• Nie Znaleziono Wyników

View of The Supreme Court of the United States During the War of Secession and the Reconstruction

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of The Supreme Court of the United States During the War of Secession and the Reconstruction"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C ZN IK I N A U K PR A W N Y C H T o m XIV, zeszyt 1 - 2004

GRZEGORZ GÓRSKI

SĄ D NAJW YŻSZY STANÓ W ZJEDNO CZONYCH W OKRESIE WOJNY SECESYJNEJ I REKONSTRUKCJI

O kres w ojny secesyjnej był nie tylko szc zeg ó ln ie tru d n ą p ró b ą dla trw a ­ łości S tanów Z jed n o czo n y ch i jed n o ści, b ęd ąceg o ciąg le w fa zie fo rm ow ania się, narodu am erykań skiego. S tanow ił także n iesp o ty k an e d o tąd w y zw an ie dla am erykań skiego system u k o n sty tu cy jn eg o , a tym sam y m p ra w d ziw y sp ra w ­ dzian dla sam ego Sądu N ajw yższego. T o w łaśn ie ten n a jw a żn iejszy am ery ­ kański try bunał i sw oisty strażnik ładu k o n sty tu cy jn eg o w y staw io n y został na bardzo tru d n ą próbę. S taw ić m usiał bow iem czo ło w ielu re g u la cjo m stw o rz o ­ nym pod p re sją w ład z w ojskow ych i sam eg o p re z y d e n ta A. L in co ln a. R eg u la­ cje te n iejed n o k ro tn ie w o czyw isty sposób k o lid o w ały z p o stan o w ien iam i K onstytucji. S tan ten trw ał tak że ju ż po z a k o ń cze n iu d ziała ń w ojenn ych, w o kresie tzw . R ek on stru k cji, a w ięc w czasie o d tw a rz a n ia stanó w p o łu d n io ­ w ych z U nią.

S zczeg ó ln ie istotny je s t fakt, że n ajw a żn iejsze k w e stie b u d zą ce w ątpliw ości d otyczyły w artości, na które spo łeczeń stw o am ery k ań sk ie było w y jątk ow o w yczulone. C hod ziło tu zatem o p o szan o w an ie praw o b y w a te lsk ic h , i to tych n ajw ażniejszych, tak ich ja k ochro n a w o ln ości o so b iste j, w z m a cn ian a zakazem stosow ania aresztów bez w yroku sądow ego, czy p raw o do p ro c esu przed są ­ dem z udziałem ław y p rzysięg łych. S traszliw a w o jn a s k ła n ia ła je d n a k do

D r hab. Gr z e g o r z Gó r s k i, prof. KUL - kierow nik K atedry H istorii P aństw a i Praw a na W ydziale Praw a, Praw a K anonicznego i A dm inistracji KUL; adres do korespondencji: Al. R acław ickie 14, 20-950 Lublin.

(2)

w p ro w ad za n ia ry g o ry sty c zn y ch regu lacji, co staw iało Sąd N ajw yższy w b ar­ dzo tru d n ej sytu acji.

S y tu a cję tę p o g a rsz a ła dość ro zp o w szec h n io n a na P ółnocy opinia, w m yśl której to w ła śn ie S ąd N ajw yższy w ja k ie jś m ierze p o n o sił odp ow iedzialn ość za d ra m a ty czn y rozw ój w ypadków . W iązało się to o cz y w iście ze skutkam i p o lity c zn y m i o rz ecz en ia tegoż try b u n ału w sp raw ie D. S c o tta 1. T a sytuacja b ard zo w y ra źn ie o sła b ia ła au to ry tet S ądu, a do p ew n ego sto p n ia stanow iła n aw et u sp ra w ie d liw ie n ie dla lek ce w aż en ia n iek tó ry ch d ecyzji tego ciała. N iem ała w tym b y ła zasłu g a sam ego p re zy d en ta L in co ln a, któ ry atakow anie S ądu u cz y n ił je d n y m z pod staw o w y ch elem en tó w sw ej p o lity czn ej taktyki. G dy dod am y do tego, że u czyniony głów nym w in o w a jc ą w sp raw ie D. Scotta p rz ew o d n icz ący Sądu R. T aney, stary i m ocno sch oro w an y, nie b y ł ju ż w sta­ nie e n e rg ic z n ie upo m in ać się o re sp ek t dla teg o ciała, to o trzym am y obraz pew nej cało ści.

W sz y stk o to sk ład ało się na o słab ien ie p o zy c ji i au to ry te tu Sądu i m ożna za ry zy k o w a ć tw ierd z en ie, że był to n ajtru d n iejszy okres w dziejach tego try b u n ału . Z an im p rzejd ziem y do analizy n ajw a żn iejszy c h ro zstrzy g n ięć try ­ bu n ału w in tere su ją cy m nas o k resie, p rz ean a liz u jm y sk ład teg o ciała.

SKŁAD SĄDU NAJW YŻSZEGO

W sp o m n ian y sęd z ia R. T aney zm arł 12 p aź d ziern ik a 1864 r. w w ieku 87 lat. T u ż p rzed śm ie rc ią stoczył w p ew nym sen sie o sta tn ią w alk ę z prezy d en ­ tem L in co ln em czy raczej z re p rez en to w an ą p rz eze ń filo zo fią. O bszarem sta rc ia b y ła sp ra w a M errym a n case, k tó rą p rz ean a liz u je m y nieco dalej; N a o p ró ż n io n e stan o w isk o p rz ew o d n icząceg o S ądu p re zy d en t L in co ln w yznaczył S. C h a s e ’a.

N ow y p rz ew o d n icz ący uro d ził się, ja k o ósm e z je d e n a śc io rg a dzieci, w 1808 r. w N ew H am pshire. E dukację za w d zięc zał po części sw ojem u w ujo­ wi, b isk u p o w i K o ścio ła ep isk o p aln eg o w O hio, je g o o jciec bow iem zm arł w 1817 r. U k o ń c zy ł stu d ia w d obrze notow anym D artm ou th C o lleg e i rozp o ­ czął p ra cę ja k o n au c zy ciel dzieci w ysoko p o staw io n y ch osob isto ści, m.in. p ro k u ra to ra g en e raln eg o W . W irta. T o w łaśn ie d zięk i niem u C hase dostał się

1 Szerzej o tej spraw ie oraz o je j konsekw encjach politycznych piszę w tekście: Sprawa D reda Scotta. P rzyczynek do dziejów am erykańskiego konstytucjonalizm u. Czasy Nowożytne, T oruń 2002.

(3)

w krótce do adw okatury. S zybko zaan g ażo w ał się w szereg i ru chu ab olicjo ni- stycznego, a n astęp n ie został czynnym p o lity k iem . W y b ran y n a sen a to ra ze stanu O hio należał do tej grupy w K ongresie, k tó ra zd e cy d o w a n ie zw alczała niew olnictw o, a zw łaszcza p rz eciw staw iała się ro z sz e rz a n iu n iew o ln ictw a na tereny now ych stanów . C hase zw iązał się z R ep u b lik an am i i z ich p o parcia w 1855 r. zo stał g u bernatorem O hio. K iedy L in co ln w y g ra ł w y bo ry p re zy d en ­ ckie, C hase ja k o je d e n z je g o bliższych w sp ó łp ra co w n ik ó w zo stał m ianow any na stanow isko sek retarza skarbu. K iedy L in co ln w y g rał p o n o w n ie w ybory i je g o p artia zdo m in o w ała K ongres, a po śm ierci T a n e y a za w ak o w ało sta n o ­ w isko przew o d n icząceg o Sądu N ajw yższego, n o m in acja C h a s e ’a w y d aw ała się oczyw ista. D ecyzję prezy d en ta je s z c z e tego sam eg o dn ia, 6 g ru d n ia 1864 r., potw ierdził S enat - i Sąd rozpoczął p racę pod no w y m p rz y w ó d z tw e m 2.

C hase był piątym nom inatem L in co ln a do S ąd u N a jw y ższeg o i je g o p rz y j­ ście ozn aczało w istocie p o lity c zn ą do m in ację R e p u b lik an ó w tak że w tym ciele. T ak zatem w tym m om encie partia L in c o ln a p o sia d a ła p rz ew ag ę we w szystkich częściach rządu fe d era ln e g o 3. P o za C h asem n o m in atam i L in co ln a byli N. H. S w ayne (1862), S. F. M iller (1862 ), D. D av is (1 8 6 2 ) oraz S. J. F ield (1863). O prócz nich w S ądzie C h a se ’a p o zo staw ali, m ający ju ż bardzo długi staż, J. M. W ayne (1835 - zm arł w 1867 r.), J. C atro n (1 83 7 - zm arł w 1865 r.), S. N elson (1845 - zrezy g n o w ał w 1872) o raz R. C. G rie r (1846 - zm arł w 1870 r.).

Z anim je d n a k nastąp iła w sk azana zm ian a układu sił w ram ach tryb un ału , w pierw szej fazie trw an ia w ojny secesyjnej d o m in o w ali w S ąd zie przeciw n icy L in co ln a i niek tó ry ch je g o posunięć. P ro w ad ziło to w o c z y w isty sp osób do różn o rak ich ko n fro n tacji, po w stający ch n a tle in terp re tacji K on sty tu cji.

W O LNOŚCI OBYW ATELSKIE W O KRESIE D ZIA ŁA Ń W O JENN YCH

D nia 27 k w ietn ia 1861 r., w krótce po starc iu w o jsk U n ii z - ja k to określan o - reb elian tam i pod F ort S um ter, p re z y d e n t L in co ln u p o w ażn ił naczeln ego d o w ódcę do zaw ieszan ia p raw a h a b ea s co rp u s. O zn aczało to w praktyce, że w ładze w ojskow e m ogą w sp o sób n ie o g ra n ic z o n y stosow ać

2 Dane biograficzne na podstaw ie: The Suprem e C ourt Justices. Ilu stra ted Biographies 1789-1995, [bm w.] 1995, s. 41-45.

3 W tym czasie przew aga R epublikanów nad D em okratam i w S enacie w ynosiła 36 do 9, a w Izbie R eprezentantów 102 do 75.

(4)

areszty w o bec ludn o ści cyw ilnej na o b szarze uzn an y m za w ażny d la działań w o jen n y ch . W isto cie je d n a k , ja k w sk azy w ała na to p ra k ty k a późniejsza, w ład ze w o jsk o w e m iały w y ra źn ą ten d en cję do ro z sz e rz a n ia teg o upraw nienia tak że na tereny , na któ ry ch żadny ch działań w ojen n y ch nie prow adzono. M iesiąc późn iej sęd zia T aney, przew o d n icząc w fed eraln y m sądzie o krę­ gow ym w B altim o re, ro z p atry w a ł w nio sek J. M errym ana.

M errym an został aresztow any przez w ojsko i o sadzony w forcie M cH enry za d ziała ln o ść na rzecz secesji stanu M aryland z U nii. D odatkow ym obciąże­ niem w obec nieg o był udział w ataku na oddziały U nii oraz w niszczeniu m o­ stów ko lejow ych służących przerzutow i w ojsk U nii. T aney jedn ak, uznając b ez p o d sta w n o ść n ałożonego na M errym ana aresztow ania, skierow ał do dow ód­ cy fortu, w którym go w ięziono, nakaz u w olnien ia (w rit o f habeas corpus).

W o d p o w ied z i na d ecy zję T an e y a w sądzie zjaw ił się o fice r w ysłany przez d o w ó d c ę fo rtu . P o in fo rm o w ał on sąd, że d o w ó d c a fortu o d m ó w ił w ykonania w y d an eg o p o lece n ia, p o w o łu jąc się na zaw iesze n ie teg o u p raw n ien ia przez n ac zeln eg o d o w ó d cę, d ziałająceg o n a p o d staw ie p o le c e n ia p rezyd enta. W tej sy tu acji T an ey w ydał nakaz za trzy m an ia d o w ódcy fo rtu (w rit o f attachm ent). Ż ad n e je d n a k w ład ze lo k aln e nie zdecy d o w ały się n a w y egzek w ow anie tego p olecenia.

R eag u ją c na z a istn ia łą sytuację, T aney p rzy g o to w ał op in ię, w której w o stry c h sło w ach w yłożył n ieleg aln o ść z a w iesze n ia p rzez p re zy d en ta habeas

co rp u s o ra z are sz to w a n ia cyw ilów p rzez w o jsk o w y ch b ez żadn ych gw arancji.

Jak pisał: „U ży łem w szelkiej w ładzy, k tó rą K o n sty tu cja i p raw a mi daw ały, ale ta siła b y ła zbyt słaba dla p o k o n an ia siły n azbyt m ocnej dla m nie”4.

T aney o p ra co w ał sw o ją o pinię w sied zib ie sądu o k ręg o w eg o i przesłał k opię b ez p o śred n io p re zy d en to w i5. N ie w iadom o , co L in co ln zrobił z kopią o p in ii i czy w o g ó le j ą o trzym ał. S ądzić należy, że nie zro b iła ona na nim w łaśc iw ie żad n eg o w rażenia. D ow odzi tego fakt, że w kró tce po tym w y darze­ n iu, 24 sie rp n ia 1862 r., w ydał k o lejn e p o lece n ia d la w ład z w ojskow ych, p o zw alające tym razem ju ż w całym k raju o g ra n ic zać w o ln o ść o sobom cy w il­ n y m 6. M erry m an je d n a k , m im o o d rz u cen ia decyzji T an e y a p rzez w ładze w oj­ skow e w M ary la n d , zo stał w kró tce zw o ln io n y z w ięz ie n ia w ojskow ego i o sk a rż e n ie p rz eciw k o niem u nie zostało ju ż w n iesio n e.

4 17 Fed. C as. 144 (D. Md. 1861). 5 T am że, 153.

6 The C ollected W orks o f A braham L incoln, vol. 5, N ew B ru n sw ick -N ew Y ork 1953, s. 436-437.

(5)

L incoln n akazał w szakże areszto w an ia n a sze ro k ą skalę bez ża d ny ch g w a­ rancji, w ięzien ia bez procesów i sądow ych w yroków . K o n tro li p o d d an o g a­ zety. W ład ze w ojskow e, pow ołując się je d y n ie na p re z y d e n c k ie rozkazy , p rzeprow adzały areszto w an ia ludności cyw ilnej. Ja k w sk az y w ał T aney, w oj­ sko „w p ychało się na stronę w ładz sądow ych i sęd zió w , k tó ry m K on sty tu cja p o w ierzała w ładzę i obow iązki in terp re to w an ia i ad m in istro w a n ia praw am i, a rządy w ojskow e zastępow ały w ładze sądow e d ziała n ia m i o fic e ró w ”7.

Problem , który zasygn alizo w an y zo stał w o p isy w an ej M e rry m a n case, p o ­ jaw ił się także - i to z w iększą je sz c z e m o cą - w sp ra w ie M illig an a. D ecyzja

Sądu w spraw ie E x p a rte M illig a n 8 k o m en to w an a b y ła p o n ad sto lat później przez p rz ew o d n icząceg o E. W arrena ja k o p u n k t zw ro tn y , u stan aw ia jący „za­ sadę, że kiedy sądy cyw ilne są i fu n k cjo n u ją, p o d d aw an ie cy w iló w sądom w ojskow ym je s t n ied o p u szc zaln e”9.

W spraw ie M illig an a Sąd N ajw yższy w yszed ł p o za o g ra n ic z e n ia zw iązane z istn ien iem p raw a w ojennego i uży w an ia sądów w o jsk o w y ch do k aran ia c y ­ w ilów . D latego inny, w spółczesny w y darzen io m k o m e n ta to r - T. S teven s, sto ­ jący na stanow isku akceptacji w szelkich p o czy n ań in icjo w an y c h p rzez L in c o l­ na, stw ierdził, że ta decyzja, ch o ciaż nie b y ła tak n iesław n a ja k ta w spraw ie D. S cotta, to je d n a k o w iele dalej id ąca w sfe rze sk u tk ó w p ra k ty c z n y c h 10. S praw a ta stan o w iła spraw dzian dla sąd o w n ic tw a w o jsk o w eg o w In d ian ie - stanie lo jalnym , który nie był teatrem działań w o jen n y ch i g d zie d ziałały sądy cyw ilne. W opinii Sądu ju ry sd y k c ja organ ów w o jsk o w y ch n ie m o g ła b yć n ig ­ dy p rz y ję ta w stosunku do o byw ateli w stan ach , k tó re za ch o w a ły cy w iln ą w ładzę rząd o w ą i gdzie sądy fu n k c jo n u ją 11.

S w ego rodzaju k o n ty n u acją za in te reso w a n ia S ądu w sk a z a n ą tem aty k ą było ro zstrzy g n ięcie w spraw ie E x p a rte M c C a rd le 12. J a k k o lw ie k d ziało się to ju ż po zakoń czeniu działań w ojennych, niem niej b y ło ściśle z w ią zan e z n astęp ­ stw am i w ojny i sy tu acją niepew ności w k raju po p o k o n an iu w o jsk P ołu dn ia. M cC ardle skazany został na karę śm ierci.

M cC ard le był w y daw cą gazety w M ississip p i i zo stał aresztow an y w 1867 r. P rzed k o m isją w o jsk o w ą w szczęto p rz eciw n iem u p ro ces. O sk a r­

7 Ex parte M errym an, 17 Fed. Cas. 144, 153 (D. M d. 1861). 8 4 W all. 2 (U.S. 1866).

9 E. W a r r e n, The G reat Rights, [bmw.] 1963, s. 90. 10 C ong. G lobe, 39lh Cong., 2d Sess. 251.

11 4 W all. 121.

(6)

żen ie z w ią zan e b y ło z treściam i opub lik o w an y m i w je g o g azecie, zw łaszcza d o ty czą cy m i gen. S h erid an a oraz innych gen erałów d o w od zący ch w w ojsko­ w ych d y stry k tach na P o łu d n iu 13.

M cC ard le, p o d o b n ie ja k M errym an, w ystąp ił z w n io sk iem o w rit o f habes

co rp u s do fed era ln e g o sądu o k ręgow ego, k w e stio n u jąc w ażn ość Pierw szej

U staw y R ek o n stru k cy jn e j w części dającej p raw o sąd z en ia cyw ilów przed sądam i w o jsk o w y m i. S ąd ten odrzu cił żądanie, w obec czeg o zło żo n a została a p e la c ja do S ądu N a jw yższego. S tało się tak n a p o d staw ie regulacji zezw a­ lającej na to w przy p ad k ach n aruszeń K on sty tu cji lub praw fe d era ln y c h 14. S ąd je d n o g ło śn ie uznał się za w łaściw y, by ap elację p rz y ją ć 15.

T y m cz asem lid erzy dom in u jący ch w K ongresie R ep u b lik an ó w obaw iali się, że S ąd N a jw y ższy w y k o rz y sta o k azję do u n iew a żn ien ia pod staw fu nk cjon o­ w a n ia rz ąd ó w w o jsk o w y ch ustan o w io n y ch u staw ą re k o n stru k c y jn ą 16. Aby u n ik n ąć teg o n ieb ez p iecz eń stw a, liderzy ro z w aża li ró żn e m anew ry. W śród nich n ajb ard ziej rad y k aln y m p osunięciem b y ła p ró b a p rz y ję c ia w początkach 1868 r . 17 re g u la cji, w m yśl której aby uznać n iek o n sty tu cy jn o ść ustaw y, m usiało za tym g łosow ać dw ie trzecie sędziów . U staw a zm ierzała do zm iany ch a ra k te ru S ądu, ale w S enacie p ro p o z y cja ta u p a d ła 18. K ongres następnie p rz y ją ł p raw o zm ien iając e zasady ap elo w an ia do Sądu N ajw y ższego od w y roków sądów o k ręg o w y ch w spraw ach, w k tó ry ch n ak ład an o areszty, oraz za k a z u ją c e S ąd o w i w y k o n y w an ia ju ry sd y k c ji w ap elacjach , k tó re złożono lub m iano z ło ż y ć 19.

C h o ć S ąd zd e cy d o w an ie nie ak cep to w ał decyzji K o ng resu , nie m iał w łaś­ ciw ie żad n y ch m ożliw o ści, by zapobiec p o d jęty m ro z strzy g n ięcio m . W arto je d n a k p o d k re ślić, że o p isan a w yżej sy tu acja je s t je d y n y m w ypadkiem w h isto rii S tan ów Z jedno czo n y ch , gdy K ongres zm ien ił p raw o ograniczając ju ry sd y k c ję S ądu N ajw y ższeg o w ok reślo n y ch spraw ach. C o w ięcej, K ongres nie krył, że sw o ją d ecy zję p odejm ow ał, by zap o b iec n iek o rzy stn em u ze sw ego

13 Ch. F a i r m a n, H istory o f the Suprem e C ourt o f the U nited States: Reconstruction a nd R eunion 1864-1888, P art One, New Y ork 1971, s. 437.

14 14 Stat. 385, 386.

15 Ex p a rte M cC ardle, 6 W all. 318 (U.S. 1868). 16 The D iary o f G ideon W elles, New Y ork 1960, s. 314. 17 C ong. G lobe, 40th C ong. 2nd Sess 480.

18 T am że, 1204, 1428. 19 15 Stat. 44 (1868).

(7)

punktu w id zen ia ro z strzy g n ięciu w spraw ie, k tó rą te n ż e S ąd w łaśn ie ro z ­ patryw ał.

NATURA UNII

N ależący do obozu p rzeciw nik ów n iew o ln ictw a były p re z y d e n t J. Q. A dam s pisał w 1839 r, że ten w ielki p rob lem S tan ó w Z je d n o c z o n y c h d o p ro ­ w adzi w końcu do secesji i w ojny dom ow ej: „W ierzę, że n a dłu g o przed em an cy p acją [...] re p rez en tacja w łaścicieli n iew o ln ik ó w do p ro w ad zi do m asow ej secesji i stany rep rezen to w an e p rzez nich w y stą p ią z U nii. W iem , że w śród abo licjo n istó w są zdolni ludzie, któ rzy ro z p o z n a ją tę sytuację. [...] doprow adzi to do ogólnej ab olicji niew o ln ictw a, ale stan ie się to poprzez o peracje w ojenne bardziej straszliw e niż w o jn a trz y d z ie sto le tn ia ”20. K on­ flikt, przew id y w an y zresztą nie tylko p rzez A d am sa, d o ty czy ł je d n a k nie tylko p roblem u niew olnictw a, ale ja w ił się p rz ed e w szy stk im ja k o w ielki problem praw nej natury U nii.

T o zag ad n ien ie było skądinąd za sadniczym p ro b lem e m w całej p rz ed w o ­ jen n ej ko n tro w ersji konsty tu cy jn ej. N a P o łu d n iu d o m in o w ał p o g ląd , że o ile

w ram ach U nii n astąp ią takie ro zstrzy g n ięcia , k tó re g o d zić b ęd ą w w e­ w nętrzne reg u ły życia sp ołecznego i g o sp o d arcze g o ty ch stan ó w , to lo g icz­ nym tego skutkiem b ędzie d ecyzja o sw ob odnym w y stąp ien iu z tejże Unii. T a ilu zja b y ła z kolei n atu raln ą k o n sek w e n cją p o jm o w an ia K o n sty tu cji przez P ołudnie. S ecesja była zatem o czyw istym n astęp stw e m d o k try n y o praw ach stanów i ich suw erenności. D ok try n a ta była tak g łęb o k o zak o rzen io n a w m yślach lid eró w po lity czn y ch P ołudnia, że d o p ro w a d z iła do realizac ji ow ych założeń. P ołudniow cy uw ażali zatem , że ja k ik o lw ie k stan m o że zg o d ­ nie z K o n sty tu cją opuścić U nię bez zgody U nii lu b in n y ch stanów .

T ym czasem w dom inujących p ostaw ach P ółn o cy se c e sja b y ła n ie d o p u sz ­ czalna. Jeśli m ożna m ów ić o ja k ic h ś isto tn y ch k o n sek w e n cjac h w ojny d o m o ­ wej w sferze konsty tu cy jn ej, to było to w łaśn ie d e fin ity w n e o drzu cen ie stanow iska, że secesja je s t zgodna z K onstytucją. O z n acz ało to w pew nym sensie o statec zn e przesąd zen ie k oncepcji fo rso w an ej od czasu , gdy szefem S ądu został J. M arshall. C hociaż p o ch o d ził on z W irg in ii, a w ięc stan u, gdzie w łaśnie p o strzeg an ie praw stanów do w y stęp o w a n ia z U nii zn a jd o w ało szcze­ g ólnie p ozytyw ny oddźw ięk, je g o d o m in u jący m celem było u stan o w ien ie n a­

(8)

rodu z w ła d z ą fe d e ra ln ą n a tyle silną, by była zd o ln a do rz ą d z e n ia k o ntyn en­ tem . D e cy zje M arsh a lla i je g o kolegów k o n stru o w ały fe d era ln ą suprem ację ja k o s iln ą b az ę d la takiej w łaśnie ekspansji.

P o raż k a P o łu d n ia o zn aczała p rzy zw o len ie n a u ży cie siły dla realizacji tej w izji w ład zy fe d era ln e j, k tó rą rep rez en to w ali Z ało ż y ciele i J. M arshall. W o pin ii W . C h u rch illa rząd fe d eraln y o siąg n ął siłę k o sztem stanów i szybko zd o b y ł n iek w e stio n o w a n ą k o n tro lę nad w szy stk im i siłam i U nii. P ołudniow e stany były n iezd o ln e do lik w id acji tej siły i u stan o w ien ia rządów zdecen­ tra liz o w a n y c h ' '. T en rodzaj rządów , do ja k ie g o d ąży li P o łud niow cy, nie był ro z w iąza n ie m , k tó re m ogło ich d o p ro w ad zić do w y g ran ia w ojny.

W o jn a zatem nie tylko po tw ierd ziła, ale i p rz y śp ie szy ła ten d en cję budow y siln eg o rz ąd u , co stało się głów nym tem atem rozw o ju k o nstytucjon alizm u am ery k ań sk ieg o . W y raz praw ny zn alazło to w sp raw ie T exas v. W hite22, za­ d ecy d o w an ej p rzez S ąd k rótko po zak o ń czen iu w ojny.

W tej sp ra w ie stan T eksas p odjął d ziałan ia, by u zy sk ać p łatno ść za n ie­ k tó re p ap iery w a rto ścio w e rządu S tanów Z jed n o czo n y ch , które posiadał je s z c z e p rz ed w ojną. G łów nym prob lem em było to, czy stan T eksas był częś­ c ią U nii w sp o só b niep rzerw an y i czy w zw iązk u z tym m ożliw e je s t jeg o d z ia ła n ie w c h a rak terze pow oda. P ozw ani do w o d zili, że skoro nie był w Unii - bo d o k o n ał sec esji, nie p o siad ał rep rez en tacji w K o n g resie i pozostaw ał p o za U n ią w cz asie k o n flik tu - przeto stracił p raw a do w ystęp o w an ia w ta­ kim ch a rak terze. Z g o d n ie z d ec y zją S ądu d ek laracja T ek sa su o secesji nie m iała je d n a k m ocy praw nej. T eksas, ja k tw ierd z ił Sąd, k o n sek w en tn ie p o ­ z o staw ał c z ę śc ią U nii i stanem w ro z u m ien iu K on sty tu cji. „K iedy Teksas z o stał je d n y m ze stanów zjedn o czo n y ch , w szed ł z nim i w n iero zw iązy w aln ą re la cję. [...] A kt o p rz y stą p ie n iu do U nii był czym ś w ięcej niż przym ierzem

[compact]-, b y ła to in k o rp o ra cja now ego cz ło n k a do c iała p olityczn ego . I na

tym ko n iec. [...] N ie m a tu m iejsca na p on o w n e ro z p atry w a n ie tego problem u lub u n ie w a ż n ie n ie 5’23. T o ro z strzy g n ięcie o zn aczało , o czy w iście, b ezp od­ staw n o ść lin ii o b ro n y p o zw any ch i ich przeg ran ą.

P y ta n ie, ja k ie się tu p ojaw ia, w iąże się z tym , czy rz eczy w iście o ro z­ strz y g n ię c iu natu ry U nii m usiał decy d o w ać w isto cie w ynik starcia zbrojnego.

21 W. C h u r c h i 1 1, A H istory o f the English Speaking People, vol. 4, London 1958, s. 176.

22 7 W all. 700 (U .S. 1869). 23 Tam że, 726.

(9)

Język używ any w K onstytucji nie p o zo staw ia ł w ą tp liw o ści, że stany nie m iały p raw a do secesji zgodnie ze sw ą w olą. Je sz cze b o w iem A rty k u ły K o n­ federacji o k reśliły jed n o zn a czn ie c h a rak ter U nii ja k o „u n ii w ie c z y ste j” . N a tej podstaw ie sąd stw ierdził: „K iedy te A rtyk uły p rz y jm o w a n o , o k az ały się n ie­ adekw atn e do p o trzeb kraju, dlatego K o n sty tu cję p rz y g o to w an o d la stw o rzenia bardziej d osk onałej U nii. T ru d n o sobie w y o b razić b ard ziej ja s n e w y łożen ie istoty spraw y. C o m a być nierozw iązy w aln e, je ś li w ie c z y stą U n ię u czyn io no bardziej d o sk o n ałą?”24.

K onsty tu cja stała się w ięc w ęzłem narod ow ej je d n o ś c i, a n ie sw ego ro d z a­ ju regu lam in em ligi, k tó rą m ożna ro zw iązać dla p rz y je m n o śc i k tó rejś ze stron.

K onstytucja, ja k tw ierdził Sąd w 1871 r., „ u sta n o w iła rząd , a nie ligę, przym ierze, a nie sp ółkę [...]. U znanie, że U n ia b y ła p rz y m ie rzem stanó w i że to one, je śli tak w ybiorą, m ogą anulow ać albo u n iew a żn ić akty narodow ej legislatury, i że rząd nie m a w ładzy zm usić ich do p o d p o rz ą d k o w a n ia K on ­ stytucji, m usi być zanegow ane i d efin ity w n ie na za w sze o d rz u c o n e ”25.

D ecy zja Sądu w spraw ie Texas v. W hite, stan o w iąc lo g ic z n ą k o n ty n u ację linii w ytyczonej w cześn iejszy m i ro zstrzy g n ięcia m i try b u n ału , n ie p o zo staw ia ła ju ż żadnej w ątpliw ości co do natury U nii oraz p raw n ej sk u tecz n o ści m o żli­

w ości secesji z tejże U nii w św ietle p rzep isó w k o n sty tu cy jn y ch .

K olejna isto tn a k w estia ro z strzy g n ięta p rzez Sąd, w ja k ie jś m ierze k o re s­ p o ndująca z problem em w skazanym w yżej, z a w iera ła się w arg u m e n tacji do

Prize C ases26. S praw a ta by ła jed n y m ze sku tk ó w p o d ję c ia p rz ez L in co ln a

środków b ez p ie cze ń stw a w następ stw ie starc ia pod F o rt S u m te r i p re zy d en c­ kiej p roklam acji kw ietniow ej w 1861 r. o b lo k ad zie p o rtó w p o łu dn io w y ch. U nijne ok ręty w ykonujące b lokadę zajęły cztery statk i w io zą ce tow ary do portów po łu dniow y ch. W łaściciele statk ów stw ierd z ili, że nie b yły one zajęte zgodnie z praw em . W sw ojej arg um entacji p o d k re śla li, że b lo k a d a b y ła aktem w ojennym , który m ógł n astąpić je d y n ie na p o d staw ie o g ło szo n eg o p rzez K o n­ gres stanu w ojny.

P ro k lam acja L in co ln a o blo k ad zie p ortów p o łu d n io w y ch b y ła k ry ty k o w a n a jak o je g o błąd taktyczny. W praw ie m ięd zy n a ro d o w y m b lo k a d a w y m ag a ła is t­

n ienia stanu w ojny m iędzy dw om a p aństw am i. T y m sam y m L in co ln daw ał argum enty czy n n ik o m zew nętrzn ym , sk ło nnym do u z n a n ia p o d m io to w ości państw ow ej K onfederacji, de fa c to bo w iem sw o ją p ro k la m a c ją o blo k ad zie nadaw ał im taki status. N a skutki nie trze b a b y ło dłu g o czek ać. W p ro ­

24 Tam że, 725.

25 12 W all. 457, 554 - 555 (U.S. 1871). 26 2 Black 635 (U.S. 1862).

(10)

k lam ac ji o n eu tra ln o śc i z m aja 1861 r. W ielk a B ry tan ia stan ęła w łaśnie na g ru n c ie takiej in terp re tacji decyzji L incoln a, a b ry ty jsk i sek retarz do spraw za g ran icz n y ch o św iad c zy ł rządo w i federalnem u: „w asz w łasny rząd w decyzji o b lo k a d z ie u zn ał stany po łu d n io w e za stro n ę w o ju jącą” 27.

Z p ra w n eg o p unktu w id zen ia p ro k lam a cja o b lo k ad zie stan o w iła akt w o­ je n n y . T a k ż e d la Sądu N ajw yższego p ro k lam a cja L in co ln a ko nsty tu o w ała po­ c z ątek w o jn y 28. P o jaw iał się tu je d n a k p roblem in terp re tacji regu lacji ko n­ sty tu cy jn y ch , a w ięc czy p re zy d en t m ógł ro z p o czą ć w ojn ę bez n aruszenia p raw , z k tó ry ch w ynika, że kraj m ógł leg aln ie w ejść w stan w ojny tylko p rzez d e k la ra c ję K ongresu.

S ąd w P rize C ases un ik n ął je d n a k bezp o śred n iej od po w ied zi na to pytanie, u zn ając, że p re zy d en t p oprzez d ecyzję o b lo k ad zie czy p rzez inne akty nie za in ic jo w a ł k o n flik tu . Jeden z zw olennik ów L in co ln a stw ierd zał: „P rezydent nie z a in ic jo w a ł w ojny, ale m usiał przy jąć w y zw an ie bez cz ek an ia na decyzję K o n g resu , by o ch rzcić tę sy tu ację”29.

W k o m en tarzac h do tej spraw y stw ierdzano , że b y ła o n a w ażna, albow iem n a k re śla ła k o n tu ry w ładzy p rezyden ckiej na p rz y szło ść, gdyby prezydent w ażył p ro b lem w ojny bez autoryzacji K ongresu. P o d k reślan o zatem , że p re­ zy d en t nie m ógł go d zić się z sy tu acją w y n ik łą ze starc ia pod Fort Sum ter, m usiał u zn ać je za w ojnę i po djąć środki, k tó re u zn aw ał za k o n ieczn e w tej sy tu acji bez cz ek an ia, aż K ongres tę w ojnę fo m aln ie z a d e k la ru je 30. B yłoby zatem ab su rd em „u d a w ać” , że nic się nie dzieje, i czek ać na decy zję K on­ gresu w obec „w ojny, k tó rą cały św iat u zn aje za n ajw ięk sz ą w ojnę dom ow ą z n a n ą w h isto rii, i dlateg o kręp o w ać ręce rządu, by p araliżo w ać jeg o siłę p o p rz ez su b teln e d e fin ic je ”31.

K iedy p atrz y m y na użyty w tej sp raw ie ję z y k , m ożem y zro zum ieć szerokie k o n sek w e n cje d ec y zji Sądu. W ojna, w opinii sęd zieg o R. C. G riera, je s t sta­ nem , w k tó ry m naró d chroni sw oje praw a za p o m o cą siły 32. W ram ach tej d efin ic ji p re zy d en t m oże, je ś li nie m a tech n iczn y ch m o żliw o ści w przepisach K o n sty tu cji, za in ic jo w ać w ojnę. P rize C ases o d rz u ca do k try n ę, że tylko K ongres m oże uznaw ać w e w n ętrzn ą sy tu ację za m ając ą c h a rak ter w ojny i au­ to ry zo w ać p raw n e k o n sek w en cje w yn ik ające ze stanu w ojny. O drzucen ie za­

27 A. M o o r e, A D igest o f InternationI Law, vol. 7 (1906), s. 190. 28 12 W all. 700, 702 (U .S. 1872).

29 2 B lack 669.

30 W illiam s v. Bruffy, 96 U.S. 176, 189 (1878). 31 2 B lack, 669-670.

(11)

sady, że tylko K ongres m oże w yp o w ied zieć w o jn ę, b y ło ro z strzg n ięcie m o w ielkim znaczeniu praktycznym . Jeśli p re zy d en t m óg ł p o d ejm o w ać środki w ojenne, by staw ić czoło rebelii, dlaczeg o nie m iałb y p ra w a rob ić tego w o d niesieniu do sytuacji inw azji? W takiej sy tu acji b y łb y on tym bardziej upow ażniony do d ziałan ia przeciw w yzw aniu bez c z e k a n ia n a K ongres. Nie m iałoby tu zatem znaczenia, że w o jna za czy n a ła b y się nie p o p rz ez fo rm a ln ą deklarację, ale p rzez akt o ch arak terze je d n o s tro n n y m 3’. C zy w szakaże p rezy d en t m usi po dejm ow ać takie środki d o p iero w ó w czas, gdy p ad n ą p ie rw ­ sze w ystrzały czy pojaw i się pierw sza krew ? K o n sty tu cja, k tó ra nie g w aran ­ tow ałaby N aczelnem u W odzow i m ożliw ości w y d a w an ia ro z k azó w w ojen ny ch k onieczn ych do obrony kraju, b yłaby czym ś n iew iele lep szy m niż „pakt sam o b ó jczy ”34.

Z drugiej w szakże strony sam L in co ln p rz esze d ł w o m aw ian y m zak resie zn am ien n ą ew o lu cję poglądów . Jeszcze gdy by ł k o n g re sm e n em w czasie w o j­ ny m eksy k ań sk iej, zanotow ał: „D opu szczen ie p re z y d e n ta do za atak o w an ia sąsiedniego kraju, kiedy on u zn aje to za k o n iecz n e d la o d p a rc ia in w azji [...] oznacza u p o w ażn ien ie go do ro z p o czy n an ia w ojny d la p rz y je m n o śc i. Jeśli dam y prezy d en to w i praw o do w ydaw an ia p o lece ń w o jsk o w y ch w tedy, gdy uw aża je za konieczne, u stanaw iam y je g o w ład zę do ro z p o c z y n a n ia w ojny bez żadnych praw n y ch ham ulców . Jego w ład z ą je s t o c h ro n a in tere só w U nii, ale h isto ria pok azuje, że nie m a realnej k o n tro li, ja k o k re śla ć n aw et n a j­ bardziej ag resy w n ą akcję ja k o akcję o b ro n n ą tak ich in te re só w ” 35.

N a przy szło ść k o n sekw encje P rize C ases były d alek o idące. W bieżącej sytuacji w ojennej utru d n iło U nii izo lac ję d y p lo m a ty c z n ą P o łu d n ia na arenie m iędzyn arodow ej. U trzym anie b ow iem leg aln o śc i p re zy d en c k ie j d ecy zji o b lo ­ k adzie ró w n ało się faktycznem u u znaniu K o n fe d era cji za ró w n o rzęd n y p o d ­ m iot na teren ie m iędzynarodow ym . P o w aż n ie jsz e je d n a k b y ły ko nsek w en cje tej spraw y i ro z w in ię ty ch w okół niej k o m en tarzy d la ro z w o ju doktryn y uznającej dalek o id ącą sam odzielność p re z y d e n ta w in icjo w an iu d ziałań zbrojnych, i to działań in icju jący ch k onflikty tak że p o za g ra n ic am i państw a. Z najd zie to szybko w yraz p rak ty czn y w p o lity c e S tan ó w Z jed n o czo n y ch w A m eryce Ł acińskiej.

33 Tam że, 668.

34 Term iniello v. Chicago, 337 U.S. 1, 37 (1949). 35 The C ollected W orks o f Abraham Lincoln, s. 451.

(12)

P R O B L E M Y W E R Y F I K A C J I L O J A L N O Ś C I O B Y W A T E L I W O B E C U N II

Je sz cze w cz asie d ziała ń w ojen n y ch ja k o je d e n z w ażn iejszy ch elem entów w p o lity c e w ew nętrznej L in co ln a po jaw ił sie pro blem w e ry fik acji lojalności w obec rz ąd u fe d era ln e g o ze strony fu n k c jo n a riu szy p u bliczn ych, ale i ze strony o b y w a te li. W początkow ej fazie konflik tu n ak ład a n ie obow iązku sk ła­ d an ia tak ich d ek laracji w fo rm ie przysięgi nie m iało je sz c z e szerokiego zakresu . Po starciu pod F ort S um ter p ro k u rato r g en eraln y po lecił, by praco w ­ nicy w szy stk ich d ep artam en tó w rządow ych, do n ajn iższeg o szc zeb la w łącznie, sk ład ali n o w ą p rz y się g ę lo jaln o ści. C hod ziło tu je d n a k o po tw ierd zen ie d o ­ ty ch czaso w ej p ra k ty k i p rz y się g an ia na w ierność K o n sty tu cji. S zybko uznano to zo b o w ią z a n ie za n iead ek w atn e do istn iejącej sy tu acji, toteż w sierpniu 1861 r. K o ngres u ch w alił u staw ę ro z szerz ając ą d o ty ch cz aso w e zob ow iązania i ich zak res w sk ład an y c h p rzy sięg ach p rzez w szy stk ich praco w n ik ów rz ą­ dow ych.

W now ej fo rm u le każdy p raco w n ik rząd o w y m usiał zob ow iązać się do w sp ieran ia, och ro n y i obrony K onstytucji i rząd u fe d eraln eg o , a także do lo ja ln o śc i w obec w sze lk ic h praw stan o w io n y ch p rz ez w ład ze stano w e w ierne U n ii36. W k ró tc e i to zo b o w ią zan ie uzn an e zo stało za n iew y starcza ją ce i dla­ tego 2 lip c a 1862 r. K ongres u ch w alił k o le jn ą ustaw ę, za w iera ją cą jeszcze dalej id ące d ek laracje lo jaln o ści (iro n cla d oath o f lo y a lty )37.

N o w a re g u la c ja n ak ład ała na k ażdego w y b ran eg o lub m ian ow an eg o na ja k ik o lw ie k u rząd S tanów Z jedn o czo n y ch o b o w iązek zło że n ia ow ej ironclad

o a th , sk ład ają cej się z dw óch części. W pierw szej części o so ba taka m usiała

o św iad c zy ć, że nigdy nie w y stęp o w ała zb ro jn ie p rzeciw S tano m Z jed n o czo ­ nym , ale ró w n ie ż i to, że nigd y nie u d ziela ła żadnej d ob ro w olnej pom ocy tym , któ rzy p rz eciw U nii w ystępow ali. W d rugiej części p rzy sięg i deklarow ać m iano chęć w sp ieran ia i obrony K onstytucji oraz p ełn e je j podp orząd ko w anie w p rz y szło ści.

Po za k o ń c z e n iu d ziała ń w ojennych p rz y się g a w tej fo rm ie stała się jednym z g łó w n y ch elem e n tó w sw oistej w ery fik acji p rz y d atn o ści do służby publicznej w stan ac h p o łu d n io w y ch . W pro w ad zo n a na tych tere n ach , na m ocy ustaw re- k o n sru k c y jn y c h , sta ła się n arzęd ziem w e ry fik acji i n ierz ad k o elim in acji wielu osób u zn a w an y c h za po w iązan e z obozem p rzeciw n ik ó w U nii. S kutkiem sto­

36 12 Stat. 326 (1861). 37 12 Stat. 502 (1862).

(13)

sow ania tych regu lacji było stan ow isk o zajęte p rzez S ąd N a jw y ższy w dw óch spraw ach: E x p a rte G a rla n d 38 oraz C um m in gs v. M is so u r i39.

W pierw szej sp raw ie S ąd uznał za n iew ażn e w y m ag a n ie z ło ż e n ia tej p rzy ­ sięgi ja k o w arunku do przy jęcie na p ra k ty k ę w ty m że S ąd zie. W spraw ie drugiej odrzu co n o tak ą in terp retację p rzep isó w u staw rek o n stru k cy jn y ch , które prow ad ziły do w ym agania sk ład an ia tej p rz y się g i p rz ed w y kon yw an iem w szelkich zajęć. W konkretnej sytuacji ch o d ziło o n ało że n ie o b o w iązk u zło ­ żenia tej przy sięg i p rzez k sięd za k ato lick ieg o , m ająceg o w y ko n y w ać po słu g ę duszpasterską.

O dpow iedź K ongresu na tę d ecy zję by ła b ard zo szybk a. N o w e praw o o b o ­ w iązek sk ład an ia tej przy sięg i w stanach byłej K o n fe d era cji n ało ży ło na każdego, kto chciał skorzystać z praw a głosu, o raz n a k ażd eg o , kto pełnił jak ik o lw iek urząd. M im o w cześn iejszy ch i p ó ź n iejsz y ch d ec y zji i o p in ii Sądu, dezaw u u jący ch k onsty tu cy jn o ść tego typu zo b o w ią zań n a k ład a n y ch na o b y w a­ teli, R ep u b lik an ie z ca łk o w itą d eterm in a cją realizo w ali sw ój p ro g ram na Południu.

PRAW NE ASPEKTY REK O NSTRUK CJI PO ŁUDNIA

K iedy w ojna się skończyła i zapanow ał pokój, nie o zn a cza ło to pow rotu do sta tu s quo ante na Południu. Jeszcze w 1849 r. Jo h n C alh o u n pisał o czym ś, co je g o zw olennikom z P o łu d n ia m u siało się w y d aw ać w izją ap o k a­ liptyczną. K reślił m ianow icie obraz k o n sek w e n cji e m a n c y p acji niew o lnikó w p rzeprow adzo nej siłą. W je g o opinii, je ś li em a n c y p a c ja m ia ła by ć k ied y ­ kolw iek efek ty w n a, „m usiałaby się dok onać p o p rz ez ag e n cje rz ąd u fe d e ra l­ nego, k o n tro lo w an e przez d o m in u ją cą siłę stanó w p ó łn o c n y c h ”40.

Z godnie z tym i tezam i Północ nie m ogła je d n a k za trzy m ać się n a d rodze em ancypacji n iew olników . „P ow inien być p o d jęty k o lejn y k rok - d o p ro w a d ze­ nia ich do p o litycznej i socjalnej ró w n o ści z ich d o ty ch cz aso w y m i w łaś­ cicielam i, p o przez nadanie im praw a głosu o raz p ra w a sp ra w o w an ia urzędów p u blicznych federalnych. B yli n iew olnicy sta n ą się szy b k o p o lity czn y m i w spólnikam i P ółnocy, cem entu jąc unię p o lity c zn ą, d zia ła ją c i g ło su jąc z nią. C zarni sp rz y m ierzą się z P ó łn o cą i stan ą się g łó w n ą siłą p rz e jm u ją c ą urzędy

38 4 W all. 333 (U.S. 1867). 39 4 W all. 277 (U .S. 1867).

(14)

fe d era ln e . W k o n sek w e n cji w polity czn y m i sp ołeczn ym w ym iarze w y jd ą p o ­ nad b iały ch połu d n io w có w . W obec p o w y ższeg o - tw ierd ził C alhoun - biali, by nie p o d d ać się n ieporządkow i i anarchii, b ę d ą m u sieli z P o łudnia u ch o ­ d z ić ”41.

R o z w a ż a n ia te C alh o u n snuł na p o d staw ie an alizy p ro gram u radykalnych R ep u b lik an ó w . S zy bko je d n a k okazało się, że ra d y k alizm R epublikanów k ie­ ro w ał się rz e c z y w iśc ie silnie p rzeciw P o łu d n io w co m , ale nie o znaczało to ró w n o c z e sn e g o zap ału w d ziałan iach na rzecz w y ró w n an ia pozy cji społecznej i ek o n o m icz n ej b y ły ch niew olników .

N a jisto tn ie jsz y m problem em , ja k i p ojaw ił się w raz zako ńczen iem działań w o jen n y ch , stało się zn a le zien ie sposobu n iejak o „p rzy w ró c en ia” P ołudnia w skład U nii. Ś cierały się tu bardzo różne pogląd y , a w yn ik ało to z różnego o d c z y ty w a n ia K o nsty tu cji, jej in tencji (czy raczej in ten cji jej tw órców ) czy w reszcie ró ż n y ch zap atry w ań na to, ja k dalece p o w in n o się „k arać” P ołudnie za reb elię. W ten sposób pojaw iło się p o jęcie R ek o n stru k cji jak o um ow ne o k re śle n ie o k resu p rz y w rac an ia zbu n to w an y ch stanów na łon o U nii.

R ek o n stru k cja była trad y cy jn ie w id zian a ja k o sw ego ro d zaju aberracja w am ery k ań sk iej h isto rii ko n sty tu cy jn ej. P o w ody tak ieg o p o strzeg an ia tego p o ję c ia o p isał je s z c z e pod koniec X IX w ieku S ir H enry M ain e, ch arak tery ­ zu jąc R e k o n stru k c ję ja k o „rew olucyjny ok res k ilku lat, p od czas którego nie ty lk o in sty tu c je stanów p o łu dniow ych, ale i w ięk sz a część instytu cji fe ­ d e ra ln y c h b y ła m niej lub bardziej siln ie z d e sta b ilizo w an a do tak ieg o stopnia, ja k ie g o n ie p rz ew id y w ali tw órcy K o n sty tu cji”42.

R e k o n stru k c ja m oże być rz eczy w iście u z n a n a za o cz y w iste n aruszenie K o n sty tu cji, ale ty lk o w tedy, je ś li zign o ru je się fakt, że je j tw órcy nigdy nie m ogli p rz ew id zieć , a tym bardziej um ieścić w sw oim dziele takich zapisów , k tó re stan o w iły b y w yraźne pod staw y d ziałań p rzy w rac ając y ch P o łudnie Unii. T ru d n o b yłob y sob ie bow iem w yobrazić zapisy d o k o n y w a n e p rzez ludzi, k tó ­ ry ch in te n c ją b yło stw o rzen ie ram praw n y ch d la U nii w ieczy stej i niero z­ w iąz y w aln ej. N ie m o żn a też było o d w oływ ać się do d o św iad czeń zw iązanych z p rz y łą c z a n ie m k o lejn y ch stanów n a zach o d zie, zw ła szcz a w efekcie procesu p o d b o jo w eg o . T am ch o d ziło p rzecież zaw sze o te ry to ria now e bądź podbite, n a to m ia st po w o jn ie secesyjnej ro z w iąza n ia m iały d o ty czy ć terenów stanów

41 Tam że.

(15)

w chodzących w skład U nii. N ie było żadn ych k o n sty tu c y jn y c h p o stan o w ień dla statu su p raw nego p o k onanych stanów po ich p ró b a ch secesji.

P rzyw ód ztw o rep u b lik ań sk ie, dom in u jące w sp o só b b ez p rec ed en so w y we w szystkich częściach rząd u federalnego, re p re z e n to w a ło spójny p ro gram w jed n y m elem en cie - w spólnie uznaw ało, że „z eg ar k o n sty tu c y jn y ” dla P o­ łu d n ia nie m ógł po prostu w rócić do sytu acji z 1860 r., w brew pog ląd ow i, ja k i rep rezen to w ali liderzy polity czn i p o k o n an y ch stan ó w i k tó ry m ożna określić m ianem „p o łu d n io w ej” teo rii R ek o n stru k cji - w ich o p in ii należało po p rostu w raz z końcem w ojny przy w ró cić stan sp raw n a ty ch tere n ach do sytuacji sp rzed w ybuchu w ojny. D o tej k o n ce p cji p o d o b n e by ło p ojm o w an ie istoty R ek o n stru k cji przez p rezy d en ta A. Jo h n so n a. B azo w ało o no n a z a ło ­ żeniu, że stany p o łu d n io w e były „zaw ieszo n e w sw o im ż y c iu ” i n ależ ało je szybko przy w ró cić do ży cia poprzez akcję p rezy d en ta. T em u p o g ląd o w i zd e­ cydow an ie je d n a k p rzeciw ni byli liderzy re p u b lik a ń sc y w K o ng resie.

L iderzy k ong reso w i nie m ogli zaak cep to w ać takiej k o n c e p c ji R ek o n stru k ­ cji, k tó ra zak ład ała p ro stą re sta u rac ję P o łu d n ia do U nii. T o w łaśn ie p rezy den t, w edług je d n e g o z czoło w y ch re p rezen tan tó w o p in ii R ep u b lik a n ó w , T. S teven- sa, „prefero w ał ponad re k o n stru k cję re sta u ra c ję ” . W y b ierał ro zw iązan ie, w m yśl któ reg o stany południow e p o zo staw ały tak b lisk o ja k to m ożliw e sw oim p o p rzed n im pozycjom . C hociaż były ró ż n ic e w d etala ch i po zio m ie teorii p o p ieran y ch p rzez różnych ra d y k aln y ch m ó w có w - od ek strem aln y ch tez S tev en sa o podbitych p row incjach czy o p in ii n a tem at „sam o b ó jczy ch stan ó w ” - w szyscy oni o drzucali ak cep tację p o g ląd u , że stan y po łu d n io w e p o trzebow ały je d y n ie restau racji lo jaln y ch w obec U nii rząd ó w .

T eo ria R ek o n stru k cji fo rso w an a p rzez K ongres o z n a c z a ła zatem w p ra k ­ tyce, że stany secesyjne b ęd ą w y rzucone „p o za p o rz ąd ek k o n sty tu cy jn y ch relacji w obec U nii i nie zo stan ą p rzy w ró co n e do n o rm a ln o śc i in acz ej, ja k na w arunkach ok reślo n y ch przez K on g res”43. S tany p o łu d n io w e n ie m o gły być dłużej u znaw an e za pozo stające w takich sam y ch sto su n k ach z U n ią ja k inne stany. P rzeciw nie, „te stany i ich m ieszk ań cy p rz e sta ły m ieć ja k ie k o lw ie k praw a albo w pływ na rząd ja k o stany tej U n ii”44. K o n sek w en tn ie od K on ­ gresu za le żała decyzja, ja k ie w arunki m u szą być sp ełn io n e, aby stan y p o łu d ­ niow e zostały zrek o n stru o w an e ja k o p ełn o p ra w n e stany U n ii. „S tany p o łu d ­

43 K. M. S t a m p p, The Era o f Reconstruction: 1865 to 1877, N ew Y ork 1965, s. 87. 44 Cong. G lobe, 39th Cong., 1st Sess. 142.

(16)

nio w e p rz e sta ły być stanam i U nii - ich now y statu s ozn aczał, że stały się tery to ria m i n a ro d o w y m i”45, a w ięc p rzed m io tem w ładzy K ongresu.

W o b ec tak ich pog ląd ó w , p rz ek ład an y c h n a d ec y zje leg islacy jn e i w prow a­ d za n y ch w ży c ie p rz ez urzędników fed eraln y ch , staw ać m usiał Sąd N ajw yż­ szy, ro z strz y g a ją c , w ja k im stopniu te pom ysły d a się p ogo d zić z K onsty­ tucją. W e w sk azanej spraw ie T exas v. W hite S ąd o k re ślił sw oje stanow isko w sp ra w ie k o n sty tu cy jn ej pod staw y R ek o n stru k cji. W tym ro zstrzyg nięciu, p o w tó rzm y , S ąd p o d trzy m ał, używ ając m ocnego ję z y k a , n iero zw iązy w aln ą n atu rę U nii. Z k o n sty tu cy jn eg o punktu w id ze n ia p ró by secesji takich stanów ja k T ek sa s b y ły uzn an e za „ab so lu tn ie n ieistn ie jące [...] bez jakich k o lw iek p ra w n y ch k o n se k w e n c ji”46. T eksas p o zo stał stan em ze sw ym i obow iązkam i ja k o c z ło n e k U nii. F ak t secesji był praw n ie niew ażn y i choć nie o znacza to, że nic się nie stało, to je d n a k te „rządo w e re la cje T ek sa su do U nii pozostały n ie z m ie n n e ”47, P o d k reślan o różn icę m iędzy k o n sty tu cy jn y m istn ien iem stanu a istn ie n ie m w ra m ach stanu rządu zdoln eg o go re p rez en to w ać w jeg o re la­ c ja c h z U n ią. K iedy w o jn a się sk o ńczyła, w T ek sa sie n ie było takieg o rządu i stało się o b o w iąz k ie m U nii za pew nić je g o o d tw o rzen ie. W ładzę in icju jącą w tej sp ra w ie m iał p re zy d en t ja k o d o w ó d ca naczeln y , któ ry m ógł ustanaw iać rz ąd y na tere n a c h o k u p o w an y ch p rzez siły fe d era ln e . Jed n ak że „działanie p re z y d e n ta m usi [...] być uzn ane za p ro w iz o ry cz n e”48, a w ład za prezydencka p o w in n a być p o d d an a au to ry teto w i K ongresu, któ ry m iał ja k o jed y n y praw o w p ro w ad zić leg aln e rz ąd y na Południu.

K o n k lu zje za w arte w o rzeczen iu T exas v. W hite w sp ierają zatem , z jednej strony, te żą d an ia, k tóre oczek iw ały p rz e są d z e n ia ro z strzy g ającej władzy K o n g resu w k ształto w a n iu charak teru R ek o n stru k cji, z drugiej zaś strony ro z w ie w a ją w ą tp liw o ści co do k o n sty tu cy jn o ści środ ków rekon stru kcy jn ych . S ąd u zn ał, że b y ło k o m p eten c ją K o ngresu za p ew nić w p o k on any ch stanach w y p e łn ie n ie in sty tu c jo n a ln ej próżni istn iejącej w nich po p rzegran ej w ojnie. „ W ła d za [ta] w y p ły w a ła z zo b o w iązań S tanów Z jed n o c zo n y ch do zagw aran­ to w a n ia k aż d em u stan o w i w U nii re p u b lik ań sk iej fo rm y rz ą d ó w ”4''. O rzecze­ nie w sp ra w ie T exas v. W hite szło po linii w yzn aczo n ej p rzez p rzew o d n i­

45 The Struggle f o r Equality: A bolitionists and the N egro in the C ivil War and Recon­ struction, P rinceton 1964, s. 238.

46 7 W all. 726 (1869). 47 T am że, 727. 48 T am że, 730. 49 7 W all. 727-728.

(17)

czącego T aney a w spraw ie L u th e r v. B orden (1 8 4 9 )50. U z n ał on tam , że upraw nienie do zap ew n ien ia rep u b lik ań sk iej fo rm y rz ąd ó w „ p o z o sta je w K o n ­ g re sie” 51.

T o ro zu m o w an ie po tw ierd zo n e zostało w o rz ecz en iu w sp ra w ie G eorgia

v. S ta n to n 52, gdzie p odjęto kw estię d ziałań z w ią zan y c h w p ro w ad ze n ie m re ­

gulacji rek o n stru k cy jn y ch . W k o m entarzu w sp ó łcz esn eg o nam sęd zieg o B ren- nana p od k reślo n o , że „Sąd od rzu cił w nik an ie w d z ia ła n ie K o n g re su ”53. W istocie S ąd p rzy jął to rozum ow anie, n a którym b a z o w a ła k o n g re so w a k o n ­ cepcja R ekon stru k cji. W edług k o n g resm en a H. W . D a v isa sp ra w a L u th e r v.

B orden ozn aczała, że w yłączną p re ro g aty w ą K o n g resu , a nie p rezy d en ta, je st

określać „co je st, a co nie je s t u stan o w io n y m rz ąd em sta n u ”54. W spraw ie

Texas v. W hite Sąd potw ierd ził ten pogląd.

REKONSTRUKCJA KONGRESOW A

To, że g en e raln ie teo ria R ekonstrukcji p rz y ję ta p rz ez K o n g res została zaak cep to w an a p rzez Sąd, nie oznacza, że szc zeg ó ły ro z w iąza ń w tym za­ kresie były w pełni aprobow ane p rzez sędziów . W y b o ry z 1866 r. p o tw ie r­ dziły w ięk szość re p u b lik a ń sk ą w obu izbach. T a w ięk sz o ść p o d ję ła dzieło p rz eło żen ia zało żeń teorety czn y ch R ek o n stru k cji n a efek ty leg islacy jn e. R ządy stanow e pow ołane w ram ach p re zy d en ck ieg o p lan u R ek o n stru k cji zo stały p raktycznie zlik w id o w an e i K ongres p rz ejął k o n tro lę nad o d b u d o w ą rządów p ołudniow ych.

W iększość członków K ongresu b y ła p rz y g o to w an a do re a liz o w a n ia tego program u, tym bardziej że d o m inow ało p rz eśw iad c zen ie, iż p o trze b n e były d rasty czn e środki, by opanow ać u zn aw ane za n eg a ty w n e sk utk i p re zy d en c­ kiego program u R ekonstrukcji. Stąd d ec y zja o w p ro w ad ze n iu rz ąd ó w w o jsk o ­ w ych na P ołudniu i dążeniu, by w łaśnie tą d ro g ą zlik w id o w ać następ stw a n iew olnictw a oraz zag w arantow ać m o ralne skutk i z w y c ię stw a P ółnocy.

50 7 How. 1 (U .S. 1849). 51 7 W all. 730.

52 6 W all. 50 (U.S. 1868).

53 B aker v. Carr, 369 U.S. 186, 225 (1962).

(18)

T e p o d staw o w e ro z strzy g n ięcia w k o n g reso w y m p ro g ram ie R ekonstrukcji zn alazły w y raz w P ierw szej U staw ie R ek o n stru k cy jn ej z 2 m arca 1867 r.55 Jej d w ie p o d staw o w e re g u la cje p o leg ały n a w p ro w ad zen iu rządó w w ojsko­ w ych i n a k o m p letn ej re o rg an iza cji rządu. S tw ierd zan o zatem , że w dziesięciu re b e lia n c k ic h stan ach „nie było legalnych rządów lub ad ekw atnej ochrony dla ży c ia i w ła sn o śc i” . U tw o rzo n y ch zostało pięć o kręgó w w ojskow ych, każdy pod k o m e n d ą g en e rała, a tym że w o jsk ow ym ad m in istrato ro m p o d po rząd kow a­ nych z o stało d ziesię ć stanów . K om end anci otrzy m ali sze ro k ą w ładzę celem „ z a p o b ie ż e n ia p o w stan io m , niep o rząd k o w i, przem o cy i d la k aran ia w szelkich n aru szeń p o k o ju p u b lic z n e g o ” . A by u czynić tę w ład zę efek ty w n ą, zostali oni u p o w a żn ien i do d o k o n y w a n ia aresztow ań, p rz ep ro w a d zan ia procesów przed sądam i w o jsk o w y m i i do używ ania w o jsk fed era ln y c h d la zach o w an ia p orząd­ ku. P isząc o tym akcie w 1902 r., J. W . B urgess stw ierd ził: „T o b y ła tw arda lin ia w całej ustaw ie, k tó ra w isto cie stan o w iła test d la K o n sty tu cji”56.

B yło tak w isto cie i n iejed n o k ro tn ie je sz c z e d o ch o d z iło do k o lizji rządów w o jsk o w y ch z lu d n o śc ią cyw ilną, któ ry ch tłem by ło w y k raczan ie przez w oj­ sk o w y ch p o za re g u la cje k o n sty tu cy jn e. R odzić to m iało sy tu acje konfliktow e, a n g a żu jące au to ry te t Sądu.

PODSUM OW ANIE

O kres w ojny secesy jn ej i tzw . R ek o n stru k cji stan o w ił d la Sądu N ajw y ższe­ go czas w ielk iej próby. W spo m niane w yżej n eg aty w n e n astęp stw a w yroku w sp ra w ie D. S c o tta zach w iały au to ry tetem try b u n ału . N aw et w tedy, gdy w sk ład zie S ądu p rzew ag ę m ieli R epub lik an ie i starali się sw oim i ro zstrzy g ­ n ięcia m i nie w c h o d zić w ko lejn e k onflik ty z d o m in u jący m i po glądam i p rzy ­ w ó d z tw a sw ej p artii, o d b u d o w a p restiżu Sądu N ajw y ższeg o szla dość opornie. P o d k reślić je d n a k n ależy, że g en eraln ie unik ając p o w ażn iejszy ch starć, zw ła sz c z a ze sw oim i p arty jn y m i k olegam i, S ąd za ak cen to w ał sw o ją pozycję o sta te c z n e g o w e ry fik ato ra zgodno ści rozw iązań leg islacy jn y ch z postan o w ie­ niam i k o n sty tu cy jn y m i. C hoć zep ch n ięty do d efen sy w y , bez środków do w y­ eg z ek w o w a n ia sw ej w oli czy opinii, zachow ał p o w ag ę o statecznej instancji w tym obszarze.

55 14 Stat. 428 (1867).

(19)

N aw et zatem p o tw ierd zając zw ykle ro z w iąza n ia fo rso w an e p rzez R ep u b li­ kanów , w pływ ał na ich radykalizm , zap o b ie g ając ek stre m a ln y m k o n cep cjo m je sz c z e na etap ie prac kongresow ych. T ak że bo w iem R e p u b lik a n ie ro zu m ieli, że w dłuższej p ersp ek ty w ie ko n ty n u o w an ie k o n flik tu z S ąd em (w którym i tak m ieli p rzew agę) i o słab ian ie je g o p o zy cji n ie słu ży ani ich p a rty ­ kularnym , p arty jn y m interesom , ani tym b ardziej p o w ad ze i stab iln o ści całego rządu fed eralnego. T o spow odow ało, iż Sąd N a jw y ższy w k ro c zy ł m im o w szystko na d rogę pow olnej odbudow y sw ej u p rz ed n iej p ozy cji.

BIBLIOGRAFIA

B e ł z A.: Reconstructing the Union, Ithaca, N.Y. 1969.

B u r g e s s W.: Reconstruction and the Constitution, New York 1902.

C h u r c h i l l W.: A History of the English Speaking People, vol. 4, London 1958.

F a i r m a n Ch.: History of the Supreme Court of the United States: Reconstruction and Reunion 1864-1888, Part One, New York 1971.

G ó r s k i G.: Sprawa Dreda Scotta. Przyczynek do dziejów amerykańskiego konstytucjonalizmu. Czasy Nowożytne, Toruń 2002.

M a i n e H.: Popular Government, London 1886.

M o o r e A.: A Digest of International Law, vol. 7 (1906).

S t a m p p K. M.: The Era of Reconstruction: 1865 to 1877, New York 1965. The Collected Works of Abraham Lincoln, vol. 5, New B runsw ick-N ew York 1953. The Diary of Gideon Welles, New York 1960.

The Struggle for Equality: Abolitionists and the Negro in the Civil War and Reconstruction, Princeton 1964.

The Supreme Court Justices. Illustrated Biographies 1789-1995, [bmw.] 1995. The Works of John C. Calhoun, vol. 6, New York 1857.

W a r r e n E.: The Great Rights, [bmw.] 1963.

TH E SU PREM E C O U RT O F T H E U N IT E D STA TES DURIN G TH E W AR OF SECESSIO N A ND T H E R EC O N ST R U C T IO N

S u m m a r y

The period o f the W ar o f Secession and the so-called R econstruction w as a tim e o f a great trial for the S uperior C ourt o f the U nited States. The negative consequences o f the verdict in D. S co tt’s case shook the authority o f the tribunal. Even w hen in the C ourt R epublicans out­ num bered D em ocrats and they tried not to com e into furth er conflicts w ith the leadership of

(20)

their party w ith their verdicts, restoring the prestige o f the C ourt w as difficult. It should be stressed, how ever, that generally avoiding serious clashes, especially w ith the party colleagues, the C ourt em phasized its position as the ultim ate verifier o f conform ity o f legislative solutions w ith the constitutional provisions. A lthough it w as forced to defend its position, w ithout any m eans to enforce its w ill or opinion, it kept the authority o f the last resort in this field. Hence, even if it usually confirm ed the solutions advocated by the R epublicans, it still influenced their radicalism , preventing extrem e conceptions even at the stage o f their elaboration by the C on­ gress. T his w as due to the fact that the R epublicans also understood that in a longer perspec­ tive keeping up a conflict w ith the C ourt (in w hich they outnum bered the D em ocrats anyway) and w eakening its position does not serve w ell either their p articular party affairs or, the more so, the authority and stability o f the w hole federal governm ent. A ll this resulted in the Supre­ me C ourt taking the w ay o f a slow reconstruction o f its form er position.

T ranslated by Tadeusz Karłowicz

Słow a k lu czow e: Sąd N ajw yższy Stanów Z jednoczonych, w ojna secesyjna, Rekonstrukcja. K ey w ords: the S uprem e C ourt o f the U nited States, the W ar o f Secession, Reconstruction.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Po pierwsze, pomimo że problem atyka wiekszości artykułów uzupełnia się i tworzy obraz bardziej szczegółowy, to jed n a k z powo­ dzeniem m ożna znaleźć problemy,

I w ten oto sposób kabalista chrzes´cijan´ski, jedyny beatyfikowany kaba- lista, ods"ania nam byc´ mozúe z´ród"owy kontekst Piecykowej poetyki. Kon- tekst,

NaleŜy tutaj zastanowić się, która z metod jest najodpowiedniejsza dla posiadanych przez nas odpadów [Kozera-Szałkowska 2013b].. Racjonalna gospodarka wymaga określenia jakości

Zaprezentowane cechy symulatora spawalniczego VERTEX 360 wskazują, iŜ moŜliwości prezentacyjne wirtualnej rzeczywistości mogą być z powodze- niem zastosowane w

b) stopę wolną od ryzyka obliczono na podstawie miesięcznych rentowności 52-tygo- dniowych bonów skarbowych oferowanych na przetargach w latach 1998-2006; c) wartości

Police należą również do Związku Miast Polskich oraz Komunalnego Zwi ązku Celowego Gmin Pomorza Zachodniego „Pomerania”, w ramach których pozyskują środki z

sądy administracyjne wywodzą dwie zasady: stosowania środków egzekucyjnych prowadzących bezpośrednio do wykonania obowiązku [Wyrok NSA z dnia 31 maja 2012 r.] oraz

Wyniki analiz statystycznych dotyczące różnic w zmianach zachowań żywienio- wych następujących z wiekiem między chłopcami z otyłością prostą a chłopcami