„TURYZM" 1991, z. 2
T e o f il L ije w sk i
ZADANIA DLA GEOGRAFII TURYZMU
LES TÂCHES QUE DOIT REM PLIR LA GÉOGRAPHIE DU TOURISME TASKS FOR GEOGRAPHY OF TOURISM
W geografii tu ry z m u m ożna w yróżnić 3 kierunki, w yraźnie różniące się zakresem tem atycznym badań:
1) geografię w alorów tu ry sty czn y ch (przyrodniczych i antro pog e nicznych);
2) geografię zagospodarow ania turystycznego; 3) geografię ru ch u turystycznego.
W a l o r y t u r y s t y c z n e badało i klasyfikow ało już w ielu a u to rów. Dążono do ujęć ilościowych i zapisów sform alizow anych, dzieląc np. teren na rów ne k w a d ra ty i obliczając ich atrakcyjność na podstaw ie różnic wysokości, udziału wód, pow ierzchni leśnej itp. Spośród w alorów antropogenicznych n ajb ard ziej sform alizow ana została klasyfikacja zab y t ków (podział na k lasy hierarchiczne).
Subiek ty w ne odczuw anie p ięk n a k rajo b razu i jego przekształceń przez człow ieka często nie jest zgodne z obliczonymi, pozornie obiektyw nym i w skaźnikam i. Na przykład duży udział pow ierzchni leśnej nie zawsze podnosi atrak cy jn ość krajobrazu, niekiedy bardziej m alow nicze są po jedyncze drzew a i k rzew y lub ich kępy. B ardziej istotna jest różnorodność k rajo b razu , bogactwo jego szczegółów w zasięgu w zroku. Można to stw ierdzić tylko dośw iadczalnie n a m iejscu, m ało p rzy d a tn e są tu m apy
i dane statystyczne.
Na ogół n egatyw nie ocenia się ingerencję człowieka w przyrodę. Tym czasem dzieła rą k ludzkich (nie tylko artystyczne) mogą także ożywić i urozm aicić k rajobraz. Świadczą o tym pejzaże w ybitn ych m istrzów . N iestety sharm onizow ane z otoczeniem daw ne budow le, jak chałupy w iejskie, m łyny wodne, w iatrak i, drew niane m ostki, znikają, zastępow a ne przez „now oczesność” w postaci betonu, pustaków , papy i etern itu.
N iedocenianym i przez nas w aloram i tu ry sty czn y m i są re lik ty daw nej techniki, a tra k cy jn e zwłaszcza dla przybyszów z k rajó w bardziej rozw i niętych. Można tu w ym ienić przykładow o zastosow anie koni w ro ln ic tw ie, furm anki, szachow nicę pól, daw ne rzem iosła (np. kow alstw o, cie sielstwo, bednarstw o), stare zakłady przem ysłow e z zachow anym i d aw nym i urządzeniam i i m aszynam i, parow ozy, kolejki wąskotorow e, stare tram w aje, statk i itd. Część ty ch relik tó w należałoby zachować w ich n a tu ra ln y m otoczeniu i udostępnić do zwiedzania. Z abytkow y zakład przem ysłow y, urucham ian y pokazowo, może też stanow ić źródło dochodu dla iirm y lub miejscowości.
Zadaniem geografów może być w yszukiw anie takich obiektów , p la now anie tra s pokazowych, w skazyw anie sam orządom tery to rialn y m moż liwości ekspozycji takich reliktów przeszłości. Naszego zacofania tech nicznego nie zawsze trzeba się wstydzić, nieraz można je dobrze sprzedać. Z a g o s p o d a r o w a n i e t u r y s t y c z n e badano zw ykle dość szablonowo, ograniczając się nieraz tylko do obiektów noclegow ych (ho tele, schroniska, dom y wczasowe, kem pingi). Ju ż to prow adziło do b łęd nych wniosków, ponieważ nie uw zględniano k w a te r p ry w atny ch, o ile nie były reje stro w a n e przez p rzedsiębiorstw a turystyczne. P au p eryzacja ludności prow adzi do tego, że coraz częściej korzysta się z k w ater p ry w atnych, rodzinnych, u znajom ych itp. Podobnie z pola w idzenia s ta ty styki tu rystyczn ej u m ykają szkoły, dom y studenckie, in te rn a ty i inne m asow e kw atery, w ynajm o w an e sezonowo koloniom, obozom dziecięcym i m łodzieżowym. P om ija się rów nież obozy harcersk ie organizow ane poza obiektam i stałym i.
Badać należałoby także in fra stru k tu rę p a ra tu ry sty cz n ą , służącą m. in. tu ry sty ce, jak sieć kom unikacyjną, gastronom iczną, handlow ą, ze szcze gólnym uw zględnieniem urządzeń niezbędnych do ru chu turystycznego,
jak stacje benzynowe, p arkingi przydrożne, w a rszta ty samochodowe. Szczególnie niepełna jest nasza wiedza odnośnie do tej form y r e k r e acji, która rozw ija się ostatnio najszybciej, tj. budow nictw a letniskow ego i działek rek reacy jn y ch . T em at ten został pom inięty w ostatnim spisie powszechnym , mimo że dokonyw ano szczegółowej in w entaryzacji m iejs cowości. In teresu jące byłoby badanie z 2 stron: od stro n y gm iny, na teren ie k tó rej pow stały dom ki letniskow e i działki rek re a cy jn e (kto je zakupił, skąd dojeżdża) i od stro n y w ielkich m iast (dokąd m ieszkańcy
w yjeżdżają, gdzie zakupu ją tereny).
O biektam i zbliżonym i ch arak terem do działek rek reacy jn y ch są ogródki działkowe; wobec deficytu teren ó w w m iastach oddalają się one od m iejsc zam ieszkania i w ym agają nieraz dojazdu rów nego w y
cieczce weekendow ej.
badać łącznie, najlepiej w postaci studiów m onograficznych poszczegól nych aglom eracji czy regionów. Pożądane byłoby sporządzanie szczegó łow ych m ap użytkow ania tere n u oraz prześledzenie zm ian w czasie, np. przez porów nanie m ap topograficznych i zdjęć lotniczych z różnych okresów.
Badania zagospodarow ania turystycznego m ogą być utru d n io n e przez postępującą obecnie p ry w aty zację obiektów. P ry w a tn i w łaściciele nie będą zainteresow ani spraw ozdaw czością i udzielaniem inform acji o swoich obiektach. Z m aleje udział organizacji państw ow ych i ogólnopolskich, jak FW P, „O rbis”, PTTK , z k tó ry m i łatw iej było współpracow ać, i k tó re grom adziły m ateriały z całego kraju .
R u c h t u r y s t y c z n y jest n ajb ardziej n ieu chw ytny sta ty sty c z nie. W szystkie szacunki jego rozm iarów były niedokładne, toteż zaprze stano ich publikacji. E w idencją objęty jest tylko ruch zorganizow any, k o rzy stający z obiektów noclegow ych i przew odników . Tym czasem zwiększa się udział ru ch u indyw idualnego, k tó ry często nie korzysta z żadnych urządzeń tury styczn ych . Również pow stające obecnie masowo p ry w a tn e biura podróży praw dopodobnie nie ułatw ią badań geograficz nych.
G eografów powinien interesow ać rozk ład ru c h u turystycznego w p rze strzen i (skąd, dokąd, którędy) i w czasie. Zaznacza się bardzo silna k o n cen tracja ru ch u w przestrzeni, na określonych szlakach i w n ajbardziej atra k cy jn y c h regionach. Na p rzykład gęstość „zaludnienia” plaż n a d m orskich w sąsiedztw ie miejscowości w ypoczynkow ych w pogodny dzień le tn i jest podobna do gęstości zaludnienia wysokościow ych osiedli m iesz kaniow ych w w ielkich m iastach, z k tó ry ch w łaśnie w yjeżdża się na wczasy, aby uciec od tłum u. Nie lepiej jest w górach: d ep taki Doliny Kościeliskiej czy drogi do M orskiego Oka nie u stęp u ją zatłoczeniem n ajb ard ziej ruchliw ym ulicom śródm iejskim .
Równocześnie istnieją w Polsce rozległe teren y , a tra k cy jn e k ra jo b ra zowo, praw ie zupełnie nie odw iedzane przez tu ry stó w . Można je znaleźć n a w ybrzeżu, a ty m bardziej na pojezierzu i w górach. Je d n ą z przyczyn m ałego zainteresow ania jest b rak zagospodarow ania, inną — niedogodny dojazd lub konieczność dalekiego dojścia pieszego. Ale nieraz główną przyczyną jest b rak inform acji i rek la m y danego teren u . T u ta j geografo wie m ogliby odegrać bardzo pożyteczną rolę, w yszukując i propagując
tere n y odpow iednie do deglom eracji ruchu.
N atom iast tere n y o przekroczonej chłonności tu ry sty cz n e j należałoby ogłosić regionam i klęski ekologicznej (turystycznej), analogicznie do r e gionów o nadm iernie zanieczyszczonym pow ietrzu i wodzie (zresztą t u ry sty k a przyczynia się do tego zanieczyszczenia w dużym stopniu). W regionach klęski ekologicznej należałoby ograniczyć ru c h tu ry sty czn y ,
np. poprzez zakaz organizacji zakładow ych w ycieczek zbiorow ych (zwykle n ajbard ziej dew astujących środowisko) lub zakaz ru ch u samochodowego.
D eglom erację ru ch u w czasie można osiągnąć przez zm ianę przy zw y czajeń, inny rozkład czasu pracy, a zwłaszcza przez zróżnicow anie t e r m inów w akacji szkolnych i studenckich. Na skutek sztyw nego stanow iska resortu edukacji narodow ej praw ie nie w ykorzystany na wypoczynek dzieci i m łodzieży jest czerwiec — m iesiąc o najw iększym usłonecznie- niu, zw ykle pogodniejszy od lipca.
Badania ru ch u turystycznego są żm udne i pracochłonne, z reg uły w ym agają obserw acji terenow ych. N ależałoby w ykorzystać w ty m celu p rakty ki, obozy i wczasy studenckie i młodzieżowe. Poniew aż coraz w ięk szy udział w ru ch u tu ry sty czn y m m ają sam ochody, pom ocne może być odczytyw anie w ojew ództw a ich pochodzenia w edług tablic re je s tra c y j nych.
Geografow ie powinni nie tylk o badać rzeczywistość, ale i starać się ją kształtow ać. Pow inni chronić n ajcenn iejsze przyrodniczo frag m en ty naszego k raju , w ytyczając inne szlaki dla m asow ej tu ry s ty k i i p ropagując regiony m niej znane. W ażna jest więc działalność inform acyjna, do k tórej są pow ołani jako najb ard ziej kom peten tni znaw cy k raju .
W w iększym niż dotychczas stopniu geografow ie pow inni brać udział w opracow yw aniu przew odników , m ap tu ry sty cznych, artykułów w cza sopism ach krajoznaw czych, filmów, au d y cji radiow ych i telew izyjnych. Ich nieobecność powoduje, że przew odniki są przeładow ane szczegółami historycznym i, opisam i zabytków i dzieł sztuki, pom ijając rów nocześnie elem enty geograficzne — jak położenie, rzeźbę teren u , budow ę geologicz ną, hydrografię, p rzyrodę ożywioną i gospodarkę. To samo odnosi się do inform acji o Polsce dla cudzoziemców. J e j b rak lu b niski poziom jest jedną z przyczyn małego zainteresow ania Polską na m iędzynarodow ym ry n k u tu ry sty czn y m i znikomego udziału tu ry s ty k i w dew izow ych do chodach Polski.
Prof. dr hab. T eo fil L ijew sk i
In sty tu t G eografii W p ły n ęło :
i P rzestrzen n eg o Z ag o sp o d a ro w a n ia 31 sty c zn ia 1991 r. P o lsk iej A k a d em ii N a u k
W arszaw a
ul. K ra k o w sk ie P rzed m ie ście 30 00-927 W a rsza w a