tego, czy isto tn ie a rt. 53 (obeonie 7) u. o u. a. nie je s t le x specialis7 w sto su n k u do a rt. 92 k.p.k., je s t to a rg u m e n t o ty le bezp rzed m io to w y , że w spom niany przepis a rt. 92 k.p.k. dotyczy przecież z w o ln ie­ n ia o d za c h o w a n ia ta je m n ic y zaw odow ej ś w i a d k a , a ponad to nie był on p rze d m io te m rozstrzy g n ięcia S ąd u N ajw yższego, k tó ry za jm o w ał się zach o w an iem ta je m n ic y zaw odow ej przez obrońcę oskarżonego, a n ie w ogóle sp ra w ą zw o ln ie­ n ia od zach o w an ia ta jem n icy zaw odow ej ś»viadków, i to „w zw iązku z tre ś c ią d a n e j rozm ow y ze sw oim k lie n te m .”

B) Co się tyczy arg u m e n tó w z a s a d n i c z y c h , m a jąc y ch w ykazać, że a rt. 53 (obecnie 7) u. o u.a. n ie m a zastosow ania do ad w o k a ta-o sk a rż o n eg o , to prof. M. C ieśla k p o w o łu je się n a a rg u m e n ty , k tó re — n ie ste ty — de lege lata nie z n a jd u ją o dbicia w obo w iązu jący ch przepisach. Są to a rg u m e n ty n a s tę p u ją c e :

1) w y m a g a n ie od oskarżonego, żeby pozw olił się skazać n ie w in n ie d latego ty lk o , że odpow iednie fa k ty św iadczące na jego korzyść s ą o b ję te ta je m n ic ą z a ­ w odow ą — graniczyłoby w p ro s t z niedorzecznością;

Z) u s ta w a ta k ic h w y m ag a ń nie sta w ia, p o p rz e sta ją c ty lk o n a zabezpieczeniu

ta je m n ic y p rzez p o d k reśle n ie o bow iązku p rze słu ch a n ia p rzy d rzw ia ch z a m k n ię ­ tych (art. 277 i 92 § 2 k.p.k.). 7 C h a r a k te r y s ty c z n e w ty m w z g lą d z ie j e s t s ta n o w is k o p r o f. S. Ś liw iń sk ie g o , k t ó r y w y ­ ja ś n ia , że ,,t a j e m n ic a z a w o d o w a n ie d a je b e z w z g lę d n e g o p r a w a o d m o w y z e z n a ń , o le ta j e m n ic a t a n ie j e s t o k r e ś lo n a sz c z e g ó ln y m p r z e p is e m p r a w n y m , j c k co do a d w o k a tó w , l e k a r z y ” (P r o c e s K a r n y — Z a s a d y o g ó ln e , w y d . 1948 r ., s. 653), z czeg o w y n ik a , że ze w z g lę d u r»5 t r e ś ć a r t . 53 (o b e c n ie 7) u. o u .a ., u z n a n e g o p rz e z p r o f. S. Ś liw iń s k ie g o za l e x s p e c ia lis , a d w o k a ta w y s tę p u ją c e g o w c h a r a k t e r z e ś w ia d k a n ie m o ż e są d z w o ln ić od z a c h o w a ń a ta je m n ic y z a w o d o w e j w t r y b ie a r t . 92 k .p .k . C ie k a w e , że ró w n ie ż p r o f. M. C ie ­ ś la k w ,,Z a g a d n ie n ia c h d o w o d o w y c h w p ro c e s ie k a r n y m ” (w y d . 1955 r., s. 272), m im o r e ­ p r e z e n to w a n ia o d m ie n n e g o o d w y ż e j p rz y to c z o n e g o s ta n o w is k a , z a u w a ż a , że z w y k le u s ta w y sz c z e g ó ln e n o r m u ją c e s ta n o w is k o p r a w n e c z ło n k ó w d a n e g o z a w o d u (n p . u s ta w a o z a w o d z ie le k a r z a , u s ta w a o u s t r o j u a d w o k a tu r y ) z a w ie r a ją s p e c j a l n e p r z e p i s y ( p o d k r. m o je — A . K .) n o r m u ją c e b liż e j k w e s tie ta je m n ic y .

(5)

A . K a f t a l — M . C i e ś l a k G a r l i c k i N r 3 (75)

Ad. 1) P o w o łan em u w yżej sta n o w isk u tru d n o p rze ciw sta w ić ze w z g lę d u na jego b ard z o ogólny c h a r a k te r — k o n tra rg u m e n ty . M ożna p o sta w ić je d y n ie p y ­ ta n ie , czy dopuszczenie do sk a za n ia niew in n eg o człow ieka na sk u te k p ra w n e j n iem ożliw ości w y k o rz y sta n ia w iadom ości p osiadanych p rze z o b ro ń cę oskarżonego co do fa k tó w , o k tó ry c h się d o w iedział od niego przy u d ziela n iu p o ra d y p r a w n e j lu b p ro w a d z e n ia sp ra w y (art. 91 lit. b) k.p.k.), w celu zapobieżenia np. sk a za n iu n a k a r ę śm ierci n iew innego człow ieka, będzie graniczyło z niedo rzeczn o ścią. A przecież w te j m a te rii n ik t chyba nie m a w ątpliw ości, że a rt. 91 lit. b) k.p.k. żad n y ch zw o ln ień n ie p rzew id u je. Podobnych p rzy k ła d ó w , o p ie ra ją c s ię na p rz e p isa c h k.p.k., m ożna by przytoczyć znacznie w ięcej i m oże b a rd z iej d r a s ty c z ­ nych.

A d 2) J e ś li chodzi o a rg u m e n t, że u sta w a n ie za w ie ra w y m a g a n ia za ch o w a n ia ta je m n ic y przez a d w o k a ta p rze słu ch iw a n eg o w c h a ra k te rz e p o d e jrz a n e g o lu b oskarżonego, to w y d a je się, że przeczy te m u tw ie rd z e n iu tre ść a rt. 53 (obecnie 7) u. o u.a., któ reg o , ja k w sk az y w ałe m wryżej, żaden przepis k.p.k. a n i in n y p rze p is n ie u ch y la.

O d w o ły w an ie się do tre śc i a rt. 92 § 2 k.p.k. w o m a w ian e j sprafwie je s t o ty le niecelow e, że — ja k o ty m b y ła m ow a w yżej — dotyczy o n p rz e słu c h a n ia p rz y d rz w ia c h za m k n ię ty c h (art. 277 k.p.k.) zw olnionego od ta je m n ic y zaw odow ej ś w i a d k a .

N iezależnie o d tego n a w e t ad w o k a ta -św ia d k a sąd nie m oże zw olnić od z a ­ ch o w a n ia ta je m n ic y zaw odow ej (p rzesłu ch u jąc go przy d rzw ia ch z a m k n ię ty c h — 277 k.p.k.), jeżeli dow iedział się on o p ew nych fa k ta c h p rzy u d ziela n iu p o ra d y p ra w n e j lu b p ro w a d z e n iu sp ra w y ja k o obro ń ca oskarżonego. A przecież w ła ś n ie z ty m o sta tn im w y p ad k ie m m a m y do czynienia w o m a w ian y m orzeczeniu.

IV. P o g ląd y a firm u ją c e stanow isko S ąd u N ajw yższego re p re z e n tu je ró w n ież ad w o k a t R. Ł y c z y w e k 8, k tó ry podzielając, ja k m ożna m niem ać, poglądy r e p r e ­ ze n to w a n e p rz e z prof. M. C ieślaka w cy tow anej glosie, u zn a je o d m ie n n ą w y ­ k ła d n ię za b łę d n ą. J a k ie je d n a k w te j m a te rii p rzy ta cz a a rg u m e n ty dla u z a sa d ­ n ie n ia p o sta w io n ej p rzez sieb ie tezy?

1. P o d staw o w y m a rg u m e n te m u za sa d n iają cy m to stan o w isk o jest, zdaniem R. Ł yczy w k a, re sp e k to w a n ie dw óch w ażk ich zasad procesow ych: „zasady dążen ia do u s ta le n ia p ra w d y o b ie k ty w n e j o raz zasady p ra w a oskarżonego (obwinionego) do o b ro n y ”.

2. Z a b łę d n e też u z n a je R. Ł yczyw ek sto so w an ie w o m a w ian y m w y p a d k u d o p rz e p isu a rt. 53 (obecnie 7) u. o u.a. w y łącznie g ram a ty cz n ej w y k ła d n i, n ie w y ja ś n ia ją c je d n a k , w czym p rz e ja w ia ło się w k ry ty k o w a n e j przez niego m o je j p ra c y k o rz y sta n ie z te j w y k ła d n i, skoro się na n ią n ie pow oływ ałem .

3. Z d a n ie m R. Ł yczyw ka a r t. 53 (obecnie 7) u. o u.a. i zw iązane z nim p r z e ­ p isy a r t. 91 i 92 k.p.k. o ra z a r t. 254 k.k. są p rzep isam i szczególnym i, k tó ry c h n ie n ależy in te rp re to w a ć rozszerzająco w sto su n k u do celu, ja k ie m u m a ją służyć.

4. C y to w a n ie k o m e n ta rz a Jan czew sk ieg o i innych w ed łu g R. Ł yczyw ka n ie je s t zu p e łn ie ścisłe.

A d 1. A rt. 53 (obecnie 7) u. o u.a. w sposób stanow czy n a k a z u je ad w o k a to w i zachow ać w ta je m n ic y w szystko, o czym się dow iedział z ty tu łu w y k o n y w a n ia zaw odu ad w o k a ta . W p rze p isie ty m nie czyni się żadnych ro zró żn ie ń co do tego, czy a d w o k a t w y s tę p u je w c h a ra k te rz e św iad k a czy p o d ejrz an e g o , czy te ż osoby

(6)

N r 3 (75) T a j e m n i c a z a w o d o w a a d w o k a t a

p o stro n n e j. Z w olnienie zatem ad w o k a ta -p o d e jrz a n e g o albo osk arżo n eg o od zacho­ w a n ia ta je m n ic y zaw odow ej m usi być u reg u lo w a n e sp e cja ln y m przep isem . B ęd ę w ielce zobow iązany wobec adw . R. Ł yczyw ka, jeżeli w skaże m i ta k ie p rze p isy . O d w o ły w an ie się bow iem do zasad procesow ych, k tó r e by u c h y la ły zasięg p o zy ­ ty w n eg o p rze p isu a rt. 53 (obecnie 7) u. o u.a., je s t ch y b a n ie p o ro z u m ie n iem co do ro zu m ien ia p o ję cia zasad procesow ych. P rzecież zasady pro ceso w e9 s ą p e w n y m i założeniam i, ideam i, k tó re sta n o w ią fu n d a m e n t k o d y fik ac ji, ale w żad n y m ra z ie n ie m ogą one uchylać lu b ograniczać w y ra źn y c h przepisów u sta w y . Z re sz tą w a r to się tu odw ołać do sta n o w isk a rep rezen to w an eg o p rze z prof. M. C ieśla k a10, k tó ry w y ja ś n ia , że „stosunek poszczególnych p rzep isó w p rocesow ych do odpow ia­ d ają c y c h im naczelnych zasad może być d w ojaki:

1) alb o są one ty c h zasad k o n k re ty z a c ją (...), 2) albo są ty c h zasad o g raniczeniem .”

Ż ad n e je d n a k zasady nie m ogą uchylać w y ra źn y c h p rzepisów procesow ych. P rzecież istn ie ją liczne p rzepisy, k tó re sta n o w ią w y ją tk i od zasad procesow ych. Id ąc to k ie m rozum ow ania adw . R. Ł yczyw ka, należałoby uznać, że np. a rt. 13 p k t 4 d e k re tu o postęp o w an iu doraźnym , ze w zg lę d u n a n ie re sp e k to w a n ie w p e ł­ n i p ra w a do obrony, nie obow iązuje.

A dw . Ł yczyw ek nie w y ja śn ia też, w czym u ja w n iło się k o rz y sta n ie w k r y ­ ty k o w a n e j p rzez niego p rac y z w y k ład n i g ram a ty cz n ej a rt. 53 (obecnie 7) u. o u.a. N ie tru d n o stw ierd zić, że w przy czy n k u sw oim nie p ow oływ ałem się n a g ra m a ­ ty c zn ą w y k ład n ię. Z resztą w om aw ianym w y p a d k u n ie zachodzi p o trz e b a od w o ­ ły w an ia się do pom ocy ja k ie jk o lw ie k w y k ład n i (a w żadnym raz ie do w y k ła d n i g ram a ty cz n ej) w obec nie budzącej w ątpliw ości treśc i p rzepisu.

Ad 3. A dw . Ł yczyw ek nie w sk az u je rów nież, w czym u p a tru je sto so w a n ie w k ry ty k o w a n y m przy czy n k u w y k ła d n i rozszerzającej a rt. 53 (obecnie 7) u. o u.a. i to w sto s u n k u do celu, ja k ie m u m a służyć te n przepis. N ie w y ja ś n ia te ż, dlaczego a k u r a t zw olnienie ad w o k a ta podejrzanego od obow iązku zach o w an ia t a ­ je m n ic y zaw odow ej rea lizu je cele a rt. 53 (obeonie 7) u. o u.a., gdy n a to m ia s t w e w szy stk ich innych w y p ad k a ch cele te re a liz u je obow iązek bezw zględnego za ch o w an ia ta je m n ic y zaw odow ej przez ad w o k ata.

A le nie to je s t najw ażn iejsze. Adw. Ł yczyw ek uw aża, że zobow iązanie a d w o k a ta obrońcy o sk a rżonego-podejrżanego w procesie do za chow ania w ta je m n ic y f a k ­ tów , o k tó ry c h się dow iedział w zw iązku z p ro w a d ze n iem o brony, byłoby d o k o ­ n an e „w im ię n ierealnego już w te j now ej sy tu a c ji in te re s u osoby ch ro n io n ej p rz e d te m ta je m n ic ą ”. Czy isto tn ie te n in te re s je st ta k n ie re a ln y ? Czy m oże adw . Ł yczyw ek go nie w idzi bądź też nie chce w idzieć? O bie s y tu a c je są b. w y ­ m ow ne. P rzecież dopuszczenie w y k ła d n i p o zw alającej n a p rz e słu c h a n ie obrońcy oskarżonego w c h a ra k te rz e p odejrzanego czy oskarżonego na te m a t tego, czego się d ow iedział od sw oich k lien tó w , i to w d o d a tk u w różn y ch sp ra w a c h , m oże uczynić zachow anie ta jem n icy zaw odow ej ad w o k a ta w ogóle iluzorycznym . W ty m sta n ie rzeczy będzie m ożna u ja w n iać , w zw iązku z to c zą cy m się p o ­ stę p o w an ie m przygotow aw czym , w szelkie sp ra w y o b ję te ta je m n ic ą zaw odow ą obrońcy. Może się też zdarzyć, że po p rze słu ch a n iu p o d ejrz an e g o a d w o k a ta w in ­ nych sp ra w a c h okry ty ch ta je m n ic ą zaw odow ą celow e się o każe np. u m o rze n ie p o stę p o w an ia przygotow aw czego. P am ię ta ć też trze b a, że p ro p o n o w a n a p rz e z adw . Ł y czy w k a w y k ład n ia nie m usi w cale dotyczyć u ja w n ie n ia ta je m n ic y z a w o ­

9 P o r . L. S c h a f f : P ro c e s k a r n y P o ls k i L u d o w e j, w y d . 1953 r., s. 146 o r a z S. K a l i ­ n o w s k i : P o s tę p o w a n ie k a r n e — Z a ry s części o g ó ln e j, w y d . 1963 r., s. 63 i n a s tę p n e .

(7)

8 A . K a f t a l — M . C i e ś l a k — S. G a r l i c k i N r 3 (7 5 )

dow ej co do fa k tó w dotyczących obrony p om aw iającego a d w o k a ta k lie n ta , ale ró w n ież i innych klientów . K o n sek w e n cją tego ro d z a ju w y k ła d n i będzie zw o l­ n ie n ie każdego pod ejrzan eg o a d w o k a ta od zachow ania w ogóle ta je m n ic y z a w o ­ dow ej.

Nie m ożna też pom inąć, że fa k ty p o d an e przez p o d e j r z a n e g o a d w o k a ta nie b ęd ą chronione zakazem co do w y k o rz y sta n ia ich w c h a ra k te rz e dow odu, w y n ik a ­ ją c y m z tre śc i a rt. 91 lit. b) k.p.k. P rz y k ład ó w m ożna b y p rzytoczyć znacznie w ięcej i to z p ra k ty k i znanej rów n ież adw . Łyczyw kowi.

A zatem istn ie ją re a ln e in teresy , k tó re u z a sa d n ia ją ścisłe sto so w an ie p rz e p isu a r t. 53 (obecnie 7) u. o u.a.

A d 4. A ja k ie s k u tk i rodzi a firm o w a n a p rzez adw . Ł yczyw ka w y k ła d n ia , w id ać jasn o z uch w ały W ydziału W ykonaw czego NRA. S koro bow iem dopuścim y w y ­ k ła d n ię zezw alającą n a p rze słu ch iw a n ie podejrzan eg o ad w o k a ta , obrońcy o s k a r ­ żonego, co do fak tó w , o k tó ry c h dow iedział się w zw iązku z p ro w a d ze n iem o b ro ­ ny, to tru d n o odm ów ić p ra w a p rz e g lą d a n ia a k t p o d ręczn y ch a d w o k a ta -p o d e j­ rzanego lu b oskarżonego p rzez w łaściw ą w ładzę.

V. Czy isto tn ie p ro p o n o w a n a w y k ła d n ia p rzeciw n a sta n o w isk u S.N. graniczy z niedorzecznością? Co w ięcej — czy ta k bardzo godzi w p ra w a d o o b ro n y a d w o ­ k a ta p odejrzanego (oskarżonego)?

P ro p o n u je się przecież, że:

1) ad w o k a ta-p o d ejrz an e g o (oskarżonego) nie w olno p rze słu ch iw a ć co do fa k tó w o b ję ty ch ta je m n ic ą zaw odow ą;

2) ad w o k a to w i-p o d e jrz a n e m u (oskarżonem u) nie w olno pod groźbą o dpow ie­ dzialności d y sc y p lin a rn e j u ja w n iać fa k tó w o b ję ty c h ta je m n ic ą zaw odow ą; 3) gdyby je d n a k a d w o k a t-p o d e jrz a n y (oskarżony) u ja w n ił f a k ty o b jęte t a ­

jem n icą zaw odow ą, to m ogą o n e być w y k o rz y sta n e w procesie k arn y m . VI. K ończąc n in ie jsz e uw agi, należy uznać poglądy głoszone p rze z adw . Ł y ­ czyw ka za bezpodstaw ne.

2

.

Ma rian^Cieślak

Jeżeli głos polem iczny d ra K a fta la w y m ag a re p lik i, to p rze d e w szy stk im ze w zględu n a znaczenie p ro b lem u z p u n k tu w idzenia zad ań a d w o k a tu ry i je j po ­ zycji w społeczeństw ie oraz ze w zglądu na jego zw iązek z p ra w e m oskarżonego do o b rony. J e s t to poza tym zagad n ien ie o ty le tru d n e , że pozo staw ien ie tu ta j ja k ich k o lw iek n ie jasn o ści lu b fałszyw ych ak c en tó w m oże spow odow ać z a g m a t­ w a n ie sp raw y i u tru d n ić nie ty lk o je j a k tu a ln ą ocenę w św ie tle obow iązujących przepisów , lecz ró w n ież w łaściw e ro zw ią zan ie w p rzyszłych a k ta c h praw n y ch .

P rz ed e w szy stk im p ew n a u w a g a fo rm a ln a . D r K a fta l tw ie rd z i, że w w y p o ­ w ied ziach naszych (tzn. adw . d ra Ł yczyw ka i m ojej) „nie był z b y t rygorystycznie p rz e strz e g a n y p rze d m io t sp o ru , co z kolei d oprow adziło do p e w n y c h n ie p o ro ­ zu m ie ń ”.

Je śli dobrze ro zu m iem te n zw rot, to d ro w i K af ta lo w i idzie w idocznie o to, że — jego zdaniem — n ie p rz e strzeg a liśm y zasady (czy p o stu la tu ) identyczności

(8)

N r 3 (75) T a j e m n i c a z a w o d o w a a d w o k a t a T

p rz e d m io tu s p o r u 1 i że w głosach n aszy c h zeszliśm y ja k o b y n a k w estie nie zw ią­ z a n e z te m a te m d y sk u sji. O tóż je śli o m n ie chodzi, to m u sz ę zaznaczyć, że nie p rz y p o m in a m sobie, ab y m dotychczas w iódł z d rem K a fta le m ja k ik o lw ie k spór w te j k w estii. O w szem , o p u b lik o w ałem n a te n te m a t glosę do u ch w a ły S ądu N ajw yższego z 29.XI.1962 r. n r VI KO 61/62 2, gdzie za ją łem się w ogóle zagad­ n ie n iem ta je m n ic y zaw odow ej a d w o k a ta i jej g ra n ic w p o stę p o w an iu k arn y m , a to sto so w n ie do tre śc i głosow anej uchw ały.

W glosie te j ogran iczy łem się do obiektyw nego o dnotow ania, że u ch w a ła S.N. zo sta ła k ry ty c z n ie oceniona p rze z d r a K a fta la w jego w ypow iedzi ogłoszonej w „ P a le strz e ”.3 A uczy n iłem ta k nie z pow odu b r a k u n ależ y teg o re sp e k tu d la s ta n o w isk a m łodszego kolegi, ale z te j głów nie przyczyny, że stanow isko to nie z a w iera w g ru n cie rzeczy żadnego u za sa d n ien ia4, poza pow ołaniem się n a fa k t, że istn ie je a rt. 53 u. o u.a.5 u sta n a w ia ją c y obow iązek zach o w an ia ta je m n ic y z a ­ w o d o w ej przez a d w o k a ta , k tó ry to f a k t uznać trz e b a ch y b a za dostatecznie znany •czytelnikom „ P a le s try ” i czytelnikom „ P a ń stw a i P r a w a ”.

P o w o łan ie się n a a r t. 53 u. o u.a. je s t też je d y n y m arg u m e n te m pozytyw nym w obecnym głosie polem icznym d ra K afta la. A dw . Ł yezyw ek u p a tru je w tym w y k ła d n ię g ra m a ty c z n ą a rt. 53 u.o u.a. P rzeciw k o te m u oponuje d r K afta l. Sądzę, że w ty m w y p a d k u ra c ję m a rac zej d r K afta l. G dyby bow iem jego stanow isko

i N ie m o ż n a b o w ie m p r z e s tr z e g a ć czy n ie p rz e s tr z e g a ć p r z e d m io tu , p o d o b n ie j a k n ie m o ż n a p rz e s tr z e g a ć ... k sią ż k i, ła w k i, itp .; w y r a ż e n ie „ p r z e s tr z e g a ć ” łą c z y się b o w ie m s e n ­ s o w n ie t y l k o z p o ję c ia m i n o r m a ty w n y m i (z a sa d a , r e g u ła , d y r e k ty w a , o b o w ią z e k itp .).

a P iP n r 6/1963. T a m ż e p o d a n o d o ty c h c z a s o w ą p o lsk ą l i t e r a t u r ę p r z e d m io tu . * A . K a f t a l : O n ie k t ó r y c h z a g a d n ie n ia c h p r z e s tr z e g a n ia t a je m n ic y z a w o d o w e j p rz e z -a d w o k a ta p o d e jr z a n e g o w p ro c e s ie k a r n y m , „ P a l e s t r a ” n r 4/1963, s tr . 10—14. i T rz e b a te ż z a u w a ż y ć , że w y m ie n io n y p r z y c z y n e k d r a K a f ta la z a w ie r a sp o ro n ie ja s n o ś c i i n ie k o n s e k w e n c ji. T a k n p . n a s t r . 12 a u t o r p y ta : „ A c z y a d w o k a t p o d e jr z a n y n ie m a y a d n e j m o ż liw o śc i u c h y le n ia się o d o d p o w ie d z i n a z a d a w a n e m u p y t a n i a ? ” , a b y o d p o w ie d z ie ć n a s tę p u ją c o : ,,B r a k w u s ta w ie p r z e p is u a n a lo g ic z n e g o d o a r t . 91 k .p .k . tr z e b a u z n a ć za l u k ę w u s ta w ie . W p ra w d z ie a r t . 73 k .p .k . s ta n o w i, że o s k a rż o n y m o ż e n ie o d p o w ia d a ć n a z a d a w a n e m u p y ta n ia , a w ię c t y m s a m y m a d w o k a t w ra z ie s ta w ia n ia m u p y ta ń d o ­ ty c z ą c y c h o k o lic z n o ś c i o b ję ty c h t a j e m n ic ą z a w o d o w ą m o ż e u c h y lić s ię o d o d p o w ie d z i, j e ­ d n a k ż e t a k a o d m o w a m o ż e łą c z y ć s ię ze z n a c z n y m o g ra n ic z e n ie m o s k a rż o n e g o a d w o k a ta c o d o m o ż liw o śc i sw e j o b r o n y ” . W y w ó d t a k i s ta w ia c z y te ln ik a w o b e c p y ta ń . A c z y z a p e ł­ n ie n ie t e j rz e k o m e j l u k i p rz e z r o z c ią g n ię c ie a r t . 91 k .p .k . ró w n ie ż n a w y ja ś n ie n ia o s k a rż o ­ n e g o u ła tw i w c z y m k o lw ie k o b r o n ę o s k a rż o n e g o ? P rz e c ie ż o b e c n ie — w e d le s ta n o w is k a d r a K a f ta la — o s k a rż o n y a d w o k a t m o ż e s ę b r o n ić , c h o ć r z e k o m o n a r a ż a się n a o d p o w ie ­ d z ia ln o ś ć d y s c y p lin a r n ą , n a to m ia s t p o w p r o w a d z e n iu z m ia n y p r o p o n o w a n e j p rz e z d r a K a f ta la w o g ó le n ie b ę d z ie m ó g ł się b r o n ić p rz e z p o w o ła n ie się n a f a k t y o b ję te ta je m n ic ą , g d y r t a k i e je g o w y ja ś n ie n ia n ie b ę d ą m o g ły s ta n ó w ć d o w o d u .

N a s t r o n i e n a s tę p n e j d r K a f ta l p isz e : „ D la te g o te ż — n ie m ó w ią c ju ż o o b o w ią z k u — n a le ż y o p o w ie d z ie ć s ię z a p r a w e m a d w o k a ta , p o d e jr z a n e g o o p o p e łn ie n ie p r z e s tę p s tw a , d o z a c h o w a n ia t a j e m n i c y z a w o d o w e j” . T o t a k j a k g d y b y m o ż liw y b y ł o b o w ią z e k b e z u p r a w ­ n ie n ia o te j s a m e j tr e ś c i (p rz y ta k im z a ło ż e n iu p r a w o n a k a z y w a ło b y to , n a co n ie d a w a ­ ło b y z e z w o le n ia — co b y ło b y p rz e c ie ż o c z y w is ty m a b s u rd e m ). I d a le j: ,,(...) n a le ż y p o ­ s tu lo w a ć , ż e b y w p r z y s z ły m k o d e k s ie p o s tę p o w a n ia k a r n e g o z o s ta ł w y r a ź n ie u r e g u lo w a n y — n a w z ó r a r t . 91 k .p .k . — z a k a z ż ą d a n ia w y ja ś n e ń o d p o d e jr z a n e g o a d w o k a ta co d o f a k tó w o b j ę t y c h t a j e m n ic ą z a w o d o w ą ” (s tr. 13). M ie jm y n a d z ie ję , że u s ta w o d a w c a n ie s k o r z y s ta z te j r a d y . P rz e c ie ż s k ła d a n ie lu b n ie s k ła d a n ie w y ja ś n ie ń j e s t i m u s i p o z o sta ć s w o b o d n y m i n ie s k r ę p o w a n y m p r a w e m o sk a rż o n e g o , g w a r a n tu ją c y m m u p e w n e m o ż liw o śc i o b ro ń c z e , o r g a n y w ę c p r o c e s o w e n ie m a ją p r a w a n ic z e g o ż ą d a ć w ty m z a k r e s ie . W p ro w a d z e n ie p r o ­ p o n o w a n e g o p rz e z d r a K a f ta la p r z e p ir u m o g łc b y ty lk o p rz y c z y n ić się d o z a m ie s z a n ia •w o c e n ie t e j ja s n e j i b e z s p o rn e j s y t u a c j i p r a w n e j o sk a rż o n e g o . 5 A r t y k u ł 53 u s ta w y o u s t r o j u a d w o k a tu r y z 27.V I.1950 r. w b r z m ie n iu o b w . M in . S p r a ­ w ie d liw o ś c i z 23.1.1959 r . (Dz. U . N r 8, p o z. 41) s t a ł się , w n ie zm e n io n y m b r z m ie n iu , a r ­ t y k u łe m 7 n o w e j u s ta w y o u s t r o j u a d w o k a tu r y z 19.X I I.1963 r. (Dz. U. N r 57, p o z. 309), o b o ­ w ią z u ją c e j o d 1.1.1964 r.

(9)

3 A. K a f t a l — M. C i e ś l a k — S. G a r l i c k i N r 3 (75)

uznać za w y n ik ja k ie jk o lw ie k w y k ład n i, to tru d n o byłoby n azw ać ją ,,w y k ła d n ią g ra m a ty c z n ą ”. P odobnie ja k tru d n o byłoby n azw ać „ w y k ła d n ią g ra m a ty c z n ą ” rozum ow anie ja k ie jś osoby u p ie ra ją c e j się przy zdaniu, że człow iek, k tó ry u m y śln ie zabił innego człow ieka w obronie koniecznej, p o w in ie n być s k a ­ zany co n a jm n ie j na 5 la t w ięzienia, bo ta k przecież n a k a z u je n ie budzący w ą t­ pliw ości przepis a rt. 225 § 1 k.k. S tan o w isk o d r a K a fta la oznacza, ja k się zdaje, p rze jście do p o rzą d k u dziennego n ad dość e le m e n ta rn ą p ra w d ą , że poszczególne p rze p isy o b o w iązu ją nie sam e dla siebie, w izolacji i o d erw an iu , lecz w e w z a ­ jem n y m zw iązku i n a tle całego sy ste m u praw n eg o , i że u w zg lę d n ie n ie ty c h w zajem n y ch zw iązków je s t niezbędnym w a ru n k ie m p raw id ło w e g o u sta le n ia tre śc i i zakresów poszczególnych p rze p isó w o ra z w a ru n k ie m p raw id ło w eg o ich zastosow ania do k o n k re tn y c h sy tu a c ji życiow ych.

O czyw ista, te w za jem n e zw iązki b y n a jm n ie j nie m a ją w ym o w y jednoznacznej. S tą d w łaśn ie tru d n o ść i sporność problem ów in te rp re ta c y jn y c h . Ale p ra w n ik na pew no n ie może uznać za w y sta rc z a ją c ą a rg u m e n ta c ji: „jest ta k , poniew aż p rze p is ta k stanow i, a in n e przep isy m nie n ie obchodzą”. G dyby u m ie ję tn o ści p ra w n ic z e i p ra c a p ra w n ik a sp ro w ad za ły się w yłączn ie do odczy ty w an ia poszczególnych, przepisów , to w y k ształc en ie p raw n ic ze nie m iałoby ch y b a w iększego sensu.

D r K a fta l d a je je d n a k w sw ej o sta tn ie j w ypo w ied zi polem icznej p e w n ą a r ­ g u m e n ta c ję n eg a ty w n ą, k tó ra m a w y k azać niesłuszność m ojego sta n o w isk a. A u to r czyni to p rze z zaprzeczenie istn ie n ia zw iązku m iędzy pro b lem em ta je m n ic y za­ w odow ej ad w o k a ta-o sk a rż o n eg o a p rzep isam i a rt. 91 i 92 k.p.k., k tó ry to zw iązek p rz y ją łe m za je d n ą z p rze słan e k u z a sa d n iają cy c h m oje sta n o w isk o i w czym d r K a fta l d o p atrz y ł się w idocznie odbiegnięcia od p rz e d m io tu sporu. O k azu je się w ięc, że rzecz w y m ag a w yraźniejszego podk reślen ia, aniżeli uczyniłem to w sw o ­ je j glosie.

P rz ed te m je d n a k należy rozw ażyć kw estię, czy a rt. 53 (obecny a rt. 7) u. o u .a . n ie sta n o w i — ja k z a p y tu je m im ochodem d r K a fta l — le x specialis w sto su n k u do przepisów a rt. 92 k.p.k.

P ogląd o sp e cja ln y m c h a ra k te rz e p rze p isu u sta n a w ia ją c e g o obow iązek ta je m n ic y ad w o k a ck ie j sp o tk a ć m ożna w n asze j lite ra tu rz e n ie od dziś. I w p e w n y m sensie tru d n o m u odm ów ić ra c ji. T ylko — o ja k ą re la c ję tego p rze p isu chodzi? In n y m i słow y: do ja k ich norm czy k o n k re tn y c h przepisów należy odnieść te n p rze p is?5 A rty k u ł 53 (obecny a rt. 7) u. o u.a. na pew no sta n o w i w y ją te k w sto su n k u do n ie p isa n ej n o rm y ogólnej, w m yśl k tó re j każdy je s t u p ra w n io n y do k o m u n i­ k o w an ia innym sw oich w iadom ości, je śli w ja k im ś k ie ru n k u p ra w o to nie je st ograniczone zakazem . Je d en z ta k ic h w y jątk o w y c h zakazów to w ła śn ie p rze p is a r t. 53 (obecny a rt. 7) u. o u.a. P rz ep is te n m ógłby być rów n ież u w a ż a n y za n o rm ę szczególną w sto su n k u do zasady, k tó rą m ożna n ie w ą tp liw ie w y p ro w ad zić

fi D la te g o z w y k ły m n ie p o r o z u m ie n ie m tłu m a c z y się p o w o ły w a n ie się d r a K a f t a l a n a m o je sf o r m u ło w a n ie z a w a r te w „ Z a g a d n ie n ia c h d o w o d o w y c h w p r o c e s ie k a r n y m ” , że „ z w y k le u s ta w y sz c z e g ó ln e n o r m u ją c e s ta n o w is k o p r a w n e d a n e g o z a w o d u (...) z a w ie r a ją s p e c ja ln e p r z e p is y n o r m u ją c e b liż e j k w e s tie ta j e m n i c y ” . Z k o n t e k s tu te g o w y n ik a c h y b a p o n a d w s z e lk ą w ą tp liw o ś ć , że c h o d z i t u o s p e c ja ln o ś ć w p o to c z n y m r o z u m ie n iu , o p o d k r e ś le n ie , ż e t e u s ta w y „ z a w o d o w e ” p r z y p o m in a ją i n o r m u ją b liż e j o b o w ią z e k z a c h o w a n ia ta j e m n i c y z p u n k t u w id z e n ia d a n e g o z a w o d u . N ic n ie u p o w a ż n ia d o w y c ią g a n ia w n io s k u , że c h o d z ić t u m o ż e o s p e c ja ln o ś ć w r e l a c j i d o a r t . 92 k .p .k .

P a m ię ta ć n a le ż y p r z y ty m , że n ie m a t a je m n ic y z a w o d o w e j ,,w o g ó le ” , k t ó r a n ie b y ła b y ta j e m n ic ą ja k ie g o ś o k re ś lo n e g o z a w o d u (a d w o k a ta , le k a r z a itp .). D la te g o te ż k t o c h c ia łb y - sp o d d z ia ła n ia a r t . 92 k .p .k . w y łą c z y ć t e w y p a d k i, w k t ó r y c h n o r m y o k r e ś lo n e g o z a w o d u w y m a g a ją z a c h o w a n ia ta je m n ic y z w ią z a n e j z ty m z a w o d e m , t e n m u s ia łb y — p o m ija ją c już- c a łk o w itą b e z p o d s ta w n o ś ć i d o w o ln o ś ć ta k ie g o z a ło ż e n ia — d o jś ć d o w n io s k u , że a r t - P2 k .p .k . n ie m a w ogóle ż a d n e g o z a s to s o w a n ia ,

(10)

N r 3 (75) T a j e m n i ^ a z a w o d o w a a d w o k a t a 9

z a rt. 88— 103 k.p.k., a n a d to w szczególności z a rt. 106 k.p.k., w m yśl k tó re j ś w ia d e k obow iązany je s t d o złożenia zeznań. L ecz w łaśn ie a rt. 92 n o rm u je

e x p ressis verb is sp ra w ę sto su n k u te j ogólnej n o rm y do w szelkich przepisów

u sta n a w ia ją c y c h ta je m n ic ę zaw odow ą, w tym ró w n ież (lege no n distin g u en te) do a r t. 53 (obeonie 7) u. o u.a.

A rt. 53 (obecnie 7) u. o u.a. nie może być w ięc w żadnym raz ie uzn an y za

le x specialis w sto su n k u do a rt. 92 k.p.k., p oniew aż sp raw a p rze d staw ia się

a k u r a t o d w ro tn ie: to w łaśn ie a rt. 92, n o rm u ją c sp ra w ę sto su n k u nakazów za­ c h o w a n ia ta je m n ic y zaw odow ej do n a k a z u sk ła d a n ia zeznań w procesie k arn y m , sta n o w i le x specialis ta k w odniesieniu do p rzep isó w o ta jem n icy zaw odow ej, ja k i w re la c ji do w sp o m n ia n ej w yżej n orm y ogólnej o obow iązku sk ład an ia zeznań. P rz ep is a rt. 92 k.p.k. p rz e w id u je w łaśn ie w y j ą t k o w o m ożliwość zobow iązania

i zm uszenia (vide art. 106 i 109 k.p.k.) św iadka de złożenia zeznań na fa k ty ob ­ ję te ta je m n ic ą zaw odow ą. T ym sam ym w ięc p rze p is te n z w a l n i a ś w i a d k a c d z a c h o w a n i a t a j e m n i c y z a w o d o w e j w t y m w y j ą t k o ­ w y m z a k r e s i e , w ja k im w iadom ości o b ję te ta je m n ic ą zaw odow ą są k o ­ n ieczne do u sta le n ia p ra w d y o b ie k ty w n ej w p ra w ie k a rn y m 7, je d n ak ż e tylk o o tyle, o ile św iadek p ow oływ ał się n a ta je m n ic ę zaw odow ą i s ta ra ł się o u zy s­ k a n ie zw olnienia od sk ła d a n ia zeznań, a sąd lu b p ro k u ra to r nie u znali tego za m ożliw e.8

N a tu ra ln ie , w sto su n k u do a rt. 92 p rzepisem z kolei szczególnym je st a rt. 91 lit. b) k.p.k., k tó ry dotyczy nie w szy stk ich fa k tó w o b ję ty ch ta je m n ic ą zaw odow ą, lecz ty lk o tych, o k tó ry c h św iad ek dow iedział się od oskarżonego p rzy p ro w a d ze­ n iu jego sp raw y w c h a ra k te rz e obrońcy lu b przy u d ziela n iu m u w ty m c h a ra k te ­ rze pom ocy p raw n ej.

A ja k i je s t zw iązek tego zagad n ien ia z sy tu a c ją ad w o k a ta ja k o oskarżonego? To ch y b a dość jasn e. Je śli bow iem a r t. 92 k.p.k., w in te re sie p raw d y obiek ty w n ej, zw alnia od obow iązku za chow ania ta jem n icy zaw odow ej n a w e t św iadka, to ty m b ard z iej zw alnia oskarżonego. P o d staw ą tak ieg o w n io sk u je st a rg u m e n ta c ja a m inore ad m a iu s, skoro u sta w a w sposób n ie w ą tp liw y d aje znacznie szersze m ożliw ości w ypow ied zen ia się oskarżonem u niż św iadkom 9 i tę sw obodną m ożli­ w ość g w a ra n tu je m u całym szeregiem przepisów ’.10 Czyż nie byłoby a b su rd e m stanow isko, w m yśl k tó reg o a d w o k a t-św ia d e k m iałby p ra w o i obow iązek zeznaw ać o f a k ta c h o b ję ty ch ta je m n ic ą zaw odow ą, a a d w o k a t-o sk arżo n y byłby takiego p ra w a pozbaw iony? O czywiście, ja k w spom niano w yżej, zw olnienie św iad k a od obow iązku zach o w an ia ta je m n ic y zaw odow ej nie je s t m ożliw e, jeśli chodzi o f a k ­ ty pow ierzone obrońcy p rzez oskarżonego przy u d ziela n iu m u p orady p ra w n e j lu b pro w ad zen iu sp raw y , gdyż w tym w zględzie istn ie je bezw zględny zakaz d o ­ w odow y z a w a rty w a rt. 91 k.p.k. A le zakaz te n dotyczy tylk o św iadka, n a to m ia s t

" P r z y ję ty t u p o g lą d o p ie r a się n a d o ść o c z y w is ty m z r e s z tą z a ło ż e n iu , że n ie m o że b y ć

u w a ż a n e za z a b r o n io n e to , co o b ję te j e s t o b o w ią z k ie m p ra k-nym . T a k i o b o w ią z e k w y n ik a n ie d w u z n a c z n ie z a r t . 92 k .p .k . « N a le ż y z w ró c ić u w a g ę , że w w y p a d k u ta k im u s ta w a w y m a g a d e c y z ji s ą d u lu b p r o k u ­ r a t o r a . N ie w y s ta r c z y w ię c t u t a j n p . s ta n o w is k o p o z a p r o k u r a to r s k ie g o o r g a n u p r o w a d z ą ­ c eg o d o c h o d z e n ie lu b ś le d z tw o a n i n a w e t d e c y z ja r e f e r e n d a r z a ś le d c z e g o lu b a s e s o r a p r o ­ k u r a t u r y . 3 D o w o d ó w n a t o m o ż n a b y b y ło p rz y to c z y ć b . w ie le , a p r z e d e w s z y s tk im f a k t, że- u s ta w a — w p r z e c iw ie ń s tw ie d o z a k a z ó w d o w o d o w y c h w s to s u n k u d o ś w ia d k ó w — n i e w p ro w a d z a ż a d n y c h z a k a z ó w d o w o d o w y c h w s to s u n k u d o o s k a rż o n e g o . io P o r. w sz c z e g ó ln o śc i . a r t . 295 i 297 k .p .k ., a ta k ż e p r z e p is y a r t . 237, 238, 242, 244, 266 § 2, 2S4, 315, 316, 317 i in . k .p .k .

(11)

10 A . K a f t a l — M. C i e ś l a k — S. G a r l i c k i N r 3 (75)

•nie dotyczy oskarżonego, gdyż p rz e p isu a rt. 91, ja k o w y jątk o w e g o , nie w o ln o sto so w ać — w drodze analogii — do sy tu a c ji w nim w p ro s t nie p rzew id zian y ch .

T ak się rzecz p rz e d sta w ia w płaszczyźnie a rg u m e n tó w fo rm a ln y c h , je śli się w eźm ie za p o d sta w ę elem e n ty te k sto w e obo w iązu jący ch p rzepisów p raw n y ch . P o zo sta je jeszcze sp ra w a fu n k c ji społecznej ty c h przepisów , k tó ra n ie m oże być u z n a n a za o b o ję tn ą w za k re sie ich w y k ład n i.

T rz eb a w y ra ź n ie stw ierdzić, że sy tu a c ja , w k tó re j p rzed org an em p rocesow ym s ta je p ro b lem p rze słu c h a n ia ja k ie jś osoby na fa k ty o b ję te je j ta je m n ic ą z a w o ­ dow ą, je s t w y p ad k ie m k o l i z j i d w ó c h w a ż n y c h i n t e r e s ó w s p o ł e c z ­ n y c h : z je d n ej stro n y w chodzi w g rę w zgląd n a p ra w d ę o b ie k ty w n ą ja k o n a j­ w ażn iejszą bo d aj p rz e sła n k ę spraw iedliw ego w y ro k u , z d ru g ie j zaś — w zg lą d na zachow anie ta je m n ic y zaw odow ej. K ażde z ty c h d ó b r je s t tego ro d z a ju , że w je ­ go zachow aniu za in te re so w an e są zarów no je d n o stk i (stro n a, k tó ra o czekuje s p r a ­ w iedliw ego w y ro k u ; osoba, k tó ra p ow ierzyła sw ą ta jem n icę ), ja k i całe sp o łe ­ c z eń stw o (bo sp raw ie d liw o ść w y ro k u to nie ty lk o sp ra w a sam ych stro n p ro ce so ­ w ych, a z a u fa n ie do dan eg o zaw odu — to też w ażny w zgląd ogólnospołeczny).

Rozcięcie te j kolizji m ożliw e je s t ty lk o kosztem jednego z k o lid u ją c y c h d ó b r. K osztem k tó reg o z nich ? To w łaśn ie zależy od oceny ty c h d ó b r, a ta z kolei — od ro d za ju sp ra w y i od c h a r a k te ru , w ja k im d a n a osoba m a być p rze słu c h a n a . W s p r a w a c h k a r n y c h , gdzie w aż ą się losy lu d z k ie w n a jb a rd z ie j z a sa d n i­ czy m n ie ra z ro zu m ien iu , a chodzi o p rze słu ch a n ie ś w i a d k a , w ła śn ie u sta w a

(art. 92 k.p.k.) n a k a z u je w zasadzie (prócz w y ją tk u określonego w a rt. 91 k.p.k.) rb zstrz y g n ąć s p r a w ę w a rto śc i tych k o lid u jąc y ch dóbr in concreto, to znaczy n a ­ k a z u je rozw ażyć, czy w w a r u n k a c h d a n e j s p r a w y (a w ięc p rz y u w ­ zg lęd n ie n iu grożącej o sk a rż o n em u k a ry , istotności fak tó w , n a k tó re m a być św ia d ek p rze słu ch a n y , n ieb ez p iec ze ń stw a n a ra ż e n ia osób, k tó re p o w ierz y ły ta je m ­ nicę, itp.) w aż n iejsze je st, z p u n k t u w i d z e n i a s p o ł e c z n e g o , p rz e s łu ­ c h a n ie św ia d k a, czy te ż och ro n a ta jem n icy . S y tu a c ja zm ienia się n a to m ia st, kied y chodzi o p rz e słu c h a n ie o s k a r ż o n e g o . T u za p rz e słu c h a n ie m p rz e m a w ia nie ty lk o w zgląd n a p ra w d ę o b ie k ty w n ą, a le ponadto, a m oże n a w e t p rz e d e w szy stk im p ra w o oskarżonego do obrony — n ie ty lko ja k o zabezpieczenie p rze d n iesłusznym sk azan iem , lecz rów n ież ja k o je d en z n ie b a g a te ln y c h śro d k ó w m a ją ­ c y c h n a celu za p ew n ie n ie z a u fan ia społeczeństw a do k a rn e g o w y m ia ru s p ra w ie d ­ liwości. I d la te g o u sta w a słu szn ie nie w p ro w ad za żad n y ch o g ran ic ze ń w za k re sie w y ja śn ie ń , ja k ie sk ła d ać m oże oskarżony n a sw ą o b ro n ę •— n a w e t je śli chodzi o fa k ty w y m ie n io n e w a rt. 91 k.p.k.

W glosie m o je j w y ra ziłem pogląd, że żąd an ie od oskarżonego, a b y p ozw olił się pow iesić n ie w in n ie ty lk o d latego, że fa k ty , k tó re m ógłby pow ołać n a sw ą obronę, o b ję te są ta k ą czy in n ą ta jem n icą , graniczyłoby w p ro s t z n iedorzecznością. D r K a fta l tw ie rd z i, że n ie graniczyłoby. J e s t to s p ra w a in d y w id u a ln eg o odczucia, w y p a d n ie w ięc n am ch y b a pozostać p rzy sw oich p rze k o n an ia ch . P ozw olę sobie je d n a k zap y tać, czy n ie b y ło b y niedorzecznością o b sta w an ie p rz y tw ie rd z e n iu , że o sk a rż o n y -a d w o k a t nie m oże sk ła d ać w y ja ś n ie ń na fa k ty o b ję te ta je m n ic ą ró w ­ nież w ted y , gdy p rze d m io te m z a rz u tu (karnosądow ego lu b d y scy p lin arn eg o ) je s t w łaśn ie n a ru sz e n ie przezeń ta je m n ic y zaw odow ej (w szczególności a r t. 254 k.k.). Ja k ż e m ia łb y b ro n ić się a d w o k a t, gdyby n ie w olno m u było w y ja śn ić , czy i ja k ie w iadom ości zo stały m u p ow ierzone o raz co on u ja w n ił, a czego n ie u ja w n ił?

S p ra w a ta jeszcze b a rd z ie j s ię u w y p u k li, jeżeli p o ró w n a m y ją z zag ad n ien ie m ta je m n ic y u rzę d o w e j (p ań stw o w ej lu b służbow ej). Co pow ied zielib y śm y o tw ie r- .dzeniu, że o sk a rż o n y n ie m oże się b ro n ić przez pow o ły w an ie się n a fa k ty o b ję te

(12)

K r 3 (75) T a j e m n i c a z a i v o d o w a a d w o k a t a ii

ta je m n ic ą u rzęd o w ą? P rzecież w procesie np. o szpiegostw o rzecz idzie często o s p r a w y w y sokiej w agi w chodzące w zakres ta jem n icy p ań stw o w ej. Co p ra w d a

s p r a w y te należą do k o m p e ten c ji sądów w ojskow ych, a le n ie m a to znaczenia w z a k re sie om aw ian eg o tu problem u.

Z re s z tą podobny je s t c h a ra k te r s p ra w o n aru sz en ie przepisów d e k re tu z 1949 r. o o ch ro n ie ta je m n ic y p a ń stw o w e j i służbow ej. U sta w a nie sta w ia tu żadnych o g ran ic ze ń w y ja śn ie n io m oskarżonego (i sta w iać nie może pod rygorem p o p a d - n ię cia w p ra k ty c z n y ab su rd !) i p o p rz e sta je ty lko n a zabezpieczeniu te j ta jem n icy w p o stę p o w a n iu k a rn y m p rzez n a k a z p ro w ad zen ia ro z p ra w y p rzy drzw iach za m ­ k n ię ty c h . A sk o ro je s t oczyw iste, że ta je m n ic a urzędow a, że w zględu na sw o ją w ag ę, je s t i m usi być tra k to w a n a p rzez u sta w ę b ard z iej ry g o ry sty czn ie an iżeli ta je m n ic a zaw odow a11, to ty m bard ziej nie m a p o d sta w do ograniczenia w y ja ś ­ n ie ń oskarżonego ze w zględu na ta je m n ic ę zaw odow ą (a rg u m e n tu m a m aiore ad

m inus).

O czyw iście d o b rze ro zum iem tro sk ę tych, k tó rzy w tezie o dopuszczalności o b ro n y ad w o k a ta p rze z pow oływ anie się n a fa k ty o b ję te ta je m n ic ą zaw odow ą w id z ą nieb ezp ieczeń stw o p o d erw an ia z a u fan ia do zaw odu adw okackiego. R ozu­ m iem , ale n ie po d zielam ich obaw . Eo przecież w sam ym k.p.k. za w a rte są i s ­ to tn e g w a ra n c je zabezpieczające in te re sy osób, k tó re pow ierzyły sw ą ta jem n icę ad w o k a to w i.

P rz e d e w szy stk im w ięc n ależ y zw rócić uw agę na to, że jeżeli o sk arż o n y -a d w o - k a t w y ja w i, w e w ła s n e j obronie, fa k ty pow ierzone m u p rz e z oskarżonego przy u d ziela n iu pom ocy p ra w n e j lu b p ro w a d ze n iu sp raw y , to jego w y ja śn ie n ia nie m ogą być zu ży tk o w an e w n a s tę p n y m ew e n tu a ln y m p ro cesie k a rn y m przeciw ko jego k lientow i. A d w o k a t ta k i nie może być bow iem p rze słu ch a n y w s p ra w ie sw eg o k lie n ta ja k o św ia d ek n a w sp o m n ia n e fa k ty , bo z a k az u je tego a rt. 91 k.p.k., a n i też w y ja ś n ie n ia złożone przezeń w jego w łasn ej sp ra w ie nie m ogą być o d ­ cz y ta n e w sp ra w ie p rzeciw ko klien to w i, bo a rt. 299 nie d a je k u te m u p o d sta w y .12

i i W y s ta rc z y p o r ó w n a ć a r t . 92 z a r t . 93 k .p .k ., a n a g r u n c e p r a w a m a te r ia ln e g o — p rz e p is a r t . 254 k .k . z p r z e p is a m i d e k r e t u z 1949 r. o o c h r o n ie ta j e m n i c y p a ń s tw o w e j i s łu ż ­ b o w e j.

i* P rz y z n a m się , że n ie d o ść ja s n e są d la m n ie w y w o d y d r a K a f ta la z a w a rte w p u n k c ie ad 3) je g o p o le m ik i z a d w . Ł y c z y w k ie m , a m a ją c e u z a s a d n ić tw ie r d z e n ie , że „ d o p u s z c z e n ie w y k ła d n i p o z w a la ją c e j n a p r z e s łu c h a ń e o b r o ń c y (...) w c h a r a k t e r z e (...) o sk a rż o n e g o n a t e m a t te g o , czego s ię d o w ie d z ia ł o d sw o ic h k lie n tó w ’* (n b . d r K a f ta l s a m t a k ą m o ż liw o ść p r z e w id u je , sk o r o tw Tie r d z i, że t a k i e w y ja ś n ie n ia m o g ą b y ć w y k o r z y s ta n e w p r o c e s ie ; rz e c z d o ty c z y w ię c n ie d o p u s z c z a ln o ś c i p r z e s łu c h a n ia , le c z te g o , c o a d w o k a t o w i w o l n o p o w i e d z i e ć w t a k i m p r z e s łu c h a n iu ) d o p ro w a d z i d o te g o , że b ę d z ie m o ż n a u ja w n ia ć , w z w ią z k u z to c z ą c y m się p o s tę p o w a n ie m p rz y g o to w a w c z y m , w s z e lk ie s p r a w y o b ję te t a j e m ­ n ic ą z a w o d o w ą o b r o ń c y ” i że „ k o n s e k w e n c ją te g o (...) b ę d z ie z w o ln ie n ie k a ż d e g o p o d e j­ rz a n e g o a d w o k a ta o d z a c h o w a n ia w o g ó le t a je m n ic y z a w o d o w e j” . G d zież j e s t p o d s ta w a do ta k ie g o w n io s k u ? P rz e c ie k j e ś li tw ie r d z im y , że a d w o k a t m a p r a w o p o w o ła ć się w sw e j o b r o n ie n a f a k t y o b j ę t e ta j e m n i c ą a d w o k a c k ą , to c h o d z ić m o ż e ty lk o o ta k i e f a k t y , k t ó r e p o z o s t a j ą w z w i ą z k u z p o s t a w i o n y m m u z a r z u t e m i o b i e k t y w- n i e n o g ą s ł u ż y ć z a ś r o d e k o b r o n y p r z e d t y m z a r z u t e m . A d w o k a t, k tó r y z n a la z łs z y s ię w s y t u a c j i p o d e jr z a n e g o p o d o k r e ś lo n y m z a r z u te m , s t a r a ł b y s ię p o z y ­ s k a ć p rz y c h y ln o ś ć o r g a n ó w ś c ig a n ia p rz e z w y ja w e n ie im w ia d o m o ś c i o b ję ty c h t a je m n ic ą a d w o k a c k ą , a n ie z w ią z a n y c h z d a n y m z a r z u te m i n ie k o n ie c z n y c h d la o b r o n y p r z e d ty m z a r z u te m , d a łb y p o d s ta w ę n ie t y lk o d o n a js u ro w s z e g o u k a r a n i a d y s c y p l.n a rn e g o , le c z r ó w ­ n ie ż d o o d p o w ie d z ia ln o ś c i k a r n o s ą d o w e j z a r t . 254 k .k . N ie n a le ż y m ie s z a ć z a s a d p r a w n y c h z ż y c io w ą p r a k t y k ą , k tó r a n ie z a w s z e z ty m i z a s a ­ d a m i id z ie w n a jle p s z e j z g o d z ie . 2 a d n e z a s a d y n ie są w s ta n ie w y e lim in o w a ć m o ż liw o śc i w y p a c z e ń , a n a w e t n a d u ż y ć . D o p r a w n i k a - te o r e t y k a n a le ż y t y lk o n a jle p s z e u s ta w ie n ie i w y ­ ja ś n ie n ie z a s a d p r a w n y c h . I c h p r z e s tr z e g a n ie w ż y c iu — to s p r a w a p r a w o rz ą d n o ś c i i sp o łe ­ c z n e j e ty k i.

(13)

12 -A- K a f t a I — AT. C i e ś l a k — S. G a r l i c k i 3 (75)«

D ru g ą w a ż n ą g w a ra n c ją je s t ob o w iązek p rz e słu c h a n ia osoby, zezn a ją cej o f a k ­ ta c h o b ję ty ch ta je m n ic ą zaw odow ą, p r z y d r z w i a c h z a m k n i ę t y c h . P o m ija m fa k t, że istn ie ją p ełn e p o d sta w y do zasto so w an ia a r t. 92 § 2 k.p.k.,

p e r analogiam , do sy tu a c ji, k ie d y o fa k ta c h o b ję ty c h ta je m n ic ą zaw odow ą zez­

n a w a ć m a p o d e jrz a n y . A le przecież w k.p.k. z n a jd u je się rów n ież a rt. 277, k tó ry zn a jd z ie tu za sto so w a n ie bezp o śred n ie (vide człon końcow y tego przep isu ), nie ro zu m iem w ięc, w czym d r K a fta l u p a tru je p o d sta w ę do tw ie rd z en ia , że p rze p is te n odnosi się ty lk o d o ’ p rz e słu c h iw a n ia św iadków .

N ie tw ie rd z ę b y n a jm n ie j, że p rz y ję te p rze ze m nie stanow isko, zgodne z tezą w sp o m n ia n e j u ch w a ły S.N., nie p o zo staw ia ż a d n e g o p raw d o p o d o b ie ń stw a k o n ­ s e k w e n c ji sp o łe cz n ie u jem n y ch . T akiego ro z w ią z a n ia nie zn ajdziem y n ig d y w w y ­ p a d k u k o liz ji in te re só w społecznych. T w ierd zę ty lk o , że p rzy p ro p o n o w a n y m roz­ w ią z a n iu to ry z y k o je s t m in im aln e i n ie p o ró w n y w a ln e ze złem , a n a w e t z p a r a ­ d o k sa ln ą sy tu a c ją , do ja k ie j p ro w a d ziłab y te za o k n eb lo w a n iu o sk a rż o n em u u st ze w zględu n a ta jem n icę . I d la teg o tw ie rd z ę, że rów n ież de lege fe re n d a ten p u n k t w id ze n ia p o w in ien być u trzy m an y .

A co się tyczy re w iz ji w k a n c e la ria c h ad w o k a tó w , to je s t to zagad n ien ie o d rę b n e .13 K to z te zy , że a d w o k a t-o sk a rż o n y m a p ra w o pow ołać się w sw ej o- b ro n ie n a f a k ty o b ję te ta je m n ic ą , w y cią g ałb y w n io se k o dopuszczalności rew izji w k a n c e la rii a d w o k a ta , te n dopuściłby się ty pow ego b łę d u no n sequitur. Ł ączenie w ięc te j k w e stii z za g ad n ien iem p o ru szo n y m w u ch w ale S.N. z 29.XI.1962 r. b y łoby w ła śn ie o d b ie g an ie m od p rz e d m io tu d y sk u sji.

3

.

Stanisław G a rlic k i

N iech m i w o ln o będzie w łączyć się do polem icznego tr ó jk ą ta C ieślak — K af­ ta l —■ Ł yczyw ek.

P o d zie lam w p e łn i w y w o d y prof. C ieślaka. Są one nie ty lk o w pełn i słuszne (z je d y n y m zastrzeżen iem , o czym w k o ń co w e j części m ych w yw odów ), lecz ró w n ież ta k w y cz e rp u ją c e , że nie w iele m ożna by do n ic h dodać.

W łożenie n a a d w o k a ta obow iązk u za ch o w a n ia ta je m n ic y zaw odow ej w tedy, gdy n a ru sz e n ie go je s t k o nieczne do z re aliz o w an ia p rzy słu g u jąc eg o m u p ra w a d) obrony, m u siało b y w k o n se k w e n cji pro w ad zić do p rzy z n an ia ad w o k a to w i jakiegoś im m u n ite tu w d ziedzinie odpow ied zialn o ści k a rn e j w ta k im zakresie, w ja k in zach o w an ie ta je m n ic y u niem ożliw iłoby ad w o k a to w i, p o d ejrz an e m u lu b oskarżo­ n e m u , re a ln e k o rz y sta n ie .z p rzy słu g u jąc eg o m u p ra w a obrony. J e s t bow iem nis do p o m y śle n ia p o d d an ie kogoś odpow iedzialności k a rn e j w ta k im zakresie, w ja ­ kim jed n o cześn ie p o zbaw ia się go u sta w o w o m ożliw ości obrony. Do przyjęcia zaś ta k ie g o im m u n ite tu a d w o k a ta n ie m a żad n y ch p o d sta w p raw n y ch : nie byłob.T to z re sz tą m ożliw e i celow e w św ie tle e le m e n ta rn y c h zasad p o rzą d k u p raw n eg o

D r K a fta l re p re z e n tu je pogląd, że jeżeli a d w o k a t p o d e jrz a n y lu b oskarżony złoży w y ja ś n ie n ie z n a ru sz e n ie m ta je m n ic y zaw odow ej, to poniesie on

dyscypli-w P o d o b n ie j a k o d r ę b n y m z a g a d n ie n ie m j e s t k dyscypli-w e s tia , c z y a d dyscypli-w o k a t je s t o b o dyscypli-w ią z a n y o k a ­ zać, n a ż ą d a n ie w ła d z , sw e p o d r ę c z n e a k ta s p r a w y , n a co s łu s z n ie z w ró c ił u w a g ę a d w . dr Ł y c z y w e k w a r t y k u l e : J e s z c z e o t a je m n ic y z a w o d o w e j a d w o k a ta , ,,P a l e s tr a ” n r 11/1963 s t r . 51.

(14)

N r 3 (75) T a j e m n i c a z a w o d o w a aciiuo/cata 13

n a r n ą odpow iedzialność, je d n ak ż e jego w y ja ś n ie n ia m ogą być w y k o rz y sta n e w procesie. A u to r u z n a je w ięc ta k ie w y ja ś n ie n ie za p ełn o w a rto ścio w y dow ód w procesie, ale jednocześnie p oddaje re p re s ji d y sc y p lin a rn e j tego, k to tego do­ w o d u dostarczy ł. C hyba jedno z d ru g im ja k o ś n ie gra.

N ie w y n ik a z tego, by złożenie przez a d w o k a ta p o d ejrz an e g o lu b oskarżonego w y ja ś n ie ń połączonych z n aru szen iem ta je m n ic y zaw odow ej b y ło zaw sze obojętne d la jego odpow iedzialności d y sc y p lin a rn e j. O dpow iedzialność ta , m oim zdaniem , m oże n a s tą p ić w razie p rzekroczenia p rzez ad w o k a ta p ra w a do w ła s n e j obrony, tzn. w ra z ie n a ru sz e n ia ta je m n ic y zaw odow ej w ta k im z a k resie , k tó ry dla obrony a d w o k a ta nie b y ł ju ż konieczny, p o d y k to w an y zaś został w y łąc zn ie innym i u b o czn y m i w zględam i (np. chęcią zem sty za złożenie d o n ie sie n ia itp.).

T ru d n o też zgodzić się z poglądem d ra K a fta la , że w y k ry c ie p ra w d y o b ie k ty w ­ n e j n ie je s t aż ta k bezw zględnym celem procesu, sk o ro n a w e t te n cel n ie pozw ala n a n a ru sz e n ie a rt. 91 lit. b) k.p.k. i n a p rze słu ch a n ie a d w o k a ta ja k o św iad k a n a w ym ienione ta m okoliczności. A u to r zapom ina, że przep is te n w y łąc za ty lk o dow ód ze w skazanego w n im św iadka, w ta k im w ięc w y p a d k u zaw sze p o zo sta­ ną w y ja ś n ie n ia oskarżonego, k tó re przecież też są dow odem w procesie, i d la teg o u sta w o d a w c a m ógł w ta k ie j sy tu a c ji zrezygnow ać z dow odu ze św ia d k a. Z a m k n ię ­ cie u st o skarżonem u adw okatow i, nałożenie m u k n e b la ta je m n ic y zaw odow ej, m o­ głoby d oprow adzić do p o w sta n ia sy tu a c ji, w k tó re j odpadnie w p rocesie je d y n y — być m oże — dow ód obrony w łaśn ie w p o staci w y ja ś n ie ń oskarżonego.

Do toczącej się d y sk u sji chciałbym jeszcze w trą c ić sw oje trz y grosze cyw ilis- tyczne.

R ów nież w procesie cyw ilnym ad w o k a t jako stro n a może się znaleźć w obec p ro b le m u w iążącej go ta jem n icy zaw odow ej. A rty k u ł 274 k.p.c. z a k a z u je b ad a n ia w c h a ra k te rz e św iad k ó w d u chow nych co do fa k tó w p ow ierzonych im n a sp o w ie­ dzi lu b pod ta je m n ic ą d u ch o w n ą oraz w ojskow ych i u rzę d n ik ó w p u b lic z n y c h nie zw olnionych od zachow ania ta jem n icy u rzęd o w ej, gdyby zeznania ty c h osób m iały być połączone z naru szen iem tej ta jem n icy . N ie są w ięc o b ję te ty m p rzepisem osoby zobow iązane z mocy u sta w y do zach o w an ia ta jem n icy zaw odow ej, w szcze­ gólności adw okaci.

A d w o k at w ięc, m im o ciążącego na nim obow iązku za chow ania ta je m n ic y zaw o­ d o w ej, nie m oże się uchylić od złożenia zeznań w c h a ra k te rz e św ia d k a w p ro ­ cesie cyw ilnym . Z godnie je d n a k z a rt. 275 k.p.c. św iad ek m oże o dm ów ić od p o ­ w ied z i n a zad an e m u p y ta n ia (a w ięc nie zeznać w ogóle b ąd ź ty lk o n ie odpo­ w ied zieć n a poszczególne p y ta n ia), gdyby zeznanie m iało być połączone z p o g w ał­ cen iem isto tn ej ta je m n ic y zaw odow ej.

P o stęp o w a n ie cyw ilne je st w ięc w sto su n k u do a d w o k a ta -św ia d k a b ard z iej „ lib e ra ln e ” an iżeli p ostępow anie k a rn e , w y łąc zn e j bow iem ocenie sam ego św iad k a p o zo staw ia k w estię m ożności u d zielenia odpow iedzi na za d an e p y ta n ie , jeżeli o d ­ pow iedź ta w k ra cz ała b y w sferę ta je m n ic y zaw odow ej, i sąd nie m oże św iad k a zw olnić od obow iązku zachow ania ta jem n icy zaw odow ej.

Je że li św iad ek dokona m ylnej oceny bądź w ogóle nie będzie s ię liczył z obo­ w iąz k ie m zachow ania ta jem n icy zaw odow ej, to procesow o zeznanie św ia d k a w tym z a k re sie n ie będzie d o tk n ię te żadną w a d ą i sta n o w ić będzie dow ód, je d n a k ż e sk ła ­ d a ją c y zeznanie n a ra z i się w ów czas na odpow iedzialność d y sc y p lin a rn ą , a być m oże n a w e t i k a rn ą z a rt. 254 k.k.

Z godnie z a rt. 317 k.p.c. d o p rze słu ch a n ia stro n y stosuje się odpow iednio p rz e ­ pisy dotyczące św iadków . A dw okat w ięc zeznający w e w ła s n e j s p ra w ie w c h a ­ r a k te rz e stro n y m a te sam e u p ra w n ie n ia w zakresie odm ow y odpow iedzi na z a ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

W swoich relacjach z Afryką Brazylia stara się uniknąć wizerunku kolejnego kraju, który spragniony jest wyłącznie afrykańskich bogactw i dąży do rabunkowej eksplo-

W szerokim znaczeniu, świadomość ekologiczna obejmuje całokształt uznawanych idei, wartości i opinii o środowisku przyrodniczym jako miejscu życia i rozwoju

Application of municipal sewage sludge to the soil had a significant effect on the increase in the content of elements in spring barley yield.. A higher content of Fe, Co and Al

Według pracy Terzaghiego [24] w przypadku obciążenia sta- tycznego moduł odkształcenia podłoża badany płytą o średnicy 200 mm jest około 1,45 (piaski) do 1,50 (gliny)

Celem badań było określenie bezpośredniego oraz następczego wpływu kompostów wytworzonych z niesegregowanych odpadów komunalnych oraz zieleni miejskiej na

Dołączona bibliografia wraz z wspomnianym już wy­ borem zdjęć oryginalnych dokumentów z pewnością okażą się pomocne dla profesjonal­ nej części czytelników,

Nie podejm ując się wym ienić licznych czynnych członków W ydziału K on­ serwatorskiego w okresie m iędzyw ojennym oddających bezinteresownie swój czas i pracę

However, it is also well known that detection and classification of targets based their on micro-Doppler signatures can be negatively impacted by the presence of strong