• Nie Znaleziono Wyników

Biuletyn misjologiczno-religioznawczy

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Biuletyn misjologiczno-religioznawczy"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Władysław Kowalak

Biuletyn

misjologiczno-religioznawczy

Collectanea Theologica 48/2, 189-204

1978

(2)

C ollectan ea T h eologica 48(1978) fase. II

BIULETYN MISJOLOGICZNO-RELIGIOZNAWCZY

Z aw artość: I. D O K U M ENTY . S ta tu ty P a p iesk ich D z ie ł M isyjn ych . II. IN F O R ­ M ACJE. 1. M isjon arze p o lscy w 1976 r. — 2. V II S y m p ozju m M isjologiczn e. — 3. W p o szu k iw a n iu p o d sta w d ialogu z bu d d yzm em *.

I. D O K U M E N TY

S ta tu ty P a p iesk ich D z ie ł M isy jn y ch

Ś w ię ta K on gregacja E w a n g eliza cji L u d ów (R ozk rzew ian ia W iary) K ieru jąc się p rzek o n a n iem o p otrzeb ie d ostosow an ia S ta tu tó w P a p ie ­ sk ich D z ie ł M isyjn ych do n o w y ch po S ob orze W aty k a ń sk im II w aru n k ów , Ś w ię ta K on gregacja E w a n g eliza cji L u d ów zle c iła R ad zie W yższej ty c h D zieł p rzestu d io w a n ie rew iz ji d otych czasow ych S ta tu tó w pod k ą tem ich zgod n ości z n au k ą i p rzep isa m i D e k r e t u o d z ia ła ln o śc i m i s y j n e j K ościo ła. P oczynając od 1968 r. zred agow an o już i p rzed ysk u tow an o k ilk a rozm aitych p rojek tów . O statn i z ty ch tek stó w , zred a g o w a n y w 1974 r., b y ł k olejn o poddany o cen ie D yrek torów P a p iesk ich D zieł M isyjn ych , ich R ad zie W yższej (na zeb ran iu w m aju i w listo p a d zie 1975 r.), P rzew o d n iczą cy m K o m isji B isk u p ów dla S p ra w M isji zeb ran ym w R zy m ie w k w ie tn iu 1975 r., w reszcie Z grom adzeniu P len a rn em u Ś w ię te j K on gregacji E w a n g eliza cji L u d ów (w listo p a d zie 1975 r.).

T en w ła śn ie tek st, p rzestu d io w a n y i p rzy jęty przez w y m ien io n e odrębne in sta n cje, a przeznaczony d la D zieł: R ozk rzew ian ia W iary, S w . P io tra A p o ­ stoła, Ś w ię te g o D ziecięctw a i P a p iesk iej U n ii M isyjn ej, z o sta ł o sta teczn ie w dniu 10 k w ie tn ia br. p rzed sta w io n y P a p ieżo w i. O jciec Ś w ię ty zech cia ł ła ­ sk a w ie n in iejsze n orm y zatw ierd zić a d e x p e r i m e n t u m na przeciąg trzech la t, z m o żliw o ścią p rzed łu żen ia teg o term in u przez Ś w ię tą K on gregację E w a n g e­ liza cji L u d ów aż do m om en tu u d zielen ia tym S ta tu to m sta łej aprobaty.

N in ie jsz y m ogła sza m y i p u b lik u jem y te S ta tu ty , ow oc w ie lo le tn ie j zb io ­ row ej r e fle k sji, w u fn y m przek on an iu , że p rzyczyn ią się o n e do rozw oju c o ­ raz to p łod n iejszej w sp ó łp ra cy m isyjn ej przez P a p iesk ie D zieła M isyjne. R zym , dnia 1 m a ja 1976

a b p D. S im o n L o u r d u s a m y A n gelo C ard. R o ssi

S ek reta rz P refek t * R ed ak torem n in ie jsz e g o b iu lety n u je s t ks. W ła d y sła w K o w a l a k SV D, W arszaw a.

(3)

I. W ł a d z e 1. W ładza centralna

1. P ap ież sp ra w u je w ład zę nad P a p iesk im i D ziełam i M isyjn ym i za p o ś­ red n ictw em Ś w ię te j K on gregacji E w a n g eliza cji L u d ów , której Sobór W a ty ­ k ań sk i II p o w ierzy ł k iero w n icze p row ad zen ie i k o o rd y n o w a n ie w sp ó łp ra cy m isyjn ej (DM 29). O gół b isk u p ó w je s t rep rezen to w a n y w k ie ro w n ictw ie K on ­ gregacji przez w y ło n io n y ch z jego grona p rzed staw icieli.

2. W sw y m p od p orząd k ow aniu Ś w iętej K on gregacji E w a n g eliza cji L u d ów P a p iesk ie D zieła M isyjn e za ch o w u ją w ew n ętrzn ą au ton om ię i rządzą się w ła ­ sn y m i statu tam i.

3. K om itet N a jw y ższy „czuw a, b y każd e z P a p iesk ich D zieł M isyjn ych ro zw ija ło się p raw id łow o i o w o cen ie w e w ła sn y m z a k resie d zia ła ln o ści i roz­ w ią z u je w y n ik a ją c e przy ty m m ięd zy nim i tru d n ości” (m otu proprio D ecesso r

N o s te r z dnia 24 VI 1929 r., η. V). K a r d y n a ł-P r e fe k t Ś w iętej K on gregacji

E w a n g eliza cji L u d ów jest P rzew o d n iczą cy m teg o K om itetu, a S ek reta rz Ś w ię ­ tej K on gregacji je s t z urzędu je g o W icep rzew od n iczącym . C złon k am i K om i­ tetu N a jw y ższeg o są: sek reta rze g en era ln i oraz jed en d eleg a t z każdego z c z te ­ rech P a p iesk ich D z ie ł M isyjn ych . W icesek retarz g en era ln y D zieła R ozk rze- w ia n ia W iary u czestn iczy w zeb ran iach K om itetu N a jw y ższeg o jako actu ariu s.

4. a) P a p ie sk ie D zieła M isy jn e R ozk rzew ian ia W iary, Ś w ięteg o P io tra A p ostoła i P a p iesk a U n ia M isyjn a p od legają k iero w n ictw u jednej w sp óln ej R ady W yższej (C o n siliu m S u p e r i u s ), z sied zib ą w R zym ie przy Ś w iętej K on ­ gregacji E w a n g eliza cji L udów .

b) S ek retarz K on gregacji jest z p raw a p rzew od n iczącym w y m ien io n ej R ady W yższej i ją rep rezen tu je.

c) W sk ład R ady W yższej w chodzą: — p rzew odniczący;

— sek reta rze g en era ln i czterech P a p iesk ich D z ie ł M isyjnych;

— dyrek torzy k rajow i D zieła R ozk rzew ian ia W iary, Ś w ię te g o P iotra A p ostoła i U n ii M isyjnej;

—. podsek retarze: R ad y dla S p raw P u b liczn ych K ościoła, Ś w iętej K on ­ g reg a cji B isk u p ó w i Ś w ię te j K on gregacji dla K o ścio łó w W schodnich; — e w e n tu a ln ie n iek tó rzy jeszcze radni m ia n o w a n i dla sp ecja ln y ch racji

przez Ś w ię tą K o n g reg a cję E w a n g eliza cji Ludów .

d) A sp ek t k o le g ia ln y i p o w szech n y R ady W yższej zn a jd u je sw ój w yraz w u c z e stn ic tw ie w niej d y rek to ró w k rajow ych jako d eleg a tó w K o ścio łó w lo ­ k aln ych . G łów n ą ich trosk ą za w sze b ęd zie ogóln e dobro m isji.

e) K ażde z trzech D zieł m a sw ó j sek reta ria t m ięd zyn arod ow y, k ie r o w a ­ n y p rzez sek retarza g en eraln ego, k tórego m ia n u je Ś w ię ta K on gregacja na okres p ięcio letn i po u p rzed n im zasięg n ięciu o p in ii u d y rek to ró w k rajow ych . M andat ten m oże być p on aw ian y.

f) R ada W yższa sw e z w y k łe zebrania doroczne b ęd zie o d b yw ała w m aju dla:

— dokonania rozdziału fu n d u sz ó w zeb ranych p rzez d yrek cje k rajow e; — u sta len ia w ią żą cy ch p rio ry tetó w przy p rzy d ziela n iu d otacji n a cele

m isyjn e;

— p rzebadania m etod p a sto ra ln y ch w d ziałaln ości P a p iesk ich D z ie ł M i­ syjnych;

— rozw iązan ia p ro b lem ó w zw ią za n y ch z ich organ izacją.

D o u czestn ictw a w tym zeb ra n iu w in n i być zap roszen i w sz y sc y czło n k o ­ w ie R ad y W yższej.

g) S ek reta rze g en era ln i D zieła R ozk rzew ian ia W iary i D zieła Ś w ięteg o P io tra A p o sto ła p rzed staw ią R ad zie W yższej p rojek t rozdziału d otacji m is y j­ n ych zw y cza jn y ch i n ad zw yczajn ych . P rzed łożą jej ró w n ież roczn y raport z fu n d u sz ó w p rzy jęty ch oraz z dotacji w y p ła co n y ch na c e le m isyjn e.

(4)

B IU L E T Y N M IS J O L O G I C Z N O -E E L I G I O Z N A W C Z Y

191

h) U sta la ją c n orm y o d n o śn ie do p rzy d ziela n ia m isy jn y ch d otacji, R a­ da W yższa b ęd zie się k iero w a ć o g ó ln y m i w y ty c z n y m i w y d a n y m i przez Ś w ię ­ tą K o n gregację E w a n g eliza cji L u d ów . P rzy d zia ł słu sz n y — każd em u sto so w ­ n ie do jego potrzeb — i sk u teczn y, to znaczy z przezn aczen iem n a c e le d u sz­ p a sterstw a m isy jn eg o , w y m a g a zd ob ycia u p rzed n io so lid n y ch in form acji oraz u w zg lęd n ia n ia op in ii za in tereso w a n y ch K o n feren cji B isk u p ó w oraz d o św ia d ­ czonych ek sp ertów .

i) R ada W yższa b ęd zie popierać k o n ta k ty d w sp ó łp ra cę m ięd zy d yrek cjam i k ra jo w y m i. S p otk an ia m ięd zy n im i, c z y to o ch arak terze m ięd zyn arod ow ym , czy też za w ężo n e do ja k ieg o ś region u , d aw ać b ęd ą o k a z ję osobom k ie r u ją ­ cym k ra jo w y m i cen tralam i m isy jn y m i do w y m ia n y pogląd ów , in form acji i dośw iad czeń , co b ęd zie w p ły w a ło w zb ogacająco na w szy stk ich u czestn iczą ­ cych w ty ch sp otk an iach oraz pobudzało k ażd ego d o rew iz ji i — w razie p o­ trzeb y — o d n o w y w ła sn y c h m etod pracy.

j) R ada W yższa, celem sk u teczn iejszeg o w y p e łn ia n ia sw y ch zadań, w sw ej w ew n ętrzn ej d zia ła ln o ści m oże k iero w a ć się w ła sn y m regu lam in em .

5. a) D ziełe m Ś w ięteg o D ziecięctw a albo D ziecięctw a M isyjn ego (p rzejś­ ciow o, dopóki n ie n a stą p i p o łą czen ie R ad W yższych) k ieru je jeg o w ła sn a R a­ da W yższa, której p rzew o d n iczą cy m je s t sek retarz Ś w ię te j K on gregacji E w a n ­ g eliza cji L udów .

b) T a sam a K on gregacja m ia n u je n a o k res p ięcio letn i sek retarza g e n e ­ ra ln eg o teg o D zieła, po uprzed n im p rzek o n su lto w a n iu tej sp ra w y z R adą W yższa. M andat te n m oże b yć pon aw ian y.

c) W sk ła d R a d y W yższej w chodzą: — przew od n iczący;

—■ sek retarz g en eraln y; — d y rek to rzy k ra jo w i D zieła;

— trzech c zło n k ó w w y b ra n y ch z K o m itetu zela to ró w i m ia n o w a n y ch przez R adę W yższą; w sk a za n e jest, b y b y ły n im i osob y św ieck ie. d) R az do roku R ada W yższa b ęd zie m ia ła zeb ran ie zw y cza jn e. Z akres d ziałan ia i k o m p eten cje tej R ad y są teg o sam ego ch arak teru , co i R ad y W y ż­ szej trzech pozostałych P a p iesk ich D z ie ł M isyjn ych .

e) R adę W yższą w sp o m a g a k o m itet zela to ró w , tj. osób p ow ołan ych do przebadania a k t zw ią zk o w y ch z pod an iam i o pom oc oraz do p rzygotow an ia p rojektu p rzyd ziału za siłk ó w .

2. D y rek cje K ra jo w e i D iecezja ln e

6. a) W k ażd ym k raju b ęd zie u sta n o w io n a R ada K rajow a i D y rek cja K ra­ jo w a w sp ó ln a d la w szy stk ich czterech D z ie ł z d yrek torem k ra jo w y m n a cze­ le. B ęd zie on m ia n o w a n y n a o k res p ięcio letn i p rzez Ś w ię tą K on gregację E w an ­ g eliza cji L u d ów na w n io se k m iejsco w ej K o n feren cji E p iskopatu. J eg o m andat m oże b yć pon aw ian y.

b) R ada K rajow a P a p iesk ich D z ie ł M isyjn ych sk ład a się z dyrek tora k r a ­ jow ego, z sek reta rzy k ra jo w y ch p oszczególn ych D zieł, z dyrek torów d iecez ja l­ n y ch bądź — w ra zie ich w ię k sz e j liczeb n o ści — z ich d elegatów . S tru k tu ra sk ład u czło n k ó w R a d y K rajow ej m oże b yć różna, b y le b y ty lk o w d o sta tecz­ nej m ierze u czestn iczy li w n iej p r z e d sta w ic ie le ośrod k a k ra jo w eg o oraz d e­ leg a ci d iecezjaln i.

c) Co roku dyrek tor k ra jo w y p rzed sta w i R ad zie K rajow ej sp raw ozd an ie z d zia ła ln o ści fin a n so w ej i id eo w ej p oszczególn ych D zieł.

d) R ada K rajow a ro zp atrzy i za tw ierd zi b ila n s fin a n so w y : p rzychody i rozchody, k oszty a d m in istra cji, p rop agan d y u zgod n ion e przez d yrekcję krajow ą i d y rek cje d iecezja ln e. P rzy jm ie też program d zia ła ln o ści D z ie ł z a ­ rów n o w d zied zin ie a n im a cji, ja k i o rg a n iza cji p om ocy m a teria ln ej.

(5)

raport z d zia ła ln o ści fin a n so w ej i ideow ej p oszczególn ych D zieł w sw oim kraju.

f) Co roku rów n ież p rzed staw i a n alogiczn y raport K om isji m iejsco w eg o E piskopatu do S p ra w M isji.

g) P o o d jęciu k on ieczn ych w y d a tk ó w p on iesion ych przez d y rek cję k ra jo ­ w ą i d yrek cje d iecezja ln e, fu n d u sze zebrane przez d y rek cje k r a jo w e n a rzecz m isji będą bez u szczu p len ia o d d a w a n e do d ysp ozycji sek reta ria tó w g e n e r a l­ nych p oszczególn ych D zieł.

i) G dzie w y m a g a ły b y teg o w a ru n k i lo k a ln e, D zieło Ś w ię te g o D ziecięctw a m oże m ieć w ła sn ą R adę K rajow ą, której dyrek tor b ęd zie m ia n o w a n y na ok res p ięcio letn i przez Ś w ię tą K on gregację E w a n g eliza cji L u d ó w na w n io sek K o n feren cji m iejsco w eg o E piskopatu. M andat jeg o m oże być pon aw ian y. Z a ­ dania i k o m p eten cje R ad y K rajow ej b ęd ą się o d p ow ied n io p o k ry w a ły z tym i, ja k ie p osiada om ów ion a w y żej R ada K rajow a p ozostałych D zieł.

j) P a m ięta ją c o ch arak terze ep isk op aln ym P a p iesk ich D z ie ł M isyjn ych , R ady K rajow e będą czu w ały, b y ich d ziałaln ość sca la ła się z d iecezjaln ą i m ięd zy d iecezja ln ą in ic ja ty w ą d u szp astersk ą n a rzecz m isji, d la za p e w n ie ­ nia w ty m w a żn y m p u n k cie jed n o ści i h arm on ijn ego rozw oju. D la za ch o w a ­ nia sw ej tożsam ości P a p ie sk ie D zieła M isy jn e b ęd ą się strzeg ły , b y n ie fu n k ­ cjo n o w a ły n a m a rg in esie życia duszp astersk iego d iecezji i n ie tw o rzy ły str u k ­ tu r p a ra leln y ch . K iero w a ć się będą o g ó ln y m i w y ty c z n y m i ze stron y K om isji E piskopatu do S p ra w M isji (m otu proprio Ecclesiae sa n c ta e III, 9, 11; Instr. Quo a ptius. A). G d zie is tn ie je K rajow a R ada M isy jn a jako organ w sp o m n ia ­ n ej K om isji, P a p ie sk ie D zieła M isyjn e ze w zg lęd u na sw e zn a czen ie w n iej w sposób n a le ż n y będą w n iej rep rezen tow an e. R ada ta b ęd zie je w sp o m a ­ gała w u rzeczy w istn ia n iu ich zadań i strzegła p rio ry tetu ich celów .

7. a) W każdej d iecezji b iskup m ian u je, n a jlep iej po k o n su lta cji z d y rek ­ torem k ra jo w y m , d yrek tora d ieczja ln eg o P a p iesk ich D z ie ł M isyjn ych , o ile to m o żliw e jed n eg o dla w szy stk ich Czterech D zieł. P ożąd an ą jest rzeczą, by ten dyrek tor b y ł je d n o cześn ie d elegatem b isk u p a dla spraw m isji (Ecclesiae

s a n c t a e III, 4).

b) D yrek tor d ie c e z ja ln y w sp o m a g a n y przez sw y ch w sp ó łp ra co w n ik ó w jest do d ysp ozycji b isk u p a d la św ia d czen ia m u p om ocy w u trzym an iu w e w sz y st­ kich d ziedzinach d u szp asterstw a d iecezja ln eg o o tw a r to śc i dla potrzeb m isy j­ nych K ościoła pow szech n ego.

c) O fiary w iern y ch zeb ran e n a m isje b ęd ą bez u szczu p len ia p rzek azy­ w a n e D y rek cji K rajow ej. N ie m ogą być o n e obracan e n a cele p artykularne.

II. C z t e r y P a p i e s k i e D z i e ł a M i s y j n e P a p iesk ie D zieło M isyjn e R ozk rzew ian ia W iary

1. W ścisłej w sp ó łp ra cy i doskonałej harm on ii z p ozostałym i P a p iesk im i D zieła m i M isyjn ym i, D zieło R ozk rzew ian ia W iary m a z>a cel:

a) B u d zić za in tereso w a n ie dla p ow szech n ej e w a n g e liz a c ji w e w szy stk ich ośrodkach lu d u B ożego: w rod zin ach , w e w sp ó ln o ta ch p o d sta w o w y ch , w p a ­ rafiach, w szk ołach , w lu źn y ch ruchach, w organ izacjach , b y cała d iecezja sta ła się św iad om a sw e g o p o w szech n eg o p ow ołan ia m isy jn eg o . D la o sią g n ię ­ cia teg o c e lu k on ieczn a jest solid n a organ izacja p arafialn a.

b) P op ierać w e w sp ó ln o ta ch ch rześcija ń sk ich p o w o ła n ia m isy jn e i w z a ­ jem n ą pom oc m ięd zy w sz y stk im i K ościołam i. O fiary w iern y ch z ca łe g o św ia ­ ta zezw a la ją n a w y p ra co w a n ie program u słu żeb n ej pom ocy dla w szy stk ich K o ścio łó w n a teren ach m isy jn y ch , b y w sposób sta ły zaradzać potrzebom n ajbardziej istotn ym .

2. D zieło prow adzi sw ą d ziałaln ość w cią g u ca łeg o roku, w zm a g a ją c ją szczeg ó ln ie w paźd ziern ik u , z p u n k tem k u lm in a cy jn y m w p rzed o sta tn ią n ie ­ dzielę teg o ż m iesiąca, tzw . N ied zielę M isyjną.

(6)

B IU L E T Y N M IS J O L O G IC Z N O -R E L IG IO Z N A W C Z Y

193

3. R ady K ra jo w e teg o D zieła u sta lą w oparciu o rozpoznanie k on k retn ych w a ru n k ó w lo k a ln y ch n a o d cin k u k ościeln ym , czy n a leży daw n ym w zo rem n a ­ d a w a ć D ziełu form ę organ izacyjn ą, p rzyjm u jąc do niego człon k ów . To sam o n a le ż y od n ieść do w szy stk ich p ozostałych P a p iesk ich D zieł M isyjn ych . N ie m ożna jed n a k przy ty m zapom inać, że D zieła te z n a tu ry sw ej zw ra ca ją się do w szy stk ich z a p elem o w sp ółp racę. C złon k ow ie ich w in n i za tem być w sw o im środ ow isk u prom otoram i p o w szech n eg o ducha m isyjn ego.

P a p ie sk ie D zieło M isyjn e Ś w ię te g o P iotra A p ostoła

4. D zieło to p o w sta ło dla u w ra żliw ien ia ch rześcija n na sp raw ę form acji rodzim ego k leru w K ościołach m isy jn y ch . Z aprasza ono do w sp ó łp ra cy w p rzygotow an iu k a n d y d a tó w do k a p ła ń stw a przez pom oc d u ch ow ą i m a te ­ rialn ą. F und u sze, poch od zące z u fu n d o w a n y ch sty p en d ió w p ien iężn y ch i rze­ czow ych , ze sk ła d ek i in n ych d arów z ezw a la ją na za k ła d a n ie i rozw ój lic z ­ n ych n iższy ch i w y ższy ch sem in a rió w d iecezjaln ych . W te n sposób D zieło Ś w ię te g o P io tra A p ostoła w ie le p rzyczyn iło się do w zrostu k leru rodzim ego. N a ty m od cin k u p ełn i ono n ad al bardzo w ażn ą rolę.

5. O statnio D zieło to sto p n io w o p oszerzyło sw e zad an ia n a św ia d czen ie pom ocy dom om fo rm a cy jn y m dla k a n d y d a tó w i k an d yd atek do życia z a ­ konnego.

P a p iesk ie D zieło M isyjn e Ś w ię te g o D ziecięctw a (D ziecięctw a M isyjnego)

6. D zieło to jest u słu g ą K o ścio łó w lo k a ln y ch , w sp o m a g a ją ce w y c h o w a w ­ có w w rozbudzaniu i ro zw ija n iu u d zieci (u m łod zieży) k a to lick iej św ia d o ­ m o ści m isy jn ej i prow adząc do d zielen ia się sk arb am i w ia r y i środkam i m a ­ teria ln y m i z dziećm i k ra jó w i K o ścio łó w ubożsaych pod ty m w zg lęd em . , 7. S k ła d k i i o fia ry dzieci ze w szy stk ich k rajów sta n o w ią fu n d u sz so lid a r­ ności, m ający za cel przychodzić z p om ocą dziełom i in sty tu cjo m o b słu g u ją ­ cym d zieci b ied n iejsze na ta m ty ch teren ach .

8. M ając za d a n ie głęb ok o w y ch o w a w cze, D zieło to m a u w zg lęd n ia ć c zy n ­ n ik i ped agogiczn e w sw y ch m etod ach w d rażan ia do fo rm a cji m isy jn ej i w ap elach do szla ch etn ej szczodrości. W budzen iu u d zieci św ia d o m o ści m i­ syjn ej d ostosu je się do ich m en ta ln o ści, w ie k u środ ow isk a i ich m o ż liw o ś­ ci. P o słu g u ją c się w ła sn y m i środkam i czy też w y k o rzy stu ją c stru k tu ry w ła ś ­ c iw e k a tech ezie, w łą cza ć się b ęd zie z a w sze w ca ło k szta łt d u szp astersk ich in i­ c ja ty w w w y ch o w a n iu ch rześcijań sk im , w n o szą c w n ie otw a rto ść d la spraw m isy jn y ch .

9. U w zg lęd n ia ją c m iejsco w e m o żliw o ści D zieło urządza co roku Ś w ia to w y D zień D zieci. P rzy tej o k a zji u w aga d zieci n iech b ęd zie sk iero w a n a na du­ ch o w e i m a teria ln e p otrzeb y w ie lu d zieci na ca ły m św iecie; n a leży ich za­ ch ęcać do n ie sie n ia p om ocy przez m o d litw y , sam ozaparcie, datki p ien iężn e oraz do pom agan ia im w o d k ry w a n iu oblicza Jezu sa C hrystusa. W te n sp o ­ sób dzieci całego św ia ta będą u czy ły się w za jem n ie się p oznaw ać, kochać i sob ie pom agać.

10. Z ak ład ając, że w y c h o w a n ie d zieci w y m a g a m etod do nich d o sto so w a ­ nych, p row ad zący D zieło, zarów no na szczeb lu k ra jo w y m jak i d iecezja ln y m , w in n i p osiadać od p o w ied n ie w tym w z g lę d z ie k w a lifik a cje.

U . Za zgodą K o n feren cji E p isk op atu i z u w zg lęd n ien iem m o żliw o ści od­ dania się m łod zieży słu żb ie m isy jn ej w ram ach D zieła R ozk rzew ian ia W iary, R ada K rajow a u stali, do ja k ieg o w iek u dzieci bądź m łod zież b ęd ą w d rażać do tej słu żb y w ram ach D zieła Ś w ięteg o D ziecięctw a .

(7)

P a p iesk a U n ia M isyjn a D u ch o w ień stw a (k ap łan ów , za k o n n ik ó w i zakonnic)

12. P a p iesk a U n ia M isyjn a jak o sp ecja ln a u słu ga P a p iesk ich D zieł M isy j­ n y c h m a za c e l u m isy jn ie n ie (tzn. fo rm a cję i in fo rm a cję) k a p ła n ó w , za k o n n i­ k ó w i zakonnic, jak ró w n ież k a n d y d a tó w do k a p ła ń stw a lu b do życia za k o n ­ n ego, krótk o m ó w ią c — w sz y stk ic h , k tórzy z racji sw eg o p o w o ła n ia m ają p ro­ w a d zić i o ż y w ia ć lu d B oży.

13. Z najom ość sp ra w m isy jn y ch i w r a żliw o ść na n ie U n ia u tw ierd za ć b ę ­ d zie sto so w n y m i m etod am i czy to przez w ła sn e środki o d d zia ły w a n ia , c z y też a p elu ją c do in sty tu c ji bądź osób zajm u jących się p oczątk ow ą lu b sta łą fo r ­ m a cją d u ch ow ą k a p ła n ó w , za k o n n ik ó w i zak on n ic, d ia k o n ó w i w szy stk ich sp ołeczn ych zelatorów . U n ia b ęd zie ich w sp om agać w u św ia d o m ien iu im w ła sn ej ich o d p o w ied zia ln o ści w ob ec d zieła p ow szech n ej e w a n g eliza c ji w du ­ ch u solid arn ości z za tru d n io n y m i w ap o sto la cie na c a ły m św iecie. W ten sposób b ęd zie dla n ich sp raw ą oczy w istą o b o w ią zek a k ty w n eg o u m isy jn ien ia p ow ierzon ych ich k ie r o w n ic tw u w sp óln ot. U n ia b ęd zie im pom agać w z n a le ­ zien iu do teg o celu najb ard ziej d u szp astersk o od p ow ied n ich m etod.

14. P o m y śln o ść p ozostałych P a p iesk ich D z ie ł M isyjn ych w dużym stop n iu za leż y od ż y w o tn o ści P a p iesk iej U n ii M isyjn ej, gd y zn a jd u ją cy się w jej sz e ­ regach przede w szy stk im zab iegać będą, b y duch m isy jn y r o zw ija ł się w e w sp ó ln o ta ch ch rześcijań sk ich .

15. W skazaną jest rzeczą, b y w każdej D y rek cji K ra jo w ej, ew en tu a ln ie ró w n ież w ośrod k ach d iecez ja ln y ch , b y ł w y zn a czo n y k to ś od p ow ied n i do p ro­ w a d zen ia U nii.

III. U w a g i o g ó l n e

1. W razie potrzeb y R ada W yższa D zieła R ozk rzew ian ia W iary, Ś w ię te g o P io tra A p ostoła i P a p iesk iej U n ii M isyjn ej m oże op racow ać b ardziej szc z e ­ g ó ło w e n orm y reg u lu ją ce jej d ziałaln ość, korzystając w tym w zg lęd zie z p o ­ m o cy sek reta ria tó w m ięd zyn arod ow ych p oszczególn ych D zieł. R ada W yższa D zieła Ś w ię te g o D ziecięctw a (D ziecięctw a M isyjn ego) m oże p ostąp ić podobnie.

2. Z e w zg lęd u n a w ie lk ie zró żn ic o w a n ie sy tu a c ji d u szp astersk ich , stru k tu r i p o g lą d ó w w p o szczególn ych K ościołach , P a p iesk ie D zieła M isyjn e w in n y p rzyjąć p ew n ą ela sty czn o ść w sw ej org a n iza cji i m etod ach d ziałan ia oraz p rzy sto so w a ć się d o w a ru n k ó w lo k aln ych . Za zgod ą m iejsco w ej K o n feren cji E piskopatu, R ada K rajow a P a p iesk ich D z ie ł M isyjn ych m oże przed łożyć R a­ d zie W yższej w n io sk i w tej m a terii sfo rm u ło w a n e w sposób bardziej od p o­ w ia d a ją c y m ie jsc o w y m w aru n k om .

3. K o ścio ło m o św ieżej jeszcze ch ry stia n iza cji zaleca się m o żliw ie szero­ k ie o tw a rcie się w k ieru n k u p o w szech n eg o d yn am izm u m isy jn eg o przez z a ­ k ła d a n ie n a ich te r e n ie ja k n a jw cześn iej so lid n ie prow ad zon ych P a p iesk ich D z ie ł M isyjn ych . O czy w iście ich fo rm y o rg a n iza cy jn e m ogą ro zw ija ć się stop ­ n io w o , zb y tn i b o w iem p ośp iech w m n ożen iu ich stru k tu r m ó g łb y okazać się szk o d liw y dla ich ow ocn ej d ziałaln ości.

II. IN FO R M AC JE 1. M isjon arze p o lscy w 1976 r.

W 1976 r. w y je c h a ło z P o lsk i do p racy na tery to ria ch m isy jn y ch 93 m i­ sjonarzy: 13 k się ż y diee., 34 k się ż y zak., 3 k lery k ó w , 3 braci zak., 37 sióstr oraz 3 o sob y św ieck ie. N a u w a g ę za słu g u je w y ja zd gru p y 23 sió str i 2 k sięży do L ib ii, gd zie b ęd ą p racow ać w ta m te jsz y c h szp ita la ch w B e id a i B en g a si. W ed łu g d iecez ji i zgrom ad zeń zak on n ych liczb a m isjon arzy, k tórzy w 1976 r. w y je c h a li z P o lsk i na m isje, p rzed sta w ia się n astęp u jąco:

(8)

B IU L E T Y N M IS J O L O G IC Z N O -H E L IG IO Z N A W C Z Y

195

D i e c e z j e : L u b lin K a to w ice T arn ów W arszaw a B ia ły sto k D roh iczyn G niezno Ł om ża S ied lce R azem — 2 (Zam bia)

— 2 (K ongo B ra zza v ille) — 2 (K am erun)

— 2 (K ongo Brazz. — 1, W ybrzeże

1) — 1 (B razylia) — 1 (B razylia) — 1 (B razylia) — 1 (Zam bia) — 1 (B razylia) 13 K o ści SS Z g r o m a d z e n i a ż e ń s k i e : M isjon ark i Ś w iętej R odziny S ercan k i

M ich a elitk i

S io stry O patrzności B ożej B e n e d y k ty n k i M isjonarki E u ch arystk i

S era fitk i E lżb ieta n k i

F ran ciszk an k i M isjon ark i M aryi F ra n ciszk a n k i od Cierp.

K a rm elita n k i Dz. J.

S łu żeb n iczk i N M P (L eśnica) S za ry tk i R azem :

6

(Libia)

6

(L ibia) 5 (Libia) (Japonia) (Libia) (Libia) (A lg ieria ) (Izrael) (Izrael) (M aroko) (B urundi) (K am erun) (B oliw ia) 37 Z g r o m a d z e n i a m ę s k i e :

S a lezja n ie — 7 (B razylia — 4, B o liw ia —· l r L ibia — 1, Z air — 1)

F ra n ciszk a n ie O FM C onv. •— 6 (B o liw ia — 3, B ra zy lia —· 3): F ra n ciszk a n ie (P a n ew n ik i) — 4 (B o liw ia )

K a rm elici — 3 (B urundi) P a llo ty n i — 3 (B razylia)

R ed em p toryści — 3 (A rg en ty n a — 2, B ra zy lia — 1)' C h ry stu so w cy — 2 (A u stra lia — 1, B ra zy lia — 1) O blaci — 2 (K am erun)

M ich a elici — 2 (P apua N ow a G w in ea) S a lw a to ria n ie — 2 (T anzania)

W erbiści — 2 (Japonia — 1, P ap u a N. G w i­ n ea — 1) B ern a rd y n i — 1 (Libia) M arian ie — 1 (B razylia) S a le ty n i — 1 (M adagaskar) Z m a rtw y ch w sta ń cy — 1 (B razylia) Razem : 40 O s o b y ś w i e c k i e 3 (B u ru n d i — 1, K on go Brazz. — 1, U gan d a — 1)

(9)

M isjon arze c i u d a li się do 19 różn ych k ra jó w św ia ta , przy czym n a jw ię k ­ sza grupa w y je c h a ła do A fr y k i (52): do L ib ii — 25, do B u ru n d i — 5, do K a ­ m eru n u — 5, K ongo B ra z z a v ille — 4, A lg ierii — 3, Z am bii — 3, T an zan ii — 2, n a M adagask ar — 1, do M aroka — 1, na W ybrzeże K o ści S ło n io w ej — 1, do Z airu — 1 i do U gan d y — 1. N a stęp n ie do A m ery k i P łd . (29): do B ra zy lii — 15, do B o liw ii — 12 i do A r g e n ty n y — 2. Do A zji w y je c h a ło 8 m isjon arzy: do J a p o n ii — 5, do Izra ela — 3, a do O cean ii — 4 (P ap u a N o w a G w in ea —■ 3, A u stra lia — 1).

Z grona m isjo n a rzy u b yło 30: 4 zm arło, a w y co fa ło się z p racy m isyjn ej 15 k sięży , 1 brat zak. i 10 sióstr. Z w y p o czy n k u w k raju sk orzystało 110 m i­ sjonarzy.

Z p oczątk iem 1977 r. na teren a ch m isy jn y c h p ra co w a ło o gółem 993 m i­ sjo n a rzy i m isjon arek polskich:

K sięży — 674 S ió str — 258 B raci zak. — 53 Ś w ieck ich 8 ks. W ła d y sła w K o w a l a k S V D , W a r s z a w a 2. V II S ym p ozju m M isjologiczn e ( W a r s z a w a , A T K , 22—26 V 1977)

W d niach 2Й—26 m aja 1977 r. odbyło się w A k a d em ii T eo lo g ii K atolick iej

w W arszaw ie sy m p o zju m m isjologiczn e, sió d m e z k olei, pod hasłem : O d d e ­

k r e t u s o b o r o w e g o „ A d g e n t e s ” do a d h o r t a c j i a p o s t o l s k i e j „ E va n g elii n u n ti a n ­ d i ”. T reść p ojęcia m isji p rzech od ziła długą ew o lu cję. Z asad n icze przeobraże­

nia w tym w z g lę d z ie d ok on ały się na S oborze W atyk ań sk im II, k tó ry o g ło sił

D e k r e t o d zia ła ln o ści m i s y j n e j K o ś c io ł a (A d gente s). B y ł to jed n a k dopiero

p oczątek d łu giej d y sk u sji nad w sp ó łczesn ą in terp reta cją i p rak tyk ą d zia ła l­ n ości M isyjn ej, która zn a la zła sw e d o p ełn ien ie i u w ień czen ie w adhortacji ap o sto lsk iej (E va n g elii nuntiandi), ogłoszonej 8 grudnia 1975 r., a w ię c d zie­ się ć la t po d ek recie m isy jn y m A d g e n te s (7 grudnia 1965).

S ym p ozju m rozpoczęło się m szą k on celeb row an ą, w której p rzew o d n iczy ł ks. p rałat dr J. G l e m p , d eleg a t Ks. P rym asa P o lsk i do sp ra w A TK ; n a to ­ m ia st o tw a rcia se sji w im ie n iu ks. R ektora J. S t ę p n i a d ok on ał p rodziekan W yd ziału T eologiczn ego A TK , ks. prof. dr J. M y ś к o w . W sym p ozju m w z ię li u d ział d iecez ja ln i i zak on n i prom otorzy m isy jn i, sio stry zakonne, k le ­ ry cy sem in a rió w d u ch ow n ych p rzy g o to w u ją cy się do w y ja zd u n a m isje, stu ­ denci m isjo lo g ii oraz ci, k tórzy p ra g n ęli p ogłęb ić sw e w ia d o m o ści o m i­ sy jn ej d zia ła ln o ści K ościoła. U czestn iczy li w sym p ozju m ta k że m isjo n a rze p rzeb y w a ją cy w tym cza sie n a w yp o czy n k u w kraju i p o d zielili się z u czest­ n ik am i sp ostrzeżen iam i o p racy m isy jn ej n a tych teren ach , gd zie pracu ją (o. F. С h r ó s z с z OMI i o. M. R e j k o w i c z OMI — K am erun, s. A l d o ­ n a i o. F a l k i e w i c z SD S — T anzania, ks. H. K a m i ń s k i TChr. — A rgen tyn a). U czestn icy z w ie d z ili rów n ież P a ń stw o w e M uzeum E tn ograficzn e w W arszaw ie i w y słu c h a li tam p relek cji m gr B. K o h u t n i c k i e j pt.

Rola a n tr o p o lo g ii w pro c e s ie p o z n a w a n ia s p o ł e c z e ń s t w obcych. P on ad to dla

u czestn ik ó w sym p ozju m o d b ył się kon cert p ieśn i religijn ej i św ieck iej (Chór A k ad em ick i A TK ) oraz recita l p oezji h in d u sk iej w w yk o n a n iu M. P r z y ­ b y l s k i e j z K rakow a. P rzez c a ły czas trw a n ia sym p ozju m czynna b yła ok o liczn o ścio w a w y sta w a m isy jn a , na której m ożna b yło oglą d a ć ciek a w e ek sp o n a ty p rzy sła n e przez m isjon arzy z H on g-K on gu , M akau, Japonii, In d o­ n ezji, T ajw an u , N o w e i G w in ei i różnych k ra jó w A fryk i. S y m p ozju m zak oń ­ c z y ła m sza k on celeb row an a, w k tórej p rzew o d n iczy ł ks. bp J. W o s i ń s k i, p rzew o d n iczą cy K om isji M isyjnej E piskopatu P olsk i.

(10)

B IU L E T Y N M IS J O L O G IC Z N O -R E L IG IO Z N A W C Z Y 197

T e m a t y p r e l e k c j i

. · F Z a p l a t a SV D (W arszaw a), O d V a ti c a n u m II do a d h o r t a c ji a p o s t o l ­

sk iej, —, W raz z rozw ojem teo lo g ii o sta tn ich czasów rów n ież p o jęcie m isji

p.rzechodzilo ew o lu cję, przy czym w rozw oju tym m ożn a za u w a ży ć naw rót do id ei n u rtu ją cy ch w K o ściele p ierw otn ym , k tó ry będąc K ościołem m łod ym i d yn am iczn ie ro zw ija ją cy m się, sta w a ł się K ościołem lo k a ln y m , u trzy m u ją ­ cym ścisłą łączn ość z K ościołam i p a rty k u la rn y m i. O bow iązek g ło szen ia E w an ­ gelii sp o czy w a ł na w szy stk ich K ościołach lo k a ln y ch i n a w szy stk ich jego członkach; K o śció ł p o sła n y do w szy stk ich lu d ó w i n arod ów , to K o śció ł z n a ­ tury sw ej m isy jn y . T ak ie jed n a k p o jęcie K ościoła za g in ęło w o k resie w ie lk ic h od k ryć g eograficzn ych , k ied y g ło szen iem E w a n g elii ludom n iech rze ścija ń sk im za jm o w a li się . sp ecja ln i w y sła n n icy , czło n k o w ie różnych in sty tu c ji k o śc ie l­ n ych i zak on ów , zw an i m isjon arzam i. Z m ien iła się też m etoda pracy m isy j­ nej; n ie tw orzono K o ścio łó w rodzim ych i n orm aln ych d iecezji, le c z ty m cza so ­ w e w ik a ria ty i p refek tu ry apostolsk ie. W o sta tn ich jed n ak czasach w raz z u p ad k iem sy stem ó w k o lo n ia ln y ch i patron ack ich , te w ła śn ie ty m cza so w e stru k tu ry k o śc ie ln e rów n ież za częły zan ik ać, a na ich m iejsce zn ow u zaczęły p o w sta w a ć K o ścio ły lok aln e, pracu jące nad p rzy w ró cen iem sw o im w sp ó ln o ­ tom ch arak teru p ra w d ziw ie rodzim ego. T em u w sz y stk ie m u dał w y ra z Sobór W atyk aiisk i II w tak ich d ok u m en tach , jak K K , K D K , DM czy D R N . N au k ę sóboru u zu p ełn iła i w w ielu p u n k tach ro zw in ęła adhortacja a p ostolsk a E v a n -

g e lii n u n tia n d i, k tóra d zieło e w a n g e liz a c ji u jm u je u n iw ersa listy czn ie jako

in teg ra ln ą p osłu gę m iło ści, słow a i łask i. D la teg o ep ok a m isji w c a le się nie zak oń czyła, lecz w e sz ła w n ow e stad iu m . M isje to w za jem n a p om oc m ięd zy - w sp ó ln o to w a w szy stk ich K o ścio łó w p atryk u larn ych , b ęd ących p raw d ziw ym i K ościołam i już n ie na m o c y iu s c o m m is s io n i s , le c z na m ocy iu s m a n d a t i k a ż­ dego p oszczególn ego ord yn ariu sza, sta ra ją cy m i się o rozrost K ościoła po­ w szech n ego.

J, К u h 1 SV D (Sankt A u gu stin , RFN), P o d s t a w y b ib l ij n e „E va ngelii n u n tia n d i’’. — P r e le g e n t zw ró cił u w agę, że ad h o rta cja ap o sto lsk a n ie sto su je

trad ycyjn ej a rgu m en tacji w u zasad n ian iu d zia ła ln o ści m isy jn ej, lecz podob­ nie jak teologia w sp ó łczesn a szu k a p od staw e w a n g eliza c ji w życiu h is to r y c z ­ nego C hrystusa. W oparciu o te k sty b ib lijn e w y k a zu je, że C h rystu s jest po­ sła n y przez Ojca (J 20, 21; 8, 28; 10, 30; 3, 16; Ł k 4, 16; 4, 43; Iz 61. 1) i to sam o posłanie p rzek azu je K ościołow i. D zia ła ln o ść w ię c K o ścio ła jest k o n ty ­ n u acją m isji C h rystu sa. T reścią p o sła n n ictw a A p o sto łó w i K ościoła jest Jezus C hrystus, J eg o życie, śm ierć i zm a rtw y ch w sta n ie. Ś w iad om ość ta k ieg o p o­ sła n n ictw a za w iera ją E w a n g elie i D z ie je Ap. (Mt 28, 16—20; M k 16, 15— 18; Łk 24, 44—49; J 20, 10i—21; D z 1, 4— 8). M isja K ościoła, jako k on tyn u acja m isji C hrystusa, je s t sp ełn ia n a w D u ch u Ś w ięty m . C hrystus przekazując sw o ją m isję A p ostołom , d a ł im ró w n o cześn ie D u ch a Ś w ięteg o <0 20, 22} i p rzyob iecał być z n im i w D uchu Ś w ię ty m (J 14. 18), dlatego c a ła d ziałalność K ościoła sta je się zrozu m iała ty lk o w D uch u Ś w ię ty m (Rz 15, 18— 19). K ościół jest sta le w drodze, p ielg rzy m u ją c y i o d n a w ia ją cy s ię pod tch n ien iem D ucha Ś w ięteg o . E w a n g eliza cja je s t g ło szen iem D obrej N o w in y i tw o rzen iem now ej lu d zk ości (J 10, 10; 18, 37); jest d a w a n iem z b a w ien ia lu d zk ości i zap roszen iem do trw a n ia w e w sp ó ln o cie i n au ce A p o sto łó w (Dz 2, 42), w czym bardzo w a żn ą rolę od g ry w a św ia d ectw o życia, do czeg o C hrystus często zach ęcał sw ych u czn ió w (Mt 5, 16). P rzyk ład em te g o m ogą być D zieje A p., które op i­ sują św ia d czen ie A p o sto łó w o ty m , co w id z ie li i przeżyli..

J. O z d o w s к i (Poznań—W arszaw a), R o z w ó j in t e g r a l n y w ś w i e t l e d e ­

k r e t u m i s y j n e g o i a d h o r t a c ji a p o s t o ls k i e j. — „P om ięd zy e w a n g eliza c ją a· pro­

m ocją ludzką, c z y li rozw ojem i w y z w o le n ie m , zachodzą w ew n ę tr z n e w ięzy łą czn o ści”, stw ierd za adhortacja (nr 31). D la teg o te ż m isjo ło g ia w sp ó łczesn a zw raca szczególn ą u w agę na w aru n k i sp ołeczn e, to w a rzy szą ce ew an gelizacji;

(11)

pod k reślają to rów n ież d ok u m en ty sob orow e oraz adhortacja apostolska, M ają one rów n ież m ocne oparcie w sp ołeczn ych en cy k lik a ch p ap iesk ich R e ­

r u m n o v a r u m (1891), Q u a d r a g e s i m o a n n o (1931), M a t e r e t m a g i s t r a (1961), P o ­ p u lo r u m pro g r essio (1967) oraz O c to g e sim a a d v e n ie n s (1971). W spom niane

w ię z y p om ięd zy ew a n g eliza c ją a prom ocją lu d zk ą są: 1) n a tu ry a n t r o p o ­ l o g i c z n e j , gdyż c zło w ie k n ie jest b y tem ab strak cyjn ym , lecz o sob ą u w i­ k łan ą w sp ra w y sp o łeczn e i gospodarcze; 2) n atu ry t e o l o g i c z n e j , gdyż planu stw o rzen ia n ie m ożna od d zielać od p lan u od k u p ien ia, sięg a ją ceg o k o n ­ k retn ych sy tu a cji zw a lcza n ia k rzy w d y i zap row ad zan ia sp ra w ied liw o ści s p o ­ łeczn ej; 3) n a tu ry e w a n g e l i c z n e j , gd yż ch od zi tu o porządek m iłości. W m etod yce zaś rozw oju in teg ra ln eg o n a leży u w zg lęd n ić m etod ę b ad an ia zn a k ó w czasu (K D K 4— 10), m etod ę szczerego i c ier p liw eg o d ialogu (enc.

E cclesiam suam ), m etod ę p rzystosow an ia (KL 40, DM 22), m eto d ę sto p n io w e­

go postępu oraz m etod ę ek u m en iczn ej w sp ółp racy.

J. H e n n i n g e r SV D (Sankt A u gustin), M a r y j a w K ora n ie, — P releg en t u ją ł treść refera tu w dw óch częściach : M a r y ja w w i e r z e m u z u ł m a ń s k i e j i M a r y ja w p o b o żn o ś ci m u z u ł m a ń s k i e j . O dnośnie do p ierw szego zagad n ien ia zo sta ło om ów ion e przed e w szy stk im d ziew icze p oczęcie Jezu sa z M aryi. M a ­ h o m et w y k a z a ł n ik łą zn ajom ość B ib lii, u tożsam iając M aryję M atk ę Jezusa z M arią, siostrą M ojżesza, dodaje jednak, że M aryja została w szczególn y sposób u św ięco n a (K oran, sura 3, 19, 21, 66) i p oczęła Jezu sa pod b ezp ośred ­ nim d ziałan iem Boga. P ew n e m iejsca w K oranie w sk a zu ją , że M aryja i Jezu s są z duszą i cia łem u B oga, jed n a k że n ie w p ły n ę ło to na trad ycję m u z u ł­ m ań sk ą, w ed łu g której J ezu s i M aryja n ie o d eg ra li żadnej roli w p r z e k a ­ zy w a n iu ła sk i od kupienia. O d n ośn ie do d ru giego zagad n ien ia p releg e n t z w r ó ­ cił u w agę, że w pobożności m u zu łm ań sk iej M aryja zajm u je p oczesn e m iejsce. W iele u w agi p ośw ięca M aryji poezja lu d ow a. W n ajn ow szych czasach m u ­ zu łm a n ie dają w y ra z sw ej czci do M aryji w p ielgrzym k ach do san k tu ariów m a ry jn y ch , co m oże stać się fa k tem sp rzy ja ją cy m do d ia lo g u ek u m en iczn ego z k atolikam i.

J. H e n n i n g e r SVD (Sankt A u gu stin ), Dialog z is la m e m . — W edług p releg en ta p od staw ą d ialogu z islam em je s t o św ia d czen ie soborow ej D e k l a ­

r a c ji o s t o s u n k u K o śc io ła do religii n ie c h r ze śc ija ń sk ic h (DRN 3). O m ów i!

rów n ież tem a ty k ę zjazd ów bądź k o n g resó w p ośw ięcon ych tem u zagad n ien iu (B h am d u n 22— 27 IV 1954; E van ston , sierp ień 1954; K air 31 III 1965; B rou - m an a 12— 18 V II 1972; C ordoba 10— 15 IX 1974; T unis 11— 17 X I 1974; F ry­ burg Szw ajo. 21—23 X I 1974; T rip olis 1—6 II 1976). W oparciu o d y sk u sje zjazd ow e p releg en t jest zdania, iż m u zu łm an ie pragną d ialogu i że istn ie ją rea ln e ku tem u dane. W yróżnia się przy tym trzy p łaszczyzn y islam u , na k tórych m ogłob y d ojść do dialogu: isla m jako relig ia (studium m isty k i i e g - zegezy), isla m jako tw ó r sp o łeczn y (w spółpraca w d zied zin ie szk oln ictw a, szp ita ln ictw a i op iek i sp ołeczn ej) oraz islam jako tw ór k u ltu ro w y (lite r a tu ­ ra, n a u k i przyrodnicze). Jak d otych czas jed n ak dialog z isla m em w cią ż jeszcze m,a ch arak ter sporad yczn y i jest spraw ą elity , a n ie ruchem m asow ym . I s t ­ n ieją różnorakie tru d n ości i p rzeszkody n ie sp rzyjające d ialogow i: poczucie w y ższo ści ze stron y m u zu łm an ów , ich n ieu fn ość, za m k n ięcie u n iw ersy tetu jezu itó w w B agd ad zie i k lasztoru b e n ed y k ty ń sk ieg o w T o u m lin ie (M aroko), prob lem P a lesty n y , rew o lu cje w T rip o lisie cz y w a lk i bratobójcze w L ibanie. N ie m ożna też m ó w ić o d ziałaln ości m isyjn ej K ościoła w krajach m u zu łm a ń ­ skich, a raczej o jego św ia d czen ia ch n a rzecz sp o łeczeń stw a m u z u łm a ń sk ie ­ go, szczeg ó ln ie w za k resie szp ita ln ictw a i ośw iaty.

K s. T. D a j c z e r (W arszaw a), M i s t y k a a l - H a l l a d ż y w p e r s p e k t y w i e d i a l o ­

g u K o ś c io ł a z is la m e m . — P rzed sta w icielem jed n ego z m irtó w m isty k i m u ­

zu łm ań sk iej jest a l - H a l l a d ż a (858— 922), m isty k i w ę d ro w n y kaznodzieja, g ło szą cy zarów no m uzu łm an om , jak i n iem u zu łm a n o m id eę m iło ści B oga, k o ­

(12)

B IU L E T Y N M r S J O L O G IC Z N O -H E L IG rO Z N A W C Z Y

199

nieczność pok u ty oraz ob ow iązk u oddania się B ogu przez m o d litw ę i ofiarę. O skarżony przez z w o len n ik ó w szk oły asza ry stó w i m u ta lizilitó w o „zbrodnię m an ich eizm u ” (głoszen ie w za jem n ej m iło ści B oga i czło w iek a ), p o sześcio ­ m iesięczn y m p rocesie z o sta ł sk a za n y na śm ierć. D ok tryn a m istyczn a a 1 - - H a ł ł a d ż y posiada w ie le p u n k tó w zb ieżn ych z dok tryn ą ch rześcijań sk ą, w śród k tórych m ożn a w y ró żn ić n astęp u jące: 1) m iłość jako „istota is to ty ” B oga; 2) stw o rzen ie czło w ie k a n a obraz i p od o b ień stw o B oże d la ok azan ia tej m iłości; 3) g ło szen ie m iło ści w za jem n ej m ięd zy B ogiem a człow iekiem ; 4) zjed n oczen ie z B ogiem ob ecn ym w czło w ie k u , a le z zach ow an iem n ależn ej odrębności; 5) cierp ien ia p rzy jm o w a n e z m iło ścią i pokorą jako dow ód m iło ś­ ci Boga i środ ek do p rzezw yciężan ia sam ego siebie. R ó w n ież życie a l - H a l - l a d ż y —. ja k tw ierd zi jego b iograf L. M a s s i g n o n — w sposób n ie z w y ­ k ły od tw arza ślad y życia i śm ierci Jezusa: proces prow ad zon y przez przed ­ sta w ic ie li p raw a i w ład zy, osk arżen ia p o lity czn e ze stron y tych p rzed sta w i­ cieli, zdrada przez jed n eg o z u czn iów , agon ia ostatn iej nocy z ak cep tacją śm ierci dla zb a w ien ia sw ego ludu, b iczo w a n ie, k rzy żo w a n ie i m o d litw a do Boga o przeb aczen ie tym , co go zabijają. W fa zie p rzygotow aw czej do d ia lo ­ gu z isla m em postać i doktryna' m isty czn a a l - H a l l a d ż y m oże p rzyczynić się do u czu len ia na w artości a u ten ty czn ie r e lig ijn e is tn ie ją c e poza ch rześci­ jań stw em , n a co rów n ież zw ró cił u w agę Sobór W atyk ań sk i II.

H. Z i m o ń SV D (Lublin), G e n e z a m o n o t e i z m u l u d ó w p i e r w o t n y c h w u ję c i u W i lh e l m a S c h m i d ta . —■ Z agad n ien ie r elig ii lu d ó w p ierw otn ych i jej g e n e z y było p rzedm iotem szczeg ó ło w y ch i trw a ją cy ch p r a w ie 50 la t badań W. S c h m i d t a SV D (1868— 1954), jed n ego z g łó w n y ch p rzed sta w icieli etn o ­ logii k u ltu ro w o h isto ry czn ej, P r e le g e n t o m ó w ił teorię m on oteizm u p ierw o t­ nego w u jęciu W. S c h m i d t a , a w szczeg ó ln o ści d w ie jej tezy : 1) zrek o n ­ stru ow an a w sp ó ln a relig ia lu d zk ości (p rareligia II) m a ch a ra k ter p ram on ote- istyczn y; 2) m y ś le n ie p rzy czy n o w e i p ra o b ja w ien ie są źród łam i prareligii lu d zk ości, przy czym p ra o b ja w ien ie je s t jej źród łem ostateczn ym . O bie te te ­ zy w y ja śn ia ją m o n o teisty czn y ch arak ter r e lig ii lu d ó w p ierw o tn y ch zb ierack o- -łc w ie c k ic h , w y ra ża ją cy się w u zn a w a n iu i k u lcie Isto ty N a jw y ższej. R ek on ­ stru k cję w sp ó ln ej r elig ii lu d zk ości W. S c h m i d t przep row ad za na drodze p o stęp u jących syn tez, w op arciu o m eto d ę k u ltu ro w o h isto ry czn ą (kryteria pow iązania), k ieru ją c się h ip otezą za w iera ją cą cztery zasad n icze założenia: m onogeza czło w ie k a , A zja ja k o k oleb k a lu d zk ości, w ęd ró w k i lu d ó w z A zji oraz sta ło ść k u ltu row a. W . S c h m i d t u w aża, że m y ś le n ie p rzy czy n o w e p o ­ zw o liło c z ło w ie k o w i n a p oczątk ow e p o zn a n ie Isto ty N ajw yższej, jed n a k że do­ piero p ra o b ja w ien ie o sta teczn ie tłu m a czy jed n ość i zw artość w ie r z e ń n a j­ starszej lu d zk ości. Za p ra o b ja w ien iem p rzem aw ia tradycja n iem a l w szy stk ich lu d ó w p ra k u ltu ry oraz treść p rareligii. J est to jed n a k — w ed łu g S c h m i d ­ t a — je d y n ie h ip o tety czn a próba w y ja śn ie n ia problem u g en ezy relig ii, która nie m oże być u w ażan a an i za w szech stro n n ie w yczerp u jącą, a n i ostateczn ą. M im o za strzeżeń etn o lo g ó w i r e lig io zn a w có w d otyczących rozw ażań W. S c h m i d t a nad p och od zen iem r e lig ii lu d ó w p ierw o tn y ch n a leży pod­ k reślić w artość ogrom n ego m ateriału źród łow ego, zebranego w 12-tom ow ym d ziele D er U rsp ru n g d e r G o tte s id e e . P o zo sta n ie za za w sze zasłu gą W. S c h m i d t a w y k a za n ie n iezap rzeczaln ego fa k tu istn ien ia w ia r y i kultu Isto ty N ajw yższej u w ie lu lu d ó w p ierw o tn y ch , n ie z a le ż n ie od jeg o nau k ow ej interp retacji.

J. B a k a l a r z TChr. (Lublin), R u c h y m i g r a c y j n e a ew a n g e li z a c ja . — R uch m igracyjn y jest w sp ó łcześn ie zja w isk iem , k tórego n ie sposób pom inąć w p rak tyce d u szp astersk iej. M etody i w a ru n k i e w a n g e liz a c ji w śród lu d zi na d łu ższy czas lu b na z a w sz e o p u szczających sw o ją ojczyznę są b lisk ie dusz­ p astersk iej p ro b lem a ty ce m isy jn ej. M igranci b ow iem potrzebują sp ecjaln ej a k cji e w a n g eliza c y jn ej z racji złożon ych w a r u n k ó w -ic h życia, a szczególn ie

(13)

n iep rzy sto so w a n ia sp ołeczn ego. P rzed m iotem troski K ościoła w tej d zied zin ie są m ig ra n ci k atolicy, ch rześcija n ie in n y ch w y zn a ń oraz n iech rześcija n ie. M i­ granci, jako „ludzie w d rodze”, m ają szczeg ó ln y u d zia ł w rozszerzaniu K ró­ le s tw a B ożego na ziem i, tw orzen iu k lim a tu b ra terstw a z in n ym i w yzn an iam i ch rześcijań sk im i, w za jem n y m dialogu, u m acn ian iu jed n o ści w śród ch rześci­ ja n oraz o ży w ia n iu w sp ó ln o t K o ścio łó w lok aln ych .

Ks. A. A n d r z e j a k (Poznań), S z k o ł a m i ę d z y w o j e n n e g o o śr o d k a p o ­

zn a ń s k ie g o a w s p ó łc z e s n e k i e r u n k i m isjo lo g ii. — K atolick i ruch m isjologiczn y

w N iem czech , W łoszech, F rancji, S zw a jca rii czy H olan d ii zaczął się form ow ać sto su n k o w o późno. N a u k o w e ośrod k i m isjo lo g iczn e w cześn iej ju ż zo sta ły zor­ g a n izo w a n e w śród in n ych w y zn a ń ch rześcijańskich. Za ojca polsk iej m isjo lo ­ gii słu szn ie u w aża s ię ks. K. J. K o w a l s k i e g o , w ok resie m ię d z y w o je n ­ n y m p rofesora U n iw e r sy te tu P ozn ań sk iego, w latach 1946—1972 ord yn ariu sza d iecez ji ch ełm iń sk iej. U m iał on dobrać i natch n ąć a p o sto lsk im zap ałem gro ­ no a k ty w n y ch d ziałaczy, p rzew ażn ie stu d en tó w w y ższy ch u czeln i pozn ań ­ sk ich , k tórzy d ok on ali w ie lk ie g o dzieła p rzeszczep ien ia św ia to w eg o ruchu m i­ sy jn eg o na teren odrodzonej P olsk i. N ie zdołano w p ra w d zie zorganizow ać form aln ej sek cji m isjo lo g ii na k tórejś z w yższych u czeln i, jed n ak że rozpoczę­ to d ziałaln ość m isjologiczn ą, której ośrod k iem sta ł się P oznań, a organem „A n n ales M issio lcg ica e”. S zczeg ó ln ą a k ty w n o ść w y k a z y w a ły Z w ią zk i A k a d e­ m ick ich K ó ł M isyjn ych , k tóre m. in. z o r g a n izo w a ły sły n n y w św ie c ie M ię­ d zyn arod ow y A k ad em ick i K on gres M isyjn y w P ozn an iu (28 IX — 2 X 1927). W sw y ch program ach n au k ow ych Z w iązk i A k ad em ick ich K ół M isyjn ych w y ­ b ie g a ły d alek o w przód i g ło s iły k o n cep cje bardzo b lisk ie tym . ja k ie 50 łat p óźniej z o sta ły zaak cep tow an e przez Sobór W atyk ań sk i II.

W. D o b r z y ń s k i (W arszaw a), W y s y ł a n i e na m i s j e k le r u d ie c e zja ln e g o

w ś w i e t l e n a u k i Kościo ła. —■ P releg en t p rzed sta w ia ją c h isto rię problem u zw r ó c ił uw agę, że w K o ściele p ierw o tn y m n ie ty lk o b isk u p i i k ap łan i b y li od­ p o w ied zia ln i za rozw ój K ościoła, lecz ta k że w sz y sc y w ie r n i c zu li się zob o­ w ią za n i do rozszerzan ia w ia ry w C hrystusa. Z b iegiem jed n a k czasu, gd y z a ­ cz ę ły się o rg a n iza cy jn ie fo rm o w a ć p arafie i d iecezje, k le r d iecezja ln y d ziałał w sw o ich jed n ostk ach ad m in istra cy jn y ch , a m isjo n a rza m i sta w a li się m n isi i czło n k o w ie p o w sta ją cy ch zak on ów . Stąd „in stytu ty zak on n e (...) m ia ły i m a ­ ją n a jw ięk szy u d zia ł w ew a n g eliza c ji św ia ta ” (DM 40). W n a jn o w szy ch je d ­ n ak czasach, k ie d y d zieło m isy jn e coraz bardziej r o zw ija ło się, a pow ołań m isy jn y ch n ie w sp ó łm ie r n ie u b yw ało, P i u s X II o g ło sił enc. F id ei d o n u m (1957), w której w e z w a ł w sz y stk ic h k a p ła n ó w d iecez ja ln y ch św iata, aby sp ie­ sz y li z pom ocą m isjon arzom przez w y ja z d y na p racę do k rajów m isyjn ych , ch oćb y n a p e w ie n ok res. B y ł to już czas, k ied y coraz ży w sze s t a w a ły /s ię w K o ściele id ee o g ło szo n e p óźn iej przez Sobór W atyk ań sk i II, że „cały K oś­ c ió ł jest m isy jn y ” i że je s t on „ m isyjn y ze sw ej n a tu r y ” (DM 35; 2), a zatem w sz y sc y są zo b o w ią za n i do w sp ó łp ra cy w d ziele m isy jn y m . K o śció ł p olski w d ziele tym m a sw ój p o w a żn y w k ład , sy stem a ty czn ie od k ilk u la t w y sy ła ją c na m isje k a p ła n ó w d iecezjaln ych .

G. С i I u 1 к o (W arszaw a), „ M a t k a A f r y k i ’’ — bl. Т. M. L e d ó c h o w s k a . — M aria T eresa L e d ó c h o w s k a (1863—1922), b ratan ica kard. M ieczysław a L ed ó ch o w sk ieg o (1822— 1902) abpa g n ieźn ień sk ieg o i późniejszego· p refek ta K on gregacji R ozk rzew ian ia W iary, rodzona siostra o. W łodzim ierza L ed ó­ ch o w sk ieg o (1866— 1942) g en era ła jezu itó w , J u lii L ed ó ch o w sk iej (1865— 1939) za ło ży c ielk i „szarych u rszu la n ek ” oraz Ign acego L ed ó ch o w sk ieg o (1871— 1945) gen era ła w o jsk p olsk ich , „M atką A fr y k i” zw an a, je s t p ion ierk ą ostatn iego z trzech o k resó w d ziałaln ości m isyjn ej K ościoła w A fryce. Z u p ow ażn ien ia kadr. L a v i g e r i e i za aprobatą kadr. D u n a j e w s k i e g o założyła w K ra k o w ie K o m itet P r z eciw n iew o ln iczy , k tórego cele m b y ło w sp iera n ie roz­ poczętej przez kadr. L a v ig erie d zia ła ln o ści dla zn iesien ia n iew o ln ictw a w A

(14)

f-B IU L E T Y N M IS J O L O G IC Z N O -R E L IG IO Z N A W C Z Y

2 0 1

гусе. A kcją tą w strzą sn ęła su m ien iem ó w czesn y ch rząd ów Europy, k tóre na sk u tek teg o zak azały u p raw ian ia h a n d lu n iew o ln ik a m i. F a k t ten sk ło n ił M a­ rię. T eresę do niezm ord ow an ej a k cji n iesien ia p om ocy m aterialn ej ó w czesn ym m isjom afryk ań sk im . W E uropie ro zw in ęła p ropagandę m isy jn ą przez d zia ­ ła ln o ść w y d a w n iczą oraz w y g ła sza n ie refera tó w . S ta le ro zw ija ją ce się dzieło S od alicji św. P io tra K law era, założon e przez M arię T eresę, zostało za tw ie r ­ dzone 7 III 1910 r. jako Z grom ad zen ie S ióstr K la w eria n ek , którego celem jest „rozszerzanie K ró lestw a B ożego na ziem i i ratu n ek dusz M urzynów za p o ­ m ocą w sp iera n ia m isjon arzy i sióstr m isy jn y ch , rozszerzanie zn ajom ości m isji i ich potrzeb”. W dzięczna A fry k a n a zw a ła ją „M atką”, a pam ięć o niej jest na tym k o n ty n en cie sta le żyw a. N a w n io se k E piskopatu P olsk i papież P a - w e ł V I o g ło sił ją listem A P olon is m a i o r i b u s (20 I 1976) patronką w s z y s t­ k ich d zieł m isy jn y ch w kraju.

ks. W ł a d y s ł a w K o w a l a k S V D , W a r s z a w a S. W p oszu k iw an iu p od staw d ia lo g u z b u ddyzm em

„P ow od ow an i p ra g n ien iem ta k ieg o d ialogu , o ży w io n eg o je d y n ie u m iło ­ w a n iem p raw d3% z zach ow an iem o c z y w iśc ie sto so w n ej roztropności, n ie w y ­ k lu czam y z n iego n ikogo, an i tych , k tórzy ro zw ija ją c w sp a n ia łe p rzym ioty u m ysłu lu d zk iego, n ie uzn ają jeszcze jeg o T w órcy, an i ty ch , k tórzy p rzeciw ­ sta w ia ją się K o ścio ło w i i p rześlad u ją go w różny sp osób ” (K D K 92), M yśl ukazana w ty m tek ście K o n sty tu cji sob orow ej je s t zasad n iczą p ostaw ą jaką p rzyjm u ją p a rtn erzy d ialogu , tzn. p o sta w ą o tw a rcia się. D ia lo g b o w iem jest p o szu k iw a n iem zrozum ienia. W ielk i resp ek t, ja k im p o w in n iśm y darzyć inne relig ie, m a d oprow adzić do w za jem n eg o , w y tr w a łe g o słu ch an ia, a w końcu do in sp iru ją ceg o dialog m o ty w u — m iłości. C zy je ste śm y w ob ec teg o p rzy­ g o to w a n i do ta k rozu m ian ego dialogu? N a jak ich p od staw ach op ieram y n a­ sze ro zu m ien ie dialogu? Te p rob lem y zdają się n u rto w a ć w n o w ej p racy H an sa W a l d e n f e l s a S J l.

N a Z achodzie m ożna zau w ażyć w ie lk ą sy m p a tię i za in tereso w a n ie m yślą W schodu, szczeg ó ln ie zaś m ed y ta cją . N ie je s t to je d y n y pow ód, dia k tó r e ­ g o H. W a l d e n f e l s czu je się zo b o w ią za n y p rzean alizow ać p o d sta w o w e k a teg o rie d ialogu m ięd zy b u d d yzm em a ch rześcija ń stw em . B u d d yzm b ow iem m ożna uznać za rep rezen ta ty w n ą re lig ię D a lek ieg o W schodu. B u d d yzm jest też p rzed m iotem szczególn ego za in tereso w a n ia na ch rześcija ń sk im Zachodzie. R ozw ażan ia na tem a t b u d d yzm u b ęd ą się ty m sam ym o d n o siły w w ięk szej lu b m n iejszej m ierze do ogóln ego k o n tek stu relig ijn eg o D a lek ieg o W sch o­ du oraz p rzyczyn a tra k cy jn o ści b u d d yzm u n a Z achodzie. P rzy ty m k w e stia d ialogu m ięd zy ty m i relig ia m i m a k o n sek w en tn ie duże zn aczen ie n ie ty lk o dla D a lek ieg o W schodu, a le ta k że d la za in tereso w a n eg o b u d d yzm em Z acho­ du. Z teg o p ow od u now a k siążk a W a l d e n f e l s a je s t w a żn y m w y d a rze­ n iem w o góln ej p ro b lem a ty ce d ialogu . Istn ie je już w ie le prac p o św ięco n y ch d ia lo g o w i z b u d d y z m e m 2, jed n a k że H. W a l d e n f e l s , ja k p isze w p rzed ­ m o w ie K. N i s h i t a n i , „po raz p ierw szy z w ie lk ą g łęb ią w sz e d ł w sed n o p roblem u w sp ó łczesn eg o d ia lo g u m ięd zy ch rześcija ń stw em a b u d d yzm em od

1 H. W a l d e n f e l s , A b s o lu t e s Nichts. Z u r G ru n d leg u n g des D ialogs

z w is c h e n B u d d h is m u s u n d C h r is te n t u m , F reib u rg 1976, ss. 222.

2 Por. A b e M a s a o, T h e C ru cial Poin ts. A n In t r o d u c ti o n to th e S y m p o ­

s i u m on C h r is ti a n ity an d B u d d h is m , J a p a n ese R eligion s 8(1975)nr 4, 2— 9;

H. D u m o u l i n (red.), B u d d h is m u s d e r G e g e n w a r t , F reiburg 1970; H. M. E n o m i y a - L a s s a l l e , D er H e i ls w e g d e s B u d d h is m u s u n d das

C h r is te n t u m , M ü n chen 1969; G. M e n s c h i n g, D er o ffen e T e m p e l , S tu ttgart

1974; M. Z a g о. L ’é q u i v a l e n t d e D ie u da n s le B o u d d h ism e , E glise et T h eo lo ­ g ie 1(1975)25— 48. Por. też b ib lio g ra fię w pracy H. W a l d e n f e l s a.

(15)

stron y m y ś li z a ch o d n iej” (s. 3). T ym sed n em jest w ła śn ie „ab solu tn a n ic o ść ” — cen tra ln a k a teg o ria ja p o ń sk iej szk oły filo zo ficzn ej z K yoto. K a teg o rię tę a u tor tra k tu je jako p unkt w y jśc ia w e w sp ó ln y m (tzn. bud d yzm u i ch rześci­ ja ń stw a ) „ m ó w ien iu ” o T ran scen d en cji. D la teg o praca H. W a l d e n f e l s a p rzez p oru szen ie ta k fu n d a m en ta ln y ch p rob lem ów jest p o d sta w o w y m d ziełem o d ialogu ch rześcija ń stk o -b u d d y jsk im .

P raca zo sta ła pod zielon a na trzy części. C zęść p ierw sza (s. 13— 64) sta n o w i „tło” (tak też jest za ty tu ło w a n a ) rozw ażań. C zęść druga (s. 65— 154) u kazuje p ostać K eiji N i s h i t a n i i filo z o fię „n icości” — „próżni”. T rzecia n atom iast część (s. 155— 207) — P o d w a l i n y d ialogu — to w y n ik a n a liz i rozw ażań dw óch poprzednich części. N a p ie r w sz y rzut oka m ogłob y się w y d a w a ć, że w ięk szą część p racy zajm u ją rozw ażan ia p o św ięco n e b u d d yzm ow i w sform u łow an iach szk oły filo zo ficzn ej z K yoto, znikom a zaś część pracy, m oże jed n a trzecia, p ośw ięcon a jest w ła ściw y m p od w alin om dialogu. Jed n ak że lek tu ra dostarcza g łęb szeg o w gląd u . S p o ty k a m y się tu b o w iem z n ie z w y k le w n ik liw ą analizą m y śli p artnera dialogu, k tórym dla H. W a l d e n f e l s a je s t K. N i s h i - t a n i i jego filo zo fia . H. W a l d e n f e l s poprzez zrozu m ien ie ch ce d ojść do sk o n fro n to w a n ia id e i buddyzm u i ch rześcija ń stw a i to jest droga w łaściw a. O kreśla cel sw ojej pracy jak o p rzy czy n ien ie się do lep szego zrozu m ien ia m ię ­ d zy ludźm i Z achodu i W schodu. B y jed n ak osiągn ąć ten c e l n a jp ierw u k azu je buddyzm w jego ideach p rzew od n ich . I tak w części p ierw szej stara się u za­ sadnić, że cen traln a kategoria b uddyzm u Zen — ab solu tn a N icość —. którą u w aża za m ożliw ą p o d sta w o w ą kategorię d ialogu m ięd zy bu d d yzm em i ch rze­ ścija ń stw em , jest isto tn ie o ry g in a ln y m d zied zictw em B uddy. N a stęp n ie u k a ­ zuje, iż istn ie ją podobne p rob lem y i k a teg o rie m y ślen ia rów n ież na Z acho­ dzie, np. tzw . teologia n egatyw n a.

W spom niano, że partn erem dialogu w p racy H. W a l d e n f e l s a jest b u d d yzm w u jęciu filo zo ficzn ej szk oły z K yoto. J est to filo zo fia p ow stała w ok resie M eiji (po 1868 r.), zaw ierająca — pod w p ły w e m buddyzm u — o d ­ p o w ied zi na p o d sta w o w e p ytan ia e g zy sten cja ln e. J est to rodzim a filo zo fia jap oń sk a, n ie uch ylająca się jed n ak od w p ły w u m y ś li zach od n iej, szczeg ó ln ie w późn iejszej fa zie rozw oju (X X w.). P rzez tę w ła śn ie szkołę n a stą p iło o ż y ­ w ie n ie buddyzm u i to — jak pow iad a H. W a l d e n f e l s — w ła śn ie dzięki „operacyjnem u u rzeczy w istn ien iu tego, co z w ie się a b solu tn ą n icością czy p różn ią” (s. 13). H. W a l d e n f e l s u k azu je źródła n au k i o absolutnej nicości m ó w ią c o d ośw iad czen iu „b ezd om n ości” u B u d d y 3. „B ezdom ność zaś p o zo sta ­ je w ścisły m zw ią zk u z p ojęciem a n a t m a n (n o n - e g o . selflessn ess). Już tu a u ­ tor p od ejm u je w a żk i dla teo lo g ii rodzim ej problem przek ład u a n a t m a n w r e ­ la cji do zach od n iego rozu m ien ia „ja” czy „ su b stan cji”. H. W a l d e n f e l s su g eru je też p orów n an ie id e i a n a tm a n z id eą za w artą w tek ście P ism a św. (Łk 17, 33). A utor n ie p od aje jed n ak w ła sn y ch rozw iązań w tym w zględ zie. O piera się tu na id ei W. L. К i n g a (s. 20). H. W a l d e n f e l s krótko sy g n a ­ liz u je jed n ak , że id ea a n a t m a n n ie sta n o w i ła tw eg o elem en tu dialogu, z w ła sz ­ cza gdy ch od zi o n aukę o stw orzen iu . J est to c en n e sp o strzeżen ie, gdyż jak dotąd w dialogu zbyt m ało zw racano u w agi na sp raw y zw ią za n e z in terp re­ tacją cen tra ln y ch k ategorii, pojęć oraz ich tłu m aczen iem . K w e stie te są n ie ­ zm iern ie w a żn e dla tzw . teo lo g ii rodzim ej. H. W a l d e n f e l s p yta, czy m oż­ na w ch rześcijań sk im rozu m ien iu utożsam iać ten fa k t z ideą a n a t m a n ?

N a stęp n ie po u k azan iu buddyzm u H. W a l d e n f e l s p rzed staw ia osobę N i s h i d y K itaro (1870— 19415), założyciela szk oły filozoficzn ej w K yoto W filo zo fii N i s h i d y doszło do sp otk an ia m y ś li Z ach od u i W schodu, k tó ­ rego on to b y ł prekursorem . Jed n ak że, jak słu szn ie zau w aża H. W a l d e n ­ f e l s , n ie m oże on być dziś dla nas p a rtn erem dialogu, gdyż id ea d ialogu 3 Por. też Fr. K. H a m m, Die Id ee des „ L e e r e n ” in d e r b u d d h is ti s c h e n

L e h r e u n d M y s tik . Ih r e lite r a ris c h e D a rstellu n g , S a ecu lu m 27(1976)nr 3,

Cytaty

Powiązane dokumenty

&#34;Język osobniczy jako przedmiot badań lingwistycznych&#34;, podczas której pracownicy Zakładu (J. Suder) wystąpili z

Na podstawie nielicznych zachowanych dokumen- tuw rekonstruuje stan ówczesnych dekoracji i kostiumów, omawia prace kolejnych dekoratorów (m.in. Łukasza Kozakiewicza,

Zadaniem, jakie wyznaczył sobie autor studium, było pre- cyzyjne określenie cech swoistych prozy Robbe-Grilleta.. W tym celu stara się uwydatnić różnice dzielące

Zdaniem autora, nauczyciel winien obrać drogę pośrednią między dydaktykę bohatera literackiego, którą preferują uczniowie, a dydaktykę

Miasto interesowało uczestników sesji jako przedmiot refleksji, jako obiekt rozwi­ jającej się od stuleci, od czasów Arystotelesa i Platona myśli urbanistycznej,

Zdaniem autora prócz dominacji właściwych epoce tendencji pro­ zatorskich istotne znaczenie dla zastosowania elementów repor­ tażu miało przekonanie, iż literatura

3ako jeden z pierwszych zwrócił uwagę na język ukraiński jako język odręb­ nego narodu, wzywał do prowadzenia badań terenowych w dziedzi­ nie folkloru,

Autorka podkreśla« że recenzje przyszłego autora &#34;Idei&#34; ukazują przesłanki« z których wyłoniły się póź­ niej jego dojrzałe poglądy.. Uwzględniając