• Nie Znaleziono Wyników

View of Duchowieństwo wobec Polskiej Macierzy Szkolnej 1905-1907

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Duchowieństwo wobec Polskiej Macierzy Szkolnej 1905-1907"

Copied!
23
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N I K I H U M A N I S T Y C Z N E T o m X X I V , z e s z y t 2 — 1976

S T A N IS L A W G A JE W S K I

DUCHOWIEŃSTWO

WOBEC PO LSK IEJ MACIERZY SZK O LN EJ 1905-1907

Pozbaw iony niepodległości n aród polski, germ anizow any i ru syfiko - w any w 2. poł. X IX w., trw ając przy w łasnej kulturze, szukał oparcia dla narodow ych aspiracji. Na przełom ie X IX i X X w. w budzeniu uczuć patriotycznych w ielkie zasługi położyła in teligencja szerząca ośw iatę w duchu narodow ym w śród szerokich w a rstw społecznych. Nie w szystkie inicjatyw y działaczy ośw iatow ych tego o kresu są dostatecznie opraco­ w ane w naszej historiografii. Do nich należy rów nież działalność P ol­ skiej M acierzy Szkolnej istniejącej w K rólestw ie Polskim w latach 1905- -1907. Znana jest ona głównie ze spraw ozdań i w spom nień jej działacza Józefa Stem lera. W yniki, przede w szystkim statystyczne, podane przez Józefa S tem lera oraz dane z pierwszego opracow ania dziejów M acierzy, dokonane przez jej wiceprezesa S tanisław a Libickiego 1. przeszły do n a­

stępnych opracow ań Funkcjonow aniu tej in sty tu cji nie zostało jed n ak

poświęcone, nie licząc haseł encyklopedycznych, sam odzielne studium . N niniejsza praca nie stanow i rów nież odpowiedzi n a całokształt p ro ­ blemów zw iązanych z funkcjonow aniem M acierzy. Celem jej jest analiza dotycząca w kładu duchow ieństw a w prace M acierzy, o czym dotychczas w spom inano tylko m arginalnie.

Źródła dotyczące PM S są nieliczne, poniew aż archiw um PM S n a j­ praw dopodobniej uległo zniszczeniu podczas II w ojn y św iatow ej. Zo­ stały po nim tylko opublikow ane przez S tem lera n iek tó re protokoły z posiedzenia Z arządu Głównego oraz część okólników i o d e z w 3. N ie­ wiele też poszytów dotyczących M acierzy zn ajd u je się dziś w archiw ach

1 J. S t e m l e r . P olska M a cierz Szk olna. S z k i c h is t o r y c z n o - s p r a w o z d a w c z y z 20-lecia działa lnośc i 1905-1925. W a rs z a w a 1926; t e n ż e . D zie ło S a m o p o m o c y N a ­ rod o w ej. Polska M acierz S zk o ln a 1905-1935. W a rs z a w a 1935; S. L i b i c k i . M acierz Szkolna Polska. W ie lk a E n c y k lo p e d ia Ilu str owana. T. 45-46. W a rs z a w a 1910 s. 156 n n .

2 Z. K m i e c i k . R uch o ś w i a t o w y na w s i w K r ó l e s t w i e P o ls k i m 1905-1914. W a rs z a w a 1963 s. 27-55; H. K i e p u r s k a . W a r s z a w a w r e w o l u c j i 1905-1907. W a rs z a w a 1974 s. 336-341.

3 S t e m l e r . Dzieło S a m o p o m o c y N a ro d o w ej.

(2)

114 S T A N I S Ł A W G A J E W S K I

p a ń stw o w y c h 4 i k o śc ie ln y ch s, gdzie zgrom adzono w iele m ateriałów do­ tyczących udziału księży w działalności M acierzy. D ane te, jak również p ublikacje prasow e w szystkich odłam ów opinii społecznej K rólestw a Pol­ skiego z lat 1905-1907 stanow ią główny m ateriał źródłowy niniejszego opracow ania.

1. G E N E Z A I O S IĄ G N IĘ C IA P O L S K IE J M A C IE R Z Y S Z K O L N E J

Przełom ow y dla Polaków pod zaborem rosyjskim rok 1905 przyniósł w iele udogodnień w życiu narodow ym i społecznym. W w y nik u ponie­ sionych klęsk na D alekim W schodzie w w ojnie z Japonią oraz na skutek zaburzeń rew olu cyjnych ca ra t zm uszony został do pew nych koncesji na rzecz d em okratyzacji stosunków społecznych. U stępstw a te dotyczyły rów nież funkcjonow ania in sty tu cji w ychow aw czych i oświatowych, z który ch n ajbardziej żyw otną była Polska M acierz Szkolna.

P o trzeba polskiej in sty tu cji ośw iatow ej w K rólestw ie Polskim w 1905 r. stała się nagląca. W w y n iku zapoczątkow anego w luty m strajku szkolnego, bojkotującego rosy jską szkołę rządow ą, tysiące dzieci i m ło­ dzieży zostało pozbaw ionych możliwości p obierania n a u k i6. W yrastał rów nież problem u k ieru n kow an ia zainteresow ań tej m łodzieży i w yko­ rzy stan ia jej wolnego czasu. Istniejące polskie szkoły pryw atne, „pensje”, w żadnym w ypad k u nie p o trafiły w chłonąć m asy strajkujący ch uczniów. W W arszaw ie, np. liczba katolickiej m łodzieży w szkołach państw ow ych w styczniu 1905 r. w ynosiła dla chłopców 9476, a dla dziew cząt 2620. W listopadzie 1906 r. liczby te kolejno w ynosiły 2512 i 529 7. Zorgani­ zowanie pry w atn ego szkolnictw a polskiego było jednym z najbardziej w ażnych problem ów .

S praw ą tą zainteresow ały się ugrupow ania inteligencji w arszaw skiej. Inteligencja skupiona wokół p a rtii N arodow o-D em okratycznej (endecji) założyła Zw iązek U narodow ienia Szkół. Propagow ał on bojkot szkoły ro­

4 A rc h iw u m G łó w n e A k t D a w n y c h (d alej A G A D ). K a n c e la ria G e n e ra l G u b e r­ n a to r a W a rs z a w sk ie g o (d alej K G G W ) sygn. 104847-104849; W o jew ó d zk ie A rc h i­ w u m P a ń s tw o w e w L u b lin ie (d alej W A P L ). L u b e lsk i U rz ą d G u b ie rn ia ln y do S p ra w S to w a rz y s z e ń (d alej L U G doS S ) syg. 97, 108, 109; ta m ż e K a n c e la ria G u b e rn a to r a L u ­ b e lsk ie g o (d alej K G L ) syg. 1907 11 s tl, 51 s tl, 16T.

5 A rc h iw u m K u rii B isk u p ie j w L u b lin ie (d alej A K L ). V III S p ra w y szkolne sygn. 46-48. I n n e a r c h iw a k o śc ie ln e o d d z ie ln y c h p o szy tó w n ie p o sia d a ją .

6 M. S z u l k i n . S t r a j k s z k o ln y 1905 r. W ro c ła w 1959.

(3)

D U C H O W I E Ń S T W O W O B E C P O L S K I E J M A C I E R Z Y S Z K O L N E J 1905— 1907 115

syjskiej oraz organizow ał nauczanie p ry w a tn e w tzw. kom pletach 8. U gru­ powania inteligencji „postępow ej” rów nież interesow ały się ty m proble­ mem. Z jej w łaśnie in icjaty w y zaczęto m yśleć o ogólnospołecznej in sty ­ tucji oświatow ej. Zgodnie z w stęp ny m i porozum ieniam i, w zebran iu orga­ nizacyjnym takiej in sty tu cji m iało uczestniczyć po 8 przedstaw icieli ze w szystkich ugrupow ań. E ndecja w ysłała jed n a k 40-osobową grupę, k tó ra zm ajoryzow ała zgrom adzenie i siłą fa k tu przejęła całą inicjatyw ę. Z w y­ cięstwo narodow ych dem okratów uw aru n k o w ane było przede w szystkim możliwością dysponow ania w ielom a działaczam i ośw iatow ym i, k tórzy przez w iele lat prow adzili w k onspiracji n a w si i w m ieście działalność oświatow ą w szeregach T ow arzystw a O św iaty N a ro d o w e j9.

Mimo opozycji inteligencji lew icow ej PM S stała się w krótce najlicz­ niejszą ta jn ą organizacją. Tym czasowy zarząd organizacji w arszaw skiej wyłoniono 28 IV 1905 r., a już 15 V rozszerzono działalność M acierzy na teren całego K rólestw a; po w y d an iu ustaw y o stow arzyszeniach (17 III 1906) w ystąpiono o jej legalizację. W arszaw ski U rząd G u bern ialny do Spraw Stow arzyszeń zatw ierdził ją 11 VI 1906 r. i w pisał do re je s tru pod n r 1. Była to pierw sza in sty tu cja zalegalizow ana w edług now ych p rze­ pisów.

W szybkim czasie całe K rólestw o zostało p o k ry te siecią kół lokalnych PMS. W okresie działalności nielegalnej (do czerwca 1906) zaw iązano 97 kół i zebrano 55 386 rb nie licząc pieniędzy przeznaczonych n a zorga­ nizow anie sem inarium dla nauczycieli ludow ych (90 tys. rb) oraz na szko­ lę im. A. M ickiewicza (100 tys. r b ) 10. W lipcu 1907 r. istniało 781 kół z 10 613 członkam i rzeczyw istym i i 9638 członkam i w spierającym i. Rocz­ ny obrót kół w ynosił 398 537 rb M. O fiarność na cele M acierzy w ciągu 1906-1907 r. osiągnęła w raz z daram i w n a tu rz e 1 m in rb, a 900 kół liczyło 116 341 członków. Założyli oni 786 szkół elem entarnych, 317 ochronek, 505 czytelni i bibliotek, z k tó ry ch skorzystało 400 544 czytel­ ników. M acierz utw orzyła rów nież szkoły średnie w P u łtu sk u i Łęczycy, a finansow ała w Płocku, Siedlcach, W ieluniu i Sieradzu 12.

Pom yślny, m im o nieustannych szykan rządow ych, rozwój in sty tu cji został szybko przerw any. Od końca 1906 r. k u ra to r W arszaw skiego O krę­

8 B. N a w r o c z y ń s k i . S ło w o w stęp n e. W : N asza w a lk a o sz k o łę po ls k ą 1901-1917. T. 1-2. W a rs z a w a 1932-1934. T. 1 s. 14-15. Z w ią z e k U n a ro d o w ie n ia S zk ó ł p o w sta ł z in ic ja ty w y T o w a rz y s tw a O św ia ty N a ro d o w e j.

9 S. K o z i c k i . Historia Ligi N a rodow ej. L o n d y n 1964 s. 338 n n . K i e p u r - s k a, jw . s. 337.

10 P ie r w s z e sp r a w o z d a n ie P olskiej M a c ie rzy S z k o l n e j za 1906-1907 r. W a rs z a ­ w a 1907 s. V I-V II.

11 T am że. W ty m czasie do o c h ro n M a c ie rz y u częszczało 61 908 dzieci.

12 Nasza w a lk a t. 2 s. 170; L i b i c k i , jw . s. 156-160; S t e m l e r . P o lsk a M a ­ cierz Szkolna s. 173.

(4)

-116 S T A N I S Ł A W G A J E W S K I

gu Naukow ego zaczął dom agać się w prow adzenia języka rosyjskiego do szkół M acierzy. W obec nieustępliw ości działaczy, niektórzy z nich (Sta­ nisław Libicki, M aria Dzierżanow ska, K arol Stawecki, ks. J a n G ralew - ski) zostali skazani n a w ydalenie z K rólestw a 13. W kilka tygodni później 14X11 1907 r. rozporządzeniem W arszawskiego G enerał G ubernatora działalność M acierzy została zawieszona. W rozporządzeniu podano mo­ ty w y tej decyzji, z k tó ry ch zasadniczym zarzutem było budzenie ducha narodow ego w śród Polaków oraz ześrodkow anie kierow nictw a w rękach n acjonalistów polskich 14. P re m ie r rząd u rosyjskiego P io tr Stołypin uznał dalsze istn ien ie M acierzy za szkodliwe dla porządku państw ow ego i na zasadzie obow iązującego w K rólestw ie praw a o stanie w yjątkow ym po­ stanow ił zam knąć M acierz ze w szystkim i jej kołam i i z a k ła d a m i15.

W znowienie, p rzerw anej w pełnym rozw oju, działalności Macierzy nastąpiło w 1916 r. z in icjaty w y ostatniego przew odniczącego Zarządu Głównego d ra F ranciszka Kow alskiego 16. R estytuow ana M acierz funkcjo­ now ała przez cały okres istnienia II Rzeczypospolitej.

Duże sukcesy PM S w latach 1905-1907 m ają swe źródło w wielkim zapotrzebow aniu n a szkołę polską oraz w całkow itym oddaniu jej p ra ­ cow ników spraw ie ośw iaty, którzy nie pobierali żadnego wynagrodzenia. W śród tak zaangażow anych społeczników znajdow ała się ogrom na ilość księży.

2. K S IĘ Ż A W P R A C A C H P O L S K IE J tó A C IE R Z Y S Z K O L N E J

K sięża pracow ali zarów no w centralnych w ładzach M acierzy, jak i te ­ renow ych kołach lokalnych. Do cen tralny ch władz PM S należał Zarząd Główny, R ada N adzorcza i Zgrom adzenie Ogólne 17. Zarząd Główny skła­ dał się z 12 członków w y b ieran y ch przez Zgrom adzenie Ogólne. Spośród siebie Z arząd w y b ierał przew odniczącego, 2 jego zastępców, sekretarzy i skarbnika. Przez cały czas istn ien ia PM S funkcje I w iceprezesa pełnił p refe k t szkół w arszaw skich ks. G ralew ski. On też w okresie nielegalnej działalności M acierzy, z ram ien ia jej organizatorów jeździł do P

eters-13 A G A D K a n c e la r ia P o m o c n ik a G e n e ra ł G u b e r n a to r a sygn. 117 k. 71-74; N a ­

sza w a l k a t. 2 s. 183. 9

14 W A P L . L U G d o S S sygn. 108 — koipia p is m a S k a lło n a . „ S p ra w y S z k o ln e '’ 1908 n r 1 s. 79-80.

15 S t e m l e r . Polska M a cierz Szkoln a. W: N asza w a l k a t. 2 s. 183-4. 16 S t e m l e r . P olska M a cierz S z k o l n a [...] 1905-1925 s. 41.

(5)

D U C H O W I E Ń S T W O W O B E C P O L S K I E J M A C I E R Z Y S Z K O L N E J 1905— 1907 117

burga do m inistra W łodzim ierza G łazowa w spraw ie zakładania szkół p ryw atnych z językiem polskim jako w ykładow ym 1S. Nie zdradzano się wówczas z przygotow ań do pow ołania ogólnokrajow ej organizacji ośw ia­ towej. W dobie w alki o autonom ię K rólestw a w ładze carskie in sty tu cję taką m ogłyby poczytać za pierw sze m in isteriu m autonom icznego rządu Królestwa. Ks. G ralew ski om aw iał tylko szersze możliwości funk cjon o ­ w ania polskich szkół p ry w atn ych prow adzonych przez kierow ników posz­ czególnych pensji, któ re m ogłyby w sposób ta jn y podlegać M acierzy. Po ukazie z 17 III 1906 r. spraw ę organizacji ogólnokrajow ej m ożna było postaw ić na gruncie praw nym . W okresie jaw nej działalności M acierzy ks. G ralew ski spraw ow ał m an dat poselski do I i II D um y Państw ow ej. Tam też z ram ienia Koła Polskiego był refe re n tem do spraw szkolnych 19. W osobie ks. Gralew skiego M acierz m iała swego przedstaw iciela w ro­ syjskim parlam encie. On też w 1906 r. z jej polecenia jeździł do USA dla zapoznania się z tam tejszym szkolnictw em 20.

P rzy Zarządzie Głównym funkcjonow ały 4 w ydziały: O św iaty Ludo­ wej, Skarbu, P racy i O rganizacyjno-Statystyczny. Oprócz ks. G ralew ­ skiego w W ydziale O św iaty Ludow ej pracow ali księża A ugust Loth (sek­ cja szkolna) i Stanisław Słonecki (sekcja c z y te ln ic tw a )21. N iew iele w iem y o działalności tych księży. Sekcje, w k tó ry ch pracow ali, były najb ardziej czynne i m iały najw iększe osiągnięcia. Liczyły one kolejno 28 i 20 człon­ ków 22. Zatem udział księży w p racach poszczególnych agend Z arządu Głównego nie był wielki.

D rugą in sty tu cją cen traln ą M acierzy b yła R ada Nadzorcza, k tórej przew odniczył H. Sienkiewicz. K ontrolow ała ona w szystkie agendy Ma­ cierzy, a jej członkowie (10 osób) mogli uczestniczyć w pracy w szystkich w ydziałów i kom isji. Przez cały czas do R ady Nadzorczej w chodził ks. Ja n Dąbrowski z okręgu opoczyńskiego23. Od końca listopada 1907 r., na skutek nacisków episkopatu, drugie w aln e zebranie M acierzy

powo-18 „ D zien n ik d la w s z y s tk ic h ” 1905 n r powo-185 z 26 V III. 19 Z. Ł u k a w s k i . K o lo Polskie w r o s y js k i e j D u m ie P a ń s t w o w e j w latach 1906-1909. W ro c ła w —W a rs z a w a —K ra k ó w 1967 s. 113. 20 Ks. J. G ra le w s k i z a słu g u je n a o d d z ie ln ą m o n o g ra fię . P rz e d I w o jn ą ś w ia ­ to w ą b y ł je d n y m z p io n ie ró w p o lsk ie j m y ś li p e d a g o g ic z n e j. W la ta c h 1905-1911 z w ią z a n y b y ł z p a r t ią n a ro d o w o -d e m o k ra ty c z n ą . W la ta c h 1899-1914 n a le ż a ł do k o ­ m ite tu re d a k c y jn e g o E n c y k lo p e d ii W y c h o w a n ia , w s p ó łp r a c o w a ł z W ie lk ą E n c y k lo - piedią Ilustrowaną. Z a d z ia ła ln o ś ć p e d a g o g ic z n ą i o ś w ia to w ą w d u c h u p o ls k im sz y ­ k a n o w a n y b y ł p rz e z w ła d z e ca rsk ie . P o 1918 r. p ra c o w a ł w re s o rc ie sz k o ln ic tw a . N a zjeź d zie n a u c z y c ie lstw a p o lsk ieg o w lu ty m 1919 r. b y ł g łó w n y m re f e re n te m . P olski sło w n i k biograficz ny. T. 8. W a rs z a w a 1960 s. 538-540; M. N o w a k o w s k i . „W iadom ości A rc h id ie c e z ja ln e W a rs z a w s k ie ” 1924 n r 4-5.

21 S t e m 1 e r, jw . s. 16.

22 P ie rw s z e s p ra w o z d a n ie s. X V II-X V III. 23 T am że s. 13.

(6)

118 S T A N I S Ł A W G A J E W S K I

lalo do R ady rów nież ks. bpa K azim ierza Ruszkiewicza, sufragana archi­ diecezji w arszaw skiej u .

Trzecią in sty tu cją centralną, a zarazem najw yższą, było Zgromadze­ nie Ogólne. W k ró tkim okresie istn ienia M acierzy zebrało się ono tylko dw a razy: 1 VI 1906 i 28 X1 1907 r. Uczestniczyli w nim członkowie Za­ rządu Głównego, R ady Nadzorczej i delegaci ze w szystkich kół tereno­ w ych. Nie m ożna dziś w pełni ustalić udziału duchow ieństw a w tych zjazdach, chociaż b y ł on znaczny. O jego uczestnictw ie decydowali de­ legaci z terenu, gdzie duchow ieństw o m iało znaczne w pływ y. Spraw ozda­ nie ks. Ignacego M ioduszowskiego, pisane dla adm inistrato ra diecezji sejneńskiej ks. Józefa Antonowicza, w yraźnie w skazuje na dużą grupę księży, k tó rzy n a zjeździe w 1907 r. stali w opozycji do w ielu poczynań Z arządu 2S.

Pośrednim ogniw em m iędzy w ładzam i centralnym i a kołam i lokalny­ m i b yły 23 Zw iązki Okręgowe. Nie w szystkie podały oficjalny wykaz sw ych zarządów.. Z 14 podanych w ykazów tylko 4 zarządy w swym składzie nie posiadały księdza (m. W arszawa, Przasnysz, W łocławek i Za­ wiercie). U w zględniając m ożliwe do zdobycia dane dotyczące 2 innych Zw iązków O kręgow ych (Płock i Lublin) otrzym am y wykaz zarządów Zw iązków Okręgow ych, w skład któ rych wchodzili następujący księża 26

(patrz tabela n r 1).

T ab . 1. U d z ia ł k się ż y w z a rz ą d a c h z w ią z k ó w o k ręg o w y ch P o ls k ie j M a c ie rz y S zk o ln ej

Z w ią z e k

O k rę g o w y D iecezja . Im ię i n a z w isk o

F u n k c je w za rz ą d z ie

1. Z a g łę b ie F. P le sz k ie w ic z czło n e k

D ą b ro w s k ie k ie le c k a T. U rb a ń s k i z a s tę p c a p rezesa

2. K ielce S. P u ła w s k i czło n e k

3. R a d o m s a n d o m ie rs k a S. K o p ro w s k i z a s tę p c a s k a r b n ik a

4. O poczno A. Ż e b ro w sk i z a stę p c a p re z e sa

5. Ł ę c z y c a w a rs z a w s k a M. C ie m n ie w sk i p rezes

6. G ró je c „■ W. M ieczk o w sk i czło n e k

7. M ła w a p ło c k a K. O stro w sk i czło n e k

8. O s tro łę k a „ S. F ig ie lsk i p re z e s

9. P ło ń s k L. B o ń k o w sk i z a s tę p c a s k a r b n ik a

10. P ło c k B. M a ria ń sk i s e k r e ta rz

U . C z ę sto c h o w a k u ja w s k o - k a lis k a S. S ta k o w sk i czło n e k

24 A rc h iw u m K u rii B isk u p ie j w Ł o m ży (d alej A K Ł ). A k ta Z w ią z k u K a to lic ­ kiego 1906-1912. L is t ks. J. M io d u szew sk ieg o do a d m in is tr a to r a z 29-X I 1907.

25 T am że.

24 W y k az sp o rz ą d z o n o w o p a rc iu : S t e m l e r , jw . s. 17-21; W A P L L U G doSS sygn. 108; „ M a z u r” 1906 n r 23 s. 1. N ie p o sia d a m y d a n y c h o d n o śn ie do n a s tę p u ją

(7)

-D U C H O W I E Ń S T W O W O B E C P O L S K I E J M A C I E R Z Y S Z K O L N E J 1905— 1907 1 19

Praw ie 3/4 Zw iązków O kręgow ych posiadało księży w sw ym zarzą­ dzie. Trudno ustalić dlaczego do pozostałych 5 zarządów nie wchodzili księża lub dlaczego w Płońsku i G rójcu pełnili fu nkcje prezesów, a w Kielcach i Łęczycy w iceprezesów . N ajpraw odopodobniej decydow ały tu przym ioty osobiste księży, a nie u w arun k o w an ia społeczno-polityczne. W bardzo oddanym endecji środow isku w łocław skim nie spotykam y księ­ dza w zarządzie, chociaż jest prezesem i zastępcą sk a rb n ik a w drugim silnym ośrodku w pływ ów N arodow ej D em okracji jakim b ył P ło ń s k 27. Ogólnie przyjąć można, że w środow iskach, gdzie dla popularyzacji ideo­ logii M acierzy księża byli m niej potrzebni, rezygnow ano z ich pracy na tych stanow iskach. W W arszawie, Łodzi czy L ublinie z pew nością byli księża odpowiedni do tej pracy. Inteligencja św iecka była tu n a tyle silna i popularna, że m ogła obywać się bez ich pomocy. In n ą przyczyną b raku duchownego w zarządzie okręgow ym było słabe zainteresow anie księży tego okręgu w pracach M acierzy, co np. odnosić się m oże do po­ w iatu przasnyskiego 28. Na ogół jednak, szczególnie na tere n ie kół lokal­ nych, obejm ujących swym zasięgiem przew ażnie tery to riu m odpow ied­ niej parafii, bardzo czynnie zaangażow ali się księża w prace M acierzy. Chociaż spotykam y w zm ianki o ich niechęci do pracy ośw iatow ej, jak np. w Przasnyszu, należą one do w y ją tk ó w 29.

Główna zasługa k leru w pracach ośw iatow ych M acierzy polega na ich czynnej działalności w kołach lokalnych.

Zaangażow anie księży w pracach lokalnych kół M acierzy w poszcze­ gólnych guberniach ilu stru je następu jąca ta b e lk a 30 przedstaw iająca ich udział w zarządach. Należy zaznaczyć, że księża w zarządach byli przede w szystkim przew odniczącym i, a w nielicznych tylko w ypadkach (30) w i­ ceprzewodniczącymi, skarbnikam i lub sekretarzam i.

cych z a rz ą d ó w o k rę g o w y c h : Ł ódź, C iech an ó w , Ł o m ża, R a d z ie jo w ic e , M iech ó w , P i ń ­ czów i P io trk ó w T ry b u n a ls k i.

27 K o z i c k i , jw . s. 386 n. P re z e s Z a rz ą d u O k ręg o w eg o w P ło ń s k u ks. S. F ig ielsk i zasłu ży ł się b a rd z o d la d ie c e z ji p ło c k ie j. B y ł r e d a k to r e m p is m a lu d o w e g o „ M a z u r-’ i „ M iesięc zn ik a P a s te rs k ie g o P ło c k ie g o ”, w sp ó łp ra c o w n ik ie m P ło c k ie g o T o ­ w a rz y s tw a O p iek i n a d W y ch o d źcam i. W o k re s ie II w o jn y ś w ia to w e j p rz e z p e w ie n czas a d m in is tro w a ł diece zją. Z g in ą ł z a m o rd o w a n y w obozie k o n c e n tr a c y jn y m w D ziałdow ie.

23 „M a z u r” 1906 n r 40 s. 3.

29 A rc h iw u m Z a k ła d u H is to rii R u c h u L u d o w e g o (d alej A Z H R L ). A. B o g u ­ s ł a w s k i . P a m iętn ik . T. I s. 39 (d alej P -30I). W z m ia n e k o n e g a ty w n y m s ta n o ­ w isk u k się ż y do a k c ji o św ia to w e j w o k re s ie f u n k c jo n o w a n ia M a c ie rz y p o sia d a m y

b a rd z o n iew iele. x

30 T a b e la sp o rz ą d z o n a n a p o d s ta w ie w y k a z ó w p o szczeg ó ln y ch z a rz ą d ó w z a ­ m ieszczonych w p ra c y S te m le r a P olska M acierz S zk o ln a [...] 1905-1925.

(8)

120 S T A N I S L A W G A J E W S K I T ab . 2. K o ła P o ls k ie j M a c ie rz y S zk o ln ej w d n iu 1 V II 1907 r. G u b e r n ia L iczb a k ó ł P M S K o ła z k się d z e m w za rz ą d z ie L ic z b a % 1. k a lis k a 76 40 52,7 2. k ie le c k a 60 34 56,7 3. lu b e ls k a 110 54 49,1 4. ło m ż y ń sk a 62 33 53,2 5. p io trk o w s k a 82 30 36,6 6. p ło c k a 81 41 50,6 7. ra d o m s k a 55 20 36,4 8. sie d le c k a 62 28 45,2 9. s u w a ls k a 10 4 40,0 10. w a rs z a w s k a 157 68 43,3 11. m ia sto W a rs z a w a 26 1 3,9 R a z e m 781 353 45,2

W 353 kołach, tj. w 45% w szystkich kół lokalnych, księża odgrywali decydującą rolę, spraw ując najw yższe funkcje. Koła PMS były bowiem insty tu cjam i autonom icznym i, nie skrępow anym i w swych pracach n a ­ kazam i w ładz centralnych, k tó ry ch zadaniem było tylko inspirow anie, daw anie w skazów ek i prow adzenie w im ieniu tych kół korespondencji z w ładzam i adm inistracyjnym i. O funkcjonow aniu danego koła decydo­ w ały więc osoby bezpośrednio zaangażow ane w jego pracach. Stąd też n adzieja n a opanow anie kół lokalnych spow odow ała oficjalne poparcie M acierzy przez episkopat i k ler diecezjalny, m im o że ludzie k tórzy ją organizow ali, nie zawsze znani byli ze swej katolickiej ortodoksyjności, w ym aganej w ów czas przez Kościół od działaczy oświatow ych. Objawem początkow ej niechęci b yła m. in. w ypow iedź redakcji „Przeglądu Katolic­ kiego” 31 zalecającego duchow ieństw u w yczekujące stanow isko wobec in­ sty tu c ji n iew yraźnej pod w zględem religijnym . Duża autonom ia kół lo­ kalnych pozw alała zw olennikom M acierzy agitow ać za czynnym jej po­ parciem . C harak tery sty czn a jest tu w ypow iedź ks. M ariana Fulm ana na łam ach redagow anego przez niego pism a dla księży pt. „W iadomości P a ­ stersk ie” : „Z atem duchow ieństw o m a jed n ą tylko drogę wobec Macie­ rzy, w ejść do niej, organizow ać now e koła i wieść ją spraw ną ręką, jeśli nie k ieru jąc nią jako wódz naczelny, to przynajm niej jako członkowie energiczni i oddani” 32. W tym duchu w ypow iadali się rów nież rządcy diecezji. Ks. J. A ntonow icz z Sejn pisał w g ru d n iu 1906 r. zalecając duchow ieństw u „[...] iżby samo zapisyw ało się do liczby członków Ma­

31 „ P rz e g lą d K a to lic k i" 1906 n r 30. „ P rz e g lą d K a to lic k i” b y ł p ó ło fic ja ln y m o r ­ g a n e m k o n s y s to rz a w a rsz a w sk ie g o .

(9)

D U C H O W I E Ń S T W O W O B E C P O L S K I E J M A C I E R Z Y S Z K O L N E J 1905— 1907 121

cierzy, oraz popierało jej prace zachęcające w iern ych do tej pożytecznej in sty tu cji” 33. W podobny sposób w ypow iedzieli się inni ówcześni biskupi. Również wiece diecezjalne księży, jakie odbyły się w e W łocław ku i S an­ dom ierzu oraz konferencje dekanalne, w y rażały poparcie dla p rac M a­ cierzy 34. Bp S tefan Zw ierowicz po w iecu sandom ierskim w liście p a ste r­ skim do duchow ieństw a pisał: „Spotykajcie ją z ufnością i życzliwie. Starajcie się do jej zarządów lokalnych w ejść i piętno C hrystusow e na jej dziełach w ycisnąć” 3S. Księża odpow iedzieli n a te w ezw ania. W edług tabeli sytuacja pod tym w zględem najlep iej przedstaw iała się w g u b er­ niach: kieleckiej, kaliskiej, łom żyńskiej, płockiej i lubelsk iej; gorzej w guberniach bardziej uprzem ysłow ionych, tj. piotrkow skiej, radom skiej i w arszaw skiej. P rzy k ład sam ej W arszaw y je s t tu bardzo w ym ow ny. W tych o statnich gubern iach znajdow ało się z pew nością w ięcej in te li­ gencji świeckiej, zaangażow anej w prace ośw iatow e, i udział k leru nie był tam tak bardzo potrzebny. F a k t te n sygnalizow aliśm y ju ż powyżej. Należy jed nak zaznaczyć, że nie w szyscy księża czynnie zaangażow ani

w prace M acierzy, w chodzili do zarządów kół lokalnych N iekiedy po­

pierali Macierz, udostępniali jej bud y nk i p arafialne, sam i nie uczestni­ cząc w pracach zarządu, a tylko p a tro n u jąc jego poczynaniom 36. Udział

księży w zarządach kół lokalnych w edług ich przynależności diecezjal­

nej przedstaw ia tabela 3.

T ab. 3. K sięża p o szczeg ó ln y ch d ie c e z ji w z a rz ą d a c h k ó ł lo k a ln y c h P o ls k ie j M a c ie rz y S z k o ln e j 37 L ic z b a p a r a f ii L iczb a L ic z b a k ó ł P M S L ic z b a K o ła z ks. L ic z b a D iecezja k się ż y w diec. p a r n a

1 ko ło L ic z b a °//O k się ż y n a 1 ko ło 1. k u ja w s k o -k a łis -k a 339 500 130 2,5 61 46,2 8,2 2. w a rs z a w s k a 287 548 169 1,7 60 34,9 9,3 3. lu b e lsk a 250 395 172 1,4 83 48,3 4,6 4. p ło c k a 236 370 141 1,1 74 51,8 5,0 5. k ie le c k a 236 303 76 3,8 39 51,3 7,8 6. sa n d o m ie r­ sk a 208 277 55 3,6 21 36,4 13,2 7. s e jn e ń sk a 138 345 38 3,2 15 39,5 23,0 O g ó ł e m 1694 2743 781 2,1 353 45,2 7,8 33 A K Ł . A k ta Z w ią z k u K a to lic k ie g o 1906-1913. P is m o z 1 1 X I I 1906 r .

34 „ K ro n ik a D iecezji K u ja w s k o -K a lis k ie j” (d alej K D K K ) 1907 n r 1 s. 24; n r 2 s. 62; n r 7 s. 228.

35 „W iadom ości P a s te r s k ie ” 1906 n r 11 s. 700. 36 „ G azeta Ś w ią te c z n a ” 1907 n r 6 s. 6-7.

(10)

122 S T A N I S L A W G A J E W S K I

P orów n u jąc dane tabeli odnośnie do liczby p arafii danej diecezji przy­ padających n a 1 koło M acierzy oraz liczby kół M acierzy z księdzem w zarządzie, dochodzim y do w niosku, że sieć kół PM S była najbardziej rozbudow ana w diecezji lubelskiej, płockiej i w arszaw skiej. W tych die­ cezjach n a 3 p arafie p rzyp ad ały 2 koła M acierzy. Najgorzej sytuacja przedstaw iała się w diecezji sandom ierskiej, gdzie na 1 koło przypadało 3,6 parafii. Znacznie korzystniej było w diecezji sejneńskiej (3,2). Należy jed n a k zaznaczyć, że w diecezji tej koła M acierzy pow staw ały przede w szystkim n a te ry to riu m gu bern i łom żyńskiej i części guberni płockiej, k tó re w chodziły w skład tej diecezji. Ta część tery to riu m diecezji była zam ieszkiw ana przez ludność polską. W litew skiej utw orzono tylko 10 kół M acierzy.

P orów nując liczbę księży w zarządach pow stałych kół w stosunku do ogółu księży w danej diecezji, sy tu acja p rzedstaw iała się najlepiej rów ­ nież n a tere n ie diecezji lubelskiej (4,6 księży n a 1 koło z księdzem w za­ rządzie) i płockiej (5 księży na 1 koło); najgorzej zaś, podobnie jak i w poprzednim przypadku, n a tere n ie diecezji sandom ierskiej (13,2) i sej­ neńskiej (23,0). Bardzo słabe zainteresow anie M acierzą wśród księży tej ostatniej diecezji w ynikało ze składu narodow ościowego jej kleru. Wśród w iernych w 1905 r. przew agę m ieli Polacy, których było 365 tys. przy 325 tysiącach w iernych narodow ości litew skiej. S taty sty k a księży przed­ staw iała się zupełnie inaczej. Na 325 księży p racujących w ty m ro ku w diecezji tylko 78 pochodziło spośród ludności polskiej. Resztę, tj. 271 osób (77,6%), stanow ili księża pochodzenia litew sk ie g o 38, k tórzy w znacznej m ierze organizow ali litew skie tow arzystw a oświatowe. Dotyczyło to szczególnie g u b ern i suw alskiej, w w iększym stopniu zamieszkałej przez ludność litew ską. Słabe w y nik i obydw u porów nań dla diecezji sando­ m ierskiej w y n ik ały zarów no z b rak u działaczy ośw iatow ych w terenie, jak i słabego zaangażow ania się księży w pracach M acierzy. Zresztą stan ośw iaty w gu berni radom skiej, pokryw ającej się z terenem diecezji sandom ierskiej, przed pow staniem M acierzy przedstaw iał się najgorzej. U m iejących czytać było tam tylko 22%. Na uw agę zasługują osiągnięcia M acierzy w guberni lubelskiej, k tó ra pod w zględem stan u ośw iaty przed pow staniem M acierzy znajdow ała się n a p rzedostatnim m ie js c u 39.

A nalizow ana tu ta j działalność księży m iała bardzo często decydujące znaczenie dla funk cjono w ania lokalnych kół M acierzy, zwłaszcza w iej­

p o d s ta w ie sc h e m a ty z m ó w d ie c e z ja ln y c h w sz y stk ic h d ie c e z ji K ró le s tw a P o lsk ieg o z r. 1906.

38 ..K ra j" 1905 n r 13 z 14 IV s. 8.

38 K. W o j c i e c h o w s k i . O ś w ia ta lu d o w a 1863-1905 w K r ó l e s t w i e P olsk im i Galicji. W a rs z a w a 1954 s. 93; A rc h iw u m D iecezji P ło c k ie j (d alej A D P). Z rę k o p i­ sów ks. C h a rsz e w sk ie g o t. 46 k. 32.

(11)

D U C H O W I E Ń S T W O W O B E C P O L S K I E J M A C I E R Z Y S Z K O L N E J 1905— 1907 1 23

skich. Ludność m iejska n a ogół do M acierzy odnosiła się entuzjastycznie. B ojkotująca zaś Macierz inteligencja lew icow a tw o rzy ła w m iastach pod swym patron atem inne tow arzystw a ośw iatow e (Tow arzystw o K u ltu ry Polskiej, Św iatło itp.) i n ieprzychylni dla M acierzy m ogli tam o rgani­ zować swoje życie ku ltu raln e. N a wsi, gdzie tylko 16% ludności potrafiło czytać (wskaźnik te n dla m iast w ynosił 33% )40, sytu acja b yła zgoła inna. Tylko nieliczni chłopi em ancypow ali się spod w pły w u duchow ieństw a („siew biarze”, „zaran iarze”). Mimo niejed n ok rotnych zatargów z ludnoś­ cią w iejską z pow odu opłat za posługi religijne, księża stanow ili na wsi niekw estionow ane a u to ry tety . Ich stosunek do M acierzy m iał więc de­ cydujące znaczenie dla jej rozwoju. Źródła archiw alne m ów ią o fu n k ­ cjonow aniu już pow stałego kola, a prasa, szczególnie ludow a, donosi o nadzw yczajnych nieraz zabiegach księży w celu zorganizow ania ta ­ kiego koła.

Inicjatyw a założenia koła pochodziła zazw yczaj od m iejscow ego p ro ­ boszcza, k tó ry w ogłoszeniach p arafialn y ch podaw ał m iejsce zebrania organizacyjnego. Poniew aż ten rodzaj zachęty nie zawsze zdaw ał egza­ min, zebranie organizacyjne urządzano bezpośrednio po m szy św. w n ie­ dzielę. W innych w ypadkach księża proponow ali plebanie jako m iejsce zebrania organizacyjnego, a kiedy w iern i n iechętnie odnosili się do tego, sami chodzili po wioskach, przekonyw ując ludzi o potrzebie ośw iaty. Przykładem takiej działalności jest postaw a księży w p a ra fii P rzerośl w guberni suw alskiej. K iedy nie skutkow ały zachęty proboszcza ks. J a n a Bartoszewicza kierow ane do ludzi z am bony, w ikariusz ks. K azim ierz Ram otowski poszedł n a ry n ek i tam zachęcając ludzi przekonał ich o ce­ lowości zaw iązania koła M acierzy w ich p a r a f ii41. W iadom ości tego ty p u spotykam y niem al w każdym num erze pism ludow ych „G azety Św iątecz­ n e j” i „M azura” 42.

Niechętna postaw a chłopów w niek tó ry ch m iejscow ościach w ynikała z braku potrzeby szerzenia ośw iaty tak często przez nich nie doce­ nianej, jak rów nież w niektórych w ypadkach z pobudek politycznych. W Olszewkach np. rodzice nie doceniając ośw iaty odm ówili płacenia na szkołę M acierzy m otyw ując, że zapłacili już n a rosyjską szkołę gm in­ ną. Nie interesow ało ich to, że n aw et rosyjska szkoła może w swych

40 Tam że.

41 „ G azeta Ś w ią te c z n a ” 1906 n r 49.

12 N a p rz y k ła d „ G a z e ta Ś w ią te c z n a ” 1906 n r 38, 44, 46, 49; 1907 n r 11, 14, 15. O dnosi się to do n a s tę p u ją c y c h m ie jsc o w o śc i: K o n o p n ic a , C h o d cza, P rz e ro ś l, B r a ­ toszew ice, M ław a, O lszew k i, O stró w . „ M a z u r” 1906 n r 40 (K leczkow o, S k r w il n o ) ; n r 43 (C h ełm n ica W ie lk a ); n r 37 (D o b rz e jo w ic e ); 1907 n r 5 (S ław o g ó ra N o w a ); n r 51 (W iżajny). W iad o m o ści tego ty p u je s t b a rd z o dużo.

(12)

124 S T A N I S Ł A W G A J E W S K I

m u raeh pom ieścić tylko znikom ą ilość u c z n ió w 43. Niechęć rodziła się rów nież z negatyw nego stosunku do działaczy M acierzy, którzy rek ru ­ tow ali się przede w szystkim z członków p a rtii narodow o-dem okratycz- nej. W n ap iętej atm osferze rew olucyjnych lat 1905-1907 niechęć do en­ decji, podsycana przez p a rtie socjalistyczne, przejaw iała się nieraz b a r­ dzo w yraźnie. Ludność Bratoszew ic nie w ierzyła zatem w czyste in­ tencje działaczy M acierzy. P odejrzew ano w tej akcji podstęp klas posia­ dających 44. W p arafii znanego społecznika ks. Izydora Kowalskiego w Czarnocinie spotykam y się rów nież z antyszlacheckim i nastrojam i. Sze­ rzono tam wieści, że członkow ie M acierzy zostaną zabrani ze swej ziemi i będą m usieli pójść z „sokołam i” do pow stania 45. N astroje antyszlachec- kie są tu bardzo w yraźne, a bojów ki endeckie, „sokoły”, utożsam iano z członkostw em M acierzy. N apotykany więc opór w działalności ośw ia­ tow ej księży w śród ludności m ógł m ieć i polityczne m otyw acje. K ler płacił haracz za bliskie zw iązanie się z partią, nie akceptow aną przez całe społeczeństw o. Nie um niejsza to w niczym zasług księży n a tym polu. Biorąc pod uwagę, że tylko 16% ludności w iejskiej potrafiło czytać, a ilość niepiśm iennych w skali całego K rólestw a w ynosiła aż 69,5%, każ­ da ak cja ośw iatow a zasługiw ała na poparcie. W tej sytuacji nieangażo- w anie się a u to ry tetó w pow szechnie uznaw anych przez rzesze niepiśm ien­ nych, opóźniałoby konieczną dla podniesienia k u ltu ry narodu akcję ośw iatow ą. W jak i sposób odczuwano potrzebę księdza w tej akcji, przy­ n ajm niej w niek tó ry ch m iejscowościach, świadczy fakt, że mimo istnienia w Staszow ie biblioteki koła M acierzy, ludzie po książki zw racali się do ks. W. Sieka, k tó ry z kolei książki te pobierał z biblioteki Macierzy. Stanow iło to dla niego pew n ą niew ygodę, gdyż zm uszony był do prow a­ dzenia drugiej k o n tro li46. Bardzo często obarczano też księdza funkcją bibliotekarza M acierzy. W guberni lubelskiej np. kontrola 50 bibliotek M acierzy w ykazała, że w 11 w ypadkach prow adzili je m iejscow i k s ię ż a 47. Mimo więc zarzutów klerykalizacji M acierzy, podnoszonych przez obóz n iech ętny ch poczynaniom endecji, udział duchow ieństw a w p ra ­ cach M acierzy w ów czesnych w aru n k ach społecznych w arunkow ał jej pom yślny rozw ój, a p rzekazyw ane treści w odczytach, szkołach, biblio­ tekach czy czytelniach odnosiły się nie tylko do problem ów religijnych, ale przede w szystkim do zagadnień historycznych, patriotycznych, rolni­ czych, dotyczących h igieny osobistej. S praw y te, jak i sam fak t walki z analfabetyzm em , zasługiw ały ze wszech m iar na gorące poparcie.

43 „ G a z e ta Ś w ią te c z n a ” 1906 n r 41; 1907 n r 14, 15; „ M a z u r” 1906 n r 40. 44 „ G a z e ta Ś w ią te c z n a ” 1907 n r 11 s. 2.

45 T a m ż e n r 6 s. 6-7.

46 „ K ro n ik a D iecezji S a n d o m ie rs k ie j” (d alej K DS) 1911 n r 3 s. 93. 47 W A P I. L U G d o S S sygn. 97.

(13)

D U C H O W I E Ń S T W O W O B E C P O L S K I E J M A C I E R Z Y S Z K O L N E J 1905—1907 125

3. K O N F L IK T M A C IE R Z Y Z D U C H O W IE Ń S T W E M

Po r. 1864 w ładze carskie izolowały księży od w p ły w u n a w ychow a­ nie w szkole. W 1890 r. ukaz cara A leksandra II dopuszczał w praw dzie duchow ieństw o katolickie do nauczania religii w szkołach ludow ych, jed ­ nak adm inistracja i k u ra to r W arszaw skiego O kręgu N aukow ego A leksan­ der A puchtin, poprzez obszerne in stru k cje do ukazu, uniem ożliw ili w zasadzie księżom w ykonyw anie przyznanych im p r a w 48. W szkołach śred ­ nich natom iast lekcji religii udzielali zazwyczaj księża prefekci. B ardziej gorliw ych niekiedy usuwano, zastępując ich n aw et nauczycielam i ak ato ­ likam i 49. W spraw ach edukacji ogólnej, a nie tylko religijnej, duchow ni m ieli jeszcze m niej do powiedzenia. N iew ielu też decydow ało się w tych w arunkach n a prow adzenie tajn ej akcji ośw iatow ej. Działacze ru ch u lu ­ dowego, np. Tomasz Nocznicki, A leksander Bogusławski, M. M alinow ski w spom inają o pozytyw nej roli księży. Oni w ich dzieciństw ie udostępniali w sposób nielegalny polskie książki, czasopism a i uczyli nau k i pisania 50. Tacy księża należeli jed n ak do w yjątków .

Okres izolacji kleru od zaangażow ań społecznych był rów nocześnie okresem radykalizacji inteligencji, jej o bojętnienia religijnego oraz p e r­ cepcji św iatopoglądu laickiego. Proces ten, jak i szerzenie się n iew iary już w szkole średniej, o czym n iejedn o kro tnie w spom inają ówcześni p a- miętmikarze, duchow ieństw o w uproszczony sposób tłum aczyło brakiem praw nego zagw arantow ania właściwego m iejsca w szkole dla p refek tó w i w ogóle dla sp raw re lig ijn y c h 51. L ata rew olucji 1905-1907 stw arzały przed duchow ieństw em w ielką szansę. U kazy o tolerancji religijnej i o stow arzyszeniach daw ały możliwość sw obodnej p racy w duchu w yzn a­ w anych przez siebie praw d. Zwrócono więc uw agę na szkołę, ty m b a r­ dziej, że przenikały do niej tend en cje socjalistyczne, nie akceptow ane przez Kościół. W tych w aru nkach PM S m ogła liczyć n a poparcie ducho­ w ieństw a, o ile cele wychow aw cze M acierzy nie b yłyby sprzeczne z ce­ lam i zakładanym i przez duchow nych. Na ty m tle dochodziło do kon­ fliktów M acierzy z duchow ieństw em .

Zagrożony szerzeniem się ateizm u k le r p rzyw iązyw ał tym w iększą wagę do w ychow ania religijnego w szkole. Takie w ychow yw anie m iało być zasadniczym celem szkół ludowych. W sposób jasn y w yraził to jeden

48 ..P rz e g lą d K a to lic k i” 1905 n r 46 z 16X11 s. 713.

49 A K L IX -7. P ism o b p a F. Ja c z e w sk ie g o do L u b e lsk ie g o T o w a rz y s tw a R o l­ niczego z 5 II 1908 r.

50 T. N o c z n i c k i . M o j e w s p o m n i e n ia z u bie głego życia. A Z H R L P-18 s. 12; A. B o g u s ł a w s k i . W spom n ien ia. T a m ż e P -30 I s. 7; M. M a l i n o w s k i . W s p o m ­ nienia, Cz. 1. T a m ż e P -52; K D S 1910 n r 2 s. 50-54.

(14)

126 S T A N I S Ł A W G A J E W S K I

z najb ard ziej akty w n y ch członków episkopatu biskup kujaw ski Stanisław Zdzitow iecki. „Celem szkół jest przede w szystkim w ykształcenie religijne i m oralne w ychow anie m łodzieży; nie w ystarczy zatem n auka czytania, pisania, ary tm ety k i, geografii, histo rii itp., ale potrzebne jest bezw arun­ kowo p rak ty czn e w yuczenie dziecka życia katolickiego. Stąd religia ma być podstaw ą całej n a u k i” 52.

Na tak ie cele pow stających szkół nie godzili się świeccy działacze Ma­ cierzy. Przechodząc w szeregi endeckie zw racali uw agę na cele narodow e i w łaśnie one decydow ały o ich stosunku do now opow stałej instytucji M acierzy. Kościołowi i religii przyznaw ano pow ażne m iejsce w życiu spo­ łecznym jako in sty tu cji in teg ru jącej naród polski. Nie interesow ano się Kościołem ze w zględu na jego praw dziw ość, ale funkcjonolność, u ty łita r- ność. N a takie trak to w an ie spraw y w skazyw ały w ypow iedzi działaczy en­ deckich 53. N arodow ym dem okratom zarzucało duchow ieństw o nacjonalizm w ykluczający pow agę Stolicy A postolskiej, chęć stw orzenia kościoła n a ­ rodowego, nieszczere przyw iązanie do religii, niew iarę osób wchodzących v/ jej skład S4. N aw et sp rzyjające endecji pism o „W iadomości P astersk ie” w 1907 r. w ypow iedziało się w tej spraw ie bardzo ostro, pisząc o niej: jJL.Jnie w y stęp u je w praw dzie wrogo przeciw naszej religii, ale tum aniąc naród, prow adzi go do zupełnej obojętności re lig ijn ej” 5S.

S k rajn e pojm ow anie celów prow adziło do konfliktów , których z obu stro n nie chciano, zdając sobie spraw ę z fiaska sam odzielnych poczynań. B iskupi poparli M acierz licząc, że p raca w kołach opanow anych przez katolików będzie prow adzona w edług ich poleceń. Tym czasem incydenty w teren ie staw iały spraw ę n a forum publicznym . Ju ż 6 X 1906 r. w okólniku do ducho w ień stw a biskup kielecki atak u je lokalnych działaczy M acierzy za pom ijanie stro n y religijnej w w ychow aniu, k ry ty k ę książek religijn y ch polecanych przez księży oraz bojkotow anie księży pracujących nad urelig ijnien iem M acierzy. B iskup solidaryzow ał się z odsuw anym i

księżm i i tw ierdził, że zapew nienie w ychow ania religijnego w szkole

jest jed y n y m w aru n k iem zabezpieczającym zdrow ą ośw iatę dla l u d u 56. W ty m duchu w ypow iedział się rów nież 19 III 1907 r. bp Zdzitowiecki w liście pasterskim . Postulow ał zm ianę ustaw y M acierzy tak, aby jasno w y rażała k atolickie cele w ychow aw cze. Proponow ał przeniesienie sporu do zarządów kół lokalnych, z któ ry ch pow inni być usunięci bezw

yzna-32 K D K K 1907 n r 12 s. 367.

53 P r o g r a m S tr o n n ic t w a D e m o k r a t y c z n o - N a r o d o w e g o w za b o r ze rosyjskim . K ra k ó w 1903 s. 17-18; J. K. K. Cave.ant consultes. „ P rz e g lą d K a to lic k i” 1906 n r 5-6; R. D m o w s k i . W dz i e d z in i e r e lig ii, „ G a z e ta W a rs z a w s k a ” 1910 n r 20; 29.

54 J. C h a r s z e w s k i . W pa lą c e j s p r a w i e m ło d z i e ż y . P ło c k 1907 s. 96. 55 „ W ia d o m o ści P a ste rsk ie ? ’ 1907 n r 11 s. 694.

56 A rc h iw u m D iecezji K ie le c k ie j (d alej A DK ). OA 2/10 k. 60. O k ó ln ik b isk u p a z 6 X 1906 r.

(15)

D U C H O W I E Ń S T W O W O B E C P O L S K I E J M A C I E R Z Y S Z K O L N E J 1905—1907 1 27

niowcy, nie g w aran tu jący realizacji katolickich celów w ychow aw czych 57. Zrealizow anie takich postulatów prow adziłoby do przekształcenia M a­ cierzy w in sty tu cję wyznaniow ą. Z arząd G łów ny w sw ych okólnikach deklarow ał swą lojalność wobec Kościoła i religii, podkreślał znaczenie w ychow ania religijnego, lecz był przeciw ny n adaniu M acierzy ch a ra k ­ teru in sty tu cji w yznaniow ej, poniew aż M acierz ,,[...] obejm uje w szyst­ kich synów O jczyzny bez względu na w y zn an ie” 5S.

Do k w ietnia 1907 r. spór ten m iał m ałe znaczenie. Jego zaostrzenie dokonało się w zw iązku z pow ołaniem do życia Z w iązku Katolickiego, którego zebranie organizacyjne odbyło się 29 IV 1907 r. Z aw iązany pod bezpośrednim p atro n atem Kościoła Zw iązek K atolicki m iał rów nież w program ie zakładanie szkół, które zam ierzano prow adzić w duchu czysto w yznaniow ym S9. Opozycja niektórych księży wobec M acierzy zaznaczyła się już dosyć w yraźn ie na zjeździe Związku. G łów nym i oponentam i byli księża: W acław N am iotko z Sejn, W łodzim ierz Jakow ski z Częstochow y i grupa delegatek z Częstochowy rep rezen to w anych w oficjalnych w y stą ­ pieniach przez M arię J a strz ę b ie c 60. E w entualność pow stania szkół w yzn a­ niow ych spow odow ała ogólną dyskusję i spory n a tem a t szkół M acierzy w całym kraju.

N azajutrz po zebran iu organizacyjnym Zw iązku K atolickiego w m ie­ szkaniu arcybiskupa W. Popiela odbyła się n a ra d a delegatów biskupich ze w szystkich diecezji K rólestw a nad stosunkiem Kościoła do szkół M a­ cierzy. Z ebrani nie byli jedn ak w e w szystkim jednom yślni. N iestety nie znamy delegatów z w y jątk iem diecezji płockiej (Antoni Now owiejski, Ignacy Lasocki) i lubelskiej (Adam Pleszczyński, K arol M ajew ski) i tru d n o w pełni ustalić zachodzące m iędzy nim i różnice p o g lą d ó w 61. W yniki narady stały się jed n ak obow iązującą n o rm ą dla w szystkich księży w Królestwie. Dom agano się w prow adzenia do Z arządu G łównego jednego z biskupów oraz zapew nienia nauczycielom religii w szkołach M acierzy w pływ u na kieru n ek instytu cji. Z m iany te zam ierzano w prow adzić drogą nacisku n a Zarząd G łów ny ze stro ny w iernych, k tó ry c h zaagitow ano do tego rodzaju w ystąpień. W razie niepow odzenia grożono bojkotem szkół M acierzy 62.

Spraw a poddana została więc pod ogólnonarodow ą dyskusję. Listy pasterskie biskupów inform ow ały w iernych o sporze i zachęcały do

zaję-57 A K L, A k c ja K a to lic k a 1906-1913. L is t p a s te rs k i z 19 I I I 1907 r.

58 A K L V III-46. Z a rz ą d G łó w n y P M S do Z a rz ą d ó w O k rę g o w y c h — c zerw iec 1907 r.

511 U sta w a Z w i ą z k u K a to lic k ie g o w K r ó l e s t w i e P olskim . W a rs z a w a 1906. 81 ..M iesięcznik P a s te rs k i P ło c k i” (d alej M P P ) 1907 n r 5 s. 128-135.

81 A D P L isty b p a A. W n u k o w sk ie g o do b p a W. P o p ie la . L is t z 2 6 I V 1907 r . ; A K L V III-46. P ism o ks. P leszczy ń sk ie g o do b is k u p a z 4 V 1907.

(16)

128 S T A N I S Ł A W G A J E W S K I

cia określonej postaw y. Spraw ie tej poświęcili też biskupi w iele okólni­ ków do k s ię ż y 63. D opiero teraz incydentom lokalnym nadano szerokie znaczenie. Dotychczasow e sp o ry pew nych księży z działaczam i świeckimi M acierzy zyskały oficjalną aprobatę, co uczyniło ich bardziej nieprzejed­ nanym i. Spór tra fia ł teraz na ambonę, w poszczególnych w ypadkach od­ m aw iano n a w e t rozgrzeszenia rodzicom tych dzieci, któ re uczęszczały do szkół M acierzy 64. Pism o ludow e „Siew ba” przez sw ych korespondentów tereno w ych inform ow ało o agitacji za Zw iązkiem i bojkotem Macierzy, a do najw iększych jej przeciw ników zaliczało księży: Jakow skiego, Na- m iotkę, Siwickiego, A ug u stajtisa i A ntonow icza 6S.

Ks. Antonowicz, pełniący urząd ad m in istrato ra diecezji sejneńskiej, rzeczyw iście był n ajb ard ziej n iep rzejed n any m przeciw nikiem Macierzy w śród episkopatu, m im o że jeszcze n a początku 1907 r. zachęcał do niej zarów no księży, jak i w iernych. Jego stosunek do zaistniałego konfliktu w idzim y najlepiej z analizy listu do ks. J. M ioduszewskiego, k tó ry będąc przew odniczącym zeb rania członków koła lokalnego w D ąbrow ie W iel­ kiej, nie przeforsow ał p o stulatów zjazdu delegatów biskupich, z 30 III 1907 r. N ie przeb ierając w słow ach i groźbach to n tego listu, w skazuje na w ielkie i sk ra jn e zangażow anie się a d m in istrato ra 66. Stanow isko ks. An­ tonow icza i księży z jego diecezji (Namiotko, A ugustajtis) um otyw ować m ożna niechęcią do polskiej akcji ośw iatow ej, gdyż sami jako Litwini, patronow ali akcji tw orzenia litew skich to w arzystw ośw iatow ych.

E piskopat nie chciał jed n ak zniszczenia jedynej polskiej instytucji szkolnej, k tó ra sw ym zasięgiem ogarnęła szerokie w arstw y społeczeń­ stw a polskiego, lecz pragnął, n aw et drogą szantażu, uczynić Macierz bardziej p o d atn ą n a w p ły w y Kościoła i na w yelim inow anie ze szkół n a u ­ czycieli jaw nie przeciw staw iający ch się ideologii K ościoła67. Księża die­ cezjalni byli w tej spraw ie jeszcze bardziej pojednaw czym i od biskupów. D uchow ieństw o najw iększej diecezji kujaw sko-kaliskiej na łam ach ofi­ cjalnego m iesięcznika diecezjalnego podw ażało sensowność w yników na­ rad y delegatów biskupich z 30 III 1907 r. Ks. M. F ulm an w yraźnie tłu ­ m aczy działaczy M acierzy, k tó rzy bronią się przed szyldem katolickim, aby nie narazić się k o nku ren cyjnej inteligencji „postępow ej” na zarzut klerykalizacji s z k o ły 68. Jeszcze dosadniej w yrażał się ks. Józef Magott,

65 A K L Y III-4 6 . L is t ks. J. A n to n o w ic z a z 10 V 1907 r. L is t b p a A. W n u k o w ­ sk ieg o do d u c h o w ie ń s tw a ż 10 V II 1907 r .; M P P 1907 n r 8 s. 207-211; A D K OA 2/10 k. 73. 64 „W ia d o m o ści P a s te r s k ie ” 1907 n r 6 s. 374; „ S z ta n d a r” 1907 n r 27; A ZH R L P-30 I s. 36; P-133 s. 3. 65 „ S ie w b a ” 1907 n r 14 s. 1-2.

60 A K Ł . A k ia Z w ią z k u K a to lic k ie g o 1906-1913. P ism o z 29 i 31 V 1907 r. 67 T am że. L is t z 3 V I 1907 r.

(17)

D U C H O W I E Ń S T W O W O B E C P O L S K I E J M A C I E R Z Y S Z K O L N E J 1905— 1907 129

k tó ry w alkę z M acierzą uw ażał za bezcelową, gdyż n a w e t najw ięk si w ro ­ gowie nie ośmielali się tw ierdzić, że dzieci w szkołach M acierzy sta ją się obojętnym i religijnie. W alka o w yraz „katolicki” w ustaw ie — w edług M agota — nic nie załatw ia, gdyż o katolicyzm ie decy du ją ludzie a nie ustaw a. Podw ażał on rów nież sensowność uczestniczenia biskupa w p ra ­ cach Z arządu Głównego, gdzie zawsze może być przegłosow any 69. Pism a diecezjalne podaw ały nie tylko głosy poszczególnych księży przeciw sta­ w iających się w walce z Macierzą. W ty m duchu w ypow iadały się całe konferencje dek analne w diecezji k u jaw sk o -k alisk iej. N akazano u św iada­ miać społeczeństwo przed niebezpieczeństw am i szkoły bezw yznaniow ej (Macierz zresztą nie była szkołą bezw yznaniow ą), ale drogą osobistych przekonyw ań, pi gdy z am bony lub poprzez konfesjonał. Godzono się w stosunku do M acierzy na kom prom is polegający n a w yszczególnieniu w ustaw ie celu wychow aw czego polegającego n a szerzeniu „ducha narod o­ wego i religijnego”, k tó ry mogła przyjąć stro n a przeciw na 70.

Zdaw ano sobie spraw ę z bezprzedm iotow ości sporu także w diecezji lubelskiej. Bp F ranciszek Jaczew ski surow o zabronił p ró b bojkotow ania szkół M acierzy i n akazał uczestniczyć w ich p ra c a c h 71. K sięża diecezji lubelskiej w ypow iedzieli się za zaniechaniem sporów . W L ublinie za­ wiązało się n aw et stow arzyszenie prefek tó w pod w ezw aniem św. J a n a Kantego, k tó re w przeddzień w yjazdu delegatów diecezjalnych n a zjazd z 30 III 1907 r. odbyło zebranie, a jego decyzje zgodne z referow any m i po­ wyżej w ypow iedziam i ks. F ulm ana i ks. M agotta m iał przedstaw ić w W arszawie ks. Pleszczyński 72. Stow arzyszenie św. J a n a K antego cieszyło się przychylnością biskupa. F unkcje sek retarza pełnił pro fesor sem in a­ rium duchownego ks. A dam W oroniecki.

Trudno dom yślać się nieprzyjaznego stosunku delegatów z Płocka n a zjazd z 30 III 1907 r. K sięża z tej diecezji m im o n ieje d n o k ro tn ie m a­ nifestow anej niechęci w obec narodow ych dem okrató w n ie m ieli pow odów do w ystąpień przeciw M acierzy. D uchow ni odgryw ali dużą rolę w Z arzą­ dach Okręgow ych i w zarządach kół lokalnych. M am y rów nież dow ody w spółpracy z działaczam i endeckim i n a polu k u ltu ra ln y m i ośw iatow ym 73.

69 T a m ż e n r 8 s. 261-264.

70 T a m ż e n r 2 s. 62; n r 7 s. 227-228; n r 8 s. 260.

71 A K L V III-46. P is m o b p a F. Ja c z e w sk ie g o do z a rz ą d u k o ła P M S w J ó z e fo ­ w ie z 20 V III 1907 r. S p ó r z k się d z e m ro z s trz y g a n a k o rz y ść z a rz ą d u . „ In s ty tu c je te, o ile m i w iad o m o , s t a r a j ą ’ się d z ia ła ć ’ w d u c h u re lig ijn y m o d p o w ie d n io do w y ­ z n a n ia lu d n o ści, w ś ró d k tó r e j z a d a n ia sw e s p e łn ia ją ” .

72 A K L V III-46. S to w a rz y s z e n ie K sięży św . J a n a K a n te g o do b is k u p a z 2 9 IV 1907 r. P re z e s e m sto w a rz y sz e n ia b y ł ks. J . K u reczk o .

73 K o z i c k i , j w. s. 386 n n ; S. G a j e w s k i . D ie c e zja p ło c k a w la taćh 1864- 1914. „R o czn ik P ło c k i” T. 3:1975 s. 319 n.

(18)

130 S T A N I S Ł A W G A J E W S K I

W ielu księży z różnych diecezji zdawało sobie spraw ę z niebezpie­ czeństw zm iany u staw y w yraźn ie określającej cele katolickie Macierzy. Zm iana u staw y pozw alałaby klerow i m iejscow em u nie zawsze szeroko rozum iejącem u cel w ychow aw czy ,,w duchu k atolickim ” n a ingerow anie w życie kół lokalnych. D latego stw ierdzić można, że zaostrzenie w alki z M acierzą przez duchow ieństw o było nie ty le w alką o szkołę katolicką, gdyż M acierz w zasadzie odpow iadała zapotrzebow aniom staw ianym przez kler, ile raczej epizodem szerszej w alki o w pływ y w narodzie m iędzy ludźm i zw iązanym i z Kościołem a zw olennikam i N arodow ej Demokracji, w sto su nk u do k tó ry ch w ielu duchow nych m iało w iele zastrzeżeń z po­ w odu ich u ty litarn eg o trak to w an ia Kościoła. W środow iskach w yraźnie endecji przeciw staw nych, np. w śród księży litew skich diecezji sejneńskiej i katolickich g ru p in tegrystycznych, w postaci tzw. „grup y częstochow­ sk ie j”, pragnącej poddać pod k o ntro lę Kościoła całókształt życia społecz­ nego, w alk a z M acierzą należała do p rogram u klerykalizacji stosunków społecznych. D ążenia tej g ru p y w yrażan e n a łam ach tygodnika „Myśl K atolicka”, wychodzącego w Częstochowie, nie znalazły jednak uznania n aw et w śród w szystkich członków episkopatu 74.

N ieustąpliw ość Z arządu Głównego i jego poparcie przez koła lokalne, k tó re w ydelegow ały zw olenników dotychczasow ej ustaw y na w alny zjazd, m ający się odbyć w listopadzie 1907 r. zm usiły duchow ieństw o do ustępstw . B iskupi w arszaw scy W incenty Popiel i K azim ierz Ruszkiewicz godzili się na kom prom is. Do R ady Nadzorczej w prow adzono bpa Rusz- kiew icza, nie zm ieniając w niczym dotychczasow ej u staw y 7®. Kom promis dla M acierzy b ył bardzo korzystny, gdyż z Rady nigdy nie chciała elim i­ now ać duchow nych (przez cały czas należał do niej ks. Dąbrowski), a bp Ruszkiew icz znan y był ze sw ojej o tw a rte j postaw y wobec now ych p rą ­ dów w życiu społecznym . P orozum ienie było jednak zaskoczeniem dla w ielu księży. Na listopadow ym zjeździe M acierzy ks. Z ygm unt Chełmicki w im ieniu ko nsystorza w arszaw skiego m usiał dać n a piśm ie inform ację o porozum ieniu, poniew aż kilku księży nie chciało przyjąć tego do w ia­ domości 76.

Toczący się ponad pół rok u spór został zażegnany w listopadzie 1907 r. B yły to jed n a k ju ż ostatn ie chw ile M acierzy, k tó ra w g rud niu została rozw iązana przez w ładze carskie. W alka z pew nością ograniczyła oddzia­

74 A D P. Z rę k o p isó w ks. J. C h a rsz e w sk ie g o 1913-1914 k. 109, 136. U w ag i o n ie- sy m p a ty z o w a n iu z r e d a k c ją „M yśli K a to lic k ie j” d o ty c z ą a b p a A. K a to w s k ie g o i b p a S. Z d zito w ieck ieg o .

75 A K L . A k ta Z w ią z k u K a to lic k ie g o . L is t z 29X 1 1907 r. 70 T am że.

(19)

D U C H O W I E Ń S T W O W O B E C P O L S K I E J M A C I E R Z Y S Z K O L N E J 1905— 1907 1 31

ływ anie Macierzy, a działalność w ielu księży stała się bardziej um iark o ­ w ana z obawy narażen ia się sw ym kościelnym zw ierzchnikom . Z aw arty kom prom is staw ał się podstaw ą zgodnej p racy inteligencji św ieckiej i duchow ieństw a. N iestety rep resje carskie p rzerw ały now e p ersp ekty w y wspólnej pracy.

4. KONTYNUATORZY PRAC M ACIERZY PO J E J D ELEG A LIZA C JI

Na terenie K rólestw a rów nolegle z M acierzą funkcjonow ało jeszcze kilka innych to w arzy stw ośw iatow ych, któ re nie rozw inęły działalności na szerszą Skalę. T ow arzystw a te (Stow arzyszenie K ursów dla A nalfabe­ tów Dorosłych, Tow arzystw o K u ltu ry Polskiej, Tow arzystw o C zytelni m. W arszawy, Światło, Łódzkie Tow arzystw o Szerzenia O św iaty, U n iw er­ sy tet Ludow y Ziemi Radom skiej) prow adzane b yły przez ludzi, k tó rzy dali poznać się ze swej antykościelnej postaw y. Dlatego to w arzystw a te jak i prow adzone przez nie szkoły były bojkotow ane przez księży, chociaż działacze ci zapew niali społeczeństwo o sw ym szacunku do ludzkich prze­ konań. Postaw ę sprzyjającą wobec ty ch to w arzy stw ze w zględu n a d y ­ scyplinę kościelną zajm ow ali tylko nieliczni księża. N ależał do n ich ks. Antoni K w ia tk o w sk i77 z Bychawy, po pierający początkow o działalność lubelskiego „Ś w iatła”, mimo że prow adzone było przez działaczy zbliżo­ nych do PPS. Księża opowiedzieli się jed n a k przede w szystkim za Ma­ cierzą. Po jej delegalizacji popierano szkolnictw o i in sty tu cje prow adzo­ ne w duchu M acierzy, z pom inięciem istn iejących jeszcze legalnie tow a­ rzystw „postępow ych”, a przede w szystkim p ry w a tn e in icjaty w y zakła­ dania szkół, k tó re prow adzone były przez św ieckie osoby, stąd poparcie udzielane przez k ler jest trud n o uchw ytne. Bezsprzecznie jed n a k w w ielu miejscowościach każda działalność ośw iatow a prow adzona przez, k ato li­ ków m usiała znaleźć oddźw ięk w śród księży. W Piotrk ow ie T ry b u n a l­ skim np. księża tam tejszego dekanatu, oprócz m oralnego poparcia dla

zorganizow ania p ry w a tn e j szkoły średniej, zadeklarow ali 3-letnią pomoc m aterialną. Proboszczowie płacili po 1 gr od osoby m ieszkającej w ich parafiach, w ikariusze płacili tylko połowę tej kw oty. Po pierw szym rok u składek n a ten cel w płynęło 1305 rb. Z adeklarow ali też pom oc księża z dekanatów sąsiednich 78. D ekanaty te nie należały do osobliw ych w y ­

77 „K urier L ubelski” 1906 n r 236; A. K w i a t k o w s k i . R eflek sje . „Przegląd K atolicki” 1906 n r 50 s. 795-6.

(20)

132 S T A N I S Ł A W G A J E W S K I

jątków . Podobnie potoczyły się spraw y w Płocku, gdzie ks. Ignacy La­ socki w spółpracow ał p rzy zakładaniu 7-klasowej szkoły żeńskiej, nie ża­ łując osobistych o fiar m aterialnych. W akcji tej wzięli udział również księża: A dam M aciejow ski, F ranciszek Klim kiew icz, W acław M archew ­ ka 79. Podobne in icjaty w y dotyczyły szkół ludow ych. Ks. Dąbrowski w pa­ rafii K lem bów zorganizow ał szkołę ludową, a ks. J. Borysewicz z K rężni- cy J a re j n a ten cel ofiarow ał 1500 rb 80. Do założycieli szkoły w Irenie w pow iecie puław skim należał rów nież ks. S. K orytko w s k i81.

Z chw ilą przegłosow ania w Dum ie p ro jek tu nauczania powszechnego w Rosji, w spom niany już ks. Lasocki w zyw ał proboszczów n a łam ach m iesięcznika diecezjalnego dla księży, do popierania nauczania powszech­ nego przez organizow anie szkół elem en tarny ch 82. Akcje takie, ze wzglę­ du n a ich p ry w a tn y ch arakter, nie zawsze przez księży firm ow ane, są niem ożliw e do pełnego ich ustalenia. B yły jedn ak praw dopodobnie po­ dejm ow ane.

F u nk cjo nujące w duchu M acierzy po 1907 r. legalne stow arzyszenia ośw iatow e nie rozw inęły szerszej działalności i nie m ają dokum entacji archiw aln ej. Dlatego udział k leru w tych przedsięw zięciach jest trudno uchw ytny. Działali oni jed n ak w gubernialnych tow arzystw ach ośw iato­ w ych. Członkiem i założycielem „T ow arzystw a Opieki Szkolnej w G u­ b ern i P io trk o w sk iej” był m. in. w spom niany już w pracy proboszcz z Czę­ stochow y ks. Fulm an. W zarządzie głów nym „Kaliskiego Tow arzystw a O św iaty” zasiadł ks. W. Jasiński. Księża byli szłonkam i w ładz lokalnych ty ch tow arzystw , np. w Tuliszkow ie (ks. S. Ciesielski), w W ieluniu (ks. W. W ilczy ń sk i)83. W Płocku funkcjonow ało „Tow arzystw o Pom ocy Uczącej się M łodzieży”, gdzie ks. Lasocki cieszył się najw iększą popularnością. T ow arzystw o liczyło 300 członków i dysponowało, np. w 1909 r. 4215 r b . k tó re w ydatkow ano n a pomoc dla poszczególnych s z k ó ł84. Podobne to­ w arzystw o istniało w W arszaw ie pod nazw ą „K atolickie Tow arzystw o P rzyjació ł Uczącej się M łodzieży” . W jego zarządzie zasiadali między innym i księża: J. G natow ski, A. Pyzow ski, J. Radziszewski. Tow arzystw o u trzym yw ało uczniów w szkołach średnich, w sem inarium nauczycielskim , w sem in arium duchow nym oraz n a w łasn y koszt wysłało 9 studentów na stu dia zagraniczne 8S.

79 AD P sygn. 107. O dezwa ks. J. Lasockiego z 16 V II 1907; „M azur” 1910 n r 48 s. 699.

80 „P rzegląd K ato lick i” 1911 n r 30 s. 596; 1912 n r 46 s. 735. 81 W A P L LUGdoSS sygn. 147.

82 M P P 1913 n r 7 s. 121.

88 „G azeta Ś w iąteczn a” 1909 n r 21; n r 29. 84 „M azur” 1910 n r 43 s. 617.

(21)

D U C H O W I E Ń S T W O W O B E C P O L S K I E J M A C I E R Z Y S Z K O L N E J 1905— 1907 1 33

Zwrócono też uw agę n a kształcenie zawodowe. Mogło to być w y n i­ kiem w alki, k tó rą duchow ieństw o prow adziło ze szkołam i gospodarczym i prow adzonym i przez „zaran iarzy ” 88, K sięża prow adzili w ięc szkoły bę­ dące a ltern aty w ą dla bojkotow anych szkół zaraniarskich. Ks. A. Pleszczyń- ski z M aciejowic założył dla chłopców szkołę tkacką, ks. P. Z ałuska z Re- tkini pod łodzią szkołę robót ręcznych dla dziew cząt, ks. Ż m ijew ski k u rs koronkarstw a i gu zikarstw a ręcznego dla dziew cząt, ks. S. B rykczyński z Gow orow a k u rsy tkactw a pod k ieru n k iem nauczyciela z T ow arzystw a Popierania Przem ysłu Ludowego 87. D uchow ieństw o w yższe i niższe za­ chęcało ludzi z am bony i na łam ach diecezjalnych w y d aw nictw do udziału w szkoleniach prow adzonych przez C en tralne Tow arzystw o Rolnicze.

W okresie reakcji stołypinow skiej po r. 1907 działalność księży na

polu ośw iatow ym zm niejszyła się bardzo w yraźnie, chociaż wt pełn i nie

można ustalić zakresu tej pracy ze w zględu n a b rak m ateriałów . O słabie­ nie aktyw ności k le ru n a ty m polu nie było w y ją tk ie m i dotyczyło niem al w szystkich organizacji tego ty p u na całym te ry to riu m K rólestw a P ol­ skiego.

*

N ajw iększa in sty tu cja ośw iatow a w K rólestw ie Polskim — Polska M a­ cierz Szkolna, istniała tylko w rew olu cy jn y ch latach 1905-1907, kiedy adm inistracja carska n ie mogąca opanow ać sytuacji pozw alała na dem o­ kratyzację stosunków społecznych i budzenie polskiego ducha narodow ego. W ciągu tak krótkiego czasu osiągfnęła M acierz znaczne rez u lta ty . Duża aktyw ność księży w pracach M acierzy i ich n iep rzejed n an y stosunek do konkurencyjnych in sty tu cji ośw iatow ych, prow adzonych przez in telig en ­ cję zw iązaną z obozem liberalnym , spow odow ały zarzuty kłeryk alizacji ośw iaty przez Macierz, k tó ra nad aw ała in n y profil w ychow aniu szkolne­ m u niż w szkołach prow adzonych przez inteligencję liberalną. Je d n ak w ówczesnych w aru n k ach społecznych nieangażow anie się księży sprzy ­ jałoby k u ltu raln em u zastojow i społeczeństwa, poniew aż „postępow com ” b rak było zarów no działaczy terenow ych dla opanow ania całokształtu poczynań oświatow ych, jak i zau fan ia społeczeństw a, zw iązanego z religią i katolicyzm em . N ieobojętną więc rzeczą było zaangażow anie w szyst­ kich m ożliwych sił dla zm iany profilu w si polskiej, tylko w 16% piśm ien­ nej, czy całego społeczeństwa, m ającego 69,5% analfabetów . Z atem praca księży w szeregach M acierzy była wów czas w ynikiem zrozum ienia po­ trzeb społeczeństw a K rólestw a Polskiego.

66 W. P i ą t k o w s k i . D zieje ruchu zaraniarskiego. W arszaw a 1956 s. 152. 87 „G azeta Ś w iąteczna” 1914 n r 27; „M azur” 1908'n r 15; „P rzegląd K ato lick i” 1911 n r 43.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nieprawidłowości na gruncie analizowanej procedury nie muszą jednak ko‑ niecznie wynikać z intencjonalnego działania członka rodziny. Mogą one być spo‑ wodowane

The next contributor, Ruben Zimmermann, Professor of New Testament at the Johannes Gutenberg-University of Mainz, Germany, authored the article “Jesus – the Lamb of God (John 1:29

The goal of this paper is to understand how to organize UCC viability as a concept providing environmental and social benefits while at the same time providing a sustainable

1902.. Bartoszewicz Nowa Refor. Bo­ gusławski Tyg.. »Bibl międzynarodowa« Kurj. przed­ miotowej z zakresu hist. Za­ górski : Polski Beranżer. Gostomski Tyg illustr. ks

Wysmukła świątynia, przez Krasińskiego postawiona, owinięta cała zmierzchem przedświtowym, szczytem swym tonęła w chmu­ rach, a ponad obłoki wznosił się na

The research project explored the possibilities and constraints for architectural integration of solar cooling strategies in façades, in order to support the design of

Norm y zaś w ydane przez w ym ienione zgrom adzenia pow inny uzy­ skać aprob atę S tolicy Św iętej, dopiero wówczas zyskują moc obo­ w iązującą, jedynie bow iem