• Nie Znaleziono Wyników

Dziecko w twórczości Prusa : z historii tematu dziecięcego w literaturze

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dziecko w twórczości Prusa : z historii tematu dziecięcego w literaturze"

Copied!
27
0
0

Pełen tekst

(1)

Jerzy Święch

Dziecko w twórczości Prusa : z

historii tematu dziecięcego w

literaturze

Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio F, Nauki Filozoficzne i Humanistyczne 17, 195-220

(2)

A N N A L E S

U N I V E R S I T A T I S M A R I A E C U R I E - S K Ł O D O W S K A

L U B L I N — P O L O N I A

VOL. XVII, 9 SECTIO F 1962

Z K a te d ry H isto rii L ite ra tu ry P olskie] I W ydziału H um anistycznego UMCS K iero w n ik : prcrf. d r J a n in a G arbaczow ska

J e r z y S W I Ę C H

Dziecko w twórczości Prusa

(Z historii tejnatu dziecięcego w literaturze) Дети в творчестве Б. Пруса

(из истории детской тематики в литературе)

«

Enfant dans l’oeuvre littéraire de Prus (De l’histoire du sujet d’enfant dans la littérature)

Sform ułow ane w p o d ty tu le niniejszego a rty k u łu pojęcie „tem at dzie­ cięcy” jest term in em oznaczającym zespół lu b zespoły tem atyczne u tw o ru literackiego, k tó ry ch osnową je s t osobowość dziecka: jego psychika, rea k c je n a bodźce zew nętrzne, pozycja społeczno-środow iskow a, dzie­ ciństw o, tj. zespół jakości psychicznych, środow iskow o-społecznych i innych, czasowo zlokalizow anych. W tak im znaczeniu tem a t dziecięcy może się stać k o n sty tu ty w n y m elem entem treści u tw o ru literackiego, jak w O liw erze T w iście D ickensa Juliance O rzeszkow ej, Ja n k u M uzykancie Sienkiew icza, D rugiej bramie G órskiej, Dzieciach Brzozy, może też od­ gryw ać w u tw o rze ro lę m niej znaczną, będąc, że u ży jem y trad y cy jn eg o nazew nictw a, m o tyw em ubocznym , w ątkiem , epizodem itp.: dzieci w C zerw o n ym i cza rn ym S ten dh ala, L itk a z B ez dogm atu Sienkiew icza, sw aw olny Dyzio z L u d zi b ezd o m nych Żerom skiego. I w jed n y m i w d ru ­ gim przy p adku , isto tn e jest to, że tem a t dziecięcy w pełni się autono- m izuje, nie jest p rete k ste m do w y rażen ia treści innych an i prosty m tłem d la ty c h treści.

W tak ie j postaci pojaw ia się on w lite ra tu rz e dość późno, bo dopiero w X IX w. Do tej po ry dziecko jako p ełn a osobowość, psychicznie, so­ cjalnie i bytow o zdeterm inow ana, nie po jaw ia się w łaściw ie w lite ra ­ tu rze. M ożna m ówić zaledw ie o ornam encie dziecięcym , tj. o zespole tak ic h jakości (psychicznych, socjalnych, obyczajow ych), k tó re fu nk cjo­

(3)

n u ją w pow szechnej św iadom ości jak o „dziecięce”. W sw ej literackiej k onkrety zacji o rn am en t dziecięcy pełn i ro lę niejako „u ży tk o w ą” wobec treści obcych, służy ich p odkreśleniu, u w y raźnieniu, prezen tacji, de- m askacji. U rszu lka z T ren ó w K ochanow skiego (ograniczm y się tu do jednego przykładu), to postać, k tó re j podstaw ow ą fu n k cją w utw orze jest w yrazistsza p rez e n ta c ja podm iotu lirycznego, prow okacja do w z ru ­ szeń i now ych przeżyć. Cechy typow o dziecięce — w najogólniejszym rozum ieniu — są tu osnow ą treści obcych, p rete k ste m do w yrazistszej ich prezen tacji. W tak im znaczeniu dziecko i dzieciństw o m ogą fu n k cjo ­ nować w lite ra tu rz e jako określony m o t y w , stanow iący bard ziej lu b m niej kom pozycyjnie uzasadn io ny elem ent treści (np. m otyw dziecka zagubionego — w rom ansie barokow ym i sentym entalnym ). K iedy w c e n tru m zaintereso w ań pisarza stan ie psychika dziecięca, dziecięcy św iat i osobowość — nie jak o zespół pow szechnych, obiegow ych p rzek o­ nań i sądów, ale z p ełną świadom ością ich autonom ii i społecznych po­ w iązań — w ted y m ożna m ówić o tem acie dziecięcym .

I

N ależy w skazać trz y zasadnicze pow ody zainteresow ań dzieckiem w w ieku X IX, zwłaszcza w d ru g iej jego połowie, k iedy je s t ono przed ­ m iotem szczególnej tro sk i społeczników . Los dziecka biednego, p o krzyw ­ dzonego w środow isku nędzy, zepsucia i w yzysku to jedno z pierw szo­ rzędnych zagadnień pro g ram u refo rm społeczno-gospodarczych ty ch czasów. C hlubnym św iadectw em zainteresow ań społecznych dzieckiem w ty m »okresie je st p ro te st przeciw ko w yzyskow i dzieci zatru d n io n y ch w przem yśle, w yrażo n y przez M arksa w K apitale. Z prog ram em refo rm społeczno-gospodarczych wiąże się ściśle (u nas głów nie w pozytyw izm ie) refo rm a w ychow ania. S tą d znaczny w zrost zainteresow ań ośw iatą szkolną, pedagogiką, pom ocam i i środow iskam i w ychow aw czym i. W iek X IX w y ­ dał pedagogów tej m ia ry co H e rb e rt, Froebel, D aw id. N a podstaw ach gru n to w n ej w iedzy o dziecku p rag n ie się oprzeć w szelkie postępow anie wychow aw cze, nie rezy g n u jąc z m ożliw ości oddziaływ ania n a dziecko w m yśl zasad now ych system ów pedagogicznych (w ychow anie społeczne, państw ow e, obyw atelskie itp.). Dziecko sta je się w reszcie dom eną bad ań psychologicznych. P ow staje, pod silnym w pływ em psychologii W undta, psychologia dziecka jako n a u k a o w y raźn ie określonym przedm iocie, celu i m etodach badań.

W szystkie te zjaw iska d e te rm in u ją w dużym stopniu rozw ój zain te ­ resow ań dzieckiem w litera tu rz e . N astęp u je tu jednocześnie pew n a lite ­ rack a w aloryzacją tem atu : dziecko i dzieciństw o s ta ją się tem a te m lite - rack o -atrak cyjn y m , k ry ją c y m w sobie w iele m ożliw ości arty sty czn y ch ,

(4)

Dziecko w twórczości Prusa 197

p ro w odu jącym do now ych rozw iązań i poszukiw ań.1 M ożna więc mówić, że na II połow ę w. X IX p rzy p ada odkrycie dla lite ra tu ry now ej, nie w y­ zyskiw anej dotąd, sfe ry tem aty cznej. O dkrycie to, o czym szerzej po­ w iem y, wiąże się z pew n y m przełom em w pojm ow aniu dziecka i dzie­ ciństw a.

D uża popularność tem a ty k i dziecięcej w lite ra tu rz e doby p ozyty­ w izm u je s t w głów nej m ierze efektem społecznych zainteresow ań dziec­ kiem . P o p ra w a m ate ria ln y c h w aru n k ó w b y tu dziecka z tzw. nizin spo­ łecznych, p ro te st przeciw ko jego krzy w d zie i w yzyskow i, k ry ty k a tr a ­ dycyjnego system u w ychow ania i żądanie p ra w dziecka do swobody, praw idłow ego rozw oju i akty w n eg o — w m iarę n a tu ra ln y c h m ożli­ wości — u działu w życiu społecznym , to n iek tó re z w ażkich zagadnień ówczesnego p ro g ra m u refo rm społeczno-gospodarczych. U nas zain tere­ sow anie ty m i sp raw am i cechuje w szystkich pisarzy tego okresu.2 Typow y je s t p roblem społecznej pozycji dziecka z nizin, pozbawionego należytej opieki m acierzyńskiej i społecznej, skazanego na w eg etację w w aru nk ach nie sp rz y ja ją c y m praw id ło w em u rozw ojow i. P o jaw ia się on niejedno­ k ro tn ie w tw órczości E lizy O rzeszkow ej. T ragiczny los dziecięcych boha­ teró w S iela n k i nieróżow ej, żyjących w środow isku nędzy i m oralnej de­ p raw acji, p o n u ra w eg etacja siero ty z Ju lia n ki, nieszczęśliw y finał za­ baw y w iejskiego dziecka pozbaw ionego opieki m acierzyńskiej (Tadeusz), sm u tn a h isto ria dziecka żydow skiego z opow iadania Daj k w ia te k — oto n iek tó re obrazy życia dziecka w środow isku nędzy i poniżenia.

Pozy cja społeczna dziecka wiejskiego, pozbawionego opieki i w y ją t­ kowo uzdolnionego, to tem at now el ludow ych Sienkiew icza (Janko M u­

z y k a n t, Jam iol), n ierzad k i też w jego publicystyce społeczno-obyczajo­

w ej. Podobnie w licznych now elach i pow ieściach D ygasińskiego (Św iat

i ślepa dziew czyna , B eldon ek, M argiela i M argielka) dzieci wiejskie,

zdolne i pracow ite, lecz zaniedbane i biedne, obok dzieci z rodzin zie­ m iańskich, w rażliw ych, ale zepsutych bezm yślnym w ychow aniem , uk a­ zu ją się na tle śpołeczno-środow iskow ych w arunków . K rzyw da i niedole dziecka w iejskiego i proletariack ieg o to jed e n z w ażniejszych tem atów

1 Słusznie pisze o tym K. K u l i c z k o w s k a w książce Literatura dla dzieci i m łodzieży w latach 1864—1914, W arszawa 1959, s. 8: „Rozkwit literatury dla dzieci w dobie pozytywizmu oraz zwrócenie uwagi krytyków na tę dziedzinę ma nie tylko swe pedagogiczne źródła. Równie siln y wpływ w yw arł fak t zainteresowanie się pisarzy dzieckiem jako tem atem literackim . Tem at ten, który dotąd grał rolę m ar­ ginesową i pojaw iał się na kartach utworów sporadycznie, przeważnie w formach liryczno-wspomnieniowych, począwszy od la t siedemdziesiątych autonomizuje się,

nabiera wagi problem u na m iarę społeczną”. * Por. cytowaną książkę K u l i c z k o w s k i e j .

(5)

liry k i i now elistyki K onopnickiej (M ichał D uniak, Stach S za ja rc zy k, Ze

szko ły, Nasza szkapa).3

P ro te st przeciw ko krzyw dzie dziecka z nizin społecznych w raz z żą­ daniem p op raw y w a ru n k ó w m a te ria ln y c h i obroną jego n a tu ra ln y c h p raw do swobód i szczęścia — to podstaw ow e w skazania pedagogiki społecznej pozytyw istów . W tw órczości naszych czołow ych pisarzy i p u ­ blicystów tego okresu p ro g ram „w ychow ania p rak ty czn eg o ”, tj. te c h ­ nicznego i przyrodniczo-m atem atycznego, choć stanow ił sine qua non r e ­ form społecznych, ustępow ał m iejsca szeroko rozbudow anej teo rii w y ­ chow ania m oralnego i narodow o-obyw atelskiego.4

P rzeg ląd nasz, choć n iekom pletny, w skazuje, że w tw órczości naszych czołowych p isarzy pozytyw izm u tem a t dziecięcy u jm ow an y w k atego­ ria c h społecznych s ta je w cen tru m zainteresow ań literackich. Zjaw isko to w y stęp u je w dużej m ierze w tw órczości P ru sa.

Tem at dziecięcy pojaw ia się w e w czesnym okresie jego tw órczości, a więc w tedy, k ied y p isarstw o a u to ra L a lk i przesiąk n ięte je s t n a jb a r­ dziej postępow ym i treściam i społecznym i. Ju ż we w czesnej p u b licy ­ styce sfo rm u łu je P ru s zasady system u pedagogicznego, k tó ry choć o party na pedagogice Spencera, w y k azu je w iele znam ion oryginalności.5 K ry ­ ty k ę przejaw ów zacofania i głupoty w w ychow aniu ziem iańskim po­ dejm ie pisarz w pierw szych now elach i opow iadaniach, co w idać choćby na przykładzie losów dziecięcych b o h ateró w A n ie lk i, G rzechów dzieciń­

stw a, Sierocej doli. P ob rzm iew ają tu echa Roussow skiej „pedagogik^

n a tu ra ln e j” : żądanie dla dziecka p ra w do sw obody i nieograniczania jego rozw oju naturaln ego , tro sk a o p raw id łow y i h arm o n ijn y rozw ój orga­ nizm u i psychiki, p o stu la t k ształto w an ia h u m an ita rn y c h pojęć o św iecie i ludziach poprzez k o n tak t z n a tu rą i z ludźm i biednym i, lecz uczci­ w ym i etc. J a k w szystkich pozytyw istów , w zrusza pisarza ponadto los dzieci w iejskich, biednych, lecz uzdolnionionych i w rażliw ych n a uroki św iata, tak ich jak ty tu ło w y b o h a te r A n tk a c zy S tasiek z P laców ki. P ru sa cechuje zn am ieny u m iar w p rzed staw ien iu u jem n y ch stro n życia, ja k ­ kolw iek obraz dziecka m a tu dużą w ym ow ę oskarżycielską.

O w iele bardziej niż in n y ch p isarzy o kresu in te re su je P ru sa problem pozycji dziecka ze środow iska dw orsko-ziem iańskiego, poddanego w p ły ­ wom otoczenia i skrępow anego bezm yślnym w ychow aniem . Los b o h atera

s A. B r o d z k a : O nowelach Marii Konopnickiej, W arszawa 1958.

4 Potrzeba w ychowania moralnego znalazła szerokie uzasadnienie teoretyczne w program ie pedagogicznym Świętochowskiego, zob. Pedagogika p o zytyw izm u warszawskiego, praca zbiorowa pod red. R. W r o c z y ń s k i e g o . W rocław 1958.

* B. G a w a r e c k i : Filozofia teoretyczna Bolesława Prusa, „Przegląd W ar­ szawski” 1923, n r 18; R. W r o c z y ń s k i : · Pedagogika społeczna Bolesława Prusa, „Oświata i K u ltu ra” 1948, n r 9—10; Pedagogika pozytyw izm u warszawskiego...

(6)

Dziecko w twórczości Prusa 199

Sierocej doli to ty p o w a dla ziem iańsko-kapitalistycznych stosunków pol­

skich doby popow staniow ej h isto ria dziecka z rod ziny społecznie zde- klasow ej i zru jn o w an ej. N a kanw ie h isto rii syna oficjalisty d w o r­ skiego z G rzechów dzieciństw a, K azia Leśniew skiego, dokonuje a u to r p rez e n ta c ji stosunków ekonom iczno-społecznych w środow isku dw orsko- ziem iańskim . W O m yłce dziecko zostaje w ciągnięte w ry tm w y darzeń o dużej doniosłości społeczno-narodow ej. T ak ja k w A nielce sta je się ono trag iczn ą o fiarą system u ekonom icznego, uczestnicząc bezw iednie w w ydarzeniach, k tó ry c h znaczenia nie pojm uje.

W kraczam y tu ta j w obszar p ro b lem atyk i bardzo w ażnej, wiążącej się bezpośrednio ze sp raw ą społecznych zainteresow ań dzieckiem w lite ra ­ tu rz e p o zytyw istycznej. S tu d iu m osobowości dziecka, ukazanego n a sze­ ro kim tle społeczno-środow iskow ym , dokonuje się zazwyczaj u P rusa, jak i u w szystkich pozytyw istów , pod k ątem odniesienia cech te j oso­ bowości do środow iska. Dziecko sta je się jed n y m z elem entów rzeczy­ w istości przedstaw io n ej, k tó ry w pływ a n a odpow iednią m odyfikację treści obocznych: ich w yrazistszą p rezen tację i dem askację. Można więc m ówić o pew n ej fu nkcyjności tem a tu dziecięcego w lite ra tu rz e tych lat, funkcyjności zupełnie różnej od o rn am en tacy jn ej ro li tem atu . W Juliance O rzeszkow ej, B e ld o ń ku Dygasińskiego, A nielce, Sierocej doli, O m yłce P ru s a poprzez w y ra z isty i skonk retyzo w an y sposób dziecięcego odczu­ w ania p o tęg u je się dokładność przed staw ień, te m a ty k a dziecięca objaw ia tu jed n ą ze sw oich funk cji: bard ziej w szechstronną i obrazow ą ch arak ­ te ry sty k ę środow iska społecznego. Z jaw iska pozostające w bezpośrednim zw iązku z tem aty cznym i zainteresow aniam i dzieckiem : postać dziecka, jego a k ty świadom ości, doznania psychiczne, w ydarzenia, których jest podm iotem , dzieciństw o z szeregiem p rzy słu g u jący ch m u cech itp. m ają w utw orze w alor ilu stra ty w n y , wobec obcych sobie treści swoiście fu n k ­ cjonalny.

Z fu n k cją charaktery zacy jn o -śro d ow isko w ą wiążą się ściśle następne: dem askatorska i oskarżycielska. N a tu ra ln e w łaściw ości psychiki dziecka obnażają n a praw ie k o n tra stu społeczny u k ład sił, którego dziecko jest udziałem . N ie przypadkow o ta szczególna odm iana k ry ty k i społecznej, częsta w ów czesnej litera tu rz e , w ypow iada się w e w czesnej twórczości literack iej P ru sa, n ajb ard ziej zasobnej w postępow e treści społeczne. Nieszczęśliw y los b o h atera Sierocej doli to p rzejm u jąca i pełn a idealizm u obrona p ra w dziecka do życia i zabaw y w społeczeństw ie kapitalistycz­ nego w yzysku i przem ocy. H istoria A n tk a to spotęgow anie konfliktów społecznych i gospodarczych, w pouw łaszczeniow ej w si polskiej. Poprzez tragiczne dzieciństw o A nielki dokonuje się o stra dem askacja pasożytnic- tw a i rozrzutności ziem iaństw a.

(7)

A trakcyjność i p rzydatność tem a ty k i dziecięcej w w y rażan iu tre śc i społecznych tk w iła, ja k w idzieliśm y, w tym , że dzieciństw o p rezentow ało pisarzow i szereg cech pozytyw nych, jak w rażliw ość i by strość obser­ wacji, w rodzona dobroć i naiw ność, bezbronność, k tó re to cechy w r a ­ m ach określonego pro g ram u ideow ego po zytyw istów m ogły być odpo­ w iednio „sfunkcjonalizow ane”. Ten ty p funkcyjności tem a ty k i dziecięcej w utw orze opiera się na przekonaniu o dużej sile oddziaływ ania społecz­ nego dziecka. D ziecko jest bow iem z n a tu ry istotą społecznie użyteczną: p o trafi dzięki sw ym n a tu ra ln y m dyspozycjom oddziaływ ać pozytyw nie na środow isko społeczne. T en idealistyczny, n a dickensow skich w zorach oparty, sto su n ek do dziecka je st więc skierow an y głów nie w stro n ę w a r­ tości społecznych. Ja ś z Sierocej doli w y w iera k o rzy stn y w p ły w n a dzieci pana P io tra i pow oduje g ru n to w n ą p rzem iany w psychice P anew k i. Bo­ h a te r ty tu ło w y P rzy g o d y Stasia, choć b ezb ro nn y i bezśw iadom y, jest powodem w ydarzenia, któ re pogodzi jego rodziców z organistą.

P roblem pozytyw nego odziaływ ania dziecka n a postępow anie do­ rosłych w ypow iada się n a jw y raźn iej w Anielce. T y tuło w a b o h a te rk a u tw o ru przez sw ą dobroć, dziecięcą słodycz i naiw ność pow oduje zm iany w psychice dorosłych: zatw ardziałego w sw ym uporze chłopa G a jd y oraz ojca, k tó ry , zniew olony postaw ą i reak cjam i dziecka, p o jm uje w artość w łasnych przew inień.

Do cierpień dręczących go od kilku dni — pisze P rus o panu Janie — przybyło nowe: co Anielka myśli o jego postępowaniu? [..] dziś nagle w ystąpiła osobistość nowa, kochająca i ukochana, której jasny i naiw ny um ysł w brew woli domagał się odpowiedzi na pytanie: dlaczego ojciec posługuje się tak rozmaitymi zasadami w życiu? Dlaczego sam prosi o pomoc, a nie udziela jej innym? Dlaczego ubogim zaleca pracę, a pomimo to sam nie pracuje?.· '

Ta funkcyjność te m a ty k i dziecięcej u P ru s a m usiała doprow adzić do zb yt idealnego, n iew ątpliw ie przesadnego, pojm ow ania w p ły w u dziecka na otoczenie. P rz eja sk ra w ie n ia w ry su n k u jego psychiki, m ożliw ości po­ znaw czych i uczuciow ych, pozycji społecznej i nędzy, w jak iej w zrasta — to zjaw isko znam ienne dla lite ra tu ry ty ch lat. B iedne dziecko z ludu jest z reg u ły istotą n adzw yczajnie zdolną, obdarzoną skarbam i uczucia i głębokim poczuciem m oralności (Janko M u zy k a n t Sienkiew icza, Ju-

liańka O rzeszkow ej, Stach S za fa rc zy k K onopnickiej). W m yśl podsta­

w ow ych zasad ideow ych w czesnej tw órczości P ru sa m it idealnego „an iel­ skiego dzieciństw a”, obok tem a tu chłopa, starców , lu dzi psychicznie

zw ichniętych, służyć m iał ilu stra c ji tez p ozytyw istycznych.7 Znacznie 6 B. P r u s : Pisma, t. VII, W arszawa 1948, s. 68.

(8)

Dziecko w twórczości Prusa 201

silniej niż np. D ygasiński czy K onopnicka akcentow ał P ru s możliwość odnow y m o raln ej społeczeństw a przez dziecko, stąd na jego krzyw dę i niedolę rea g u je w y b itn ie em ocjonalnie.

II

W P rzygodzie Stasia P ru s zastrzega się, że ty tu ło w y b o h a te r „nie posiada żadnej niezw ykłej cechy”.

Staś jest dzieckiem legalnym i niepodrzuconym; nie okazuje najm niejszych zdolności do kradzieży lub do gry na jakim ś instrum encie, a co gorsza, naw et cień głupkowatości nie daje m u praw a do ty tu łu dobrze urodzonego.8

Ta w y raźn a w sw ej literack iej aluzyjności w ypow iedź w skazuje św iadom ą opozycję P ru sa wobec licznych w ów czesnej lite ra tu rz e te n ­ d e n c ji do idealizacji dziecka, k tó ry m zresztą pisarz sam ulegał. Opozycja m a tu ta j cel dw ojaki: psychologiczny — je s t w im ię zachow ania praw d y psychologicznej skierow ana przeciw deform ow aniu, idealizow aniu psy­ chiki dziecka oraz litera c k i — skierowany» przeciw fałszyw em u pojm o­ w an iu „literack ości” tem a tu , k tó ry z n a tu ry będąc jak o b y ubogi i prosty, dom aga się odpow iednich un iezw y k leń i przekształceń.9 Z ajm ijm y się n a jp ie rw psychologicznym aspektem opozycji.

F u n d a m en ta ln ą zasadą psychologii i pedagogiki pozytyw istycznej jest teza o autonom ii psychiki dziecka, a więc jej odrębności wobec psychiki człow ieka dorosłego. W iąże się to z przełom em w sposobie pojm ow ania ty c h spraw , przełom em , którego początki należy odnieść do czasów Rous­ se a u ^ . A u to r Em ila okazał się n iew ątp liw y m now atorem w sposobie in te rp re ta c ji psychiki dziecka i dzieciństw a. Dziecko było dla niego idealnym , doskonale czystym nosicielem w artości pierw otnych, n a tu ra l­ nych, nie skażonych cyw ilizacją, obyczajam i i k u ltu rą . W iek dojrzały je st a n ty te zą tego stanu: człow iek poprzez sta ły k o n tak t z w ytw oram i p raw a, cyw ilizacji, obyczajów oddalił się znacznie od swego natu ralneg o źródła. D okonał sie( więc ju ż tu ta j podział m iędzy dzieciństw em a w ie­ kiem dojrzałym , podział k tó ry m im o swego zaplecza filozoficznego i św ia­ topoglądow ego otw ierał nowe, nieznane do tąd p e rsp e k ty w y poszukiw a­ niom poznaw czym i artystyczny m .

R ealizacje podstaw ow ej tezy Roussowskiej na tere n ie sztuki w ogóle, a lite r a tu r y w szczególności, b y ły różne i w ielokierunkow e. L ite ra tu ra w. X V III, dla k tó re j sp raw y now ej pedagogiki b y ły żywe i istotne

8 P r u s : op. cit., t. IV, s. 5.

• W twórczości Konopnickiej opozycja wobec przejawów uniezw yklania tem atu dziecięcego objaw ia się w losach tytułowego bohatera noweli Stach Szafarczyk. Poglądy na tę kw estię sform ułuje autorka D ym u w recenzji Beldonka Dygasiń­ skiego, „Gazeta Polska” 1888, n r 259.

(9)

(szczególnie w pow ieściach w ielk ich realistów angielskich tego okresu, np. Fieldinga czy Sm olletta), ignorow ała poza ty m te m a t dziecięcy. W Tom ie Jonesie F ieldinga b o h a te r ty tu ło w y , ukazany n a w stęp ie ep i­ zodycznie jako podrzucone niem ow lę, pojaw ił się na a ren ie w ypadków już jako cztern asto letn i chłopiec. B rak zrozum ienia dla tem a tu dziecię­ cego c h a ra k te ry z u je niem al całą lite ra tu rę eu ro p ejsk ą tego okresu. Dziecko pojaw i się tu i ówdzie jak o o rn am en t literack i, jego p ro fil p sy ­ chofizyczny jest ubogi i szkicowy. W obec b ra k u jakichkolw iek opraco­ w ań i kom pletności m a te ria łu tru d n o kusić się tu o jakieś obserw acje szczegółowe. W każdym razie jed n a k ro m an ty zm w y kazu je zupełnie ju ż in n y stosunek do dziecka, w y raźnie ró żn y od poprzedniego.10

Rom antycy, w ychodząc z Roussow skiej koncepcji autonom ii św iata dziecięcych m yśli, przeżyć i w yobrażeń, u p a try w a li w psychice dziecka zespół jakości bardzo zróżnicow anych, nie d ających się sensow nie w y ­ tłum aczyć. D la jed n y ch n a tu ra dziecka była objaw ieniem tajem n icy ży­ cia, a ty p dziecięcej w yobraźni jed y n ie w artościow ym , bo niesp raw d zal­ nym i irra cjo n a ln y m sposobem poznania św iata (W ordsw orth, de Vigny, N erval). Ta właściwość psychiki dziecięcej m a dla n ipk tórych ro m a n ty ­ ków swe m o tyw acje relig ijn e.11 Dziecko przez sw ą przyro dzo ną naiw ność jest isto tą najbliższą prostocie i praw dzie ew angelicznej; bezpośrednią inicjację do takiego pojm ow ania rzeczy d aje ew angelia św. Łukasza. Dziecię z IV części D ziadów M ickiewicza pojm ie tajem nicę serca p u ste l­ nika. Z dum ionem u księdzu p u ste ln ik w yjaśnia: „Nie dziw, głosu n a tu ry nie dosłyszą sta rz y ” .12 Orcio z N ie-B o skiej K om edii, chłopczyk przed ­ w cześnie rozw inięty, chorobliw ie w rażliw y i przeczulony, to częsta w lite ­ ra tu rz e rom an tyczn ej postać dziecka o psychice w y raźn ie zdeform o­ w anej. P re ze n tac ję tak iej psychiki da Słow acki n a p rzykładzie losów bohateró w G o dziny m y śli, Eoliona z W acław a i Eoliona z Sam uela Zbo­

row skiego. Postacie dziecięcych bohaterów z d ram ató w Słow ackiego to

10 K. T u n e y : Psychologia dziecka w twórczości Prusa, „Ruch L iteracki”, 1934, z. 10.

11 Por. słowa Lucyfera z Eloa de Vigny’ego (pieśń II, ww. 111—112): Car toujours l’ennem i m ’oppose triom phant

Le regard d’une vierge ou la vo ix d’un enfant.

W polskim tłum aczeniu Z. T r z e s z c z k o w s k i e j (Adama M-skiego) fragm ent ten brzmi: '

Bo zawsze przeciwstawi mej mocnej praw icy Wróg zwycięski głos dziecka, spojrzenie dziewicy.

11 A. M i c k i e w i c z : Dzieła, t. III, W arszawa 1955, s. 70. Z cytatem tym ko­ jarzy się nieodparcie sentencja W ordswortha: „The child is father of the man".

(10)

Dziecko w twórczości Prusa 203

n a tu r y chorobliw e, gw ałtow nie reag u jące n a p rze jaw y życia, oszołomione tajem nicą, trag iczn e p rzez w ew n ętrzn e rozdarcie i oczekiw anie śm ierci.13 N ie uleg a w ątpliw ości, że te n sposób realizacji tem aty k i dziecięcej w lite ra tu rz e rom antycznej m iał zaplecze filozoficzne, św iatopoglądow e i pedagogiczne. Szczególnie pedagogika tego okresu, zw racającą uw agę n a rozw ój .uczuć i sfe ry im ag in atyw n ej dziecka, m ogła tu oddziałać bardzo silnie.14

W łasne dzieciństw o objaw ia się n iek tó ry m rom antykom we w spom ­ n ieniu jako n ajpiękniejszy, pozbaw iony tro sk i kłopotów okres życia. C zęsty to m o ty w tw órczości Goethego, n ierzad k i w liry k ach K eatsa i w czesnych b alladach V. Hugo. Ten o statn i w tom ie w ierszy L ’A r t d ’être

G rand-P ère (1877), p o tra fił z dużą przenikliw ością psychologa i p rzy ja ­

ciela spojrzeć na dziecko i trafn ie, choć bez w iększych am bicji w tym k ieru n k u , odm alow ać jego p o rtre t psychiczny. A utobiograficzne wspom - .nienia z dzieciństw a pojaw ią się w tw órczości M ickiewicza. Jeśli w IV części D ziadów służą one, ja k słusznie zauw ażył K leiner, stylizacji u p la ­ styczniającej przed staw ienia 15, w P anu T adeuszu jest ich w ym ow a b a r­ dziej bezpośrednia i żywa.

P ra k ty c z n e i teoretyczn e zdobycze psychologii eksperym en taln ej W undta, k tó re na psychologię i pedagogikę I połow y X IX w. nie w y ­ w a rły w ielkiego w pływ u, w p ły n ęły jed n a k decydująco na pow stanie i rozw ój psychologii dziecka, k tó ra w II połow ie w ieku m a pełne praw o do m iana n au k i. O pozycja przeciw ko dotychczasow ym spekulacjom w tej

n „...Lecz z w yroków Pana

Dusza w dziecięciu bladym obłąkana, Sm utna i z ciałkiem niedołężnym zwadna, A w obłąkaniach jak aniołek ładna; Gdy się uśmiecha — zda się, że do nieba; Płacze — to myślisz, że m u tak potrzeba Nad jaką daw ną pam iątką lub szkodą Ja k zapłakanej wierzbie stać się nad wodą. Tylko że ojcu, gdy mu dziecię zbladło, W chorobie dziecka jest zgryzot zwierciadło; Tylko że nieraz jakaś moc grobowa

Przekleństw o ojca kładnie w dziecka słowa; Lub w obłąkane czynności dziecięce Jakieś piekielne mieszają się ręce I straszne rzeczy czynią dziecka mocą...”

J. S ł o w a c k i : Wacław [w:] Dzieła, t. II, Wrocław 1952, s. 379—380. Zob. S. Z d z i a r s k i : Eołion a Ordo, „Życie”, R. II (1898), n r 19.

14 Ciekawe uwagi o romantycznych system ach pedagogicznych R ichtera i T ren- towskiego w podręczniku S. K o t a : Historia wychowania, W arszawa 1924.

1J J. K l e i n e r : Mickiewicz, Dzieje Gustawa, t. I, wyd. II, Lublin 1948, ss. 399—400.

(11)

dziedzinie w y raziła się w g en eraln ej ten d en cji tra k to w a n ia psychiki dziecka jako splo tu czyników jakościow o zróżnicow anych, lecz tw o rzą­ cych autonom iczną całość. D la pozytyw istycznego sy stem atu psychologii znam ienny je s t jednocześnie p ry m a t czynników m oty w acy jn y ch nad przedm iotow ym i, n a tu ra ln y m i dyspozycjam i dziecka, k tó re dotychczas stanow iły p raw ie jed y n e pole b adań i obserw acji. T w órcy „pedagogiki społecznej” zw racają p rzede w szystkim uw agę na zespół czyników m o­ ty w acyjn y ch określonych społecznie (środowisko, rodzina), jako głów ne d e te rm in a n ty rozw oju psychicznego dziecka.

Zaplecze w rozw oju n a u k psychologicznych określa w dużej m ierze gusty i upodobania literack ie epoki. H arm o n izujący z ogólnym i założenia­ m i artysty czn y m i, żądającym i ścisłej współzależności rzeczyw istości k re o ­ w anej z realn ie istniejącą, p o stu la t zachow ania p ra w d y psychologicznej

w odtw arzan iu przeżyć dziecka, należał do podstaw ow ych w skazań k ry ­ ty k i tego okresu. Chm ielow ski om aw iając w czesne u tw o ry P ru s a dopa­ tru je się w nich w artości arty sty czn y ch tam , gdzie psychologiczna w ie r­ ność ry su n k u postaci dziecka, jest zachpw ana i nie zdeform ow ana nalo­ tam i sen tym en talizm u i uczuciow ej p rze sa d y .16 Podobną ocenę te m a ty k i dziecięcej we w czesnych opow iadaniach P ru sa dostrzegam y w szkicach Sienkiew icza 17, K o n o p n ic k ie j18, D ygasińskiego 19, a więc u pisarzy, dla któ ry ch sam a „ m a teria ” przeżyć psychicznych dziecka jest przedm iotem szczególnych zain teresow ań i obserw acji.

W lite ra tu rz e II połow y X IX w. p o stu lat zachow ania psychologicznej w ierności ry su n k u dziecka b y ł w zakresie rozw iązań szczegółowych poj­ m ow any różnie. Szerokie i psychologicznie podbudow ane zain tereso ­ w ania psychiką dziecięcą w lite ra tu rz e rosyjskiej la t osiem dziesiątych m ają jak o głów ny p rzedm iot sferę em ocjonalno-im ag inaty w ną dziecka, dla k tó re j m oty w acje społeczno-środow iskow e są m n iej isto tn e.20 W lite ­ ra tu rz e francu sk iej tego okresu, m im o znacznej popularności om aw ianego tem atu, zainteresow ania sam ą p sy ch iką dziecka nie są w ielkie. P sych o­ logia dziecka w szeregu powieści autobiograficzno-w spom nieniow ych (Lotiego, F ra n c e ’a i in.) ry su je się, słabo. K onw encjonalność w ry su n k u

18 P. C h m i e l o w s k i : A leksander Głowacki (Bolesław Prus) [w:] Pisma krytycznoliterackie, t. II, WaTszawa 1961.

17 H. S i e n k i e w i c z : Szkice literackie: II Pisma Bolesława Prusa... [w:] Dzieła, t. XLV, W arszawa 1951.

18 M. K o n o p n i c k a : Pisma Bolesława Prusa, tom pierw szy, „Kłosy”, (1881), n r 850 i id.: „Omyłka”. Opowiadania Bolesława Prusa, „Gazeta Polska”, 1888, n r 16. Oba artykuły szeroko omówiła A. B r o d z k a w cytowanej pracy o now elach Ko­ nopnickiej.

18 Ad.[olf] D y g. [a s i ń s k i]: Bolesław Prus (Aleksander Głowacki) i jego utw ory. „Przegląd Tygodniowy”, R. XXI (1886), nr 21, 23, 26.

(12)

Dziecko w twórczości Prusa 205

postaci m ałego b o h a te ra k o jarz y się często z idealistycznym i pełnym sen ty m en talizm u stosunkiem doń.21 Ciekaw e,, że w tw órczości w ielkich realistó w fran cu sk ich tego ok resu (z w y ją tk ie m D audeta) nie pojaw ia się dziecko jak o p ełn a osobowość.

N ajw iększy w p ły w n a zain tereso w ania tem atem dziecięcym w lite ­ ra tu rz e eu ro p ejsk iej II połow y X IX w. m iał Dickens. A u tor O livera

T w ista b y ł jed n y m z pierw szych, k tó ry n a dziecko spojrzał z persp ek ­

tywy

psychologa i przy jaciela. S tą d obok dogłębnej znajom ości psychiki dziecka tw órczość jego nasycona je st idealizm em w pojm ow aniu psy­ chicznych cech dziecka biednego, opuszczonego i sam otnego w świecie d orosłych (postacie dziecięce z opow iadań w igilijnych, D aw id Copperfield, O liver T w ist, Paw ełek, F lo ren cja D om bey i in.). Idealistyczny stosunek D ickensa do dziecka, będący źródłem odpow iedniej fu n k cji tem atyki dziecięcej w jego twórczości, d efo rm u je n iew ątp liw ie psychikę dziecka i je s t n iek ied y w rażącej niezgodzie z p raw d ą psychologiczną.22 Ten kie­ ru n e k idealizacji odziałał bardzo silnie na P ru sa.

W polskiej lite ra tu rz e p o p o w stan io w ej, realizacje tem a ty k i dziecięcej są różnorodne. D la D ygasińskiego psych ika dziecka oznacza zespół jakości uform o w an y ch pod silnym w pływ em środow iska, św iadczą o ty m postacie dziecięce z M argieli i M argielki, B eldonek, Zosia z opow iadania Św iat

i ślepa d ziew czyn a i in. U D ygasińskiego, dobrego psychologa i pedagoga,

obraz psychiki dziecka je s t w y jątk o w o dogłębny i praw dziw y.

W now elistyce Orzeszkow ej jest on skonw encjonalizow any i szkicowy. A u to rk a ty p iz u je n ajb ard ziej w y raziste p rze jaw y psychiki dziecka, uk a­ zując z godną podziw u kon sekw encją w p ły w w a ru n k ó w środow iskow o- społecznych i dyspozycji dziedzicznych n a jej kształtow anie się (por. ty ­ tu ło w ą postać Ju lia n ki, p a rę bohateró w S iela nki nieróżow ej, Helkę z D obrej pani, k ilk u le tn ią córeczkę pani z A niołów , K ostusia, syna ślu­ sarza z A... B... C...).

21 Powieść ta dlatego nosi często nazwę le roman de l’enfance, a więc powieść o dzieciństwie jako pewnym okresie życia (książki A. F r a n c e ’a: Le livre de mon ami, 1885 i Pierre Nozière, 1889 i P. L o t i e g o: Le Roman d’un enfant, 1890). O powie­ ściach tych pisze w swojej Anthologie des romanciers du X I X - e siècle (Paryż, 1945, s. 27), E. M a y n i e 1, że „...naissent de ce besoin d’opposer l’idéal, la vie rêvée plus belle et m eilleure, à la réalité, d la vie médiocre et cruelle, qui est bien une tendance de l’enfant" [...] pow stają [one] z tej potrzeby przeciwstawienia ideału, życia piękniejszego i lepszego, rzeczywistości, życiu szaremu i okrutnem u, która stanowi w yraźną tendencję umysłowości dziecka.

22 Zwrócił już n a to uwagę W. D i b e l i u s w swojej monografii o Dickensie. iCharles Dickens, 1916). Na jego opinie powołuje się K. T u r e y w cytowanym artykule. Ciekawe uwagi na ten tem at są też w książce S. M o n o d a: Dickens

(13)

Znacznie szerszy i psychologicznie pogłębiony zakres zain tereso w ań dzieckiem cechuje now elistyczną tw órczość K onopnickiej. D la a u to rk i

Michała D uniaka, Stacha Szafarczyka, Ze szko ły, N aszej szk a p y psychika

dziecka je s t przedm iotem w ielu szczegółowych analiz, dem o n stru jący ch niepoślednią w iedzę psychologiczną. K onopnicka p o tra fi dostrzec kon­ sty tu ty w n e cechy psychiczne, form u jące się nie ty lk o pod w pływ em w a ru n k ó w społeczno-środow iskow ych, ale też n a sk u te k w rodzonych dziecku dyspozycji psycho-biologicznych (Anusia). W łaściw y d la now e­ listycznej tech nik i p isark i rodzaj opisu typizującego zjaw iska (Nasza

szkapa) nie pom ija jed n a k cech indyw idualnych, jednostkow ych. K on­

sekw entne u trzy m an ia harm onii m iędzy rodzajem opisu typizującego cechy psychiczne dziecka a opisem indy w id u alizu jącym je, to znam ienny ry s realizacji tem a ty k i dziecięcej w tw órczości K onopnickiej.

Z ainteresow ania psychiką dziecka cechują, ja k w idać, w szystkich czo­ łow ych pisarzy doby popow staniow ej. P rzytoczona n a w stępie d e k la rac ja P ru sa z P rzyg o d y S tasia nie je s t zjaw iskiem w yjątkow ym . Dążność do typizacji cech psychicznych je s t znam ieniem P rzyg od y. M a tu ona dw o­ jak ie znaczenie: uk azu je najb ard ziej isto tn e cechy psychiki dziecka i w a­ lory zuje je pod k ą te m p rzeciw staw ienia z przeżyciam i dorosłych, nie po­ zbaw ionych igno ro w an ia i pog ardy dla dziecka.

D okładny opis doznań i przeżyć psychicznych b o h a te ra P rzy g o d y do­ konuje się poprzez obserw acje in tro - i ek straw erty czn e.

Po ciężkiej pracy i kilkumiesięcznych doświadczeniach doszedł Staś do wiel­ kich rezultatów . Udało mu się uchwycić różnicę między swoją nogą a kraw ędzią kołyski, a naw et między łonem m atki a sienniczkiem.23 [...] Toteż ssał jak pijaw ka, spał i krzyczał, a ludzie dorośli kiwali głową nad jego niedołęstwem.24

Wiedział, że głód m orduje go od strony nóg, że w jednych punktach głowy koncentrują się wszystkie możliwe hałasy, a w drugich — wszelkie barw y i że trzeci punkt służy do ssania.“

Opis ty p iz u ją c y doznania i rea k c je dziecka dom inuje w p rze d staw ie ­ niu pierw szych la t dzieciństw a A ntka, choć i później, gdy b o h a te r p rze­ jaw i szereg cech osobniczych (duże zdolności, w rażliw ość i obserw acja), nie zanika on zupełnie. In d y w id u aln e cechy dziecka w iejskiego nie są, podobnie ja k w p rzy p ad k u Sienkiew iczow skiego Ja n k a M uzykanta, n a d ­ zw yczajne. W środow isku skazującym dziecko na przeciętność u jaw n ia ją się n a tu ra ln e dyspozycje psychiczne, n a k tó re n ik t nie chce zw racać uwagi. K o n tra st o dużej w ym ow ie społecznej nie d efo rm u je w ty m p rz y ­ padku psychiki dziecka.

23 B . P r u s : Pisma, t. IV, W arszawa 1950, s. 16. 24 Ibid., s. 16.

(14)

Dziecko w twórczości Prusa 207

Dążność do zachow ania praw dopodobieństw a psychologicznego w ry ­ su n k u postaci dziecka je s t znam ieniem całej tw órczości P ru s a .28 N ależy się w ięc zająć spraw ą, k tó ra przysp o rzy ła niem ało kłopotów badaczom i k o m en tatoro m u tw orów pisarza. Chodzi o problem idealizacji dziecka w jego tw órczości, o to jak ie są p rz e ja w y tego zjaw iska i w czym szukać należy jego genezy.

O kreślone m odyfikacje psychiki dziecka nie były, jak w idzieliśm y, obce pisarzom w spółczesnym P rusow i. W yolbrzym ienie i sk a ry k a tu ro - w anie cech psychicznych dziecka jako osnow y an egdoty literack iej w fu n k cji h u m o rystycznej, cjioć nie pozbaw ionej m om entów krytyczno- w ychow aw czych, cechuje K ło p o ty babuni. P ro b lem dzieciństw a w aspek­ cie psychologicznym i psychologiczno-pochodnym jest kanw ą hu m o ry ­ stycznej an eg d o ty ty m w yrazistszej, że o snutej n a w ydarzeniach, któ ­ ry ch przedm iotem jest dziecko nien orm aln ie rozw inięte o spotęgow anych reak cjach i p rzy tęp io n ej inteligencji. N ależy sądzić, że m im o przesady i w y ja sk ra w ie ń m a się tu do czynienia ze spraw ą społeczno-środow isko- w ych m oty w acji rozw oju dziecka.

W sposobie tra k to w a n ia w pływ ów społeczno-środow iskow ych na dziecko cechuje P ru sa w y raźn a tendencyjność, łatw o uzasadniona p ro ­ gram em ideow ym w czesnej tw órczości pisarza. Środow isko kształtu je psychikę tych d zie c i,.k tó re są silnie w nie w rośnięte, pozbawione samo­ dzielnych odruchów , b iern e w sposobie reagow ania na bodźce. Dziećmi takim i są m. in. synow ie pan a K arola, J ę d re k — syn D urskiego i A ntek — w arszaw ski ulicznik z Sierocej doli, Lonia i W ałek, syn pom yw aczki dw orskiej z G rzechów dzieciństw a, Józio z A n ielki. Ich pojęcia m oralne, c h a ra k te r i osobowość podlegają rozw ojow i i w pływ om w arunków , w ja ­ k ich w z ra sta ją . J e st to w yraźną ilu s tra c ją p rzek on ań pisarza, który, zgodnie z ów czesnym stan em w iedzy psychologicznej, głęboko w ierzy w sta łą ew olucję psychiki dziecka. W jed nej z k ro n ik pisał m iędzy in.: „angielscy m oraliści w iedzą o tym , że człow iek nie przynosi ze sobą na św iat „zasad m o ra ln y ch ”, że „poczucie obow iązku” nie jest m u wrodzo­ nym , ale że w szystkie podobne uczucia n ależy szczepić i rozw ijać".27

Z upełna niezależność od w pływ ów społeczno-środow iskow ych cechuje \ natom iast psychikę dzieci bied n ych i osam otnionych, k tó ry c h w artości p ozytyw n e k sz ta łtu ją się w opozycji do środow iska. Są to dzieci obda­ rzone dużą siłą woli, b ystrością u m y słu i n a tu ra ln y m poczuciem m oral­ nym , poczuciem trw ały m i niezm iennym . Ja ś z Sierocej doli zachowa przyrodzo ną dobroć i słodycz m im o nie n ajlepszych przykładów ze stro n y otoczenia i kolegów . Podobnie A nielka, k tó ra choć n arażona bez p rzerw y

18 Rzeczowe opracowanie tego problem u w rozprawie S. W o r o w s k i e g o : Dzieci w utworach Prusa, „Przyjaciel Szkoły”, 1931, n r 8.

(15)

n a zgubne w p ły w y otoczenia, pozostanie do końca dzieckiem o idealnej, anielskiej n atu rze. J a k więp w idać, P ru s w odniesieniu do n iek tó ry ch dzieci zakłada p ew n ą stabilność c h a ra k te ru . Istn ieje zespół jakości p sy­ chicznych z gó ry określony dyspozycjam i dziecka, k tó ry w tra k c ie ro z­ w oju jed y nie ulepsza się nie ulegając w pływ om środow iskow o-społecz- nym . P isarz, nie negując istn ien ia zew n ętrzn ych m o ty w acji rozw ojow ych, u ch yla ich działanie tam , gdzie w g rę w chodzą m om enty inne, pozapsy- chiczne — ideow o-społeczne. „P o zy ty w n e” w artości tkw iące w psychice dzieci zostają w yidealizow ane przez u staty czn ienie ty m w yrazistsze, że k o n tra stu ją ce z w a ru n k am i środow iskow ym i.

W y jątk am i są tu dziecięcy b o haterow ie G rzechów dzieciństw a

i O m yłki, ale też w yw odzą się oni ze środow isk, k tó ry ch oddziaływ anie jest nikłe, m ało w y raziste i nie dość kontrastow e. B o h ater G rzechów to dziecko dw orskiego oficjalisty, w ychow ujące się w praw dzie we dworze, lecz zachow ujące dużą swobodę i sam odzielność ru chów przez sta ły kon­ ta k t z p rzy ro d ą, dziećm i w iejskim i itp . Podobnie A ntoś z O m yłki, dziecko żywe, bezpośrednie w sposobie reagow ania n a w szelkie p rze jaw y życia i in telig en tn e, którego sam odzielności nie ograniczy tę p y system eduk acji p an a D obrzańskiego. ^Tam, gdzie w pływ środow iska n a m ałego b o h atera jest ograniczony, gdzie przez rozw ój w łaściw ych sobie dyspozycji psychicz­ nych osiąga on dużą sam odzielność i swobodę, psychika jego nie w ym aga „retuszów ”, je s t n a tu ra ln a i praw dziw a. S tąd w e w czesnej now elistyce p isarza dw a om aw iane u tw o ry zajm ują pozycję szczególną. ^W yczulony zmysł obserw acji psychologicznej P ru s a re je s tru je tu w szelkie, niekied y bardzo su b teln e i w istocie sw ej m ocno złożone, p rze jaw y psychiki dziecka (np. budzenie sięt pierw szych w zruszeń ero tycznych u K azia z G rzechów lu b początki uczuć p atrio ty czn y ch A ntosia ż O m yłki). O b ser­ w acja w olna je s t tu od senty m entalizm u i przesady, m im o w yraźnie em o­ cjonalnego sto su nk u a u to ra do przedm iotu.

y P ru s zakłada więc określoną h iera rc h ię postaci dziecięcych, k tó re j w yznacznikiem podstaw ow ym je st rodzaj i stopień w pływ ów społeczno- środow iskow ych na k ształto w an ie psychiki. Gdzie rodzaj w pływ ów (przez rodziców, środow isko jako g ru p ę społeczną, a więc dorosłych, nauczy­ cieli, rów ieśników itp.) i stopień ich natężen ia je s t duży, psychik a k ształ­ tu je się w opozycji do nich, co pow oduje idealizację i W yjaskraw ienie cech pozytyw nych, d obrych (A nielka z A n ie lk i, J a ś z Sierocej doli, W anda z Pałacu i rudery). W pełni w ypow iada się tu paradoks typ o w y dla lite ra tu ry tego okresu, a u k anonizow any pisarską p ra k ty k ą D icken­ sa — p rzy m aksym alnej ścisłości w re je s tra c ji i analizie zew n ętrzn ych m oty w acji rozw ojow ych oraz założonej tezie dynam iczności rozw ojow ej pojaw ia się idealizacja i „sta ty za c ja ” p sychiki dziecka. S topień d eform acji jego p o rtre tu psychicznego je s t tu ta j stosunkow o najw iększy. D rugą

(16)

Dziecko w twórczości Prusa 209

grupę, om aw ianą poprzednio, stanow ią dzieci silnie w rośnięte w środo­ w isko i ulegające m u. Ich psychika k sz ta łtu je się pod k ą te m w iernego p rzystosow ania do w a ru n k ó w i okoliczności życiow ych. Te postacie są sch arakteryzo w an e n eg aty w n ie jak o jed n e z ofiar u stro ju społecznego. Trzecią w reszcie g ru p ę postaci dziecięcych stanow ią te, któ re przez n a ­ tu ra ln e w a ru n k i (niem ow lęcy b o h a te r P rzyg o d y Stasia) lu b w łasne dys­ pozycje p sych iczne i okoliczności środow iskow e (Kazio z G rzechów dzie­

ciństw a, A ntoś z O m y łk i) uniezależniły się w łaściw ie od w szelkich w p ły­

wów z zew nątrz. N a ty ch to n ajb ard ziej k laro w n y ch su b stra ta c h psychiki dziecięcej sk u p iają się „przedm iotow e” zainteresow ania P ru sa psychologa.

W róćm y jeszcze do sp raw y idealizacji p o rtre tu m ałego boh atera u P ru sa. Idealizacja ta p rzejaw ia się w szeregu cech psychicznych dziecka: w jego spotęgow anej w rażliw ości i reak cjach n a bodźce zew nętrzne, w rozbudow anej sferze im ag inatyw n ej, p rzesadnej uczuciowości, przed- czesnej dojrzałości um ysłow ej i uczuciow ej. T ypow ym i przykładam i są tu Jasio z Sierocej doli, A nielka, S tasiek z P laców ki,28 J a k a je s t geneza i cel tego zabiegu? J e d n i w yw odzą go z rom antyczn ej koncepcji dzieciń­ stw a, d ru d z y u p a tru ją w nim w y k ład n ik em ocjonalnego stosunku pisarza do dziecka (zwłaszcza biednego) i dzieciństw a w ogóle. In n i wreszcie, z k tó ry c h poglądem so lid ary zujem y się, nie n egując słuszności poprzed­ nich, w idzą w idealizacji dziecka u P ru s a jed en ze sposobów realizacji jego p ro g ram u społeczno-m oralnego. Ju ż dla w spółczesnych P rusow i re ­ cenzentów jego w czesnych u tw o ró w (Chm ielow skiego, Sienkiew icza, K o­ nopnickiej) fa k t te n był zupełnie oczyw isty. Idealizacja postaci stojących poza głów nym n u rte m życia zbiorowego, ja k to tra fn ie fo rm u łu je Szw ey­ kow ski: starców , dzieci, dziw aków i ludzi prostych, w yw ołana jest po­ trzeb ą p rzeciw staw iania ich psychiki an orm alnej i zdeform ow anej — najb ard ziej w y n atu rzo n y m przejaw om życia społecznego. Starzec, prosty człow iek z lu du , i dziw ak — to ludzie, k tó ry c h łączy z dzieckiem podobna pozycja społeczna i ty p rea k c ji psychicznych. Podobnie jak dziecko, rea g u ją oni w sposób spontaniczny, n aiw n y i szczery (por. H elunię i Hoffa oraz W andę i Piołunow icza z Pałacu i ru d ery, A nielkę i G ajdę z A nielki, Kazia i babcią ze S z k a tu łk i babci). C h a ra k te ry z u je ich w szystkich ogra­ n ic z o n y zakres m ożliwości poznaw czych m im o tra fn e j, a niekiedy do­ głębnej i p rzen ikliw ej oceny rzeczyw istości. Szw eykow ski w m onografii 0 p isarzu pisze, że cała ta g aleria postaci jest rów nież przedm iotem p sy ­ chologicznych zainteresow ań pisarza, którego w ty m okresie tw órczości z ajm u je szczególnie „analiza stanów w y jątk o w y ch duszy lu d zk ie j” i „an a­ liza nam iętności człow ieka” .29 J e s t jed n a k rzeczą bardzo praw dopodobną 28 Szczegółowy opis psychiki tych dzieci w cytowanych pracach T u r e y 1 W o r o w s k i e g o .

(17)

i to jeszcze, że dla pisarza świadomość autonom ii psychiki dziecka z sze­ regiem odrębnych reak cji, doznań i przeżyć m usiała szukać jakiegoś w sparcia w podobnych objaw ach. Nie zapom inajm y, że je s t to okres, kiedy św iat psychiki dziecka nie został całkow icie o d k ry ty przez lite r a ­ tu rę , że bardzo często czy telnik m usiał w ierzy ć bardziej au to rsk iej de­ k lara cji niż a rty sty czn em u dokonaniu. N aw et Sienkiew icz, ta k św iadom ie uk azujący w szeregu k ronik, recen zji i om ów ień św iat przeżyć psychicz­ nych dziecka jako tere n płodnych eksploatacji literacko-psychologicz*- nych, dziw i się, że w P rzygodzie Stasia zdarzeniow ość, fab ularn o ść jest ta k nikła. W yraża p rzy ty m obawę, czy psychologiczny p o r tr e t dziecka jest na ty le ciekaw y i w ażny, a b y m ógł stanow ić jed y n ą osnowę treści u tw o ru literackiego.30

P odobną rolę w obrębie te j g ru p y „typów p o zy ty w n y ch ” o dgryw a o rnam en t zw ierzęcy — pies. M otyw p rzy ja źn i dziecka z psem, p rzy ­ jaźni, ufundow anej na podobnej pozycji w św iecie i w zajem nym zro­ zum ieniu to jak b y now a, społecznie u k ieru n k o w an a w e rsja klasy cy- stycznej paraboli zgody m iędzy „dziećm i n a tu r y ”. P rzy ro d zo n a niepo­ radność i szczerość objaw ów , społeczna izolacja i życie w klim acie cał­ kow itego niezrozum ienia, w reszcie prag n ien ie opieki i pom ocy — oto m om enty styczne sy tu a c ji życiow ej dziecka i psa.

L. W łodek w m onografii o p isarzu pisze: „K ied y chodzi o dzieci m ilknie P ru s u ty lita ry s ta i odzyw a się jego czułe n a niedolę serce".31 Istotnie, stosunek P ru sa do dziecka i dzieciństw a jest, ja k poza W łod­ kiem n iejed nok rotn ie i słusznie w skazyw ano, w yb itnie em ocjonalny. W lite ra tu rz e pozytyw istycznej em ocjonalny stosunek do dziecka je s t zjaw iskiem ta k pow szechnym , że m ożna by zeń uczynić jed en z isto tn y ch w yróżników ideologii tej g ru p y literack iej. P ru s szczególnie żywo rea g u je na k rzyw d ę dziecka biednego, w czym daleko odbiega od ęurow ych reg u ł pedagogiki Spencera. Zaangażow anie em ocjonalne au to ra, u ja w ­ nione w opisie losu dzieci pokrzyw dzonych, b ied n y ch i osam otnionych, jest, jak w przy p ad k u D ickensa, p rzyczy n ą idealizacji i licznych p rze­ jaskraw ień.

B ardziej niż pozostałych p isarzy tego o kresu cechuje P ru sa uczuciow y stosunek do dziecka i dzieciństw a w ogóle. D zieciństw o je s t pogodnym i najszczęśliw szym okresem życia człowieka, stąd każdorazow a pam ięć o nim w yzw ala w b o h aterach w zruszenia i em ocje. S ta ru sz k a ze S z k a ­

tu łk i babki z n a jd u je w e w spom nieniach w łasnego dzieciństw a i w nuczka

jed y n ą radość w życiu p ełn y m tro sk i poniżeń. D la Zosi Lachow icz z D usz w n iew oli m arzen ie senne z dzieciństw a jest chw ilow ym uśm ie­

>0 H. S i e n k i e w i c z: op. cit., s. 302.

S1 L. W ł o d e k : Bolesław Prus. Zarys społeczno-literacki, W arszawa 1918, s. 124.

(18)

Dziecko w twórczości Prusa 211

chem kłopotów , pow ro tem w k rain ę szczęścia i radości. B ohaterow i

P rzeklęteg o szczęścia, W ilskiem u, o brazy z dzieciństw a po jaw iają się

w m om encie szczególnie radosnym , h arm o n izu ją z atm osferą szczęścia i pogody. O rn a m e n t dzieciństw a radosnego i pogodnego, w w yraźnej fu n k cji sty lizacy jn ej, pojaw i się epizodycznie w Lalce, E m ancypantkach,

Faraonie.

G enetyczne podstaw y em ocjonalnego stosu n ku pisarza do dzieciństw a są tru d n e do jednoznacznego określenia i różnorodne. J e s t to zapew ne p rze jaw ogólnych dążności czasu, u p a tru ją c y c h w dziecku istotę społecz­ n ie użyteczną, dobrą, godną uw agi i szacunku dorosłych. Z drugiej stronny m usiała tu rów nież oddziaływ ać tra d y c ja literack a, przynajm niej od czasów rom antyzm u. W pływ szczególnie w y raźn y należy przypisać Dickensow i, k tó ry stale P ru so w i patronow ał. I w reszcie uzasadnienia uczuciowego sto su nk u P ru sa do dziecka należy szukać w ty p ie jego oso­ bowości i c h a ra k te ru . P re z e n ta c ja ty ch zjaw isk, ju ż zresztą szeroko i do­ stateczn ie u dokum entow anych, n ie jest jed n a k naszym zam iarem .

P ra g n ie m y zwrócić uw agę n a jeszcze jed n ą spraw ę. Otóż pisze się często o autobiograficznym c h a ra k te rz e tem a ty k i dziecięcej w e wczes­ nych u tw o rach P ru s a (por. np. opinie J. K ulczyckiej-S aloni i Z. Szw eykow ­ skiego w m onografiach o pisarzu). Rzecz w ym aga szczegółowszych b a­ dań, jak ko lw iek nasycenie treści w czesnych now el i opow iadań „dzie- ciętych” pisarza m ate ria łe m przeżyć w łasnych jest bardzo praw dopo­ dobne, co zresztą odnieść m ożna do w szystkich utw o ró w o tem atyce dziecięcej. P isarz, fo rm u jąc psychikę swoich postaci literack ich na wzór w łasnej, d aje p rze jaw troski o zachow anie p raw d y psychologicznej w opisie przeżyć i reak cji dziecka. To jest jed n a fu n k cja autobiogra- fizm u, k tó rą m ożna odnieść do P ru sa. Z w ro t do w łasn ych przeżyć z okresu dzieciństw a oznaczać też może potrzebę pow tórnego przeżycia la t szczę­ śliw ych i radosnych. M ateriał w spom nień zostaje w ted y poddany pew nej selekcji pod k ą te m u w y p u k len ia jasn y ch i pogodnych stro n życia. A u to - biografizm jest tu k an w ą reflek sji, k o m en tarza i oceny rzeczyw istości podstaw ionej. W e wczesnej now elistyce P ru sa te n rodzaj w spom nień w łasnego dzieciństw a jest, jak pokazyw aliśm y, w yraźny.

II

A rty sty czn ą realizację tem a ty k i dziecięcej u P ru sa w yznaczają dw a czynniki: dążenie do zachow ania p ra w d y psychologicznej w ry su n k u postaci dziecka oraz m ożliw ie najw iększa w yrazistość i sugestyw ność w sposobie p rzed staw ien ia i rozw iązania n iek tó ry ch k w estii społecznych. Nie znaczy to, że w k o n k retn e j realizacji dw a te dążenia są sobie p rze­ ciw staw ne lu b rów noległe do siebie. Są to najczęściej elem enty k o

(19)

rela-tyw ne: k ry te riu m zachow ania p ra w d y psychologicznej jest w aru n k iem koniecznym ek sp ery m en tu, którego przedm iotem jest fa k t społeczno- obyczajow y i środow iskow y.

F u n k c ja c h a ra k te ry z u ją c a i dem ask atorsk a dziecka i d zieciństw a w y ­ stę p u je n a jw y raźn iej w odpow iednim u k ształto w an iu n a rra c ji, p ro w a­ dzonej z pozycji m ałego bohatera. M am y tu do czynienia z odpow iednią „p ersp ek ty w ą n a rra c ji” 32, k tó re j k sz ta łt język ow o-stylistyczny i kom ­ pozycyjny może być różny. Faktyczność p e rsp e k ty w y m oże być ozna­ czana dziecięcym sposobem i zakresem obserw acji, jakk olw iek sam a n a r­ ra c ja prow adzona je s t przez au to ra. W ram ach jej u k ształto w an ia przez n a rra to ra „spojrzenie dziecka” pojaw ia się tam ,, gdzie w w y darzenia w m ieszany jest bezpośrednio dziecięcy b o h ater, a w ięc każdorazow e za­ stosow anie „ c h w y tu ” m a m otyw ację realisty czn ą i kom pozycyjną. W ta ­ k iej postaci p ersp ek ty w a n a rra c y jn a pojaw ia się u P ru s a w P rzygodzie

Stasia, A nielce, O m yłce, Placówce, Sierocej doli. S potykam y ją też cza­

sam i w Jam iole Sienkiew icza, Juliance i P rzygodzie Stasia O rzeszkow ej, w B e ld o n ku D ygasińskiego (tu sto p ień dziecięcego „upodm iotow ienia n a rra c ji jest bardzo duży), a w reszcie w n iek tó ry ch now elach K onopnic­ kiej (Anusia, Z e szko ły i i n . ) 33 S topień in g eren cji a u to ra w zakreśloną szarokością dziecięcej obserw acji n a rra c ję jest różny, zależny od fu n k cji zabiegu. Je śli pierw szorzędnym zam iarem a u to ra je s t ukazanie autonom ii dziecięcych przeżyć i m yśli, in g eren cja ta nie je s t w ielka, n ad kom en­ tarzem g ó ru je zdecydow anie opis (P rzygoda Stasia, odpow iednie fra ­ g m enty dotyczące Staśka z P laców ki i Jasia z Sierocej doli). N igdy je d ­ nak sugestia dziecięcego spojrzenia n a rzeczyw istość nie jest w ty m p rzy p ad k u u P ru s a ta k duża, ja k np. u D ygasińskiego w B eld on ku . W przy p ad k u społecznej funkcyjności tem a tu (ch a ra k te ry sty k a i dem a- skacja środow iska) in g eren cja dorosłego n a rra to ra je s t znaczna. P e r ­ sp ektyw a dziecięcego spo jrzen ia jest nasycona k o m entarzem i reflek sją autorską. P rz eja w ia się to zwłaszcza w A nielce.

O drębn y ty p epickiej p e rsp e k ty w y w spom nień z d zieciństw a zn ajd u je w yraz w n a rra c ji dziecięcych b o h ateró w G rzechów d zieciń stw a i O m yłki. D ystans m iędzy przedm iotem opowieści a n a rra to re m je st znacznie m niejszy niż w poprzednim p rzyp ad ku , co w ynika ju ż z sam ej fo rm y g ram atycznej n a rra c ji. Zm niejszenie d y stan su p o tęg u je w yrazistość przedstaw ień odnoszących się do psychiki dziecka: jego przeżyć, re a k ­ cji itp. Ta form a n a rra c ji k ie ru je się bow iem z n a tu r y swej k u form om przeżycia, a przez nie k u ich treści. P ru s, podobnie ja k i Dickens, k tó ry

** Term in A. B r o d z k i e j z cytowanej pracy o nowelach Konopnickiej. P e r­ spektyw a narracyjna oznacza dodatkowy dystans epicki, jaki w n arracji dziecię­ cego bohatera w ytw arza się między nim a światem.

(20)

Dziecko w twórczości Prusa 213

b y ł m u tu w zorem , p a n u je całkow icie n ad w spom nieniam i z pozycji czło­ w ieka dorosłego. Jego kom entarz, jakk o lw iek rzeczow y i pozbaw iony sen tym en talizm u, nie zawsze p rz y sta je do ścieśnionego dziecięcym spo­

sobem w idzenia i in te rp re ta c ji zjaw isk obszaru treści.

F u n k c ja om aw ianego zabiegu je s t podw ójna. Z jednej stro n y służy plastycznej p rez e n ta c ji psych ik i dziecka. Z d ru g iej dąży w stron ę zja­ w isk społecznych: w pływ a n a w yrazistszą p rez e n ta c ję środow iska i jego dem askow anie. Now y sposób spojrzenia na środow isko jest szczególnie p rz y d a tn y tam , gdzie ogląd rzeczyw istości k o jarzy się nierozerw alnie z je j k ry ty k ą . Ju ż K onopnicka w a rty k u le o O m yłce w skazyw ała te n sens op eracji arty sty czn ej P ru sa, pisząc o „złagodzonym św ietle” , tj. o od­ pow iednim stano w an iu w ym ow y trag iczn y ch w yd arzeń , k tó re dziecko spostrzega i ocenia.34 K o n trast m iędzy psychiką dziecka, czystą, w rażliw ą i naiw ną, a w arun kam i, w jak ich ono w zrasta, potęgu je jednocześnie ostrość w idzenia k rytycznego. „U kazanie rozk ładu m oralnego klasy obszarniczej w idzianego oczyma dziecka wzm ogło oskarżycielską w y­ m ow ę u tw o ru , spotęgow ało napięcie d ram atyczne pow ieści” — pisze 0 A n ielce J. K ulczycka-Saloni w m onografii o p isarzu.35 Dążność do rea li­ stycznego, a psychologicznie uzasadnionego p rzed staw ienia tego w ycinka rzeczyw istości społeczno narodow ej, którego obszar i pojem ność określa dziecięcy sposób w idzenia i rozum ienia zjaw isk, może też oznaczać rezy­ gnację pisarza z ukazania całości zjaw isk, k tó ry c h nie chciał widzieć 1 oceniać. T ak wię(c technikę „podw ójnej p e rsp e k ty w y ” spojrzenia dziec­ ka — ja k ją określa K onopnicka — m ożna w iązać z określonym p ro g ra­ m em ideow ym pisarza. J e st ona, jak to słusznie i przekonyw ająco po­ kazała A lina B rodzka w książce o now elach K onopnickiej, przejaw em c h ara k te ry sty c z n y m dla lite ra tu ry lat siedem dziesiątych i osiem dziesią­ ty ch ubiegłego stulecia now ych rozw iązań i poszukiw ań artystycznych. U P ru sa k o respo nd uje z n ią po k rew n y ty p tec h n ik i kom pozycyjno-nar- rac y jn ej: spojrzenie psa, k tó re j fu n k cję w p ełn i w yzyska dopiero D y­ gasiński. Z antropom orfizow any sposób m yślen ia zwierzęcia, bliski obser­ w acji i rozum ow aniu dziecka, to jeszcze jed e n p rzy k ład odnow y lite ra c ­ kiego spojrzenia na św iat. Pies K u rta z P rzyg o d y Stasia tra fn ie ocenia najbliższe środow isko w iejskie, a w spojrzeniu K arusia z A n ie lk i nie b ra k goryczy i rozczarow ania a u to ra do społeczeństw a pozbawionego uczuć h u m an ita rn y c h i chęci niesienia pom ocy biednym i opuszczonym .

E m ocjonalny stosunek P ru sa do tem a tu ludzi biednych, społecznie po­ krzyw dzonych i osam otnionych, stanow iący znam ieną cechę jego wczes­ nej tw órczości literack iej, w pływ a na znaczne zm niejszenie .dy stansu m iędzy n a rra to re m i czytelnikiem , a także na znaczną rozbudow ę form

34 „Gazeta Polska”, 1886, n r 16

(21)

bezpośredniej w ypow iedzi au to rsk iej: kom entarza, refleksji, apelu. J e st to też jed n a ze znam iennych cech n a rra c ji w czesnych now el i opow iadań 0 tem atyce dziecięcej. T echnika p e rsp e k ty w y n a rra c y jn e j „spojrzenia dziecka” nie h am u je sw obody ru ch ó w au to ra. K om entarz, w b rew re a li­ stycznym m otyw acjom n a rra c ji dziecięcej (w G rzechach dzieciństw a 1 O m yłce), w yraża „d o jrzałą” w iedzę n a rra to ra , jest także w yjaśnien iem zdarzeń nie m ogących się stać przedm iotem dziecięcej n a rra c ji. Częste refleksje w Sierocej doli c zy w A nielce w iążą się n iew ątpliw ie ze spo­ łecznym adresem utw orów . F u n k cję podobną pełn ią apele (np. w k o ń ­ cowym fragm encie A n tka ). W obec n ad m iaru reflek sji w A nielce ukazane w utw orze w ydarzen ia czynią n iejed n o k ro tn ie w rażenie jakiegoś m ate ­ ria łu przykładow ego, zebranego jed y n ie dla ilu stra c ji m yśli przew odniej. Sugestię tę potęgu ją jeszcze n iek tó re rozdziały o senten cjo n aln y ch ty tu ­ łach: „W jak i sposób Bóg czuw a nad siero tam i” ; „S p raw ied liw y litu je się nad w szelkim bydlątkiem , ale serce bezbożnych jest o k ru tn e ”.

D ążność do zachow ania spontaniczności przeżyć psychicznych i rea k c ji dziecka w yraża sięk w częstym u P ru s a ty p ie liryzow anego opisu p rz y ­ rody, postrzeganej i in te rp re to w a n ej przez m ałego bo h atera. J e s t to najczęściej opis anim izow any (lub antropom orfizow any), w y raźn ie kon­ tra s tu ją c y z opisem środow iska i ludzi. P o jaw ia się on w odpow iednich fragm entach Sierocej doli, P rzyg o d y Stasia, Placów ki, A n ielki. T en ty p tech nik i opisowej nie jest obcy in ny m pisarzom w spółczesnym P rusow i. Sienkiew icz stosuje go w końcow ym fragm encie Jam ioła (opis lasu, k tó ­ ry m idzie sierota; opis jest tu w pleciony w fo rm ę m onologu zbliżonego do m ow y pozornie zależnej), nasyca nim n iek tó re p a rtie W p u sty n i

i w puszczy. U D ygasińskiego w idzim y go w n iek tórych p a rtiac h B el- donka. O rzeszkow a liry zu je1 opis p rzy ro d y i środow iska, postrzeganych

przez dziecko w T adeuszu i w P rzygodzie Jasia.

T echnika poetyzacji opisu przez odpow iedni zestaw p rzekształceń (anim izacje, antropom orfizacje) to jed en z w ażkich i a rty sty c z n ie suge­ styw ny ch sposobów p rzed staw ien ia autonom ii przeżyć psychicznych dziecka. P otrzeb a u w y d atn ien ia tej autonom ii, dotychczas ignorow anej przez lite ra tu rę , nie jest w ykroczeniem p rzeciw psychologii dziecka, k tóre ma przyrodzoną skłonność do anim izacji św iata. Z d ru g iej strony, pozytyw istów w ogóle a P ru sa w szczególności, cechuje w y raźn a skłon­ ność do h iperbolizacji p rzed staw ień odnoszących się do św iata przeżyć, doznań i rea k c ji dziecka. J e s t to zjaw isko ze w szech m ia r uzasadnione potrzebą szczególnego p o d kreślen ia sfe ry tem atycznej, dotychczas zu­ pełnie ignorow anej przez lite ra tu rę .

T em at dziecięcy objaw ia, ja k widać, szczególną p rzydatność w pro ­ cesie odnow ienia środków w y razu artystycznego. Słusznie pisze G. B iały w cytow anej m onografii o K orolence, że w lite ra tu rz e la t osiem dziesią­

(22)

Dziecko w twórczości Prusa 215

ty c h „[...] w ielu p isarzy zap ragnęło sięgnąć do świadomości dziecięcej Jako do sw oistego ty p u prostego i w prostocie sw ej n a jb a rd zie j złożonego d oznaw ania rzeczyw istości”.36 O bok n a rra c y jn e j techniki „spojrzenia dziecka”, k tó ra jest pow ażną zdobyczą lite ra tu ry II połow y X IX w ieku, stw ierd za się p rz e ja w y pew nego odnow ienia schem atów kom pozycyjno- fab u la rn y c h . P ierw sza o p eracja dotyczy tu fabu larn ego schem atu p rzy ­ gody. M otyw przygody dziecięcej, stanow iący osnowę kom pozycyjną w ielu now el Czechowa (Grisza 1886, Z b ieg 1887), K orolenki (W nocy 1888) czy też opow iadań D au deta z L istó w z m ojego m ły n a — że ogra­ niczym y się do p rzykładów n ajb ard ziej znanych — n ad aje now y sens i fu n k cję p rzedstaw ianym w ydarzeniom , k tó ry c h p rzedm iotem i niekiedy podm iotem je s t dziecko. W naszej lite ra tu rz e tego okresu m otyw dzie­ cięcy w tak im u k ształto w aniu „przygodow ym ” pojaw i Się w Przygodzie

Jasia i w T a deu szu O rzeszkow ej, w Jam iole Sienkiew icza, a u P ru sa

w P rzygo dzie Stasia. Z darzenie, z n a tu ry sw ej pro ste i nieskom plikow ane, jakko lw iek nie pozbaw ione w P rzygodzie Stasia pew nej kom plikacji, u ra s ta do m ia ry przygody, tj. nieoczekiw anego u k ład u w ydarzeń. P rz y - Toda i ludzie, postrzegane po raz p ierw sz y przez m ałego bohatera, u k a ­

zują się w w ym iarze nadzw yczajnym , zadziw iającym . ^ M o ty w dziecka pełn i rolę le itm o tiv u , scalającego kom pozycyjnie fabułę. W zrasta jedn o­ cześnie napięcie, potęgu je się dynam ika w ydarzeń.

D ruga operacja a rty sty c z n a dotyczy fab u larn eg o m odelu biograficz­ nego. C hronologiczny ciąg w y darzeń okresu dzieciństw a i młodości sta ­ nowi kom pozycyjną zasadę D aw ida Copperfielda, D om bey i syna, Oli-

vera T w ista D ickensa, D zieciństw a, chłopięctw a i m łodości L. Tołstoja,

autobiograficznych, cytow anych poprzednio pow ieści F ra n ce ’a i Lotiego czy też w spom nieniow ej pow ieści D au deta Le P e tit Chose, H istoire d ’u n

en fa n t (1886). F ab u ła w tak im u k ształto w aniu zdradza w yraźne zależ­

ności od ty p u biograficznej powieści angielskiej X V III w., bogacąc się o now y, w y raźnie zaznaczony elem ent w spom nień i ich funkcji. U nas ty p kom pozycji w spom nieniow ej pojaw i się n a szerszą skalę u P ru sa, w którego tw órczości rozm iar fab u ły o p artej na w ydarzeniach okresu dzieciństw a i młodości jest stosunkow o najw iększy (A nielka, Sieroca dola,

G rzechy d zieciństw a, O m yłka). K om pozycyjna fu n k cja elem en tu wspom ­

n ień uw idacznia się w odpow iedniej selekcji treści biograficznej, a celem tego je s t nasycenie jej elem entam i pogody, radości i spokoju. Tok bio­ grafii, zasadniczo zgodny z n a tu ra ln y m następ stw em w ydarzeń, reg u lu je częstotliw ość w spom nień: p o jaw iają się one w m om entach w ażnych, w jakiś sposób uzasadnionych p o trzebą w spom inania, zwłaszcza tam , gdzie d y stan s m iędzy dorosłym n a rra to re m a przedm iotem n a rra c ji jest

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zjawisko bazgroty dziecięcej nasuwa istotne pytania 28 : Czy jest to bezmyślne rysowanie, przypadkowe, które jest wyrazem „impulsywne- go uzewnętrzniania uczuć ogólnych?” Czy

The areas in metal forming which need to be developed in parallel with information tech- nology (IT) in order to remain competitive in production and material technology are also

The paper describes a comparison of calculated storm water dis- charges with two kinds of rainfall data: ~~~~g~_E~~~~~!!~ deve- loped from intensity-duration-frequency relationships

i rozwijaniu Kultu Najświętszej Maryi Panny (2 II 1974), Niepokalanów 1984 (dalej: MC): „Domaga się ono bowiem od tych, którzy stoją na czele wspólnot lokalnych,

Teraz się okazało, że wojna może nie tylko przyjść do domu, ale nawet go zabrać (Papuzińska 2017: 9).. […] do życia Jędrka, jego rodziny i całej Polski wkroczyła

Były to: Kar- packie Towarzystwo Narciarzy (149 członków); Sekcja Narciarska Lwowskiego Wojskowego Centralnego Klubu Sportowego „Czarni” (290 członków); Sekcja Narciarska

Jednak przeprowa- dzony eksperyment udowodnił, Ŝe uczestnicy badania częściej pozbywali się papierów wartościowych przynoszących zyski, niŜ tych, które powodowały

Liturgia jest także szczytem, ponieważ cała działalność Kościoła zmierza do wspólnoty życia z Chrystusem, w Liturgii zaś Ko­ ściół objawia się i przekazuje