• Nie Znaleziono Wyników

Widok Kohabitacja w Polsce w kontekście zmian postrzegania rodziny

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Kohabitacja w Polsce w kontekście zmian postrzegania rodziny"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

DOROTA GIZICKA

KOHABITACJA W POLSCE

W KONTEKS´CIE ZMIAN POSTRZEGANIA RODZINY

Od wielu lat niezmiennie na czele wartos´ci preferowanych przez Polaków znajduje sie rodzina i szczes´cie rodzinne. Wedug badan´ CBOS „zdecydowana wiekszos´c´ badanych (85%) stoi na stanowisku, ze czowiekowi potrzebna jest rodzina, zeby rzeczywis´cie by szczes´liwy. Jedynie co ósmy respondent (12%) s adzi, ze bez rodziny mozna zyc´ równie szczes´liwie”1. Jednoczes´nie zauwa-zalny jest proces spoecznej zmiany postrzegania rodziny. Coraz czes´ciej pojawia sie równiez w przestrzeni publicznej dyskusja dotycz aca zwi azków partnerskich. Powstaje pytanie, czy mozna nazwac´ je rodzin a, jakie regulacje prawne powinny byc´ wobec nich obowi azuj ace oraz czy mog a byc´ nimi obje-te zarówno zwi azki hetero- jak i homoseksualne?

Pojawienie sie takich pytan´ poci aga za sob a inne pytania. W jakim wy-miarze nastepuj a zmiany w s´wiadomos´ci spoecznej w zakresie pojmowania rodziny? Jaki jest stosunek Polaków do zwi azków nieformalnych? A przede wszystkim, jaka jest skala wystepowania kohabitacji w Polsce?

Kohabitacja jest uznawana za jedn a z alternatywnych form zycia mazen´-sko-rodzinnego. Jednakze punktem wyjs´cia do takiego stwierdzenia powinna byc´ próba zdefiniowania mazen´stwa i rodziny. Nie jest to jednak zadanie atwe. W literaturze socjologicznej mozna spotkac´ wiele definicji, które kad a nacisk na rózne elementy mazen´stwa i rodziny.

Dr DOROTAGIZICKA – adiunkt w Katedrze Filozofii Spoecznej, Instytut Socjologii KUL; adres do korespondencji: Al. Racawickie 14, 20-950 Lublin, e-mail: dorana@kul.pl

1Rodzina – jej współczesne znaczenie i rozumienie, Warszawa: komunikat CBOS 33/2013,

(2)

Celem artykuu jest ukazanie definicji mazen´stwa i rodziny w trzech pa-szczyznach: prawnej, religijnej oraz spoecznej. Podstaw a do skonstruowania spoecznej definicji mazen´stwa i rodziny jest analiza opinii spoecznej w zakresie postrzegania i rozumienia terminu rodzina. Jednoczes´nie podjeta zostanie próba ukazania kohabitacji was´nie w perspektywie zmian w postrze-ganiu rodziny. Przedstawione zostan a zagadnienia teoretyczne zwi azane z kohabitacj a, a takze dane empiryczne dotycz ace skali zjawiska oraz jego spoecznego postrzegania.

DEFINICJA MAZ EN´STWA

W PASZCZYZ´ NIE PRAWNEJ I RELIGIJNEJ

W perspektywie prawnej mazen´stwo jest definiowane, w s´wietle art. 18 Konstytucji RP i przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekun´czego, jako zwi  a-zek mezczyzny i kobiety sformalizowany przez normy reguluj ace przesanki jego zawarcia2. Prawo okres´la równiez przymioty mazen´stwa, uznaj ac je za zwi azek trway i egalitarny. Regulacje prawne wskazuj a na fakt, iz mazen´-stwo jest instytucj a spoeczn a. Poza przymiotami mazen´stwa prawo stanowio-ne okres´la miedzy innymi wzajemstanowio-ne prawa i obowi azki mazonków wzgledem siebie, warunki ustania mazen´stwa, a takze obowi azki wzgledem dzieci. Spraw a kluczow a w definicji prawnej mazen´stwa w Polsce jest uznanie, iz jest ono zwi azkiem kobiety i mezczyzny. W wielu krajach europejskich to rozróznienie zostao pominiete na rzecz przyznania prawa zawierania ma-zen´stw zwi azkom jednopciowym (Holandia, Belgia, Hiszpania, Norwegia, Szwecja, Portugalia, Islandia, Dania3 oraz Francja4). W mys´l prawa pol-skiego zwi azki jednopciowe s a alternatyw a wobec mazen´stwa i mog a byc´ tworzone tylko jako zwi azki nieformalne.

Oczywis´cie prawo stanowione danego pan´stwa bardzo czesto nie jest toz-same z prawem wyznaniowym, religijnym (zwaszcza w krajach

wielowyzna-2M. A n d r z e j e w s k i, Prawo rodzinne i opiekun´cze, Warszawa: Wydawnictwo C.H.

Beck 2011, s.19.

3P. P l i c h, Instytucjonalizacja zwi ˛azków partnerskich w Europie – kilka uwag o historii zjawiska, modelach obowi ˛azuj ˛acych regulacji oraz Unii Europejskiej, w: Zwi ˛azki partnerskie debata na temat projektowanych zmian prawnych, red. M. Andrzejewski, Torun´: „Dom

Organi-zatora” 2013, s. 68.

(3)

niowych), a takze ze spoeczn a s´wiadomos´ci a odnosz ac a sie do okres´lonej kwestii, w tym wypadku do definicji mazen´stwa i rodziny. Niemniej jednak jest znacz acym elementem, który ksztatuje te s´wiadomos´c´.

W perspektywie religijnej, mówi ac o definicji mazen´stwa w Polsce, nalezy odnies´c´ j a przede wszystkim do katolicyzmu, który jest dominuj acym wyzna-niem. W prawie kanonicznym definicja mazen´stwa wskazuje, iz jest ono for-m a mazen´skiego przymierza, przez które kobieta i mezczyzna ustanawiaj a miedzy sob a wspólnote caego zycia, skierowan a ze swej natury na dobro mazonków oraz zrodzenie i wychowanie potomstwa5. Waznym przymiotem mazen´stwa, które odróznia je od ujecia prawa cywilnego, jest jego nie-rozerwalnos´c´. W mys´l prawa kanonicznego nie ma mozliwos´ci rozwi azania waznie zawartego zwi azku mazen´skiego. Istnieje jedynie mozliwos´c´, na podstawie s´cis´le okres´lonych przesanek, stwierdzenia niewaznos´ci zwi azku mazen´skiego (stwierdzenie, iz zwi azek nigdy nie istnia) b adz´ ustanowienia separacji. Nie mozna zawrzec´ kolejnego zwi azku mazen´skiego za zycia wspómazonka, o ile nie uzyskano stwierdzenia niewaznos´ci w odniesieniu do wczes´niejszego zwi azku6. W tej perspektywie mozna równiez rozwazyc´ istnienie religijnych zwi azków nieformalnych, czyli relacji osób, które pozostaj a w mazen´stwie sakramentalnym z jedn a osob a, a faktycznie, rów-niez w s´wietle prawa cywilnego, funkcjonuj a w mazen´stwie cywilnym z inn a osob a. Moze tez zaistniec´ sytuacja, w której osoby w s´wietle prawa cywil-nego pozostaj a w stanie wolnym, jednakze zawary s´lub kos´cielny, a wiec w s´wietle prawa kanonicznego s a mazen´stwem. Tego typu zwi azki okres´la sie czasem jako konkubinat „pos´wiecony”7.

Dla wielu osób, zwaszcza tych, które deklaruj a sie jako geboko wierz ace, to was´nie perspektywa religijna jest najbardziej znacz aca w definiowaniu mazen´stwa i rodziny.

Jednoczes´nie nalezy podkres´lic´, iz zarówno w prawie cywilnym, jak i w prawie kanonicznym mazen´stwo i rodzina zajmuj a uprzywilejowane miej-sca. W mys´l prawa s´wieckiego mazen´stwo i rodzina powinny byc´ pod szcze-góln a ochron a pan´stwa. Prawo kanoniczne uznaje formalne, sakramentalne mazen´stwo za jedyn a prawidow a forme zycia kobiety i mezczyzny. Zwi azki nieformalne postrzega jako niekorzystne i, chociaz nie wyklucza osób pozo-staj acych w zwi azkach nieformalnych (w sensie prawa cywilnego) czy

nie-5E. S z t a f r o w s k i, Podre˛cznik prawa kanonicznego, Warszawa 1986, s. 7. 6Katechizm Kos´cioła Katolickiego, cz. 2, dzia 2, rozdz. 3, artyku 7, nr 1601-1666. 7W. C´ w i e k, Konkubinat, Warszawa 2002, s. 13.

(4)

sakramentalnych (w sensie prawa kanonicznego) z zycia Kos´cioa, to zacheca, w miare mozliwos´ci, do zawierania sakramentalnych zwi azków formalnych.

Konkluduj ac rozwazania dotycz ace definicji mazen´stwa w perspektywie prawnej i religijnej, mozna wyróznic´ kilka kluczowych elementów. Przede wszystkim mazen´stwo jest zwi azkiem kobiety i mezczyzny; w perspektywie religijnej nierozerwalnym, w perspektywie prawa cywilnego trwaym, ale mozliwym do rozwi azania. Wazny jest równiez fakt, iz mazen´stwem mozna nazwac´ zwi azek, który zostanie sformalizowany.

Uregulowania te maj a niew atpliwy, o ile nie kluczowy, wpyw na s´wia-domos´c´ spoeczn a. Choc´ powyzsza analiza odnosia sie do mazen´stwa, to w dalszej czes´ci przedstawione zostanie spoeczne rozumienie rodziny. Wynika to z faktu, iz mazen´stwo, jako podstawa rodziny, jest opisane zarówno w s´wieckim, jak i kanonicznym systemie prawnym. Znacznie trud-niej zdefiniowac´ precyzyjnie rodzine. Badania spoecznej s´wiadomos´ci odnosz a sie do pojecia rodziny, aczkolwiek istotnym w nich zagadnieniem jest pytanie o to, czy konieczny jest zwi azek formalny, aby mozna byo mówic´ o rodzinie? Dlatego tez zasadnicze wydaje sie pytanie: co w spo-ecznej s´wiadomos´ci mies´ci sie w definicji rodziny? Jednoczes´nie interesuj ace jest pytanie o zmienne spoeczno-demograficzne, maj ace znaczenie w defi-niowaniu rodziny.

DEFINICJA RODZINY W OPINII SPOECZNEJ

Jak podkres´la wielu badaczy, pojecie rodziny ulega redefinicji. K. Slany podejmuj ac te tematyke stwierdza, iz „w dobie spoeczen´stw ponowoczesnych pojawia sie wiele alternatywnych form zycia mazen´sko-rodzinnego, dlatego w publikacjach naukowych coraz czes´ciej uzywa sie w liczbie mnogiej ter-minu rodziny”8. Najnowsze badania opublikowane w marcu 2013 roku przez CBOS ukazuj a spoeczn a definicje rodzin9. Z przedstawionych badan´ zde-cydowanie wynika, iz spoeczna definicja rodziny ulega poszerzeniu.

„Jak sie okazuje, w zasadzie nie ma zadnych w atpliwos´ci co do tego, ze rodzine stanowi a mazonkowie z dziec´mi (99% wskazan´). Zdecydowana wiek-szos´c´ badanych (91%) uznaje za rodzine takze matke lub ojca samotnie

8Alternatywne formy z˙ycia małz˙en´sko-rodzinnego w ponowoczesnym s´wiecie, Kraków:

Zakad Wydawniczy „Nomos” 2002, s. 82.

(5)

wychowuj acych przynajmniej jedno dziecko. Dos´c´ rozpowszechnione jest równiez przekonanie, ze rodzin a s a osoby pozostaj ace w zwi azku niefor-malnym i wychowuj ace dzieci z tego zwi azku (78% wskazan´). Niespena trzy czwarte badanych (71%) uznaje za rodzine bezdzietne mazen´stwo, a dwie trzecie (67%) mianem rodziny okres´la ukad, w którym matka lub ojciec wychowuje swoje dzieci wraz z konkubentem/konkubin a. Pozostae wymie-nione rodzaje zwi azków miedzy ludz´mi zdecydowanie rzadziej definiowane s a jako rodzina. Jedynie co trzeci respondent jej mianem okres´la nieformalny zwi azek dwojga ludzi, którzy nie maj a dzieci (33%), a jeszcze mniej liczn a grupe stanowi a ci, którzy jako rodzine uznaj a zwi azek osób tej samej pci wychowuj acych dziecko/dzieci jednej z nich (23%) czy tez, tym bardziej, zwi azek gejów lub lesbijek niewychowuj acych dzieci (14%)”10.

Z przytoczonych danych wynika, iz wspóczes´nie pojecie rodziny, w opinii spoecznej, jest stosunkowo szerokie, nie stanowi prostego odzwierciedlenia przepisów prawnych. Zaleznos´c´ pomiedzy prawem a opini a spoeczn a jest za-leznos´ci a dwustronn a. Z jednej strony prawo ksztatuje opinie spoeczn a, z drugiej zas´ spoeczne aprobowanie pewnych zjawisk staje sie niekiedy podstaw a do zmian prawnych. Nie jest to prosta zaleznos´c´ i z pewnos´ci a nie funkcjonuje i nie moze funkcjonowac´ w wielu sferach zycia spoecznego, aczkolwiek nie mozna zaprzeczyc´ takim dwustronnym wpywom.

Przytoczone powyzej badania CBOS wskazuj a równiez na rozszerzenie pojecia rodziny w perspektywie czasowej. Porównuj ac badania z roku 2006 z aktualnie przeprowadzonymi zauwaza sie zmiany, zwaszcza we wzros´cie aprobaty dla alternatywnych form zycia mazen´sko-rodzinnego. Wzrasta uznanie za rodzine osób pozostaj acych w zwi azku nieformalnym, zarówno tych posiadaj acych dzieci (z 71% do 78%), jak i nieposiadaj acych (z 26% do 33%). Najbardziej znacz aco wzroso przyzwolenie na okres´lanie jako rodziny zwi azku osób tej samej pci (gejów i lesbijek) wspólnie wychowuj acych dziecko/dzieci (z 9% do 23%), a takze niewychowuj acych dzieci (z 6% do 14%)11. Choc´ poparcie dla zwi azków homoseksualnych jest wci az niskie, to zmiana, jaka zasza w ich spoecznym postrzeganiu w ci agu 7 lat, jest znacz aca.

Analizuj ac powyzsze dane trzeba zauwazyc´, iz spoeczne definiowanie rodziny jest najszersze. Potwierdza to równiez wskaz´nik „pojemnos´ci pojecia rodziny”, który zosta przedstawiony w opracowaniu CBOS. Wskaz´nik

po-10Tamze s. 5-6. 11Tamze.

(6)

wsta poprzez zliczanie twierdz acych odpowiedzi na pytanie o ocene róznych form zwi azków jako rodziny. Jako ze ocenie poddano osiem form zwi azków, wskaz´nik móg przyjmowac´ wartos´ci od 0 do 8. Im wyzszy wskaz´nik, tym wieksza „pojemnos´c´ pojecia rodzina”12.

Warto zwrócic´ uwage, iz w wiekszos´ci przypadków (bior ac pod uwage rózne zmienne spoeczno-demograficzne) wskaz´nik waha sie pomiedzy war-tos´ci a 4 a 5,5. Tylko w wypadku osób deklaruj acych sie jako uczestnicz ace w praktykach religijnych kilka razy w tygodniu wskaz´nik spad ponizszej wartos´ci 4 i wyniós 3,81. Oznacza to, iz osoby te zadeklaroway najbardziej tradycyjne, w askie rozumienie rodziny. Osoby, które wykazyway szerokie rozumienie rodziny (wskaz´nik „pojemnos´ci pojecia rodzina” powyzej pieciu) to osoby w grupie wiekowej 25-34 lat (5,03), zamieszkuj ace miasta powyzej 100 tys. mieszkan´ców (5,21), maj ace wyksztacenie wyzsze (5,38), osoby rozwiedzione (5,23), zarabiaj ace powyzej 1500 z (5,34), uczestnicz ace w praktykach religijnych kilka razy w roku (5,32) b adz´ w ogóle nie uczest-nicz ace( 5,39) i osoby o pogl adach lewicowych (5,34)13.

Powyzsza analiza ukazuje, iz ramy definicyjne pojecia mazen´stwa i ro-dziny nie s a tozsame w omówionych wymiarach. Najszersza i najbardziej pojemna jest definicja, która funkcjonuje w spoecznej s´wiadomos´ci. Ta definicja jest równiez najbardziej podatna na zmiany. I choc´ coraz wiecej osób jest skonnych uznawac´ za rodzine zwi azki kohabitacyjne, zwaszcza heteroseksualne posiadaj ace dzieci, powstaje pytanie: na ile ta forma zycia jest faktycznie preferowana przez Polaków i czym was´ciwie jest kohabitacja?

KOHABITACJA – RAMY DEFINICYJNE

Tak jak trudno jest zdefiniowac´ mazen´stwo i rodzine, tak trudno jest wprowadzic´ precyzyjn a definicje kohabitacji. W jezyku potocznym mozna spotkac´ rózne okres´lenia osób zyj acych w zwi azkach nieformalnych takie, jak „na koci a ape”, „na karte rowerow a” czy „wolny zwi azek”. W jezyku praw-niczym okres´leniem tozsamym do kohabitacji jest konkubinat. Jak pisze T. Smyczyn´ski, „konkubinat zawsze oznacza rzeczywiste, ale nie poddane prawnej regulacji pozycie mezczyzny i kobiety”14. W. C´ wiek stwierdza, iz

12Tamze s. 7. 13Tamze.

(7)

„najistotniejszym elementem charakteryzuj acym konkubinat jest zamiar partnerów pozostawania razem „jak m az i zona”. A zatem najwazniejsza jest trwaos´c´ pozycia mimo mozliwos´ci jego faktycznego rozwi azania w kazdym momencie. To odróznia konkubinat od przelotnych znajomos´ci i wspólnot partnerskich, nawi azywanych dla jakiegos´ konkretnego celu”15. Choc´ w pol-skim jezyku prawniczym nadal funkcjonuje termin konkubinat, w wymiarze spoecznym ma on zdecydowanie pejoratywne zabarwienie. Dlatego w dyskur-sie spoecznym, a takze w dyskurdyskur-sie naukowym zast apiony zosta terminem kohabitacja, choc´ pojawiaj a sie równiez takie okres´lenia, jak zwi azki nieformalne czy zwi azki partnerskie.

Wazn a cech a kohabitacji, podkres´lan a w jej definiowaniu, jest fakt, iz jest to zwi azek tworzony przez osoby odmiennej pci, który w swej strukturze i funkcjach odpowiada mazen´stwu, jednakze nie podlega sformalizowaniu. A. Kwak analizuj ac definicje kohabitacji wskazuje, iz podkres´laj a one dwa za-sadnicze elementy zwi azku: heteroseksualnos´c´ oraz brak formalizacji. Jedno-czes´nie zaznacza, iz w definicjach kohabitacji nie okres´la sie czasu, w jakim para powinna „byc´ ze sob a”, aby zwi azek taki mozna byo okres´lic´ mianem kohabitacji16. Kopotliwe jest równiez okres´lenie momentu powstania takiego zwi azku. Trafnie okres´la to W. C´ wiek analizuj ac kwestie zwi azane z konkubi-natem, które w tym zakresie s a tozsame ze sposobem formowania zwi azków kohabitacyjnych. „Problem jest w tym, ze o ile w mazen´stwie jest pewien moment jego nawi azania z uwagi na date zozonego os´wiadczenia woli przez nupturientów, o tyle w konkubinacie tego nie sposób ustalic´. Czy wynajecie mieszkania i zamieszkania w nim jest was´nie t a dat a? Albo wspólny zakup lodówki? A moze tym momentem jest poczecie dziecka? Tego nawet najbar-dziej dociekliwy s ad nie ustali, bo tego nie potrafi a sami zainteresowani. To po prostu dzieje sie wokó nich i w nich samych”17. Podobnie „nieskonkrety-zowanie” wygl ada sytuacja zakon´czenia zwi azku kohabitacyjnego.

Kohabitacja jest zjawiskiem bardzo zróznicowanym, obejmuj acym rózne kategorie osób, a takze podlegaj acym odmiennym kwalifikacjom ze wzgledu na zróznicowane kryteria.

projektowanych zmian prawnych, red. M. Andrzejewski, Torun´: „Dom Organizatora” 2013,

s. 72.

15Konkubinat …, s. 12.

16Rodzina w dobie przemian. Małz˙en´stwo i kohabitacja, Warszawa: Wydawnictwo

Akademickie „Z ak” 2005, s. 127.

(8)

Próbuj ac wyróznic´ rodzaje zwi azków kohabitacyjnych mozna wyjs´c´ od sta-nu cywilnego osób pozostaj acych w tychze zwi azkach. W odniesieniu do sta-nu cywilnego mozna przeprowadzic´ dychotomiczny podzia na zwi azki koha-bitacyjne osób, które mogyby zawrzec´ formalny zwi azek mazen´ski (kawa-lerowie/panny, rozwiedziony/rozwiedziona, wdowiec/wdowa) oraz zwi azki osób, które nie mog a tego uczynic´ (zonaty/zamezna, w separacji). Ten podzia ukazuje, iz faktyczny stan cywilny moze w niektórych sytuacjach róznic´ sie od stanu cywilnego prawnego. Dlatego tez podczas Narodowych Spisów Po-wszechnych, w 2002 oraz 2011 roku, wyrózniono stan cywilny prawny i fak-tyczny. Dzieki takiemu rozróznieniu mozna podj ac´ próbe uchwycenia zja-wiska kohabitacji.

A. Kwak stwierdza, ze badacze zajmuj acy sie zjawiskiem kohabitacji wskazuj a, iz moze ona stanowic´ swoistego rodzaju preludium do mazen´stwa albo niezalezn a od mazen´stwa forme wspólnego zycia. Jako wstep do ma-zen´stwa kohabitacja moze stanowic´ okres przeduzonego chodzenia ze sob a lub byc´ przygotowaniem do niego. Natomiast kohabitacja niezalezna od ma-zen´stwa moze tworzyc´ jego alternatywe b adz´ równoleg a forme wspólnego aczkolwiek niezameznego zycia18.

W tej perspektywie mozna podzielic´ zwi azki kohabitacyjne na te, które po-przedzaj a mazen´stwo i zazwyczaj kon´cz a sie zawarciem formalnego zwi azku oraz te, które traktuj a zwi azek nieformalny jako docelow a forme zycia.

Wazn a kwesti a, choc´ nie zawsze atw a do uchwycenia, jest motywacja osób pozostaj acych w zwi azkach nieformalnych. Jak wczes´niej zostao wspo-mniane, z pewnos´ci a istnieje grupa osób, które chciayby zawrzec´ zwi azek formalny, ale istniej a ku temu formalne przeszkody, dlatego tez pozostaj a w zwi azkach nieformalnych. Taki rodzaj zwi azków mozna nazwac´ kohabitacj a wymuszon a. Po zlikwidowaniu przeszkód formalnych, moze on zamienic´ sie w mazen´stwo albo moze pozostac´ zwi azkiem nieformalnym, ale juz dobro-wolnym. Kohabitacje, która w dalszej b adz´ blizszej perspektywie zmierza do zawarcia zwi azku mazen´skiego, mozna okres´lic´ jako kohabitacje dobrowoln a, czasow a. Natomiast kohabitacje, która nie zakada zawarcia zwi azku mazen´-skiego, mozna okres´lic´ jako dobrowoln a, trwa a. W tym rozróznieniu zostay wziete pod uwage dwa elementy: czas w konteks´cie ewentualnego przejs´cia do mazen´stwa oraz motywacja w konteks´cie dobrowolnos´ci pozostawania w zwi azku kohabitacyjnym.

(9)

Granice pomiedzy poszczególnymi rodzajami kohabitacji s a czasem trudne do uchwycenia, zwaszcza jes´li wchodzimy w sfere indywidualnych motywa-cji. Jednoczes´nie mozliwe jest przechodzenie zwi azku przez rózne formy zycia wynikaj ace równiez ze zmiany s´wiatopogl adu czy motywacji do pozo-stawania w takim czy innym zwi azku. Mozemy tez zaozyc´, iz w niektórych zwi azkach nieformalnych motywacje partnerów s a odmienne, a forma zycia, w jakiej funkcjonuj a, jest swoistego rodzaju kompromisem.

P. Szukalski, opieraj ac sie na wegierskich badaczach (M. Pongracz, Z. Speder), przedstawia dychotomiczn a klasyfikacje zwi azków nieformalnych. Wedug tej klasyfikacji zwi azki nieformalne mozna podzielic´ na kohabitacje „starego typu” oraz „nowego typu”. Kohabitacje „starego typu” tworz a osoby, które z przyczyn niezaleznych nie mog a zawrzec´ zwi azku mazen´skiego oraz osoby, które maj ac juz za sob a formalne zwi azki, nie chc a ponownie ich zawierac´. Kohabitacje „nowego typu” tworz a osoby niebed ace nigdy w ma-zen´stwie, a przeszkod a do zawarcia mazen´stwa s a ich przekonania19.

KOHABITACJA – SKALA ZJAWISKA

Kopoty definicyjne i róznorodne klasyfikacje utrudniaj a zbadanie skali zjawiska kohabitacji w Polsce. Niemniej jednak znajduje ono swoje odzwier-ciedlenie w Narodowych Spisach Powszechnych. Zarówno w 2002 roku, jak i 2011, w trakcie Spisu Powszechnego rozrózniono, jak juz wspomniano wczes´niej, stan cywilny prawny i faktyczny.

Obydwa Spisy Powszechne pokazuj a, iz zwi azki nieformalne stanowi a w Polsce marginaln a forme zycia mazen´sko-rodzinnego, aczkolwiek wyraz´ny jest wzrost liczby kohabituj acych osób.

W NSP z roku 2002 zanotowano 197,4 tys. zwi azków nieformalnych, co w stosunku do ogóu istniej acych mazen´stw stanowio zaledwie 1,9%, w tym 2,4% w miastach i 1,3% na wsi20. W kolejnym NSP, w roku 2011, zanoto-wano prawie dwukrotnie wiecej zwi azków nieformalnych, które szacuje sie na okoo 390 tys.21 W stosunku do ogóu populacji, osób deklaruj acych

19P. S z u k a l s k i, Kohabitacja w Polsce, w: Rodzina w zmieniaj ˛acym sie˛ społe-czen´stwie polskim, red. W. Warzywoda-Kruszyn´ska, P. Szukalski, ódz´ 2004, s. 55.

20Sytuacja demograficzna Polski. Raport 2010-2011, Warszawa 2011, s. 73;

http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/bip/BIP_raport_2010-2011.pdf

21Raport z wyników. Narodowy Spis Powszechny Ludnos´ci i Mieszkan´ 2011, Warszawa

(10)

pozostawanie w zwi azkach nieformalnych jest 2,4%, przy 54,6% osób dekla-ruj acych pozostawanie faktyczne w zwi azkach mazen´skich. Podobnie, jak w 2002 roku, zwi azków partnerskich jest zdecydowanie wiecej w mies´cie niz na wsi. W stosunku do wszystkich osób deklaruj acych sie jako pozostaj ace w zwi azkach nieformalnych (780,5 tys.) 77,1% zamieszkuje miasto a pozo-stae 22,9% wies´. Odnosz ac dane do caos´ci populacji kohabitanci stanowi a 3% mieszkan´ców miast oraz 1,4% mieszkan´ców wsi22.

Róznice pomiedzy stanem cywilnym prawnym a faktycznym ukazuj a, iz istnieje grupa osób, która nie utozsamia sie z przypisanym prawnie stanem cywilnym i deklaruje, iz faktycznie tworzy innego rodzaju zwi azek. Wyniki NSP 2011 wskazuj a na istotne róznice pomiedzy stanem cywilnym prawnym i faktycznym.

Nie zapominaj ac o fakcie, iz stan cywilny faktyczny jest deklaracj a, mozemy przeanalizowac´, jakiego rodzaju zwi azki kohabitacyjne tworz a Polacy. W faktycznym stanie cywilnym liczebnos´ci wszystkich kategorii s a mniej liczne od stanu cywilnego prawnego. Oznacza to, ze kazda z grup, w jakims´ stopniu, zadeklarowaa tworzenie innych zwi azków, odmiennych od prawnego stanu cywilnego. Najmniejsze róznice wystepuj a w kategorii „zona-ci/zamezne” oraz „wdowcy/wdowy” (okoo 2%). Wieksza róznica wystepuj a w kategorii „kawalerowie/panny”. W tej kategorii wynosi ona okoo 6%. Najwieksza zas´ róznica, 12%, wystepuje w kategorii „rozwiedzeni/rozwie-dzione”. Na podstawie tych wyników mozna stwierdzic´, iz zwi azki nieformal-ne najczes´ciej s a tworzone przez osoby, które wczes´niej funkcjonoway w formalnych zwi azkach mazen´skich (po rozwodach) oraz osoby, które ewentualne zwi azki formalne maj a jeszcze przed sob a23.

Maj ac jednak na uwadze, iz stan cywilny faktyczny jest deklaracj a, nasuwaj a sie pewne w atpliwos´ci, które s a trudne do zweryfikowania. Mozna przypuszczac´, ze istnieje grupa osób, która pozostaje w zwi azkach niefor-malnych, obawiaj ac sie spoecznej stygmatyzacji, nie przyznaje sie do tego. Jednak czes´c´ osób pozostaj acych w zwi azkach nieformalnych moze deklaro-wac´ stan mazen´ski, poniewaz pomimo braku formalnych podstaw moze okres´lac´ siebie wzajemnie jako wspómazonków. W jakiejs´ mierze wynika to z braku utrwalonych okres´len´ odnosz acych sie do kohabitantów. Jezyk naukowy, mówi acy o kohabitacji czy zwi azkach nieformalnych, nie przekada sie na jezyk potoczny, choc´ zauwazalne jest aktualnie lansowanie, zwaszcza

22Tamze, s. 60. 23Tamze s. 56.

(11)

przez media, okres´lenia zwi azek partnerski oraz partner/partnerka. Takie tez nazwy zostay uzyte podczas Narodowego Spisu Powszechnego.

Waznym aspektem jest równiez to, iz porównuj ac nieustalony stan cywilny faktyczny (461 tys.), w odniesieniu do nieustalonego stanu cywilnego praw-nego (278 tys.), wzrasta on o okoo 55%24. Na tej podstawie mozna równiez przypuszczac´, iz czes´c´ respondentów nie chce deklarowac´ swojego faktyczne-go stanu cywilnefaktyczne-go. Wynikac´ to moze z róznych przyczyn, aczkolwiek mozna zaozyc´, iz czes´c´ tych osób pozostaje w zwi azkach nieformalnych.

Powyzsza analiza ukazuje jednak, ze pomimo twardych danych spisowych nadal nie jest proste jednoznaczne okres´lenie liczby zwi azków nieformalnych. Z pewnos´ci a NSP jest waznym wyznacznikiem skali kohabitacji w Polsce, ale nalezy wzi ac´ pod uwage wszystkie elementy, które mogy zakócic´ miaro-dajne okres´lenie skali zjawiska, co moze sie wi azac´ z niedoszacowaniem liczby zwi azków nieformalnych. Na problem ten zwraca uwage równiez F. Schmidt, który stwierdza, iz sam sposób kwalifikacji zwi azków podczas NSP moze powodowac´ niedoszacowanie liczby kohabitantów25.

O wzros´cie liczby zwi azków kohabitacyjnych mozna wnioskowac´ równiez na podstawie danych dotycz acych dzietnos´ci. Od kilkunastu lat mozna zaobserwowac´ systematyczny wzrost urodzen´ pozamazen´skich. Na pocz atku lat 90. ze zwi azków pozamazen´skich rodzio sie okoo 6-7% dzieci, zas´ w ostatnich latach juz blisko 21%. Odsetek ten jest wyzszy w miastach – w 2011 r. wynosi 23,6%, na wsi – niespena 18%26. Wzrost wspóczynnika dzietnos´ci pozamazen´skiej potwierdza zwiekszenie liczby zwi azków kohabi-tacyjnych, jednoczes´nie pokazuje, iz czesto s a to zwi azki posiadaj ace dzieci.

Zasadne jest jednak postawienie pytania o tak duz a rozbieznos´c´ pomiedzy liczb a urodzen´ pozamazen´skich a liczb a osób, które deklaruj a, iz funkcjonuj a w zwi azkach nieformalnych. Jest to problem, który zosta juz zasygnalizo-wany przy rozbieznos´ci pomiedzy stanem cywilnym prawnym i faktycznym. W tym wypadku moze to wynikac´ z faktu, iz czes´c´ dzieci pozamazen´skich pochodzi od samotnych matek tworz acych rodziny niepene. Jednakze kazda

24Tamze, s. 55.

25Pomieszkac´, zamieszkac´, przypiecze˛towac´: mieszkanie razem i s´lub w dos´wiadczeniach młodych ludzi, w: Mie˛dzy rutyn ˛a a refleksyjnos´ci ˛a. Praktyki kulturowe i strategie z˙ycia codziennego, red. T. Mas´lanka, K. Strzyczkowski, Warszawa: Wydawnictwo Uniwersytetu

Warszawskiego 2012, s. 266-267.

26Podstawowe informacje o rozwoju demograficznym Polski do 2012 roku, Gówny Urz ad

(12)

samotna matka niebed aca w formalnym zwi azku, a pozostaj aca w zwi azku nieformalnym, zachowuje status rodziny niepenej, a co za tym idzie, status matki samotnie wychowuj acej dziecko. Mozna z duzym prawdopodobien´-stwem zaozyc´, iz istnieje grupa kobiet maj acych dzieci i pozostaj acych w zwi azkach nieformalnych, które sie do tego nie przyznaj a z obawy przed utrat a wsparcia socjalnego. Choc´ wydawac´ by sie mogo, iz nie jest ono kluczow a spraw a decyduj ac a o zawarciu formalnego zwi azku mazen´skiego, to w niektórych przypadkach moze miec´ znaczenie.

Niezaleznie od pewnych niejasnos´ci co do skali zjawiska kohabitacji w Polsce z pewnos´ci a mozna stwierdzic´, iz wzrasta liczba osób funkcjonu-j acych w zwi azkach nieformalnych. Nie stanowi a one opozycji wobec for-malnego mazen´stwa, ale jest ich coraz wiecej.

KOHABITACJA W OPINII SPOECZNEJ

Niew atpliwie jednym z czynników maj acych wpyw na rozpowszechnianie sie kohabitacji jest wzrost spoecznej akceptacji dla tego rodzaju zwi azków, dlatego tez istotne jest poznanie spoecznego odbioru zwi azków nieformal-nych w aspekcie ich akceptacji, a takze checi funkcjonowania w tego typu zwi azkach27.

Badania K. Slany, które zostay przeprowadzone ws´ród studentów w 2001 roku, wskazuj a, iz okoo 26,7% respondentów tworzy zwi azki kohabitacyjne (deklarowali wspólne zamieszkanie, prowadzenie zycia seksualnego oraz tworzenie wspólnoty ekonomicznej). Jednoczes´nie nie okres´laj a oni swoich zwi azków jako kohabitacyjne, a raczej jako jakis´ sposób „chodzenia ze sob a”28. To moze wskazywac´, iz dla studentów w wiekszos´ci kohabitacja jest wstepem do dorosego zycia, w tym takze do formalnego mazen´stwa.

Przygl adaj ac sie skali zjawiska, nalezy zwrócic´ uwage, iz 66% studentów zadeklarowao znajomos´c´ osób funkcjonuj acych w zwi azkach nieformalnych, a ws´ród tych osób az 32% stwierdzio, iz zna wielu kohabitantów29. Te deklaracje potwierdzaj a wzgledn a popularnos´c´ kohabitacji ws´ród ludzi

mo-27Ze wzgledu na mozliwos´c´ jedynie zarysowania problemu spoecznego odbioru

kohabitacji zostan a przedstawione kluczowe badania sprzed okoo 10 lat (A. Kwak – 754 dorosych Polaków, K. Slany – 1500 studentów) oraz aktualne badania CBOS.

28Alternatywne formy…, s. 228-229. 29Tamze, s. 230.

(13)

dych, zwaszcza studentów. Stosunek studentów do zwi azków nieformalnych jest raczej pozytywny. Wykazuj a oni wysok a otwartos´c´ na zjawisko kohabi-tacji. Pozytywny stosunek do zjawiska zadeklarowao 45% studentów, obojet-ny 43%, natomiast negatywobojet-ny 12%30.

Na jeszcze wyzsz a akceptacje kohabitacji jako zjawiska wskazuj a badania A. Kwak przeprowadzone w latach 1999-2000 ws´ród dorosych Polaków. Ponad trzy czwarte badanych (79%) aprobuje nieformalne zwi azki, przy czym jedna trzecia badanych (35%) wyraza zdecydowan a aprobate. O zdecydowa-nym braku aprobaty mówi tylko 6% badanych. Jednoczes´nie autorka wskazu-je, iz wysoka aprobata dla kohabitacji nie przekada sie na chec´ zycia w zwi azkach nieformalnych. Chec´ zycia w zwi azku nieformalnym zadekla-rowao 32,2% respondentów. Ponad poowa badanych (60,8%) stwierdzia, iz nie chciaaby zyc´ w tego typu zwi azku, natomiast 2,0% nie potrafio okres´lic´ swego stanowiska31.

Po upywie ponad 10 lat od omówionych powyzej badan´, aprobata dla zwi azków nieformalnych jest wci az stosunkowo wysoka, choc´ nie widac´ gwatownych zmian. Wedug badan´ CBOS z 2013 roku odkadanie s´lubu „na póz´niej” b adz´ cakowite odrzucenie mozliwos´ci wst apienia w zwi azek mazen´-ski, to rozwi azania spotykaj ace sie z coraz wiekszym zrozumieniem. Ponad 63% badanych akceptuje fakt, ze modzi ludzie odkadaj a decyzje o mazen´-stwie lub w ogóle z niego rezygnuj a. 30% respondentów nie akceptuje takiej sytuacji, w tym 21% wyraza opinie umiarkowane (raczej nie akceptuje)32.

Wazne jest to, iz ocenie zostaa poddana kohabitacja ludzi modych, w jednym pytaniu zostay zawarte dwie mozliwos´ci odpowiedzi: odozenie w czasie zawarcia formalnego zwi azku mazen´skiego (kohabitacja przed-mazen´ska) oraz cakowita rezygnacja z mazen´stwa. Takie postawienie pyta-nia nie obrazuje stosunku do kohabitacji jako caos´ciowego zjawiska. Trudno tez uchwycic´, czy obie z wymienionych w pytaniu form kohabitacji s a akcep-towane w tym samym stopniu.

Omawiane badania ukazuj a równiez perspektywe czasow a zmiany opinii Polaków. Od 2008 roku akceptacja kohabitacji we wskazanym wymiarze umocnia sie o 6%33. Jednoczes´nie „akceptacja alternatywnych form zycia

30Tamze, s. 232.

31K w a k, Rodzina…, s. 211-213.

32Społeczne oceny alternatyw z˙ycia małz˙en´skiego, Warszawa: komunikat CBOS 2013

32/2013.

(14)

wzrasta we wszystkich kohortach demograficznych, co pozwala s adzic´, ze liberalizacja opinii wynika nie tylko z wejs´cia w dorosos´c´ modszego po-kolenia, lecz równiez ze zmian s´wiatopogl adowych osób z wiekszym bagazem zyciowych dos´wiadczen´”34.

Jednoczes´nie ponad poowa Polaków (54%) opowiada sie za formalizacj a zwi azków kohabitacyjnych35. Potwierdza to fakt, iz wrasta akceptacja dla zwi azków nieformalnych, jednak formalne mazen´stwo wci az jest postrzegane jako lepsza forma zycia, a kohabitacja powinna byc´ ewentualnie przejs´ciow a faz a.

PODSUMOWANIE

Wzrost aprobaty dla kohabitacji, przy jednoczesnym mocnym zakorzenie-niu pozycji formalnego mazen´stwa i rodziny w kulturze polskiej, skutkuje czestszym wystepowaniem przede wszystkim kohabitacji przedmazen´skiej. A. Matysiak na podstawie przeprowadzonych analiz historii zwi azków stwierdza, ze wielu modych Polaków przechodzi przez faze zwi azku nie-formalnego36. Niemniej jednak czesto osoby pozostaj ace w zwi azkach nie-formalnych, zwaszcza te, które maj a w planach zwi azek mazen´ski, nie definiuj a sie jako kohabitanci, gdyz jest to dla nich jedynie przejs´ciowa forma zycia. W wiekszos´ci zwi azki te zostan a sformalizowane zarówno w s´wietle prawa cywilnego, jak i kos´cielnego.

Niew atpliwie jednak wzrasta w Polsce akceptacja dla zwi azków kohabita-cyjnych, co znacz aco wpywa na zmiane postrzegania i rozumienia rodziny. Jednakze nalezy podkres´lic´, iz akceptacja zwi azków kohabitacyjnych nie przekada sie bezpos´rednio na chec´ tworzenia tego typu zwi azków. Termin rodzina, w s´wiadomos´ci spoecznej, mies´ci w sobie coraz wiecej form zycia wspólnotowego. Na zmiane postrzegania rodziny wpywa wiele elementów. Wydaje sie, iz nie bez znaczenia jest wspóczesna ideologia, która w pewnym zakresie rozmywa jasne okres´lenie, czym jest rodzina. Niemniej jednak, jak zaznaczono na pocz atku powyzszej analizy, rodzina niezmiennie jest naczeln a

34Tamze, s. 1. 35Tamze, s. 6.

36Is Poland really ‘immune’ to the spread of cohabitation?, „Demographic Research”

(15)

wartos´ci a zyciow a Polaków, choc´ samo rozumienie rodziny moze byc´ od-mienne dla róznych osób.

BIBLIOGRAFIA

A n d r z e j e w s k i M., Prawo rodzinne i opiekun´cze, Warszawa: Wydawnictwo C. H. Beck 2010.

C´ w i e k W., Konkubinat, Warszawa: Wydawnictwo C. H. Beck 2002.

Katechizm Kos´cioa Katolickiego, cz. 2, dzia 2, rozdz. 3, artyku 7, nr 1601-1666 http://www.tezeusz.pl/cms/tz/fileadmin/user_upload/startowa/KATECHIZM_KO _CIO_A_KATOLICKIEGO.pdf

K w a k A., Rodzina w dobie przemian. Mazen´stwo i kohabitacja, Warszawa: Wy-dawnictwo Akademickie „Z ak” 2005.

M a t y s i a k A., Is Poland really ‘immune’ to the spread of cohabitation?, „Demographic Research” 2009, nr 21, s. 215-234 http://www.demographic-research.org/Volumes/Vol21/8/

P l i c h P., Instytucjonalizacja zwi azków partnerskich w Europie – kilka uwag o historii zjawiska, modelach obowi azuj acych regulacji oraz Unii Europejskiej, w: Zwi azki partnerskie debata na temat projektowanych zmian prawnych, red. M. Andrzejewski, Torun´: „Dom Organizatora” 2013.

S c h m i d t F., Pomieszkac´, zamieszkac´, przypieczetowac´: mieszkanie razem i s´lub w dos´wiadczeniach modych ludzi, w: Miedzy rutyn a a refleksyjnos´ci a. Praktyki kulturowe i strategie zycia codziennego, red. T. Mas´lanka, K. Strzycz-kowski, Warszawa: Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego 2012, s. 265-280. S l a n y K., Alternatywne formy zycia mazen´sko-rodzinnego w ponowoczesnym

s´wiecie, Kraków: Zakad Wydawniczy „Nomos” 2002.

S m y c z y n´ s k i T., Mazen´stwo-konkubinat-zwi azek partnerski, w: Zwi azki partnerskie debata na temat projektowanych zmian prawnych, red. M. Andrze-jewski, Torun´: „Dom Organizatora” 2013, s. 71-82.

S z u k a l s k i P., Kohabitacja w Polsce, w: Rodzina w zmieniaj acym sie spoe-czen´stwie polskim, red. W. Warzywoda-Kruszyn´ska, P. Szukalski, ódz´: Wydaw-nictwo Uniwersytetu ódzkiego 2004, s. 49-74.

S z t a f r o w s k i E., Podrecznik prawa kanonicznego 4, Warszawa: ATK 1986. CBOS, „Rodzina – jej wspóczesne znaczenie i rozumienie”, Warszawa 2013

BS/33/2013.

CBOS, „Spoeczne oceny alternatyw zycia mazen´skiego”, Warszawa 2013 BS/32/2013.

Sytuacja demograficzna Polski. Raport 2010-2011, Warszawa 2011, (http://www. stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/bip/BIP_raport_2010-2011.pdf)

(16)

Raport z wyników. Narodowy Spis Powszechny Ludnos´ci i Mieszkan´ 2011, Warsza-wa 2012, (http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/lud_raport_z_wynikow_ NSP2011.pdf )

Podstawowe informacje o rozwoju demograficznym Polski do 2012 roku, Gówny Urz ad Statystyczny, 2013 http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/Lpodstinfo rozwojudempldo2012.pdf

COHABITATION IN POLAND IN THE CONTEXT OF CHANGES IN THE DEFINITION OF THE FAMILY

S u m m a r y

Social research shows that family is still one of the most important value of life for Poles. At the same time we can observe that social definition of family is changing. There are many factors that influence changes in definition of family. Major influential factor is the emergence of alternative forms of family living, including cohabitation. The main issue of this article is phenomenon of cohabitation in Poland in the context of changes in definition of the family. The focus of this paper is also on definition of cohabitation, scale of cohabitation and public opinion on cohabitation.

Słowa kluczowe: mazen´stwo, rodzina, kohabitacja, zwi azki nieformalne.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na obszarze badań gatunek bardzo rzadki, stwier- dzony w 1 kwadracie badawczym, gdzie został nasadzany jako roślina ozdobna w Parku Zamkowym (Ryc. Do nowych dla flory Ojcowskiego

Jest jednak faktem oczywistym, że również i u nas narastają problemy związane z ochro- ną artystów-wykonawców oraz mnożą się na tym tle konflikty z zainteresowanymi

Der Dichter Peter Handke hat (wie andere auch) die Grenzen des Sprach- spiels vielfach thematisiert: Wenn die Gewißheit versagt, daß Dinge mit einem Begriff

Fakt Relacja przystawania modulo m jest relacj¸ a równoważności, która jest kongruencj¸ a w pierścieniu liczb całkowitych (Z, +, ·), tzn., że kongruencje wzgl¸ edem tego

W szerokich kręgach uczonych, zwłaszcza w dziedzinach nauk społecznych, psychologii, socjologii, antro­ pologii kulturalnej, ekonomii, rozwijać się zaczął ruch

Tymczasem, jak w ynika z korespondencji S ekretariatu Krajowego, już w lutym brano pod uwagę możliwość wydaw ania ludowofrotowego pisma wspólnie z jakąś grupą

ludności, a osoby w starszym wieku (powyżej 50 lat) stanowiły zaledwie kilka procent grupy. Gdyby przyjąć, iż nie mamy do czynienia z populacją zastojową, lecz charak­ teryzującą