• Nie Znaleziono Wyników

"Worte der Umkehr : Gebete zur Busse und Beichte", Ambrosius Karl Ruf, Freiburg-Basel-Wien 1976 : [recenjza]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Worte der Umkehr : Gebete zur Busse und Beichte", Ambrosius Karl Ruf, Freiburg-Basel-Wien 1976 : [recenjza]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Stefan Moysa

"Worte der Umkehr : Gebete zur

Busse und Beichte", Ambrosius Karl

Ruf, Freiburg-Basel-Wien 1976 :

[recenjza]

Collectanea Theologica 47/3, 189-190

(2)

R E C E N Z JE

1 8 9

lijnym . B l o c h je d n ak , ja k p o w iad a M o l t m a n n , o d cz y tu je B iblię nie „od g a ry ”, a le „od d o łu ”, jako h isto rię -zrew olucjonizow anej ludzkości. Rozpoczyna się o n a od b u n tu w ęża w ra ju , k tó ry n am aw ia pierw szych rodziców , by byli „jako bogow ie”, a koń-czy na S y n u C złow ieczym ró w n y m Bogu co do sw ojej istoty. Je d n y m z p u n k tó w szczytow ych te j rew o lu c ji je st Hiob, co do którego B l o c h p o zostaw ia w ątpliw ość, czy b y ł on m ężem cierpliw ości czy też h e b ra j­ skim P rom eteuszem .

Mimo, że m yśl B l o c h a p rz e n ik n ię ta je st sym boliką relig ijn ą pozostaje zdecydow anie ateistyczna. P o w iad a on n a p rzy k ła d , że istn ien ie Boga, w ogóle Bóg jako sa m o istn a isto ta je st zabobonem . U znaje je d n a k rolę relig ii ja k ę k o rzy stn e j uto p ii p ro w ad zącej ludzkość k u now em u.

B l o c h je st bow iem filozofem nadziei. O czekiw anie, n adzieja, dążenie dc! n iespełnionych m ożliw ości jest w ed łu g niego zasadniczym ry sem obiektyw ne; rzeczyw istości. U siłuje w ięc stw orzyć c a łą św iecką eschatologię. A le tu w ła ­ śnie, m ów i a u to r, B l o c h isię po ty k a. P ojęcie h isto rii bez tran sc en d e n cji' eschatologia bez z m artw y ch w sta n ia , n ad z ie ja k tó ra się u tożsam ia jedynie z p la ­

now aniem ekonom icznym , nie może zaspokoić tę sk n o t człow ieka. Jeżeli h is ­ to ria m a być p raw d ziw y m dążen iem do celu, to cel te n m usi w sto su n k u dc

niej pozostać tran sc e n d e n tn y .

K siążka M o l t m a n n a je st nie ty lk o dobrym w prow adzeniem do myśl: B l o c h a , k tó ra pozostaje b ardzo a k tu a ln a , ale też p rzy k ła d em prawdziwie,1 tw órczego dialogu, w k tó ry m teologia pozostając sobą, może odkryć całkien n ow e i niespodziew ane persp ek ty w y .

ks. S te fa n M oysa SJ, W arszaw a

A m brosius K a rl RUF, W orte der U m keh r. G ebete zu r B usse un d B eichte F re ib u rg -B a se l-W ie n 1976, V erlag H erd er, s. 144.

S p ra w a p o k u ty p o w raca dzisiaj w ta k ie j czy in n ej form ie pod p ió n teologów. F o rm a za p reze n to w an a w te j książce, choć zakorzeniona w tra d y c ji je st w dużej miejrze oryginalna. W .szesnastu m ed y tacjach , te j sam ej obję, tości, au to r rozw aża n a jp ie rw isto tę grzechu, a n astęp n ie isto tę naw rócenia K ażda m e d y tacja, ściśle sk u p io n a n a o k reślo n y m tem acie, sk ład a się z czte re c h części. N aprzód w y ją te k z P ism a Ś w iętego czy to S tarego, czy Nowegc T e sta m e n tu w yznacza p rze d m io t rozw ażania. P rz ed m io t ten zo staje następni« poszerzony przez c z y ta n ie duchow ne, k tó r e m a pom óc do zrozum ienia słow; Bożego w św ie tle h isto rii i tra d y c ji. D alej przy ch o d zi m e d y tac ja , k tó re j celen je st in d y w id u a ln e zastosow anie tego, co Zostało usłyszane w słow ie Bożym C zytelnik m u si poczuć, że słowo Boże zostało do niego w y pow iedziane i ż< go „ tra fia ” na poziom ie n ajd ro b n iejsz y ch i n ajm n ie j znaczących szczegółów jego życia.

N a koniec w reszcie z tej m e d y tac ji spon tan iczn ie w y p ły w a m odlitw a

W k tó r e j zo staje om ów ione z B ogiem to co isto tn e i co pow inno w pływ ać ni

życie. C ałość jest w ięc in sp iro w an a zarów no przez m o d litw ę K ościoła, ja k te przez teol-ogię ro z u m ia n ą jako szkołę św iętości. T ak bow iem zrozum ieli j; w ielcy jej p rzed staw iciele, k tórzy b y li zaw sze m ężam i m odlitw y.

W ko lejn y ch w ięc rozw ażaniach o d sła n ia się p rze d oczym a ro zm a w iają cego z Bogiem człow ieka, grzech ja k o zerw a n ie dialogu z Bogiem, odmow; odpow iedzi n a w ezw anie Boże pochodząca z sam ego serca, a w ięc z tego c w człow ieku najgłębsze. G rzech w cisk a się czasam i do życia niep o zo rn ie jak.j zw yczajne pom inięcie dobrego, ale m im o tego sp ra w u je śm ierć.

R ów nie przek o n y w u jąco ja k isto tę grzechu, k re ś li a u to r isto tę naw rócenia P rz e d sta w ia je jak o szukanie w życiu now ych dróg, jako nowy począte i osobisty żal p rze d Bogiem. N ie p o m ija też konieczności w yzn an ia grzechów w k o n tek ście eklezjalnym .

(3)

1 9 0 R E C E N Z JE

R ozw ażania <są in sp iru ją c e , a czy te ln ik u zy sk u je zarów no poszerzenie sw oich w iadom ości o teologii naw ró cen ia, ja k i pom oc w egzystencjalnym jej przeżyciu. Ze w zg lęd u na do b rą k o n stru k c ję , książlka n ad a je się nie ty lk o jako pomoc w m o dlitw ie in d y w id u a ln ej, lecz też do rozw ażań w spólnotow ych.

Tcs. S te fa n M oysa S J, W arszaw a. W alter K A SP ER , G e rh a rd -SAUTER, K irch e - O rt des G eistes, F re ib u rg -B a se l- -W ien 19)716, V erlag H erd er, s. 106.

Ju ż od k ilk u la t p o w ra c a w ekum enicznych ro zw aż an ia ch te m a t D ucha Świętego. K ościoły ch rz eśc ija ń sk ie isą św iadom e, że zachodzi m iędzy nim i ta ­ jem nicza łączność w D uchu Ś w ięty m i odczuw ają p o trze b ę pogłębionej re fle k ­ sji, k tó r a by pom ogła w yjaśn ić, n a czym ta łączność polega. T em u celow i ma ró w n ież isłużyć n in iejsza książlka, p o w sta ła z dw óch rów noległych w y k ła ­ dów w ygłoszonych przez k ato lick ieg o i p ro testa n c k ie g o teologa, a m a ją c a jako przedm iot sto su n e k K ościoła ido D ucha Świętego.

K a s p e r przedstaw iła iswój .tem at na szerokim tle, gdyż an a liz u je n a j­ pierw przyczyny, dla k tó ry c h teologia zachodnia z a p o m n ia ła o D uchu Ś w ię­ tym i u je m n e s k u tk i tego z a n ie d b an ia . Ja k o głów ny z nich uw aża je d n o ­ stro n n e zw iązanie teologii z in sty tu c ją K ościoła p o ję tą w sposób sztyw ny . bezduszny. T ym czasem D uch Ś w ięty stw a rz a d la ch ry sto lo g ii i eklezjologii najb ard ziej u n iw e rsa ln e p ersp e k ty w y , o b ejm u je On n ie ty lk o p o rzą d ek o d k u ­ pienia, ale i stw orzenia. J e s t tw órczą M ocą k tó ra całą rzeczyw istość d o p ro w a­ dza do eschatologicznej pełni.

W te j p e rsp e k ty w ie o k re śla K a s p e r K ościół jako s a k ra m e n t Ducha, kościół je st bow iem założoną p rzez C h ry stu sa w sp ó ln o tą i rów noczesnym jej U rzeczyw istnieniem w Duchu. J e s t in sty tu c ją i w y d arze n iem zarazem , ta je m ­ niczym .splotem paradoksów . Ja k o s a k ra m e n t D ucha nie je st sam ą rzeczy ­ wistością zbaw czą, a le jej znakiem . O kreślony i p o ję ty może być w ^misji,

ak ą m a w sto su n k u do św iata, a k tó ra polega n a p rze n ik n ięc iu tego św ia ta Duchem. D uch je st w sposób tajem n iczy zw iązany z in sty tu c ją K ościoła, a ta conkretność i zgorszenie, ja k ie może z niej w y n ik ać należą rów nież do jego nisji. P oniew aż je d n a k K ościół je st ty lk o sa k ra m e n te m , D uch może działać ów nież poza nim , ta m gdzie chce. K ościół je st w reszcie im p ro w iz acją D ucha dlatego w in ien idąc za Jego głosem zaangażow ać się w to co now e i n ie ­ przewidziane.

A u to r p ro te sta n c k i w ypro w ad za w szy stk ie sw oje ro zw ażan ia z zasady u te ra ń sk ie j: Kościół istn ie je ty lk o tam , gdzie je st D uch Boży. W ten sposób lie in s ty tu c ja s ta je się m ia rą D ucha, a le D uch in sta n c ją k ry ty c z n ą w obec n sty tu cji. S a u t e r k ładzie więc n acisk na u k ry cie D ucha.

W obu u ję cia ch zaznacza się, m im o różnych p u n k tó w w yjścia, p o d sta ­ wowa zbieżność. Bow iem ani a u to r k a to lic k i nie n eguje w olności D ucha, a ń i protestancki konieczności K ościoła jak o in sty tu cji. O bydw a zaś rozw ażania »rowadzą do p o jm ow ania K ościoła jak o w spólnoty, k tó ra p o trz e b u je łączno-, ci w ew n ętrz n ej.

ks. S te fa n M oysa SJ, W a rsza w a .

»ernhardt W ELTE, M aria die M u tte r des H errn. M editationen, F re ib u rg -B a - el-W ien 1976, V erlag H erd er, s. 93.

R zadko m ożna spotkać obecnie d o b rą teologiczną albo p o p u la rn ą k siążkę i M atce Bo(żej. Po ok resie pew n eg o m a k sy m a lizm u pod tym w zględem p rzy - zedł czas posuchy. Z ty m w iększą sa ty sfa k c ją bierze się do rę k i w p raw d zie

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wysoki subiektywizm oceny cech pisma, niski poziom parametryzacji i standaryzacji metod oraz stosunkowo ubogi udział cech stricte mierzalnych w badaniach identyfikacyjnych

- utor opisuje reprezentatywne przykła­ dy możliwie wszystkich typów teatru występujących w Polsce w tym okresie - od inscenizacji klasyki w Starym Teatrze w

Autor opisuje drogę twórczy Brzękowskiego od współpracy z Peiperem poprzez pierwsze kontakty z awangardę artystyczny Pa­ ryża końca lat 20-ych i coraz większe

Autor próbuje ustalić kierunki poetyckiej interpretacji motywu drzewa w poezji młodopolskiej oraz stawia pytanie, czy istniały i jakie były związki symboliki

Autorytet Stagiryty jest jednak wykorzystany w sposób bardzo swobodny, chrześcijańska bowiem interpretacja, zaproponowana przez Sarbiewskiego nadaje nowe znaczenie

Powinien być Kościołem oddanym służbie ludziom, do czego zos­ tał powołany, Kościołem gdzie głosi się moralność jednak bez moralizowania, Kościołem drzwi

Joanna Wawrzyniak w pracy ZBoWiD i pomięć II wojny światowej, w rozdzia­ le ZBoWiD na prowincji: przypadek Lubelszczyzny przeanalizowała działalność Związku, lecz tylko

Wobec różnorodnych dzisiejszych możli­ wości kształtowania liturgii szczególnie w dni powszechnie, posługiwanie się przez wiernych mszalikiem zależy w dużym