• Nie Znaleziono Wyników

Konflikt społeczny na tle własności gruntów w Tatrzańskim Parku Narodowym

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Konflikt społeczny na tle własności gruntów w Tatrzańskim Parku Narodowym"

Copied!
26
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S FOLIA GEOGRAPHICA SOCIO-OECONOMICA 8, 2007

Wioletta K ucina

K O N F L I K T S P O Ł E C Z N Y N A T L E W Ł A S N O Ś C I G R U N T Ó W W T A T R Z A Ń S K I M P A R K U N A R O D O W Y M

Tatrzański Park N a ro d o w y je st je d n y m z najstarszych i najbardziej popularnych parków narodow ych w Polsce. Chociaż je st on rocznie odw iedzany przez ponad 3 m ilio n y turystów , n ie w ie lu z nich zdaje sobie sprawę z faktu występow ania poważnych k o n flik tó w społecznych na je g o terenie.

Początki k o n flik tó w sięgają w ieku X IV , kie d y to górale o trzym a li na własność ziem ie z nadania królew skiego. Ich g łó w n ą przyczyną b yły zaś zm iany w łasnościowe gruntów związane z pow staniem TPN.

W niniejszym opracow aniu przedstawiona została geneza, tło oraz historia k o n flik tu . Pokazane zostały ró w n ie ż je g o efekty i m o żliw e drogi rozwiązania.

1. W p ro w a d z e n ie

R egion T atr i Podhala to obszar o specyficznych w arunkach przyrodniczych, społeczno-ekonom icznych i gospodarczych. S ą to tereny o dużej bioróżnorod- ności gatunkow ej flory i fauny. W celu ich ochrony w 1954 r. zrealizow ano ideę utw orzenia Parku N arodow ego w Tatrach, obejm ującego sw ym zasięgiem tereny o wybitnej i rozpoznanej atrakcyjności środow iskow ej. U tw orzenie T atrzań­ skiego Parku N arodow ego pociągnęło za so b ą istotne zm iany w m ożliw ościach gospodarczego użytkow ania pow yższych terenów . N ałożyły one na użytkow ni­ ków rzeczyw istych i potencjalnych szereg ograniczeń form alno-praw nych. O bszar parku stał się terenem „im m anentnego konfliktu m iędzy potrzebą zachow ania w alorów naturalnych a zapew nieniem obsługi m asow ego ruchu turystycznego” i zakresem m ożliw ości gospodarczego ich użytkow ania (D om ański 1991: 93).

Od wieku XIX obszar T atr był celem wielu w ypraw turystycznych, a Z akopane docelow ym m iejscem rekreacji, rozpropagow anym przez w arszaw skiego lekarza T ytusa C hałubińskiego (Pinkw art 2000). Od tego m om entu teren o w ykorzystaniu niegdyś rolniczym , zaczął przekształcać się

(2)

w coraz w iększy ośrodek turystyczny, stając się w II połow ie XX w. kurortem o niebyw ałym potencjale i m ożliw ościach rekreacyjnych. Tendencja ta spotęgo­ w ana została dodatkow o w roku 1954 decyzją o utw orzeniu T atrzańskiego Parku N arodow ego'. Z roku na rok rejon T atr i Podhala cieszy się coraz w iększą popularnością w śród turystów . Jest to obecnie obszar o bogatej ofercie turys­ tycznej, um ożliw iającej realizację zarów no aktyw nych, ja k i pasyw nych form rekreacji w atrakcyjnym krajobrazow o i przyrodniczo środow isku naturalnym .

Rejon Tatr od stuleci boryka się z trudnym problem em konfliktów społecznych pow stałych na skutek zm ian w łasnościow ych gruntów Podhala. G eneza ich je st dość skom plikow ana i w ynika z uw arunkow ań historycznych regionu. Rzadko kto zdaje sobie jed n ak spraw ę z ich rangi i konsekw encji jak ie m ogą one w yw ołać w razie sytuacji braku przem yślanych i rozsądnych działań m ediacyjnych. C elem niniejszego artykułu je s t zatem ukazanie genezy i podłoża konfliktów społecznych w rejonie Tatr.

Do tej pory nie prow adzono badań geograficznych dotyczących podłoża konfliktów społecznych Tatr i Podhala. Pow stały natom iast nieliczne prace na tem at ekologicznej św iadom ości m ieszkańców obszarów chronionych (Sychut, C hm ielew ski 1990; G rabow ski, M aruszew ski 1983; D om ański, Partyka 1992). Znaczne osiągnięcia w dziedzinie analizy konfliktów społecznych m ają w swym dorobku nauki socjologiczne. Studia o tej tem atyce prow adzili m. in. J. M ucha, J. Sztum ski, J. Runc czy A. A dam us-M atuszyńska.

B adania dotyczące konfliktu społecznego na obszarze TPN opierały się na analizie m ateriałów historycznych oraz przeprow adzonych w okresie letnim 2002 r. badaniach terenow ych. Polegały one na w yw iadach kw estionariuszo­ w ych z m ieszkańcam i Podhala, których przodkow ie posiadali grunty w obrębie obecnego Parku N arodow ego. Szczegółow ym i w yw iadam i objęto 208 gospo­ darstw dom ow ych siedniu m iejscow ości Podhala, tj. Białego D unajca, Poronina, B ukow iny Tatrzańskiej, M urzasichla, Z ębu, Z akopanego i W itowa.

2. SO C JO L O G IC Z N E P O D ST A W Y BA D A Ń K O N FL IK T Ó W SPO Ł E C Z N Y C H

Term in „konflikt społeczny” nie je s t pojęciem jed noznacznie sprecyzow a­ nym i określonym :

Stosuje się go do oznaczania nader różnych form starć i przejawów wrogości, z jakim i spotykamy się w życiu społecznym. Wchodzą więc w grę zarówno walki bardziej spektakularne, jak też grupy społeczne czy całe społeczeństwa (Sztumski 1973: 177).

(3)

K onflikty społeczne pow stają w w yniku zaistnienia sytuacji konfliktotw ór- czych. Na ich podstaw ie tw orzą się sam oistne uw arunkow ania o charakterze subiektyw nym i obiektyw nym . Sytuacje konfliktotw órcze w zależności od przedm iotu sporu m ogą być rozw iązyw ane w rozm aity sposób. M ogą ulec dezaktualizacji na skutek podjętych m ediacji lub w w yniku sam oistnej dezinteg­ racji problem u spornego (Sztum ski 2000: 63). N iektóre konflikty społeczne z uwagi na zaw iłość przyczyn oraz okres trw ania m ogą być trudne do rozw iązyw ania w aspekcie form alnopraw nym lub naw et nierozw iązyw alne.

W arunkiem koniecznym zaistnienia konfliktu społecznego je st różnica bądź sprzeczność interesów m iędzy danym i ludźmi. A by zatem na konkretnym podłożu doszło do wybuchu rzeczyw istego konfliktu, potrzebna je st nie tylko sytuacja konfliktotw órcza, ale rów nież św iadom ość lokalnych społeczności dotycząca w ystępujących sprzeczności ich interesów , w łasnej krzyw dy, wzajem nej w rogości (Sztum ski 2000: 63).

Podłożem w ielu konfliktów społecznych s ą często pozorne lub urojone interesy

powstałe raczej w wyobraźni danych ludzi pod wpływem tradycyjnych uprzedzeń, zaangażowań ideologicznych, wierzeń, skłonności do fantastycznego myślenia, frustracji, manii prześladowczej i tym podobnych czynników, niż istniejące w rzeczywistości [...] Obiektywne warunki nie wywołują konfliktu społecznego w sposób automatyczny, jeżeli nie zaistnieją po temu warunki subiektywne. Bowiem ludzie nie reagują mechanicznie, czyli odruchowo, na obiektywne czynniki konfliktotwórcze, lecz refleksyjnie, jak na to wskazuje [...] fakt, że udział w konfliktach jest przejawem najbardziej świadomych zachowań ludzkich [...] W świadomości jednostek lub grup może pojawić się koncepcja nie tylko np. wroga, zagrożenia, doznanej krzywdy, ale także myśl o konieczności zwalczenia danego wroga, potrzeby wyprzedzenia ataku wobec owego zagrożenia, wymuszenia zadośćuczynienia za doznaną krzywdę (Sztumski 2000: 63-65).

Rys. 1. Proces kształtow ania się k o n flik tu Ź r ó d ł o : J. Sztumski (2000)

(4)

3. TŁO H IST O R Y C ZN E K O N FL IK T U

Podłożem konfliktu społecznego na terenie Podhala s ą niejasne stosunki w łasnościow e ziem w chodzących w skład T atrzańskiego Parku N arodow ego.

3.1. Etap przedrozbiorow y

O koło roku 1350 K azim ierz W ielki w ydał przyw ilej, na m ocy którego pow ołano starostw o now otarskie. Od tego m om entu N ow y Targ stał się m iastem królew skim i jednocześnie siedzibą starosty, a całe Podhale królew szczyzną. Począw szy od tej chw ili w szelkie now e osady m ogły tu pow stać jed y n ie na m ocy w ydanego przyw ileju królew skiego, tw orząc tym sam ym podw aliny now ych stosunków . Przywilej lokow ania now ych osad czynszow ych na Podhalu dzierżył sołtys i „pod jeg o nadzorem i kierunkiem zagrodnicy karczow ali las zakładając polany” (Sokołow ski 1936: 72). Każdy nowo przybyły osadnik otrzym yw ał na swój użytek „ocerlow any” kaw ałek polany oraz fragm ent lasu (w jej sąsiedztw ie), z których m usiał się utrzym ać oraz opłacić czynsz (za po sia­ dane grunty i inwentarz).

W w yniku specyficznych w arunków środow iskow o-klim atycznych, głów ­ nym źródłem utrzym ania osadników było pasterstw o. Cały okres letni spędzali oni w górach, na tzw. paszy letniej, pasąc owce. Budowali w ów czas szałasy lub prow izoryczne dom y zam ieszkiw ane tylko w sezonie letnim. Jeżeli położenie i w arunki ich lokalizacji były korzystne, wtedy osadnik przekształcał tym czasow e schronienie w stałą siedzibę, która staw ała się z czasem zalążkiem nowej osady lub wsi (Sokołow ski 1936: 74).

O d w ieku X V kw estia przynależności i w łasności ziem Podhala zaczęła się kom plikow ać i budzić rozliczne kontrow ersje. Było to konsekw encją:

- dzierżaw ienia ziem za zg o d ą króla przez sołtysów , którzy w dalszej kolejności dzierżaw ili je osobom trzecim . Z biegiem czasu obszary te zaczęły podlegać licznym podziałom , aktom kupna i sprzedaży czy zam iany. Zaczęły tw orzyć się ponadto spółki pasterskie, które do połow y XX w. były podstaw ow ą fo rm ą użytkow ania i posiadania hal.

- posiadania ziem na Podhalu przez znane i bogate rody, takie ja k np. R atułdow ie, Pieniążkow ie czy K om orow scy. W okresie X V -X V I w. byli oni dzierżaw cam i w iększości terenów Podhala now otarskiego. Prow adzili na swoich ziem iach odrębną politykę obciążeniow ą osadników . R atułdow ie, a później Pieniążkow ie, dla przykładu

przygotowali grunt i stworzyli podstawy gospodarstwa folwarcznego kosztem powiększenia ciężaru ludności” (Górzyński 1962: 28),

(5)

D odatkow ym czynnikiem kom plikującym stosunki w łasności hal i polan było niejasno skonstruow ane praw o ich posiadania i gospodarow ania na nich. N iektórzy sołtysi posiadali prawo

sołtystwo przedać, dać, [...] zamienić i ku pożytkom swym obrócić (Sokołowski 1936: 78-79).

W innych przypadkach osadca nie m ógł tych dóbr nikom u sprzedać czy odstąpić w żadnej formie.

Bywali więc i właściciele, i użytkownicy, ponieważ jednak w tym drugim wypadku używalność ta u sołtysów była dziedziczna, przeto z biegiem czasu różnice między pojęciem własności a posiadaniem musiały się zatrzeć i wszyscy poddani w późniejszych czasach uważali się za właścicieli polan lub hal, rozciągając niekiedy pretensje swoje i na cerkle, tj. przyległe lasy na podstawie długoletniego użytkowania paszy (Sokołowski 1936: 78-79).

N a tym tle zrodziły się liczne spory i zatargi m iędzy góralam i a urzędem starościńksim w N ow ym Targu. Proces kom plikow ania i zaostrzania się konfliktów na tle w łasności gruntów rozwijał się aż do roku 1772, kiedy do nastąpił pierw szy rozbiór Polski.

3.2. Etap rozbiorow y

Po roku 1773 Podhale w raz z Tatram i zostają w łączone w skład dóbr kam eralnych zaboru austriackiego. Na terenie tym zaczął obow iązyw ać now y porządek organizacyjny, do którego utrzym ania pow ołano Prefekturę K am eralną. W celu m aksym alizacji dochodów czerpanych z tytułu własności zaasygnow anych ziem , w ładze zaboru postanow iły sprzedać zaanektow ane dobra now otarskie. W latach 1786-1788 zaborca przeprow adził pow szechny pom iar gruntów oraz ich w ycenę:

Pomiarom gruntów towarzyszyła weryfikacja praw do polan i tzw. przylasków. W jej wyniku, część z nich, jako nieprawnie zawłaszczone, odebrano chłopom i wypuszczono licytacyjnie w dzier­ żawę. Na tym tle, oraz w związku z dokonaną korektą granic leśnych i ich zaokrągleniem, doszło do pierwszych zatargów poddanych z kamerą (Adamczyk, Skawiński, Ziemba, Babicz 1995: 22).

W dniu 16 czerw ca 1811 r. zapadła rządow a decyzja w spraw ie sprzedaży dóbr tatrzańskich, a w roku 1818 oficjalnie w ystaw iono całość obszaru zaanek­ tow anego terytorium na sprzedaż. Dla ułatw ienia sprzedaży gruntów podzielono je na 4 sekcje.

W roku 1819 sekcję szaflarską nabył A. U znański, natom iast w itow ską P. Pa- jączkow ski. N a sekcje białczańską i zakopiańską ze w zględu na zaproponow aną cenę, rząd austriacki nie znalazł nabywcy. Dopiero w 1824 r. sekcje białczańską i zakopiańską zakupił na licytacji E. Hom olacz ze Lwowa.

N ajbardziej burzliw a była jed n ak historia sekcji witowskiej. W 1821 r. P. P ajączkow ski sprzedał nabyte w cześniej ziem ie księdzu Szczurkow skiem u, synow i w łościanina z C zarnego Dunajca, który miał je kupić za pieniądze w łościan (Liberak 1929: 54). Szczukow ski jednakże bez w iedzy i zgody włościan dobra te zaintabulow ał na siebie, aby w roku 1822 odstąpić je swem u

(6)

krew nem u A ndrzejow i Szczurkow skiem u. W roku 1824 w łościanie podhalańscy w ybrali na pełnom ocnika i zarządcę sw ych w ykupionych dóbr barona B orow skiego. Ten natom iast zam iast

zarządzać majątkiem kupił go od Andrzeja Szczurkowskiego [...] Tymczasem Borowski darował dobra te krewnemu swemu Hieronimowi Borowskiemu, a ksiądz Szczurkowski sprzedał je znowu księdzu W ilczkowi, swemu krewnemu (Liberak 1929: 54).

W roku 1843 rząd odbiera dobra w itow skie B orow skiem u i przekazuje je księdzu W ilczkow i, ja k o spadkobiercy księdza Szczurkow skiego. O koło roku 1860 gazdow ie i w łaściciele podhalańscy w ytoczyli proces W ilczkow i i S zczur­ kow skiem u o bezpraw ne gospodarow anie i rozporządzanie cu d zą w łasnością, w ygryw ając go w roku 1862 r. Spraw a zw rotu dóbr trw ała jed n ak do 1869 r., gdyż dopiero w ów czas górale otrzym ali je na w łasność.

W roku 1895 w szczęto proces o przyznanie dóbr w itow skich całym w ym ienionym gm inom a nie, ja k było dotychczas, tylko potom kom 83 gazdów , którzy przekazali księdzu Szczurkow skiem u pieniądze na kupno ziem.

Proces ten został w konsekw encji rozstrzygnięty na korzyść w łościan, a zarządzanie dobram i pow ierzono leśniczem u zam ieszkałem u w ów czas w jednej z upraw nionych wsi, w W itowie. Tam też z biegiem czasu utw orzono T atrzańską W spólnotę L eśną w W itow ie, która adm inistruje w iększością pow yższych terenów do dnia dzisiejszego.

T a b e la 1 Nabywcy sekcji Podhala

Nazwa sekcji Rewir Nabywca

Białczańska Bukowina-Brzegi E. Homolacz

Szaflarska Poronin i Szaflary ród Uznańskich

Zakopiańska Zakopane i Kościelisko E. Homolacz

Witowska lasy Siedmiu Gmin P. Pajączkowski

Ź r ó d ł o : oprać, własne.

Sekcje białczańska i zakopiańska przechodziły w spólne koleje losu. W 1824 r. nabył je E. H om olacz, po czym w 1868 r. sprzedał je baronow i L. E ichbom ow i z Berlina. W krótce, z pow odu złej gospodarki L. Eichborna, tereny te przeszły na jeg o zięcia M. Peltza, który na skutek zaciągniętych długów hipotecznych w niedługim czasie je stracił. W 1888 r. w ystaw iono dobra białczańskie i zakopiańskie ponow nie na licytację, a nabyw cą był G oldfinger z N ow ego Targu. W w yniku niedopełnienia niektórych form alności licytacja została anulo­ w ana, a kolejnym n abyw cą został w roku 1889 Wł. Hr. Zam oyski. Od tego m om entu m ożna m ów ić o okresie ładu i praw idłow ej gospodarki terenam i dóbr zakopiańskich, gdyż

Hr. Zamoyski, nabywając te dobra, uważał się tylko za administratora majątku i przeznaczył go [...] na fundację dla dobra i korzyści narodu i ojczyzny (Liberak 1929: 55).

(7)

Sekcję szaflarską zakupił, ja k w spom niano, w 1819 r. Tom asz Uznański. O koło roku 1927 dobra te zostały podzielone pom iędzy dwóch jeg o w nuków Józefa i Jerzego. Jó z e f U znański otrzym ał część zw an ą poronińską, nabytą w 1934 r. przez Skarb Państw a, Jerzy Uznański natom iast część szaflarską, która pozostała w je g o rękach aż do m om entu utw orzenia Tatrzańskiego Parku N arodow ego w 1954 r.

Po sprzedaży lasów nowotarskich i po przejściu ich w ręce prywatne narastały ze strony nowonabywów rozmaite ograniczenia w dotychczasowym użytkowaniu lasów, zaostrzały się spory między uprawnionymi a nowymi właścicielami, zarówno o prawa własności rozmaitych części lasów, o polany i hale, jako też o sposób wykorzystywania licznych służebności paszy i poboru drewna, [...], a także o daniny (Sokołowski 1936: 81).

3.3. Druga połow a wieku XIX

Pod koniec pierw szej połow y XIX w. stosunki w łasnościow e i służebnoś­ ciow e dóbr tatrzańskich były bardzo skom plikow ane. C oraz trudniej m ożna było jednoznacznie orzec, kto je s t ich praw ow itym spadkobiercą lub w łaścicielem . R oszczenia do ziem tatrzańskich w ysuw ane były zarów no ze strony upraw nio­ nych górali, ja k i dw oru. Pierw si z nich roszczenia swe argum entow ali nadania­ mi i w cześniejszym i przyw ilejam i, a w stosunku do obszarów leśnych dodatkow o długoletnim „w ykonyw aniem paszy” . Strona dw orska natom iast postulaty sw oje argum entow ała aktam i kupna, a w kwestii hal długoletnim poborem daniny od chłopów .

A by zaradzić zagm atw anej sytuacji w łasnościow ej w II połow ie X IX w. przeprow adzono regulację serw itutów . Proces ten pow ierzony został, specjalnie do tego celu utw orzonej, Kom isji Krajowej do spraw odkupu i regulacji ciężarów gruntow ych przy nadleśnictw ie we Lwowie. 1 rwał ok. 20 lat, tj. mniej w iecej od 1860 do 1880 r. K om isja rozstrzygała

o prawach własności, o służebnościach, regulowała ich wykupywanie, decydowała o wykupie, wyznaczała ekwiwalenty lub wysokość spłaty gotówką (Sokołowski 1936: 81).

R ozstrzygała spory na ogół w ten sposób, że lasy przyznaw ała na w łasność dw orow i, natom iast hale i pastw iska upraw nionym .

3.4. U tw orzenie T atrzańskiego Parku N arodow ego - rok 1954

C iągły rozwój osadnictw a na terenie Podhala oraz tow arzyszący mu nieustanny w zrost liczby turystów , przyczyniały się do powolnej degradacji obszarów cennych przyrodniczo. O grom ne spustoszenie na terenie Tatr spow o­ dow ała dodatkow o II w ojna św iatow a oraz niekontrolow any, niezw ykle intensyw ny w ypas owiec. W celu zaham ow ania niekorzystnych tendencji ju ż

(8)

w 1938 r. K om isja O rganizacyjna Parku N arodow ego, na czele z prof. dr. hab. W ładysław em Szaferem , złożyła w Sejm ie projekt utw orzenia T atrzańskiego Parku N arodow ego. Projekt ten jed n ak nie został zrealizow any. Spośród wielu propozycji i postulatów w nim zaw artych urzeczyw istniono tylko jeden , ale o znaczeniu priorytetow ym dla rejonu Podhala. Podjęto decyzję o utw orzeniu podległego M inisterstw u Leśnictw a i Dyrekcji Lasów Państw ow ych rezerw atu przyrody. R ezerw at ten utw orzony został ostatecznie w roku 1947 i obejm ow ał sw ym zasięgiem 8000 ha lasów państw ow ych T atr i Podhala.

T a b e la 2 Forma własności gruntów tworzących Tatrzański Park Narodowy (w ha)

Własność gminna

Własność skarbu państwa Inna własność

Razem w zarządzie

parku

w innym

zarządzie prywatna inna

Bukowina Tatrzańska 4 297 18 41 2 4 358 Poronin 3 256 13 325 6 3 600 Kościelisko 5 878 9 2 245 3 8 135 Zakopane 5 040 26 - 5 5 071 Razem 18471 66 2611 16 21 164

Ź r ó d ł o : Plan Ochrony Tatrzańskiego Parku Narodowego z roku 2002.

W w yniku starań w ielu środow isk naukow ych, z zm iarem uchronienia T atr przed całk ow itą dew astacją, 30 października 1954 r. Rada M inistrów podjęła uchw ałę o utw orzeniu T atrzańskiego Parku N arodow ego. W jeg o skład w łączono obszary rezerw atu przyrody oraz inne, należące do Skarbu Państw a, a także stanow iące w łasność indyw idualną czy w spółw łasność góralską.

W celu regulacji niejasnej struktury w łasności gruntów ziem TPN , 8 grudnia 1960 r. R ada M inistrów podjęła uchw ałę „w spraw ie uregulow ania stosunków w łasnościow ych na terenie T atrzańskiego Parku N arodow ego” . Zgodnie z zało­ żeniam i, prace m iały zakończyć się do końca 1965 r., ale, ze w zględu na trudności w ynikające z zaw iłości hipotecznych, ostatnie orzeczenie nt. regulacji gruntów TPN nastąpiło dopiero w roku 1978. U chw ała ta była podstaw ą praw ną do rozpoczęcia przejm ow ania przez Skarb Państw a (w drodze w yw łaszczeń) tatrzańskich ziem . A kcją objęci zostali wszyscy prywatni w łaściciele, których ziem ie znalazły się w 1954 r. w granicach TPN. Proces regulacji stosunków w łasnościow ych ziem polegał na:

- w ykupie z rekom pensatą pieniężną. Stawki zaproponow ane za grunty były z góry uchw alone na m ocy decyzji M inistra R olnictw a z dnia 5 kw ietnia 1958 r. „w spraw ie ceny, w arunków i trybu sprzedaży państw ow ych nieruchom ości rolnych” .

- zam ianie gruntów tatrzańskich na ekw iw alent, tj. na ziem ie zlokalizow ane w rejonie B ieszczad (M adeyski 1963: 9).

(9)

W praw dzie w łaściciele dóbr tatrzańskich form alnie otrzym ali szansę w yboru formy rekom pensaty za w yw łaszczone ziem ie, ale pozbaw iono ich jednocześnie m ożliw ości w ysuw ania roszczeń, odw ołań bądź odstąpienia od decyzji w yw łasz­ czeniow ych. Ponadto zaproponow ane kw oty za utracon ą w łasność były ustaw ow o, odgórnie ustalone. P ow yższy sposób realizacji idei Tatrzańskiego Parku N arodow ego zrodził wśród lokalnych społeczności falę niezadow olenia, poczucia krzywdy oraz w yzysku ze strony w ładz państw ow ych.

W w yniku przeprow adzonych prac regulacyjnych gruntów Tatrzańskiego Parku N arodow ego oraz późniejszych unorm ow ań, w 2002 r. rozpoczyął się kolejny etap sporów na Podhalu, który do dnia dzisiejszego nie znalazł definityw nego rozw iązania.

4. PRO BLEM SPO R N Y K O N FL IK T U PO U T W O R Z E N IU TPN

Po dokonanych na m ocy ustaw y z dnia 8 grudnia 1960 r. aktach w yw łaszczeń konflikt w rejonie Podhala zaczął przybierać na sile. M ieszkańcy Podtatrza, daw ni w łaściciele ziem T atrzańskiego Parku N arodow ego, uważali, iż sposób i form a przeprow adzonych w yw łaszczeń były dla nich w ysoce krzyw dzące. Społeczne niezadow olenie było z czasem tym w iększe, im bardziej restrykcyjna i stanow cza była polityka w ładz TPN. Z aangażow anie grup społecznych w konflikt o grunty parku w zrastało przy tym w raz z po pu laryzacją T atr jako m iejsca w ypoczynku. W m om encie w prow adzenia biletów w stępu na teren TPN, stał się on obszarem bardzo dochodow ym dla instytucji nim zarządza­ jącej, co dodatkow o podsycało ogrom ne niezadow olenie społeczności regionu.

Z biegiem lat Tatry stały się obszarem krzyżow ania różnych celów , aspiracji i dążeń rozm aitych grup społecznych Podhala. N a tej podstaw ie w ykształciły się podziały w ew nątrzspołeczne pom iędzy góralam i, ale rów nież społecznością lokalną a grupam i osób z zewnątrz. Inna była postaw a górali pasterzy, inna górali o aspiracjach biznesow ych, a jeszcze inna osób „z zew nątrz” . W raz ze zm ieniającym i się od 1989 r. w arunkam i politycznym i, górale coraz intensyw ­ niej i śm ielej zaczęli dochodzić swoich praw. Zaczęli odw ażniej dom agać się zw rotu w yw łaszczonego m ienia, stosując często bardzo niekonw encjonalne m etody protestu. W zależności od aspiracji poszczególnych grup społecznych w ysuw ane były w zględem tatrzańskich ziem w poszczególnych okresach różne żądania, popierane różnorodnym i argum entam i. W szystkie zgłaszane roszczenia m iały jed n ak jed en w spólny elem ent — zainteresow ane strony kw estionow ały praw om ocność i rzetelność przeprow adzonych w 1960 r. aktów w yw łaszczeń. W szelkie działania m iały na celu zw rot lub chociażby w spółudział w korzyściach finansow ych, czerpanych przez Tatrzański Park N arodow y z tytułu pobierania opłat za w stęp na jeg o teren. K onflikt społeczny w Tatrach

(10)

je st zatem jednoprzedm iotow y, gdyż dotyczy ziem , ale jednocześnie w ielopłaszczyznow y i w ielow ątkow y, gdyż jeg o treścią są różne poglądy wielu stron konfliktu.

5. PŁ A SZ C Z Y Z N Y K O N FL IK T U

Społeczność Podhala m anifestuje niezadow olenie w zw iązku z procesem regulacji stosunków w łasnościow ych w TPN. G órale ubolew ają, iż zostało im odebrane praw o do troszczenia się o w łasną „ojcow iznę”. Z a g łó w n ą przyczynę sporu podają, iż proces w yw łaszczania był dla nich krzyw dzący. A rgum entują, iż lata 6 0 .-7 0 . nie daw ały m ożliw ości należytej obrony praw prywatnej w łasności, co w ynikało ze specyfiki ów czesnych w arunków politycznych. O becnie, w zw iązku ze zm ianą na arenie politycznej, górale d om agają się zw rotu odebranych parceli2 lub ew entualnie przeprow adzenia ponow nych aktów sprzedaży po uprzednim oszacow aniu w artości nieruchom ości w edług stawek rynkow ych.

K olejnym problem em społeczności lokalnych Podhala je st niem ożność w spółpracy w dziedzinie ochrony przyrody i czerpania zysków z obsług ruchu turystycznego w rejonie TPN. G órale chcieliby aktyw nie brać udział w kształtow aniu przestrzeni T atrzańskiego Parku N arodow ego oraz w spół­ uczestniczyć w gospodarow aniu i adm inistrow aniu om aw ianym i terenam i, czy w konstruow aniu Planów Przestrzennego Z agospodarow ania Parku. Społeczność podhalańska deklaruje chęć w spółtw orzenia z TPN w spólnej i spójnej polityki w zakresie ochrony lokalnych w alorów środow iska naturalnego.

W śród problem ów w spółtow arzyszących tatrzańskiem u konfliktow i na pierw szy plan społeczność lokalna w ysuw a brak zgody zarządu parku na w ypas ow iec w Tatrach. G órale chcieliby, aby m iał on nie tylko w ym iar sym boliczny, ale bardziej rzeczyw isty. C hcieliby, aby w ypas ten w spółtw orzył w izerunek w spółczesnych Tatr, a przy okazji stanow ił istotny elem ent lokalnej gospodarki regionu.

K onfliktogennym zagadnieniem je s t ranga ochrony niektórych obszarów w chodzących w skład TPN. G órale u biegają się o to, aby tereny będące obszaram i ścisłych rezerw atów przyrody przem ianow ano na rezerw aty lub tereny o odpow iednio niższym statusie ochrony. W ów czas pew ne obszary 0 najniższej randze ochrony, a będące pod zarządem parku, przekazane byłyby Lasom Państw ow ym . Fakt ten w iązałby się z w ięk szą sw ob od ą użytkow ania 1 zagospodarow ania gruntów parku.

1 Parcela - mały kawałek (działka) gruntu zw ykle pow stały z podziału w iększego obszaru (np. folwarku) rozgraniczony w terenie, użytkow any np. rolniczo lub przeznaczony pod zabudow ę (E ncyklopedia Popularna PW N, 1982, W arszawa).

(11)

R ozbieżności interesów w ystępują także w kw estii otuliny Tatrzańskiego Parku N arodow ego. Fakt jej utw orzenia pow oduje w śród górali niezadow olenie, gdyż pociąga za sobą kolejne, istotne utrudnienia i ograniczenia w gosp o­ darczym w ykorzystyw aniu znacznej pow ierzchni ziem regionu Podhala.

P roblem atyczna je st rów nież spraw a zasięgu północnej granicy TPN , gdyż w pływ a ona niekorzystnie na m ożliw ość użytkow ania terenów będących w jej zasięgu. G órale pragnęliby nie tylko przesunięcia jej na południe, w głąb parku, ale także w ydania zezw oleń na inw estycje w infrastrukturę techniczną, służące podniesieniu jakości św iadczonych usług w zakresie obsługi ruchu turystycznego.

6. STR O N Y K O N FL IK T U

6.1. Stanow isko T atrzańskiego Parku N arodow ego

Z arząd TPN zdaje sobie sprawę, iż w śród m iejscow ej społeczności znajdują się grupy osób, które doznały wielu krzyw d i niespraw iedliw ości w zw iązku z procesem w yw łaszczeń lat 60. i 70. Stw ierdza on, iż ze w zględów ustaw ow ych nie je st m ożliw y zw rot jakichkolw iek parceli w chodzących w skład T atrzańskiego Parku N arodow ego. A rgum entuje, iż praw o nigdy nie przew idyw ało zw rotów ziem Parków N arodow ych. Z tego też w zględu zarząd parku podkreśla, że nie je s t stroną w toczących się sporach, które w yrosły na gruncie regulow ania stosunków w łasnościow ych. Z arząd stoi na stanow isku, iż w ypełnia jed y n ie sw oje ustaw ow o narzucone obow iązki. Jeśli natom iast ktoś spośród w yw łaszczonych górali rości sobie praw o do któregoś fragm entu obecnego parku, pow inien ich dochodzić na drodze sądowej lub innej praw no- -adm inistracyjnej (T a try p ry w a tn e ...1999).

Trudnym problem em dla TPN je s t zagadnienie pasterstw a. O pinie ekspertów są jednoznaczne - w pływ a ono niekorzystnie na przyrodę tatrzańską (Za 150 m in... 1975: 87).

Wypas owiec czynił olbrzymie szkody. Owce wypasano praktycznie wszędzie zarówno na 300 ha polan, jak i w lasach. Obniżono górną granicę lasu wycinając go na pastwiska, niszczono kosodrzewinę. Powodowało to procesy erozyjne, wpływało na powstawanie wprost księżycowego krajobrazu ubogiego w faunę i florę. Ale nie tylko o krajobraz tu chodzi, lecz także o trudno niekiedy odwracalne zakłócenia równowagi przyrodniczej (Park Narodowy p o d znakiem... 1971).

D latego jed n y m z pow odów , dla którego podjęto decyzję o odebraniu tatrzańskich parceli góralom była chęć uchronienia przyrody przed dalszą dew astacją. D yrekcja parku stoi jednocześnie na stanow isku, że aby zachow ać tradycyjny charakter Tatr, należy na w iększych polanach zachow ać folklorys­ tyczny w ypas owiec. Dla dobra tatrzańskiej przyrody należy go jed n ak obłożyć

(12)

jednoznacznym i zasadam i i pew nym i ograniczeniam i ( Tatrzańskiem u Parkow i N arodow em u... 1982).

Zarząd Parku stanow czo sprzeciw ia się idei tw orzenia w m iejsce obecnego TPN pryw atnych, odrębnych rezerw atów przyrody. Pom ysł ten prof. M ieczysław K lim aszew ski3 kom entuje jak o zakusy na rozbiór parku narodow ego. P rofesor swe obaw y argum entuje tym , że TPN , jak o organ państw ow y, musi podołać w szelkim restrykcyjnym przepisom dotyczącym ochrony w alorów przyrody. Z tego też w zględu stwierdza:

sprzeciwiamy się jakiemukolwiek ograbianiu Parku. Byłby to niewybaczalny błąd względem następnych pokoleń. Górale [...] pokrzykują, że mają to wszystko z nadań króla Jana Kazimierza i że nie ustąpią ze swojej ojcowizny. Apeluję do nich, aby poniechali zgubnego oporu, bo ją zmarnotrawią i zostaną okrutnie rozliczeni przez historię (Wspólnota z Witowa, 1982).

Jednocześnie, ja k stw ierdza zarząd parku, przekształcenie TPN na pryw atny park nie je st m ożliw e, gdyż Polska pod koniec łat 90. „podpisała konw encję m iędzynarodow ą, która precyzyjnie m ów i, jak i jest sposób zarządzania parkiem (Po co kom u p ark? 1999).

D yrekcja i rada TPN sprzeciw iają się zm ianie rangi ochrony jakichkolw iek terenów , będących pod ich zarządem . Zróżnicow anie statusu terenów parku spow odow ałoby, iż niektóre strefy chronionego krajobrazu lub częściowej ochrony przeszłyby pod zarząd Lasów Państw ow ych. Pow yższy fakt m ógłby przyczynić się do nieum yślnej ich dew astacji, gdyż

rygory obowiązujące w Parku Narodowym i Lasach Państwowych są jednak bardzo różne. Praktyka pokazuje, że w Lasach Państwowych można sobie na bardzo wiele pozwolić, a Park jest nieustannie strzeżony” (G órale tej idei... 1983).

Zm niejszenie rangi ochrony gruntów parku m ogłoby, ich zdaniem , um ożliw ić ponadto łatw iejsze nabycie tych ziem , a w zw iązku z tym prow adzić do pom niejszania pow ierzchni obszarów cennych przyrodniczo.

Zagadnieniem konfliktotw órczym był fakt w prow adzenia przez zarząd TPN w 1993 r. biletów w stępu na jeg o teren i prow adzenia działalności gospodarczej. D yrekcja odpiera zarzuty o bezpraw nym pobieraniu opłat za wstęp, argum entując, iż polskie praw odaw stw o stw arza takow e m ożliw ości. Decyzja o pobieraniu opłat w stępu podyktow ana została potrzebam i finansow ym i parku. O płaty te są niezbędne, aby pokryć podstaw ow e koszty działalności parku, a zw łaszcza usuw anie szkód pow stałych w w yniku intensyw nego ruchu turystycznego. Dodaje, iż

w Stanach Zjednoczonych i wielu krajach Europy Zachodniej opłata za wstęp na teren parku narodowego jest rzeczą tak samo normalną, jak bilet do muzeum, [a ponadto to, za co społeczeństwo musi uiścić opłatę, jest przez nie bardziej szanowane] może więc po wprowadzeniu

3 Prof. dr hab. M ieczysław K lim aszew ski, długoletni przew odniczący Rady Tatrzańskiego Parku N arodow ego - http://w w w .cyf-kr.edu.pl/tpn/edukacja/m uzeum .php.

(13)

biletów do parku narodowego - turyści lepiej niż dotychczas traktować będą wszystko, co składa się na unikalny charakter górskiej przyrody w Tatrach4.

Jak stw ierdza zarząd TPN, zam ysł stw orzenia Parku N arodow ego w Tatrach nie zrodził się

z chęci dokuczenia ogółowi obywateli; przeciwnie - by dla nich uratować co cenniejsze ze skar­ bów przyrody na terenie naszej ojczyzny. Tatry zaś trzeba bronić nie tylko przed zakusami chytrych i świadomych swoich celów aferzystów, lecz także przed bezmyślną ręką tysięcy węd­ rowców mających pasję poniewierania obiektu swoich zachwytów (Refleksje na 40-lecie, 1994).

6.2. Stanow isko W spólnoty Leśnej Ośm iu W si w W itow ie

Pow stanie W spólnoty Leśnej O śm iu Wsi w W itow ie datuje się na d ru g ą połow ę w ieku X IX , natom iast pierw sze zalążki jej utw orzenia po jaw iają się w raz z pom ysłem zorganizow ania (ok. 1820 r.) zbiórki pieniędzy na w ykupienie lasów od hrabiego Pajączkow skiego. W m om encie utw orzenia T atrzańskiego Parku N arodow ego w 1954 r. obszar, na którym nieprzerw anie i sam odzielnie przez dziesięciolecia gospodarow ała W spólnota, został w łączony w granice parku. W spólnota uważa, iż proces w yw łaszczania nie był zw yczajnym aktem ograniczenia praw własności do nieruchom ości, ale było to po prostu ograbienie. A rgum entuje, że nikt nie godził się na zaproponow ane w ów czas w arunki i nikt nie odstępow ał Parkow i ziem w spólnotow ych (N ie p rzed a łek w as... 1998). D latego też nie godzi się na z góry narzucone w arunki form alnopraw ne. W obrę­ bie sekcji W itow skiej zaczęło zatem w ystępow ać podw ójne adm inistrow a-nie obszaram i, w ynikające z upraw nień, jak ie od dziesięcioleci m iała W spólnota i ja k ie uzyskał w 1954 r. TPN.

W spólnota dom aga się traktow ania ich ziem 5, jak o odrębnych, rządzących się innym i praw am i niż tereny parku. Dąży ona do realizacji idei ochrony przyrody Tatr, przy jednoczesnym respektow aniu i zachow aniu nienaruszalności pryw atnej własności. Pomysł ten zrealizow any byłby w sytuacji utw orzenia przez nich pryw atnego rezerw atu przyrody, do czego próbow ano doprow adzić szczególnie silnie w latach 80. C złonkow ie W spólnoty są gotow i podjąć w szelkie obow iązki w ynikające z adm inistrow ania tak cennym i przyrodniczo gruntam i. D e k la ru ją że nie byłoby mowy o jakim kolw iek łam aniu zatw ierdzo­ nych i uchw alonych przepisów , czy sam ow olnym w ykorzystyw aniu zasobów przyrody dla celów innych niż ochrona przyrody. Z apew n iają o pełnej św iadom ości praw i obow iązków oraz zakresu odpow iedzialności, ja k ą byliby obarczeni w chw ili pełnego zarządzania ( W spólnota z W itowa, 1982). Z arząd w spólnoty je s t przekonany, że pow yższe zm iany m iałyby w yłącznie

4 Zarządzenie n r 3/92 dyrektora Tatrzańskiego P arku N arodow ego w spraw ie opłat za wstęp na teren TPN, (Tatry, „Tygodnik Podhalański” 1992,1 III, nr 9 (12).

Spornym i gruntam i są dolina Chochołow ska i Lejowa, o pow ierzchni 3200 ha. N abyli je niegdyś m ieszkańcy wsi Ciche, Czarny D unajec, C hochołów , W róblów ka, Dzianisz, W itów , K oniów ka, Podczerw one.

(14)

dobroczynny w pływ na szeroko pojm ow any stan ekosystem u przyrodniczego Tatr. A rgum entuje, że

prywatny właściciel lepiej troszczy się o swoje niż pracownik państwowy. Właściciel, związany jest z [...] lasem stosunkiem osobistym, pracownik patrzy nań przez pryzmat etatu i pensji (W spólnotaz Witowa, 1982).

W spólnota w kwestii pobierania przez TPN opłat za w stęp na teren parku uw aża, iż czerpanie przez park zysków z doliny C hochołow skiej i Lejowej je st nieuzasadnione (Dwie opłaty, 1999). A rgum entuje, że je st to bezpraw ne i nielegalne, gdyż

Kodeks Cywilny daje takie prawo wyłącznie właścicielowi gruntu (Bicz na park, 1999).

6.3. Stanow isko Stow arzyszenia W łaścicieli i W spółw łaścicieli W yw łaszczonych Hal i Polan w Tatrach

N a czele Stow arzyszenia W łaścicieli i W spółw łaścicieli W yw łaszczonych Hal i Polan w Tatrach (SW W W H iP), zarejestrow anego 20 kw ietnia 1998 r., stoi pani Z ofia B igos-Stachoń. Priorytetow ym celem Stow arzyszenia je st reprezentow anie interesów jeg o członków6 w spraw ie zw rotu w yw łaszczonego m ienia. S tow arzyszenie stoi na stanow isku, że pow inno się pow ołać specjalną R adę N aukow ą, która udokum entow ałaby naruszone praw a górali do tatrzańs­ kich ziem. Ponadto dąży do w ypracow ania zasad w spółpracy z Tatrzańskim Parkiem N arodow ym w nowej form ule, tak aby funkcjonow ał on w sposób służący ochronie przyrody, przy jednoczesnym respektow aniu pryw atnej w łasności ( Tatry w edle B igosow ej, 1998).

Przew odnicząca S tow arzyszenia uw aża, że proces w yw łaszczeń przeprow a­ dzony został z rażącym naruszeniem praw a w łasności terenów tatrzańskich (T atry w edle B igosow ej, 1998). A rgum entuje, iż w iększość w yw łaszczeń odbyła się przym usow o, a część w łaścicieli nigdy nie odebrała przyznanych im odszkodow ań i rekom pensat. Z daniem przew odniczącej rekom pensaty te miały ponadto jed y n ie w ym iar sym boliczny i nie odzw ierciedlały rzeczyw istej w arto­ ści gruntów . Jak stw ierdza pani Z ofia Bigos-Stachoń, w obecnej sytuacji ustrojo­ wej w iększość byłych w łaścicieli je s t gotow a oddać przyjęte niegdyś kw oty pieniężne, aby m óc pow rócić na sw o ją ojcow iznę (D rugie w ejście... 1998).

SW W W H iP uw aża, iż proces w yw łaszczeń m a m. in. negatyw ne k onsekw en­ cje na płaszczyźnie ekosystem ów przyrody tatrzańskiej. Stw ierdza, że:

jak prowadzaliśmy owce w Tatry, to lasy lepiej rosły i łąki były bogatsze - a teraz to wszystko podziczało. Gąszcze malin duszą sadzonki drzew, a kiedyś pięknie z tym sobie radziły owce. Nawoziły jeszcze glebę i las oddychał (Smutne Tatry, 1996).

6 D o organizacji tej przystąpić m ogą w szyscy górale poszkodow ani w procesie w yw łaszczania z lat 60. i 70., których potencjalnie w rejonie Podhala je s t ok. pięciu tysięcy (Tatrzański konflikt, 1999).

(15)

Sytuacja ta uległaby radykalnej popraw ie, gdyby park przeszedł w ręce pry ­ w atne i funkcjonow ał jak o Pryw atny Park N arodow y. Założycielka SW W W H iP stoi na stanow isku, że je st to jed y n y ratunek dla przyrody Tatr.

Stow arzyszenie zgłasza w iele zastrzeżeń w aspekcie jakości zarządzania i funkcjonow ania państw ow ego T atrzańskiego Parku N arodow ego. Uważa, że na terenach adm inistrow anych przez TPN panuje w szechobecny bałagan, a cała jeg o struktura funkcjonuje w sposób nieudolny, gdyż w prow adza się szereg „bezsensow nych zakazów w źle pojętym obow iązku ochrony przyrody, ham ując rozwój turystyki w T atrach, pow odując zastój rozw oju regionu” {Chcą p a rk... 1998). Stow arzyszenie zarzuca dyrekcji parku, że pozostaje ona w nieustannym „konflikcie z lokalną sp o łecz n o ścią przyczyniając się w efekcie do naruszenia naturalnej, kształtow anej przez pokolenia infrastruktury” (Chcą p a rk... 1998). O becny stan infrastruktury na terenie parku, w ym aga - zdaniem Stow arzyszenia - gruntow nej m odernizacji, tak aby służyła ona i m iejscow ej społeczności, i turystom , i przyrodzie. T rzeba bow iem odbudow ać schroniska i szałasy, a przede w szystkim w prow adzić w góry w ypas owiec.

SW W W H iP pom im o deklarow anych postaw proekologicznych stanow czo sprzeciw ia się rozszerzaniu otuliny TPN. Jego członkow ie uw ażają, że gdyby do tego doszło nastąpi unicestw ienie podhalańskich w iosek, a ponadto, że doprow adzi to do pow ażnego ograniczenia upraw nień w łaścicieli w zakresie użytkow ania gospodarczego gruntów (Zgrom adzenie „ W ywłaszczonych ”, 1999).

6.4. Stanow isko niezrzeszonej społeczności góralskiej

N iezrzeszona społeczność góralska nie je s t jednom yślna w kw estii żądań w ysuw anych pod adresem Tatrzańskiego Parku N arodow ego. B rak jednolitych poglądów w ynika m. in. z różnic pokoleniow ych w spom nianej społeczności. Z arysow ują się dw a odm ienne stanow iska społeczne. Pierw sze reprezentuje starsze pokolenie, w ychow ane zgodnie z pasterskim i tradycjam i regionu. Całe ich życie opierało się na zw iązku człow ieka z tatrzańsk ą przyrodą. Do problem u regulacji stosunków w łasnościow ych p odch o d zą oni bardzo em ocjonalnie, a niem ożność kontynuacji tradycji oznacza dla nich osobiste niepow odzenie. W znacznie w iększym stopniu s ą zatem zaangażow ani w konflikt, a także bardziej zainteresow ani m o żliw o ściąjeg o rozw iązania (L isty - L isty do... 1981).

O dm ienne stanow isko zajm ują górale m łodszego pokolenia, w ychow ani na bazie obsługi ruchu turystycznego, a nie kultury góralskiej z udziałem pasters­ twa, jak o głów ne źródła utrzym ania gospodarstw dom ow ych. Osoby te nie są tak przyw iązane do „dziadow ej ojcow izny” . S w oją przyszłość up atru ją bardziej w czerpaniu korzyści m aterialnych płynących z turystyki niż z hodow li owiec. N ie s ą oni przyw iązani em ocjonalnie do T atr i w w iększości pogodzili się z istnieniem ograniczeń form alnopraw nych, ustanow ionych w w yniku

(16)

działał-ności T atrzańskiego Parku N arodow ego. B rak zaangażow ania em ocjonalnego nie oznacza jednak, iż pokolenie to je st zupełnie bierne w obec sporu toczonego o tatrzańskie ziemie. Jego część bierze bardzo aktyw ny udział w ubieganiu się 0 praw a do w yw łaszczonych terenów (N ie p rzed ałek w as... 1998).

W om aw ianej lokalnej społeczności góralskiej zróżnicow any je st nie tylko stosunek do Tatr, ale rów nież stanow isko, żądania i w izje odnoszące się do gospodarki przestrzennej obszarów górskich. Na inne problem y zw racano uw agę w różnych okresach, tj. w latach 60., 80., a na inne w 90. i późniejszych.

W latach poprzedzających transform ację (lata 1960-1980), rodow ici górale dom agali się przede w szystkim zw rotu odebranych ziem oraz um ożliw ienia ponow nego pasania ow iec w dolinach. W sytuacji konieczności kontynuow ania idei ochrony przyrody w Tatrach postulow ali zm niejszenie pow ierzchni parku, repryw atyzację części gruntów położonych w jeg o obrębie, a także zm niejszenie restrykcyjności niektórych przepisów o ochronie przyrody. C ech ą charakterys­ ty czną prow adzonych w ów czas działań było ich nieskoordynow anie, niespój­ ność oraz dezorgan izo w an ie. W ysuw ane postulaty miały natom iast zbliżony charakter i prow adziły do jednego , w spólnego celu - odzyskania w yw łaszczo­ nych tatrzańskich ziem. N iezorganizow anie społeczności lokalnej przyczyniło się jed n ak do rozbicia sił i niew ielkiej skuteczności działań.

W latach 90. i w spółcześnie stanow isko górali tatrzańskich oraz sposób ich działania uległy zm ianie. Lokalna społeczność zaczęła działać w spólnie, przy zaangażow aniu większej liczby zainteresow anych. W ysuw ane żądania przybrały też bardziej stanow czy charakter.

Społeczność góralska w yraża sw oją akceptację dla idei utw orzenia Parku N arodow ego w Tatrach, ale ostro neguje form ę i sposób jej realizacji. G órale w yrażają dezaprobatę dla w szelkich działań skierow anych ku ochronie przyrody przy jednoczesnym łam aniu praw pryw atnej własności i lekcew ażeniu zw yczajów i specyfiki kultury regionu. U w ażają ponadto, że zaproponow ane niegdyś rekom pensaty i kw oty odszkodow ań w żaden sposób nie odzw iercied­ lały realnej wartości gruntów . W edług nich:

prof. Władysław Szafer zupełnie inaczej wyobrażał sobie realizację idei Tatrzańskiego Parku Narodowego. Mówią, że Tatry według W. Szafera, to w równym stopniu góry, przyroda, jak 1 ludzie. Tworzony park miał chronić tzw. swojszczyznę, a nie ją degradować (Nie przedałek was... 1998).

G órale stw ierdzają, że pom im o w yrządzonych im i regionow i krzyw d opow iad ają się za istnieniem parku w T atrach, ale na innych zasadach. Pow inien w nim obow iązyw ać nakaz pielęgnow ania m iejscow ych zw yczajów , a to poprzez konieczność w ykorzystyw ania m otyw ów sztuki ludowej w każdej sytuacji i m iejscu parku. Ż alą się, że „pracow nicy TPN do tej pory nie cho d zą w górals­ kich strojach, a organizow ane im prezy góralskie bardziej przypom inają cepeliady, niż oryginalne zabaw y i festyny góralskie”, które doskonale akcentow ałyby osob­ liwy charakter podhalańskiej kultury i sztuki regionu (N ieprzeda łek w as... 1998).

(17)

G órale tw ierdzą, że w raz z usunięciem ow iec z T atr zaburzono rów now agę w naturalnym środow isku regionu. Zdziczałe krzewy i półm artw e lasy są, ich zdaniem , konsekw encją błędnych decyzji. G órale uw ażają ponadto, że nie m ogąc w ypasać ow iec, nie są ju ż praw dziw ym i góralam i. Jednom yślnie stw ierdzają, że w raz z w prow adzeniem zakazów i obostrzeń w praw ie i w m ożli­ w ościach w ypasania, unicestw iona została część ich dorobku kulturow ego i zw yczajów Podhala. Tatry straciły tym sam ym swój niepow tarzalny urok, gdyż ja k tw ierdzą, „czym są góry bez górali i ow ieczek?” (A w an tu ra o Tatry, 1982).

Lokalna społeczność podhalańska zarzuca TPN z łą opiekę nad ojcow izną górali. Uważa, że zasady ochrony przyrody, ja k ie pow inny obow iązyw ać na terenie parku, nie są realizow ane. G órale żalą się, że nie każdego obow iązuje jednakow e prawo. Nie m ogą pogodzić się z zasadam i prow adzenia na terenie parku gospodarki leśnej. Jak tw ie rd z ą „teoretycznie za zerw anie jednej jagody, m aliny czy rydza m ożna być ukaranym m andatem , podczas gdy w tym sam ym rejonie Park prow adzi w yręb lasu na sprzedaż odbiorcom państw ow ym i pryw atnym ” (Czas ratow ać P arki... 1981). Tw ierdzą, że na terenie parku nie są przestrzegane naw et podstaw ow e przepisy ochrony przyrody, a dyrekcja TPN nie w zw iązuje się w łaściw ie z funkcji gospodarza Tatr. Dla uratow ania tatrzańskiej przyrody, zdaniem górali, niezbędne je st w prow adzenie radykalnych i natychm iastow ych zm ian w zasadach funkcjonow ania parku narodow ego. N ależałoby zatem np. zlikw idow ać gospodarczą działalność parku ( Czas ratow ać P arki... 1981).

Społeczność góralska zdaje sobie spraw ę, że odzyskanie utraconych terenów będzie bardzo trudne, o ile w ogóle m ożliw e. D om aga się jed n ak , aby rząd w sytuacji niem ożności zw rotu w yw łaszczonych terenów , w godziw y sposób zrekom pensow ał straty m oralne i m aterialne. Jako ew entualny sposób rekom pensat proponuje w yrów nanie w form ie pieniężnej, w w ysokości zależnej od w ielkości niegdyś zaproponow anych kwot, do ich obecnej, realnej wartości. Innym sposobem zadośćuczynienia m oże być rekom pensata w naturze, tj. ofiarow anie góralom w olnych, niezagospodarow anych terenów Podhala w proporcji 1 m2 ziem w yw łaszczonych do 10 m2 ziem zastępczych ( G óralska krzyw da, 1995). Inni jeszcze natom iast u w a ż a ją iż n ajlep szą form ą byłaby m ożliw ość w spółuczestnictw a lokalnej społeczności w zyskach ze sprzedaży przez TPN biletów w stępu na jeg o teren.

P ropozycją organów adm inistracji państw ow ej m iała być m ożliw ość uczestnictw a społeczności lokalnej w realizacji ustaw y repryw atyzacyjnej. W iększość osób ze społeczności góralskiej nastaw iona je st jed n ak do powyższej koncepcji sceptycznie. P esym izm ten, ja k m ó w ią nie w ynika z obaw , iż w prow adzi ona niespraw iedliw e i złe unorm ow ania, ale że m o g ą być w niej w ogóle nieuw zględnieni. W ątpią w realność jej w prow adzenia, tw ierdząc, że najpraw dopodobniej nie d o ży ją tego czasu (G óralska krzyw da, 1995).

(18)

6.5. Stanow isko społeczności lokalnej w św ietle w yw iadów kw estionariuszow ych

W yw iady kw estionariuszow e zostały przeprow adzone w okresie letnim 2002 r. na 207 osobach. U w idoczniły one kilka istotnych aspektów konfliktu w Tatrach.

N a terenie Podhala ankietow ani członkow ie społeczności lokalnej dekla­ rowali aktyw ny udział w działaniach zm ierzających do odzyskania w yw łaszczo­ nych ziem . Jednakże niem al 80% z nich nigdy nie ubiegało się o anulow anie podjętych w latach 60. i 70. decyzji. A ktyw ność w sporze zadeklarow ało jed y n ie

13%.

1 - Pozostaw ić w stanie niezm ienionym , 2 - O tw orzyć punkt gastronom iczny, 3 - O tw orzyć pensjonat, 4 - W ybudow ać infrastrukturę turystyczną, 5 - W ypasać owce

Rys. 2. Respondenci ogółem według płci i preferowanych form zagospodarowania przestrzeni TPN

Ź r ó d ł o : oprać, własne

Preferow anym sposobem dochodzenia sw oich praw je s t zrzeszenie się i w alka przy udziale większej grupy osób. Jednocześnie ludzie ci nie w y rażają chęci przystąpienia do aktualnie działających stow arzyszeń, ze w zględów form alnopraw nych lub sposobu prow adzenia przez nie działań.

(19)

Badania w ykazały, iż w ielkość w yw łaszczonych góralskich parceli była zróżnicow ana. Zależała ona od jednostki osadniczej, z której pochodziła i w któ­ rej zam ieszkiw ała dana rodzina.

T a b e l a 3 D eklarow ana przez respondentów pow ierzchnia w yw łaszczonych parceli P owierzchnia

parceli Zakopane

B ia ły

Dunajec Poronin W itó w

B u ko w in a Tatrzańska Inne w sie D o 1 ha 29 16 20 7 8 24 1-5 ha 19 8 32 5 4 5 Powyżej 5 ha 4 0 12 8 0 3

Ź r ó d ło : oprać, własne na podstawie badań społecznych.

T a b e l a 4 Procentowy udział respondentów w różnych wariantach rozw iązania k o n flik tu

W yszczególnienie: K o b ie ty M ę żczyźn i

w %

Oddać 38 50

Oddać i w y p ła c ić odszkodowanie 3 6

K om prom is 59 44

Razem 100 100

Ź r ó d ło : oprać, własne na podstawie badań ankietowych.

W izja zagospodarow ania i „urządzenia” T atr po ew entualnym odzyskaniu gruntów je s t społecznie zróżnicow ana. M łodzi m ężczyźni uw ażają, że bezdysku­ syjnie pow inno się zm odernizow ać i rozbudow ać infrastrukturę techniczną na terenie parku. P ostrzegają oni Tatry bardziej przez pryzm at przedsięw zięć niż idei ochrony m iejscow ych w alorów środow iskow ych. U w ażają, iż ich postaw a w zględem T atr nie niesie ze so b ą niczego złego, co m ogłoby zaszkodzić przyro­ dzie. Ich zaangażow anie w konflikt je st jed n ak słabe, przy znikom ej w iedzy na tem at idei i pow odów tw orzenia s tre f ochrony przyrody. Im grupa m ężczyzn była starsza, tym w ysuw ane pom ysły, dotyczące sposobu gospodarow ania T atrami, były bardziej skierow ane ku tradycyjnem u w ykorzystyw aniu gór niż ku inw estow aniu w infrastrukturę.

W populacji kobiet w ystępuje sytuacja całkiem odw rotna. Im ankietow ane kobiety były m łodsze, tym zaciętość w dążeniu do zw rotu w yw łaszczonych ziem była m niejsza, a ich w izja mniej ukierunkow ana na przedsiębiorczość i kreatyw ­ ność w działaniu. W iększą uw agę przyw iązyw ały do spraw tradycji regionu niż zysku ekonom icznego. Im starsze pokolenie, tym chęć i zaciętość w działaniach i planach dotyczących m ożliw ości zagospodarow ania T atr wzrastała.

(20)

Liczba kobiet □ Łagodny El Średni ■ Ostry ■ Bardzo ostry —■ ‘ __ / granica I państwa ' _____ granica powiatu _ _ _ drogi

Rys. 3. Respondenci p łc i żeńskiej a intensywność odczuwania k o n flik tu Ź r ó d ł o : oprać, własne

Rys. 4. Respondenci p łc i m ęskiej a intensywność odczuwania k o n flik tu Ź r ó d ł o : oprać, własne

(21)

Zw iązek ten nie znajduje jed n ak odzw ierciedlenia w pom iarze za pom ocą w spółczynnika ^ Y u l e ’a. W ykryto istnienie słabej zależności pom iędzy p łcią a stopniem kom prom isow ości bądź bezkom prom isow ości ( ę - -0 ,1 8 2 ). P rzest­ rzenna analiza intensyw ności odczuw ania konfliktu w ykazuje, iż im jedno stk a osadnicza bierze bardziej aktyw ny udział w konflikcie, tym ogół m ieszkańców postrzega go intensyw niej. Fakt ten znajduje sw oje odbicie zw łaszcza na przykładzie W itow a i Bukow iny T atrzańskiej. Jednocześnie lokalna społeczność nie potrafi w skazać konkretnych działań dyrekcji parku, które nasilają lub obniżają napięcie w regionie w zw iązku z przeprow adzonym niegdyś procesem w yw łaszczeń.

7. P R Z E B IE G K O N F L IK T U

K onflikt społeczny na Podhalu charakteryzuje się cyklicznością nasilania i osłabiania. W poszczególnych okresach sporu zróżnicow ane s ą ponadto przedm iot oraz intensyw ność prow adzonych działań poszczególnych stron konfliktu. W przebiegu sporu po 1954 r. zary sow ują się dw ie zasadnicze fazy. Pierw sza - faza przedtransform acyjna, gdy działania społeczności góralskiej były niezorganizow ane i chaotyczne, a jedno cześnie dysponow ała ona niew ielkim i m ożliw ościam i dochodzenia sw ych praw w łasności w sporze o decyzje w yw łaszczeniow e. D ruga - po roku 1989, kiedy nastąpiły zm iany ustrojow e w państw ie, a w raz z nim i now e m ożliw ości i praw a organizow ania się w ubieganiu się o utracone pryw atne m ienie.

W pierw szej fazie zarysow ują się dw a okresy:

O kres pierw szy - do końca 1980 r., kiedy zakończony zostaje proces w yw łaszczeń. Panow ała w ów czas w szechobecna dezorganizacja życia społecznego, która w ynikała z konieczności przystosow ania się do nowej sytuacji gospodarczej w regionie. G órale zm uszeni zostali do zm iany tradycyjnego źródła dochodów na sektor usługow y (D obiega końca w ykup...

1975, K ierdele ow iec... 1972; Za 150 m in... 1975; Tatry odzyskują... 1976). D rugi okres - lata 1981-1988. W zrasta niezadow olenie lokalnej społeczności w zw iązku z rozm inięciem się obietnic składanych przez inicjatorów T atrzańskiego Parku N arodow ego z rzeczyw istością. W w yniku rozpoczęcia działalności zw iązku „S olidarność” ro sn ą nadzieje na odzyskanie w yw łaszczo­ nych ziem. N asilają się protesty i żądania lokalnej społeczności zm ierzające w kierunku liberalizacji nakazów i zakazów obow iązujących na terenie parku. W efekcie w zrostu niezadow olenia społecznego zainicjow ana zostaje idea w ypasu kulturow ego w Tatrach. Jednocześnie W spólnota W itow ska w ystępuje z postulatem odebrania TPN sw ych ziem i utw orzenia na nich pryw atnego rezerw atu przyrody ( Tatrzańskiem u p a rko w i... 1982).

(22)

D raga faza obejm uje 5 okresów (od roku 1989 do roku 2002):

O kres pierw szy - od 1989 do 1998 r. Społeczność podhalańska czerpiąc w zorce z działalności W spólnoty W itow skiej zaczyna się organizow ać tak, aby m óc efektyw niej ubiegać się o w yw łaszczone m ienie. Z aczyna poszukiw ać w sparcia w kręgach osób ze św iata polityki, w ystosow ując pism a z prośb ą 0 zaradzenie trudnej sytuacji regionu. Jednocześnie od 1993 r. zarząd parku podejm uje decyzję o pobieraniu opłat za w stęp na jeg o teren. Pow oduje to dodatkow e fale protestów społecznych, zw łaszcza w środow isku W spólnoty W itow skiej, która w yw alczyła praw o do adm inistrow ania swym i terenam i, stanow iącym i integralną część parku, a z których zyski m iałaby czerpać jedy nie dyrekcja TPN. Jednocześnie konflikt zaczyna przybierać o so b liw ą postać. G órale chcąc odzyskać ziem ie zaczynają działać nie przeciw podjętym niegdyś decyzjom , ale przeciw pojedynczym osobom , które nie zaw sze m iały w pływ na ow e decyzje sprzed roku 1989, a stają w obronie przyrody T atr (Sm utne Tatry, 1996; G óralska krzyw da, 1995; 40 lat TPN, 1994, Zgoda p iln ie potrzebna, 1994).

O kres drugi - rok 1998. Z arejestrow ane zostaje Stow arzyszenie W łaścicieli i W spółw łaścicieli W yw łaszczonych Hal i Polan w Tatrach (Pryw atne Tatry, 1998). Zaczyna ono, na w zór W spólnoty W itow skiej, prężnie i odw ażnie m anifestow ać sw ą dezaprobatę dla procesów w yw łaszczeń i polityki TPN. Dąży przede wszystkim do w yłączenia ziem stow arzyszonych górali z granic parku oraz m ożliw ości w spółuczestniczenia w zyskach finansow ych czerpanych z obsługi ruchu turystycznego na postulow anych terenach. W 1998 r. odbyw a się po raz pierw szy „W alne Z grom adzenie Stow arzyszenia”, na którym podjęte zostają decyzje co do sposobów i drogi prow adzenia działań m ających na celu odzyskanie w yw łaszczonych gruntów (R ealizm „ W yw łaszczonych”, 1998; Chcę park, ale inny... 1998; O dbieram y Tatry, 1998; Tatry w edle Bigosow ej, 1998). W okresie tym dyrekcja T atrzańskiego Parku zaczęła prow adzić liczne dyskusje 1 spotkania z politykam i, działaczam i ochrony przyrody, ja k i z m iejscow ą ludnością starając się w ybrnąć z patow ej sytuacji (P olow anie na B yrcyna, 1998; Taczki s ta ły ... 1998; Łow iecka w ojna, 1998).

O kres trzeci - rok 1999. N a podstaw ie podpisanego z TPN porozum ienia, W spólnota W itow ska w spółuczestniczy w zyskach finansow ych czerpanych ze sprzedaży biletów w stępu na teren parku. U wylotu doliny C hochołow skiej i Lejowej zaczy nają obow iązyw ać tzw. G óralskie bilety w stępu (Ręka na zgodę, 1999). SW W W H iP kontynuuje natom iast zintensyfikow ane działania przeciw w ładzom parku, organizując na Podhalu rozliczne pikiety i protesty (Stalinow ski klim at... 1999; B icz na pa rk, 1999; E uropark w Zakopanem , 1999).

O kres czw arty - rok 2000. N apięcie w regionie, zw łaszcza w w yniku działalności SW W W H iP, je st tak duże, iż konieczna je s t interw encja ze strony M inisterstw a O chrony Środow iska. Pom im o licznych protestów Prezydium Rady Naukow ej TPN i innych środow isk naukow ych, podpisana zos-taje m. in. decyzja o w yłączeniu z parku 400 ha ziem. W śród nich zn ajd u ją się tereny

(23)

skoczni i stadionu COS. A dm inistrow anie pow yższym i terenam i przekazane zostaje lokalnem u sam orządow i terytorialnem u oraz organizacjom sportow ym (O bcięty TPN, 2000).

O kres piąty - lata 2001 do 2002. N aczelny Sąd A dm inistracyjny, do którego kierow ane były w roku 2001 liczne sprawy zw iązane z m ożliw ością u żytko ­ w ania w yw łaszczonych hal i polan tatrzańskich, podejm uje pierw sze decyzje 0 uchyleniu aktów w yw łaszczeniow ych. D otyczy to w szczególności hali Filipka 1 Palenica B iałczańska ( Górale chcą w rócić... 2001).

K onflikt społeczny na Podhalu zaczyna toczyć się głów nie w okół dyrektora TPN dr. inż. W ojciecha G ąsienicy-B yrcyna. W celu zażegnania sporów , m ini­ ster Antoni Tokarczuk decyduje o zm ianie na stanow isku dyrektora TPN. Na stanow isko to pow ołany zostaje dr Paweł Skaw iński ( Tatry bez B yrcyna, 2001).

8. PO D SU M O W A N IE

Dla gospodarki socjalistycznej typow e było utożsam ianie interesów konkret­ nych jedno stek z interesem ogólnospołecznym , narodow ym . Choć istniały w ów czas określone reguły praw ne, nie daw ały one m ożliw ości (w zględnie przynajm niej nie sprzyjały) w ytaczaniu przez poszkodow anych procesów odszkodow aw czych. W praw dzie pow inności odszkodow aw cze były przez państw o realizow ane, jed n ak ze w zględu na regulacje praw ne dotyczące ich w ysokości, nie daw ały poczucia spraw iedliw ości. Po 1989 r. znacznie wzrosły oczekiw ania i nadzieje na zrekom pensow anie doznanych niegdyś niespraw iedliw ości. Ich spełnienie skutkuje jed n ak k olejn ą falą protestów społecznych. Ze w zględu na zw iększenie sw obód obyw atelskich, osoby poszkodow ane, w sposób zorganizow any, coraz intensyw niej i za p o m ocą coraz now ych m etod i rozw iązań w alczą o stosow ne zadośćuczynienie. Poniew aż społeczeństw o Podhala w yznaje pogląd, iż „razem m ożna w ięcej”, coraz częściej spontanicznie i oddolnie tw orzy się legalnie działające stow arzyszenia, organizacje czy zw iązki. F unkcjonują one niezależnie od struktur państw ow ych, działając na zasadach w olnego w yboru każdego z członków .

Z asadniczym stym ulatorem konfliktu społecznego o tatrzańskie ziem ie jest dynam iczny rozwój turystyki w Tatrach i w zw iązku z tym kilkusetkrotny w zrost rynkow ych cen na om aw iane grunty. N iegdyś ziem ie górskie nie miały większej w artości ekonom icznej, gdyż ich w artość produkcyjna (pasterska, rolnicza) była niew ielka. S połeczność góralska nie przew idując i nie spodziew a­ ją c się tak dużego ruchu turystycznego w T atrach, łatwiej przystała na propozycje państw a dotyczące w ykupienia nierentow nych terenów górskich. O becnie górale prow adzą intensyw ne działania w celu anulow ania podpisanych niegdyś aktów w yw łaszczeń, by ew entualnie ponow nie sprzedać grunty, po

(24)

nieporów ny-w alnie korzystniejszych cenach lub zagospodarow ać je na potrzeby rozw oju turystyki.

Konflikt społeczny w Tatrach, pom im o swej odległej genezy i wielu działań zarów no ze strony w ładz państw ow ych w yższego, ja k i niższego szczebla, nie je st definityw nie zakończony. O becnie, po zm ianach personalnych na stanow is­ ku dyrektora TPN przybrał czasow o iluzoryczną postać uspokojenia i w ycisze­ nia. Ze w zględu jednak na d u żą rozbieżność celów i interesów zaangażow anych w eń grup społecznych, rozw iązanie sporu bez w prow adzenia jednoznacznych unorm ow ań praw nych nie je st m ożliw e. W ysoce praw dopodobnym scenariu­ szem je st trw anie konfliktu przez kolejne dziesięciolecia, naw et w sytuacji podjęcia konkretnych działań i decyzji na szczeblu państw ow ym . G łów nym tego pow odem je st najpew niej zbyt m ocno zakorzeniona w śród lokalnej społeczności chęć posiadania tatrzańskich ziem . Społeczność góralska w szelkim i m ożliw ym i sposobam i ubiega się i najpraw dopodobniej ubiegać się będzie o zw rot w yw łaszczonych gruntów. Poprzez w ysuw ane roszczenia i postulow anie respektow ania praw a w łasności, społeczność lokalna dąży do coraz większej niezależności, suw erenności i w olności działania na terenie TPN. Jeśli intensyw ność ruchu turystycznego w rejonie P odhala utrzym a się lub jeszcze zw iększy, dążenia do odzyskania gruntów b ę d ą się tym bardziej nasilać. Reasum ując, konflikt toczony o ziem ie TPN je s t sporem m ającym podłoże m entalne w śród pokolenia osób starszych i ekonom iczne w śród m łodszych generacji, a jeg o intensyw ność w arunkow ana je st przez funkcję turystyczną regionu.

L I T E R A T U R A

40 lat TPN, 1994, „T a try ” , n r 5/6.

A d a m czyk M ., S kaw iński P., Zięba T ., B abicz J., 1995, Tatrzańska Wspólnota Leśna w Witowie, Podhalańskie T ow arzystw o P rz y ja c ió ł N a u k w N o w y m Targu, N o w y Targ.

Awantura o Tatry, 1982, „Express W ie c z o rn y ” , 8 V II I, n r 133.

Bicz na park, 1999, „Gazeta K ra ko w ska - Gazeta M ałopolska” , 3 -5 IV .

Chcą park, ale inny..., 1998, „G azeta K ra ko w ska - Gazeta Podhalańska” , 4 V III.

Czas ratować Parki Narodowe!, 1981, „G azeta K ra ko w ska - Panorama” , n r 10.

Dobiega końca wykup tatrzańskich hal, 1975, „Express W ie czo rn y” , n r 12.

D om ański B ., 1991, Parki Narodowe w świadomości społecznej, „D o ku m e n tacja Geo­ graficzna IG P Z P A N ” , 3/4.

D om ański B ., Partyka J., 1992, Ojcowski Park Narodowy w świadomości mieszkańców - analiza konfliktu, [w :] B. Jałow iecki, H. L ib u ra , (red.), Percepcja i waloryzacja środowiska naturalnego i antropogenicznego, U W , W arszawa.

Drugie wejście Bigosowej, 1998, „N asze S tro n y -T y g o d n ik N ow osądecki” , 2 V II I, n r 30.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jedno jest pewne i jedno jako wyraz szacunku dla poetyckiego trudu i poetyckich osiągnięć dom aga się w nekrologu Jana Lechonia wyraźnego stwierdzenia: Polska, od

Uważam, że koncepcja bioregionu, powinna być w sposób silny nastawiona na tego typu działalność, ponieważ może to stanowić motor rozwoju ekonomicznego całe­

Porównanie intensywności wysiłku koni zaprzęgniętych po lewej lub prawej stronie dyszla przy zastosowaniu wskaźnika skuteczności restytucji (WSR) Strona w zaprzęgu Liczba

Do zakresu jego dziaøan nalezÇy prowadzenie spraw mniejszosÂci narodowych i et- nicznych oraz spoøecznosÂci posøugujaÎcej sieÎ jeÎzykiem regionalnym, w tym

Jeśli chodzi o alergię na tytan i jego związki, to sugeruje się, iż uwalniane cząstki/jony jako hapte- ny łączą się z białkami tkanki i mogą indukować IgE zależną

W pierwszej części omówiono podstawy prawne ochrony praw własności w Polsce, w tym bezpośrednie skutki wynikające z regulacji międzynarodo- wych dla polskiego porządku

For equal thrust loading T1 ¡T2 = 1.0 the division of the thrust deduction is seen to be 73 percent of the total produced by the forward propeller and 27 percent produced by the

The same analysis has been performed for the viscous flow test case. The results in terms of freestream velocity versus LCO amplitude, sine of the phase of the lift interpolated at