• Nie Znaleziono Wyników

View of A book compiled many years later – treatises and sketches about Norwid from several dozen years ago

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of A book compiled many years later – treatises and sketches about Norwid from several dozen years ago"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Bartłomiej Ł u c z a k – KSI

ĄĩKA OPRACOWANA PO LATACH

– ROZPRAWY I SZKICE O NORWIDZIE

SPRZED LAT KILKUDZIESI

ĉCIU

Poeta i myĞliciel. Rozprawy i szkice o Norwidzie1 to tytuł ksiąĪki, o której moĪna powiedzieü, Īe w pewnym sensie jest „jednoczeĞnie stara i nowa”, „nasza, ale po trosze jakby – obca”2. Jak rozumieü te sformułowania, zapoĪyczo-ne od Marka Stanisza (i przeniesiozapoĪyczo-ne w kontekst inzapoĪyczo-nego wydawniczego wydarze-nia), w odniesieniu właĞnie do wskazanej w pierwszym zdaniu pozycji?

Warto przywołaü na początku pewne dane dotyczące publikacji. Ukazała siĊ w 2013 roku, wydana przez Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, przygotowana w OĞrodku BadaĔ nad TwórczoĞcią Cypriana Norwida KUL, jako XVIII pozycja z serii „Studia i monografie”. Za-warty w niej materiał zebrali i opracowali Edyta Chlebowska i Włodzimierz ToruĔ – „zebrali i opracowali”, poniewaĪ wymagał zarówno pierwszego, jak i drugiego. Ów materiał tekstowy – który wyszedł spod pióra Tadeusza Mako-wieckiego, Īyjącego w latach 1900-1952 – powstawał kilkadziesiąt lat temu i ukazywał siĊ drukiem w okresie 1926-1952, w róĪnych miejscach, w czasopis-mach bądĨ wydawnictwach zwartych. Dystans czasowy, dzielący tamte publika-cje od roku 2013, wymagał podjĊcia pracy nad samymi tekstami. Choü, jak mo-Īemy przeczytaü w Posłowiu, „starano siĊ do minimum ograniczyü wszelkie zmiany wobec pierwodruków, unikając tym samym nadmiernej ingerencji w tekst autora”3, to jednak pewne zabiegi były uzasadnione:

UwspółczeĞniono pisowniĊ i interpunkcjĊ, w niektórych przypadkach […] zdecydowano siĊ zmieniü architekturĊ tekstu, łącząc krótkie, czĊsto jedno- lub dwuzdaniowe akapity w wiĊksze całoĞci, z korzyĞcią […] dla przejrzystoĞci i funkcjonalnoĞci tekstu4

.

WziĊto teĪ pod uwagĊ fakt, Īe autor – z uwagi właĞnie na czas swojej dzia-łalnoĞci – nie mógł jeszcze korzystaü z 11-tomowej edycji Pism wszystkich w opracowaniu Juliusza W. Gomulickiego, toteĪ wszystkie cytaty zawarte w roz-

1

T. M a k o w i e c k i, Poeta i myĞliciel. Rozprawy i szkice o Norwidzie. Zebrali i opracowali E. Chlebowska i W. ToruĔ. Lublin 2013 ss. 334. Cytując prace Makowieckiego zawarte w tej ksiąĪce, podajĊ w nawiasie po danym cytacie numer strony.

2

Cytowane sformułowania zapoĪyczam od Marka Stanisza z jego tekstu: Pierwsza

monografia „Quidama”, „Studia Norwidiana” 27-28: 2009-2010 s. 308.

3

E. C h l e b o w s k a. Posłowie. W: M a k o w i e c k i, jw. s. 316. 4

(2)

prawach i szkicach Makowieckiego uzgodniono z tym wydaniem. Dodajmy, Īe uzgadniając cytaty, zwrócono uwagĊ na to, czy wprowadzone w ten sposób zmiany nie wpływają na interpretacje badacza. DziĊki redaktorom moĪemy za-poznaü siĊ takĪe z pewną ciekawostką dotyczącą warsztatu Makowieckiego: „W wielu wypadkach (badacz rzadko ujawnia Ĩródła wypisów z Norwida) trud-no ustaliü, z której edycji korzystał, choü łatwo wskazaü cytaty, które Mako-wiecki przywołuje… z pamiĊci”5. Praca Chlebowskiej i Torunia nie ograniczała siĊ zatem jedynie do najprostszych zabiegów redaktorskich. Oprócz tych wspom-nianych powyĪej, wykonali oni jeszcze inne działania – po wiĊcej szczegółów na ten temat odsyłam zainteresowanych do cytowanego Posłowia. OtrzymaliĞmy zatem ksiąĪkĊ, która poprzez swoją naukową zawartoĞü siĊga trzeciej dekady ubiegłego stulecia, która jednak przeszła przez współczesny „warsztat”, by trafiü w rĊce współczesnych czytelników – i słuĪyü im.

KsiąĪka Poeta i myĞliciel. Rozprawy i szkice o Norwidzie zawiera „norwi-dowski” dorobek Tadeusza Makowieckiego – dotychczas rozproszony, niezebra-ny w jedną zwartą całoĞü – „wszystkie napisane i opublikowane prace Tadeusza Makowieckiego poĞwiĊcone twórczoĞci Norwida, z wyłączeniem prac edytor-skich”6. Owe prace edytorskie wskazano w Posłowiu, dodając istotne informacje na ich temat. Opublikowany w niniejszym tomie dorobek badacza zdecydowano siĊ podzieliü na trzy zasadnicze czĊĞci, okreĞlone jako „Artykuły”, „Interpreta-cje” oraz „Materiały i notatki” – wzbogacone przywoływanym juĪ przeze mnie Posłowiem, notą bibliograficzną oraz indeksami. Jak moĪemy przeczytaü w Po-słowiu, mamy do czynienia z dorobkiem, „który mimo stosunkowo skromnych rozmiarów zajął utrwaloną pozycjĊ w pejzaĪu badaĔ historycznoliterackich”7.

Pochylając siĊ nad ksiąĪką Poeta i myĞliciel…, poruszam siĊ zatem w prze-strzeni badawczej, która była juĪ eksplorowana, którą zresztą juĪ nie tylko poznawano, ale i doceniono. WszakĪe, argumentuje Chlebowska:

Wydanie norwidowskiego dorobku Tadeusza Makowieckiego w publikacji ksiąĪkowej podyk-towane zostało potrzebą przypomnienia i utrwalenia naukowej spuĞcizny jednego z bardziej przenikliwych i twórczych umysłów z krĊgu badaczy i krytyków Norwidowego dzieła”8

. PoniewaĪ mamy jednak do czynienia z nowym wydaniem, pierwszą taką pu-blikacją opatrzoną nazwiskiem badacza, pozwólmy sobie pokrótce przypomnieü jego sylwetkĊ.  5 TamĪe s. 317. 6 TamĪe s. 316. 7 TamĪe s. 311. 8 TamĪe s. 316.

(3)

Choü Īył tylko 52 lata, wniósł istotny wkład w rozwój polskiej humanistyki. Urodził siĊ w Warszawie, która była miejscem jego bytowania i pracy przez wiĊkszą czĊĞü Īycia; po wojnie związał siĊ z Toruniem i nową polską uczelnią – Uniwersytetem Mikołaja Kopernika. W wieku 26 lat obronił pracĊ doktorską; fakt ten znajduje odbicie w ksiąĪce Poeta i myĞliciel… – rozprawa MłodzieĔcze poglądy Norwida na sztukĊ, opublikowana pierwotnie w roku 1927, stanowi pierwszy z artykułów zawartych w omawianej pozycji.

AktywnoĞü humanisty w nastĊpnych latach zaowocowała jego kolejnymi pu-blikacjami. Zestawiona krótko po jego Ğmierci przez MariĊ Alexandrowicz Bi-bliografia prac Tadeusza Makowieckiego9 wskazuje na ich róĪnorodnoĞü: prace historycznoliterackie, krytycznoliterackie, związane z historią sztuki, zagadnie-niami kultury i nauki, edytorskie, a takĪe inne, w tym przekłady poetyckie czy wreszcie – własna twórczoĞü poetycka.

TwórczoĞü Norwida była dla Makowieckiego szczególnie waĪna. Widaü to juĪ wówczas, gdy pobieĪnie przegląda siĊ wspomnianą BibliografiĊ. Marek BuĞ wskazał, Īe „co czwarta publikacja naukowo-krytyczna Makowieckiego jest «norwidowska» (18 pozycji bibliograficznych), a zdecydowana wiĊkszoĞü z nich to wypowiedzi obszerne i waĪne”10. „Makowiecki pisał multum, non mul-ta. W jego bardzo znaczącym, choü niezwykle szczupłym objĊtoĞciowo dorobku, Norwid zajmuje drugie miejsce po WyspiaĔskim” – pisał Jerzy Starnawski11, omawiając cytowaną ksiąĪkĊ Busia, w której tytule, poĞród jakĪe znaczących dla norwidystyki nazwisk, pojawia siĊ takĪe nazwisko związanego niegdyĞ z War-szawą oraz Toruniem badacza.

Znamienne wydaje siĊ silne zainteresowanie Makowieckiego dziełami wła-Ğnie WyspiaĔskiego i Norwida – obaj zajmowali siĊ przecieĪ twórczoĞcią lite-racką i plastyczną. „Odpowiadało to podwójnemu łoĪysku zainteresowaĔ nauko-wych M a k o w i e c k i e g o” – wskazywał Konrad Górski12. GraĪyna Hal-kiewicz-Sojak pisała:

W pracach o tych głównych bohaterach własnej refleksji naukowej pociągają Makowieckiego przede wszystkim kwestie estetyczne jako klucz do tajemnicy artyzmu, ale zarazem zmysł syntezy skłania go do rekonstrukcji idei ewokowanych przez dzieła sztuki13.

 9

M. A l e x a n d r o w i c z. Bibliografia prac Tadeusza Makowieckiego. W: Tadeusz

Makowiecki. Pod red. H. Elzenberg. ToruĔ 1956.

10

Uwagi o Tadeuszu Makowieckim – norwidyĞcie. W: t e n Ī e. NorwidyĞci. Miriam – CywiĔski – Borowy – Makowiecki – Wyka. Kraków 2008 s. 153.

11

Zarys przyszłej monografii o norwidystach polskich pierwszej połowy XX wieku,

„Studia Norwidiana” 27-28: 2009-2010 s. 330. 12

Tadeusz Makowiecki – historyk literatury. W: Tadeusz Makowiecki s. 11.

13

(4)

Nowa, przygotowana w lubelskim OĞrodku ksiąĪka, zawiera łącznie trzyna-Ğcie tekstów autorstwa Makowieckiego14

.

Czytelnik jego prac nie ma jednak wątpliwoĞci, Īe trwała i silna fascynacja ma miejsce, Īe przebija w nich urzeczenie zarówno osobą poety, jak i jego dziełem, jakiĞ rodzaj mĊskiego przymierza, poczucia pokrewieĔstwa duchowego”15

– zauwaĪył współczesny znawca recepcji Norwida.

W czasie II wojny Ğwiatowej Makowiecki zasłuĪył siĊ dla rodzimej kultury, podejmując w trudnych warunkach działania w celu ratowania przed okupantem ksiĊgozbioru – zanim podjął pracĊ nauczyciela akademickiego na toruĔskiej uczelni, był bowiem bibliotekarzem w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego. Po powstaniu warszawskim koordynował, wraz z Wacławem Borowym, akcjĊ ratowania zbiorów, które przetrwały – dziĊki czemu uratowano takĪe wiele rĊko-pisów Norwida, m.in. Vade-mecum. Po zakoĔczeniu wojny Makowiecki pozostał wierny swoim naukowym zainteresowaniom. JuĪ sama nota bibliograficzna do-starcza nam znamiennych informacji, wskazujących na jego postawĊ w tych trudnych dla polskiej kultury latach – a zarazem ostatnich latach jego Īycia. Opublikowane w kraju po roku 1945 prace, opatrzone nazwiskiem Makowiec-kiego, to Ğwiadectwo postawy, o której BuĞ pisał:

Nie porzuca Norwida – tematu wtedy niebezpiecznego – w najczarniejszych dla recepcji poety stalinowskich „czasach pogardy” i nie ucieka przy tym w badania „aideologiczne”, np. wiersza czy rytmiki; przeciwnie – wybiera utwory (Fortepian Szopena, Promethidion, Tyrtej

– Za kulisami) i tematy (Wiosna Ludów), przy których nie sposób nie opowiedzieü siĊ po

Norwidowej, antytotalitarnej stronie ideologicznej barykady16.

Według Stefana Sawickiego „Marek BuĞ jest obecnie najlepszym znawcą dziejów norwidystyki”17, toteĪ chcąc wnikliwie spojrzeü na dorobek Makowiec-kiego, trudno pominąü jego spostrzeĪenia. Moje spojrzenie na „nową-starą” ksiąĪkĊ Poeta i myĞliciel… jest równieĪ w jakimĞ stopniu podąĪaniem za wska-zówkami autora Uwag o Tadeuszu Makowieckim – norwidyĞcie. Owe Uwagi… to praca, której w kontekĞcie omawianej pozycji nie wypada nie przywoływaü. Stąd czĊĞciowa „wtórnoĞü” moich sądów zawartych w tym szkicu.

 14

PiĊü pozostałych z osiemnastu pozycji, o których pisał BuĞ, to wspomniane wczeĞniej prace edytorskie. 15 B u Ğ, jw. s. 151. 16 TamĪe s. 152. 17

Fragment recenzji zamieszczony na okładce cytowanej w niniejszej pracy ksiąĪki M. Busia NorwidyĞci…

(5)

JeĞli odbiorca nie czuje siĊ znawcą opublikowanego dorobku badacza, bardzo pomocnym wprowadzeniem w tĊ przestrzeĔ moĪe byü dla niego równieĪ cyto-wane juĪ przeze mnie Posłowie, które moĪna potraktowaü takĪe jako swego ro-dzaju „wstĊp” do lektury prac Makowieckiego.

Pewnie niejeden czytelnik – swoim zwyczajem – zanim otworzy ksiąĪkĊ, aby rozpocząü lekturĊ, przyjrzy siĊ jej uwaĪnie z zewnątrz – i to warto uczyniü. Na tylnej czĊĞci okładki widnieją dwa fragmenty wyjĊte ze studium, o którym pisa-łem wczeĞniej; warto mieü na uwadze spostrzeĪenia Busia, które, wskazując na badawczą wnikliwoĞü Makowieckiego, zapowiadają to, czego moĪna spodzie-waü siĊ po otwarciu ksiąĪki. Oto pierwszy ze wspomnianych fragmentów:

Jego studia dają z reguły wiĊcej, niĪ obiecuje tytuł; nawet w drobiazgach potrafi włączyü dokonane spostrzeĪenie w kontekst ciągu rozwojowego twórczoĞci, całoĞciowego widzenia poety czy dziejów jego recepcji. JeĞli bierze okreĞlony utwór czy temat, to nigdy nie poprze-staje na autonomicznym oglądzie formalistycznym czy ideologicznym. Obudowuje analizĊ siatką danych kontekstowych. W kaĪdym momencie i aspekcie interpretacji wyczuwamy doskonałą znajomoĞü przedmiotu, opartą na rozległych pracach przygotowawczych i dogłĊb-nych przemyĞleniach18

.

Prace Makowieckiego naleĪy oczywiĞcie ulokowaü we właĞciwym kontekĞcie rozwoju badaĔ nad twórczoĞcią Norwida. Trzeba zatem wziąü pod uwagĊ to, z jakich dokonaĔ historyków literatury i edytorów dzieł poety mógł czerpaü in-spiracjĊ i wiedzĊ, a z jakich nie. Jak juĪ wspomniałem, czĊĞcią jego warsztatu pracy nie mogło byü choüby 11-tomowe wydanie Pism wszystkich. MoĪna stwierdziü, Īe był jednym z badaczy powołanych do budowania, w zakresie okreĞlonych zagadnieĔ, fundamentu, na którym potem moĪna było opieraü dal-sze prace. Rozpoczynając lekturĊ poszczególnych tekstów Makowieckiego, war-to zatem spojrzeü takĪe na informacje zawarte w nocie bibliograficznej – w szczególnoĞci zwróciü uwagĊ na lata, w których studia były publikowane. Warto teĪ mieü na uwadze konteksty: biograficzny i polityczny. Znamienne, Īe łącznie aĪ szeĞü tytułów to owoce pracy zaledwie dwudziestokilkuletniego Ma-kowieckiego. Jego póĨniejsze prace były zatem nastĊpstwem nie tylko pasji ba-dawczej, ale i niemałego doĞwiadczenia.

*

JuĪ w młodoĞci Makowiecki miał jednak konkretną koncepcjĊ; w opubliko-wanej w 1926 roku recenzji ksiąĪki Zofii Szmydtowej Norwid wobec tradycji literackiej zwracał uwagĊ:

 18

(6)

Ogólne szkicowe próby ujĊcia twórczoĞci Norwida były słuszne w okresie wydobywania go z niepamiĊci, w okresie wytyczania linii orientacyjnych. BĊdą one teĪ słuszne kiedyĞ po dokładnym opracowaniu spuĞcizny poety. Dzisiaj jednak owocna jest tylko droga analizy poszczególnych utworów, bądĨ ich grup, analizy okreĞlonych zagadnieĔ w okreĞlonych epo-kach jego twórczoĞci. Za to w zwĊĪonych zakresach trzeba moĪliwie wyczerpaü treĞü (s. 290).

TĊ recenzjĊ moĪemy znaleĨü teraz w trzeciej czĊĞci niedawno wydanej ksiąĪ-ki. ProponujĊ rozpocząü lekturĊ prac Makowieckiego niestandardowo – właĞnie od czĊĞci „Materiały i notatki”. Wprawdzie zawiera ona teksty mające charakter szkiców czy teĪ ujĊü krytycznych, jednak autor, dziĊki mniej „rygorystycznej” formie tych prac, pozostawił w nich wyraĨne Ğlady swojej osobowoĞci – bezpo-Ğrednio (i niekiedy surowo), lecz zarazem ĞciĞle merytorycznie wyraĪone uwagi tworzą juĪ pewien zarys postawy badawczej. DziĊki lekturze tekstów Mako-wieckiego o charakterze krytycznoliterackim moĪna teĪ przekonaü siĊ, Īe ich autor zabierał głos takĪe w sprawie recepcji dzieł Norwida, potrafił wejĞü w kon-frontacjĊ z innymi, bądĨ mającymi odmienne poglądy, bądĨ podobnie jak on patrzącymi i na Norwida, i na literaturĊ.

Najbardziej chyba znamiennym spoĞród owych czterech tekstów trzeciej czĊ-Ğci ksiąĪki jest jednak najpóĨniejszy z nich – zatytułowany Z batalii o Norwida. RóĪni siĊ on nieco w stylu, a takĪe emocjonalnym tonie od wiĊkszoĞci pozosta-łych prac badacza; obecna tutaj wyrazistoĞü sądów sprawia jednak, Īe moĪemy spostrzec nie tylko intelektualną sprawnoĞü autora, ale takĪe wewnĊtrzne zaan-gaĪowanie – co odczuwa siĊ moĪe w mniejszym stopniu w zetkniĊciu z bardziej chłodnymi naukowymi wywodami zawartymi w innych rozprawach. Pisząc ten artykuł, autor – jak wskazał BuĞ – „niejako podsumował toczącą siĊ wokół Nor-wida wielomiesiĊczną «bataliĊ», prezentując jeden z głównych jej frontów”19. „Frontem” tym był spór toczący siĊ w połowie lat trzydziestych pomiĊdzy Zyg-muntem Wasilewskim a Stanisławem CywiĔskim20. Makowiecki w swoim tek-Ğcie nie tyle włączał siĊ do samego sporu, ile porządkował jego efekty; prostował intelektualne skrzywienia, wskazując na „fałszywe tropy” i starał siĊ wyznaczaü właĞciwe odniesienia lektury Norwida zbliĪające siĊ do prawdy o jego utworach. W owym czasie, w latach trzydziestych XX w., w wciąĪ jeszcze wstĊpnym okresie odczytywania twórczoĞci Norwida, a zarazem w tym szczególnym czasie dla polskiej kultury – poprawnoĞü recepcji dzieł dziewiĊtnastowiecznego poety 

19

Jw. s. 161. 20

Makowiecki odwoływał siĊ do publikacji, które były podstawą tego sporu: Wasilew-skiego (Norwid, Warszawa 1935) oraz CywiĔskiego (O gwiaĨdzisty diament Norwida, Wilno 1935).

(7)

była sprawą Īywo obecną. Uwagi Makowieckiego miały, choüby juĪ z tego wzglĊdu, niemałe znaczenie – gdy spostrzegał na przykład:

O tym pesymizmie wobec sztuki pisze Wasilewski niejednokrotnie. Jak to? A Promethidion?

O sztuce (dla Polaków)? Rzecz o wolnoĞci słowa? A nawet wiersze młodzieĔcze? CzyĪ nie

jest Norwid właĞnie najwiĊkszym – przynajmniej u nas – czcicielem sztuki, a takĪe czcicie-lem słowa – oczywiĞcie twórczego, „zwolonego”? Dobycie z siebie takiego słowa jest tru-dem, nieraz – mĊką, takąĪ pracą i mĊką bywa przyjĊcie twórczego słowa, ale nie ma tu miej-sca na zwątpienie. Nie pesymizm znamionuje estetykĊ Norwida, ale – heroizm (s. 299).

Podobnych uwag Makowiecki pozostawił wiĊcej, odpowiadając na chybione tezy konkretnymi argumentami, przywołując znamienne cytaty bądĨ tytuły utwo-rów. Jego wypowiedzi dotykały zagadnieĔ zasadniczych. Wskazywał takĪe na fakty mówiące o postawie Norwida wobec powstania styczniowego:

Kiedy indziej, analizując abstrakcyjnoĞü Fulminanta, Wasilewski pisze: „Norwid w tej gorą-cej chwili (1863), oczekując wskazaĔ, nie miał nic pozytywnego do powiedzenia narodowi”. Zapomina jednak o siedmiu innych wierszach z tego okresu i setce niemal listów, pism i memoriałów składanych na rĊce delegata Rządu Narodowego – Karola Ruprechta, na rĊce gen. Władysława Zamojskiego, Mierosławskiego, Zaleskiego, Kraszewskiego i innych (s. 300)21.

Makowieckiego wyróĪniała wnikliwoĞü, starał siĊ poznaü twórczoĞü Norwida w sposób głĊboki i wyczerpujący, aby widzieü przedmiot swoich dociekaĔ w róĪnych dostĊpnych kontekstach, by nie budowaü „domków łatwych syntez”22. Jego postawa badawcza to swego rodzaju „apel o wnikliwoĞü” w pracach nad dziełami literatury. „Pisząc o Norwidzie całym, trzeba ogarnąü całoĞü” (s. 303) – postulował.

Autor szkicu Z batalii… nie przekreĞlił jednak wszystkich twierdzeĔ zawar-tych w krytykowanej przez siebie ksiąĪce; moĪemy odnaleĨü wĞród jego zdaĔ takĪe wyrazy uznania dla niektórych aspektów pracy Wasilewskiego – to takĪe pewien znak wnikliwoĞci Makowieckiego i jego dąĪeĔ ku moĪliwie obiektyw-nemu ujĊciu omawianego problemu.

Ustosunkowując siĊ do ksiąĪki CywiĔskiego, która powstała jako polemiczna odpowiedĨ na publikacjĊ Wasilewskiego, pisał Makowiecki w nieco innym to-nie. Wskazał na słuszne uwagi autora, choü i jemu wytknął pewne nieprawidło-

21

W niniejszym cytacie dokonałem drobnej korekty, wstawiając dwukropek przed przy-woływanymi słowami Wasilewskiego.

22

(8)

woĞci. W pewnym momencie zwraca uwagĊ takĪe nie tyle merytoryczna, ile etyczna płaszczyzna krytyki ksiąĪki O gwiaĨdzisty diament Norwida:

Powstała – z irytacji. Dlatego autor nie powstrzymał siĊ od uĪycia cytat z prywatnej kore-spondencji Wasilewskiego ani od wytkniĊcia wrĊcz nieuctwa filozoficznego, starczej złoĞli-woĞci, niezrozumiałej małostkowoĞci, zupełnego analfabetyzmu w sprawach katolickich itp. (s. 305).

Makowiecki, doceniając kompetencje autora, wskazywał na niewłaĞciwy – jego zdaniem – kierunek, który ten obrał:

DziĊki swej rzeczywiĞcie znacznej znajomoĞci Norwida mógł CywiĔski daü w tej niemal 100-stronicowej ksiąĪce wiele waĪkich, uzasadnionych sądów o poecie. Niestety uwikłał siĊ w zajadłą sprzeczkĊ, ząb za ząb, zdanie za zdanie, tak Īe zamiast tytułu: O gwiaĨdzisty

dia-ment Norwida bardziej odpowiadałby jego ksiąĪce tytuł O fałszywe szkiełko Wasilewskiego,

Norwid jest tam raczej motywem, tematem jest – Wasilewski (s. 305-306).

WczeĞniej zawartoĞü ksiąĪki nazwał z ironią „workiem wszelkiej erudycji” (s. 305). Zdaniem Busia:

uczyniony CywiĔskiemu przytyk […] nie był zapewne bez związku z faktem, Īe tenĪe wczeĞ-niej kilkakrotnie, z właĞciwym sobie temperamentem, zaatakował trafnoĞü ujĊcia przez Ma-kowieckiego stosunku Norwida do powstania 1863 roku jako aprobaty tegoĪ23.

Trzeba pamiĊtaü, Īe juĪ przed wojną toczyła siĊ walka – walka o Norwida „prawdziwego”. Makowiecki, jako historyk literatury i krytyk, nie mógł nie wł ą-czyü siĊ do tej walki. Warto tutaj pamiĊtaü, Īe w 1. połowie lat trzydziestych próbowano odczytywaü Norwida, ideologizując jego twórczoĞü – Makowiecki jako krytyk starał siĊ zaĞ zachowaü wobec dzieł poety postawĊ humanisty dąĪą-cego do prawdy o artyĞcie bez ideologizujących uproszczeĔ:

A Norwid? Wystarczy przeczytaü choüby parĊ wierszy z wydanego niedawno przez Mi-riama zbiorku liryk, by poczuü olbrzymi ciągle dystans od wiĊkszoĞci sądów o nim. Przywa-lony gigant rozrzuca wciąĪ łatwe syntezy (s. 306).

T.T. JeĪ a Norwid to krótki zapisek, w którym badacz rozpatrywał „bodaj pierwszy Ğlad wpływu Norwida na literaturĊ, wpływu nie pisma, ale Īycia” (s. 296). Wpływ ten miał dotyczyü kreacji Jana JeĪa – jednego z bohaterów po-wieĞci Zygmunta Miłkowskiego (Teodora Tomasza JeĪa) zatytułowanej Historia 

23

(9)

o pra-pra-pra…wnuku i pra-pra-pra…dziadku. PowieĞü w dwóch czĊĞciach (publikowanej pierwotnie w „Gazecie Warszawskiej” na przełomie 1860 i 1861 roku). Sylwetka owego bohatera – „niby brata stryjecznego autora” (s. 295) – miała powstaü, wedle samego Miłkowskiego, na podstawie cech osobowoĞci „p. C. N.”, o którym pisał: „Poeta, artysta, głĊboki myĞliciel, kiedy mówi, to go siĊ nasłuchaü nie moĪna, a słuchając go moĪna wiĊcej skorzystaü, jak z ksiąĪki; ale jeĪeli co napisze, to ani weĨ zrozumieü” (s. 296). Makowiecki zwrócił uwagĊ m.in. na to, Īe obok podobieĔstw do osoby Norwida, Jan „staje siĊ postacią moĪe najbardziej autobiograficzną z bohaterów JeĪa” (s. 296), co – według badacza – wskazuje na „uznawanie niby pokrewieĔstwa duchowego z «dziwacznym samotnikiem», którego byü moĪe poznał osobiĞcie podczas paromiesiĊcznego pobytu w ParyĪu w r. 1858” (s. 296). W tym krótkim, opublikowanym pierwot-nie w 1928 roku szkicu daje siĊ jednak poznaü Makowiecki jako badacz zainte-resowany takĪe pierwotną recepcją twórczoĞci Norwida, wyciągając z przywo-łanych faktów interesujący wniosek:

[…] juĪ około roku 1860 wĞród całej emigracji, powszechnie cieszył siĊ Norwid (o ile wyra-Īenie to nie jest bolesną ironią) opinią niezrozumialca w piĞmie, mimo jasnoĞci mowy, a nawet mimo piĊkna „mĊskiego krasomówstwa” (s. 296).

Swego rodzaju ciekawostkĊ stanowi takĪe krótka praca Makowieckiego Z lat szkolnych Cypriana Norwida. Pierwotnie ukazała siĊ ona – podobnie jak recen-zja publikacji Szmydtowej – juĪ w 1926 roku na łamach „Ruchu Literackiego”. I w tym, skromnym tekĞcie, daje siĊ zauwaĪyü starannoĞü w odczytywaniu fak-tów, dbałoĞü o szczegóły w historycznoliterackich poczynaniach bardzo młodego wówczas badacza. Artykuł moĪe byü ciekawą lekturą, zwłaszcza Īe fakty z mło-doĞci Norwida nie są szeroko znane.

*

JeĞli lekturĊ ksiąĪki Poeta i myĞliciel… rozpocznie siĊ od czĊĞci „Materiały i notatki”, to po zapoznaniu siĊ z nią warto przeczytaü równieĪ pozostałe. Tom otwiera wczesna, związana z doktoratem, praca Makowieckiego, w której autor zajął siĊ w niej twórczoĞcią Norwida okresu warszawskiego. Tutaj – inaczej niĪ w „Materiałach i notatkach” – mamy do czynienia z wywodem naukowym, w którym badacz postĊpuje „metodą drobiazgowo analityczną: w dysertacji dok-torskiej to szczegółowe obserwacje, takĪe w ujĊciu statystycznym, mają dopro-wadziü do uogólnieĔ na temat dyspozycji psychologicznych, wyobraĪeniowych

(10)

i estetycznych twórcy”24. JuĪ jej początek pokazuje, Īe mamy do czynienia z autorem Ğwiadomym ograniczeĔ, trudnoĞci wynikających z podjĊtego tematu; dostrzegał on „brak ciągłoĞci, całokształtu działalnoĞci poety wskutek licznych luk” (s. 7) i zwracał uwagĊ na „dotychczasowy stan badaĔ nad Norwidem” zmie-rzających w kierunku ujĊü syntetycznych, „«rzutów oka» ogólnych i ogólniko-wych” (s. 7) oraz na „niebezpieczeĔstwo zbłądzenia” wynikające z „«hiero-glificznoĞci» stylu Norwida” (s. 7). „Wszystko to nakazuje ograniczyü pole ba-daĔ, a za to poddaü je najbardziej drobiazgowym i ostroĪnym rozwaĪaniom” (s. 7) – postulował. O pracy MłodzieĔcze poglądy Norwida na sztukĊ pisał juĪ kilkadziesiąt lat temu Górski:

JuĪ w rozprawie doktorskiej ujawnia siĊ znakomity zmysł syntezy i przemyĞlany dobór za-gadnieĔ. SprawĊ młodzieĔczych poglądów Norwida na sztukĊ M a k o w i e c k i rozpatru-je w Ğwietle czterech zagadnieĔ: stosunek myĞli do słowa, zadania poezji, twórczoĞü ludowa, oryginalnoĞü. Otworzone zostały przy tym perspektywy na póĨniejszy rozwój tej samej pro-blematyki w dalszej twórczoĞci poety. Nie jest to tylko analiza zawartoĞci myĞlowej bada-nego materiału artystyczbada-nego; M a k o w i e c k i dokonywa nowych i waĪnych obserwacji dotyczących metod ekspresji poetyckiej Norwida, uwydatnia doniosłoĞü pierwiastków wzro-kowych i słuchowych w jego artyzmie, analizuje styl poety, dyskretnie i ostroĪnie stosując metody stylometryczne. Ubocznie rozwiewa historyczno-literacką legendĊ o tzw. cyganerii warszawskiej i poddaje nowemu zbadaniu stosunek Norwida do romantyzmu25.

W pracy Makowieckiego moĪna dostrzec jego dokładnoĞü w analizowaniu materiału badawczego, a zarazem zdolnoĞü do tworzenia syntezy – ale syntezy przemyĞlanej i popartej wczeĞniejszymi wnikliwymi obserwacjami. Na tĊ cechĊ uczonego zwrócił uwagĊ takĪe BuĞ:

I w samym bowiem Makowieckim mamy niejako dwie tendencje (natury): kogoĞ wrĊcz dro-biazgowego w analizie i ostroĪnego w «rzeczach sądu», nazbyt nieraz nawet sumiennego, a zarazem kogoĞ, kto ma całoĞciowe widzenie sztuki i rzeczywistoĞci, i zawsze, nawet w kwestiach drobniejszych, zmierza do syntezy, osadzenia poczynionych obserwacji w ra-mach pewnego procesu rozwojowego, całoĞci intelektualnej czy duchowej26

.

Z tego wzglĊdu lektura tekstów Makowieckiego daje poczucie przebywania na naukowych wyĪynach – poczucie kontaktu z czymĞ, co powstało nie jako „sztuka dla sztuki” – czy „nauka dla nauki” – ale z czymĞ, co ma głĊboki, inte-lektualny (i duchowy) sens.

 24 Jw. s. 154. 25 G ó r s k i, jw. s. 11. 26 B u Ğ, jw. s. 162.

(11)

Przygotowaniu przez Makowieckiego artykułu Norwid wobec powstania styczniowego (opublikowanego w 1929 roku) towarzyszyło pragnienie sprosto-wania obecnych wĞród odbiorców dzieł Norwida przekonaĔ dotyczących wska-zanego w temacie zagadnienia – przekonaĔ, które kształtowały siĊ pod wpływem wydanej w 1909 roku monografii Adama Krechowieckiego27. Makowiecki, swo-im zwyczajem, wskazał na materiał Ĩródłowy jako istotny punkt odniesienia dla przedstawionych w pracy wniosków. Przywołał niemało róĪnych wypowiedzi poety, wnikając w jego myĞl historiozoficzną, a takĪe polityczną; wskazał teĪ na waĪne dla myĞli Norwida pojĊcie oryginalnoĞci twórczej, które poniekąd wyzna-czało stosunek poety do ruchu powstaĔczego. UĞwiadamiał wysiłek podejmowa-ny przez autora Promethidiona dla „zorganizowania opinii”, „opinii równie pol-skiej, jak europejskiej” (s. 104). „JuĪ w parĊ tygodni po wybuchu powstania zabiegał o stworzenie dziennika” (s. 104-105) – podkreĞlał zaangaĪowanie arty-sty w 1863 roku. Makowiecki omówił stosunek Norwida wobec Rosji, cytując jego wypowiedzi. NakreĞlił „filozofiĊ walki” dziewiĊtnastowiecznego twórcy, a takĪe wskazał i omówił „grzechy nieorganicznoĞci narodowej” w rozumieniu poety, „stojące w poprzek prawdziwemu powstaniu Polski jako samodzielnego współpracownika ludzkoĞci” (s. 117). Były to: „nie-zbieĪnoĞü w Polsce społe-czeĔstwa i narodu”; „«wyrĊczanie siĊ przez anioły» w pracach potocznych”; „Īycie fazami, skokami”; „nikła rola warstwy myĞlącej – inteligencji”; „naĞla-downictwo, brak oryginalnoĞci twórczej” (s. 117-119). Makowiecki poruszył teĪ zagadnienie „pojĊcia Historii według Norwida”. Wskazywał: „«Postawiü siĊ czynnym w planach BoĪych» – oto najwyĪszy cel i klucz do zrozumienia całego systemu poglądów i przekonaĔ Norwida” (s. 122); „I tak stale wszystkie prace i pomysły Norwida w roku 63 pokazują na przykładach, obrazowo, konkretnie, jak poeta rozumie uczestnictwo w Historii, prawa i obowiązki historyczne” (s. 123) – podsumowywał swoje wywody.

RównieĪ tutaj warto oddaü głos wybitnemu profesorowi – równieĪ dziĞ, gdy lubelski OĞrodek zaprasza nas do lektury ksiąĪki Poeta i myĞliciel…, jego słowa mogą „Ğwiadczyü na nowo” o wartoĞci „drukowanych na nowo” w tej pozycji treĞci:

Rozprawa o stosunku Norwida do powstania styczniowego przynosi nierównie wiĊcej, niĪ by moĪna siĊ spodziewaü po tytule. Nie jest to Īaden przyczynek biograficzny, na który skła-dają siĊ tylko fakty Īyciorysu. Elementy biograficzne słuĪą jedynie do wykazania, Īe ewolu-cja stosunku poety do powstania była wynikiem najgłĊbszych przemyĞleĔ odnoszących siĊ zarówno do charakteru narodowego Polaków, jak do ówczesnych procesów dziejowych, jak 

27

O Cypryanie Norwidzie. Próba charakterystyki, przyczynki do obrazu Īycia i prac po-ety, na podstawie Ĩródeł rĊkopiĞmiennych. T. 1-2. Lwów 1909.

(12)

wreszcie do podstawowych zagadnieĔ, w których wyraĪa siĊ filozofia Norwida. […] Wyka-zanie głĊbokiego związku, jaki zachodził miĊdzy filozofią historii Norwida i jego oceną wy-darzeĔ 1863 r., sprawia, Īe wymieniona rozprawa jest bardzo waĪnym studium o stosunku poety do Īycia historycznego ludzkoĞci28

.

Kwestia stosunku Norwida do powstania styczniowego pozostaje nadal nie-wyczerpana przez badaczy. W swoich sądach, wyraĪanych w opublikowanych dotąd pracach odnozących siĊ do tego tematu, róĪnią siĊ oni miĊdzy sobą; nie-kiedy ich spojrzenia róĪnią siĊ teĪ wyraĨnie od uwag zaprezentowanych przez Makowieckiego. JednakĪe i dziĞ, kiedy problem „Norwid wobec powstania styczniowego” moĪe byü nadal podejmowany, publikowana na nowo przedwo-jenna praca stanowiü powinna waĪny punkt odniesienia dla róĪnych zagadnieĔ z nim związanych.

Stygmat ruin w twórczoĞci Norwida to kolejny, trzeci artykuł w ksiąĪce Poeta i myĞliciel… Stosunkowo krótki to tekst, w którym styl naukowy spotyka siĊ z eseistycznym. Przywołując słowa Norwida skierowane do KrasiĔskiego, zwra-cając uwagĊ na zainteresowanie poety kulturą antyczną, pokazuje Makowiecki znane dziĞ powszechnie oblicze autora Vade-mecum. Wywód prowadzi czytel-nika ku konkretnym utworom, „które tematy biorą ze Ğwiata staroĪytnego, a za tło prawie stale przyjmują motyw ruin” (s. 127). Jak sam jednak zaznaczył: „W długim nie do wycytowania szeregu utworów pojawia siĊ motyw ruin jako składnik porównania obrazowego lub jako refleksja skojarzona z tym motywem” (s. 128). Autor rozprawy nie zatrzymał siĊ jednak na estetycznej warstwie lite-rackich obrazów ruiny – wnikał w głąb znaczeĔ zawartych w tych obrazowa-niach. Wskazał Makowiecki na obecnoĞü w twórczoĞci Norwida obrazów ruiny narodu; pytał retorycznie: „A czymĪe innym jest Quidam, jeĞli nie na olbrzymią miarĊ zakreĞlonym obrazem ruiny wielkiej epoki, ruiny wielkiej cywilizacji? Albo Kleopatra?” (s. 128). Wskazał teĪ na obecnoĞü u Norwida motywu „Same-go siebie ruin” (s. 128).

Autor rozprawy Stygmat ruin… zwrócił jednak uwagĊ, Īe nie tylko dla poka-zania „tragicznych przeĪyü rozpadu i załamywania siĊ jakichĞ całoĞci” (s. 128) siĊgał Norwid po „obraz i pojĊcie” ruiny:

Dla zobrazowania potĊgi miłoĞci (Menego), dla przedstawienia, Īe nie ginie nic, co jest poczĊte z miłoĞci – wskaĪe Norwid na ruiny, na szczątki fundamentów, z których piĊkno i rozmiar gmachu wyprowadziü bĊdzie moĪna nawet po długich wiekach, lub na odłam torsu rzeĨby, z której łatwo wyczytaü piĊkno całoĞci. TakĪe dla uplastycznienia istoty jakiejĞ rze-czy rze-czy zjawiska powoła siĊ na «principium

»

całoĞci tkwiące w ruinach (Rzecz o wolnoĞci

słowa) (s. 129).

 28

(13)

Uwagi badacza mogą byü cenne dla podejmujących pracĊ nad interpretacjami poszczególnych dzieł Norwida. Pisząc o piĊtnie ruin odciĞniĊtym na konstrukcji Quidama, Makowiecki wskazał miĊdzy innymi, Īe Ğwiat ruin w tym poemacie moĪna „odczytywaü”: „[…] z porozrzucanych wątków, z zakreĞlonych proporcji, oddaleĔ i zbliĪeĔ czytelnik moĪe sobie sam dosnuü, dopowiedzieü wewnĊtrzną architekturĊ tego Ğwiata zwalisk […] – pojąü siły do- i odĞrodkowe, tam działa-jące” (s. 129).

W swoim tekĞcie Makowiecki podjął teĪ zagadnienie „przemilczeĔ” w kon-strukcjach dzieł poety; ciekawą i waĪną kwestią jest wskazanie na „styl Norwida, tak pełen przemilczeĔ, urywany, zaznaczany, markowany” (s. 130). Swego ro-dzaju analogiĊ dla własnych rozwaĪaĔ odnalazł autor w głosach o symbolizmie Norwida, zaĞ w samej koĔcowej pracy przeszedł do naszkicowania problemów edytorskich spuĞcizny po dziewiĊtnastowiecznym twórcy.

Niedługi artykuł Norwid myĞliciel, który w ksiąĪce z 2013 roku pojawia siĊ jako czwarty z kolei, to szkic opublikowany pierwotnie juĪ po wojnie, w 1946 roku. Zarówno Górski, który w pracy Makowieckiego widział „znakomitą syn-tezĊ filozofii Norwida i jakby zarys planu syntetycznej monografii poety”29, jak i BuĞ, który niedawno okreĞlił ją jako „do dziĞ nieprzedawnioną”30, dają Ğwia-dectwo wartoĞci tego tekstu.

Autor poruszył problemy pokrewne z tematem swojej pracy doktorskiej, wskazując, Īe u Norwida kwestie estetyczne wpisują siĊ w szerszy kontekst my-Ğlowy, wiąĪący siĊ z zagadnieniem „ciągłoĞci”, „łącznoĞci organicznej”. Zrozu-mienie tego zagadnienia prowadzi – sygnalizuje Makowiecki – do zrozumienia twórczoĞci poety.

Bogactwo treĞciowe szkicu wynika takĪe z zasygnalizowanych w nim po-szczególnych kwestii, które zostały ujĊte w zwiĊzły, precyzyjny sposób; czytel-nik otrzymuje je właĞciwie „umiejscowione” w kontekĞcie myĞli Norwida – co pozwala „oprzeü siĊ” na wywodzie Makowieckiego jako na pewnej podstawie dla ewentualnych bardziej szczegółowych odniesieĔ. Autor wskazał na znaczenie dla filozofii poety „czterech par związków”: „miĊdzy Īywą przeszłoĞcią a tym, co upragnione w przyszłoĞci; miĊdzy naturą i złączonymi z nią robotami fizycz-nymi a natchnieniem i pracami artystów i uczonych; miĊdzy wolnoĞcią woli ludzkiej a koniecznoĞciami planów BoĪych” (s. 140). W dalszym wywodzie Makowiecki zwrócił uwagĊ na pojĊcie oryginalnoĞci w rozumieniu Norwida i związek tego pojĊcia z wczeĞniej omówionymi zagadnieniami; wskazał przy tym (poruszając problem obecny takĪe w pracy Norwid wobec powstania stycz-

29

G ó r s k i, jw. s. 12. 30

(14)

niowego) na błĊdy dostrzegane przez Norwida w polskim Īyciu społecznym, przez które przemawiał brak „ciągłoĞci”. W ostatniej czĊĞci pracy pisał badacz o wpływie omawianych kategorii na kwestie artystyczne w dziełach poety. Bar-dzo ciekawe są tutaj uwagi dotyczące związku myĞli Norwida z poetyką jego utworów. Rozprawa Makowieckiego wprowadza czytelnika w zakres kluczo-wych dla rozumienia myĞli Norwida zagadnieĔ, objaĞniając ich istotĊ.

W opublikowanej pierwotnie juĪ po Ğmierci autora rozprawie Norwid a rok 1848, Makowiecki wskazał na aspekty wiąĪące siĊ z rozwojem postawy we-wnĊtrznej i poglądów poety oraz postrzeganiem rzeczywistoĞci historycznej przez autora Promethidiona w dramatycznym okresie z koĔcówki 1. połowy XIX wieku. Uczony wpisał swoje rozwaĪania, bezpoĞrednio wiąĪące siĊ z tytułem rozprawy w kontekst wydarzeĔ z Īycia poety, które poprzedzały rok 1848. Na uwagĊ zasługuje takĪe – po raz kolejny – dbałoĞü autora o właĞciwe osadzenie podjĊtych rozwaĪaĔ na materiale Ĩródłowym. Po wstĊpnych, swobodnych odnie-sieniach, stawia słuszny postulat: „ĩeby jednak właĞciwie zrozumieü i oceniü stanowisko Norwida wobec wydarzeĔ roku 1848, nie wystarczą rozwaĪania ogólnikowe, trzeba uwaĪniej spojrzeü na jego twórczoĞü literacką z tego okresu” (s. 157).

Omawiając rozprawĊ Makowieckiego, Górski pisał:

Staje siĊ jasne, dlaczego rok 1848 zdecydował o wybraniu raczej zawodu poety, niĪ artysty plastyka, dlaczego w obliczu wielkich zmagaĔ ideowych chwili ówczesnej Norwid nie stanął po Īadnej stronie barykady, i na koniec dlaczego przeĪycia tego okresu zdecydowały o skrystalizowaniu siĊ duchowego oblicza. Ale studium to nie tylko przynosi doniosłe stwier-dzenia dotyczące rozwoju wewnĊtrznego Norwida; daje równieĪ bardzo cenne uwagi o utwo-rach owej doby, zwłaszcza o Zwolonie, którego zestawienie z Nieboską Komedią rzuca ja-skrawe Ğwiatło na róĪnice w poglądzie na Ğwiat miĊdzy Norwidem i KrasiĔskim31

.

Podsumowując rozwaĪania, wskazał Makowiecki na odmiennoĞü myĞli Nor-wida od „wszystkich trzech czołowych pisarzy polskiego romantyzmu” (s. 172); jego uwagi objaĞniają róĪnice pomiĊdzy widzeniem rzeczywistoĞci przez poetĊ a jej romantyczną wizją. Autor dysponował wiedzą o Īyciu i twórczoĞci Nor-wida, a myĞl zawartą w wielu jego dziełach potrafił wychwyciü i w jasny spo-sób przedstawiü. Nie chciał jednak, najwyraĨniej, czuü siĊ skrĊpowany typowo naukowym stylem, toteĪ moĪna dostrzec i tutaj eseistyczną swobodĊ jego wypowiedzi.

 31

(15)

*

„Promethidion” Norwida a „Dworzanin” Górnickiego – pierwsza z „Inter-pretacji” w ksiąĪce Poeta i myĞliciel… to wczesna jeszcze praca Makowieckiego, opublikowana pierwotnie w 1928 roku. W doĞü krótkim wywodzie daje siĊ od-czuü styl nieco podobny do tego z pracy doktorskiej, mniej jeszcze swobodny niĪ w póĨniejszych tekstach autora; Makowiecki, zestawiając te dwa utwory, podą-Īał drogą szczegółowych porównaĔ, które miały staü siĊ argumentami poĞwiad-czającymi przedstawione na koĔcu wnioski.

W ostatnim akapicie autor zaznaczył:

Wnioskowaü […] o wpływie Dworzanina na Promethidiona byłoby bodaj rzeczą nieostroĪną; tym bardziej Īe przez słowo „wpływ” rozumiemy zazwyczaj „uleganie”, a wiĊc jakby stosu-nek podrzĊdny jednego autora do drugiego (s. 190).

Zmierzał jednak młody doktor do zaprezentowania spostrzeĪenia, Īe „w Pro-methidionie dadzą siĊ wykazaü Ğlady lektury Dworzanina” oraz do stwierdzenia, iĪ „moĪna przypuĞciü, Īe jĊdrny, dosadny styl Norwida, tak podzwaniający sta-ropolszczyzną, kształcił siĊ nie tylko na wierszach Kochanowskiego, ale i na pysznej prozie Dworzanina” (s. 190). Praca stanowi zatem obserwacjĊ utworu Norwida pod kątem jego powiązaĔ z – pisząc ogólnie – polską tradycją literacką. Pozostałe trzy prace Makowieckiego, zawarte w czĊĞci „Interpretacje”, to Promethidion, Za kulisami „Tyrteja” (tĊ rozprawĊ przygotował wspólnie z Ireną SławiĔską) oraz Fortepian Szopena32. Ukazały siĊ po raz pierwszy w wydanej w 1949 roku ksiąĪce O Norwidzie piĊü studiów33. Jak wskazał BuĞ, naleĪą one do najdojrzalszych prac badacza; autor Uwag o Tadeuszu Makowieckim – norwidy-Ğcie okreĞlił je jako „naleĪące do purpurowych kart norwidologii interpretacje”34

. W Posłowiu zwrócono uwagĊ, Īe interpretacje te „przyniosły szereg fundamen-talnych, w przewaĪającej wiĊkszoĞci po dziĞ dzieĔ aktualnych, ustaleĔ z zakresu poetyki, leĪących u podstaw póĨniejszych opracowaĔ naukowych”35. BuĞ pisał ponadto:

Zasadniczym odkryciem Makowieckiego w sferze poetyki Norwida jest dostrzeĪenie wie-loelementowoĞci i wielobrzmieniowoĞci (polifonicznoĞci) licznych istotnych jego dzieł; 

32

Jak wskazano, dwa tytuły rozpraw odpowiadają tytułom omawianych w nich utworów. 33 K. G ó r s k i, T. M a k o w i e c k i, I. S ł a w i Ĕ s k a. O Norwidzie piĊü studiów. ToruĔ 1949. 34 B u Ğ, jw. s. 153. 35 C h l e b o w s k a, jw. s. 313-314.

(16)

szczególnie podkreĞla tĊ właĞciwoĞü w mistrzowskich ujĊciach struktury Fortepianu Szopena i Promethidiona, a takĪe w bĊdącej rezultatem krytycznego dialogu z Ireną SławiĔską anali-zie dylogii dramatycznej Tyrtej–Za kulisami36.

Co znamienne, nie są to analizy pisane w ĞciĞle naukowym stylu; „[…] w póĨniejszych studiach norwidowskich znajdujemy – przy doniosłoĞci ustaleĔ – ton swobodniejszy, mniej obciąĪony rzeczowym balastem, prawie bezprzypi-sowy”37 – wskazał BuĞ, kontynuując:

A przecieĪ rozbiory i Fortepianu Szopena, i Promethidiona nadal Ğwiecą przykładem, zaĞ ustalenia co do ich stylu, struktury artystycznej i zasadniczych idei dalej wyznaczają kierunki interpretacji: bywają precyzowane, dopełniane – rzadko bardzo i w rzeczach drobniejszych: kwestionowane. Skądinąd są to pierwsze estetycznie zorientowane, analityczne, osobne i dojrzałe «monografie

»

utworów poetyckich Norwida (jeĞli pominąü kilka drobniejszych bądĨ cząstkowych prób przedwojennych)38

.

Górski podkreĞlił m.in. znaczenie interpretacji Promethidiona dla rozwoju ba-daĔ nad dziełem Norwida:

Ale dopiero Makowiecki wykazał jednostronnoĞü dotychczasowego pojmowania tego utworu i uwydatnił całe bogactwo tematyczne dzieła, na które składa siĊ nie tylko zagadnienie sztuki i pracy, ale takĪe problem miłoĞci, sumienia i organicznej ciągłoĞci rozwoju. Pierwszy wyja-Ğnił teĪ skomplikowany mechanizm kompozycji Promethidiona, który składa siĊ nie tylko z dwóch dialogów, ale i z licznych dodatkowych sposobów rozwijania tematu za pomocą tytułów, mott, wstĊpów, epilogów, przypisów i wreszcie graficznych wyróĪnieĔ39

.

Makowiecki zwracał uwagĊ na „wielką róĪnolitoĞü” utworu; w ciekawy, rzec moĪna – specyficzny sobie sposób omówił „pewną właĞciwoĞü stylu Norwida”, wskazując na jej obecnoĞü „w licznych jego dziełach literackich”:

WłaĞciwoĞü ta polega na otaczaniu jakiegoĞ jądra treĞciowego (obrazu, słowa, gestu) obfitym miąĪszem (opisów, rozwaĪaĔ, uwag ubocznych itd.), łupinami, przez które trzeba nieraz z trudem siĊ przełamaü i przegryĨü, nim dojdzie siĊ do właĞciwej ukrytej pestki, zazwyczaj prostej i dojrzałej. Trzeba siĊ zastrzec, Īe ta metoda kompozycyjna nie ma nic wspólnego z dąĪeniem do efektownej pointy, choüby z tej prostej przyczyny, Īe owa pestka Norwidowa daleka jest od efektownej niezwykłoĞci, prawie zawsze bywa właĞnie zwykła i prosta (s. 193-194).  36 B u Ğ, jw. s. 164. 37 Jw. s. 156. 38 Jw. s. 156. 39 G ó r s k i, jw. s. 12-13.

(17)

Przyglądając siĊ kompozycji dzieł poety, Makowiecki posłuĪył siĊ takĪe ana-logią z budową strunowych instrumentów muzycznych; Norwid „w ramach swych dzieł stwarza teĪ wielkie wnĊtrza akustyczne” (s. 194) – pisał. W Promet-hidionie badacz dostrzegł cztery szeregi elementów o charakterze „rezonanso-wym”; przybliĪył sposób ich „działania” i znaczenie.

Autor interpretacji wyróĪnił teĪ piĊü kluczowych dla utworu Norwida „tema-tów rozwaĪaĔ”: sztukĊ, miłoĞü, pracĊ, sumienie oraz organiczną ciągłoĞü Īycia, okreĞlając je w pewnym miejscu z poetycką wraĪliwoĞcią jako „piĊü głównych strun Promethidionowej lutni” (s. 212). Zwrócił teĪ uwagĊ na wpływ przeĪyü, doĞwiadczeĔ, obserwacji poety, a takĪe jego katolickiej toĪsamoĞci na treĞü dzie-ła. Przyglądał siĊ równieĪ warstwie jĊzykowej Promethidiona, rozpatrując zna-czenie pewnych jej elementów. Wskazał teĪ, Īe „obok tez estetycznych czy filo-zoficzno-religijnych bardzo wyraĨnie dĨwiĊczą nuty patriotyczne, narodowe” (s. 222).

Studium Makowieckiego jest bardzo wnikliwe, a dziĊki obrazowemu przed-stawieniu podjĊtego problemu – niezwykle interesujące i – po prostu – przy-jemne w lekturze.

Rozprawa Za kulisami „Tyrteja” – jak pisał Górski: „mająca na celu rekon-strukcjĊ poszczególnych faz tworzenia dzieła oraz jego interpretacjĊ”40 – to ko-lejna praca, która, pomimo upływu lat od jej napisania, zachowała swoją war-toĞü. PodjĊto w niej niełatwą kwestiĊ struktury całoĞci, dąĪąc do wykazania, Īe „poeta uwaĪał Za kulisami za dramat związany ĞciĞle z Tyrtejem, przeplatający siĊ z jego aktami w rodzaju szczególnego interludium” (s. 230). Rozpatrywano znaczenie „atmosfery antycznej”, a takĪe specyficznej relacji pomiĊdzy historią a współczesnoĞcią. Przyglądano siĊ zawartym w dziele refleksjom na temat po-ezji. Omówiono teĪ kwestiĊ „filozofii uczucia” Norwida, przez wskazanie na parĊ przeciwieĔstw: „L’amore sacro e l’amore profano”. PodjĊto zagadnienie znaczenia w myĞli Norwida związku ducha i materii. Zwrócono takĪe uwagĊ na „zrĊby róĪnych konwencji teatralnych” (s. 249), widocznych w dziele poety, takĪe na „dziedzictwo Szekspirowskie: teatr w teatrze” (s. 255) oraz na „współ-granie dwóch stylów: klasycyzmu i póĨnego renesansu czy baroku” (s. 260). Pisano teĪ o pewnych związkach literackiej fikcji z przeĪyciami poety. Wreszcie – podkreĞlono rolĊ warstwy muzycznej, ale takĪe „efektów malarskich” oraz – w koĔcowej czĊĞci pracy – ironii.

Czwarta, ostatnia z kolei rozprawa w dziale „Interpretacje”, poĞwiĊcona zo-stała Fortepianowi Szopena. W jej pierwszej czĊĞci Makowiecki omówił zagad-nienia ogólne, bĊdące niejako wprowadzeniem do właĞciwej analizy i interpre-

40

(18)

tacji utworu, takie jak stosunek poety do Chopina, do sztuki, muzyki i wreszcie – „stosunek Norwida do kraju w 1863 r.” (s. 270). Wywód autora – syntetyczny a zarazem precyzyjny – stanowiü moĪe znakomity materiał poznawczy takĪe dla czytelników mniej zorientowanych w Ğwiecie Norwidowej twórczoĞci.

W dalszej czĊĞci pracy Makowiecki przeszedł „do samego utworu” (s. 271). Przyglądając siĊ jego poszczególnym czĊĞciom, „wyłoĪył” niejako treĞü, zwraca-jąc uwagĊ na funkcjĊ poszczególnych słów czy zdaĔ, ich znaczenie dla kompo-zycji dzieła, ale teĪ na głĊboki sens zawarty w poetyckiej wizji, głĊboką ideĊ Norwida. Makowiecki – który sam był przecieĪ poetą – zdawał sobie sprawĊ z tego, jak waĪne w literaturze bywają detale. Perfekcyjnie wskazywał na zasto-sowane w utworze zabiegi wywołujące artystyczny efekt. Autor zwrócił teĪ uwagĊ na „typ ujĊcia formalnego”, obecny w poemacie, jego podobieĔstwo do rozmowy, obecnoĞü „słów obcych”, a takĪe muzyczną – brzmieniową warstwĊ samego tekstu, trafnie postulując:

Ciągła zmiennoĞü liczby sylab i liczby oraz miejsca akcentów sprawia, Īe nie sposób jest prawie uchwyciü, na czym polega kanon melodyjnoĞci tego wiersza, a zarazem przyznaü siĊ musi, Īe jest on właĞnie bardzo melodyjny (s. 282).

Makowiecki przyjrzał siĊ wersyfikacji Fortepianu Szopena, wskazał na funk-cjĊ anafor i paralelizmów składniowych obecnych w utworze, wyróĪnił teĪ in-strumentacjĊ głoskową oraz „melodie zdaniowe”.

Interpretacja Fortepianu Szopena – jak zaznaczył to sam autor – ma charakter szkicu, jednak równieĪ dziĞ moĪe stanowiü waĪny kontekst dla dalszych badaĔ, choüby związanych właĞnie z warstwą brzmieniową utworu Norwida.

*

Zapoznanie siĊ z norwidologicznymi pracami Makowieckiego, zawartymi w ksiąĪce Poeta i myĞliciel…, pozwala dostrzec róĪne cechy stylu urodzonego w 1900 roku autora. BuĞ zwrócił uwagĊ na „doskonalenie siĊ warsztatu ba-dawczego Makowieckiego”41 w jego kolejnych pracach:

Krytyk, nie tracąc nic z walorów sumiennoĞci i precyzji analitycznej, nie rezygnując z postu-latu solidnej podstawy materiałowej, nigdy nie ulegając pokusie budowania „domków ła-twych syntez”, odchodzi od nieco szkolarskiej naukowoĞci, „scjentyficznego” tonu, ku synte-zom – złoĪonym, prezentowanym jednak z prostotą i eseistycznym wdziĊkiem. I tu widaü podłoĪe Īmudnych, pracochłonnych analiz, walor rzeczowoĞci, ale w wywodzie otrzymujemy 

41

(19)

juĪ ich ekstrakt, dane przetworzone, ujawnia siĊ teĪ wyraĨnie bardziej osobisty stosunek krytyka do poety, nie tyle „uwielbianego”, co bardzo „cenionego” […]42.

Jak juĪ sygnalizowałem, nie bez znaczenia dla działalnoĞci krytyczno- oraz historycznoliterackiej Makowieckiego pozostawał fakt, Īe on sam był równieĪ poetą. Henryk Elzenberg pisał o nim niedługo po jego Ğmierci:

M a k o w i e c k i, polonista, historyk sztuki, wykładowca i wychowawca, bibliotekarz i ofiarny ratownik ksiąĪki polskiej w latach jej klĊski, był ponadto jeszcze teoretykiem sztuki – i to byłby, w stosunku do tamtych wszystkich rzeczy, pewien jakby naddatek – i, w samej głĊbi duszy, poetą – i to była, wolno przypuszczaü, owa esencjalna rezerwa, z której czerpał treĞü i impulsy do swych ĞciĞlej intelektualnych poczynaĔ43.

Makowiecki był człowiekiem zanurzonym jednoczeĞnie w Ğwiat nauki oraz sztuki. Byü moĪe obie te przestrzenie wspólnie wyzwalały w nim pragnienie docierania do samej głĊbi artystycznych dzieł, aby wydobywaü na powierzchniĊ to, co stanowi ich istotĊ.

Poeta i myĞliciel… to pod wieloma wzglĊdami publikacja wartoĞciowa, która swoją zawartoĞcią – ale i ĞwieĪoĞcią – wzbogaca humanistykĊ. Czytelnicy do-strzegą pewnie jednak wyjątkowo duĪą liczbĊ błĊdów literowych. Dało siĊ za-uwaĪyü takĪe inne redakcyjne niedokładnoĞci – zmniejszony rozmiar czcionki we fragmencie niebĊdącym cytatem (w szkicu T.T. JeĪ a Norwid), czy teĪ nie-równe odstĊpy miĊdzy wyrazami w obrĊbie jednej linijki. Nikogo jednak nie obwiniając za te uchybienia – wszak, błĊdy zdarzały siĊ i Makowieckiemu – zachĊcam do lektury ksiąĪki.

A BOOK COMPILED MANY YEARS LATER – TREATISES AND SKETCHES ABOUT NORWID

FROM SEVERAL DOZEN YEARS AGO S u m m a r y

The text is a review of the book entitled Poeta i myĞliciel. Rozprawy i szkice o Norwidzie (A Poet and a Thinker. Studies and Sketches on Norwid) published in 2013. The book was prepared in the Center for Studies of Cyprian Norwid’s Work of the Catholic University of 

42

Jw. s. 155-156. 43

(20)

Lublin as the 17th item in the series “Studia i monografie” (“Studies and monographs”); it contains 13 texts written by Tadeusz Makowiecki who lived in the years 1900-1952, concern-ing the issues connected with the person of Norwid, with his work and its reception. The stu-dies and sketches contained in the book were published in the years 1926-1952, but until now they were scattered in various publications. The material was collected and edited by Edyta Chlebowska and Włodzimierz ToruĔ.

Among Makowiecki’s works published in the book texts are found with a critical character: a review of Zofia Szmydtowa’s publication Norwid wobec tradycji literackiej; an opinion about reception of the poet’s works – Z batalii o Norwida; short sketches touching the poet’s biography: T.T. JeĪ a Norwid, in which the author investigated may be the first case of the poet’s life influencing literature; and Z lat szkolnych Cypriana Norwida; Makowiecki’s doctor-al thesis MłodzieĔcze poglądy Norwida na sztukĊ; articles bringing up the questions connected with the poet’s social-political views: Norwid wobec powstania styczniowego, Norwid a rok

1848; a synthetic disquisition Norwid myĞliciel; the text Stygmat ruin w twórczoĞci Norwida,

referring mainly to some aspects connected with the presence of ancient motifs in the poet’s works; and finally studies containing interpretations of particular poems: “Promethidion

Nor-wida a “Dworzanin” Górnickiego, Promethidion, Za kulisami “Tyrteja” (together with Irena

SławiĔska) and Fortepian Szopena.

Makowiecki’s “Norwidian” works were read and appreciated even earlier, among others by Konrad Górski and Marek BuĞ. Despite the flow of time a considerable number of the Norwid-ist’s observation have not become out of date.

Słowa kluczowe: Norwid, Makowiecki, sztuka, powstanie styczniowe, ruina, oryginalnoĞü, Promethidion, Dworzanin, Tyrtej, Za kulisami, Fortepian Szopena.

Key words: Norwid, Makowiecki, art, January Uprising, ruins, originality, Promethidion, Courtier, Tyrtaeus, Behind the Scenes, Chopin’s Piano.

BARTŁOMIEJ ŁUCZAK – doktorant w Zakładzie Literatury Polskiej Romantyzmu i Pozytywizmu Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Adres Wydziału Filologicznego: ul. Fosa Staromiejska 3, 87-100 ToruĔ; e-mail: poczta@bartlomiejluczak.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Trudno jest na kilku stronach recenzji ocenić trud wielu miesięcy, a może nawet i lat, którego godnie się podjął dr hab... Autorowi należą się przede wszystkim za to

As shown by the study conducted, which was a research for energy saving potential of households, changing the behavior has to cover both the macro and micro levels and to

Afscheidscollege, gegeven op 18 Januari 1950, aan de Technische Hogeschool te Delft, De tijd ontbrak mij om, zoals gebruikelijk, het afscheidscollege vooraf op schrift te

Na podstawie tych danych autorzy artykułu przeprowadzili analizę regresyjną wpływu obszarów regulacji prawnych na wielkość szarej strefy w próbie 52 krajów o gospodarkach

Za to niezaprzeczalne walory posiada część pracy (rozdz. II-V), na którą składają się zarówno wspomnienia i relacje osób internowanych w Kwidzynie oraz członków

Wtedy część wojsk moskiewskich uciekła, a część ruszyła do obozu Samozwańca „pokłonić się [carewiczowi]”., Jan Zaporski do Jerzego Mniszcha, z

Obejmuje bogate zbiory starolitew skiej m aterialn ej k u ltu ry ludowej, w tym szczególnie bogate kolekcje sakralnej sztuki ludowej. Zachowały się jeszcze jeden dom

Despite the fact that this paragraph can be perceived as petty, in the face of the global perspec‑ tive of analyses connected with the rights of children, it seems worth