186 R e c e n zje
oretyków księgow ości z lat 1846— 1900, takich jak A . Zubylew icz, K. N ow icki, K. P ie - trarzycki, M. K rakow ski i inni. N astępnie E. Terebucha przedstawia- dorobek Skalskiego w zakresie rozw oju teorii kont, dalej — jego poglądy na istotę bilansu, ■ w reszcie — podkreślając, że Skalsk i m iał bardzo szeroki krąg zainteresowań: zaj
m ow ał się n ie tylko sam ą nauką rachunkow ości — autor artykułu pisze o zainte resow aniach Skalskiego zagadnieniem w iązania rachunkow ości z analizą stanu finan sow ego przedsiębiorstw : w tym zakresie b ył on jednym z prekursorów dy scyp lin y, w ystępującej obecnie pod nazw ą analizy działalności gospodarczej przed siębiorstw .
Z. Br. JUBILEUSZ SZEŚĆDZIESIĘCIOLECIA SZKOŁY GŁÓWNEJ PLANOW ANIA
I SniA!TYSTYKI
13 października 1906 r. w w ynajętym gm achu przy ul. Sm olnej 9 w W arszawie odbył się uroczysty akt otwarcia W yższych K ursów H andlow ych, przekształconych w 1915 r. w W yższą Szkołę H andlową, a n astępn ie w 1933 r. w Szkołę Główną H andlową, znaną dzisiaj pod nazwą Szkoły G łównej P lanow ania i S tatystyki. W zw iązku z jubileuszem sześćdziesięciolecia tej uczelni ukazały się w prasie arty ku ły om aw iające jej historię i znaczenie.
„Życie W arszawy” (nr 184/1966) zam ieściło w yw iad z rektorem SG PiS prof. W. Sadow skim . Prof. Sadow ski przypom niał, że z zam iarem pow ołania G łównej Szkoły H andlow ej nosił się już S tan isław Staszic. Opracowany przez niego projekt takiej uczelni b y ł gotów w 1821 r., ale nie został zrealizow any. Z in icjatyw y Staszica pow ołano n atom iast do życia w 1826 r. oddział handlow y przy In stytu cie P olitech nicznym . N astęp nie prof. Sadow ski om ówił działalność uczelni w czasie okupacji h itlerow sk iej i w latach powojennych.
A leksander Ptasizyński rozpoczyna sw ój artykuł P o trze b a nam w y k w a lifik o w a n ych h an dlow ców w „P olityce” (nr 42/1966) cytatam i zaczerpniętym i z czasopism w arszaw skich lat siedem dziesiątych X IX w. domagającym i się utw orzenia szkol nictw a handlow ego. Żądania w arszaw skiej prasy częściow o zostały spełnione, bo w iem w 1875 r. p ow stała Szkoła H andlow a od nazw iska założyciela zw ana szkołą Leopolda K ronenberga, która przetrw ała do 1900 r.
P taszyń ski w dalszej części artykułu’ om awia p ow stan ie W yższych Kursów H andlow ych i ich program, podlegający częstym reformom, m ającym na celu w y raźne zbliżenie kursów do normalnej u czelni w yższej. O ficjalnie kursy stały się w yższą uczelnią dopiero na m ocy u ch w ały W ydziału O św iecenia K om itetu Oby w atelsk iego m iasta W arszawy z dn. 21 i 28 X 1915 r. oraz orzeczenia niem ieckich w ład z okupacyjnych, k tóre uznały szkołę za H andelshochschule.
Autor artykułu om ów ił także działalność szkoły w latach m iędzyw ojennych, okupacji i latach pow ojennych. Szkoła została zam knięta przez w ład ze niem ieckie w październiku 1939 r. N iem al zaraz po upadku Polski sanacyjnej Szkoła Głów na H andlow a podjęła p raw ie norm alną działalność, ty le że pod firm ą I M iejskiej Szko ły H andlowej. W czasie okupacji także udało się utw orzyć konspiracyjną SGH
w C zęstochowie. Już w lu tym 1945 r. rozpoczęła szkoła działalność powojenną. W 1949 r. liczelnia straciła swą tradycyjną nazw ę, gdyż została przem ianowana na Szkołę G łów ną P lan ow an ia i Statystyki.
H istorię i ludzi zw iązanych z jubilatką przedstaw ia w „Sw iecie” (nr 42/1966) Kazim ierz D ziew anow ski w artykule Ona m a sześćd ziesią t lat. Do artykułu dołączo ne są w yw iad y przeprowadzone z obecnym rektorem prof. W iesław em Sadowskim oraz z prof. S tan isław em Skrzyw anem , najstarszym stażem pracow nikiem nauko
R ec en zje 187
w ym SGPiS. Prof. Skrzyw an przekazał red. D ziew anow skiem u ciekaw e w spom n ie nia z okresu okupacji i pierw szych lat pookupacyjnych.
Jubileusz SG PiS uczcił także „Sztandar M łodych”, zam ieszczając artykuł A gnieszki W róblewskiej Ju bila tk a i okolice (nr 240/1966). W róblewska, oceniając dorobek szkoły, pisze, że co czw arty polski ekonom ista z w yższym w ykształceniem jest jej w ychow ankiem .
W związku z sześćdziesięcioleciem S G P iS w arto przytoczyć kilka liczb ze sta ty sty k i tej najpotężniejszej w kraju uczelni ekonom icznej. Obecnie szkoła zatrudnia ok. 90 profesorów , docentów i w ykładow ców oraz ok. 160 asysten tów i adiunktów . N a studiach dziennych, zaocznych i w ieczorow ych kształci się 8,5 tys. studentów .
* J. R.
JAN MAJER — „OJCIEC POLSKIEGO SŁOWNICTWA LEKARSKIEGO” W zeszycie 4/1965 „Języka Polskiego” Jan Ross ogłosił artykuł Z d zie jó w p o l sk ieg o sło w n ictw a lekarskiego. Autor, zgodnie z historykiem m edycyny F. G ie-
droyciem uważa, iż prymat w pracy nad polskim słow n ictw em lekarskim m a K ra k ów , gdzie w X IX w. ukazały się różne słow n ik i tej term inologii. Przełom ow ym w ydarzeniem w h istorii leksyk ografii lekarskiej było w ydan ie w 1838 r. S ło w n ik a a n atom iczn o-fizjologiczn ego dwóch krakow skich lekarzy, późniejszych profesorów U niw ersytetu Jagiellońskiego: Józefa M ajera (1808— 1889; w ielokrotny dziekan W y działu Lekarskiego i rektor U niw ersytetu Jagiellońskiego) oraz Fryderyka K azim ie rza Skobla (1806— 1876).
B ył to p ierw szy słow nik oparty na naukow ych podstaw ach i choć zakres jego ograniczał się do term inów anatom ii i fizjologii, jednak ze w zględu na m etodę opracow ania i szeroko pojętą koncepcję stał się pionierską pozycją w polskiej lek syk ografii m edycznej. J. Ross, tak jak historycy m ed ycyn y J. P en k e i Giedroyć, w iększą rolę w e w spólnych pracach Majera i Skobla 1 przypisuje tem u pierw szem u. W iększa część om awianego artykułu pośw ięcona jest w łaśn ie tylko M ajerow i i jego rozpraw ie U w agi w p rzedm iocie zasad sło w n ic tw a lekarskiego [-...], ogłoszonej w t. 4 <1849 r.) „Rocznika Tow. N aukow ego w K rakow ie” 2.
Z. Br.
CENNA PUBLIKACJA O KSIĘGOZBIORZE FRANCISZKA BŁOŃSKIEGO W nrze 2/1965 „W iadomości Botanicznych” A lin a S kirgiełło i Zofia Sidorow icz w krótkim artykule K sięgozbiór Franciszka B łońskiego szkicują życiorys tego w y bitnego botanika (1867— 1910), dają charakterystykę jego księgozbioru, podkreśla jąc bezcenną w artość starych druków, oraz opisują losy b iblioteki po śm ierci B łoń skiego.
F. Błoński, choć był z w ykształcenia lekarzem i uprawiał ten zawód, b ył także od lat m łodzieńczych w ielkim m iłośnikiem botaniki, odbyw ał w ięc przyrodnicze w ycieczki, robił zielniki i gromadził książki. A m bitnym zam ierzeniem B łońskiego b yło napisanie F lory P olski, znaczna część książek była w ięc gromadzona m eto
dycznie pod tym kątem widzenia.
1 O w spółpracy M ajera i Skobla nad słow n ictw em lekarskim w iele cennych inform acji zaw iera książka A. Wrzoska Józefa M ajera ży c ie i zasługi n aukow e. W rocław 1957.
2 16 listopada 1964 r. autor om awianego tu artykułu w y g ło sił w krakowskim k ole T ow arzystw a Przyjaciół Języka Polskiego odczyt Z asługi J. M ajera dla ję zy k a lekarskiego.