• Nie Znaleziono Wyników

"Il Rinascimento e la crisi militare italiana", P. Pieri, Torino 1952 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Il Rinascimento e la crisi militare italiana", P. Pieri, Torino 1952 : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

źródła d o ch o d u i ja k o fo r m y b ezp ośred n iego dostępu d o p oszu k iw a n y ch przez klasę feu d a ln ą to w a rów . N ie b y ło za m ia rem a u tora om a w ia ć tę k w estię w y cze rp u ją co , stąd nie b y ło b y w ła ś ciw e sform u łow a n ie d a lszy ch n a su w a ją cych się w tej m ierze p ostu la tów b a d aw czych .

D od a ć trzeba k ilk a słó w o c e n y p oziom u tech n iki w y d a w n icze j dzieła prof. Ł. N iski n ak ła d (1000 egz) w y w o ła ł ju ż in te rw e n cję pu b licy styczn ą i za p ow ied ź ze strony P W N n o w e g o w yd a n ia (por. „N o w a K u ltu ra“ , 1953 nr 39 i 42) w o b e c szyb k iego w y ­ czerpania nakładu. D ru gie w y d a n ie p ow in n o p on iech a ć druk u p rzy p isów na koń cu tom u, co m o g ło b y się stać p o czą tk iem prak ty k i g roźn ej dla książki n a u k ow e j ; p o w in ­ n o on o w zm ocn ić czu jn o ść k o rek to rów , k tó ry m n aw et z d o łą cz a n y ch erra tów u m k n ęły rze czy n iem a ło w a żn e (np. s. 257: T r a d y cja zam . T r a k c ja ; 268: try p olsk a zam. tr y - p ilsk a ); także in dek s w ym a g a przejrzen ia (np. s. 395/5: b łęd n ie S tok liń sk a zam. S to k - lick a, p rzy czym z jed n ej osob y W. S tok lic k ie j-T e r e sz k o w ic z u czy n ion o d w ie różn e; str. 392: M alczy ń sk i zam. M aleczyński). D ocen ić trzeba je d n a k . estetyczn ą form ę książki, a także u żyteczn ość an alitycznego spisu treści,

Aleksander Gieysztor

P. P i e r i: Ił Rinasci.m ento e la crisi m ilita re italiana. T orin o, Einaudi, 1952, s. 661.

K siążk a P ie r ťe g o stan ow i d ru g ie w y d a n ie p ra cy tego w y b itn e g o h istoryk a w o j­ sk ow ości w łosk iej. P rzed m iote m n in iejszej części re ce n zji jest pierw sza część p ra ­ cy, o b e jm u ją ca p rze szło d w ie ś c ie stron i p ośw ięco n a p rob lem a ty ce g o sp o d a rczo - sp ołeczn ej. A u to r .stwierdza n a początk u , że analiza sy tu a cji ek on om iczn ej i so ­ c ja ln e j W łoch jest n iezbęd na ce lem zrozum ien ia k ry zy su p olity czn eg o i w o js k o w e ­ go, k tó r y na p rze łom ie X V i X V I w . rzu c ił ten k ra j na pastw ę cu d zoziem sk ich n a jeź d źców . T a k i pu n k t w y jśc ia b y łb y n iezm iern ie słuszny , g d y b y P ieri p otra fił n a p ra w d ę da ć m oż liw ie p ełn y o b r a z p rzeob ra że ń g osp od a rczy ch i p o lity czn y ch za­ ch o d zą cy ch w je g o o jczy źn ie w przed ed n iu fra n cu sk ie j in w a zji rok u 1494, ale do tego celu m u sia łb y za stosow a ć m etod ę m a terializm u h istory czn eg o. A u to r słusznie staw ia przede w szy stk im pytan ie, o ile w a ru n k i g o sp o d a rcze i u k ład stosu n k ów sp o łe czn y ch sp ra w iły, że W ło ch y ok a za ły się bezb ron n e w o b e c F ra n cu zów i H isz­ pa n ów . B y na to od p o w ie d zieć, P ie ri m o b ilizu je sw o ją rozleg łą w iedzę opartą o b o g a ty d o r o b e k h isto rio g ra fii w ło s k ie j, n ie m n iej pop ełn ia przy tym b łę d y ch a­ ra k te rysty czn e d la b u rżu a zy jn eg o h istoryka. R ozp a tru je k o le jn o n astęp u jące p r o ­ b le m y : w ło sk ą e k sp a n sję g ospoda rczą, a w ła ś ciw ie h an d el zew n ętrzn y, przem ysł, ro ln ictw o , fin an se, w re s z cie o m a w ia sy tu a cję p o szczeg óln y ch klas społeczn ych . N ależy je d n a k p od k reślić, że każd e z tych zagadn ień je s t u jm o w a n e n ieja k o w od e rw a n iu o d in n y ch , że n a w e t ostatnie z nich au tor w słab ym tylk o stopniu bada w św ietle p o p rzed n io osiąg n iętych w y n ik ó w . T ak w ięc m im o og rom n e j eru ­ d y c ji autora i je g o w y b itn e g o talen tu n a rra cy jn e g o nie otrzy m u je m y p ełn eg o obrazu sytu acji. A u to r p o d o b n ie ja k inni h isto ry cy b u rżu a zy jn i nie u m ie n a leży ­ cie u ch w y c ić zw iązk u m ię d zy p ołoż en iem m iast i w si, w sw y ch rozw a żan ia ch sp y ­ cha p r o b le m y w ie js k ie ,na d a lszy plan, m im o że sam p rze cie ż w ie lo k ro tn ie p o d ­ k reśla, że śred n iow ieczn a i o d ro d zen iow a Ita lia to k ra j o z d e c y d o w a n e j p rzew adze g osp od a rk i w ie js k ie j n ad m iejsk ą, T u zn ow u m ści się p o g lą d o d e c y d u ją ce j roli

(3)

k u p có w w g osp od a rce śre d n iow ieczn ej, tak szerok o — ch oć w różn y ch fo rm a ch — rozp ow szech n ion y w h istoriog ra fii bu rżu a zy jn ej.

P ieri słusznie stw ierdza, że w X V w . ek span sja zagran iczna h an dlu i przem ysłu w łosk ieg o n atrafia na za ch od zie na przeszk ody w postaci r o z w ija ją c e g o się tam m ie jsco w e g o k u p ie ctw a oraz m ie jsc o w e j w y tw ó rcz o ści, zostaje w sk u tek tego zaham ow an a a n aw et co fa się. M am je d n a k pow ażn e w ą tp liw ości, czy m ożna to tłu m aczyć je d y n ie k o n k u re n cją ze stron y rzem iosła fla n d ry j'sk ieg o czy p óźn ie j ta k ­ że an g ielskiego i h o len d ersk iego. P rzecie ż w g ru n cie rz e cz y w szy stk ie w y m ien ion e tu d zied zin y w y tw ó r cz o ś c i zw łaszcza su kien n iczej p rze ży w a ją w X I V i X V w . ciężk ie ok resy k ry zy su m n iej lu b b a rd ziej d łu g o trw a łeg o. N iep ow o d z en ia te szcze­ g óln ie d o tk liw ie d a ją się w e znaki p r o d u k c ji lu k su sow ej i d la teg o n asu w a się hipoteza, że cza sow y lu b stały sp adek w y tw ó r cz o ś c i a rty k u łów lu k su sow y ch w rozm a ity ch k ra ja ch E u rop y Z a ch o d n ie j p o z o s ta je w zw iązku z dość znacznym tam w ów cza s obn iżen iem d o c h o d ó w feu d a łów . T oteż — zw łaszcza w ośrod k a ch zm u ­ szonych d o sp row adzan ia su row ca z za gran icy i z ty ch że czy in n y ch p rzyczy n o b c ią ­ żo n y ch w y sok im i k osztam i p ro d u k cji, tru d n ości zbytu w y stęp u ją ze szczególn ą siłą. W id ać to w su k ien n ictw ie w ie lk ich m iast w ło sk ich i fla m an dzkich , podczas g d y A n ­

glia, d y sp o n u ją ca d o b ry m i w zględ n ie tanim ,w ła sn y m su row cem , stosu n k ow o ła tw o p o k o n u je tru dności. W sam ej F lo r e n c ji u pada w X V w . su k ien n ictw o, ale je g o m iejsce z a jm u je je d w a b n ictw o opa rte o k r a jo w e p la n ta cje m o rw o w e . P ieri nie za u w ażył także in n eg o in tere su ją ceg o zja w isk a ch a ra k tery styczn ego i dla W ło ch w X V w . M am na m yśli rozp ow szech n ia n ie się p r o d u k c ji rzem ieśln iczej poza o b ręb em w ie lk ich m iast p r z y je d n o cze sn y m obn iżen iu się je j ja k o ś c i i cen w y ro b ó w . S tw a rza ło to szersze m o ż liw o śc i zb ytu i tym za pew n e tłu m aczy się ro z w ó j su k ien n ictw a w C om o i in n y ch m iastach lom bard zk ich , pod czas gdy upada on o w e F lo re n cji. Jed n a k przy b a rd zo og ra n iczon ej ch łon n ości ry n k ó w w okresie feu dalizm u , g d y w sk u tek w jrzysku szerok ich m as ich siła n a b y w cza b y ła m in im a l­ na, żadna w y tw ó r cz o ść na n a p ra w d ę w ielk ą skalę n ie b y ła m ożliw a. G d y b y Pieri. an alizu jąc sy tu ację przem ysłu , w ziął p od u w a gę pew n e zu bożen ie fe u d a łó w za ch o d n io­ eu ro p ejsk ich i p og a rsza ją ce się p oło żen ie ch łop stw a i drob n om ieszcza ń stw a w e W łoszech, tak ja k je sam p rzedstaw ia w n astępn ych rozdzia łach , to w te d y sta łob y się dla n ie g o jasn e, d la cz eg o w e W łoszech w o k resie O drod zen ia d o ch o d z i szybko d o og óln eg o za ham ow an ia ro z w o ju rzem iosła i to w ca le n ie ty lk o lu k su sow ego. N ieu m iejętn ość pow iązan ia ro zm a ity ch elem e n tów p rocesu d z ie jo w e g o obn iża w ięc w y d a tn ie w a rtość w y w o d ó w P ie r ťe g o . Z naszej stron y n a leży stw ierdzić, że przy ocen ie sy tu a cji w E u ropie w o k resie O d rod zen ia n a zb yt słabo bie rze się p od u w a ­ gę istn ieją cy w ó w c z a s n iew ą tp liw ie p o w a żn y k ry zy s feu d alizm u p o w sta ły na tle ja sk ra w e j d y s p r o p o r cji m ięd zy stanem sił i u k ładem stosu n k ów w y tw ó rcz y ch .

Z p ow y ższeg o w y n ik a ją dalsze w n iosk i. W p ra w d zie P ieri słusznie p od k reśla w y ­ bitnie u jem n e od d zia ły w a n ie p o d b o ju tu reck ieg o na w ie lk i h an d el w łosk i oraz duże znaczenie p rzy p isu je r o z p o cz y n a ją c e j się k o n k u r e n c ji k u p có w za ch od n io - e u ro ­ p ejsk ich , w y p ie ra ją c y ch W ło c h ó w z ich p o zy cji, ale zn ow u m am y tu p r z e d sobą ty lk o część p raw d y . Na o g ół p rzy analizie h an dlu w ło sk ie g o nie d ocen ia się n a le ­ ż y cie og rom n eg o zn aczen ia p r o d u k c ji w ło sk ie j w o b r o c ie to w a ro w y m . A przecież znane p o w sze ch n ie w y w o d y d oży M o ce ń ig o o im p orcie i ek sp orcie w e n eck im , n iezliczon e inne dane, w reszcie zn am ien n y fakt, że W ło ch y w łaśnie w du żym stopniu dzięki w y w o z o w i sw ych w y r o b ó w na W sch ód nie m u s zą ju ż w y s y ła ć tak

(4)

w ielk ich ja k n iegd yś za sob ów sw eg o srebra i złota, a p rzeciw n ie otrzy m u ją stam ­ tąd kru szce, w sk a z u je n iezbicie, ja k o g rom n e zn aczen ie dla handlu W łoch p o s ia ­ dała ich p rod u k cja . T oteż za ch w ia n ie się tej ostatniej m u sia ło o d d ziała ć u jem n ie rów n ież i na handel. A n aliza fo r m w y tw ó r cz o śc i p rze m y sło w ej je st u P ieri'eg o n ieco p o w ie rzch o w n a , ale z całą słusznością stw ierdza on, że ok rzyczan y k a p ita ­ lizm w łosk i X I V i X V w . to zja w isk o n iezm iern ie ogra n iczon e. N aw et w e F lo ­ r e n c ji w y s tę p u je je d y n ie m an u fak tu ra rozp roszon a i to ty lk o n a jp rzód w su k ien - n ictw ie, późn iej w jed w a b n ictw ie , zalążki m an u fak tu ry scen tralizow a n ej b y ły tam ró w n ie słabe ja k p o p rzed n io w e Flandrii. R o b o tn icy n a jem n i stan ow ili znikom ą m n iejszość w p or ó w n a n iu z m asą rzem ieśln ik ów ż y ją cy ch jeszcze w pełni r o z w o ju c e ch o w e j w y tw ó rcz o ści d ro b n o to w a ro w e j. Jeszcze w yra źn iej w y stęp u je to z ja w i­ sko w in n y ch w ło sk ich ośrod k a ch m iejsk ich .

W p rzeciw ień stw ie do siln ie u p rzem y sło w ion y ch i p osia d a ją cy ch potężn y h an ­ del W łoch śro d k o w y ch i p ółn ocn y ch , p a ń stw o p a p iesk ie i k ró lestw o N ea polu sta­ n o w iły p od tym w zg lęd e m teren w y b itn ie za cofa n y . Z a d o w a la ły się one sta n ow i­ skiem o d b io r c ó w w y r o b ó w przem ysłu oraz sp rzed a w ały zb oże i w ełn ę p rzyb yszom z p ółn ocy . G osp od a rk a w ie js k a m iała tam zd e cy d o w a n ą p rzew a g ę nad m iejską, słabe rzem iosło ipracow ało g łó w n ie na p o trze b y fe u d a łó w i n ieliczn ego b og atsze­ g o m ieszczaństw a. S k rajn a nędza c h ło p ó w u n iem ożliw ia ła tam w y tw o rze n ie się istotn ego podziału p ra cy m iędzy m iastem i w sią. Sądzę, że P ieri m ó g ł przy tym w siln iejszym stopn iu p o d k re ślić u jem n e skutki w y zy sk u ch ło p ó w stosow an ego przez b ru taln y ch i zdzicza łych , ja k sam pisze, fe u d a łó w p o łu d n io w o -w ło sk ic h .

R ea su m u ją c, P ieri słuszn ie stw ierdza p og orszen ie się sy tu a cji h an dlu i r ze m io ­ sła w łosk ie g o w X V w ., c h o ć n ada l za jm u ją on e jeszcze silną p o z y cję w Europie.

In te re su ją cy rozd zia ł p o ś w ię co n y roln ictw u w p oszczeg óln ych częściach W łoch w sk a zu je dobitn ie, zg od n ie zresztą ze stan ow isk iem S a p ori'e g o i in n y ch u czon y ch , na zn aczn e p o g orszen ie się sy tu a cji c h ło p ó w w X I V i X V w. Na p ołu d n iu i w R o - m anii p rzy czy n iły się do tego ciągłe w o jn y i rozb oje , ostry w y zy sk fisk aln y, p rze ­ rzu co n y przez szlachtę w ca łości na lu dn ość w łościań ską, w reszcie — c o u P ieri'ego m oże .słabiej w y s tę p u je —■ bezp ośred n i u cisk feu d aln y . D op row a d za to d o p o w ­ szech n ej nędzy, m a sow eg o zbiegostw a d o w ięk szy ch m iast, k tóre ja k np. N ea pol g rom adzą w sw y ch m u rach m asy lu dzi lu źn ych , z brak u siln ego rzem iosła p o zb a ­ w io n y c h m oż liw o ści u zysk an ia śr o d k ó w utrzym an ia. T w orzen ie się w a rstw y słyn ­ n ych la zzaron ów sięga X V w W id ać przy tym w yraźn ie, ja k ba rd zo niski p o ­ ziom g osp od a rczy lu d n o ści ch łop sk ie j ta m u je istotn y ro zw ó j miast.

P ołoże n ie c h ło p ó w pog arsza się także w L o m b a rd ii i T oskanii. Na tam tych te - le n a c h w ie js k ich r o z w ija się od X I V w . silna ek span sja kapitału k u p ieck ie go i lich w ia rsk ieg o. Pieri, idąc tu zapew n e za S a p o r i m i in n ym i ba dacza m i w ło ­ skim i, w sk azuje, że p a try cja t m iejsk i coraz silniej in w estu je sw e k apitały w zie ­ mi, skąd w y p ie ra c h łop ów , w zględ n ie n arzu ca im system k rótk o term in ow y ch d zierża w p ołą czon y ze w zrostem św ia dczeń typu feu daln ego. Jednakże, podczas g d y na .południu tow a rzy szy tem u u padek roln ictw a , to w T osk a n ii i L om b a rd ii w p row a d za się n o w e u p ra w y : np. ryż, ro zw ija się je d w a b n ictw o itp., b u d u je się k a n a ły n a w a d n ia ją ce ziem ię itp. K o rzy ści z tych in w esty cy j p ły n ą w y łą cz n ie do kas p a trycja tu m iejsk iego, k tóry od X I V w . cora z w ięk szy n acisk kładzie na za­ k u p ziem i, przetw a rza ją c się n ie ja k o w feu d ałów . Jest to zresztą zja w isk o hardzo

(5)

rozp o w szech n io n e w E u ropie w X V i X V I w., w y sta rczy w sk azać na F ran cję. N iem cy, P olsk ę, in n y n atom iast ch a ra k ter m a ten p ro ces w A n g lii.

W w yn ik u an alizy sy tu a cji P ieri d o ch o d z i d o w n iosk u , że w e W łoszech brak ło w ów cza s tzw. średn iej b u rżu a zji w ie js k ie j i m ie jsk iej, na k tórej w e d le n iego m o ­ g ły b y się op rzeć dą żen ia d o p rze tw orze n ia W ło ch w jed n o lite p a ń s fw o scen tra­ lizow ane, typu F ra n cji czy H iszpan ii. P r o b le m braku tej fo r m y u s tr o jo w e j w e W łoszech in try g u je h istory k ów ta m tejszych od czasów M acch iavella. O dpow iedź na to m o g ła b y d a ć ty lk o analiza u kładu stosu n k ów k la sow y ch , .której w b r e w za­ p ow ied zi nie z n a jd u je m y jed n a k u P ieri'ego.

Z k o le i p rze ch o d zi P ieri d o analizy sy tu a cji fin a n so w e j p o szczeg óln y ch państw w łosk ich . T u zn ow u w sk a z u je na b ezn a d ziejn ą sy tu a cję 'w K ró le s tw ie N eapolu, gdzie dynastia (aragoń ska n ap różn o u siłu je w d ru g iej ,połow ie X V w. za p obiec rozgrab ian iu d ó b r k o ro n n y c h przez fe u d a łó w , zaś w szelk ie p ró b y re fo rm y fin a n ­ sow ej p row a d zą w rezu ltacie je d y n ie d o w zrostu w y zy sk u ch ło p ó w i dalszego u b o ­ żenia d robn om ieszczań stw a . P o d o b n ie b y ło i w p a ń stw ie pa pieskim . A le n iep o ­ m yśln ie przedstaw iała się sy tu acja ró w n ież i w T osk anii, G enui, L om b ard ii a n a ­ w et i w W e n e cji. R osn ą ce koszta U trzym ania pa ń stw a w y m a g a ły c o ra z w ięk szy ch p od a tk ów . R zą dzą ce o lig a rch ie sy stem a ty czn ie u trzy m y w a ły i .podw yższały p o ­ datki pośredn ie, ciążą ce na u b o g ich m asach lu dn ości. S k a rb p a ń stw ow y ratow ał się p on ad to p r zy m u sow y m i p oży czka m i, w e F lo r e n c ji m e d y c e jsk ie j system ten stał się n arzędziem rep re sji sto sow a n y ch przez rządzą ce k lik i olig a rch iczn e w o b e c ry.wali, p och od z ą cy ch zresztą z tej sam ej sfery. M asy lu d o w e za ja d le ale b e z ­ sk u teczn ie zw a lcza ły n adu życia p od a tk ow e . Nie zd oła ły n igd y u w oln ić się od p o ­ d a tk ów p ośred n ich . Z d a n ie m P ie r ťe g o system p o ży cz ek nie b y ł jeszcze w X V w. czyn n ik iem h a m u ją cy m ży cie gospodarcze. M ożn a b y tu w y s u w a ć p ew n e obie k cje. W ielok ro tn ie p rzecież w sk a zyw a n o ju ż, że cią g łe p rzy m u s o w e p oży czk i, zaciągane przez rząd w e n e ck i u je g o b og a ty ch ob y w a te li, u n iem o żliw iły tam ro zw ó j d zia ­ ła ln ości b a n k o w e j na w zór F lo r e n c ji czy Sieny. P ie r i słusznie uw aża, że system ten u zależn ia ł cora z b a rd zie j k om u n y w ło.skie od k lik p a try cju szow sk ich , co w G e ­ nui d o p row a d ziło nie ty lk o d o k a ta s tr o fy fin a n so w e j i p o lity cz n e j, ale do zaniku znaczenia w ła d zy p a ń s tw o w e j i p rze ję cia je j fu n k c ji przez B a n k św. Jerzego, g ru p u ją cy n a jb o g a ts z y c h p rze d sta w icieli k la sy p a n u ją ce j. B a n k o w i b y ły o b o jętn e losy pa ń stw a; dążył on je d y n ie do za bezpieczen ia sw y ch d o ch o d ó w . M ożna b y przy tej ok a zji w sk azać na p o lity k ę k ie r o w n ik ó w Banku, k tó r z y nie ty lk o o p a n ow a li fak tyczn ą w ładzę, ale p rag n ą c za w sze lk ą cen ę u trzym a ć źródła áw ego b og a ctw a D rzyczyniali się w ie lo k r o tn ie d o pod d a n ia re p u b lik i p od w ła d z ę o b c y ch : książąt M ediola n u czy k r ó ló w F ran cji.

O bszern y rozd zia ł za ty tu łow a n y „K la s y sp ołeczn e a państw a w ło s k ie “ , spraw ia czy teln ik ow i p ew ie n za w ód. P ieri nie dał obrazu sto su n k ó w m ięd zy klasam i, nie zn a jd u je m y rów n ież u n iego zrozu m ien ia sp ra w y w a lk i k la so w e j. Jest to raczej p róba u ch w y cen ia stosu nku r o zm a ity ch w a r stw lu d n ości (a nie klas w p o ję ciu m a rk sistow sk im ) d o państw a, b y tą d rogą w y ja śn ić p rzy czy n y słabości W łoch w obliczu o b c e g o n ajazdu . C ały ten p r o b le m in te re su je autora o tyle, o ile sy ­ tu acja p o s zcze g ó ln y ch w a rstw 'społeczn ych od d zia ły w a ła n a w ew n ętrzn ą sp oistość i zd oln ość obron n ą pa ń stw w łosk ich . P ieri p rzedstaw ia sy tu a cję w b a rd zo ciem ­ n ych b a rw a ch . N ędza ch łop ów , u cisk fe u d a łów , w ro g i d o lu d n ości ch łop sk ie j sto- eiinęk m iast sp raw iły, że lu dn ość w łościa ń sk a nie in teresow ała się zu pełn ie lo

(6)

-sami państw a. N ie doszło w p ra w d zie w e W łoszech w X I V i X V w. d o w ielk ich p o w ­ stań ch łop sk ich , ale P ieri tłu m aczy to apatią m as lu d ow y ch oraz fak tem , że m i­ m o w szy stk o w śro d k o w y ch i p ó łn o cn y ch częściach k ra ju sy tu acja w łościa ń stw a nie b y ła jeszcze b a rd zo zła. J eg o p og lą d nie w y d a je się p r ze k o n y w u ją cy i w y m a ­ ga d a lszy ch w y ja śn ie ń . ,

Ja k się p rzed staw ia w e d łu g autora stosu nek in n y ch gru p sp ołeczn y ch d o p a ń ­ stw a? P ieri podk reśla, że w X V w . od b y w a się w e W łoszech śro d k o w y ch i p ó ł­ n o cn y ch p roce s p rzek ształcan ia się w ie lk ich k o m u n w tzw. sign orie, czyli d o ­ ch od zi p ra w ie w szę d zie do d y k tatu ry jed n ostk i. Słuszn ie też P ieri w sk azu je, że przełom ten przebiega w in teresie klas p a n u ją cy ch , k tóre n iezdoln e do prze­ ciw sta w ien ia się n a p o ro w i d o łó w sp o łe czn y ch o d d a ją w ła d zę w rę ce m n iej lu b w ię ce j u k ry ty ch d y k ta torów , sa m e zaś k o n ce n tru ją się c a łk o w icie na d ziałalności gosp od a rczej. W y stę p u je to w y ra źn ie w T osk a n ii i w k się stw ie M ediola n u , czę­ ś c io w o w G enui. N o w i w ła d cy r e k r u tu ją cy się, ja k V iscon ti czy S forza, sp ośród k on d otierów , czy ja k M ed yceu sze — sp ośród o lig a rch ii k u p ieck o - ba n k iersk iej, u siłu ją rozm a ity m i sp osoba m i w zm a cn ia ć 'sw oją w ład zę, często (ja k M ed yceu sze) pop rzez d em ora lizow a n ie d ro g ą k o r u p c ji szerok ich k ó ł sp ołeczn y ch . Ż y ją oni w c ią g łe j o b a w ie przed zam ach am i in n y ch gru p olig a rch iczn y ch , stąd m n iej lu b w ię ce j u k ry te m etod y terro ry sty czn e . Ich c h w ie jn a sytu acja , bra k tr a d y c ji d łu ­ g ich rządów , często o fic ja ln e p rzy n a jm n iej u zn a w a n ie o b ce g o zw ie rzch n ictw a , oto elem en ty słabości. D o tego d och od zi b ra k przyw ią zan ia ze stron y p odda n y ch . T o ­ też w ła d c y p a ń stw ś r o d k o w o i ip ó łn oen o-w łosk ich nie są w stanie szyb k o d o p r o ­ w a d zić d o c e n tra liza cji; n a w et w siln ym k sięstw ie m ed iolań sk im p e łn o je s t je s z ­ cze w X V w. en k la w feu d a ln y ch słab o zw iązan ych z centru m . N a jazd fran cu sk i przyp ada na okres, gdy w L o m b a rd ii nie d oszło jeszcze d o w y tw o rze n ia się scen ­ tra lizo w a n ego państw a, a w e F lo r e n c ji p r z y g o to w y w a ł się p rze w ró t rep u b lik a ń ­ ski a n ty m ed y cejsk i. S abaudia, słabe w ó w cza s p a ń stew k o feu daln e, nie b y ło w sta­ nie staw ić oporu n ajeźd źcom . L o m b a rd ia szyb k o w p ad ła w ich ręce. Jeszcze gorzej niż na P ó łn o cy i w T osk a n ii przedstaw ia ła się sy tu acja w p a ń stw ie pa piesk im i K ró le s tw ie N ea polu , gdzie an arch iczn e ż y w io ły fe u d a ln e za ch ow a ły p ow a żn e znaczenie, zaś rząd y cen tra ln e b y ły cią g le jeszcze bezsiln e. Z w ła szcza w N eapolu p oczą w sz y od p o ło w y X I V w . p r o ce s rozk ład u w ła d z y cen tra ln ej, d o tą d bard zo sp rężystej, p osu w a ł się szyb ko naprzód. W tej sy tu a cji op ór p rze ciw F ran cu zom n ie m óg ł d a ć ża dn y ch p ow a żn iejszy ch w y n ik ó w . T ak w ię c p ra w ie w ca ły ch W ło ­ szech zd em o ra lizo w a n e i sk łó con e w ew n ętrzn ie k la sy p a n u ją ce i ap atyczne m asy lu d o w e b y ły n ié zd o ln e d o w a lk i o u trzym an ie n iep od leg łości. P ie ri nie w y ja śn ia w g ru n cie rzeczy p rzy czy n n ieu stan n ych sp o ró w i w a lk m iędzy pa ń stw am i w ło ­ skim i, w id zi je d y n ie b ra k ja k ie g o k o lw ie k siln iejszego poczu cia je d n o ś ci in teresów ca ły ch W łoch . Ta sk om p lik ow a n a p rob lem a ty k a w y m a g a ła b y je d n a k zn aczn ie głębszej an alizy s y tu a cji g osp od a rcze j i stosu n k ów k la sow y ch . Id ea ł b u rżu a zy j- n ego h istoryka, ja k im je s t P ieri, to W e n ecja , p a ń stw o, gd zie rządząca olig arch ia k u p ie ck o - feu d a ln a zdołała k oszte m w y zy sk u in n y ch te ren ów n ag rom ad zić tak w ie lk ie b og a ctw a , że m ogła n ie ty lk o p rzy p o m o cy terro ru le cz także p op rzez za­ p ew n ien ie elem en tom u boższym p e w n eg o udziału w zysk ach za p ew n ić sobie w zg lę d ­ nie trw a ły p o k ó j w ew n ętrzn y, a tym sam ym , w zm o cn ić p a ń stw o rów n ież w o b e c o b ­ cy ch n apastn ik ów . Jednakże P ieri nie dostrzega fak tu , że p o lity k a W e n e cji na terraferma, za począ tk ow an a na w ielk ą sk a lę w p ierw szej p o ło w ie X V w . b y ła je d ­ n y m z n a jw a żn ie jsz y ch czy n n ik ó w n ieu sta n n ych n ie p o k o jó w w e W łoszech , a tym

(7)

sam ym . utrudn iała ja k ą k o lw ie k sta b iliza cję p olity czn ą i p rzy g o tow y w a ła grunt p o d in te rw e n cję cudzoziem ską.

R ea su m u ją c, n ależy stw ierdzić, że książka P ie r ťe g o d a je obszern y m ateriał do przem yślen ia, ale nie m oże b y ć trak tow a n a ja k o w pełn i udana. Ś w ia topoglą d autora u n iem ożliw ił m u zrozu m ien ie u kładu stosu n k ów k la so w y c h . N ie rozum ie on faktu, że C zech y c zy S zw a jca ria u m iały się zw y cięsk o bron ić przed o b c y m n a­ ja zdem , b ow iem d oszły tam do w ład zy k lasy ż y cio w o zainteresow an e w u trzy ­ m aniu w y w a lcz o n e j fo r m y rządu, pod czas g d y u cisk an i i p olity czn ie bezsiln i c h ło ­ pi i drobn i rzem ieśln icy w ło scy często w łaśn ie od n ajeźd źcy oczek iw a li w y b a w ie ­ nia od ucisku. P rzecież p o czą tk o w o bied ota w iejsk a i m iejsk a m iejsca m i w ca le po p rzyja cielsk u odn osiła się d o F ran cu zów , d o p iero ich zdzierstw a zm ien iły n a ­ stroje. P ieri w id zi źród ło zła w b ra k u so lid a rn o ści sp o łeczn ej i w w y n ik a ją c e j stąd słab ości w e w n ętrzn e j pa ń stw w łosk ich . Ja k w ie lu u czon y ch w łosk ich , od X V w. p oczą w szy, za zd rości on F ra n cji i H iszpan ii ich ów czesn e g o ustroju . A le m on a rch ie scen tra lizow a n e p ow sta ły tam w toku za ciętej w a lk i m iędzy fe u d a - łam i, z k tó ry ch część pozysk a ła sob ie p op a rcie m ieszczaństw a, za in tereso­ w a n eg o ju ż nie ty lk o w r o z w o ju p o szcze g óln y ch m iast, ale w pow stan iu w ię k ­ szych je d n oste k p o lity czn y ch i g osp od a rczy ch . W g ru n c ie rz e cz y szło to także i po lin ii in teresów chłopstw a. C en tralizacja ty ch pa ń stw b y ła za p ow ied zią p o w ­ staw ania n a ro d ów i coraz ba rd ziej je d n o lity ch r y n k ó w n a rod ow y ch . W e W ło ­ szech b ra k ło zu pełn ie p rze sła n e k p ow stan ia je d n o lite g o państw a. P ó łn o c i T o ­ skania rozd zielo n e b y ły m iędzy za ciek le ze sobą ry w a lizu ją ce m iasta, pod czas gdy w R om an ii i K róle stw ie N eapolu trw ało jeszcze w ła ściw ie rozb icie feu daln e, a m ie­

szczaństw o n ie r ep reze n tow a ło p r a w ie ża dn ej siły. W ło ch y w k oń cu X V w., p o ­ d o b n ie ja k P olska w k o ń cu X V I I I w ., c h o ć z in n y ch przyczy n , staw ały się ana­ ch ron izm e m p o lity czn y m i dla teg o m u siały paść ofia rą o b c e g o n ajazdu.

Marian Malowist

* #

*

R ów n ie ż dru ga część k siążk i P ie r ťe g o p o ś w ię co n a za ga d n ien iom sztuki w o je n ­ n ej i orga n izacji w o jsk a pob u dza do m yślenia, ale zostaw ia n ied om ów ien ia tam, gdzie zd a w a ło się, b ęd zie p o w ied zia n e w iele. Sztuka w o je n n a renesan su w ło sk ie g o w początk u teg o w iek u b y ła p rzed m iote m badań szkoły D e l b r i i c k a u w ień ­ c zo n y ch k ilku n astu m o n og ra fia m i p o szczeg óln y ch za ga d n ień i op e ra cji, obszern y m d ziełem M. H o b o h m a: „M a cch ia v e llis R en aissa n ce d e r K rieg sk u n st“ (1913, 2 t.) oraz syntezą sam ego D e l b r ü c k a w IV t.: „G e sch ich te d e r K r ie g s ­ kunst im R ahm en der p olitisch e n G esch ich te“ (1920). J ed n ocześn ie n iem a l u k a­ za ło się sa m od zieln ie p rzed sięw zięte, zw ięzłe, p rzejrzy ste studium T a y l o r a : „T h e A r t o f W ar in Ita ly 1494— 1529“ (1921). O k res protoren esan su p od d a ł eru - d y cy jn e j re w iz ji ró w n ież i F. L o t : „ L ’art m ilita ire et les arm ées au m oyen a ge“ (1948).

P o d s ta w o w e ba dan ia D elb riick a b ę d ą ce o d p ow ied zią na ciasn otę p rac h isto ry cz­ n ych sztabu g en eraln eg o R zeszy sta n ow iły w sw oim cza sie p ew ie n postęp, w ią ­ żąc za ga dn ien ie w o jn y i w o jsk a z bu rżu a zy jn ą n au ką o r o z w o ju sp ołeczn ym . W tyn? k ie ru n k u d a lej p oszed ł P ie r i — nie ty lk o rew id u ją c w y n ik i p op rzed n ik ów w zakresie szczeg ó łów p rzeb ieg u ta k ty czn eg o w y p a d k ó w z u w zg lęd n ie n iem lo k a l­ n ej, obszern ej p rzyczy n k a rsk iej p r o d u k c ji i w łasn y ch badań (np. ca łk o w ic ie n ow e

Cytaty

Powiązane dokumenty

"Sinfonia

nie jest on czytelny wprost z danego fragmentu źródłowego), ale wskazuje inne teksty źródłowe, również przetłumaczone z języka łacińskiego, które pozwalają lepiej zrozu-

In this study the author discusses the meaning of humanitas and makes suggestion that the imperial chancellary and the cognitio of the provincial functionaries show clearly

Zawiera ona rozdziały poświęcone historii następujących działów fizyki: mechaniki, akustyki, nauki o cieple, nauki o elektryczności oraz (rozdział końcowy) o

Jeżeli idzie o historię układu okresowego, to nie przekracza ona w książce Michele, Giua wiado- mości zawartych w obszerniejszym podręczniku chemii nieorganicznej czy ogólnej, z

Opracowania te zawierają bardzo obfity materiał faktyczny, ale problem atyka reform jest tam potraktowana w oderwaniu od całokształtu zagadnień życia ówczesnej

Ferro Garela koncepcja Grzegorza skłania się ku penetrowaniu rzeczywistości zmysłowej przez duchową i poprzez przejście poza swoje cielesne ograniczenia, bez

Aby dokonać takiego eks­ perym entu, m uszą być spełnione następujące warunki: nie istnieje żadna m etoda alternatywna; możliwe ryzyko jest proporcjonalne do