• Nie Znaleziono Wyników

View of Religious Education in the Light of Karol Wojtyła’s Thought

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Religious Education in the Light of Karol Wojtyła’s Thought"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

T o m X L V II, z e s z y t 2 - 1999

K A T A R Z Y N A O L B R Y C H T C i e s z y n

WYCHOWANIE RELIGIJNE

W ŚWIETLE MYŚLI KAROLA WOJTYŁY

Pojęcie „wychowanie religijne” nie je s t je d n o z n a c z n e i m oże b u dzić wiele wątpliwości. Być może dlatego nie jest używane zbyt często. Raczej używa się go zamiennie z „wychowaniem w określonej religii” . Również w tych rozważa­ niach przybierze konkretny sens, zawężający jeg o szerokie znaczenie. S p ró b u j­ my jed n ak na wstępie ogólnie j e scharakteryzow ać.

Przez wychowanie będzie tu rozumiane wspieranie człow ieka w je g o ro z w o ­ ju osobowym. Rozwojowi temu sprzyja odwoływanie się do religii. Jako peda­ gog nie zgadzam się z takimi ujęciami działań pedagogicznych, które w j a k i c h ­ kolwiek związkach z religią upatrują zagrożeń dla współczesnego wychowania, przekonując, że im bliższe są to związki, tym większe niebezpieczeństw o znie­ wolenia i indoktrynacji. (A rgum enty pod w a żając e słuszność tego s tanow iska przedstaw iłam m. in. w tekście R eligia a w sp ie ra n ie ro zw o ju czło w ieku ).

Podstawą konfliktu wokół miejsca religii w wychowaniu jest przede wszyst­ kim przyjm owana k oncepcja człow ieka i jego rozwoju, ale również interpreta­ cja religii i jej roli w ludzkim życiu. P rzyw ołajm y stw ierd z en ia św iato w e g o autorytetu w zakresie religioznaw stw a - M. Eliadego:

D o s k o n a l e św ie c k a e g z y s te n c ja n ie ist nie je. N ie z a le ż n ie o d tego, d o j a k i e g o s to p n ia c z ł o w i e k z d e s a k r a li z o w a ł św ia t, n i e z a l e ż n i e od tego, j a k s iln a b y ła j e g o d e c y z ja z m ie rz a ją c a do p r o w a d z e n i a ż y c i a ś w ie c k ie g o , i tak n i g d y się m u n ie u d a całkow ici e o d rzu cić z ac h o w a n ia relig ijn ego. [...] n a w et r a d y k a l n ie z d e s a k r a liz o w a n a e g z y s te n c ja w y k a zu je j e s z c z e ślady r e lig ijn e g o w a r t o ś c i o w a n i a ś w ia t a 2.

1 K. O I b r y c h t, R eligia a w spieranie rozw oju c zło w ieka , w: R elig ia a sen s bycia c zło w ie ­ k ie m , red. Z o fia J. Z d y b ic k a, L u b lin 1994.

(2)

Eliade uw aża człowieka nowożytnego za programowo areligijnego. Przyjrzyjmy się, ja k a utor ten o d róż nia cz ło w ie k a religijnego od areligijnego.

C z ło w ie k re lig ijn y b i e r z e na s ieb ie s p e c y fic z n y s p o s ó b istnienia w św iecie, który - n i e z a l e ż n i e o d h i s to r y c z n y c h form p r z e j a w ia n i a się relig ii - z a w s z e j e s t r o z p o z n a ­ w alny. N ie z a le ż n ie o d tego, w j a k i m k o n t e k ś c i e h i s t o r y c z n y m z n a j d u j e się hom o r e lig io s u s , z a w s z e w ierzy w istn ie n ie rzec zyw istości absolutnej, w istn ie n ie sa cru m t r a n s c e n d u j ą c e g o św ia t, lecz z ar a z e m o b j a w ia j ą c e g o się św ia tu, u ś w ię c a j ą c e g o go, s p r a w i a j ą c e g o , że staje się o n rz ec zy w is ty . H o m o r e lig io s u s w ierzy , że ży cie ma s ak raln e począ tki i że istnienie c zło w iek a w takim sto pniu realiz uje wszystkie tkw ią­ ce w n i m m o ż liw o ś c i, w j a k i m s to p n iu j e s t o n o i s tn ie n ie m re lig ijn y m , to z naczy m a j ą c y m u d z ia ł w je d y n e j rz ec zy w is to ś ci. [.. .] w e w s p ó łc z e s n y m s p o łe c z e ń s tw ie e u r o p ejs k im fen o m en c zło w iek a areligijnego przejawił się w pełnej krasie. W s p ó łcz e ­ sny c zło w iek arelig ijny bi erze na siebie n o w ą s ytuację e g zy s te n cja ln ą : p o s tr z e g a się je d y n i e j a k o p rz ed m io t i p o d m io t historii, wzbrania się przed tym, co transcendentne. [...] C z ło w ie k t w o r z y s a m s i e b i e , m o że zaś n a p r a w d ę tw o r z y ć sam ego s ie b ie w ty m s t o p n iu , w j a k i m z d e s a k r a li z u je sie b ie i św ia t. S a c ru m stoi p o m ię d z y n im a j e g o wo lnośc ią. N ie m o ż e się stać s a m y m sobą, zanim się całkow ici e nie zde- m is ty f ik u je . N ie m o ż e b y ć n a p r a w d ę w o ln y , z a n i m ni e z ab ije o s t a tn ie g o z b o g ó w 1.

O statec znie autor wiąże religię z pojęciam i bytu, znaczenia i prawdy.

Dzięki d o ś w ia d c ze n iu sa cru m umysł ludzki u ch w y cił różnicę między tym, co objawia się j a k o rz ec zy w is te , p o tę ż n e , b o g a te i p e łn e z n a c z e n ia , a tym, co ja k o ś c i tych nie p o s i a d a - to z n a c z y c h a o t y c z n y m i n ie b e z p i e c z n y m p o t o k ie m rzeczy, str u m ie n ie m ich p r z y p a d k o w y c h , p o z b a w i o n y c h z n a c z e n i a p o ja w ie ń i z n ik n i ę ć 4.

D o p o w ie d zm y za Z o f i ą J. Zdybicką:

N ie j e s t więc relig ia tylko w y d z ie lo n ą d zie dziną życia i kultury, jes t s p o s o b em istnie­ nia człowieka, które jes t istnieniem „z B o g a ” i „ku B o g u ” , w s kazuje na tran s ce n d en t­ ne ź r ó d ło i p r z e z n a c z e n i e c zło w iek a . Je st w y r a z e m tra n s c e n d e n tn e g o w ymiaru bytu lu d zk ie g o . C z ło w ie k j e s t w ięc i s t o tą r e lig ijn ą 5.

W tym miejscu m ożna j u ż przystąpić do próby w yjaśnienia pojęcia w ycho­ w a n ia religijnego. Byłoby to takie w spieranie rozw oju osobow ego człowieka, które pog łęb iało b y j e g o zdolność do życia religijnego, życia skierow anego na

3 T a m ż e , s. 1 6 7 -1 68.

4 M. E 1 i a d e, P r z e d m o w a , w: W p o s z u k iw a n iu h is to r ii i z n a c z e n ia r e lig ii, W a r s z a w a 1 997, s. 5.

(3)

sacrum , zw róconego ku Bogu. Zdolność tę m ożna d ro g ą działań w y c h o w a w ­

czych rozw inąć w postawę, k tó rą stanowi uznanie p ra w d y o B ogu ora z stw o ­ rzonym przez Boga człowieku i świecie, a następnie w pro w ad za n ie jej w życie jako centrum organizującego świat i wszelkie d ziałania człow ieka, n adającego im porządek i sens. P rak ty cz n ą k o n sek w e n cją realizow ania tej zd olności i p o ­ stawy je st przeżyw anie życia „w obecności B o g a ” . P o d ję cie tak p o jęteg o w y ­ c how ania religijnego je s t coraz pilniejszym za daniem w spółczesnej kultury, jeśli ma ona być nadal sferą pogłębiania człowieczeństwa, szukania form w y ra­ żających dążenie człowieka do najwyższych wartości - dobra, prawdy i piękna. Temat ten wymagałby osobnego potraktowania. Zaznaczm y jedynie, iż - zgod­ nie z d ia g n o zą M. Eliadego - w yraźnie p o stępuje proces desa k ralizac ji życia, a tym sam ym odczłow ieczania pow stającej t ą d ro g ą cyw ilizacji.

Wykorzystując dokonane przez Eliadego analizy religii i egzystencji re lig ij­ nej człow ieka, m ożna by wskazać głów ne kierunki ogólnie ro z u m ia n eg o w y ­ chow ania religijnego, które zdynam izow ałoby zdolność religijnego „by- cia-w -św iecie” (sform ułow anie używ ane przez tegoż autora). W y c h o w a n ie to musiałoby zm ierzać do o d budow ania w człow ieku d o św ia d c z e n ia przestrzeni świętej, religijnych form przeżyw ania czasu, zw iązków cz ło w ie k a religijnego z naturą czystą i przetw orzoną, sakralności różnych funkcji życiow ych, w resz­ cie - świadom ości uświęcenia samego życia. O dbudo w y w an ie tego p o d s ta w o ­ wego, ludzkiego dośw iadczenia wiąże się z szacunkiem dla wszelkiej p ra w d zi­ wej religijności, a także postrzeganiem drugiego człow ieka przez pryzmat je g o religii i religijności, ja k o znaczącym kierunkiem naw iązyw ania porozum ienia.

Tym spośród współczesnych, który najwyraźniej i najbardziej zdecydowanie wskazuje przyczyny zanikania zdolności do życia religijnego, j e s t obecny P a ­ pież, Jan Paweł II. Jeszcze ja k o filozof, Karol W ojtyła zw racał uw agę na błęd­ n ą antropologię, uw ażając j ą za głów ne źródło kryzysów w spółczesnego czło­ wieka i kultury. W świetle Jego tekstów p o d staw o w y m za d a n ie m j e s t dziś ukazanie człow ieka ja k o osoby, nauczenie ludzi naszych c z asó w tra k to w a n ia siebie w sposób osobowy, przesunięcie za inte resow a ń z c z ło w ie k a ja k o p o d ­ miotu na człow ieka ja k o podm iot osobowy.

W podjętych tu rozważaniach interesować nas będzie w ychow anie religijne w obrębie religii chrześcijańskiej. R olę religii w życiu c z ło w ie k a p o d kre ślił Sobór W atykański II. W Deklaracji o w olności religijnej czytam y:

Z racji godnośc i swojej wszyscy ludzie, pon iew aż s ą oso bam i, czyli ist ota m i w y p o s a ­ żonymi w r o z u m i w o l n ą w olę, a tym sa m ym w o s o b i s t ą o d p o w i e d z i a l n o ś ć , n a g le n i są w ł a s n ą s w ą n atu rą, a ta k ż e o b o w i ą z a n i m o r a l n i e d o s z u k a n ia p r a w d y , p r z e d e

(4)

w s zy s tk im w d z ie d zin ie religii (2). [...] P ra k ty k o w a n ie b o w ie m religii po leg a z samej j e j isto ty p r z e d e w s z y s tk im na w e w n ę tr z n y c h ak ta ch d o b r o w o l n y c h i sw o b o d n y c h , p r z e z k tó re c z ł o w i e k b e z p o ś r e d n i o się u s t o s u n k o w u je do B o g a (3).

N au cza n ie Soboru wyraźnie, choć pośrednio, w skazuje na potrzebę odpo­ wiedniego w ychow ania człow ieka do wolności religijnej, wynikającej z godno­ ści człowieka. Wychowanie religijne chrześcijanina jest więc przede wszystkim w ychow aniem do świadomości godności ludzkiej i jej źródła. Z ada nia te jesz­ cze mocniej się zarysowują, gdy rozważamy je w świetle Objawienia. W cyto­ wanej D eklaracji stw ierdza się:

A b y s p ro s ta ć bo sk iem u na kaz ow i: „ N a u c z a j c i e w s zy s tk ie n a r o d y ” (M t 28, 19), K o ­ ś c ió ł k a to lick i ze w s zy s tk ic h sił m usi st arać się o to, aby n a u k a B o ż a się szerzyła i b y ła w y s ła w ia n a (2 T es 3, 1). [...] C h rześ cija n ie zaś w kształto w an iu sw eg o su m ie­ ni a p o w in n i p iln ie b a cz y ć na ś w ię t ą i p e w n ą n a u k ę Kościoła. Z woli b o w ie m C h r y ­ s tu s a K o ś c ió ł k a to lick i j e s t n a u c z y c i e le m p r a w d y i c ią ż y na n im o b o w ią z e k , aby g ło s ił i a u te n t y c z n ie n a u cz ał P r a w d y , k t ó r ą j e s t C h r y s tu s , a zara ze m p o w a g ą s w o ją w y j a ś n i a ł i p o t w i e r d z a ł z a s a d y p o r z ą d k u m o r a ln e g o , w y n ik a ją c e z samej n a tu ry ludzkiej. P o n a d to chrze śc ij anie , m ąd rze post ępują c w obec tych, którzy są na ze­ w n ą trz, w „ D u c h u Ś w ię ty m , w miłości ni eobludnej, w m ów ieniu p r a w d y ” (2 K or 6, 6 -7 ) p o w in n i s ta rać się s z e rz y ć św ia tło ż y w o ta z c a ł ą o d w a g ą i z c ały m m ęs tw em a p o s t o ls k im , aż do w y la n ia krwi (14).

Karol Wojtyła - aktywny uczestnik prac Soboru Watykańskiego II - w 1972 roku napisał niezwykle ważny tekst, który wskazywał główne kierunki odnowy posoborowej . W tekście tym naświetlił główne intencje Soboru, je g o wymiar duszpasterski, przybliżył drogi p raktykow ania wiary w życiu. Za podstawową drogę u z n a ł kształtowanie postaw wynikających z przyswojenia nauki Soboru. Wym ienione przez K. Wojtyłę postawy m ogą stanowić program współczesnego w y c h o w a n ia religijnego członków K ościoła katolickiego. M a ono wspierać wychowanka w przemianie życia zgodnej z tożsamością chrześcijańską. R. But- tiglione tak pisze o wyróżnionych przez K. Wojtyłę postawach: „Fundamental­ na p o sta w a c h rześc ijan in a - p o staw a misji i św iadectw a ja k o egzystencjalny w yraz wiary - konkretyzuje się następnie w szeregu postaw szczegółowych. W o jtyła analizuje cztery takie postawy: postawę uczestnictwa, postawę ludzkiej tożsamości i odpowiedzialności chrześcijańskiej, postawę ekumeniczną i posta­ wę apostolską” 7. Ich dokładna analiza wymagałaby głębokiego studium filozo­

6 K. W o j t y 1 a. U p o d s ta w o d n o w y , K r a k ó w 1972.

(5)

ficznego i teologicznego. W tym miejscu ograniczmy się jed y n ie do zasygnali­ zow ania ich podstaw ow ego znaczenia.

P ostaw a u czestnictw a obejm uje św iadom e u cz estn ictw o w ierząc ych w k a ­ płańskiej, prorockiej i królewskiej misji Chrystusa. W kapłańskiej - gdyż czło­ wiek jak o osoba spełnia się przez d o b ro w o ln y d ar z siebie dla d rugich i za drugich, ostatecznie będący darem dla Boga. M isja p ro ro ck a w ierząc ych je s t przepowiadaniem prawdy o człow ieku, praw dy rozpoznaw anej na dro d z e filo­ zoficznej i teologicznej. Wreszcie misja królew ska to panow anie w imię C h ry ­ stusa nad ziemią, a więc przede w szystkim nad sobą. Podstaw ow ym i w arunka­ mi są tu: samoposiadanie i sam opanowanie - budujące strukturę sam ostanow ie­ nia struktury osobowe, szeroko przedstawione przez K. W ojtyłę w dziele O so ­

ba i czyn.

Postawa ludzkiej tożsamości i odpowiedzialności chrześcijańskiej je s t posta­ w ą świadom ego, odpow iedzialnego p rz y ję cia praw dy o sobie j a k o osobie lu­ dzkiej, powołanej do życia w określonym miejscu i czasie, zadanej sobie i d a ­ nej innym ku pomocy, wsparciu, ubogaceniu w drodze do zbawienia, o d p o w ie ­ dzialnej za współczesny sobie świat i ludzi. Postawa odpowiedzialności kształtu­ je się najpierw w rodzinie, a następnie w kulturze własnego narodu i ludzkości. We wszystkich tych w spólnotach człowiek, na m iarę swoich m ożliw ości i ról, jest odpow iedzialny za życie zw rócone ku p o d s taw o w y m w a rto ścio m - p r a w ­

dzie, dobru, pięknu. Odpowiedzialność ta rozszerza się na wszystkie n ajw ażniej­ sze sfery życia społecznego - politykę, gospodarkę, wreszcie p o k o jo w ą koegzy­ stencję narodów i państw.

Postawa ekum eniczna je s t p o s ta w ą szacunku dla innych w ich w ierzeniach religijnych, postaw ą szukania możliwości zbliżenia dróg dochodzenia do p ra w ­ dy, przy równoczesnym szacunku dla prawdy i przyjęciu jej bezwzględnej n a d ­ rzędności. Jest p o s ta w ą wierności praw dzie przy ró w n o c zesn y m szacunku dla wszelkich rzetelnych poszukiw ań i wysiłku konce n tro w an ia się na m ożliw ych punktach zbliżenia różnych dróg do prawdy.

Ostatnia z wymienionych przez K. W o jtyłę postaw - p o staw a a p o sto lsk a - jest św iadom ym pod jęcie m p o w ołania chrześcijańskiego, ja k i m j e s t a p o s to l­ stwo. Apostolstw o, ukazujące przez życie zgodne z w ia rą i prz ek az y w an ie prawdy istotę roli Kościoła w świecie, daje możliwość spotkania w nim ż y w e ­ go Chrystusa, a tą d ro g ą odkrycia praw dy o człow ieku i świecie.

W szystkie om ów ione przez K. W o jtyłę postaw y z b u d o w an e s ą - zgodnie z nauczaniem Soboru W atykańskiego II - na klarow nej koncepcji c z ło w ie k a jako osoby wolnej, rozumnej, odpowiedzialnej, zw róconej ku w artościom p o d ­ stawowym: prawdzie, dobru i pięknu, spełniającej się p rz ez d o b ro w o ln y dar

(6)

z siebie, uczestniczącej solidarnie we w spólnocie zjednoczonej w spólnym dobrem . O soba, w edług personalizm u K. W ojtyły, w y b ierając i realizując w sw ym p o stępow a niu dobro, sam a siebie przekształca, w ypracow uje dobro w sobie, staje się dobra. Dla wychowawcy jest to szczególny walor proponowa­ nego „p ro g ra m u ” - j a s n a k oncepcja człow ieka respektująca j e g o wolność, ale u k a z u ją c a odpow ied z ia ln o ść za własny rozw ój, osiągany w stałym wysiłku w yb ieran ia d o b ra w świetle prawdy i eg z ekw ow ania na sobie je g o realizacji, m o żliw ego w w arunkach dojrzałego sam ostanow ienia. P raw da o człowieku w naturalny sposób zw raca go ku B ogu S tw orzycielow i i C hrystusow i O dk u ­ picielowi, ku Najw yższem u Dobru, Prawdzie i Pięknu, zbliża do K ościoła jako m iejsca i w spólnoty spotkania z C hrystusem oraz ludźmi uczestniczącym i w Jego misji. Filozofia człow ieka jako osoby, proponow ana przez K. Wojtyłę, p row adzi niejako do w ych o w an ia religijnego. U zasadnia i w y jaśnia postawy, które m o g ą i - j a k się w ydaje - pow inny stać się p o d s ta w ą w spółczesnego w y c h o w a n ia katolickiego, współczesnego, tzn. w prow adzającego w życie na­ uczanie S o b o ru W a tyka ńskiego II. W ycho w an ie to przygotowuje do osobowe­ go, c h rześc ijań sk ie g o życia w dzisiejszym świecie, ze wszystkimi jeg o proble­ mami. W w yodrębnionych przez K. W ojtyłę postaw ach o d b ija ją się wszystkie najbardziej znaczące trudności w ychow aw cze, będące efektem takich zjawisk, ja k zachwiane poczucie tożsamości, zacieranie się granicy między rzeczywisto­

ścią a fikcją, utrata sensu życia, lęk przed odpowiedzialnością i nieumiejętność jej podejm ow ania, w sferze świadomości religijnej głęboka d ez o rientacja przy rów no c zesn y c h silnych p o trze b ach religijnych i zdesakralizow anej kulturze, w reszcie - u deklarujących zw iązek z re lig ią ch rz e śc ija ń sk ą - niezrozum ienie jej istoty, zanik św iadom ej wiary w T ró jcę Trzech Osób Boskich, opór wobec K ościoła, ro z u m ia n e g o instytucjonalnie, jed y n ie na sposób świecki, mylenie ekum enizm u z tolerancją, in dyferentyzm em i kom prom isem . W ym ienione zja­ wiska d o ty czą obu grup uczestników procesów w y c how aw czych - w ychow an­ ków i w y c how aw c ów . P odstaw ow ą przyczyną jest ich niedojrzałość osobowa.

P o d s u m o w u ją c te rozw ażania, zw róćm y uw agę na dw a wymiary w ychow a­ nia religijnego. Jed e n - to poziom budzenia zdolności do religijnego bycia w świecie, w rażliw ości na sacrum , na potrzeby i doświadczenia religijne czło­ wieka, poziom budow ania postawy szacunku dla religijnego wymiaru egzysten­ cji ludzkiej, ucz enia się ro z um ie nia kultur przez ich religijne korzenie, w resz­ cie szuka nia kulturow ego wyrazu dla własnej wiary, wyboru i tw orzenia form w łasnego życia w wierze. Drugi - to w y c how anie w naturalny sposób w ypro­ wadzane z prawdy o człow ieku i świecie, kształtujące wierność odkrytej praw­ dzie, budzące odpow ied z ia ln o ść za jej przekazyw anie. Ten w ym iar w ychow a­

(7)

nia katolickiego tworzy program k ształtow ania postaw y św ia d e c tw a i misji, zaproponow any j a k o program odnow y posoborow ej przez K. W ojtyłę.

Potocznie przez w ychow anie religijne rozum ie się fo rm a cję w yzn aw có w danej religii, a także ich edukację w p ro w a d z a ją c ą w d o ktrynę danej wiary. Często z w y chow aniem religijnym u tożsam ia się n au czanie religii. N ie chcę twierdzić, że są to interpretacje całkowicie błędne. Tym bardziej nie o drz ucam interpretacji koncentrujących się przede w szystkim na form acji - ta k j a k ma

o

to miejsce w pracy Georga Hansem anna W ychow anie relig ijn e . A u to r uto żsa­ mia wychowanie religijne z „formacją chrześcijanina” . W ramach tegoż wycho­ wania wyodrębnia w ychow anie do życia w wierze chrześc ijańskie j, do życia modlitwą, kształtow anie sumienia, wychowanie do uczestnictw a we Mszy św. oraz w ychow anie do życia sakram entalnego. Pragnę je d y n ie inaczej rozłożyć akcenty ze względu na kondycję współczesnego c z łow ie ka i kultury, w jakiej żyje. Za szczególnie cenne u w ażam p rz yję cie ja k o p odstaw y w szelkiego w y­ chowania, a tym samym szczególnie wychowania religijnego, prawdy o człowie­ ku jako osobie, o istocie je g o osobow ego rozw oju, które to założenie m ożna ju ż odczytać w tekstach Karola W ojtyły, a potem odnaleźć w jednoznacznych

stwierdzeniach papieża - Jana P aw ła II.

R E L I G I O U S E D U C A T I O N IN T H E L I G H T O F K A R O L W O J T Y Ł A ’S T H O U G H T

S u m m a r y

T h e te xt is an atte m p t at d e f in in g th e e s s e n c e o f r e lig io u s e d u c a ti o n as a s p ecia l field o f ed u ca tio n a l activit y. a n d also it is a s u g g e s tio n for in te r p r e t a ti o n o f r e li g i o u s e d u c a t i o n with re sp ect to the C a th o lic reli gion. By „ r e l ig i o u s e d u c a t i o n ” th e a u th o r u n d e r s t a n d s s u p p o r t i n g a man's p e rso n al d e v e lo p m e n t, w h ic h w o u ld m a k e m o r e p r o f o u n d his abil ity fo r r e li g i o u s life, life d irec te d to the sa cre d, to G o d . T h is ability , by m e a n s o f e d u c a ti o n a l a c t i v it i e s , m a y be d e v e lo p e d into th e att itu de, w h ic h a ccep ts th e truth about G o d and the w o rld and m a n c r e a te d by God. T h e n the truth is in tr o d u c e d into one's life as th e c en tre th at o r g a n is e s th e w o rld and all the actions o f man w ho gives th em ord e r and sense. A practical c o n s e ą u e n c e o f p u t ti n g this ability and attitude into effect is living o n e ’s life „in the p resence o f G o d ” . T h e re li g io u s e d u c a ­ tion o f C a th o lic s sh o u ld take into c onsiderati on the teachings o f th e V a tic a n C o u n c il II w h o s e a c c ep ta n ce re q u ir e s fo rm atio n o f a ttitu d e s th at th e a u th o r r e m in d s by re fe rring to K. W o jty Ia's

(8)

text „A t th e F o u n d a tio n s o f R e v iv a l ” . A C h r is tia n 's basi e a ttitu d e is th e a ttitu d e o f m is sio n and t e s ti m o n y as an e x is te n tia l e x p r e s s i o n o f faith. T h is attitu d e is th en s u b s ta n t ia t e d in several p arti cu lar attitude s, namely, th e a ttitu d e s of: p a rti cip a ti o n , h u m an identity and Christ ia n respon- s ibili ty, th e e c u m e n i c a l a ttitu d e a n d an a p o s to lic one.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Każdy z prologów stanowi odrębną całość; kolejne są coraz obfitsze w szczegóły, z wyjątkiem ostatniego, który składa się tylko z dwóch słów, rozpoczynających też

Narratologia transmedialna powinna zatem stać się istotnym elementem szerszego projektu współczesnej kom- paratystyki już nie tyle intermedialnej, co właśnie

When comparing the number of correct definitions of individual lexemes used by the gamers’ community, one can clearly see that almost always the knowledge of these was lower in

Gruntowna znajomość twórczości radiowej umożliwiła Jej zarów- no uchwycenie swoistości rodzącego się zupełnie nowego zjawiska, jak jego bły- skawiczne dojrzewanie, a

zysku dl dd a akcjonariuszy, czy ll li ile społecznej odpowiedzialności w biznesie, a i ll le biznesu w społecznej odpowiedzialności ll , zwróciła uwagę na pewne

Nie tylko środowisko naturalne, które odziedziczyliśm y, ale i środow isko sztu cz­ ne, stworzone przez człow ieka pow inno być otoczone troską p rzez pryzm at

Współ- twórca polskiego skautingu; w latach I wojny światowej członek Polskiej Organizacji Wojsko- wej i Zetu, więziony przez Niemców; uczestnik kampanii polsko-ukraińskiej

N ależy podkreślić, że było to pierw sze spotkanie zespołów badawczych, które współpracowały ze sobą przez trzy lata. Zloch, Polsko-niemiecki