• Nie Znaleziono Wyników

Dydaktyzm reportaży socrealizmu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dydaktyzm reportaży socrealizmu"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Barbara Bogołębska

Dydaktyzm reportaży socrealizmu

Acta Universitatis Lodziensis. Folia Litteraria Polonica 10, 297-304

(2)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

FOLIA LITTERARIA POLONICA 10, 2008

Barbara Bogoląbska

D Y D A K T Y Z M R E P O R T A Ż Y S O C R E A L IZ M U

Literatura nie powinna uspokajać. Powinna podniecać, mobilizow ać, ale uspokajać - nigdy.

Józef Kuśmierek1.

C echą znam ienną reportaży lat 1949-1955 był dydaktyzm obecny na różnych poziomach tekstu, który podporządkow yw ał św iat założonym ideologicznym tezom. M iały one za zadanie kreow ać „socjalistyczną sielankę” , a też - jak stwierdzi! B olesław B ierut - „kształtow ać, poryw ać i w ychow yw ać naród” 2.

Pisarstwo reportażow e, które stanie się przedm iotem analizy, to przede wszystkim teksty zebrane w autorskich książkach czy te ż w antologiach obej­ mujących utw ory w ielu twórców, np. M ariana Brandysa, Józefa K uśm ierka, Pawła Jasienicy, R om ana B ratnego, O lgierda B udrew icza, Jerzego Lovella, R yszarda Kapuścińskiego, W ładysław a M achejka, M arii Jarochow skiej. D om inow ały repor­ taże produkcyjne i reporterskie relacje z podróży, ale też interw encyjne3.

W teoretycznej w ypow iedzi nt. reportażu z 1952 r. L ucjan W olanow ski jednym z kryteriów gatunku uczynił siłę przekonyw ania4. Istotnie, persw azja m iała przyczynić się do tego, by czytelnik-odbiorca zaczął m yśleć, działać i oceniać fakty zgodnie z w o lą nadaw cy. W ystępująca w reportażach dążność m oralizators­ ka obejm uje postaw y etyczne, problem y społeczne i państw ow e. Preferując aktualną i autentyczną tem atykę, reportaże zachęcały do zaangażow ania ideologi­ cznego, kreow ały socrealistyczną w izję św iata i propagow ały n ow e w artości.

1 J. K u ś m i e r e k , Opowiadania reporterskie, W arszawa 1954, s. 53.

1 Cyt. za: Słownik realizmu socjalistycznego, red. Z. Łapiński, W. Tomasik, Kraków 2004, s. 269.

3 Wejście w kraj. W ybór reportaży z lat 1944-1964, t. 1, oprać. Z. Stolarek, W arszawa 1965;

A to Polska właśnie. W ybór reportaży z lat 1944-1969, W arszawa 1969; Klucze do zdarzeń. Wybór reportaży z Polski i o Polsce, oprać. K. Goldbergowa, Z. Stolarek, W roclaw 1976; Losy nie wyinyślone, oprać. K. Goldbergowa, Warszawa 1980; J. K u ś m i e r e k , op. cit., M. J a r o c h o w s k a , Namiętności, W arszawa 1977; e a d e m , Niebieskie okulary. Reportaże z H uty „Częstochowa",

Warszawa 1952.

* L. W o l a n o w s k i , Kontrasty i porównania, „Nowa Kultura” 1952, nr 11, s. 8. [297]

(3)

2 9 8 Barbara Bogolçbska

W ybrane kręgi tem atyczne

N ow a H u ta i H u ta C zęsto ch o w a (im . B. B ie ru ta )

Jak zauw ażają reporterzy, nie w ierzono w iadom ościom o pow staniu nowego i w ielkiego „m iasta socjalistycznego” . Inw estycję tę rozpoczęto od budowy drogi. Ideę budow y w yraził jeden z bohaterów reportaży - technik Kubik: „B ędzie więcej stali, m aszyn, lekarstw, urządzeń leczniczych” 5. D ziałania budow­ niczych napotykały na akcje sabotażow e, ja k np. w yrw anie z ziem i przez chłopów podkrakow skich palików znaczących now ą drogę. W reportażu Kapuś­ cińskiego czytam y, że ludzie stali się gospodarzam i H uty, dbali o jej dobro, byli uczciw i, pracow ici i w ytrw ali, choć i tu - ja k w szędzie indziej - ścierało się na co dzień dobre i złe6.

Zagłębiu budow lanem u - Częstochowie, „now oczesnem u m iastu stali” , po­ św ięciła cykl reportaży Jarochow ska. W pełnych panegiryzm u słow ach autorka podkreśliła ogrom dokonań załogi w budow ie postępu i socjalizm u.

W reportażach opiew ano otw arcie nowej stalowni w hucie częstochowskiej czy też mostu przeładunkowego. Tw órcam i sukcesu tej budow y byli inżynierowie (w ynalazcy, odkryw cy) w raz z robotnikam i.

N ow a H uta i C zęstochow a tw orzyły sw oisty pejzaż idealny (topika piękna natury).

P a rtia

Czytam y w reportażach om aw ianego okresu, iż je j „ d ro g a prow adzi pros­ to” (B ratny). O rganizacja partyjna - w przekonaniu autorów — kierowała „o d d ziałam i k lasy ro b o tn iczej” , by ta p odejm ow ała się niezn an y ch dotąd dzieł. W p ełnych e m fazy słow ach Jarochow ska n azw ala j e „patriotyczną epopeją socjalizm u budow aną ludzkim i rękam i” . R eportaże p o dkreślają pracę w y ch o w aw czą organ izacji p artyjnej, p o leg ającą na zacieśn ian iu kontaktów m iędzy ro b o tn ik am i a pracow nikam i um ysłow ym i. M ożna b y ło liczyć na po m o c i p o p arcie Partii w słusznych inicjatyw ach, w sk azy w an iu ludziom drogi, daniu sw oistego „n am aszczenia”7. W reportażach znajdujem y liczne wzm ianki o w iecach, akadem iach, m asów kach. W zyw ano załogi zakładów pracy do uczczenia św iąt narodowych (np. lipcowego) zobow iązaniam i produk­ cyjnymi.

3 M. B r a n d y s , D w ie drogi, [w:] Wejście w kroj..., s. 151.

6 Wszyscy s ą zwyczajni, [w:] A io Polska właśnie... 1 Zob.: Słownik realizmu...

(4)

2 9 9

W ieś polska

Jedyną fo rm ą rozw iązan ia problem ów w si była - zd an iem rep o rteró w - wspólna gospodarka - kolektyw izacja. Potrzebne były przeobrażenia w si, jej przebudowa. D aw ne w ięc polne chw asty i osty pow oli zastępow ały upraw y. W rolnictw ie w prow adzono m aszyny, np. kom bajny, snopow iązalki, podczas gdy dawniej dom inow ały sierpy i kosy. Zjaw iskiem charakterystycznym były migracje ze w si do m iasta. Pisał o tym K apuściński: „Przyszli ze w si i przy­ nieśli z sobą o płotkow ą m oralność, która tu przestała obow iązyw ać. A le nie daliśmy im w ychow aw cy, surowej opinii kolektyw u”8. R eportaże o p isują też procesowanie się ludzi o ziem ię i inne ów czesne k o n flik ty społeczności wiejskiej.

P rz e m ia n y sp o łeczn e, p o lity czn e, g o sp o d arcz e i o b y czajo w e D ążeniem ludzi było uprzem ysłow ienie w si i budow a socjalistycznych miast. Pozwalało to uniknąć bezrobocia: „Teraz u nas w Polsce starczy kom inów do końca dni tw oich, człow ieku, dla ciebie i tw oich d zieci”9. W ciąż pow staw ały spółdzielnie produkcyjne (reportaże przedstaw iały ich zw olenników i w rogów ). Zauważalny był rozm ach budow lany w różnych dziedzinach. Jednocześnie szerzyło się bezpraw ie. Sytuację tę odzw ierciedla historia sporu o konia w K rze­ picach z 1947 г., opisana przez K uśm ierka10. D ziennikarz ów podjął pryw atne dochodzenie, by dow ieść niespraw iedliw ości sądu, a tym sam ym doprow adził do zaaresztow ania „szajki szabrow ników i sabotażystów ” . Z jaw iskiem , o któiym często pisano, były narady partyjne aktyw ów gospodarczych, przodujących chłopów. Spośród m ieszkańców w si organizow ano brygady pracujące np. na budowie kom binatu m etalurgicznego11. Dawnych rejentów (kojarzących się z kosz­ tami i oszustw am i) zastąpiły państw ow e biura notarialne.

A utorzy reportaży chętnie podkreślali osiągnięcia polskiej m yśli technicznej w przekonaniu, że m ożna zw yciężać siły przyrody. Przykładem było zagos­ podarowanie Pustyni Błędowskiej. Rezultaty w zakresie badań atom ow ych Budrewicz określił m ianem „alchem ii X X w iek u ” i stw ierdził: całym tym fantastycznym św iatem zaw ładnęła nauka, [...] dow olnie reguluje niew idzialny ruch, [...} w ykorzystuje je g o olbrzym ią energię. W yzw olenie sił atom u m ożna bez w ahania nazw ać rew olucją, na ja k ą ludzkość czekała tysiące lat” 12. W ska­ zywano na hum anitaryzm ja k o cechę ustroju, w którym - „n ik t nie m oże się

8 Wszyscy s ą zwyczajni, [w:] A to Polska właśnie..., s. 160.

9 M. J a r o c h o w s k a , Niebieskie okulary..., s. 58.

10 Sprawa jed n eg o konia, [w:] Wejście w kraj...

11 B. W i e r n i k , Porwali Polską, [w:] Klucze do zdarzeń...

(5)

3 0 0 Barbara Bogolçbska

znaleźć w sytuacji bez w yjścia, bez środków do życia. Pracy je s t pod dostat­ kiem ” 13

Reportaże z lat 1949-1955 odnotow yw ały też w ydarzenia polityczne i osiąg­ nięcia naukow o-techniczne. W ym ieńm y tu: Kongres Z jednoczeniow y Partii, Plan Sześcioletni, w o d o w an ie rudow ęglow ca w porcie p rzeładunkow ym węgla w Szczecinie, budow ę akceleratora w ysokonapięciow ego, zastosow anie izotopów prom ieniotw órczych w technice, m edycynie i biologii, odkrycie Rh.

A utorzy sygnalizow ali też niepraw idłow ości ów czenego życia, a w śród nich m.in.: w ładzę pieniądza „regulującego norm y m oralne” , biurokratyzm („potworny grzyb”), kłopoty m ieszkaniow e, brak obiektów kulturalnych i sportow ych, marno­ traw stw o i szpiegostw o.

Socrealistyczne ideały i wzory osobowe. M odele życia godziwego

B ohateram i reportaży byli „L udzie, któiych Polska znalazła. Ludzie, którzy Polskę od n aleźli” 14. Poznajem y ich życiorysy i sylw etki. Ci „ n o w i” ludzie byli m ocni, szlachetni, w artościow i, pełni entuzjazm u: budow niczow ie - technicy i inżynierow ie, lekarze, dyrektorzy, naukow cy (np. fizycy atom ow i), kowale, traktorzyści, oborow i, księgow i, gońcy, m ajstrow ie, brygadziści, montażowe)·, magazynierzy', kierow nicy personalni, przew odniczący Rady' Z akładow ej; człon­ kow ie PZPR (tow arzysze, kom uniści, sekretarze organizacji partyjnej) i bezpar­ tyjni. Niektórzy' w w yniku w ojny pozostali „psychicznym i k alek am i” . Gdy życie straciło sens, pozostaw ała praca. Trud zaś potw ierdzał w artość s p o łe c a ią jed­ nostki. Ludzie ci nie ustaw ali w dążeniu do lepszego: w alczyli, dom agali się zm ian, popraw y.

W ynalazcy, ja k czytam y w jednym z tekstów , otrzym yw ali prem ie za pom ysły racjonalizatorskie. Praca była dobrym spraw dzianem ich wartości. Ponadto panow ało przekonanie, iż - „Id ą czasy, kiedy światem b ęd ą rządzić technicy. [...] Tyle je s t pięknych rzeczy do zrobienia. I tyle m ożliw ości...” oraz że „W szystko [...] leży w możliwOŚciach polskiego inżyniera” 15.

B ohaterow ie reportaży dążyli do tego, by działo się lepiej i żeby ludzie byli lepsi. C hcieli budow ać w ielkie m iasta, drogi i fabryki. Te z kolei m iały gwaran­ tow ać pracę „dla każdych chętnych rąk ” . O bow iązki przedkładali nad wypoczy­ nek, ja k np. inżynier K oźm iński, który najpierw postaw ił m ost, potem pojechał na u rlop16. Podobnie było z postanow ieniam i załogi, która d la uczczenia święta państw ow ego i term inow ego oddania obiektu pracow ała po 16 godzin dziennie.

13 J. L o v e l l , Reportaż o śmierci niepotrzebnej, [w:] A to Polska właśnie..., s. 154.

14 B. W i e m i k, Porwali Polską..., s. 83.

15 B. W i e r n i k , M ost, [w:] A to Polska właśnie..., s. 114-115.

(6)

3 0 1

N adzieje m łodych przeciw staw iane były podejrzliw ości, w rogości ludzi star­ szych, zw łaszcza zaś „bogaczy w iejskich” , charakteryzujących się „w prost zwierzęcą n iechęcią do N ow ego” 17. Liderzy zm ian na lepsze dośw iadczali w ięc niejednokrotnie nienaw iści ludzkiej: kułaków , kam ieniczników . D ochodziło m ię­ dzy nimi a ow ym i m alw ersantam i, „w yzyskiw aczam i” i „dyk tato ram i” do w alki klasowej.

Postaci opisyw ane w reportażach to ludzie w ciąż poszerzający sw oją w iedzę, np. podejm ujący studia w ieczorow e, uczący się ze specjalistycznych publikacji radzieckich. C zęsto byli to ludzie aw ansu, zm ieniających się ról społecznych.

R ów nież kobiety podejm ow ały się najcięższych prac budow lanych: betoniar- skich, zbrojarskich, byw ały brygadzistkam i, w yrabiały sto kilkadziesiąt procent normy. N iektórzy zaaw ansow ani zaw odow o bohaterow ie w pływ ali pozytyw nie na innych, np. pod w pływ em gońca na budow ie kom binatu m etalurgicznego - Janiny pracująca w biurze technik Sypniew ska zm ieniła się i zaczęła inte­ resować życiem budow y.

Sprawy ideow e były w ażniejsze niż opisyw anie życia osobistego bohaterów. Pisze o tym następująco Kuśm ierek: „[...] zastanaw iałem się, czy nie czas by już byt, abym zaczął pisać tylko o ludziach szczęśliw ych [...] Spotkałem ju ż kilkanaście kochających się m ałżeństw , ale uw ażam , że w spółdzielniach je st wiele innych spraw , w ażniejszych do opisania” 18. W innym je d n a k tekście czytamy: „T eraz dopiero zrozum iałem , że m ateriału do reportażu o spółdzielni nie należ)' szukać tylko w arkuszach buchalteryjnych, ale w faktach ludzkiego życia” 19. Potw ierdza to charakteiystyczną dla realizm u socjalistycznego drugo- rzędność człow ieka w ew nętrznego (pryw atnego) w obec społecznego (podm iotu zbiorowego), św iadczy też o przedm iotow ym ujm ow aniu człow ieka. D la o siąg­ nięcia sukcesów zaw odow ych bohaterow ie często zaniedbyw ali rodziny. Jeden z bohaterów reportaży w ypow iada znam ienne słowa: „A j a chcę tylko, by moje marzenia były piękniejsze, n iż są”20.

Stylistyka na usługach dydaktyzmu

D om inow ała w reportażach socrealizm u zasada kom unikatyw ności i skrótu, jasności i prostoty21. Jednocześnie zwraca uw agę obecność różnorodnych środków stylistycznych (zw łaszcza tzw. m etaforyki technologicznej) o raz persw azyjnych środków leksykalnych (np. zaim ek osobowy „m y ” , dzierżaw czy „nasz” , apostrofy

n M. B r a n d y s , op. cit., s. 142.

18 J. K u ś m i e r e k , op. cit., s. 132.

19 Ibidem, s. 143. M Ibidem, s. 33. łl Por.: Słownik realizmu...

(7)

3 0 2 Barbara Bogolçbska

i pow tórzenia słów). Pam iętajm y jednocześnie, żc w szystkie gatunki publicys­ tyczne są tekstam i persw azyjnym i.

O braz zbliżania się w ielkich zm ian najlepiej oddaw ała alegoria. A oto przykład dyskursu alegorycznego: „Podchodziła krok za krokiem . Z a dnia płonęła refleksam i słońca w m etalow ych trójnogach rozstaw ionych na szczytach wzgórz, w ieczoram i dudniła dalekim w arkotem m otorów od strony K rakow a, nocami kołatała niepokojem w ustrojone pelargoniam i okna kułackich dom ów ” 22.

Zm iany zachodzące w kraju porów nyw ane były do „św ieżego, porywistego w iatru”, „brzegu now ego lądu” . Spółdzielnie produkcyjne porów nano z „powieś­ ciam i w poszukiw aniu autora” , Bytom i podziem ne rudy żelaza - do naci i m archew ki, zaś zalesienie terenów nieurodzajnych - do p róby sil między człow iekiem a przyrodą.

A ntyteza w zm ocniona dosadnym słow nictwem posłużyła reporterow i ze­ staw ieniu w innych i niew innych: „Przyglądałem się długo tym spasionym m ordom , przestraszonym i niepew nym , co ich czeka, m ordom ludzi czujących się dobrze tylko w obec tych ludzi, których m ogą przekupić lub którzy są słabsi” 23. Tę figurę retoryczną użyto także dla przeciw staw ienia m łodych i star­ szych czy też zużycia stali dawniej i dziś - stali produkow anej przez starą hutę i nowy kom binat. Antyteza odpow iadała idei „ścierania się przeciwieństw ”24. D efiniując spółdzielnię produkcyjną, Bratny sięgnął po następującą metaforę: „Spółdzielnia indyw idualne ludzkie losy całkuje, sum uje, w ja k iś sposób ściąga j e do w spólnego m ianow nika, lecz ten «w spólny m ianow nik» składa się właśnie z tych indyw idualnych elem entów ” 25. B adania fizyków atom ow ych Budrewicz nazw ał „narodzinam i nowej ery życia na ziem i” .

O dm ianą m etafory była taka oto anim izacja: „T ysiąc ton stalow ej konstrukcji zadrgało, zadygotało. Stalow y kolos w estchnął ja k gdyby i zaczął oddychać. Bezwładna m ateria ożyw iła się, jak żywy organizm pulsując uderzeniam i pom p”26. Figurę zw aną stopniow aniem (gradacją) odnajdujem y w reportażach o Hucie Częstochowa: „B u d u je się huta. Buduje się m iasto. B uduje się P olska” 27. A oto inny przykład zastosow ania tej figury słownej: „Tego jesz c z e u nas w Polsce nie było. Tego jesz c z e nie było w Europie” 28.

Chcąc w yrazić ogrom osiągnięć, sięgano po niedom ów ienia, np. „Tysiąc ton stalowej konstrukcji w jednym elem encie dźw ignąć na w ysokość dwudziestu dziewięciu m etrów ...” 29.

22 M. B r a n d y s , op. cii., s. 142.

23 J. K u ś m i e r e k , Sprawa jed nego konia, [w:] Wejście kraj..., s. 173.

M Określenie pochodzące ze Słownika realizmu...

25 Człowiek z pogranicza, [w:] Wejście w kraj..., s. 227. M B. W i e m i k, M ost, [w:] А Ю Polska właśnie..., s. 95.

27 M. J a r o c h o w s k a , Namiętności..., s. 206. a B. W і е г п i k. M ost, [w:] A to Połska właśnie..., s. 93.

(8)

3 0 3

Dla podkreślenia osiągnięć odw oływ ano się też do pylań retorycznych, np.: „Co lo je st m ost przeładunkow y? Jak w ygląda? Jak pracuje? D o czego służy?” 30. Językiem środow iskow ym - m edycznym - posłużył się Jasienica, opisując zabieg transfuzji. Szczęśliw y finał historii pozw olił autorow i reportażu na takie oto optym istyczne stw ierdzenie: „Z chw ilą, kiedy cały nasz kraj objęty zostanie siecią pom ocy przeciw ko erytroblostozie, będzie m ożna co roku ocalić życie tysiąca pięciuset d zieci”31. Ów zaw odow y żargon w skazyw ał na fachow ość tekstów także opisujących now ości technologiczne. Podkreślał ró w n ież koloryt lokalny środow iska.

W analizow anych reportażach w arto odnotow ać tzw. m iędzystyłow e pożyczki gatunkowe (term in autorstw a Teresy D obrzyńskiej), w p row adzające swoisty synkretyzm stylistyczny. S ą to w łączone w strukturę tekstu i dokum entujące opisywane zjaw iska: listy pacjentek (w reportażu m edycznym ) lub załogi do dyrektora, przem ów ienia (na naradach partyjnego aktyw u gospodarczego), frag ­ menty artykułów (o przem yśle okrętow ym ), słow nikow a definicja (atom u), fragment utw oru A dam a W ażyka - P oem at dla dorosłych, pieśni i piosenki, podanie.

*

Obecna je s t w analizow anych tekstach reportaży socrealizm u „nadzieja na lepsze ju tro ” , zw racają też uw agę optym istyczne i sloganow e określenia typu: „wkrótce opanujem y, zrealizujem y” , „trzeba tylko zaatakow ać pozostałości dawnego ustroju” . Były to jednocześnie swoiste hasla propagandow e - interteksty doktrynalne32. R eportażyści próbow ali dow ieść różnych tez, np. że „ z nędzy bez w yjścia m ożna w yjść” , że istnieje potrzeba uśw iadam iania i postępu. Epoka socjalizmu - ja k pisano - pozw alała zrealizow ać m arzenia - m ity. W tych tekstach parenetycznych częsta była opozycja: daw niej - dziś, a jed n y m z is­ totnych słów -kluczy była „zm ian a” (geografii, kraju, ludzi).

Istotną rolę, m ającą zm ienić m entalność człow ieka, odegrały tu m odelow e biografie ludzi - sw oiste toposy z autorytetu, z przykładu i ze św iadectw , ale też realizacje toposu panegirycznego (panegiryki personalne). W reportażach dominowała funkcja w ychow aw cza, dydaktyzm łączył się z tendencyjnością i dokum entaryzm em 33. Stw ierdźm y też, że autorom reportaży nie udało się ustrzec stereotypizacji oraz form alnego i treściow ego schem atyzm u34, choć ówcześni teoretycy gatunku określali go m ianem grzechu35.

30 Ibidem, s. 98.

31 P. J a s i e n i c a , B, R h minus, [w:] Wejście w kraj..., s. 188.

32 Określenie za: Słownik realizmu...

33 Zob. ustalenia w Słowniku realizmu...

34 W Słowniku realizmu... znajdujemy określenie: schematy schematyzmu.

(9)

3 0 4 Barbara Bogolębska

Barbara Bogolębska

D ID A C T ISM E DU R E PO R TA G E DU R É A LISM E SO C IA LISTE (Résumé)

La fonction didactique des reportages des années 1949-1955 est présente sur les différents niveaux du texte. Cette période a été dominée par Jes reportages de production, d'intervention ainsi que les reportages de voyage. Dans cet article on aborde les motifs choisis et la stylistique des reportages.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przyszłość w geodezji trudno jest ocenić dość trudno z uwagi na szybki postęp technologiczny jaki ma miejsce w zakresie pomiarów, obliczeń i przetwarzania

Rzeczywistość przestaje być zresztą głów nym kierunkiem literackich o desłań; staje się nim n ato m iast sam a literatu ra.. R efutacja polega na tak im pow

This book will be also read b y papyrologists interested in pub-

celem niniejszego artykułu jest ocena i analiza kształtowania polityki transportowej miasta Gorzów wiel- kopolski przy wykorzystaniu koncepcji Smart city w oparciu

Lazarus (1993) scharakteryzował radzenie sobie w następu- jący sposób: ludzie używają różnorodnych strategii radze- nia sobie; niektóre strategie wykazują większą

Sukcesem Profesora było to, że Genealogia na trwałe weszła do obowiązkowych podręczników nauk pomocniczych historii, stała się przewodnikiem metodycznym dla

Dabei macht er auch fest, wann erst- mals Untersuchungen zu fachsprachlichen Texten unternommen wurden und dass die Fachtextlinguistik (FTL) sowohl in der deutschen als auch in

Współcześnie jednak, jak już zostało wspomniane, nieprzerwanie od kilku lat obserwuje się rosnący udział kobiet w dziedzinach ścisłych i technicznych, które w dalszym ciągu