Uznanie innowacyjnej metody badawczej Firmy NNT Sp. z o.o. przez Urząd Dozoru Technicznego – rozmowa z dr. hab. Bolesławem Augustyniakiem, Prezesem Zarządu NNT Sp. z o.o.

maj

2020

213

I PRODUCENCI

IG: Panie Prezesie, okazją do naszej rozmowy jest uznanie innowacyjnej metody badawczej NNT przez Urząd Dozoru Technicznego. Czy to pierwsze tego typu uznanie w Polsce? Jak długo trwał ten proces?

BA: Laboratorium NNT w kwietniu br. otrzymało

świadec-two uznania dla nieniszczącej metody wyznaczania stanu

naprę-żenia w elementach stalowych o właściwościach ferromagne-tycznych z wykorzystaniem efektu Barkhausena. Prawdą jest,

że Urząd Dozoru Technicznego po raz pierwszy przeprowadził proces uznania dla tego typu metody. Dla nas jest to już drugie urzędowe świadectwo, wcześniej otrzymaliśmy podobne uzna-nie od Polskiego Rejestru Statków. Cały proces uznawania przez Urząd Dozoru Technicznego trwał około dwóch lat. Jako mana-ger odpowiedzialny za zarządzanie Firmą mógłbym powiedzieć, że to długo, ale ponieważ jestem także fizykiem wiem, jak ważna jest wiedza o tym, co faktycznie mierzy się wykorzystując efekt Barkhausena, mam więc satysfakcję, że UDT podszedł do tego zagadnienia tak skrupulatnie.

IG: Dlaczego to uznanie UDT jest dla Firmy NNT aż tak istotne?

BA: Odpowiem najkrócej: bo takie są zasady na rynku

badań nieniszczących, na którym działamy. Uznanie metody to zazwyczaj pierwszy i główny wymóg naszych Klientów, koniecz-ny do realizowania tego typu badania, zwłaszcza na obiektach eksploatowanych w energetyce, które są pod nadzorem UDT. Jest to również pragmatyczne podejście technicznej kadry za-rządzającej, dla której liczy się rzetelność wykonywanych pomia-rów diagnostycznych, ale także fakt, że ktoś wcześniej dokonał sprawdzenia wielu istotnych informacji w odniesieniu do nowej metody i podmiotu ją stosującego. Mam tu na myśli takie zagad-nienia formalne, jak: walidacja, kwalifikacje personelu wykonują-cego badania czy jakość tworzonej dokumentacji. Zdajemy sobie sprawę z wagi wyników uzyskiwanych tą metodą. Wykonując

ba-dania stanu naprężenia na tzw. infrastrukturze krytycznej wiemy, że nie ma tam akceptacji ryzyka związanego z prowadzeniem badań diagnostycznych niesprawdzonymi metodami. Tak więc uznanie naszej metody przez UDT jest dużo ważniejsze dla na-szych Klientów niż dla nas samych.

IG: Nie mogę Pana nie zapytać, jakie korzyści osiągną podmioty z zastosowania tej metody, a zwłaszcza branża energetyczna?

BA: Bardzo Pani redaktor dziękuję za to pytanie. Jest

wie-le branż, w których nasza metoda znajduje już praktyczne za-stosowanie (na przykład przemysł maszynowy czy stoczniowy), ale uważam, że to właśnie branża energetyczna będzie jednym z głównych beneficjentów tego rozwiązania. Powiem więcej: to właśnie w branży energetycznej stan naprężenia (często bardzo złożony) danego elementu lub konstrukcji stalowej decyduje o wy-stąpieniu lub o niewywy-stąpieniu sytuacji awaryjnej. Bardzo dobrym przykładem są np. główne rurociągi parowe, gdzie parametry pra-cy (zarówno temperatura, jak i ciśnienie) są bardzo wysokie, a ich zmiana (często dynamiczna) powoduje zmianę stanu naprężenia i w konsekwencji przemieszczanie się rurociągu. To powoduje, że zaczynamy coraz większą wagę przykładać do kontroli systemu zawieszeń, które z definicji mają kompensować powstające wy-dłużenia termiczne. Nasza metoda umożliwia tego typu diagnosty-kę – po raz pierwszy – w sposób optymalny.

IG: Są też inne metody badania stanu naprężenia, do-stępne na rynku. Czy metoda NNT ma jakąś przewagę?

BA: Oczywiście. Do najbardziej znanych na rynku można

obecnie zaliczyć metodę nawiercania otworu, zwaną metodą tensometryczną lub metodą Mathara, oraz metodę bazującą na efekcie dyfrakcji promieniowania X. Ponieważ metody te są zna-ne od wielu lat, poświęciliśmy sporo czasu na rozmowy z naszy-mi Klientanaszy-mi w celu jak najlepszego dopasowania naszej metody

Uznanie innowacyjnej metody badawczej

Firmy NNT Sp. z o.o.

przez Urząd Dozoru Technicznego

Z dr. hab. Bolesławem Augustyniakiem,

Prezesem Zarządu NNT Sp. z o.o.,

strona 

214

2020

uwagę braliśmy trudności czy też łatwość wykonania badania, w tym stan i sposób przygotowania powierzchni, możliwą gęstość punktów pomiarowych oraz sumaryczny czas badania w jednym punkcie. I okazało się, że zdecydowanym „zwycięzcą” został para-metr, jakim jest czas wykonywania pomiarów. Akurat to kryterium

nasza metoda wypełnia w sposób zdecydowanie najlepszy, gdyż umożliwia wykonanie badania w jednym punkcie w czasie kilku sekund. Chcę też podkreślić unikatową przewagę naszej metody, jaką jest możliwość badania poziomu naprężenia przez powłokę malarską czy warstwę cynku. Wymienić też można przewagi

natu-ry ‘operatorskiej’ w oferowanej przez nas aparaturze pomiarowej, takie jak dotykowy wyświetlacz czy kilkugodzinna praca autono-miczna. Nie mogliśmy początkowo spełnić tylko jednego warunku oczekiwanego przez naszych Klientów.

IG: Jakiego?

BA: Nasi Klienci oczekiwali, że stan naprężenia powinien

być wyświetlany na ekranie miernika bezpośrednio w jednost-kach MPa.

IG: W jaki sposób Państwo sobie z tym poradzili?

BA: (śmiech) Decyzja mogła być tylko jedna.

Postanowili-śmy zbudować całkowicie nowe urządzenie. StworzyliPostanowili-śmy

mier-nik piątej generacji, który – według naszej najlepszej wiedzy –jako pierwszy na świecie wyświetla na ekranie stan naprężenia bezpo-średnio w jednostkach MPa, a czas pojedynczego badania nadal wynosi kilka sekund. Nadaliśmy mu nazwę MagStress5c.

IG: Jest Pan zapewne niezwykle bardzo dumny z ta-kiego osiągnięcia.

BA: Nieskromnie przyznam, że tak i to z kilku powodów.

Po pierwsze dlatego, że pracuję w naszej Firmie na co dzień z fachowcami o niespotykanej determinacji. Tworzymy zgrany

zespół o uzupełniających się kompetencjach. Na szczególne uznanie zasługuje zespół inżynierów pod kierownictwem doktora Marka Chmielewskiego. To oni potrafią sami wszystko zaprojek-tować i zbudować, wykorzystując swoją wiedzę z wielu komple-mentarnych dziedzin. Na pewno jestem dumny także z faktu, że wszystkie nasze urządzenia są od początku do końca „Made in Poland”. To bardzo istotne, gdyż w krajowej branży badań nie-niszczących jesteśmy niestety chyba jednym z nielicznych wy-jątków wśród firm, które produkują aparaturę pomiarową. Prak-tycznie wszystkie urządzenia pomiarowe do szeroko traktowanej diagnostyki typu NDT są produkowane poza granicami naszego kraju. W dziedzinie diagnostyki stanu naprężenia jesteśmy

jedy-nymi w kraju producentami aparatury pomiarowej. Ostatnie

na-sze urządzenie, czyli Magstress5c, zostało już zauważone przez fachowców spoza Polski i możemy odnotować napływające od nich gratulacje.

IG: Rozumiem, że razem z gratulacjami płyną również zamówienia na nasz polski sprzęt diagnostyczny.

BA: Na razie głównie deklaracje, ale trudno się temu dziwić,

bo to ciągle temat niezwykle świeży, a bieżąca sytuacja związana z ograniczeniami epidemicznymi też nie pomaga. Brak branżo-wych wydarzeń, takich jak targi czy konferencje, z pewnością utrudnia prowadzenie szerokich działań informacyjnych i han-dlowych. Ale oczywiście nie poddajemy się – zdobyliśmy przy-czółek w Stanach Zjednoczonych, gdzie nasz sprzęt już znalazł zastosowanie np. w kopalniach złota. Wyjaśniam, że chodzi tu o diagnostykę stanu remontowanych maszyn, a nie jakości złota. Również w Polsce, na której nam w tej chwili najbardziej zależy, pojawiło się zainteresowanie uznanym sposobem pomiaru stanu naprężenia i to jedynie kwestia czasu, aby pojawiły się również zamówienia. Zapraszam zainteresowanych na naszą stronę in-ternetową www.nntlab.com, gdzie można znaleźć więcej infor-macji techniczno – handlowych.

maj

2020

215

IG: Czy to oznacza, że teraz Państwa Firma nastawi się głównie na działalność handlową?

BA: Nie do końca. Nasza koncentracja na sprzedaży jest

naturalna, ponieważ to zazwyczaj jeden z głównych filarów każ-dej działalności biznesowej. Bez tego żadna firma nie generuje przychodów i nie może się rozwijać. Wiadomo również, co dzie-je się z firmami, które się nie rozwijają. W NNT nie dzie-jest inaczej. Nie porzucamy naszej strategii rozwoju, zgodnie z którą nastę-puje systematyczny rozwój produktów opartych na wynikach prac B+R oraz ich dywersyfikacja, a także ekspansja na rynki zagraniczne. W naszym portfelu mamy zarówno projekty w trak-cie realizacji, jak i te, które są w fazie inicjacji. Oczywiśtrak-cie na udoskonalenie czeka też nasze nowo narodzone dziecko, czyli MagStress5c.

IG: Jak to udoskonalenie? Przecież dopiero co wcho-dzą Państwo z tym urządzeniem na rynek.

BA: Ale rynek nie znosi próżni i ciągle podnosi nam

po-przeczkę. A my bardzo lubimy odpowiadać na nowe rynkowe wyzwania. Mogę Panią zapewnić, że jeszcze niejednokrotnie

pozytywnie zaskoczymy naszymi rozwiązaniami i wówczas bę-dziemy mogli ponownie się spotkać i porozmawiać na łamach „Energetyki”.

IG: Na to liczę. Czego w takim razie mogę życzyć Panu i Państwa Firmie?

BA: W tej chwili głównie zdrowia dla naszego zespołu.

Li-czymy też na jak najszybszy powrót do stanu normalnego naszej gospodarki, w tym przemysłu energetycznego. Każdy miesiąc jest ważny. Zależy nam teraz bardzo na możliwości propagacji w tym środowisku dobrych wieści – a więc informacji o owym z dawna oczekiwanym uznaniu UDT dla naszej metody i o możli-wości wykonywania badań stanu naprężenia z użyciem miernika MagStress5c, choćby od jutra.

IG: A zatem tego właśnie życzę Panu i wszystkim pra-cownikom NNT. Dziękuję za rozmowę