A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S FOLIA GEOGRAPHICA SOCIO-OECONOMICA 8, 2007
Wioletta K ucina
K O N F L I K T S P O Ł E C Z N Y N A T L E W Ł A S N O Ś C I G R U N T Ó W W T A T R Z A Ń S K I M P A R K U N A R O D O W Y M
Tatrzański Park N a ro d o w y je st je d n y m z najstarszych i najbardziej popularnych parków narodow ych w Polsce. Chociaż je st on rocznie odw iedzany przez ponad 3 m ilio n y turystów , n ie w ie lu z nich zdaje sobie sprawę z faktu występow ania poważnych k o n flik tó w społecznych na je g o terenie.
Początki k o n flik tó w sięgają w ieku X IV , kie d y to górale o trzym a li na własność ziem ie z nadania królew skiego. Ich g łó w n ą przyczyną b yły zaś zm iany w łasnościowe gruntów związane z pow staniem TPN.
W niniejszym opracow aniu przedstawiona została geneza, tło oraz historia k o n flik tu . Pokazane zostały ró w n ie ż je g o efekty i m o żliw e drogi rozwiązania.
1. W p ro w a d z e n ie
R egion T atr i Podhala to obszar o specyficznych w arunkach przyrodniczych, społeczno-ekonom icznych i gospodarczych. S ą to tereny o dużej bioróżnorod- ności gatunkow ej flory i fauny. W celu ich ochrony w 1954 r. zrealizow ano ideę utw orzenia Parku N arodow ego w Tatrach, obejm ującego sw ym zasięgiem tereny o wybitnej i rozpoznanej atrakcyjności środow iskow ej. U tw orzenie T atrzań skiego Parku N arodow ego pociągnęło za so b ą istotne zm iany w m ożliw ościach gospodarczego użytkow ania pow yższych terenów . N ałożyły one na użytkow ni ków rzeczyw istych i potencjalnych szereg ograniczeń form alno-praw nych. O bszar parku stał się terenem „im m anentnego konfliktu m iędzy potrzebą zachow ania w alorów naturalnych a zapew nieniem obsługi m asow ego ruchu turystycznego” i zakresem m ożliw ości gospodarczego ich użytkow ania (D om ański 1991: 93).
Od wieku XIX obszar T atr był celem wielu w ypraw turystycznych, a Z akopane docelow ym m iejscem rekreacji, rozpropagow anym przez w arszaw skiego lekarza T ytusa C hałubińskiego (Pinkw art 2000). Od tego m om entu teren o w ykorzystaniu niegdyś rolniczym , zaczął przekształcać się
w coraz w iększy ośrodek turystyczny, stając się w II połow ie XX w. kurortem o niebyw ałym potencjale i m ożliw ościach rekreacyjnych. Tendencja ta spotęgo w ana została dodatkow o w roku 1954 decyzją o utw orzeniu T atrzańskiego Parku N arodow ego'. Z roku na rok rejon T atr i Podhala cieszy się coraz w iększą popularnością w śród turystów . Jest to obecnie obszar o bogatej ofercie turys tycznej, um ożliw iającej realizację zarów no aktyw nych, ja k i pasyw nych form rekreacji w atrakcyjnym krajobrazow o i przyrodniczo środow isku naturalnym .
Rejon Tatr od stuleci boryka się z trudnym problem em konfliktów społecznych pow stałych na skutek zm ian w łasnościow ych gruntów Podhala. G eneza ich je st dość skom plikow ana i w ynika z uw arunkow ań historycznych regionu. Rzadko kto zdaje sobie jed n ak spraw ę z ich rangi i konsekw encji jak ie m ogą one w yw ołać w razie sytuacji braku przem yślanych i rozsądnych działań m ediacyjnych. C elem niniejszego artykułu je s t zatem ukazanie genezy i podłoża konfliktów społecznych w rejonie Tatr.
Do tej pory nie prow adzono badań geograficznych dotyczących podłoża konfliktów społecznych Tatr i Podhala. Pow stały natom iast nieliczne prace na tem at ekologicznej św iadom ości m ieszkańców obszarów chronionych (Sychut, C hm ielew ski 1990; G rabow ski, M aruszew ski 1983; D om ański, Partyka 1992). Znaczne osiągnięcia w dziedzinie analizy konfliktów społecznych m ają w swym dorobku nauki socjologiczne. Studia o tej tem atyce prow adzili m. in. J. M ucha, J. Sztum ski, J. Runc czy A. A dam us-M atuszyńska.
B adania dotyczące konfliktu społecznego na obszarze TPN opierały się na analizie m ateriałów historycznych oraz przeprow adzonych w okresie letnim 2002 r. badaniach terenow ych. Polegały one na w yw iadach kw estionariuszo w ych z m ieszkańcam i Podhala, których przodkow ie posiadali grunty w obrębie obecnego Parku N arodow ego. Szczegółow ym i w yw iadam i objęto 208 gospo darstw dom ow ych siedniu m iejscow ości Podhala, tj. Białego D unajca, Poronina, B ukow iny Tatrzańskiej, M urzasichla, Z ębu, Z akopanego i W itowa.
2. SO C JO L O G IC Z N E P O D ST A W Y BA D A Ń K O N FL IK T Ó W SPO Ł E C Z N Y C H
Term in „konflikt społeczny” nie je s t pojęciem jed noznacznie sprecyzow a nym i określonym :
Stosuje się go do oznaczania nader różnych form starć i przejawów wrogości, z jakim i spotykamy się w życiu społecznym. Wchodzą więc w grę zarówno walki bardziej spektakularne, jak też grupy społeczne czy całe społeczeństwa (Sztumski 1973: 177).
K onflikty społeczne pow stają w w yniku zaistnienia sytuacji konfliktotw ór- czych. Na ich podstaw ie tw orzą się sam oistne uw arunkow ania o charakterze subiektyw nym i obiektyw nym . Sytuacje konfliktotw órcze w zależności od przedm iotu sporu m ogą być rozw iązyw ane w rozm aity sposób. M ogą ulec dezaktualizacji na skutek podjętych m ediacji lub w w yniku sam oistnej dezinteg racji problem u spornego (Sztum ski 2000: 63). N iektóre konflikty społeczne z uwagi na zaw iłość przyczyn oraz okres trw ania m ogą być trudne do rozw iązyw ania w aspekcie form alnopraw nym lub naw et nierozw iązyw alne.
W arunkiem koniecznym zaistnienia konfliktu społecznego je st różnica bądź sprzeczność interesów m iędzy danym i ludźmi. A by zatem na konkretnym podłożu doszło do wybuchu rzeczyw istego konfliktu, potrzebna je st nie tylko sytuacja konfliktotw órcza, ale rów nież św iadom ość lokalnych społeczności dotycząca w ystępujących sprzeczności ich interesów , w łasnej krzyw dy, wzajem nej w rogości (Sztum ski 2000: 63).
Podłożem w ielu konfliktów społecznych s ą często pozorne lub urojone interesy
powstałe raczej w wyobraźni danych ludzi pod wpływem tradycyjnych uprzedzeń, zaangażowań ideologicznych, wierzeń, skłonności do fantastycznego myślenia, frustracji, manii prześladowczej i tym podobnych czynników, niż istniejące w rzeczywistości [...] Obiektywne warunki nie wywołują konfliktu społecznego w sposób automatyczny, jeżeli nie zaistnieją po temu warunki subiektywne. Bowiem ludzie nie reagują mechanicznie, czyli odruchowo, na obiektywne czynniki konfliktotwórcze, lecz refleksyjnie, jak na to wskazuje [...] fakt, że udział w konfliktach jest przejawem najbardziej świadomych zachowań ludzkich [...] W świadomości jednostek lub grup może pojawić się koncepcja nie tylko np. wroga, zagrożenia, doznanej krzywdy, ale także myśl o konieczności zwalczenia danego wroga, potrzeby wyprzedzenia ataku wobec owego zagrożenia, wymuszenia zadośćuczynienia za doznaną krzywdę (Sztumski 2000: 63-65).
Rys. 1. Proces kształtow ania się k o n flik tu Ź r ó d ł o : J. Sztumski (2000)
3. TŁO H IST O R Y C ZN E K O N FL IK T U
Podłożem konfliktu społecznego na terenie Podhala s ą niejasne stosunki w łasnościow e ziem w chodzących w skład T atrzańskiego Parku N arodow ego.
3.1. Etap przedrozbiorow y
O koło roku 1350 K azim ierz W ielki w ydał przyw ilej, na m ocy którego pow ołano starostw o now otarskie. Od tego m om entu N ow y Targ stał się m iastem królew skim i jednocześnie siedzibą starosty, a całe Podhale królew szczyzną. Począw szy od tej chw ili w szelkie now e osady m ogły tu pow stać jed y n ie na m ocy w ydanego przyw ileju królew skiego, tw orząc tym sam ym podw aliny now ych stosunków . Przywilej lokow ania now ych osad czynszow ych na Podhalu dzierżył sołtys i „pod jeg o nadzorem i kierunkiem zagrodnicy karczow ali las zakładając polany” (Sokołow ski 1936: 72). Każdy nowo przybyły osadnik otrzym yw ał na swój użytek „ocerlow any” kaw ałek polany oraz fragm ent lasu (w jej sąsiedztw ie), z których m usiał się utrzym ać oraz opłacić czynsz (za po sia dane grunty i inwentarz).
W w yniku specyficznych w arunków środow iskow o-klim atycznych, głów nym źródłem utrzym ania osadników było pasterstw o. Cały okres letni spędzali oni w górach, na tzw. paszy letniej, pasąc owce. Budowali w ów czas szałasy lub prow izoryczne dom y zam ieszkiw ane tylko w sezonie letnim. Jeżeli położenie i w arunki ich lokalizacji były korzystne, wtedy osadnik przekształcał tym czasow e schronienie w stałą siedzibę, która staw ała się z czasem zalążkiem nowej osady lub wsi (Sokołow ski 1936: 74).
O d w ieku X V kw estia przynależności i w łasności ziem Podhala zaczęła się kom plikow ać i budzić rozliczne kontrow ersje. Było to konsekw encją:
- dzierżaw ienia ziem za zg o d ą króla przez sołtysów , którzy w dalszej kolejności dzierżaw ili je osobom trzecim . Z biegiem czasu obszary te zaczęły podlegać licznym podziałom , aktom kupna i sprzedaży czy zam iany. Zaczęły tw orzyć się ponadto spółki pasterskie, które do połow y XX w. były podstaw ow ą fo rm ą użytkow ania i posiadania hal.
- posiadania ziem na Podhalu przez znane i bogate rody, takie ja k np. R atułdow ie, Pieniążkow ie czy K om orow scy. W okresie X V -X V I w. byli oni dzierżaw cam i w iększości terenów Podhala now otarskiego. Prow adzili na swoich ziem iach odrębną politykę obciążeniow ą osadników . R atułdow ie, a później Pieniążkow ie, dla przykładu
przygotowali grunt i stworzyli podstawy gospodarstwa folwarcznego kosztem powiększenia ciężaru ludności” (Górzyński 1962: 28),
D odatkow ym czynnikiem kom plikującym stosunki w łasności hal i polan było niejasno skonstruow ane praw o ich posiadania i gospodarow ania na nich. N iektórzy sołtysi posiadali prawo
sołtystwo przedać, dać, [...] zamienić i ku pożytkom swym obrócić (Sokołowski 1936: 78-79).
W innych przypadkach osadca nie m ógł tych dóbr nikom u sprzedać czy odstąpić w żadnej formie.
Bywali więc i właściciele, i użytkownicy, ponieważ jednak w tym drugim wypadku używalność ta u sołtysów była dziedziczna, przeto z biegiem czasu różnice między pojęciem własności a posiadaniem musiały się zatrzeć i wszyscy poddani w późniejszych czasach uważali się za właścicieli polan lub hal, rozciągając niekiedy pretensje swoje i na cerkle, tj. przyległe lasy na podstawie długoletniego użytkowania paszy (Sokołowski 1936: 78-79).
N a tym tle zrodziły się liczne spory i zatargi m iędzy góralam i a urzędem starościńksim w N ow ym Targu. Proces kom plikow ania i zaostrzania się konfliktów na tle w łasności gruntów rozwijał się aż do roku 1772, kiedy do nastąpił pierw szy rozbiór Polski.
3.2. Etap rozbiorow y
Po roku 1773 Podhale w raz z Tatram i zostają w łączone w skład dóbr kam eralnych zaboru austriackiego. Na terenie tym zaczął obow iązyw ać now y porządek organizacyjny, do którego utrzym ania pow ołano Prefekturę K am eralną. W celu m aksym alizacji dochodów czerpanych z tytułu własności zaasygnow anych ziem , w ładze zaboru postanow iły sprzedać zaanektow ane dobra now otarskie. W latach 1786-1788 zaborca przeprow adził pow szechny pom iar gruntów oraz ich w ycenę:
Pomiarom gruntów towarzyszyła weryfikacja praw do polan i tzw. przylasków. W jej wyniku, część z nich, jako nieprawnie zawłaszczone, odebrano chłopom i wypuszczono licytacyjnie w dzier żawę. Na tym tle, oraz w związku z dokonaną korektą granic leśnych i ich zaokrągleniem, doszło do pierwszych zatargów poddanych z kamerą (Adamczyk, Skawiński, Ziemba, Babicz 1995: 22).
W dniu 16 czerw ca 1811 r. zapadła rządow a decyzja w spraw ie sprzedaży dóbr tatrzańskich, a w roku 1818 oficjalnie w ystaw iono całość obszaru zaanek tow anego terytorium na sprzedaż. Dla ułatw ienia sprzedaży gruntów podzielono je na 4 sekcje.
W roku 1819 sekcję szaflarską nabył A. U znański, natom iast w itow ską P. Pa- jączkow ski. N a sekcje białczańską i zakopiańską ze w zględu na zaproponow aną cenę, rząd austriacki nie znalazł nabywcy. Dopiero w 1824 r. sekcje białczańską i zakopiańską zakupił na licytacji E. Hom olacz ze Lwowa.
N ajbardziej burzliw a była jed n ak historia sekcji witowskiej. W 1821 r. P. P ajączkow ski sprzedał nabyte w cześniej ziem ie księdzu Szczurkow skiem u, synow i w łościanina z C zarnego Dunajca, który miał je kupić za pieniądze w łościan (Liberak 1929: 54). Szczukow ski jednakże bez w iedzy i zgody włościan dobra te zaintabulow ał na siebie, aby w roku 1822 odstąpić je swem u
krew nem u A ndrzejow i Szczurkow skiem u. W roku 1824 w łościanie podhalańscy w ybrali na pełnom ocnika i zarządcę sw ych w ykupionych dóbr barona B orow skiego. Ten natom iast zam iast
zarządzać majątkiem kupił go od Andrzeja Szczurkowskiego [...] Tymczasem Borowski darował dobra te krewnemu swemu Hieronimowi Borowskiemu, a ksiądz Szczurkowski sprzedał je znowu księdzu W ilczkowi, swemu krewnemu (Liberak 1929: 54).
W roku 1843 rząd odbiera dobra w itow skie B orow skiem u i przekazuje je księdzu W ilczkow i, ja k o spadkobiercy księdza Szczurkow skiego. O koło roku 1860 gazdow ie i w łaściciele podhalańscy w ytoczyli proces W ilczkow i i S zczur kow skiem u o bezpraw ne gospodarow anie i rozporządzanie cu d zą w łasnością, w ygryw ając go w roku 1862 r. Spraw a zw rotu dóbr trw ała jed n ak do 1869 r., gdyż dopiero w ów czas górale otrzym ali je na w łasność.
W roku 1895 w szczęto proces o przyznanie dóbr w itow skich całym w ym ienionym gm inom a nie, ja k było dotychczas, tylko potom kom 83 gazdów , którzy przekazali księdzu Szczurkow skiem u pieniądze na kupno ziem.
Proces ten został w konsekw encji rozstrzygnięty na korzyść w łościan, a zarządzanie dobram i pow ierzono leśniczem u zam ieszkałem u w ów czas w jednej z upraw nionych wsi, w W itowie. Tam też z biegiem czasu utw orzono T atrzańską W spólnotę L eśną w W itow ie, która adm inistruje w iększością pow yższych terenów do dnia dzisiejszego.
T a b e la 1 Nabywcy sekcji Podhala
Nazwa sekcji Rewir Nabywca
Białczańska Bukowina-Brzegi E. Homolacz
Szaflarska Poronin i Szaflary ród Uznańskich
Zakopiańska Zakopane i Kościelisko E. Homolacz
Witowska lasy Siedmiu Gmin P. Pajączkowski
Ź r ó d ł o : oprać, własne.
Sekcje białczańska i zakopiańska przechodziły w spólne koleje losu. W 1824 r. nabył je E. H om olacz, po czym w 1868 r. sprzedał je baronow i L. E ichbom ow i z Berlina. W krótce, z pow odu złej gospodarki L. Eichborna, tereny te przeszły na jeg o zięcia M. Peltza, który na skutek zaciągniętych długów hipotecznych w niedługim czasie je stracił. W 1888 r. w ystaw iono dobra białczańskie i zakopiańskie ponow nie na licytację, a nabyw cą był G oldfinger z N ow ego Targu. W w yniku niedopełnienia niektórych form alności licytacja została anulo w ana, a kolejnym n abyw cą został w roku 1889 Wł. Hr. Zam oyski. Od tego m om entu m ożna m ów ić o okresie ładu i praw idłow ej gospodarki terenam i dóbr zakopiańskich, gdyż
Hr. Zamoyski, nabywając te dobra, uważał się tylko za administratora majątku i przeznaczył go [...] na fundację dla dobra i korzyści narodu i ojczyzny (Liberak 1929: 55).
Sekcję szaflarską zakupił, ja k w spom niano, w 1819 r. Tom asz Uznański. O koło roku 1927 dobra te zostały podzielone pom iędzy dwóch jeg o w nuków Józefa i Jerzego. Jó z e f U znański otrzym ał część zw an ą poronińską, nabytą w 1934 r. przez Skarb Państw a, Jerzy Uznański natom iast część szaflarską, która pozostała w je g o rękach aż do m om entu utw orzenia Tatrzańskiego Parku N arodow ego w 1954 r.
Po sprzedaży lasów nowotarskich i po przejściu ich w ręce prywatne narastały ze strony nowonabywów rozmaite ograniczenia w dotychczasowym użytkowaniu lasów, zaostrzały się spory między uprawnionymi a nowymi właścicielami, zarówno o prawa własności rozmaitych części lasów, o polany i hale, jako też o sposób wykorzystywania licznych służebności paszy i poboru drewna, [...], a także o daniny (Sokołowski 1936: 81).
3.3. Druga połow a wieku XIX
Pod koniec pierw szej połow y XIX w. stosunki w łasnościow e i służebnoś ciow e dóbr tatrzańskich były bardzo skom plikow ane. C oraz trudniej m ożna było jednoznacznie orzec, kto je s t ich praw ow itym spadkobiercą lub w łaścicielem . R oszczenia do ziem tatrzańskich w ysuw ane były zarów no ze strony upraw nio nych górali, ja k i dw oru. Pierw si z nich roszczenia swe argum entow ali nadania mi i w cześniejszym i przyw ilejam i, a w stosunku do obszarów leśnych dodatkow o długoletnim „w ykonyw aniem paszy” . Strona dw orska natom iast postulaty sw oje argum entow ała aktam i kupna, a w kwestii hal długoletnim poborem daniny od chłopów .
A by zaradzić zagm atw anej sytuacji w łasnościow ej w II połow ie X IX w. przeprow adzono regulację serw itutów . Proces ten pow ierzony został, specjalnie do tego celu utw orzonej, Kom isji Krajowej do spraw odkupu i regulacji ciężarów gruntow ych przy nadleśnictw ie we Lwowie. 1 rwał ok. 20 lat, tj. mniej w iecej od 1860 do 1880 r. K om isja rozstrzygała
o prawach własności, o służebnościach, regulowała ich wykupywanie, decydowała o wykupie, wyznaczała ekwiwalenty lub wysokość spłaty gotówką (Sokołowski 1936: 81).
R ozstrzygała spory na ogół w ten sposób, że lasy przyznaw ała na w łasność dw orow i, natom iast hale i pastw iska upraw nionym .
3.4. U tw orzenie T atrzańskiego Parku N arodow ego - rok 1954
C iągły rozwój osadnictw a na terenie Podhala oraz tow arzyszący mu nieustanny w zrost liczby turystów , przyczyniały się do powolnej degradacji obszarów cennych przyrodniczo. O grom ne spustoszenie na terenie Tatr spow o dow ała dodatkow o II w ojna św iatow a oraz niekontrolow any, niezw ykle intensyw ny w ypas owiec. W celu zaham ow ania niekorzystnych tendencji ju ż
w 1938 r. K om isja O rganizacyjna Parku N arodow ego, na czele z prof. dr. hab. W ładysław em Szaferem , złożyła w Sejm ie projekt utw orzenia T atrzańskiego Parku N arodow ego. Projekt ten jed n ak nie został zrealizow any. Spośród wielu propozycji i postulatów w nim zaw artych urzeczyw istniono tylko jeden , ale o znaczeniu priorytetow ym dla rejonu Podhala. Podjęto decyzję o utw orzeniu podległego M inisterstw u Leśnictw a i Dyrekcji Lasów Państw ow ych rezerw atu przyrody. R ezerw at ten utw orzony został ostatecznie w roku 1947 i obejm ow ał sw ym zasięgiem 8000 ha lasów państw ow ych T atr i Podhala.
T a b e la 2 Forma własności gruntów tworzących Tatrzański Park Narodowy (w ha)
Własność gminna
Własność skarbu państwa Inna własność
Razem w zarządzie
parku
w innym
zarządzie prywatna inna
Bukowina Tatrzańska 4 297 18 41 2 4 358 Poronin 3 256 13 325 6 3 600 Kościelisko 5 878 9 2 245 3 8 135 Zakopane 5 040 26 - 5 5 071 Razem 18471 66 2611 16 21 164
Ź r ó d ł o : Plan Ochrony Tatrzańskiego Parku Narodowego z roku 2002.
W w yniku starań w ielu środow isk naukow ych, z zm iarem uchronienia T atr przed całk ow itą dew astacją, 30 października 1954 r. Rada M inistrów podjęła uchw ałę o utw orzeniu T atrzańskiego Parku N arodow ego. W jeg o skład w łączono obszary rezerw atu przyrody oraz inne, należące do Skarbu Państw a, a także stanow iące w łasność indyw idualną czy w spółw łasność góralską.
W celu regulacji niejasnej struktury w łasności gruntów ziem TPN , 8 grudnia 1960 r. R ada M inistrów podjęła uchw ałę „w spraw ie uregulow ania stosunków w łasnościow ych na terenie T atrzańskiego Parku N arodow ego” . Zgodnie z zało żeniam i, prace m iały zakończyć się do końca 1965 r., ale, ze w zględu na trudności w ynikające z zaw iłości hipotecznych, ostatnie orzeczenie nt. regulacji gruntów TPN nastąpiło dopiero w roku 1978. U chw ała ta była podstaw ą praw ną do rozpoczęcia przejm ow ania przez Skarb Państw a (w drodze w yw łaszczeń) tatrzańskich ziem . A kcją objęci zostali wszyscy prywatni w łaściciele, których ziem ie znalazły się w 1954 r. w granicach TPN. Proces regulacji stosunków w łasnościow ych ziem polegał na:
- w ykupie z rekom pensatą pieniężną. Stawki zaproponow ane za grunty były z góry uchw alone na m ocy decyzji M inistra R olnictw a z dnia 5 kw ietnia 1958 r. „w spraw ie ceny, w arunków i trybu sprzedaży państw ow ych nieruchom ości rolnych” .
- zam ianie gruntów tatrzańskich na ekw iw alent, tj. na ziem ie zlokalizow ane w rejonie B ieszczad (M adeyski 1963: 9).
W praw dzie w łaściciele dóbr tatrzańskich form alnie otrzym ali szansę w yboru formy rekom pensaty za w yw łaszczone ziem ie, ale pozbaw iono ich jednocześnie m ożliw ości w ysuw ania roszczeń, odw ołań bądź odstąpienia od decyzji w yw łasz czeniow ych. Ponadto zaproponow ane kw oty za utracon ą w łasność były ustaw ow o, odgórnie ustalone. P ow yższy sposób realizacji idei Tatrzańskiego Parku N arodow ego zrodził wśród lokalnych społeczności falę niezadow olenia, poczucia krzywdy oraz w yzysku ze strony w ładz państw ow ych.
W w yniku przeprow adzonych prac regulacyjnych gruntów Tatrzańskiego Parku N arodow ego oraz późniejszych unorm ow ań, w 2002 r. rozpoczyął się kolejny etap sporów na Podhalu, który do dnia dzisiejszego nie znalazł definityw nego rozw iązania.
4. PRO BLEM SPO R N Y K O N FL IK T U PO U T W O R Z E N IU TPN
Po dokonanych na m ocy ustaw y z dnia 8 grudnia 1960 r. aktach w yw łaszczeń konflikt w rejonie Podhala zaczął przybierać na sile. M ieszkańcy Podtatrza, daw ni w łaściciele ziem T atrzańskiego Parku N arodow ego, uważali, iż sposób i form a przeprow adzonych w yw łaszczeń były dla nich w ysoce krzyw dzące. Społeczne niezadow olenie było z czasem tym w iększe, im bardziej restrykcyjna i stanow cza była polityka w ładz TPN. Z aangażow anie grup społecznych w konflikt o grunty parku w zrastało przy tym w raz z po pu laryzacją T atr jako m iejsca w ypoczynku. W m om encie w prow adzenia biletów w stępu na teren TPN, stał się on obszarem bardzo dochodow ym dla instytucji nim zarządza jącej, co dodatkow o podsycało ogrom ne niezadow olenie społeczności regionu.
Z biegiem lat Tatry stały się obszarem krzyżow ania różnych celów , aspiracji i dążeń rozm aitych grup społecznych Podhala. N a tej podstaw ie w ykształciły się podziały w ew nątrzspołeczne pom iędzy góralam i, ale rów nież społecznością lokalną a grupam i osób z zewnątrz. Inna była postaw a górali pasterzy, inna górali o aspiracjach biznesow ych, a jeszcze inna osób „z zew nątrz” . W raz ze zm ieniającym i się od 1989 r. w arunkam i politycznym i, górale coraz intensyw niej i śm ielej zaczęli dochodzić swoich praw. Zaczęli odw ażniej dom agać się zw rotu w yw łaszczonego m ienia, stosując często bardzo niekonw encjonalne m etody protestu. W zależności od aspiracji poszczególnych grup społecznych w ysuw ane były w zględem tatrzańskich ziem w poszczególnych okresach różne żądania, popierane różnorodnym i argum entam i. W szystkie zgłaszane roszczenia m iały jed n ak jed en w spólny elem ent — zainteresow ane strony kw estionow ały praw om ocność i rzetelność przeprow adzonych w 1960 r. aktów w yw łaszczeń. W szelkie działania m iały na celu zw rot lub chociażby w spółudział w korzyściach finansow ych, czerpanych przez Tatrzański Park N arodow y z tytułu pobierania opłat za w stęp na jeg o teren. K onflikt społeczny w Tatrach
je st zatem jednoprzedm iotow y, gdyż dotyczy ziem , ale jednocześnie w ielopłaszczyznow y i w ielow ątkow y, gdyż jeg o treścią są różne poglądy wielu stron konfliktu.
5. PŁ A SZ C Z Y Z N Y K O N FL IK T U
Społeczność Podhala m anifestuje niezadow olenie w zw iązku z procesem regulacji stosunków w łasnościow ych w TPN. G órale ubolew ają, iż zostało im odebrane praw o do troszczenia się o w łasną „ojcow iznę”. Z a g łó w n ą przyczynę sporu podają, iż proces w yw łaszczania był dla nich krzyw dzący. A rgum entują, iż lata 6 0 .-7 0 . nie daw ały m ożliw ości należytej obrony praw prywatnej w łasności, co w ynikało ze specyfiki ów czesnych w arunków politycznych. O becnie, w zw iązku ze zm ianą na arenie politycznej, górale d om agają się zw rotu odebranych parceli2 lub ew entualnie przeprow adzenia ponow nych aktów sprzedaży po uprzednim oszacow aniu w artości nieruchom ości w edług stawek rynkow ych.
K olejnym problem em społeczności lokalnych Podhala je st niem ożność w spółpracy w dziedzinie ochrony przyrody i czerpania zysków z obsług ruchu turystycznego w rejonie TPN. G órale chcieliby aktyw nie brać udział w kształtow aniu przestrzeni T atrzańskiego Parku N arodow ego oraz w spół uczestniczyć w gospodarow aniu i adm inistrow aniu om aw ianym i terenam i, czy w konstruow aniu Planów Przestrzennego Z agospodarow ania Parku. Społeczność podhalańska deklaruje chęć w spółtw orzenia z TPN w spólnej i spójnej polityki w zakresie ochrony lokalnych w alorów środow iska naturalnego.
W śród problem ów w spółtow arzyszących tatrzańskiem u konfliktow i na pierw szy plan społeczność lokalna w ysuw a brak zgody zarządu parku na w ypas ow iec w Tatrach. G órale chcieliby, aby m iał on nie tylko w ym iar sym boliczny, ale bardziej rzeczyw isty. C hcieliby, aby w ypas ten w spółtw orzył w izerunek w spółczesnych Tatr, a przy okazji stanow ił istotny elem ent lokalnej gospodarki regionu.
K onfliktogennym zagadnieniem je s t ranga ochrony niektórych obszarów w chodzących w skład TPN. G órale u biegają się o to, aby tereny będące obszaram i ścisłych rezerw atów przyrody przem ianow ano na rezerw aty lub tereny o odpow iednio niższym statusie ochrony. W ów czas pew ne obszary 0 najniższej randze ochrony, a będące pod zarządem parku, przekazane byłyby Lasom Państw ow ym . Fakt ten w iązałby się z w ięk szą sw ob od ą użytkow ania 1 zagospodarow ania gruntów parku.
1 Parcela - mały kawałek (działka) gruntu zw ykle pow stały z podziału w iększego obszaru (np. folwarku) rozgraniczony w terenie, użytkow any np. rolniczo lub przeznaczony pod zabudow ę (E ncyklopedia Popularna PW N, 1982, W arszawa).
R ozbieżności interesów w ystępują także w kw estii otuliny Tatrzańskiego Parku N arodow ego. Fakt jej utw orzenia pow oduje w śród górali niezadow olenie, gdyż pociąga za sobą kolejne, istotne utrudnienia i ograniczenia w gosp o darczym w ykorzystyw aniu znacznej pow ierzchni ziem regionu Podhala.
P roblem atyczna je st rów nież spraw a zasięgu północnej granicy TPN , gdyż w pływ a ona niekorzystnie na m ożliw ość użytkow ania terenów będących w jej zasięgu. G órale pragnęliby nie tylko przesunięcia jej na południe, w głąb parku, ale także w ydania zezw oleń na inw estycje w infrastrukturę techniczną, służące podniesieniu jakości św iadczonych usług w zakresie obsługi ruchu turystycznego.
6. STR O N Y K O N FL IK T U
6.1. Stanow isko T atrzańskiego Parku N arodow ego
Z arząd TPN zdaje sobie sprawę, iż w śród m iejscow ej społeczności znajdują się grupy osób, które doznały wielu krzyw d i niespraw iedliw ości w zw iązku z procesem w yw łaszczeń lat 60. i 70. Stw ierdza on, iż ze w zględów ustaw ow ych nie je st m ożliw y zw rot jakichkolw iek parceli w chodzących w skład T atrzańskiego Parku N arodow ego. A rgum entuje, iż praw o nigdy nie przew idyw ało zw rotów ziem Parków N arodow ych. Z tego też w zględu zarząd parku podkreśla, że nie je s t stroną w toczących się sporach, które w yrosły na gruncie regulow ania stosunków w łasnościow ych. Z arząd stoi na stanow isku, iż w ypełnia jed y n ie sw oje ustaw ow o narzucone obow iązki. Jeśli natom iast ktoś spośród w yw łaszczonych górali rości sobie praw o do któregoś fragm entu obecnego parku, pow inien ich dochodzić na drodze sądowej lub innej praw no- -adm inistracyjnej (T a try p ry w a tn e ...1999).
Trudnym problem em dla TPN je s t zagadnienie pasterstw a. O pinie ekspertów są jednoznaczne - w pływ a ono niekorzystnie na przyrodę tatrzańską (Za 150 m in... 1975: 87).
Wypas owiec czynił olbrzymie szkody. Owce wypasano praktycznie wszędzie zarówno na 300 ha polan, jak i w lasach. Obniżono górną granicę lasu wycinając go na pastwiska, niszczono kosodrzewinę. Powodowało to procesy erozyjne, wpływało na powstawanie wprost księżycowego krajobrazu ubogiego w faunę i florę. Ale nie tylko o krajobraz tu chodzi, lecz także o trudno niekiedy odwracalne zakłócenia równowagi przyrodniczej (Park Narodowy p o d znakiem... 1971).
D latego jed n y m z pow odów , dla którego podjęto decyzję o odebraniu tatrzańskich parceli góralom była chęć uchronienia przyrody przed dalszą dew astacją. D yrekcja parku stoi jednocześnie na stanow isku, że aby zachow ać tradycyjny charakter Tatr, należy na w iększych polanach zachow ać folklorys tyczny w ypas owiec. Dla dobra tatrzańskiej przyrody należy go jed n ak obłożyć
jednoznacznym i zasadam i i pew nym i ograniczeniam i ( Tatrzańskiem u Parkow i N arodow em u... 1982).
Zarząd Parku stanow czo sprzeciw ia się idei tw orzenia w m iejsce obecnego TPN pryw atnych, odrębnych rezerw atów przyrody. Pom ysł ten prof. M ieczysław K lim aszew ski3 kom entuje jak o zakusy na rozbiór parku narodow ego. P rofesor swe obaw y argum entuje tym , że TPN , jak o organ państw ow y, musi podołać w szelkim restrykcyjnym przepisom dotyczącym ochrony w alorów przyrody. Z tego też w zględu stwierdza:
sprzeciwiamy się jakiemukolwiek ograbianiu Parku. Byłby to niewybaczalny błąd względem następnych pokoleń. Górale [...] pokrzykują, że mają to wszystko z nadań króla Jana Kazimierza i że nie ustąpią ze swojej ojcowizny. Apeluję do nich, aby poniechali zgubnego oporu, bo ją zmarnotrawią i zostaną okrutnie rozliczeni przez historię (Wspólnota z Witowa, 1982).
Jednocześnie, ja k stw ierdza zarząd parku, przekształcenie TPN na pryw atny park nie je st m ożliw e, gdyż Polska pod koniec łat 90. „podpisała konw encję m iędzynarodow ą, która precyzyjnie m ów i, jak i jest sposób zarządzania parkiem (Po co kom u p ark? 1999).
D yrekcja i rada TPN sprzeciw iają się zm ianie rangi ochrony jakichkolw iek terenów , będących pod ich zarządem . Zróżnicow anie statusu terenów parku spow odow ałoby, iż niektóre strefy chronionego krajobrazu lub częściowej ochrony przeszłyby pod zarząd Lasów Państw ow ych. Pow yższy fakt m ógłby przyczynić się do nieum yślnej ich dew astacji, gdyż
rygory obowiązujące w Parku Narodowym i Lasach Państwowych są jednak bardzo różne. Praktyka pokazuje, że w Lasach Państwowych można sobie na bardzo wiele pozwolić, a Park jest nieustannie strzeżony” (G órale tej idei... 1983).
Zm niejszenie rangi ochrony gruntów parku m ogłoby, ich zdaniem , um ożliw ić ponadto łatw iejsze nabycie tych ziem , a w zw iązku z tym prow adzić do pom niejszania pow ierzchni obszarów cennych przyrodniczo.
Zagadnieniem konfliktotw órczym był fakt w prow adzenia przez zarząd TPN w 1993 r. biletów w stępu na jeg o teren i prow adzenia działalności gospodarczej. D yrekcja odpiera zarzuty o bezpraw nym pobieraniu opłat za wstęp, argum entując, iż polskie praw odaw stw o stw arza takow e m ożliw ości. Decyzja o pobieraniu opłat w stępu podyktow ana została potrzebam i finansow ym i parku. O płaty te są niezbędne, aby pokryć podstaw ow e koszty działalności parku, a zw łaszcza usuw anie szkód pow stałych w w yniku intensyw nego ruchu turystycznego. Dodaje, iż
w Stanach Zjednoczonych i wielu krajach Europy Zachodniej opłata za wstęp na teren parku narodowego jest rzeczą tak samo normalną, jak bilet do muzeum, [a ponadto to, za co społeczeństwo musi uiścić opłatę, jest przez nie bardziej szanowane] może więc po wprowadzeniu
3 Prof. dr hab. M ieczysław K lim aszew ski, długoletni przew odniczący Rady Tatrzańskiego Parku N arodow ego - http://w w w .cyf-kr.edu.pl/tpn/edukacja/m uzeum .php.
biletów do parku narodowego - turyści lepiej niż dotychczas traktować będą wszystko, co składa się na unikalny charakter górskiej przyrody w Tatrach4.
Jak stw ierdza zarząd TPN, zam ysł stw orzenia Parku N arodow ego w Tatrach nie zrodził się
z chęci dokuczenia ogółowi obywateli; przeciwnie - by dla nich uratować co cenniejsze ze skar bów przyrody na terenie naszej ojczyzny. Tatry zaś trzeba bronić nie tylko przed zakusami chytrych i świadomych swoich celów aferzystów, lecz także przed bezmyślną ręką tysięcy węd rowców mających pasję poniewierania obiektu swoich zachwytów (Refleksje na 40-lecie, 1994).
6.2. Stanow isko W spólnoty Leśnej Ośm iu W si w W itow ie
Pow stanie W spólnoty Leśnej O śm iu Wsi w W itow ie datuje się na d ru g ą połow ę w ieku X IX , natom iast pierw sze zalążki jej utw orzenia po jaw iają się w raz z pom ysłem zorganizow ania (ok. 1820 r.) zbiórki pieniędzy na w ykupienie lasów od hrabiego Pajączkow skiego. W m om encie utw orzenia T atrzańskiego Parku N arodow ego w 1954 r. obszar, na którym nieprzerw anie i sam odzielnie przez dziesięciolecia gospodarow ała W spólnota, został w łączony w granice parku. W spólnota uważa, iż proces w yw łaszczania nie był zw yczajnym aktem ograniczenia praw własności do nieruchom ości, ale było to po prostu ograbienie. A rgum entuje, że nikt nie godził się na zaproponow ane w ów czas w arunki i nikt nie odstępow ał Parkow i ziem w spólnotow ych (N ie p rzed a łek w as... 1998). D latego też nie godzi się na z góry narzucone w arunki form alnopraw ne. W obrę bie sekcji W itow skiej zaczęło zatem w ystępow ać podw ójne adm inistrow a-nie obszaram i, w ynikające z upraw nień, jak ie od dziesięcioleci m iała W spólnota i ja k ie uzyskał w 1954 r. TPN.
W spólnota dom aga się traktow ania ich ziem 5, jak o odrębnych, rządzących się innym i praw am i niż tereny parku. Dąży ona do realizacji idei ochrony przyrody Tatr, przy jednoczesnym respektow aniu i zachow aniu nienaruszalności pryw atnej własności. Pomysł ten zrealizow any byłby w sytuacji utw orzenia przez nich pryw atnego rezerw atu przyrody, do czego próbow ano doprow adzić szczególnie silnie w latach 80. C złonkow ie W spólnoty są gotow i podjąć w szelkie obow iązki w ynikające z adm inistrow ania tak cennym i przyrodniczo gruntam i. D e k la ru ją że nie byłoby mowy o jakim kolw iek łam aniu zatw ierdzo nych i uchw alonych przepisów , czy sam ow olnym w ykorzystyw aniu zasobów przyrody dla celów innych niż ochrona przyrody. Z apew n iają o pełnej św iadom ości praw i obow iązków oraz zakresu odpow iedzialności, ja k ą byliby obarczeni w chw ili pełnego zarządzania ( W spólnota z W itowa, 1982). Z arząd w spólnoty je s t przekonany, że pow yższe zm iany m iałyby w yłącznie
4 Zarządzenie n r 3/92 dyrektora Tatrzańskiego P arku N arodow ego w spraw ie opłat za wstęp na teren TPN, (Tatry, „Tygodnik Podhalański” 1992,1 III, nr 9 (12).
Spornym i gruntam i są dolina Chochołow ska i Lejowa, o pow ierzchni 3200 ha. N abyli je niegdyś m ieszkańcy wsi Ciche, Czarny D unajec, C hochołów , W róblów ka, Dzianisz, W itów , K oniów ka, Podczerw one.
dobroczynny w pływ na szeroko pojm ow any stan ekosystem u przyrodniczego Tatr. A rgum entuje, że
prywatny właściciel lepiej troszczy się o swoje niż pracownik państwowy. Właściciel, związany jest z [...] lasem stosunkiem osobistym, pracownik patrzy nań przez pryzmat etatu i pensji (W spólnotaz Witowa, 1982).
W spólnota w kwestii pobierania przez TPN opłat za w stęp na teren parku uw aża, iż czerpanie przez park zysków z doliny C hochołow skiej i Lejowej je st nieuzasadnione (Dwie opłaty, 1999). A rgum entuje, że je st to bezpraw ne i nielegalne, gdyż
Kodeks Cywilny daje takie prawo wyłącznie właścicielowi gruntu (Bicz na park, 1999).
6.3. Stanow isko Stow arzyszenia W łaścicieli i W spółw łaścicieli W yw łaszczonych Hal i Polan w Tatrach
N a czele Stow arzyszenia W łaścicieli i W spółw łaścicieli W yw łaszczonych Hal i Polan w Tatrach (SW W W H iP), zarejestrow anego 20 kw ietnia 1998 r., stoi pani Z ofia B igos-Stachoń. Priorytetow ym celem Stow arzyszenia je st reprezentow anie interesów jeg o członków6 w spraw ie zw rotu w yw łaszczonego m ienia. S tow arzyszenie stoi na stanow isku, że pow inno się pow ołać specjalną R adę N aukow ą, która udokum entow ałaby naruszone praw a górali do tatrzańs kich ziem. Ponadto dąży do w ypracow ania zasad w spółpracy z Tatrzańskim Parkiem N arodow ym w nowej form ule, tak aby funkcjonow ał on w sposób służący ochronie przyrody, przy jednoczesnym respektow aniu pryw atnej w łasności ( Tatry w edle B igosow ej, 1998).
Przew odnicząca S tow arzyszenia uw aża, że proces w yw łaszczeń przeprow a dzony został z rażącym naruszeniem praw a w łasności terenów tatrzańskich (T atry w edle B igosow ej, 1998). A rgum entuje, iż w iększość w yw łaszczeń odbyła się przym usow o, a część w łaścicieli nigdy nie odebrała przyznanych im odszkodow ań i rekom pensat. Z daniem przew odniczącej rekom pensaty te miały ponadto jed y n ie w ym iar sym boliczny i nie odzw ierciedlały rzeczyw istej w arto ści gruntów . Jak stw ierdza pani Z ofia Bigos-Stachoń, w obecnej sytuacji ustrojo wej w iększość byłych w łaścicieli je s t gotow a oddać przyjęte niegdyś kw oty pieniężne, aby m óc pow rócić na sw o ją ojcow iznę (D rugie w ejście... 1998).
SW W W H iP uw aża, iż proces w yw łaszczeń m a m. in. negatyw ne k onsekw en cje na płaszczyźnie ekosystem ów przyrody tatrzańskiej. Stw ierdza, że:
jak prowadzaliśmy owce w Tatry, to lasy lepiej rosły i łąki były bogatsze - a teraz to wszystko podziczało. Gąszcze malin duszą sadzonki drzew, a kiedyś pięknie z tym sobie radziły owce. Nawoziły jeszcze glebę i las oddychał (Smutne Tatry, 1996).
6 D o organizacji tej przystąpić m ogą w szyscy górale poszkodow ani w procesie w yw łaszczania z lat 60. i 70., których potencjalnie w rejonie Podhala je s t ok. pięciu tysięcy (Tatrzański konflikt, 1999).
Sytuacja ta uległaby radykalnej popraw ie, gdyby park przeszedł w ręce pry w atne i funkcjonow ał jak o Pryw atny Park N arodow y. Założycielka SW W W H iP stoi na stanow isku, że je st to jed y n y ratunek dla przyrody Tatr.
Stow arzyszenie zgłasza w iele zastrzeżeń w aspekcie jakości zarządzania i funkcjonow ania państw ow ego T atrzańskiego Parku N arodow ego. Uważa, że na terenach adm inistrow anych przez TPN panuje w szechobecny bałagan, a cała jeg o struktura funkcjonuje w sposób nieudolny, gdyż w prow adza się szereg „bezsensow nych zakazów w źle pojętym obow iązku ochrony przyrody, ham ując rozwój turystyki w T atrach, pow odując zastój rozw oju regionu” {Chcą p a rk... 1998). Stow arzyszenie zarzuca dyrekcji parku, że pozostaje ona w nieustannym „konflikcie z lokalną sp o łecz n o ścią przyczyniając się w efekcie do naruszenia naturalnej, kształtow anej przez pokolenia infrastruktury” (Chcą p a rk... 1998). O becny stan infrastruktury na terenie parku, w ym aga - zdaniem Stow arzyszenia - gruntow nej m odernizacji, tak aby służyła ona i m iejscow ej społeczności, i turystom , i przyrodzie. T rzeba bow iem odbudow ać schroniska i szałasy, a przede w szystkim w prow adzić w góry w ypas owiec.
SW W W H iP pom im o deklarow anych postaw proekologicznych stanow czo sprzeciw ia się rozszerzaniu otuliny TPN. Jego członkow ie uw ażają, że gdyby do tego doszło nastąpi unicestw ienie podhalańskich w iosek, a ponadto, że doprow adzi to do pow ażnego ograniczenia upraw nień w łaścicieli w zakresie użytkow ania gospodarczego gruntów (Zgrom adzenie „ W ywłaszczonych ”, 1999).
6.4. Stanow isko niezrzeszonej społeczności góralskiej
N iezrzeszona społeczność góralska nie je s t jednom yślna w kw estii żądań w ysuw anych pod adresem Tatrzańskiego Parku N arodow ego. B rak jednolitych poglądów w ynika m. in. z różnic pokoleniow ych w spom nianej społeczności. Z arysow ują się dw a odm ienne stanow iska społeczne. Pierw sze reprezentuje starsze pokolenie, w ychow ane zgodnie z pasterskim i tradycjam i regionu. Całe ich życie opierało się na zw iązku człow ieka z tatrzańsk ą przyrodą. Do problem u regulacji stosunków w łasnościow ych p odch o d zą oni bardzo em ocjonalnie, a niem ożność kontynuacji tradycji oznacza dla nich osobiste niepow odzenie. W znacznie w iększym stopniu s ą zatem zaangażow ani w konflikt, a także bardziej zainteresow ani m o żliw o ściąjeg o rozw iązania (L isty - L isty do... 1981).
O dm ienne stanow isko zajm ują górale m łodszego pokolenia, w ychow ani na bazie obsługi ruchu turystycznego, a nie kultury góralskiej z udziałem pasters twa, jak o głów ne źródła utrzym ania gospodarstw dom ow ych. Osoby te nie są tak przyw iązane do „dziadow ej ojcow izny” . S w oją przyszłość up atru ją bardziej w czerpaniu korzyści m aterialnych płynących z turystyki niż z hodow li owiec. N ie s ą oni przyw iązani em ocjonalnie do T atr i w w iększości pogodzili się z istnieniem ograniczeń form alnopraw nych, ustanow ionych w w yniku
działał-ności T atrzańskiego Parku N arodow ego. B rak zaangażow ania em ocjonalnego nie oznacza jednak, iż pokolenie to je st zupełnie bierne w obec sporu toczonego o tatrzańskie ziemie. Jego część bierze bardzo aktyw ny udział w ubieganiu się 0 praw a do w yw łaszczonych terenów (N ie p rzed ałek w as... 1998).
W om aw ianej lokalnej społeczności góralskiej zróżnicow any je st nie tylko stosunek do Tatr, ale rów nież stanow isko, żądania i w izje odnoszące się do gospodarki przestrzennej obszarów górskich. Na inne problem y zw racano uw agę w różnych okresach, tj. w latach 60., 80., a na inne w 90. i późniejszych.
W latach poprzedzających transform ację (lata 1960-1980), rodow ici górale dom agali się przede w szystkim zw rotu odebranych ziem oraz um ożliw ienia ponow nego pasania ow iec w dolinach. W sytuacji konieczności kontynuow ania idei ochrony przyrody w Tatrach postulow ali zm niejszenie pow ierzchni parku, repryw atyzację części gruntów położonych w jeg o obrębie, a także zm niejszenie restrykcyjności niektórych przepisów o ochronie przyrody. C ech ą charakterys ty czną prow adzonych w ów czas działań było ich nieskoordynow anie, niespój ność oraz dezorgan izo w an ie. W ysuw ane postulaty miały natom iast zbliżony charakter i prow adziły do jednego , w spólnego celu - odzyskania w yw łaszczo nych tatrzańskich ziem. N iezorganizow anie społeczności lokalnej przyczyniło się jed n ak do rozbicia sił i niew ielkiej skuteczności działań.
W latach 90. i w spółcześnie stanow isko górali tatrzańskich oraz sposób ich działania uległy zm ianie. Lokalna społeczność zaczęła działać w spólnie, przy zaangażow aniu większej liczby zainteresow anych. W ysuw ane żądania przybrały też bardziej stanow czy charakter.
Społeczność góralska w yraża sw oją akceptację dla idei utw orzenia Parku N arodow ego w Tatrach, ale ostro neguje form ę i sposób jej realizacji. G órale w yrażają dezaprobatę dla w szelkich działań skierow anych ku ochronie przyrody przy jednoczesnym łam aniu praw pryw atnej własności i lekcew ażeniu zw yczajów i specyfiki kultury regionu. U w ażają ponadto, że zaproponow ane niegdyś rekom pensaty i kw oty odszkodow ań w żaden sposób nie odzw iercied lały realnej wartości gruntów . W edług nich:
prof. Władysław Szafer zupełnie inaczej wyobrażał sobie realizację idei Tatrzańskiego Parku Narodowego. Mówią, że Tatry według W. Szafera, to w równym stopniu góry, przyroda, jak 1 ludzie. Tworzony park miał chronić tzw. swojszczyznę, a nie ją degradować (Nie przedałek was... 1998).
G órale stw ierdzają, że pom im o w yrządzonych im i regionow i krzyw d opow iad ają się za istnieniem parku w T atrach, ale na innych zasadach. Pow inien w nim obow iązyw ać nakaz pielęgnow ania m iejscow ych zw yczajów , a to poprzez konieczność w ykorzystyw ania m otyw ów sztuki ludowej w każdej sytuacji i m iejscu parku. Ż alą się, że „pracow nicy TPN do tej pory nie cho d zą w górals kich strojach, a organizow ane im prezy góralskie bardziej przypom inają cepeliady, niż oryginalne zabaw y i festyny góralskie”, które doskonale akcentow ałyby osob liwy charakter podhalańskiej kultury i sztuki regionu (N ieprzeda łek w as... 1998).
G órale tw ierdzą, że w raz z usunięciem ow iec z T atr zaburzono rów now agę w naturalnym środow isku regionu. Zdziczałe krzewy i półm artw e lasy są, ich zdaniem , konsekw encją błędnych decyzji. G órale uw ażają ponadto, że nie m ogąc w ypasać ow iec, nie są ju ż praw dziw ym i góralam i. Jednom yślnie stw ierdzają, że w raz z w prow adzeniem zakazów i obostrzeń w praw ie i w m ożli w ościach w ypasania, unicestw iona została część ich dorobku kulturow ego i zw yczajów Podhala. Tatry straciły tym sam ym swój niepow tarzalny urok, gdyż ja k tw ierdzą, „czym są góry bez górali i ow ieczek?” (A w an tu ra o Tatry, 1982).
Lokalna społeczność podhalańska zarzuca TPN z łą opiekę nad ojcow izną górali. Uważa, że zasady ochrony przyrody, ja k ie pow inny obow iązyw ać na terenie parku, nie są realizow ane. G órale żalą się, że nie każdego obow iązuje jednakow e prawo. Nie m ogą pogodzić się z zasadam i prow adzenia na terenie parku gospodarki leśnej. Jak tw ie rd z ą „teoretycznie za zerw anie jednej jagody, m aliny czy rydza m ożna być ukaranym m andatem , podczas gdy w tym sam ym rejonie Park prow adzi w yręb lasu na sprzedaż odbiorcom państw ow ym i pryw atnym ” (Czas ratow ać P arki... 1981). Tw ierdzą, że na terenie parku nie są przestrzegane naw et podstaw ow e przepisy ochrony przyrody, a dyrekcja TPN nie w zw iązuje się w łaściw ie z funkcji gospodarza Tatr. Dla uratow ania tatrzańskiej przyrody, zdaniem górali, niezbędne je st w prow adzenie radykalnych i natychm iastow ych zm ian w zasadach funkcjonow ania parku narodow ego. N ależałoby zatem np. zlikw idow ać gospodarczą działalność parku ( Czas ratow ać P arki... 1981).
Społeczność góralska zdaje sobie spraw ę, że odzyskanie utraconych terenów będzie bardzo trudne, o ile w ogóle m ożliw e. D om aga się jed n ak , aby rząd w sytuacji niem ożności zw rotu w yw łaszczonych terenów , w godziw y sposób zrekom pensow ał straty m oralne i m aterialne. Jako ew entualny sposób rekom pensat proponuje w yrów nanie w form ie pieniężnej, w w ysokości zależnej od w ielkości niegdyś zaproponow anych kwot, do ich obecnej, realnej wartości. Innym sposobem zadośćuczynienia m oże być rekom pensata w naturze, tj. ofiarow anie góralom w olnych, niezagospodarow anych terenów Podhala w proporcji 1 m2 ziem w yw łaszczonych do 10 m2 ziem zastępczych ( G óralska krzyw da, 1995). Inni jeszcze natom iast u w a ż a ją iż n ajlep szą form ą byłaby m ożliw ość w spółuczestnictw a lokalnej społeczności w zyskach ze sprzedaży przez TPN biletów w stępu na jeg o teren.
P ropozycją organów adm inistracji państw ow ej m iała być m ożliw ość uczestnictw a społeczności lokalnej w realizacji ustaw y repryw atyzacyjnej. W iększość osób ze społeczności góralskiej nastaw iona je st jed n ak do powyższej koncepcji sceptycznie. P esym izm ten, ja k m ó w ią nie w ynika z obaw , iż w prow adzi ona niespraw iedliw e i złe unorm ow ania, ale że m o g ą być w niej w ogóle nieuw zględnieni. W ątpią w realność jej w prow adzenia, tw ierdząc, że najpraw dopodobniej nie d o ży ją tego czasu (G óralska krzyw da, 1995).
6.5. Stanow isko społeczności lokalnej w św ietle w yw iadów kw estionariuszow ych
W yw iady kw estionariuszow e zostały przeprow adzone w okresie letnim 2002 r. na 207 osobach. U w idoczniły one kilka istotnych aspektów konfliktu w Tatrach.
N a terenie Podhala ankietow ani członkow ie społeczności lokalnej dekla rowali aktyw ny udział w działaniach zm ierzających do odzyskania w yw łaszczo nych ziem . Jednakże niem al 80% z nich nigdy nie ubiegało się o anulow anie podjętych w latach 60. i 70. decyzji. A ktyw ność w sporze zadeklarow ało jed y n ie
13%.
1 - Pozostaw ić w stanie niezm ienionym , 2 - O tw orzyć punkt gastronom iczny, 3 - O tw orzyć pensjonat, 4 - W ybudow ać infrastrukturę turystyczną, 5 - W ypasać owce
Rys. 2. Respondenci ogółem według płci i preferowanych form zagospodarowania przestrzeni TPN
Ź r ó d ł o : oprać, własne
Preferow anym sposobem dochodzenia sw oich praw je s t zrzeszenie się i w alka przy udziale większej grupy osób. Jednocześnie ludzie ci nie w y rażają chęci przystąpienia do aktualnie działających stow arzyszeń, ze w zględów form alnopraw nych lub sposobu prow adzenia przez nie działań.
Badania w ykazały, iż w ielkość w yw łaszczonych góralskich parceli była zróżnicow ana. Zależała ona od jednostki osadniczej, z której pochodziła i w któ rej zam ieszkiw ała dana rodzina.
T a b e l a 3 D eklarow ana przez respondentów pow ierzchnia w yw łaszczonych parceli P owierzchnia
parceli Zakopane
B ia ły
Dunajec Poronin W itó w
B u ko w in a Tatrzańska Inne w sie D o 1 ha 29 16 20 7 8 24 1-5 ha 19 8 32 5 4 5 Powyżej 5 ha 4 0 12 8 0 3
Ź r ó d ło : oprać, własne na podstawie badań społecznych.
T a b e l a 4 Procentowy udział respondentów w różnych wariantach rozw iązania k o n flik tu
W yszczególnienie: K o b ie ty M ę żczyźn i
w %
Oddać 38 50
Oddać i w y p ła c ić odszkodowanie 3 6
K om prom is 59 44
Razem 100 100
Ź r ó d ło : oprać, własne na podstawie badań ankietowych.
W izja zagospodarow ania i „urządzenia” T atr po ew entualnym odzyskaniu gruntów je s t społecznie zróżnicow ana. M łodzi m ężczyźni uw ażają, że bezdysku syjnie pow inno się zm odernizow ać i rozbudow ać infrastrukturę techniczną na terenie parku. P ostrzegają oni Tatry bardziej przez pryzm at przedsięw zięć niż idei ochrony m iejscow ych w alorów środow iskow ych. U w ażają, iż ich postaw a w zględem T atr nie niesie ze so b ą niczego złego, co m ogłoby zaszkodzić przyro dzie. Ich zaangażow anie w konflikt je st jed n ak słabe, przy znikom ej w iedzy na tem at idei i pow odów tw orzenia s tre f ochrony przyrody. Im grupa m ężczyzn była starsza, tym w ysuw ane pom ysły, dotyczące sposobu gospodarow ania T atrami, były bardziej skierow ane ku tradycyjnem u w ykorzystyw aniu gór niż ku inw estow aniu w infrastrukturę.
W populacji kobiet w ystępuje sytuacja całkiem odw rotna. Im ankietow ane kobiety były m łodsze, tym zaciętość w dążeniu do zw rotu w yw łaszczonych ziem była m niejsza, a ich w izja mniej ukierunkow ana na przedsiębiorczość i kreatyw ność w działaniu. W iększą uw agę przyw iązyw ały do spraw tradycji regionu niż zysku ekonom icznego. Im starsze pokolenie, tym chęć i zaciętość w działaniach i planach dotyczących m ożliw ości zagospodarow ania T atr wzrastała.
Liczba kobiet □ Łagodny El Średni ■ Ostry ■ Bardzo ostry —■ ‘ __ / granica I ‘ państwa ' _____ granica powiatu _ _ _ drogi
Rys. 3. Respondenci p łc i żeńskiej a intensywność odczuwania k o n flik tu Ź r ó d ł o : oprać, własne
Rys. 4. Respondenci p łc i m ęskiej a intensywność odczuwania k o n flik tu Ź r ó d ł o : oprać, własne
Zw iązek ten nie znajduje jed n ak odzw ierciedlenia w pom iarze za pom ocą w spółczynnika ^ Y u l e ’a. W ykryto istnienie słabej zależności pom iędzy p łcią a stopniem kom prom isow ości bądź bezkom prom isow ości ( ę - -0 ,1 8 2 ). P rzest rzenna analiza intensyw ności odczuw ania konfliktu w ykazuje, iż im jedno stk a osadnicza bierze bardziej aktyw ny udział w konflikcie, tym ogół m ieszkańców postrzega go intensyw niej. Fakt ten znajduje sw oje odbicie zw łaszcza na przykładzie W itow a i Bukow iny T atrzańskiej. Jednocześnie lokalna społeczność nie potrafi w skazać konkretnych działań dyrekcji parku, które nasilają lub obniżają napięcie w regionie w zw iązku z przeprow adzonym niegdyś procesem w yw łaszczeń.
7. P R Z E B IE G K O N F L IK T U
K onflikt społeczny na Podhalu charakteryzuje się cyklicznością nasilania i osłabiania. W poszczególnych okresach sporu zróżnicow ane s ą ponadto przedm iot oraz intensyw ność prow adzonych działań poszczególnych stron konfliktu. W przebiegu sporu po 1954 r. zary sow ują się dw ie zasadnicze fazy. Pierw sza - faza przedtransform acyjna, gdy działania społeczności góralskiej były niezorganizow ane i chaotyczne, a jedno cześnie dysponow ała ona niew ielkim i m ożliw ościam i dochodzenia sw ych praw w łasności w sporze o decyzje w yw łaszczeniow e. D ruga - po roku 1989, kiedy nastąpiły zm iany ustrojow e w państw ie, a w raz z nim i now e m ożliw ości i praw a organizow ania się w ubieganiu się o utracone pryw atne m ienie.
W pierw szej fazie zarysow ują się dw a okresy:
O kres pierw szy - do końca 1980 r., kiedy zakończony zostaje proces w yw łaszczeń. Panow ała w ów czas w szechobecna dezorganizacja życia społecznego, która w ynikała z konieczności przystosow ania się do nowej sytuacji gospodarczej w regionie. G órale zm uszeni zostali do zm iany tradycyjnego źródła dochodów na sektor usługow y (D obiega końca w ykup...
1975, K ierdele ow iec... 1972; Za 150 m in... 1975; Tatry odzyskują... 1976). D rugi okres - lata 1981-1988. W zrasta niezadow olenie lokalnej społeczności w zw iązku z rozm inięciem się obietnic składanych przez inicjatorów T atrzańskiego Parku N arodow ego z rzeczyw istością. W w yniku rozpoczęcia działalności zw iązku „S olidarność” ro sn ą nadzieje na odzyskanie w yw łaszczo nych ziem. N asilają się protesty i żądania lokalnej społeczności zm ierzające w kierunku liberalizacji nakazów i zakazów obow iązujących na terenie parku. W efekcie w zrostu niezadow olenia społecznego zainicjow ana zostaje idea w ypasu kulturow ego w Tatrach. Jednocześnie W spólnota W itow ska w ystępuje z postulatem odebrania TPN sw ych ziem i utw orzenia na nich pryw atnego rezerw atu przyrody ( Tatrzańskiem u p a rko w i... 1982).
D raga faza obejm uje 5 okresów (od roku 1989 do roku 2002):
O kres pierw szy - od 1989 do 1998 r. Społeczność podhalańska czerpiąc w zorce z działalności W spólnoty W itow skiej zaczyna się organizow ać tak, aby m óc efektyw niej ubiegać się o w yw łaszczone m ienie. Z aczyna poszukiw ać w sparcia w kręgach osób ze św iata polityki, w ystosow ując pism a z prośb ą 0 zaradzenie trudnej sytuacji regionu. Jednocześnie od 1993 r. zarząd parku podejm uje decyzję o pobieraniu opłat za w stęp na jeg o teren. Pow oduje to dodatkow e fale protestów społecznych, zw łaszcza w środow isku W spólnoty W itow skiej, która w yw alczyła praw o do adm inistrow ania swym i terenam i, stanow iącym i integralną część parku, a z których zyski m iałaby czerpać jedy nie dyrekcja TPN. Jednocześnie konflikt zaczyna przybierać o so b liw ą postać. G órale chcąc odzyskać ziem ie zaczynają działać nie przeciw podjętym niegdyś decyzjom , ale przeciw pojedynczym osobom , które nie zaw sze m iały w pływ na ow e decyzje sprzed roku 1989, a stają w obronie przyrody T atr (Sm utne Tatry, 1996; G óralska krzyw da, 1995; 40 lat TPN, 1994, Zgoda p iln ie potrzebna, 1994).
O kres drugi - rok 1998. Z arejestrow ane zostaje Stow arzyszenie W łaścicieli i W spółw łaścicieli W yw łaszczonych Hal i Polan w Tatrach (Pryw atne Tatry, 1998). Zaczyna ono, na w zór W spólnoty W itow skiej, prężnie i odw ażnie m anifestow ać sw ą dezaprobatę dla procesów w yw łaszczeń i polityki TPN. Dąży przede wszystkim do w yłączenia ziem stow arzyszonych górali z granic parku oraz m ożliw ości w spółuczestniczenia w zyskach finansow ych czerpanych z obsługi ruchu turystycznego na postulow anych terenach. W 1998 r. odbyw a się po raz pierw szy „W alne Z grom adzenie Stow arzyszenia”, na którym podjęte zostają decyzje co do sposobów i drogi prow adzenia działań m ających na celu odzyskanie w yw łaszczonych gruntów (R ealizm „ W yw łaszczonych”, 1998; Chcę park, ale inny... 1998; O dbieram y Tatry, 1998; Tatry w edle Bigosow ej, 1998). W okresie tym dyrekcja T atrzańskiego Parku zaczęła prow adzić liczne dyskusje 1 spotkania z politykam i, działaczam i ochrony przyrody, ja k i z m iejscow ą ludnością starając się w ybrnąć z patow ej sytuacji (P olow anie na B yrcyna, 1998; Taczki s ta ły ... 1998; Łow iecka w ojna, 1998).
O kres trzeci - rok 1999. N a podstaw ie podpisanego z TPN porozum ienia, W spólnota W itow ska w spółuczestniczy w zyskach finansow ych czerpanych ze sprzedaży biletów w stępu na teren parku. U wylotu doliny C hochołow skiej i Lejowej zaczy nają obow iązyw ać tzw. G óralskie bilety w stępu (Ręka na zgodę, 1999). SW W W H iP kontynuuje natom iast zintensyfikow ane działania przeciw w ładzom parku, organizując na Podhalu rozliczne pikiety i protesty (Stalinow ski klim at... 1999; B icz na pa rk, 1999; E uropark w Zakopanem , 1999).
O kres czw arty - rok 2000. N apięcie w regionie, zw łaszcza w w yniku działalności SW W W H iP, je st tak duże, iż konieczna je s t interw encja ze strony M inisterstw a O chrony Środow iska. Pom im o licznych protestów Prezydium Rady Naukow ej TPN i innych środow isk naukow ych, podpisana zos-taje m. in. decyzja o w yłączeniu z parku 400 ha ziem. W śród nich zn ajd u ją się tereny
skoczni i stadionu COS. A dm inistrow anie pow yższym i terenam i przekazane zostaje lokalnem u sam orządow i terytorialnem u oraz organizacjom sportow ym (O bcięty TPN, 2000).
O kres piąty - lata 2001 do 2002. N aczelny Sąd A dm inistracyjny, do którego kierow ane były w roku 2001 liczne sprawy zw iązane z m ożliw ością u żytko w ania w yw łaszczonych hal i polan tatrzańskich, podejm uje pierw sze decyzje 0 uchyleniu aktów w yw łaszczeniow ych. D otyczy to w szczególności hali Filipka 1 Palenica B iałczańska ( Górale chcą w rócić... 2001).
K onflikt społeczny na Podhalu zaczyna toczyć się głów nie w okół dyrektora TPN dr. inż. W ojciecha G ąsienicy-B yrcyna. W celu zażegnania sporów , m ini ster Antoni Tokarczuk decyduje o zm ianie na stanow isku dyrektora TPN. Na stanow isko to pow ołany zostaje dr Paweł Skaw iński ( Tatry bez B yrcyna, 2001).
8. PO D SU M O W A N IE
Dla gospodarki socjalistycznej typow e było utożsam ianie interesów konkret nych jedno stek z interesem ogólnospołecznym , narodow ym . Choć istniały w ów czas określone reguły praw ne, nie daw ały one m ożliw ości (w zględnie przynajm niej nie sprzyjały) w ytaczaniu przez poszkodow anych procesów odszkodow aw czych. W praw dzie pow inności odszkodow aw cze były przez państw o realizow ane, jed n ak ze w zględu na regulacje praw ne dotyczące ich w ysokości, nie daw ały poczucia spraw iedliw ości. Po 1989 r. znacznie wzrosły oczekiw ania i nadzieje na zrekom pensow anie doznanych niegdyś niespraw iedliw ości. Ich spełnienie skutkuje jed n ak k olejn ą falą protestów społecznych. Ze w zględu na zw iększenie sw obód obyw atelskich, osoby poszkodow ane, w sposób zorganizow any, coraz intensyw niej i za p o m ocą coraz now ych m etod i rozw iązań w alczą o stosow ne zadośćuczynienie. Poniew aż społeczeństw o Podhala w yznaje pogląd, iż „razem m ożna w ięcej”, coraz częściej spontanicznie i oddolnie tw orzy się legalnie działające stow arzyszenia, organizacje czy zw iązki. F unkcjonują one niezależnie od struktur państw ow ych, działając na zasadach w olnego w yboru każdego z członków .
Z asadniczym stym ulatorem konfliktu społecznego o tatrzańskie ziem ie jest dynam iczny rozwój turystyki w Tatrach i w zw iązku z tym kilkusetkrotny w zrost rynkow ych cen na om aw iane grunty. N iegdyś ziem ie górskie nie miały większej w artości ekonom icznej, gdyż ich w artość produkcyjna (pasterska, rolnicza) była niew ielka. S połeczność góralska nie przew idując i nie spodziew a ją c się tak dużego ruchu turystycznego w T atrach, łatwiej przystała na propozycje państw a dotyczące w ykupienia nierentow nych terenów górskich. O becnie górale prow adzą intensyw ne działania w celu anulow ania podpisanych niegdyś aktów w yw łaszczeń, by ew entualnie ponow nie sprzedać grunty, po
nieporów ny-w alnie korzystniejszych cenach lub zagospodarow ać je na potrzeby rozw oju turystyki.
Konflikt społeczny w Tatrach, pom im o swej odległej genezy i wielu działań zarów no ze strony w ładz państw ow ych w yższego, ja k i niższego szczebla, nie je st definityw nie zakończony. O becnie, po zm ianach personalnych na stanow is ku dyrektora TPN przybrał czasow o iluzoryczną postać uspokojenia i w ycisze nia. Ze w zględu jednak na d u żą rozbieżność celów i interesów zaangażow anych w eń grup społecznych, rozw iązanie sporu bez w prow adzenia jednoznacznych unorm ow ań praw nych nie je st m ożliw e. W ysoce praw dopodobnym scenariu szem je st trw anie konfliktu przez kolejne dziesięciolecia, naw et w sytuacji podjęcia konkretnych działań i decyzji na szczeblu państw ow ym . G łów nym tego pow odem je st najpew niej zbyt m ocno zakorzeniona w śród lokalnej społeczności chęć posiadania tatrzańskich ziem . Społeczność góralska w szelkim i m ożliw ym i sposobam i ubiega się i najpraw dopodobniej ubiegać się będzie o zw rot w yw łaszczonych gruntów. Poprzez w ysuw ane roszczenia i postulow anie respektow ania praw a w łasności, społeczność lokalna dąży do coraz większej niezależności, suw erenności i w olności działania na terenie TPN. Jeśli intensyw ność ruchu turystycznego w rejonie P odhala utrzym a się lub jeszcze zw iększy, dążenia do odzyskania gruntów b ę d ą się tym bardziej nasilać. Reasum ując, konflikt toczony o ziem ie TPN je s t sporem m ającym podłoże m entalne w śród pokolenia osób starszych i ekonom iczne w śród m łodszych generacji, a jeg o intensyw ność w arunkow ana je st przez funkcję turystyczną regionu.
L I T E R A T U R A
40 lat TPN, 1994, „T a try ” , n r 5/6.
A d a m czyk M ., S kaw iński P., Zięba T ., B abicz J., 1995, Tatrzańska Wspólnota Leśna w Witowie, Podhalańskie T ow arzystw o P rz y ja c ió ł N a u k w N o w y m Targu, N o w y Targ.
Awantura o Tatry, 1982, „Express W ie c z o rn y ” , 8 V II I, n r 133.
Bicz na park, 1999, „Gazeta K ra ko w ska - Gazeta M ałopolska” , 3 -5 IV .
Chcą park, ale inny..., 1998, „G azeta K ra ko w ska - Gazeta Podhalańska” , 4 V III.
Czas ratować Parki Narodowe!, 1981, „G azeta K ra ko w ska - Panorama” , n r 10.
Dobiega końca wykup tatrzańskich hal, 1975, „Express W ie czo rn y” , n r 12.
D om ański B ., 1991, Parki Narodowe w świadomości społecznej, „D o ku m e n tacja Geo graficzna IG P Z P A N ” , 3/4.
D om ański B ., Partyka J., 1992, Ojcowski Park Narodowy w świadomości mieszkańców - analiza konfliktu, [w :] B. Jałow iecki, H. L ib u ra , (red.), Percepcja i waloryzacja środowiska naturalnego i antropogenicznego, U W , W arszawa.
Drugie wejście Bigosowej, 1998, „N asze S tro n y -T y g o d n ik N ow osądecki” , 2 V II I, n r 30.