• Nie Znaleziono Wyników

Kopernik nie budował wodociągu we Fromborku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kopernik nie budował wodociągu we Fromborku"

Copied!
30
0
0

Pełen tekst

(1)

Orłowski, Bolesław

Kopernik nie budował wodociągu we

Fromborku

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2, 121-149

1959

(2)

B O L E S Ł A W O R Ł O W SK I

KOPERNIK NIE BUDOWAŁ WODOCIĄGU

WE FROMBORKU*)

Wokół M ikołaja Kopernika — postaci zupełnie w yjątkow ej w historii naszej nauki — tradycja wytworzyła wiele legend. Nie­ które z nich, być może, są przynajm niej w części usprawiedliwione, nie brak jednak wśród nich i zupełnie bezpodstawnych ').

Jed n y m z takich mitów, nie m ającym żadnych poważniejszych podstaw, a mimo to bardzo szeroko rozpowszechnionym, je st legenda o rzekomym zakładaniu przez Kopernika wodociągów w m iastach Pomorza i Warmii. Pierwsze wzmianki na ten tem at spotykam y już w X V II wieku. Legenda ta pozornie w ydaje się prawdopodobna, gdyż Kopernik — podobnie jak i wielu innych wybitnych uczonych okresu Odrodzenia — posiadał wszechstronne zainteresowania. Ale pisali o tym zagadnieniu przeważnie ludzie poszukujący sensacji, niekiedy nawet za cenę sprzeniewierzenia się prawdzie historycznej. Rozbudowali oni tę legendę tak, że obecnie uważana jest powszech­ nie za fakt udowodniony. Nie doczekała się ona jeszcze definitywnego obalenia, ponieważ większość poważnych kopernikologów zajm ow a­ ła się nią jedynie marginesowo.

N ależy tu wspomnieć o rzeczowej krytyce, jakiej poddali legendę dw aj uczeni niemieccy, Rudolph P h ilip p i2) i Leopold Prowe 3), w la ­ tach sześćdziesiątych X IX wieku. Zwłaszcza ten ostatni w opubliko­ wanym obszernym artykule udowodnił w sposób przekonyw ający, że wodociąg fromborski nie był dziełem Kopernika. Jed n ak mimo to legenda zyskiwała i nadal zyskuje nowych zwolenników. Pow stała zatem ponownie konieczność radykalnego rozprawienia się z nią. A rtykuł niniejszy w swoich zasadniczych punktach opiera się w łaś­ nie na pracy Prowego.

W ostatnich latach dało się zauważyć szczególnie duże nasilenie artykułów i wzmianek o Koperniku-inżynierze. Je st ono wynikiem

*) A rty k u ł n in ie jszy stan ow i sk ró t dotąd nie p u b lik o w an e j p ra c y w y k o ­ n an e j d la Z ak ład u H isto rii N au k i i T ech n iki P o lsk ie j A k ad em ii N au k.

W zb ieran iu m ateriałó w du żą pom oc — szczególn ie przy tłu m aczen iu s t a ­ rych tek stó w n iem ieckich — ok azał m i p. S ta n isła w C h arzew sk i, d łu goletn i p raco w n ik M uzeum M ik o łaja K o p e rn ik a w e F rom b o rk u , za co m u w tym m ie jsc u sk ła d a m serd eczn e p odziękow an ie.

b Je d n ą z tak ich bard zo m ocno zakorzen ionych legend była rze k o m a d z ia ­ łaln o ść K o p e rn ik a w dziedzin ie gnom oniki, k tó re j b ezp od staw n ość w y k azał dr T a d e u sz P rzyp k o w sk i w p racy : „ L a gn om onique de N icolas C o p ern ic et de G e o rg e s Jo ach im R h e tic u s” , A ctes du V III-e C on grès In te rn atio n al d ’H i- slo ire d e s S c ie n c e s” , F lo re n c ja 1956, s. 400 i n.

2) R u dolph P h ilip p i, Ü b er ein ige H ydrotech n ik er in P re u sse n w äh ren d des 16. Ja h rh u n d e rts, N eue P reu ss. P ro v .-B lä tte r, K ö n ig sb e rg 1860, B d . 6, s. 312 — 317.

3) L eo p o ld Prow e, H at C opern icu s W asse rleitu n ge n an g elegt, N eue P re u ss., P r o v .-B lä tte r, K ö n ig sb e rg 1865, Bd. 10, s. 320 — 341.

(3)

wzrostu zainteresowania postacią genialnego astronom a w związku z obchodzonym w 1953 roku 410-leciem jego śm ie rc i4). W ygłoszony został wówczas na uroczystej sesji Akademii Nauk ZSR R referat uczonego radzieckiego F. J . Nesteruka 5), zatytułow any „P race inży­ nieryjne M ikołaja K opernika” , publikow any później na łam ach wie­ lu pism naukowych i popularnych w Związku Radzieckim i w Polsce. Spowodował on cały szereg następnych bezkrytycznych wypowiedzi w prasie polskiej, które przyczyniły się do jeszcze większego utrw a­ lenia tej, i tak mocnej, legendy.

W niniejszym artykule postaram y się w yjaśnić to skom plikowane zagadnienie, rozpatrując wszystkie przesłanki za i przeciw. Ponieważ legenda o Koperniku — budowniczym wodociągów — zakorzeniła się szczególnie silnie we Fromborku, w którym Kopernik spędził znacz­ ną część życia i ponieważ w s z y s c y jej zwolennicy w swych wy­ powiedziach staw iali z a w s z e na pierwszym m iejscu wodociąg fromborski, zajm iem y się właśnie tym wodociągiem. Rozstrzygnięcie bowiem zagadnienia, czy wodociąg we From borku był dziełem genialnego astronoma, jest tym bardziej ważne, że mit o K oper­ niku — twórcy wodociągów — dotyczył początkowo jedynie From ­ borka, natomiast dopiero z końcem X V III wieku zaczęto przypisyw ać Kopernikowi budowę wodociągów w innych m iastach.

F rom b o rk w ed łu g H artk n och a.

^ Ą) 400-lecie w ypadło w 1943 roku, w o k re sie szczególn ego n asile n ia d z ia ­ łań w ojennych — d lateg o też w w ięk szo ści k ra jó w zw iązan e z nią u ro czy sto ści od były się dopiero w 1953 roku.

5) N esteru k F. J ., In ży n iern y je rab oty N ik o ła ja K o p e rn ik a, N ik o łaj K o p e r ­ nik, Sb orn ik sta tie j i m ateriałów , M oskw a 1955.

(4)

B U D O W L E W ODNE W E F R O M B O R K U

We From borku — położonym nad Zalewem W iślanym — działał niegdyś wodociąg, czerpiący wodę z kanału od rzeki Baudy. Urzą­ dzenie to jest od dawna nieczynne i obecnie pozostały po nim jedynie skąpe ślady, świadczące jednak o tym, że był on kiedyś niewątpliwie bardzo poważną budowlą hydrotechniczną. Zarówno kanał doprowa­ dzający wodę do m iasta, jak i mechanizm podnoszący wodę na znacz­ ną wysokość, skąd rozprowadzano ją do poszczególnych użytkowni­ ków, uważane są za dzieło Kopernika. Z tego powodu, jak również ze względu na to, że urządzenia te są bardzo ciekawym przykładem starego budownictwa wodnego, zajm iem y się szczegółowo ich omó­ wieniem.

K a n a ł od rze k i B au d y .

(5)

Kanał

K an ał nie jest używany od 1944 roku. Woda nim nie płynie, a praw ie całe koryto zarośnięte jest bujną roślinnością. Za czasów niemieckich wykorzystywano go do poruszania m łyna znajd ujące­ go się na m iejscu dawnego podnośnika wodnego. K anał zbudowano w sposób świadczący o dużych walorach i możliwościach ówczesnych budowniczych. Poprowadzono go od tamy, spiętrzającej rzekę Baudę. wzdłuż zbocza naturalnej wyżyny, przy czym wykorzystano to zbo­ cze jako jedną z jego ścian. Z obserw acji kanału możemy wy wnio­ skować, że wykonano go ścinając część zbocza, a z ziem', uzyskanej w ten sposób usypano po drugiej stronie m asywny wał, tworząc sztuczne koryto (patrz str. 127). W związku z tym sam wykop nie m u­ siał być zbyt głęboki i jego dno znajduje się niewiele niżej od po­ ziomu niziny ciągnącej się obok. Długość kanału wynosi 4.976 m e ­ trów, szerokość — około 5 metrów. Była to więc wielka budowla, której w ykonanie musiało być poprzedzane dokładnymi ponraram i wysokościowymi.

Nic pewnego nie wiadomo o dacie budowy kanału, można o niej jedynie wnioskować na podstawie wzmianek znajdujących się w źródłach z X IV i X V wieku. Późniejsi autorzy (poczynając od końca X V II w.) przypisują go M ikołajowi Kopernikowi — stąd dzi­ siejsza nazwa „K an ał K opernika” . Nazwa ta jednak m usiała powstać stosunkowo niedawno, gdyż na starych mapach i planach naz}rwa się on M ała B auda albo po prostu Bauda.

Zasadniczym błędem, jaki popełniają zresztą liczni autorzy, jest kojarzenie kanału z szesnastowiecznym podnośnikiem wodnym. Sam kanał, budowla znacznie wcześniejsza, został zbudowany głównie dla dostarczenia energii wodnej do m łyna oraz w celu doprowadzenia wody do m iasta. Nie był on więc w pierwotnym swym założeniu częścią składową wodociągu fromborskiego. Urządzenie czerpakowe zbudowano znacznie później — w ykorzystując już istniejący kanał — tak więc absolutnie nie jest możliwe, aby obie te budowle były dzie­ łem tego sam ego człowieka, jak tego chce tradycja. Zresztą przybli­ żoną datę powstania kanału określił Leopold Prowe. W ciekawy spo­ sób podszedł on do tego zagadnienia. Prowe oparł się właśnie na fa k ­ cie, że podstawowym zadaniem kanału było napędzanie koła m łyń­ skiego. Bez dostarczanej przezeń energii wodnej nie mogło być młyna we From borku (najbliższe źródło rzeki Baudy odległe jest o ok. 2 km), dlatego też każdą wzmiankę o młynie w mieście tra k ­ tuje Prowe jako wiadomość o istnieniu już wówczas kanału. Źródła w ym ieniają również niekiedy rzekę Baudę na terytorium From bor­ ka. Niew ątpliw ie chodzi tu o kanał.

Ja k stwierdza Leopold Prowe, w roku 1310 kanał jeszcze nie ist- m ał. W wystaw ionym w tym roku dokumencie nadania praw m iej­ skich dla From borka wymieniono szereg punktów granicznych m ię­ dzy posiadłościam i m iejskim i a kapitulnymi na terenie m iasta, wzdłuż których później biegnie kanał. Gdyby istniał on już wówczas, znacznie wygodniej byłoby określić granicę jego biegiem. Ponieważ jednak dokument ten nic nie wspomina o kanale, nà pewno go jesz­ cze wtedy nie było.

Pow staje on więc później, prawdopodobnie pod koniec X IV wie­ ku, gdy ludność Fromborka znacznie wzrasta i staje się rzeczą ko­

(6)

nieczną zbudowanie m iejskiego młyna (przedtem korzystano z dwóch dosyć odległych młynów). Również konieczność zaopatrzenia m iasta w wodę do picia (woda z Zalewu nie bardzo się do tego celu n ad aje) i niebezpieczeństwo pożaru decydują o tym przedsięwzięciu. From ­ bork bowiem leży w m iejscu, które wybrano głównie ze w zględów obronnych i od początku swego istnienia cierpi na brak wody e).

Z pewnością istnieje już kanał w początkach X V wieku. Leopold Prowe cytuje dokumenty z lat 1427, 1438 i dekret biskupa Fran cisz­ ka Kuhschm alza (1424 — 1457), w których jest mowa o m łynie m iej­ skim i Baudzie na terenie From borka 7). W cześniejsze istnienie k a­ nału stw ierdzają również Woelky i Saage, Röhrich, Poscbm ann, Dittrich oraz wcześniejszy anonimowy artykuł w „P róussisch e

e) P o p rze d n ia sied zib a b isk u p stw a w B ran iew ie, leżący m w n ajb liż sz y m sąsie d ztw ie F ro m b o rk a nad rzeką P a słę k ą , z o stała w 1261 ro k u zd o b yta i d o ­ szczętnie zniszczona przez F ru só w . N au czen i sm utn ym d o św iad czen ie m ry c e rz e zak onn i na now ą rezyd en cję k a p itu ły w y b rali ze w zględów b ezp ie cze ń stw a obronne w zgórze fro m b o rsk ie. P rzen ie sien ia dokonano w ro ku 1284; zb u d o w an o k ate d rę (1288), k tóra z biegiem la t n ab ie ra ła co raz b a rd zie j cech p o tężn e j w a ­ row ni. U stóp w zgórza p o w stała o sad a zalu d n ion a k o lo n istam i p rzy b y ły m i tu głów nie z L u b ek i. W 1310 roku b isk u p E b erh ard p odn iósł F ro m b o rk do g o d ­ n ości m ia sta n a p ra w ie lubeckim . P rzy do sk on ałych w aru n k ac h obronn ych p o ­ w ażn ą w a d ą now ego o sie d la był, od p oczątk u je go istn ien ia, b r a k w ody b ie ­ żącej.

7) L eopo ld F ro w e, H at C opern icus... W p osłow iu (N ach trag) p rz y ta c za a u to r n a s. 339 n a stę p u ją c e doku m enty (w zięte z C od ex D ip lo m aticu s V a rm ie n sis):

1. ,.Item anno dom ini M C C C C X X V II circ iter festu m S a n c ti M ic h a e lis p e r dom inos de C ap itu lo g ra tio se co n cessu m est, quod Jo rg e b a ln e ato r in c i v i ­ tate W arm ien si co n tin u are v a le a t ed ificiu m illud, quod hoc ann o e r e x it, in ter dom um b aln ei et b au d am ab sq u e dom inorum re q u isitio n e u sq u e ad b en ep lacitu m eorundem dom in orum d u n ta x a t non o b sta n te qu od idem ed iticiu m p ro p iu s q u am m ediam v irg a m sive V III p ed e s sit ad r i p a m

t a r d e locatum ea tam en condicion e, quod littu s e iu sd em flu m in is m u n d e

et decen ter ten eat et co n stru e t” .

2. „A n ro dom ini M C C C C X X X V III die Jo v is X I X m e n sis J u n ii e x o rta d is se n ­ sion e su p e r litto re fluvii B a u d e in ter dom inum O ttonem C an o n icu m W ar- m ien sem , q u i m o ram h ab u it in cu ria qu on dam Jo h a n n is le sla u p ro p e

m olendinum et T h eophilum civem c iv ita tis fra u w e n sb u rg v icin u m su u m

in ter qu os m ed iat flum en B a u d a con co rdatu m fu it qu od e tc ....” .

3. ,.Nos F ra n c isc u s d. gr. E p isco p u s W a r m .... C u p ien tes d isc u ssio n ib u s ac d u ­ biis, qu e in ter E pisco pu m , C an on icos et C ap itu lu m e c c le sia e W arm ien sis pro tem pore ex iste n te s occasion e C u rie, que ex o p po sito ch ori v e rsu s p la ­ gam orien talem e x tr a cem eteriu m dicte ecclesie sita est, su b q u a e tiam ex uno late re v e rsu s p la g a m sep ten trio n alem B a u d a flu v i u s d e cu rrit s iv e

defluit, qu o v is m odo ex o riri p oteru n t in fu tu ru m in h an c fin ale m co n ­

co rd iam co n ven im u s e tc ....” .

D ru gi z tych dokum entów p rzy tac za róv/nież F. D ittrich („D er D om zu F ra u e n b u rg ” — Z eitsch rift fü r die G esch ich te und A lte rtu m sk u n d e E rm - lan d s, B r a u n sb e r g 1911, B d. 18, s. 570), który p on ad to zam ieszcza na s. 571 — 572 jeszcze inny ciek aw y op is: „Z łe czasy n astały dla k a te d ry w ro k u 1456. A by w yw rzeć zem stę na k ap itu le za od dan ie zam ku o lszty ń sk ie g o Z a k o ­ nowi i o b ją ć w p o siad an ie b ard zo w ażny.... F rom bork , w y r u sz a ją g d ań sc y i e lb ląsc y żołnierze z rozkazem u k a ra n ia kan on ików za ich o d stęp stw o , dopro w adzen ia ich p ojm an y ch do E lb ląg a, sp ląd ro w an ia i sp a le n ia k a ­ nonii, zbu rzen ia dom u k ap itu ln e go , b aszt obronnych i o b w aro w ań , sk ą d m ogliby sta w ia ć opór, a tylko k a te d r a , dzw onn ica z dzw on am i, k ośció ł fa rn y i m ł y n m iały być na w y raźn y ro zk az g u b e rn a to ra H a n sa von B ay se n oszczędzone...” .

N iek tóre z tych dokum entów p rz y ta c z a ją w sw oich p racach rów n ież inni autorzy niem ieccy (P lastw ich , S c r ip to re s W arm iae B d . 1, s. 105; S ch ü tz , H isto ria R erum P ru ssic a ru m , s. 222 — 223; R öh rich , E rm lan d im D re iz e h n jäh rig e n K riege, Z e itsch rift f. d. G esch ich te u. A lte rtu m sk u n d e E rm lan d s, ß d . 11, s. 232). 125

(7)

Provinzial B lätter” z 1830 roku 8). Również istnienie we From borku w X IV wieku szpitala św. Ducha, położonego nad kanałem z dala od Zalewu, w skazuje na istnienie kanału już wówczas, gdyż szpitale takie z reguły umieszczano nad bieżącą wodą 9).

Posiadam y wiele opisów budowy i funkcjonowania kanału. O gra­ niczymy się do podania dwóch tylko, na których oparli się w szyscy późniejsi autorzy. Dostarczyli nam ich m ieszkający w okolicach From borka w pierwszej połowie X IX wieku Feldt i G ebauer. Opis Feldta brzmi: „Baude, m ała rzeczka, pow staje z wody Schonmohr- skiej i M ayhom skiej, które pod 54° 15’ szerokości geograficznej około m iasteczka M ühlhausen połączone, przybierają nazwę Baude. Skra- pia ona wiele okolic, a powiększona przez deszcz lub stopniałe na wiosnę śniegi, jak tylko wzbierze, często ciężkie w yrządza szkody. Około 3 mil niemieckich 10) rozlewa się niżej Sankau, a o 4 mile od Frauenburga ku wschodowi, wpada do odnogi m orskiej. O pół mili wyżej Frauenburga na 57,14 stóp paryskich n ) nad powierzchnią m o­ rza wschodniego znajduje się punkt, z którego Kopernik za pomocą śluzów, wodę po wzgórkach do Frauenburga sprowadził. Tu zaś na wieżę wysokości 92 stopy m ającą, do wysokości 78 stóp, za pomocą skrzyń czyli łodzi na kole, woda wzniesiona, spadając z wieży na dziedziniec kapitulny, od wieży na 600 stóp odległy, zebrana w w yso­ kości 60 stóp, rozlewa się stam tąd jeszcze do mieszkań kanoni­ ków....” I2). Gebauer zaś pisze: „....K anał biegnie na południowym zboczu doliny rzeki Baudy, które dla ułatw ienia roboty wybrano za

8) C a r l P e te r W oelky, Jo h an n M artin S a a g e , M onum enta H isto riae W ar- m ie n sis; V icto r B ö h rich , D ie K o lo n isatio n des E rm lan d e s, Z e itsch rift f. d. G e ­ sch ich te u. A lte rt. E rm lan d s, E d . 13, 3900, s. 332; A d o lf P o sch m an n , D ie S ie d lu n ­ gen in den K re ise n B rau n sb e rg und H eilsb erg, Z e itsch rift fü r G esch ich te und A lte rtu m sk u n d e E rm lan d s, M ainz — B rau n sb e rg , B d . 18, 1911 — 1913, s. 195 — 197; F ra n z D ittrich , D er D om zu F rau e n b u rg , szczególn ie ro zd ział 20, D ie a lte und d ie n eu e W asserleitu n g, s. 165 — 167; A n fra g e zur B e an tw o rtu n g : ob C o- p e rn ik u s v ie le W asse rleitu n ge n in P r e u sse n a n g e le g t h a b e ? ” — P re u ssisc h e P r o v in z ia l- B lä tte r, K ö n igsb erg , B d . 4, 1830, s. 388 — 392.

’ ) S z p ita l św . A nny we F ro m b o rk u zbud ow an y je st n a fu n d am en tach s t a ­ re go sz p ita la św . D ucha. S z p ita le zakonne pod w ezw an iem św . D uch a były b u d o w an e nie p óźn iej niż w X IV w ieku . W szy stk ie one z re gu ły położone były n ad b ie ż ą c ą w odą w p obliżu m ostów , p oza b ram am i m ie jsk im i. P o n iew aż sz p i­ ta l z n a jd u je się n ad k an ałem w zn aczn ej od ległości od Z ale w u — n asu w a się p rzy p u szczen ie, że k an ał od B a u d y istn ia ł już w w iek u X IV .

P r z y p is w o p arciu o p racę: M atern , D ie H o sp itäle r in E rm łan d , Z e itsch rift fü r d ie G e sch ich te und A lte rtu m sk u n d e E rm lan d s. B rau n sb e rg , B d . 16, 1906 — 1908, s. 73 — 157, na p o d staw ie tre ści n a s. 74 — 75 o raz s. 117.

I0) M ila n ie m ieck a (in. g e o g raficzn a) = 1/15 stop n ia dłu gości g e o g ra fic z ­ n ej = 7420,439 m.

n ) S to p a p a r y sk a (daw n a t. zw. p ied de roi) = 0,32484 m. W zw iązku z tym o d pow iedn ie d an e u F e ld ta w p rzeliczen iu na je d n o stk i sy stem u m etryczn ego w y n o szą: 57,14 stóp = ok. 18,56 m, w y sok ość w ieży 92 stop y = ok. 29,89 m, w y ­ so k o ść p od n oszen ia w ody 78 stóp = ok. 25,34 m, o d legło ść 600 stó p = ok. 195 m, w y so k o ść 60 stóp = ok. 19,49. P o ró w n aj od pow iedn ie dan e z p ra c y F . J . N e ste ­ ru k a (p atrz s. 134), k tó ry zaczerp n ął je n ie w ątp liw ie z F e ld ta, n iezbyt d o kład n ie je d n ak d o ko n ał zam ian y stóp na m etry . P o d a je on w y sok ość w ieży 28 m (z a­ m ia st 29,9), w y so k o ść p odn oszen ia w ody 25 m (w p rzy b liżen iu dobrze), od ległość 180 m (z a m ia st 195), w ysok ość położen ia zb io rn ik a 18 m (zam iast 19,5).

12) L . F e ld t, U eb er die W asserleitu n g des C o p e rn icu s zu F ra u e n b u rg — A n n ale n d er P h y sik und C hem ie, L eip zig , Bd. 83, 1826, s. 395 — 396; p o d aje m y dosłow n ie tłu m aczen ie p olsk ie z D zien n ika W ileń skiego, T . 1, 1826, s. 368 — 370; p rz e d ru k tłu m ac ze n ia ze w stęp em F e lik sa K u c h arzew sk ieg o w P rz e g ląd z ie T ech n iczn ym z 20. II. 1923 r. N r 8.

(8)

jeg o łożysko, skutkiem czego ta budowla po jednej stronie posiada naturaln y mocny wał, na drugiej zaś wyrzucona ziemia tworzy sztuczną tam ę od strony niziny. Zaczyna się on o ćwierć mili na w schód od From borka przy miejscowości Koggenbusch (Krze) opodal m ajątku Sonnenberg (Bogdany), początkowo towarzyszy rzece praw ie rów nolegle aż do m ajątku Sankau (Sądkowo), gdzie nagle prawie pod kątem prostym skręca w kierunku południowo-zachodnim w stronę m iasta. Tutaj bieg jego jest szybszy, aż wreszcie na końcu porusza on urządzenia założone przez Kopernika, a ostatnio bardzo celowo rozbudowane przez obecnego posiadacza, to jest najpierw młyn, a potem przepływa pod tak zwaną wieżą wodociągową i pod kołami dwóch młynów garbarskich i płynie dalej do tutejszego m ałego por­ tu, w którym w pada do Zalewu Wiślanego. Długość całej drogi ka­ nału wynosi pół mili. W ścisłym związku z tą budowlą wodną pozo­ sta ją urządzenia znajdujące się w miejscowości K rze: duża zapora, przez którą odpływa nadmiar spiętrzonej wody, również przy zato­ rach kry, która zwykle jednak spiętrza wodę do kanału, dalej duża zapora, przed którą gromadzi się znaczna ilość wody jak o zapas dla zasilania kanału, wreszcie mała śluza pomiędzy tam tym i dwiema na początku kanału. Wszystkie one pochodzą z dawnych czasów i są do­ brze utrzymane, należy przy tym zaznaczyć, że według zapisu spad­ kowego młyna z roku 1778, utrzymanie tych urządzeń podlega sk ar­ bowi, przez który dwie główne zapory na Baudzie zostały bardzo celowo przed kilkoma laty na nowo zbudowane” n ).

S p o só b w ykon ania k an ału . Z ziem i u zy sk an ej ze ściętego zbocza u tw orzon o w ał, o d g ra d z a ją c y koryto k a n a łu od rów niny obok (patrz — strz a łk a ). L in ia c ią g ła —

teren obecny. L in ia p rzery w an a — zbocze przed w y k o n an iem k an ału .

K anał ma w przyszłości być uruchomiony dla naw adniania pól PGR Bogdany. Przeprowadzone już zostały prace geodezyjne i w y­ konany projekt. K an ał nie m usiałby być doprowadzony do sam ego Fromborka, ale postanowiono wykonać i ten ostatni jego odcinek jako pamiątkę po M ikołaju Koperniku! Podobno nawet w związku z tym część prac wykonano'bezinteresownie jako czyn społeczny.

13) G eb au er, E in ige B em erku n gen ü ber die k o p ern ik an isch e W asse rle itu n g b e i und in F rau e n b u rg , P re u ssisc h e P ro v in z ia l-B lä tte r, K ö n ig sb e rg , B d . 5, 1831,

s. 38 — 43; na s. 40 — 41.

(9)

K iedy powstał wodociąg?

Przez niemal dwa wieki służył kanał miastu jako źródło energii i wody do picia, którą czerpano wprost z niego i roznoszono do domów. Zaspokoiwszy pierwsze w tym względzie potrzeby, chcieli po pewnym czasie kanonicy fromborscy otrzymywać wodę w sposób dogodniejszy, to znaczy mieć ją doprowadzoną do swych domów. Zbudowano więc w XV I wieku specjalny podnośnik wodny. Wyko­ rzystano mianowicie w bardzo pomysłowy sposób energię wody bieg­ nącej kanałem. Obracała ona wielkie koło wodne, które z kolei w pra­ wiało w ruch mechanizm czerpakowy, podnoszący wodę na dość znaczną wysokość, skąd rozprowadzano ją na zasadzie graw itacji. W ten sposób podnoszono wodę za pomocą jej w łasnej siły.

Przy omawianiu budowy i działania mechanizmu tego podnośnika wodnego oraz sposobu rozprowadzania wody do użytkowników m u­ simy z konieczności opierać się jedynie na starych opisach, ponieważ żadne z tych urządzeń nie zachowało się do naszych czasów.

Jed yn ą pozostałością jest stara wieża wodociągowa, stojąca nad kanałem w pobliżu wzgórza katedralnego — mieściło się tu niegdyś to urządzenie wodne. Wieża składa się z dwóch części, poważnie

róż-W ieża w odociągow a na tle k ated ry.

niących się między sobą. Dolna jej kondygnacja, stanowiąca dawniej (prawdopodobnie jeszcze w czasach przed istnieniem wodociągu) bez­ pośrednią obudowę koła wodnego, wykonana jest z zabytkowych, bardzo starych cegieł w wiązaniu gotyckim. Według opinii fachow­ ców, badających historię rozbudowy Fromborka, pochodzi ona z po­ czątków X V wieku. Pozostałą górną część wieży ocenia się na koniec

(10)

wieku X V I. Zbudowano ją ze znacznie nowszych, odcinających się barw ą od dolnej kondygnacji cegieł. Ułożone są one w wiązaniu blo­ kowym, ale znacznie mniej starannie — nie zachowano, na przykład, równych grubości zaprawy. Nasuwa się przypuszczenie, że górną część dobudowano nad istniejącym młynem, specjalnie dla celów wodociągowych.

Obecnie wieża jest wypalona i pusta w środku, nie ma dachu, a w jej wnętrzu znajdują się resztki metalowych urządzeń m łyna zbożowego, pracującego w tym miejscu za czasów niemieckich.

W wieży tej w latach 1571 — 1572 umieszczono specjalne urzą­ dzenie czerpakowe, skonstruowane przez wrocławianina, W alentego Hendla. Nie ma żadnych trudności z ustaleniem nazwiska budowni­ czego i daty powstania wodociągu, gdyż zachowała się umowa i ra ­ chunki z tam tych czasów, jednoznacznie w yjaśniające tę sprawę.

Ponieważ umowa ta stanowi niesłychanie ważny dokument po­ trzebny dla naszych dalszych rozważań, zapoznajmy się z jej treścią, którą w całości przytacza Leopold Prowe: „Podaje się do wiadomości, że między Czcigodną K apitułą Diecezji W armińskiej a biegłym w sztuce m istrzem Walentym Hendłem, mistrzem rurarskim i m iesz­ czaninem Wrocławia, została zaw arta prawomocna umowa w następu­ jącej form ie: Mianowicie, wymieniony mistrz Walenty ma skierować i doprowadzić wyżej wymienionej Czcigodnej Kapitule wodę z k a­ nału m łyńskiego we From borku na wzgórze do katedry, albo dla katedry lub też na oba sposoby według życzenia i uznania Czcigodnej K apituły, a ponadto również oddzielnie kanonikom, tak chwilowo nieobecnym, jak i obecnym, na ich podwórza i do mieszkań, tak wewnątrz, ja k i na zewnątrz dziedzińca katedralnego. Wymieniony m istrz zobowiązał się przeprowadzić tę robotę z całą dokładnością doskonale i trw ale, aż do zbiornika wodnego dwiema ruram i i, jeśli tylko tak długo kraj z Bożą pomocą będzie pozostawał w pokoju, uruchomić i ukończyć, za którą to robotę Czcigodna K apituła dwieście talarów i dwanaście korcy zboża po ukończeniu i zupełnym sporządzeniu i nie wpierw jem u zapłaci, zanim robota nie zostanie uznana i przyjęta. Z czego wyżej wymieniony mistrz W alenty w i­ nien tak siebie, jak i czeladnika i pomocnika żywić i pomieścić i w y ­ nagradzać, tak samo również winien będzie wykonać całą robotę z w yjątkiem jedynie budowy pomieszczenia dla koła, wieży i skrzyni rozdzielczej dla rur, które Czcigodna K apituła wraz z częściami mo­ siężnymi do wymienionej roboty, kł óre m ają być odlane i sporzą­ dzane we Wrocławiu, co będzie opiewało na około osiemdziesiąt dwa ialary, jak również inne potrzebne m ateriały, jak drewno, żelazo, stal wraz z obręczami do koła wodnego własnymi pieniędzmi ma zapłacić i dostarczyć, ponadto jeszcze Czcigodna, wyżej wymieniona K apituła, przyrzekła dać mistrzowi Walentemu odszkodowanie za odzież. G dy­ by transakcja ta z jakichś przyczyn została uniemożliwiona i nie mogła być bez dalszej zwłoki kontynuowana, wówczas Czcigodna Kapituła w porę zawiadomi wyżej wymienionego mistrza Walentego, który w takim wypadku weźmie na przechowanie części mosiężne, gdyby te w tym czasie zostały odlane. Dla udokumentowania i wiarygodności tej umowy sporządzono dwa oddzielne jedno­ brzmiące egzemplarze.

(11)

Dat. et act. przy kościele we From borku, 25 kwietnia w roku pań­ skim tysiąc pięćset siedem dziesiątym pierw szym ” 14).

Z treści przytoczonej umowy wynika, że w o d o c i ą g f r o m- b o r s k i p o w s t a ł d o p i e r o w 28 l a t p o ś m i e r c i K o ­ p e r n i k a . Je st to na pewno umowa o budowę n o w e g o w o d o ­ c i ą g u , a nie o naprawę jakiegoś już istniejącego, którego autorem m ógłby ewentualnie być genialny astronom. B rak wzmianki o istnie­ jącym wodociągu oraz brak nazwiska Kopernika są tego najlepszym dowodem. Leopold Prowe twierdzi, że „gdyby jak ieś choćby m i­ zerne dzieło wodne istniało poprzednio, milczenie takie byłoby zupeł­ nie niemożliwe. Przynajm niej pozostałoby z niego nieco m ateriału nadającego się do użycia” .

Wszelkie wątpliwości w tym względzie usunęło następne odkry­ cie. W Tajnym Archiwum w Królew cu znaleziono księgę o ośmiu kartach, zaw ierającą przychody i rozchody na budowę fromborskiego wodociągu za rok 1571 15). W ydatki są w niej wyszczególnione bardzo dokładnie i widać z nich, że wszystkie, nawet najdrobniejsze przed­ mioty potrzebne do budowy tak wodociągu, jak i wieży były nowo- nabyte. Również nie zaksięgowano nigdzie wydatków na naprawę przedmiotów wziętych z dawniejszego wodociągu.

Ta księga rachunkowa potwierdza przypuszczenie, że wieżę zbu­ dowano specjalnie dla wodociągu. Na stronie 5 w rubryce wydatków

14) Prow e, op. cit. N a stro n ach 332 — 333 au to r p o d a je in e x te n so te k st um ow y, który brzm i: „Z u w issen d a s zw isch en ein em E rw ird ig e n C ap p ite ll d es S t ifft e s E rm elan th und dem k u n stre ich e n m e iste r V alen tin H en dell R ö h r- m e iste r und B ü rg e r zu B re sla u ein au fric h tig e r b esten d ig er V e rtra g k ge m ach t w o rden dero g e sta lt w ie fo lge t: N em lich der ge d ach te M e iste r V alen tin dem o b ged ach tin E rw irdigen C ap itte l d as w a sse r zu r Fra-w enburgk a u s dem m ü h l­ g ra b e n d a se lb st a u f den B e rg k zu dem T h um b o d er fü r den T h u m b od er au ch b e y d e rse its nach g e falle n und gu td ü n k en ein e s E rw ird ig e n C ap itte ls und d a rü b e r auch in son d erh eit den T h u m b h erren so w ohl zu r Z eit abw esen d en a ls kegen w ertigen a ld a r in n erh alb und a u sse rh a lb d e s T h u m es in Ih re H ö ffe und W ohnungen leyten und füh ren soll. W elche a rb e it ob ge n an n te r m e ister m it alle m fleisse trew lich und b esten d igk m it zw eien rören zum w a sse rtro g e fo r t­ zu stellen und so fern e d as L a n d t du rch göttlich e gn ad e b e frie d e t p le ib e t zum fö rd erlich sten in s w erk zu setzen und zu v o llen d en sich v e rp flic h te t h att, fü r w elch e sein e arb e it ein Erw . C ap ite ll im zw eih u n d ert th ale r und zw e lff sch e ffe l k o rn s nach rlerselbigen e n d sch afft und v o llk om m en er fe rtig u n g und nicht ehe zu zalen und erlegen an g elo b et und zu g esag et. W orvon ob ged ach ter m e ister V alen tin so w oll sich a ls einen gesellen und m itg e h u lffe n zu sp eise n bek östigen au ffe n th a lte n und zu lohnen, d esgleich en auch a lle die arb e it so vieil der vonn öthen zu verrich ten sch u ld igk sein soll n ich ts a u s g e s c h lo s s e n allein e d er ge b eu d e d er E a d tstu b e n des T h u rm es und des R ö h rk aste n s, w elche ein Erw . C ap ite ll den m e ssin g s gezeugk so zu g e d ach te r a rb e it zu B r e sla w so ll ge g o ssen und g e fe rtig e t w erd en und etw a a u f zw7ee und ach tzigk th a le r sich v e rla u ffe n w irth so w oll auch an d ere n otw en dige m ate rie a ls holz eysen S tä le n w e rk sam p t den R in gen zum w a sse rra d e m it eigenem ge ld e zalen und v e rsc h affe n , ü ber w elch es alle s ein Erw . o b ged ach tes C ap p itte l v ielge m elte m m e iste r V alen tin eine v e reh ru n g e zum k leid e v e rh e isse n und zu geb en v e rsp ro c h en h att. Im F a ll a b e r d ie se r han deil durch eh e h afft od er d ergleich en U rsachen w ü rd e v e rh in ­ d e rt und zu e rst ohn w eyteren v erzu g k nicht fo rtg e se tz t w erden ku n d te w ird ein Erw . C ap ite ll obgedach tem m e iste r V alen tin , w elch er auch a u ff solchen fa ll den m e ssin g s gezeugk so er v ielleich t zur Z eit w ird g e go ssen sein zu sich in g e w a rsam nehm en w irt, zeitlich ab sch reib en . Zu u rk u n th und m ehrem g la u ­ ben d ie ses co n trak ts sin d zw eene au sg esch n itte n e B rie fe ein erley la u ts und in h alts h ierü b er gem ach t und v e rfertig e t.

D at. et act. bey d er K y rch en F ra w e n b u rg k den 25. A p rilis Im J a r r d e s H erren T au se n t fü n ffh u n d ert ein und sieb zigste m .

(12)

zapisano: „dla m urarza Stanisław a. Roku pańskiego 1571, dnia 14- lipca zawarto umowę ze Stanisław em m urarzem o wybudowanie wieży za uzgodnione wynagrodzenie 100 marek, 6 beczek napoju sto­ łowego, 15 korcy pszenicy” 16).

K o n stru k cja i działanie wodociągu

U staliw szy datę budowy wodociągu zajm ijm y się teraz jego kon­ stru k cją i działaniem. Je st on obiektem interesującym ze względu na to, że był to jeden z pierwszych tego typu wodociągów założonych w Europie w okresie Odrodzenia. Pierwszy wodociąg oparty na po­ dobnej zasadzie zbudowano w Augsburgu w roku 1548 17), a więc zaledw ie o 23 lata wcześniej, co jak na owe czasy nie stanowi wiele. Choćby więc z tej racji warto zapoznać się bliżej z tą XVI-w ieczną budow lą wodną, która powstała na terenie Warmii, nawet pomimo przeprowadzonego powyżej dowodu, że nie jest ona dziełem gen ial­ nego astronoma.

Pierw sza chronologicznie wzmianka o wodociągu from borskim zn ajd u je się w w ydanej w 1684 roku kronice znanego historyka K rzysztofa Hartknocha zatytułow anej: „A lt und Neues P reussen” . Pisze on: ....„Mikołaj Kopernik polecił wykopać kanał, który dostar­ cza wody do młyna, gdzie specjalne urządzenie podnosi ją na dosyć w ysokie wzgórze” 18).

Ja k o następny wspomina o nim Nathanael W raxall słowami: , Kanonicy są zaopatrywani w wodę maszyną jego (Kopernika — p 'zyp. В. O.) wynalazku. M aszyną tą dostarcza się wodę z doliny b a r­ dzo wysoko w górę i zaopatruje się nią wszystkie domostwa. Widzia­ łem to urządzenie i chociaż o wszystkim, co dotyczy zasad hydrauliki, niewielkie mam pojęcie, byłem poruszony wielką jego prostotą” 19).

Również Jan Bernoulli, który odwiedził Frombork 28 lipca 1778 roku, daje nam opis wodociągu: W pobliżu tumu, po drugiej stro ­ nie bram y m iejskiej, znajduje się wysoka wieża, która zaw ierała osobliwą maszynę hydrauliczną wynalazku Kopernika, za pomocą której woda była doprowadzana na wzgórze kapitulne do dużego zbiornika, skąd była ona rozprowadzana do rozmaitych mieszkań kanoników. Ten wodociąg nie jest jednak już czynny i ponieważ potrzeba byłoby kilku tysięcy talarów, ażeby go naprawić, musiano pogodzić się z tym stanem rzeczy i kanonicy muszą posyłać po wodę do m :asta. Wspomniane urządzenie wodne widzieliśmy, jest ono god­ ne obejrzenia ze względu na swoje rozm iary i pojemność; woda n a­ pełniała je w postaci wodotrysku...” 20).

W roku 1802 byli z wizytą we Fromborku dwaj przedstaw iciele W arszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, Tadeusz Czacki i M ar­ a n Molski. W liście w ysłanym wówczas z Królew ca do Jan a Śniadec­

1C) O p. cit. s. 334.

” ) S . L illey , L u dzie, M aszyn y i H isto ria, W arszaw a 1958, s. 114.

I8) Ch. H artknoch, A lt und N e u e s P re u sse n od er F re u ssisc h e r H isto rien Z w ey T h eile, F ra n k fu r t — L e ip z ig 1684.

I!>) N. W raxall, B e m e rk u n gen a u f eine R e ise du rch d es nördlich e E u ro p a, L e ip zig 1775, s. 221.

20) J . B ern oulli, R eisen durch B ran d e n b u rg , Pom m ern , P reu sse n , K u rla n d , R u ssla n d und Pohlen in den Ja h re n 1777 und 1778. L e ip z ig 1779. B d . 3, s. 19— 20. M ów iąc t)> w odotrysku m a on zapew n e na m y śli p u n k ty odbioru w ody p rzy k an o n iach (patrz s. 135).

(13)

kiego piszą oni: „....Frauenburg na górze, gdzie jest kościół, nie m iał wody, a cała okolica m iejska młyna. Kopernik o pół mili rzekę Baudę piętnastą i półłokciową śluzą pochyłą podnosi, krętą pochyłością pro­ wadzi, młyn stawia, obok niego wielkie koło: to podnosi wodę na szczyt wieży i ruram i na górę w ytryskującą pędzi wodę. Każdy kano­ nik na swoim dziedzińcu miał jej dostatek. Popsuta machina została, ograniczona w 1772 roku w dochodach kapituła teraz ma niewielkim kosztem tę machinę i rury napraw ić” 2l).

llustr. udzielił Dr T. P rzyp k ow ski

P a te rn o ste r z r. 1548 czerp iący w odę przy p oru szen iu go przy pom ocy kołow rotu konnego. R y cin a z ów czesnego w yd an ia dzieła W itru w iu sza w N orym berdze.

Anonimowy autor z 1803 roku daje opis następujący: Bauda, rzeczka, która wypływa powyżej Mühlhausen (M łynary) jest przez- Kopernika ujęta i użyta do poruszania koła wodnego, które nrało

21) T. C zack i i M. M olski, L is t do J a n a Ś n iad e ck ieg o o K o p e rn ik u , d n ia 12 sie r p n ia 1802 z K ró lew ca, Now y P am ię tn ik W arszaw sk i, t. 7, 1802, s. 222 — 226 — p rzed ru k dosłow ny.

(14)

wprawiać w ruch urządzenie czerpakowe (Paternosterwerk). Z n aj­ d uje się ono w wieży, która naturalnie musi stać nad Baudą. Ta wieża musi znowu mieć wysokość wzgórza, około 80 stóp, ponieważ na górze stoją półkolem kurie, które miały być zaopatrywane wodą z Baudy. Jeszcze znajduje się w tym półkolu ośmioboczna w ym uro­ w ana studnia, która miała wodę przyjmować. Jeszcze stoi w ysoka, gładka czworoboczna wieża, bez żadnego uszkodzenia; nie ma jednak żadnej ręki ani mieszka, które by przywróciły do stanu użytkowania, to wewnątrz znajdujące się, zniszczone urządzenie czerpakowe” 22).

N ajbardziej jednak szczegółowego cpisu dostarczył nam rektor i katecheta ewangelickiej gminy we Fromborku, Gebauer (opis ten stanowi dalszv ciąg opisu kanału zamieszczonego na stronie 127): ,, Zupełnie jednak nieutrzymane stoi właściwe dzieło wodne from-borskiego kanonika-nieboznawcy, którym on wodę prowadził do ka­ tedry: ta tak zwana wieża wodociągowa. Wprawdzie m ury jej stoją jeszcze silne i nienaruszone, jako świadectwo starej i poszanowania godnej sztuki budowlanej, jednakże najw ażniejsza jej część — kunsztownie urządzenie wodne, które niegdyś zawierała, jest już daw ­ no zniszczone. Nieliczne, znajdujące się w wieży, belkowania nie

IliLStr, udzielił Dr T. P rzyp kow ski

Z asto so w an ie koła w odn ego do p o ru szan ia p ate rn o stru oraz u ru ch o m ian ia m łyna tak, lak to było zasto so w an e we F rom b o rk u , w edług rysu n ku w r o c ła w ­

skiego a rc h ite k ta W alentego S e b isc h a z r. około 1600.

22) B em erku n gen a u f ein er R e ise durch einen T h eil P r e u sse n s von ein em O berlän der, K ö n ig sb erg 1803, Bd. 1, s. 31 — 34.

(15)

dają dostatecznego poglądu na ówczesne urządzenie. Jednakże, we­ dług niekompletnego i nie w całości zachowanego modelu, który znajduje się w tutejszej katedrze, miało ono być urządzone w nastę­ pujący sposób:

Obracało się urządzenie łańcuchowe na dwóch wałach, z których niższy był wprawiany w ruch przez koło poruszane wodą. Na tym urządzeniu łańcuchowym znajdowały się podobnie jak przy bagrow- nicach czerpaki, które podszedłszy do góry, wylew ały wodę do du­ żego leja, którego przedłużenie — długa rura w połączeniu z drugą podziemną — doprowadzała wodę do bardzo głębokiego ośmiobocz- nego, obecnie prawie zasypanego zbiornika, znajdującego się na wzgórzu katedralnym. Stąd znów inne rury m iały ją przekazywać dalej, do mieszkań kanoników. Czerpaki po opróżnieniu swej zaw ar­ tości zstępowały po drugiej stronie i napełnione ponownie się pod­ nosiły....” 23). .

W szystkie inne, późniejsze opisy urządzeń wodociągowych From ­ borka opierają się na wyżej podanych. N ależy przy tym zaznaczyć, że poza Wraxallem, który pozostawił tylko niewielką wzmiankę, żaden inny autor nie widział wodociągu w ruchu. Opierali się oni w szyscy jedynie na własnych domysłach na podstawie istniejących ruin urządzeń wodnych i na opowiadaniach miejscowej ludności, toteż należy ich wypowiedzi traktować ostrożnie. O stam i n ajpełniej­ szy hipotetyczny opis funkcjonowania from borskiego wodociągu po­ dał F. J . Nesteruk. Opis ten jest kom pilacją głównie dwóch opisów, G ebauera i Feldta. Oto on:

„....Pomiędzy dwoma pryzm atycznymi wałami, umocowanymi u góry i na dole wieży, naciągnięty był łańcuch zamknięty. Niższy wał w prawiany był w ruch kołem wodnym. Do łańcucha przymoco­ wane były czerpaki (podobnie, jak to ma m iejsce w bagrownicach) podnoszone na wysokość 25 metrów, na szczyt wieży i tam opróżnia­ jące się do wielkiego leja. L ej ten połączony był z podziemną rurą, która odprowadzała wodę do zbiornika ciśnieniowego o przekroju ośm iokątnym i znacznej wysokości, ustawionego na wzgórzu m iej­ skim o 180 metrów od wieży. Z tego rezerw uaru woda pod ciśnieniem

18 metrów rozchodziła się system em rur do poszczególnych domów mieszkalnych. Skonstruowane przez Kopernika urządzenie mecha­ niczne, podnoszące wodę, było więc tzw. podnośnikiem czernako-

wym ....” 24). ‘

Obraz budowy i funkcjonowania mechanizmu podnośnika, jaki można sobie wytworzyć na podstawie tych wszystkich opisów, po­ kryw a się z opisem Nesteruka. Uznać go więc należy za dostatecznie jasn v i zrozumiały. Tego rodzaju konstrukcja drewniana w ydaje się bardzo prawdopodobna i odpowiada z grubsza wszystkim przesłankom źródłowym.

Zbiornik ciśnieniowy, umieszczony na wzgórzu katedralnym , wy­ stępuje w wielu opisach zwykle pod nazwą „studnia K opernika” . Wzgórze ma około 20,5 m etra wysokości w stosunku do poziomu wody w Zalewie, zbiornik zaś znajduje się w niższej jego części poza m uram i katedry, co w przybliżeniu odpowiadałoby podanej przez

23) G eb au er, op. cit., s. 41.

24) F. J . N esteru k , in ży n iern y je rab o ty — N ik o ła ja K o p e rn ik a. Sb o rn ik s ta tie j i m ateriałów , M osk w a 1955.

(16)

Feldta wysokości 60 stóp paryskich, co czyni około 19,5 metra. Róż­ nica poziomów, wynosząca 25 — 19,5 = 5,5 metra, powinna w y star­ czyć dla doprowadzenia wody na zasadzie naczyń połączonych (czyli podziemną ru rą wym ienianą w niektórych opisach), nawet zakłada­ jąc, że straty w przewodach przy ówczesnej technice i m ateriałach były niewspółmiernie duże, wobec stosunkowo niewielkiej odległości, około 200 metrów dzielących zbiornik od wieży wodociągu. Zbiornik ten prawdopodobnie był zagłębiony w ziemi (porównaj opis G ebauera na s. 133 — 134).

Ja k sądzić można na podstawie znalezisk i wzmianek w źródłach, rury prowadzące wodę były drewniane, wykonane z wydrążonych lub wypalonych w środku pni sosnowych. W miejscach, gdzie ciśnie­ nie byłoby niebezpieczne dla rury drewnianej, stosowano praw do­ podobnie elem enty mosiężne, o których mówi się w umowie z Hendlem. Takim m iejscem byłby na przykład odcinek rury na pewnej wysokości od poziomu terenu, tam gdzie pionowa rura pro­ wadząca od leja na wieży zagłębiała się w ziemię. Ciśnienie wody w przekroju rury, położonej tuż nad ziemią, wynosiło około 2,5 atm osfery. W rurach leżących w ziemi było ono w znacznej części zniesione przez odpór gruntu.

Ze zbiornika, położonego na wzgórzu katedralnym , rozgałęzia­ ła się sieć ru r doprow adzająca wodę do poszczególnych kanonii ze­ wnętrznych (to jest leżących pozą murami otaczającym i katedrę). W każdej z tych kanonii na podwórzu umieszczony był zbiornik, do którego dostarczała wody odpowiednia odnoga system u rur wodo­ ciągowych. Położone dosyć wysoko, znajdowały się jednak one dużo poniżej zbiornika, toteż doprowadzona do nich woda w ytryskiw ała w górę w postaci m ałej fontanny. Było to właściwie jedyne prak­ tyczne w owym czasie rozwiązanie punktów odbioru wody przy ta ­ kim nieprzerwanie działającym (i za darmo) wodociągu. Przy każdym wodotrysku był specjalny zbiorniczek. Zbytek wody odprowadzany był ruram i i wykorzystywany do nawodniania ogrodów przy kano­ niach 25).

25) W ielu in fo rm a c ji o tych u rząd zen iach w k an on iach zew nętrznych d o ­ starc zy ł F. D ittrich , D er Dom zu F rau e n b u rg... P rzy tacza on n a stę p u ją c e w zm ian k i źród łow e: „...K an o n ia św . M ichała.... n ap o ty k am y na k am ien n ą fo n ­ tan n ę ze zbio rn ik iem wody, z którego w ychodziły ru ry n aw a d n ia ją c e cały ogród. P rzy oględzin ach k an o n ii dokonanych w roku 1663 przez kan on ikó w Ja c o b e lle g o i N o w iey sk iego stw ierdzon o, że p rz e d staw ia ona kom p letn ą ru in ę .... fo n tan n a z o stała u szkodzon a w czasie w o jn y tak , że w y m ag ała gru n to w n ej n ap raw y . R u ry , k tóre p ro w ad ziły do zbiorn ika p rzy fon tan n ie były sta re i zg n i­ łe i nie n ad a w a ły się już do n aw ad n ian ia ogrodu.... Po do prow adzeniu k an o n ii do p o rząd k u przez k an o n ik a G łazn ow skiego — ...W podw órzu z n a jd u je się ró w ­ nież k w ad rato w y zbiorn ik do p rz y ję c ia w ody z a k w ed u k tu K an o n ia św . P io ­ tra... w ro k u 1712 p o d leg a odnow ieniu. J a k i w7 innych k an on iach z n a jd u je się t u ta j na podw órzu duży zbiorn ik z żelaznym i obręczam i p rz y jm u ją c y w odę z akw 'eduktu, z którego p row ad ziły ru ry do fon tan n y, obu do w an ej w fo rm ie w ieży w ogrodzie („in a re a v an n u s m ag n u s cu m c irc u lis fe rre is re cip ie n s a q u a m e x a q u a e d u c ti” — z ak t re w izji k an o n ii w ro k u 1739) K an o n ia św . Jó zefa.... n a podw órzu zn ajd o w ał się zbio rn ik w ody zrobiony z p n ia d ę b o ­ w ego („e x so lid o q u ercu e x c is u s ”), k tó ry p rzy jm o w ał w odę z akw eduktu .... ....K an o n ia C en tu m F e n e str a r u m p rzy re w izji w 1651 w ym ien ia się ogród z fo n tan n ą K an o n ia św . A n d rzeja (św. św . A niołów ) ....w ogrodzie, k tó ry z a ­ łożył kan on ik B u rch e rd t z n a jd u je się fo n tan n a, o trzy m u jąca w odę z a k w e ­ du k tu ....” , s. 684.

(17)

Inaczej przedstawia się spraw a z budynkami położonymi w e­ wnątrz obwarowań katedry. Większość autorów pisze, że woda była

podnoszona na wzgórze, ale nie mówi, czy była ona doprowadzona na dziedziniec katedralny. Istnieje jednak wzmianka, dotycząca n apra­ wy wodociągu dokonanej po reku 1712, w której wspomina się ,,....rury główne przed małą furtką, gdzie się rura w kierunku studni na dziedzińcu katedralnym odgałęzia ” 26). Świadczyłoby to o do­ prowadzeniu wody w obręb murów.

Istnieją jednak co do tego pewne wątpliwości. Przede w szystkim brak jakichkolwiek pozostałości po punktach odbioru wody wewnątrz murów, a jednocześnie istnieje tam stara, bardzo głęboka studnia. Również nie widać miejsc, którędy przepuszczanoby rury przez mur obronny.

Nasuwa się również wątpliwość innego rodzaju. Otóż wodociąg fromborski wybudowali kosztem kapituły dla własnej wygody m iej­ scowi kanonicy. Mieszkali oni na ogół w kanoniach zewnętrznych, ■a tylko w porze zimowej łub w wypadku niebezoieczeń-dwa

nrzeno-Ilustr. udzielił Dr T. P rzyp k o w ski

P ró b a zasto so w an ia siły biegu w ody do je j podn oszenia przy pom ocy śru b y w o d n e j, o b rac an e j przez bieg stru m ien ia, w r. 1548, w edług ów czesnego w y d an ia

’ W itru w iu sza w N orym berdze.

2e) D ittrich, op. cit. s. 165. 136

(18)

sili się w obręb murów. W obu tych przypadkach wodociąg na pewno był nieczynny, zimą bowiem zam arzał kanał, a w razie oblężenia nie­ przyjaciel przerw ałby zaopatrzenie wzgórza w wodę. Dlatego bardzo prawdopodobne w ydaje się przypuszczenie, że z tych względów po­ przestano na doprowadzeniu wody tylko do kanonii zewnętrznych. Również ciekawą rzeczą jest, czy wyraz akw edukt często uży­ w any w źródłach, dotyczących fromborskiego wodociągu, był tam umieszczany tylko przypadkiem dla określenia przewodu „prow a­ dzącego wodę” , czy z jakim ś głębszym sensem. Mało prawdopodobna jednak jest możliwość istnienia niegdyś we Fromborku przewodu napowietrznego, jakkolw iek zmniejszyłoby to znacznie ciśnienie wo­ dy w rurach i przez to byłoby bardzo celowe.

Wszystkie te mniej lub bardziej słuszne domysły i wątpliwości powinny być wkrótce wyjaśnione, ponieważ w najbliższym czasie planuje się na terenie From borka badania archeologiczne. Tylko one, wobec tak szczupłego, a często i sprzecznego m ateriału źródłowego, mogą definitywnie w yjaśnić budowę i działanie sieci wodociągowej.

W chwili obecnej możemy jedynie tworzyć mniej lub więcej prawdopodobne hipotezy.

Historia wodociągu we F rom borku 27J

Warto pokrótce prześledzić dalsze losy wodociągu i kanału. W pierwszych latach po wybudowaniu obsługiwanie przyrządu podnoszącego wodę spoczywało na młynarzu, który otrzymywał za to specjalne wynagrodzenie. Przez lat sześćdziesiąt wodociąg pracował prawdopodobnie bez zarzutu, ale poczynając od lat czterdziestych X V II wieku stale się psuje i wym aga coraz częstszych napraw. R e­ monty takie były przeprowadzane według zapisków w aktach kapi­ tulnych w latach 1637, 1649, 1664, 1680, 1682, które przytacza Dittrich. Drewniane części urządzenia ulegały zniszczeniu pod w pły­ wem działania powietrza i wody, co przy braku konserwacji dopro­ wadzało wodociąg do coraz gorszego stanu. Z powodu braku drewna na nowe rury zamierzano w 1695 roku poniechać zupełnie rekon­ strukcji wodociągu. Jed n ak dzięki biskupowi, który ofiarował po­ trzebne drewno ze swych lasów pod Braniewem, dokonano naprawy w roku 1720. Odtąd postanowiono przeprowadzać stałą konserwację wodociągu, czego zresztą nie dopilnowano. W roku 1750 ponownie postanowiono zrezygnować z napraw tak nietrwałego urządzenia i zbudować dla potrzeb kapituły dwie studnie na wzgórzu katedral­ nym — jedną wewnątrz murów, drugą na zewnątrz. Mimo ciągłych trudności, szczególnie z uzyskaniem drewna na rury, przeprowadzono w latach 1755 — 1759 jeszcze jeden remont, przy czym poprawiono dach i fundam enty wieży. Wodociąg działał jeszcze przez pewien czas, ale już 7 listopada 1767 roku zawarto umowę między kapitułą a mistrzem Michałem Sehollerem, mieszczaninem z Dobrego Miasta, w której podjął się on , budowle wodociągowe, znane pod nazwą Kopernikowskich, doprowadzić do pełnej sprawności, takiej, jaką m iały w pierwszym okresie po wybudowaniu, oraz przeprowadzić remont wszystkich urządzeń i mechanizmów znajdujących się w wie­

27) P u n k t ten o p raco w an y został głów nie n a p o d staw ie arty k u łu F. D ittrich a, D er Dom zu F ra u e n b u rg , s. 165 —• H57.-j - г **

(19)

ży, odlać nowe rury ołowiane, naprawić ich połączenia i uczynić wszystko, co będzie konieczne dla zapewnienia przepływu wody pod ciśnieniem” 28).

Nie dorósł on jednak do swego zadania i nawet po naprawie wodo­ ciąg dostarczał tylko niewielkiej ilości wody na wzgórze. Szybko też m usiał się wodociąg popsuć, skoro Jan Bernoulli w 1778 r. nie widział go już w ruchu (patrz s. 131). Odtąd definitywnie przestano się zajm o­ wać wodociągiem, mimo iż kilkakrotnie powracano m yślam i do tej sprawy na początku X IX wieku. Trudności z wodą usiłowano prze­ łamać, budując w 1846 roku studnię artezyjską. Próba ta zakoń­ czyła się niepowodzeniem — na głębokości 22 metrów złamał się świder.

Po tych doświadczeniach założono w 1911 roku nowoczesny wodo­ ciąg. Z głębokości 35 metrów pompa podnosiła wodę do zbiornika umieszczonego w dzwonnicy, skąd ruram i rozprowadzano ją do kanonii, zabudowań gospodarskich i ogrodów. Wieża ta uległa poża­ rowi w 1945 roku w czasie działań wojennych, zbiornik ukradziono już po wojnie, a stacja pomp, położona poza obrębem murów, nadal istnieje, aczkolwiek nieczynna i rozkradziona. Po działaniach wojen­ nych przestał również funkcjonować kanał.

W ieża X V I-w ieczn ego w o dociągu od W ieża X V I-w ieczn ego w odociągu , strony p ołudn iow ej. W idoczne części stro n a p ółn ocn o-zach odn ia. U dołu m etalow e i k aw ałek ścian y są pozo- w id ać sk lep ien ie n ad p rzep u stem stało śc iam i po m łynie zbożow ym , k an ału ,

k tóry p raco w ał tu w n ajn ow szych czasach i u legł zniszczeniu na sk u tek

d ziałań w ojennych.

(20)

TH A D Y C JA , P R Z Y P IS U JĄ C A M IK O Ł A JO W I K O P E R N IK O W I BU D O W Ę W O D O CIĄGÓ W , J E J P R Z Y C Z Y N Y I R O Z W O J

T radycja — przypisująca Kopernikowi budowę wodociągów — jest wyjątkow o silna. Świadczy o tym fakt, że owładnęła um ysłam i wielu autorów (w tym również uczonych) polskich i niemieckich w ciągu ostatnich trzech wieków, ostatnio zaś skłoniła radzieckiego profesora, F. J . N esteruka, do napisania dużej pracy na ten temat.

Nie we wszystkich dziełach poświęconych Kopernikowi wspo­ mina się o wodociągach, zdecydowana jednak większość autorów, po­ ruszających to zagadnienie, uważa, że genialny astronom rzeczy­ wiście zajm ow ał się hydrotechniką. W ystarczy powiedzieć, że na siedem dziesiąt z górą prac, dotyczących tego problemu, tylko kilka zaprzecza legendzie, a pięćdziesiąt prawie zdecydowanie stoi na jej gruncie. Po bliższym jednak zapoznaniu się z tymi publikacjam i do­ chodzimy do wniosku, że ich autorzy podają praw ie zawsze niemal dosłownie przepisane fragm enty z artykułów swoich poprzedników. Tak więc oryginalnych prac, popierających tradycję, jest również stosunkowo niewiele. Ci z uczonych, którzy dali się zwieść na jej manowce, zajm ow ali się na ogół sprawą wodociągów jedynie m argi­ nesowo i nie zetknęli się z żadną rzeczową jej krytyką.

W poprzednim rozdziale, posługując się nie budzącym zastrzeżeń m ateriałem dowodowym, wykazano, że ani kanał, ani wodociąg from- borski nie m ają nic wspólnego z działalnością wielkiego astronoma.

Pow staje więc pytanie: skąd wzięła się ta, zupełnie gołosłowna, pozbawiona najm niejszych podstaw legenda o Koperniku-inżynierze, dlaczego rozw ijała się i osiągnęła dzisiejszy „kw itnący” stan?

Postaram y się na to odpowiedzieć.

S p ra w a Brożka

Autor legendy jest nieznany. W wielu artykułach podano, że pierwsze wzmianki o tym, iż wodociąg fromborski został zbudowany przez Kopernika, zawdzięczamy pierwszemu polskiemu koperniko- łagowi, profesorowi Akademii Krakow skiej, Janow i Brożkowi z K u- rzelowa (Brosciusowi). Inform acje te są dosyć niejasne i jedni piszą, że legendę tę przywiózł Brożek z Fromborka, inni, że do Fromborka w roku 1618 w czasie swej podróży przedsięwziętej dla zbierania pa­ miątek po wielkim astronomie. Według L. Gem barzewskiego 29) (co powtarza za nim również F. J . Nesteruk) Brożek widział wówczas na wieży wodociągowej tablicę z następującym czterowierszem łaciń­ skim:

„Hic patiuntur aquae sursum properare coactae Ne careat sitiens incola montis ope

Quod natura negat tribuit Copernicus arte Unum pro cunctis fam a loquatur opus” 30).

2S) L . G e m b arzew sk i, M ik o łaj K o p e rn ik i w o d o ciągi na W arm ji i Pom orzu, P rzegląd T ech niczn y 1933, N r 22, s. 567 — 571, na s. 567; F. J . N e steru k , op. cit., s. 74 — 75.

30) P o lsk i p rzek ład tego 4-w iersza, p ió ra L e o n a Z ien kiew icza (T ygodnik Illu stro w an y , t. 11, 1865, N r 229) brzm i ja k n astę p u je :

,.T u ta j w ody p od b ite zm uszone zostały

P ły n ąć n a w ysok ości, aby tam ich m ieszkań ców g a siły p ragn ien ie. Czego odm ów iła przyroda, tego sztu k ą dokonał K o p e rn ik

T en czyn jedyn y, obok innych ro zgłosi sław ę J e g o ” .

(21)

Jed n ak nie ulega wątpliwości, że wydarzenie to zostało przez ko­ goś zmyślone, gdyż — jak w skazują rachunki zachowane w aktach kapituły — tablica z powyższym czterowierszem została wmurowana w ścianę wieży wodociągowej dopiero w roku 1735, a więc w wiele lat po śmierci Brożka. W związku z tym Jerem i W asiutyński wysunął przypuszczenie, że to właśnie Brożek był autorem napisu na wieży, a być może również twórcą całej legendy. Pisze on:

„....Teraz ułożył Brożek „N apis na wodociąg zbudowany przez K opernika we Frauenburgu” . Podchwycił tu mianowicie powiastkę, że wodociąg frauenburski, doprowadzający wodę z rzeczki Baudy aż na wzgórze katedralne, był dziełem Kopernika. Tkwiło w tym może ziarno prawdy, bo w bibliotece frauenburskiej znajdował się w XVI w ieku podręcznik „O wodociągach” Juliusza Frontinusa. Ale kanał od B aud y do Grodu Pani istniał już w roku 1427, a koło, podnoszące wodę na szczyt wzgórza, zbudował z polecenia kapituły „der kunst­ reiche M eister Valentin Hendell Rohrmeister in B reslau ” , jak dowo­ dzi umowa i rachunki istniejące do dziś dnia. Epigram Brożka ubrał trad y cję w pozory dokumentalne, tym bardziej że zos-ał w yryty na tablicy m armurowej, którą z inicjatyw y kanonika Schultza umiesz­ czono w roku 1735 na wieży wodociągu....” 31).

W asiutyński, który pierwszy w Polsce w ystąpił ze słuszną kry­ tyką legendy, popełnił chyba błąd, niesłusznie zrzucając odpowie­ dzialność za nią na Brożka. Sam Brożek bowiem najprawdopodobniej nie był w ogóle zam ieszany w tę sprawę. Gem barzewski (a za nim N esteruk) powołują się — wym ieniając nazwisko Brożka — na dzie­ ło ks. Ignacego Polkowskiego „Żywot M ikołaja K opernika” (Gniezno

1873, II wyd. s. 203) — tym czasem .na podanej stronie nie tylko nie ma żadnej wzmianki o Brożku, lecz nawet znajduje się następujące sform ułowanie:

„....nie możemy pominąć innego, odmiennego całkiem, aczkolwiek znowu na podaniu tylko opartego faktu, a nie możemy pominąć dla tego, że taka żywa z ust do ust mówi do dziś dnia o nim tradycja, że każdy mieszkaniec Frauenburga, m ając przed oczyma szczątki wodo­ ciągu frauenburskiego, powtarza przychodniom, że to dzieło K oper­ nika. Nie wynalazłszy w źródłach do żywota Kopernika starszego opisu nad ten, jaki w liście do Śniadeckich zamieścił Tadeusz Czacki, przytaczam y tu należący ustęp dosłownie ” (patrz s. 132 — przyp. В. O.).

Również w wypowiedziach Brożka i opisach jego podróży do From borka odbytej w 1618 roku nie znajdujem y nawet najm niejszej wzmianki o wodociągu 32). Jeden z najw ybitniejszych znawców po­ staci Brożka, profesor Henryk Barycz, stwierdza, że nie zna jak ie j­ kolwiek inform acji na ten temat w jego pismach 33). Nie byłoby to możliwe gdyby Brożek interesował się rzeczywiście fromborskim wodociągiem. Mało prawdopodobne jest również, aby Brożek był autorem owego czterowiersza łacińskiego, jak tego chce W asiutvński. W licznych źródłach, na które powołują się Leopold Prowe i Franz

31) J . W asiu tyń sk i, K o p e rn ik tw órca now ego n ieba, W arszaw a 1938, s. 520 — 521.

**) J . B rożek, W ybór P ism (o pracow ał H en ryk B ary cz), W arszaw a 1956; J . N. F ra n k e , J a n B rożek, K ra k ó w 1884.

ss) In fo rm a c ję tę p o d aję , o p ie ra ją c się na k oresp o n d en cji z p rof. H en ryk iem B a ry c z e m , k tóry był u p rzejm y u dzielić m i sw oich w y jaśn ie ń w tej sp raw ie.

(22)

Dittrich, na pewno by o tym wspomniano. Tymczasem obaj oni m il­ czą na ten tem at, podając jedynie, że inicjatorem pomysłu um iesz­ czenia m arm urowej tablicy na wieży wodociągu był kanonik Ruggieri.

Prawdopodobnie więc rola Brożka w sprawie pseudokopernikow- skich wodociągów jest po prostu nieporozumieniem. W ydaje się, że nie m iał on z nią nic wspólnego. Właśnie dlatego pozwoliłem sobie omówić stosunkowo szeroko to dosyć marginesowe zagadnienie.

Brożkowi, poważnemu uczonemu, należy się tutaj pełna rehabili­ tacja.

Powstanie legendy. M armurow a płyta

N adal nie znamy więc twórcy legendy, natomiast możemy dosyć dokładnie ustalić czas je j powstania.

Pierwsze jej wyraźne symptomy pojawiły się około roku 1680. W tym to roku bowiem po raz pierwszy nazwano, z okazji przepro­ wadzanej wówczas naprawy, wodociąg fromborski — kopernikow­ skim. Spotyka się wówczas określenie aquaeductus in turri Coper- nicana i aqu aed u ctus Copernicani. Należy przy tym zaznaczyć, że we wzmiankach — dotyczących poprzednich napraw, z których ostatniej dokonano w 1664 roku, nie wspomina się ani słowem o Koperniku. W vdaie się więc, że legenda powstała, lub też rozwinęła się w la­ lach 1664— 1680.

W kilka lat później Krzysztof Hartknoch przypisuje Kopernikowi budowę kanału i wodociągu we Fromborku (patrz s. 131). Autorytet 4'SO cenionego historyka przyczynił się do spopularyzowania tego mitu.

Ja k doszło do tego, że w tak stosunkowo krótkim czasie zapom­ niano, kto był rzeczywistym twórcą wodociągu i przypisywano go powszechnie Kopernikowi?

W sto z górą lat po wybudowaniu dzieła wodnego na pewno nie żvł nikt, kto by pam iętał wizytę Walentego Hendla we Fromborku. Tym bardziej nie pamiętano, z jakich czasów pochodzi kanał. Jed n o ­ cześnie zaczęły się tworzyć liczne legendy wokół postaci wielkiego astronoma.

Między innymi ludność uznała go za budowniczego urządzenia wodnego, które wydawało się jej niezwykle skomplikowane.

Oczywiście wszystko można było sprawdzić w archiwum kapitul­ nym. Jed n ak w czasie wojen szwedzkich zostało ono częściowo znisz­ czone, częściowo wywiezione i nie posiadało już wówczas prawie żad­ nych dokumentów sprzed roku 164 5 34).

Można również orzypuszczać, że wobec szerzenia się sławy K oper­ nika na zachodzie Europy, przy jednoczesnym potępieniu jego nauki przez Kościół, musieli kanonicy fromborscy uciec się do akcentowa­ nia znaczenia jego drugorzędnych zasług. Dlatego też skwapliwie uznali za fakt tę niezbyt pewną legendę, starając się ją jak n ajb ar­ dziej spopularyzować. Od nich zapewne przedostała się ona do kro­ niki Hartknocha.

Taka jest prawdopodobnie geneza dalszego rozwoju tradycji. W pierwszej połowie X V III wieku nastąpiło wydarzenie, które miało ją jeszcze bardziej utwierdzić.

34) G e b au e r, op. cit., s. 39.

(23)

W 1720 roku dokonano gruntownej napraw y wodociągu. Było to dla kapituły radosne zdarzenie. Dittrich pisze:

„....tym to uczuciem radości, daje się prawdopodobnie w ytłum a­ czyć wniosek praefectus aquaeductus, kanonika Ruggieri, aby na wie­ ży wodociągu umieścić wspomnienie o Koperniku, przypuszczalnym w ynalazcy tego dzieła. K apituła przyjęła ten projekt....” 35).

Tablicę z owym czterowierszem łacińskim umieszczono na wieży dopiero w roku 1735, jak to wynika z księgi rachunkowej z X V III wieku, przechowywanej w archiwum from borskiej kapituły 36).

Dokumenty te określają w sposób jasn y wiek from borskiej ta ­ blicy. Stwierdzić można na jej podstawie:

„....nic więcej jak to jedynie, że w X V III wieku ówcześni człon­ kowie fromborskiej kapituły uznali tradycję, że Kopernik założył tam tejszy wodociąg, za rzeczywiście uzasadnioną. Przez sporządzenie kam iennej tablicy zostało jednak odtąd udzielone tradycji pewnego rodzaju oficjalne uwierzytelnienie, może początkowo przyjęte przez jednostki jako niewiarygodne, które jednak z biegiem czasu, gdy um ilkła opozycja, coraz bardziej utwierdzało tradycję, aż ta zdobyła w końcu charakter zupełnie pewnego historycznego przekaza­

nia....” 3?).

K w estię wieku tablicy podnosił już zresztą G ebauer, pisząc: „....jest ona (tablica — przyp. B. O.) bardzo dobrze utrzym ana; w ydaje się dlatego, jak również z powodu widniejącego na niej ozdobnego pisma — być nowego pochodzenia i dlatego nie może sta­ nowić rozstrzygającego dowodu w kwestii, czy Kopernik zakładał wodociągi....” 38).

Istnienie tablicy stało się jednym z najpow ażniejszych argum en­ tów potwierdzających legendę.

Rozwój tradycji w X V I I I i X I X wieku. Pierwsze głosy krytyczne

Przez cały wiek X V III i pierwsze lata X IX wieku prawdziwość trad ycji w ydaje się nie podlegać dyskusji. Pow stają wówczas opisv cytowane już wyżej W raxalla, Bernoulliego, Czackiego, Anonima z 1803 roku, Feldta, G ebauera. Z innych ciekawych prac na wzmian­ kę zasługuje m. in. mało znana notatka we wspomnieniach w ojen­ nych Francuza, barona Pierre François Percy, naczelnego chirurga

**) F. D ittrich , op. cit., Z eitsch rift fü r G esch ich te und A lte rtu m sk u n d e E rm la n d s t. 19, s. 165.

30) L . Prow e, op. cit. na s. 330 p isze: A rch iw u m k ap itu ły fro m b o rsk ie j p rze ­ ch o w u je k sięgę rach u n k ow ą z X V III w ieku, zaty tu ło w an ą: „re g e stru m a q u a e ­ d u c tu s ab anno 1720” . Z aw iera ona sp is w y d atk ó w w latac h 1720 — 1744 oraz 1761 — 1767, a w śród nich w od n iesien iu do ro ku 1735 z n a jd u je m y n astę p u ją c e n o tatk i:

p ro effig ie C opern ici c o p i a t a ... 8 fl. p ro 2 ta b u lis m arm o re is pon en d is in e c clesia et tu rri a q u a e

du ctu s p ro m em oria C an on ici C opern ici p ro incision e

ch aracteru m d e a u r a tu ra et e r e c t u r a ...129 fl. 28 gr. M u rario et so d ali p e r 4 d ie s lab o ran tib u s c irc a Positionen

m onum en ti pro C an on ico C opern ico in e c clesia et tu rri

a q u ae d u ctu s ... 5 fl. 18 gr. P ic to ri p ro p in gen d is m o n u m en tis v e n e ra b ilis dom ini C an o ­

nici C opern ici in tu rri ac in e c c l e s i a ... 20 fl. 37) L . Prow e, op. cit., s. 330.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Gdy w pożywce brakuje laktozy represor wiąże się w promotorem operonu laktozowego i blokuje transkrypcję genów, kodujących enzymy niezbędne w rozkładzie tego dwucukru.

Al escuchar música relajante en la mañana y tarde, las personas con presión arterial alta pueden entrenarse para reducir su presión arterial y mantenerla baja.. Según una

13 września 2012 roku zmarł w wieku 83 lat profesor Griffith Edwards, założy- ciel National Addiction Centre – jednego z najlepszych na świecie ośrodków badań nad

zawarła ze swoją siostrą Natalią S. umowę, na mocy której zezwoliła jej na nieodpłatne używanie należącego do Marioli S. W tym czasie wyjeżdżała bowiem na wakacje i

Ciastka przełożyć na wyłożoną papierem do pieczenia blachę i piec je przez około 8 minut bądź do lekkiego

[r]

[r]

żółty szalik białą spódnicę kolorowe ubranie niebieskie spodnie 1. To jest czerwony dres. To jest stara bluzka. To są czarne rękawiczki. To jest niebieska czapka. To są modne